Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 177/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 sierpnia 2015r.

Sąd Rejonowy w Przasnyszu I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Małgorzata Wąsowska

Protokolant:

St. sekr. sądowy Bogusława Kozłowska

po rozpoznaniu w dniu 25 sierpnia 2015 r. w Przasnyszu na rozprawie

sprawy z powództwa K. R.

przeciwko M. M.

o opróżnienie lokalu mieszkalnego

1.  nakazuje pozwanej M. M. opróżnić i wydać powodowi K. R. zajmowany przez nią lokal mieszkalny w budynku położonym w miejscowości S. (...), gmina C., na nieruchomości oznaczonej numerem geodezyjnym (...), dla której Sąd Rejonowy w Przasnyszu IV Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...).

2.  odstępuje od obciążenia pozwanej M. M. kosztami postępowania.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce Wydział I Cywilny wyrokiem z dnia 17 lutego 2016r.

w sprawie I Ca 413/15 na skutek apelacji pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego w Przasnyszu z dnia 26 sierpnia 2015r., sygn. akt I C 177/15

orzeka:

1.  oddala apelację;

2.  odstępuje od obciążenia pozwanej M. M. kosztami zastępstwa prawnego w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt IC 177/15

UZASADNIENIE

W dniu 30 marca 2015r. do tutejszego Sądu wpłynął pozew, w którym K. R. wniósł o nakazanie pozwanej M. M., by opróżniła, opuściła i wydała powodowi lokal mieszkalny położony w budynku nr (...) znajdującym się w miejscowości S., gmina C., jak również zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania. W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, iż jest właścicielem nieruchomości, na której znajduje się budynek częściowo zamieszkiwany przez pozwaną, która nie ma żadnego tytułu prawnego, by w nim przebywać. Pozwana wykracza również w sposób rażący i uporczywy przeciwko porządkowi domowemu i czyni uciążliwym korzystanie z całej nieruchomości. Powód wzywał pozwaną do wydania lokalu, jednakże nie odniosło to pożądanych skutków. Z tych względów powództwo stało się konieczne.

W toku postępowania powód konsekwentnie popierał swoje stanowisko, wskazując dodatkowo, że nie przeciwstawiałby się zamieszkiwaniu pozwanej, gdyby nie utrudniała mu korzystania z nieruchomości, między innymi poprzez robienie pułapek, które doprowadzają do uszkodzenia jego mienia.

Pozwana wnosiła o oddalenie powództwa, wskazując, że miejsce, w którym zamieszkuje jest jej ojcowizną. Zamieszkiwała na tej nieruchomości od urodzenia, początkowo tylko w innym budynku. Nieruchomość opuściła tylko raz, na okres około 8 lat, w sytuacji, gdy jej relacje z macochą uległy znaczącemu pogorszeniu. Zaprzeczyła twierdzeniom powoda o robieniu pułapek. Wskazała jednocześnie, że to powód ją napada, okrada i uszkadza mienie, które jest jej własnością. Podnosiła również, że umowa sporządzona przed notariuszem, w której jej ojciec przekaz gospodarstwo rolne synowi macochy jest nieważna, gdyż to macocha, ręką ojca złożyła podpis na akcie notarialnym. Ojciec zaś nie był świadomy tego, co robi, gdyż był inwalidą I grupy. Wnosiła również o nieobciążanie jej kosztami postępowania.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód K. R. jest właścicielem nieruchomości oznaczonej numerem geodezyjnym (...), położonej w miejscowości S., gmina C., dla której tutejszy Sąd prowadzi księgę wieczystą nr (...). Powód nabył własność nieruchomości na podstawie umowy sprzedaży z dnia 12 marca 2015r. zawartej z A. R. i A. S. przed Notariuszem Z. B.. Pierwotnie posiadaczem nieruchomości był W. M., następnie właścicielami nieruchomości stali się W. M., ojciec pozwanej i J. M. (1), macocha pozwanej, na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej, na podstawie aktu własności ziemi nr (...). Następnie w dniu 22 października 1990r., nieruchomość oznaczona przed podziałem nr (...) została przekazana na rzecz M. S., syna macochy i jego żony T. S., na podstawie umowy przekazania gospodarstwa rolnego, sporządzonej przed Notariuszem R. N.. W kolejnych latach nieruchomość uległa podziałowi i została przekazana dzieciom M. S.. Na nieruchomości tej znajduje się budynek gospodarczy z częścią mieszkalną, składającą się z 2 izb, zajmowaną przez pozwaną. M. M. zamieszkiwała od urodzenia na w/w opisanej nieruchomości. Początkowo w innym budynku mieszkalnym, a następnie po wybudowaniu przez jej ojca, w obecnie istniejącym. Pierwotnie zamieszkiwała wspólnie z rodzicami. Następnie, po śmierci jej matki wspólnie z ojcem, macochą i jej dziećmi. Po śmierci ojca w 1993r. tylko z macochą. Między pozwaną, a macochą J. M. (1) dochodziło do konfliktów, które spowodowały, że pozwana na 8 lat wyprowadziła się do P.. Tu pracowała i zamieszkiwała. Początkowo wynajmowała lokal mieszkalny, a po stracie pracy przeprowadziła się do swojej siostry J. P.. W 2001r., nie dysponując własnym lokalem, ponownie powróciła na nieruchomość położoną w S., którą zajęła, bez zgody właścicieli nieruchomości. Między poprzednimi właścicielami nieruchomości, jak również powodem dochodziło i dochodzi do licznych konfliktów, podczas których wielokrotnie interweniowała policja. Konflikt ten stał się szczególnie intensywny między pozwaną, a powodem. Pozwana złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez powoda, oskarżając go o kradzieże, zniszczenia jej mienia, jak również próbę gwałtu. Pozwana nie pozwala powodowi na spokojne korzystanie z nieruchomości, twierdząc, że stanowi jej własność. M. M. jest osobą ubogą, bezrobotną, korzystającą z pomocy ośrodka pomocy (...), mającą problemy zdrowotne. Pozwana w dniu 01 lipca 2005r. złożyła do tutejszego Sądu pozew przeciwko Gminie C. o przyznanie jej prawa do lokalu socjalnego, jednakże powództwo zostało oddalone.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: twierdzenia powoda i pozwanej, w zakresie, w jakim nie były przez nich kwestionowane (k.42-44), umowę sprzedaży (k.5-8), pisma: PUP (k.26), PZdsN (k.27), (...) (k.28), ZUS (k.31), zawiadomienie (k.40), umowę przekazania gospodarstwa rolnego (k.47-48), zaświadczenie (k.47), dokumentację fotograficzną (k.63-78), pismo (k.94), zeznania świadków K. B., Ł. J., J. K., U. M., J. M. (2), R. M., T. O., J. R., A. Z. i M. Z., częściowo także J. P. (k.97-102) oraz dokumenty znajdujące się w aktach sprawy IC 141/05 – pozew (k. 2-3), odpowiedź na pozew (k.17), wyrok (k.34).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo było zasadne, dlatego podlegało uwzględnieniu. Zgodnie z treścią art. 222 § 1 ustawy kodeks cywilny właściciel może żądać od osoby, która włada faktycznie jego rzeczą, ażeby rzecz została mu wydana, chyba że osobie tej przysługuje skuteczne względem właściciela uprawnienie do władania rzeczą. Prawo własności jest prawem najsilniejszym, korzystającym ze szczególnej ochrony ustawodawcy i nikt, nie dysponując skutecznym wobec właściciela tytułem prawnym, nie może go naruszać. W niniejszej sprawie nie ulega żadnym wątpliwościom, że powód jest właścicielem nieruchomości, wskazanej w pozwie. Świadczy o tym dobitnie załączony przez powoda akt notarialny, którego sporządzenia i prawdziwości pozwana nie kwestionowała. Zdaniem Sądu nie ma również wątpliwości, że pozwanej nie przysługuje względem powoda żadne prawo, którego istnienie spowodować by mogło oddalenie powództwa. Sama tylko okoliczność, że nieruchomość stanowiła kiedyś współwłasność ojca pozwanej nie może spowodować oddalenia powództwa. Wprawdzie pozwana podnosiła, że umowa, na podstawie której jej ojciec przekazał gospodarstwo rolne synowi macochy była nieważna, jednakże nie przedstawiła na tą okoliczność żadnych dowodów. Same tylko twierdzenia pozwanej, nie poparte żadnymi innymi dowodami nie podważają prawa własności powoda. Ponadto zauważyć należy, że powód nabył nieruchomość, dla której prowadzona była księga wieczysta (...). Tym samym więc korzysta on z rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych, wynikającej z treści art. 5 ustawy z dnia 6 lipca 1982r. o księgach wieczystych i hipotece. Nawet zatem, gdyby hipotetycznie przyjąć, że umowa przekazania gospodarstwa rolnego była nieważna, to nie ma to w chwili obecnej znaczenia dla prawa przysługującego powodowi. Jak jednak wskazał Sąd powyżej, pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów na poparcie swych twierdzeń. Nadmienić należy przy tym, że wiedza pozwanej nie jest do końca zgodna z rzeczywistym stanem prawnym. Pozwana wskazywała bowiem, że nieruchomość stanowiła wyłączną własność jej ojca. Tymczasem z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, złożonych przez samą pozwaną, wynika jednoznacznie, że ojciec pozwanej był tylko współwłaścicielem przedmiotowej nieruchomości. W kontekście powyższego, wątpliwości może budzić również wiarygodność innych twierdzeń pozwanej. Zauważyć również należy, że umowy, z których powód i jego poprzednicy prawni wywodzą swe prawa, zawierane były przed notariuszem, a więc osobą zaufania publicznego, na której ciążą określone prawem obowiązki, powodujące, że w sytuacji wątpliwości, co do świadomości osoby dokonującej czynności, nie powinien on sporządzić aktu notarialnego. Sam fakt, że ojciec pozwanej był inwalidą I grupy nie może świadczyć o tym, że nie był on świadomy dokonywanych czynności. Inwalidą można być bowiem także z powodu ułomności fizycznej, która w żaden sposób nie wpływa na sprawność umysłową danej osoby. Wskazać należy, że żaden ze świadków przesłuchanych w sprawie na wniosek pozwanej, w tym siostra rodzona pozwanej J. P., nie potwierdzili chociażby w najmniejszym stopniu jej twierdzeń. Świadkowie tylko wskazywali, że coś słyszeli na ten temat, ale wiedza ta pochodziła z informacji uzyskanej od pozwanej. Same tylko subiektywne stwierdzenia pozwanej nie mogą podważać umów sporządzonych przed notariuszem. Ponadto należy zauważyć, że pozwana, mimo, iż od sporządzenia umowy przekazania gospodarstwa rolnego minęło 25 lat, nie zainicjowała nigdy żadnego postępowania w celu wykazania, że przedmiotowa umowa jest nieważna. Nie wszczęła również żadnego postępowania w celu wykazania, że doszło do naruszenia jej posiadania i dlatego opuściła nieruchomość. W toku postępowania nie stwierdzono również, by pozwaną z którymkolwiek z właścicieli łączyła jakakolwiek umowa, na podstawie której uprawniona była do korzystania z nieruchomości objętej pozwem. Sama pozwana jednoznacznie stwierdziła, że nie łączyła ją żadna umowa. Nie można również uznać, że po stronie któregokolwiek z właścicieli nieruchomości doszło do dorozumianego wyrażenia zgody na korzystanie przez nią z nieruchomości. Świadczą o tym chociażby liczne konflikty między poprzednimi właścicielami i obecnym, a pozwaną, które niejednokrotnie kończyły się interwencją policji. W tym zakresie zeznania świadka J. P., która wskazała na zgodę T. S., żony M. S., na zamieszkiwanie na nieruchomości przez pozwaną, nie mogą być wiarygodne. Wskazać bowiem należy, że sama pozwana na taką zgodę w toku postępowania nie wskazywała. Na pierwszej rozprawie podała, iż na nieruchomość powróciła, bo po prostu nie miała, gdzie mieszkać. Świadczy o tym również treść pozwu, wniesionego do tutejszego Sądu przez M. M. w dniu 01 lipca 2005r., w którym wskazała, że „S. nie dawali mieszkać, ciągle były awantury, wypędzano mnie z domu i nadal nie dają mieszkać w tym lokalu w miejscowości S. (...). Jak tylko pojadę, aby zamieszkać w tym lokalu w miejscowości S. (...), to M. się ze mną kłóci, awanturuje i mnie wypędza”. Pozostałym, przesłuchanym w sprawie świadkom Sąd dał wiarę, jednakże zeznania tych świadków, w tym zawnioskowanych przez pozwaną, nie potwierdziły jej twierdzeń i nie mogły spowodować oddalenia powództwa.

Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe pozwoliło na ustalenie, że pozwanej nie przysługuje żadne prawo do zajmowania lokalu mieszkalnego, położonego w budynku znajdującego się w miejscowości S. (...). Do chwili opuszczenia nieruchomości przez pozwaną, do 1993r., mogła ona powoływać się na swoje uprawnienie, wynikające ze stosunków rodzinnych, chociażby woli ojca na zamieszkiwanie w tej nieruchomości, jednakże należy zauważyć, że pozwana w chwili obecnej jest osobą pełnoletnią, a przedmiotową nieruchomość opuściła na okres 8 lat, na co sama wskazała. Należy zatem uznać, że jej uprawnienie wygasło, a po powrocie na nieruchomość nie uzyskała jakiegokolwiek nowego tytułu do jej zajmowania. Z uwagi na powyższe w niniejszej sprawie nie znalazły zastosowania przepisy ustawy z dnia 21 czerwca 2001r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego. Zauważyć bowiem należy, że zgodnie z treścią art. 1 ustawy reguluje ona zasady i formy ochrony praw lokatorów. Zgodnie zaś z treścią 2 ust.1 pkt 1 w/w ustawy lokatorem jest najemca lokalu lub osoba używająca lokalu na podstawie innego tytułu prawnego niż prawo własności. Skoro w niniejszej sprawie nie mają zastosowania przepisy powyższej ustawy, to na Sądzie nie spoczywał obowiązek orzekania w przedmiocie uprawnienia pozwanej do lokalu socjalnego. Obowiązku takiego nie nakłada na Sąd również art.24 cytowanej ustawy, gdzie stwierdzono, że prawo do lokalu socjalnego nie przysługuje osobie, która samowolnie zajmuje lokal i wobec której sąd nakazał opróżnienie lokalu, chyba że przyznanie lokalu socjalnego byłoby w świetle zasad współżycia społecznego szczególnie usprawiedliwione. Sąd Najwyższy w uchwale, wydanej w składzie 7 sędziów, z dnia 20 maja 2005r. w sprawie III CZP 6/05, jednoznacznie stwierdził, że „w wyroku nakazującym opróżnienie lokalu mieszkalnego przez osobę, która samowolnie go zajmuje, sąd nie orzeka co do lokalu socjalnego”. Jednocześnie w uzasadnieniu tej uchwały wskazał, iż przepis ten adresowany jest nie do Sądu, lecz organów właściwej gminy, i stanowić może podstawę powództwa o ustalenie uprawnienia do zawarcia z gminą umowy o najem lokalu socjalnego, w żadnym zaś wypadku, nie jest kierowany do Sądu i nie nakłada obowiązku o orzekaniu, co do lokalu socjalnego. Powyższy pogląd Sąd orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela. Jednocześnie należy podkreślić, że przyjęcie powyższego stanowiska, nie prowadzi do eksmisji na bruk z uwagi na treść art.1046 kpc i zawartego tam obowiązku dostarczenia osobie eksmitowanej pomieszczenia tymczasowego.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 102 kpc, gdzie wskazano, iż w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Do okoliczności branych pod uwagę przez sąd przy ocenie przesłanek zastosowania dyspozycji omawianego przepisu, według doktryny, zaliczyć można nie tylko te związane z samym przebiegiem postępowania, lecz także dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony. Sytuacja finansowa, jak również życiowa pozwanej jest trudna i uiszczenie przez nią kwoty 200 złotych byłoby dużym obciążeniem, z pewnością nieproporcjonalnie wyższym, niż korzyść uzyskana przez powoda. Okoliczności tej nie można pominąć i z tych względów Sąd odstąpił od obciążania pozwanej kosztami postępowania.

Mając na uwadze powyższe, orzeczono, jak w wyroku.