Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 391/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie III Wydział Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Iwona Łuka-Kliszcz

Sędziowie:

SSA Ewa Drzymała

SSA Jadwiga Radzikowska (spr.)

Protokolant:

st.sekr.sądowy Dorota Stankowicz

po rozpoznaniu w dniu 13 września 2012 r. w Krakowie

sprawy z wniosku M. Z.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w N.

o emeryturę

na skutek apelacji wnioskodawcy M. Z.

od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Wydziału IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 28 grudnia 2011 r. sygn. akt IV U 269/11

o d d a l a apelację.

Sygn. akt III AUa 391/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 31 maja 2010 r. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu - Sąd Pracy
i (...) zmienił zaskarżoną przez M. Z. decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w N. z dnia 1 marca 2010 r. w ten sposób, że przyznał wnioskodawcy emeryturę od dnia 3 lutego 2010 r. Podstawę dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń stanowiło przyjęcie, iż w okresie od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. wnioskodawca wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracę w szczególnych warunkach wymienioną w wykazie A, dział XIV poz. 24 w zw. z działem XIV poz. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze zm.), a mianowicie pracę polegającą na kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług oraz dozorze inżynieryjno-technicznym na oddziałach i wydziałach, w których jako podstawowe wykonywane są prace wymienione w wykazie, tj. prace nie zautomatyzowane palaczy i rusztowych kotłów parowych lub wodnych typu przemysłowego. W ocenie Sądu przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało, że wykonywane jednocześnie przez wnioskodawcę czynności administracyjne zabierały mu jedynie niewielką ilość czasu w ciągu dnia i stanowiły działalność marginalną, a nadto sam niejednokrotnie wykonywał pracę palacza. Mając powyższe na względzie Sąd stwierdził, że udowodniony przez M. Z. okres pracy w szczególnych warunkach na dzień 1 stycznia 1999 r. przekroczył wymagany dla uzyskania „wcześniejszej" emerytury 15-letni okres zatrudnienia
w szczególnych warunkach.

W następstwie uwzględnienia wywiedzionej od powyższego wyroku apelacji organu rentowego, wyrokiem z dnia 19 stycznia 2011 r. Sąd Apelacyjny w K. - – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych na zasadzie art. 386 § 4 k.p.c. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w N.celem przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości i ustalenia, czy wnioskodawca w spornym okresie wykonywał pracę w warunkach szczególnych. Sąd Apelacyjny podkreślił, że na okoliczność, że zajmowane przez wnioskodawcę w spornym okresie stanowiska odpowiadać mogłyby pracy określonej w poz. 24 dział XIV wykazu A rozporządzenia Rady Ministrów wskazywały wyłącznie zeznania samego wnioskodawcy, który stwierdzał, że do jego obowiązków w spornym okresie należało nadzorowanie pracy 22 palaczy oraz brygady remontowej, w skład której wchodzili elektrycy, spawacze i hydraulicy jak również sprzątaczki, a tylko czasami samodzielne wykonywanie obowiązków palacza, podczas gdy w świetle jedynego zalegającego w aktach rentowych dokumentu w postaci świadectwa pracy wnioskodawca wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu czynności maszynisty kotłów - palacza. Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny wskazał, iż w ponownym postępowaniu Sąd pierwszej instancji winien przeprowadzić wnikliwe postępowanie dowodowe w celu wyjaśnienia czy w spornym okresie wnioskodawca, będąc zatrudnionym na stanowiskach: p.o. kierownika administracji budynkami mieszkalnymi, kierownika administracji budynkami mieszkalnymi, samodzielnego pracownika - kierownika administracji budynkami mieszkalnymi faktycznie wykonywał pracę w szczególnych warunkach stale i w pełnym wymiarze czasu pracy. W ocenie Sądu Apelacyjnego ustalenia te będą możliwe w oparciu o pełną dokumentację osobową wnioskodawcy z okresu zatrudnienia w (...) S.A. w R. - Zakład w N. od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r., a w szczególności w oparciu o dokumenty określające zakres obowiązków odwołującego ze wskazaniem ich zakresu czasowego, tj. zarządzenie(...)Dyrektora (...) z dnia 27 grudnia 1990r. w sprawie prac wykonywanych w szczególnych warunkach w (...) w N. czy zeznania świadków.

Sąd Apelacyjny ponownie rozpoznając sprawę ustalił następujący stan faktyczny:

Wnioskodawca M. Z. w okresie od 1 września 1964 r. do 30 września 1993 r. był zatrudniony w (...) S.A w N. (obecnie (...) S.A. w R. - Zakład w N.). Od dnia 23 kwietnia 1970 r. do dnia 4 maja 1972 r. wnioskodawca pełnił służbę wojskową. W okresie od 9 września 1990 r. do 30 września 1993 r. wnioskodawca zajmował stanowisko p.o. kierownika w D. S. G., w ramach którego zajmował się trzema kotłowniami położonymi w N. przy ul. (...). Odległość między kotłowniami wynosiła około półtora kilometra. W kotłowni przy ul. (...) pracowało ośmiu palaczy, a w pozostałych po czterech. Biuro wnioskodawcy znajdowało się w bloku przy ul. (...).
W pomieszczeniu tym pracował razem z dwoma pracownikami: administracji i księgowości. Czynności wnioskodawcy polegały na sprawdzaniu: temperatury na piecu, stanu zapasów opału, stanu pieców, dokonywaniu wpisów do raportów, czy kontrolowaniu szlaki w piecach. Przy wykonywaniu w/w czynności wnioskodawca w każdej kotłowni spędzał około godziny do półtorej, przy czym w przypadku awarii czas ten ulegał wydłużeniu. W kotłowni nadzór nad palaczami sprowadzał się do sprawdzenia obecności i stanu trzeźwości. Wnioskodawca nadzorował również pracę sprzątaczek i dozorców, a także brygady remontowej, w skład której wchodzili elektrycy, spawacze i hydraulicy. Nadzór nad brygadą remontową zajmował wnioskodawcy nie więcej niż pół godziny dziennie, albowiem pozostały nadzór sprawował brygadzista. Wnioskodawca zajmował się także rozpoznawaniem skarg mieszkańców dotyczących ogrzewania mieszkań oraz hydrauliki. W okresie letnim wnioskodawca zajmował się pracami związanymi z remontami. Razem z wnioskodawcą zatrudnieni byli E. Z. na stanowisku brygadzisty i hydraulika w kotłowniach oraz Z. M. jako hydraulik-ślusarz. Z załącznika (...) do zarządzenia (...)Dyrektora (...) z dnia 27 grudnia 1990 r. wynikało, iż stanowisko zajmowane przez wnioskodawcę nie było objęte wykazem stanowisk pracy wykonywanych w szczególnych warunkach.

W tak ustalonym ponownie stanie faktycznym sprawy Sąd Okręgowy przyjął, że odwołanie wnioskodawcy nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Okręgowy, odwołując się do treści art. 32 w zw. z art. 184 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227 ze zm.) oraz przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze zm.) stwierdził w pierwszej kolejności, iż w świetle przeprowadzonego postępowania dowodowego świadczona przez wnioskodawcę praca polegającą na kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług oraz dozorze inżynieryjno-technicznym palaczy niezautomatyzowanych i rusztowych kotłów parowych lub wodnych typu przemysłowego nie była przez niego wykonywana w pełnym wymiarze czasu pracy, albowiem w tym czasie wykonywał także inne czynności, w tym m.in. nadzorował pracę sprzątaczek, dozorców, a także ekipy remontowej. Sąd Okręgowy zaakcentował, że czynności wykonywane przez M. Z. związane z nadzorem palaczy wykonywane były przez niego w każdej z trzech kotłowni maksymalnie około półtorej godziny, a przy tym odległość między kotłowniami wynosiła około półtora kilometra. Dodatkowo Sąd zauważył, iż w spornym okresie zatrudnienia wnioskodawca wykonywał również czynności administracyjno - biurowe związane z nadzorem nad pracami palaczy, a nadto zajmował się rozpoznawaniem skarg mieszkańców dotyczących ogrzewania mieszkań oraz hydrauliki. Konkludując Sąd Okręgowy zaakcentował, że skoro wnioskodawca zajmował stanowisko kierownika w D. S. –. G., w ramach którego podlegali mu pracownicy kotłowni, brygada remontowa, pracownicy gospodarczy (sprzątaczki, dozorcy, konserwatorzy) i administracyjni, to nie mógł zajmować się wyłącznie nadzorem nad palaczami kotłowni przez 8 godzin dziennie, w konsekwencji czego brak było podstaw do przyjęcia, iż na dzień 1 stycznia 1999 r. legitymował się wymaganym
15-letnim okresem zatrudnienia w szczególnych warunkach. Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy oddalił odwołanie wnioskodawcy na zasadzie art. 477 14 § 1 k.p.c.

Apelację od wyroku wywiódł wnioskodawca M. Z., zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu: naruszenie przepisów prawa procesowego, w tym:

1) art. 328 § 2 k.p.c. przez pominięcie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku stosunkowania się do: a) zapisów w świadectwie pracy z dnia 22 stycznia 2010 r. o wykonywaniu pracy stale i w pełnym wymiarze czasu pracy w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze (pkt. 8 lit. a-d); b) informacji pracodawcy z dnia 22 lutego 2010 r. (KK- (...)) zawierających opis pracy wnioskodawcy w szczególnych warunkach; c) pisma pracodawcy z dnia 18 października 2011 r. dotyczącego szczegółowego opisu pracy w warunkach szczególnych; d) faktu, iż nadzorowane przez wnioskodawcę prace wykonywane były przez pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach na t rzy zmiany, co miało istotny wpływ na zakres obowiązków wnioskodawcy i czas ich wykonywania, także po godzinach pracy; e) szerokiego zakresu obowiązków wnioskodawcy, wskazującego, że powierzone mu prace nie mogły być wykonane w ramach
8-godzinnego dnia pracy, co uzasadniało twierdzenie, iż wnioskodawca pracował w godzinach nadliczbowych w celu wykonania nałożonych na niego obowiązków;
2) art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną ocenę okoliczności faktycznych związanych z zeznaniami świadków E. Z. i Z. M. oraz wyciągnięcie nieprawidłowych wniosków, iż praca wnioskodawcy w poszczególnych kotłowniach wynosiła tylko około 1,5 godziny, a pominięcie faktu, że wnioskodawca także (choć sporadycznie) obsługiwał kotłownie w przypadku konieczności zastępstwa palacza, co stanowiło „dodatkowy czas pracy w warunkach szczególnych”, jak również faktu, iż nawet ewentualna praca w poszczególnych kotłowniach przynajmniej na dwóch zmianach po 1,5 godziny dawała pełny wymiar czasu pracy w warunkach szczególnych.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty wnioskodawca wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i przyznanie mu emerytury od dnia 3 lutego 2010 r. oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu wywodów apelacji wnioskodawca podniósł w szczególności, iż Sąd pierwszej instancji nie ustosunkował się konkretnie do dokumentów wskazanych w zarzutach apelacji, a w konsekwencji pozbawił się możliwości dogłębnego rozważenia ich treści, mających istotne znaczenie dla oceny pracy wnioskodawcy jako nadzorującego pracę w warunkach szczególnych. Dodatkowo wnioskodawca uwypuklił, iż już chociażby bardzo obszerny zakres spoczywających na nim obowiązków, w tym obowiązków nadzoru i bezpieczeństwa kotłowni na wszystkich trzech zmianach uzasadniał przyjęcie, iż nie mogły one być wykonane w ramach 8-godzinnego dnia pracy, lecz w godzinach nadliczbowych. Konkludując wnioskodawca stwierdził, że prace nadzorcze w poszczególnych kotłowniach (trzy zmiany) - nawet przy podanej przez świadków ilości godzin w każdej kotłowni (po około 1,5 do 2 godzin) - wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, w przeciwieństwie do wykonywanych w niewielkim zakresie „innych czynności administracyjnych”, co słusznie podniesiono w uzasadnieniu uchylonego wyroku z dnia 31 maja 2010 r. (IV U 501/10) oraz w przywołanym tam wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2009 r., II UK 31/09.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

W rozpoznawanej sprawie w pierwszym rzędzie należy zauważyć, że podniesione w apelacji zarzuty sprowadzają się do naruszenia prawa procesowego, tj. przepisów art. 328 § 2 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c., co skutkowało sformułowaniem błędnego wniosku, iż w spornym okresie od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. skarżący M. Z. nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze pracy w warunkach szczególnych, a w konsekwencji nie spełnił wszystkich przesłanek warunkujących nabycie prawa do wcześniejszego świadczenia emerytalnego.

Mając powyższe na uwadze w pierwszej kolejności podkreślić należy, iż normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Zgodnie z utrwalonym poglądem judykatury, błędna ocena dowodów polega zatem na wyprowadzeniu z dowodów wniosków nie dających się pogodzić z ich treścią oraz na formułowaniu ocen – bez rozważenia całości zebranego w sprawie materiału, a także ocen sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd przepisu art. 233 § 1 k.p.c. wymaga tym samym wykazania, że Sąd pierwszej instancji uchybił podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów . Nie jest wystarczające jedynie przekonanie o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r. sygn. akt II CKN 4/98 niepubl.). Zwalczenie swobodnej oceny dowodów nie może zatem polegać tylko na przedstawieniu własnej korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń opartej na jego własnej ocenie, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy. To, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego, nie oznacza zatem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 kwietnia 2003 r., I ACa 1137/02, LEX nr 193544 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 9 kwietnia 2008 r., I ACa 205/08, LEX nr 465086). Ponadto postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (zob. orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 29 października 1996 r., II CKN 8/96, OSNC 1997 nr 3, poz. 30; z dnia 22 lutego 1997 r., I CKN 34/96, niepubl.; z dnia 16 października 1997 r., II CKN 393/97, LEX nr 50532; z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97, OSNC 1998 nr 12, poz. 214; z dnia 14 stycznia 2000 r., I CKN 1169/99, OSNC 2000 nr 7-8, poz. 139; z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000 nr 10, poz. 189; z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, LEX nr 172176; z dnia 14 grudnia 2006 r., I UK 161/06, LEX nr 950393).

Tymczasem przy motywacji tego zarzutu skarżący ogranicza się wyłącznie do stwierdzenia, że przez błędną ocenę okoliczności faktycznych - związanych głównie z zeznaniami świadków E. Z. i Z. M. - Sąd pierwszej instancji wyciągnął nieprawidłowe wnioski, iż czynności nadzorcze skarżącego w poszczególnych kotłowniach nie były przez niego wykonywane stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, tj. przez 8 godzin dziennie. W powyższym kontekście skarżący zarzucił pominięcie okoliczności sporadycznego wykonywania przez niego czynności palacza, jak również faktu, iż praca palaczy, którą nadzorował odbywała się na trzy zmiany, co nawet przy założeniu, iż czynności nadzorcze w każdej kotłowni zajmowały mu 1,5 godziny dawało to pełny wymiar czasu pracy w warunkach szczególnych. W istocie zatem w ramach motywacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. skarżący wywodził, że postępowanie dowodowe wykazało ponad wszelką wątpliwość, że pracując na stanowisku: p.o. kierownika administracji budynkami mieszkalnymi, kierownika administracji budynkami mieszkalnymi, samodzielnego pracownika - kierownika administracji budynkami mieszkalnymi pracował w szczególnych warunkach, wykonując pracę polegającą na kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług oraz dozorze inżynieryjno-techniczny na oddziałach i wydziałach, w których jako podstawowe wykonywane są prace wymienione w wykazie, tj. prace niezautomatyzowane palaczy i rusztowych kotłów parowych lub wodnych typu przemysłowego. Z ustaleń poczynionych zaskarżonym wyrokiem wynikało zaś jednoznacznie, jakie prace wykonywał skarżący w okresie zatrudnienia w (...) S.A. w R. - Zakład w N. od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. na stanowiskach: p.o. kierownika administracji budynkami mieszkalnymi, kierownika administracji budynkami mieszkalnym oraz samodzielnego pracownika - kierownika administracji budynkami mieszkalnym. Co więcej, z przeprowadzonych w sprawie dowodów, prawidłowo ocenionych przez Sąd pierwszej instancji, jednoznacznie wynikało, że wymiar i charakter prac mieszczących się w zakresie obowiązków wnioskodawcy nie pozwalał w żadnej mierze na przyjęcie, iż w całym spornym okresie stale i w pełnym wymiarze czasu, a zatem przez 8 godzin dziennie sprawował on tylko i wyłącznie dozór inżynieryjno-techniczny nad pracami niezautomatyzowanych palaczy i rusztowych kotłów parowych lub wodnych typu przemysłowego. Powyższy stan rzeczy wynikał zarówno z treści zalegającego w aktach osobowych zaświadczenia byłego pracodawcy (...) z dnia 23 listopada 2000 r.
(KK (...)), jak i pisma (...) z dnia 18 października 2011 r. Z pisma (...) z dnia 18 października 2011 r., zawierającego opis zakresu działania i charakteru warunków pracy związanych z zatrudnieniem M. Z. na stanowiskach kierowniczych (k. 75-76 a.s.) wynikało wprost, iż w zakresie jego obowiązków mieścił się nie tylko nadzór nad pracą maszynistów kotłów – palaczy (wykaz A, dział XIV, poz.1), ale także nadzór nad pracą maszynistów pomp (wykaz A, dział XIV, poz.9), ślusarzy remontowych urządzeń energetycznych (wykaz A, dział XIV, poz.1), spawaczy gazowych i elektrycznych, jak również robotników porządkowych – sprzątaczy produkcyjnych (k. 76 a.s.). Potwierdzone własnoręcznym podpisem wnioskodawcy, zaświadczenie pracodawcy z dnia 23 listopada 2000 r. wskazywało zaś, iż w okresie od 1 maja 1990 r. do 30 września 1993 r. do obowiązków skarżącego należało prowadzenie spraw związanych głównie z administrowaniem: 5 blokami mieszkalnymi pracodawcy i kotłownią osiedlową, terenami pracodawcy przy blokach mieszkalnych oraz planowaniem remontów i inwestycji, przeprowadzaniem przydziału mieszkań pracodawcy dla pracowników, zatrudnianiem osób do obsługi poszczególnych budynków i obiektów oraz planowaniem i rozliczaniem funduszu mieszkaniowego. W tym miejscu podkreślić należy, że w ramach zeznań złożonych na rozprawie w dniu 21 grudnia 2011 r. sam wnioskodawca potwierdził, iż wykonywał wszystkie czynności opisane w powołanym zaświadczeniu z dnia 23 listopada 2000 r. za wyjątkiem planowania i rozliczania funduszu mieszkaniowego (k. 87-88 a.s.). Okoliczność, w świetle której w zakres obowiązków skarżącego wchodził nie tylko nadzór nad pracą palaczy w trzech kotłowniach potwierdzały również zeznania przesłuchanych w sprawie świadków. Zarówno bowiem świadek E. Z. (k. 81-82 a.s.), jak i świadek Z. M. (k. 82 a.s.) stwierdzili jednoznacznie, że poza nadzorowaniem pracy w kotłowniach (...) zajmował się również nadzorem nad sprzątaczkami, które sprzątały w blokach podległych administracji budynku oraz nadzorem nad pracami brygady remontowej, a nadto rozpatrywaniem skarg mieszkańców dotyczących ogrzewania mieszkań czy też kwestii związanych z hydrauliką (skarżący dzielił biuro – czynne codziennie od 7.00 do 15.00 - z dwiema pracownicami administracyjnymi). Wykonywanie nadzoru – nie tylko nad pracami trzech kotłowni, ale również nad pracami brygady konserwacyjno-remontowej, a także sprzątaczek, dozorczyń oraz dwóch pracowników administracyjnych potwierdził także sam skarżący w ramach zeznań złożonych na rozprawie w dniu 21 grudnia 2011 r. (k. 87 a.s.). Co więcej, powołani w niniejszej sprawie świadkowie, precyzując – podobnie jak sam skarżący – zakres czynności wykonywanych przez wnioskodawcę w ramach nadzoru nad pracą każdej z kotłowni - jednoznacznie wskazali, iż prace polegające na sprawdzaniu: obecności i trzeźwości palaczy, temperatury na piecu, stanu zapasów węgla, stanu pieców i instalacji oraz wpisów do raportów zajmowały skarżącemu około 1-1,5 godziny (maksymalnie do 2 godzin). Bezspornym było zatem, iż łączny czas, jaki wnioskodawca przeznaczał na nadzór nad pracą palaczy w podległych mu trzech kotłowniach nie wynosił 8 godzin dziennie, nawet przy przyjęciu, iż przedmiotowa praca – tak jak twierdził skarżący – zajmowała mu w każdej kotłowni około 2-2,5 godziny (k. 87 a.s.). Powyższe zeznania wnioskodawcy korespondowały również z treścią zalegającego w aktach sprawy pisma skarżącego (k. 86 a.s.), w którym stwierdzał, iż pełne 8 godzin w ciągu dnia zajmowało mu codzienne sprawowanie nadzoru nie tylko w pomieszczeniach trzech kotłowni (kontrola: pieców i przewodów grzewczych, instalacji wodno-kanalizacyjnej i elektrycznej oraz stanu i sposobu składowania opału), ale także nadzór nad pracą warsztatu hydraulicznego, ślusarskiego, spawalniczego, elektrycznego, malarskiego oraz ekipy sprzątającej,
w ramach którego kontrolował: nie tylko obecność i trzeźwość pracowników, ale również porządek na stanowiskach pracy oraz w pomieszczeniach socjalnych
i sanitariatach, stan używanych narzędzi i ubrań ochronnych. Co więcej, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w tym zeznań obu świadków, bezspornym było, iż sam skarżący jedynie sporadycznie wykonywał czynności palacza, a mianowicie w razie nieobecności któregoś palaczy lub świadka E. Z., który w pierwszej kolejności zastępował nieobecnych palaczy
(k. 81 a.s.). Całkowicie chybiony okazał się zatem zarzut pominięcia okoliczności samodzielnej obsługi kotłowni przez skarżącego jako dodatkowego czasu pracy w warunkach szczególnych, podobnie jak i okoliczności pracy podległych mu palaczy na trzech zmianach, co w jego przekonaniu miałoby skutkować przyjęciem, iż nawet, gdy nadzór w poszczególnych trzech kotłowniach zajmował mu 1,5 godziny, to - w przypadku choćby dwóch zmian - dawało mu to pracę w pełnym wymiarze czasu pracy (8 godzin). Nie dość bowiem, że żaden z zalegających w aktach sprawy dokumentów wydanych przez pracodawcę nie dawał podstaw do przyjęcia, iż wnioskodawca pracował (tym bardziej stale) w wymiarze przekraczającym pełny wymiar czasu pracy, to również przesłuchani w sprawie świadkowie przyznali, że przedmiotowy nadzór na terenie kotłowni zajmował skarżącemu więcej czasu jedynie w okresie awarii, które zdarzały się tylko czasami, podobnie jak i sprawowanie przez niego kontroli w okresie nocnym (k. 82 a.s.). Niezależnie od powyższego skarżącemu umknęło, iż w przypadku jednej osoby codzienne sprawowanie nadzoru w kotłowniach na trzech czy nawet dwóch zmianach byłoby trudne do zrealizowania w dłuższym przedziale czasowym z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, nie wspominając już nawet o naruszeniu przepisów kodeksu pracy o dobowej normie czasu pracy i odpoczynku.

Mając na względzie treść zarzutów apelacji jednoznacznie podkreślić również trzeba, iż o zaliczeniu danej pracy do prac w szczególnych warunkach nie przesądzało też wydanie skarżącemu świadectwa pracy z dnia 22 lutego 2010 r. (świadectwo pracy z 22 stycznia 2010 r. zostało przez pracodawcę anulowane), które w ramach poz. 4 pkt 8 lit. d (k. 18 a.r.) wskazywało, iż w okresie od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. wnioskodawca wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracę w szczególnych warunkach wymienioną w wykazie A, dział XIV poz. 24 w zw. z działem XIV poz. 1 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. Nr 8, poz. 43 ze zm.), tj. pracę polegającą na kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług oraz dozorze inżynieryjno-technicznym na oddziałach i wydziałach, w których jako podstawowe wykonywane są prace wymienione w wykazie, tj. prace niezautomatyzowane palaczy i rusztowych kotłów parowych lub wodnych typu przemysłowego. Świadectwo pracy, podobnie jak i świadectwo wykonywania prac w szczególnych warunkach nie jest bowiem dokumentem urzędowym, lecz dokumentem prywatnym, wystawianym przez prywatnego pracodawcę, a zatem wyłącznie oświadczeniem wiedzy tego pracodawcy, które może być podważane w każdy sposób przed sądem w postępowaniu w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych. Innymi słowy, Sąd nie jest w żaden sposób związany oceną charakteru zatrudnienia pracownika dokonaną przez pracodawcę w wystawionym pracownikowi świadectwie pracy czy w świadectwie wykonywania pracy w szczególnych warunkach. Ma ono służyć jedynie celom dowodowym. Dokument ten podlega co do swojej wiarygodności i mocy dowodowej takiej samej ocenie, jak każdy inny dowód (tylko dokumenty wystawione przez organy państwowe albo organy wykonujące zadania z zakresu administracji państwowej stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone; por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2009 r., I UK 24/09, LEX nr 518067 oraz z dnia 23 listopada 2005 r., I UK 15/04, OSNAP 2005 nr 11, poz. 161). Oczywistym jest zatem, że Sąd pierwszej instancji nie mógł zatem dokonać ustaleń i kwalifikacji w oparciu o dokument, który uznał za nieprawidłowy. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem prawo do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym stanowi odstępstwo od zasady wyrażonej w art. 27 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i określonego w nim wieku emerytalnego, tak więc przepisy regulujące to prawo należy wykładać w sposób gwarantujący zachowanie celu uzasadniającego to odstępstwo (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 6 grudnia 2007, III UK 62/07, LEX nr 375653; z dnia 5 czerwca 2007 r., I UK 376/06, OSNP 2008 nr 13-14, poz. 203; z dnia 6 grudnia 2007, III UK 66/07, LEX nr 483283; z dnia 5 maja 2009 r., I UK 4/09, LEX nr 509022). Dodatkowo w tym miejscu godzi się zauważyć, iż z dokumentów zalegających w aktach rentowych wynikało, iż stanowiska zajmowane przez wnioskodawcę w latach 1991-1993 nie stanowiły pierwszej kategorii zatrudnienia (aneks z dnia 4 marca 1992 r. i aneks z października 1992 r. – k. 63 a.s.). Jak zaś przyznał sam skarżący, stanowiska, które obejmowały prace wykonywane w szczególnych warunkach należały do pierwszej kategorii zatrudnienia. W konsekwencji powyższego wydane pierwotnie wnioskodawcy świadectwo pracy z dnia 16 lipca 2003 r. nie wymieniało wśród okresów pracy w warunkach szczególnych okresu od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. i dopiero w piśmie z dnia 7 listopada 2003 r. skarżący zwrócił się do zarządu (...) S.A. w N. o zaliczenie mu do pierwszej kategorii okresu jego zatrudnienia w latach 1991-1993.

Całkowicie niezrozumiały okazał się też zarzut nie odniesienia się przez Sąd do pisma pracodawcy z dnia 22 stycznia 2010 r. (k. 19 a.r.), wskazującego, iż w spornym okresie wnioskodawca wykonywał czynności maszynisty kotłów – palacza, skoro sam skarżący nawet w treści apelacji przyznał, iż czynności palacza wykonywał sporadycznie.

Dodatkowo z uwagi na dokonane ustalenia jedynie ubocznie godzi się zauważyć, iż przedmiotowy dozór nad pracą palaczy skarżący wykonywał jedynie w sezonie grzewczym, który w Polsce trwa średnio około 220 dni w roku (7 miesięcy i 10 dni). W konsekwencji powyższego stanu rzeczy bezspornym było, że w spornym okresie zatrudnienia od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. czynności nadzorcze nad pracą palaczy skarżący mógł wykonywać maksymalnie przez okres 1 roku, 2 miesięcy i 20 dni. Nawet zatem gdyby przedmiotowe czynności nadzorcze skarżący wykonywał przez cały okres grzewczy stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, to i tak łącznie z dotychczas uznanym mu okresem pracy w warunkach szczególnych nie dawałoby mu to wymaganych 15 lat pracy w warunkach szczególnych, lecz co najwyżej 14 lat i 6 miesięcy.

Nadto zauważyć również trzeba, iż „inne czynności administracyjne” wykonywane przez skarżącego poza terenem kotłowni (głównie na terenie biura administracji budynków), choćby nawet wykonywane były przez niego w niewielkim zakresie, to nie były ściśle związane ze sprawowanym dozorem nad pracą palaczy i nie stanowiły jego integralnej części. Jak zaś w powołanym przez samego skarżącego wyroku z dnia 24 września 2009 r., II UK 31/09 (LEX nr 559949) uwypuklił Sąd Najwyższy, czym innym jest wykonywanie czynności administracyjno-biurowych ściśle związanych ze sprawowaniem dozoru inżynieryjno-technicznego, a czym innym wykonywanie w ramach zakresu obowiązków również innych czynności, niemających związku z wykonywaniem bezpośredniego dozoru nad procesem produkcji (w przypadku skarżącego – dozoru nad pracą palaczy). Wykonywanie takich czynności w ramach zakresu obowiązków na danym stanowisku pracy uniemożliwia sprawowanie dozoru stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, a w konsekwencji wyłącza zaliczenie takiego okresu zatrudnienia do pracy w szczególnych warunkach.

Konkludując podkreślić należy, iż z prawidłowych ustaleń Sądu pierwszej instancji wynika, że na zajmowanych stanowiskach kierowniczych skarżący wykonywał szereg różnych czynności o charakterze nadzorczym, a nie tylko nadzór nad pracą palaczy wskazaną w ramach wykazu A działu XIV poz. 1 załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. W konsekwencji - wobec równoczesnego sprawowania nadzoru nad pracą sprzątaczek, dozorców, ekipy remontowej oraz pracowników administracyjnych (niezależnie od samej konieczności pokonywania kilku kilometrów pomiędzy poszczególnymi kotłowniami) - jakichkolwiek wątpliwości nie mogło budzić przyjęcie, że w spornym okresie od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. skarżący nie wykonywał - tak jak tego wymaga ustawodawca w § 2 ust. 1 w/w rozporządzenia Rady Ministrów - stale i w pełnym wymiarze czasu pracy polegającej na kontroli międzyoperacyjnej, kontroli jakości produkcji i usług oraz dozorze inżynieryjno-technicznym palaczy niezautomatyzowanych i rusztowych kotłów parowych lub wodnych typu przemysłowego. Podkreślić należy, że przyjęty przez ustawodawcę wymóg stałej i świadczonej w pełnym wymiarze pracy wynika z faktu, iż praca w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze ma zły wpływ na funkcjonowanie konkretnych - tych narażonych na działanie konkretnych szkodliwych czynników – elementów organizmu pracownika, co prowadzi do szybszej niż u innych ludzi utraty zdolności tych elementów do prawidłowego funkcjonowania, co uzasadnia obniżenie wieku emerytalnego. Z tego względu, aby doszło do utraty zdolności poszczególnych elementów organizmu pracownika w stopniu uzasadniającym obniżenie wieku emerytalnego, muszą one być narażone na działanie szkodliwych czynników przez określony czas. Ograniczona styczność z środowiskiem pracy w warunkach szczególnych nie wpływa tak intensywnie na organizm pracownika jak u osoby, która w takich warunkach przebywa stale i w pełnym wymiarze, z tego względu w takiej sytuacji ustawodawca nie przewidział możliwości obniżenia wieku emerytalnego. Nie jest zatem dopuszczalne uwzględnianie do okresów pracy w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, wymaganych do nabycia prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym, innych równocześnie wykonywanych prac w ramach dobowej miary czasu pracy, które nie oddziaływały szkodliwie na organizm pracownika (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 2008 r., II UK 306/07,OSNP 2009/21-22/290 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2008 r., II UK 133/08, LEX nr 658191). W konsekwencji, wobec braku realizacji wymagań wynikających z treści § 2 w/w rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, przedmiotowy okres zatrudnienia skarżącego od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. nie mógł zostać mu zaliczony w poczet pracy w warunkach szczególnych, uprawniającej go do emerytury w wieku obniżonym. Jak bowiem trafnie podkreślił to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 maja 2010 r., I UK 3/10 (M.P.Pr. (...)), nawet wtedy, jeżeli pracodawca uznał pracę na danym stanowisku za pracę w szczególnych warunkach, to dany pracownik może nie otrzymać emerytury w wieku obniżonym, jeżeli praca ta nie była wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy (§ 2 powoływanego rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r.).

Reasumując stwierdzić należy, że rozpoznając ponownie sprawę Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe w celu wyjaśnienia faktycznego charakteru zatrudnienia skarżącego w spornym okresie od 9 września 1991 r. do 30 września 1993 r. i zgromadzone w toku tego postępowania dowody w postaci dokumentacji, zalegającej w aktach sprawy, w tym zwłaszcza w aktach osobowych oraz zeznań świadków E. Z. i Z. M. oraz samego wnioskodawcy poddał wszechstronnej, wnikliwej ocenie, nie naruszając granic ich swobodnej oceny. Równocześnie wbrew twierdzeniom skarżącego brak było podstaw do przyjęcia, iż na gruncie niniejszej sprawy doszło do naruszenia art. 328 k.p.c., tym bardziej, że nie stanowi on właściwej płaszczyzny do krytyki trafności przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku ustaleń faktycznych, ani ich oceny prawnej, albowiem określa jedynie wymagania konstrukcyjne uzasadnienia orzeczenia. Co więcej, przepis ten nie wymaga, by Sąd oprócz zawarcia w uzasadnieniu wyroku wskazanych w tym przepisie obligatoryjnych treści miał jeszcze obowiązek zamieszczania w części motywacyjnej orzeczenia polemiki z nie podzieloną przez siebie argumentacją prawną prezentowaną przez strony. Niezależnie zatem od samej nietrafności przedmiotowego zarzutu, uwypuklić trzeba, iż to, czy sprawa została rozstrzygnięta wadliwie, czy prawidłowo, nie zależy od tego, jak zostało sporządzone uzasadnienie wyroku (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 lutego 2008 roku, II CSK 449/07, LEX nr 442515; z dnia 18 czerwca 2007 roku, II PK 338/06, LEX nr 375683 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 kwietnia 2007 roku, I ACa 155/07, LEX nr 446231).

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny na zasadzie art. 385 k.p.c. oddalił apelację, albowiem zawarte w niej zarzuty były bezpodstawne.