Pełny tekst orzeczenia

17/1/B/2015

POSTANOWIENIE
z dnia 18 grudnia 2014 r.
Sygn. akt Ts 43/13

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Piotr Tuleja,

po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej A.Ch. w sprawie zgodności:
art. 365 § 1 i art. 366 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) z art. 45 ust. 1 w związku z art. 178 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

p o s t a n a w i a:

odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 12 lutego 2013 r. (data wniesienia) A.Ch. (dalej: skarżący albo ubezpieczony) wystąpił o zbadanie zgodności art. 365 § 1 i art. 366 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej: k.p.c.) z art. 45 ust. 1 w związku z art. 178 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji w zakresie, w jakim przepisy te „nakazują, aby sędziowie stosowali prawomocne orzeczenia innych sędziów”, wprowadzając tym samym podległość sędziów nie tylko Konstytucji i ustawom, ale również orzeczeniom innego sędziego.
Skarga została wniesiona w związku z następującą sprawą. Skarżący, będący kierowcą samochodu ciężarowego, wskazał, że 30 listopada 2001 r. doznał urazu kolana podczas podróży służbowej. Decyzją z 10 października 2002 r. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: ZUS albo organ rentowy) przyznał skarżącemu świadczenie rehabilitacyjne z tytułu ogólnego stanu zdrowia, a odmówił świadczenia z tytułu wypadku przy pracy. Decyzją z 6 lutego 2003 r. organ rentowy odmówił skarżącemu jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie – VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w wyroku z 21 października 2009 r. (sygn. akt VII U 114/09), oddalił odwołanie, które skarżący złożył od powyższych decyzji. Sąd ustalił, że 30 listopada 2001 r. skarżący nie uległ wypadkowi. Apelację od tego wyroku oddalił Sąd Okręgowy w Warszawie – XIV Wydział Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 25 stycznia 2010 r. (sygn. akt XIV Ua 40/09).
Decyzją z 7 lutego 2003 r. organ rentowy odmówił skarżącemu prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy, ponieważ ustalono, że skarżący nie uległ takiemu wypadkowi. Sąd Okręgowy w Warszawie – XIII Wydział Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 24 września 2010 r. (sygn. akt XIII U 1710/07) oddalił odwołanie od tej decyzji, ustaliwszy, że 30 listopada 2001 r. nie doszło do wypadku przy pracy. Sąd Apelacyjny w Warszawie – III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w wyroku z 15 września 2011 r. (sygn. akt III AUa 1071/10), oddalił apelację skarżącego od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z 24 września 2010 r. Sąd Najwyższy, postanowieniem z 28 marca 2012 r. (sygn. akt II UK 327/11), odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 15 września 2011 r.
Decyzją z 30 listopada 2010 r. ZUS – III Oddział w Warszawie „odmówił ubezpieczonemu prawa do renty wypadkowej” z uwagi na to, że sprawa wszczęta wniesieniem odwołania od decyzji organu rentowego, wydanej 7 lutego 2003 r. i odmawiającej ustalenia prawa do renty wypadkowej, jest w toku. Wyrokiem z 13 czerwca 2011 r. (sygn. akt VI U 1093/10) Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Płocku – VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie, które skarżący złożył od decyzji z 30 listopada 2010 r. oraz odrzucił odwołanie o wydanie decyzji w sprawie prawa do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy. W dniu zamknięcia rozprawy przez Sąd Okręgowy w Płocku wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 24 września 2010 r. (sygn. akt XIII U 1710/07) nie był prawomocny. W sprawie toczyło się postępowanie przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie.
Wyrokiem z 11 października 2012 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi – III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił apelację. Sąd wskazał przy tym, że sprawa dotycząca decyzji ZUS z 7 lutego 2003 r. została prawomocnie zakończona.
Skarżący wniósł skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 11 października 2012 r. (sygn. akt III AUa 1075/11) w części, jakiej wyrok ten odnosi się do „żądania przyznania renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem przy pracy”. Sąd Najwyższy oddalił skargę wyrokiem z 24 lipca 2013 r. (sygn. akt I UK 33/13).
W skardze konstytucyjnej skarżący zarzucił, że art. 365 § 1 i art. 366 k.p.c. są niezgodne z ustawą zasadniczą. Zdaniem skarżącego zakwestionowane przepisy „pozostają w bezpośredniej kolizji” z art. 178 ust. 1 Konstytucji i gwarancją podlegania sędziów jedynie Konstytucji i ustawom, a także z wyrażonym w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawem do sądu, w szczególności z prawem do odpowiedniego ukształtowania procedury oraz prawem do merytorycznego wyroku sądowego.
Skarżący zaznaczył przy tym, że art. 365 § 1 i art. 366 k.p.c. pozostają w ścisłym związku, „[z]właszcza zaś (…) art. 366 k.p.c. wydaje się niezbędny dla prawidłowego stosowania przepisu art. 365 § 1 k.p.c., gdyż dopiero przez art. 366 k.p.c. można ustalić, czy sprawa jest prawomocnie osądzona”. Dlatego też zarzut niekonstytucyjności związania sądu prawomocnym orzeczeniem wydanym w innej sprawie odnosi się do art. 365 § 1 k.p.c. oraz art. 366 k.p.c.
W przekonaniu skarżącego zaskarżone przepisy niezgodnie z Konstytucją „nakazują, aby sędziowie stosowali prawomocne orzeczenia innych sędziów. I to bezwarunkowo, bez żadnych zastrzeżeń. Jest to podległość nie Konstytucji, nie ustawie, lecz orzeczeniu innego sędziego”. Według skarżącego taka sytuacja narusza prawa i wolności konstytucyjne, tak jak miało to miejsce w sprawie, w związku z którą wniesiono skargę. Sąd Apelacyjny w Łodzi, który rozstrzygał, czy skarżącemu przysługiwało prawo do renty z tytułu wypadku przy pracy w związku z wydarzeniem z 30 listopada 2001 r., nie poczynił ustaleń dotyczących tego wydarzenia, ale powołał się na orzeczenie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza w zakresie, w jakim sąd ten uznał, że 30 listopada 2001 r. nie doszło do wypadku przy pracy. Zdaniem skarżącego związanie sądu ustaleniami dokonanymi w innej sprawie naruszyło zatem art. 45 ust. 1 Konstytucji i prawo do rozpatrzenia przez sąd, czy zdarzenie z 30 listopada 2001 r. było wypadkiem przy pracy. Przyjęcie ustaleń innego sądu oznaczało również, w przekonaniu skarżącego, że Sąd Apelacyjny w Łodzi nie wydał własnego rozstrzygnięcia o prawie do renty wypadkowej.
Skarżący zarzucił także, że zakwestionowane przepisy naruszają wynikającą z art. 45 ust. 1 Konstytucji gwarancję rozpatrzenia sprawy przez sąd właściwy. Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza z 21 października 2009 r. – w opinii skarżącego – został wydany w składzie niezgodnym z przepisami prawa. Oznacza to, że zarówno w sprawie, w związku z którą skarżący sformułował skargę konstytucyjną, jak i w pozostałych sprawach o rentę z tytułu wypadku przy pracy sądy orzekały w oparciu o ustalenia wyroku, który dotknięty jest nieważnością z powodu sprzecznego z prawem składu sądu. Zdaniem skarżącego art. 365 § 1 k.p.c. nie można pogodzić z innymi przepisami k.p.c. wyrażającymi fundamentalne zasady postępowania cywilnego, np. z regulacjami właściwości rzeczowej. W sprawie o rentę z tytułu wypadku przy pracy właściwy do rozpoznania jest sąd okręgowy, tymczasem w przypadku skarżącego droga do merytorycznego rozstrzygnięcia „została zagrodzona wyrokiem sądu rejonowego”. Skarżący zaznaczył ponadto, że przedmiotem postępowania przed sądem rejonowym były świadczenia o stosunkowo niewielkim znaczeniu (świadczenie rehabilitacyjne oraz jednorazowe odszkodowanie), podczas gdy przed sądem okręgowym skarżący dochodził prawa do renty, a zatem do świadczenia, które – jak podkreślił – „ma życiowe znaczenie”.
Skarżący wskazał w skardze, że nie kwestionuje samej możliwości ingerencji ustawodawcy w sferę wolności czy praw – w tym prawa do sądu – zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Zaznaczył jednak, że będące przedmiotem skargi konstytucyjnej przepisy k.p.c. nie mieszczą się w żadnej z kategorii celów, które mogą uzasadniać taką ingerencję. Skarżący stwierdził, że ograniczenia niezawisłości sędziowskiej, gwarantowanej podległością sędziów jedynie ustawom i Konstytucji, nie może uzasadnić potencjalnym przyspieszeniem postępowania. Tym bardziej że, jak zauważa, sprawa, w związku z którą przedstawił skargę konstytucyjną, wskazuje, iż zakwestionowane przepisy nie dość że nie służą szybkości rozpoznawania sprawy, to jeszcze zwiększają liczbę spraw sądowych.
Ponadto skarżący zaznaczył, że jego zdaniem art. 365 § 1 oraz art. 366 k.p.c. są sprzeczne z art. 2 Konstytucji. Zarzutu tego jednak nie uzasadnił, uznawszy, że „zarzuty niezgodności tych przepisów z (…) art. 178 ust. 1 w związku z art. 45 ust. 1 oraz w związku z art. 31 ust. 3 [Konstytucji] wydają się wystarczające dla uzasadnienia tej skargi konstytucyjnej”. Podobnie skarżący sformułował zarzut, jakoby instytucja prawomocności naruszała zasadę podziału władz (art. 10 ust. 1 Konstytucji). Zaznaczył, że dokładniejsze uzasadnienie tego zarzutu wykracza poza zakres wniesionej skargi konstytucyjnej.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Skarga konstytucyjna jest szczególnym środkiem ochrony konstytucyjnych praw i wolności, którego merytoryczne rozpoznanie uwarunkowane zostało spełnieniem przesłanek wynikających bezpośrednio z art. 79 ust. 1 Konstytucji, a doprecyzowanych w przepisach ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Celem wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej jest stwierdzenie, czy skarżący spełnił wszystkie przesłanki wniesienia skargi konstytucyjnej i czy sformułowane w niej zarzuty niekonstytucyjności kwestionowanych przepisów nie są oczywiście bezzasadne (art. 36 ust. 3 ustawy o TK).
W myśl art. 79 ust. 1 Konstytucji każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub inny organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w Konstytucji. Zgodnie z art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK skarga powinna zawierać wskazanie, jakie konstytucyjne wolności lub prawa i w jaki sposób – zdaniem skarżącego – zostały naruszone. Obowiązek precyzyjnego wskazania przez skarżącego naruszonych praw lub wolności wynika wprost z zasady wyrażonej w art. 66 ustawy o TK, zgodnie z którą Trybunał, orzekając, jest związany granicami wnoszonej skargi. Konsekwencją tego unormowania jest, z jednej strony – nałożenie na skarżącego obowiązku szczegółowego przedstawienia wzorca kontroli kwestionowanych przepisów, z drugiej zaś – niemożność zastąpienia w tym zakresie skarżącego przez działający z własnej inicjatywy Trybunał Konstytucyjny. Należy jednocześnie podkreślić, że prawidłowe wykonanie powyższego obowiązku polega nie tylko na wskazaniu przepisów konstytucyjnych, które – w przekonaniu skarżącego – zostały naruszone kwestionowaną regulacją, ale również na uprawdopodobnieniu postawionych zarzutów niekonstytucyjności.
Trybunał przypomina, że gdy sformułowane w skardze zarzuty wobec kwestionowanej regulacji „choćby w najmniejszym stopniu nie uprawdopodobniają negatywnej jej kwalifikacji konstytucyjnej”, skarga konstytucyjna jest oczywiście bezzasadna (zob. postanowienie TK z 12 lipca 2004 r., Ts 32/03, OTK ZU nr 3/B/2004, poz. 174). W postanowieniu z 26 listopada 2007 r. Trybunał wskazał, że „[z] oczywistą bezzasadnością mamy (…) do czynienia w sytuacji, w której podstawa skargi konstytucyjnej jest co prawda wskazana przez skarżącego poprawnie, a więc wyraża prawa i wolności, do których skarżący odwołuje się w swych zarzutach, jednak wyjaśnienie sposobu naruszenia owych praw i wolności w żadnym stopniu nie uprawdopodobnia zarzutu niekonstytucyjności zaskarżonych przepisów. Jest to więc sytuacja, w której podnoszone zarzuty w sposób oczywisty nie znajdują uzasadnienia i w zakresie wskazanych praw i wolności są oczywiście pozbawione podstaw. Brak uprawdopodobnienia naruszenia wskazanych praw i wolności przez zaskarżone przepisy, w stopniu, który wskazuje na zasadniczy brak podstaw, określany w art. 47 w zw. z art. 36 ust. 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jako oczywista bezzasadność skargi, uniemożliwia nadanie skardze biegu” (Ts 211/06, OTK ZU nr 5/B/2007, poz. 219).
Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że rozpoznawana skarga nie spełnia powyższych przesłanek, a powodem odmowy nadania jej dalszego biegu jest oczywista bezzasadność postawionych w niej zarzutów.
Dokonując oceny zarzutów sformułowanych w rozpoznawanej skardze, należy wskazać, że istota ich dotyczy zgodności z ustawą zasadniczą instytucji prawomocności materialnej orzeczeń i zakazu odmiennego (art. 365 § 1 k.p.c. – moc wiążąca) orzekania przez sąd o tej samej kwestii, która była już przedmiotem rozstrzygnięcia. Skarżący zarzucił, że zakwestionowane przepisy k.p.c. – w zakresie, w jakim określają, że sąd, rozpatrując sprawę jest związany nie tylko Konstytucją i ustawami, ale również ustaleniami zawartymi w orzeczeniu wydanym w innej sprawie – naruszają art. 45 ust. 1 Konstytucji (w aspekcie prawa do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej zgodnie z wymogami jawności i sprawiedliwości, a także prawa do uzyskania wyroku sądowego oraz rozpoznania sprawy przez sąd właściwy) w związku z art. 178 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji. Skarżący wskazał, że sądy orzekające o prawie do renty z tytułu wypadku przy pracy nie zbadały, czy wydarzenie z 30 listopada 2001 r., w związku z którym skarżący wnosił o przyznanie świadczenia, było wypadkiem przy pracy, ale na podstawie art. 365 § 1 i art. 366 k.p.c. przyjęły, że w tym zakresie związane są wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza – sądu niższego szczebla – ustalającym, że do wydarzenia tego w ogóle nie doszło. Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zarzuty te są oczywiście bezzasadne.
Trybunał postanowił zatem na wstępie odnieść się do instytucji prawomocności materialnej.
Zgodnie z art. 365 § 1 k.p.c. orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych – także inne osoby. Artykuł 366 k.p.c. stanowi: „Wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami”.
Obie te instytucje dotyczą zatem sytuacji, w której w sprawie wytoczonej później dochodzi do badania tego, jaki wpływ na jej bieg ma treść orzeczenia wydanego w sprawie wcześniejszej.
Pozytywny aspekt prawomocności materialnej – moc wiążąca – może być brany pod uwagę w zasadzie tylko w innym postępowaniu sądowym niż to, w którym wydano orzeczenie. Orzeczenie takie uzyskuje wszak moc wiążącą z chwilą uprawomocnienia się, a więc w momencie definitywnego zakończenia postępowania. W kolejnym postępowaniu, w którym pojawia się dana kwestia, nie podlega ona już ponownemu badaniu (wyrok SN z 19 października 2010 r., sygn. akt II BU 4/10). Moc wiążąca zakłada zatem tożsamość stron przy jednoczesnym braku tożsamości procesu, a określony w art. 365 § 1 k.p.c. zakres związania sądu treścią prawomocnego orzeczenia oznacza zakaz dokonywania ustaleń sprzecznych z uprzednio osądzoną kwestią, a nawet niedopuszczalność prowadzenia w tym zakresie postępowania dowodowego (wyrok SN z 8 marca 2010 r., sygn. akt II PK 249/09). Powaga rzeczy osądzonej występuje natomiast przy jednoczesnej tożsamości zakresu przedmiotowego i podmiotowego. Granice przedmiotowe wyznacza przedmiot rozstrzygnięcia sądu w związku z podstawą sporu, zakresem podmiotowym objęte są zaś strony. O wystąpieniu powagi rzeczy osądzonej prawomocnego wyroku decyduje zatem łączne spełnienie dwóch przesłanek, a mianowicie tożsamości stron występujących w postępowaniu zakończonym tymże wyrokiem i w kolejnym postępowaniu sądowym oraz tożsamości podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia (wyroki SN z: 15 lutego 2007 r., sygn. akt II CSK 452/06; 6 marca 2008 r., sygn. akt II UK 144/07; 20 stycznia 2011 r., sygn. akt I UK 239/10). Zasadniczy, niejako negatywny, aspekt powagi rzeczy osądzonej wyraża się w niedopuszczalności ponownego rozstrzygnięcia tej samej sprawy (art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c.). Wskazane instytucje – moc wiążąca oraz powaga rzeczy osądzonej – są to różne sytuacje procesowe, które jednak pozostają w ścisłym związku i – jak wskazuje Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie – nie ma przeszkód, by przy wyjaśnianiu istoty i swoistości mocy wiążącej prawomocnego orzeczenia sądowego wykorzystywać dorobek judykatury dotyczący pewnych aspektów zagadnienia powagi rzeczy osądzonej, w szczególności odnoszących się do sposobu określenia granic przedmiotowych powagi rzeczy osądzonej (zob. wyrok SN z 4 lutego 2011 r., sygn. akt III CSK 161/10). Trybunał zwraca uwagę na to, że w tym znaczeniu również skarżący uczynił wraz z art. 365 § 1 k.p.c przedmiotem rozpoznawanej skargi konstytucyjnej art. 366 k.p.c.
Nie budzi wątpliwości to, że instytucja prawomocności materialnej – w obu aspektach – pełni podstawową i zasadniczą funkcję w postępowaniu cywilnym. W doktrynie podkreśla się, że „[d]o udzielenia pełnej ochrony prawnej konieczne jest utrwalenie skutków orzeczenia i stworzenie tamy przed jego wzruszeniem, a cele te realizuje właśnie prawomocność [Z. Resich, Res iudicata, Warszawa 1978, s. 29; K. Korzan, Skutki orzeczeń rozstrzygających sprawę co do istoty (prawomocność, wykonalność i skuteczność), „Rejent” 2005, nr 4, s. 117]. Dzięki prawomocności ochrona prawna udzielona przez sąd uzyskuje cechę stabilności i niewzruszalności [M. Sawczuk, Ponowne orzekanie w sprawie cywilnej prawomocnie osądzonej (art. 907 § 2 k.c.; art. 138 k.r.o.; art. 523 k.p.c.), Warszawa 1975, s. 14 i 19]. (…) [I]nstytucja prawomocności stanowi w postępowaniu cywilnym logiczny warunek uznania udzielanej w nim ochrony prawnej za należytą. (…) Prawomocność gwarantuje stałość ustalonej orzeczeniem sytuacji prawnej, uniemożliwiając jej podważenie przez stronę niezadowoloną z rozstrzygnięcia i zobowiązując do jej respektowania inne sądy oraz organy państwa w określonych ustawą granicach. Służy tym samym należytej jakości ochrony prawnej w wymiarze indywidualnym, ekonomii procesowej oraz zapewnieniu jednolitości i przewidywalności orzecznictwa [P. Grzegorczyk, Stabilność orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych w świetle standardów konstytucyjnych i międzynarodowych, [w:] Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego a Kodeks postępowania cywilnego, red. T. Ereciński i K. Weitz, Warszawa 2010. s. 121 i 127)” (P. Grzegorczyk, komentarz do art. 365-366, [w:] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. T. Ereciński, J. Gudowski, M. Jędrzejewska, K. Weitz, P. Grzegorczyk, Warszawa 2012, s. 139-140).
Podobne stanowisko w sprawie prawomocności zajmuje również Trybunał Konstytucyjny w swoim orzecznictwie. W wyroku z 24 października 2007 r. (SK 7/06, OTK ZU nr 9/A/2007, poz. 108) Trybunał wskazał, że „»prawomocność« jest sama w sobie wartością konstytucyjną. Przywracanie stanu stałości, pewności i bezpieczeństwa prawnego (M. Król, Teoretycznoprawna koncepcja praworządności, „Acta Universitatis Lodziensis” 1992, s. 125) zasługuje na ochronę w ramach zjawisk właściwych dla państwa prawa (w płaszczyźnie generalnej) i jako finalny cel, któremu służy konstytucyjne prawo do sądu – w płaszczyźnie indywidualnej i konkretnej. Dlatego podważenie prawomocności musi każdorazowo być przedmiotem skrupulatnego ważenia wartości. (...) Ochrona prawomocności ma konstytucyjne zakotwiczenie w art. 7 Konstytucji, mówiącym o działaniu organów władzy publicznej (w tym wypadku sądów) na podstawie i w granicach prawa. Zatem prawomocne rozstrzygnięcia (działające ratione imperii) mają za sobą konstytucyjne domniemanie wynikające z tego właśnie przepisu. Może być ono przełamane – gdy samo rozstrzygnięcie odbiega od konstytucyjnego standardu (niekonstytucyjność dotycząca prawa materialnego lub procedury, wykorzystanych in concreto, do wydania prawomocnego orzeczenia)” (zob. też wyrok TK z 21 lipca 2009 r., sygn. K 7/09, OTK ZU nr 7/A/2009, poz. 113).
W postanowieniu z 5 marca 2014 r., (SK 5/13, niepubl.) Trybunał podkreślił, że z prawomocnym orzeczeniem, wydanym w postępowaniu sądowym gwarantującym prawo do zaskarżenia orzeczenia i rozpoznania środka odwoławczego przez sąd drugiej instancji, wiąże się domniemanie zgodności z prawem takiego orzeczenia. „Zasada stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych jest ważnym elementem prawa do sądu i ma istotne znaczenie z punktu widzenia realizacji konstytucyjnych zasad bezpieczeństwa prawnego i pewności prawa. Z tych względów podstawowe znaczenie ma takie ukształtowanie postępowania sądowego, aby zapadło w nim wiążące rozstrzygnięcie zgodne z prawem i nie zachodziła konieczność wzruszania prawomocnego orzeczenia” (zob. wyrok TK z 1 kwietnia 2008 r., SK 77/06, OTK ZU nr 3/A/2008, poz. 39).
Biorąc powyższe pod uwagę Trybunał stwierdza zatem, że postawione zarzuty niezgodności art. 356 § 1 k.p.c. i mocy wiążącej z art. 45 ust. 1 w związku z art. 178 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji nie znajdują uzasadnienia w stopniu oczywistym. Podczas gdy skarżący upatruje naruszenie art. 45 ust. 1 Konstytucji i wrażonego w nim prawa do sprawiedliwego rozstrzygnięcia sprawy przez ograniczenie niezawisłości sędziowskiej i związanie sądu ustaleniami poczynionymi w innym prawomocnym rozstrzygnięciu sądowym, to właśnie m.in. w prawie do sądu w aspekcie stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych ma podstawę instytucja prawomocności materialnej. Skarżący nie dostrzega przy tym, że instytucja ta służy również należytej ochronie prawnej. Powyższe ustalenia dotyczące istoty instytucji prawomocności materialnej przesądzają zatem o oczywistym braku podstaw podniesionych w skardze konstytucyjnej zarzutów.
Ponadto Trybunał zwraca uwagę na to, że prawomocność materialna nie jest – jak twierdzi skarżący – zasadą absolutną, na co wskazują również orzeczenia wydane w jego sprawie. Sąd Najwyższy, rozpoznając skargę kasacyjną od wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi, zaznaczał, że złożenie przez ubezpieczonego wniosku o ponowne ustalenie prawa do świadczenia w trybie art. 114 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227; dalej: ustawa o emeryturach i rentach) wraz z przedłożeniem nowych dowodów lub ujawnieniem nowych okoliczności występujących przed wydaniem decyzji, a mających wpływ na prawo do świadczenia, w sprawie którego uprzednio zapadło prawomocne rozstrzygnięcie sądu oddalające odwołanie od decyzji odmownej, prowadzi do „przełamania” powagi rzeczy osądzonej (art. 366 k.p.c.). Analogiczne uwagi dotyczą wynikającego z art. 365 § 1 k.p.c. związania prawomocnym orzeczeniem sądowym wydanym w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych o prawo do świadczenia emerytalno-rentowego. Sąd Najwyższy uznał, że w razie złożenia wniosku o „ponowne ustalenie prawa do świadczenia”, spełniającego warunki określone w art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach, związanie takie nie obowiązuje. W sprawie skarżącego nie mogło dojść jednak do „przełamania” prawomocności ustaleń, ponieważ skarżący nie złożył skutecznie wniosku o ponowne ustalenie prawa do renty wypadkowej w trybie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach. W chwili wnoszenia wniosku decyzja organu rentowego z 7 lutego 2003 r. nie była bowiem prawomocna. Trybunał wskazuje zatem, że to, co kwestionował skarżący, a mianowicie przyjęcie przez Sąd Apelacyjny w Łodzi poczynionych w sprawie o sygn. akt VII U 114/09 ustaleń dotyczących wydarzenia z 30 listopada 2001 r., wynikało również z „nieprzełamania” – w konsekwencji nieskutecznego wniesienia wniosku w trybie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach – związania prawomocnym orzeczeniem. Trybunał Konstytucyjny przypomina zatem, że skarga konstytucyjna „nie może być wykorzystywana jako instrument służący korygowaniu zaniedbań, popełnionych w postępowaniu poprzedzającym jej wniesienie” (zob. postanowienia TK z: 16 października 2002 r., SK 43/01, OTK ZU nr 5/A/2002, poz. 77; 17 marca 1998 r., Ts 27/97, OTK ZU nr 2/1998, poz. 20 oraz 21 września 2006 r., SK 10/06, OTK ZU nr 8/A/2006, poz. 117). Zarzuty dotyczące naruszenia konstytucyjnych praw przez związanie sądu ustaleniami poczynionymi w inny orzeczeniu w sytuacji, w której skarżący przez nieskuteczne złożenie wniosku w trybie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach nie doprowadził do „przełamania” związania, są zatem pozbawione podstaw w stopniu oczywistym.
Trybunał zauważa ponadto, że nie budzi wątpliwości to, iż skarżący w przedmiotowej sprawie zrealizował prawo od sądu i otrzymał rozstrzygnięcie w postaci wyroku sądowego. W opinii skarżącego brak rozpatrzenia przez sąd, czy wydarzenie z 30 listopada 2001 r. było wypadkiem przy pracy, oznaczało, iż sąd nie rozpoznał sprawy oraz że skarżący nie uzyskał „merytorycznego wyroku sądowego”. Trybunał przypomina, że art. 45 ust. 1 Konstytucji gwarantuje samo rozpatrzenie sprawy, a nie treść rozstrzygnięcia. Funkcją prawa do sądu nie jest zapewnienie poszukującemu ochrony prawnej korzystnego wyniku, ale prawnie skutecznej możliwości zwrócenia się do organu sądowego o rozpatrzenie sprawy i wydanie orzeczenia stosownie do wyników postępowania dowodowego i zgodnie z treścią prawa materialnego (Z. Czeszejko-Sochacki, Prawo do sądu w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, „Państwo i Prawo” 1997, z. 11-12, s. 12). Należy zatem uznać, że skarżący w pełni to prawo zrealizował.
Za oczywiście bezzasadne uznaje Trybunał również zarzuty naruszenia prawa do sądu właściwego. Zarzuty te dotyczą dwóch kwestii: po pierwsze, tego, że „wyrok sądu [wydany przez sąd rejonowy] w sprawie o niewielkim dla strony znaczeniu równocześnie przesądza o świadczeniu nieporównywalnie ważniejszym dla tej strony [rozpoznawanym przez sąd okręgowy]”, a po drugie, niewłaściwego składu Sądu Rejonowego rozpoznającego sprawę o sygn. akt VII U 114/09.
Odnosząc się do tych zarzutów, Trybunał przypomina zatem, że prawo do sądu właściwego ma być gwarancją prawidłowego rozpoznania sprawy i sprawiedliwego rozstrzygnięcia. Dlatego sądowa kontrola danej kategorii spraw powinna zostać powierzona sądowi, który ze względu na swą specjalizację jest najlepiej przygotowany do jej rozpoznania. Innymi słowy, sama Konstytucja wyznacza w dużej mierze zakres przedmiotowy prawa do sądu właściwego. Konstytucja nakazuje ukształtować właściwość poszczególnych sądów tak, by rodzaj rozpatrywanych przez nie spraw był adekwatny do stosowanej procedury. Zarzut naruszenia prawa do rozpoznania sprawy przez sąd właściwy powinien opierać się na wskazaniu, że sprawę skarżącego rozpoznał sąd, którego zasady i tryb postępowania są nieadekwatne do charakteru stosunku prawnego będącego przedmiotem „sprawy”, o której mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji (zob. postanowienie TK z 6 lipca 2004 r., Ts 59/03, OTK ZU nr 3/B/2004, poz. 176). Należy zatem stwierdzić, że to przedmiot konkretnej sprawy stanowi kryterium, przez pryzmat którego powinno się badać czy dany sąd ma charakter sądu właściwego.
Oceniając zatem pierwszą z podniesionych w skardze kwestii naruszenia prawa do właściwego sądu i zarzut, jakoby związanie na podstawie art. 365 § 1 k.p.c. ustaleniami sądu rejonowego oznacza naruszenie właściwości sądu, Trybunał uznaje, że twierdzenia te są oczywiście bezzasadne. Sprawa, w związku z którą przedstawiono skargę konstytucyjną, dotyczyła renty wypadkowej i została rozpoznana przez sąd właściwy, a więc – zgodnie z art. 4778 § 1 k.p.c. – przez sąd okręgowy – wydział pracy i ubezpieczeń społecznych. Przyjęcie przez sąd ustaleń poczynionych w innym prawomocnym wyroku nie może być uznane za naruszenie właściwości sądu. Trybunał zwraca przy tym uwagę na to, że związanie ustaleniami na podstawie art. 365 § 1 k.p.c. oznacza konieczność uwzględnienia prawomocnego orzeczenia w ramach podstawy orzekania o kolejnym żądaniu. W przeciwieństwie jednak – jak podkreśla się w doktrynie – do powagi osądzonej, która zawsze wyklucza uwzględnienie żądania, moc wiążąca prawomocnego orzeczenia może doprowadzić zarówno do uwzględnienia, jak i do oddalenia powództwa (zob. P. Grzegorczyk, op. cit. s. 139).
W odniesieniu do zarzutu naruszenia prawa do sądu właściwego w związku z orzekaniem przez sąd rejonowy w składzie sprzecznym z przepisami prawa w sprawie o sygn. akt VII U 114/09, Trybunał stwierdza, że kwestia ta jest irrelewantna w kontekście oceny zgodności zakwestionowanych przepisów z Konstytucją. Trybunał Konstytucyjny przypomina, że „jest »sądem prawa« nie zaś »sądem faktów«. Do jego kompetencji należy (…) ocena zgodności aktów prawnych z Konstytucją (…), natomiast w żadnym wypadku nie może on orzekać o stosowaniu prawa” (postanowienie TK z 26 października 2005 r., SK 11/03, OTK ZU nr 9/A/2005, poz. 110).
Jedynie dodatkowo Trybunał wskazuje, że na uwzględnienie nie zasługuje również twierdzenie skarżącego, że zastosowanie zakwestionowanych regulacji skutkowało w jego sprawie wydłużeniem i zwielokrotnieniem postępowań sądowych. Na podstawie wydanych orzeczeń należy wnosić, że w przypadku skarżącego liczba postępowań toczących się w sprawie przyznania mu prawa do renty z tytułu wypadku przy pracy wynikała z tego, że składał on kolejne wnioski o przyznanie tejże renty, zanim uprawomocniła się decyzja ZUS z 7 lutego 2003 r.
Ponadto Trybunał zauważa, że podniesienie przez skarżącego niezgodności regulacji k.p.c. z art. 2 i art. 10 ust. 1 Konstytucji – zarówno z powodu nieprzedstawienia argumentacji przez skarżącego, jak i z powodu niesamodzielności tych przepisów ustawy zasadniczej jako wzorców kontroli w trybie skargi konstytucyjnej – nie mogło wpływać na ocenę dopuszczalności skargi (zob. wyroki TK z: 23 listopada 1998 r., SK 7/98, OTK ZU nr 7/1998, poz. 114; 10 lipca 2000 r., SK 21/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 144 oraz 13 grudnia 2005 r, SK 53/04, OTK ZU nr 11/A/2005, poz. 134; postanowienia TK z 2 stycznia 2013 r., Ts 59/12, OTK ZU nr 5/B/2013, poz. 472; 13 listopada 2013 r., Ts 64/12, niepubl.).
Biorąc powyższe pod uwagę, Trybunał Konstytucyjny uznaje, że skarga konstytucyjna nie spełnia wymogów formalnych, co przesądza o konieczności odmowy nadania jej dalszego biegu na podstawie art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz art. 49 w związku z art. 47 ust. 1 pkt 2 i art. 36 ust. 3 ustawy o TK.

W tym stanie rzeczy Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.