Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1199/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 marca 2016 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Małgorzata Peteja-Żak

Sędziowie SSO Grażyna Tokarczyk (spr.)

SSO Marcin Mierz

Protokolant Katarzyna Kajda-Broniewska

przy udziale Bożeny Sosnowskiej

Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 1 marca 2016 r.

sprawy M. B. (1) s. M. i B.,

ur. (...) w K.

oskarżonego z art. 281 kk w zw. z art. 64§1 kk

Ł. Z. (1) s. B. i H.,

ur. (...) w K.

oskarżonego z art. 281 kk w zw. z art. 64§1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Gliwicach

z dnia 23 października 2015 r. sygnatura akt III K 654/15

na mocy art. 437 § 1 kpk, art. 624 § 1 kpk

1. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. Z. i adw. I. L. kwoty po 516,60 zł (pięćset szesnaście złotych i sześćdziesiąt groszy) obejmujące kwoty po 96,60 zł (dziewięćdziesiąt sześć złotych i sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów obrony oskarżonych z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

3. zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

sygn. akt VI Ka 1199/15

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Gliwicach wyrokiem z dnia23 października 2015r. sygn. akt III K 654/15 uznał oskarżonych M. B. (1) i Ł. Z. (1) za winnych

tego, że w dniu 11 maja 2015 roku w G. działając wspólnie i w porozumieniu dokonali zaboru w celu przywłaszczenia telefonu komórkowego marki S. (...) o wartości 600 złotych na szkodę T. i B. G. (1), a następnie w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy grozili B. G. (1) użyciem przemocy, przy czym

M. B. (1) czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia w dniu 7 września 2009 roku, od 8 marca 2010 roku do 6 maja 2010 roku, od 16 maja 2011 roku do 1 czerwca 2011 roku, od 15 maja 2013 roku do 29 sierpnia 2013 roku kary łącznej 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 29 sierpnia 2013 roku sygn. akt III K 237/13 obejmującym m.in. wyrok skazujący za przestępstwo podobne z art. 280 § 1 kk, art.158 § 1 kk przy zast. art. 11 § 2 kk Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 20 marca 2012 roku sygn. akt IX K 131/11

Ł. Z. (1) czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia w okresie od 22 marca 2007 roku do 11 października 2007 roku, od 26 października 2007 roku do 30 maja 201 roku kary łącznej 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 1 grudnia 2011 roku sygn. akt IV K 190/11 obejmującym m.in. wyrok skazujący za przestępstwo podobne z art. 280 § 1 kk, art.275 § 1 kk , art. 276 kk, art. 278 § 5 kk przy zast. art. 11 § 2 kk Sądu Rejonowego w Gliwicach z dnia 28 czerwca 2007 roku sygn. akt III K 460/07

czym wyczerpali znamiona występku z art. 281 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na mocy art. 281 kk skazał ich na kary 1 roku i 6 miesięcy roku pozbawienia wolności,

na mocy art. 63 § 1 kk zaliczył oskarżonemu M. B. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie - zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 11 maja 2015 roku do dnia 23 października 2015 rok, na mocy art. 63 § 1 kk zaliczył oskarżonemu Ł. Z. (1) na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie - zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 11 maja 2015 roku do dnia 16 października 2015 roku.

Obrońca oskarżonego Ł. Z. (1) zaskarżając wyrok w całości zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść orzeczenia poprzez przyjęcie, iż oskarżony dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, podczas gdy z materiału dowodowego zebranego w sprawie, zwłaszcza wyjaśnień oskarżonego i współoskarżonego, częściowo zeznań pokrzywdzonych, wynika, że oskarżony nie brał bezpośredniego udziału w czynie, który został mu przypisany.

Apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu.

Obrońca oskarżonego M. B. (1) zaskarżając wyrok w całości zarzucił obrazę przepisów postępowania, mającą wpływa na treść orzeczenia tj.:

- art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k., poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów, w szczególności zeznań świadków B. G. (1) oraz A. K. poprzez przypisanie im oceny pełnej wiarygodności i obiektywności , tym samym uznanie ich wbrew zasadom prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego- za w pełni wiarygodne co do faktu grożenia B. G. (1) użyciem przemocy w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy(telefonu), w sytuacji gdy wspomniani świadkowie zmienili swoje zeznania w tym zakresie w postępowaniu przed sądem, zeznając że oskarżeni jedynie uciekali z zabranym telefonem;

- art. 7 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k., poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę dowodów, w szczególności wyjaśnień oskarżonych, a w konsekwencji przyjęcie, że ich wyjaśnienia nie polegają na prawdzie, a zaprezentowana w nich wersja wydarzeń jest nieprawdopodobna, wobec logicznych zeznań świadków B. G. (1) oraz A. K.;

błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia:

- poprzez uznanie, iż oskarżony dopuścił się czynu zarzucanego mu w akcie oskarżenia, w sytuacji gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika ,że nie ma żadnych obiektywnych dowodów ten fakt potwierdzający, poza sprzecznymi i niespójnymi zeznaniami B. G. (1) oraz A. K. . Tym samym nie zostały wyczerpane przesłanki z art 281 § l kodeksu karnego;

- poprzez uznanie jedynie na podstawie oświadczenia B. G. (1) bez jakichkolwiek własnych ustaleń, że telefon będący przedmiotem zaboru jest wartości 600 zł, w sytuacji gdy ogólnodostępnych aukcji internetowych itp. wynika że ceny tego rodzaju i typu telefonów kształtują się w przedziale od 300 do 480 zł. Tym samym mogą nie przekraczać 1/4 minimalnego wynagrodzenia, stanowiąc jedynie wykroczenie z art 119 k.w.

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez przyjęcie, że czyn zarzucany oskarżonemu stanowi

- wykroczenie z art. 119 kw, tym samym wymierzenie mu kary grzywny w oparciu o kodeks wykroczeń oraz kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia;

- lub

- występek z art 278 § l kk, tym samym wymierzenie mu kary pozbawienia wolności w dolnej granicy ustawowego zagrożenia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania

- ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacje obrońców oskarżonych nie zasługują na uwzględnienie o czym przekonuje kontrola odwoławcza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaskarżonego orzeczenia, jego uzasadnienia oraz analiza uzasadnienia środków odwoławczych.

Po pierwsze podkreślić należy, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonanie przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.05.2005 roku sygn. WA 12/05 OSNwSK 2005/1/949, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach w dnia 5.04.2007 roku w sprawie II AKa 30/07, Prok.i Pr. 2007/11/32).

Z kolei przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 k.p.k. wtedy tylko, kiedy spełnione są warunki: ujawnienia całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) w granicach respektujących zasadę prawdy obiektywnej (art. 2 § 2 k.p.k.), rozważenia wszystkich okoliczności zgodnie z zasadą określoną w art. 4 k.p.k. oraz wyczerpującego i logicznego - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uzasadnienia przekonania sądu (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14.12.2006 roku w sprawie III KK 415/06 OSNwSK 2006/1/2452 ).

Kolejnym wyszczególnionym w środkach odwoławczych przepisem, którego obrazę zarzucił apelujący to art. 5 § 2 kpk - co do tego zarzutu przypomnieć należy, że nie można zasadnie stawiać zarzutu obrazy powołanego przepisu, podnosząc wątpliwości strony, co do treści ustaleń faktycznych, bowiem dla oceny, czy nie została naruszona zasada in dubio pro reo, istotne jest jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości, co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął te wątpliwości na niekorzyść oskarżonego. Jeżeli z materiału dowodowego sprawy wynikają różne wersje wydarzeń, to nie jest to równoznaczne z istnieniem niedających się usunąć wątpliwości w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k., bo w takim wypadku sąd orzekający zobowiązany jest do dokonania ustaleń na podstawie swobodnej oceny dowodów i dopiero wówczas, gdy wątpliwości nie zostaną usunięte, należy tłumaczyć je na korzyść oskarżonego.

Naruszenia powołanych wyżej zasad nie sposób dopatrzeć się analizując przebieg postępowania, zapadły wyrok oraz pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia.

Sąd I instancji przeprowadził wyczerpujące postępowanie, dokonując oceny zebranych dowodów, nie uchybił zasadom wiedzy, logicznego rozumowania, ani doświadczenia życiowego, prawidłowo ocenę tę przedstawiając w pisemnych motywach zaskarżonego orzeczenia.

Prawidłowo Sąd orzekający ustalił, że obu oskarżonym należy przypisać działanie wypełniające znamiona kradzieży rozbójniczej, każdy z apelujących starał się zaprezentować takie stanowisko, wedle którego w wypadku M. B. można byjedynie mówić o kradzieży, a zachowanie Ł. Z. z rozbitą butelką traktować, jako eksces, gdy obrońca tego drugiego wykazać chce z kolei, że to nie związane było w ogóle z pokrzywdzonym.

Obydwie apelacje pomijają przypisanie oskarżonym współsprawstwa.

Przypomnieć zatem należy, że współsprawstwo ma miejsce zarówno w sytuacji, gdy czyny dwóch lub więcej osób samoistnie wypełniają wszystkie ustawowe znamiona danego typu czynu zabronionego (wielosprawstwo), jak też, gdy realizacja wszystkich ustawowych znamion czynu zabronionego następuje dopiero wskutek złożenia się czynów tych osób (współsprawstwo właściwe). Współsprawstwo występuje również w sytuacji, gdy co najmniej dwie osoby działają tak, że jedna z nich wykonuje pełną czynność czasownikową, natomiast druga tylko jej fragment. Istotą współsprawstwa jest oparte na porozumieniu współdziałanie dwóch lub więcej osób, z których każda obejmuje swoim zamiarem realizację całości znamion określonego czynu zabronionego. Zgodnie z dominującą w doktrynie i orzecznictwie koncepcją, którą można zaliczyć do teorii materialno-obiektywnej sprawstwa, współsprawstwem jest również oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego, które charakteryzuje się odgrywaniem istotnej roli w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego po stronie każdego ze wspólników. Będzie współsprawcą, więc również i ta osoba, która wprawdzie nie wykonuje czynności odpowiadającej znamieniu czasownikowemu danego czynu zabronionego, ale której zachowanie się uzgodnione ze wspólnikiem stanowi istotny wkład w realizację przestępnego zamachu ( zob. wyrok. S.A. w Łodzi z dnia 26 marca 1998 r., II Aka 129/98, Prok.i Pr.z 2000 r., z. 5, s. 18 ).

Podejmowana w szczególności w apelacji obrońcy M. B. próba zdyskredytowania zeznań B. G. i A. K. w istocie skierowana jest właśnie na wprowadzenie wątpliwości, pozornych zresztą, co do postawy oskarżonych, jak i zachowania pokrzywdzonego i jego koleżanki. Natomiast wynikająca z wyjaśnień oskarżonych wersja o niemal koleżeńskim spotkaniu, w istocie obnaża niewiarygodność oskarżonych, a z drugiej strony naiwność, z jaką szesnastoletnie dzieci podjęły rozmowę z oskarżonymi. Nie da się pogodzić z zasadami logicznego rozumowania tezy, iż dzieci, które wracały na skróty ze szkoły były istotnie partnerami do biesiadowania z upojonymi alkoholem, starszymi oskarżonymi. Naiwne są twierdzenia, że wspólnie palili papierosy, czy też spożywali piwo, chyba należałoby ustalić, że B. G. i A, K. popijali piwo z tych samych co oskarżeni puszek, bo o innym częstowaniu mowy nie było.

W przeciwieństwie do tego logicznie prezentuje się przebieg zdarzenia rozpoczęty od pytania jednego z oskarżonych o godzinę. W obecnej dobie, gdy niemal niegodnym dla młodzieży jest używanie zegarków, a jak najbardziej pożądanym posiadanie aparatów telefonicznych o dużej wartości, zasadnie M. B. przewidywał, że odpowiedź zostanie udzielona właśnie po sprawdzeniu godziny na aparacie telefonicznym. To pozwoliło zweryfikować, że taki przedmiot pożądania pokrzywdzony posiada, a co więcej ustalić, jakiej jest marki i przybliżonej wartości, a to czy jest sens dokonywać jego kradzieży w perspektywie spodziewanego zysku.

Błędem było, co świadkowie przyznali przed Sądem, wdawanie się w rozmowę z oskarżonymi, a dalej wydanie telefonu do rąk M. B., choć z zeznań B. G. wynika, że już w tym elemencie czuł się przymuszony, co jest zrozumiałe wobec tego, że dzieci znalazły się w miejscu opuszczonym, w towarzystwie upojonych alkoholem i lekarstwami starszych od nich oskarżonych. Ci z kolei równie świadomi byli łatwego celu i braku potrzeby podejmowania dodatkowych działań, aby wejść w posiadanie cennego przedmiotu, to czym zostali zaskoczeni, to z pewnością determinacja pokrzywdzonego i jego koleżanki, którzy nie poprzestali na zawiadomieniu policji, ale podjęli pościg za oskarżonymi.

Powracając do znamion czynu przypisanego oskarżonym, w świetle współsprawstwa, na uwagę zasługuje ten element zeznań B. G., gdy wskazał, że M. B. na głos podał markę i typ telefonu, oznajmił „bierzemy telefon” (k. 16, 223), co skłoniło również Ł. Z. do powstania, a sprawcy zaczęli się oddalać pomimo protestów pokrzywdzonego i jego koleżanki. Podobnie relacjonowała to A. K. wskazując, że drugi z oskarżonych zaczął podnosić się po zamknięciu klapki telefonu (k. 18). Ten właśnie element, gdy jeden z oskarżonych oznajmia, o jakiego rodzaju przedmiot chodzi, akceptacja, choć milcząca drugiego i wspólne oddalenie się przekonuje o współsprawstwie. W dalszej drodze oskarżeni również byli nierozłączni, niepomni na zwracaną im uwagę o zawiadomieniu policji, trwali w zamiarze przywłaszczenia rzeczy zabranej B. G..

Nie można podzielić twierdzeń o chaotycznym i zmiennym zeznawaniu przez świadków, ich relacje w części spontanicznej wypowiedzi są uporządkowane i chronologiczne, z kolei ta część protokołu, która stanowi utrwalenie odpowiedzi udzielonych na pytania stron, ze swej natury nie może mieć charakteru zwartego, gdyż każdy z zainteresowanych pytał o odmienne kwestie, a pytania tak zadawał by osiągnąć pożądany cel. Jednak podążając za kolejnymi wypowiedziami B. G. i A. K., w powiązaniu ich z zeznaniami złożonymi w postępowaniu przygotowawczym ujawnia się również współdziałanie oskarżonych w zakresie zastosowania groźby użycia natychmiastowej przemocy w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionego przedmiotu. B. G. w śledztwie nie odnosił się do odległości w jakiej znaleźli się od sprawców kiedy Ł. Z. strzaskał znalezione butelki, a ruch nimi świadek odczytał właśnie jako groźbę, ale odległość tę wskazała A. K. na 5- 10 m, po którym to zachowaniu oskarżonego wycofali się na bezpieczną odległość. To wycofanie wskazuje, że istotnie chodziło o odległość, w której nietrzeźwy mężczyzna posługujący się niebezpiecznym przedmiotem, pozostający w towarzystwie drugiego, stanowił bezpośrednie zagrożenie dla świadków. Dlatego nie sposób oprzeć się było na wypowiedzi zaprotokołowanej, jako 200 m, bo taka w ogóle pozbawiała by pościg sensu, a nawet uniemożliwiała dostrzeżenie zachowań sprawców, dodatkowo zauważyć trzeba, że po owym zachowaniu z butelkami pokrzywdzony z koleżanką istotnie zwiększyli odstęp od oskarżonych. O tym, że owa odległość była zdecydowanie niewielka przekonuje też dalsza wypowiedź świadka z rozprawy, bo właśnie po tym, ja oskarżony z butelką zrobił „dziwny” ruch świadkowie zatrzymali się, bo się bali. Wreszcie na uwagę zasługują wyjaśnienia samego Ł. Z., który opowiadając o mitycznych osobach w krzakach, wobec których miał sięgnąć po butelkę, znalazł się 3 m od świadków (k. 222). To wszystko przekonuje, że do czasu sięgnięcia przez Ł. Z., po butelkę małoletni utrzymywali bliską odległość od sprawców i nie zniechęcały ich nawet wulgaryzmy kierowane przez oskarżonych. Za współdziałaniem w tej części, a zatem również w zakresie groźby wyrażonej w sposób dorozumiany zachowaniem Ł. Z. przekonuje zeznanie A. K., że oskarżeni stanęli i wtedy ten z butelką wykonał ów ruch, który wzbudził obawy świadków. Pytania kierowane do B. G. i A. K. o groźby oraz ich wypowiedzi, że sprawcy nie grozili, czy też, że nie przypominają sobie, by grozili, są w tym względzie nieprzydatne, albowiem Sąd I instancji nie ustalił i tego ustalić nie można, aby słowa zawierające groźby padły, ale nie o to przecież chodzi, ale owo zachowanie Ł. Z. i jego towarzysza, kiedy nieustępliwi świadkowie byli blisko, a oskarżeni musieli z przyczyn topograficznych wycofać się, obydwaj zatrzymali się, zaś Ł. Z., z pełną akceptacją jego zachowań, jak własnych przez drugiego z oskarżonych, gestem zagroził użyciem potłuczonej butelki, czyli natychmiastowym użyciem przemocy, która to groźba wywołała zresztą uzasadnioną obawę jej spełnienia, a spowodowała, że świadkowie wycofali się na bezpieczną odległość.

Odwoływanie się przez oskarżonego Ł. Z. do okoliczności używania alkoholu i środków przeciwbólowych bądź innych jest nieistotne w świetle opinii sądowo- psychiatrycznej.

Nie przekonuje również argumentacja obrońcy M. B. podważająca ustaloną w wyroku wartość telefonu (...) (...), przyjęta za aktem oskarżenia na 600 złotych. Zauważyć trzeba, że składając zawiadomienie T. G. podała 800 złotych, co wskazuje na uwzględnienie przez śledczych faktu używania przedmiotu, niemniej powołując się na powszechną wiedzę obrońca ograniczył cenę do 480 złotych, podczas, gdy istotnie w zależności od stanu oraz sklepu również podana w zarzucie wartość jest prawidłowa. Najistotniejsze jednak jest, iż wobec treści art. 130 § 3 kw zachowanie oskarżonych grożących natychmiastowym użyciem przemocy niezależnie od wartości skradzionego mienia pozostaje przestępstwem.

Przypomnieć trzeba, co w sposób ostateczny rozstrzygnął Sąd Najwyższy uchwałą z 17.12.2008 r. (I KZP 27/08). Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów, że znaczenie normatywne określeń „przemoc wobec osoby”, użytego w art. 280 § 1 KK oraz „gwałt na osobie”, użytego w art. 130 § 3 KW jest tożsame.

Kolejną kwestią poruszoną przez obrońcę M. B. jest ocena prawna zachowania oskarżonych, jako wypadku mniejszej wagi. W tej mierze także nie można podzielić postulatów apelującego.

O przyjęciu wypadku mniejszej wagi decydują przedmiotowe i podmiotowe znamiona czynu, ze szczególnym uwzględnieniem tych elementów, które są charakterystyczne dla danego rodzaju przestępstw (por. wyrok SN z 9 października 1996 r., V KKN 79/96, OSNKW 1997, nr 3-4, poz. 27). Wśród znamion strony przedmiotowej istotne znaczenie mają w szczególności: rodzaj dobra, w które godzi przestępstwo; zachowanie się i sposób działania sprawcy; użyte środki; charakter i rozmiar szkody wyrządzonej lub grożącej dobru chronionemu prawem; czas, miejsce i inne okoliczności popełnienia czynu oraz odczucie szkody przez pokrzywdzonego.

Przedmiotem ataku oskarżonych było mienie, którego wartość nie była znaczna, ale uwzględniając to czym dysponują szesnastolatkowie, telefon komórkowy był wartością istotną, o czym przekonuje upór w zatrzymaniu sprawców oraz odzyskaniu przedmiotu, sprawcy byli nieustępliwi, współdziałali ze sobą, wykorzystali przewagę wieku atakując małoletniego, groźba zastosowana została z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

Reasumując obydwie apelacje należało uznać za bezzasadne, bowiem w istocie skarżący prezentując w uzasadnieniu apelacji odmienną ocenę przeprowadzonych w sprawie dowodów oraz ujawnionych okoliczności wdają się w polemikę z dokonanymi przez Sąd orzekający ustaleniami.

Przeprowadzona ocena dowodów nie wskazuje na naruszenie wskazań logiki, wiedzy czy doświadczenia życiowego i nie może być uznana za dowolną. Nie doszło także do naruszenia zasady in dubio pro reo.

Sąd Okręgowy ocenił również, iż na akceptację zasługuje wymiar kar orzeczonych wobec Ł. Z. (1) i M. B. (1). W świetle nagromadzenia okoliczności obciążających, przy braku łagodzących, uprzedniej karalności, działania w warunkach recydywy, której podstawą dla każdego z oskarżonych było przestępstwo rozboju, kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności uznane być muszą wręcz za łagodne. W postawie oskarżonych przed popełnieniem przestępstwa, jak i po nie sposób też doszukiwać się elementów wskazujących na pozytywną prognozę i przewidywanie, że nie popełnią kolejny raz przestępstwa, co wyklucza rozważania o zastosowaniu środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia orzeczonych kar pozbawienia wolności, niemniej podkreślić należy, że nawet gdyby takowe okoliczności zaistniały to sposób działania sprawców, waga ich czynu nie pozwalałyby uznać, że cele kary zostaną spełnione w wypadku jej nie wykonywania.

Na marginesie należy zauważyć, że Sąd I instancji nieprawidłowo orzekł o zaliczeniu okresu rzeczywistego pozbawienia wolności na poczet kary orzeczonej wobec M. B. w świetle informacji o wprowadzeniu do wykonania kar w innych sprawach (k. 49, 182, 184, 185), niemniej z uwagi na kierunek wywiedzionego środka odwoławczego Sąd Okręgowy zmian w tej mierze czynić nie mógł. Sąd I instancji winien podjąć w tym zakresie czynności zgodnie z art. 420 § 2 kk.

Mając powyższe na uwadze utrzymano w mocy zaskarżony wyrok orzekając o kosztach postępowania.