Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 800/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 stycznia 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Żelazowski

Sędziowie:

SSA Dariusz Rystał (spr.)

SSA Mirosława Gołuńska

Protokolant:

sekr.sądowy Justyna Kotlicka

po rozpoznaniu w dniu 21 stycznia 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa A. M., W. M.

przeciwko M. M. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 25 czerwca 2015 roku, sygn. akt I C 681/14

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od powodów A. M. i W. M. na rzecz pozwanej M. M. (1) kwotę po 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA D. Rystał SSA T. Żelazowski SSA M. Gołuńska

Sygn. akt I ACa 800/15

UZASADNIENIE

Powodowie A. M. i W. M. domagali się zasądzenia od pozwanej M. M. (1) na ich rzecz kwoty 274.393, 96 zł wraz z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Sąd Okręgowy w Koszalinie wyrokiem z 25 czerwca 2015 roku oddalił powództwo i orzekł kosztach procesu.

Sąd ten ustalił poniższy stan faktyczny.

Powodowie A. i W. małżonkowie M. są rodzicami Z. M. (1) – męża pozwanej M. M. (1). Z. i M. małżonkowie M. mają dwoje dzieci – 18 letnią M. i 14 letniego S.. Od kilku lat małżeństwo M. M. (1) i Z. M. (1) przechodziło kryzys. Powodowie pragnęli dokonać darowizny praw do nieruchomości na rzecz syna. Z. M. (1) nalegał, by obdarowaną była również jego żona – pozwana.

W dniu 31.08.2012 r. powodowie, na mocy aktu notarialnego sporządzonego przez notariusza W. C., rep. A nr (...), darowali na rzecz M. i Z. małżonków M.:

- prawo własności lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w K. przy ul. (...), o powierzchni 85,18 m2, dla którego Sąd Rejonowy w Kołobrzegu, Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...),

- prawo własności garażu (...) wraz z prawami z nim związanymi, położonego w K. przy ul. (...), o powierzchni 14,82 m2, dla którego Sąd Rejonowy w Kołobrzegu, Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...),

- prawo współwłasności w udziale 5420/1000000 części w nieruchomości oznaczonej w ewidencji gruntów jako działo o numerze (...), położonej w K. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy w Kołobrzegu, Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...),

- prawo współwłasności w udziale 943/1000000 części w nieruchomości oznaczonej w ewidencji gruntów jako działki o numerze (...), położonej w K. przy ul. (...), dla którego Sąd Rejonowy w Kołobrzegu, Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...).

Nabycie ww. praw nastąpiło do majątku wspólnego małżeńskiego M. i Z. M. (1).

W tym okresie matka pozwanej cierpiała na nowotwór. Przebywała w szpitalu. Z. M. (1) odwiedził ją w szpitalu jeden raz. Tłumaczył, że źle znosi cierpienie innych. W tym okresie Z. M. (1) bez wiedzy pozwanej zaciągnął kredyt na zakup broni myśliwskiej w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Matka pozwanej zmarła jesienią 2012 r.. Ojciec pozwanej cierpi na chorobę Alzheimera. Wymaga opieki. Choroba jest w zaawansowanym stadium. W związku z narastającymi konfliktami małżeńskimi, w listopadzie 2012 r., pozwana wyprowadziła się z mieszkania zajmowanego wspólnie z mężem i zamieszkała w mieszkaniu ojca – wraz z nim. W tym czasie oraz w okresie późniejszym mieszkanie, które pozwana i jej mąż otrzymali w darowiźnie było remontowane za środki pozyskane z kredytu. Kredyt formalnie został zaciągnięty z przeznaczeniem na działalność gospodarczą Z. M. (1). Pozwana, w zawartym w umowie o kredyt oświadczeniu, wyraziła zgodę na zaciągnięcie kredytu.

Powodowie nie mogli pogodzić się z postępującym rozpadem pożycia małżeńskiego ich syna i pozwanej. Nakłaniali pozwaną i jej męża do podjęcia próby odbudowania relacji. W dniu 19.11.2012 r. pozwana wysłała do powoda wiadomość sms w którym go przeprosiła i stwierdziła, że jest on „ostatnią osobą, który w swej dobroci zasłużył na takie stresy”. Poprosiła też powoda, by nie osądzał jej pochopnie i oświadczyła, że chce tylko szczęścia swoich dzieci. W odpowiedzi powód stwierdził m.in. że pozwana może zawsze na niego liczyć. Na początku 2013 r. powód z uwagi na problemy z sercem znalazł się w szpitalu. W szpitalu w S. przeszedł operację na otwartym sercu, wszczepiono mu tzw. by-passy. Rehabilitację odbywał w szpitalu w K.. Pozwana nie odwiedziła powoda w szpitalu z uwagi na istniejący między nią i mężem konflikt małżeński oraz obawę, by jej wizyta u powoda nie spowodowała u niego nadmiernych emocji i by nie była przyczyną pogorszenia się stanu zdrowia powoda. Prosiła męża o przekazanie pozdrowień ojcu. Wysłała również, w dniu 12.02.2013 r., wiadomość sms do powoda w której wyraziła swoje obawy związane z ewentualnymi odwiedzinami powoda i życzyła powodowi szybkiego powrotu do zdrowia i do domu. Na tę wiadomość powód nie odpowiedział. Podobnie, jak na wysłane w dniu 30.03.2013 r. życzenia z okazji świąt wielkanocnych.

Wiosną 2013 r. M. i Z. M. (1) podjęli próbę naprawienia swoich relacji małżeńskich i zamieszkali wspólnie w wyremontowanym mieszkaniu. Poprawa pożycia małżeńskiego między pozwaną i jej mężem jednak nie następowała. Pozwana szukała wsparcia u księdza R. G. z parafii w K.. Próbowała temu przeciwdziałać powódka, która, oprócz bezpośrednich prób nakłonienia pozwanej do zmiany postępowania, podjęła również interwencje w biskupstwie. Obwiniała również wnuczkę M. M. (4) za rozpad pożycia małżeńskiego pozwanej i ich syna.

W dniu 20.05.2013 r. pozwana postanowiła wyjaśnić całą sytuację z powodami. W tym celu, wraz z mężem udała się do ich domu w G.. Pozwana przekazała powodom, że ingerencje powódki w ich związek i informowanie osób trzecich o jej i syna powodów problemach małżeńskich nie sprzyjają poprawie ich relacji. Powódka wypominała pozwanej kontakty z księdzem R.. Pozwana z kolei obwiniała swojego męża o doprowadzenie do rozpadu związku przez m.in. zaciąganie zobowiązań bez jej wiedzy. W trakcie spotkania była bardzo wzburzona. Gdy powódka chciała ją objąć, pozwana krzyknęła, by ta jej nie dotykała. Gdy okazało się, że pozwana nie znajdzie zrozumienia u powodów postanowiła opuścić ich dom. Wraz z nią wyszedł Z. M. (1). W czasie opuszczania posesji, pozwana powiedziała do męża, że ma dość „tej kurwy”. Słowa te usłyszała powódka.

Pozwana nie utrudniała i nie utrudnia kontaktów swoich dzieci z powodami. Syn S. często powodów odwiedza. Córka M. M. (4) opowiedziała się w sporze jednoznacznie po stronie swojej matki – pozwanej. Decyzję podjęła samodzielnie. Zerwała kontakty ze swoim ojcem oraz powodami. W czasie jednej z wizyt powódki w mieszkaniu pozwanej, gdy powódka kierowała wobec pozwanej zarzuty obwiniając ją za rozpad związku małżeńskiego ze Z. M. (1), M. M. (4), broniąc matki, zwróciła się do babci per „pani”. Pozwana skarciła córkę za to i poleciła jej udać się do swojego pokoju.

W dniu 1.10.2013 r. Z. M. (1) złożył przeciwko pozwanej pozew o rozwód, domagając się rozwiązania małżeństwa z winy pozwanej. Pozwana, w odpowiedzi, wniosła o orzeczenie rozwodu z winy obojga stron, ewentualnie, bez orzekania o winie.

W piśmie z dnia 23.10.2013 r. powodowie zawarli oświadczenie o odwołaniu wobec pozwanej darowizny poczynionej w dniu 31.10.2012 r. Uzasadniając rażącą niewdzięczność pozwanej wobec nich powodowie stwierdzili, że po dokonaniu darowizny stosunek obdarowanej wobec darczyńców uległ radykalnej zmianie, aż do całkowitego zerwania kontaktów z darczyńcami. Zarzucili, że pozwana przenosiła swój negatywny stosunek do męża na relacje z darczyńcami i zaczęła okazywać wobec nich wrogi stosunek. Kiedy powód w okresie od lutego do kwietnia 2013 r. przebywał w szpitalu z powodu operacji serca, ani razu go nie odwiedziła, nie zainteresowała się jego stanem zdrowia. Dalej podnieśli powodowie w piśmie, że w maju 2013 r. w trakcie spotkania rodzinnego w G. pozwana urządziła awanturę i wypowiedziała wobec nich słowa: „nienawidzę darczyńców i się nimi brzydzę”. Dodali, że pozwana wrogi stosunek do powodów przeniosła na swoje dzieci a ich wnuki, które zaczęły wykazywać obojętność wobec dziadków. W piśmie powodowie zażądali od pozwanej przeniesienia darowanych praw z powrotem na ich rzecz.

Pozwana zaprzeczyła podnoszonym przez powodom okolicznościom i odmówiła żądaniu powodów.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo okazało się bezzasadne i zaznaczył, iż darowizną zostali obdarowani pozwana i jej mąż (syn powodów), a odwołanie darowizny nastąpiło jedynie wobec pozwanej, to dlatego powodowie zażądali od pozwanej zapłaty kwoty 242.750 zł stanowiącej równowartość darowanych praw i wartość wzbogacenia pozwanej uznając, że obecnie nie jest możliwy zwrot darowizny w naturze.

Sąd ten wskazał, że w niniejszym procesie, po przeprowadzeniu postępowania dowodowego nie stwierdził zaistnienia okoliczności wskazanych w oświadczeniu z dnia 23.10.2013 r., a poza wskazaniem w piśmie dwóch konkretnych sytuacji, powodowie zawarli wobec pozwanej ogólnikowe zarzuty, które nie znalazły potwierdzenia w toku procesu.

Pierwszą sytuacją opisaną w piśmie przez powodów było nieodwiedzanie przez pozwaną powoda w szpitalu w czasie jego tam pobytu i nie interesowanie się jego stanem zdrowia. Fakt nieodwiedzania powoda w tym okresie został przyznany przez pozwaną w toku procesu.

Jednakże wg tego sądu okoliczności sprawy nie dają podstaw do przypisania temu zachowaniu pozwanej cechy niewdzięczności, tym bardziej rażącej w rozumieniu art. 898 § 1 k.c. W tym okresie bowiem, małżeństwo pozwanej i Z. M. (1) – syna powodów, przechodziło poważny kryzys, skutkiem czego była wyprowadzka pozwanej w listopadzie 2012 r. ze wspólnie zajmowanego z mężem mieszkania (okoliczność bezsporna), o czym powód wiedział. O wiedzy tej świadczy choćby wiadomość sms wysłana przez pozwaną do powoda w dniu 19.11.2012 r. Pozwana napisała w niej: „przepraszam Tato” i stwierdziła, że powód jest „ostatnią osobą, która w swej dobroci zasłużyła na takie stresy” i że „gdyby Z. miał choć odrobinę jego cech, nigdy by do tego nie doszło”. Poprosiła też powoda, by nie osądzał jej pochopnie i oświadczyła, że chce tylko szczęścia swoich dzieci. W odpowiedzi, powód stwierdził m.in. że pozwana może zawsze na niego liczyć. Pozwana w procesie oświadczyła, że miała wątpliwości, jak zachować się w obliczu pobytu powoda w szpitalu w związku z poważnym stanem jego serca i koniecznością przeprowadzenia operacji. Zdecydowała, mając na względzie jej konflikt z synem powoda i ciężką chorobę serca powoda, że nie odwiedzi go w szpitalu, gdyż bała się, że jej widok i rozmowa z nią może spowodować pogorszenie się stanu zdrowia powoda, w związku z nadmiernymi emocjami. Dodała pozwana, że prosiła swojego męża, by przekazywał ojcu pozdrowienia od niej. W ocenie Sądu Okręgowego , zeznania pozwanej w tym zakresie są wiarygodne. Są one zgodne z zeznaniami córki M. M. (4). Nadto, tłumaczenie pozwanej należy uznać za usprawiedliwione w świetle zasad doświadczenia życiowego. Zarówno powód, jak i powódka w czasie przesłuchania stwierdzili, że powód bardzo przeżywał kryzys małżeński syna i pozwanej. O niskiej tolerancji powoda na stres wiedziała również pozwana, o czym świadczy również treść cytowanej wiadomości tekstowej. Stąd, jej obawa o pogorszenie się stanu zdrowia powoda w związku z jej odwiedzinami była uzasadniona. Potwierdzeniem intencji pozwanej jest kolejna wiadomość tekstowa wysłana przez nią do powoda – w dniu 12.02.2013 r. Pozwana napisała: „Cieszę się Tato, że jesteś już w K. i wszystko idzie ku lepszemu. Szkoda tylko, że nie mogę Cię odwiedzić, a może to lepiej bo teraz powinieneś unikać zbędnych emocji. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i do domu. Serdecznie pozdrawiam, trzymaj się dzielnie.”. Należy zwrócić uwagę, że powód nie odpowiedział pozwanej na tę wiadomość. Gdyby, jak twierdził w procesie, podobnie jak powódka, rzeczywiście pragnął odwiedzin pozwanej, rozwiałby obawy pozwanej odpisując, że ewentualne emocje związane z wizytą synowej, nie zaszkodzą mu i że chciałby odwiedzin pozwanej. Podobnie, nie odpowiedział powód na złożone mu przez pozwaną życzenia z okazji Wielkiej Nocy.

Na marginesie Sąd Okręgowy zauważył, że powodowie w procesie negatywnie ocenili brak odwiedzin powoda przez pozwaną w szpitalu i jednocześnie usprawiedliwiali swojego syna, męża pozwanej, który unikał odwiedzin umierającej matki pozwanej tłumacząc to brakiem tolerancji na oglądanie czyjegoś cierpienia.

Wg tego sądu treść wiadomości tekstowych wysyłanych przez pozwaną do powoda podważa prawdziwość twierdzenia powodów zawartego w oświadczeniu o odwołaniu darowizny, że „po dokonaniu darowizny stosunek obdarowanej wobec darczyńców uległ radykalnej zmianie, aż do całkowitego zerwania kontaktów z darczyńcami”.

Zwrócił też uwagę, że darowizna miała miejsce 31.08.2012 r. Wiadomości tekstowe pozwana wysyłała w dniach 31.12.2012 r., 12.02.2013 r. i 30.03.2013 r. a więc długo po darowiźnie. W wiadomościach pozwana zwraca się do powoda z dużą życzliwością, szacunkiem, używa zwrotów „Tato”, pisze słowa „Cię” czy „Tato” z dużej litery.

Odnośnie wypomnianego pozwanej przez powodów zdarzenia, które miało miejsce w maju 2013 r., pozwana nie kwestionowała, że doszło do spotkania z udziałem stron i Z. M. (1). Pozwana, jak twierdziła, zainicjowała spotkanie, gdyż chciała wyrazić wobec powódki swój sprzeciw przeciwko ingerencjom powódki w relacje między pozwaną a Z. M. (1), ustalaniu przez powódkę na własną rękę charakteru relacji pozwanej z księdzem R. G.. W trakcie spotkania stanowiska stron oddalały się, strony nie mogły się porozumieć. Pozwana w trakcie spotkania była bardzo wzburzona. Gdy powódka chciała ją objąć, pozwana krzyknęła, by ta jej nie dotykała. W końcu pozwana postanowiła opuścić dom powodów; wraz z nią wyszedł Z. M. (1). W czasie opuszczania posesji, pozwana powiedziała do męża, że ma dość „tej kurwy”. Słowa te usłyszała powódka. Pozwana zaprzeczyła, by wypowiedziała te słowa, jednakże jej zeznania w tym zakresie należy uznać za niewiarygodne. Są bowiem sprzeczne ze zgodnymi w tym zakresie zeznaniami powódki, Z. M. (1), J. D., M. M. (5), J. M. i I. K., które to zeznania w omawianym zakresie uznano za wiarygodne, choć ostatnich czworo świadków wiedzę o tej sytuacji miało od powódki.

Sąd I instancji na podstawie analizy materiału dowodowego, uznał, że pozwana nie wypowiedziała słów, które powodowie przytoczyli w oświadczeniu o odwołaniu darowizny, tj. że nienawidzi darczyńców i się nimi brzydzi. Wprawdzie słowa powodów w tym zakresie potwierdzili świadkowie pośredni - córka i zięć powodów – M. M. (5) i J. M., jednakże już J. D. i I. K. tych słów nie przytoczyli. Z. M. (1) w swoich zeznaniach również nie stwierdził, że pozwana w trakcie wspólnego spotkania z powodami użyła sformułowania, że brzydzi się powodami a tylko ten świadek, oprócz stron, był obecny na spotkaniu w maju 2013 r. w domu powodów. W toku przesłuchania na rozprawie, pozwana stanowczo i emocjonalnie zaprzeczyła, by użyła wobec powodów słów, że ich nienawidzi lub się nimi brzydzi. Zeznania pozwanej w tym zakresie potwierdza treść powołanych już wiadomości tekstowych sms kierowanych przez nią do powoda w nieodległym czasie przed spotkaniem w maju (ostatnia wiadomość jest datowana na 30.03.2013 r.) w których to wiadomościach, jak już wskazano, pozwana zwraca się do powoda z dużym szacunkiem i życzliwością. Mając to na uwadze, w omawianym zakresie, Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom pozwanej odmawiając jej zeznaniom powodów oraz M. i J. M..

Zwrócił też uwagę, że opisane zdarzenie z maja 2013 r., nawet gdyby przebiegało tak, jak to opisują powodowie, miało charakter incydentalny, było jednorazowe. Pozwana była wzburzona, wypowiadała słowa pod wpływem silnych emocji. Jak natomiast wyżej wskazano, ugruntowane jest stanowisko, że znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują czyny nieumyślne obdarowanego, incydentalne sprzeczki, zwłaszcza sprowokowane, drobne czyny umyślne, jeżeli nie wykraczają one poza zwykłe konflikty rodzinne w określonym środowisku, czy postępowanie obdarowanego w uniesieniu czy rozdrażnieniu. W ocenie tego Sądu, postępowanie pozwanej opisane przez powodów nie wykracza poza przytoczone ramy dopuszczalnych, z punktu widzenia art. 898 § 1 kc, zachowań.

Sąd I instancji uznał też, że brak jest podstaw do przyjęcia, że pozwana, jak wskazywali powodowie, „swój wrogi stosunek do nich przeniosła na dzieci”. Po pierwsze, powodowie nie wykazali w sprawie wrogiego nastawienia pozwanej do nich a, po drugie, by przenosiła świadomie swój stosunek do teściów na dzieci. Z żadnych okoliczności nie wynika, by zachowania pozwanej wobec powodów miały jakikolwiek wpływ na syna S.. Odnośnie natomiast córki M., wnuczki powodów, to faktycznie jej stosunek do powodów jest bardzo chłodny. Okoliczności sprawy wskazują jednak, że jest to skutkiem chęci wsparcia matki, która czuła się pokrzywdzona ingerencjami powódki w jej życie. Ponadto, jak zgodnie zeznały pozwana i M. M. (4), powódka wypowiadała pod adresem wnuczki przykre słowa i obwiniała ją za rozpad pożycia małżeńskiego jej rodziców. Te zgodnie zeznania Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne. Powodowie zresztą nie zaprzeczyli twierdzeniom pozwanej i M. M. (4) w tym zakresie. W tym kontekście, reakcja M. M. (4) wydaje się zrozumiała, jest ona już osobą pełnoletnią i wpływ pozwanej na jej zachowania jest ograniczony.

Jak już też przytoczono, okolicznością, która nie uzasadnia odwołania darowizny nie jest rozwód obdarowanych a występujące w okresie go poprzedzającym konflikty, kłótnie czy spięcia nie upoważniają do obejmowania tej sytuacji mianem rażącej niewdzięczności, nawet gdyby wobec teściów jedno z małżonków posługiwało się mało eleganckimi słowami. W sprawie ustalono, że już przed dokonaniem darowizny małżeństwo M. M. (1) i Z. M. (1) przechodziło kryzys. Powodowie pragnęli dokonać darowizny praw do nieruchomości jedynie na rzecz syna. Z. M. (1) nalegał jednakże, by obdarowaną była również jego żona – pozwana i powodowie postąpili zgodnie z jego wolą. Tym samym, podjęli ryzyko, że w razie definitywnego rozpadu małżeństwa syna, część darowanego majątku pozostanie własnością synowej, zgodnie z zasadą trwałości umów. Rozkład pożycia małżeńskiego M. i Z. M. (1) ostatecznie nastąpił, sprawa rozwodowa jest w toku, jednakże sama ta okoliczność i perspektywa opuszczenia rodziny powodów przez pozwaną nie jest wystarczającą przesłanką do domagania się od niej zwrotu darowizny.

Sąd ten, korzystając z dyspozycji art. 220 kpc, ograniczył rozprawę jedynie do badania kwestii istnienia rażącej niewdzięczności pozwanej względem powodów. Stwierdzenie bowiem braku zaistnienia przesłanki z art. 898 § 1 kc, czyniło badanie wysokości roszczenia powodów, na którą to okoliczność strony powołały szereg dowodów, bezprzedmiotowym.

Sąd I instancji nie znalazł podstaw do kwestionowania wiarygodności zgromadzonych w sprawie dokumentów. Nie były one podważane przez strony, poza okolicznościami wskazanymi w oświadczeniu o odwołaniu darowizny, które były przedmiotem zeznań świadków i stron.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3, 99 i 105 § 1 kpc.

Apelację od powyższego wyroku wnieśli powodowie, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1. Naruszenie przepisów postępowania mający istotny wpływ na wynik rozstrzygnięcia

1) art. 233 § 1 kpc w wyniku wyrywkowej, a nie całościowej oceny dowodów w sprawie, z naruszeniem zasad właściwej i całościowej oceny wiarygodności, doświadczenia życiowego i prawdopodobieństwa wersji zdarzeń, a także błędu logicznego rozumowania Sądu I instancji w wyniku uznania, że :

a) przyczyną braku wizyt pozwanej u powoda w szpitalu podczas jego choroby był konflikt małżeński z jego synem oraz obawa, że wizyta mogła wiązać się pogorszeniem stanu zdrowia powoda, podczas gdy świadek powód zapraszał ją kilkakrotnie do złożenia mu wizyty w szpitalu, Z. M. (1) ca prosił pozwaną o odwiedziny u ojca, jednakże wymieniona wskazała, że mąż nie odwiedzał jej matki, to ona chcę, żeby zobaczył jak to jest, w sytuacji gdy powyższe ma istotne znaczenie dla oceny zachowania pozwanej, stopnia jej niewdzięczności i przedmiotowego sposobu traktowania darczyńców tj. jako narzędzia zemsty na mężu, mimo świadomości poważnego stanu zdrowia powoda oraz okoliczności, że mogła być to ostatnia okazja do pożegnania się z nim, o czym informował pozwaną jej mąż;

b) pozwana miała wątpliwości jak się zachować, gdy powód był w szpitalu, w sytuacji gdy o takich wątpliwościach nikogo nie informowała wcześniej - ani męża, ani powoda, w związku z czym zasady doświadczenia życiowego, logiki i wiedzy wskazują, iż taka teza została przygotowana przez pozwaną w procesie - na potrzeby związane z obraną przez nią linią w postępowaniu; nadto gdyby faktycznie takie wątpliwości miała zapewne poprosiłaby swojego męża, aby kwestię ewentualnej wizyty skonsultował z ojcem lub chociażby z lekarzem prowadzącym powoda;

c) „gdyby powód jak twierdził w procesie, podobnie jak powódka, rzeczywiście pragnął odwiedzin pozwanej, rozwiałby obawy pozwanej odpisując, że ewentualne emocje związane z wizytą synowej nie zaszkodzą mu i że chciałby odwiedzin pozwanej", podczas gdy powyższa konstatacja jest sprzeczna z doświadczenie życiowym, w wyniku przyjęcia, że człowiek przed 70 rokiem życia - stale posługuje się telefonem komórkowym i wiadomościami tekstowymi, a podczas poważnej choroby, w której powód wielokrotnie znajdował się w stanie wyłączającym możliwość korzystania z telefonu, prowadzenia rozmów, czy odpowiadania na sms-y z powodu przebywania na OIOM-ie, zaleceń lekarza, bądź też bardzo złego stanu zdrowia, mógł odbierać wiadomości tekstowe z pełną świadomością i na nie odpisywać, stąd też nieuzasadnione było oczekiwanie Sądu Okręgowego, że to powód we wskazanych okolicznościach powinien odpowiedzieć na sms-a lub wykonać telefon, żeby zaprosić pozwaną na odwiedziny;

d) uznania że pozwana nie wypowiedziała słów, że się brzydzi powodami i ich nienawidzi - bo stanowczo i emocjonalnie zaprzeczyła a treść załączonych do akt sprawy sms-ów również potwierdza powyższe, przy ocenie słów, podczas gdy spójne zeznania świadków M. M. (5), J. M. i powodów wskazują, że takie słowa padły, zaś uznanie, że bezpośredni świadek zdarzenia - Z. M. (1) ca nie przytoczył ich, jest nieuzasadnione w kontekście jego twierdzeń, że padały jeszcze inne słowa, których on już nie pamięta, jak i jego zaangażowania emocjonalnego po stronie pozwanej, które zostało wyraźnie zadeklarowane na rozprawie (że troszczył się o nią w zaistniałej sytuacji, a nie o rodziców, że kochał ją), jak też wynikało z łamiącego się głosu, płaczu - gdy mówił o pozwanej, a także unikania wulgaryzmów używanych przez pozwaną, gdy mówiła o powódce, które zastępował - po zawahaniu - słowem „suka"; niemniej stwierdzenie, że na spotkaniu padały ze strony pozwanej jeszcze inne słowa do powodów potwierdzają, a nie zaprzeczają, że cytowane wyżej wyrazy zostały użyte, nadto treść sms- ów datowanych w okresie od 6 do 2 miesięcy (tj. od 19.11.2012 r. do 30.03.2013 r.) przed zdarzeniem nie może mieć wpływu na ocenę zachowania pozwanej w maju 2013 r. jakoby chciał Sąd I instancji;

e) przyjęcia, że pozwana postanowiła wyjść ze spotkania z powodami w maju 2013r., gdyż „okazało się, że nie znajdzie zrozumienia", podczas gdy ocena całej sytuacji, w kontekście jej przebiegu, wypowiadanych słów i gestów obu stron, a zwłaszcza powódki - zmierzających do uspokojenia pozwanej i załagodzenia sytuacji poprzez próbę objęcia oraz pozwanej, która była przepełniona wrogością, agresją, w sposób zdecydowanie gwałtowny i wybuchowy reagowała na spokojne zachowania powodów - nie pozostawia wątpliwości, że nie po zrozumienie przyjechała pozwana, a miała na celu wywołanie awantury i obrazę obydwojga powodów i ostateczne zerwanie kontaktów z nimi, które właśnie wtedy nastąpiło, co wpływa również na ocenę mocy dowodowej i twierdzeń pozwanej;

f) uznanie za niewiarygodne zeznań powodów i świadków M. M. (5) oraz J. M. w zakresie słów wypowiedzianych przez pozwaną o nienawiści i brzydzeniu się teściami, podczas gdy Sąd I instancji nie uwzględnił, że istotne z punktu widzenia wiarygodności świadków i stron w sprawie co do słów, jakie padły w odniesieniu do powodów w maju 2013r., były okoliczności i czas, w jakim w ww. świadkowie powzięli informacje o przebiegu zdarzenia, w związku z czym ich obecność u powodów bezpośrednio po zdarzeniu (na świeżo), gdy i ostatni byli jeszcze poruszeni emocjonalnie sytuacją i na gorąco relacjonowali jej przebieg, świadczą o prawdziwości i autentyczności tej relacji, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę ich otwartość, szczerość i bezpośredniość, która również uszła uwadze Sądu I instancji.

g) zwroty „Tato" i „Cię" - pisane dużą literą świadczą o szacunku do powoda, podczas gdy wnikliwa analiza treści sms-a pozwanej z dnia 19.11.2012r., prowadzi, do wniosku, iż jego autor miał poczucie winy w stosunku do powoda za spowodowanie u niego stresów i tłumaczył się ze swoich postaw, prosząc by jego odbiorca nie oceniał pochopnie i informując, że zależy jej tylko na szczęściu swoich dzieci; tymczasem Sąd I instancji w sposób dowolny pominął merytoryczną treść i wymowę tej wiadomości, skupiając się i ograniczając wyłącznie do jej strony formalnej, przyjmując przy tym błędne wnioskowanie co do treści sms-a, niezrozumiałe i zupełnie dowolne jest również stanowisko Sądu Okręgowego, jakoby ww. sms pozwanej do powoda z 19.11.2012 r . miał zaprzeczać, że wypowiedziała ona na spotkaniu w maju 2013 r. słowa, że nienawidzi powodów i się nimi brzydzi - wnioskowanie powyższe jest niczym nieuzasadnione i nielogiczne;

h) wysłany po powrocie sms powoda ze szpitala w S. był „kolejnym" wysłanym w czasie choroby, podczas gdy Sąd Okręgowy rozpoczął analizę od sms-a z 19.11.2012r., co stwarza pozór wielokrotności kontaktów sms-owych , w sytuacji choroby powoda, podczas gdy ww. sms został wysłany na długo przed chorobą (ponad 3 miesiące wcześniej), a sms wysłany po powrocie ze szpitala w S. do szpitala w K. był pierwszym podczas choroby, a nie „kolejnym" - jak przyjął Sąd I instancji;

i) „długo po darowiźnie" pozwana wysyłała sms-y do powoda, w sytuacji gdy było to w okresie kilku miesięcy po przedmiotowej czynności, więc choćby z perspektywy daty wyrokowania, nie można było przyjąć, że miało to miejsce „ długo po darowiźnie", a były to raptem 3 wiadomości - przeprosiny po odejściu od jego syna, sms po przeniesieniu ze szpitala w S., w którym przeprowadzono operację do szpitala w K. i na Ś. Wielkanocne, kiedy to ponownie powód był w szpitalu;

j) powód ma niską tolerancję na stres, podczas gdy Sąd Okręgowy pominął, że powód jest rybakiem z ponad 40-letnim doświadczeniem, osobą z bardzo dużym doświadczeniem życiowym i zawodowym, który nawet w sytuacji, gdy pozwana odeszła od jego syna, napisał jej w sms-ie, że zawsze może na niego liczyć, co wskazuje, że Sąd I instancji pomylił pojęcie wrażliwości z pojęciem odporności na stres, albowiem powód w rzeczywistości przy dużej wrażliwości na los innych ludzi, pozostaje osobą stabilną emocjonalnie i odporną na przeciwności losu, problemy i stresy,

k) powódka obwiniała wnuczkę M. o rozpad małżeństwa, podczas gdy taki wniosek jest sprzeczny z doświadczeniem życiowym, tym bardziej, że brak wyjaśnienia na czym rzekomy udział miał polegać, wymieniona sama nie potrafiła tego wyjaśnić, a pozwana również -co świadczy o braku mocy dowodowej tychże twierdzeń;

l) za wiarygodne zeznań świadka M. M. (4), których wiarygodność Sąd I instancji wywiódł z faktu pełnoletniości wymienionej oraz rzekomego ograniczonego wpływu w związku z tym powódki na córkę, tymczasem z samego osiągnięcia 18 lat, skutek wskazany przez ww. Sąd nie zachodzi, tym bardziej, że ograniczeniu wpływu powódki na tegoż świadka przeczą zdarzenia faktyczne zaistniałe w sprawie, a także zeznania, złożone przez nią na rozprawie oraz okoliczności, że córka stanęła po stronie matki podczas konfliktu z ojcem;

m) świadek J. D. nie potwierdził, by w maju 2013r., pozwana miała wypowiedzieć w stosunku do powodów słowa, że ich nienawidzi i brzydzi się nimi, w związku z czym w tej części zdarzenia, to twierdzenia pozwanej są wiarygodne, podczas gdy ww. świadek znał relację z tej sytuacji od świadka Z. M. (1), a skoro on nie pamiętał - jak zeznał - wszystkich słów, które padały do jego rodziców, to świadek J. D. nie mógł o zdarzeniu wiedzieć więcej, niż osoba, która mu o nim opowiedziała,

n) powodowie nie zaprzeczyli twierdzeniom pozwanej, co również w ocenie Sadu Okręgowego uwiarygadnia stanowisko tej ostatniej, podczas gdy twierdzenia stron od początku przeciwstawne a samo zaprzeczenie w zeznaniach w sytuacji gdy powodowie zeznawali przed pozwaną, nawet procesowo nie może stanowić argumentu na korzyść pozwanej;

2) art. 328 §2 kpc w wyniku nie ustalenia pełnego stanu faktycznego przy sporządzaniu uzasadnienia wyroku, nie odniesienia się do wszystkich dowodów w sprawie i nie przeprowadzenia ich oceny wskutek pominięcia okoliczności, mających istotne znaczenie dla oceny wiarygodności i mocy dowodowej zebranego w sprawie materiału, a braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej są tak znaczne, że strefa motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawiona, co uniemożliwia kontrolę instancyjną co miało znaczący wpływ na treść rozstrzygnięcia, a co potwierdzają wskazane powyżej zarzuty, a zwłaszcza ich ilość oraz istotność dla oceny stopnia niewdzięczności pozwanej, a także relacji panujących pomiędzy stronami do czasy zdarzeń, które są konieczne dla właściwej oceny zachowań pozwanej, jak również:

a) braku ustaleń Sądu Okręgowego, czy powód odczytał wiadomość z 12.02.2013 r., 3.,03.2013 r., a jeśli tak to kiedy w jakim był wówczas stanie i czy mógł udzielić odpowiedzi, z jego zeznań bowiem nie wynika, że odebrał ww. sms- y, nie kojarzył i nie pamiętał ich treści, ale wciąż oczekiwał wizyty synowej, co świadczy w sposób jednoznaczny, że wiadomość tekstowa wysłana do starszego, przebywającego w szpitalu w ciężkim stanie i pod wpływem silnych leków powoda, który na co dzień nie posługiwał się w kontaktach z innymi tego rodzaju źródłem komunikacji, może być niewystarczającym sposobem kontaktu w trakcie jego poważnej choroby;

b) okoliczności, iż powód dwukrotnie prosił pozwaną za pośrednictwem swojego syna, a jej męża o odwiedziny - raz podczas pobytu w szpitalu w S., a raz - w K., która to prośba nie została spełniona, nadto sam świadek Z. M. (1) ca proponował, że zawiezie pozwaną i wnuki do powoda, pozwana również odmówiła, co ma istotne znaczenie dla oceny postaw pozwanej w kontekście stopnia niewdzięczności wobec darczyńców;

c) braku ustaleń przez Sąd I instancji, jaką sytuację pozwana chciała wyjaśnić jadąc na spotkanie do powodów w maju 2013r., określając ją słowem: „całą", co nie odzwierciedla ani rzeczywistej woli, ani intencji pozwanej, nie bierze też pod uwagę jej założeń, ani dynamiki zachowań;

d) pominięcia okoliczności, że przy wyjściu ze spotkania w maju 2013r. po słowach na temat powódki: „ta stara kurwa", miało również miejsce rażąco niewdzięczne zachowanie w stosunku do powoda, w wyniku wypowiedzenia słów: „A twój ojciec jest taki sam", co potwierdzają zeznania Z. M. (1), M. M. (5), J. M. powódki, powoda,

e) pominięcia okoliczności, że zarówno powódka, jak i powód płakali z powodu zachowań pozwanej, co jednoznacznie wynika ze zgodnych zeznań świadków: Z. M. (1), M. M. (5), J. M., jak i powodów, co ma znaczenie dla zobrazowania stopnia przeżyć i cierpień powodów, spowodowanych postępowaniem pozwanej,

f) pominięcia okoliczności, że zgodnie z wolą pozwanej jej syn S. może odwiedzać dziadków tylko w obecności ojca, co potwierdzają zeznania świadka Z. M. (1), powodów, a co jednoznacznie wskazuje na czynieniem przez pozwaną ograniczeń i przeszkód w swobodnym kontakcie powodów z dziadkami;

g) pominięcia okoliczności, że ze strony pozwanej jak i jej córki- M., nastąpiło całkowite zerwanie więzów i relacji z powodami, które od maja 2013 trwa nieprzerwanie aż do dziś, a co ma wpływ na ocenę zachowania pozwanej w stosunku do powodów, a także wiarygodności i mocy dowodowej zeznań wymienionych

h) pominięcia, że pozwaną łączyły z księdzem R. G. relacje intymne, co jednoznacznie wynika zarówno z dowodu w postaci sprawozdania z czynności detektywi stycznych z dnia 23.08.2013 r. , jak i ze zgodnych zeznań świadka Z. M. (1) oraz powodów (zaprzeczenie pozwanej w tym względzie również powinno mieć wpływ na ocenę jej wiarygodności i mocy dowodowej twierdzeń postępowaniu, co również nie zostało uwzględnione),

i) pominięcia okoliczności, że świadek Z. M. (1) ca odwiedził, a później zaniechał wizyt matki pozwanej na wyraźną prośbę chorej, która nie chciała jego wizyt w stanie, w jakim się znajdowała, mówiąc mu o tym a co wyraźnie, a co wynika z zeznań wymienionego - powyższe te mają istotne znaczenie dla oceny postaw pozwanej w niniejszej sprawie;

3) art. 98 kpc w z art. 366 kc w zw. z art. 48 kro w wyniku zasądzenia kosztów postępowania rozdzielnie od powoda i powódki, podczas gdy wymienionych łączy małżeńska wspólność majątkowa, przedmiotowa darowizna poczyniona została z ich majątku wspólnego, a zwrot jej równowartości wymienieni żądali solidarnie, w związku z czym orzeczenie o zwrotach kosztów procesu winno nawiązywać do ww. solidarności.

II. Sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego:

1) przyjęcia, że powód „ w Szpitalu w S. przeszedł operację na otwartym sercu, wszczepiono mu by- passy. Rehabilitację odbywał w szpitalu w K.", podczas gdy Sąd I instancji pominął, że powód w lutym 2013 r. trafił do szpitala w K., później został przeniesiony do S., gdzie miał 2 operację, następnie wdały się infekcje, a łączny czas w szpitalu powoda wynosił prawie 3 miesiące, podczas których jego stan zmieniał się i pogarszał, odebrał nawet ostatnie namaszczenie, a rehabilitację przechodził głównie w domu, co świadczy, że stan zdrowia był bardzo poważny, walczył o życie i w takich okolicznościach - przed śmiercią - chciał zobaczyć pozwaną;

2) ustalenia, że małżeństwo pozwanej i Z. M. (1) przeżywało głęboki kryzys w okresie choroby powoda, podczas gdy w tym czasie pozwana wraz z mężem wspólnie remontowali otrzymane w darowiźnie od powodów mieszkanie, obydwoje podpisali dokumenty kredytowe w banku i razem kontrolowali postęp prac, mając w planach wspólne zamieszkanie w przedmiotowym lokalu, co zresztą nastąpiło, w związku z czym wskazane powyżej fakty przeczą przyjętemu przez Sąd I instancji ustaleniu, nadto są sprzeczne z zeznaniami świadka Z. M. (1) i pozwanej, jak i powodów;

3) ustalenia, że pozwana szukała wsparcia u księdza R. w 2013 r. w sytuacji gdy - jak wynika z zeznań Z. M. (1), powódki oraz samej pozwanej, ich znajomość trwała dłużej, ksiądz R. uczestniczył w pielgrzymce razem z wymienioną, zawoził jej matkę do ośrodka, a z jej zeznań nie wynika, że w tym okresie również szukała wsparcia u księdza;

4) Sąd Okręgowy sprzecznie z materiałem dowodowym i zeznaniami powodów przyjął, że usprawiedliwiali oni syna, że nie odwiedzał w szpitalu matki pozwanej, w sytuacji gdy w rzeczywistości nie składali oni takich zeznań, są to dowolne ustalenia, a poza tym odwiedził on wymienioną, która powiedziała, że woli, by w takim stanie zdrowia jej nie odwiedzał;

5) ustalenie, że świadek I. K. jest źródłem dowodowym w niniejszej sprawie, w sytuacji gdy wniosek o przesłuchanie tego świadka został cofnięty na rozprawie z dnia 31.03.2015 r. , w związku z czym nie było podstaw, ani materiału, który dawałby podstawy do brania pod uwagę zeznań tego świadka przy ustalaniu jakichkolwiek okoliczności w sprawie;

III. Naruszenie przepisów materialnych

-

art. 898 § 1 kc w wyniku niewłaściwego zastosowania oraz uznania, że wypowiedzenie przez pozwaną, że „ma dość tej kurwy" stanowi incydentalne zdarzenie, nie wychodzące poza ramy zwykłych konfliktów, podczas gdy wypowiedzenie takich słów nie ma charakteru błahego, używanie słów uznanych powszechnie za wulgarne i wysoce obraźliwe świadczy o dużym stopniu umyślności w działaniu, nadto powyższe zachowanie pozwanej stanowiło nieuzasadnioną reakcję, co więcej zostało wypowiedziane w obecności teściów - osób starszych, którzy zawsze zwracali się do wymienionej z głębokim szacunkiem, co więcej pozwana kierowała ww. słowa do świadka Z. M. (1) z zamiarem, żeby dotarły do jego matki, ponadto powyższe zachowanie w świetle całokształtu relacji stron i stosunków jakie między nimi panowały (tj, wspólne mieszkanie, spędzanie czasu wolnego, świąt, sylwestra) narusza podstawowe obowiązki wynikające ze stosunków osobistych, tym bardziej takie zachowanie jest rażąco niewdzięczne i jego incydentalny charakter nie ma znaczenia, same wypowiedzenia tychże słów stanowi naruszenie dóbr osobistych powódki i jest wysoce moralnie niewłaściwe, a także było źródłem ogromnych cierpień psychicznych dla powodów, którzy wiele dobroci okazywali synowej;

Mając powyższe na względzie powodowie wnieśli o uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie go do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu podano rozwinięcie poszczególnych zarzutów.

W odpowiedzi na apelację powodów pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości i zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego wg norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powodów nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszym rzędzie należy podnieść, że przedstawione przez sąd pierwszej instancji wnioski prawne zostały wywiedzione przy zastosowaniu właściwych przepisów prawa oraz w oparciu o należycie ustalony stan faktyczny sprawy. Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził też postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego. Ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie budzi zastrzeżeń sądu drugiej instancji, a pisemne motywy wyroku w należyty sposób wskazują na to jaki stan faktyczny stał się podstawą jego rozstrzygnięcia oraz na jakich dowodach sąd się oparł przy jego ustalaniu. Wnioski końcowe też zostały przedstawione prawidłowo w powiązaniu ze stanowiskiem stron, obowiązującymi przepisami i ustalonymi faktami. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął ustalenia sądu pierwszej instancji za własne, rezygnując z ich ponownego szczegółowego przytaczania.

Również Sąd Apelacyjny podzielił w całości teoretyczne rozważania sądu I instancji w zakresie braku spełnienia przesłanek wymienionych w art. 898 § 1 kc,

Nadto, nie stwierdzono także uchybień natury procesowej, których zaistnienie sąd drugiej instancji byłby zobligowany brać pod uwagę z urzędu, brak było też uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że doszło do naruszenia regulacji prawa materialnego, czy też prawa procesowego.

Dokonanie wykładni prawa materialnego może być właściwie ocenione jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Powyższe rodzi konieczność rozpoznania w pierwszym rzędzie zarzutów naruszenia prawa procesowego zmierzających zakwestionowania stanu faktycznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 marca 1997 r. II CKN 18/97, OSNC 1997/8/112).

W apelacji powodowie postawili zarzut naruszenia przepisów art. 233 § 1 k.p.c. w wyniku wyrywkowej, a nie całościowej oceny dowodów w sprawie, z naruszeniem zasad właściwej i całościowej oceny wiarygodności, doświadczenia życiowego i prawdopodobieństwa wersji zdarzeń, a także błędu logicznego rozumowania Sądu I instancji.

Podnieśli też sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Sąd Apelacyjny aprobuje utrwalony w orzecznictwie pogląd, że do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może dojść wówczas, gdy zostanie wykazane uchybienie podstawowym kryteriom oceny, tj. zasadom doświadczenia życiowego i innym źródłom wiedzy, regułom poprawności logicznej, właściwemu kojarzeniu faktów, prawdopodobieństwu przedstawionej wersji (por. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2005 r. III CK 314/05, Lex nr 172176). W związku z tym tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r. II CKN 817/00, OSNC 2000/7-8/139). Postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń, oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00, Lex nr 52753 czy wyrok z dnia 6 lipca 2005 r. III CK 3/05, Lex nr 180925).

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań pomiędzy podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego strona powodowa nie udźwignęła przedstawionego powyżej ciężaru skutecznego postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Sąd Okręgowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody oraz ocenił je w sposób nie naruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Wobec tego nie sposób jest podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów.

Zarzuty apelacji nie podważają skutecznie ustalonych przez Sąd Okręgowy faktów, w rzeczywistości są one w stosunku do nich wyłącznie polemiczne, będące wyrazem bardzo subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżących części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, które w założeniu miały wykazać zasadność zgłoszonych przez powodów szeregu żądań jak i argumentacji podniesionej na ich uzasadnienie.

W apelacji mimo, że pozornie obszernej skarżący uzasadniając zasadność zarzutu naruszenia tego przepisu ograniczyli się praktycznie do nieskutecznej polemiki z wybranymi przez siebie poszczególnymi faktami ustalonymi przez sąd I instancji, przedstawiając swój punkt ich widzenia, starając się go ze wszelkich sił dopasować do przyjętej przez siebie strategii prowadzenia postępowania w niniejszej sprawie ukierunkowanego na wykazanie zaistnienia zachowania pozwanej wobec nich jako darczyńców stanowiącego rażącą niewdzięczność uzasadniającą odwołanie darowizny.

Nadto powodowie wskazali na naruszenie art. 328 §2 kpc w wyniku nie ustalenia pełnego stanu faktycznego przy sporządzaniu uzasadnienia wyroku, nie odniesienia się do wszystkich dowodów w sprawie i nie przeprowadzenia ich oceny wskutek pominięcia okoliczności, mających istotne znaczenie dla oceny wiarygodności i mocy dowodowej zebranego w sprawie materiału, a braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej są tak znaczne, że strefa motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawiona, co uniemożliwia kontrolę instancyjną co miało znaczący wpływ na treść rozstrzygnięcia, a co potwierdzają wskazane powyżej zarzuty, a zwłaszcza ich ilość oraz istotność dla oceny stopnia niewdzięczności pozwanej, a także relacji panujących pomiędzy stronami do czasy zdarzeń, które są konieczne dla właściwej oceny zachowań pozwanej,

Jednakże i powyższy zarzut zdaniem Sądu Apelacyjnego nie był zasadny.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego zasadnie przyjmuje się bowiem, że zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może stanowić uzasadnioną podstawę skargi kasacyjnej (tutaj apelacji) jedynie wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie posiada wszystkich koniecznych elementów bądź zawiera tak oczywiste braki, które uniemożliwiają kontrolę kasacyjną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 315/07, niepubl.; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2008 r., sygn. akt III CSK 264/07, pub. OSNC-ZD 2008, nr 4, poz. 118). Oznacza to, że nie każde uchybienie w zakresie konstrukcji uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji może stanowić podstawę do kreowania skutecznego zarzutu kasacyjnego. Uchybienie wymogom określonym w art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. może bowiem stanowić uzasadnioną podstawę kasacyjną tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że wadliwość uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia uniemożliwia sadowi odwoławczemu kontrolę jego prawidłowości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2008 r., sygn. akt I CSK 347/07, niepubl.). Taka sytuacja w rozważanej sprawie w ogóle nie zaistniała, gdyż pomimo kolejnej obszerności zarzutów skarżący w żaden merytorycznie przekonujący sposób nie wykazali, że istnieją braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej, czy też, że są one tak znaczne, że strefa motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawiona, co uniemożliwia kontrolę instancyjną

Zgodnie ze stanowiskiem orzecznictwa i doktryny sąd rozpoznający apelację powinien się odnieść do wszystkich tych zdarzeń i zarzutów zgłoszonych w postępowaniu apelacyjnym, które mogły spowodować skutki materialno-prawne (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2012 r., II CSK 314/11, nie publ. oraz z dnia 7 listopada 2013 r., V CSK 550/12, nie publ).

Jednoczesnie należy zaakcentować, że za ugruntowany należy uznać pogląd sprowadzający się do uznania, że sąd, z natury rzeczy ogranicza się do badania, czy zaszły okoliczności wskazane przez darczyńcę w pisemnym oświadczeniu, o jakim mowa w art. 900 k.c.

Z tych też powodów Sąd Apelacyjny uznał, że nie ma konieczności ustosunkowania się z osobna do każdego zdarzenia i poszczególnego zarzutu, lecz powinno to nastąpić zbiorczo w odniesieniu do grup potencjalnie mogących wywołać skutki materialno-prawne.

I tak odnosząc się do grupy zarzutów odnoszących się do przyczyny braku wizyt pozwanej u powoda w szpitalu podczas jego choroby, to zdaniem Sądu Apelacyjnego należało uznać, że było to spowodowane konfliktem małżeńskim z jego synem oraz obawą, że wizyta mogła wiązać się pogorszeniem stanu zdrowia powoda

W powyższym zakresie argumentacja powodów jest kompletnie nieprzekonująca, w jednym miejscu niezasadnie zarzuca sądowi konstatację sprzeczną z doświadczeniem życiowym, a w drugim nie zauważa, że sama się do niego nie odnosi.

Przykładem na powyższe jest twierdzenie skarżących, że skoro pozwana miała wątpliwości jak się zachować, gdy powód był w szpitalu, w sytuacji gdy o takich wątpliwościach nikogo nie informowała wcześniej - ani męża, ani powoda, w związku z czym zasady doświadczenia życiowego, logiki i wiedzy wskazują, iż taka teza została przygotowana przez pozwaną w procesie - na potrzeby związane z obraną przez nią linią w postępowaniu; nadto gdyby faktycznie takie wątpliwości miała zapewne poprosiłaby swojego męża, aby kwestię ewentualnej wizyty skonsultował z ojcem lub chociażby z lekarzem prowadzącym powoda;

Zdaniem Sądu Apelacyjnego właśnie owe zasady przemawiały za tym, aby uznać twierdzenia pozwanej za przekonujące, gdyż zrozumiałym jest, że skoro w przedmiotowym okresie pobytu powoda w szpitalu małżeństwo pozwanej i Z. M. (1) (syna powodów) przechodziło bardzo poważny kryzys, o czym świadczy chociażby wyprowadzka pozwanej w listopadzie 2012 r. ze wspólnie zajmowanego z mężem mieszkania, to trudno było oczekiwać od pozwanej jakiejkolwiek pomocy ze strony męża.

Skarżący co prawda podnieśli, że wbrew stanowisku Sądu I instancji małżeństwo pozwanej i powoda w czasie choroby powoda nie przeżywało głębokiego kryzysu, gdyż w tym czasie pozwana wraz z mężem wspólnie remontowali otrzymane w darowiźnie od powodów mieszkanie, obydwoje podpisali dokumenty kredytowe w banku i razem kontrolowali postęp prac, mając w planach wspólne zamieszkanie w przedmiotowym lokalu ,co zresztą nastąpiło.

Jednakże Sąd Apelacyjny nie podzielił zasadności powyższych twierdzeń.

W apelacji podniesiono, że powód w lutym 2013 r. trafił do szpitala w K., później został przeniesiony do S., gdzie miał 2 operację, następnie wdały się infekcje, a łączny czas w szpitalu powoda wynosił prawie 3 miesiące, podczas których jego stan zmieniał się i pogarszał, odebrał nawet ostatnie namaszczenie, a rehabilitację przechodził głównie w domu.

Dodano też, że powyższe potwierdza, że stan zdrowia był bardzo poważny, że powód walczył o życie i w takich okolicznościach - przed śmiercią - chciał zobaczyć pozwaną.

Jednakże należało uznać powyższe stwierdzenia za niewykazane przez powodów, w szczególności na taki właśnie dramatyczny wg twierdzeń powodów przebieg procesu leczenia , w konkretnych przedziałach czasowych nie wskazywała przedłożona do akt dokumentacja lekarska.

Skoro tak, to fakt, że wiosną 2013 r. M. i Z. M. (1) podjęli próbę naprawienia swoich relacji małżeńskich i zamieszkali wspólnie w wyremontowanym mieszkaniu nie wskazuje, że ich pożycie małżeńskie nie było dotknięte kryzysem – wręcz przeciwnie, gdyż co do zasady podejmuje się próbę ratowania czegoś, co nie funkcjonuje prawidłowo.

Odnosząc się do argumentacji, że obydwoje podpisali dokumenty kredytowe w banku, to skarżącym umknęło to, że kredyt formalnie został zaciągnięty z przeznaczeniem na działalność gospodarczą Z. M. (1), a pozwana w zawartym w umowie o kredyt oświadczeniu, wyraziła zgodę na zaciągnięcie kredytu- bez powyższego przedmiotowy kredyt mógłby nie zostać udzielony.

O głębokości rozpadu pożycia małżeńskiego pozwanej świadczy również i to, że to wspólne zamieszkanie było krótkie i nie doprowadziło do jego poprawy.

Również należytą miarę sąd I instancji poświęcił ocenie treści sms-ów (jak i ich wymowie) pisanych przez pozwaną do powoda, a to, czy powód faktycznie odczytał wiadomość z 12.02.2013 r., 3.,03.2013 r. nie miało wpływu na tę właśnie ocenę.

Zresztą jak już, to nie zadaniem pozwanej było wykazywanie, że powód ich nie odebrał ( nie odczytał) , lecz leżało to po stronie powodowej, która mogła wykorzystać właściwe środki dowodowe w tym zakresie, zwłaszcza te związane z informacjami od operatora telefonii komórkowej.

Podobnie ma się z zarzutem, że gdyby powód jak twierdził w procesie, podobnie jak powódka, rzeczywiście pragnął odwiedzin pozwanej, rozwiałby obawy pozwanej odpisując, że ewentualne emocje związane z wizytą synowej nie zaszkodzą mu i że chciałby odwiedzin pozwanej", podczas gdy powyższa konstatacja jest sprzeczna z doświadczenie życiowym, w wyniku przyjęcia, że człowiek przed 70 rokiem życia - stale posługuje się telefonem komórkowym i wiadomościami tekstowymi, a podczas poważnej choroby, w której powód wielokrotnie znajdował się w stanie wyłączającym możliwość korzystania z telefonu, prowadzenia rozmów, czy odpowiadania na sms-y z powodu przebywania na OIOM-ie, zaleceń lekarza, bądź też bardzo złego stanu zdrowia, mógł odbierać wiadomości tekstowe z pełną świadomością i na nie odpisywać, stąd też nieuzasadnione było oczekiwanie Sądu Okręgowego, że to powód we wskazanych okolicznościach powinien odpowiedzieć na sms-a lub wykonać telefon, żeby zaprosić pozwaną na odwiedziny.

Powyższa argumentacja w żaden sposób nie wskazuje na czym się opierali powodowie podnosząc, że człowiek przed 70 rokiem życia nie umie posługiwać się telefonem komórkowym , zwłaszcza wiadomościami tekstowymi.

Natomiast twierdzenia, co do stanu zdrowia powoda uniemożliwiającego mu prowadzenia rozmów telefonicznych , czy odpowiadania na sms-y wysyłane przez pozwaną, gdy był chory w żaden sposób nie zostały wykazane właściwymi środkami dowodowymi, były jedynie swoistą demagogią

W szczególności powód nie wykazał w jakich konkretnych przedziałach czasowych przebywał na (...)ie lub miał przeciwskazania lekarskie do korzystania z telefonu komórkowego- nie powinno to było sprawić powodowi żadnych przeszkód dowodowych, podobnie jak i załączenia pełnego wykazu właściwego operatora o sposobie korzystania z telefonu we wspomnianym okresie – wówczas można by było ustalić rzeczywisty stopień prawdziwości przedmiotowych twierdzeń.

Nadto twierdzenia pozwanej, co do przyczyny nie odwiedzania powoda w czasie choroby tj. obawy, że wizyta mogła wiązać się pogorszeniem jego stanu zdrowia znalazły swoje potwierdzenie nie tylko w zeznaniach strony powodowej, ale także i słuchanych świadków (np. świadek J. M. i M. M. (5) )- wynika z nich , że powód mocno przeżywał kryzys w małżeństwie swojego syna i że miało to wpływ na jego zdrowie.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny nie dał wiary lansowanej w apelacji tezie ( a tym samym odmówił w tej części wiarygodności zeznaniom świadka ), że Z. M. (1) prosił pozwaną o odwiedziny u ojca, która wskazała, że mąż nie odwiedzał jej matki, to ona chcę, żeby zobaczył jak to jest, że traktowała darczyńców jako narzędzia zemsty na mężu.

Kolejną kwestią poruszoną w apelacji było to, że wg skarżących Sąd Okręgowy błędne uznał, że pozwana nie wypowiedziała słów do powodów: „Brzydzę się wami i nienawidzę was" oraz, że są niewiarygodne zeznania powodów i świadków M. M. (5) oraz J. M. w zakresie słów wypowiedzianych przez pozwaną o nienawiści i brzydzeniu się teściami .

Powodowie zaakcentowali też, że spójne zeznania świadków M. M. (5), J. M. i powodów wskazują, że pozwana wypowiedziała słowa, że nienawidzi powodów i się nimi brzydzi.

Jednakże i powyższy zarzut okazał się niezasadny, Sąd Apelacyjny i w tym zakresie w całości podzielił stanowisko i argumentację sądu I instancji, w szczególności, że pozwana nie wypowiedziała słów, które powodowie przytoczyli w oświadczeniu o odwołaniu darowizny, tj. że nienawidzi darczyńców i się nimi brzydzi.

Prawidłowo sąd ten przyjął, że choć słowa powodów w tym zakresie potwierdzili świadkowie pośredni - córka i zięć powodów – M. M. (5) i J. M., jednakże już J. D. i I. K. tych słów nie przytoczyli, a Z. M. (1) w swoich zeznaniach również nie stwierdził, że pozwana w trakcie wspólnego spotkania z powodami użyła sformułowania, że brzydzi się powodami a tylko ten świadek, oprócz stron, był obecny na spotkaniu w maju 2013 r. w domu powodów.

Niejako jedynie uzupełniając argumentację sądu należy dodać, że najistotniejsze znaczenie w powyższej materii miały zeznania jedynego, bezpośredniego świadka przebiegu zdarzenia które miało miejsce w maju 2013 r., Z. M. (1).

Apelujący podnieśli, że ze stwierdzenia tego świadka, iż padały jeszcze inne słowa, których on już nie pamięta należy wyprowadzić wniosek , że na spotkaniu padały ze strony pozwanej jeszcze inne słowa do powodów.

Jednakże Sąd Apelacyjny w takim sposobie dedukcji nie mógł się dopatrzeć cienia logiki, a zasady doświadczenia życiowego wskazują, że gdyby przedmiotowe słowa faktycznie zostałyby wypowiedziane przez pozwaną pod adresem rodziców świadka , to z uwagi na ich duży ciężar gatunkowy z całą pewnością by je zapamiętał.

W świetle powyższych rozważań brak było podstaw do uznania za zasadną argumentacje powodów, że istotne z punktu widzenia wiarygodności świadków i stron w sprawie co do słów, jakie padły w odniesieniu do powodów w maju 2013r., były okoliczności i czas, w jakim w świadkowie M. i J. M. powzięli informacje o przebiegu zdarzenia.

Kolejny zarzut apelacji, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił, iż przy wyjściu ze spotkania w maju 2013r. po słowach na temat powódki: „ta stara kurwa", miało również miejsce rażąco niewdzięczne zachowanie w stosunku do powoda, w wyniku wypowiedzenia słów: „A twój ojciec jest taki sam" nie mógł przemawiać za koniecznością zmiany zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy sam podniósł, że nawet gdyby opisane zdarzenie z maja 2013 r. przebiegało tak, jak to opisują powodowie, to miało charakter incydentalny, było jednorazowe, a pozwana była wzburzona, wypowiadała słowa pod wpływem silnych emocji.

Istotne jest też i to, że powodowie w apelacji nie odnieśli się w merytoryczny sposób do powyższego, zwłaszcza do argumentacji, że ugruntowane jest stanowisko, iż znamion rażącej niewdzięczności nie wyczerpują czyny nieumyślne obdarowanego, incydentalne sprzeczki, zwłaszcza sprowokowane, drobne czyny umyślne, jeżeli nie wykraczają one poza zwykłe konflikty rodzinne w określonym środowisku, czy postępowanie obdarowanego w uniesieniu czy rozdrażnieniu.

Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Okręgowy nie uznał, że wypowiedzenie przez pozwaną przedmiotowych słów miało błahy charakteru.

Oczywistym jest, że takie zachowane pozwanej należy ocenić negatywnie , nawet jeżeli słowa te nie były wypowiedziane bezpośrednio do stron oraz, że powódka po ich usłyszeniu miała prawo czuć się urażona.

Istotne jest jednak to, że wypowiedzenia tychże słów jak już powinno być rozpatrywane jedynie w kategorii naruszenia dóbr osobistych powódki, a nie w płaszczyźnie zaistnienia przesłanek rażącej niewdzięczności z art.. 898 § 1 k.c.

Ostatnim elementem do którego należy się odnieść jest zawarty w przedmiotowym oświadczeniu zarzut powodów, że pozwana wrogi do nich stosunek przeniosła na swoje dzieci a ich wnuki, które zaczęły wykazywać obojętność wobec dziadków.

W apelacji podniesiono, że z samego osiągnięcia 18 lat nie można wywodzić wiarygodności zeznań świadka M. M. (4), jest to sprzeczne z doświadczeniem życiowym, które potwierdza, iż skutek formalne osiągnięcie pełnoletności nie jest jednoznaczne z osiągnięciem emocjonalnej stabilność i odporności na wpływy innych.

Dodano, że ze strony pozwanej jak i jej córki M., nastąpiło całkowite zerwanie więzów i relacji z powodami, które od maja 2013 trwa nieprzerwanie aż do dziś.

Jednakże i te twierdzenia nie zasługiwały na akceptację, gdyż były one jedynie wybitnie polemiczne i w żaden przekonujący sposób nie nawiązywały da argumentacji sądu I instancji.

Dlatego też za jak najbardziej zasadną należało uznać argumentację Sądu Okręgowego, że brak było podstaw do przyjęcia, że pozwana (jak wskazywali powodowie) „swój wrogi stosunek do nich przeniosła na dzieci”, gdyż powodowie nie wykazali w sprawie wrogiego nastawienia pozwanej do nich oraz tego by przenosiła świadomie swój stosunek do teściów na dzieci.

To, że wnuczka powodów faktycznie żywi do powodów bardzo chłodny stosunek zostało spowodowane jedynie chęcią wsparcia matki, która czuła się pokrzywdzona ingerencjami powódki w jej życie.

Ponadto, jak zgodnie zeznały pozwana i M. M. (4), powódka wypowiadała pod adresem wnuczki przykre słowa i obwiniała ją za rozpad pożycia małżeńskiego jej rodziców.

Wiarygodności powyższych zeznań nie obalono w apelacji, tym bardziej, że powodowie nie zaprzeczyli im

Córka M. M. (4) opowiedziała się w sporze jednoznacznie po stronie swojej matki – pozwanej. Decyzję podjęła samodzielnie. Zerwała kontakty ze swoim ojcem oraz powodami. W czasie jednej z wizyt powódki w mieszkaniu pozwanej, gdy powódka kierowała wobec pozwanej zarzuty obwiniając ją za rozpad związku małżeńskiego ze Z. M. (1), M. M. (4), broniąc matki, zwróciła się do babci per „pani”.

Istotna i jednocześnie znamienna jest w tym zakresie reakcja pozwanej na powyższe zachowanie, która skarciła córkę za to i poleciła jej udać się do swojego pokoju.

Zasadnie też sąd I instancji zwrócił uwagę, że M. M. (4) jest już osobą pełnoletnią i wpływ pozwanej na jej zachowania jest ograniczony, a argumentacja powodów, że samego osiągnięcia 18 lat nie można wywodzić wiarygodności zeznań tego świadka jest co najmniej niezrozumiała.

Istotne jest też i to, że powodowie nawet nie zastanowili się nad tym, czy to że ze strony pozwanej jak i jej córki M. nastąpiło całkowite zerwanie więzów i relacji z powodami, które od maja 2013 trwa nieprzerwanie aż do dziś nie miał swego podłoża w nich samych.

Nadto należało w świetle akt sprawy należało uznać, że pozwana nie utrudniała i nie utrudnia kontaktów synowi S., który często odwiedza powodów , a z żadnych okoliczności nie wynika, by zachowania pozwanej wobec powodów miały jakikolwiek wpływ na syna S..

Apelujący podnosząc, że zgodnie z wolą pozwanej jej syn S. może odwiedzać dziadków tylko w obecności ojca) w żaden sposób nie wykazali, że jak już, to takie zachowanie pozwanej ogranicza im, czy wręcz przeszkadza w swobodnym kontakcie z wnuczkiem – że jest to spowodowane obecnością ich własnego syna.

Powodowie w apelacji podali też, że sąd I instancji oparł swoje ustalenia na zeznaniach świadka I. K. w sytuacji, gdy wniosek o przesłuchanie tego świadka został cofnięty na rozprawie z dnia 31.03.2015 r., w związku z tym nie było podstaw, ani materiału, który dawałby podstawy do brania pod uwagę zeznań tego świadka przy ustalaniu jakichkolwiek okoliczności w sprawie.

Jednakże uwadze skarżących umknęło to, że świadek ten rozpoczął zeznawanie na rozprawie i dopiero wówczas ten wniosek dowodowy został cofnięty.

Zresztą i tak merytoryczne rozstrzygnięcie sądu I instancji nie zasadzało się na tymże świadku.

W świetle całokształtu powyższych rozważań niezasadne okazały się zarzuty skarżących, co do naruszenia prawa materialnego tj. art. 898 § 1 kc. , czego konsekwencją był brak podstaw do zasądzenia jakiejkolwiek kwoty pieniężnej na rzecz powodów.

Apelujący podnieśli również naruszenie art. 98 kpc w z art. 366 kc w zw. z art. 48 kro w wyniku zasądzenia kosztów postępowania rozdzielnie od powoda i powódki, podczas gdy wymienionych łączy małżeńska wspólność majątkowa, przedmiotowa darowizna poczyniona została z ich majątku wspólnego, a zwrot jej równowartości wymienieni żądali solidarnie, w związku z czym orzeczenie o zwrotach kosztów procesu winno nawiązywać do ww. solidarności.

Jednakże z uwagi na to, że w apelacji nie zostało podana argumentacja wskazująca za zasadnością takiego poglądu ( w uzasadnieniu apelacji ograniczono się jedynie do przepisania samego zarzutu), to zarzut ten uchylał się od merytorycznej oceny przez sad odwoławczy.

Jedynie na marginesie można dodać, że takie rozstrzygnięcie jest korzystniejsze dla powodów (nakłada na każdego z nich niższą kwotę kosztów, gdyż jedynie ich połowę, a nie całość jak przy solidarnym obowiązku zapłaty).

Nie dziwiłoby więc, gdyby to pozwana ( a nie powodowie skarżący na swoją niekorzyść) chciała zaskarżyć przedmiotowe orzeczenie.

Mając na względzie powyższe, apelacja wywiedziona przez powodów okazała się w całości nieuzasadniona i jako taka na podstawie art. 385 k.p.c. została oddalona.

W konsekwencji powyższego o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu uznając, że stroną przegrywającą jest strona apelująca.

SSA M. Gołuńska SSA T. Żelazowski SSA D. Rystał