Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI K 642/14

WYROK

W I M I E N I U R Z E C Z Y P O S P O L I T E J P O L S K I E J

Dnia 28 kwietnia 2015 roku

Sąd Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie w VI Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: M. O.

Protokolant: Ilona Piotrowska

w obecności Prokuratora Artura Bukowskiego

po rozpoznaniu sprawy w dniu 22.01.2015r., 17.03.2015r., 21.04.2015r.

M. W. (1)

urodzonego (...) w S.

syna J. i G. z domu W.

oskarżonego o to, że:

w okresie od daty bliżej nie określonej do 15 lutego 2014r. w S. znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną A. W. w ten sposób, że wszczynał awantury w trakcie których wyzywał żonę słowami wulgarnymi, szarpał, popychał, wyganiał z domu, rzucał w nią różnymi przedmiotami, a nadto w dniu 15 lutego 2014r. w mieszkaniu przy ul. (...) dokonał uszkodzenia ciała A. W. w ten sposób, że rzucił w nią słoikiem w okolicę głowy powodując obrażenia ciała w postaci rany, skutkującej naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni i narażając pokrzywdzoną na ciężki uszczerbek na zdrowiu, mając jednocześnie znacznie ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem,

tj. o czyn z art. 207 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zb. z art. 160 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk

I.  Uznaje oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu przyjmując okres znęcania od około 2004 roku do 10.09.2012r. i od 11.01.2013r. do 15.02.2015r. kwalifikując ten czyn z art. 207 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zb. z art. 160 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za ten czyn na podstawie art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk zw. z art. 11 § 3 kk wymierza M. W. (1) karę roku i 6 (sześć) miesięcy pozbawienia wolności.

II.  Na podstawie art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 pkt 1 kk, art. 72 § 1 pkt 7b kk i art. 73 § 1 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 5 (pięć) lat oddając go w tym czasie pod dozór kuratora sądowego i zobowiązując M. W. (1) do opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z A. W..

III.  Na podstawie art. 627 zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w całości wymierzając mu 300 zł tytułem opłaty.

IV.  Zasądza na rzecz mec. P. S.-W. kwotę 1092,24 zł (w tym 204,24 zł VAT) tytułem nieopłaconej obrony udzielonej z urzędu.

UZASADNIENIE

A. W. pozostaje w związku małżeńskim z M. W. (1). Od 2004r. są w separacji, jednakże mieszkają razem przy ul. (...) w S., zajmując osobne pokoje. Razem z nimi mieszka ich wspólny syn - W. W. (3). A. W. ma również córkę - M. W. (2) (obecnie K.), która w dzieciństwie została przysposobiona przez M. W. (1). Kobieta mieszka oddzielnie.

W przeszłości, do 2004r. M. W. (1) przebywał w Zakładzie Karnym, odbywając karę pozbawienia wolności za czyn m.in. z art. 207 § 1 kk. Po opuszczeniu jednostki penitencjarnej, zamieszkał wraz z żoną i synem W.. Niemal od pierwszego dnia powrotu do domu M. W. (1) zachowywał się nagannie w stosunku do żony.

M. W. (1) jest osobą agresywną, łatwo ulegającą silnym emocjom. Nieustannie ma pretensje do żony o to, jak wychowała dzieci, że ich wspólny syn- P. mając 7 lat miał wypadek, w następstwie czego stał się osobą niepełnosprawną, a następnie zmarł, że syn W. nadużywa alkoholu, ale także o to, że kobieta nie chce dawać synowi pieniędzy na alkohol. W jego mniemaniu A. W. utrzymywała stosunki kazirodcze z synem W. W. (3) i z tego związku ma dziecko, którego nie wychowuje.

Wielokrotnie wszczynał awantury w mieszkaniu, ubliżał żonie słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, szarpał ją, popychał, ciągał za włosy, ganiał po mieszkaniu, próbując ją uderzyć, wyganiał z domu. Wielokrotnie rzucał w nią różnymi przedmiotami, które akurat miał pod ręką np. jabłkiem, popielniczką, szufelką. Z mieszkania słyszalne były odgłosy awantur. W miejscu ich zamieszkania często też interweniowała policja. M. W. (1), na skutek tych interwencji kilka razy przebywał w Miejskiej Izbie Wytrzeźwień, ponieważ do awantur dochodziło głównie wówczas, gdy znajdował się on pod wpływem alkoholu, choć nie było to regułą. Rodzina była objęta procedurą niebieskiej kary, gdzie jako osoba poszkodowana widniała A. W..

Kobieta nigdy nie prowokowała męża do awantur, zawsze spokojnie znosiła jego zachowania. Wiedząc, że mąż jest zły lub znajduje się pod wpływem alkoholu wychodziła z mieszkania, aby uniknąć przemocy z jego strony. M. W. (1) nie pozwalał żonie czytać książek, część z nich spalił. Kobieta żaliła się na zachowanie męża córce- M. W. (3), które próbowała pomóc matce, głównie zapewniając jej schronienie u siebie. Z uwagi na uprzednie przykre doświadczenia wyniesione z domu rodzinnego (w przeszłości ojciec znęcał się również nad nią) nie interweniowała wobec ojca, starając się wyprzeć niechciane wspomnienia.

Wyrokiem Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 26 maja 2010r. w sprawie VI K 2565/09 M. W. (1) został skazany za czyn z art. 288 § 1 kk na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności, którą to odbywał od 11.09.2012r. do 11.01.2013r. Po opuszczeniu Zakładu Karnego i powrocie do domu, od razu wszczął awanturę, mając pretensje głównie do żony, że fakt iż przebywał w więzieniu to jej wina. Wobec nasilającej się agresji męża w styczniu 2013r. A. W. wyprowadziła się do córki, jednak nieustannie przychodziła do mieszkania, w którym przebywał jej mąż, przynosiła jemu i synowi jedzenie, sprzątała. W tym czasie także padała ofiarą agresywnych zachowań ze strony męża, który to ubliżał jej słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, dokuczał, popychał. Z uwagi na postępującą dewastację mieszkania A. W., wbrew namowom córki postanowiła jednak wrócić do mieszkania przy ul. (...), chcąc zatrzymać negatywny proces. M. W. (1) nadal wszczynał awantury, ubliżał żonie, a kierowane do niej wyzwiska były codziennością, popychał ją, szarpał, rzucał różnymi przedmiotami.

W dniu 15.02.2014r. M. W. (1) i W. W. (3), pod nieobecność A. W., spożywali alkohol. Po pewnym czasie W. W. (3) wyszedł z mieszkania. Po chwili do mieszkania wróciła A. W.. Nie wiedziała, że mąż jest pod wpływem alkoholu, w przeciwnym razie cofnęłaby się. Kobieta udała się do swojego pokoju. M. W. (1) myśląc, że to syn wrócił, wyszedł ze swojego pokoju i udał się w stronę pokoju A. W., kobieta zdążyła schować się za drzwi. M. W. (1) znalazł ją jednak za drzwiami i zaczął jej ubliżać. Ona w tym czasie uciekła za tapczan. Wtedy M. W. (1) rzucił w jej stronę trzymanym w ręku słoikiem, kobieta odchyliła się i słoik uderzył w ścianę tuż obok niej, ale jego odłamek trafił A. W. w głowę. Kobieta uciekła z mieszkania i wezwała Policję. Wskutek zdarzenia doznała obrażeń głowy w postaci rany, którą zaopatrzono.

Dowód:

- zeznania A. W. k. 159-161, 4-5, 20-21, 54-55

- zeznania M. K. (poprzednio W.) k. 171-173, 90-91

- zeznania M. W. (4) k. 254-255, 88-89

- zeznania M. B. k. 253-254, 77

- częściowo wyjaśnienia M. W. (1) k. 158-159, 25, 28-29, 54-55

- protokół doprowadzenia w celu wytrzeźwienia k. 2

- dokumentacja medyczna k. 8-10

- niebieska karta k. 12-18

- protokół oględzin mieszkania k. 31-41

- protokół oględzin lekarskich k. 50-53

- odpis wyroku VI K 2565/09 k. 84

- kopie notatników policyjnycha k. 184, 189-233, 237-250

- płyta CD k. 235

M. W. (1) ma 65 lat, pozostaje w związku małżeńskim z A. W., z którą to zamieszkuje. Zdobył wykształcenie w zawodzie blacharz-dekarz. Jest bezrobotny, utrzymuje się z pomocy MOPS-u oraz ze środków otrzymywanych od żony- A. W.. W przeszłości był karany sądownie.

Biegli psychiatrzy po przeprowadzeniu jednorazowego badania sądowo-psychiatrycznego nie stwierdzili u M. W. (1) choroby psychicznej w sensie psychozy ani też upośledzenia umysłowego, rozpoznali natomiast zespół zależności alkoholowej oraz ograniczone zaburzenia osobowości, które to spowodowały, iż w czasie czynu miał znaczenie ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem, przy zachowaniu jednak rozumienia znaczenia zarzucanego mu czynu.

Dowód:

- wyjaśnienia M. W. (1) k. 158-159, 25, 28-29, 54-55

- karta karna k. 74

- odpisy wyroków k. 78, 81-82, 84

- obliczenie kary k. 79, 83

- opinia sądowo-psychiatryczna k. 62-68

W postępowaniu przygotowawczym oskarżony przyznał się do winy. Odnośnie zdarzania z dnia 15.02.2014r. wskazał, że rzucił w żonę słoikiem, ponieważ był na nią zły, bo syn w nocy nie dał mu spać, puszczał głośno muzykę. Słoik odbił się, a odłamki szkła uderzyły pokrzywdzoną w głowę i skaleczyły ją. On nie widział ani rozcięcia ani krwi, w przeciwnym razie wyszedłby z domu. Co do znęcania się nad żoną wskazał, że po 2004r., kiedy to opuścił zakład karny po odbyciu kary pozbawienia wolności za znęcanie się nad córką żony i żoną, zdarzało się, że w mieszkaniu miały miejsce awantury. To było raz na jakiś czas. Podczas awantur wyzywał żonę słowami wulgarnymi. Podkreślił jednak, że nie rzucał w nią przedmiotami, nie ganiał po mieszkaniu, ani też nie chciał jej uderzyć. Oskarżony wskazał, że był zły na żonę, że nie dawała synowi pieniędzy na alkohol, poza tym podejrzewał, że ona i syn pozostają w związku kazirodczym, z którego mają dziecko. W toku kolejnego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że pozostaje z żoną w separacji od 2004r., mieszkają razem, jednak mają osobne pokoje. Wskazał, że w trakcie awantur, które były głównie wszczynane przez niego z powodu syna, niejednokrotnie używał wobec żony słów wulgarnych, popychał ją, szarpał, a także rzucał w nią różnymi przedmiotami, które akurat miał pod ręką. Zaprzeczył jakoby groził żonie. W postępowaniu sądowym wskazał, że ,,nie za bardzo przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu”. Wyjaśnił, iż przyczyną konfliktów między nim a żoną jest jej kazirodczy związek z synem. Wskazał, że w dniu 15.02.2014r. rzucił w żonę słoikiem, ponieważ go zdenerwowała, bo się śmiała.

Sąd dał w zasadzie wiarę wyjaśnieniom oskarżonego składanym w postępowaniu przygotowawczym, co do przebiegu zdarzenia z dnia 15.02.2014r., bowiem były one konsekwentne i przekonywujące, a nadto spójne z zeznaniami pokrzywdzonej, której Sąd dał wiarę w całości. Kobieta w sposób logiczny i chronologiczny opisywała przebieg zdarzenia z dnia 15.02.2014r., a jej zeznania w toku postępowania nie ewoluowały w przeciwieństwie do wersji prezentowanych przez oskarżonego. M. W. (1) w postępowaniu sądowym wskazał, że żona sprowokowała go do takiego zachowania, ponieważ wróciła do domu i śmiała się z niego, co go zdenerwowało. Sąd uznał, iż twierdzenia te są przyjętą przez niego linią obrony, gdyż A. W. w sposób przekonywujący podawała, iż bała się oskarżonego, dlatego też nie odważyłaby się z niego śmiać, a jej postawa zarówno w toku postępowania jak i zgromadzony w sprawie całokształt materiału dowodowego jednoznacznie wskazuje, że odczuwa ona strach przed mężem, stara się unikać sytuacji, które wzbudziłyby jego agresję, nie podejmuje zachowań, które mogłyby taką negatywną reakcję wywołać.

Sąd uznał za w pełni wiarygodne zeznania pokrzywdzonej dotyczące całokształtu jej sytuacji rodzinnej i zachowania M. W. (1) wobec niej. Kobieta wskazywała na wielość sytuacji, w których była ofiarą przemocy ze strony męża, kiedy była przez niego popychana, szarpana, czy też kiedy rzucał w nią tym, co akurat miał pod ręką. A. W. podała także, iż na porządku dziennym były obelgi czy wyzwiska ze strony męża pod jej adresem, wręcz wskazywała, że przyzwyczaiła się do tego i nie robiło to na niej większego wrażenia. Kobieta nie potrafiła przytoczyć konkretnych sytuacji, czy też wskazać konkretnych dat, w których dochodziło ze strony męża do negatywnych zachowań wobec niej, z uwagi na ich wielość oraz różnorodny i dynamiczny charakter. W ocenie Sądu twierdzenia te należało uznać za prawdziwe i typowe przy przestępstwach z art. 207 § 1 kk. Potwierdzeniem zeznań A. W. są zeznania M. K.. Kobieta co prawda od kilku lat nie mieszkała już w domu rodzinnym, jednak dobrze znała sytuację matki z jej opowiadań, wiedziała też do jakich zachowań zdolny jej ojciec- M. W. (1). Matka wielokrotnie żaliła się córce na zachowanie oskarżonego, że ciągle ma do niej pretensje, że jej ubliża, znieważa, że ją szarpie, popycha, rzuca w nią różnymi przedmiotami, że musi przed nim uciekać. Zdarzało się, że A. W. uciekała przed mężem i nocowała u córki, a przez pewien okres nawet u niej mieszkała. Zeznania M. K. należało uznać za w pełni wiarygodne. Niewątpliwe mogła ona odczuwać niechęć do M. W. (1), jednakże zdaniem Sądu jej zeznania były szczere i dotyczyły tylko takich zachowań, których albo sama była świadkiem albo też dowiedziała się o nich od matki.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę, iż fakt, że A. W. nie zamieszkiwała przez okres prawie roku wraz z mężem, nie powoduje automatycznie, iż okres ten powinien zostać wyłączony z okresu objętego zarzutem znęcania się. Niewątpliwe taka konieczność pojawiłaby się, gdyby w czasie nie zamieszkiwania stron pod jednym dachem nie mieli oni ze sobą kontaktu, nie widywali się, nie dochodziłoby do awantur. W przedmiotowej sprawie mamy jednak doczynienia z odmienną sytuacją. Mimo tego, że A. W. formalnie nie zamieszkiwała wraz z mężem, to jednak bardzo często- kilka razy w tygodniu bywała w mieszkaniu przy ul. (...), nieustannie miała kontakt z mężem, który nawet podczas jej krótkich wizyt wszczynał awantury, ubliżał jej, znieważał, czy popychał. Miał w tym czasie do niej wielokrotnie pretensje, np. że nie ma co jeść, czy też, że w zajmowanym przez niego mieszkaniu jest bałagan. Okoliczności te były wskazywane nie tylko przez pokrzywdzoną, ale także przez jej córkę, której matka po powrocie żaliła się na zachowanie męża, a także częściowo wyjaśnienia oskarżonego, który wskazywał, że miał pretensje do żony o różne sytuacje.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego co do kierującej nim motywacji w zakresie zachowania wobec żony. Oskarżony wskazywał, że ma dość żony. Ponadto wymieniał szereg przeróżnych powodów, które w jego ocenie usprawiedliwiały jego zachowanie wobec A. W.. Postawa oskarżonego, a także jego zachowanie w trakcie postępowania, w tym zarówno w trakcie przesłuchań przed organami postępowania przygotowawczego jak i w sądzie, wskazują, iż jest on tak głęboko przekonany o swoich racjach, iż nie dostrzega naganności swych zachowań wobec żony i są one dla niego niejako naturalne. Przykładem tego może być jego zachowanie w trakcie przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym, kiedy to nie bacząc na obecność funkcjonariusza Policji, zaczął ubliżać swojej żonie. W toku postępowania dał się poznać jako osoba porywcza, agresywna, nie panująca nad swoim zachowaniem, co dodatkowo utwierdziło sąd w przekonaniu o prawdziwości zeznań w szczególności pokrzywdzonej, która na te właśnie okoliczności się powoływała, upatrując w nich przyczyny zachowania się męża.

Niekwestionowanym w sprawie był fakt, iż M. W. (1) do 2004r. odbywał karę pozbawienia wolności orzeczoną za przestępstwo znęcania się nad rodziną. W tym zakresie zatem należało zmienić opis zarzucanego mu czynu, bowiem w okresie kiedy odbywał karę pozbawienia wolności nie wyczerpywał znamion zarzucanego mu czynu, natomiast za okres poprzedzający odbywanie przez niego kary pozbawienia wolności został już prawomocnie osądzony, które to skazanie uległo zresztą zatarciu. Wskazany w zarzucie okres popełnienia czynu nie był sprecyzowany co do daty początkowej, co jest niedopuszczalne. Nadto w okresie od 11.09.2012r. do 11.01.2013r. M. W. (1) był pozbawiony wolności w sprawie o sygn. akt: VI K 2565/09, co również wyklucza możliwość przypisania mu odpowiedzialności za popełnienie zarzucanego mu czynu w tym okresie, gdyż nie podejmował on w tym czasie działań, które wyczerpywałyby znamiona zarzucanego mu czynu. Wobec powyższego Sąd uznał, iż oskarżony dopuścił się popełniania zarzucanego mu czynu w okresie od ok. 2004r. do 10.09.2012r. i od 11.09.2013r. do 15.02.2014r. i w tym zakresie zmienił opis zarzucanego mu czynu. Zachowania oskarżonego należało uznać jednak za jeden czyn zabroniony, bowiem okres, w którym nie dochodziło z jego strony do negatywnych zachowań wobec żony był stosunkowo krótki i wywołany czynnikami od niego niezależnymi.

Sąd dał wiarę w całości zeznaniom M. B. oraz M. W. (4), bowiem świadkowie ci są osobami obcymi dla stron, nie utrzymują z nimi kontaktów, pozostają zatem bezstronni, a dodatkowo M. B. kontaktował się z rodziną W. tylko w ramach obowiązków służbowych. Jego zeznania zostały potwierdzone dołączoną do akt i stanowiącą dowód w sprawie dokumentacją dot. niebieskiej karty. M. W. (4) wskazywała, że z mieszkania sąsiadów były słyszalne odgłosy awantur, później zaś interweniowała policja, jednak ona sama nigdy nie była świadkiem negatywnych zachowań M. W. (1) wobec żony. Świadkowie wskazywali także, że strony były niekiedy widywane razem np. podczas wspólnych prac w ogrodzie. Zdaniem Sądu powyższe, choć w pełni wiarygodne, jest typowe. Sąsiedzi nie chcą wtrącać się w życie innych ludzi, pozostają zatem obojętni na to co dzieje się ,,za ścianą”, nie chcą również informować o tym organów ścigania. Sąd wziął pod uwagę, że A. W. była widywana z mężem i wydawali się tworzyć w miarę zgodne małżeństwo, jednak jak sama pokrzywdzona wskazywała, kiedy M. W. (1) miał lepszy humor, był dobrym człowiekiem. Nadto w toku postępowania wykazano, że zachowania oskarżonego, choć powtarzalne, cykliczne i częste, to jednak nie były ciągłe, nieprzerwane.

Sąd dał wiarę w całości dokumentacji medycznej oraz opinii sądowo-psychiatrycznej dołączonym do akt sprawy, bowiem zostały one sporządzone przez kompetentne podmioty, w zakresie przyznanych im kompetencji, a nadto zawierały logicznie umotywowane wnioski, które w pełni przekonały Sąd. Biegli psychiatrzy co prawda uznali, że M. W. (1) w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu miał ograniczoną poczytalność, jednak w ich ocenie potrafił rozpoznać znaczenie swoich zachowań. W niniejszej sprawie brak jest podstaw do wyłączenia winy bądź odpowiedzialności karnej oskarżonego, mimo jego ograniczonej poczytalności w chwili czynu, która to może mieć wpływ przy wymiarze kary. Zdaniem Sądu oskarżony jest zdolny do poniesienia odpowiedzialności karnej za swój czyn, bowiem doskonale rozumie on jego istotę oraz obowiązujące w społeczeństwie zasady a także normy prawne.

Biegli lekarze dokonując oględzin obrażeń powstałych u pokrzywdzonej w wyniku zachowania oskarżonego w dniu 15.02.2014r., wskazali, że uraz godzący w głowę narzędziem twardym i ostrokrawędzistym, jakim był słoik, bezpośrednio narażał pokrzywdzoną na ciężki uszczerbek na zdrowiu. W ocenie Sądu twierdzenia te w świetle zasad wiedzy i doświadczenia życiowego są w pełni uzasadnione.

Pozostałe dowody zgromadzone w sprawie, w tym protokoły policyjne, także nie budziły wątpliwości Sądu, bowiem pochodziły od uprawnionych organów, w zakresie przyznanych im kompetencji, a nadto żadna ze stron ich nie kwestionowała.

Wobec powyższych rozważań należało jednoznacznie stwierdzić, że M. W. (1) swoim zachowaniem polegającym na tym, że w okresie od około 2004 roku do 10.09.2012r. i od 11.01.2013r. do 15.02.2014r. w S. znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną A. W. w ten sposób, że wszczynał awantury w trakcie których wyzywał żonę słowami wulgarnymi, szarpał, popychał, wyganiał z domu, rzucał w nią różnymi przedmiotami, a nadto w dniu 15 lutego 2014r. w mieszkaniu przy ul. (...) dokonał uszkodzenia ciała A. W. w ten sposób, że rzucił w nią słoikiem w okolicę głowy powodując obrażenia ciała w postaci rany, skutkującej naruszeniem czynności narządu ciała na okres poniżej siedmiu dni i narażając pokrzywdzoną na ciężki uszczerbek na zdrowiu, mając jednocześnie znacznie ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem, wyczerpał znamiona czynów z art. 207 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zb. z art. 160 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk.

Zachowania, które wchodzą w zakres znęcania się mogą wypełniać znamiona czynów określonych w innych przepisach. W niniejszej sprawie mamy do czynienia z rzeczywistym zbiegiem przepisów, albowiem umyślne zachowanie oskarżonego pociągnęło za sobą skutki objęte znamionami naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, określone
w art. 157 § 2 kk. W tej sytuacji zastosowanie ma kumulatywna kwalifikacja prawna i wymiar kary według reguł określonych w art. 11 § 2 kk.

Orzekając o karze Sąd miał na względzie wszystkie okoliczności niniejszej sprawy. Społeczna szkodliwość zarzucanego oskarżonemu czynu jest wysoka a jego zachowanie wobec żony- naganne. Nadto oskarżony pozostaje bezkrytyczny do swojego zachowania i nie podejmuje nawet próby jego naprawy. Jego zachowanie w toku postępowania tak przygotowawczego jak i sądowego również nie zasługiwało na aprobatę. Sąd miał jednak na względzie, że zdolność oskarżonego do rozpoznania znaczenia czynu była ograniczona.

Sąd wymierzył M. W. (1) karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, zawieszając jej wykonanie na okres próby 5 lat. W ocenie Sadu kara ta jest adekwatna do wagi popełnionego czynu, naruszonych reguł ostrożności, stopnia zawinienia a także właściwości i warunków osobistych sprawcy. Ponadto zdaniem Sądu jest wystarczająca i mimo jej warunkowego zawieszania, spełni wobec oskarżonego swe cele, w szczególności zapobieże popełnianiu przez niego podobnych czynów w przyszłości. Dla wzmocnienia oddziaływania kary, Sąd w okresie próby o maksymalnym wymiarze, oddał M. W. (1) pod dozór kuratora, którego zadaniem będzie nadzór nad realizowaniem przez oskarżonego nałożonych na niego obowiązków oraz sprawdzania postępów jego socjalizacji. Z uwagi na charakter czynu, a także przez wzgląd na okoliczności niniejszej sprawy, Sąd orzekł o obowiązku opuszczenia przez M. W. (1) lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzoną. Środek ten ma służyć przede wszystkim ochronie pokrzywdzonej w jej własnym mieszkaniu, ale także ma być określoną dolegliwością dla oskarżonego.

Zgodnie z § 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu Sąd, zasądzając opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia, dlatego też Sąd zasądził na rzecz obrońcy stosowną kwotę tytułem nieopłaconej obrony udzielonej z urzędu.

Sąd, mimo faktu, że oskarżony jest osobą bezrobotną, korzystającą z pomocy MOPS, uznał, że może on ponieść koszty postępowania, skoro może sobie pozwolić na zakup np. alkoholu. Takie rozstrzygnięcie ma spełnić wobec niego dodatkową funkcję represyjną, dlatego też na podstawie odpowiednich przepisów prawa, Sąd zasądził od niego te koszty w całości oraz wymierzył mu stosowną opłatę.