Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 326/15

UZASADNIENIE

/wyroku z dnia 26.06.2015r. w sprawie P. D.,

na wniosek obrońcy w zakresie wymiaru kary/

Oskarżony P. D. wniósł na rozprawie o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie mu zawnioskowanej kary i środka karnego bez przeprowadzania postępowania dowodowego.

Wniosek wyraził w sposób dobrowolny (niewadliwy i stanowczy), popierał go obrońca i nie został on cofnięty do czasu wyrokowania. Wniosek ten spełniał także wymogi formalne związane z brakiem sprzeciwu ze strony prokuratora i pokrzywdzonego, a nadto uwzględniał modyfikację od której sąd uzależnił przychylenie się do wniosku.

Mając na uwadze postawę oskarżonego (tj. przyznanie się do winy, wrażana skrucha i żal) oraz stanowisko pokrzywdzonego, należało też uznać, że cele postępowania karnego (związane głównie z wychowawczym oddziaływaniem i zabezpieczeniem interesu pokrzywdzonego), zostały osiągnięte mimo nieprzeprowadzania rozprawy w całości, a złożony wniosek zasługiwał na uwzględnienie (art. 387 § 1-2 k.p.k.).

Powyższe stanowiło konsekwencję następujących ustaleń i ocen, w świetle których należało dojść do wniosku, że okoliczności popełnienia czynu zarzucanego oskarżonemu i jego wina nie budziły wątpliwości. Z uwagi na zakres wniosku o uzasadnienie, ograniczonego do wymiaru kary, należało ustalenia te przytoczyć w skrótowej wersji:

I. Oskarżony P. D. w godzinach wieczornych i nocnych z 27 na 28 marca 2015r. spożywał alkohol w większych ilościach. W godz. 20.00-21.00 wypił m.in. 3-4 półlitrowe piwa marki (...).

Ok. godz. 23.30 w M. w garażu przy domu oskarżonego, odbywało się spotkanie towarzyskie, w którym uczestniczyli: oskarżony, T. K., M. Z., Ł. S., K. K. (1) (pokrzywdzony), jego brat K. K. (2) i ojciec W. K.. Zaproszeni goście spożywali alkohol.

Po północy, ok. godz. 1.30-2.00, kiedy skończył się alkohol, części gości wyszła (K. i W. K.); pozostali postanowili pojechać po alkohol na stację benzynową do miejscowości G.. P. D. zaproponował, że ich zawiezie swoim samochodem.

Pojechali do G., przez M., samochodem marki O. (...) o nr rej. (...). Kierował P. D., obok niego na przednim siedzeniu pasażera siedział M. Z.; za kierowcą usiadł T. K., za pasażerem - K. K. (1), a pomiędzy nimi na środku tylnego siedzenia siedział Ł. S..

Po dojechaniu na (...) w G. i zakupieniu alkoholu, wyruszyli w drogę powrotną. Wszyscy zajęli w pojeździe miejsca jak poprzednio. K. K. (1) nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.

P. D. kierował samochodem z G. jadąc drogą wojewódzką nr (...), przez M., a następnie kierował się w stroną M. (odcinek drogi ok. 4-4,5 km). Była godz. ok. 2.30-3.00 dnia 28 marca 2015r.

W M., na 31 kilometrze tej trasy, przy posesji numer (...), droga ta biegnie na odcinku 60 metrów łukiem w lewo (dla kierunku jazdy oskarżonego), gdzie krzyżuje się z drogą podporządkowaną, dochodzącą z prawej strony. Skrzyżowanie jest oznakowane znakiem D-1 z tablicą T-6. Przy skrzyżowaniu znajduje się wysepka, na której rośnie drzewo i posadowiony jest krzyż. Łuk drogi jest dodatkowo oznakowany tablicami prowadzącym (w lewo) ustawionymi na wysepce. Posesja nr (...) jest od strony drogi ogrodzona betonowym płotem.

Jest to obszar zabudowany o ograniczeniu prędkości wynikającym z przepisów ustawy (w warunkach nocnych- do 60 km/h); oświetlony ulicznymi latarniami.

Jezdnia na tym odcinku jest płaska, ma 6 metrów szerokości i posiada dwa wydzielone pasy ruchu dla kierunków przeciwnych, rozdzielone linią podwójną ciągłą. Jezdnia była wilgotna, czysta, gładka. Temperatura powietrza była dodatnia, zachmurzenie całkowite, bez odpadów w chwili wypadku.

P. D. w M. jechał z prędkością ponad 100 km/h. Ł. S. i M. Z. zwracali uwagę P. D., żeby zwolnił, bo jedzie za szybko.

Oskarżony prowadził pojazd z prędkością niedostosowaną do warunków drogowych i będąc w stanie nietrzeźwości, czym umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Gdy znalazł się na wysokości wysepki (pośrodku łuku), wskutek naruszenia tych zasad, utracił panowanie nad pojazdem.

Pojazd obracając się zjechał z jezdni na wysepkę, dalej na drogę podporządkowaną i ostatecznie na trawiaste pobocze, gdzie uderzył prawym bokiem na wysokości końca przedniego błotnika i prawym kołem w słupek betonowego ogrodzenia. Następnie pojazd obrócił się silnie tyłem w prawą stronę uderzając całą boczną prawą powierzchnią w betonowe ogrodzenie, które zostało rozbite i przewrócone na odcinku obejmującym dwa przęsła ogrodzenia. Podczas przemieszczania się pojazdu po pierwszym uderzeniu nastąpiło drugie uderzenie w kolejny betonowy słupek ogrodzenia. W chwili uderzenia w opłotowanie prędkość pojazdu wynosiła 66km/h. Po rozbiciu ogrodzenia pojazd zatrzymał się na terenie posesji numer (...), a po chwili zapalił się i spłonął.

Gdy pojazd kierowany przez oskarżonego zaczął tracić stateczność ruchu, jego prędkość wynosiła 100-104km/h. Bezpieczne pokonanie łuku drogi, bez uślizgu bocznego kół, możliwe było przy zachowaniu prędkości 64-69 km/h.

Stan techniczny pojazdu nie miał wpływu na zaistnienie wypadku.

Oskarżony i pasażerowie wyszli z samochodu o własnych siłach. Po prawej stronie samochodu z tylnego okna zwisał bezwładnie K. K. (1). Ł. S. i M. Z. wyciągnęli go z samochodu i położyli na trawę. Po chwili samochód zaczął się palić. Ł. S. zadzwonił po pogotowie.

P. D. znajdował się w chwili wypadku w znacznym stanie nietrzeźwości. Wyniki kolejnych badań przeprowadzonych o godz. 03.35, 03.50 i 04.05 wyniosły, odpowiednio 0,85mg/l, 0,74mg/l i 0,78mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. We krwi oskarżonego pobranej o godz. 5.30 znajdował się nadal alkohol w znacznych ilościach, tj. w stężeniu 1,84 ‰ alkoholu we krwi.

Pasażerowie byli także nietrzeźwi, mieli w wydychanym powietrzu alkohol w stężeniach: Ł. S. - 068 mg/dm 3 i 0,61 mg/dm 3 (odpowiednio o godz. 4.28 i 4.43); M. Z. - 1,23 mg/dm 3 i 1,05 mg/dm 3 (godz. 4.13 i 4.28); T. K. - 0,23 mg/l i 0,22 mg/l (godz. 3.55 i 4.10). K. K. (1) o godz. 9.55 miał 0,59 ‰ alkoholu we krwi.

K. K. (1) w wyniku wypadku doznał złamania miednicy na pograniczu kości biodrowej i łonowej prawej, złamania łuski prawej kości skroniowej i wieloodłamowego złamania zatoki szczękowej prawej, prawego łuku jarzmowego, dna oczodołu prawego i ściany bocznej prawej zatoki klinowej. Najpoważniejszym obrażeniem były jednak: ciężki uraz czaszkowo-mózgowy z licznymi otwartymi ranami skóry głowy i z wieloogniskowymi stłuczeniami mózgu oraz zadławienia krwią, które stanowiły chorobę realnie zagrażającą jego życiu. Na oddziale intensywnej opieki medycznej przebywał do dnia 07.04.2015r., z czego do dnia 04.04.2015r. był w śpiączce. Następnie przeniesiony został na oddział chirurgiczny, gdzie przebywał jeszcze miesiąc.

Oskarżony i T. K. nie doznali obrażeń. Pozostali uczestnicy wypadku odnieśli drobne obrażenia, trwające nie dłużej niż siedem dni w postaci powierzchownych otarć skóry.

Oskarżony P. D. ma 22 lata (w chwili czynu miał ukończone 21 lat), jest bezdzietnym kawalerem. Z zawodu jest stolarzem. Nigdzie nie pracuje i nie osiąga własnego dochodu. Mieszka z rodzicami prowadzącymi gospodarstwo rolne. Pozostaje na ich utrzymaniu i pomaga w prowadzeniu gospodarstwa. Ojciec oskarżonego posiada znaczny stopień niepełnosprawności (brak lewej ręki). Oskarżony jest zdrowy, nie leczył się psychiatrycznie ani odwykowo. Nie był wcześniej karany.

Powyższy stan faktyczny, sąd ustalił na podstawie dowodów wymienionych w akcie oskarżenia i dokumentów przedłożonych przez oskarżonego (art. 387 § 4 k.p.k. w brzmieniu sprzed 01.07.2015r.), tj.:

w zasadniczej części wyjaśnień oskarżonego P. D. (k.41-45, 53-54, 57-58 w zw. z k. 206), w przeważającej części zeznań świadków: T. K. (k. 19-22), Ł. S. (k. 23-25), K. K. (2) (k. 26-28), W. K. (k. 29-31), M. Z. (k. 33-35), w niewielkiej części: A. D. (k. 36-38), J. B. (k.67-68), K. K. (1) (k.102-103), oraz dokumentów: protokołów oględzin miejsca (k. 2-3v.), protokołów użycia alkotestu (k. 4-7v.), protokołu oględzin pojazdu (k. 12-13v), danych o karalności (k. 45, 66), opinii biegłego dotyczącej rekonstrukcji wypadku (k. 77-93), opinii biegłego (k. 120), wyników badań krwi (k. 111), protokołu pobrania krwi (k. 113), płyty CD (k. 117-118) oraz dokumentów złożonych przez oskarżonego (obrońcę) na etapie postępowania sądowego: oświadczenia pasażerów k. 180-183 i sąsiadów k. 197-201.

1. Oskarżony P. D. przyznał się do winy, jego przyznanie się w świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie budzi wątpliwości.

W wyjaśnieniach złożonych w toku postępowania przygotowawczego podał istotne dla jego sprawstwa i winy fakty, tj. że spożywał przed wypadkiem alkohol i prowadził pojazd z nadmierną prędkością. Okoliczności te pokrywają się z innymi dowodami i należało wyjaśnieniom tym dać wiarę.

Natomiast co do szczegółów związanych z wyrażoną w wartościach prędkością pojazdu i ilością spożytego alkoholu wyjaśnienia oskarżonego należy uznać tylko jako orientacyjne. Z analizy czasowo - przestrzennej zdarzenia oraz zeznań świadków (pasażerów) wynika bowiem, że jechał z prędkością powyżej 100 km/h. Z wyników badań na zawartość alkoholu w jego organizmie wynika z kolei, że zarówno krótko po wypadku (godz. 3.35), jak i dwie godziny później (5.30) stężenie alkoholu w jego organizmie były bardzo wysokie i wynosiło, odpowiednio: 0,85 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, tj. w przeliczeniu ok. 1,6 ‰ alkoholu we krwi; oraz 1,84 ‰ alkoholu we krwi. Bez odwoływania się do wiedzy specjalnej, na podstawie zwykłego doświadczenia życiowego, można zatem skonstatować, że ilość spożytego alkoholu musiała być większa niż deklarowane 3-4 piwa spożyte na 6-7 godzin przed wypadkiem, bądź też czas spożycia był bliższy wypadkowi.

Ponieważ oskarżony przyznaje, że alkohol spożywał w przedziale czasu przed wypadkiem, a nie po wypadku, kwestie te mają znaczenie drugorzędne. Niewątpliwym jest bowiem, że w chwili wypadku pozostawał w stanie nietrzeźwości. Badania zawartości alkoholu w jego organizmie zostały wykonane przy użyciu dwóch różnych metod (analizatorem wydechu i laboratoryjnym badaniem krwi), łącznie czterokrotnie, na przestrzeni dwóch godzin. Nie pojawiły się okoliczności nakazujące wątpić w prawidłowość przeprowadzania badania, sprawność urządzeń czy też prawidłowość odczytu wyników.

Wyjaśnienia oskarżonego należało zatem uznać w tej części za wiarygodne tylko w zakresie, w którym nie są sprzeczne z tymi dowodami, co jest możliwe przy przyjęciu, że podawał wartości orientacyjne i minimalne (co do prędkości, co do czasu i ilości spożytego alkoholu). Przy tak znacznym stanie nietrzeźwości jako nieprzekonywujące należało też uznać twierdzenie oskarżonego, że nie spodziewał się takiego wysokiego wyniku stanu nietrzeźwości. Oskarżony jest osobą o przeciętnie rozwiniętym intelekcie, mającym w przeszłości kontakt z alkoholem, zdrowym (bez zaburzeń metabolicznych) - a więc miał wszelkie przesłanki, by ocenić realny wpływ spożytego alkoholu na upośledzenie funkcji psychomotorycznych swojego organizmu.

W części, w której oskarżony czynił supozycję (przypuszczenie), jakoby z wypadkiem miał związek stan ogumienia (pęknięcie opony), wyjaśnienia oskarżonego należało odrzucić, albowiem takiej wersji wypadku przeczy opinia biegłego z zakresu badania technicznego pojazdu. Opony i obręcze kół pojazdu nie noszą śladów toczenia się bez ciśnienia powietrza, co wyklucza rozerwanie opony przed wypadkiem (tj. zanim koło uderzyło o krawędziastą przeszkodę w postaci cokołu płotu). Wersji tej zresztą oskarżony nie podtrzymywał, ani nie rozwijał na dalszych etapach postępowania.

Z wymienionymi powyżej zastrzeżeniami wyjaśnienia oskarżonego zasadniczo korespondują z pozostałym materiałem dowodowym i należało uznać je za wiarygodne.

2. W przeważającej części za wiarygodne Sąd uznał zeznania przesłuchanych w sprawie świadków. Nie było powodów, by kwestionować twierdzenia uczestników biesiady ( świadków T. K., Ł. S., M. Z., K. K. (2), W. K. ), że nie widzieli, aby oskarżony spożywał alkohol przed wypadkiem. Okoliczności (miejsce i czas) spożywania alkoholu mogły się znaleźć poza ich percepcją (w szczególności mogły mieć miejsce przed biesiadą). Natomiast zeznania świadków w części, w której podkreślają, że nie było po oskarżonym widać oznak spożywania alkoholu w większych ilościach, należało potraktować nie jako fakt, ale osąd, tym bardziej subiektywny i mało przydatny dla sprawy, że świadkowie sami znajdowali się pod znacznym wpływem alkoholu.

W odniesieniu do okoliczności wypadku świadkowie (T. K., Ł. S., M. Z.) wzajemnie spójnie i w sposób korespondujący z innymi dowodami podawali fakty dotyczące trasy przejazdu, konfiguracji osobowych w pojeździe, wykonywanych manewrów, sytuacji po wypadku. Zastrzeżenia, analogiczne jak w przypadku oskarżonego, należało poczynić jedynie co do zeznań świadka T. K. w części, w której wysuwał przypuszczenie o pęknięciu opony jako możliwej przyczynie wypadku. Świadkowie Ł. S. i M. Z. w sposób korespondujący z opinią biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych podkreślali z kolei dużą prędkość rozwijaną przez oskarżonego.

3. Za wiarygodne, aczkolwiek w niewielkim stopniu przydatne dla sprawy, są zeznania pokrzywdzonego K. K. (1) oraz świadków A. D. i J. B. . Pokrzywdzony nie pamięta nic istotnego z dnia, w którym doszło do wypadku. Świadek J. B. widział sytuację już po wypadku. Świadek A. D. nie widział natomiast w ogóle wypadku; wypowiadał się na okoliczności poboczne dotyczące stosunków właścicielskich i stanu technicznego pojazdu.

4. Sąd za przydatną dla sprawy uznał opinię biegłego inż. C. K. w przedmiocie techniczno-kryminalistycznej rekonstrukcji wypadku, w tym stanu technicznego pojazdu. Opinia opierała się na całokształcie materiału z akt sprawy, odnosiła się do przydatności tych dowodów dla opiniowania, zawierała przekonywującą argumentację w zakresie przyjętych wniosków cząstkowych (w szczególności stanu ogumienia, przyjętego toru ruchu i prędkości) oraz prezentowała możliwy do prześledzenia tok rozumowania w zakresie wniosków końcowych co do mechanizmu i przyczyn wypadku, a także wyjaśniała kwestie poboczne związane np. z niezapięciem pasów przez pokrzywdzonego. Korespondowała z dowodami osobowymi w zakresie toru ruchu, mechanizmu wypadku i prędkości pojazdu.

5. Zebrane dokumenty w postaci notatek urzędowych, protokołów oględzin, protokołów badania alkotestem, dokumentacji fotograficznej – nie budził zastrzeżeń co do autentyczności i wiarygodności poświadczanych treści. Zastrzeżeń nie budziła także opinia w przedmiocie charakteru obrażeń ciała pokrzywdzonego oraz opinia laboratorium w zakresie badania krwi oskarżonego, albowiem wnioski końcowe w każdej z tych opinii odpowiadają wskazaniom logiki i doświadczenia życiowego oraz zgromadzonym dowodom.

Mając na uwadze zgromadzony materiał dowodowy, w ocenie Sądu, sprawstwo i wina oskarżonego w spowodowaniu wypadku drogowego nie budzi wątpliwości.

II. Sąd zważył, co następuje:

1. Czynność sprawcza przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. jest dwuczłonowa – polega na umyślnym bądź nieumyślnym naruszeniu zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym i spowodowaniu wskutek tego nieumyślnie wypadku, w którym inna osoba odniosła średni uszczerbek na zdrowiu. Od strony podmiotowej analizowane przestępstwo może być popełnione tylko nieumyślnie, natomiast naruszenie zasad może nastąpić zarówno umyślnie jak i nieumyślnie.

Bezspornie w dniu 28 marca 2015r. miał miejsce wypadek w ruchu drogowym, w którym uczestniczył m.in. oskarżony i pokrzywdzony. W wyniku tego zdarzenia pasażer odniósł obrażenia, które należy kwalifikować z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., albowiem powodowały chorobę realnie zagrażającą życiu pokrzywdzonego. Dla przyjęcia, że choroba realnie zagraża życiu, należy ustalić, że nastąpiło poważne zaburzenie podstawowych czynności narządu któregoś z układów istotnych dla utrzymania życia oraz że z powodu tegoż zaburzenia niezwykle wysokie jest prawdopodobieństwo nastąpienia zatrzymania czynności tych układów i śmierci pokrzywdzonego (por. wyrok SN z dnia 15 września 1983 r., II KR 191/83, OSP 1984, nr 9, poz. 192). Obrażenia ciała pokrzywdzonego K. K. (1) w postaci ciężkiego urazu czaszkowo – mózgowego z wieloogniskowymi stłuczeniami mózgu połączone z zadławieniem się krwią, wymagające natychmiastowe interwencji medycznej na oddziale intensywnej opieki medycznej (OIOM), odpowiadają cechom choroby bezpośrednio i rzeczywiście, a nie tylko potencjalnie, zagrażającej jego życiu, albowiem brak natychmiastowej pomocy medycznej musiałby prowadzić do pogłębiania się urazu mózgu i w konsekwencji nawet zejścia śmiertelnego.

Wypadek komunikacyjny z wymienionymi skutkami pozostawał w związku przyczynowym z zachowaniem oskarżonego, który umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Zasady te ujęte są w ustawie z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U.1997r, p. 602 ze zm., zwanej dalej Prd), a także wynikają z modelu „rozważnego i rozsądnego kierowcy”, tj. osoby, która ma odpowiednie przygotowanie teoretyczne i niezbędne doświadczenie w prowadzeniu pojazdu oraz cechuje się starannym i sumiennym wykonywaniem obowiązków.

Po pierwsze, oskarżony naruszył zasadę zachowania prędkości bezpiecznej (art. 19 Prd), a więc prędkości umożliwiającej panowanie nad pojazdem, przy uwzględnieniu konkretnych warunków drogowych. Trafnie i wielokrotnie Sąd Najwyższy zwracał uwagę, że prędkość bezpieczna jest uwarunkowana sytuacyjnie (układem elementów: kierowca – pojazd - droga), oznacza to, że kierujący pojazdem winien dla spełnienia kryterium zachowania bezpiecznej szybkości „ dostosować ją do konkretnych warunków drogowych, a m.in. do natężenia ruchu, warunków atmosferycznych, widoczności, nawierzchni i predyspozycji kierowcy” (wyr. SN z dnia 17 czerwca 1983 r., IV KR 113/83, OSNPG 1984, nr 4, poz. 24). Oskarżony poruszał się z prędkością nie tylko administracyjnie niedopuszczalną, ale także prędkością niebezpieczną, tj. niedostosowaną do łukowatego przebiegu drogi. Bezpieczne pokonanie zakrętu było możliwe przy zachowaniu prędkości o prawie 40 km/h mniejszej niż ta, którą poruszał się pojazd kierowany przez oskarżonego.

Po drugie, oskarżony prowadząc pojazd w stanie znacznej nietrzeźwości, naruszył zasadę bezpieczeństwa wynikającą z modelu „rozważnego i rozsądnego kierowcy” i z samej istoty bezpieczeństwa w tej sferze ruchu (por. uchwała SN z 28 lutego 1975 r., V KZP 2/74, OSNKW 1975, nr 3, poz. 33; teza 7 do wyroku SN z 05.02.1997r., VKKN 171/96, lex 156462). Nie wymaga szerszego komentarza stwierdzenie, że naturalnym skutkiem nietrzeźwości jest obniżenie sprawności psychomotorycznej, przekładające się na wydatne zmniejszenie możliwości kontroli nad prowadzonym pojazdem i tym samym na pogłębienie zagrożenia bezpieczeństwa na drodze dla pozostałych jej użytkowników.

Pomiędzy naruszeniem tych zasad bezpieczeństwa a zaistnieniem wypadku drogowego istniał związek przyczynowy rozumiany nie tylko jako czasowe lub miejscowe następstwo wydarzeń, ale jako powiązanie wypadku drogowego z poprzedzającym go naruszeniem przez sprawcę przepisów o ruchu drogowym (zob. wyrok z dnia 4 listopada 1998 r. V KKN 303/97, OSNKW z. 11-12, poz. 50). Określony w ustawie skutek winien być normalnym, typowym następstwem zachowania się sprawcy (ujęcie tradycyjne związku przyczynowego); sprawca ma naruszać tę regułę ostrożności, która miała zapobiec realizacji czynu zabronionego na tej drodze, na której w rzeczywistości on nastąpił (ujęcie wg koncepcji tzw. obiektywnego przypisania) - zob. np. wyrok SN z 4 listopada 1998 r., V KKN 303/97, OSNKW 1997, z. 11-12, poz. 50; wyrok SN z 17 czerwca 1999 r., IV KKN 740/98, LEX nr 39196 oraz wyrok SN z 16 czerwca 2000 r., III KKN 123/98, LEX nr 51434.

Oskarżony kierował sprawnym technicznie pojazdem. Nic w układzie sytuacyjnym na drodze nie zaskoczyło oskarżonego. Warunki pogodowe były przeciętne, stan i przebieg drogi znane oskarżonemu z racji pokonywania tego odcinka drogi już w przeszłości. Nie wystąpił element zaskoczenia, przeszkody czy nieprawidłowego manewru ze strony innego uczestnika ruchu. Utrata kontroli nad pojazdem była następstwem prowadzenia go przez oskarżonego – to jest osobę, której zdolności psychomotoryczne (czas reakcji, zdolność koncentracji, prawidłowość postrzegania otoczenia) były upośledzone i z prędkością, która wykluczała zapanowanie nad pojazdem przy zmianie toru jego ruchu (skręcie w lewo).

W takich warunkach uzasadniony jest wniosek, że z trzech elementów istotnych przy ustalaniu przyczyn wypadku: droga – pojazd – kierowca, zawiódł ten ostatni. Sytuację bezpośredniego zagrożenia w ruchu spowodował bowiem wyłącznie oskarżony. Do wypadku by nie doszło – bo nie było ku temu powodów – gdyby oskarżony przestrzegał reguły trzeźwości oraz reguły prędkości bezpiecznej.

Oskarżony naruszył obie te reguły w sposób umyślny. Decydując się na prowadzenie pojazdu po wcześniejszym spożyciu alkoholu powinien i mógł przewidzieć, że może nad nim kontrolę, a w efekcie spowodować wypadek. Nie przekracza także jego możliwości intelektualnych przeprowadzenie wnioskowania, że poruszając się z prędkością prawie jeszcze raz taką, jak dopuszczana administracyjnie, może doprowadzić do tego, że pojazd utraci stateczność. O umyślnym naruszeniu reguł bezpieczeństwa przekonuje także fakt, że dwaj pasażerowie upominali go, aby zwolnił. Skoro pasażerowie odbierali prędkość pojazdu jako niebezpieczną, to fakt ten powinien być tym bardziej oczywisty dla oskarżonego jako kierowcy.

Odnosząc się do kwestii braku zapięcia pasów bezpieczeństwa i stanu nietrzeźwości u poszkodowanego pasażera, Sąd zauważa, że okoliczności te nie przerywają związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem zasady bezpieczeństwa przez oskarżonego a wystąpieniem skutku relewantnego na gruncie art. 177 § 2 k.k.

Oskarżony miał świadomość i godził się z tym, że przewozi równie nietrzeźwego pasażera, który nie zapiął pasów bezpieczeństwa, choć to na kierowcy ciążyła odpowiedzialność za jego bezpieczeństwo. Za zapięcie pasów bezpieczeństwa w samochodzie zawsze, co najmniej współodpowiedzialny jest kierujący tym pojazdem, a wynika to wprost z treści art. 45 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 39 ust. 1 ustawy Prd, zgodnie z którym kierującemu zabrania się, z nielicznymi wyjątkami, przewożenia pasażera, jeśli nie ma on zapiętych pasów bezpieczeństwa. Skoro na oskarżonym jako kierowcy ciążyła odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażera, której elementem składowym była reguła bezpieczeństwa nakazująca przewożenie pasażerów wyłącznie z zapiętymi pasami bezpieczeństwa, to nieuprawnione byłyby stanowisko, że odpowiedzialność oskarżonego nie rozciąga się na ciężki skutek spowodowanego przez niego wypadku (art.177 § 2 k.k.), którego ofiarą był pasażer z niezapiętymi pasami (w tym zakresie Sąd podziela wywody zawarte w uzasadnieniu wyr. SN z 04.11.2008r., IIKK 280/08, BPK 2008/13/41 wraz z aprobującą glosą A. Stefańskiego).

Ponadto, należy zauważyć, że w realiach niniejszego wypadku fakt niezapięcia pasów bezpieczeństwa przez pasażera pozostawał bez wpływu na przebieg wypadku i bez większego wpływu na urazy pokrzywdzonego, ponieważ pasy bezpieczeństwa ograniczają ruch osoby w kierunku do przodu, a w niewielkim tylko zakresie na boki, zaś na pokrzywdzonego działała siła bezwładności pochodząca od pasażerów z boku, którzy spychali go w prawą stronę, siła jego bezwładności oraz siła reakcji działająca na kierunku od ogrodzenia do boku samochodu. Wobec tego w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego pozostaje konstatacja, że także przy zapiętych pasach mogły powstać równie poważne obrażenia (por. opinia biegłego k . 87).

Mając na uwadze powyższe Sąd przypisał oskarżonemu występek z art. 177 § 2 k.k., a ponieważ oskarżony dopuścił się go znajdując się w stanie nietrzeźwości, to w kwalifikacji prawnej czynu należało ponadto przywołać art. 178 § 1 k.k., przepis ten bowiem określa okoliczności szczególne, które nie tylko zaostrzają odpowiedzialność, ale mają również znaczenie dla charakterystyki czynu. Przywoływanie w kwalifikacji ponadto art. 178a § 1 k.k. jest natomiast zbędne. (por. postanowienie SN z dnia 28 marca 2002 r., I KZP 4/02, OSNKW 2002, nr 5-6, poz. 37).

W zakresie opisu czynu przypisanego oskarżonemu Sąd – za zgodą obecnych - dokonał korekty o charakterze redakcyjnym, precyzując rodzaj naruszonych reguł bezpieczeństwa oraz charakter obrażeń ciała pokrzywdzonego posługując się kodeksowym zwrotem.

2. Dla zamknięcia rozważań natury prawnej należy podkreślić, że Prokurator w niniejszej sprawie objął zarzutem historycznie wyodrębnione zdarzenie ograniczające się wyłącznie do rejonu zaistnienia wypadku, tj. okolic posesji nr (...) w M.. Z opisu czynu wynika, że poddaje pod osąd zachowanie oskarżonego w miejscu i czasie wypadku, a nie całość jego zachowania w tym dniu, w tym zwłaszcza na trasie do G. .

Wobec tego jedynie na potrzeby wymiaru kary należy poczynić uwagi dotyczące prawnokarnej oceny zachowania polegającego na spowodowaniu wypadku przez sprawcę prowadzącego pojazd w stanie nietrzeźwości. W orzecznictwie ukształtował się już obecnie dość jednolity pogląd, zgodnie z którym należy w takiej sytuacji przyjąć realny zbieg przestępstw, tj. przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. oraz przestępstwa art. 178 a § 1 k.k.

Taki pogląd konsekwentnie wyrażał Sąd Najwyższy np. w orzeczeniach: z dnia 28 marca 2002 r. I KZP 4/02 ( OSNKW 2002/5-6/37 ), z dnia z dnia 15 listopada 2011 r., V KK 155/11 ( LEX nr 1095964 ), z dnia 18 czerwca 2008 r., III KK 41/08 (Biul.PK 2008/10/37), z dnia 2 sierpnia 2006 r., sygn. akt III KK 73/06 (OSNwSK 2006/1527); z dnia 16 listopada 2007 r., V KK 73/07 ( LEX nr 346233).

Por. także w literaturze: Mozgawa M. (red.), Budyn-Kulik M., Kozłowska-Kalisz P., Kulik M., Kodeks karny. Komentarz, LEX, 2014, teza 16 do art. 178a k.k.; Giezek J.W. (red.), Gruszecka D., Kłączyńska N., Łabuda G., Muszyńska A., Razowski T, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, LEX, 2014, teza 27 do art. 178a k.k.; glosy: A. Wąska, OSP 2002, z. 7-8, K. Szmidta, Prok. i Pr. 2003, nr 4, oraz A. Michalskiej-Warias, Prok. i Pr. 2003, nr 4; A. Herzog: Niektóre problemy kwalifikacji prawnej przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, Prok. i Pr. 2002, z. 2, s. 158.

Przytaczając w skrócie argumenty podnoszone w cyt. judykatach i doktrynie: Przestępstwo z art. 177 §1-2 k.k. jest występkiem nieumyślnym, materialnym i sprowadzającym się do jednorazowości działania sprawcy; podczas gdy przestępstwo z art. 178a § 1 k.k. ma charakter umyślny, formalny (do jego popełnienia nie jest konieczne wystąpienie konkretnego niebezpieczeństwa w ruchu) i ma charakter trwały (związany jest z wywołaniem i utrzymaniem stanu przestępnego). Istota występku z art. 178a § 1 k.k. sprowadza się do prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, co wystarcza do postawienia zarzutu, chociażby pojazd był prowadzony całkowicie prawidłowo, a sprawca nie naruszył żadnej innej zasady bezpieczeństwa w ruchu i nie sprowadził konkretnego niebezpieczeństwa. Do przypisania sprawcy przestępstwa tzw. spowodowania wypadku komunikacyjnego konieczne jest natomiast stwierdzenie także i innych elementów zespołu aktywności (lub bierności) prowadzących do ustalenia związku między naruszoną zasadą bezpieczeństwa a spowodowanym skutkiem. Kierujący pojazdem w stanie nietrzeźwości (a więc osoba, która już tylko przez ten zespół ruchów wypełnia ustawowe znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 178a § 1 k.k.) wprawdzie dopuszcza się naruszenia zasady trzeźwości w ruchu, ale jeżeli wykonał wszystkie manewry prawidłowo, a pomimo to doszło do wypadku komunikacyjnego, nie może odpowiadać za spowodowanie tego wypadku, albowiem nie w zachowaniu nietrzeźwego kierującego tkwiła przyczyna zdarzenia (zob. np. R.A. Stefański: Przestępstwa drogowe w nowym kodeksie karnym, Kraków 1999, s. 181-183).

W takiej sytuacji, w zależności od okoliczności sprawy, możliwe są teoretycznie dwa alternatywne rozwiązania: a) przypisanie oskarżonemu dwóch odrębnych czynów kwalifikowanych: jeden z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. oraz drugi - z art. 178a § 1 k.k. ; b) przyjecie, że zaistniały występek z art. 178a § 1 k.k. stanowi współukarane przestępstwo uprzednie, a zatem nie musi znaleźć się w części wyroku określającej kwalifikację zarzucanego i przypisanego czynu i nie prowadzi do skazywania sprawcy za oba tak zakwalifikowane przestępstwa.

Należy podzielić pogląd, że „tego rodzaju subsumpcja ustaleń faktycznych pod powołane wyżej przepisy ustawy karnej [jak w pkt a - przypis] stanowi zasadę, zaś ewentualna redukcja ocen prawnokarnych, polegająca na przyjęciu, że występek zakwalifikowany z art. 178a § 1 k.k. stanowi współukarane przestępstwo uprzednie, może być dokonana jedynie wyjątkowo, z uwzględnieniem okoliczności konkretnego przypadku” (np. cyt. postanowienie SN z 18 czerwca 2008 r., III KK 41/2008). Taka redukcja ocen jest właściwa zwłaszcza w tych sytuacjach, gdy poprzedzający spowodowanie wypadku komunikacyjnego stan abstrakcyjnego zagrożenia, spowodowanego prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości, trwał krótko, a zatem porównanie stopnia społecznej szkodliwości obu czynów prowadzi do wniosku, że czyn zakwalifikowany z art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k., który stanowiłby podstawę skazania (jako czyn główny), w pełni pozwalał na oddanie stopnia bezprawia kryminalnego zachowania sprawcy.

W ustalonych okolicznościach sprawy bez wątpienia oskarżony prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości na odcinku drogi z M. do G., a po przerwie na zakup alkoholu – także na odcinku drogi powrotnej z G. do miejsca wypadku (M.). Zanim doszło do wypadku pokonywał więc dłuższy dystans i to w dwóch układach sytuacyjnych. Skoro podaje, że cały alkohol spożył jeszcze zanim wyruszył w drogę na stację, to należy przyjąć, że pokonywał te trasy będąc w stanie nietrzeźwości (w rozumieniu art. 115 § 16 k.k. stan ten zachodzi także wówczas, gdy zawartość alkoholu w organizmie sprawcy w chwili czynu tylko prowadzi do stężenia przekraczającego wymienione w przepisie wartości graniczne, co niewątpliwie miało miejsce w niniejszej sprawie).

Prokurator wnioskował na rozprawie o potraktowanie jako czynu współukaranego uprzedniego zachowania polegającego na prowadzeniu pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości w drodze powrotnej, z czym można się jeszcze zgodzić. Zbytnim uproszczeniem byłoby natomiast potraktowanie w ten sam sposób drogi docelowej – do G., po zakup alkoholu. Oskarżony jechał z inną motywacją, w innym czasie; pokonywał odcinek drogi gminnej (między M. a M.), a następnie włączył się do ruchu drogowego na odcinku drogi wojewódzkiej (prowadzącej do G.). Stan abstrakcyjnego zagrożenia, spowodowanego prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości, nie trwał więc ani na tyle krótko, ani nie był na tyle błahy, aby przyjąć, że stopień karygodności takiego zachowania pozwala na potraktowanie tego czynu za współukarany.

Zauważyć należy, że w cyt. powyżej judykacie SN przyjął jako regułę, że „ w każdej sytuacji, nawet, gdy nie ustalono, ile wcześniej przed wypadkiem przejechał sprawca, ale nie było to na pewno bezpośrednio po uruchomieniu pojazdu i rozpoczęciu jazdy, wykluczyć należy co do zasady redukcje ocen prawnokarnych”. Wobec powyższego tym bardziej należy wniosek ten odnieść do sytuacji, gdy oskarżony poruszał się samochodem w stanie nietrzeźwości na drodze publicznej na odcinku kilku kilometrów i to na długo przed tym jak wybrał się w trasę powrotną, na której to dopiero doszło do wypadku.

Uwagi te Sąd czyni jedynie na marginesie, albowiem wobec treści skargi zasadniczej i stanowiska Prokuratora Sąd nie mógł – nie wychodząc poza granice skargi oskarżyciela - oceniać z punktu widzenia przepisów prawa karnego materialnego czynu oskarżonego poprzedzającego wypadek polegającego na prowadzeniu pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości na odcinku z M. do G. (por. np. wyrok SN z 5 września 2006r. IV KK 194/06, OSNwSK 2006/1/1663; por. co do granic skargi wywody zawarte w uzasadnieniu cyt. powyżej wyroku SN z dnia 15.11.2011r.). Okoliczności te potraktował zatem jedynie jako towarzyszące popełnieniu zarzucanego czynu (w kategoriach zachowania przed czynem – art. 53 § 2 k.k.); z kolei okoliczności związane z trasą z G. do M. (do miejsca wypadku) – zgodnie z wnioskiem Prokuratora, jako czyn wspólukarany uprzedni - uwzględniając je jednocześnie przy wymiarze kary.

III. Przy wymiarze kary Sąd miał na uwadze potrzebę realizacji dyrektyw z art. 53 § 1 k.k., tj. sprawiedliwości kary wyrażającej się w jej adekwatności do stopnia winy, stopnia społecznej szkodliwości, a także prewencji indywidualnej (cele zapobiegawcze i wychowawcze kary w stosunku do oskarżonego), jak i prewencji generalnej, w tym z zakresu kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Nie pomijał przy tym zasady traktowania kary pozbawienia wolności jako ultima ratio.

1. Oskarżony dopuścił się zamachu na dobro prawne wysoko cenione przez ustawodawcę, tj. bezpieczeństwo w komunikacji znajdujące w kodeksie karnym ochronę zaraz za przestępstwami przeciwko życiu i zdrowiu. Dobro to naruszył w istotny sposób, o czym świadczy zarówno spowodowany skutek, jak i sposób naruszenia zasad bezpieczeństwa. Naruszył umyślnie dwie reguły o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym: regułę trzeźwości i prędkości bezpiecznej. Stopień ich naruszenia był rażący, biorąc pod uwagę zarówno stan intoksykacji alkoholowej (utrzymującym się jeszcze długo po wypadku na bardzo wysokim poziomie), jak i wartość przekroczenia poziomu prędkości bezpiecznej (nie wspominając już o prędkości administracyjnie dopuszczalnej). Spowodowanie wypadku w miejscu i czasie, gdzie należy szczególnie rozważnie podchodzić do swoich obowiązków jako kierowcy (obszar zabudowany, droga wojewódzka, warunki nocne), należało przyjąć na niekorzyść oskarżonego; z kolei nieznaczny ruch na drodze - na korzyść. Oskarżony narażał życie i zdrowie łącznie czterech pasażerów. Motywacja oskarżonego, dla której podjął decyzję o kierowaniu pojazdem, także nie zasługiwała na aprobatę. Sąd uwzględnił dalej, że skutki analizowanego wypadku z punktu widzenia pokrzywdzonego mają natężenie z pewnością plasujące się na poziomie powyżej średniego, ale jeszcze nie na znacznym czy niepowetowanym albo nieodwracalnym (pokrzywdzony w pełni sprawny fizycznie stawił się na rozprawę) i spośród dwóch alternatywnie ujętych znamion z art. 177 § 2 k.k. – są to skutki łagodniejsze. Z punktu widzenia rodzaju i rozmiaru ujemnych następstw czynu uwzględnić jednak należało ponadto, że oprócz pokrzywdzonego w zdarzeniu ucierpieli także dwaj inni pasażerowie, niemniej w stopniu odpowiadającym lekkim uszczerbkom na zdrowiu. Uszkodzone zostało także mienie osoby trzeciej (uszkodzone opłotowanie).

Wobec przyjęcia konstrukcji czynu współukaranego należy przy wymiarze kary uwzględnić także jako zwiększający stopień społecznej szkodliwości czynu fakt, że przed czynem stwarzał potencjalne duże zagrożenie dla ruchu drogowego, poruszając się w stanie nietrzeźwości na odcinku drogi G.-M. (droga powrotna). Narażał w ten sposób przez kilka kilometrów łącznie cztery osoby (pasażerów), nie licząc innych uczestników ruchu. Jeśli do tego dołączyć jeszcze fakt prowadzenia pojazdu w analogicznych okolicznościach także na trasie M.-G. (droga po alkohol do stacji) to stopień karygodności i zuchwałości oskarżonego w naruszaniu reguł bezpieczeństwa w komunikacji jawi się jako rażący.

Oskarżony ma co najmniej przeciętną zdolność logicznego rozumowania i umiejętność przewidywania skutków spożywania alkoholu, jak i skutków rozwijania nadmiernej prędkości. Nie znajdował się w trudnej sytuacji motywacyjnej, która skłaniała go do kierowania pojazdem w tym stanie - jechał dla własnej wygody, po zakup alkoholu, nikt go do tego nie namawiał, nie wywierał presji, sam wystąpił z taką propozycją. Wskazane okoliczności Sąd uwzględnił na niekorzyść oskarżonego przy ocenie stopnia jego zawinienia. Biorąc pod uwagę czas utrzymywania potencjalnego zagrożenia i czynienie tego wbrew postulatom pasażerów proszących o zmniejszenie prędkości, należało przyjąć znaczny stopień winy i całkowitą ignorancję innych uczestników ruchu drogowego (w aspekcie ich bezpieczeństwa). Okoliczności czynu przekonują, że oskarżony wykazał się brawurą i zuchwałością.

Na korzyść przy wymiarze kar Sąd uwzględnił, że oskarżony przyznał się do winy, poddał dobrowolnie karze, nie utrudniał toczącego się procesu, wyrażał skruchę i przepraszał pokrzywdzonego; w przeszłości nie był karany za żadne przestępstwa i wykroczenia, w tym drogowe; prowadzi ustabilizowany tryb życia rodzinnego; nie nadużywa alkoholu; cieszy się dobrą opinią środowiskową (por. petycja mieszkańców). Korzystnie oddziaływało także stanowisko pokrzywdzonego i pozostałych pasażerów, którzy nie czuli do niego żalu i wnosili o jego łagodne potraktowanie.

Przestępstwo z art. 177 § 2 k.k. zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8, przy czym na podstawie art. 178 § 1 k.k. sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę (tj. od 9 miesięcy) do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę (tj. do 12 lat).

Bilansując wymienione wcześniej okoliczności Sąd uznał, że wnioskowana przez oskarżonego i następnie wymierzona przez sąd kara roku i 11 miesięcy pozbawienia wolności będzie karą należycie spełniającą swoje funkcje z zakresu prewencji ogólnej oraz indywidualnej i karą adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz nieprzekraczającą stopnia jego winy.

Miarą surowości kary jest przede wszystkim stopień wykorzystania sankcji ustawowej. Wymierzona wobec oskarżonego kara oscyluje wokół dolnej granicy zagrożenia ustalanego na podstawie art. 178 § 1 k.k., stąd też nie sposób uznać jej za nadmiernie surowej. Za takim wręcz łagodnym ukształtowaniem kary przemawiały okoliczności związane z postawą oskarżonego i złożonym przez niego wnioskiem w trybie art. 387 k.p.k., a także z postawą pokrzywdzonego i lokalnej społeczności, którzy wystawili oskarżonemu pozytywną opinię środowiskową. W takich okolicznościach względy prewencji indywidualnej i generalnej nie wymagały bowiem stosowania dalej idące represji.

2. W ocenie Sądu nie występują w niniejszej sprawie podstawy do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary. Wiodącą przesłanką decydującą o tym czy kara pozbawienia wolności ma być orzeczona w postaci bezwzględnej, czy też z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, jest ocena, w jakiej postaci kara ta osiągnie cele wobec sprawcy przestępstwa, a więc rozstrzygnięcie to musi znajdować uzasadnienie w pozytywnej lub negatywnej prognozie kryminologicznej (art. 69 § 1-2 k.k.).

Tego rodzaju przekonanie bazować zaś musi na ocenie postawy sprawcy, jego właściwości i warunków osobistych, dotychczasowego sposobu życia oraz zachowania się po popełnieniu przestępstwa:

„Istotne znaczenie przy rozstrzyganiu o możliwości warunkowego zawieszenia wykonania kary ma ocena psychicznego stosunku sprawcy do czynu - w myśl reguły, że im działanie bardziej przemyślane i im więcej miał sprawca swobody wyboru, tym potrzeba orzeczenia kary w bezwzględnej postaci jest bardziej oczywista” (por. np. wyrok SO Poznań z 20.03.2015r., IVKa 166/15).

Oczywistym jest, że przestępstwo spowodowania wypadku drogowego należy do kategorii występków nieumyślnych, nie przesądza to jednak samo w sobie o możliwości zastosowania instytucji probacji. Zgodnie z w/w stanowiskiem, ocenie winno podlegać w takim układzie to jaki stosunek miał sprawca do zasad bezpieczeństwa, których naruszenie spowodowało wpadek.

Oceniając zatem z tego punktu widzenia postawę oskarżonego Sąd zauważa, że podsądny miał duży margines swobody w podjęciu decyzji zgodnej z przepisami prawa. Wykazał się całkowitą ignorancją dwóch podstawowych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Kierował pojazdem po wcześniejszym spożyciu alkoholu w większych ilościach na długim dystansie i przez długi okres czasu, w miejscu zdarzenia z prędkością nadmierną i w obszarze zabudowanym – a wszystko to bez żadnej przyczyny zasługującej na społeczne zrozumienie. Na żadnym etapie tej podróży nie miał skrupułów (wątpliwości), nie powstała w nim refleksja, myśl, że może stwarzać realne niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu drogowego. Bezpośrednio przed wypadkiem ignorował wezwania pasażerów do wolniejszej – bezpieczniejszej - jazdy. Po postawieniu zarzutów, odnośnie do stanu swojej nietrzeźwości wypowiadał się w sposób lekceważący wpływ alkoholu na jego zdolności psychomotoryczne jako kierowcy („nie myślałem, że mam aż tyle”) i próbował przerzucać odpowiedzialność na stan techniczny pojazdu (pęknięcie opony) - nie dostrzegając w gruncie rzeczy po swojej stronie wadliwości w sposobie prowadzenia pojazdu. Oceniając zatem łącznie i we wzajemnym powiązaniu okoliczności, w jakich oskarżony wszedł w kolizję z prawem, należało przyjąć, że czyn, którego się dopuścił, stanowi wyraz wysoce nagannego i utrwalonego stosunku do dóbr, które swym czynem zaatakował. Jest to tym bardziej zatrważające, że oskarżony jest młodym człowiekiem, będącym przez stosunkowo krótki okres czasu czynnym użytkownikiem dróg.

Wyrażany żal, skrucha, przeproszenie pokrzywdzonego nie mogą być wystarczającą przeciwwagą dla ustalonego powyżej psychicznego stosunku sprawcy do naruszonych reguł bezpieczeństwa. Tego rodzaju akty świadczą o tym, że oskarżony ma ludzki odruch związany ze współczuciem wobec osoby poszkodowanej w wypadku, ale z uwagi na omówione wcześniej okoliczności, nie są wystarczające do nabrania przekonania, że jest to też wyraz jego przekonania o naganności zachowania znajdującego się na „przedpolu” wypadku (naruszania reguł bezpieczeństwa).

Warunki (cechy) osobiste oskarżonego, związane czy to z brakiem wyrobienia obowiązkowości, karności względem norm postępowania w ruchu drogowym i brakiem elementarnej wyobraźni, czy to z uleganiem wpływom grupy rówieśniczej (chęć zaimponowania, nieumiejętność odmowy) - nie przemawiają za budowaniem pozytywnej prognozy na przyszłość. W sposób zdecydowany nie przemawia za tym także dotychczasowy sposób życia oskarżonego, biorąc pod uwagę, że prowadzi je w gruncie rzeczy pod opieką rodziców (opieką faktyczną i finansową), a nie na własny rachunek i na własną odpowiedzialność.

W takich warunkach dotychczasowa niekaralność oskarżonego czy brak uzależnień - jeśli zestawić je z jego młodym wiekiem i brakiem usamodzielnienia - nie jest wystarczającym wskaźnikiem prognostycznym.

Mając na uwadze wymienione okoliczności Sąd doszedł do wniosku, że oskarżony nie daje rękojmi, iż w przyszłości ponownie nie popełni przestępstwa, w szczególności występku związanego z naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Dla osiągnięcia celów indywidualno-prewencyjnych konieczna jest zdecydowania reakcja, by zapobiec ugruntowaniu się niewłaściwych postaw na przyszłość. Tylko bezwzględna postać kary w stopniu dostatecznym unaoczni oskarżonemu obowiązek respektowania ustalonych norm prawnych, a także ugruntuje przekonanie o nieopłacalności naruszania zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Sąd zauważa, że wzgląd na potrzebę niesienia pomocy w gospodarstwie jest okolicznością ważącą przy ocenie podstaw do odroczenia wykonania kary, a nie przy ocenie prognozy kryminologicznej w kontekście warunkowego zawieszenia wykonania kary.

Sąd miał na uwadze rozbieżności interpretacyjne wyrażane w orzecznictwie związane z tym, czy potrzeby w zakresie społecznego oddziaływania kary winny być uwzględniane przy podejmowaniu decyzji o warunkowym zawieszeniu wykonania kary. Sąd w niniejszej sprawie stoi na stanowisku, jak się wydaje większościowym, że do warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary, jako szczególnej formy jej wymiaru, stosuje się wszystkie zasady sędziowskiego wymiaru kary przewidziane w art. 53 k.k. W konsekwencji należało przyjąć, że:

„W ramach tych dyrektyw sąd musi wziąć pod uwagę potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Zawieszenie wykonania orzeczonej kary nie powinno zaś rodzić w opinii społecznej przekonania, że sprawca przestępstwa pozostał w zasadzie bezkarny

(wyrok SA Łódź 23.11.2000r., II Aka 217/2000, Prok. i Pr. 2001, z. 6, poz. 16; na tych samych założeniach oparty został wyrok SA we Wrocławiu z 9 marca 1999 r., II AKa 18/98, OSA 1999, z. 3, poz. 22; wyrok SA w Krakowie z 30 września 1998 r. (II AKa 184/98, Prok. i Pr. 1999, z. 4, poz. 15, postanowienie SN z 20 listopada 2008 r., II KK 180/08, KZS 2009, nr 3, poz. 18; inne stanowisko, którego sąd w niniejszej sprawie nie aprobuje zajął SA we Wrocławiu w wyroku z 12 czerwca 2002 r. (II Aka 182/2002, OSA 2002, z. 11, poz. 77)

Wymierzenie kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania mogłoby zrodzić po stronie oskarżonego, ale także społeczeństwa, przekonanie, że sprawca pozostaje bezkarny, a kierowcy powodujący wypadek na skutek złamania podstawowych reguł bezpieczeństwa w ruchu drogowym i to w sposób rażący, nie zasługują na surowe potraktowanie. Tym bardziej, że bagatelizowanie zasady trzeźwości i prędkości bezpiecznej wydaje się być dość powszechnym zjawiskiem, pomimo szeregu uświadamiających kampanii społecznych.

Sąd miał na uwadze stanowisko lokalnej społeczności wyrażone w piśmie z dna 25.05.2015r. z prośbą o zwolnienie oskarżonego z aresztu śledczego. W świetle tego pisma potrzeba kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa wydaje się być szczególnie wyraźna. Należy się spodziewać, że stanowisko to byłoby zgoła inne, gdyby na drodze oskarżonego stanął ktoś im bliski i zginął wskutek niezachowania przez oskarżonego reguł bezpieczeństwa. Skutki wypadku zależą od wielu często przypadkowych okoliczności (gdyby w samochodzie pasażerem było dziecko, starzec, albo osoba o słabszej konstrukcji fizycznej, mogłoby dojść do śmiertelnego zejścia, podobnie gdyby za późno opuścili pojazd – wszyscy pewnie spłonęli by w samochodzie). Stąd też w ocenie Sądu nacisk należy położyć na potencjał zagrożenia jaki był związany z zachowaniem sprawcy, a nie tylko na powstałe rzeczywiście skutki, które są wynikiem splotu różnych szczęśliwych, lub mniej szczęśliwych, okoliczności. Takiego potencjału zagrożenia zdają się nie dostrzegać mieszkańcy i taka postawa wymaga zdecydowanej korekty. Jest to tym bardziej pożądane, że oskarżony podróżował w otoczeniu kolegów, równie nietrzeźwych i każdy z nich winien z tej sprawy wynieść przekonanie, że decyzja o kierowaniu pojazdem w stanie nietrzeźwości i z nadmierną prędkością wiąże się z ryzykiem spowodowania wypadku, a w konsekwencji z surową i nieuchronną karą.

3. Mając na uwadze treść art. 53 §1 k.k. w zw. z art. 56 k.k. Sąd uznał, że względy wychowawcze i potrzeba realizowania funkcji zapobiegawczej przemawiały za orzeczeniem środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w rozmiarze 7 lat. Spośród dwóch alternatywnych podstaw prawnych orzeczenia tego środka: jako środka terminowego (art. 42 § 2 k.k.) albo środka orzekanego na zawsze (art. 42 § 3 k.k.) Sąd wybrał tę pierwszą możliwość. Dotychczasowa niekaralność oskarżonego za przestępstwa drogowe uzasadniała przyjęcie, że wystąpiła wyjątkowa sytuacja uzasadniona „szczególnymi okolicznościami”, o których stanowi art. 42 § 3 k.k. in fine, usprawiedliwiająca odstąpienie od orzekania środka karnego na zawsze.

Okres obowiązywania terminowego środka karnego wynika z przepisów kodeksu karnego w brzmieniu sprzed 18.05.2015r. i waha się od roku do 10 lat (art. 43 § 1 k.k.). Zarówno czas trwania, jak i zakres tego środka karnego, zależeć powinien przede wszystkim od stopnia zagrożenia jakie może stwarzać powrót sprawcy do ruchu, ten zaś oceniać należy, z jednej strony - na podstawie okoliczności rozpatrywanego wypadku, tj. sposobu prowadzenia pojazdu i jego rodzaju, a także rodzaju i wagi naruszonych zasad bezpieczeństwa oraz innych okoliczności wskazujących na stosunek sprawcy do obowiązujących zasad bezpieczeństwa, na jego stopień poczucia odpowiedzialności, a z drugiej strony - mają tu również ważkie znaczenie także cechy osobowości sprawcy oraz doświadczenie w prowadzeniu pojazdów mechanicznych (kryteria wskazane jako przykładowe w uzasadnieniu wyroku SN z 24.04.1982r., VKRN 106/82, OSNPG 1982/8/108 oraz wyroku z dnia 06.02.2007r., III KK 446/06, Prok.i Pr. 2007/7-8/4)

Nie powtarzając w tym miejscu opisanych szczegółowo powyżej okoliczności przedmiotowo-podmiotowych czynu oskarżonego, przypomnieć należy jedynie: znaczny stan jego nietrzeźwości, jednoczesne naruszenie kilku zasad bezpieczeństwa (trzeźwości i prędkości bezpiecznej), czas trwania stanu zagrożenia, spowodowane skutki. Brak w zasadzie istotnych łagodzących przesłanek przy ocenie okoliczności i stopnia naruszenia reguł bezpieczeństwa. W zestawieniu z właściwościami osobistymi oskarżonego, który jest osobą młodą i nie legitymującą się szczególnie długim bezkolizyjnym uczestnictwem w ruch drogowym, uzasadniony jest wniosek, że względy prewencyjne wymagają wyeliminowania go z ruchu przez zdecydowanie długi okres czasu i we wszystkich sferach tego ruchu. Także w opinii publicznej, zwłaszcza w najbliższym otoczeniu oskarżonego (pasażera, kolegów), orzeczony długoletni zakaz winien stanowić skuteczną przestrogę i uświadomić - poprzez swoją dolegliwość rozciągniętą w dłuższym czasie - wszystkim nierozważnym młodym kierowcom stopień naganności tego rodzaju czynów oraz konsekwencje naruszania zasad leżących u podstaw bezpieczeństwa w ruchu komunikacyjnym. Oskarżony nie pracuje za kierownicą na co dzień, nie straci w ten sposób możliwości zarobkowania (może wykonywać alternatywne czynności w gospodarstwie rolnym), a zatem orzeczony środek nie stanowi dla niego nadmiernej dolegliwości, wykraczającej poza cele sformułowane na powyżej.

4. W świetle przepisów kodeksu karnego obowiązującego od dnia 18.05.2015r. (ustawa z dnia 20.03.2015r. o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2015, poz. 541) nastąpiło zaostrzenie środków represji karnej wobec sprawców przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnionych w stanie nietrzeźwości, wyrażająca się m.in. w zaostrzeniu dolnej granicy środka karnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych (art. 42 § 2 k.k.) i obligatoryjnym orzekaniu nawiązki albo obowiązku naprawienia szkody w wysokości co najmniej 10.000 zł (art. 47 § 2 i § 5 k.k.). Wobec powyższego z uwagi na treść art. 4 § 1 k.k. należało zastosować przepisu kodeksu karnego w brzmieniu sprzed wejścia w życie ustawy nowelizującej. W świetle tej regulacji nie było z kolei możliwe orzeczenie świadczenia pieniężnego na rzecz FPPiPP (art. 49 § 2 k.k. w ówczesnym brzmieniu nie wymieniał występków z art. 177 k.k. ani 178 § 1 k.k.), stąd wniosek oskarżonego przed jego uwzględnieniem musiał ulec modyfikacji.

Mając na uwadze powyższe Sąd uwzględnił zmodyfikowany wniosek skazanego o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie kary roku i 11 miesięcy pozbawienia wolności i środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 7 lat.

Na podstawie przepisów art. 63 § 1 i § 2 k.k. Sąd dokonał niezbędnych zaliczeń na poczet kary i środka karnego, odpowiednio: okresu pozbawienia wolności i rzeczywistego pozbawienia prawa jazdy.

O kosztach procesu sąd orzekł zasądzając je od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa. Oskarżony jest osobą młodą, zdrową, bez zobowiązań rodzinnych - ma zatem możliwości zarobkowe, by zgromadzić środki na pokrycie kosztów.

SSR Anna Filipiak

P o u c z e n i e

Stosownie do treści art. 443 k.p.k. oraz art. 434 §1 i §3 k.p.k. w zw. z art. 36 pkt 2 ustawy nowelizującej z dnia 27.09.2013r. (Dz.U. 213, p.1247) Sąd poucza:

W przypadku niniejszego skazania (w trybie art. 387 k.p.k.) nie obowiązuje zakaz orzekania na niekorzyść oskarżonego. Oznacza to, że sąd odwoławczy (sąd ponownie rozpoznający sprawę) może orzec na niekorzyść oskarżonego wydając orzeczenie (w tym karę) surowsze niż przedmiotowy wyrok.