Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt IV Pa 52/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lipca 2013r.

Sąd Okręgowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie :

Przewodniczący: SSO Małgorzata Paździerska

Sędziowie: SO Regina Duda – Marciszewska /spr/

SO Katarzyna Augustyniak

Protokolant: sekr. sądowy Karolina Płaczkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 10 lipca 2013 r. we Włocławku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. H.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą we W.

o sprostowanie protokołu powypadkowego

na skutek apelacji powoda J. H.

od wyroku Sądu Rejonowego we Włocławku - IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 3 kwietnia 2013r. sygn. akt IV P (...)

1.  Oddala apelację;

2.  Nie obciąża powoda J. H. kosztami zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sygn. akt IV Pa 52/13

UZASADNIENIE

J. H.występując na drogę sądową przeciwko (...) S.A.we W.wniósł o ustalenie, że w dniu (...) 2012 roku uległ wypadkowi przy pracy oraz o sprostowanie w tym zakresie sporządzonego przez pracodawcę protokołu ustalenia przyczyn i okoliczności wypadku przy pracy.

Uzasadniając wywiedzione żądanie powód przekonywał, że pozwany pracodawca w sporządzonym protokole powypadkowym nie zakwalifikował zdarzenia z dnia (...) 2012 roku jako wypadku przy pracy. Powód kwestionując to ustalenie dowodził, że przyczyną doznanego zawału była scysja z pasażerami w szczególności z uczniami.

Strona pozwana zarówno w odpowiedzi na pozew, jak i w toku całego postępowania konsekwentnie wnosiła o oddalenie powództwa. Prezentując ustalone okoliczności zdarzenia z dnia (...) 2012 roku pracodawca argumentował, że zdarzenie nie stanowi wypadku przy pracy z uwagi na brak przyczyny zewnętrznej, która wywołała uraz.

Sąd Rejonowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 3 kwietnia 2013 roku w sprawie o sygn. akt IV P (...) oddalił powództwo (pkt 1 sentencji); zasądził od powoda J. H.na rzecz pozwanego (...) S.A.we W.kwotę 120 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt 2 sentencji); nie obciążył powoda J. H.kosztami postępowania sądowego (pkt 3 sentencji).

W pisemnych motywach orzeczenia Sąd Rejonowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wskazał na następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 20 września 1978 roku J. H.nawiązał stosunek pracy z ówczesnym Oddziałem Państwowej (...)we W.Placówka Terenowa w R.. Podstawę zatrudnienia powoda stanowiła umowa o pracę zawarta na okres próbny 14 dni. Na mocy zapisów umownych powierzone zostały powodowi obowiązki kierowcy towarowego w pełnym wymiarze czasu pracy.

Od września 1982 r. powód wykonywał obowiązki kierowcy autobusowego, a ostatnio kierowca - konduktor w pełnym wymiarze czasu pracy. Powód przeszedł cykl wymaganych szkoleń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, jak również legitymował się ważnym zaświadczeniem lekarskim stwierdzającym brak przeciwwskazań do wykonywanej pracy.

Stosunek pracy ustał z dniem 28 sierpnia 2012 r. w związku z orzeczeniem o częściowej niezdolności do pracy i przyznaniu świadczeń z tytułu renty.

W dniu (...) 2012 roku J. H.pracę rozpoczął o godzinie 5.10. Piętnaście minut wykonywał tzw. obsługę codzienną pojazdu, a o godz. 5.25 wyjechał w pierwszy tego dnia kurs na trasie R.B.- R.. Tego dnia powód miał pracować od godziny 5.10 do godziny 20.10 z przerwą od godziny 8.00 do godziny 13.00. Z pierwszego kursu powód wrócił o godz. 6.48, a w następną trasę R.- N.- R.wyjechał o godzinie 7.00. Planowany powrót z tej trasy zgodnie z rozkładem jazdy był na godzinę 7.35. Powód spóźnił się i przyjechał około godz. 7.40 i od razu wyjechał z R.do P.. W drodze powrotnej z P. J. H.poczuł ból w klatce, który spowodował że zjechał na prawe pobocze, nie wiedząc co się stało, dalej wolno kontynuował jazdę i wrócił do R.około godziny 8.05. W trakcie ostatniego porannego kursu J. H.miał scysję z młodzieżą, która miała pretensję, że na skutek opóźnienia nie zdążą na czas do szkoły. Powód nie wdał się w dyskusję z młodzieżą albowiem obawiał się, że mogą mu zniszczyć autobus np. przez pocięcie siedzeń, a ponadto jak sam przyznał „takie incydenty z młodzieżą były na porządku dziennym”. Po powrocie powód poinformował dyżurnego ruchu A. D., iż w trakcie jazdy poczuł się źle i ból w klatce piersiowej nadal nie ustępuje i poprosił o zgodę na opuszczenie stanowiska pracy celem udania się do pobliskiej poradni (...)celem zasięgnięcia porady medycznej. Lekarz po zbadaniu powoda skierował go do Szpitala w R.. Po wizycie u lekarza, a przed udaniem się do Szpitala J. F.wrócił do pracy aby zdać dokumenty i poinformować przełożonego iż ma skierowanie do Szpitala. W szpitalu w R.zostały przeprowadzone dalsze badania, które wykazały zawal serca. Powód został przewieziony karetką do Szpitala Wojewódzkiego we W.na Oddział Kardiologii. Potwierdzając rozpoznanie zawału serca zastosowano tam leczenie angioplastyką wieńcową z implantacją stentu metalowego do prawej tętnicy wieńcowej. Dodatkowo rozpoznano u powoda nikotynizm. Po zastosowanym leczeniu zaobserwowano ustąpienie dolegliwości. W związku z powyższym w dniu 05 marca 2012 roku powód został wypisany z zaleceniem dalszego leczenia w Poradni Kardiologicznej oraz POZ. W związku z przebytym zawałem serca od dnia (...) 2012 roku J. H.przebywał na zwolnieniu lekarskim przez 182 dni, a aktualnie ma przyznane świadczenie rentowe. pozostawał niezdolny do wykonywania działalności pozarolniczej.

Do czasu wystąpienia zawału powód nie odczuwał żadnych dolegliwości związanych z układem krążenia. Pomyślnie przechodził badania okresowe. Nie przyjmował leków krążeniowych.

Powołany zespół powypadkowy, który w dniach od 08 marca 2012 roku do dnia 23 kwietnia 2012 roku dokonał ustalenia przyczyny i okoliczności zdarzenia z dnia (...) 2012 roku. Jako domniemaną przyczynę zdarzenia zespół wskazał nikotynizm. Zespół powypadkowy nie zakwalifikował tego zdarzenia jako wypadku przy pracy.

W toku prowadzonego przez sądem postępowania dowodowego dopuszczony został dowód z opinii biegłego lekarza sądowego kardiologa na okoliczność ustalenia przyczyn i mechanizmu powstania zawału serca u wnioskodawcy w dniu (...)2012 roku. Biegły dr J. W.we wnioskach opinii wywodził, iż mechanizm zawału u J. H.w dniu (...) 2012 r. to wytworzenie zakrzepu i ustanie przepływu krwi w krytycznie zwężonej prawej tętnicy wieńcowej (zwężenie 99% ), a głównym czynnikiem rozwoju miażdżycy u powoda jest nikotynizm.

Dalej w pisemnych motywach orzeczenia Sąd Rejonowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych podniósł, iż stan faktyczny w przedmiotowej sprawie ustalono w oparciu o zeznania powoda oraz świadków W. S.. Pomocne w ustaleniu okoliczności faktycznych były nie kwestionowane przez żadną ze stron dowody z dokumentów, w tym akt osobowych powoda oraz dokumentacji lekarskiej zawierającej historię choroby wnioskodawcy. Sąd nie znalazł podstaw, aby kwestionować prawdziwość i autentyczność zarówno relacji osobowych źródeł dowodowych, jak i przedstawionych w toku postępowania dokumentów. Powyższe dowody w ocenie Sądu uzupełniają się wzajemnie, tworząc logiczną całość. Sąd przyznał więc walor wiarygodności wszystkim świadkom i powodowi.

Ustalając okoliczności faktyczne Sąd oparł się ponadto na dopuszczonym w postępowaniu dowodzie z opinii biegłego lekarza kardiologa. Opinia biegłego została sporządzona przez specjalistę o wysokich kwalifikacjach i w sposób wyczerpujący udziela pełnych, logicznych odpowiedzi na postawione przez sąd tezy dowodowe. Sąd w pełni podzielił wynikające z opinii wnioski w zakresie przyczyn i mechanizmu powstania zawału u powoda.

Sąd pominął wniosek dowodowy z zeznań świadka H. K.na okoliczność ustalenia czasu pracy powoda albowiem stan faktyczny odnośnie czasu pracy powoda w dniu (...) 2012 r. był bezsporny między stronami, a dodatkowo wynikał z dokumentów dołączonych do akt sprawy nie kwestionowanych co do ich prawdziwości przez strony.

W pisemnych motywach orzeczenia Sąd Rejonowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w oparciu o ustalony w postępowaniu stan faktyczny, wskazał na następujące rozważania:

Prawo pracownika do kwestionowania zapisów protokołu powypadkowego wywodzi się już z pouczenia zawartego we wzorze protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy, stanowiącym załącznik do rozporządzenia Ministra Gospodarki i Pracy z dnia 16 września 2004 roku w sprawie wzoru protokołu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy (Dz. U. Nr 227, poz. 2298). Zawarta jest w nim informacja o tym, że poszkodowany pracownik, może wystąpić do sądu rejonowego - sądu pracy z powództwem o ustalenie i sprostowanie protokołu powypadkowego na podstawie art. 189 k.p.c. Dla pracownika bowiem okoliczność sporządzenia protokołu powypadkowego oraz jego treści nabiera szczególnego znaczenia. Już na tym etapie przysługuje mu, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2009 roku w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (Dz. U. z dnia 2 lipca 2009 roku), prawo do określonej kontroli, przez zgłaszanie uwag i zastrzeżeń do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym (§ 11 ust. 2). Brak jest podstaw do stwierdzenia, że po sporządzeniu protokołu powypadkowego poszkodowany pracownik nie ma możliwości spowodowania dalszej kontroli tego protokołu, gdy nie zgadza się ze stwierdzeniem, że wypadek nie jest wypadkiem przy pracy albo, że zachodzą okoliczności, które mogą mieć wpływ na prawo do świadczeń przysługujących z tytułu wypadku przy pracy. Na tej też podstawie Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 29 marca 2006 roku II PZP 14/05 OSNP 2006/15-16/228 stwierdził, że powództwo o ustalenie, że konkretne zdarzenie było wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. Nr 199, poz. 1673 ze zm.) jest dopuszczalne na podstawie art. 189 k.p.c.

Zdaniem Sądu Najwyższego wyrażonym w powołanym orzeczeniu już tylko argumentacja prawna dotycząca ustalania i dokumentowania wypadku przy pracy w postępowaniu powypadkowym oraz dochodzenia świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego i warunków jego realizacji, uzasadnia stwierdzenie, że pracownik może dochodzić ustalenia wypadku przy pracy na podstawie art. 189 k.p.c. Z tego też względu interes prawny powoda w realizacji swoich uprawnień jest zdaniem sądu oczywisty i nie wymaga szerszego dowodzenia.

Niekwestionowane przez strony ustalenia faktyczne koncentrowały rozważania sądu jedynie wokół prawnych przesłanek kwalifikujących zdarzenie zaistniałe w dniu (...) 2012 roku jako wypadek pozostający w związku z wykonywaną pracą. W myśl art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. Nr 199 poz. 1673) takiej ocenie prawnej podlega nagłe zdarzenie, które nastąpiło podczas i w związku z wykonywaną pracą wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć. Jak wskazuje treść powołanego przepisu do uznania danego zdarzenia za wypadek przy pracy konieczne jest łączne zaistnienie w/w przesłanek.

Dwie pierwsze przesłanki na gruncie niniejszego postępowania nie budziły żadnych wątpliwości. W przeciwieństwie natomiast do okoliczności zaistnienia przyczyny zewnętrznej zdarzenia wypadkowego. Prowadzone postępowanie dowodowe zmierzało więc do ustalenia, czy oprócz niewątpliwych predyspozycji indywidualnych wnioskodawcy na powstanie zawału miały wpływ czynniki związane z wykonywanymi przez niego tego dnia obowiązkami zawodowymi.

Próby zdefiniowania przyczyny zewnętrznej podejmowane były wielokrotnie przez judykaturę i piśmiennictwo przy okazji omawiania cech konstytutywnych wypadku przy pracy. Już w wyroku z dnia 5 kwietnia 1984 roku II PRN 2/84 OSP 1985/4/71 Sąd Najwyższy podkreślił, iż stanowi ją oddziaływujący z zewnątrz na organizm pracownika czynnik, który w normalnym biegu wydarzeń, w konkretnej sytuacji nie powinien był wystąpić, a jednak wystąpił i wywołał lub przyczynił się do powstania uszczerbku na zdrowiu. Taki czynnik nie musi stanowić wyłącznej przyczyny wystąpienia zdarzenia. Do zakwalifikowania go jako przyczyny zewnętrznej wystarcza, by wpłynął on jedynie na powstanie określonego uszczerbku na zdrowiu. Kontynuując powyższą linię orzeczniczą Sąd Najwyższy wielokrotnie zaznaczał, iż fakt wywołania zdarzenia przez chorobę samoistną nie wyklucza jeszcze potraktowania danego zdarzenia jako wypadku przy pracy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1997 roku II UKN 130/97 OSNAP 1998/7/219, z dnia 18 sierpnia 1999 roku II UKN 87/00 OSNAP 2000/20/760, z dnia 2 października 1997 roku II UKN 248/97 OSNAP 1998/14/434, z dnia 28 stycznia 1998 roku II UKN 482/97 OSNAP 1999/2/63, z dnia 11 lutego 1998 roku II UKN 502/97 OSNAP 1999/3/ 101, Z dnia 22 stycznia 1999 roku II UKN 449/98 OSNAP 2000/6/240). Do uznania wypadku przy pracy wystarczy bowiem, iż działanie czynników zewnętrznych miało skutek tylko pośredni, wzmagając dolegliwość natury wewnętrznej.

Dokonując tak szerokiej interpretacji pojęcia przyczyny zewnętrznej Sąd Najwyższy dopuścił również możliwość uznania za wypadek przy pracy także zawału serca. W licznych orzeczeniach podkreślono, iż wymaga to ustalenia, że nastąpił on w czasie wykonywania pracy przez pracownika dotkniętego schorzeniem samoistnym na skutek przyczyny zewnętrznej lub wystąpienia dodatkowych zdarzeń, które w konkretnych okolicznościach mogą być uznane jako współsprawcze przyczyny zewnętrzne (zob. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 25 października 1994 roku II URN 38/94 OSNAP 1995/4/52, z dnia 6 grudnia 1999 roku II UKN 247/99 OSNAP 2001/7/242, z dnia 6 stycznia 2000 roku II UKN 282/99 OSNAP 2001/8/289). Do takich dodatkowych zdarzeń stanowiących współsprawcze przyczyny zewnętrzne judykatura zaliczyła między innymi stres psychiczny. Stwierdzono bowiem, iż przeżycie zewnętrzne w postaci emocji o znacznym nasileniu, które wywołuje negatywne skutki w organizmie mogą być uznane za przyczynę zewnętrzną wypadku jeżeli powstały wskutek okoliczności nietypowych dla normalnych stosunków międzyludzkich (normalnych warunków pracy). Utrwalone i jednoznaczne orzecznictwo szczególnie akcentuje nadzwyczajność warunków pracy, w jakich ubezpieczony zmuszony był realizować swoje obowiązki. Wtedy dopiero mogłyby one powodować rozwinięcie się w organizmie wyjątkowo silnego pejoratywnego przeżycia, stanowiącego ów czynnik zewnętrzny. Trzeba zarazem przyjąć, iż za przyczynę zewnętrzną wypadku nie można uważać stresu psychicznego związanego z wykonywaniem obowiązków pracowniczych, a mieszczącego się w granicach normy, która przeciętny organizm jest w stanie znieść bez istotnego uszczerbku dla zdrowia. Stres związany z wykonywaniem typowych obowiązków pracowniczych nie jest bowiem tym impulsem zewnętrznym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1986 roku II PR 1/86 PiZS 1986/8/74, wyrok z dnia 7 października 1986 roku II URN 166/86 OSNC 1988/2-3/37, wyrok z dnia 29 listopada 1990 roku II PR 52/90 PiZS 1991/4/63, wyrok z dnia 25 października 1994 roku II URN 38/94 OSNAP 1995/4/52, wyrok z dnia 30 lipca 1997 roku II UKN 192/97 OSNAP 1998/12/367). Może być potraktowany jako współprzyczyna o charakterze zewnętrznym jedynie w sytuacji, gdy jego gwałtowny charakter jest wynikiem rażąco nietypowych warunków pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1986 roku, II PR 1/86, PiZS 1986/8/74, wyrok z dnia 16 grudnia 1997 roku II UKN 407/97 OSNAP 1998/21/644, wyrok z dnia 25 stycznia 2000 roku II UKN
347/99 OSNAP 2001/11/395). Dodatkowo należy również wskazać trafne stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w tezie wyroku z dnia 4.04.2012r. (sygn. akt II UK 181/11, LEX 1216850), że sama praca nie może stanowić zewnętrznej przyczyny w rozumieniu wypadku przy pracy, ale może nią być dopiero określona nadzwyczajna sytuacja związana z tą pracą, która staje się współdziałającą przyczyną zewnętrzną.

Istota rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie sprowadzała się do analizy czynności zawodowych podjętych przez J. H.w dniu (...) 2012 roku, jak również warunków ich realizacji. Następczo podlegały one ocenie jako typowe dla jego zakresu obowiązków, bądź też kwalifikacji jako nadzwyczajne i nieprzewidziane, co skutkowałoby uznaniem zdarzenia za wypadek. Taka ocena jest tym bardziej uzasadniona, jeżeli zważyć na wnioski wypływające z opinii biegłego lekarza sądowego kardiologa. Biegły J. W.podkreślił bowiem, iż czynności zawodowe wykonywane przez wnioskodawcę i związany z nimi stres mogły być czynnikiem przyśpieszającym powstanie zawału serca. Pełne podzielenie przez sąd stanowiska biegłego co do mechanizmu powstania zawału nie jest jednak tożsame z automatycznym uznaniem, iż zdarzenie zostało wywołane przez przyczynę zewnętrzną. Sąd skorzystał z pomocy biegłego jedynie w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych albowiem biegły nie może wyręczać sądu w dokonywaniu ustaleń, a zwłaszcza ocen prawnych.

Wbrew bowiem kategorycznemu stwierdzeniu zawartemu w opinii co do wystąpienia przyczyny zewnętrznej zdarzenia, wyniki postępowania dowodowego prowadzą do całkowicie odmiennych wniosków. W ocenie Sądu Rejonowego w indywidualnym przypadku powoda nie wystąpiło szczególnie nasilone, stresogenne oddziaływanie warunków wykonywania pracy zawodowej, które przekraczałyby przeciętne zdolności kompensacyjne jego organizmu. Obciążeniom psychicznym związanym z wykonywaniem zawodowych powinności w dniu (...) 2012 roku nie można przypisać charakteru obciążeń szczególnych, uzasadniających upatrywanie w nich współistotnych, zewnętrznych przyczyn zdarzenia wypadkowego. Jak sam bowiem przyznał powód incydenty z przewożoną młodzieżą są na porządku dziennym

Przy takiej ocenie sąd miał na uwadze rodzaj pracy, jaką wykonywał wnioskodawca. Normy odporności psychicznej dla różnych zawodów są zróżnicowane i muszą być odnoszone do specyfiki pracy w danym zawodzie. W pracę kierowcy wpisana jest z pewnością monotonia codziennej pracy, konieczność zmagania się z trudnymi niejednokrotnie warunkami drogowymi oraz atmosferycznymi. W indywidualnym przypadku powoda odpowiedzialność oraz waga powierzonych mu zadań wiązała się również z codziennym przewożeniem osób. Z takimi też okolicznościami wnioskodawca podejmując pracę powinien się liczyć, będąc przygotowany, że realizacja obowiązków nie zawsze przebiega bezstresowo. Aby tym warunkom podołać J. H.posiadał odpowiednie przygotowanie, doświadczenie, kwalifikacje zawodowe jak i specjalistyczne uprawnienia do przewozu osób. Wykonywaniu codziennych zadań nie przeszkadzał jednocześnie stan zdrowia ubezpieczonego. Zwrócono uwagę, iż w dniu zdarzenia ubezpieczony wykonywał typowe czynności związane z wykonywaną pracą i w tym też kontekście podkreślić należy, że realizacja obowiązków w dniu (...) 2012 roku w niczym nie odbiegała od innych dni.

Jednym z głównych argumentów na którym J. H.opierał swoje stanowisko procesowe był stan napięcia nerwowego i psychicznego wskutek incydentu z młodzieżą jadącą autobusem do szkoły i przedstawiał jako istotny czynnik stresogenny, który w jego ocenie prowadził do zawału. Sąd podziela tak prezentowany tok rozumowania, potwierdzony treścią opinii biegłego. Biegły J. W.nie wykluczył bowiem, że napięcie nerwowe i psychiczne mogły mieć wpływ na powstanie zawału serca, w tym znaczeniu, że przyspieszyły moment zawału. Wnioski wysnute z tych okoliczności przez Sąd są jednak zgoła inne i sprowadzają się do ustalenia, że w dniu (...) 2012 roku nie wystąpiły żadne rażąco nietypowe warunki pracy, które można byłoby uznać za przyczynę zewnętrzną zawału serca.

Trudno bowiem uznać, że „incydent z młodzieżą” jest czymś nadzwyczajnym. Powód wykonuje obowiązki kierowcy od ponad 30 lat. Nie pierwszy raz zetknął się z niewłaściwym zachowaniem młodzieży przyznając, że takie zdarzenia są na porządku dziennym. Ogromne doświadczenie zawodowe powoda w pracy kierowcy nakazuje przyjęcie nieco bardziej rygorystycznych kryteriów oceny w zakresie umiejętności pokonywania czynników stresogennych. Skoro w aktualnych warunkach gospodarczych rosną wymagania co do ilości i jakości świadczonych usług, to zwiększają się również obciążenia psychiczne związane z koniecznością sprostania tym wymaganiom. Przewożenie pasażerów było dla J. H. normalną aktywnością wykonywaną we wszystkie dni powszednie Wskazano również, że dzień, w którym wnioskodawca doznał zawału serca, nie był jedynym dniem, w którym przewoził młodzież do szkoły i zdarzyła mu się dyskusja. Przyznał to sam powód w swoich zeznaniach i tym samym wyklucza więc element zaskoczenia powoda.

Jednocześnie odrzucić należy rozumowanie powoda wskazującego na pracę kierowcy w warunkach ustawicznego stresu. Prowadzi ono bowiem do wpisania takich warunków pracy w istotę obowiązków kierowcy. Tym samym nadaje im desygnat zwyczajnych warunków pracy. Oznacza więc równocześnie eliminację takich sytuacji w kontekście ich zakwalifikowania jako przyczyny zewnętrznej zdarzenia. W czasie poprzedzającym zawał serca J. H. nie był nadmiernie obciążony obowiązkami. Nie wskazywał na jakiekolwiek problemy osobiste. Tym samym nie wykazał, by realizowane obowiązki spowodowały dlań inną niż zwykle sytuację w pracy. Prawnie doniosłego znaczenia należy również odmówić opisywanej przez świadka A. D. i powoda szczególnej trosce J. H. dotyczącej rzetelnego wykonywania powierzonych obowiązków i wiążących się z nimi potencjalnych niebezpieczeństw (np. pocięcia autobusu przez młodzież). Nie kwestionując wagi i znaczenia takiej postawy, należy raczej ocenić ją w kategoriach predyspozycji psychicznych powoda do wykonywanego zawodu. Natomiast jest ona bezprzedmiotowa przy ocenie warunku przyczyny zewnętrznej zdarzenia wypadkowego.

Jeżeli zatem zawał serca nastąpił z powodu nietypowej reakcji organizmu w normalnych warunkach pracy to trzeba przyjąć, że decydujący wpływ na zaistnienie wypadku miały przyczyny wewnętrzne. Trudno zgodzić się z wnioskodawcą, iż nigdy nie chorował na serce. Nie może o tym świadczyć jedynie brak jakichkolwiek objawów chorobowych. Biegły sądowy kategorycznie stwierdził, iż powód miał krytycznie zwężoną prawą tętnicę wieńcową i zawał dokonał się wskutek zaawansowanych zmian miażdżycowych w prawej tętnicy wieńcowej. Powód mógł nie zgłaszać żadnych dolegliwości wieńcowych w okresie poprzedzającym zawał. Samoistnie stanowi on bowiem dopiero pierwszy objaw schorzenia.

Prezentowany tok rozumowania legł u podstaw oddalenia powództwa J. H..

O kosztach zastępstwa procesowego pozwanego, uwzględniając wynik sprawy i to, że powód przegrała proces w całości, Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w związku z § 11 pkt 1 ust. 3 i § 2 pkt 1 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U Nr 163 poz.1349 z późn. zm.) obciążając powoda, jako stronę przegrywającą proces kwotą 120 zł.

Od orzeczenia Sądu pierwszej instancji w całości apelację wywiodła strona powodowa, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku

W uzasadnieniu apelacji wskazano, iż podczas wykonywania pracy w dniu (...) 2012 roku powód uległ wypadkowi.

Pozwany w odpowiedzi na apelacje wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego.

W uzasadnieniu odpowiedzi na apelację wskazano, iż Sąd I instancji nie naruszył ani prawa materialnego, ani prawa procesowego. Powód nie podniósł żadnych zarzutów, do których mógłby się odnieść pozwany. Zdaniem pozwanego, Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że zdarzenie z dnia (...)2012 roku nie może zostać uznane za wypadek przy pracy i oddalił powództwo o sprostowanie protokołu powypadkowego. Podstawowym argumentem przemawiającym za oddaleniem powództwa jest brak przyczyny zewnętrznej powodującej u powoda zawał mięśnia sercowego. Zgodnie bowiem z treścią opinii sądowo-lekarskiej sporządzonej przez biegłego sądowego, specjalistę chorób wewnętrznych J. W. ‚„mechanizm zawału u J. H.w dniu (...) r. to wytworzenie zakrzepu i ustanie przepływu krwi w krytycznie zwężonej prawej tętnicy wieńcowej (zwężenie 99%,). Zaznaczono, że za główny czynnik rozwoju miażdżycy u powoda uznano nikotynizm. J. H.przed zdarzeniem nie poddał się leczeniu chorób układu krążenia. Odnosząc się do przeżytego stresu, który zdaniem powoda jest przyczyną wystąpienia u niego zawału mięśnia sercowego, pozwany wskazał, że w opinii biegłego sądowego „zdenerwowanie w tym dniu (tj. (...)2012 roku) nie było czynnikiem samoistnie wywołującym zawał. Zawał dokonał się wskutek zaawansowanych zmian miażdżycowych u prawej tętnicy wieńcowej.” Nie można zatem uznać, że zdarzenie z dnia (...)2013 roku zostało wywołane przyczyna zewnętrzną, a w konsekwencji zdarzenie to nie jest wypadkiem przy pracy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sąd Okręgowy po gruntownej analizie zebranych dowodów, jak również czynności podjętych przez Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że orzeczenie Sądu Rejonowego jest prawidłowe. W konsekwencji uznał, iż przedmiotowa apelacja nie zasługuje na uwzględnienie i jako taka podlega oddaleniu.

Na wstępie należy podnieść, że ustalenia stanu faktycznego dokonane przez Sąd I instancji są ustaleniami prawidłowymi, które Sąd II instancji czyni własnymi. W ocenie Sądu Okręgowego w trakcie postępowania pierwszoinstancyjnego zgromadzono bowiem pełny materiał dowodowy, który pozwolił na merytoryczne rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy. Należy dodać, że Sąd Rejonowy w sposób wszechstronny rozważył wszystkie dowody przeprowadzone i ujawnione w toku rozprawy i to na ich podstawie poczynił, jak już wspomniano, nie budzące pod kątem rzetelności żadnych wątpliwości ustalenia faktyczne. Nadto ocena materiału dowodowego została dokonana przez Sąd pierwszej instancji w sposób bezstronny, zgodnie z zasadami wiedzy i logicznego rozumowania oraz doświadczeniem życiowym. Powyższa konstatacja jest wynikiem wnikliwej analizy pisemnych motywów zaskarżonego apelacją orzeczenia (w tym miejscu, niejako na marginesie, trzeba zauważyć, iż pisemne uzasadnienie kwestionowanego środkiem odwoławczym przez powoda wyroku Sądu pierwszej instancji czyni zadość wymaganiom przewidzianym dla tego rodzaju dokumentu procesowego określonym w art. 328 § 2 k.p.c., albowiem stanowi ono pełną syntezę wszystkich okoliczności – tak faktycznych jak i o charakterze jurydycznym – mających moc przesłanek zaskarżonego orzeczenia i tym samym umożliwia kontrolę instancyjną zaskarżonego orzeczenia przez Sąd drugiej instancji pod względem merytorycznym). Należy zatem stwierdzić, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów – fakt, iż jest ona odmienna od oceny jednej ze stron postępowania, co nie jest wyjątkiem a regułą w sprawach spornych rozstrzyganych w trybie procesu sądowego, nie pozbawia jej, co oczywiste, waloru rzetelności. Nadto warto wskazać, iż dokonana przez Sąd pierwszej instancji w wyniku swobodnej oceny dowodów selekcja zebranego materiału pod kątem istotności poszczególnych jego elementów nie jest uchybieniem procesowym, a wręcz obowiązkiem Sądu.

W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji prawidłowo prowadził postępowanie dowodowe, w sposób odpowiedni je modyfikując poprzez zasadne oddalenie wniosku dowodowego z zeznań świadka H. K.na okoliczność ustalenia czasu pracy powoda albowiem stan faktyczny odnośnie czasu pracy powoda w dniu (...) 2012 r. był bezsporny między stronami, a dodatkowo wynikał z dokumentów dołączonych do akt sprawy nie kwestionowanych co do ich prawdziwości przez strony. W tym kontekście trzeba podnieść, iż każde twierdzenie stron powinno być w sposób naturalny poparte dowodami. Niemniej przedmiotem dowodu mogą być jedynie fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy ( vide art. 227 k.p.c.). Z tego też względu uzasadniona jest pewna selekcja faktów wskazywanych jako uzasadnienie zgłaszanych wniosków dowodowych z punktu widzenia podstawy faktycznej powództwa, jak również znajdujących zastosowanie przepisów prawa materialnego.

Ustalenia odnośnie przyczyn i mechanizmu powstania zawału u powoda Sąd Rejonowy zasadnie poczynił w oparciu o opinię biegłego lekarza kardiologa.

Oceniając opinię sporządzoną na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego pod względem dowodowym należy podkreślić, iż Sąd Okręgowy analogicznie jak Sąd Rejonowy, w pełni podzielił wnioski zawarte w opinii w wyżej wskazanym zakresie. W przedmiotowej części wymienioną opinię uznano za wiarygodną i rzetelną, albowiem nie doszukano się w nich jakichkolwiek cech subiektywizmu. Przedmiotowa opinia sporządzona została w sposób wnikliwy i rzetelny, zgodny z wiedzą i doświadczeniem jej autora – biegłego lekarza specjalisty kardiologa. Należy wskazać, iż charakteryzuje się ona jasnością, stanowiska w niej zawarte są pełne i wyczerpujące. Uwzględnia ona ponadto wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności. Opinia jest logiczna i wewnętrznie spójna.

Jak jednak słusznie zauważono w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku pełne podzielenie przez Sąd stanowiska biegłego co do mechanizmu powstania zawału nie jest jednak tożsame z automatycznym uznaniem, iż zdarzenie z dnia (...) 2012 roku zostało wywołane przez przyczynę zewnętrzną. Sąd I instancji skorzystał bowiem z pomocy biegłego jedynie w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych albowiem biegły nie może wyręczać sądu w dokonywaniu ustaleń, a zwłaszcza ocen prawnych. Niemniej także sam biegły w swej opinii wskazał, że zdenerwowanie powoda w dniu (...) 2012 roku nie było czynnikiem samoistnie wywołującym zawał, który dokonał się wskutek zaawansowanych zmian miażdżycowych w prawej tętnicy wieńcowej.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji nie tylko dokonał prawidłowych i obejmujących całokształt istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności ustaleń faktycznych, w zasadzie bezspornych między stronami, ale także wysnuł logiczne i przekonywująco przedstawione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku wnioski, sprowadzające się do prawidłowej konstatacji, iż w dniu (...) 2012 roku w indywidualnym przypadku powoda nie wystąpiło szczególnie nasilone, stresogenne oddziaływanie warunków wykonywania pracy zawodowej, które przekraczałyby przeciętne zdolności kompensacyjne jego organizmu. Obciążeniom psychicznym związanym z wykonywaniem zawodowych powinności w dniu (...) 2012 roku nie można przypisać charakteru obciążeń szczególnych, uzasadniających upatrywanie w nich współistotnych, zewnętrznych przyczyn zdarzenia wypadkowego. Innymi słowy - w dniu (...) 2012 roku nie wystąpiły żadne rażąco nietypowe warunki pracy, które można byłoby uznać za przyczynę zewnętrzną zawału serca.

W tym miejscu, niejako na marginesie, winno się nadto podkreślić, iż sąd w postępowaniu cywilnym generalnie orzeka na podstawie zgromadzonego w wyniku inicjatywy stron procesowych materiału dowodowego. Obowiązek udowodnienia okoliczności z których strona wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne wypływa wprost z art. 6 kc. Zgodnie z tym przepisem to na powodzie co do zasady spoczywał ciężar dowodu w zakresie dowodzenia zasadności jego pozwu. Przedmiotowemu obowiązkowi powód jednak nie sprostał. Przenosząc wyrażony w art. 6 kc, tradycyjnie zaliczany do instytucji prawa materialnego obowiązek dowodzenia powoływanych przez stronę okoliczności na grunt prawnoprocesowy wskazać należy, że koresponduje on z wyrażoną w art. 232 kpc zasadą inicjatywy procesowej stron. Zgodnie bowiem z treścią przywołanego przepisu o proceduralnym charakterze strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Literalna wykładnia omawianego przepisu, jak również jednolite poglądy wyrażane przez doktrynę i orzecznictwo nie pozostawiają wątpliwości, że to strony są „gospodarzami” postępowania, a dopuszczenie przez sąd z urzędu dowodu nie wskazanego przez stronę może nastąpić jedynie w wypadkach wyjątkowych i dotyczy sytuacji, w której pomimo aktywności stron w procesie nie jest możliwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności koniecznych do rozstrzygnięcia sprawy. W żadnym zaś razie przepis art. 232 kpc nie może być wykorzystywany jako swoista „furtka” do przerzucenia na sąd obowiązków, które ciążą na stronie i które służą jej interesom. Dla poparcia przedstawionego powyżej stanowiska wskazać należy, że w orzeczeniu z dnia 7 listopada 1997 roku [III CKN 244/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 52] Sąd Najwyższy stwierdził, że możliwość dopuszczenia przez sąd dowodu nie wskazanego przez strony nie oznacza, ze sąd obowiązany jest zastąpić własnym działaniem bezczynność strony, a skorzystanie przez sąd za swojego uprawnienia do podjęcia inicjatywy dowodowej jest możliwe jedynie w szczególnych sytuacjach procesowych o wyjątkowym charakterze. Z taką jednak sytuacją nie mamy do czynienia w przedmiotowym postępowaniu. Postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie, prowadzone z inicjatywy stron, należy w opinii Sądu Okręgowego określić jako umożliwiające merytoryczne jej rozstrzygniecie.

Sąd Rejonowy w uzasadnieniu swego orzeczenia w sposób szczegółowy i prawidłowy wskazał, jakie okoliczności brał pod uwagę przy rozstrzyganiu sprawy przez pryzmat przytoczonych przepisów. Tym samym zbędnym staje się w tym miejscu powtarzanie tej samej argumentacji. Wystarczającym jest stwierdzenie, iż Sąd Okręgowy w pełni ją podzielając na nią się powołuje. W konsekwencji przytoczone w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia twierdzenia i oceny przyjmuje za własne ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2005 roku sygn. akt III CK 622/04 LEX 180853, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2005 roku sygn. akt IV CK 523/04 LEX 177281).

Jeśli chodzi o podstawę prawną zaskarżonego rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji, należy stwierdzić, iż Sąd Okręgowy modyfikuje ją w ten tylko sposób, że za takową podstawę uznaje przywołane w pisemnym uzasadnieniu przepisy, stosowane jednak poprzez wykładnię a contrario.

W tym miejscu należy podnieść, iż z uwagi na powyższe, apelacja powoda okazała się pozbawiona jakichkolwiek podstaw i tym samym nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. – poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów. Jak już bowiem wyżej wskazano, Sąd pierwszej instancji ocenił zgromadzony materiał dowodowy, wyjaśniający wszystkie okoliczności konieczne do rozstrzygnięcia sprawy, poprzez poddanie go logicznej analizie, wspartej zasadami doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy nie uchybił nadto obowiązkowi wyciągania z materiału dowodowego li tylko konkluzji logicznie uzasadnionych. W konsekwencji należy uznać, iż Sąd Rejonowy wszechstronnie rozważył materiał dowodowy zgromadzony w sprawie w oparciu o art. 233 § 1 k.p.c. Nie zachodzi sprzeczność ustaleń Sądu Rejonowego z materiałem dowodowym, a wyciągnięte wnioski Sądu pierwszej instancji są logiczne i spójne.

Konkludując tę część rozważań należy podnieść, iż w ocenie Sądu Okręgowego skarżący nie wykazał istotnych błędów logicznego rozumowania Sądu pierwszej instancji przy dokonywanej przez niego weryfikacji konkluzji przeprowadzonego postępowania dowodowego, sprzeczności jego oceny z doświadczeniem życiowym, braku wszechstronności, czy też bezzasadnego pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych niż poczynione przez tenże Sąd. Tym samym nie można uznać, że Sąd Rejonowy naruszył art. 233 § 1 k.p.c. Zwrócić należy w tym miejscu uwagę, iż skuteczne postawienie zarzutu obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego, a do tego w ocenie Sądu Okręgowego zmierzała apelacja strony powodowej. Skarżący może tylko wskazywać, posługując się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd pierwszej instancji rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 roku w sprawie II CK 369/03 (LEX 174131). Do naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby skarżący wykazali uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 roku w sprawie III CK 314/05 LEX 172176). Konstatacji o takowym naruszeniu, po uważnej analizie petitum apelacji strony powodowej oraz jej uzasadnienia, nie sposób jednak przyjąć za zasadną w niniejszej sprawie. Już bowiem sama wzmiankowana analiza pozwala na uznanie, iż kwestionujący prawidłowość rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w najmniejszym stopniu nie wykazuje przedmiotowego uchybienia w kontekście przytoczonych wyżej reguł.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się także naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu prawa procesowego – art. 233 § 1 k.p.c. – w postaci błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego orzeczenia poprzez sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Przede wszystkim trzeba bowiem w tym kontekście wskazać, iż zarzut taki nie może być skutecznie postawiony, gdy sąd dokonuje ustaleń faktycznych na podstawie uznanego za wiarygodny materiału dowodowego. A z taką sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie. Jak bowiem wykazano wyżej, Sąd Rejonowy całkowicie prawidłowo dokonał rekonstrukcji stanu faktycznego w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, a ściślej tę jego część, którą uznał, po uprzedniej weryfikacji, za mogącą, jako wiarygodną, rzetelną i obiektywną, otrzymać taki walor. Nie jest bowiem naruszeniem przepisów procesowych, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c., sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, czy tym bardziej jedynie stanowiskiem jednej ze stron procesowych, lecz jest nią tylko i wyłącznie sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie wiarygodnego materiału dowodowego. Jest bowiem oczywistą konstatacją fakt, iż jedyną procesową implikacją przeprowadzenia dowodu, którego konkluzje po dokonanej wszechstronnej weryfikacji są uznane za niewiarygodne, jest niemożność dokonania rekonstrukcji stanu faktycznego w oparciu o przedmiotowy dowód. Tym bardziej takiej rekonstrukcji nie można dokonywać li tylko na podstawie gołosłownych twierdzeń jednej ze stron procesowych, w tym w szczególności o charakterze deklaratoryjnym, będących de facto jej stanowiskiem procesowym. Dlatego też nie można czynić Sądowi Rejonowemu skutecznie zarzutu z faktu, iż nie dokonał rekonstrukcji stanu faktycznego w sprawie w oparciu o niewiarygodne czy też w ogóle nie przeprowadzone dowody. To właśnie dokładnie odmienna praktyka uzasadniałaby ewentualny zarzut naruszenia prawa procesowego.

Reasumując trzeba skonstatować, iż Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że brak jest przyczyny zewnętrznej powodującej u powoda zawał mięśnia sercowego. Zawał serca nastąpił bowiem z powodu nietypowej reakcji organizmu w normalnych warunkach pracy. W konsekwencji trzeba przyjąć, że decydujący wpływ na zaistnienie wypadku miały przyczyny wewnętrzne co implikuje z kolei oddalenie powództwa. W tym kontekście trzeba podkreślić, że biegły J. W.nie wykluczył, że napięcie nerwowe i psychiczne mogły mieć wpływ na powstanie zawału serca, w tym znaczeniu, że jedynie przyspieszyły moment zawału. Także należy wskazać, iż z samych zasad doświadczenia życiowego i obserwacji rzeczywistości wynika, że incydenty kierowcy z przewożoną młodzieżą nie są zjawiskiem nadzwyczajnym (a trzeba pamiętać, że przewożenie pasażerów było dla J. H.normalną aktywnością wykonywaną we wszystkie dni powszednie). Dzień, w którym wnioskodawca doznał zawału serca, nie był jedynym dniem, w którym przewoził młodzież do szkoły i zdarzyła mu się interakcja słowna. Także z opinii biegłego wynika, że zdenerwowanie w dniu (...) 2012 roku nie było czynnikiem samoistnie wywołującym zawał. Zawał dokonał się wskutek zaawansowanych zmian miażdżycowych u prawej tętnicy wieńcowej, a za główny czynnik rozwoju miażdżycy u powoda uznał biegły nikotynizm. Fakt, że powód nie leczył się na schorzenie wieńcowe nie znaczy, że takie u niego się nie rozwijało. Jak wskazał biegły kardiolog początku choroby nie można określić właśnie z powodu braku .

W konkluzji należy stwierdzić, iż apelacja strony powodowej, gdy zanalizować jej rzeczywistą treść, stanowi jedynie wyraz stanowiska tejże strony procesowej, podtrzymującego dotychczasowe twierdzenia. Apelacja nie zawiera bowiem de facto żadnych nowych elementów, które nie byłyby dotąd podnoszone w toku postępowania sądowego. Ocena wszystkich tych kwestii dokonana przez Sąd Rejonowy nie budzi zastrzeżeń, albowiem nie jest ani dowolna, ani przekraczająca granice zastosowanych przepisów.

Reasumując powyższe rozważania należy stwierdzić, że Sąd Rejonowy uniknął naruszenia przepisów prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, czy też naruszenia przepisu postępowania mogącego mieć istotny wpływ na wynik sprawy oraz nie dopuścił się uchybień, które w świetle art. 379 kpc in fine mogłyby skutkować nieważnością postępowania. Nadto logicznie i rzetelnie uzasadnił swe stanowisko, powzięte na podstawie dostatecznego wyjaśnienia okoliczności sprawy.

Mając powyższe na uwadze i w konsekwencji uznając apelację za bezzasadną, Sąd Okręgowy we Włocławku, nie podzielając stanowiska powoda zawartego w wywiedzionym środku odwoławczym, na podstawie art. 385 kpc orzekł jak w pkt 1 sentencji uzasadnianego wyroku.

O kosztach zastępstwa procesowego strony pozwanej za drugą instancję Sąd Okręgowy orzekł mając na uwadze treść art. 102 kpc, zgodnie z którą ,,w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami”. Jak wynika z przytoczonego cytatu, unormowanie zawarte w art. 102 kpc daje sądowi swobodę w rozstrzyganiu o rozłożeniu ciężaru kosztów procesu, w "wypadkach szczególnie uzasadnionych". Uwzględniając więc zasady słuszności sąd może zasądzić od przegrywającego tylko część kosztów lub nie obciążać go w ogóle kosztami. Niedopuszczalne jest jedynie zasądzenie kosztów procesu od strony wygrywającej na rzecz strony przegrywającej. Do wypadków szczególnie uzasadnionych należy sytuacja, gdy wysokość kosztów zastępstwa prawnego jest zbyt wygórowana w stosunku do stopnia zawiłości sprawy i nakładu pracy pełnomocnika ( vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1999 roku, I PKN 59/99, OSNP 2000, Nr 15, poz. 580). Do kręgu okoliczności uzasadniających zastosowanie art. 102 kpc należy zaliczyć zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu (dążenie do szybkiego zakończenia procesu, do szybkiego wyjaśnienia wszystkich istotnych faktów), jak i fakty leżące na zewnątrz procesu zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego czy sytuacji życiowej strony przegrywającej sprawę. Okoliczności te powinny być oceniane z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego ( vide postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 1974 roku, II CZ 223/73, niepubl.). Co istotne, zastosowanie przepisu art. 102 kpc nie wymaga osobnego wniosku od strony przegrywającej – powinno ono być ocenione w całokształcie okoliczności konkretnego przypadku. W ocenie Sądu Okręgowego stan majątkowy oraz sytuacja życiowa powoda z jednej strony, a sposób prowadzenia przez niego postępowania jurysdykcyjnego na etapie apelacyjnym z drugiej (powód prowadził proces w sposób lojalny, nie dążył w sposób celowy do przewleczenia procesu lub zwiększenia jego kosztów), uzasadniają zastosowanie w niniejszej sprawie, przy orzekaniu o kosztach procesu, regulacji art. 102 kpc.