Pełny tekst orzeczenia

Sygn. IIK 38/15

UZASADNIENIE

I. M. S. jest ojcem małoletniej W. S. urodzonej (...) . Postanowieniem z dnia 16 grudnia 2011 roku wydanym w sprawie IIC 1318/11 przez Sąd Okręgowy w Gdańsku udzielono A. S. (1) - matce małoletniej zabezpieczenia poprzez zobowiązanie M. S. do łożenia na rzecz dziecka tytułem alimentów kwoty 600 zł miesięcznie z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w płatności którejkolwiek z rat, natomiast wyrokiem w/w sprawie z dnia 8 maja 2012 roku zasądzono od oskarżonego na rzecz małoletniej W. S. alimenty w kwocie 600 zl , płatne do rak A. S. (1) do dnia 10 każdego miesiąca. Wyrok ten uprawomocnił się 6 czerwca 2014 roku.

Ponieważ oskarżony nie płacił alimentów wierzycielka – matka małoletniej złożyła do Komornika przy Sądzie Rejonowym w Miastku wniosek o wszczęcie egzekucji komorniczej. Egzekucja prowadzona przez komornika okazała się bezskuteczna i małoletniej W. S. przyznano świadczenie z funduszu alimentacyjnego w wysokości 500 zł miesięcznie, które było wypłacane m.in. w okresie od 1.listopada 2013 roku do 30 września 2014 roku przez Gminny ośrodek Pomocy (...) w K.. Decyzją (...). (...)- (...) z dnia 5 kwietnia 2013 roku (...) w Ż. uznał M. S. za dłużnika alimentacyjnego uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych.

M. S. z zawodu jest mechanikiem pojazdów samochodowych, po orzeczeniu rozwodu nie utrzymywał kontaktów z małoletnia córką, nie płacił zasadzonych alimentów ani w żaden inny sposób nie wspierał jej finansowo. Jedynie w okresie od stycznia 2013 roku do września 2013 roku przekazał w sumie 1500 z przeznaczeniem na alimenty. M. S. w okresie od stycznia 2013 roku do momentu zatrzymania go pracował dorywczo jako spawacz zarówno w G. w stoczni jak i za granicą. Zajmował się również nieformalnie rekrutowaniem innych osób do pracy w stoczni od których pobierał za to prowizje w rożnej wysokości, mimo to poza wspomniana wyżej kwota nie przekazał żadnych innych środków na utrzymanie małoletniej córki. Na dzień 30 maja 2014 roku zaległość w sprawie egzekucyjnej KMP 24/12 p-ko dłużnikowi M. S. wynosiła : alimenty zaległe na rzecz wierzyciela - 5144,98 zł zł, z tytułu świadczeń wypłaconych z FA – 11197,69 zł, odsetki zaległe dla FA – 1192,26 zł.

A. S. (1) od dnia 23 marca 2012 roku jest zarejestrowana jako bezrobotna bez prawa do zasiłku. Sytuacja finansowa małoletniej i jej matki jest ciężka, A. S. (1) zamieszkuje wspólnie ze swoimi rodzicami i utrzymuje siebie i córkę jedynie z zaliczki alimentacyjnej, która nie pokrywa podstawowych potrzeb życiowych dziecka.

II. W połowie listopada 2013 roku M. S. wspólnie ze swoim bratem J. K. zwerbowali do pracy w stoczni (...). W zamian za pomoc w znalezieniu pracy i zakwaterowania potrącali im prowizję z pensji. A. S. (2) i E. S. pracowali tak około 2 tygodnie po czym na początku grudnia 2013 roku wrócili do swoich domów.

18 stycznia 2014 roku z A. S. (2) skontaktował się J. K., który zaproponował braciom S. pracę w G.. A. S. (2) początkowo się na to zgodził, jednak kiedy J. K. zaczął go namawiać na to aby przy okazji wziął również dla niego kredyt w wysokości 200 tyś zł, który mieli razem spłacać odmówił wyjazdu do pracy.

22 stycznia 2014 roku do domu A. S. (2) przyjechał J. K. razem z C. P.. C. P. wywołał A. S. (2) z domu, następnie A. S. (2) wsiadł do samochodu J. K. i udali się w kierunku miejscowości P.. Po drodze zdenerwowany J. K. namawiał A. S. (2) na wyjazd do pracy, jednak A. S. (2) konsekwentnie odmawiał. J. K. skontaktował się telefonicznie ze swoim bratem M. S., któremu opowiedział o postawie pokrzywdzonego a następnie przekazał telefon A. S. (2) aby ten osobiście porozmawiał z oskarżonym. Wówczas M. S. nakazał pokrzywdzonemu wziąć dokumenty i stawić się do pracy w G., , kiedy S. nadal nie wyrażał zgody wówczas oskarżony zagroził mu, że jeżeli nie stawi się do pracy to wskaże jego adres swoim kumplom z M., którzy wdaną i go pobiją za to, że go oszukał z wyjazdem do pracy.

J. K. następnie zabrał pokrzywdzonemu telefon komórkowy i zapowiedział, że zwróci go kiedy ten wraz z ciuchami i dowodem osobistym stawi się nazajutrz u niego aby jechać do pracy w G. . Następnie odwiózł go do domu po drodze po raz kolejny namawiając go do wzięcia dla niego kredytu. PO powrocie A. S. (2) z obawy przed M. S. i jego bratem natychmiast skontaktował się z posterunkiem policji w K. i poinformował o zdarzeniu. A. S. (2) obawiał się zrealizowania gróźb przez M. S. ponieważ w przeszłości - listopadzie 2013 roku był świadkiem jak oskarżony przewoził znanego mu mężczyznę, pobitego, bez spodni w bagażniku samochodu z G. do M.. W tym samym dniu skontaktował się z A. S. (2) jego brat E. S., któremu opowiedział o całej sytuacji oraz że z obawy przed braćmi K. boi się wyjść z domu na komisariat. E. S. skontaktował się z Komisariatem Policji w K. i poprosił aby policjanci przyjechali do jego brata.

24 stycznia 2014 roku skontaktował się z E. S. telefonicznie M. S. z pretensjami, że policja była u jego brata J. K.. M. S. zagroził wówczas E. S., że jeżeli jego brat A. S. (2) nie wycofa wszystkich zeznań na policji to albo zadzwoni do swoich kumpli albo przyjedzie z nimi z G. aby ich powyrzynać.

III. 14 lutego 2014 roku M. S. skontaktował się telefonicznie ze znanym sobie M. B., któremu zaproponował aby wziął na siebie pożyczkę w banku, w zamian za co miał on otrzymać cześć pieniędzy. M. B. odmówił. M. S. zaczął wówczas wydzwaniać do niego i grozić mu, że go zabije, wysalał również do niego wulgarne SMS-y w których groził mu pozbawieniem życia. Groził mu, że go spali, potnie nożem. Takich połączeń oskarżony wykonał kilkanaście w okresie od 14 lutego 2014 roku do 24 marca 2014 roku . W dniu 30 kwietnia 2014 roku M. S. podjechał pod dom M. B. i zaczął krzyczeć, że go zabije. Ponieważ M. B. obawiał się tych gróźb o powyższym zawiadomił policję. .

M. S. był w przeszłości wielokrotnie karany

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

- częściowo wyjaśnień oskarżonego (k376-378, 126-127,70-72 ds. 447/14)

- zeznań świadków : A. S. (1) (k. 377-3378, 32), C. P. (k.

- częściowo zeznań świadków : M. B. (k. 408-409, 84-86,104-107), Ł. B. (k. 409, 93v), R. P. (k. 410-411, 91), A. sajdak (k. 431-433, 4-6,26-28), R. S. (k. 433-434, 92), E. S. (k. 448-449, 23-25, 31-32),13-14,33-34,97-98),

- pozostałego materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej (k 449)

Oskarżony w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. W toku postępowania sądowego również nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i wyjaśnił, że zna pokrzywdzonych S.. Zaprzeczył aby w okresie objętym zarzutem rozmawiał telefonicznie z A. S. (2). Nie rozmawiałem także z E. S.. Nie groził E. S. pobiciem. Nie proponował mu w tamtym czasie przyjazdu do G.. Przyznał, że pomógł A. S. (2) znaleźć pracę na terenie stoczni w G.. W tamtym czasie ich kontakty były dobre, podobnie z E. S.. Nie proponował A. S. (2) zaciągnięcia kredytu. Nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego A. S. (2) i E. S. go pomawiają, nie wiedział również, że A. S. (2) złożył na policję zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez niego. Nie wiedział również, że złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez J. K.. Zaprzeczył aby groził M. B. naruszeniem jego nietykalności cielesnej albo pozbawieniem go życia. Nie pamiętał czy miał z M. B. jakieś kontakty w tamtym czasie. Nie był z nim w konflikcie. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego M. B. twierdził, że mu groził.

Odnośnie zarzutu niealimentacji oskarżony wyjaśnił, że kiedy pracował to przekazywał alimenty na córkę. Nie wiedział w jakim to było okresie. Przekazywał wówczas kwotę 500 złotych miesięcznie. To było przez okres 4-5 miesięcy. Nie pamiętał jaki to był rok. Te pieniądze przesyłał przekazem pocztowym, a czasami do rąk jej matki. Oprócz tych 4-5 miesięcy przekazywał jeszcze pieniądze na rzecz córki, nie pamiętał kiedy to było, były to kwoty 500, 1000 złotych. Wiedział, że była prowadzona egzekucja komornicza. Nie przekazywał żadnych kwot za pośrednictwem komornika. Oprócz tych pieniędzy nie przekazywał córce żadnej pomocy rzeczowej. Od listopada 2013 roku do września 2014 roku był bez pracy. W stoczni pracował krótko, niecałe 2 tygodnie. Nie pamiętał w jakim okresie załatwił pracę dla A. S. (2) i E. S.. Z tego tytułu, że załatwił im pracę nie pobrał od nich żadnej prowizji. W okresie od listopada 2013 roku do września 2014 roku utrzymywał się z prac dorywczych. Pracował różnie, u rodziców, czasami na stoczni. Z tych prac dorywczych otrzymywał niewielkie sumy, w skali miesiąca zarabiał około 500 złotych. Jest z zawodu mechanikiem samochodowym, oprócz tego jest spawaczem. W okresie od listopada 2013 roku do września 2014 roku mieszkał u rodziców w K. i w G.. Kiedy mieszkał w G. to wynajmował stancję, to jego brat wynajmował to mieszkanie a on mu nie płacił z tego powodu żadnych pieniędzy. Wyjaśnił, że umowę o pracę miał krotko a potem pracował jedynie dorywczo. Firma która go zatrudniała nie wyrobiła się z kontraktem dla stoczni, stocznia nie przedłużyła umowy z tą firmą i firma musiała zwolnić pracowników. Nie zarejestrował jako bezrobotny w urzędzie pracy. Oskarżony nie wiedział z czego się utrzymywała jego córka w tym okresie.

Sąd zważył co następuje:

Wyjaśnieniom M. S. należy dać wiarę jedynie w znikomej ich części, w zakresie w jakim wskazywał, iż w okresie objętym zarzutem pracował dorywczo oraz, że załatwił pracę w stoczni (...). W pozostałym zakresie wyjaśnienia M. S. należało uznać za pokrętne, niejasne, miejscami wręcz naiwne i są w ocenie Sądu nieudolną linia obrony przyjętą przez oskarżonego na potrzeby niniejszego postępowania.

Przeczą bowiem tym wyjaśnieniom zeznania pokrzywdzonych A. S. (2), E. S. i M. B. złożone w toku postępowania przygotowawczego a także zeznania A. S. (1).

Pokrzywdzeni konsekwentnie w toku postępowania przygotowawczego wskazywali na sprawstwo oskarżonego.

Chociaż pokrzywdzony M. B. na rozprawie zmienił swoje zeznania i starał się na rozprawie uwiarygodnić wersję oskarżonego oraz przedstawić całą sytuację jako żart to jednak z uwagi na treść jego zeznań stwierdzić należy, iż czynił to nieudolnie. Pokrzywdzony mimo, że zeznał, że cała sytuacja była w jego ocenie dla "śmiechu" to jednocześnie potwierdził, że groźby ze strony M. S. pod jego adresem padały i początkowo traktował je poważnie, mimo, że oskarżony w jego ocenie działał w nerwach to jednak przyznał, że bal się tego że mu coś zrobi. Jednoczenie pokrzywdzony przyznał, ze oskarżony już po złożeniu przez niego zeznań na policji przejechał do niego do domu i rozmawiał z nim na temat toczącego się postępowania oraz przepraszał go za swoje zachowanie. Pokrzywdzony przyznał w końcu, że w dacie kiedy składał swoje zeznania w postępowaniu przygotowawczym nie miał jeszcze wiedzy na temat tego aby, oskarżony zachowywał się tak wobec niego jedynie dla żartu. Uznać zatem należy, iż wersja pokrzywdzonego przedstawiona na rozprawie jest jedynie wiarygodna w tym zakresie w jakim wskazywał, iż telefony i smesy z groźbami ze strony oskarżonego miały miejsce, że doszło do sytuacji w dniu 30 kwietnia 2014 roku oraz, że w tamtym okresie bał się, że oskarżony zrealizuje swoje groźby. Zdaniem Sądu na zmianę treści zeznań tego świadka w toku przewodu sądowego miał niewątpliwie wpływ znaczny upływ czasu od zdarzenia, jak również fakt, iż pokrzywdzony już po zdarzeniu rozmawiał przede wszystkim z samym oskarżonym, który go za swoje zachowanie przepraszał. Do tych zeznań należy podchodzić z duża ostrożnością. Zdaniem sądu zaznania M. B. w toku postępowania przygotowawczego są zeznaniami najbardziej wiarygodnymi, składanymi na „świeżo”, wówczas, kiedy świadek był jeszcze pod wrażeniem słów wypowiadanych przez oskarżonego. Ponadto ta wersja znajduje potwierdzenie również w zeznaniach R. P., który był świadkiem, rozmowy telefonicznej M. b. z oskarżonym (przy ustawieniu telefonu na tryb głośnomówiący) w trakcie której oskarżony groził pokrzywdzonemu pobicie, zniszczeniem mienia (k.91) Również ten świadek na rozprawie w obecności oskarżonego zmienił treść swoich zeznań powołując się na bliskie relacje z oskarżonym i jego rodziną, przyznał przy tym, że M. B. boi się oskarżonego.

Niewiele do sprawy wniosły zeznania Ł. B. , który nie był bezpośrednim świadkiem zachowań oskarżonego i nie miał szczegółowej wiedzy na temat sprawy. Podobnie R. S., który słuchany w toku postępowania przygotowawczego twierdził, że nie posiada żadnej szczegółowej wiedzy na temat relacji M. B. z oskarżonym, jednak już na rozprawie nie krył swojego negatywnego stosunku do pokrzywdzonego

A. S. (2) również zmienił treść swoich zeznań w toku postępowania sądowego i zaprzeczył aby oskarżony bądź jego brat grozili jemu czy też jego bratu, zaprzeczył nawet aby proponowali mu jakikolwiek wyjazd do pracy w G.. Zaprzeczył również aby zgłaszał na Policji, że oskarżony mu groził. Przyznał natomiast, że pracował razem z oskarżonym. Ustosunkowując się do rozbieżności w swoich zeznaniach przyznał jednak, że ze strony oskarżonego padały groźby i bał się tych słów ponieważ nie wiedział czy to są żarty i dlatego zadzwonił na policję. Przyznał jednocześnie, że był świadkiem jak J. K. wypościł z bagażnika rozebranego K. H..

Zdaniem Sądu jedynie zeznania złożone przez świadka w toku postępowania przygotowawczego należy uznać za wiarygodne, bowiem z pewnością na treść jego zeznań przed Sądem miał wpływ znaczy upływ czasu od opisywanych zdarzeń jak być może również fakt, świadek ten nie chciał obciążać po tak długim okresie oskarżonego.

Wyjaśnieniom oskarżonego przeczą również zeznania świadka E. s.złożone w toku postępowania przygotowawczego i w konsekwencji podtrzymane na rozprawie, z których wynika, że oskarżony w rozmowie telefonicznej groził jemu i jego bratu co najmniej pobiciem o ile A. S. (2) nie wycofa swoich zeznań na policji. Przyznał również, że przekazał treść tych zeznań A. S. (2). ona sam w tamtym czasie bał się oskarżonego, natomiast jego brat obawiał się wychodzić z domu aby go oskarżony bądź jego bart nie złapali. Niewątpliwie znaczny upływ czasu oraz widok oskarżonego pozbawionego wolności wpłynął na świadka w ten sposób, iż ocenie nie czuje już zagrożenia z jego strony i początkowo odmiennie przedstawiał zdarzenia.

Natomiast za całkowicie niewiarygodne należało uznać zeznania świadka J. K. bowiem stoją one w sprzeczności z zeznaniami A. S. (2) i E. S. w zakresie w jakim zostały one uznane za wiarygodne. Ponadto świadek J. K. jako osoba najbliższa oskarżonemu i jednocześnie biorąca udział w tych zdarzeniach jest zainteresowany aby przedstawiać wersję jak najkorzystniejszą zarówno dla oskarżonego jak i siebie.

Za całkowicie wiarygodne Sąd uznał również zeznania A. S. (1), która przedstawiła swoja sytuacje materialną oraz sytuacje materialną małoletniej jak również zachowanie oskarżonego w okresie objętym zarzutem. Z zeznań świadka wynika, że oskarżony w tym okresie nie wypełniał swojego obowiązku alimentacyjnego wobec córki.

Warunkiem karalności niealimentacji nie jest samo niewykonywanie ciążącego na sprawcy obowiązku łożenia na utrzymanie dziecka, rodziców lub innej osoby najbliższej, lecz uporczywe uchylanie się od tego obowiązku. Przez "uporczywość" rozumie się zachowanie długotrwałe, powtarzalne, nacechowane złą wolą i nieustępliwością (por. wyrok SN z dnia 27 lutego 1996 r., II KRN 200/95, Orz. Prok. i Pr. 1996, nr 10 oraz postanowienie SA w Krakowie z dnia 13 grudnia 2000 r., II AKz 289/00, KZS 2000, z. 12, poz. 28). Nie należy tego utożsamiać z działaniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, które nie musi zachodzić, gdyż cel ten nie należy do znamion przestępstwa (zob. wyrok SN z dnia 21 października 1987 r., V KRN 271/87, OSNKW 1988, nr 7, poz. 67). W świetle ustalonej linii orzecznictwa uchylanie się od obowiązku łożenia na utrzymanie osoby uprawnionej do alimentacji zachodzi dopiero wtedy, gdy zobowiązany, mając obiektywną możliwość wykonania tego obowiązku, nie dopełnia go ze złej woli. Musi to więc być zachowanie umyślne, w którym wyraża się szczególne nastawienie psychiczne sprawcy (element subiektywny), a z drugiej strony - stan uchylania się trwający przez określony dłuższy czas (element obiektywny). Jeśli zaś chodzi o obiektywny element uchylania się, to w cytowanej uchwale z dnia 9 czerwca 1976 r. dotyczącej przestępstw przeciwko rodzinie ( (...) 13/75), SN przyjął, iż przesłanką "trwałości" uchylania się jest niepłacenie zasądzonych rat alimentacyjnych albo płacenie ich w wysokości znacznie niższej od należnej przez okres co najmniej 3 miesięcy.

W ocenie Sądu bezspornym jest, że oskarżony w okresie objętym zarzutem uporczywie uchylał się od ciążącego na nim obowiązku utrzymywania małoletniej . W tym okresie, oskarżony nie przekazał na utrzymanie syna żadnej nawet minimalnej kwoty, mimo iż miał w tym okresie obiektywną możliwość wykonania ciążącego na nim obowiązku. Oskarżony w tym okresie pracował dorywczo, i nie polegają na prawdzie twierdzenia, że były to okresy krótkotrwale, jak wynika chociażby z zeznań E. i A. S. (2) oskarżony nie tylko im pomagał załatwić pracę w stoczni w G. ale sam również w niej pracował. W ocenie Sądu dochody ( w tym również z prowizji za "pośrednictwo" w uzyskaniu pracy, które osiągał wystarczały nie tylko na utrzymanie oskarżonego w G. ale również na pokrycie rat alimentacyjnych, jeżeli nie w pełnej wysokości to przynajmniej w znacznej ich części. W ocenie Sądu nie istniały, tym okresie żadne obiektywne przeszkody, które uniemożliwiałyby oskarżonemu realizacje obowiązku alimentacyjnego. Oskarżony miał świadomość ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego i w pierwszej kolejności zarobione środki winien przeznaczać na realizacje tego obowiązku.

W wyniku uporczywego uchylania się przez oskarżonego od obowiązku łożenia na utrzymanie osoby najbliższej, małoletnia W. S. narażona została na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Z zeznań jej matki wynika, iż tylko dzięki zaliczce alimentacyjnej i pomocy rodziców była w stanie zaspokoić jedynie minimalne potrzeby córki.

Zgodnie z art. 190 § 1 k.k. działa bezprawnie ten, kto innej osobie grozi zamiarem popełnienia wobec niej lub osoby jej najbliższej popełnieniem czynu zabronionego, czym wzbudza u adresata uzasadnioną obawę, że groźba ta zostanie spełniona.

Przystępując do subsumpcji zachowań oskarżonego do normy prawnej, trzeba podkreślić, że przedmiotem ochrony art. 190 § 1 jest - jak ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lutego 2002 r. (IV KKN 508/99, LexPolonica) - „wolność w sensie subiektywnym, czyli poczucie wolności, wolność od obawy, strachu”. Przedmiotem ochrony nie jest natomiast dobro, które zostałoby naruszone, gdyby groźba została spełniona (tak: Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 30 stycznia 2001 r., II AKa 8/2001, OSA 2001, nr 12, poz. 88). Strona przedmiotowa groźby karalnej polega na grożeniu innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby dla niej najbliższej. Przez groźbę należy rozumieć takie oddziaływanie na psychikę drugiej osoby, które wywołuje w niej strach i obawę. Groźba często może, choć nie musi, zmierzać do podporządkowania osoby zastraszanej woli wypowiadającego groźbę (zob. A. Zoll, w: Kodeks..., red. A. Zoll, t. II, s. 544). Groźba karalna musi natomiast dotyczyć popełnienia przestępstwa na szkodę adresata groźby lub osoby dla niego najbliższej. Warunkiem jego dokonania jest wzbudzenie w adresacie groźby uzasadnionej obawy, że zostanie ona spełniona. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 17 kwietnia 1999 r. (II KKN 171/96, Orz. Prok. i Pr. 1997, nr 10, poz. 4), do wypełnienia stanu faktycznego groźby karalnej „nie jest konieczne, aby sprawca miał rzeczywiście groźbę wykonać, ani też by istniały obiektywne możliwości jej spełnienia [...] Wystarczy, aby groźba wzbudziła w zagrożonym przekonanie, że jest poważna i zachodzi prawdopodobieństwo jej ziszczenia” [zob. też postanowienie SN z 23 lutego 2006 r., III KK 262/2005, LexPolonica, w uzasadnieniu którego podniesiono, że "dla bytu przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. nie ma znaczenia, czy jego sprawca chce w przyszłości zrealizować groźby, ale czy urzeczywistnia zamiar wywołania obawy (u osób pokrzywdzonych) spełnienia gróźb]. To, czy groźba wzbudziła obawę w zagrożonym, musi być oceniane subiektywnie (zob. wyrok SN z 26 stycznia 1973 r., III KR 284/72, LEX nr 21544). Natomiast ocen obiektywnych wymaga to, czy obawa taka była w danych okolicznościach uzasadniona [zob. wyrok SA w Krakowie, II AKa 163/2002, KZS 2002, nr 7-8, poz. 44, w uzasadnieniu którego sąd ten stwierdził, że „dla bytu przestępstwa z art. 190 § 1 wystarczy wykazać, iż groźba subiektywnie (w odbiorze zagrożonego) wywołała obawę spełnienia i zweryfikować to obiektywnie (przez sąd), czy zagrożony istotnie mógł w danych okolicznościach w ten sposób groźbę odebrać”]. Stąd groźba dla żartu, o ile z okoliczności wynika taki jej charakter, nie może zostać uznana za groźbę karalną. Jeśli jednak ofiara niefortunnego żartu mogła w ocenie obiektywnego obserwatora przestraszyć się groźby i nie uświadomić sobie, że jest to żart, wówczas autor groźby realizuje przedmiotowe znamiona omawianego czynu.

Przekładając powyższe na grunt przedmiotowej sprawy, wskazać należy, że oskarżony kiedy wypowiadał wobec M. B. w okresie od 14 lutego 2014 roku do 24 marca 2014r., oraz w dniu 30 kwietnia 2014roku groźby pobicia go i zniszczenia mienia czy w końcu pozbawienia go życia wypełnił swoim zachowaniem znamiona art. 190§ 1 kk. Co więcej – biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne sprawy, groźby te w sposób obiektywny wzbudzały w pokrzywdzonego uzasadnioną obawę ich spełnienia.

Z kolei zachowania oskarżonego w dniu 22 stycznia 2014 roku polegające na grożeniu w trakcie rozmowy telefonicznej A. S. (2) pobiciem go Sąd zakwalifikował jako wypełniające znamiona przestępstw z art. 191§1 kk, bowiem oskarżony zmuszał pokrzywdzonego do podjęcia pracy w stoczni (...).

Zachowanie oskarżonego podjęte w 23 stycznia 2014 roku a polegające na kierowaniu do E. s. słów, że jak jego brat nie wycofa zeznań to wpadnie z chłopakami i wszystkich powyrzyna Sąd zakwalifikował jako wypełniające znamiona przestępstwa z art. 245 kk. Swoim zachwianiem – groźbami bezprawnymi oskarżony zmierzał do tego aby A. S. (2) i E. S. nie składała obciążających go zeznań. Pokrzywdzeni obiektywnie mogli obawiać się słów oskarżonego, tym bardziej, że byli świadkami sytuacji kiedy oskarżony razem z bratem stosował przemoc wobec innej osoby.

Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, iż M. S. :

1.  W dniu 22 stycznia 2014 r. w B., gm. K., w trakcie rozmowy telefonicznej zagroził A. S. (2) pobiciem, w celu zmuszenia go do przyjazdu do G. celem podjęcia tam pracy czym wypełnił znamiona przestępstwa z art. 191 § 1 kk

2.  W dniu 23 stycznia 2014r., w B., gm. K., w trakcie rozmowy telefonicznej, zagroził E. S. i A. S. (2) pozbawieniem ich życia, przy czym czynu tego dopuścił się w celu zmuszenia A. S. (2) do zmiany zeznań w toczącym się postępowaniu czym wypełnił znamiona przestępstwa z art. 245 kk

3.  W okresie od 14 lutego 2014 roku do 24 marca 2014r., w K., w trakcie rozmowy telefonicznej, zagroził M. B. co najmniej naruszeniem jego nietykalności cielesnej, oraz zniszczeniem mienia, przy czym groźby te wzbudziły w zagrożonym uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione oraz

4.  w dniu 30 kwietnia 2014r. w K., zagroził M. B. pozbawieniem go życia, przy czym groźba ta wzbudziła w zagrożonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona

- które to zachowania należało zakwalifikować jako ciąg przestępstw z art. 190§ 1 kk W okresie

5.  od listopada 2013 roku do września 2014 roku w K. uporczywie uchylał się od wykonywania ciążącego na nim z mocy ustawy oraz wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku II Wydział Cywilny Rodzinny z dnia 08 maja 2012 roku w sprawie II C 1318/11 obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie swojej małoletniej córki W. S., przez co naraził ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych czym wypełnił znamiona przestępstwa z art. 209 § 1 kk

Przystępując do wymiaru kary Sąd miał na względzie całokształt okoliczności obciążających, jak i łagodzących w stosunku do oskarżonego.

Zasadniczą okoliczność obciążającą stanowi uprzednia, wielokrotna karalność oskarżonego, głównie za przestępstwa przeciwko mieniu .

W tym stanie rzeczy Sąd uznał, iż adekwatną do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu M. S. karą za I czyn będzie kara 4 miesięcy pozbawienia wolności, a za drugi czyn kara 4 miesięcy pozbawienia wolności , za czyn III i IV - przy przyjęciu, iż oskarżony działał w warunkach ciągu przestępstw - kara 5 miesięcy pozbawienia wolności a za czyn V- kara 4 miesięcy pozbawienia wolności. Mając na względzie fakt, iż w sprawie zachodziły okoliczności przewidziane w przepisach art. art. 86 § 1 k.k.i art. 91§2 kk Sąd połączył jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierzył wobec oskarżonego karę łączną 8 miesięcy pozbawienia wolności. Zdaniem Sądu działania sprawcze oskarżonego, podjęte w krótkich odstępach czasu, w jednym miejscu, uzasadniają zastosowanie wobec oskarżonego tzw. częściowej absorpcji, przy jednoczesnym odstąpieniu od zasady kumulacji wymierzonych kar jednostkowych. Powyżej wskazane okoliczności, mające znaczący wpływ na zastosowanie wobec oskarżonego kary o charakterze wychowawczym, prewencyjnym, ale przede wszystkim represyjnym przemawiają za orzeczeniem wobec oskarżonego kary łącznej właśnie w takim wymiarze, która w sposób prawidłowy zrealizuje pokładane w niej cele zapobiegawcze i wychowawcze i spowoduje, iż oskarżony w przyszłości powstrzymywać się będzie od zachowań przestępczych.

Jednocześnie Sąd uznał, iż wobec uprzedniej karalności i stosowania kar zarówno nieizolacyjnych jaki i kar izolacyjnych warunkowym zawieszeniem wykonania nie istnieje wobec oskarżonego pozytywna prognoza kryminologiczna, pozwalająca na zastosowanie wobec niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary w niniejszej sprawie

Na mocy art. 624 § 1 kk, Sąd zwolnił M. S. od obowiązku uiszczania należnych Skarbowi Państwa kosztów sądowych.

/Z/

1.  odnotować

2.  odpis wyroku z pouczeniem o apelacji doręczyć oskarżonemu,

3.  akta przedłożyć z wpływem apelacji lub uprawomocnieniu się

Miastko, 12 lutego 2016r