Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 166/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 sierpnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Wiktor Gromiec (spr.)

Sędziowie: SSA Dorota Wróblewska

SSA Wojciech Andruszkiewicz

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Aleksandra Konkol

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Krzysztofa Nowickiego

po rozpoznaniu w dniu 27 sierpnia 2014 r.

sprawy

D. B. (1)

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 310 § 2 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb.z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb.z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art.13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k.w. zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w z. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w w zb. z art. 273 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

R. K. (1)

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.; art. 258 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 310 § 2 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb.z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 298 § 1 k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb z art. 273 k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 272 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 229 § 3 k.k. w zb. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. w zw. z art.11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. 65 § 1 k.k.; art. 291 § 1 k.k. w zb. z art. 291 § 1 k.k. w zb. z art. 306 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 238 k.k. w zb. z art. 233 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 233 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

A. K. (1)

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z z art. 13 § 1 k.k. w z. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w w zb. z art. 273 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 272 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 245 k.k. w zb. z art. 245 k.k. w zb. z art. 158 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 291 § 1 k.k. w zb. z art. 291 § 1 k.k. zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 270 § 3 k.k.

K. M. (1)

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 310 § 2 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art.12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw.z art. 65 § 1 k.k.

W. M. (1)

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 310 § 2 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art.65 § 1 k.k.; art. 272 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zb. z art. 272 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 238 k.k. w zb. z art. 233 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.; art. 291 § 1 k.k. w zb. z art. 306 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

H. P.

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; art. 228 § 3 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 229 § 3 k.k. w zb. z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. 65 § 1 k.k.

P. W. (1)

oskarżonego z art. 258 § 1 k.k.; z art. 228 § 3 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 229 § 3 k.k. w zb. z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

K. W.

oskarżonej z art. 258 § 1 k.k.; art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 310 § 2 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb.z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb.z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w z. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w w zb. z art. 273 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 21 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych oraz pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego wobec R. K. (1) i W. M. (1)

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu

z dnia 25 lipca 2012 r., sygn. akt II K 62/09

I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1. obniża wymierzone oskarżonym kary łączne pozbawienia wolności:

a) A. K. (1) do 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy;

b) W. M. (1) do lat 3 (trzech);

c) K. M. (1) i H. P. do lat 2 (dwóch);

2. w stosunku do P. W. (1):

a) określa, że okres obowiązywania środka karnego orzeczonego w punkcie LXXV wynosi rok;

b) uchyla zawarte w punkcie LXXIV orzeczenie o oddaniu oskarżonego

w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;

3. w stosunku do oskarżonej K. W.:

a) w punkcie LXXIX określa okres próby na 2 (dwa) lata;

b) uchyla zawarte w punkcie LXXX orzeczenie o oddaniu oskarżonej w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;

4. w punkcie LXXXIII zobowiązuje R. K. (1) i W. M. (1) do

naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę solidarnie na rzecz pokrzywdzonego P.S.A. z siedzibą w W. kwoty 154 742 (sto pięćdziesiąt cztery tysiące siedemset czterdzieści dwa) złote, z tym ustaleniem, że odpowiedzialność R. K. (1) i W. M. (1) jest solidarna z P. B. (1), skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 19 września 2011 r. w sprawie II K 155/09, do kwoty 8000 (osiem tysięcy) złotych;

5. uchyla punkt LXXXI;

II. utrzymuje w mocy w pozostałej części zaskarżony wyrok;

III. na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k. oraz art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonych wobec K. M. (1) i H. P. kar łącznych pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na dwuletnie okresy próby;

IV. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kar grzywny zalicza oskarżonym okresy rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie:

- K. M. (1) od dnia 19 grudnia 2006 r. do dnia 17 maja 2007 r.;

- H. P. od dnia 24 kwietnia 2007 r. do dnia 14 września

2007 r.;

- K. W. od dnia 24 kwietnia 2007 r. do dnia 15 października 2007 r.,

przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm

dziennym stawkom grzywny;

V. wymierza oskarżonym opłaty na rzecz Skarbu Państwa:

1. za postępowanie odwoławcze:

- D. B. (1) 2800 (dwa tysiące osiemset) złotych,

- R. K. (1) 1600 (tysiąc sześćset) złotych,

- P. W. (1) 1500 (tysiąc pięćset) złotych,

- K. W. 1900 (tysiąc dziewięćset) złotych;

2. za obie instancje:

- A. K. (1) 1600 (tysiąc sześćset) złotych,

- W. M. (1) 2200 (dwa tysiące dwieście) złotych,

- K. M. (1) 2100 (dwa tysiące sto) złotych,

- H. P. 2100 (dwa tysiące sto) złotych

i obciąża wszystkich oskarżonych kosztami postępowania odwoławczego w równych częściach.

UZASADNIENIE

W pierwszej kolejności należy podzielić rozpoznawane środki odwoławcze, biorąc za podstawę wskazywane w nich przyczyny apelacji.

Zważyć tym samym należy, że zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku , mogący mieć wpływ na jego treść – art. 438 pkt. 3 k.p.k. - , został sformułowany w apelacjach obrońców:

a)  D. B. (1),

b)  A. K. (1),

c)  W. M. (1),

d)  K. M. (1),

e)  H. P.,

f)  P. W. (1),

g)  K. W..

Z wyjątkiem apelacji obrońcy P. W. (1), w pozostałych postawiony zastał również zarzut, którego podstawę stanowił przepis art.
438 pkt. 2 k.p.k.
, a mianowicie obrazy przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść kwestionowanego orzeczenia.

Z kolei zarzut obrazy prawa materialnego (art. 438 pkt. 1 k.p.k.) ujęty został w apelacjach obrońców D. B. (1) i K. W..

Na podstawie apelacyjnej z art. 438 pkt. 4 k.p.k. (rażącej niewspółmierności kary) oparta została w całości apelacja obrońcy R. K. (1). Zarzut ten podniesiono również w apelacjach obrońców K. M. (1), H. P. i P. W. (1). Jest o nim mowa w apelacji obrońcy K. W. oraz w uzasadnieniach apelacji obrońcy oskarżonych A. K. (1) i W. M. (1), podniesiony jak to określono
z ostrożności procesowej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Za zasadne, w części dotyczącej wymierzonych kar pozbawienia wolności
i środków karnych uznane zostały apelacje obrońców A. K. (1), W. M. (1), K. M. (1), H. P. a w części P. W. (1) i K. W..

W pozostałym zakresie rozpoznane środki odwoławcze były bezzasadne.

I.

Gdy chodzi o zawarty w rozpoznawanych środkach odwoławczych zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, będących konsekwencją obrazy przepisów postępowania, należy w pierwszej kolejności zważyć, że prawidłowość rozstrzygnięcia sprawy zależy od należytego wykonania przez Sąd orzekający dwóch obowiązków.

Pierwszy z nich dotyczy postępowania dowodowego i sprowadza się do zgodnego z przepisami postępowania karnego przeprowadzenia dowodów zawnioskowanych przez strony, ale również do przeprowadzenia z urzędu wszelkich dowodów potrzebnych dla ustalenia istotnych okoliczności dla rozstrzygnięcia o winie oskarżonego lub jego niewinności.

Drugi z podstawowych obowiązków sprowadza się do prawidłowej oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej.
W konsekwencji poza zasięgiem rozważań sądu nie mogą pozostać dowody istotne dla rozstrzygnięcia kwestii winy. Podstawę zatem wyroku stanowić może tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, przy czym w uzasadnieniu wyroku Sąd ma obowiązek wskazać, jakie fakty uznał
za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych.

Na Sądzie orzekającym ciąży przy tym obowiązek badania
i uwzględnienia w toku procesu okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego, a korzystając z prawa swobodnej oceny dowodów, przekonanie, co do jego winy lub niewinności odnośnie zarzucanych mu czynów, powinien logicznie i przekonywująco uzasadnić.

Uzasadnienie winno tym samym wyraźnie wskazywać, na jakich dowodach oparł Sąd meriti ustalenie każdego istotnego dla sprawy faktu, a także należycie rozważać i oceniać wszystkie dowody przemawiające za przyjętymi przez Sąd ustaleniami faktycznymi lub przeciw nim, wyjaśniać wszystkie istotne wątpliwości w sprawie i sprzeczności w materiale dowodowym oraz się do nich ustosunkować.

W ocenie Sądu II instancji nie ma jakichkolwiek przesłanek pozwalających uznać, iż Sąd Okręgowy uchybił którejkolwiek z zasad związanych z postępowaniem dowodowym i oceną dowodów.

Należy stwierdzić, iż Sąd a quo, po prawidłowym przeprowadzeniu przewodu sądowego, poddał zgromadzony materiał dowodowy wszechstronnej
i wnikliwej analizie, a tok rozumowania zaprezentował w jasnym, szczegółowym i przekonywującym uzasadnieniu. Na podstawie zebranych
w sprawie dowodów poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał winę oskarżonych w zakresie przypisanych im przestępstw.

Ocena materiału dowodowego - wbrew stanowisku skarżących - dokonana została z uwzględnieniem reguł sformułowanych w art. 4, art. 5 § 2
i art. 7 k.p.k.
, zgodna jest z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz nie zawiera błędów faktycznych lub logicznych.

Zdaniem Sądu II instancji, Sąd orzekający w żadnej mierze nie naruszył zasad obiektywizmu, in dubio pro reo, i swobodnej oceny dowodów. To raczej apelujący pomijając w rozpoznawanych środkach odwoławczych cały szereg dowodów w ich wzajemnym powiązaniu i opierając się na wyjaśnieniach oskarżonych, zaprezentowali bardzo jednostronny punkt widzenia, nie dostrzegając dowodów ich obciążających, ani powiązania całokształtu materiału dowodowego.

W ocenie Sądu odwoławczego apelacje nie przytoczyły takich okoliczności, które mogłyby podważać prawidłowy wniosek Sądu I instancji, co do winy oskarżonych w przypisanych im czynach.

W przeciwieństwie do apelacji, podstawę zaskarżonego wyroku stanowił całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, zaś
w uzasadnieniu Sąd a quo jednoznacznie wskazał, jakie fakty uznał
za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Pisemne bowiem motywy zaskarżonego wyroku, poza drobiazgowym wskazaniem dowodów, na jakich Sąd Okręgowy oparł ustalenie każdego istotnego dla sprawy faktu, należycie rozważają i oceniają dowody przemawiające przeciwko przyjętym przez Sąd ustaleniom faktycznym, w szczególności wyjaśnienia oskarżonych.

Należy zważyć, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku byłby tylko wówczas słuszny, gdyby zasadność ocen
i wniosków dokonanych przez Sąd orzekający na podstawie okoliczność ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiadała bądź przesłankom logicznego rozumowania bądź wskazaniom doświadczenia życiowego, a tego apelacje, nie wykazały. Należy zaakcentować, iż omawiany zarzut nie może sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, lecz musi zmierzać do wykazania, jakich konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd rozpoznający w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom Sądu
I instancji odmiennego poglądu w kwestii ustaleń faktycznych, opartego na innych dowodach od tych, na których oparł się Sąd a quo lub na innej ich ocenie, nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez Sąd błędów
w ustaleniach faktycznych.

Sąd Apelacyjny podziela tym samym stanowisko zawarte w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1975 r. (OSNPG 9/1995/84).

Inaczej mówiąc, zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku nie może bowiem sprowadzać się - jak to ma miejsce
w niniejszej sprawie - do samej tylko odmiennej oceny przez skarżących materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego (OSNKW 5/1975/58). Tym samym dla skuteczności zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, niezbędnym jest wykazanie przez skarżącego nie tylko ogólnej wadliwości ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, ale wykazanie konkretnych uchybień w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się tenże Sąd w świetle zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego (por. wyroki: SN z dnia 20 lutego 1975 r. OSNPG 1975, z. 9, poz. 84, SA w Poznaniu z dnia 6 lipca 1975r., Orzecznictwo Prok. i Pr. 1996, nr 2-3, poz. 24; SA w Łodzi z 6.10.2000r., Prok i Pr. 2002/1/28).

Tych uchybień autorzy rozpoznawanych środków odwoławczych nie wykazali.

II.

Ustosunkowując się szczegółowiej do omawianego zarzutu, należy stwierdzić, iż bezdyskusyjnym jest, że najistotniejszym dowodem, który przesądził o uznaniu oskarżonych, w tym D. B. (1), A. K. (1), W. M. (1) i K. W. za winnych popełnienia przypisanych im czynów były wyjaśnienia oskarżonego R. K. (1), umownie określone jako pomówienie.

Istnieją dwa rodzaje pomówień.

Do pierwszego z nich należą te, w których współoskarżony zapierając się własnej winy, pomawia inną osobę, przeważnie współoskarżonego,
o popełnienie danego czynu i w ten sposób dąży do ekskulpowania własnej osoby.

Do drugiego z nich – i z nim mamy do czynienia w niniejszej sprawie – należy pomówienie, które określić można jako złożone. Zachodzi ono wtedy, gdy oskarżony przyznaje się do winy i twierdzi jednocześnie, że inna osoba
(z reguły współoskarżony) brała udział w przestępstwie, które jest przedmiotem osądu w danej sprawie.

W jednej i drugiej sytuacji wspomniany dowód jest dowodem, który ze względu na zainteresowanie osoby pomawiającej inną osobę, powinien być poddany szczególnie wnikliwej ocenie z jednoczesnym rozważeniem, czy istnieją dowody potwierdzające bezpośrednio lub choćby pośrednio wyjaśnienia pomawiającego, a nadto czy wyjaśnienia pomawiającego są logiczne
i konsekwentne, albo czy nie są wręcz nieprawdopodobne (OSNKW 1970, z. 4-5, poz. 46).

Sąd Apelacyjny podzielając powyższy pogląd, stoi na stanowisku, że
w obu wskazanych rodzajach pomówienia, dyrektywą naczelną oceny tego dowodu jest zasada swobodnej oceny dowodów, uzupełniona wskazaniami celowościowymi, nakazującymi szczególną skrupulatność w jego ocenie
i należytą staranność w dokonywaniu na ich podstawie ustaleń faktycznych.

Sąd orzekający wymaganiom tym sprostał, jak i nie wykroczył poza reguły określone w art. 7 k.p.k.

Dokonana bowiem przez Sąd I instancji, w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, analiza i ocena wyjaśnień R. K. (1) (str. 248-250, 270, 272-273), w powiązaniu z całokształtem zebranego w sprawie materiału dowodowego nie budzi zastrzeżeń, a wyciągnięty na jej podstawie wniosek o ich wiarygodności, w części szczegółowo wskazanej – jest trafny.

Analizując wyjaśnienia wymienionego, właśnie jako dowód określony jako pomówienie złożone, należy w skrócie przypomnieć najważniejsze fakty zeń wynikające.

R. K. (1) przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów.

Opisał szczegółowo powstanie i działalność grupy przestępczej, założonej i kierowanej przez M. M. (1), w tym sposób wyłudzania kredytów samochodowych w oparciu o fałszywe dokumenty pojazdów, na podstawione osoby występujące w roli kredytobiorców.

Wskazał na rolę poszczególnych osób działających w zorganizowanej grupie przestępczej. Na mechanizm jej działalności w dokonywaniu oszustw. Na konieczność uczestniczenia w niej współoskarżonych, bez których udziału realizacja zaplanowanego zamiaru była nie do zrealizowania.

W szczególności opisał rolę pełnioną przez oskarżonego D. B. (1), który prowadził działalność gospodarczą, w ramach której współpracował z (...) SA, zajmującym się także pośredniczeniem w udzielaniu kredytów na zakup samochodów
i zatrudnionej przezeń K. W..

Wymienieni, według jego konsekwentnych relacji, umożliwiali uruchomienie procedury kredytowania na osoby nie posiadające zdolności kredytowej.

Przedstawił działalność oskarżonego K. M. (1), który jako niezbędne ogniwo dla wyłudzania kredytów, bez sporządzania stosownej dokumentacji, zawierał umowy ubezpieczenia w zakresie auto-casco wymagane przez bank jako zabezpieczenie spłaty kredytu.

Umowy ubezpieczenia – po przedłożeniu ich, wraz z inną dokumentacją bankowi – były przezeń anulowane.

Wymienił diagnostów, którzy w zamian za wręczane im korzyści majątkowe, wystawiali potwierdzające nieprawdę, zaświadczenia
o przeprowadzonych badaniach technicznych pojazdów.

Opisał rolę ojca M. M. (1) – oskarżonego W. M. (1) i jakie znaczenie miało wykorzystywanie komisów przy dokonywanych przestępstwach.

Nie pominął okoliczności związanych z zamawianiem fałszywych dokumentów od współoskarżonego G. G. (1) i wyszukiwania osób (tzw. „słupów”), które zgadzały się na rolę fikcyjnych nabywców pojazdów, a następnie wyłudzały niezbędne dokumenty z urzędów publicznych.

W relacjach przedstawił zdarzenia związane z samochodami pochodzącymi z kradzieży, jak i szczegółowo czynności podejmowane w celu wyłudzania odszkodowań. Określił sposób podziału osiąganych korzyści majątkowych.

Wyjaśnił o wiodącej roli M. M. (1), o tym, że wspólnie tworzyli „bazę”, skąd telefonicznie wydawali polecenia dla innych osób, co do poszczególnych zadań.

Zrelacjonował, okoliczności jego „wyjścia z grupy” i zajęcia jego pozycji przez A. K. (1). Stwierdził, że powodem tego były nieporozumienia na tle finansowym. (k. 158-161, 492-501, 531-532, 541-542, 569-570, 598-603,
714-722, 781-786, 858-868, 870-875, 876-884, 973-978, 1989-1994,
2210-2214, 2327-2330, 2380-2384, 2815-2819, 2836-2842, 4237-4241,
4449-4453, 5315-5320, 5323-5326, 5351-5355, 5386-5389, 5411-5416,
5436-5442, 5537-5539, 5542-5543, 5548-5550, 5589-5593, 5623-5624,
5589-5591, 5563-5567, 7571-7574, 7883-7887, 8969-8974, 10760-10764, 10791-10794, 11213-11215, 11230-11234).

Na podstawie wyjaśnień R. K. (1), potwierdzonych bardzo wieloma dowodami, zarówno o charakterze osobowym, jak i rzeczowym
(o których poniżej) zrekonstruowany został prawidłowo przez Sąd orzekający stan faktyczny sprawy. Tak w części dotyczącej wyłudzania kredytów, innych przestępstw przeciwko mieniu, jak i w zakresie przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów.

Sąd meriti bezbłędnie ustalił, że zgodnie z posiadaną przez grupę dokumentacją, samochody miały być sprowadzone do Polski z Niemiec. Faktycznie zaś – z nielicznymi wyjątkami – w ogóle nie istniały. M. M. (1) kupował fałszywą dokumentację luksusowych i drogich aut, która przysyłana mu była przez współoskarżonego G. G. (1)lub niekiedy przekazywana przez M. M. (2). Ową niemiecka dokumentację fałszowali L. S. i J. A. (1), którzy przekazywali ją przez L. M. (1).

Następnie były wystawiane poświadczające nieprawdę oświadczenia lub zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu na osoby (tzw. „słupy”), które
w rzeczywistości nie pracowały we wskazanych miejscach i które nie chciały
i nie mogły – z uwagi na brak środków – samochody kupić i spłacać kredyty.

Osoby te „kupowały” pojazdy na kredyt zaciągnięty za pośrednictwem D. B. (1), prowadzącego działalność gospodarczą w firmie (...), Kredytowe, (...) oraz (...) S. A. w M., w którym zatrudniona byłą K. W. ( z d. K.).

D. B. (1) współpracował z (...) Bank S. A. z siedzibą we W., na szkodę którego grupa M. M. (1)
w zasadniczej części wyłudzała kredyty.

Osoby, na które zaciągane były kredyty pochodziły z marginesu społecznego lub znajdowały się w trudnej sytuacji finansowej. Ich ustalaniem
i przekonywaniem do wzięcia kredytu zajmowali się M. M. (1), R. K. (1), A. K. (1) i B. L.. Osobom tym płacono
w kwotach od kilkuset złotych do kilku tysięcy złotych w zależności od kwot zaciągniętych przez nich kredytów.

Przed uruchomieniem kredytu, należący do grupy agent ubezpieczeniowy, oskarżony K. M. (1), sporządzał stosowne umowy i polisy ubezpieczenia AC samochodów, mimo, że wiedział, iż te auta nie istnieją.

Po tym uprawnieni diagności, oskarżeni H. i P. P. (1), P. W. (1), jak również C. S. (1), T. S., J.
i G. R. (1) potwierdzali pozytywne przejście badań technicznych przez te nieistniejące pojazdy.

Udzielane kredyty nie były spłacane lub też w zakresie kilku pierwszych rat, aby nadać umowie rzeczywisty charakter i ukryć jej przestępczy charakter.

W kilku przypadkach zgłaszano też kradzież nieistniejących samochodów i wyłudzano lub usiłowano wyłudzić od ubezpieczycieli odszkodowanie z tego tytułu.

W jednym wypadku dokonano spalenia samochodu, który pochodził
z kradzieży, aby w ten sposób uzyskać nienależne odszkodowanie.

Gdy chodzi zaś o część działalności grupy polegającej na popełnianiu przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów, to zajmowała się ona nabywaniem dokumentów zniszczonych pojazdów, podrobionych (przez powyżej wymienione i prawomocnie skazane osoby) niemieckich dokumentów rejestracyjnych (F. i F.), fałszowaniem umów sprzedaży pojazdu a nadto przedkładaniem tych dokumentów w różnych urzędach i instytucjach.

Podrobione dokumenty przedkładane były przede wszystkim w Urzędzie Celnym w G. oraz w Oddziale Celnym w S., w celu uiszczenia podatku akcyzowego i wyłudzania na nazwiska innych osób uczestniczących w popełnianiu przestępstw, poświadczających nieprawdę zaświadczeń AKCU (o zapłaceniu akcyzy), jak również w Urzędach Skarbowych w E. i O..

Sfałszowane dokumenty, dotyczące pojazdów różnych marek, przedkładano również w Urzędzie Miejskim i Starostwie Powiatowym
w E. i innych miejscowościach, w celu wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w pozwoleniach czasowych, dowodach rejestracyjnych czy kartach pojazdów.

Działania te służyły uprawdopodabnianiu posiadania przez sprawców pojazdów, których de facto nie nabywali, jak i nimi nie władali, bądź też były
w bardzo złym stanie technicznym, przedstawiając znikomą wartość
(np. powypadkowe pojazdy zniszczone lub spalone).

Temu samemu celowi służyło pozyskiwanie od diagnostów samochodowych H. i P. P. (1), P. W. (1), C. S. (1), a wcześniej J. i G. R. (1), w zamian za wręczone im korzyści majątkowe, poświadczających nieprawdę zaświadczeń
o przeprowadzonych badaniach technicznych pojazdów, których wymienieni diagności nie wykonywali.

Zaświadczenia te były przedkładane zarówno w celu rejestracji pojazdów, jak i podczas procedury kredytowej.

Następnie na podstawie stwierdzających w tym zakresie nieprawdę umów komisu, pojazdy te fikcyjnie były wstawiane do komisów, w tym prowadzonych w E. przez M. K. (1)- PHU (...). K. (...) w E., D. B. (1) w M., założonego na nazwisko S. M., a faktycznie prowadzonego prze oskarżonego W. M. (1) komisu w P., z siedzibą także w E. oraz (...) -Handel (...) (w sumie wykorzystywano cztery komisy).

Za pośrednictwem komisów oraz w większości przypadków za pośrednictwem (...) Towarzystwa (...) prowadzonego przez oskarżonego D. B. (1), członkowie grupy i osoby z nimi współdziałające, pozyskiwali na nazwiska innych podstawionych osób
(tzw. „słupów”) kredyty na zakup samochodów, faktycznie nigdy nie istniejących.

Fikcyjnymi kredytobiorcami byli W. B. (1), G. C., Z. D. (1), P. G. (1), B. K. (1), M. R. (1), K. S. (1), A. T. (1), W. Z., J. B., P. B. (1), S. H., P. T. (1), A. W., J. W. (1), M. W. (1), J. W. (2), P. B. (2), A. M. (1), M. P. (1), P. P. (2), G. W., J. B. i A. B. (1).

Należy w tym miejscu zważyć, co ma istotne znaczenie dla oceny przez Sąd orzekający jako wiarygodnych wyjaśnień R. K. (1), którą to ocenę
i wnioski zeń wynikające Sąd Apelacyjny w całości podzielił, że zostały one pośrednio potwierdzone prawomocnymi wyrokami Sądu Rejonowego
w Elblągu, skazującymi inne osoby, które w bezpośrednim związku z czynami zarzucanymi oskarżonym w rozpoznawanej sprawie, dopuściły się przestępstw
i poniosły już odpowiedzialność karną.

Należy przypomnieć, że wyrokami wskazanego Sadu prawomocnie zostali skazani w dniach poniżej wymienionych:

- 29 grudnia 2006 r. w sprawie VIII K 274/06 P. B. (2);

- 7 lipca 2008 r. w sprawie VIII K 129/08 A. W.;

- 28 lipca 2008 r. w sprawie VIII K 159/08 M. K. (2), J. W. (1), J. T. (1), M. J., M. W. (1), J. W. (2), M. K. (1) i G. R. (2);

- 19 lutego 2009 r. w sprawie VIII K 210/08 M. B. (1), W. B. (1), G. C., M. G. (1), P. G. (1), B. K. (1), M. N. (1), D. R. (1), M. R. (1), K. S. (1), P. T. (2), A. T. (1), J. T. (2), D. T., P. W. (2), P. W. (3) i W. Z.;

- 11 marca 2009 r. w sprawie VIII K 27/09 A. C.;

- z tego samego dnia w sprawie VIII K 29/09 M. H.;

- 27 marca 2009 r. w sprawie VIII K 25/09 A. B. (2);

- 24 sierpnia 2009 r. w sprawie VIII K 118/09 Z. D. (1);

- 9 listopada 2009 r. w sprawie VIII K 191/09 J. A. (1);

- 8 grudnia 2009 r. L. M. (1);

- 22 sierpnia 2011 r. w sprawie VII K 411/11 P. P. (2);

19 września 2011 r. w sprawie II K 155/09 D. B. (2), A. K. (2), C. S. (1), P. B. (1), J. R. i G. R. (2).

Szczególnie istotne jest to, że wymienione wyroki skazujące dotyczyły osób, które występowały w charakterze kredytobiorców (P. B.,
P. T. (1) P. P., M. W., P. B., K. S.,
W. B., M. R., A. T., P. G.,W. Z.,
J. W., Z. D.,S. H. G. C. B. K.,
M. W., J. W.), osób, które potwierdzały nieprawdziwe okoliczności związane z ich zatrudnieniem i dochodami (M. K.,
M. G., D. R., W. Z., J. K.), osób, które dla potrzeb wyłudzenia zaświadczeń od funkcjonariuszy publicznych figurowały
w umowach kupna jako nabywcy pojazdów (M. N. (1), P. T. (1),
B. T., J. T., M. B., D. B.), diagnostów, wystawiających nieprawdziwe zaświadczenia o przeprowadzonych badaniach technicznych pojazdów (C. S.,J. R.,G. R. (1), T. S.) czy też osób związanych z fałszowaniem niemieckiej dokumentacji samochodowej
(J. A., L. M.).

Zważyć również należy, że wyrokiem Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 25 marca 2014 r. w sprawie II K 109/13 skazany został za dokonanie sześciu oszustw na łączną kwotę 435.065,66 zł, stanowiącą mienie znacznej wartości na szkodę S. K. Bank z siedzibą we W. i za przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów I. L. (k. 42655-42662).

Przestępstwa mu przypisane tym rozstrzygnięciem związane były ściśle
z przypisanymi oskarżonym w zaskarżonym orzeczeniu.

Zaakcentować również należy, że zaskarżony wyrok uprawomocnił się wobec G. G. (1) (skazanego za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, fałszerstwa materialne i paserstwo), B. L. (skazanego za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, za oszustwa kredytowe, używanie dokumentów poświadczających nieprawdę, fałszerstwa materialne i wyłudzanie podstępem poświadczenia nieprawdy), M. M. (2) (skazanego za udział w zorganizowanej grupie przestępczej
i fałszerstwa materialne) i P. P. (1) (skazanego za przestępstwa sprzedajności pełniącego funkcję publiczną i fałszerstwa intelektualne).

Opisane rozstrzygnięcia korespondują z wyjaśnieniami R. K. (1)
i je potwierdzają w najważniejszej dla odpowiedzialności karnej współoskarżonych części.

W szczególności jego relacje w zakresie nabywania przez M. M. (1) fałszywej dokumentacji nieistniejących pojazdów, czy też dokumentacji dla potrzeb zalegalizowania pojazdów pochodzących
z przestępstw potwierdzone są w całości wyjaśnieniami oskarżonych G. G. (1) ( k. 7474-7478, 7514-7516, 7536, 7875-7878, 8207-8212, 8215-8219, 8236-8240, 8256-8262, 8273-8279, 8282-8287, 8518-8520,
8521-8523, 8526-8527, 8531-8535, 8540-8543, 8580-8584, 8594, 8932-8933, 9198-9199, 11039, 39155-39157) i M. M. (2) (k. 7499-7501,
7509-7512, 7514-7516, 11051, 11612-11613, 39157-39158) oraz w zeznaniach
i wyjaśnieniach J. A. (1) (k. 8427-8429, 8433-8448, 39473), L. M. (1) (k. 8384-08389, 8433-8434v, 8701-8704) i L. S. (k. 9088-9090, 9128-8134, 9147-9153, 9376, 39844-39846).

Powyższe okoliczności znajdują potwierdzenie w – niekwestionowanych przez apelujących – zabezpieczonych w sprawie dowodach rzeczowych,
w postaci sfałszowanych dokumentów pojazdów – F. i F., dokumentów potwierdzających wymeldowanie pojazdów oraz w wydanych, na te okoliczności, opiniach biegłych.

W świetle relacji wymienionych osób, zebranej w sprawie dokumentacji, opinii biegłych a także przyznających się do winy oskarżonych P. W. (1) ( k. 3270-3276, 3720-3721, 5066, 5206-5209, 6183, 10102-10103, 39192-39193) i P. P. (1) (k. 3522-3523, 3755, 5152-5153, 5358, 10110-10112) w powiązaniu z wymienionymi wyrokami Sądu Rejonowego i Okręgowego, jako ze wszech miar trafny jawi się wniosek Sądu
I instancji, że w oparciu o tak nabywaną dokumentację doszło do zalegalizowania zarówno samochodów „nie istniejących” jak i pochodzących
z kradzieży, w których usuwano pierwotne oznaczenie identyfikacyjne, nabijając następnie w to miejsce fałszywe numery VIN odpowiadające tym dokumentom.

W świetle omówionych wyroków, nie budzi zastrzeżeń trafna ocena wiarygodności wyjaśnień R. K. (1) co do tego, że przy wykorzystaniu (podstawieniu jako „słupów”) skazanych tymi orzeczeniami osób, nastąpiło wyłudzenie kredytów bankowych na szkodę (...) Bank S. A.
z siedzibą we W..

III.

1.Obrońca oskarżonego D. B. (1) zakwestionował zaskarżony wyrok w części, w której przypisano oskarżonemu udział
w zorganizowanej grupie przestępczej oraz, że w grupie tej usiłował dokonać dwóch oszust na łączną kwotę 106.529,73 zł i dokonał 23 oszustw na łączną kwotę 1.661.457,86 zł, stanowiącą mienie znacznej wartości, przy czym
z popełnienia tego przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodów.

Drugi z przypisanych oskarżonemu czynów Sąd meriti zakwalifikował jako przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 310 § 2 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 271 § 1 k.k. w zb. z art. 273 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k.
i art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 w zb. z art. 273k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k.

Poza zakresem zaskarżenia pozostawił przypisane oskarżonemu
w punkcie III wyroku Sądu Okręgowego przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów, popełnione w warunkach czynu ciągłego.

Oczywiście bezzasadny jest postawiony w rozpoznawanej apelacji zarzut obrazy prawa materialnego – art. 258 § 1 k.k.

Przypomnieć bowiem wypada, że obraza prawa materialnego polega na wadliwym zastosowaniu lub niezastosowaniu przepisu prawa, gdy sąd miał ustawowy obowiązek dany przepis zastosować lub nie było ustawowych podstaw do takiego zastosowania, albo na błędnej wykładni prawa.

Tym samym zarzut obrazy prawa materialnego (art. 438 pkt. 1 k.p.k.) można skutecznie postawić wówczas, gdy skarżący nie kwestionuje ustaleń faktycznych, natomiast podważa ocenę prawną czynu polegającą na wadliwej subsumpcji prawidłowo ustalonych faktów pod określony przepis prawa materialnego albo też nie zgadza się z dokonaną wykładnią przepisu.

Natomiast gdy skarżący – tak jak w niniejszej sprawie – neguje przyjętą kwalifikację prawną czynu, ponieważ zachowanie oskarżonego przebiegało inaczej niż ustalił to sąd pierwszej instancji, to podstawą apelacji powinien być zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, a nie obraza prawa materialnego.

Odnosząc się zaś do tego zarzutu, w pierwszej kolejności należy stwierdzić, że dla oceny czy D. B. (1) prowadził jedynie działalność gospodarczą czy też jako prowadzący B. I.- Biuro Usługowe, Kredytowe, (...) D. B. (1) oraz (...) S. C. w M., działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej dopuścił się przypisanych mu przestępstw, nie mają znaczenia zaprezentowane w rozpoznawanym środku odwoławczym, historia prowadzenia przezeń działalności gospodarczej, treść umowy przedstawicielstwa, kontynuowanej w ramach porozumienia zawartego
z S. C. Bank, czy też zakres obowiązków zeń wynikających.

Są to okoliczności bezsporne.

Podobnie należy ocenić te, wynikające z dokumentów, których brak
w aktach sprawy zarzucił skarżący.

Zostały one przesłane z S. C. Bank i na rozprawie odwoławczej ujawnione.

Były nimi:

a)  Instrukcja udzielania kredytów samochodowych z dnia 22 grudnia
2004 r.,

b)  Procedura udzielania kredytu na zakup pojazdów z dnia 14 lutego 2006 r.,

c)  Procedura weryfikacji dochodu i adresu zameldowania kredytobiorcy znajdujące się na k. 42622-42655.

Również bez znaczenia dla odpowiedzialności karnej D. B. (1) pozostaje ocena jego działalności i innych przedstawicieli przez wskazany bank, jak i krytyczne rozważania autora rozpoznawanego środka odwoławczego co do niskich wymagań tego banku dla udzielania kredytów.

Oskarżony twierdził, że nie miał świadomości co do tego, że brał udział
w popełnianiu przestępstw na szkodę S. C. Bank.

W ślad za jego wyjaśnieniami, takie twierdzenia znalazły odobicie
w omawianej apelacji, która we wniosku odwoławczym postulowała uniewinnienie D. B. (1) „od zarzutów popełnienia czynów opisanych aktem oskarżenia w pkt. I i II wyroku”.

Przede wszystkim zaważyć należy, że relacje oskarżonego jakoby nie miał świadomości co do tego, że bierze udział w popełnianiu przestępstw, pozostają w rażącej sprzeczności ze wskazanymi wyjaśnieniami R. K. (1), trafnie uznanymi przez Sad orzekający za wiarygodne.

Opisał on szczegółowo rolę D. B. (1) jaką pełnił on w grupie, w tym okoliczności związane z uzyskiwanymi przezeń bezprawnymi korzyściami majątkowymi wynikającymi z pośredniczenia w procedurze kredytowej.

R. K. (1) podał, że:

a)już po załatwieniu kredytu zaciągniętego przez M. P. (1), został on poinformowany przez M. M. (1), że to oskarżony D. B. (1) „puszcza” mu takie kredyty.

Słusznie Sąd pierwszej instancji skonstatował, że wypowiedź ta wskazuje na to, że to właśnie rolą D. B. (1) było „umożliwienie przeprowadzenia transakcji związanej z udzieleniem kredytu, która w żadnej innej agencji kredytowej nie doszłaby do skutku.”

Nie sposób również nie przypomnieć, iż w toku przesłuchania w dniu
26 września 2007 r., chronologicznie piątego, a pierwszego w toku którego zdecydował się na złożenie wyjaśnień, D. B. (1) stwierdził, ze już
w 2004 r. M. M. (1) poprosił go, aby „przepuścił” przez jego komis, posiadany przez niego samochód V. (...), który jak się później okazało był ukradziony (k. 6225-6228).

Bezsporne jest , w świetle doświadczenia zawodowego Sądu a quem, iż określenia „puszcza, przepuścił”, są w sytuacjach powyżej przedstawionych, właściwe dla opisania działań niezgodnych z prawem.

Dla oceny tej sytuacji, wypada zauważyć, iż D. B. (1) w ramach prowadzonej działalności prowadził komis.

Komis ten był formą usługi prowadzonej przez (...) S. A. , związanej
z procedurą kredytowania nabywanych pojazdów.

W przypadku bowiem transakcji sprzedaży samochodu na kredyt, dokonywanej przez osoby fizyczne wymagano, aby realizacja umowy przeprowadzona była za pośrednictwem podmiotu gospodarczego, który
w swoim zakresie działalności miał pośrednictwo sprzedaży samochodów.

Opisana procedura dotyczyła pojazdów : a) sprowadzanych z zagranicy i nie zarejestrowanych w Polsce i b) zarejestrowanych przez okres krótszy niż
6 miesięcy.

Prowadzący tę usługę otrzymywał korzyść majątkową za pośrednictwo.

Dokonanie zaś sprzedaży za pośrednictwem komisu ułatwiało procedury kredytowania.

Zaprezentowane okoliczności zostały wykorzystane w mechanizmie oszukańczych przedsięwzięć podjętych przez zorganizowaną grupę przestępczą, w której jednym z najważniejszych osób w niej biorących udział był D. B. (1).

Z tych powodów nie są trafne – szerzej nie uargumentowane twierdzenia apelującego – że wymieniony nie prowadził komisu samochodowego
„w dosłownym znaczeniu”.

b)praktycznie wszystkie kredyty zostały zaciągnięte – w ramach opisywanej przezeń działalności przestępczej – właśnie za pośrednictwem agencji prowadzonej przez współoskarżonego.

Stwierdzić tym samym należy, a wskazuje na to doświadczenie życiowe
i zawodowe sędziów orzekających w niniejszej sprawie, że gdyby taki mechanizm działania sprawców (przedstawiony przez R. K. (1)
i udokumentowany) nie budził podejrzeń i mógłby zostać zrealizowany w innej placówce zajmującej się pośrednictwem kredytowym, to oskarżeni nie jeździliby z „kredytobiorcami” („słupami”) do agencji kredytowej prowadzonej przez D. B. w M., lecz załatwialiby wszystkie formalności
w E.,

c)D. B. (1) był każdorazowo informowany o zamiarze zrealizowania kredytu, jak też o tym, że nie będzie samochodu ani wpłaty własnej wymaganej dla uzyskania kredytu,

d)oskarżony za realizację przestępnego przedsięwzięcia (oszustwa na szkodę banku) uzyskiwał dodatkową korzyść majątkową, w postaci dodatkowego dochodu (poza prowizją wypłaconą mu przez bank).

To „dodatkowe wynagrodzenie” potrącał, odbierając w gotówce pieniądze
z przyznanego kredytu. W innych przypadkach przekazywał pieniądze R. K. (1) lub M. M. (1). Następnie otrzymywał od nich ustaloną wcześniej kwotę, zależną od wysokości uzyskanego kredytu, przeprowadzenia osobistej weryfikacji, jak też szybkości procedury kredytowej. Kwoty te nie odpowiadały wysokości prowizji należnej z tytułu pośrednictwa (k. 7571-7574).

Szczególnego podkreślenia wymaga, że tak określoną rolę oskarżonego D. B. (1) w przestępnym przedsięwzięciu, R. K. (1) potwierdził w konfrontacji z wymienionym (k. 7571-7574).

Choć oskarżony nie przyznał się do popełniania zarzucanych mu czynów, twierdząc, że prowadził on jedynie działalność gospodarczą w zakresie pośrednictwa kredytowego, ubezpieczeń i komis, w ramach której współpracował z M. M. (1), to również dokonana przez Sąd pierwszej instancji analiza jego wyjaśnień prowadzi do wniosku o jego świadomym udziale w przypisanych mu przestępstwach.

Zważyć należy, że pomimo tego, iż jeden z pojazdów wstawionych w 2004 r. przez M. M. do komisu prowadzonego przez oskarżonego okazał się być kradziony (M. M. został skazany w tej sprawie za fałszerstwo materialne), zdecydował się na dalszą z nim współpracę, bowiem „podsyłał” mu klientów (k. 6225-6228).

Z dalszych jego relacji wynikało, że miał on wiedzę w przedmiocie sposobu zgłaszania pojazdów w Urzędzie Celnym na podstawione osoby, tzw. „słupy”. Później te osoby musiały być sprzedawcami oclonych na ich nazwiska samochodów (k. 6451- 6454).

Podzielił się również wrażeniami, że widząc osoby przyprowadzane do agencji przez M. M. odnosił wrażenie, iż są to ludzie, którzy znajdowali się „na pograniczu menelstwa i normalności”.

Do takiego wniosku skłaniał go ubiór tych osób, ich sposób wysławiania
i zachowania oraz ich stan nietrzeźwości.

Zwracała mu na to uwagę K. W., poddając w wątpliwość to, że będą oni w stanie spłacać zaciągnięte kredyty. Wyjaśnił, że uzgodnił z nią, iż „w sytuacjach kiedy będzie przeczuwała coś złego, ma wymyślać takie warunki, które zniechęcą M. M. (1) i R. K. (1) do kontynuowania procedury kredytowej lub doprowadzić do odmowy udzielenia kredytu przez bank” (k. 6565v -6566, 6614v).

Już w świetle powyższych okoliczności należy stwierdzić, że mający wyższe wykształcenie i prowadzący tak rozległą działalność gospodarcza oskarżony, na podstawie własnych spostrzeżeń, ocen i wniosków zeń wynikających
i informacji przekazywanych przez K. W., miał pełną świadomość, że osoby ubiegające się o kredyt na zakup drogich i luksusowych pojazdów
(np. A. (...), (...), N. (...), M., J. (...)) nie mają zdolności kredytowej ani nie są w stanie dokonać wysokiej wpłaty własnej na poczet ceny.

Pomimo tego oskarżony podejmował działania zmierzające do uruchomienia kredytu, a w szczególności wystawiał na te osoby faktury VAT, na których potwierdzał, nie mający miejsca w rzeczywistości wkład własny kredytobiorcy.

Zważyć również należy na osobiste zaangażowanie oskarżonego w czynności dotyczące zaciąganych kredytów a polegające na przewożeniu – w razie takiej konieczności (np. w przypadku kredytu zaciągniętego przez B. K. (1) w dniu 18 maja 2006 r. opisanego na str. 48-49 uzasadnienia zaskarżonego wyroku) – dokumentacji kredytowej do E., jak też na osobistej weryfikacji potencjalnych kredytobiorców.

W konsekwencji stwierdzić należy, że wielokrotnie powtarzane postępowanie oskarżonego wskazuje na inny cel jego działania niż gospodarczy, trafnie ustalony w zaskarżonym rozstrzygnięciu.

Nie sposób w uzasadnieniu rozpoznawanego środka odwoławczego znaleźć powiązania zarzutu obrazy art. 7 k.p.k. z uznaniem przez Sad Okręgowy za mające „drugorzędne znaczenie w kwestii winy i odpowiedzialności karnej” zeznania M. P. (2), A. P. i D. S..

Podane bowiem przez A. P. (zatrudnionego w S. C. Bank na stanowisku kierownika d/s kontroli sprzedaży), D. S. (zatrudnionej w (...) w Oddziale w E.) i M. P. (2) okoliczności są bezsporne, bowiem potwierdzone zostały zebraną w sprawie dokumentacją, w tym dokumentami ujawnionymi przez Sąd Apelacyjny.

Nie sposób jednak nie przypomnieć, ze zrozumiałych względów pominiętych w apelacji, zeznań D. S..

Świadek podała, że była uprawniona do weryfikowania klientów ubiegających się o kredyt i gdyby miała podejrzenia co do jego wiarygodności , do podpisania umowy by nie doszło. Jak twierdziła, taka weryfikacja odbywała się już na etapie rozmowy z potencjalnym kredytobiorcą. Co więcej, gdyby nabrała podejrzeń co do jego możliwości finansowych, nawet po podpisaniu umowy, mogła zablokować uruchomienie kredytu.

Gdy chodzi zaś o oskarżonych D. B. (1) i K. W., ich sposób postępowania był biegunowo różny. Ich działania bowiem niezmiennie zmierzały do tego, aby kredyt został udzielony, mimo tego, że kredytobiorcy już prima facie wyglądali na osoby nie spełniające warunków do uzyskania wysokich kredytów.

Sąd meriti dostrzegł ułomność wyjaśnień M. M. (1) co do okoliczności związanych z udziałem oskarżonego w procederze wyłudzania kredytów (k. 277-279 uzasadnienia), dokonał ich analizy i oceny i wyprowadził prawidłowy wniosek, że w treści jego wyjaśnień znajdują się stwierdzenia pozwalające na poczynienie ustaleń co do roli oskarżonego D. B. (1) w przestępczym mechanizmie.

Wnioski te przekonywująco zaprezentował a Sąd II instancji je w całości podzielił.

Jeżeli zaś chodzi o zarzut naruszenia reguły dowodowej in dubio pro reo to wskazać trzeba, iż nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, iż Sąd orzekający zignorował wskazania wynikające z art. 5 § 2 k.p.k.

Nie wskazał ich również autor rozpatrywanej apelacji.

Dla oceny naruszenia powyższej reguły dowodowej nie może być bowiem miarodajne to, iż obrońca dopatruje się w sprawie wątpliwości, czyniąc w tym zakresie zarzuty (sugestie) w środku odwoławczym.

Kluczowe pozostaje natomiast to, czy organ orzekający rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na korzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów konkretnej sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć.

Organ meriti zaś ani nie powziął ani nie powinien był powziąć tego rodzaju wątpliwości.

Przypomnieć w tym miejscu należy, iż w wypadku gdy pewne ustalenie faktyczne zależne jest od dania wiary tej lub innej grupie dowodów, to nie można mówić o naruszeniu reguły in dubio pro reo.

Zapomina o tym autor apelacji.

2. Gdy chodzi o apelację obrońcy K. W., to została ona
w części uznana za zasadna, a mianowicie w zakresie orzeczenia o karze.

Przypomnieć wypada, że oskarżona nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów. Wyjaśniła, że była jedynie pracownikiem D. B. (1) i wykonywała jego polecenia, bowiem obawiała się stracić pracę. Z tego też powodu nie odmawiała ich wykonania ani ich nie kwestionowała.

W ślad za jej zarzutami skonstruowana została rozpatrywana apelacja.

Zaskarżonemu rozstrzygnięciu postawiono zarzuty obrazy przepisów postępowania – art. art. 4, 5 § 2, 7, 170, 410 i 424 § 1 pkt. 1 i 2 k.p.k., błędu
w ustaleniach faktycznych, obrazy prawa materialnego i „oparcia wyroku na materiale dowodowym uzyskanym z przestępstwa, tworzenia fałszywych dowodów oraz przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych”.

Ostatni z zarzutów – oczywiście bezzasadny – oparty został na stwierdzeniu, że „dwukrotnie w czasie rozprawy doszło do odczytania zeznań złożonych
w charakterze świadka i wyjaśnień złożonych przez podejrzanego, przy czym wyjaśnienia te i zeznania, choć złożone w różnym czasie przez tę samą osobę miały identyczną treść co do jednego słowa i każdego przecinka czy innego znaku.”

Przypomnieć trzeba, że okoliczność ta została dostrzeżona przez Sąd orzekający i odnotowana w protokole rozprawy. Przyjąć należy, iż uznana została trafnie przez Sąd pierwszej instancji, w świetle innych zebranych
w sprawie, za nieistotną, nie mającą znaczenia dla rozstrzygnięcia o winie
i odpowiedzialności karnej K. W..

Przyjęcie wersji wskazanej przez autora apelacji jako zarzut pod adresem zaskarżonego rozstrzygnięcia, oznaczałoby uznanie, że przeciwko oskarżonym, w tym K. W. zawiązano spisek z udziałem policjantów, prokuratorów i sędziów.

Akceptacja stanowiska skarżącego równałaby się przyjęciu, że sfabrykowano przeciwko oskarżonej dowody i nakłaniano współoskarżonych i świadków do składania fałszywych wyjaśnień i zeznań.

Taka argumentacja nie może przynieść – w świetle całokształtu zebranego
w sprawie materiału dowodowego – oczekiwanych przez apelującego skutków, sformułowanych we wniosku odwoławczym i w toku postepowania odwoławczego.

Przy rozpoznawaniu omawianego środka odwoławczego, w szczególności postawionych w nim zarzutów i podstaw przyczyn odwoławczych, uściślonych dopiero w toku postępowania przez Sądem Apelacyjnym, należy zważyć, że przy formułowaniu środka odwoławczego decydujące znaczenie ma wskazanie na konkretne uchybienia, a postawiony zarzut stanowi jego naruszenie.

Podniesionym uchybieniem jest to na co wskazuje treść zarzutu. Tym samym nie w uzasadnieniu środka odwoławczego lecz w zarzucie należy poszukiwać granic zaskarżenia, których Sadowi a quem nie wolno przekroczyć
(poza przypadkami przewidzianymi w art. 439 i art. 440 k.p.k.).

Należy podkreślić, że ustawodawca nakłada na podmioty profesjonalne powinność wskazania w środku odwoławczym zarzutów stawianych rozstrzygnięciu oraz przedstawienia uzasadnienia.

Jednak z treści uzasadnienia nie można, przy rozpoznawaniu tego środka, wywodzić inne zarzuty niż sformułowane w petitum. Uzasadnienie powinno sprowadzić się bowiem wyłącznie do przedstawienia argumentacji za trafnością, już wcześniej wskazanych zarzutów, gdyż tylko one zakreślają dopuszczalną granicę orzekania w postępowaniu odwoławczym.

W przedmiotowej sprawie, w rozpatrywanych apelacjach, część zarzutów wskazana została dopiero w ich uzasadnieniach, co z przyczyn powyżej wskazanych nie może przynieść oczekiwanych przez skarżących skutków.

Oczywiście bezzasadny jest zarzut naruszenia przez Sąd meriti art. 4 k.p.k. (postawiony w punktach 1 i 3 apelacji).

Gdy chodzi o naruszenie tego przepisu, to Sąd Najwyższy stwierdził, iż wskazany przepis „formułuje adresowaną do organów postępowania zasadę obiektywizmu”. Zawiera bowiem ogólną zasadę postępowania, nie nakazuje zaś ani nie zakazuje sądowi konkretnego sposobu procesowania. Wykazanie, że
w toku postępowania doszło do naruszenia zasady obiektywizmu wymaga wskazania „uchybień konkretnych przepisów służących realizacji tej zasady” (postanowienie z dnia 24 stycznia 2008 r., w sprawie II KK 275/07).

Tym samym nie może stanowić pogwałcenia zasady bezstronności naruszenia przepisu art. 170 § 1 k.p.k., bowiem przepis ten ani nie nakazuje ani nie zakazuje sądowi rozpoznającemu sprawę konkretnego sposobu postępowania.

Dodać jedynie należy, że Sąd Okręgowy badał okoliczności przemawiające zarówno na korzyść jak i niekorzyść K. W. oraz pozostałych oskarżonych co właśnie było zgodne z treścią art. 4 k.p.k.

Do tego rodzaju wniosku prowadzi lektura akt sprawy, w tym protokołów poszczególnych rozpraw, jak też analiza części motywacyjnej zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Gdy chodzi o naruszenie przepisu art. 5 § 2 k.p.k. to zarzut ten ujęty
w punktach 1 i 3 apelacji jest oczywiście bezzasadny z powodów, o których mowa w punkcie III. 1 niniejszego uzasadnienia.

Nie ma racji skarżący twierdząc, że oddalenie wniosku o przesłuchanie
w charakterze świadków S. P., K. C. i O. S. – pracowników salonów lub komisów samochodowych współpracujących z agencją kredytową D. B. (1) było bezpodstawne.

Okoliczność ta bowiem nie tylko nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, ale również była potwierdzona zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

Bezsporne jest bowiem, że w ramach szeroko prowadzonej przez D. B. (1) działalności gospodarczej, w której istotne obowiązki, związane z jej odpowiedzialnością karną, wykonywała oskarżona, część jego działalności była zgodna z prawem.

Można przyjąć, że wymienieni potwierdziliby tezę dowodową, o której mowa w apelacji, która dla rozstrzygnięcia sprawy nie miała znaczenia.

Należy zważyć (a uwaga ta odnosi się do zarzutów naruszenia art. 170 § 1 k.p.k. zawartych w rozpatrywanych apelacjach), że Sąd orzekający nie jest związany dowolnie sformułowanymi wnioskami dowodowymi. Przyjęcie bowiem założenia, że Sąd ma powinność uwzględnienia każdego wniosku, przy dalekim lub jakimkolwiek uwiarygodnieniu związku tego dowodu
z przedmiotem postępowania, prowadziłoby zarówno do niczym nieuzasadnionego przedłużenia postępowania, możliwości jego zablokowania lub obstrukcji procesowych.

Już w tym miejscu stwierdzić należy, że przykładem takiego wniosku, jest złożony w postępowaniu odwoławczym przez obrońcę oskarżonych A. K. (1) i W. M. (1) o przesłuchanie w charakterze świadków wskazanych w nim osób.

Dalej – w ślad za Sądem Najwyższym – stwierdzić należy, iż odwoływanie się przez skarżącego do zasad ogólnych – jak prawo do obrony – w procesie karnym, nie zmienia oczywistego faktu, że wnioski dowodowe muszą być powiązane z okolicznościami, które mają być udowodnione lub prowadzić do wykrycia właściwego dowodu (art. 169 § 1 i 2 k.p.k.), muszą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, być dopuszczalne, dać się przeprowadzić i nadawać do wykazania danej okoliczności (postanowienie z dnia 5 maja 2006 r. w sprawie III KK 351/05, LEX nr 182994).

W konsekwencji stwierdzić należy, iż same ogólne zasady, w tym powoływana przez apelującego, nie przesądzają jeszcze o tym, że każdy złożony przezeń wniosek powinien podlegać uwzględnieniu.

Implikacją powyższych rozważań jest stwierdzenie zasadności decyzji Sądu pierwszej instancji o oddaleniu wniosku o przesłuchanie w charakterze świadków wymienionych osób.

Nie jest trafny zarzut obrazy przez Sąd orzekający art. 424 § 1 k.p.k.

W pierwszej kolejności należy zważyć, iż zarzut naruszenia przepisu procesowego może stanowić skuteczna podstawę zarzutu odwoławczego tylko wtedy, gdy zostanie przez skarżącego wykazane, że uchybienie mogło mieć wpływ na treść wyroku.

Dokument w postaci uzasadnienia sporządzany jest po wydaniu wyroku,
a więc nie może mieć wpływu na jego treść. Natomiast nieprawidłowe sporządzenie uzasadnienia może stanowić podstawę do stwierdzenia, że doszło do wadliwego rozpoznania sprawy, wobec czego należy stwierdzić, iż „zarzut naruszenia art. 424 § 1 i 2 k.p.k. powinien zostać połączony ze wskazaniem konkretnej wadliwości w rozpoznaniu sprawy, np. przez naruszenie przepisów dotyczących przebiegu postępowania dowodowego, oceny dowodów, dokonywania ustaleń faktycznych oraz ich subsumpcji pod przepis ustawy lub przy rozstrzygnięciu o środkach reakcji karnej, o czym świadczy treść wyroku” (D. Ś., Czynności procesowe obrońcy i pełnomocnika w sprawach karnych, Lexis Nexis 2010).

W przedmiotowej sprawie, skarżący odniósł się zaś wyłącznie do treści sporządzonego uzasadnienia.

Zarzut ten jest więc z gruntu bezzasadny.

Po drugie, zarzut naruszenia art. 424 § 1 k.p.k. może być zasadny w sytuacji, gdy treść tego uzasadnienia, z uwagi na pominięcie przez sąd okoliczności, które mogłyby doprowadzić do dokonania odmiennych ustaleń faktycznych uniemożliwia kontrolę apelacyjną.

Taka sytuacja w rozważanym zakresie nie miała miejsca.

Zgodzić się należy ze skarżącym, że budzi wątpliwości co do zgodności
z wymogami ustawy zbiorcze powołanie się przez Sąd rozpoznający sprawę na przeprowadzone w niej dowody o charakterze nieosobowym (str. 61-243).

Gdyby zaś nawet uznać, że doszło jedynie w takiej części do obrazy omawianego przepisu, to nie mogła ona mieć wpływu na treść kwestionowanego rozstrzygnięcia.

Sąd orzekający bowiem, w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, mając na uwadze charakter sprawy jako wieloosobowej, dokładnie określił zakres winy każdego z oskarżonych w przypisanych mu przestępstwach.

Poczynił to w taki sposób, że obraz działalności poszczególnych oskarżonych, w tym K. W., D. B. (1), A. K. (1) i W. M. (1) stał się jasny i łatwy do wyodrębnienia.

Lektura uzasadnienia pozwala na stwierdzenie, iż Sąd meriti w sposób przejrzysty zaprezentował dokonane przezeń ustalenia faktyczne odnośnie każdego z zarzutów stawianych wszystkim oskarżonym. Następnie szczegółowo wskazał jaki dowody i dlaczego stanowiły podstawę ustaleń faktycznych
w sprawie oraz dlaczego nie uznał za wiarygodne dowodów przeciwnych.

Co istotne, Sąd a quo prezentując ustalony stan faktyczny odnośnie każdego z przypisanych oskarżonym przestępstw, wskazywał również konkretną dokumentację i inne dowody spośród tych określonych przezeń globalnie jako „dowody o charakterze nieosobowym zgromadzone na etapie śledztwa (str. 61) i w toku rozprawy (str. 237)”.

Rozważania Sądu orzekającego – wbrew stanowisku apelujących, w tym obrońcy K. W. – są wszechstronne, wnikliwe i szczegółowe.

Wyprowadzone zaś na ich podstawie wnioski są trafne.

W pełni należy podzielić pogląd, że „nie każde wadliwe uzasadnienie wyroku uniemożliwia przeprowadzenie kontroli instancyjnej, a w konsekwencji stanowi dostateczną przyczynę uchylenia wyroku oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Do uchylenia wyroku może prowadzić jedynie taka wadliwość uzasadnienia, ze względu na którą sąd odwoławczy nie może
w sposób merytoryczny ustosunkować się do zarzutów i wniosków środka odwoławczego” (wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 1983 r., Rw 797/83, OSNKW 1984, nr 5-6, poz. 58).

W rozpoznawanej sprawie taka sytuacja, z powodów wyżej opisanych nie miała miejsca.

W konsekwencji stwierdzić należy, że omawiany zarzut był oczywiście bezzasadny.

Wyjaśnienia K. W. były sprzeczne z relacjami R. K. (1) – słusznie uznanymi – z przyczyn powyżej opisanych – przez Sąd pierwszej instancji za niewiarygodne.

Wymieniony podał, że oskarżona miała bezpośredni kontakt
z kredytobiorcami, którzy byli przywożeni przez niego i współoskarżonych M. i W. M. (1) do agencji w M..

Jego zdaniem wygląd tych osób i ich zachowanie jednoznacznie wskazywały na to, że są to osoby postawione („figuranci, słupy”), których nie stać było na wpłatę kilkudziesięciu tysięcy złotych w gotówce, tytułem wpłaty.

Jak sama wyjaśniła, zgłaszała o tym D. B. (1), jak
i o tym, że zaciągane kredyty są wysokie (k. 3793).

Przyznała, że w przypadku wystawienia przez nią faktur, czy dokumentów KP potwierdzających przyjmowanie pieniędzy, tych pieniędzy nie przyjmowała.

W żadnym przypadku nie widziała samochodu, który był przedmiotem kredytu (k. 3669-3671).

R. K. (1) twierdził, że oskarżona nie zadawała pytań współoskarżonym odnośnie kredytobiorców, czy samochodów na kupno których miał być zaciągnięty kredyt. Osoby te nawet nie orientowały się, w czasie rozmowy
z K. W., jaki samochód miał być przedmiotem umowy i miały problemy z podaniem danych dotyczących swojego rzekomego zatrudnienia.
W takich sytuacjach oskarżona, nie kontynuując rozmowy, jedynie przedkładała im do podpisu dokumenty. Oskarżony wyjaśnił, że K. W. wielokrotnie komentowała wygląd i zachowanie „kredytobiorców”(k. 2384).

Z kolei oskarżona wyjaśniła, że za każdym razem, dane do oświadczenia kredytobiorcy co do zatrudnienia i wysokości zarobków, przekazywane były
z wyprzedzeniem przez M. M. (1), jego ojca W. i R. K. (1). Gdy wymienieni przekazali niekompletne dane, D. B. (1) telefonował do M. M. (1) by je uzupełnił.

Po pewnym czasie uzyskała numer telefonu wymienionego i w rozmowach
z nim rozstrzygała wszelkie wątpliwości.

Wskazała, że zdarzały się sytuacje, gdy sporządzała wnioski kredytowe
w oparciu o dokumenty (w tym pochodzące od „kredytobiorców”) dostarczone osobiście przez M. M. (1) lub przesyłane faksem. Czasami przywoził je D. B. (1).

Jak podała, wprowadzała do systemu bankowego dane dotyczące wniosków kredytowych przesyłane faksem, bez wglądu w ich oryginały. Wystawiała również faktury dotyczące nabycia pojazdów, mimo, że nie miała do tego prawa, bowiem nie była zatrudniona w (...) a w B. I..

Postępowała tak na polecenie D. B. (1) (k. 4771-4775).

Mimo nurtujących ją wątpliwości co do kredytobiorców, sporządzała dokumenty potwierdzające ich wpłaty własne na poczet kredytowanych samochodów, choć nigdy nie wiedziała czy były one faktycznie dokonywane.

Wyjaśniła, że to D. B. (1), z którym miała podzielić się swoimi podejrzeniami co do kredytobiorców przywożonych przez współoskarżonych, stwierdził, że on wszystkiego pilnuje. Miał również powiedzieć jej, że jeżeli kredyty nie będą spłacane i będzie ich dużo, kiedy osiągnie to niebezpieczny pułap, to wtedy „system” lub osoba, która weryfikuje kredyty, podejmie decyzję o ich nieudzielaniu (k. 6430-6435).

Już w świetle tych okoliczności, jako trafny jawi się wniosek Sądu rozpoznającego sprawę, że K. W. miała świadomość wyłudzania kredytów i w tym uczestniczyła. Jak się wydaje powodem takiego jej postępowania była obawa przed utratą pracy, a w konsekwencji uzyskiwanego z niej wynagrodzenia oraz uzyskiwanie pewnych dodatkowych korzyści majątkowych od współoskarżonego D. B. (1).
(k. 6495-6499).

Bezsporne jest, iż wiedziała – z powodów powyżej opisanych -, że
w oszukańcze przedsięwzięcie zaangażowani byli zarówno jej pracodawca D. B. (1), jak i współoskarżeni M. i W. M. (1) oraz R. K. (1).

Zgodzić się należy ze skarżącym, że dla oceny wyjaśnień, które obciążają inną osobę nie jest obojętna osobowość pomawiającego.

Dezawuując bowiem obciążające K. W. relacje R. K. (1) stwierdziła, że nie zasługują na uznanie ich za wiarygodne, bowiem „wynika to przede wszystkim z oceny samej osoby oskarżonego R. K.”.

Zdaniem Sądu a quem, nie przecząc znaczeniu, jakie może mieć osobowość pomawiającego dla oceny jego wyjaśnień, zauważyć trzeba, że czynnik ten powinien być brany pod uwagę przy ocenie każdego oświadczenia dowodowego. Przywiązywanie zaś szczególnej uwagi do osobowości pomawiającego przy ocenie jego oświadczeń, może ją odwracać od innych, ważniejszych i nie mniej ważnych elementów oceny (czy pomówienie jest konsekwentne i stanowcze, czy jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków, czy znajduje potwierdzenie w innych dowodach i czy wreszcie pomawiający nie ma interesu osobistego lub procesowego
w obciążaniu współoskarżonego).

Wszystkie te elementy znalazły się w spektrum oceny wyjaśnień R. K. (1).

Ustalenia co do osobowości oskarżonego są wyczerpujące. Umożliwiają ich poznanie i warunki życia, w których się kształtowały.

Służyły temu zebrane dane osobopoznawcze, dane o karalności, wywiady środowiskowe, które pozwalają ustalić właściwości i warunki osobiste oskarżonego oraz dotychczasowy jego tryb życia.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, rzetelnie ustalona przez Sąd meriti osobowość R. K. (1) nie wpływa na ocenę jako wiarygodnych, relacji tego oskarżonego, obciążających K. W., D. B. (1), W. M. (1) i A. K. (1).

Nie jest trafna argumentacja obrońcy oskarżonej, że okolicznością świadczącą o sprzecznościach w relacjachR. K. jest to, ze „instruował” „słupów” jak mają zachować się w czasie pobytu w agencji kredytowej, pomimo tego, że jak twierdził K. W. znała mechanizm popełnianego przestępstwa oszustwa.

Zważyć bowiem należy, że w agencji byli zatrudnieni inni pracownicy oraz przebywały osoby zainteresowane ofertą agencji.

Tym samym dla stworzenia pozorności legalności zawieranej umowy kredytowej, osoba „kredytodawcy” musiała znać podstawowe informacje jakich udziela osoba ubiegająca się o kredyt bankowy.

Wbrew sugestiom autora rozpoznawanej apelacji, czynności podejmowane przez oskarżoną, mającą przecież świadomość uczestniczenia w popełnianiu przestępstw oszustwa, biegunowo różnią od czynności podejmowane prze „inne osoby zatrudnione w urzędach celnych i skarbowych czy w wydziałach komunikacji”.

Osoby te bowiem, a tak wynika z obszernego materiału dowodowego zebranego w sprawie, nie uczestniczyły w popełnianiu czynów zabronionych.

Na zakończenie należy stwierdzić, że tylko z powodów powyżej opisanych K. W. nie weryfikowała „kredytobiorców” a nie dlatego, że – tak jak sugeruje apelujący – nie miała takiego obowiązku.

3. Na uwzględnienie nie zasługiwały zarzuty zawarte w apelacjach obrońcy oskarżonych A. K. (1) i W. M. (1) – adw. S. B., przedstawione argumenty na ich poparcie oraz będące ich implikacją wnioski odwoławcze.

Z uwagi na to, że zarzuty stawiane zaskarżonemu wyrokowi, w obu środkach odwoławczych, są tożsame, a ich uzasadnienie w zasadniczym jego nurcie podobne, Sąd odwoławczy uznał za właściwe łączne doń się ustosunkowanie.

W sytuacjach gdy argumentacja skarżącego dotyczyła tylko jednego
z oskarżonych, stanie się przedmiotem osobnych rozważań Sądu a quem.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że tak jak w omówionych powyżej skargach, tak i w rozpatrywanych osią sporu pomiędzy stanowiskiem kwestionującego zaskarżone rozstrzygnięcie a stanowiskiem Sądu meriti jest ocena wyjaśnień oskarżonego R. K. (1).

Rozważania Sądu drugiej instancji, już powyżej zaprezentowane w tej materii, pozostają aktualne na gruncie rozważań dotyczących apelacji wniesionych przez obrońcę wymienionych oskarżonych.

Oczywiście bezzasadny jest zarzut naruszenia przepisów postępowania
art. 2 § 2 k.p.k. i art. 4 k.p.k.

Sąd Apelacyjny podziela w tej mierze poglądy Sądu Najwyższego.

I tak w postanowieniu z dnia 17 kwietnia 2007 r. w sprawie V K 79/07 Sąd ten stwierdził, że „obraza przepisów art. 2 § 2 i 4 k.p.k. nie może stanowić zarzutów apelacyjnych, gdyż przepisy te formułują ogólne zasady procesowe, których realizacja następuje poprzez stosowanie szczególnych przepisów procesowych”.

Z kolei w postanowieniu z dnia 27 marca 2007 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że „przepis art. 2 k.p.k. mający charakter ogólny, określa jedynie cele postępowania karnego i kilka obowiązujących w tym postępowaniu zasad
(m.in. zasadę prawdy materialnej wyrażoną w art. 2 § 2 k.p.k.). Skoro przepis ten nie reguluje przebiegu procesu karnego, nie może być mowy o jego naruszeniu w sposób poddający się kontroli instancyjnej. Przedmiotem naruszenia mogą być bowiem tylko normy konkretyzujące ogólne zasady procesowe, a zwłaszcza normy nakazujące lub zakazujące dokonywanie określonych czynności w odpowiedniej sytuacji procesowej”.

Gdy chodzi o naruszenie art. 4 k.p.k., to zarzut ten jest również oczywiście bezzasadny z powodów przytoczonych w punkcie III.2 przedmiotowego uzasadnienia.

Z przyczyn szczegółowo wyłożonych w punkcie III. 2 oczywiście bezzasadny jest zarzut obrazy art. 424 k.p.k.

Bezzasadne są zarzuty sformułowane w rozpoznawanych apelacjach, naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów postepowania – art. 176 k.p.k. i art. 392 § 2 k.p.k. i związane z nimi wnioski dowodowe o przesłuchaniu
w charakterze świadków M. by N.-A., M. P. (3) i M. M. (1).

Wnioski te zostały rozpoznane przez Sąd odwoławczy na rozprawie w dniu 27 sierpnia 2014 r. a ich oddalenie zostało szczegółowo uzasadnione.

Dodać należy, że art. 392 k.p.k., którego obrazę zarzuca skarżący, przewiduje jedynie możliwość odczytania na rozprawie protokołów przesłuchania świadków i oskarżonych, mimo że nie zachodzą warunki określone w art. 389 i 391 k.p.k.

Jest ona jednak ograniczona – czego nie zauważa skarżący – do protokołów sporządzonych przez sądem.

Słusznie Sąd I instancji odczytał relacje M. M. (1) na podstawie art. 391 k.p.k., bowiem podjął (wyczerpał) wszystkie możliwe działania by tego świadka przesłuchać bezpośrednio na rozprawie.

Zważyć przy tym należy, że niemożność doręczenia wezwania zachodzi między innymi wówczas, gdy nie dają rezultatu poszukiwania przez policję(tak poszukiwany jest M. M. (1)).

Sąd odwoławczy podziela w tym zakresie stanowisko Sądu Najwyższego (por. wyrok z dnia 13 stycznia 1973r., II Kz 171/73, OSNKW 1973, nr 10, poz. 127; wyrok z dnia 15 maja 1978 r., I KR 91/78, OSNKW 1978, nr 11, poz. 135, z glosą M. Cieślaka, PiP 1980, nr 6, s. 179-181).

Nie są trafne rozważania autora apelacji podważające ustalenie, że to M. M. (1) założył i kierował w okresie od sierpnia 2005 r. do października
2006 r. zorganizowaną grupą przestępczą.

Wynika to z uznanych przez Sąd pierwszej instancji za wiarygodne wyjaśnień R. K. (1) potwierdzonych innymi dowodami, wskazanymi
w niniejszym uzasadnieniu i zaprezentowanymi w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

To właśnie M. M. (1) starał się pomniejszyć swoją rolę
w przestępczym przedsięwzięciu i przerzucić zasadniczy ciężar odpowiedzialności za działania grupy na R. K. (1).

Należy przypomnieć, iż ten wyjaśnił, że jedynie M. M. (1) miał możliwość zorganizowania takiej grupy zajmującej się wyłudzaniem kredytów. Znał bowiem D. B. (1), który „puszczał” mu kredyty
i oskarżonego K. M. (1), który działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wystawiał polisy w zakresie ubezpieczenia AC pojazdów. Wymienieni w swoich wyjaśnieniach potwierdzili wcześniejszą znajomość
z M. M. (1) niż z R. K. (1).

Bezsporne jest przy tym (niekwestionowane przez skarżących), że pierwsze poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach o przeprowadzonych badaniach technicznych pojazdów zostały uzyskane przez M. M. (1) u znanych mu diagnostów J. i G. R. (1). To także wymieniony nabywał uszkodzone pojazdy w celu wykorzystania dokumentów z nimi związanych dla potrzeb wyłudzeń kredytów. To wreszcie on nawiązał kontakt z oskarżonym G., który zaoferował mu do sprzedaży fałszywą dokumentację nieistniejących samochodów.

W świetle tych okoliczności nie budzi zastrzeżeń prawidłowość wniosku sądu a quo co do kierowniczej roli M. M. (1) w przypisanych oskarżonym, w tym A. K. (1), przestępstwach przeciwko mieniu
i wiarygodności dokumentów.

Nie są przekonywujące argumenty skarżącego co do czasu, w którym według R. K. (1), A. K. (1) brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Uważna lektura wyjaśnień wymienionego pozwala stwierdzić, że kwestionowane ustalenie Sądu rozpoznającego sprawę jest prawidłowe i nie stanowi rozszerzenia odpowiedzialności karnej A. K. (1) w czasie szerszym niż wskazane w depozycjach R. K..

W świetle całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego nie sposób zgodzić się z twierdzeniem autora rozpoznawanej apelacji, że A. K. (1) był jedynie kierowcą M. M. (1), wykonawcą jego poleceń
i dlatego „mógł być postrzegany mylnie, jako tzw. „prawa ręka”.

Przeczą temu nie tylko wyjaśnienia R. K. (1) ale także wyjaśnienia oskarżonego G. G. (1), który już w czasie pierwszego przesłuchania podał, że fałszywe dokumenty zamawiane były przez M. M. (1) i A. K. (1). Opisał szczegółowo sytuacje, w których spotykał A. K., w tym zdarzenie, w trakcie którego współoskarżony spalił jeden komplet fałszywych dokumentów.

Jednocześnie stwierdził, że jego zdaniem M. M. (1) i A. K. (1) byli wspólnikami, którzy o wszystkim wspólnie decydowali (k. 7474-07478).

Podał również, że A. K. (1) brał aktywny udział w popełnianiu przestępstw paserstwa. Wraz z M. M. (1) zamawiali dokumenty na samochody marki M. (...).

Opisał spotkania, podczas których przekazywał wymienionym współoskarżonym fałszywą dokumentację, w tym spotkanie w C. dotyczące samochodu marki A. (...) zakupionego przez P. W. (2) (k. 8207-8212).

Stwierdził, że A. K. miał świadomość występujących w dokumentach błędów i domagał się ich usunięcia.

Opisał sytuacje, w trakcie których oskarżony groził mu, gdy nie chciał zwrócić pieniędzy współoskarżonym, zapłaconych za dokumentację zawierająca błędy (k. 8215-8219).

Wyjaśnił, co do świadomego nabycia przez A. K. wspólnie z M. M. (1) samochodu marki V. (...) z fałszywą dokumentacją, gdy to właśnie A. K. (1) wykrył nieprawidłowości w dostarczonym dowodzie rejestracyjnym tego pojazdu (k. 8238).

Dalej podał, że zamówienia dokumentów co do samochodów marki M. (...) maiły precyzyjny charakter, bowiem w tych przypadkach
(a także A. (...), B. (...), S. (...)) współoskarżeni wskazywali także (oprócz marki i modelu samochodu) na rocznik pojazdu, kolor nadwozia, pojemność silnika czy rodzaj karoserii (k. 8239-8240). Obciążające oskarżonego wyjaśnienia podtrzymał w czasie konfrontacji (k. 8519-8520).

W ślad za Sądem I instancji stwierdzić należy, że w przypadku tych zamówień chodziło o uzyskanie fałszywej dokumentacji na istniejące pojazdy
a pochodzące z przestępstwa.

Służyły do ich legalizacji.

Wyjaśnienia G. G. (1) korespondują i wzajemnie się potwierdzają z wyjaśnieniami R. K. (1), co do posiadania przez oskarżonego M. M. (1) samochodów marki M. (...),
a także pochodzących z kradzieży samochodów marki B., A. (...) i S. (...).

Z wyjaśnień R. K. (1), słusznie uznanych przez Sąd orzekający
i w tym zakresie za wiarygodne, wynika, że A. K. (1) aktywnie uczestniczył i chciał w tym uczestniczyć, w czynnościach związanych
z potwierdzeniem fikcyjnego zatrudnienia osób ubiegających się o kredyty. Podał, że to A. K. (1) i I. L. (prawomocnie skazany) „nadzorował założoną na nazwisko J. T. (4) firmę (...) i dysponowali jej pieczątkami.

Dodatkowo stwierdził, że L. miał uruchomione przekierowanie telefonu tej firmy na jego telefon kierunkowy. W ten sposób potwierdzał bankowi zatrudnienie fikcyjnych kredytobiorców.

Wyjaśnienia A. K. (1) pozostają w rażącej sprzeczności z zeznaniami M. J., J. W. (4), J. T. (1) i W. Z. (prawomocnie skazanych), którzy potwierdzili jego znajomość z I. L..

Ostatni z wymienionych świadków zeznał, że to właśnie przez oskarżonego K. – w mieszkaniu I. L. – został wtajemniczony
w szczegóły zaplanowanego wyłudzenia kredytu.

Dodatkowo należy zważyć, iż prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Elblągu z dnia 25 marca 2014 r. w sprawie II K 109/13 I. L. skazany został za przestępstwa popełnione wspólnie i w porozumieniu
z A. K. (1).

I z tego powodu wersja oskarżonego, a w ślad za tym twierdzenia apelującego, że oskarżony był jedynie kierowcą A. K. (1), są bezzasadne.

Przeciwko wersji prezentowanej przez A. K. (1) przemawiają również zeznania świadków J. i M. W. (1), P. W. (3)
i G. C. (prawomocnie skazanych w innych procesach).

Należy przypomnieć, że G. C. złożył szczegółowe wyjaśnienia, zarówno w zakresie wyłudzenia kredytu na kupno samochodu O. (...), jak i opisał sytuację gdy A. K. (1) i M. M. (1) grozili mu na wypadek złożenia prawdziwych wyjaśnień w związku z oszustwem popełnionym wspólnie i w porozumieniu z wymienionymi.

Szczegółowo opisał zdarzenie, podczas którego został przez A. K. i
M. M. pobity, bowiem domagali się zmiany złożonych przezeń obciążających ich wyjaśnień (k. 227-227v, 271, 1058-1062v, 2078, 9806-9807, 39320-39324).

Również rzetelnie dokonana przez Sąd meriti analiza wyjaśnień A. K. (1) (k. 250-253, 284-285), pozwala na podzielenie wniosku tego Sądu, o ich niewiarygodności w zakresie jego twierdzeń, iż nie brał udziału
w zorganizowanej grupie przestępczej i nie popełnił zarzucanych mu czynów
a był jedynie kierowcą M. M. (1), nie mającym świadomości jego
i współoskarżonych działalności przestępczej.

Wbrew sugestiom (w tym zakresie skarżący nie sformułował po adresem zaskarżonego orzeczenia zarzutu) zawartym w omawianej apelacji, nie ma znaczenia dla oceny wyjaśnień R. K. (1) w rozpatrywanej sprawie okoliczność, że w sprawach VIII K 255/07 oraz VIII K 94/09 Sądu Rejonowego w Elblągu składane przezeń zeznania zostały uznane za niewiarygodne.

W świetle obowiązywania bowiem zasady jurysdykcyjnej samodzielności sądu karnego, którą statuuje art. 8 k.p.k., sąd ten nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu i dokonanymi ocenami wyjaśnień oskarżonych, zeznań świadków czy opinii biegłych.

Wskazana zasada wywodzi się z zasady autonomii sądów, co oznacza, że Sąd rozpoznający sprawę, ocenia suwerennie, niezawiśle i niezależnie przeprowadzone w sprawie dowody. W konsekwencji nie mają dlań znaczenia, dla ukształtowania własnego przekonania co do wiarygodności relacji danej osoby, oceny w innych sprawach i implikacje tych ocen w rozstrzygnięciach innych sądów.

Nie do zaakceptowania są sugestie autora skargi (str. 7 apelacji), że wyjaśnienia R. K. (1), „po jego wyjściu z grupy kierowanej przez M. M. (1)” były wynikiem przekazywanych mu informacji
o działalności A. K. (1) i innych osób przez prowadzących postępowanie przygotowawcze.

Akceptacja stanowiska skarżącego – i w tym przypadku - równałaby się przyjęciu, że przeciwko A. K. (1) zawiązano spisek i sfabrykowano obciążające go dowody.

Taka argumentacja nie może przynieść, w świetle całokształtu zebranego
w sprawie materiału dowodowego, oczekiwanych przez autora apelacji skutków sformułowanych we wniosku odwoławczym.

Z powodów wyżej wskazanych, w tym analizy wyjaśnień A. K. (1), stwierdzić należy, że jego wyjaśnienia nie były konsekwentne, lecz zmienne, chwiejne a nie stanowcze i sprzeczne z zebranymi w sprawie dowodami.

Z tych też powodów nie sposób podzielić poglądu apelującego, że oskarżony w przypisanych mu przestępstwach „występował jedynie w roli posłańca”.

Gdy chodzi o kredyty udzielone W. Z. na zakup samochodu A. (...), to w sposób prawidłowy ustalona została – przez Sąd
I instancji – rola A. K. (1) w tych oszustwach.

W oparciu, zarówno o wyjaśnienia R. K. (1), jak i wyjaśnienia
i zeznania W. Z. (k. 2498-2500, 2504, 2522-2524, 8855-8856, 8985, 39987-39988), J. W. (1) (k. 133-138, 2038, 9273,
15818v-15821v, 39982-39987), J. T. (1) (k. 2109-2110, 2111v, 9398, 40369-40370) oraz M. J. (k. 1229-1230, 2131v, 9078-9079, 36015-36016, 40900-40902) bezbłędnie przyjęto, że A. K. (1) chciał
i w pełni świadomie uczestniczył w przypisanych mu czynach, gdzie kredytobiorcami były wskazane osoby. Również one zostały prawomocnie skazane za przestępstwa bezpośrednio związane z przypisanymi A. K. (1).

Z powodów powyżej opisanych należy odrzucić jako niewiarygodna wersję kontaktów A. K. (1) z G. G. (1) przedstawioną – w ślad za wyjaśnieniami oskarżonego – przez apelującego.

Należy jedynie przypomnieć, że G. G. (1) od początku postępowania – na co powyżej wskazano – szczegółowo opisywał przestępcze zachowania oskarżonego, przebieg zdarzeń, ich czas i miejsce.

Stanowczość tych relacji potwierdził składając kolejne wyjaśnienia i co należy zaakcentować w toku konfrontacji.

Chcąc tym samym zdyskwalifikować wyjaśnienia wymienionego należałoby przyjąć, że składał je w złej wierze, że zdecydował się fałszywie obciążać – to znaczy umyślnie i nieprawdziwie – o popełnianie przestępstw, niewinnego
i znanego mu człowieka.

Brakuje jednak – w ocenie Sądu drugiej instancji – jakichkolwiek danych, które czyniłyby tę czysto hipotetyczną tezę choćby w niewielkim stopniu prawdopodobną.

Należy podkreślić, że autor apelacji nie podjął nawet próby wykazania okoliczności, które mogłyby postawić pod znakiem zapytania wiarygodność wyjaśnień G. G. (1).

Oczywiście bezzasadny jest zarzut postawiony dopiero w uzasadnieniu omawianego środka odwoławczego jakoby „Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia nie wykazał, na czym miałyby polegać czynności sprawcze A. K. (1).

Jest wręcz przeciwnie.

Uważna lektura pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia pozwala bowiem na stwierdzenie, że Sąd meriti jasno wskazał na rolę oskarżonego
w przypisanych mu przestępstwach, wszak popełnionych wspólnie
i w porozumieniu z innymi współoskarżonymi, w różnych konfiguracjach osobowych, co z oczywistych względów pomija skarżący.

Zważyć należy, że wymagania dotyczące treści i formy wyroku zawarte są
w art. 413 § 2 k.p.k. Wyrok taki powinien między zawierać dokładne określenie przypisanego oskarżonemu czynu. Owa powinność nakłada na sąd obowiązek takiego zredagowania lub przeredagowania opisu czynu wymienionego w akcie oskarżenia, który byłby zgodny z wymaganiami, o których mowa art. 332 1 pkt. 2 k.p.k. oraz wynikami postępowania dowodowego i ustaleniami faktycznymi poczynionymi przez sąd w toku przewodu sądowego.

Sąd orzekający tym powinnością sprostał, dokładnie określając przypisane oskarżonemu czyny.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, o świadomości A. K. (1) i chęci popełniania przezeń przypisanych mu przestępstw świadczą wyżej omówione relacje R. K. (1), J. L., J. W. (1), J. T. (1), P. W. (3), J. i M. W. (1), G. C. oraz inne dowody szczegółowo wskazane w części faktograficznej uzasadnienia zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Nie zasługuje na uwzględnienie argumentacja autora skargi odwoławczej kwestionujące przypisanie oskarżonemu A. K. (1) przestępstwa z art. 270 § 3 k.k.

Należy podzielić stanowisko Sądu pierwszej instancji, że oskarżony nabywając fałszywe dokumenty czynił przygotowania do ich użycia za autentyczne, Podjął bowiem czynności polegające na ich uzyskaniu we wskazanym celu.

Wynika to wprost z wyjaśnień A. K. (1) (k. 1072).

Fakt ujęcia oskarżonego na granicy, w sytuacji gdy próbował z synem P. opuścić terytorium Polski jest świadectwem zamiaru, który mu towarzyszył.

Oceniając jako trafne ustalenia Sądu a quo w omawiany zakresie, dodać trzeba – w ślad za Sądem Najwyższym – że „ustalenia faktyczne nie zawsze muszą wynikać bezpośrednio z konkretnych dowodów. Mogą one wypływać
z nieodpartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami, jeżeli owa sytuacja jest tego rodzaju, że stanowi oczywistą przesłanką na podstawie której doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, iż dane okoliczności istotnie nastąpiły” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2002 r.
w sprawie III K 221/08).

O braku przekonania skarżącego co do zasadności rozpatrywanej apelacji
i apelacji dotyczącej oskarżonego W. M. (1), świadczy również kwestionowanie w ich uzasadnieniach, wymierzonych oskarżonym kar jednostkowych i łącznych jako rażąco niewspółmiernie surowych.

4. Bezzasadna okazała się apelacja obrońcy W. M. (1) – adw. S. B..

Jak już wyżej wskazano jej treść koresponduje z zarzutami i argumentacją na ich poparcie, zawartą w omówionym środku odwoławczym, kwestionującym zaskarżony wyrok co do oskarżonego A. K. (1).

I w niej osią sporu pomiędzy stanowiskiem apelującego a stanowiskiem Sądu rozpoznającego sprawę, jest ocena wyjaśnień R. K. (1).

Rozważania Sądu Apelacyjnego już powyżej przedstawione, pozostają oczywiście aktualne na gruncie rozważań dotyczących omawianego środka odwoławczego.

W szczególności takim są odniesienia co do zarzutów obrazy przepisów
art. art. 2 § 2, 4, 5 § 2 (brak opinii grafologa), 176, 392 § 2 i 424 k.p.k., w tym zarzutu zaniechania przesłuchania na rozprawie w charakterze świadków M. N. (2)-A., M. P. (3) i M. M. (1), jak również rozważania co do: roli oskarżonego M. M. (1) w zorganizowanej grupie przestępczej, uznanych za wiarygodne wyjaśnień R. K. (1), zasady jurysdykcyjnej samodzielności sądu karnego, treści i formy wyroku.

Ustosunkowując się zaś szczegółowiej do postawionych zarzutów, należy przypomnieć, że R. K. (1) opisując pierwsze chronologicznie zdarzenie (sierpień 2005 r.), dotyczące wyłudzenia kredytu na zakup samochodu J. (...) podał, że z uwagi na to, że P. B. (1), który finalnie zaciągnął kredyt na kwotę 111.111,11 zł., był wspólnikiem spółki. Tym samym dla jego uzyskania konieczna była zgoda drugiego wspólnika – W. S., który o tym przedsięwzięciu P. B. nie wiedział.

R. K. (1) wyjaśnił (k. 861), że w związku z tym doszło do spotkania,
w którym uczestniczył razem z oskarżonym W. M. (1), P. B. (1) (prawomocnie skazany) i M. M. (1). W jego trakcie uzgodniono, że należy sfałszować podpisy W. S.. Część dokumentów została przezeń podpisana, a część parafowana przez W. M. (1).

Wyjaśnienia R. K. (1) potwierdzone zostały zeznaniami
i wyjaśnieniami P. B. (1) (k. 1639-1644, 1687, 7583-7584,
9143-9144, 10293, 10701-10702, 10789, 39354-39356) i relacjami W. S. (k. 35676-35678).

Dotyczy to wszystkich czynów z udziałem P. B. (1)
a zarzucanych W. M. (1) w punktach XXXII-1, 2 i 5,
XXXIII- 1 i XXXIV aktu oskarżenia.

Dalej stwierdzić należy, że oskarżony miał wiedzę – wbrew jego twierdzeniom – w przedmiocie fałszywej dokumentacji pojazdów.

G. G. (1) bowiem podał, że przesyłki z takim dokumentami wysyłane były również do W. M. (1) do A..

Ponadto jak wynika ze zgodnych wyjaśnień wymienionego i M. M. (2), w jednym przypadku, to właśnie W. M. (1) przekazał telegraficznie przekaz pieniężny za zakupione fałszywie dokumenty. Przed wysłaniem pieniędzy W. M. (1) rozmawiał telefonicznie z oskarżonym M. M. (2) na ten temat. Tym samym miał świadomość tego, jakiej należności przekaz dotyczy (k. 7474-7476, 7877, 9198-9199, 11612-11613).

W świetle wyjaśnień R. K. (1) (k. 717-721, 783-786) i innych dowodów wskazanych w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku na str.
42-43 nie budzi wątpliwości popełnienie przez W. M. (1) czynów zarzucanych mu w punkcie XXXV aktu oskarżenia.

Z relacji R. K. wynikało, że oskarżony w ramach zorganizowanej grupy przestępczej ukrywał samochody S. (...) i B. (...) wiedząc, że uzyskane zostały za pomocą czynu zabronionego, umożliwił usunięcie pierwotnego numeru identyfikacyjnego nadwozia i naniesienie w jego miejsce numeru niefabrycznego oraz pozbywał się przedmiotów należących do właścicieli tych pojazdów.

Gdy zaś chodzi o przypisane W. M. paserstwa polegające na pomocy M. M. (1) w zbyciu uzyskanego w wyniku kradzieży samochodu marki M. (...), to należy zauważyć, że relacje R. K. (1) potwierdzone zostały zeznaniami A. G. (k. 10312-10314,
30752-30753, 30775-30778, 39729-39730), R. H. i innymi wskazanymi na str. 56 uzasadnienia kwestionowanego rozstrzygnięcia.

A. G. rozpoznał W. M. (1) jako jedną z osób uczestniczących w zbyciu pojazdu R. H.. Opisał jej przebieg.

Należy szczególnie podkreślić, że świadek zeznania obciążające oskarżonego, podtrzymał w czasie przeprowadzonej z nim konfrontacji. Podał, że W. M. (1) wraz z inną osobą przewieźli go w okolice E., gdzie na polnej drodze został poznany z nowym nabywcą samochodu.

W świetle wyjaśnień R. K. (1) nie budzi też wątpliwości, że W. M. (1) dopuścił się czynów przeciwko wiarygodności dokumentów opisanych w punkcie XXXIII aktu oskarżenia, gdzie do fikcyjnego zarejestrowania samochodów wykorzystani zostali J. T. (2) i B. T. (k. 862, 975-977, 4240, 5439-5440), a w świetle dowodów wskazanych na stronach 49, 51 i 54 pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia – R. R., M. B. (1) i J. B..

Należy przypomnieć, gdy chodzi o czyny zarzucane oskarżonemu w punkcie XXXII – 4,6,7, to oskarżony przyznał, że nie mogąc zarejestrować działalności gospodarczej na siebie, zarejestrował ją na S. M..

Słusznie Sąd a quo przyjął, że fakt zarejestrowania działalności na inną osobę służył, zarówno realizacji zamiaru wyłudzania kredytów, jak i utrudnienia powiązania tych czynów zabronionych z innymi, do których popełnienia wykorzystywane były jeszcze trzy inne komisy.

Podobnie jak w przypadkach pozostałych wyłudzeń kredytów, także w tych wypadkach, mechanizm przestępczych przedsięwzięć wymagał wystawienia faktury VAT na osobę nabywcy i potwierdzenia na dowodzie KP wpłaty własnej na rzecz sprzedającego.

Takie dokumenty, posługując się pieczęciami na nazwisko „S. M.” wystawiał W. M. (1), pomimo tego, że nie widział kredytowanych pojazdów i nie był świadkiem wpłaty własnej.

Wystawił również fakturę VAT związaną z rzekomą transakcją nabycia samochodu przez S. H..

Gdy chodzi zaś o czyny zarzucane W. M. (1) w punkcie XXXII-3,4,6,7,8 to prawidłowe ustalenia faktyczne dokonane zostały przez Sąd orzekający na podstawie dowodów wskazanych na stronach 44,47,49,51 i 54 uzasadnienia zaskarżonego wyroku a na ich podstawie wyprowadzony został trafny wniosek o winie oskarżonego W. M. (1) i w tym zakresie.

W konsekwencji stwierdzić należy, że oskarżony uczestniczył
w czynnościach związanych z odbiorem fałszywych dokumentów, rejestrowaniem nieistniejących samochodów, ich ubezpieczaniem, zaciąganiem kredytów w agencji oskarżonego D. B. (1) i wykorzystywaniem zarejestrowanej na inną osobę działalności gospodarczej.

Okoliczności te pozwalają podzielić pogląd Sądu pierwszej instancji o winie oskarżonego w przypisanych mu czynach.

5. Oczywiście bezzasadne są argumenty obrońców D. B. (1), K. W., A. K. (1) i W. M. (1) kwestionujące przypisanie tym oskarżonym popełnienie przestępstwa z art. 258 § 1 k.k. poprzez przyjęcie, że brali oni udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

W pierwszej kolejności należy zważyć, że zorganizowana grupa przestępcza w rozumieniu wskazanego przepisu składać się musi z co najmniej trzech osób, połączonych wspólnym celem polegającym na wielokrotnym – okazjonalnym lub stałym – popełnianiem przestępstw.

Grupa zorganizowana to coś więcej niż współsprawstwo czy luźna grupa osób zamierzająca popełnić przestępstwo. W pojęciu „zorganizowana” tkwią warunki podstawowej, wewnętrznej struktury organizacyjnej (choćby z niskim stopniem zorganizowania), jakaś trwałość, jakieś więzy organizacyjne w ramach wspólnego porozumienia, planowanie przestępstw, akceptacja celów, trwałość zaspokojenia potrzeb grupy, gromadzenie narzędzi popełniania przestępstw, wyszukiwanie miejsc dla przechowywania łupu, rozprowadzanie go, podział ról, skoordynowany sposób działania, powiązanie socjologiczno- psychologiczne między jej członkami.

Kierowanie zaś grupą, jako funkcja władna, polega na określaniu kierunków działania,wydawaniu poleceń i koordynowaniu działalności uczestników grupy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 7 grudnia 2000 r. w sprawie II AKa 184/00, KZS 2001/1/26).

„Zorganizowanie” polega na w miarę stałym składzie grupy, jak również akceptacji przez jej uczestników celów i gotowości do zaspakajania potrzeb grupy. W przeciwieństwie bowiem do związku przestępczego zorganizowana grupa przestępcza jako niższa forma zorganizowania niż związek, nie musi mieć długofalowego programu działania i ustalonych zasad przynależności. Odpowiedzialność za „udział” w zorganizowanej grupie przestępczej opiera się na przynależności, niezależnie od pełnionych funkcji. Nie musi to być udział czynny, wystarczy świadoma przynależność do niej, z którą wiąże się poddanie panującej w niej dyscyplinie i gotowość do udziału w prowadzonej działalności przestępczej (zob. A.Marek. Komentarz do Kodeksu karnego. Część szczególna. Warszawa 2000,

Warto w tym miejscu przytoczyć też wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie
z dnia 3 lipca 2002 r. w sprawie II AKa 148/01, Prok.i Pr.2003/4/20. W ocenie tego Sądu - a pogląd ten podziela Sąd rozpoznający niniejszą sprawę - aby właściwie ocenić, czy mamy do czynienia ze współsprawstwem osób powiązanych porozumieniem, czy też z popełnieniem przestępstwa
w zorganizowanej grupie przestępczej, musimy mieć na względzie łącznie trzy aspekty: funkcjonalny - chodzi tu o cel i sposób popełniania określonych przestępstw; strukturalny - chodzi tu o taki poziom zorganizowania grupy, który już poprzez samo kierowanie nią zapewnia warunki dla dokonywania takich przestępstw, których dokonanie przekraczałoby możliwości jednego sprawcy
i dynamiczny - chodzi tu o różne, mogące występować formy sprawowania funkcji kierowniczej (jednoosobowo, kolegialnie) i sposoby jej sprawowania (przywództwo całej grupie lub kierowanie konkretnymi, poszczególnymi działaniami grupy) oraz charakter tego kierownictwa (stały lub przejściowy)
a także różnorodność i zmienność mogących występować czynności sprawczych określonych jako „branie udziału” (przynależność, obmyślanie sposobu działania, bezpośredni udział w ich popełnieniu, zabezpieczenie i kamuflaż działalności, finansowanie jej na zdobycie niezbędnych środków służących do realizowania zadań i celów przestępczych grupy, jak i czynnościach organizacyjnych i dyscyplinujących członków grupy oraz udział w zyskach
i podziale łupów).

Pomocne w ustaleniu treści pojęcia „zorganizowana grupa przestępcza” mogą być także oceny dokonywane z punktu widzenia psychologicznego (powiązania między członkami grupy, wzajemna pomoc, ochrona, jednoczący cel zdobywania środków na utrzymanie, alkohol i rozrywki, jak też na działalność przestępczą), jak i socjologicznego (zbiorowość wyznająca wspólne wartości, zachowująca odrębność od społeczeństwa i jego struktur).

W konsekwencji stwierdzić należy, że wypełnia znamiona przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej samo przystąpienie do niej i pozostawanie w jej strukturze, choćby bez pełnienia w niej funkcji czy wykonywania zadań. Nie jest konieczna wiedza sprawcy o szczegółach organizacji grupy, znajomość wszystkich osób ją tworzących i mechanizmów jej funkcjonowania.

Strona podmiotowa tego formalnego przestępstwa obejmuje obie odmiany umyślności, zatem wystarczające jest, że sprawca ma świadomość istnienia grupy, akceptuje jej cele przestępcze i godzi się by je realizowano.

Przenosząc te rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, należy stwierdzić, że Sąd odwoławczy – w kwestionowanej części – podzielił rzeczową argumentację Sądu I instancji, zaprezentowaną w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku (str. 315-318) i nie widząc potrzeby jej powtarzania, doń się odwołuje.

Zebrany w sprawie, wyjątkowo obszerny materiał dowodowy, pozwala na stwierdzenie, że celem działania oskarżonych było dokonywanie oszustw związanych z kredytami na zakup samochodów różnych marek
(w przeważającej grupie samochodów luksusowych), popełnianych na szkodę różnych banków, w tym głównie (...) Bank S. A. z siedzibą we W..

Dla ich realizacji koniczne było popełnianie przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów.

Były to czyny, które polegały na:

a)podrabianiu różnego rodzaju dokumentów, takich jak umowy kupna – sprzedaży samochodów, F., dokumenty potwierdzające wymeldowanie pojazdu, F. i inne;

b)posługiwaniu się nimi w różnego rodzaju urzędach i instytucjach, takich jak Urzędy Celne, Urzędy Skarbowe, Urzędy Miejskie, Starostwa Powiatowe
i inne;

c)wyłudzaniu w ten sposób poświadczania nieprawdy przez funkcjonariuszy publicznych lub osoby pełniące funkcje publiczne, w takich dokumentach jak:

- AKCU (zaświadczenia o zapłaceniu akcyzy),

- zaświadczeniach VAT 25 (potwierdzających uiszczenie podatku wewnątrzwspólnotowego nabycia środków transportu),

- zaświadczeniach o przeprowadzonych badaniach technicznych pojazdów,

- pozwoleniach czasowych dopuszczających pojazd do ruchu,

- dowodach rejestracyjnych i innych,

d)przedkładaniu jako autentycznych , sfałszowanych i poświadczających nieprawdę dokumentów w celu wyłudzania kredytów.

Gdy chodzi o czyny określone literą a) to należy przypomnieć, że po ukazaniu się w gazecie (...) oferty sprzedaży (handlu) używanymi samochodami, które to ogłoszenie pochodziło od G. G. (1), zgłosił się doń M. M. (1).

Przekazał on G. G. (1), w obecności R. K. (1), że jest zainteresowany kupnem rozbitych samochodów.

Po realizacji pierwszego zamówienia, M. M. (1) wyjaśnił współoskarżonemu, że chce kupować od niego jedynie dokumenty na samochody.

Stwierdził, że mogą to być dokumenty sfałszowane.

G. G. (1) mając taką możliwość przystał na tę propozycję
i zgodził się je wysyłać za stosowną opłatą.

Sfałszowane dokumenty zamawiał u L. M. (1), który z kolei otrzymywał je od osób związanych z fałszowaniem niemieckiej dokumentacji samochodowej – J. A. (1) i L. S..

Z G. G. (1) ściśle współpracował M. M. (2). Pełnił on rolę pośrednika pomiędzy G. G. a M. M. (1)
i R. K. (1) oraz kuriera wysyłającego fałszywe dokumenty
i odbierającego za te dokumenty zapłatę.

Dokumenty wysyłane były do E., a ich adresatami byli M. M. (1), R. K. (1) i W. M. (1).

M. M. (2) pełnił również rolę ochroniarza G. G. (1) w czasie spotkań z wymienionymi współoskarżonymi.

G. G. (1) i M. M. (2) mieli świadomość , iż konsekwencją popełnionych przez nich przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów, będzie dokonywanie oszustw przez wymienionych współoskarżonych.

Tym samym wiedzieli, że działają w zorganizowanej grupie, w pełni akceptowali jej przestępcze cele i chcieli by je zrealizowano.

Z kontaktów z M. M. (1) nabrali przekonania, że to on był pomysłodawcą, założycielem i kierował nielegalnym procederem, choćby po tym jak samodzielnie podjął decyzję o dokonaniu kupna sfałszowanej dokumentacji, którą wielokrotnie powtarzał.

W tym miejscy należy podkreślić, że zarówno G. G. (1), jak i M. M. (2), uznani zostali – w zaskarżonym wyroku – za winnych brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, w skład której wchodzili również D. B. (1), K. W., R. K. (1), A. K. (1), W. M. (1), B. L., K. M. (1) i inna osoba (M. M. (1)).

Wyrok Sądu Okręgowego wobec G. G. (1), M. M. (2) i B. L. uprawomocnił się.

Także L. M. (1), J. A. (1) i L. S. zostali prawomocnie skazani.

Dalszym etapem realizacji zamiaru wyłudzania kredytów było zaangażowanie osób, które zgłaszały fikcyjne nabycie pojazdów w Urzędzie Celnym, Skarbowym oraz właściwym do spraw komunikacji (czynności opisane pod literami b i c).

Ten sposób działania zaplanował M. M. (1). Miał on służyć zakamuflowaniu jego udziału w bezprawnym postępowaniu.

Tymi osobami byli prawomocnie skazani M. N. (1), P. T. (1),
B. T., J. T., M. B. i J. K..

Jak już wyżej wskazano przy tych czynnościach swój udział mieli także A. K. (1), W. M. (1) i R. K. (1).

Następnie wymienieni oskarżeni i B. L., na polecenie
(w wyniku decyzji) M. M. (1) poszukiwali osób („słupów”), na które zaciągane miały być kredyty. Były to osoby znajdujące się w bardzo trudnej sytuacji finansowej lub z marginesu społecznego.

Działania te koordynował M. M. (1) i w zamyśle były kamuflażem dla działania grupy oraz zabezpieczeniem jego i współoskarżonych przed odpowiedzialnością karną.

Finalnemu celowi oszustw na szkodę banku służyły poświadczające nieprawdę zaświadczenia o przeprowadzonych badaniach technicznych. Uprawnieni diagności potwierdzali pozytywne przejście badań technicznych pojazdów (bez przeglądu a jedynie „na papierze”)

Tymi działaniami kierowali M. M. (1) i R. K. (1),
a realizowali prawomocnie skazani zaskarżonym orzeczeniem diagności: H. P., P. P. (1) i P. W. (1) oraz prawomocnie skazani innymi wyrokami C. S.,J. R., G. R. (1) i T. S..

M. M. (1) dzięki znajomości z K. M. (1) uzyskiwał dokumenty w postaci umów ubezpieczenia nieistniejących lub kradzionych samochodów i polisy ubezpieczenia AC, mimo że K. M. wiedział, iż auta faktycznie nie istniały.

W kontaktach z K. M. (1) uczestniczył R. K. (1).

Tym samym K. M. miał świadomość istnienia grupy
i zaakceptował jej bezprawne cele.

K. M. (1) został skazany kwestionowanym wyrokiem Sadu Okręgowego.

W oparciu o taką dokumentację dochodziło do zarejestrowania samochodów, które w rzeczywistości nie istniały, jak też zalegalizowania aut pochodzących z kradzieży, w których usuwano pierwotne oznaczenia identyfikacyjne, nabijając następnie w to miejsce fałszywe numery VIN odpowiadające tym dokumentom.

Następnie M. M. (1) i współoskarżeni ustalali i angażowali osoby, które potwierdzały nieprawdziwe okoliczności związane z zatrudnieniem fikcyjnych kredytobiorców – „słupów” i ich dochodami. Byli to prawomocnie skazani M. K., M. G., D. R., W. Z. i J. K..

Dodać należy, że wskazani powyżej, fikcyjni kredytobiorcy (osiemnaście osób) zostali prawomocnie skazani.

Na podstawie stwierdzających nieprawdę umów komisu, zarejestrowane pojazdy wstawiane były do komisów prowadzonych przez M. K. (1), D. B. (1), M. M. (1) i S. M.
a faktycznie prowadzonego przez W. M. (1).

Nie sposób nie zauważyć, że komisy prowadzone były przez wymienionych oskarżonych oraz faktycznie przez oskarżonych W. M. (1) i A. K. (1).

Tak „przygotowane” dokumenty (sfałszowane i poświadczające nieprawdę) były przekazywane przez M. M. i R. K. oskarżonemu D. B. (1), który sporządzał wnioski kredytowe, wprowadzając bank w błąd co do zamiaru spłaty kredytu, wpłaty wkładu własnego oraz faktycznego posiadania samochodów.

Za pośrednictwem wskazanych komisów oraz PTF prowadzonego przez D. B. (1) członkowie grupy pozyskiwali na nazwiska „słupów” kredyty na zakup samochodów faktycznie nie istniejących.

Oskarżeni M. M. (1), D. B. (1), R. K. (1), W. M. (1) i A. K. (1), każdy z nich stosownie do roli
w wyłudzaniu kredytu i pozycji w grupie miał udział w zyskach. M. M. (1) decydował o wysokości kwot, które dzielił pomiędzy osoby, które „figurowały” jako nabywcy samochodów, potwierdzające nieprawdziwe okoliczności związane z zatrudnieniem „słupów” i ich wynagrodzeniem
i „słupów”. Decydował również o zyskach współoskarżonych, przy czym
z D. B. (1), K. M. (1) i diagnostami szczegółowiej określał podział zysków lub ustalał wysokość korzyści majątkowej dla poszczególnych z nich.

Z kolei K. W., wspólnie z D. B. (1) przyjmowała nieprawdziwe oświadczenia czy zaświadczenia o dochodach.

Wiedziała, że dokumenty te są przekazywane przez M. M. (1) i R. K. (1), którzy przywozili do miejsca ich pracy „kredytobiorców”.

Pomimo tego, że wiedziała, iż osoby te nie stać na zaciągnięcie wysokiego kredytu, jego spłatę oraz wpłatę własną, potwierdzała nie mający
w rzeczywistości wkład własny „nabywcy” samochodu.

Tym samym, nie budzi wątpliwości, że miała świadomość istnienia grupy, brała w niej udział, akceptowała jej cele przestępcze i godziła się by je zrealizowano.

W świetle powyższych rozważań stwierdzić należy, że za trafnością zaskarżonego wyroku w omawianej części przemawia także wysoki stopień zorganizowania grupy.

Bezsporne jest, w świetle całokształtu materiału dowodowego, że to M. M. (1) kierował grupą (był jej inicjatorem i założycielem). Określał kierunki działania, wydawał polecenia i koordynował działalność uczestników grupy.

Kierowanie grupą, z uwagi na znajomość z K. M. (1) (ubezpieczyciel), D. B. (1) (prowadzącym działalność gospodarczą związaną z kredytami na samochody) i diagnostami, zapewniło warunki do dokonywania przestępstw oszustwa.

Temu celowi służyło poznanie D. G. i M. M. (2), którzy byli pierwszymi sprawcami – pierwszymi ogniwami
w mechanizmie przestępczego wyłudzania kredytów.

Osoby te były niezbędne dla realizacji przestępczych planów i aktywnie uczestniczyły w oszukańczych przedsięwzięciach.

Dokonanie przypisanych oskarżonym przestępstw przekraczałoby możliwości jednego z nich.

W świetle zebranych dowodów nie budzi wątpliwości ustalenie Sądu meriti, że oskarżeni D. B. (1), R. K. (1), D. G., M. M. (2), W. M. (1), A. K. (1), B. L. i M. M. (1) przystąpili do zorganizowanej grupy przestępczej, założonej i kierowanej przez tego ostatniego i pozostawali w jej strukturze, choć niektórzy bez pełnienia w niej funkcji czy wykonywania szczegółnych zadań.

Poza M. M. (1) i R. K. (1), pozostali nie mieli pełnej wiedzy o szczegółach organizacji grupy, nie znali wszystkich osób ją tworzących i wszystkich mechanizmów jej funkcjonowania.

Nie budzi zaś wątpliwości, że wszyscy mieli świadomość przynależności doń, akceptowali jej cele, wykazywali gotowość do udziału w prowadzonej, wielokrotnie powtarzalnej działalności przestępczej i chcieli ją realizować bądź godzili się by ją realizowano (K. W.).

W tym miejscu Sąd Apelacyjny – w związku z treścią stawianych zaskarżonemu wyrokowi zarzutów i ich uzasadnień – stwierdza, że niczego w odniesieniu do analizy i oceny rozstrzygnięcia Sądu I instancji nie zmienia fakt przywołania w wywodach uzasadnień środków odwoławczych kilku orzeczeń Sądu Najwyższego lub Sądów Apelacyjnych. Każda z zawartych w tych orzeczeniach tez zawiera w osobie ważne wskazania interpretacyjne, a zarazem wyjaśnia zasadniczy motyw rozstrzygnięcia w konkretnej sprawie, w związku z którą pozostaje cytowana teza. Jednak w toku lektury wskazanych uzasadnień nie sposób nie odnieść wrażenia, czysto formalistycznego (co nie oznacza przypadkowego) przytoczenia cytowanych tez, a jednocześnie ukrytej sugestii przypisywania tym poglądom cech wiążącej reguły, przywodzącej na myśl legalne teorie dowodowe.

W tej sytuacji należy wyjaśnić, że poglądy Sądu Najwyższego mają wielką wartość w zakresie prawidłowej wykładni przepisów praw i zapewnienia jednolitości ich stosowania.

Jednak w żadnym wypadku nie będzie wystarczające ich wyselekcjonowanie w zależności od przedmiotu sprawy, ich przytoczenie, ogólnikowe i powierzchowne, uzupełnione okolicznościami danej sprawy
i instrumentalne wykorzystanie do wnioskowania o trafności lub błędności orzeczenia sądu wydanego w konkretnej sprawie.

Oczywisty bowiem pogląd w jednej sprawie może nie mieć znaczenia
w innej i to pomimo pozornie analogicznego stanu faktycznego.

III.

W związku z zarzutami zawartymi w niektórych z rozpatrywanych apelacji, przedmiotem analizy Sądu odwoławczego była również kwestia zakresu przypisania odpowiedzialności karnej w warunkach współsprawstwa.

Należy zważyć, że obok sprawstwa pojedynczego, przepis art. 18§ l k.k. definiuje sprawczą formę związaną z poniesieniem odpowiedzialności karnej za przestępcze współdziałanie opisując ją jako „wykonanie czynu zabronionego wspólnie i w porozumienie z inną osobą’. Ustawowa definicja współsprawstwa daje więc podstawę do rozszerzenia pojęcia sprawstwa, a w konsekwencji do stworzenia przesłanek odpowiedzialności za sprawstwo w sytuacjach, w których brak jest wypełnienia przez osobę współdziałającą wszystkich konstytuujących sprawstwo elementów, scharakteryzowanych przez znamiona czynu zabronionego opisane w części szczególnej kodeksu karnego lub w normie pozakodeksowego prawa karnego. Definicja ta określa więc ustawowe przesłanki od których spełnienia uzależniona jest możliwość uznania każdego ze współdziałających za sprawcę realizowanego wspólnie w wyniku podziału pomiędzy współdziałających ról, czynu zabronionego.

Zastosowanie w konkretnym przypadku konstrukcji współsprawstwa prowadzi do odpowiedzialności każdego współdziałającego tak jakby wykonywał on samodzielnie czyn zabroniony.

Tym samym współsprawstwem jest oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego, które charakteryzuje się odegraniem istotnej roli w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego po stronie każdego ze wspólników. Na podstawie tej koncepcji współsprawcą będzie zarówno osoba, która w porozumieniu z inną realizuje całość lub część znamion czynu zabronionego, jak i taka osoba, która wprawdzie nie wykonuje czynności odpowiadającej znamieniu czasownikowemu danego czynu zabronionego, ale której zachowanie się - uzgodnione ze wspólnikiem - stanowi istotny wkład
w realizację wspólnego przestępczego zamachu (vide: w zakresie poglądów przedstawicieli doktryny - A. Wąsek: Kodeks kamy, cz. ogólna, Kraków 2004, s. 294; L. Gardocki: Prawo karne, Warszawa 2003, s. 95-96; A. Marek: Prawo karne, Warszawa 2003, s. 211- 213; A. Zoll w: A. Buchała, A. Zoll: Kodeks karny, cz. Ogólna, Kraków 1998, s. 172-174; A. Wąsek: Współsprawstwo w polskim prawie karnym, Warszawa 1977, s. 28).

Również w orzecznictwie Sądu Najwyższego dotyczącym tej kwestii zdecydowanie dominuje wyżej przedstawione ujęcie współsprawstwa, określone jako teoria mieszana współsprawstwa (zwana też materialno-obiektywną). To stanowisko zostało również przyjęte przez Sąd Apelacyjny orzekający
w niniejszej sprawie.

Akcentując znaczenie „istotności wkładu" współdziałającego w popełnieniu przestępstwa, jako elementu konstytutywnego współsprawstwa wprowadza się także kryterium subiektywne, w postaci działania cum animo auctoris. I tak np. w postanowieniu z dnia 20.04.2004 roku w sprawie V KK 351/03 Sąd Najwyższy stwierdził, że dla przyjęcia tej formy popełnienia przestępstwa nie jest konieczne wykonanie czynności odpowiadającej znamieniu czasownikowemu. Zdaniem Sądu Najwyższego wykonuje czyn zabroniony wspólnie i w porozumieniu z inną osobą także ten, kto nie biorąc osobiście udziału w czynności sprawczej tego czynu, swoim zachowaniem zapewnia realizację uzgodnionego z tą osobą wspólnego przestępczego zamachu
(publ. OSNKW 5/2004, poz. 53). Identycznie wypowiedział się Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 01.03.2005 roku w sprawie III KK 208/04, wskazując, że do przyjęcia współsprawstwa nie jest konieczne, aby każda osoba działająca
w porozumieniu realizowała osobiście znamiona czynu zabronionego, gdyż wystarczy, że osoba taka działała w ramach uzgodnionego podziału ról, umożliwiając innemu sprawcy wykonanie czynu (publ. OSNKW 7-8/2005, poz. 62 czy orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2006 roku w sprawie
V KK 391/05 publ. Prokuratura i Prawo, 2007/1/2) . Podkreślał Sąd Najwyższy przy tym, że z istoty współsprawstwa wynika, że każdy ze współsprawców ponosi odpowiedzialność za całość popełnionego przestępstwa, a więc także
i w tej części, w której znamiona czynu zabronionego zostały wypełnione zachowaniem innego współsprawcy, jeżeli tylko było to konsekwencją realizacji wcześniejszego porozumienia (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu w sprawie III KK 249/04, publ. OSNKW 7-8/2005, poz. 63). W każdym z wyżej przytoczonych judykatów dodano, że o przyjęciu współsprawstwa tych współdziałających, którzy osobiście nie realizowali znamion czynu zabronionego, zadecydowało również ustalenie, że realizowali oni przestępcze przedsięwzięcie z wolą sprawczą (cum animo auctoris).

W przypadku współsprawstwa przedmiotem oceny Sądu jest kompleks zachowań wszystkich osób uznawanych za współsprawców a wytworzony
w wyniku powiązania ze sobą wszystkich jednostkowych zachowań uczestników porozumienia. Podstawową przesłanką obiektywnego przypisania im odpowiedzialności za popełniony czyn i jego skutki jest spełnienie warunku normatywnego, wyrażającego się w stwierdzeniu, że zachowanie stanowiło przekroczenie normy sankcjonowanej i w ten sposób stworzyło lub zwiększyło ponad akceptowaną miarę prawdopodobieństwo (niebezpieczeństwo, ryzyko) wywołania ustawowo stypizowanego skutku oraz stanowiło nieodzowny element warunku, od którego wystąpienia uzależnione było spowodowanie owego skutku (vide: P. Kardas: Istota współsprawstwa w polskim prawie karnym. Uwagi na marginesie orzeczeń Sądu Najwyższego, Prok. i Pr. 12/2005, s. 23).

Stanowiący konstytutywną przesłankę współsprawstwa warunek porozumienia współsprawców, obejmującego wspólne popełnienie przestępstwa uzupełnia znamiona typu czynu zabronionego wyrażone w przepisie części szczególnej. Należy podkreślić, iż wspólne wykonanie przestępstwa zakłada zarówno wyraźne lub milczące porozumienie i wymaga objęcia świadomością podejmowania wspólnych działań przez współdziałających. Jedynie brak
u jednego z dwóch lub większej liczby uczestników przestępczej akcji świadomości i woli wspólnej działalności wyklucza byt współsprawstwa
a czyny ich mogą być ocenione odrębnie jako jedynosprawstwo, bądź odpowiedzialność jednego z nich rozważyć należy na gruncie niesprawczych form współdziałania. Ustawa karna nie wymaga żadnej szczególnej formy,
w jakiej porozumienie miałoby zostać zawarte między współdziałającymi co przesądza, iż może być zawarte w sposób wyraźny lub konkludentny, dorozumiany. W orzeczeniu wydanym w sprawie III KKN 371/00 z dnia
12 grudnia 2002 roku (publ. LEX nr 74395) Sąd Najwyższy wskazał, że ustawodawca nie wprowadził żadnych dodatkowych warunków dotyczących formy porozumienia a może do niego dojść nawet w sposób dorozumiany. Ważny jest jedynie zamiar współdziałania z drugą osobą w wykonaniu czynu zabronionego. Współdziałający nie muszą się bezpośrednio kontaktować, natomiast muszą mieć świadomość wspólnego wykonania czynu zabronionego, a zatem przynajmniej wiedzieć o sobie i zdawać sobie sprawę, że podejmowana czynność składa się na realizację wspólnie wykonywanej całości przedsięwzięcia. Ustawa nie określa także czasu, w jakim porozumienie to powinno być zawarte i dlatego możliwe jest zarówno uczynienie tego przez przyszłych współsprawców przed przystąpieniem do wspólnego wykonywania czynu zabronionego ale nie jest również wykluczone zawarcie porozumienia dopiero w trakcie wykonywania tego czynu.

Zdaniem Sądu odwoławczego - w świetle bezbłędnych ustaleń faktycznych - oba elementy współsprawstwa zostały trafnie ustalone w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

IV.

W świetle powyższych rozważań, chcąc zdyskwalifikować wyjaśnienia R. K. (1) obciążające współoskarżonych należałoby przyjąć, iż wyjaśniał w złej wierze, że zdecydował się fałszywie obciążać – to znaczy umyślnie, nieprawdziwie i bezpodstawnie – o popełnienie szeregu przestępstw – niewinnych i znajomych mu ludzi.

Brakuje jednak danych, które czyniłyby tę czysto teoretyczną tezę, choćby
w niewielkim stopniu prawdopodobną.

Nie są takimi wskazane w apelacjach z przyczyn powyżej przytoczonych.

Implikacją zaprezentowanych rozważań jest podzielenie oceny Sądu Okręgowego co do uznania obciążających wyjaśnień R. K. (1), P. P. (1), P. W. (1), G. G. (1) i M. M. (2) za wiarygodne. Ich relacje były bowiem konsekwentne, stanowcze, zgodne co do szczegółów w kolejnych relacjach składanych w różnych fazach postępowania. Nie zawierają informacji sprzecznych, wzajemnie się wykluczających i nieprawdopodobnych.

Są potwierdzone innymi dowodami. Zostały złożone w nieodległym czasie po przeżyciu objętych nim zaszłości, uniemożliwiającym uknucie intrygi. Co istotne, złożone zostały bezpośrednio - w sposób spontaniczny - po ich zatrzymaniu.

Podzielając w całości dokonaną przez Sąd I instancji ocenę relacji wskazanych oskarżonych, w szczególności R. K. (1), stanowiących podstawę ustaleń faktycznych w sprawie co do udziału w przypisanych im czynach współoskarżonych, należy dodatkowo powołać się na ograniczone możliwości oceny osobowych źródeł dowodowych w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd odwoławczy nie przeprowadza bowiem postępowania dowodowego
z wyjątkiem wynikającym z art. 452 § 2 k.p.k., a wobec tego nie ma bezpośredniego kontaktu z przesłuchiwanymi świadkami czy oskarżonymi.

Kontrola odwoławcza trafności oceny dokonanej przez Sąd orzekający sprowadza się bowiem do zweryfikowania czy ocena ta jest zgodna z treścią danego dowodu, czy nie zawiera błędów logicznych i czy zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

W przypadku braku uchybień w ocenie dowodów dokonanej przez Sąd meriti - tak jak w niniejszej sprawie - ocena taka musi pozostawać pod ochroną zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w art. 7 KPK.

W konsekwencji poczynionych rozważań należy stwierdzić, że wbrew odmiennym twierdzeniom zawartym w rozpoznawanych środkach odwoławczych, nie ma żadnych podstaw ani do skutecznego kwestionowania dokonanej przez Sąd I instancji oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, ani przyjętej przezeń kwalifikacji prawnej.

Konfrontując bowiem ustalenia faktyczne z przeprowadzonymi na rozprawie dowodami, trzeba stwierdzić, że dokonana przez Sąd Okręgowy rekonstrukcja zdarzeń nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę i na nich się oparł.

Tym samym dokonana przez Sąd orzekający ocena dowodów nie wykracza poza reguły określone w art. 7 k.p.k., wobec czego brak jest podstaw do kwestionowania jej trafności.

Zgodnie bowiem z judykaturą Sądu Najwyższego, przekonanie Sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną prawa procesowego, w tym pod ochroną wyrażonej w powołanym przepisie zasady swobodnej oceny dowodów, gdy owo przekonanie:

a) jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy;

b) stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść jak i niekorzyść oskarżonego,

c) jest wyczerpująco i logicznie, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zgodnie z art. 424 k.p.k.

W niniejszej sprawie Sąd orzekający spełnił przytoczone wyżej warunki i dlatego dokonana przezeń ocena korzysta z ochrony zasady, o której mowa w art. 7 k.p.k.

V.

Ustosunkowując się zaś do zawartego w apelacjach obrońców oskarżonych R. K. (1), K. M. (1), H. P., K. W., P. W. (1), A. K. (1) i W. M. (1) zarzutu opartego na podstawie apelacyjnej określonej w art. 438 pkt 4 k.p.k., to w pierwszej kolejności należy zważyć, że rażąca surowość kary zachodzić może jedynie wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można byłoby przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania ogólnych zasad sądowego wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k., a karą wymierzoną przez Sąd I instancji.

Nie chodzi zatem o każdą różnicę w ocenach wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby również w potocznym znaczeniu tego słowa rażąco niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować.

Tym samym rażąca niewspółmierność kary zachodziłaby wtedy, gdyby suma orzeczonych kar za przypisane przestępstwo nie uwzględniała należycie stopnia społecznej szkodliwości czynu oraz nie realizowała w wystarczającej mierze celu kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa z jednoczesnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie ma osiągnąć wobec oskarżonego.

Jednak w każdym wypadku Sąd musi baczyć na to, aby dolegliwość represji skierowanej przeciwko oskarżonemu nie przekraczała stopnia jego winy.

Zasada winy pełni bowiem funkcję legitymującą odpowiedzialność karną ale i limitującą wysokość kary, która nie może przekraczać stopnia winy. Ustalając zaś ów stopień winy, Sąd uwzględnia zarówno przesłanki zarzucalności (zdolności do zawinienia, możności rozpoznania bezprawności czynu i sytuację motywacyjną), jak i stosunek sprawcy do popełnionego czynu, czyli dokonuje oceny zamiaru i motywu, którymi się kierował oraz sposobu działania.

Z kolei zgodnie z zasadą współmiemości kary do stopnia społecznej szkodliwości czynu, przy wymiarze kary uwzględnia się podmiotowe i przedmiotowe przesłanki określające ten stopień, czyli rodzaj i charakter naruszanego dobra, rozmiar wyrządzonej szkody, przesłanki kierujące sprawcą i sposób popełnienia czynu. W zależności od oceny motywów i sposobu popełnienia przestępstwa, osobowości sprawcy, stopnia demoralizacji i zagrożenia, jaki przedstawia dla porządku prawnego, różnie kształtują się wskazania, co do zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania kary.

Dyrektywa zaś kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa oznacza branie pod uwagę społecznego odbioru kary, przy czym zdaniem Sądu Apelacyjnego efekty ogólno prewencyjne mają zostać osiągnięte przez nieuchronność poniesienia odpowiedzialności karnej, nie zaś - z wyjątkiem określonego rodzaju przestępstw - poprzez surowość stosowanej represji.

Już w świetle powyższych zasad wymiaru kary stwierdzić należy, że argumenty zawarte w apelacjach - z wyjątkiem środka odwoławczego dotyczącego R. K. (1) – dają zróżnicowane podstawy do stwierdzenia, że wymierzone oskarżonym kary nosiły cechy niewspółmierności, surowości i to w stopniu znacznym.

Sąd Okręgowy wskazał okoliczności, które zadecydowały o takim wymiarze kary, jak w zaskarżonym orzeczeniu (str. 329-340 uzasadnienia). Sąd a quem podzielając zaprezentowaną tam argumentację i nie widząc potrzeby jej powtarzania, doń się odwołuje.

Dodatkowo stwierdzić należy, że okolicznością łagodzącą wobec wszystkich oskarżonych był fakt, iż od czasu popełnienia przypisanych im czynów minęło 8 lat.

Przez ten czas oskarżeni przestrzegali porządku prawnego. Posiadają pozytywne opinie środowiskowe. Wynika to bezspornie z zebranych w toku postępowania odwoławczego wywiadów o A. K. (1) (k. 42470-42472), W. M. (1) (k. 42462-42464), K. M. (1) (k. 42447-42448), H. P. (k. 42473-42474), P. W. (1) (k. 42478-42479) i K. W. (k. 42457-42458).

Gdy zważy się, że wymienieni, z wyjątkiem A. K. (1), nie byli uprzednio karani (skazanie H. P. uległo zatarciu), to również wiek oskarżonych stanowi okoliczność łagodzącą.

Przypomnieć bowiem należy, że H. P. liczy 66 lat, K. M. (1) i W. M. (1) po 56 lat, a A. K. (1) 50 lat.

Zważyć dodatkowo należy, że oskarżeni H. P. i P. W. (1) słusznie zostali skazani za popełnienie dwóch przestępstw, lecz w ramach stawianego każdemu z nich jednego zarzutu.

Mając na uwadze opisane wyżej okoliczności Sąd odwoławczy w omawianej części zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1.obniżył wymierzone oskarżonym kary łączne pozbawienia wolności:

a) A. K. (1) do 3 lat i 6 miesięcy;

b) W. M. (1) do lat 3;

c) K. M. (1) i H. P. do 2 lat;

2.w stosunku do P. W. (1):

a) określił, że okres obowiązywania środka karnego orzeczonego w punkcie LXXV wynosi rok;

b) uchylił zawarte w punkcie LXXIV orzeczenie o oddaniu oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;

3. w stosunku do K. W.:

a) w punkcie LXXIX określił okres próby na 2 lata;

b) uchylił zawarte w punkcie LXXX orzeczenie o oddaniu oskarżonej pod dozór kuratora sądowego.

Biorąc pod uwagę wskazane powyżej właściwości i warunki osobiste oskarżonych K. M. (1) i H. P., ich dotychczasowy tryb życia (przypisane im czyny popełnili odpowiednio w wieku 48 i 56 lat) oraz ich zachowanie po popełnieniu przestępstw, przejawiające się przestrzeganiem przezeń porządku prawnego i poszanowaniem norm społecznych, Sąd a quo doszedł do przekonania, że słusznym będzie warunkowe zawieszenie orzeczonych wobec nich kar łącznych pozbawienia wolności.

Zdaniem Sądu drugiej instancji takie rozstrzygniecie jest wystarczające dla osiągnięcia wobec oskarżonych celów kary określonych w art. 53 § 1 k.k.

Implikacją powyższych rozważań jest orzeczenie zawarte w punkcie III.

Z uwagi na warunkowe zawieszenie wykonania orzeczonych wobec wymienionych kar łącznych pozbawienia wolności, konieczne było zaliczenie – na podstawie art. 63 § 1 k.k. – na poczet orzeczonych kar grzywny okresów rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie:

- K. M. (1) od dnia 19 grudnia 2006 r. do dnia 17 maja 2007 r.

- H. P. od dnia 24 kwietnia 2007 r. do dnia 14 września 2007 r., a ponadto

- K. W. od dnia 24 kwietnia 2007 r. do dnia 15 października 2007 r., przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm dziennym stawkom grzywny (oskarżonej ze względu na brak określenia w punkcie LXXXI wysokości stawek grzywny).

Jak już wskazano za bezzasadną uznana została apelacja obrońcy R. K. (1) stawiająca zarzut obrazy prawa materialnego, poprzez niezastosowanie przy wymiarze kary orzeczonej wobec oskarżonego, instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary przewidzianej w art. 60 § 3 k.k.

Należy stwierdzić, iż w rozpoznawanej sprawie Sąd orzekający poprzez niezastosowanie art. 60 § 3 k.k. nie dopuścił się obrazy tego przepisu, bowiem nie było podstaw do jego zastosowania z uwagi na to, że nie zostały spełnione wszystkie określone w nim przesłanki.

Zgodnie z art. 60 § 3 k.k. sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może warunkowo zawiesić jej wykonanie w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnianiu przestępstwa, jeżeli ujawni on wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnianiu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia.

Zauważyć należy, że postawa procesowa R. K. (1) nie pozwalała na zastosowanie wobec niego wskazanej instytucji.

Oskarżony zdecydował się ujawnić mechanizm funkcjonowania zorganizowanej grupy przestępczej i okoliczności popełnionych w jej ramach przestępstw, nie w czasie pierwszych przesłuchań w charakterze podejrzanego, lecz dopiero gdy został tymczasowo aresztowany i posiadł informacje o zatrzymaniu założyciela grupy – M. M. (1). Tym samym miał świadomość tego, że organy ścigania dysponują dostateczną wiedzą na okoliczność popełnionych przestępstw, nie tylko jego, ale także M. M. (1).

Analiza składanych przez oskarżonego wyjaśnień pozwala na stwierdzenie, że dozował on znane mu informacje, w miarę gromadzenia przez organy ścigania obciążających oskarżonych dowodów.

Jak zauważył Sąd Najwyższy „W świetle przepisu art. 60 § 3 k.k. warunkiem sine quo non jego zastosowania jest ujawnienie wszystkich istotnych okoliczności popełnienia przestępstwa, a nie wybiórcze ich przedstawienie z umniejszeniem własnej w nim roli. Przedstawienie własnej roli w popełnieniu przestępstwa należy również do istotnych okoliczności. Musi to być zatem rzetelne, szczere, pełne i konsekwentne przedstawienie przebiegu zdarzenia” (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 grudnia2007 r. II KK 157/07 OSN w SK 2007/1/2756).

W świetle okoliczności przedstawionych przez Sąd I instancji w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku (str. 331-333), wyjaśnienia R. K. (1) tych przesłanek nie spełniają.

W konsekwencji stwierdzić należy, że Sąd I instancji w sposób właściwy dostrzegł i uwzględnił całokształt okoliczności wpływających na wymiar kary wobec oskarżonego, zarówno pozytywnych jak i negatywnych.

W szczególności nie pominął jego postawy w toku postępowania i zaliczył na jego korzyść także i to, że przyznał się do popełnienia wielu przestępstw i złożył wyjaśnienia, które pozwoliły na poczynienie istotnych ustaleń faktycznych w sprawie.

Podzielić jednak trzeba stanowisko Sądu Okręgowego, iż w niniejszej sprawie ilość i charakter okoliczności obciążających w tak znaczny sposób przeważa nad łagodzącymi, że w pełni usprawiedliwia wymierzenie oskarżonemu surowej, lecz nie rażąco surowej kary, nie mówiąc już o bezzasadności sięgnięcia po dobrodziejstwo nadzwyczajnego złagodzenia kary.

W tym kontekście należy zważyć, że choć R. K. (1) przypisano popełnienie sześciu przestępstw, to ilość czynów wchodzących w ich skład wynosiła 110.

Zdaniem Sadu drugiej instancji, Sąd meriti trafnie ocenił stopień społecznej szkodliwości czynów oskarżonego jako znaczny, zaś stopień winy jako wysoki.

Sąd Apelacyjny na rozprawie w dniu 27 sierpnia 2014 r. oddalił wnioski dowodowe obrońcy R. K. (1) zawarte w apelacji.

VI.

Zasadna jest apelacja oskarżyciela posiłkowego kwestionująca jedynie częściowe zobowiązanie oskarżonych R. K. (1) i W. M. (1) do naprawienia szkody wyrządzonej (...).

Należy przypomnieć, że zaskarżonym w tej części wyrokiem Sąd Okręgowy nałoży na wymienionych, obowiązek częściowego naprawienia szkody, poprzez zapłatę solidarnie na rzecz pokrzywdzonego kwoty 97.828 zł.

Przyznać należy rację skarżącemu, że takie rozstrzygnięcie jest w oczywisty sposób niekorzystne dla pokrzywdzonego.

Również powody takie rozstrzygnięcia są nieprzekonywujące.

W szczególności argumentacja, że zobowiązanie do naprawienia szkody w całości byłoby nieuzasadnione, bowiem jeszcze jeden ze sprawców (M. M. (1)), powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej.

Rację ma autor rozpoznawanego środka odwoławczego, że „,motywacja do wzajemnych rozliczeń pomiędzy sprawcami poszczególnych przestępstw będzie tym silniejsza, jeżeli na obecnym etapie solidarny obowiązek naprawienia szkody zostanie nałożony jedynie na kilku z nich”.

Za reformatoryjnym rozstrzygnięciem przemawiają również ważne względy jurydyczne.

Należy zważyć, że przepisy prawa cywilnego mają zastosowanie przy obowiązku naprawienia szkody jako środka karnego, o ile przepisy prawa karnego nie zawierają odrębnego unormowania oraz gdy ich stosowanie nie pozostaje w sprzeczności z ratio legis środka karnego w postaci obowiązku naprawienia szkody. Ponieważ przepisy prawa karnego nie zawierają postanowień dotyczących ustalenia zakresu obowiązku naprawienia szkody, to z pewnością należy posiłkowo odwołać się do przepisu art. 361 § 2 k.c., z którego wynika zasada pełnego odszkodowania.

Tym samym ustalenie rozmiarów szkody według zasady określonej w art. 361 § 2k.c. powinno stanowić punkt wyjścia nakładania przez sąd orzekający obowiązku naprawienia szkody, zarówno w charakterze środka karnego, jak i warunku probacyjnego.

Sad odwoławczy podziela pogląd Sądu Najwyższego, ze „regułą jest zobowiązanie do naprawienia szkody w całości, zaś odstępstwa od tej reguły muszą być podyktowane jedynie bardzo ważnymi względami” (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2012 r., IV KK 365/11, Biul. PK 2012/8/20-21, Prok. I Pr 2012/12/2).

Należy stwierdzić, że Sąd pierwszej instancji w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku nie wskazał jakie to ważne, istotne przyczyny legły u podstaw słusznie kwestionowanego rozstrzygnięcia.

Nie były nimi – w ocenie Sądu a quem – okoliczności związane z pociągnięciem w przyszłości do odpowiedzialności karnej M. M. (1), jako współsprawcy czynu popełnionego na szkodę oskarżyciela posiłkowego.

Podzielamy pogląd wskazujący na to, iż „wysokość odniesionych zysków z przestępstwa przez poszczególnych oskarżonych oraz stopień ich wkładu w całość akcji przestępczej, ma drugoplanowe znaczenie przy nakładaniu na działających w ramach uzgodnionego podziału ról współsprawców, obowiązku z art. 46 § 1 k.k.(wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach, II AKa 146/11, LEX 1001360).

Stwierdzić dalej należy, iż nałożenie na R. K. (1) i W. M. (1) obowiązku naprawienia szkody w całości nie spowoduje, iż powstanie przeszkoda co do możliwości orzeczenia tego środka karnego wobec M. M. (1).

Należy bowiem wskazać, iż obowiązek naprawienia szkody wyklucza nie tyle inny tytuł wykonawczy, ale jego wykonanie dobrowolne bądź w drodze egzekucji. Tylko zatem w przypadku naprawienia szkody, nałożenie obowiązku jej naprawienia jest niedopuszczalne.

W sytuacji powstania dwóch tytułów wykonawczych dłużnik posiada środek prawny skierowany przeciwko bezzasadnej egzekucji w postaci przewidzianego w art. 840 k.p.c. powództwa przeciwegzekucyjnego.

Wymienieni oskarżeni, choć sami osiągnęli tylko część zysku z przypisanego im przestępstwa na szkodę (...), to mieli świadomość jej rozmiarów, w istotny sposób przyczynili się do jego popełnienia i odgrywali znaczącą rolę w jego dokonaniu.

W takiej sytuacji każdy z nich winien odpowiadać za całość przestępstwa, również za całość szkody nim wyrządzonej.

W pełni zasadne jest wówczas solidarne zobowiązanie współsprawców do naprawienia szkody. Takie też stanowisko wyraził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 grudnia 2000 r. (sygn. I KZP 40/00, OSNKW 2001, z. 1-2, poz. 2), co zgodne jest z obowiązującą w prawie cywilnym zasadą, wyrażoną w rat. 441 § 2 k.c., że jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna.

Należy podkreślić, iż przede wszystkim z uwagi na dobro pokrzywdzonego, celowe jest nakładanie na współsprawców właśnie solidarnego naprawienia szkody w całości. Inne rozwiązanie (w częściach równych lub pro rata parte), w daleko wyższym stopniu naraża podmiot pokrzywdzony przestępstwem na nie uzyskanie naprawienia szkody w pełnej wysokości. Zasadne jest więc przerzucenie na oskarżonych współsprawców ciężaru wytaczania ewentualnych roszczeń regresowych, po naprawieniu szkody przez któregokolwiek z nich, stosownie do art. 441 § 2 k.c.

Obciążenie oskarżonych obowiązkiem naprawienia szkody jedynie w części, w oparciu o bliżej niesprecyzowane kryteria, godziłoby w zasadę pełnej odpowiedzialności współsprawcy za następstwa czynu, zarówno z punktu odpowiedzialności karnej, jak i cywilnej.

Na zakończenie należy dodać, że solidarna odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przestępstwem popełnionym przez kilku sprawców istnieje bez względu na to, czy odpowiadają oni we wspólnym postepowaniu, czy też o ich odpowiedzialności cywilnej orzeka się różnymi wyrokami. W tej drugiej sytuacji należy jednak w wydawanym wyroku zamieścić wzmiankę o solidarnym charakterze nakładanego zobowiązania z obowiązkiem nałożonym wyrokami wydanymi poprzednio (wyroki Sądów Apelacyjnych: w Łodzi z dnia 13 marca 29007 r., II AKa 32/07, Prok i Pr. 2008/5/23; w Krakowie z dnia 16 października 2003 r., II AKa 225/03, KZS 2004, nr 4, s. 45).

Z powodów powyżej opisanych Sad Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że w punkcie LXXXIII zobowiązał R. K. (1) i W. M. (1) do naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę solidarnie na rzecz pokrzywdzonego (...) S. A. z siedzibą w W. kwoty 154.742 zł, z tym ustaleniem, że odpowiedzialność R. K. (1) i W. M. (1) jest solidarna z P. B. (1), skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w Elblągu z dnia 19 września 2011 r. w sprawie II K 155/09 do kwoty 8000 zł.

Podkreślić należy, iż uzasadnienie zaskarżonego wyroku – wszechstronne, wnikliwe i szczegółowe – jest równie precyzyjne i przekonywujące tak w części dotyczących ustaleń faktycznych (str. 1-61), analizy i oceny poszczególnych dowodów (str. 242-315), kwalifikacji prawnej (str. 315-329) i wymiaru kary (str. 329-343).

W tym stanie rzeczy zbędne byłoby ponowne przytaczanie tych samych argumentów, które zawarte są w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, a wystarczającym jest odwołanie się do nich przez Sąd Apelacyjny, który je podziela.

W wyniku powyższych rozważań i nie stwierdziwszy okoliczności, o których mowa w art. 439 § 1 k.p.k. i art. 440 k.p.k. Sąd odwoławczy utrzymał w mocy w pozostałej części zaskarżony wyrok.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. art. 626 § 1, 633, 634, 635, 636 § 1 k.p.k., a o wymierzonych na rzecz Skarbu Państwa opłatach za postępowanie odwoławcze na podstawie art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt. 4 i 5 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jedn. Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 233 ze zm.).