Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 370/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 stycznia 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Sędziowie:

SSA Urszula Iwanowska

SSO del. Aleksandra Mitros

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 26 stycznia 2016 r. w Szczecinie

sprawy (...)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale M. B.

o objęcie ubezpieczeniem społecznym i podstawę wymiaru składek

na skutek apelacji płatnika składek

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 23 lutego 2015 r. sygn. akt VII U 835/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok oraz poprzedzającą go decyzję i stwierdza, że M. B. jako pracująca na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) nie podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom,

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. na rzecz (...) kwotę 210 zł (dwieście dziesięć złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu za obie instancje.

SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko SSO del. Aleksandra Mitros

III AUa 370/15

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. (dalej jako ZUS) decyzją z 13.03.2013 stwierdził, że M. B. jako wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...), podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu od 20.06.2009 do 20.06.2009 z podstawą wymiaru składek na ww. ubezpieczenia oraz ubezpieczenie zdrowotne wskazaną w treści decyzji. W uzasadnieniu organ rentowy podniósł, że M. B. łączyła we wskazanym okresie z (...) typowa umowa o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy o umowie zlecenia.

Płatnik składek (...) nie zgodził się z decyzją i wniósł o zmianę przez ustalenie, że M. B. jako wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia, nie podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu w okresie objętym zaskarżoną decyzją. Podniósł, że artyści są twórcami, odtwórcami, animatorami projektów artystycznych, wobec czego nabywanie ich przez płatnika nie może odbywać się wyłącznie na skutek zawierania umów o dzieło.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 23.02.2015 oddalił odwołanie i orzekł o kosztach zastępstwa procesowego należnych ZUS.

Sąd okręgowy ustalił, że płatnik składek (...) prowadzi działalność gospodarczą w zakresie wspierania twórczości artystycznej, rozpowszechniania kultury i sztuki oraz badania, dokumentowania i propagowania dziejów i historycznej roli (...), miasta S. i województwa (...). W okresie przesilenia letniego organizuje dwudniową imprezę plenerową pod nazwą (...), w trakcie której prezentowane są dawne rzemiosła przez m.in. kowali, cieśli, osoby wypalające podpłomyki, wędzarzy ryb, garncarzy, wikliniarzy. Zainteresowana M. B. zawarła z płatnikiem składek (...) w S. 17.06.2009 umowę nr (...) nazwaną umową o dzieło, której przedmiotem było przygotowanie i prezentacja rzemiosła średniowiecznego podczas imprezy (...)(...), za wynagrodzeniem 3.500 zł. Strony ustaliły wykonanie umowy na 20.06.2009 r. Za wykonanie umowy M. B. otrzymała umówione wynagrodzenie. W ramach umowy zainteresowana przygotowała i wykonała prezentację rzemiosła średniowiecznego, stwarzając stoisko wpisane w średniowieczną osadę i prezentując dawne rzemiosło, opowiadając o nim oraz o epoce.

Sąd okręgowy nie uwzględnił odwołania jako podstawę wskazując art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. 2009 r., Nr 205, poz. 1585 ze zm.). Skoro przepis art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wymieniając osoby fizyczne, które obowiązkowo podlegają ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, nie obejmuje tą kategorią osób wykonujących pracę na podstawie umów o dzieło, niewątpliwym jest, że osoby te nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu. Sąd okręgowy na podstawie art. 627 k.c. rozważył istotę umowy o dzieła oraz na podstawie art. 750 k.c. umowę o świadczenie usług. Rozważył też zastosowania zasady wyrażonej w art. 6 k.c. Wskazał ostatecznie, że przez brak stawiennictwa zainteresowanej oraz skąpy zakres informacji, którymi dysponowali zawnioskowani przez płatnika świadkowie został pozbawiony możliwości ustalenia praktycznych aspektów pracy wykonywanej przez M. B., a zgromadzona dokumentacja nie pozwalała na przyjęcie, iż umowa łącząca zainteresowaną z płatnikiem była umową o dzieło. Uznał, że dla potrzeb ustaleń bez znaczenia pozostawało to, jak strony nazwały zawartą umowę. W pierwszej kolejności zwrócił uwagę, że przedmiot umów nazwanych przez strony „umowami o dzieło” nie został ustalony w sposób obiektywne weryfikowalny, co wynikało z charakteru pracy powierzonej zainteresowanej. Poza tym strony ujęły przedmiot umowy zbyt ogólnie, nienależycie zindywidualizowały i jedynie czynnościowo określiły prace powierzone zainteresowanej. Tymczasem dzieło powinno być oznaczone jako wykonane na zamówienie, a zatem odpowiadające osobistym potrzebom, upodobaniom czy wymaganiom zamawiającego. W sprawie brak jest w ogóle mowy o szczegółowych parametrach wykonanej pracy, wykraczającym poza zwyczajowe przyjęcie powierzonej pracy. Praca nie była na tyle zindywidualizowana, by móc ją uznać za zmierzającą do wytworzenia dzieła, nie sposób ustalić co miało być rezultatem pracy zainteresowanej.

Apelację od wyroku złożył płatnik składek zarzucając: naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów i niewszechstronnym rozważeniu materiału dowodowego, skutkujących uznaniem, że praca wykonana przez zainteresowaną nie wykraczała poza klasycznie rozumianą usługę, podczas gdy efektem wykonania umowy było współtworzenie przez zaineresowaną określonego wydarzenia artystycznego, a nadto skutkujących dokonaniem błędnej kwalifikacji prawnej umów; naruszenie prawa materialnego, art. 627 k.c. przez jego błędną wykładnię, a w konsekwencji niewłaściwe niezastosowanie polegające na wadliwym uznaniu, iż umowa zawarta pomiędzy płatnikiem a zainteresowaną nosiła znamiona umowy o świadczenie usług, co doprowadziło do niewłaściwego zastosowania art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i objęcia zainteresowanej obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym i wypadkowym, podczas gdy przedmiotową umowę - z uwagi na jej konstytutywne cechy - należało zakwalifikować jako umowę o dzieło, która nie stanowiła tytułu obowiązkowego ubezpieczenia społecznego. Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie odwołania od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. i ustalenie, że zainteresowana nie podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu z tytułu wykonywania umowy nr (...) z dnia 17 czerwca 2009 r. Płatnik argumentował, że ocena sądu I instancji, że umowa zawarta przez strony nie wykraczała poza klasycznie rozumianą usługę, a co za tym idzie zainteresowana M. B. nie tworzyła samodzielnie dzieła, nie odpowiadała rzeczywistemu stanowi rzeczy. W istocie wykonanie umowy polegało na opracowaniu autorskiego scenariusza (programu) prezentacji rzemiosła, przy jednoczesnym stworzeniu odpowiedniego stoiska wpisanego w średniowieczną osadę; zainteresowana opowiadała o rzemiośle i epoce; w pokazie była przewidziana możliwość uczestnictwa osób biorących udział w (...). Zainteresowana indywidualnie wykonała autorski program pokazu, w tym dokonała doboru rodzajów rzemiosła średniowiecznego oraz sposobu zaprezentowania odpowiednio do uczestników całego wydarzenia. Rezultatem tych działań były określone pokazy rzemiosła średniowiecznego podczas (...). W konsekwencji przedmiotową prezentację rzemiosła bardziej postrzegać należy jako miejsce spotkania twórcy z uczestnikami, a więc jako wydarzenie artystyczne, w którym mogli brać czynny udział. Jak wynika z akt sprawy (...) jest świętem organizowanym zazwyczaj w sobotę i niedzielę, podczas przesilenia letniego. Wydarzenie to jest dostępne zarówno dla osób miejscowych, jak i przyjezdnych. Podczas święta tworzona jest na dziedzińcu średniowieczna osada, w której prezentowane są w szczególności średniowieczne: muzyka, rzemiosło, walki oraz obyczaje. Charakter działań zainteresowanej potwierdzały zeznania J. D., która stwierdziła, że zainteresowana M. B. brała udział w wydarzeniu jakim jest (...); M. B. miała wówczas przygotować i wykonać prezentację rzemiosła średniowiecznego; jej zadaniem było zapewnienie odpowiedniego warsztatu rzemieślniczego, materiałów oraz stworzenie stoiska, które było wpisane w średniowieczną osadę. Rola zainteresowanej polegała na prezentowaniu dawnego rzemiosła, przy jednoczesnym jego wytwarzaniu i opowiadaniu o nim i epoce. Odwołując się do zeznań świadka, apelujący stwierdził, że zainteresowana posiadała swoiste umiejętności i talent w tej materii, o czym świadczy wybór jej osoby przez organizatora święta. Sąd I instancji nie zauważył, że zgodnie z umową rezultatem jej wykonania miało być nie tylko przekazanie uczestnikom pewnych wiadomości, stworzenie określonej osady oraz wykonywanie w specjalnej scenerii pojedynczych dzieł, ale również na opracowaniu autorskiego scenariusza pokazu, uwzględniającego udział i umiejętności innych osób, a w konsekwencji stworzenie określonego wydarzenia artystycznego. Do stworzenia takiego wydarzenia artystycznego potrzebny był określony wkład twórczy zainteresowanej, który przejawiał się w ostatecznym kształcie prezentacji. Płatnik podkreślił, że działalność artystyczną należało odróżnić od wykonywania powtarzalnych czynności. Działalność zainteresowanej wyróżniała się indywidualnym i oryginalnym charakterem, a scenariusz pokazu rzemiosła nie był narzucony z góry i nie mógł być powtarzalny. W tym przypadku rezultatem działania zainteresowanej była „produkcja artystyczna" skierowana do szerszej publiczności. Sąd I instancji wskazując konkretne cechy umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług nie odniósł się w pełni do stanu faktycznego niniejszego przypadku.

Apelujący zwrócił uwagę na definicję „artystów wykonawców" zawartą w podpisanym przez Polskę Traktacie WIPO o wykonaniach artystycznych i fonogramach (WPPT) Genewa (1996) w dniu 23 grudnia 1996 r., który wszedł w życie 14 marca 2010 r. Zgodnie z definicją „artyści wykonawcy" to „aktorzy, piosenkarze, muzycy, tancerze i inne osoby, które grają, śpiewają, wygłaszają, deklamują, występują, interpretują lub w inny sposób wykonują utwory literackie, artystyczne bądź dzieła sztuki ludowej'’. Natomiast Artykuł 20 ww. Traktatu wskazuje, iż „prawa przewidziane w niniejszym Traktacie przysługują i są wykonywane bez konieczności spełnienia jakichkolwiek wymogów formalnych". W niniejszym przypadku chodzi o dzieło sztuki ludowej tworzone przez zainteresowaną. Zgodnie z traktatem pierwszorzędne znaczenie powinien odgrywać stan faktyczny, nie zaś warunki formalne. Według stanu faktycznego niniejszej sprawy zainteresowana tworzyła określoną produkcję artystyczną, co należy przeciwstawić wykonywaniu przez nią klasycznie rozumianej usługi. Płatnik zwrócić uwagę, że mimo dość ogólnego wskazania przedmiotu umowy wskazano najważniejsze jej elementy, a więc charakter działania zainteresowanej (określona prezentacja), a także rodzaj i nazwę wydarzenia na którym został zaprezentowany pokaz rzemieślnictwa średniowiecznego, które jak już z góry było wiadomo będzie miało określonych odbiorców („(...) - (...)). Umowę można więc było zakwalifikować jako umowę o dzieło, a przedmiot umowy stanowił rezultat działalności twórczej o indywidualnym charakterze (przygotowanie i prezentacja rzemiosła średniowiecznego podczas określonego w umowie wydarzenia artystycznego).

Podkreślił, że można również było uznać, iż umowa z zainteresowaną posiadała cechy szczególnej kategorii umowy o dzieło, a mianowicie umowy o dzieło autorskie (np. utwory muzyczne, sceniczne), a mianowicie: 1) "przedmiotem umowy o dzieło autorskie jest dzieło szczególne, oznaczone jako „utwór", 2) umowa o dzieło autorskie powinna wskazywać rodzaj utworu, postać jego ustalenia, formę rozporządzania, pola eksploatacji i wynagrodzenie, 3) utwór jest prawidłowo oznaczony, jeżeli przedmiotem umowy o dzieło autorskie jest rezultat działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w określonej przez strony postaci, 4) zagadnienie ucieleśnienia rezultatów niematerialnych w rzeczy, w szczególności z punktu widzenia odpowiedzialności za wady przedmiotu tej umowy, nie ma pierwszoplanowego znaczenia w wypadku umowy o dzieło autorskie" (,,Komentarz do art. 627 Kodeksu cywilnego ", LEX 2010, stan prawny 1 sierpnia 2010 r.).

Sąd apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Zdaniem sądu apelacyjnego sąd okręgowy, jakkolwiek prawidłowo ustalił fakty, to jednak dokonał niewłaściwej subsumpcji. Należy mieć na względzie, że w sprawie, w której Zakład Ubezpieczeń Społecznych kwestionuje skuteczność prawną umowy zawartej między osobami trzecimi pierwszorzędne znaczenie mają: zasada swobody zawierania umów wyrażona w art. 353 1 k.c. i poszanowania woli stron wyrażona w art. art. 65§ 2 k.c. Są to fundamentalne zasady odzwierciedlające konstytucyjną gwarancję państwa prawa. Zakwestionowanie tych zasad może nastąpić jedynie na warunkach przewidzianych przepisami kodeksu cywilnego tj. w sytuacji stwierdzenia nieważności czynności prawnej (art. 58 k.c.), stwierdzenia wad oświadczenia woli, w tym pozorności umowy (art. 83 k.c.), bądź też stwierdzenia, że wynikający z umowy stosunek prawny co do treści lub celu sprzeciwia się właściwości stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 k.c.). Przy czym muszą to być sytuacje ewidentne i stwierdzone jednoznacznie, w oparciu o analizę treści umowy, jak też okoliczności jej zawarcia i realizacji, ale także przy uwzględnieniu nakazu wynikającego z art. 65 § 2 k.c.: w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

W sprawie sąd okręgowy odwołał się do ostatniej przesłanki i uznał, że płatnik oraz zainteresowana ułożyły stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło w sposób sprzeciwiający się naturze umowy o dzieło 353 ( 1) k.c., z czym sąd apelacyjny się nie zgodził. Należy bowiem zauważyć, wbrew ocenie sądu okręgowego, że dzieło w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego nie musi ograniczać się do namacalnego indywidualnego utworu artystycznego, ani wytworu sztuki, czy rzemiosła. Nie ma bowiem żadnych obiektywnych kryteriów zmierzenia i ustalenia dzieła w sensie prawnym. Wręcz przeciwnie, w myśl art. 627 k.c. który stanowi: przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia – to strony umowy, w chwili jej zawarcia mają obowiązek oznaczyć dzieło jako rezultat umowy, zaś rezultat może mieć dowolną postać, tak materialną jak i niematerialną. W sprawie strony zwarły jedną umowę o dzieło, której przedmiotem było przygotowanie i prezentacja rzemiosła średniowiecznego podczas imprezy (...)(...). Miało to miejsce w okresie przesilenia letniego, kiedy to (...) zorganizował dwudniową imprezę plenerową pod nazwą (...), w trakcie której prezentowane były dawne rzemiosła przez m.in. kowali, cieśli, osoby wypalające podpłomyki, wędzarzy ryb, garncarzy, wikliniarzy. W wykonaniu umowy zainteresowana przygotowała koncepcję prezentacji, materiały a następnie przedstawiała prezentacje, które polegały na publicznym pokazie. Zdaniem sądu apelacyjnego zarówno treść umowy jak i sposób jej realizacji nie sprzeciwiały się prawnie zdefiniowanej naturze umowy o dzieło. Strony na etapie zawierania umowy uzgodniły, że zainteresowana jednorazowo podczas imprezy plenerowej przeprowadzi prezentację rzemiosła, zatem przedmiot umowy był ustalony z góry i sprowadzał się do zorganizowanie oraz przedstawienia autorskiego widowiska, co można zdefiniować jako niematerialny rezultat zawartej umowy o dzieło.

Z drugiej strony, zdefiniowanie istoty spornej umowy wymagało również, w myśl art. 65 § 2 k.c. uwzględnienia okoliczności towarzyszących jej zawarciu, w szczególności specyfiki działalności prowadzonej przez płatnika oraz wykonawców zawieranych przez płatnika umów. Apelujący słusznie akcentował, że statutowym zadaniem (...) jest wielokierunkowa działalność w zakresie wspierania twórczości artystycznej, upowszechniania kultury i sztuki oraz badania, dokumentowania i propagowania dziejów i historycznej roli(...), miasta S. i Województwa (...) (§ 4 Statutu). Wykonując te zadania(...) organizuje różnego rodzaju wydarzenia kulturalne, których celem jest duchowe ubogacenie widza lub uczestnika; wydarzenia te zaspokajają potrzeby kulturalne społeczeństwa, wywołując w odbiorcach wartościowe przeżycia psychiczne, które zostają przez nich zachowane w pamięci i w ten sposób utrwalone. Każde wydarzenie kulturalne organizowane przez płatnika jest pewną samoistną całością, stanowiącą rezultat starań jednej osoby lub wspólnych starań wielu osób i każde wymaga wcześniejszego zaplanowania pod względem czasu odbycia, długości wydarzenia i - przynajmniej ramowo - jego przebiegu. W tym kontekście trafnie skarżący odwołał się do wyroku Sądu Najwyższego z 13 marca 1967 r., (sygn. akt I CR 500/66), w którym stwierdzono: umowa, w której strona zobowiązuje się do wykonania określonej produkcji artystycznej za wynagrodzeniem, ma cechy umowy o dzieło, a nie umowy zlecenia. Treścią bowiem zobowiązania wykonawcy jest nie samo podjęcie i wykonywanie określonych czynności, lecz oznaczony w umowie ich wynik w postaci wystawienia widowiska odpowiadającego pewnym z góry ustalonym warunkom. Wynik ten obejmuje zarówno formę artystyczną widowiska, jak i poziom jego wykonania w takim zakresie, jaki określają postanowienia umowy bądź też - w razie braku postanowień umownych - jaki odpowiada zwyczajom przyjętym w danej dziedzinie produkcji artystycznej przy uwzględnianiu okoliczności i celu umowy, a w szczególności również rodzaju odbiorców. W sprawie sporna umowa zaistniała i została zrealizowana w opisanych wyżej realiach, a jej niematerialny rezultat ziścił się w świadomości uczestników prezentacji zorganizowanej przez zainteresowaną.

W kontekście przedstawionego w sprawie stanowiska, sąd apelacyjny nie zaaprobował oceny sadu okręgowego, że strony umowy nienależycie zdefiniowały przedmiot umowy i ujęły go zbyt ogólnie . Stanowczo należy podkreślić, że o charakterze stosunku prawnego nie może przesądzać literalne brzmienie umowy, ale też należy uwzględnić całokształt okoliczności towarzyszących zawarciu i realizacji umowy. Natomiast uwypuklanie przez sąd I instancji przesłanki konieczności wystąpienia samoistnego rezultatu oraz możliwości poddania umówionego rezultatu sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych nie odpowiadało specyficznemu charakterowi umowy, której przedmiotem było dzieło w postaci niematerialnej. Wymienione przez sąd okręgowy kryteria należy bowiem traktować jako dodatkowe, i nie należą do przedmiotowo istotnych elementów umowy o dzieło (e ssentialia negotii), bo te definiuje jedynie art. 627 k.c. Tego rodzaju elementem jest natomiast obligatoryjność oznaczenia dzieła, co miało miejsce w sprawie. Słusznie wskazał apelujący, że w przypadku dzieła niematerialnego, które nie zostało zarejestrowane na odpowiednich nośnikach, rezultat spełnia się w sferze psychicznej odbiorców i w tej sferze może funkcjonować bez dalszego działania twórcy. Sąd apelacyjny uznał więc, że dzieło zainteresowanej miało samoistny rezultat. Zainteresowana doprowadziła do rezultatu w postaci prezentacji, która sama w sobie była produkcją artystyczną opartą na jej osobistych walorach i umiejętnościach rzemieślniczych, i za wykonanie której otrzymała umówione wynagrodzenie.

Sąd I instancji nie miał również racji, że niemożliwa była weryfikacja realizacji umowy zgodnie z umówionymi wymogami, bowiem trafnie podnosił skarżący, że odejście od ustalonej konwencji, od tematyki rzemiosła, od historycznej rzetelności, zaplanowanej długości przedstawienia stanowiłoby wadę dzieła; swoboda twórcza zainteresowanej była duża, z uwagi na rodzaj przedsięwzięcia, jednak ograniczona wskazaniami zamawiającego, konwencją wydarzenia artystycznego oraz ustalonymi zwyczajami. Sąd okręgowy również dowolnie stwierdził, że z uwagi na niedostateczny dostęp do dowodów uprawnione było uznanie, że umowa była umową o dzieło. Domniemanie w tym zakresie jest proceduralnie niedopuszczalne zważywszy, że art. 3 i art. 6§2 k.p.c. nakłada na strony określone obowiązki dowodowe. Jeżeli Zakład kwestionuje skuteczność prawną umowy o dzieło zawartej przez osoby trzecie to jest obciążony obowiązkiem dowodowym; płatnik nie musi dowodzić, że zawarł skuteczną prawnie umowę, bo fakt ten wynika z art. 353 1 k.c.

Podsumowując, sąd apelacyjny uznał, że nie było podstaw faktycznych i prawnych do zakwestionowania umowy o dzieło zawartej między (...) i M. B., a zatem nie było podstaw prawnych do objęcia M. B. obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi. Na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. sąd apelacyjny zmienił więc zaskarżony wyrok oraz poprzedzającą go decyzję organu rentowego i stwierdził, że M. B. nie podlegała obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu z tytułu wykonywania umowy w terminie wskazanym w decyzji; na podstawie art. 98 k.p.c. zasądzono od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. na rzecz (...) kwotę 210 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za obie instancje.