Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 5 / 16

UZASADNIENIE

Na podstawie materiału dowodowego ujawnionego w czasie rozprawy sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 1 kwietnia 2015 roku oskarżony R. K. kierował na drodze nr (...) w N. na ul. (...). T. samochodem osobowym marki A. (...) nr rej. (...). Wspólnie z nim w pojeździe znajdowały się jego żona M. K. zajmująca przednie siedzenie pasażera oraz znajoma E. B. siedząca na tylnej kanapie za kierowcą. Zarówno oskarżony jak i pasażerki nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. W tym samym czasie i miejscu samochodem ciężarowym marki M. (...) nr rej. (...) z naczepą (...) o nr rej. (...) kierował oskarżony P. M., jechał sam. R. K. i P. M. jechali w tym samym kierunku patrząc w stronę ul. (...) od strony Z., P. M. jechał z tyłu.

Przed 189 km drogi nr (...) po zakończeniu łuku w lewo patrząc w kierunku jazdy pojazdów i minięciu powierzchni wyłączonej z ruchu oraz wysepki ze słupkami i znakami nakazującymi objazd wysepki z prawej strony, z dwóch pasów ruchu w przeciwnych kierunkach, powstały trzy pasy ruchu. Dwa w kierunku jazdy oskarżonych i jeden w kierunku przeciwnym, które były oddzielone od siebie podwójną linią ciągłą. R. K. włączył wówczas prawy kierunkowskaz sygnalizując zamiar zmiany kierunku ruchu. Widząc powyższe jadący z tyłu P. M. postanowił wyprzedzić samochód R. K. zjeżdżając na lewy z dwóch pasów ruchu w jego kierunku jazdy. Była godzina ok. 4.25, na skutek opadów atmosferycznych jezdnia była mokra, droga w tym miejscu była nieoświetlona.

W pewnym momencie R. K. mimo istniejącej między pasami ruchu linii podwójnej ciągłej, nie upewniając się równocześnie czy może wykonać manewr zawracania nie powodując zagrożenia dla innych uczestników ruchu, manewr ten podjął. W tej sytuacji wykonujący już wówczas manewr wyprzedzania pojazdu A. P. M., jadąc w tym czasie z prędkością około 81 km/h przekraczającą prędkość administracyjnie dozwoloną dla prowadzonego przez niego zespołu pojazdów na tym odcinku drogi, tj. 70 km/h, widząc zachowanie R. K. podjął decyzję o hamowaniu, a następnie kiedy R. K. kontynuował swój manewr i wjechał na pas ruchu zajmowany przez P. M. wymuszając pierwszeństwo przejazdu, podjął próbę ominięcia pojazdu A. z jego prawej strony. Manewr ten nie powiódł się i P. M. uderzył przodem kierowanego przez siebie samochodu M. w lewy bok samochodu A.. W konsekwencji uderzenia samochód A. kierowany przez R. K. zmienił tor jazdy i obrócił się zjeżdżając do przeciwległego rowu stając przodem w kierunku z którego nadjechał.

W wyniku zderzenia pojazdów pasażerka pojazdu A. (...) E. B. doznała urazu wielonarządowego skutkującego zgonem na miejscu, a M. K. obrażeń ciała w postaci urazu klatki piersiowej ze złamaniem żeber IV – X po stronie lewej z wyłamaniem okna kostnego, z krwiakiem pourazowym oraz odmą opłucnową wymagającą drenażu ssącego oraz podtrzymywania czynności oddechowych za pomocą respiratora, pęknięcia śledziony z krwotokiem do jamy otrzewnej wymagającego chirurgicznego usunięcia śledziony, które to obrażenia stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu spełniający kryteria określone w art. 156 § 1 pkt 2 kk w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Kierujący pojazdami R. K. i P. M. byli trzeźwi.

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o dowody osobowe w postaci wyjaśnień oskarżonego R. K. (k.247-248,311-312,314) w części uznanej za wiarygodną i oskarżonego P. M. (k.235-236,312-314,316), zeznań świadków M. K. (k.127-129,314-316) w części uznanej za wiarygodną, J. B. (k.46), M. W. (k.329-330) oraz M. M. (k.56), a ponadto dokumenty w postaci notatki urzędowej (k.1,2), protokołu oględzin miejsca wypadku drogowego (k.3-4), szkicu miejsca wypadku drogowego (k.5), protokołu oględzin pojazdu (k. 6-8,9-10,11-12,58-59), wydruku z tachografu (k.13), protokołu użycia alkometru (k.14), karty medycznych czynności ratunkowych (k.15), protokołu oględzin miejsca (k.17-18), materiału poglądowego (k.60-62,82-89,91-97,99-105,107-111), sprawozdania z badań krwi (k.66-67, 68-69), opinii lekarskiej (k.154), dokumentacji medycznej (k.156), protokołu sekcji zwłok (k.160-167) oraz opinii (k.173-181,185-199).

Oskarżony R. K. nie był w stanie zająć stanowiska czy przyznaje się do winy i czy ponosi odpowiedzialność za spowodowanie wypadku. Słuchany w postępowaniu przygotowawczym (k.247-248) wyjaśnił, że po postoju na toaletę kierował się w stronę N. i po przejechaniu kilkuset metrów zatrzymał się na poboczu aby ustawić nawigację. Jezdnia była mokra, ale nie pamięta czy padał deszcz, na pewno nie padał śnieg. Następnie jechał bardzo wolno, w pewnym momencie usłyszał krzyk żony albo E. i w lusterku zobaczył, że coś jedzie za nim z bardzo dużą prędkością. Poczuł zagrożenie i chciał zjechać temu pojazdowi, skręcił kierownicą w prawą stronę i od tamtej pory nic nie pamięta. Wyjaśnił przy tym, że na pewno nie zawracał, gdyż nie miał takiego manewru w planach, poza tym było to wykluczone kiedy widział, że coś jedzie za nim z dużą prędkością. Kiedy poczuł zagrożenie chciał uciec na pobocze. Dodał równocześnie, że być może po tym jak wykonał skręt kierownicą w prawo, to następnie mógł wykonać manewr też w lewo bo samochód ciężarowy uderzył w jego lewy bok jednak nie pamięta tej sytuacji. Na rozprawie (k.311-312,314) wyjaśnił, że pamięta ułamki sekund i nie ma pojęcia jak to się stało. Inaczej pamięta obraz wydarzeń, a na co innego wskazują zdjęcia z wypadku, potwierdził, że nie miał zamiaru zawracania i nie potrafił wyjaśnić dlaczego uderzenie nastąpiło w lewy bok samochodu, nie chce przy tym też siebie obciążać, a chciałby to wyjaśnić.

Oskarżony P. M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu stojąc na stanowisku, że wyłączną winę za spowodowanie wypadku ponosi kierujący A.. W postępowaniu przygotowawczym (k.235-236) wyjaśnił, że znajdując się przed N. gdzie jechał na rozładunek zauważył po wyjechaniu z zakrętu dwa jadące przed nim samochody, jednym z nich był A.. Droga w tym miejscu z jednego pasa poszerzyła się o drugi pas. Kierowca A. zjechał na prawy pas i zaczął sygnalizować prawym kierunkowskazem zamiar skrętu w drogę polną. Wywnioskował, że chce się zatrzymać. W tym czasie jadący za A. samochód zjechał na lewy pas i go wyprzedził. To samo chciał zrobić oskarżony. W pewnym momencie kierujący A. zaczął manewr zawracania. Widząc to oskarżony zaczął gwałtownie hamować i jednocześnie zjeżdżać na prawy pas jezdni aby uniknąć zderzenia. Pomimo podjętych działań uderzył lewym narożnikiem ciągnika siodłowego w tylne lewe naroże samochodu A. co spowodowało, że samochód ten okręciło i wpadł do rowu po lewej stronie. Do wypadku doszło w nocy, na mokrej jezdni, na nieoświetlonym odcinku drogi. Wyjaśnił ponadto, że bezpośrednio przed zdarzeniem jechał z prędkością 80 km/h, a ograniczenie prędkości w tym miejscu wynosiło 70 km/h. Na rozprawie (k.312-314,316) podtrzymał powyższe wyjaśniania.

Sąd zważył co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego R. K. w takim zakresie w jakim jego relacja odzwierciedla poczynione przez sąd ustalenia faktyczne.

W pozostałej części już co do okoliczności w jakich doszło do wypadku wyjaśnienia oskarżonego należało potraktować jako przyjętą linię obrony zmierzającą jak nie do uniknięcia odpowiedzialności karnej, to do jej zminimalizowania poprzez próbę przerzucenia ciężaru odpowiedzialności na kierującego pojazdem M..

Wyjaśnienia R. K. podlegały w tym zakresie odrzuceniu bowiem wyjaśnienia oskarżonego P. M. oraz rzeczowy materiał dowodowy w postaci protokołów oględzin pojazdów, materiału poglądowego z miejsca zdarzenia, powypadkowego położenia pojazdu M., którego nie można było uruchomić, przez co wykluczona została możliwość, aby po wypadku P. M. mógł przemieścić pojazd w inne miejsce oraz opinii biegłego z zakresu badań i rekonstrukcji wypadków, ponad wszelką wątpliwość w ocenie sądu wskazują, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku musiał być podjęty przez oskarżonego R. K. manewr zawracania w lewo. W ocenie sądu manewr ten został spowodowany tym, że R. K. po zatrzymaniu na stacji paliw pomylił następnie rozjazdy kierując się w stronę N. a nie bezpośrednio na W. trasą E-7, którą wcześniej jechał, i kolejno w obliczu danych podanych przez nawigację chciał zmienić kierunek jazdy chcąc wrócić na trasę E – 7. Naturalnie sąd dostrzega, że istniała możliwość powrotu na trasę E – 7 bez zawracania przejeżdżając przez N., co także w swoich wyjaśnieniach podnosił R. K., ale zdaniem sądu kreując twierdzenia tej treści oskarżony chciał uwiarygodnić wyłącznie okoliczność, że nie musiał zawracać bo znał drogę, co jednak nie zasługiwało na uwzględnienie. W obliczu zgromadzonego materiału dowodowego, dotychczasowej praktyki sądu oraz doświadczenia życiowego, sąd nie znajduje bowiem innego wytłumaczenia dla faktu, że uszkodzenia pojazdu A. dotyczą generalnie jego lewej strony. Gdyby było tak, że R. K. jechał i uciekał w prawo na pobocze zostałby wówczas uderzony przez oskarżonego P. M. z prawej strony, ewentualnie w tył pojazdu, a takie uszkodzenia będące skutkiem zderzenia pojazdów nie zostały ujawnione. Co więcej przy takim założeniu P. M. musiałby jechać po tym samym pasie ruchu, a temu przeczy powypadkowe położenie samochodu M. wskazujące, że pojazd ten zjeżdżał od lewego pasa przy osi jezdni do jej krawędzi. Nie ma przy tym również możliwości, aby uderzenie samochodu M. w samochód A., które biegły określił jako prawie prostopadłe z cechami przesunięcia w lewą stronę mogło nastąpić przy innym ułożeniu pojazdów. Przyjmując wyjaśnienia R. K., że skręcił w prawo należałoby wówczas uczynić założenie, że P. M. jechał z przeciwka. Tylko wtedy R. K. uciekając w prawo mógłby zostać uderzony w lewą stronę kierowanego przez siebie pojazdu. Możliwość taka jest wykluczona w obliczu zgromadzonego materiału dowodowego, w tym również wyjaśnień R. K.. Należy w tym miejscu także zauważyć, że R. K. dopuszczał możliwość, że musiał skręcić w lewo skoro są takie uszkodzenia samochodu, ale tego nie pamiętał, i w konsekwencji nie chciał również obciążać samego siebie. Okoliczności te powodują jednak, że R. K. popadł z samym sobą w sprzeczność, raz twierdząc, że tylko uciekał w prawo przed innym pojazdem, a innym razem dopuszczał do siebie możliwość, że jednak może być odpowiedzialny za spowodowanie tego wypadku, które to okoliczności wzajemnie się wykluczają.

Wiarygodność wyjaśnień oskarżonego podważa również to, że mija się w ocenie sądu z prawdą także co do tego czy w czasie wypadku on i jego małżonka mieli zapięte pasy bezpieczeństwa. Obecny na miejscu wypadku M. M. zeznał, że żadna z trzech osób znajdujących się w samochodzie A. nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa, z kolei z wyjaśnień oskarżonego R. K. wynika okoliczność przeciwna. Sąd oparł się w tym zakresie na uznanych za w pełni wiarygodne zeznaniach M. M. (k.56), który jako osoba obca dla stron i strażak Państwowej Straży Pożarnej w N. nie miał żadnego interesu w tym, aby złożyć zeznania niezgodne z rzeczywistością. Tymczasem potwierdzenie okoliczności, że oskarżony i jego żona nie mieli zapiętych pasów mogłaby skutkować odmową objęcia zdarzenia ochroną przez ubezpieczyciela. W interesie oskarżonego było zatem to aby utrzymywać, że pasy bezpieczeństwa miał zapięte.

W obliczu zaprezentowanych wyżej rozważań na odmienną ocenę wyjaśnień R. K. nie mogły wpłynąć zeznania M. K., która potwierdziła relację oskarżonego jakoby nie miał zamiaru zawracania i że w czasie jazdy mieli zapięte pasy bezpieczeństwa. Świadek jako osoba dla oskarżonego najbliższa ma bezpośredni interes w tym aby okoliczności zdarzenia przedstawić z korzyścią dla jego ewentualnej odpowiedzialności karnej. Na uwagę zasługuje przy tym również to, że świadek nie pamięta szczegółów zdarzenia, ale z drugiej strony z przekonaniem już twierdzi, że na pewno manewr zawracania nie miał miejsca, czym wprost neguje okoliczność oskarżonego obciążającą. Powyższe rodzi dodatkowo przekonanie, że skoro świadek nie pamięta szczegółów zdarzenia, ale jednocześnie doskonale pamięta okoliczność działającą na korzyść oskarżonego, to jej relacja jest niepełna, a przez to nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu wypadków. W tym stanie rzeczy sąd dał wiarę zeznaniom świadka w zakresie w jakim korespondują z ustalonym stanem faktycznym, w pozostałej części jako mające za zadanie potwierdzić przyjętą przez R. K. linię obrony zeznania te sąd odrzucił.

W obliczu zgromadzonego materiału dowodowego sąd dał wiarę oskarżonemu P. M., który wprawdzie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu twierdząc, że wyłączną winę za spowodowanie wypadku ponosi kierujący pojazdem A., co stanowi wyraz jego subiektywnej oceny, ale złożył wyjaśnienia zgodne z poczynionymi przez sąd ustaleniami faktycznymi. Co istotne oskarżony przyznał się do przekroczenia dopuszczalnej prędkości na tym odcinku drogi, która to okoliczność znajduje następnie potwierdzenie w wydruku z tachografu (k.13) i opinii biegłego z zakresu badań i rekonstrukcji wypadków drogowych. Wyjaśnienia oskarżonego znajdują ponadto częściowe potwierdzone w wyjaśnieniach R. K. oraz zeznaniach świadka M. K., a także zgromadzonym w sprawie pozostałym rzeczowym materiale dowodowym, którego wiarygodność i poprawność nie była w toku postępowania przez żadną ze stron kwestionowana. Jest to o tyle istotne, że opinia biegłego z zakresu badań i rekonstrukcji wypadków drogowych jednoznacznie potwierdza, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku była nieprawidłowa technika kierowania pojazdem przez oskarżonego R. K., a on sam opinii tej nie kwestionował.

Sąd polegał na zeznaniach J. B. (k.46) i M. W. (k.329-330) którzy nie byli świadkami zdarzenia, czerpiąc swoją wiedzę w tym zakresie z relacji osób trzecich.

W okolicznościach niniejszej sprawy, gdzie poza oskarżonymi oraz M. K. jadącą z R. K., nie było innych świadków zdarzenia, zasadniczym materiałem pomocnym przy ustaleniu stanu faktycznego obok protokołów oględzin pojazdów, miejsca i materiałów poglądowych stała się opinia sporządzona przez biegłego z zakresu badań i rekonstrukcji wypadków drogowych Z. Ż. (k.185-199). Opinia ta wskazuje na możliwy przebieg wypadku uwzględniając fakt poruszania się P. M. z prędkością około 81 km przekraczającą prędkość administracyjnie na tym odcinku drogi dopuszczalną, tj. 70 km/h, obejmuje również odpowiedź na pytanie czy doszłoby do tego wypadku gdyby oskarżony P. M. jechał z prędkością w tym miejscu dozwoloną. Opinia ta jednoznacznie przy tym wyklucza wyjaśnienia oskarżonego R. K. jakoby nie wykonywał manewru zawracania. Wskazuje, że bezpośrednią przyczyną powstania rzeczonego wypadku drogowego było zachowanie tegoż oskarżonego który zlekceważył obowiązujący w tym miejscu znak drogowy poziomy P-4 „linia podwójna ciągła” i podjął manewr zawracania nie upewniwszy się dodatkowo czy nie spowoduje w ten sposób zagrożenia bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu, wymuszając w konsekwencji pierwszeństwo przejazdu na samochodzie M. który w tym czasie wykonywał manewr wyprzedzania pojazdu A.. W ocenie biegłego wskazują na powyższe uszkodzenia pojazdu A. oraz M., po których można wnioskować, że są wynikiem zderzenia pojazdów zbliżonego do prostopadłego.

Określając zasadność podjętych przez P. M. manewrów obronnych biegły wskazał, że w momencie powstania stanu zagrożenia, tj. w chwili kiedy pojazd A. znalazł się na pasie ruchu zajmowanym przez samochód M., przy uwzględnieniu prędkości z jaką samochód M. się poruszał, P. M. nie miał szans na uniknięcie zderzenia, bo nie miał miejsca na hamowanie. Okoliczność ta znajduje dodatkowo potwierdzenie także w tym, że P. M. wiedząc, że nie zahamuje podjął również próbę ominięcia pojazdu A.. Jednocześnie biegły wskazał, że wykonując manewr hamowania P. M. uniknąłby zderzenia gdyby jechał z prędkością administracyjnie dopuszczalną, tj. 70 km/h.

Sąd w pełni polegał na wnioskach opinii, która jest jasna i czytelna. Została sporządzona zgodnie z przedstawioną tezą dowodową przez osobę posiadającą wiadomości specjalne i w ocenie sądu stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy. Nie była też w toku postępowania podważana. Wprawdzie R. K. kwestionował fakt, że wykonywał manewr zawracania co należałoby poczytywać jako sprzeciw wobec wniosków opinii, ale równocześnie twierdził, że nie wie jak to się stało i chciałby się tego dowiedzieć, licząc przy tym na pracę wykonaną przez biegłych.

Prawdziwość, autentyczność i rzetelność sporządzenia pozostałych ujawnionych w sprawie dowodów nieosobowych nie była przedmiotem zarzutów stron, a także nie wzbudziła wątpliwości sądu. Zostały one sporządzone poprawnie, kompleksowo i w sposób zgodny ze standardami rzetelnego postępowania, z tych też względów sąd nie odmówił im wiarygodności.

W świetle powyższych dowodów i poczynionych na ich podstawie ustaleń sąd doszedł do przekonania, iż wina oskarżonych R. K. i P. M. została w pełni udowodniona.

Przystępując do oceny prawnej czynów zarzucanych oskarżonym sąd uznał, że zachowanie R. K. i P. M. powinno być zakwalifikowane z art. 177 § 2 kk.

Oskarżony R. K. w dniu 1 kwietnia 2015 roku kierował na drodze nr (...) w N. na ul. (...). T. samochodem osobowym marki A. (...) nr rej. (...). Wspólnie z nim w pojeździe znajdowały się jego żona M. K. zajmująca przednie siedzenie pasażera oraz znajoma E. B. siedząca na tylnej kanapie za kierowcą. W tym samym czasie i miejscu samochodem ciężarowym marki M. (...) nr rej. (...) z naczepą (...) o nr rej. (...) kierował oskarżony P. M., jechał sam. R. K. i P. M. jechali w tym samym kierunku patrząc w stronę ul. (...) od strony Z., P. M. jechał z tyłu. Przed 189 km drogi nr (...) w miejscu gdzie droga dwukierunkowa o dwóch pasach ruchu w przeciwnych kierunkach, przechodzi w dwa pasy ruchu w jednym kierunku i trzeci w kierunku przeciwnym, oddzielone od siebie podwójną linią ciągłą, R. K. włączył prawy kierunkowskaz sygnalizując zamiar zmiany kierunku ruchu. Widząc powyższe jadący za nim P. M. postanowił wyprzedzić samochód R. K. zjeżdżając na lewy z dwóch pasów ruchu w jednym kierunku. Była godzina ok. 4.25, jezdnia była mokra z uwagi na opady atmosferyczne, było jeszcze ciemno, droga w tym miejscu była nieoświetlona, a widoczność ograniczona. W pewnym momencie R. K. mimo istniejącej między pasami ruchu w przeciwnych kierunkach linii podwójnej ciągłej, nie upewniając się czy może wykonać manewr zawracania nie powodując zagrożenia dla innych uczestników ruchu, manewr ten podjął wymuszając pierwszeństwo przejazdu na pojeździe M. kierowanym przez P. M.. W ten sposób R. K. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 5 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym poprzez nie zastosowanie się do znaku drogowego poziomego P-4 „linia podwójna ciągła” oraz nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust. 1 i art. 22 ust. 1 i 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, gdzie art. 3 ust. 1 dotyczy obowiązku zachowania ostrożności bądź szczególnej ostrożności w celu uniknięcia wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę, a art. 22 ust. 1 i 4 dotyczy obowiązków związanych ze zmianą pasa ruchu i obowiązku zachowania w tym wypadku szczególnej ostrożności, w tym ustąpienia pierwszeństwa innym pojazdom. Na skutek niezachowania powyższych zasad w ruchu drogowym R. K. nieumyślnie spowodował wypadek drogowy doprowadzając do zderzenia pojazdów, w wyniku którego pasażerka pojazdu A. E. B. doznała urazu wielonarządowego skutkującego zgonem na miejscu, a M. K. obrażeń ciała w postaci urazu klatki piersiowej ze złamaniem żeber IV – X po stronie lewej z wyłamaniem okna kostnego, z krwiakiem pourazowym oraz odmą opłucnową wymagającą drenażu ssącego oraz podtrzymywania czynności oddechowych za pomocą respiratora, pęknięcia śledziony z krwotokiem do jamy otrzewnej wymagającego chirurgicznego usunięcia śledziony, które to obrażenia stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu spełniający kryteria określone w art. 156 § 1 pkt 2 kk w postaci choroby realnie zagrażającej życiu.

Bezpośrednio przed zderzeniem P. M. prowadził pojazd M. z prędkością przekraczającą prędkość dozwoloną na tym odcinku drogi czym umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 5 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym nie stosując się do ograniczenia prędkości obowiązującego poza terenem zabudowanym oraz nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 3 ust. 1, art. 19 ust. 1 dotyczącym prowadzenia pojazdu z prędkością zapewniającą panowanie nad nim i art. 30 ust. 1 tyczącym zasad prowadzenia pojazdu w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, przez co nieumyślnie przyczynił się do zderzenia pojazdów gdyż jadąc z prędkością większą niż dopuszczalna i nie mając w związku z tym możliwości zatrzymania pojazdu przed pojazdem A., który wykonywał w niedozwolonym miejscu manewr zawracania, przodem kierowanego przez siebie samochodu M. uderzył w lewy bok pojazdu A..

Mając na uwadze powyższe okoliczności sąd doszedł do przekonania, że zachowanie każdego z oskarżonych, które na skutek naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym doprowadziło do wypadku drogowego skutkującego śmiercią jednej osoby i doznaniem ciężkich obrażeń ciała przez drugą z pokrzywdzonych, wyczerpuje znamiona występku kwalifikowanego z art. 177 § 2 kk.

Przystępując do wymiaru kary sąd miał na względzie dyrektywy określone w art. 53 § 1 i 2 kk. Ocenił więc stopień społecznej szkodliwości czynów jako wysoki, bo choć przestępstwo, którego oskarżeni się dopuścili jest przestępstwem nieumyślnym, to skutek będący konsekwencją zachowania oskarżonych w postaci śmierci jednego z pokrzywdzonych i doznania ciężkich obrażeń przez drugiego, musi rodzić surową ocenę ich postępowania. Jako wysoki należało również ocenić stopień winy oskarżonych, którzy są osobami dorosłymi, co więcej każdy z nich jest kierowcą zawodowym i w związku z tym wymagania dotyczące przestrzegania przez nich przepisów w ruchu drogowym muszą być wyższe. Należy w tym miejscu jednak wyraźnie zaznaczyć, że o ile należy wymagać od kierującego pojazdem jazdy z dozwoloną prędkością, to już nie można oczekiwać, aby P. M. miałby przewidywać zachowanie kierującego pojazdem A.. Podjął manewr obronny w chwili powstania według niego stanu zagrożenia, przy czym było już za późno aby był on skuteczny. Gdyby R. K. nie wykonywał w niedozwolonym miejscu manewru zawracania, okoliczność przekroczenia, i to nieznacznego, prędkości przez P. M. nie niosłaby ze sobą żadnych skutków. Podobnie jak w sytuacji kiedy R. K. ustąpiłby pierwszeństwa przejazdu samochodowi M. i dopiero po tym zawrócił. Wówczas samo nie zastosowanie się do znaku P-4 rodziłoby po stronie R. K. wyłącznie skutek w postaci popełnienia wykroczenia polegającego na nie zastosowaniu się do znaku drogowego poziomego. W okolicznościach niniejszej sprawy sąd nie dostrzegł okoliczności obciążających, gdyż za takowe nie mogą uchodzić próby poszukiwania dowodów mogących świadczyć o ewentualnej niewinności, nawet kosztem wskazana na niewłaściwe postępowanie drugiego ze sprawców. Do okoliczności łagodzących sąd zaliczył fakt dotychczasowej niekaralności oskarżonych.

Mając na uwadze powyższe okoliczności, w tym fakt, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku drogowego było zachowanie R. K., kary wymierzone oskarżonym sąd zróżnicował wymierzając R. K. karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a P. M. karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. W ocenie sądu kary te odpowiadają stopniowi winy oskarżonych, stopniowi szkodliwości społecznej przypisanych im czynów, jak również uwzględniają potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Oskarżeni prowadzą ustabilizowany tryb życia, dotychczas nie byli karani, pracują zawodowo, przestępstwo którego się dopuścili jest przestępstwem nieumyślnym. W tych okolicznościach sąd uznał, że wymierzenie oskarżonym kary bezwzględnego pozbawienia wolności przekraczałoby stopień ich zawinienia i byłoby nieadekwatne do rodzaju popełnionego czynu, który nie może być rozpatrywany wyłącznie poprzez skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego. Z tych też powodów sąd wykonanie orzeczonych wobec oskarżonych kar pozbawienia wolności warunkowo zawiesił, wobec R. K. na okres 5 lat próby, a wobec oskarżonego P. M. na okres 2 lat próby.

Zawieszając oskarżonym kary pozbawienia wolności sąd miał na względzie treść art. 4 § 1 kk, który nakazuje stosować ustawę obowiązującą w dacie orzekania o ile ustawa obowiązująca w dacie popełnienia czynu nie była dla oskarżonego względniejsza. Od 1 lipca 2015 roku nie ma możliwości warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności przekraczającej 1 rok, jak również w przypadku zawieszenia wykonania kary sąd musi orzec obowiązki określone treścią art. 72 kk, chyba że orzekł równocześnie środek karny. W takim wypadku sąd może orzec obowiązki określone w art. 72 kk.

Przy podstawie skazania R. K. sąd wskazał na treść art. 4 § 1 kk poprzez fakt, że zawiesił oskarżonemu wykonanie kary w wymiarze 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności co było możliwe w dacie popełnienia czynu i do dnia 30 czerwca 2015 roku.

Zawieszając wykonanie kary wobec P. M. i nie orzekając wobec niego obowiązków określonych w art. 72 kk sąd również kierował się ustawą obowiązującą w dacie popełnienia czynu jako dla oskarżonego względniejszą, przy czym nie powołał w postawie skazania treści art. 4 § 1 kk oraz przy podstawie zawieszenia kary na skutek omyłki pominął pkt 1 § 1 art. 70 kk obowiązującego w dacie popełnienia czynu. Podstawą skazania powinien być art. 177 § 2 kk i art. 4 § 1 kk, a podstawą zawieszenia wykonania kary art. 70 § 1 pkt 1 kk.

Biorąc pod uwagę fakt, że to zachowanie oskarżonego R. K. było bezpośrednią przyczyną zaistnienia wypadku i okoliczność, że w rażący sposób naruszył zasady ruchu drogowego sąd uznał, że będzie on w przyszłości zagrożeniem dla innych uczestników ruchu i wymierzył mu środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym oznaczając okres jego obowiązywania na 3 lata.

Mając na uwadze sytuację materialną oskarżonych zgodnie z treścią art. 624 § 1 kpk sąd uznał za zasadne przejęcie kosztów postępowania na rachunek Skarbu Państwa.

Z tych wszystkich względów należało orzec jak w wyroku.