Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 355/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 9 czerwca 2010 r. B. A. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Restauracja (...) w Ł. zawarł ze spółką (...) Sp. z o.o., reprezentowaną przez A. T. umowę o prace budowlane. Przedmiotem umowy było przeprowadzenie gruntownego remontu kamienicy znajdującej się na S. w L. przy ul. (...) (umowa k. 40-47).

Jako zabezpieczenie wykonania zawartej umowy A. T. wystawił weksel in blanco wraz z deklaracją wekslową (weksel i deklaracja wystawcy weksla k. 38-39).

Wynagrodzenie za realizację inwestycji ustalono na kwotę 1 791 082 zł, a jego zapłata następowała na podstawie faktur (uwzględniających podatek VAT) wystawianych za wykonanie kolejnych, uzgodnionych etapów robót budowlanych. B. A. na realizację inwestycji otrzymał dotacje z Unii Europejskiej, dlatego też na bieżąco wszystkie informacje dotyczące przebiegu remontu kamienicy przekazywane były do (...) ( (...) Agencja (...)). W ramach uzgodnionego wynagrodzenia spółka (...) miała zakupywać materiały budowlane i wykonywać prace remontowe.

Termin realizacji umowy określono na koniec I kwartału 2011 r. Termin ten był następnie kilkakrotnie przedłużany na podstawie aneksów do zawartej w dniu 9 czerwca 2010 r. umowy. Wynikało to z konieczności wykonywania prac dodatkowych, których potrzeba ujawniała się w trakcie prowadzonych robót remontowych, konieczności uzupełniania dokumentacji technicznej, a także realizacji wymogów konserwatora zabytków, pod nadzorem którego prowadzono budowę (aneksy k. 48-57, zeznania A. K. k. 96-98, 695-705, 731-734).

Mimo upływu wskazanych w aneksach terminów remont kamienicy nie został ukończony. Wówczas w dniu 29 grudnia 2011 r. B. A. i A. T. zawarli w formie aktu notarialnego ugodę, na podstawie której ustalili, iż wszystkie koszty zakupu materiałów budowlanych będzie od tej chwili ponosił zamawiający czyli B. A., a wykonawca czyli spółka (...) reprezentowana przez A. T. w terminie jednego miesiąca od zakończenia robót zwróci mu kwotę stanowiącą sumę wszystkich poniesionych kosztów zakupu materiałów budowlanych ponad kwotę umówionego wynagrodzenia. Działając we własnym imieniu A. T. zobowiązał się względem zamawiającego B. A. zapłacić na jego rzecz tę kwotę w wypadku, gdyby wykonawca nie spełnił tego zobowiązania w terminie a także udzielił poręczenia do wysokości 100 000 zł i co do tego obowiązku poddał się egzekucji (akt notarialny k. 33-36).

W dniu 21 lutego 2012 r. B. A. i A. T. zawarli kolejną ugodę w formie aktu notarialnego, na podstawie której B. A. miał ponosić oprócz kosztów zakupu materiałów budowlanych również koszty wynagrodzenia pracowników zatrudnianych przy remoncie kamienicy przez firmę (...) Sp. z o.o. W ugodzie tej ustalono, iż wykonawca zakończy umówione prace remontowo-budowlane do dnia 20 kwietnia 2012 r. Ponadto wykonawca zobowiązał się, że zwróci zamawiającemu kwotę stanowiącą sumę wszystkich poniesionych przez niego kosztów zakupu materiałów budowlanych oraz kosztów wynagrodzenia pracowników wykonawcy - ponad kwotę umówionego wynagrodzenia. A. T. w imieniu własnym zobowiązał się zapłacić B. A. tę kwotę gdyby spółka (...) tego zobowiązania nie spełniła oraz karę umowną a ponadto udzielił poręczenia do wysokości 300 000 zł i co do tego obowiązku zapłaty poddał się egzekucji (akt notarialny k. 28-31).

Kwota poniesionych przez B. A. wydatków ponad kwotę umówionego wynagrodzenia z tytułu zakupu materiałów budowlanych wyniosła 283 957,79 zł zaś z tytułu wynagrodzenia wypłaconego pracownikom 100 721 zł (faktura VAT k. 174, listy płac k. 76-93). Łącznie była to kwota 384 678,79 zł.

Po wykonaniu wszystkich zleconych spółce (...) prac budowlanych kwota ta nie została zwrócona B. A. ani przez spółkę (...) ani przez A. T..

Postanowieniem Sądu Rejonowego w Zamościu z dnia 23 listopada 2012 r. w sprawie o sygn. akt I Co 106/12 nadano klauzulę wykonalności wskazanym wyżej aktom notarialnym i na podstawie tego tytułu wykonawczego na wniosek wierzyciela B. A. komornik wszczął postępowanie egzekucyjne (akta komornika sądowego Kmn 15/12 k. 284-290, postanowienie Sądu Rejonowego w Zamościu k. 291, wniosek o wszczęcie egzekucji i zawiadomienie o wszczęciu postępowania egzekucyjnego k. 240-241 i 244 akt II K 417/14 Sądu Rejonowego w Zamościu).

Wskutek powstania konfliktu między B. A. i A. T. mimo wykonania szeregu prac dodatkowych przez spółkę (...) nie sporządzono dodatkowego kosztorysu tych prac ani w żaden sposób nie rozliczono tych prac (zeznania A. K. k. 96-98, wyjaśnienia A. T. k. 652-653, 706).

Spółka (...) dokonała dwóch wpłat na konto Restauracji (...) w dniu 6 października 2010 r. w kwocie 50 000 zł i w dniu 7 października 2010 r. również w kwocie 50 000 zł (wyciąg bankowy k. 102). W czerwcu 2014 r. spółka (...) została sprzedana (wyjaśnienia A. T. k. 653v).

W 2011 r. spółka (...) kupowała beton w firmie PPUH (...) W. W. oraz w firmie (...) D. W..

W dniu 18 listopada 2011 r. spółka (...) zamówiła w firmie PPUH (...) beton towarowy na kwotę 6 642 zł. Tego samego dnia transportem zorganizowanym przez spółkę (...) beton ten został odebrany i wystawiono fakturę VAT nr (...) z odroczonym na 14 dni terminem płatności. Fakturę tę odebrał A. T.. Na poczet tej faktury spółka (...) w dniu 25 września 2013 r. wpłaciła kwotę 1 000 zł (faktura k. 886, dowód wpłaty k. 234, opinia z badań identyfikacyjnych pisma ręcznego k. 898-917).

W dniu 5 października 2012 r. W. W. wobec nieuregulowania należności za beton przez spółkę (...) otrzymał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym na kwotę 6 642 zł (k. 691). Wszczęte na tej podstawie postępowanie egzekucyjne okazało się bezskuteczne (zeznania W. W. k. 526-527).

Przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym A. T. nie przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień (k. 577-578).

Przesłuchany przed Sądem (k. 652-653) również nie przyznał się do dokonania zarzucanych mu czynów i odpowiadając na pytania obrońcy wyjaśnił, iż spółka (...) – której był pełnomocnikiem zarządu, wykonywała remont kamienicy na rzecz B. A.. Wszystkie prace wykonywane były zgodnie z harmonogramem robót, następnie były one odbierane i wystawiano za nie faktury, na podstawie których realizowano płatności. Dokumenty te przekazywano także do (...), bowiem B. A. korzystał z dotacji unijnych. A. T. wyjaśnił także, iż w toku prac występowały opóźnienia, bowiem pojawiały się tzw. „ukryte roboty” a także brak było projektów wykonawczych. Po odkryciu pewnych etapów robót np. stropów okazywało się, żę potrzebny był o wiele większy nakład prac aniżeli ten ustalony podczas podpisywania umowy. Ponadto został dobudowany budynek nie uwzględniony we wcześniejszej umowie. A. T. podkreślił, iż zawierając notarialne ugody z B. A. miał zamiar uregulować wynikające z nich należności, uwzględniając przy tym fakt, iż otrzyma należności z dodatkowo wykonanych robót. Podkreślił także, iż przekazał na konto B. A. łącznie 100 000 zł (2 x 50 000 zł) i kwota ta powinna zostać uwzględniona do wzajemnych rozliczeń. Wartość robót dodatkowych, które wykonała spółka (...) określił sporządzony kosztorys robót dodatkowych, który opiewał na kwotę około 300 000 zł.

A. T. wyjaśnił także, iż spółka (...) nie ma roszczeń za wykonane roboty dodatkowe do B. A., gdyż nie doszło do podpisania protokołu odbioru tych robót i końcowego ich odbioru, bowiem inwestor czyli B. A. nie chciał przystąpić do takiego odbioru.

Odnośnie zamówień betonu w firmie PPUH (...) A. T. wyjaśnił, iż osobiście nie zawierał żadnej umowy z tą firmą, ale w listopadzie 2011 r. spółka (...) a konkretnie kierownik A. K. składał w tej firmie zamówienia na dostawę betonu. Podkreślił, że do niego nie dotarła żadna korespondencja ze spółki (...) w sprawie zapłaty za beton.

Przesłuchany ponownie (k. 703) A. T. sprecyzował, iż nie wie kto konkretnie zamawiał beton w imieniu spółki (...), a z A. K. jedynie o tym fakcie rozmawiał. Wyjaśnił także (k. 706), iż kosztorys robót dodatkowych (k. 512-521) sporządzał na jego zlecenie A. K.. Kosztorys ten był wykonany celem ostatecznego rozliczenia się z B. A., ale wskutek powstałego konfliktu nie został mu przedstawiony i nie doszło do ostatecznego rozliczenia wykonanych robót.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom A. T., są one rzeczowe, logiczne i znajdują potwierdzenie w zgromadzonych w sprawie dowodach. Odmówił Sąd wiary twierdzeniom oskarżonego jedynie w tej części gdzie podał, iż nie dotarła do niego żadna korespondencja ze spółki (...) w sprawie zapłaty za beton. Z opinii biegłego sądowego z zakresu badań identyfikacyjnych pisma ręcznego (k. 898-917) wynika bowiem, iż na fakturze (...) (k. 886) podpis w rubryce „podpis osoby uprawnionej do odbioru faktury VAT” został nakreślony przez A. T.. W świetle tej opinii nie ulega zatem wątpliwości, że oskarżony odebrał tę fakturę. Sąd w pełni podzielił opinię biegłego, została bowiem sporządzona w sposób rzetelny przez osobę posiadającą fachową wiedzę.

Ustalając przebieg zdarzeń odnośnie czynu zarzucanego oskarżonemu w punkcie I aktu oskarżenia oprócz wyjaśnień A. T. Sąd oparł się także na zeznaniach pokrzywdzonego B. A., zeznaniach A. K. – które ze względu na pełnioną przez niego funkcję kierownika budowy przy ul. (...) mają szczególne znaczenie w niniejszej sprawie a także R. M., J. P. i W. J..

B. A. zeznał (k. 70-72), iż zawarł z firmą (...) Sp. z o.o. reprezentowaną przez A. T. umowę o prace budowlane. Przedmiotem tej umowy było wykonanie gruntownego remontu budynku znajdującego się przy ul. (...) za wynagrodzenie w kwocie 1 791 082 zł. Kierowana przez A. T. spółka (...) nie wykonała zleconych jej prac w terminie mimo, iż otrzymała całość umówionego wynagrodzenia. W tej sytuacji A. T. zapewnił go, że po wyłożeniu przez niego 300 000 zł zakończy prace budowlane a następnie zwróci w całości wyłożone kwoty. Na dowód tego A. T. poddał się egzekucji w dwóch aktach notarialnych. Świadek zeznał, że na zakup materiałów budowlanych wydatkował kwotę 283 957,79 zł, zaś z tytułu wynagrodzenia wypłacił pracownikom 100 721 zł. Kwoty te nie zostały mu przez oskarżonego zwrócone. Podkreślił także, iż A. T. działał ze z góry podjętym zamiarem wyłudzenia tej kwoty, a także wykorzystał jego przymusowe położenie, bowiem korzystając z dotacji unijnych musiał zakończyć inwestycję.

Przesłuchany ponownie (k. 169-170) B. A. zeznał, iż w projekcie budowlanym były nanoszone zmiany m.in. dwukrotnie powiększono piwnice, zmieniono też układ schodów, ale o zmianach tych A. T. wiedział jeszcze przed podpisaniem umowy o prace budowlane i miał to wszystko wykonać w ramach tej umowy. Oprócz tego były wykonywane bardzo drobne, kosmetyczne zmiany, nie powodujące zwiększenia kosztów. Podkreślił także, iż A. T. nie wykonał szeregu robót, wynikających z harmonogramu np. ogrodzenia budynku, szybu nad piwnicą, nie wyłożył piwnicy i parteru kafelkami a koszt tych robót był o wiele większy niż koszt powiększenia piwnicy. Zeznał również, iż nie pamięta za co otrzymał od A. T. w październiku 2010 r. łączną kwotę 100 000 zł i wskazał, że być może „było coś nie tak” w fakturze, która była rozliczana.

Przesłuchany w trakcie rozprawy (k. 726-730, 731-732) B. A. wskazał, iż po podpisaniu umowy o prace budowlane A. T. zaciągnął u niego pożyczkę w kwocie 100 000 zł i podpisał weksel in blanco. Po kilku dniach oskarżony zwrócił mu pożyczone pieniądze przekazując je na konto. Wówczas oddał oskarżonemu weksel, który był zabezpieczeniem pożyczki.

Podkreślił, iż o tym, że A. T. wykonywał roboty dodatkowe w związku z którymi poniósł dodatkowe koszty dowiedział się po raz pierwszy na rozprawie, gdy oskarżony składał wyjaśnienia. Konfrontowany ze świadkiem A. K. (k. 731-732) stwierdził, iż poza poszerzeniem piwnic inne zmiany były niewielkie, a o tym, że piwnice mają być powiększone wiadomo było od początku.

Zeznał także, iż wobec tego, iż nie mógł się porozumieć z oskarżonym zwrócił się do Sądu o nadanie klauzuli wykonalności aktom notarialnym a następnie do komornika o wyegzekwowanie należności, ale egzekucja okazała się bezskuteczna. Przed złożeniem w Prokuraturze zawiadomienia o przestępstwie również próbował porozumieć się z oskarżonym i odzyskać pieniądze a ostatnia rozmowa została nagrana.

Sąd dał wiarę zeznaniom B. A. za wyjątkiem tej części, gdzie podał, iż poza poszerzeniem piwnic inne zmiany były niewielkie i nie generowały kosztów, a o wykonywaniu dodatkowych robót, które powodowały dodatkowe koszty dowiedział się dopiero na rozprawie, gdy A. T. składał wyjaśnienia. Zeznania B. A. w tym zakresie pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadków: A. K., R. M. i W. J..

A. K. (k. 96-98, 568-569, 695-705, 731-734) zeznał, iż w firmie (...) prowadzonej przez A. T. był zatrudniony przez 18 lat i był kierownikiem budowy przy remoncie kamienicy przy ul. (...). Przy zawieraniu umowy o prace budowlane dotyczące tej kamienicy nie było projektu wykonawczego, a inwentaryzacja budynku była przeprowadzona nieprawidłowo. W rezultacie wstrzymywało to wykonywanie prac budowlanych. Ponadto remontowana kamienica była obiektem zabytkowym i cały czas nadzór nad pracami sprawował konserwator zabytków a wszystkie działania były uzależnione od jego decyzji i wytycznych. W trakcie prowadzonego remontu decyzją konserwatora zabytków prace zostały na około miesiąc wstrzymane z uwagi na brak projektu wykonawczego. A. K. zeznał także, iż w trakcie realizacji umowy okazało się, że jest bardzo dużo robót „ukrytych”, które pochłaniały bardzo dużo czasu i pieniędzy. Wskazał, iż między innymi nie było przewidziane, że należy rozebrać wszystkie stropy, podbudować fundamenty i rozebrać ściany nośne, dobudowany był także budynek (piwnica) – na który nie było projektu i powstała tam sala restauracyjna. Przed zakończeniem budowy A. T. nie miał już środków na finansowanie prac budowlanych i wówczas inwestor B. A. pokrywał koszty zakupu materiałów budowlanych i koszty wynagrodzenia pracowników. A. K. wskazał, iż taka sytuacja wynikała z faktu, iż wstępna kalkulacja inwestycji była nieprawidłowa i nie obejmowała wszystkich prac, które należało wykonać. A. K. zeznał również, iż spółka (...) wykonała wszystkie zlecone prace budowlane, ale między B. A. i A. T. powstał spór i kosztorys dodatkowy uwzględniający prace dodatkowe nie został sporządzony.

Świadek nie potrafił precyzyjnie podać jaka była wartość tych robót, ale wskazał, iż rozbudowa sali restauracyjnej (piwnic) kosztowała 80-100 tysięcy złotych. Wyliczeń tych dokonał „z ciekawości” słysząc rozmowę A. T. i B. A. na temat zwiększenia kosztów budowy. Przyznał również, iż sporządził okazywany mu na rozprawie kosztorys na roboty dodatkowe (k. 512-521) i stwierdził, iż jego zdaniem był to „dokument poglądowy” służący do negocjacji.

W trakcie konfrontacji z B. A. (k. 731-732) podał, iż zakres prac dodatkowych był większy, niż wynika to z zeznań B. A.. Poza dobudową piwnicy, wprowadzono nowe elementy stropu nad piwnicą a więc potrzebna była dodatkowa stal, beton i oszalowanie, trzeba było wykonać dodatkową izolację nad piwnicą specjalnymi materiałami. Po rozbiórce starych stropów trzeba było zmienić cały układ konstrukcyjny, to samo dotyczyło klatki schodowej, trzeba było także na nowo wybudować kominy wentylacyjne, bo stare nadawały się jedynie do rozbiórki. Prace te generowały dodatkowe koszty.

W. J. (k. 510, 768-769) zeznał, iż wykonywał prace projektowe związane z remontem kamienicy przy ul. (...). W trakcie realizacji projektu doszło do zmian w zakresie robót budowlanych, przy czym część z nich była istotna, tj. powiększenie podpiwniczenia, a także odnaleziony został portal kamienny, który w znacznym stopniu zmienił funkcję pomieszczenia parteru. Były także inne mniej istotne zmiany. Świadek zeznał także, iż z racji oszczędności inwestor nie opracował projektu wykonawczego.

Świadek R. M. (k. 509, 765, 767) zeznał, iż pracował w zespole, który wykonywał prace projektowe związane z remontem kamienicy przy ul. (...). Podał, iż nie był opracowany projekt wykonawczy a projekt taki wykonuje się na zlecenie inwestora. Po rozpoczęciu prac budowlanych były wykonane zmiany w projekcie na zlecenie inwestora oraz zmiany na polecenie konserwatora zabytków, wynikające z odkryć badawczych. Zmiany związane z odkryciem elementów zabytkowych niewątpliwie powodowały wzrost kosztów. Ponadto w czasie prac budowlanych okazało się, że zawaliły się stare kominy i należało je odbudować. Zdaniem świadka remont obiektu zabytkowego zawsze związany jest z ryzykiem dodatkowych prac i między inwestorem a wykonawcą powinno być porozumienie odnośnie tych kosztów.

Sąd dał wiarę zeznaniom A. K., W. J. i R. M. są one bowiem w pełni obiektywne, logiczne i wzajemnie spójne.

Świadek J. P. (k. 585-586, 767-768) w trakcie remontu kamienicy przy ul. (...) był inspektorem nadzoru. Zeznał on, iż zmiany zakresu robót budowlanych były niewielkie i nie spowodowały zmiany kosztów ich wykonania a na zlecenie inwestora wykonany był projekt wykonawczy. W tej części Sąd odmówił wiary zeznaniom J. P., pozostają bowiem w sprzeczności zarówno z zeznaniami świadków: A. K., W. J. i R. M. oraz z wyjaśnieniami oskarżonego A. T. ale także z zeznaniami B. A., który wskazał istotną zmianę w projekcie w postaci powiększenia piwnic, w których powstała sala restauracyjna.

Świadek J. P. zeznał także, iż budowa została zakończona zgodnie z pozwoleniem na budowę i zgodnie z prawem budowlanym. Umowa między inwestorem B. A. a wykonawcą była ryczałtowa a zdaniem świadka wykonawca nie doszacował przedmiotu umowy zgadzając się na określoną sumę. W tym zakresie Sąd dał wiarę zeznaniom J. P., brak jest bowiem podstaw, by zeznania w tej części kwestionować.

Zeznania świadka J. B. (k. 524) nic istotnego do sprawy nie wniosły.

Z informacji uzyskanych od komorników sądowych (k. 182-215, 226-227) wynika, iż zarówno wobec A. T. jak i spółki (...) prowadzone były postępowania egzekucyjne. A. T. nie regulował również swoich zobowiązań wobec ZUS i Urzędu Skarbowego (k. 559, 570).

Zdaniem Sądu tak zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przypisania oskarżonemu czynu zarzucanego w punkcie I aktu oskarżenia.

Zważyć należy, iż opisane w art. 286 k.k. przestępstwo oszustwa jest przestępstwem umyślnym zaliczanym do tzw. celowościowej odmiany przestępstw kierunkowych. Przepis ten wymaga, aby zachowanie sprawcy było ukierunkowane na określony cel, którym w przypadku oszustwa jest osiągnięcie korzyści majątkowej. Sprawca podejmując działania musi mieć wyobrażenie pożądanej dla niego sytuacji, która stanowić ma rezultat jego zachowania. Powyższe ujęcie znamion strony podmiotowej wyklucza możliwość popełnienia oszustwa z zamiarem ewentualnym. Zamiar bezpośredni winien obejmować zarówno cel, jak i sam sposób działania zmierzający do zrealizowania tego celu. Sprawca musi chcieć takiego właśnie sposobu działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i cel ten musi stanowić punkt odniesienia każdego ze znamion przedmiotowych przestępstwa. Przypisując sprawcy popełnienie przestępstwa określonego w art. 286 § 1 k.k. należy wykazać, że obejmował on swoją świadomością i zamiarem bezpośrednim (kierunkowym) nie tylko to, że wprowadza w błąd inną osobę (względnie wyzyskuje błąd), ale także i to, że doprowadza ją w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem – i jednocześnie chce wypełnienia tych znamion. (Wyrok SN z 14 stycznia 2004 roku sygnatura akt IV KK 192/03 LEX nr 84458).

W świetle zgromadzonych dowodów nie sposób przyjąć, iż A. T. celowo wprowadził B. A. w błąd i doprowadził go w ten sposób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

B. A. (inwestor) i A. T. (wykonawca) zawarli umowę o prace budowlane, która była tzw. umową ryczałtową. W ramach uzgodnionego wynagrodzenia wykonawca miał zakupować materiały budowlane i wykonywać prace remontowe. Termin realizacji umowy przedłużał się w związku z koniecznością wykonywania prac dodatkowych, które ujawniły się po rozpoczęciu robót, koniecznością uzupełnienia dokumentacji technicznej, realizacji wymogów konserwatora zabytków. Przed zakończeniem remontu kamienicy wyczerpana została suma wynagrodzenia ustalona w umowie.

Wówczas inwestor i wykonawca zawarli dwie ugody w formie aktu notarialnego, w których inwestor zobowiązał się do sfinansowania kosztów materiałów budowlanych i wynagrodzenia pracowników, zaś wykonawca do zwrotu tych kosztów po zakończeniu budowy. W świetle zgromadzonych dowodów nie ulega wątpliwości, iż w trakcie remontu kamienicy spółka (...) wykonała szereg prac dodatkowych, które nigdy nie zostały rozliczone, bowiem doszło do sporu między wykonawcą a inwestorem.

Nie ulega także wątpliwości, iż w dniach 6 i 7 października 2010 r. wykonawca ( spółka (...)) przekazała na konto Restauracji (...) łącznie kwotę 100 000 zł. W toku niniejszego postępowania nie udało się ustalić z jakiego tytułu nastąpił ten przelew i czy należy go uwzględnić we wzajemnych rozliczeniach. A. T. wyjaśnił, iż był to przelew bez żadnego tytułu prawnego i należy uwzględnić go w rozliczeniach, zaś B. A. początkowo twierdził, że wynikał on z faktu, iż „było coś nie tak w fakturze”, potem zaś, iż był to zwrot wcześniej udzielonej pożyczki. Kwestie te – dotyczące wzajemnych rozliczeń, w tym rozliczeń z tytułu dodatkowo wykonanych bądź niewykonanych robót – niewątpliwie mogą być rozwiązane jedynie w drodze procesu cywilnego. Zadaniem sądu karnego jest bowiem jedynie ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa i wymierzenie za nie kary.

W czasie remontu kamienicy przy ul. (...) firma (...) wykonywała także prace budowlane dla firmy (...) przy ul. (...) w L. oraz na budowach w W. a A. T. był właścicielem nieruchomości zabudowanej stacją paliw i budynkami restauracyjno-hotelowymi położonej w miejscowości T. o wartości około 1 900 000 zł (k. 251) oraz nieruchomości zabudowanej stacją paliw – która funkcjonowała do 2011 r. i budynkami handlowo-usługowymi w miejscowości T. o wartości 390 000 000 zł (k. 252). Spółka (...) miała także roszczenia do innych podmiotów (k. 862-869).

Okoliczności te wskazują, iż mimo istniejących zadłużeń i prowadzonych postępowań egzekucyjnych spółka (...) kontynuowała swoją działalność a po zawarciu obu ugód z B. A. wykonywała zlecone jej wcześniej prace. W świetle tak zgromadzonych dowodów brak jest zatem zdaniem Sądu podstaw, by stwierdzić, iż A. T. miał z góry podjęty zamiar nie wywiązania się z zawartych z inwestorem ugód. Wszak zawarł je w formie aktów notarialnych i do wysokości 300 000 zł poddał się egzekucji. Sam fakt, iż zarówno on jak i spółka (...) mieli w tym czasie długi nie może przesądzać o jego zamiarze oszustwa. Strony transakcji handlowej nie mają przecież obowiązku ujawniania całej swojej sytuacji materialnej tak długo, dopóki przy zachowaniu reguł obowiązujących w danej sferze obrotu posiadają faktyczną możliwość realizacji przyjętego na siebie umownie zobowiązania w dacie jego powstania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 20 kwietnia 2000 r., II Aka 71/00, OSA 2001, z. 7-8, poz. 54, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 listopada 2012 r. II Aka 107/12 KZS 2012/12/50).

W tej dacie prowadzona przez oskarżonego spółka kontynuowała działalność gospodarczą, z której uzyskiwała dochody, miała też roszczenia wobec innych podmiotów a więc miała faktyczną możliwość realizacji zawartej ugody. Realia rynkowe wskazują, iż przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą często mają problemy z płynnością finansową i jednym ze sposobów ich rozwiązywania jest intensyfikacja dotychczasowej działalności gospodarczej z założeniem, że osiągnięte zyski pozwolą na spłatę wcześniejszych zobowiązań. Takie zachowania choć często wynikające z lekkomyślności przedsiębiorców nie realizują znamion przestępstwa oszustwa.

Sprawa ta ma zdaniem Sądu wyłącznie charakter cywilno-prawny i jedynie w tym trybie powinny być realizowane ewentualne rozliczenia między inwestorem a wykonawcą.

Podnieść przy tym należy, iż B. A. najpierw wykorzystał środki prawne w ramach postępowania cywilnego uzyskując tytuł wykonawczy (postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 23 listopada 2012 r. k. 291) a potem kierując go do egzekucji. Dopiero wówczas, gdy egzekucja okazała się bezskuteczna i przeprowadzone z A. T. rozmowy nie przyniosły pożądanych rezultatów B. A. złożył zawiadomienie do Prokuratury. Podkreślić jednak należy, iż postępowanie karne nie może stanowić dla wierzycieli dodatkowego sposobu wyegzekwowania należności w przypadku, gdy droga postępowania cywilnego okazała się nieskuteczna.

Mając te wszystkie względy na uwadze Sąd uniewinnił A. T. od dokonania czynu opisanego w punkcie I aktu oskarżenia.

Brak jest również zdaniem Sądu dowodów pozwalających na przypisanie oskarżonemu czynu z punktu II aktu oskarżenia. W świetle zgromadzonych dowodów nie ulega wątpliwości, iż w dniu 18 listopada 2011 r. firma (...) Sp. z o.o. nabyła w firmie (...) beton wartości 6 642 zł. (...) ten został odebrany transportem zorganizowanym przez spółkę (...) i przewieziony na budowę prowadzoną przez tę spółkę przy ul. (...) w L. (zeznania W. W. k. 723-724).

Na zakup ten wystawiona została faktura VAT (...) z odroczonym na 14 dni terminem płatności, której odebranie pokwitował oskarżony A. T. (k. 233). Na poczet tej należności spółka (...) w dniu 25 września 2013 r. wpłaciła kwotę 1 000 zł (k. 529).

Przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym W. W. (k. 527) zeznał, iż od lutego 2011 r. spółka (...) kilkakrotnie zakupowała beton w jego firmie i nigdy nie było problemu z płatnościami. W dniu 18 listopada 2011 r. kierownik budowy firmy (...) zamówił beton wartości 6 642 zł. Towar ten został odebrany przez spółkę i wystawiono fakturę z odroczonym terminem płatności na 7 dni. Mimo licznych monitów spółka (...) uiściła jedynie należność w kwocie 1 000 zł. Przesłuchany na rozprawie (k. 657-658) zeznał, iż na przełomie sierpnia i września 2011 r. A. K. złożył dwa drobne zamówienia na beton i należności za towar zostały uregulowane. Następnie w listopadzie 2011 r. A. K. złożył zamówienie na beton o wartości około 6 600 zł i ta kwota nie została uregulowana. Po licznych monitach A. K. wpłacił gotówką kwotę 1 000 zł. W. W. zeznał także, iż osobiście nie miał kontaktu z oskarżonym oraz iż firma (...) uzyskała nakaz zapłaty po czym sprawę przekazano do egzekucji komorniczej, która okazała się bezskuteczna.

Po okazaniu dowodu wpłaty kwoty 1 000 zł (k. 529) W. W. zeznał, iż przypomniał sobie rozmowę z P. P. – kierownikiem w firmie (...), który pytał, czy może wydać towar dla firmy (...) reprezentowanej przez A. K., który oferował 1000 zł na poczet tego towaru.

Przesłuchany ponownie (k. 723-725) zeznał, iż współpracę z firmą (...) nawiązał około lutego 2011 r., a nie jak twierdził w poprzednich zeznaniach składanych na rozprawie na przełomie sierpnia i września 2011 r. i wówczas zamówienia na beton składał A. K. i regulował należności gotówką. Potem doszło do sytuacji, iż przyjechały samochody typu wywrotka w celu odebrania betonu dla firmy (...). Wówczas zawołał go P. P., bowiem „te wywrotki” chciały odebrać beton z odroczonym terminem płatności. Kierowca z tych wywrotek zadzwonił do kogoś z firmy (...). W. W. zeznał, iż po chwili otrzymał telefon od mężczyzny, który przedstawił się, że jest prezesem firmy (...) i zapewnił, że w ciągu kilku tygodni ureguluje płatność. Zgodził się wówczas na wydanie betonu i beton ten został przewieziony na budowę przychodni przy ul. (...). W. W. zeznał, iż błędnie wskazał w poprzednio składanych zeznaniach, iż na poczet tego zamówienia została wpłacona zaliczka w kwocie 1 000 zł, bowiem taka zaliczka nie została wpłacona, a wpłata w kwocie 1 000 zł została dokonana w późniejszym terminie.

W. W. zeznał także, iż w 2011 r. była duża sprzedaż i być może rozmowa podczas której A. T. wynegocjował płatność z odroczonym terminem dotyczyła firmy (...) należącej do jego żony D. W..

Sąd dał wiarę zeznaniom W. W., iż spółka (...) zamówiła w jego firmie (...) beton o wartości 6 642 zł, który został następnie odebrany (...) spółki (...) i przewieziony na budowę przy ul. (...) w L., a także, iż wystawiona została wówczas faktura z odroczonym terminem płatności. Sąd dał także wiarę zeznaniom W. W., iż na poczet tej faktury spółka (...) wpłaciła jedynie kwotę 1 000 zł, a także, iż firma (...) otrzymała nakaz zapłaty, jednakże jego egzekucja okazała się bezskuteczna.

Składając zeznania W. W. na poszczególnych etapach postępowania zmieniał je, początkowo twierdząc, iż beton w jego firmie zamawiał kierownik budowy spółki (...) (k. 527), następnie wskazał, iż zamówienie składał A. K., który po licznych monitach wpłacił kwotę 1 000 zł (k. 657), a potem iż A. K. zamawiając beton od razu wpłacił kwotę 1 000 zł tytułem zaliczki. Następnie zeznał (k. 723-724), iż do jego firmy przyjechały ciężarówki z firmy (...) a ich kierowcy chcieli odebrać beton z odroczonym terminem płatności i poinformowany o tym fakcie przez swojego pracownika P. P., rozmawiał telefonicznie z osobą, która przedstawiła się jako prezes firmy (...) i zapewniała, że w ciągu kilku tygodni ureguluje płatności. Zgodził się wówczas na wydanie betonu z odroczonym terminem płatności.

Następnie zeznał, iż nie wie, czy ta rozmowa dotyczyła jego firmy czy firmy jego żony D. W. (k. 725).

Zeznania te w sposób jednoznaczny wskazują, iż W. W. w istocie nie pamiętał w jakich okolicznościach sprzedał firmie (...) beton z odroczonym terminem płatności, na który wystawiona została w dniu 18 listopada 2011 r. faktura VAT (...).

Pracownik firmy (...) P. P. (k. 706-707) zeznał, iż spółka (...) kupowała u nich beton, który przy ostatnich zamówieniach przewożony był wywrotkami na budowę przychodni przy ul. (...). Zeznał także, iż we wrześniu 2011 r. przyjechały samochody z firmy (...) po suchy beton, ale odmówił im jego wydania, bowiem nie było wcześniej złożonego zamówienia ani przedpłaty. Z inicjatywy jednego z kierowców rozmawiał wówczas telefonicznie z osobą z kierownictwa firmy (...), która zapewniała, że wszystko będzie zapłacone. Skontaktował się wtedy z W. W., który zgodził się na wydanie betonu. Przesłuchany ponownie (k. 726) P. P. zeznał, iż mogła mu się pomylić data, w której rozmawiał z W. W. odnośnie dostawy betonu, bowiem takie rozmowy były prowadzone często z różnymi firmami.

A. K. zeznał (k. 568, 695, 703-706), iż nie zamawiał w firmie (...) w imieniu spółki (...) betonu na budowę przy ul. (...) w L. ani też na budowę przy ul. (...), a także nie dokonywał wpłaty w kwocie 1 000 zł tytułem częściowej zapłaty za fakturę (...). Zeznał także, iż nie był świadkiem rozmowy telefonicznej między A. T. a D. W..

T. C. (k. 580) zeznał, iż był majstrem na budowach prowadzonych przez firmę (...) przy ul. (...) i przy ul. (...) w L.. Zeznał także, iż składał zamówienia na beton potrzebny na inwestycję przy ul. (...) w firmie (...) W. W., nie zajmował się natomiast płatnościami i nie ma na ten temat żadnej wiedzy.

Sąd dał wiarę zeznaniom P. P., T. C. i A. K., brak jest bowiem podstaw, by je kwestionować.

Zeznania świadka D. W. (k. 561, 654-656, 705-706, 725-726) nic istotnego odnośnie zarzutu w punkcie II aktu oskarżenia nie wniosły.

Zgromadzone w sprawie dowody nie pozwoliły na ustalenie, iż A. T. podjął jakiekolwiek oszukańcze metody, aby doprowadzić firmę (...) W. W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 5 642 zł. Dowody te nie pozwoliły nawet na precyzyjne ustalenie, kto i w jakich okolicznościach w imieniu firmy (...) nabył w dniu 18 listopada 2011 r. beton z odroczonym terminem płatności. Należy podkreślić, że pokrzywdzony nie potrafił precyzyjnie wskazać z kim i odnośnie jakiej dostawy betonu prowadził rozmowy, a także na czym miałoby polegać wprowadzenie go w błąd poza tym, iż zapewniono go, iż faktura zostanie zapłacona. Natomiast sam fakt posiadania zadłużenia przez podmiot prowadzący działalność gospodarczą nie może decydować o zamiarze oszustwa.

W listopadzie 2011 r., a więc w dacie wystawienia faktury nr (...) spółka (...) prowadziła swoją działalność, wykonując prace budowlane dla B. A. przy ul. (...), dla firmy (...) przy ul. (...) w L. a także na budowach w W.. A. T. był właścicielem nieruchomości zabudowanej stacją paliw i budynkami restauracyjno-hotelowymi położonej w miejscowości T. a także nieruchomości zabudowanej funkcjonującą w tym czasie stacją paliw i budynkami usługowymi w miejscowości T. (k. 251, 252). Spółka (...) miała także roszczenia do innych podmiotów (k. 862-869).

Z dołączonych do akt wyciągów bankowych (k. 253-271) wynika, iż ”Prymus” Sp. z o.o. w okresie współpracy z firmą (...) miała zachowaną płynność finansową. Sam fakt podjęcia przez właściciela firmy (...) decyzji o sprzedaży towaru z odroczonym terminem płatności (tzw. kredyt kupiecki) – co zawsze wiąże się z ryzykiem gospodarczym – nie może uzasadniać oszustwa po stronie oskarżonego i należy to oceniać jedynie na gruncie prawa cywilnego, nawet gdyby dług przez kilka lat od zdarzenia nie został uregulowany (wyrok SA w Katowicach II Aka 191/00 Prok. i Pr. – wkł.2001 Nr 3 poz. 19).

Zdaniem Sądu zdarzenie to ma charakter wyłącznie cywilno-prawny i w tym trybie winny być dochodzone wszelkie roszczenia. Jak wynika z zeznań W. W. i dołączonych do akt dokumentów, pokrzywdzony przeprowadził już stosowne postępowanie sądowe, uzyskując orzeczenie zasądzające mu należność i wszczął postępowanie egzekucyjne. Dopiero po stwierdzeniu, iż egzekucja jest bezskuteczna złożył zawiadomienie do Prokuratury. Tymczasem zdaniem Sądu zachowanie oskarżonego nie nosi cech przestępstwa a postępowanie karne nie może stanowić dla wierzycieli dodatkowego sposobu wyegzekwowania przysługujących im należności.

Mając te względy na uwadze Sąd uniewinnił A. T. od dokonania tego czynu.

Prokurator oskarżył nadto A. T. w punkcie III aktu oskarżenia o to, że działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru w dniach 14 października 2011 r., 29 października 2011 r., 4 listopada 2011 r., 30 listopada 2011 r., 2 grudnia 2011 r. i 9 grudnia 2011 r. w L. woj. (...), w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził D. W. prowadzącą działalność gospodarczą pod nazwą (...) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 34 091 zł w ten sposób, że złożył u niej zamówienie na dostawę betonu wartości 35 019 zł, płacąc za jego realizację 1 000 zł, wprowadzając w błąd pokrzywdzoną co do zamiaru i możliwości zapłaty pozostałej kwoty, działając w ten sposób na jej szkodę, tj. o czyn z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.

W sprawie tej toczyło się już dochodzenie (sygn. akt 2 Ds. 1449/13/D), które w dniu 15 grudnia 2013 r. postanowieniem funkcjonariusza Policji zatwierdzonym w dniu 27 grudnia 2013 r. przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej L.-Północ w L. zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego. Na postanowienie to zażalenie złożyła pokrzywdzona D. W.. Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie postanowieniem z dnia 4 kwietnia 2014 r. w sprawie IV Kp 158/14 utrzymał zaskarżone postanowienie w mocy (akta 2 Ds. 1449/13 Prokuratury Rejonowej L.-Północ w L.).

Prawomocne umorzenie w fazie in rem postępowania przygotowawczego doprowadziło więc do wygaśnięcia skargi publicznej a zatem prokurator nie mógł już kontynuować czynności procesowych ani w ramach dotychczasowego postępowania, ani też przeprowadzić ich w innym postępowaniu bez zastosowania instytucji przewidzianych w art. 327 § 1 kpk.

Ponieważ oskarżyciel nie odzyskał w sposób przewidziany przez powołany wyżej przepis prawa do skargi publicznej zaistniała ujemna przesłanka procesowa – z art. 17 § 1 pkt 9 kpk wobec czego postępowanie odnośnie czynu opisanego w punkcie III aktu oskarżenia należało umorzyć.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 października 2008 w sprawie V KK 252/08 OSN w SK 2008/1/1992 stwierdził:

„Samo wszczęcie postępowania w sprawie, a następnie umorzenie go po przeprowadzeniu czynności nie wykraczających poza fazę in rem, których wyniki nie stwarzały jeszcze przesłanek do postawienia zarzutów konkretnej osobie, nie powoduje stanu powagi rzeczy osądzonej. Postępowanie umorzone w tym stadium może bowiem zostać podjęte w każdym czasie, co wprost wynika z dyspozycji art. 327 § 1 kpk. (…)

Norma ustawowa, regulująca zasady powrotu do postępowania prawomocnie umorzonego w fazie in rem, jest bardzo wyraźna i nie pozostawia w tym względzie żadnych wątpliwości. Jedyną przewidzianą przez ustawę formą ponownego otwarcia tak umorzonego procesu jest wydanie postanowienia o podjęciu na nowo takiego postępowania przez prokuratora (art. 327 § 1 kpk). Po prawomocnym umorzeniu postępowania w fazie in rem akcja publiczna może odżyć w sposób procesowo poprawny i skuteczny jedynie przy zachowaniu warunków i wymagań określonych w ustawie. (…)

W sytuacji, gdy brak jest decyzji procesowej stosownej do stadium, w którym wcześniej umorzono postępowanie, a przewidzianej w ww. przepisach, wniesiony przez prokuratora akt oskarżenia trzeba traktować jako pochodzący od osoby, która skutecznie wyzbyła się swego uprawnienia.” (Podobnie Sąd Apelacyjny w Katowicach w sprawie II Akz 416/11 Lex 1102930).

Mając te względy na uwadze postępowanie w tym zakresie na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 kpk należało umorzyć.