Pełny tekst orzeczenia

18/1/B/2015

POSTANOWIENIE

z dnia 23 lutego 2015 r.

Sygn. akt Ts 43/13



Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Marek Zubik – przewodniczący

Stanisław Rymar – sprawozdawca

Mirosław Granat,



po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 grudnia 2014 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej A.Ch.,



p o s t a n a w i a:



nie uwzględnić zażalenia.



UZASADNIENIE



W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 12 lutego 2013 r. (data wniesienia) A.Ch. (dalej: skarżący) wystąpił o zbadanie zgodności art. 365 § 1 i art. 366 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej: k.p.c.) z art. 45 ust. 1 w związku z art. 178 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji w zakresie, w jakim przepisy te „nakazują, aby sędziowie stosowali prawomocne orzeczenia innych sędziów”, a przez to wprowadzają podległość sędziów nie tylko Konstytucji i ustawom, ale również orzeczeniom innego sędziego.

W przekonaniu skarżącego zakwestionowane przepisy naruszają wyrażone w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawo do sądu w aspekcie prawa do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej zgodnie z wymogami jawności i sprawiedliwości, a także prawo do uzyskania wyroku sądowego oraz rozpoznania sprawy przez sąd właściwy. Skarżący zaznaczył, że nie kwestionuje samej możliwości ingerencji ustawodawcy – zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji – w sferę wolności czy praw, w tym prawa do sądu. Wskazał przy tym jednak, że będące przedmiotem skargi konstytucyjnej przepisy k.p.c. nie mieszczą się w żadnej z kategorii celów, które taką ingerencję mogą uzasadniać.

Według skarżącego ograniczenia niezawisłości sędziowskiej, gwarantowanej podległością sędziów jedynie ustawom i Konstytucji, nie może tłumaczyć potencjalne przyspieszenie postępowania. Tym bardziej że – jak zauważył – sprawa, w związku z którą przedstawił skargę konstytucyjną, świadczy o tym, iż zakwestionowane przepisy nie tylko nie służą szybkości rozpoznawania spraw, ale wręcz zwiększają ich liczbę.

Ponadto, zdaniem skarżącego, art. 365 § 1 oraz art. 366 k.p.c. są sprzeczne z art. 2 Konstytucji. Twierdzenia tego skarżący jednak nie uzasadnił, uznawszy, że „zarzuty niezgodności tych przepisów z (…) art. 178 ust. 1 w związku z art. 45 ust. 1 oraz w związku z art. 31 ust. 3 [Konstytucji] wydają się wystarczające dla uzasadnienia (…) skargi konstytucyjnej”. Podobnie skarżący sformułował zarzut, jakoby instytucja prawomocności naruszała zasadę podziału władz (art. 10 ust. 1 Konstytucji). W jego ocenie dokładniejsze uzasadnienie tej niezgodności również bowiem wykracza poza zakres wniesionej skargi konstytucyjnej.

Postanowieniem z 18 grudnia 2014 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej. Powodem odmowy przekazania skargi do merytorycznej kontroli była oczywista bezzasadność postawionych w niej zarzutów.

Trybunał, analizując instytucję prawomocności materialnej, zwrócił uwagę, że służy ona przede wszystkim ochronie prawnej. Dzięki prawomocności ochrona prawna udzielona przez sąd uzyskuje cechę stabilności i niewzruszalności – gwarantuje stałość ustalonej orzeczeniem sytuacji prawnej i uniemożliwia jej podważenie przez stronę niezadowoloną z rozstrzygnięcia, a także zobowiązuje do jej respektowania inne sądy oraz organy państwa w określonych ustawą granicach. Pogląd ten znajduje wyraz także w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału, w którym wielokrotnie wskazywano na wartość konstytucyjną, jaką posiada instytucja prawomocności (zob. wyrok z 1 kwietnia 2008 r., SK 77/06, OTK ZU nr 3/A/2008, poz. 39).

Mając zatem na uwadze istotę i znaczenie instytucji prawomocności, Trybunał uznał zarzuty naruszenia art. 45 ust. 1 w związku z art. 178 ust. 1 i art. 31 ust. 3 Konstytucji przez art. 365 § 1 k.p.c. za oczywiście bezzasadne. Podczas gdy skarżący nieuzasadnioną ingerencję w prawo do sprawiedliwego rozstrzygnięcia sprawy upatrywał w ograniczeniu niezawisłości sędziowskiej i związaniu sądu ustaleniami poczynionymi w innym prawomocnym rozstrzygnięciu sądowym, Trybunał podkreślił, że to właśnie m.in. w prawie do sądu w aspekcie stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych ma podstawę instytucja prawomocności materialnej. Skarżący nie dostrzegł również, jak zaznaczono w postanowieniu, że kwestionowana instytucja służy należytej ochronie prawnej.

Ponadto, Trybunał zauważył, że prawomocność materialna nie jest zasadą absolutną, co potwierdzały także wydane w sprawie skarżącego orzeczenia. Sąd Najwyższy w wyroku z 24 lipca 2013 r. zwrócił uwagę, że złożenie przez ubezpieczonego wniosku o ponowne ustalenie prawa do świadczenia w trybie art. 114 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2013 r. poz. 1440, ze zm.; dalej: ustawa o emeryturach i rentach) wraz z przedłożeniem nowych dowodów lub ujawnieniem nowych okoliczności występujących przed wydaniem decyzji, a mających wpływ na prawo do świadczenia, w sprawie którego uprzednio zapadło prawomocne rozstrzygnięcie sądu oddalające odwołanie od decyzji odmownej, prowadzi do „przełamania” powagi rzeczy osądzonej. Analogiczne uwagi dotyczą wynikającego z art. 365 § 1 k.p.c. związania prawomocnym orzeczeniem sądowym wydanym w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych o prawo do świadczenia emerytalno-rentowego. Jak wskazał Sąd Najwyższy w sprawie skarżącego nie doszło natomiast do „przełamania” prawomocności ustaleń, ponieważ skarżący nie złożył skutecznie wniosku o ponowne ustalenie prawa do renty wypadkowej w trybie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach.

W postanowieniu z 18 grudnia 2014 r. Trybunał przypomniał również, że skarga konstytucyjna nie może być wykorzystywana jako instrument służący korygowaniu zaniedbań popełnionych w postępowaniu poprzedzającym jej wniesienie. Dlatego też – zważywszy na to, że skarżący z powodu nieskutecznego złożenia wniosku nie doprowadził do „przełamania” prawomocności – Trybunał uznał za pozbawione podstaw zarzuty naruszenia konstytucyjnych praw skarżącego przez związanie sądu ustaleniami poczynionymi w innym orzeczeniu.

Dodatkowo Trybunał zauważył, że skarżący w przedmiotowej sprawie zrealizował prawo do sądu i otrzymał rozstrzygnięcie w postaci wyroku sądowego.

Trybunał za oczywiście bezzasadne uznał zarzuty naruszenia prawa do sądu właściwego. Sprawa, w związku z którą przedstawiono skargę konstytucyjną, dotyczyła renty wypadkowej i została rozpoznana przez sąd właściwy, a więc – zgodnie z art. 4778 § 1 k.p.c. – przez sąd okręgowy, wydział pracy i ubezpieczeń społecznych. Przyjęcie przez ten sąd ustaleń poczynionych w innym prawomocnym wyroku nie może być uznane za naruszenie właściwości sądu.

W odniesieniu zaś do zarzutu naruszenia prawa do sądu właściwego w związku z orzekaniem przez sąd rejonowy w składzie sprzecznym z przepisami prawa (w sprawie o sygn. akt VII U 114/09), Trybunał stwierdził, że kwestia ta jest irrelewantna w kontekście badania zgodności zakwestionowanych przepisów z Konstytucją.

Trybunał odniósł się w postanowieniu również do twierdzeń skarżącego dotyczących wydłużenia i zwielokrotnienia postępowań sądowych toczących się w jego sprawie na skutek zastosowania zaskarżonych przepisów k.p.c. Jak wynika z treści orzeczeń wydanych w sprawie skarżącego, liczba postępowań dotyczących przyznania mu prawa do renty z tytułu wypadku przy pracy wynikała przede wszystkim z tego, że skarżący składał kolejne wnioski o przyznanie tejże renty, zanim uprawomocniła się decyzja ZUS z 7 lutego 2003 r.

Ponadto Trybunał zauważył, że postawienie zarzutu niezgodności regulacji k.p.c. z art. 2 i art. 10 ust. 1 Konstytucji nie mogło wpływać na ocenę dopuszczalności skargi – zarówno z powodu nieprzedstawienia przez skarżącego argumentacji, która miałaby tę niezgodność uzasadniać, jak i z powodu niesamodzielności w trybie skargi konstytucyjnej przepisów ustawy zasadniczej wskazanych jako wzorce kontroli.

5 stycznia 2015 r. skarżący wniósł zażalenie na postanowienie Trybunału. Wskazał w nim, że „zarzut oczywistej bezzasadności nie znajduje uzasadnienia w okolicznościach sprawy, której dotyczy skarga konstytucyjna oraz w samej treści skargi konstytucyjnej”. W ocenie skarżącego użyte w art. 36 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) pojęcie oczywistej bezzasadności nie zostało zdefiniowane w tym przepisie i wymaga odnoszenia na gruncie konkretnej sprawy do art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz art. 47 ust. 1 ustawy o TK. Oznacza to również niemożność formułowania ogólnego stanowiska dotyczącego oczywistej bezzasadności bez powiązania jej z konkretną sprawą. Dlatego też, zdaniem skarżącego, powołanie się przez Trybunał na postanowienia, w których uznał, że brak uprawdopodobnienia negatywnej kwalifikacji konstytucyjnej wskazuje na oczywistą bezzasadność, należy ocenić jako niedopuszczalne. Tym bardziej że przytoczony pogląd „w żadnym stopniu nie odnosi się do rozpoznawanej skargi, gdyż ta skarga w sposób jasny wskazuje, że przepisy art. 365 § 1 i art. 366 k.p.c. pozostają w jaskrawej sprzeczności z Konstytucją”.

W przekonaniu skarżącego nieuzasadnione są również twierdzenia dotyczące określenia, jakie konstytucyjne wolności lub prawa zostały naruszone przez zakwestionowane przepisy k.p.c. W skardze konstytucyjnej skarżący precyzyjnie – jak zaznacza – wskazał, że art. 365 § 1 i art. 366 k.p.c. naruszają prawo do sądu w zakresie prawidłowej procedury i uzyskania merytorycznego orzeczenia. Sąd właściwy w sprawie renty z tytułu wypadku przy pracy nie rozpoznał sprawy w zakresie zaistnienia wypadku przy pracy.

Skarżący zaznaczył również, że nie kwestionuje instytucji prawomocności, a jedynie jej obecne unormowanie. Nieprawdziwy – jego zdaniem – jest również zarzut, jakoby skarga dotyczyła praktyki stosowania przepisów, a nie ich treści.

W przekonaniu skarżącego w postanowieniu z 18 grudnia 2014 r. Trybunał nie uwzględnił roli skargi konstytucyjnej jako środka ochrony jednostki „przed pokrzywdzeniem przez prawo (…). Zabrakło również refleksji historycznej, która płynie z tego, że kwestionowane przepisy pochodzą z roku 1964, a Konstytucja z roku 1997. Jest więc już czas najwyższy, aby Kodeks postępowania cywilnego doprowadzić do zgodności z Konstytucją”.

W przekonaniu skarżącego „wydaje się zbędne, aby prowadzić polemikę z (…) nieprawdziwymi twierdzeniami”, zawartymi w zaskarżonym postanowieniu, jakoby sprawę rozpoznał sąd właściwy, orzeczenie sądu okręgowego było orzeczeniem merytorycznym (chociaż sąd ten nie rozpoznawał sprawy wypadku przy pracy), a fakt rozpoznania sprawy przez sąd w niewłaściwym składzie pozostaje bez znaczenia.



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



Zgodnie z art. 36 ust. 4 w związku z art. 49 ustawy o TK skarżącemu przysługuje prawo wniesienia zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej. Trybunał, w składzie trzech sędziów, rozpatruje zażalenie na posiedzeniu niejawnym (art. 25 ust. 1 pkt 3 lit. b w związku z art. 36 ust. 6–7 i z art. 49 ustawy o TK). Trybunał Konstytucyjny bada w szczególności, czy, wydając zaskarżone postanowienie, prawidłowo stwierdził istnienie przesłanek odmowy nadania skardze dalszego biegu. Oznacza to, że na etapie rozpoznania zażalenia Trybunał analizuje przede wszystkim te zarzuty, które mogą podważyć trafność ustaleń przyjętych za podstawę zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że zaskarżone postanowienie jest prawidłowe, a zarzuty podniesione w zażaleniu nie zasługują na uwzględnienie.

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego zażalenie na postanowienie o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej powinno dotyczyć podstaw, na których odmowa ta była oparta. Przedmiotem postępowania zażaleniowego jest bowiem ustalenie ich prawidłowości (por. postanowienie z 2 marca 2011 r., Ts 120/10, OTK ZU nr 2/B/2011, poz. 162). Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że treść zażalenia nie dostarcza żadnych argumentów merytorycznych, które podważyłyby przesłanki postanowienia o odmowie nadania skardze dalszego biegu.

Skarżący zarzucił przede wszystkim nietrafność uznania zarzutów skargi za oczywiście bezzasadne. W jego ocenie stanowisko Trybunału dotyczące tej przesłanki odmowy nadania dalszego biegu skardze zostało sformułowane w sposób ogólny i nie ma zastosowania w analizowanej sprawie. Pogląd dotyczący nieuprawdopodobnienia negatywnej kwalifikacji konstytucyjnej „w żadnym stopniu nie odnosi się [bowiem] do rozpoznawanej skargi, gdyż ta skarga w sposób jasny wskazuje, że przepisy art. 365 § 1 i art. 366 k.p.c. pozostają w jaskrawej sprzeczności z Konstytucją”.

Odnosząc się do tych argumentów, Trybunał podkreśla, że w zaskarżonym postanowieniu dokładnie i szczegółowo przeanalizowano sformułowane w skardze zarzuty oraz sytuację prawną skarżącego. Uznanie oczywistej bezzasadności zawartych w skardze twierdzeń nie wynikało zatem – jak zdaje się utrzymywać skarżący – z braku ich rozpoznania, ale stanowiło konsekwencję zarówno treści tych zarzutów, jak i okoliczności sprawy. Podczas gdy skarżący zarzucał w skardze naruszenie prawa do sądu przez związanie sądu ustaleniami zawartymi w innej sprawie, Trybunał zaznaczył, że to właśnie m.in. w wyrażonym w art. 45 ust. 1 Konstytucji prawie do sądu – w aspekcie stabilności prawomocnych orzeczeń sądowych – ma podstawę kwestionowana instytucja prawomocności materialnej. Trybunał podkreślił także znaczenie instytucji prawomocności i utrwalenia skutków orzeczenia dla ochrony prawnej podmiotów.

W postanowieniu Trybunał zauważył przy tym, że prawomocność nie jest zasadą absolutną i w określonych sytuacjach możliwe jest jej „przełamanie”. Jedną z takich sytuacji jest złożony przez skarżącego wniosek o ponowne ustalenie prawa do świadczenia w trybie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach. W przypadku prawidłowego złożenia takiego wniosku przez ubezpieczonego nie obowiązuje – jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 24 lipca 2013 r. oddalającym skargę kasacyjną skarżącego – związanie prawomocnym orzeczeniem sądowym wydanym w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych o prawo do świadczenia. Innymi słowy, prawidłowe wniesienie tego środka pozwala na „przełamanie” związania prawomocnym orzeczeniem. W sprawie skarżącego sytuacja taka nie miała jednak miejsca. Skarżący wystąpił bowiem z wnioskiem w trybie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach przed uprawomocnieniem się decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z 7 lutego 2003 r.

Trybunał stwierdził zatem, że zarzuty naruszenia konstytucyjnych praw przez związanie sądu ustaleniami poczynionymi w innym orzeczeniu, w wypadku, gdy skarżący przez nieskuteczne złożenie wniosku w trybie art. 114 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach nie doprowadził do „przełamania” związania, są pozbawione podstaw w stopniu oczywistym.

Ponadto, Trybunał zauważył, że skarżący zrealizował prawo do sądu i uzyskał rozstrzygnięcie w postaci wyroku sądowego. Jako oczywiście bezzasadne Trybunał ocenił również zarzuty naruszenia prawa do sądu właściwego.

Powyższe ustalenia świadczą jednoznacznie, że – wbrew zawartym w zażaleniu twierdzeniom – odmowa nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej na podstawie art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz art. 49 w związku z art. 36 ust. 3 i art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK nie wynikała z ogólnego i oderwanego od okoliczności rozpoznawanej sprawy stanowiska, ale była konsekwencją treści zarzutów i sytuacji prawnej. Skarżący nie przedstawił w zażaleniu argumentów, które wskazywałyby na niezasadność powyższej oceny. Trybunał w obecnym składzie uznaje zatem, że postanowienie o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu jest prawidłowe, postawione w zażaleniu zarzuty nie zasługują zaś na uwzględnienie.

W odniesieniu do pozostałych twierdzeń skarżącego Trybunał zauważa, że mają one de facto charakter polemiczny z zaskarżonym rozstrzygnięciem. Należy raz jeszcze przypomnieć, że zażalenie na postanowienie o odmowie przekazania skargi do merytorycznej kontroli powinno dotyczyć podstaw, na których odmowa ta była oparta. Przedmiotem postępowania zażaleniowego jest bowiem ustalenie prawidłowości tej odmowy. Wyrażenie przez skarżącego dezaprobaty dla stanowiska Trybunału nie może podważać jego zasadności. Taki sposób sformułowania zażalenia przesądza o konieczności jego nieuwzględnienia.



Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 49 w związku z art. 36 ust. 7 ustawy o TK, Trybunał Konstytucyjny nie uwzględnił zażalenia.