Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 379/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 grudnia 2015 roku

Sąd Rejonowy w Kwidzynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Sądu Rejonowego Alicja Tułodziecka

Protokolant:

stażysta Cecylia Olewińska

po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2015 r. w Kwidzynie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. C.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. C. kwotę 2.000 zł (dwa tysiące złotych) z odsetkami ustawowymi od dnia 30 marca 2015 r. do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  znosi wzajemnie między stronami koszty procesu.

Sygn. akt I C 379/15

UZASADNIENIE

Powódka M. C. w pozwie wniesionym przeciwko (...) S.A. w W. domagała się zapłaty kwoty 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty. Nadto powódka domagała się od pozwanego zapłaty kwoty 80 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty. Powódka wnosiła także o zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że w dniu 10 grudnia 2013 r. miało miejsce zdarzenie drogowe, w którym odniosła widoczne i odczuwalne obrażenia ciała. Wskazano, iż odpowiedzialność za to zdarzenie ponosi sprawca ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego.

Powódka podała, że na skutek tego zdarzenia doznała obrażeń ciała w postaci skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa oraz stłuczenia głowy. Wskazano, że powódka leczyła się u ortopedy do 04 lutego 2014 r., korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych oraz z pomocy lekarza psychiatry.

Powódka wyjaśniła, że przed zdarzeniem była osobą aktywną fizycznie, a odniesione obrażenia fizyczne w znaczący sposób ograniczyły tę aktywność, mając bezpośredni wpływ na jej codzienną egzystencję.

Powódka podała, że w dalszym ciągu skarży się na bóle głowy, bóle odcinka szyjnego kręgosłupa oraz drętwienie kończyn. Natomiast te obrażenia fizyczne zwiększyły i wzmocniły zakres cierpienia psychicznego.

Powódka po wypadku stała się bardziej nerwowa i drażliwa, co miało swoje następstwa w postaci długotrwałego rozstroju organizmu. Z tegoż względu w dniu 03 lutego 2014 r. powódka zgłosiła się na konsultację do lekarza psychiatry. Wskazano, że bezpośrednią konsekwencją wypadku jest większa niż przed zdarzeniem ostrożność przed poruszaniem się pojazdem silnikowym, silny lęk i stres na samą myśl o podróży. Natomiast konieczność odbywania codziennych podróży w celu zaspokojenia potrzeb egzystencjalnych dodatkowo potęguje u powódki negatywne emocje.

Wskazano, że pozwany odmówił powódce wypłaty zadośćuczynienia, wskazując, że nie brała ona udziału w przedmiotowym zdarzeniu.

W tejże sprawie powódka domagała się także zwrotu kwoty 80 zł tytułem kosztów poniesionych na leczenie.

Pozwany (...) S.A. w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W ocenie pozwanego, roszczenie powódki było nieuzasadnione ani co do zasady, ani co do wysokości.

Pozwany podał, że powódka uczestniczyła w wypadku także w dniu 23 grudnia 2013 r., a zatem nie wiadomo jakie negatywne skutki wysadku na zdrowiu powódki wystąpiły w dniu 10 grudnia 2013 r., a jakie w dniu 23 grudnia 2013 r.

Pozwany podniósł także, że powódka nie brała udziału w zdarzeniu z dnia 10 grudnia 2013 r., a wynika to ze zgromadzonej w tym zakresie dokumentacji.

Pozwany wskazał także, że żądanie powódki w zakresie zadośćuczynienia zostało rażąco zawyżone.

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 10 grudnia 2013 r. w K. na rondzie (...) II doszło do kolizji drogowej. Kierujący pojazdem ciężarowym marki S. na rondzie wjechał w prawidłowo jadący pojazd marki A. (...) o nr rej. (...).

Pojazdem marki A. (...) kierował Ł. C., a pasażerem w tym pojeździe była M. C. (poprzednie nazwisko C. (1)). M. C. siedziała z przodu pojazdu.

Na miejsce zdarzenia wezwano Policję. Funkcjonariusze Policji na miejscu zdarzenia rozmawiali z kierującymi pojazdami.

Kierowca pojazdu ciężarowego za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem karnym.

(dowód: zeznania powódki M. C. z k. 56 – 57 akt i z k. 184 v akt

(nagranie z k. 185 akt),

zeznania świadka Ł. C. z k. 57 – 57 v akt,

zeznania świadka P. C. z k. 66 – 66v akt (nagranie

z k. 68 akt),

zeznania świadka A. R. z k. 213v akt,

akta szkody)

Sprawca kolizji drogowej posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) S.A. w W..

(bezsporne)

Wieczorem w dzień zdarzenia M. C. zaczęła odczuwać dolegliwości bólowe. Bolała ją głowa i szyja.

Wobec tego M. C. udała się do ortopedy – odbyła dwie wizyty.

M. C. korzystała także z rehabilitacji. Zażywała leki przeciwbólowe.

M. C. miała problemy ze spaniem, ponieważ odczuwała ból. Nie mogła także ruszać głową, ponieważ wtedy ból w szyi był nasilony.

Stwierdzono, że podczas zdarzenia z dnia 10 grudnia 2013 r. M. C. doznała obrażeń ciała w postaci skręcenia odcinka szyjnego kręgosłupa oraz stłuczenia głowy.

Po tym zdarzeniu podczas jazdy samochodem M. C. odczuwała lęki – zarówno kiedy prowadziła pojazd oraz kiedy jechała w pojeździe jako pasażer. Wobec tego w lutym 2014 r. M. C. zgłosiła się do lekarza psychiatry.

Przed tym zdarzeniem nie miała takich obaw i lubiła jeździć samochodem. Często korzystała z samochodu.

Po tym zdarzeniu M. C. nie korzystała ze zwolnienia lekarskiego. Wówczas pracowała i obawiała się, że straci pracę. M. C. pracowała w recepcji hotelu. Natomiast czasami musiała także pomagać w pracy kelnerom. Odczuwała jednak dolegliwości bólowe, kiedy np. roznosiła posiłki.

Przed zdarzeniem M. C. nie chorowała i nie miała urazów.

M. C. po raz pierwszy uczestniczyła w takim zdarzeniu drogowym. Przestraszyła się tej kolizji.

W dacie zdarzenia miała 24 lata.

W tej chwili od czasu do czasu M. C. odczuwała dolegliwości bólowe w szyi.

(dowód: zeznania powódki M. C. z k. 56 – 57 akt i z k. 184 v akt

(nagranie z k. 185 akt),

zeznania świadka Ł. C. z k. 57 – 57 v akt)

W wyniku zdarzenia z dnia 10 grudnia 2013 r. M. C. doznała skręcenia kręgosłupa szyjnego i stłuczenia głowy.

Po zdarzeniu M. C. leczyła się u ortopedy – wizyty miały miejsce w dniach 04 lutego 2014 r. i 05 czerwca 2014 r. W lutym 2014 r. lekarz ortopeda odnotował u M. C. ograniczenia ruchomości kręgosłupa szyjnego, bóle głowy i szyi. W czerwcu 2014 r. nie odnotowano ograniczenia ruchomości. Leczenie zakończono w czerwcu 2014 r.

W okresie od 07 do 28 lutego 2014 r. M. C. korzystała z zabiegów rehabilitacji, po których nastąpiła poprawa.

Zaburzenia funkcji w postaci niewielkiego ograniczenia ruchomości kręgosłupa nie spowodowały trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu M. C. w związku z wypadkiem z grudnia 2013 r.

M. C. mogła odczuwać dolegliwości bólowe do czerwca 2014 r. Te bóle zazwyczaj są najbardziej intensywne po zdarzeniu i stopniowo zmniejszają swoje nasilenie.

Obecnie w badaniu klinicznym nie stwierdzono ograniczeń ruchomości kręgosłupa szyjnego, zaburzeń napięcia mięśni, zaników mięśni, zaburzeń neurologicznych. Z dokumentacji nie wynikało, aby doszło do uszkodzenia struktur kostnych i więzadłowych kręgosłupa. Zgłaszane okresowe dolegliwości bólowe mają charakter subiektywny. Wypadek nie spowodował u M. C. ograniczeń w czynnościach życia codziennego.

W przyszłości nie rokowano pogorszenia stanu zdrowia M. C. w związku z obrażeniami doznanymi w wypadku z grudnia 2013 r.

W przypadku M. C. nie ma podstaw do uznania, że choroba kręgosłupa szyjnego pozostawiła skutki trwające ponad 6 miesięcy albo o charakterze stałym.

(dowód: opinia biegłego ortopedy R. P. z k. 77 – 78

akt, k. 146 akt i z k. 165 akt)

Wskutek wypadku z dnia 10 grudnia 2013 r. M. C. doznała zaburzenia psychicznego w postaci zespołu stresu pourazowego. Świadczą o tym doznawane przez nią po tym zdarzeniu charakterystyczne objawy w postaci: stanów lękowych, intruzywnych wspomnień, nadmiernej czujności i rozdrażnienia, snów koszmarnych, upośledzenia koncentracji uwagi, unikania sytuacji przypominających okoliczności wypadku.

M. C. była leczona zgodnie z zasadami sztuki. Leczenie to zostało zakończone po około 2 miesiącach, ponieważ objawy tego zaburzenia ustąpiły.

Zaburzenia psychiczne w postaci zespołu stresu pourazowego, przebyte wskutek urazu komunikacyjnego z dnia 10 grudnia 2013 r., nie spowodowało u M. C. trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.

W chwili obecnej M. C. nie prezentuje już objawów zespołu stresu pourazowego i nie ma podstaw do przyjęcia, aby jej stan psychiczny w przyszłości uległ pogorszeniu z powodu jego przebycia.

(dowód: opinia biegłego psychiatry J. S. z k. 106 – 108 akt,

k. 157 – 158 akt i z k. 206 akt)

M. C. zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi. Na skutek tego zgłoszenia przeprowadzono postępowanie likwidacyjne i w efekcie odmówiono jej wypłaty zadośćuczynienia.

Ubezpieczyciel uznał, że M. C. nie brała udziału w zdarzeniu z dnia 10 grudnia 2013 r.

(dowód: akta szkody)

Sąd zważył, co następuje:

Okoliczności faktyczne w istotnych dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy kwestiach Sąd ustalił na podstawie zeznań powódki M. C., zeznań świadków Ł. C., P. C. i A. R., opinii biegłego chirurga ortopedy R. P. oraz opinii biegłego J. S., a także na podstawie danych wynikających z zebranych w sprawie dokumentów.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka Ł. C., który opisał rodzaj obrażeń ciała doznanych przez powódkę na skutek zdarzenia drogowego z dnia 10 grudnia 2013 r., rodzaj leczenia zastosowanego wobec powódki, a także jej stan zdrowia i samopoczucie po tym zdarzeniu oraz negatywne skutki jakie wypadek miał dla życia powódki. Nadto świadek w swoich zeznaniach opisał przebieg kolizji z grudnia 2013 r. i wskazał, że powódka uczestniczyła w tym zdarzeniu. Zeznania świadka Ł. C. były jasne, spójne i niesprzeczne. W toku przeprowadzonego postępowania nie ujawniły się inne okoliczności, które podważyłyby wiarygodność zeznań tegoż świadka.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka P. C.. Świadek podał, że był obecny na miejscu zdarzeniu – świadek został poproszony o przyjazd przez swojego brata Ł. C.. Świadek w swoich zeznaniach opisał co zastał na miejscu zdarzenia oraz kto był obecny na miejscu kolizji. Świadek wskazał, iż powódka uczestniczyła w tejże kolizji drogowej. Zeznania świadka były jasne i logiczne. Oceniając zeznania tegoż świadka Sąd uwzględnił to, że świadek jest osobą bliską dla powódki i jej męża Ł. C.. Jednakże świadek w swoich zeznaniach przedstawiał okoliczności, które były mu znane i które sam zaobserwował. Nie ma zatem żadnych uzasadnionych podstaw, aby tym zeznaniom świadka odmówić mocy dowodowej.

Sąd uznał za wiarogodne także zeznania świadka A. R. – funkcjonariusza Policji, który wykonywał czynności na miejscu kolizji drogowej. Świadek co prawda nie pamiętał szczegółów dotyczących przebiegu przedmiotowej kolizji. Jednakże w swoich zeznaniach świadek opisał w jaki sposób sporządza się dokumentację ze zdarzeń drogowych oraz jakie dane wpisuje się w tych dokumentach. Te okoliczności wynikające z zeznań świadka mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. R., ponieważ były jasne i logiczne.

Sąd orzekający podzielił wnioski wynikające z opinii biegłych R. P. (chirurg ortopeda traumatolog) i J. S. (psychiatra). Zdaniem Sądu, opinie biegłych zostały sporządzone rzetelnie, zgodnie z zasadami wiedzy oraz doświadczeniem zawodowym biegłych, a nadto zawierały należycie umotywowane wnioski.

Biegli w swoich opiniach szczegółowo opisali rodzaj obrażeń ciała doznanych przez powódkę na skutek zaistniałego zdarzenia drogowego, opisali leczenie zastosowane wobec powódki oraz jej aktualny stan zdrowia.

W zakreślonym terminie strona powodowa wniosła zarzuty wobec opinii biegłego ortopedy i biegłego psychiatry.

Biegły R. P. w uzupełniającej opinii ponownie wskazał jakich obrażeń ciała doznała powódka na skutek zdarzenia drogowego z dnia 10 grudnia 2013 r. Biegły szczegółowo wyjaśnił także z jakich przyczyn nie można uznać, że powódka doznała długotrwałego albo trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nadto biegły swoje stanowisko w tym zakresie należycie uzasadnił.

Z kolei biegły J. S. w odpowiedzi na zarzuty powódki ponownie odniósł się do jej stanu zdrowia psychicznego i wyjaśnił z jakich przyczyn powódka nie doznała trwałego ani długotrwałego uszczerbku na zdrowiu – przy czym swoje stanowisko biegły szczegółowo i należycie umotywował.

W ocenie Sądu, opinie biegłych R. P. i J. S. były jasne i spójne, a wnioski zawarte w tych opiniach zostały dokładnie umotywowane. Nie ma zatem żadnych uzasadnionych podstaw, aby podważać fachowość tych opinii i w związku z tym Sąd na ich podstawie dokonywał ustaleń faktycznych w tejże sprawie. Podnieść jeszcze trzeba, iż zarzuty strony powodowej w znacznej części stanowiły po prostu polemikę z rzetelnymi wnioskami sformułowanymi przez biegłych w ich opiniach. Jednakże te zarzuty w żaden sposób nie pozbawiłyby mocy dowodowej opinii sporządzonych w tejże sprawie przez biegłych.

Sąd dał wiarę także danym wynikającym z zebranych w toku postępowania dokumentów, których wiarygodności ani prawdziwości wynikających z nich treści żadna ze stron nie kwestionowała. Nadto nie ujawniły się inne podstawy, które pozbawiłyby te dokumenty mocy dowodowej.

Sąd orzekający uznał za wiarygodne zeznania powódki M. C., która w sposób jasny i spójny opisała rodzaj doznanych obrażeń ciała, zastosowane wobec niej leczenie, a także czas jego trwania. Powódka również szczegółowo opisała jakie negatywne skutki wypadek miał dla jej życia osobistego, m. in. przedstawiając czas trwania i rozmiar dolegliwości bólowych związanych z tym zdarzeniem oraz przykrości jakie ją spotkały po wypadku. Powódka w swoich zeznaniach opisała także przebieg kolizji z dnia 10 grudnia 2013 r. oraz wskazała, że brała udział w tejże kolizji. W ocenie Sądu, zeznania powódki były jasne, konsekwentne i niesprzeczne. Nadto korelowały one i zazębiały się z wnioskami wypływającymi z innych zebranych w sprawie dowodów, którym Sąd w tej sprawie dał wiarę.

W przedmiotowej sprawie pozwany ponosił odpowiedzialność wobec powódki M. C. z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej właściciela pojazdu samochodowego, przy czym podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego stanowiły przepisy art. 805 § 1 k.c. i art. 822 k.c.

Zgodnie z treścią przepisu art. 805 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia zakład ubezpieczeń zobowiązuje się spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Natomiast przepis art. 822 k.c. stanowi, że przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz zostaje zawarta umowa ubezpieczenia. Odpowiedzialność pozwanego miała charakter odpowiedzialności gwarancyjnej.

W przedmiotowej sprawie pozwany w pierwszej kolejności kwestionował zasadę swojej odpowiedzialności wobec powódki. Pozwany kwestionował bowiem udział powódki w zdarzeniu drogowym z dnia 10 grudnia 2013 r. Pozwany podnosił, że w dniu tej kolizji powódka nie znajdowała się w pojeździe. W ocenie Sądu orzekającego, stanowisko pozwanego w tym zakresie jest zupełnie nieuprawnione.

Podkreślenia wymaga to, iż powódka M. C. w swoich zeznaniach dokładnie opisała przebieg kolizji z dnia 10 grudnia 2013 r. Powódka tłumaczyła także, że w tym pojeździe siedziała z przodu na miejscu pasażera. Nadto powódka wskazała co robiła i gdzie udała się po tej kolizji. Zeznania powódki w tejże części były jasne i logiczne. Wskazać trzeba, że strona pozwana w żaden sposób tych zeznań powódki nie podważyła.

Wskazać w tym miejscu trzeba, że obecność powódki w pojeździe w dniu zdarzenia potwierdzili także świadkowie Ł. C. i P. C.. Ł. C. opisał przebieg kolizji oraz okoliczności, które miały miejsce po zdarzeniu. Z kolei świadek P. C. przedstawił co zastał po przyjeździe na miejsce zdarzenia i wskazał co robiła powódka po zdarzeniu. Zeznania tychże świadków były jasne i spójne. W toku przeprowadzonego postępowania nie ujawniły się okoliczności, które pozbawiłyby te zeznania mocy dowodowej.

Nadto na szczególną uwagę w tej sprawie zasługują zeznania świadka A. R., funkcjonariusza Policji, który wykonywał czynności na miejscu zdarzenia. Świadek opisał w jaki sposób sporządza się dokumentację z przebiegu zdarzeń drogowych. Świadek wyjaśnił, że w dokumentach ze zdarzenia wpisuje się dane kierujących pojazdami i dane pojazdów. Ustala się także przebieg zdarzenia oraz sprawstwo danej osoby (o ile jest to możliwe). Świadek podał, że jeżeli sytuacja drogowa jest jasna, to nie wpisuje się w dokumentacji danych pasażerów bądź innych świadków zdarzenia. Natomiast jeżeli sytuacja drogowa nie jest jasna, nie można ustalić sprawcy bądź są osoby z obrażeniami, to wpisuje się dane pasażerów pojazdów i innych uczestników zdarzenia.

Z zeznań świadka A. R. jednoznacznie wynika, że nie ma obowiązku wpisywania w notatce urzędowej z kolizji drogowej danych pasażera pojazdu uczestniczącego w kolizji. Świadek jeszcze dodał, że jeżeli pasażer nie uskarża się na żadne dolegliwości, to nie ma obowiązku wpisywania jego danych w notatce.

W tym stanie rzeczy nie można zgodzić się z pozwanym, że skoro dane M. C. nie zostały zamieszczone w notatce z kolizji, to oznacza, że nie uczestniczyła ona w tym zdarzeniu. Takie stanowisko pozwanego nie znalazło bowiem oparcia w innych wiarygodnych i obiektywnych dowodach. To stanowisko pozwanego pozostawało w oczywistej sprzeczności z wnioskami wynikającymi z przedstawionych powyżej dowodów.

W świetle powyższych ustaleń wskazać trzeba, że w przedmiotowej sprawie żadnych wątpliwości nie budziły okoliczności w jakich doszło do zdarzenia drogowego z dnia 10 grudnia 2013 r., a także sprawstwo i wina sprawcy wypadku oraz istnienie związku przyczynowego pomiędzy tym wypadkiem a szkodą doznaną przez powódkę. Podkreślenia wymaga także to, że pozwany tychże okoliczności nie zakwestionował przy pomocy dowodów przeciwnych.

Z tego też względu pozwanego obciążał obowiązek naprawienia szkody doznanej przez powódkę M. C., przy czym przedmiotem jej żądań była doznana przez nią szkoda niemajątkowa (krzywda), za którą powódka domagała się zadośćuczynienia w kwocie 6.000 zł oraz szkoda majątkowa, za którą powódka domagała się odszkodowania w kwocie 80 zł.

W ocenie Sądu orzekającego, żądania powódki M. C. w części były zasadne i w tym zakresie zasługiwały na uwzględnienie.

Szkoda na osobie polega na naruszeniu dóbr osobistych określonej osoby (obejmuje uszczerbki wynikające z uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia) w następstwie którego, obok wyrządzenia krzywdy, dochodzi w sposób pośredni do ujemnych następstw w majątku tej osoby. Szkoda na osobie obejmuje szkody majątkowe oraz szkody niemajątkowe (krzywdy).

W niniejszej sprawie nie budziła wątpliwości kwestia istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy kolizją z dnia 10 grudnia 2013r., a obrażeniami ciała doznanymi przez powódkę.

W razie uszkodzenia ciała Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę pieniężną za doznaną krzywdę (art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c.).

Krzywda podlegająca naprawieniu przez zasądzenie zadośćuczynienia to zarówno cierpienia fizyczne (ból i inne dolegliwości) oraz cierpienia psychiczne (ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała w postaci np. wyłączenia z normalnego życia itp.).

Przyznanie zadośćuczynienia nie jest obligatoryjne. Jednakże w przedmiotowej sprawie brak przesłanek uzasadniających odmowę jego przyznania.

W ocenie Sądu, okoliczności tejże sprawy przekonują, iż krzywda doznana przez powódkę M. C. była realna i rzeczywista.

Powódka w wyniku zdarzenia z dnia 10 grudnia 2013 r. doznała bowiem skręcenia kręgosłupa szyjnego i stłuczenia głowy. Nadto stwierdzono, że powódka doznała zaburzenia psychicznego w postaci zespołu stresu pourazowego. W związku z tymi obrażeniami i urazami powódka korzystała z pomocy lekarza ortopedy oraz lekarza psychiatry. Nadto po wypadku powódka odczuwała dolegliwości bólowe i w związku z tym zażywała leki przeciwbólowe.

Nadto nie można pomijać tego, że po zdarzeniu powódka odczuwała lęki oraz niepokój w związku z prowadzeniem samochodu. Natomiast przed tym zdarzeniem nie miała z tym problemu i często prowadziła samochód. Nadto powódka denerwowała się także kiedy w pojeździe jechała jako pasażer.

Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu przede wszystkim złagodzenie tych cierpień i powinno stanowić rekompensatę za krzywdę doznaną przez powoda. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych kryteriów, jakie należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia pieniężnego, przy czym określając wysokość zadośćuczynienia pieniężnego Sąd powinien wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy.

Przede wszystkim należy uwzględnić stopień i czas trwania cierpień fizycznych u powódki – powódka bowiem przez kilka tygodni odczuwała dolegliwości bólowe, które bezpośrednio po wypadku były najbardziej dotkliwe, miała problemy z poruszaniem głową oraz ze spaniem, ponieważ odczuwała wtedy dolegliwości bólowe. Należy mieć na uwadze także stres związany z samym wypadkiem drogowym, w jakim powódka uczestniczyła po raz pierwszy. Powódka wskazała, że była przestraszona tym zdarzeniem drogowym i w tej chwili obawia, że znowu coś może się wydarzyć.

Należy także mieć na uwadze wiek powódki w dacie zdarzenia – 24 lata. Nie można pomijać także tego, że przed zdarzeniem powódka była osobą zdrową i aktywną.

W ocenie Sądu orzekającego, zaprezentowane powyżej rozważania i okoliczności przekonują, że szkoda doznana przez powódkę była realna.

Podkreślenia wymaga to, iż zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwaną wartość, odniesioną do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinno być utrzymane w rozsądnych granicach.

Biorąc pod uwagę te wszystkie wskazane wyżej okoliczności i rozważania Sąd orzekający uznał, że zadośćuczynienie należne powódce winno wynieść nie więcej niż 2.000 zł.

Dodać w tym miejscu należy, że powódka reprezentowana przez fachowego pełnomocnika w żaden sposób nie wykazała, że należne jej zadośćuczynienie winno wynieść 6.000 zł. Strona powodowa nie wykazała, że M. C. doznała krzywdy, którą zrekompensować mogłaby jedynie kwota w tej wysokości. Dodać trzeba, iż powódka o wysokości należnego jej zadośćuczynienia wypowiadała się bardzo lakonicznie.

Określając rozmiar należnego powódce zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze to, że u powódki w wyniku wypadku nie ujawniono uszkodzeń kostnych ani więzadłowych. Nadto Sąd miał na uwadze to, że powódka nie doznała trwałego bądź długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Nadto należy mieć na uwadze to, że u powódki nie przewiduje się w przyszłości pogorszenia stanu zdrowia w związku z doznanym skręceniem kręgosłupa szyjnego w zakresie ortopedycznym. Podkreślenia wymaga także to, iż dolegliwości bólowe zgłaszane przez powódkę w chwili obecnej mają charakter subiektywny.

Nadto Sąd miał na względzie także to, że w chwili obecnej powódka w chwili obecnej nie prezentuje objawów zespołu stresu pourazowego i nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że jej stan psychiczny w przyszłości ulegnie pogorszeniu. Sąd miał na uwadze również to, że to zaburzenie psychiczne nie wywołało u powódki trwałego bądź długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.

Sąd uwzględnił także to, że leczenie powódki zakończyło się w czerwcu 2014 r. Natomiast leczenie u lekarza psychiatry powódka zakończyła po 2 miesiącach.

Nadto nie można pomijać tego, że w dniu 23 grudnia 2013 r. powódka także uczestniczyła w kolizji drogowej. Wówczas powódka prowadziła pojazd, a inny pojazd wjechał w tył jej pojazdu. Powódka podczas badania u biegłego psychiatry przyznała, że stany lękowe miała po pierwszym zdarzeniu, ale pogłębiły się one po tym drugim zdarzeniu. Trzeba też zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję powódki, która podawała, że obawiała się prowadzić pojazd. Jednakże w krótkim czasie po zdarzeniu z dnia 10 grudnia 2013 r. jechała pojazdem jako kierująca (tj. w dniu 23 grudnia 2013 r.).

Mając na względzie powyższe Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 2.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Natomiast w pozostałej części żądanie powódki jako niezasadne i nieudowodnione Sąd oddalił. Podstawę prawną tego rozstrzygnięcia stanowił przepis art. 445 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. W ocenie Sądu, ta kwota jest adekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę. Nadto przyznanie powódce zadośćuczynienia w tejże kwocie nie prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia po stronie powódki.

W przedmiotowej sprawie powódka M. C. domagała się od pozwanego zasądzenia także kwoty 80 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia.

Wskazać trzeba, iż naprawienie szkody majątkowej na osobie w przypadku uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju ciała następuje w drodze jednorazowego odszkodowania na pokrycie wszystkich wynikłych z tego powodu kosztów (por. przepis art. 444 § 1 k.c.).

W ocenie Sądu orzekającego, żądanie powódki w tejże części było nieudowodnione i jako takie nie zasługiwało na uwzględnienie.

Podkreślenia wymaga to, iż to powódkę zgodnie z regułą wynikającą z przepisu art. 6 k.c. obciążał obowiązek wykazania zasadności zgłoszonego żądania, jego związku ze zdarzeniem wywołującym szkodę oraz jego wysokości. Powódka w tej sprawie korzystała z pomocy fachowego pełnomocnika, a zatem Sąd nie miał obowiązku udzielać jej w tym zakresie stosownych pouczeń.

Powódka nie wskazała na co konkretnie te koszty zostały poniesione i jaki jest ich związek z doznaną przez nią szkodą – zważywszy, iż zasadność poniesienia tych kosztów kwestionował pozwany. Dodać jeszcze trzeba, że te okoliczności nie znalazły oparcia w innych wiarygodnych i obiektywnych dowodach. Natomiast Sąd nie mógł oprzeć swojego rozstrzygnięcia w tym zakresie jedynie na subiektywnym przekonaniu powódki i na kopii paragonu fiskalnego dołączonego do pozwu.

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, iż żądanie powódki w zakresie zwrotu kosztów leczenia było nieudowodnione co do zasady oraz co do wysokości.

Mając na względzie powyższe rozważania Sąd na podstawie przepisu art. 444 § 1 k.c. a contrario w tejże części oddalił powództwo.

Wskazać w tym miejscu trzeba, że zgodnie z treścią przepisu art. 481 § k.c. powodowi przysługują od pozwanego odsetki ustawowe za opóźnienie. Pozwany popada w opóźnienie, jeśli nie spełnia świadczenia pieniężnego, w terminie w którym stało się ono wymagalne. Jeżeli powód dochodzi zapłaty określonej kwoty tytułem odszkodowania z odsetkami za opóźnienie od danego dnia, wcześniejszego niż dzień wyrokowania, i w toku postępowania okaże się, że kwota ta istotnie należała się powodowi od tego dnia, odsetki powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem. Generalnie należy wskazać, iż odsetki od odszkodowania pieniężnego należą się od dnia, w którym powinno ono być zapłacone – zasadniczo wyznaczonego przez wezwanie dłużnika do wykonania zobowiązania (art. 455 in fine k.c.).

W niniejszej sprawie pozwany był zobowiązany wypłacić odszkodowanie w terminie 30 dni, licząc od daty zawiadomienia o wypadku, a najpóźniej w terminie 14 dni, licząc od wyjaśnienia okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń lub wysokości odszkodowania (por. przepis art. 817 k.c.). Powódka domagała się odsetek ustawowych od dnia wniesienia pozwu, a zatem od daty późniejszej niż wynikająca z przepisu art. 817 k.c. Wobec tego Sąd przyznał powódce odsetki ustawowe od zasądzonej kwoty właśnie od tej daty na podstawie przepisu art. 817 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie przepisu art. 100 k.p.c.

Powódka wygrała przedmiotową sprawę w 33 %, a pozwany wygrał tę sprawę w 67 %. W związku z tym w takiej części strony mogą domagać się od siebie zwrotu poniesionych kosztów procesu.

Poniesione przez powódkę koszty procesu to opłata sądowa w kwocie 304 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 1.200 zł (ustalone stosownie do treści § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu – Dz. U. Nr 163, poz. 1349, z późn. zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł i zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 800 (tj. kwota 2.321 zł).

Pozwany w tym wypadku poniósł koszty procesu w postaci wynagrodzenia swojego pełnomocnika w kwocie 1.200 zł (ustalone zgodnie z treścią przepisu § 6 pkt 4 ustalone zgodnie z treścią przepisu § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu – Dz. U. Nr 163, poz. 1349, z późn. zm.) i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa – 17 zł (tj. kwota 1.217 zł).

Powódce od pozwanego przysługiwałby zwrot kwoty odpowiadającej 33 % z poniesionych kosztów procesu (tj. kwota 766 zł), a pozwanemu od powódki – zwrot kwoty odpowiadającej 67 % z poniesionych kosztów procesu (tj. kwota 816 zł).

Wskazać trzeba, iż o kosztach procesu w tym przypadku orzeczono na podstawie przepisu art. 100 k.p.c. Sąd orzekł w tym wypadku, że te koszty procesu znoszą się wzajemnie między stronami. Sąd uwzględnił bowiem w jakiej części strony wygrały niniejszą sprawę. Nadto Sąd miał na uwadze to, że różnica między kosztami podlegającymi zwrotowi przez strony w tejże sprawie nie jest znaczna.