Pełny tekst orzeczenia

Sygn. I Ns 176/12

POSTANOWIENIE

Dnia 11 lutego 2015 r.

Sąd Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Anna Lipnicka

Protokolant:

stażysta Renata Schurgacz

po rozpoznaniu w dniu 28 stycznia 2015 r. w Kędzierzynie-Koźlu na rozprawie

sprawy z wniosku I. W. i B. W.

z udziałem P. W.

o dział spadku i zniesienie współwłasności po W. W. (1)

postanawia

1.  wniosek oddala,

2.  kosztami postępowania obciążyć strony w zakresie w jakim je poniosły.

I Ns 176/12

UZASADNIENIE

Dnia 6 marca 2012 r. wpłynął do tut. Sądu wniosek I. W. i B. W. o:

- ustalenie, że w skład majątku wspólnego spadkodawcy W. W. (1) i C. W. wchodzi spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, położone w miejscowości K., przy ul. (...), dla którego prowadzona jest w Sądzie Rejonowym w Kędzierzynie-Koźlu księga wieczysta nr (...),

- ustalenie, że udziały małżonków W. W. (1) i C. W. są równe i wynoszą po ½,

- ustalenie, że w skład spadku po W. W. (1) zmarłym w dniu 9 maja 1988 r. we W. wchodzi udział wynoszący ½ spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu o wartości 150.000 zł,

- o dokonanie podziału majątku wspólnego spadkodawcy W. W. (1) i C. W. po ustaniu między nimi ustawowej wspólności małżeńskiej oraz działu spadku po W. W. (1) w ten sposób, że:

wnioskodawczyni I. W. otrzymuje udział wynoszący 1/8 spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu,

wnioskodawczyni B. W. otrzymuje udział wynoszący 1/8 spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu

uczestnik P. W. otrzymuje udział wynoszący 1/8 spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu,

- zniesienie współwłasności spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu położonego w miejscowości K., przy ul. (...), poprzez spłatę wnioskodawczyń przez uczestnika P. W., w ten sposób, że:

wnioskodawczyni I. W. otrzymuje równowartość przysługującego

jej udziału w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu, tj. 18.750,00 zł

wnioskodawczyni B. W. otrzymuje równowartość przysługującego

jej udziału w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu, tj. 18.750,00 zł

płatnej w terminie 1 miesiąca od uprawomocnienia się postanowienia o dział

spadku

- zasądzenie od uczestnika postępowania P. W. zwrotu nakładów poczynionych przez I. W. na przedmiotowe spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu w kwocie 9.000 zł.

Uzasadniając powyższy wniosek wnioskodawczynie wskazały, iż spadkodawca W. W. (1) w chwili śmierci pozostawał w związku małżeńskim z C. W.. Jedynym składnikiem wchodzącym w skład ich majątku wspólnego pozostawało spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Zdaniem wnioskodawczyń do dnia dzisiejszego nie przeprowadzono podziału majątku wspólnego spadkodawcy W. W. (1) i C. W.. Po śmierci spadkodawcy do spadku po nim zostali powołani spadkobiercy ustawowi, tj. żona C. W., syn P. W., córka I. W. i wnuk M. W. (1). C. W. w rozrządzeniu testamentowym, do całego spadku, który po niej pozostał, powołała syna P. W.. Z powyższych okoliczności, wynika, iż wnioskodawczynie powinny nabyć w drodze dziedziczenia ustawowego po zmarłym W. W. (1) po 1/8 udziałów w przedmiotowym spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu.

W odpowiedzi na wniosek uczestnik postępowania wniósł o jego oddalenie. Podniósł, iż spadkobiercy zmarłego W. W. (1) dokonali już działu spadku w roku 1989 składając pisemne oświadczenia o zrzeczeniu się należnych im udziałów w spadku na rzecz C. W.. Także żądanie o zwrot nakładów pozostaje, jego zdaniem, nieuzasadnione, bowiem znaczna ich większość została wydatkowana przez samą C. W.. Według uczestnika postępowania wartość przedmiotowego mieszkania została zawyżona przez wnioskodawczynię, bowiem powinna ona wynosić ok. 130.250,00 zł.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W. W. (1) i C. W. mieli trójkę dzieci: I. W., P. W. i M. W. (2). M. W. (2) zmarł, pozostawiając po sobie syna M. W. (1). M. W. (1) zmarł 7 grudnia 2007 r., pozostawiając po sobie jedno dziecko, córkę B. W..

W 1965 r. W. W. (1) otrzymał jako członek (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w K. przydział lokalu mieszkalnego położonego w K. przy ul. (...). M. W. (2) i jego małżonka C. F. po ślubie w 1971 r. przez okres roku zamieszkiwali wspólnie z teściami. P. W. wyprowadził się z domu rodzinnego w roku 1980. Dnia 23.12.1982 r. W. W. (1) przekształcił spółdzielcze prawo do lokalu we własnościowe spółdzielcze prawo do przedmiotowego lokalu.

W chwili śmierci W. W. (1), tj. 9 maja 1988 r., w przedmiotowym mieszkaniu zamieszkiwały – żona C. W., córka I. W. i wnuczka A. W..

Postanowieniem z dnia 16 czerwca 1988 r. Sąd Powiatowy w K. stwierdził nabycie spadku po zmarłym W. W. (1) przez C. W., I. W., P. W. i M. W. (1) w udziałach po ¼ części przez każdego z nich.

18 lutego 1991 r. I. W., P. W.i C. F., działająca jako przedstawiciel ustawowy małoletniego M. W. (1), w siedzibie (...) Spółdzielni Mieszkaniowej (...)w K.zrzekli się swoich części wkładu mieszkaniowego na rzecz C. W., składając w tym zakresie pisemne oświadczenia. C. W., po uprzednim podpisaniu deklaracji członkowskiej, uzyskała wówczas status członka tejże spółdzielni.

A. W. wyprowadziła się z przedmiotowego mieszkania w 1994 r.

C. W. sporządziła łącznie 3 testamenty. Pierwszy w roku 1995 r., w którym to na jedyną spadkobierczynię powołała wnuczkę A. W., drugi w roku 1997 r., w którym na spadkobierców powołała wnuków A. W. i T. W. oraz ostatni w roku 2006 r., w którym na wyłącznego spadkobiercę do całości spadku powołała syna P. W.. Zobowiązała go jednocześnie, aby tytułem zapisu wypłacił jej córce I. W. kwotę 5.000 euro. Przed sporządzeniem powyższych testamentów C. W. nie konsultowała się z rodziną odnośnie ich treści, podejmując w tym względzie samodzielne decyzje.

C. W. przekazała synowi P. W., komplet różnego rodzaju osobistych dokumentów, w tym sporządzone przez nią testamenty, a to celem ich przechowania.

C. W. pracowała w branży handlowej. Jeszcze przed śmiercią męża uzyskała świadczenia rentowe. Po jego śmierci prowadziła stoisko z odzieżą na targowisku miejskim. C. W. pracowała do roku 2001 lub 2002. Otrzymywała także emeryturę wynoszącą ok. 1000 zł. Od 2007 r. aż do jej śmierci do C. W. przychodziła pielęgniarka z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jej wizyty trwały godzinę dziennie od poniedziałku do piątku. C. W. nie wymagała pomocy w podstawowych czynnościach życiowych, sama potrafiła oporządzić mieszkanie, zadbać o higienę osobistą. Pomocy potrzebowała jedynie przy zakupach. Pielęgniarka głównie dotrzymywała jej towarzystwa, dokonywała drobnych zakupów. C. W. hobbystycznie zajmowała się działką ogrodową. Na leki w wymiarze miesięcznym przeznaczała kwotę ok. 200-300 zł. Ponadto ponosiła ona opłaty za pielęgniarkę w kwocie ok. 60-70 zł miesięcznie. Pozostawała pod stałą kontrolą lekarza rodzinnego, pulmonologa i kardiologa. Na początku grudnia 2009 r. jej stan zdrowia gwałtownie się pogorszył. Została przyjęta do miejscowego szpitala. Opuściła go w styczniu 2010 r.

I. W. wyprowadziła się z zajmowanego z matką mieszkania w roku 1990. Prowadziła wówczas przez półtora roku hurtownię zabawek. Mieszkała w tym czasie w wynajmowanym domu jednorodzinnym. Jej córka pozostawała u babci C.. Wnioskodawczyni kontynuowała powyższą działalność z innym wspólnikiem do roku 1994. Po jej zakończeniu zamieszkała ponownie z matką. Wnioskodawczyni pracowała zawodowo do roku 2006 r. Wielokrotnie zmieniała miejsce pracy. Była zatrudniona m.in. w redakcji Gazety (...), w C., w ZOZ-ie, w Domu Pomocy Społecznej. Pomiędzy poszczególnymi zatrudnieniami następowały najwyżej półroczne okresy przerwy. Gdy pracowała w redakcji gazety, przez okres 8 miesięcy mieszkała samodzielnie w K.. Nie ponosiła żadnych kosztów wynajmu tego mieszkania. Z uwagi na brak przepracowania wymaganego okresu czasu I. W. zmuszona była do pracy na pół etatu w biurze rachunkowym. W 2008 r. przyznano jej świadczenie emerytalne. Z uwagi na jej niski wymiar, oscylujący wokół kwoty 1000 zł, wnioskodawczyni podejmowała się pracy w Niemczech, wyjeżdżając na okresy do 5 tygodni 3 razy w przeciągu roku. Miesięcznie z tego tytułu otrzymywała wynagrodzenie w wysokości około 1.000 euro.

C. W. regulowała opłaty z tytułu czynszu przedmiotowego mieszkania, I. W. partycypowała w jego utrzymaniu uiszczając opłaty za media. W lokalu dokonano następujących prac remontowych: w 1996 r. wymieniono grzejniki, w 2002 r. wymieniono ogrzewacz wody, w 2004 r. wymieniono meble kuchenne, w 2006 r. wstawiono przesuwaną szafę, w 2008 r. dokonano wymiany okien. Ponadto wymieniono tapety i panele podłogowe. Wymiana okien i grzejników była w części refundowana przez spółdzielnię. Remonty były finansowane głównie przez C. W. i w części przez I. W.. Wszelkie decyzje związane z mieszkaniem C. W. podejmowała samodzielnie.

C. W. zmarła 24 lutego 2010 r. Postanowieniem tutejszego sądu z dnia 6 grudnia 2010 r. stwierdzono, iż spadek po C. W. na podstawie testamentu w całości nabył P. W..

I. W. po śmierci matki samodzielnie opłacała wszelkie opłaty mieszkaniowe zajmowanego przez nią lokalu.

Pełnomocnik wnioskodawczyni I. W. w lipcu 2011 r. wystąpił do P. W. o wykonanie zapisu zawartego w sporządzonym przez C. W. testamencie na rzecz I. W.. P. W. w dniu 27 lipca 2011 r. wypłacił siostrze kwotę 20.000 zł. Ponadto P. W. wypłacił na rzecz B. W. jednorazowo kwotę 15.000 zł, a następnie co miesiąc w 11 ratach kwoty po 1.096 zł. P. W. we wrześniu 2011 r. zażądał od I. W., w związku z dalszym zamieszkiwaniem przez nią w lokalu położonym w K. przy ul. (...), odstępnego w wysokości 800 zł.

Pod koniec października 2011 r. I. W. wyprowadziła się z zajmowanego mieszkania przesyłając klucze drogą pocztową. Wyprowadzając się zabrała większość wyposażenia. Pozostawiła meblościankę, wersalkę oraz meble kuchenne.

Przedmiotowe mieszkanie P. W. wynajmował przez okres ok. 1,5 roku. Obecnie mieszkanie to zajmuje jego syn, T. W..

dowód:

pismo (...) w K. z dnia 20.10.2011 r., k. 15,

akta tut. Sądu sygn. akt I Ns 388/88,

akta tut. Sądu sygn. akt I Ns 714/10,

zeznania świadka C. F., k. 61-62,

zeznania świadka S. M., k. 79-80,

zeznania świadka W. K., k. 81-82,

zeznania świadka Z. K., k. 82-83,

opinia biegłego z zakresu szacowania nieruchomości, k. 112-135,

zeznania biegłego J. G., k. 187,

zeznania świadka W. W. (2), k. 187-190,

zeznania świadka D. J., k. 194-197,

zeznania świadka H. L., k. 197,

zeznania świadka M. K., k. 311,

zeznania świadka M. M., k. 312-313,

zeznania świadka J. M., k. 313,

zeznania świadka K. P., k. 314,

zeznania świadka T. W., k. 325-327,

zeznania wnioskodawczyni I. W., 00:03:34-01:22:57,

zeznania uczestnika postępowania P. W., 01:23:06-02:02:51.

Sąd zważył, co następuje:

Wniosek jako nieuzasadniony podlegał oddaleniu.

Zasadniczą kwestią podlegającą rozstrzygnięciu Sądu w niniejszej sprawie pozostawało ustalenie, czy pomiędzy spadkobiercami W. W. (1) doszło już do pozasądowego działu spadku, albowiem ta okoliczność, jako mająca decydujące znaczenie przy rozpatrywaniu dalszych żądań wnioskodawczyni i uczestniczki postępowania, rzutowała na całe postępowanie Sądu.

Przy ustalaniu powyższego należy w pierwszej kolejności sięgnąć do przepisów obowiązującego na dzień 18 lutego 1991 r. Prawa spółdzielczego. I tak art. 224 w/w ustawy w brzmieniu z tamtej daty stanowił, iż spółdzielnia nie może odmówić przyjęcia w poczet członków nabywcy prawa, jeżeli odpowiada on wymaganiom statutu. To samo dotyczy spadkobiercy, który dopełnił czynności przewidzianych w art. 228. Przedmiotowy przepis w paragrafie pierwszym określał, iż w razie śmierci członka spadkobierca powinien, w terminie jednego roku od dnia otwarcia spadku, przedstawić stwierdzenie nabycia spadku, a jeżeli postępowanie sądowe o to stwierdzenie nie zostało zakończone w tym terminie, złożyć dowód jego wszczęcia. Jeżeli spadkobierców jest kilku, powinni oni ponadto, w terminie trzech miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku, wskazać spadkobiercę, któremu własnościowe prawo do lokalu przypadło w wyniku działu spadku, lub przedstawić dowód wszczęcia postępowania o dział spadku. W razie niedopełnienia tych czynności prawo do lokalu wygasa (tak § 3).

W sprawie bezsprzecznym pozostawał fakt przysługującego, na zasadzie ustawowej wspólności majątkowej małżeńskiej, W. W. (1) i C. W. spółdzielczego własnościowego lokalu mieszkalnego. Zatem po śmierci W. W. (1) część ułamkowa przysługującego mu prawa do lokalu weszła w skład majątku spadkowego po nim.

Ustalony stan faktyczny nie wykazał, aby spadkobiercy W. W. (1) uczynili zadość obowiązującym wówczas regulacjom prawnym. W pierwszej kolejności nie przedstawili oni spółdzielni mieszkaniowej w terminie rocznym od dnia otwarcia spadku postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku po zmarłym, ani dowodu jego wszczęcia. Następnie, przyjmując hipotetycznie, iż dnia 18 lutego 1991 r. doszło pomiędzy nimi do działu spadku po zmarłym, nie dochowali również trzymiesięcznego terminu, licząc od dnia uprawomocnienia się postanowienia o stwierdzenie nabycia spadku, do wskazania spadkobiercy, któremu spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu przypadło. Mając więc na uwadze obowiązujące na tamten czas przepisy należałoby uznać, iż nie dochowując terminów, utracili oni nabyte z chwilą otwarcia spadku prawo. Jednak późniejsze orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w przedmiotowym zakresie nie pozwalają na taką konkluzję.

Zarówno art. 228 § 1 Prawa spółdzielczego, jak i art. 228 § 3 tej ustawy, na skutek kontroli przeprowadzonej przez Trybunał Konstytucyjny, zostały w latach 1999-2001 uznane za niezgodne z Konstytucją RP (tak wyrok TK z dnia 25.02.1999 r., K 23/98, wyrok TK z dnia 21 maja 2001 r., SK 15/00). Uznanie powołanych uregulowań – po kilkunastu latach ich obowiązywania – za niezgodne z ustawą zasadniczą, aktualizuje zagadnienie oceny skutków prawnych tych rozstrzygnięć, w szczególności w relacji ze zdarzeniem prawnym z dnia 18 lutego 1991 r. W tym zakresie, Sąd, podzielając dominujące stanowisko doktryny, uznał, iż orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w tym zakresie wywołują skutek ex tunc, a więc posiadają moc wsteczną (tak wyrok SN z dnia 10.11.1999 r., I CKN 204/98, postanowienie SN z dnia 7 grudnia 2000 r. III ZP 27/00, uchwała SN z dnia 23 czerwca 2005 r. III CZP 35/05). Powyższe oznacza, iż w przypadku niekonstytucyjności przepisów prawa materialnego przyjmuje się, że nie mogą one być stosowane przez sąd jako podstawa rozstrzygnięcia także w odniesieniu do stanów faktycznych sprzed wejścia w życie orzeczenia Trybunału (uchwała SN z dnia 23 czerwca 2005 r. III CZP 35.05). Obowiązujący na tamten czas art. 228 prawa spółdzielczego pozostawał przepisem prawa materialnego. Regulował on bowiem czynności zachowawcze spadkobierców w razie śmierci członka spółdzielni, łącząc te zachowania z ewentualnym wygaśnięciem spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Innymi słowy, regulował stosunek cywilnoprawny łączący spadkobierców członka spółdzielni ze spółdzielnią mieszkaniową, nie zaś procedurę przed organami ochrony prawnej.

Mając na uwadze powyższe rozważania, nieuzasadnionym byłoby uznanie, iż spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu wygasło z uwagi na uchybienie przez spadkobierców zmarłego terminom wskazanym w w/w przepisie.

Przechodząc w dalszej kolejności do kwestii oceny charakteru zdarzenia z dnia 18 lutego 1991 r. Sąd uznał, iż wywołało ono skutki prawne w postaci działu spadku po zmarłym W. W. (1).

Sąd wskazuje na obowiązujące w tym okresie uregulowania prawne. Po pierwsze, umowa o dział spadku, jeśli w jego skład nie wchodziła nieruchomość, mogła być zawarta w dowolnej formie (art. 1037 § 1 i 2 k.c.). Po drugie, umowny dział spadku mógł – w porównaniu do sądowego działu spadku – bez dodatkowych obostrzeń dotyczyć tylko części spadku (art. 1038 § 1 i 2 k.c.). Na koniec, umowa zbycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu nie wymagała wówczas ani formy pisemnej pod rygorem nieważności, ani żadnej innej szczególnej formy, chociaż powinna być zawarta w formie pisemnej dla celów dowodowych (art. 75 § 1 k.c.) Ponadto do wywołania skutku w stosunku do spółdzielni mieszkaniowej wystarczyło złożenie zgodnego oświadczenia przez obie strony (tak wyrok SN z dnia 5 marca 1981 r., II CK 39/81). Dopiero od dnia wejścia w życie ustawy z dnia 25 października 1991 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz innych ustaw (Dz. U. Nr 115, poz. 496) pozasądowy dział spadku, w skład którego wchodziło własnościowe prawo do lokalu spółdzielczego wymagało formy aktu notarialnego (tak wyrok SA w Katowicach z dnia 26 marca 19996 r. I ACr 106/96).

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika bezsprzecznie, iż do zdarzenia z dnia 18 lutego 1991 r. doszło. Potwierdzają to zeznania zarówno uczestnika postępowania P. W., jak i świadka C. F.. Także akta członkowskie przedłożone przez spółdzielnię mieszkaniową potwierdzają, iż spadkobiercy złożyli oświadczenia, które sprowadzały się do zrzeczenia się przypadających im udziałów w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu. Cel złożenia powyższych oświadczeń także nie nasuwa żadnych wątpliwości. Biorąc pod uwagę obowiązujące wówczas regulacje, zwłaszcza art. 228 ówczesnego prawa spółdzielczego, kierujące spadkobiercami pobudki pozostają klarowne. Chcieli oni, w drodze powyższych oświadczeń przenieść na C. W. przypadające im na skutek dziedziczenia udziały w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu. Trudno w tym zakresie zgodzić się ze stanowiskiem wnioskodawczyni I. W.. Twierdziła ona bowiem, iż w żaden sposób nie zrzekła się przysługującego jej udziału, a oświadczenie przez nią złożone spowodowane było obowiązującym wówczas art. 228 prawa spółdzielczego. Takie twierdzenie w żaden sposób nie wpływa skuteczność dokonanych przez spadkobierców oświadczeń, albowiem dla przyjęcia pozorności oświadczenia woli koniecznym jest, aby wiedziała o tym druga strona umowy (art. 83 § 1 k.c.). C. W. natomiast uznawała, iż stan prawny mieszkania pozostawał uregulowany, decydując o wszelkich istotnych sprawach z nim związanych w sposób samodzielny. Chociażby kwestia związana z przeprowadzanymi remontami, wskazuje, iż to w jej gestii pozostawało utrzymywanie kontaktów z administracją spółdzielni mieszkaniowej. Sama także przykładowo podejmowała decyzje o wymianie podłóg w okresie, gdy córka nie przebywała w przedmiotowym mieszkaniu.

Oceniając skuteczność przywołanej umowy nie można pomijać przede wszystkim językowego znaczenia słów użytych przez spadkobierców. Słowo „zrzekam się” ma swoje utrwalone znaczenie językowe i jest znane każdej przeciętnie wykształconej osobie. Ponadto do złożenia oświadczeń przez spadkobierców, z wyłączeniem C. W., doszło wspólnie, w tym samym dniu. Bez wątpienia można przyjąć, biorąc pod uwagę ścisłe związki rodzinne pomiędzy spadkobiercami, a także fakt złożenia oświadczeń woli tej samej treści, iż konsultowali oni wzajemnie tę czynność. Niepodobieństwem byłoby uznać, w świetle dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych, iż różni uczestnicy tej czynności – będący na podobnym poziomie doświadczenia życiowego- odmiennie rozumieli znaczenia użytych przez siebie słów.

Reasumując należało uznać, iż uczestnicy postępowania skutecznie przenieśli przysługując im udziały w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu na rzecz C. W. dokonując tym samym pozasądowego działu spadku po zmarłym W. W. (1). Skoro forma tej czynności nie była zastrzeżona przez obowiązujące wówczas przepisy, to zawarcie umowy o dział spadku, w zakresie prawa do spółdzielczego lokalu mieszkalnego, mogło nastąpić także w sposób, w jaki dokonali tego spadkobiercy W. W. (1).

Powyższe ustalenie implikowało oddalenie złożonego wniosku. Uznając, iż doszło do skutecznego zawarcia pozasądowej umowy o dział spadku, dokonanie ponownego jego działu na drodze sądowej pozostawało niedopuszczalne z uwagi na powagę rzeczy ugodzonej (umówionej). Orzekanie w tym przedmiocie byłoby rażącym naruszeniem art. 1037 § 1 k.c. (tak postanowienie SN z dnia 26 sierpnia 1999 r. III CKN 976/98). Skoro doszło już do działu spadku po zmarłym W. W. (1) bezprzedmiotowe pozostawały żądania wyszczególnione w pkt 1-3 i 5 wniosku. Żądania z punktów 1-3 stanowiły nierozłączny element składowy dokonanego już pozasądowego działu spadku, natomiast żądanie z punktu 5, przy ustaleniu, iż współwłasność spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu ustała w chwili działu spadku także pozostawało bezzasadne.

Na marginesie Sąd wskazuje, iż kwestie podnoszone przez uczestników postępowania, a dotyczące sporządzonego przez C. W. testamentu nie mogły wywrzeć jakiegokolwiek wpływu na rozstrzygnięcie Sądu w niniejszej sprawie. Zarówno one, jak i trwający konflikt w rodzinie, zarówno przed śmiercią C. W., jak i po niej, okoliczności sprawowanej nad spadkobierczynią opieki, jej stanu zdrowotnego pozostają irrelewantne dla sprawy i mogą podlegać li tylko ocenie moralnej. To czy spadkobierczyni chciała, lecz nie mogła w ostatecznym rozrachunku, z uwagi na stan zdrowia dokonać modyfikacji testamentu, uwzględniając w nim I. W., pozostaje jedynie kwestią domysłów, albowiem spadkodawczyni pozostawiła po sobie ważny testament, który w żaden sposób nie był podważany.

Orzeczenie o kosztach uzasadnia art. 520 § 1 k.p.c. stanowiący, iż każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.