Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 239/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 marca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA – Urszula Wiercińska

Sędzia SA – Beata Waś

Sędzia SA – Marcin Łochowski (spr.)

Protokolant: – st. sekr. sądowy Mariola Frąckiewicz

po rozpoznaniu w dniu 22 marca 2016 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) w S.

przeciwko B. N., J. B. i (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo – akcyjna z siedzibą w W.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 8 października 2014 r., sygn. akt IV C 320/14

1.  prostuje w zaskarżonym wyroku firmę strony pozwanej z (...) na „(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo – akcyjna”;

2.  zmienia zaskarżony wyrok w części w ten sposób, że:

a.  w punkcie drugim zasądza od (...) z siedzibą w S. na rzecz B. N., kwotę 920 (dziewięćset dwadzieścia) zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

b.  w punkcie trzecim zasądza od (...) z siedzibą w S. na rzecz J. B. kwotę 920 (dziewięćset dwadzieścia) zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

c.  w punkcie czwartym zasądza od (...) z siedzibą w S. na rzecz (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo – akcyjna z siedzibą w W. kwotę 920 (dziewięćset dwadzieścia) zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

3.  oddala apelację w pozostałej części;

4.  zasądza od (...) z siedzibą w S. na rzecz B. N., J. B. i (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo – akcyjna z siedzibą w W. kwoty po 690 (sześćset dziewięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 239/15

UZASADNIENIE

(...) w S. złożyła pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko B. N. – dziennikarzowi tygodnika (...), J. B. – redaktorowi naczelnemu tego tygodnika oraz (...) –wydawcy tego tytułu prasowego, wnosząc o nakazanie pozwanym opublikowania w trzech kolejnych wydaniach tygodnika (...) oświadczenia o treści i formie szczegółowo opisanej w pozwie; upoważnienie powoda do wykonania zobowiązania na koszt pozwanych; nakazanie pozwanym, aby zaniechali rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat ograniczania swobody zrzeszania się pracowników (...) w struktury związkowe oraz nierównego traktowania pracowników (...); zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz Fundacji (...) z siedzibą w G. kwoty 50.000 zł oraz zasądzenie od pozwanych kosztów procesu.

B. N., J. B. i (...) wnieśli o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 8 października 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo i obciążył powoda kosztami procesu, zasądzając od powoda na rzecz każdego z pozwanych kwoty po 2.760 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że (...) jest wydawcą tygodnika (...), którego redaktorem naczelnym jest pozwany J. B.. W tygodniku (...) nr (...) z dnia 3 stycznia – 10 stycznia 2012 r. ukazał się artykuł autorstwa pozwanej B. N. pt. „(...)”. W artykule tym autorka zamieściła prawdziwe informacje o ograniczaniu swobody zrzeszania się pracowników (...) z siedzibą w L. w struktury związkowe. Instytucja ta nie jest jednostką organizacyjną powódki, ale samodzielną osobą prawną. Zrzeszanie się pracowników powołanej instytucji w związki zawodowe istotnie odbywa się w najgłębszej konspiracji, jak napisano w artykule, a związkowcy są szykanowani przez pracodawców. Wywiad był autoryzowany.

Sąd Okręgowy oddalił powództwo, ponieważ nie dopatrzył się naruszenia przez pozwanych jakichkolwiek dóbr osobistych powoda, ani dóbr osobistych innych podmiotów. Sąd I instancji uznał, iż publikacja nie naruszyła dóbr osobistych powoda, ponieważ artykuł dotyczył innej osoby prawnej. Tym samym, powód nie ma legitymacji czynnej do występowania w procesie przeciwko pozwanym z tytułu opublikowania artykułu dotyczącego innego podmiotu prawa.

Nadto, pozwani nie naruszyli niczyich dóbr osobistych, ponieważ napisali prawdę. Pozostają zatem pod ochroną przepisów ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. z 1984 r. Nr 5, poz. 24 ze zm. – dalej, jako: „p.p.”), w szczególności art. 41 p.p., zgodnie z którym publikowanie zgodnych z prawdą i rzetelnych sprawozdań z jawnych posiedzeń Sejmu i rad narodowych oraz ich organów, a także publikowanie rzetelnych, zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen dzieł naukowych lub artystycznych albo innej działalności twórczej, zawodowej lub publicznej służy realizacji zadań określonych w art. 1 p.p. i pozostaje pod ochroną prawa; przepis ten stosuje się odpowiednio do satyry i karykatury. Natomiast według art. 1 p.p. prasa, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej.

Sąd I instancji wskazał, że sporny artykuł opublikowany został w obronie istotnego interesu społecznego, jakim jest ochrona wolności zrzeszania się w związkach zawodowych, zagwarantowana w art. 59 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym zapewnia się wolność zrzeszania się w związkach zawodowych, organizacjach społeczno-zawodowych rolników oraz w organizacjach pracodawców.

Ponadto, według Sądu Okręgowego, pozwanym nie można przypisać działania bezprawnego w rozumieniu art. 24 § 1 k.c.

Sąd I instancji podniósł również, że treść i forma przeprosin żądana przez powoda nie spełnia wymogów art. 24 § 1 k.c. Przede wszystkim w żądanej treści użyto sformułowania „w szczególności”, co oznacza, że katalog rzekomych naruszeń pozwanych jest otwarty. Tymczasem zarzut powoda dotyczył wyłącznie twierdzenia o ograniczaniu swobody zrzeszania się pracowników (...) w struktury związkowe, tworzenia struktur związkowych w (...) w „najgłębszej konspiracji” oraz rzekomego nierównego traktowania pracowników (...). Nadto, adresatem przeprosin mają być wszystkie podmioty systemu (...). Tymczasem podmioty te nie są stronami niniejszego postępowania, a w dodatku nie zostały zindywidualizowane. Według Sądu Okręgowego, powód może domagać się ochrony wyłącznie swoich dóbr osobistych, a nie cudzych i to nie wiadomo czyich. Rozstrzyganie w wyroku na rzecz osób trzecich, niebędących stronami niniejszego postępowania stanowiłoby przekroczenie uprawnień przez skład orzekający w rozumieniu art. 231 § 1 k.k., zgodnie z którym funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Poza tym parokrotna publikacja przeprosin i to czcionką większą niż standardowa jest nieuzasadniona, zważywszy na jednokrotność publikacji inkryminowanego artykułu i to czcionką standardową. Brak również podstaw do uwzględniania publikacji przeprosin w tygodniku (...), który nie ma nic wspólnego z kwestionowanym artykułem. Nadmiernie rygorystyczny jest także siedmiodniowy termin publikacji przeprosin.

Zdaniem Sądu I instancji, pozbawione podstaw jest także żądanie zapłaty na cel społeczny, które znajduje swoje umocowanie w art. 448 k.c., zgodnie z którym w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Zastosowanie tego przepisu wymaga udowodnienia winy pozwanemu w dokonaniu naruszenia dobra osobistego powoda oraz poniesienia przez powódkę krzywdy z tego tytułu i to o określonym stopniu nasilenia. Tymczasem powód nie tylko nie udowodnił tych okoliczności, ale nawet nie zgłosił stosownych wniosków dowodowych w tym zakresie. Jednocześnie Sąd Okręgowy podniósł, że przepis ten ma charakter fakultatywny, a powód nie wykazał, aby same przeprosiny nie były wystarczającego dla uzyskania przez niego satysfakcji.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy rozstrzygnął na podstawie art. 98 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 i § 6 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 490 ze zm. – dalej, jako: „rozporządzenie”).

W apelacji powód zaskarżył wyrok w całości, zarzucając zaskarżonemu orzeczeniu naruszenie:

- art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolne, sprzeczne z dosłownym brzmieniem publikacji prasowej ustalenie, iż zawarte w niej zarzuty dziennikarskie dotyczyły tylko jednej, konkretnej (...) i w żadnej mierze nie dotyczyły innych podmiotów systemu (...);

- art. 354 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 232 zd. pierwsze k.p.c. przez nierozpoznanie zgłoszonego już w pozwie wniosku dowodowego o przesłuchanie powódki w charakterze strony, na okoliczność struktury związków zawodowych funkcjonujących w systemie (...);

- art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 41 ust. 1 i 2, art. 42 i art. 44 ust. 1 ustawy z dnia 5 listopada 2009 r. o (...) (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1450 ze zm. – dalej, jako: „u.s.k.o.k.”), przez błędne przyjęcie, iż (...) jako (...) zrzeszająca na prawach członków wszystkie (...), zobowiązana do działania na rzecz swoich członków oraz sprawowania kontroli w zakresie zgodności działalności kas z przepisami prawa, nie posiada legitymacji w niniejszym procesie;

- art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 109 § 2 k.p.c. w zw. z § 2 ust. 1 i § 4 ust. 1 rozporządzenia, polegające na zasądzeniu od powódki odrębnie na rzecz każdego z pozwanych kosztów zastępstwa procesowego, pomimo iż byli oni reprezentowani przez tego samego pełnomocnika.

W konsekwencji powód wniósł o uzupełnienie zebranego materiału dowodowego poprzez dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z przesłuchania powódki na okoliczność struktury związków zawodowych funkcjonujących w systemie (...); a następnie – zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie zgodnie z żądaniem pozwu i obciążenie pozwanych kosztami procesu.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja powoda jest bezzasadna.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że Sąd Apelacyjny podziela, co do zasady, ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, opisane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i przyjmuje je za własne. Jednak nadmiernie lakoniczne ustalenia faktyczne wymagają uzupełnienia – w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia, ale niespornym. W szczególności, należy zwrócić uwagę, że Sąd I instancji nie poczynił żadnych ustaleń co do treści spornego materiału prasowego.

Sąd Okręgowy dokonał również, co do zasady, trafnej oceny prawnej zasadności powództwa, z którą należy się w przeważającej mierze zgodzić. Ocena ta jest jednak niezwykle powierzchowna i również wymaga uzupełnienia oraz uporządkowania.

Poza sporem jest, że w tygodniku (...) nr (...) z dnia 3 stycznia – 10 stycznia 2012 r. ukazał się artykuł autorstwa pozwanej B. N. zatytułowany „(...)”. Materiał ten zaczyna się o informacji, że „W (...) powstał związek zawodowy. Zawiązano go w najgłębszej konspiracji. Zakładową Komisję (...) utworzyli pracownicy (...). Spodziewają się, że wkrótce dołączą do nich koledzy z innych Kas i powstanie organizacja międzyzakładowa”. Następnie autorka cytuje wypowiedź A. K. (zatrudnionej w (...) od 11 lat, przewodniczącej zakładowej Solidarności): „W Kasach źle się dzieje. Jest olbrzymia rotacja pracowników: ludzie przychodzą do pracy na dwa, trzy miesiące, a jak nie wyrabiają niebotycznych planów sprzedaży kredytów, pozyskania klientów – to poszła won. … Za pracę na takim samym stanowisku i takie same osiągnięcia ludzie dostają różne wynagrodzenia – w zależności od tego, w jakich relacjach są z władzami (...). Premiowane jest donosicielstwo i wzajemne podbieranie sobie klientów”. Tekst kończy podsumowanie: „Choć to związkowcy z Solidarności tworzyli w latach 90. pierwsze (...) (pracując w nich społecznie) i chociaż to związek użyczał niegdyś Kasom swoich lokali, zawiązanie jego struktur w Kasach nie było łatwe, a związek utajnia listę członków w obawie o ich bezpieczeństwo” (kopia publikacji – k.8).

Nie ulega wątpliwości, że kwestią kluczową w niniejszej sprawie jest ustalenie, czy opisany materiał prasowy naruszył dobra osobiste powoda. Wymaga bowiem podkreślenia, że z roszczeniem określonym w art. 24 § 1 k.c. może wystąpić jedynie „ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone” lub naruszone. Zatem podmiot, którego dobra osobiste nie zostały danym działaniem (publikacją materiału prasowego) naruszone nie ma legitymacji procesowej do wytoczenia powództwa w oparciu o art. 24 § 1 k.c.

Trafnie przy tym Sąd Okręgowy wskazał, iż zgodnie z art. 43 k.c. przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób pranych. Powód podnosił, że sporna publikacja. formułując nieprawdziwe zarzuty pod adresem „systemu (...)”, godzi w jego dobre imię. Trzeba zgodzić się z tezą, że dobre imię osoby prawnej jest łączone z opinią, jaką o niej mają inne osoby ze względu na zakres jej działalności. Dobre imię osoby prawnej naruszają zatem wypowiedzi, które obiektywnie oceniając, przypisują osobie prawnej niewłaściwe postępowanie mogące spowodować utratę do niej zaufania potrzebnego do prawidłowego jej funkcjonowania w zakresie swych zadań ( tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2005 r., III CK 622/04).

Rzecz jednak w tym, że kwestionowany materiał prasowy w ogóle nie odnosi się wprost do działalności powoda. Nie pada w nim bowiem żadne określenie, które mogłoby być bezpośrednio łączone z działalnością (...) w S.. Treść artykułu dotyczy bowiem konkretnej (...) oraz – na skutek uogólnienia zarzutów – sytuacji w (...) w ogóle.

Wymaga podkreślenia, że naruszenie dóbr osobistych ujmować należy w kategoriach zobiektywizowanych, ponieważ polega ono na naruszeniu obiektywnych, chronionych prawem stanów rzeczy. Obiektywnymi kryteriami, które powinny być stosowane na tej płaszczyźnie są oceny społeczne, wynikające z istniejącej świadomości prawnej, zasad współżycia społecznego i zasad moralnych, a także element pewnej typowej, przeciętnej reakcji, co uzasadnia ochronę tylko typowego interesu, a nie interesu ujętego indywidualistycznie. Trzeba w szczególności zgodzić się z tezą, że „Odwołanie się, przy ocenie, czy doszło do naruszenia czci, godności i dobrego imienia powoda, do kryteriów obiektywnych, oznacza uwzględnienie opinii występującej w społeczeństwie, a nie reakcji społeczeństwa na konkretne zachowanie pozwanego” ( tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 29 września 2010 r., V CSK 19/10, OSNC nr 2 z 2011 r., poz. 37). Inaczej rzecz ujmując, przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobrego imienia nie mają decydującego znaczenia indywidualne odczucia powoda, jego otoczenia, czy też konkretnych odbiorców przedmiotowej publikacji, ale miarodajne są przeciętne opinie ludzi rozsądnie i uczciwie myślących w środowisku, do którego należy osoba żądająca ochrony. Konieczne jest więc odwołanie się do abstrakcyjnego wzorca przeciętnego odbiorcy materiału prasowego.

W tym kontekście, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie powinno budzić wątpliwości, że przeciętny odbiorca spornego materiału prasowego nie jest w stanie skojarzyć zawartych w nim tez z działalnością (...) w S.. Nie można przecież zakładać, iż przeciętny odbiorca zna konstrukcję systemu (...) przewidzianą w przepisach u.s.k.o.k., a także rolę, jaką w tym systemie pełni (...). W szczególności w kontekście zadań powoda określonych w art. 42 u.s.k.o.k. („Celem działalności (...) jest zapewnienie stabilności finansowej kas, a w szczególności udzielanie kasom wsparcia finansowego ze środków funduszu stabilizacyjnego, oraz sprawowanie kontroli nad kasami dla zapewnienia bezpieczeństwa zgromadzonych w nich oszczędności oraz zgodności działalności kas z przepisami prawa”). Tym samym, zarzuty, że w spornym tekście postawiony został (w sposób dorozumiany) zarzut braku nadzoru ze strony powoda nad działalnością (...) jest – z perspektywy przeciętnego odbiorcy – całkowicie chybiony. Taką interpretację kwestionowanego materiału należy stanowczo (uwzględniając punkt widzenia przeciętnego odbiorcy) odrzucić. Innymi słowy, brak podstaw do przyjęcia, że w przedmiotowym artykule zostały postawione wprost zarzuty dotyczące działalności powoda.

Co więcej, nie sposób przyjąć, że powód stoi na straży swoistego „zbiorowego” (przysługującego pewnej kategorii podmiotów) dobra osobistego całego systemu (...), w postaci dobrego imienia tego systemu. Nie ulega wątpliwości, że każda (...), będąc spółdzielnią (art. 2 u.s.k.o.k.), posiada osobowość prawną (zob. art. 11 § 1 ustawy z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze – t.j. Dz.U. z 2016 r., poz. 21). Odrębną osobowość prawną posiada również powodowa (...) (art. 41 ust. 1 u.s.k.o.k.). Mając na względzie, że prawa osobiste są postacią praw podmiotowych, oczywiste jest, iż przysługują, co do zasady, podmiotom mającym zdolność prawną. Zatem, zarówno każdej ze (...), jak i (...) przysługują indywidulane i odrębne prawa osobiste, podlegające ochronie w ramach art. 24 k.c. Nie ma natomiast podstaw do konstruowania jednego wspólnego dla wszystkich kas dobra osobistego w postaci dobrego imienia „systemu kas”.

Podstawy do takiej konstrukcji nie daje w szczególności art. 42 u.s.k.o.k., określający jedynie cele działania powodowej (...). Co znamienne, art. 44 ust. 2 pkt 1 u.s.k.o.k., wskazując, że działalność powoda polega na reprezentowaniu interesów kas (ujmowanych jako pewna zbiorowość) wobec organów administracji państwowej, organów samorządu terytorialnego, a także organizacji międzynarodowych, nie wymienia sądów, jako tych organów władzy, przed którymi (...) reprezentuje interesy kas. Zatem przepis ten nie kreuje po stronie powoda żadnego szczególnego uprawnienia w postępowaniu sądowym.

Należy jednak zwrócić uwagę, że powód jest również – w szerokim tego słowa znaczeniu – (...). Wymaga zatem rozważenia, czy użyte w materiale prasowym sformułowania wskazujące na to, że w kasach w ogólności jest ograniczana działalność związkowa, a pracownicy są nierówno traktowani – nie odnoszą się również do działalności powoda. Według Sądu Apelacyjnego, odpowiedź na tak postawione pytanie może być jedynie negatywna.

Nie można zgodzić się z powodem, że poszczególne sformułowania użyte w spornym tekście mogą być interpretowane samodzielnie, z pominięciem kontekstu, w jakim zostały użyte. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wprost przeciwnie, każda teza użyta w materiale prasowym powinna być analizowana przez pryzmat całej publikacji, a więc tytułu tekstu, jego konstrukcji, ogólnej wymowy oraz stawianych w nim zarzutów.

Według Sądu Apelacyjnego, w pierwszej części kwestionowany tekst bez wątpienia dotyczy wyłącznie (...). Z kolei druga część tekstu, zawierająca wypowiedź A. K. w oczywisty sposób zawiera relację z tworzenia związku zawodowego w (...)oraz jej opinię na temat sytuacji w Kasach, postrzeganej przez pryzmat sytuacji w (...) („(...)”). Natomiast, trzecia część tekstu, pokazująca szerszy kontekst historyczny opisywanej sytuacji, stanowi jedynie komentarz odautorski. W ocenie Sądu Apelacyjnego, przeciętny odbiorca tego materiału nie powinien mieć trudności w jego interpretacji, jako dotyczącego problemów przy zakładaniu organizacji związkowej w (...) – będącej jedną ze (...). Według Sądu Apelacyjnego, używanie w tego rodzaju publikacji pewnych uogólnień (odnoszenie opisywanego zjawiska nie tylko do konkretnego (...), ale do kas w ogólności) jest usprawiedliwione, w szczególności w kontekście wypowiedzi (opinii) A. K., z której wynika, że relacjonowane przez nią zjawiska dotyczą nie tylko (...), ale także innych (...). Z tych przyczyn chybiony jest więc zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a wniosek dowodowy o przesłuchanie stron (przedstawicieli powoda) na okoliczność struktur związkowych funkcjonujących w (...) jest bezprzedmiotowy.

Nie można więc uznać, że użyte w publikacji sformułowania odnoszące się do działalności (...) naruszyły dobre imię powoda. Możliwe byłoby jedynie uznanie, że co najwyżej doszło do ewentualnego naruszenia dobrego imienia (...). Nie budzi jednak wątpliwości, że powód nie ma legitymacji procesowej do domagania się ochrony cudzych dóbr osobistych.

Nawet jednak, gdyby uznać, że do naruszenia dobrego imienia powoda doszło, to należy się zgodzić z Sądem Okręgowym, iż nie było ono bezprawne. Trzeba podzielić stanowisko, że opublikowany materiał prasowy powstał w obronie społecznie uzasadnionego interesu w postaci wolności zrzeszania się w związkach zawodowych (art. 59 ust. 1 Konstytucji RP) oraz równości pracowników (art. 24 Konstytucji RP oraz art. 11 2 i 11 3 k.p.).

Nadto, podstawą powstania tego tekstu były okoliczności faktyczne, znajdujące potwierdzenie w zeznaniach A. K., a więc prawdziwe. Przy czym kwestia prawdziwości zawartych w spornym artykule informacji ma znaczenie przy ocenie bezprawności zachowania pozwanych. Zgodnie bowiem z art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Zatem osoba naruszająca dobra osobiste nie ponosi odpowiedzialności, jeżeli jej zachowanie nie było bezprawne. Nie budzi wątpliwości, że w wypadku materiału prasowego bezprawność naruszenia jest uchylona w wypadku wykazania prawdziwości zawartych w tym materiale twierdzeń co do faktów.

Co więcej, w wypadku nieprawdziwości informacji zawartych w materiale prasowym osoby odpowiedzialne za jego publikację mogą zwolnić się z odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych, jeżeli dochowały szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych oraz działały w obronie społecznie uzasadnionego interesu ( zob. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, OSNC nr 7-8 z 2005 r., poz. 114). Biorąc pod rozwagę treść zeznań A. K., należy uznać, że taka należyta staranność została przez pozwanych zachowana.

Słusznie zatem Sąd Okręgowy przyjął, że powód nie ma legitymacji procesowej do wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie, skoro nie ma podstaw do przyjęcia, że doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. W konsekwencji, dochodzone przez niego powództwo nie znajduje oparcia w treści art. 24 k.c.

Na marginesie należy zwrócić uwagę, że wywody Sądu Okręgowego dotyczące potencjalnego popełnienia przestępstwa z art. 231 k.k. w wypadku rozstrzygnięcia „na rzecz osób trzecich, niebędących stronami niniejszego postępowania” są całkowicie niezrozumiałe. Nie sposób wobec tego z nimi polemizować. Jednak, zdaniem Sądu Apelacyjnego, w uzasadnieniu orzeczenia w sprawie cywilnej nie ma miejsca na tego rodzaju argumentację.

Trafny jest jednak zarzut apelacji w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Nie budzi wątpliwości, że po stronie pozwanej zachodzi współuczestnictwo materialne (art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c.). Wskazuje na to chociażby treść art. 38 ust. 1 p.p., zgodnie z którym odpowiedzialność cywilną za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego ponoszą autor, redaktor lub inna osoba, którzy spowodowali opublikowanie tego materiału; nie wyłącza to odpowiedzialności wydawcy. W zakresie odpowiedzialności majątkowej odpowiedzialność tych osób jest solidarna.

Pozwani są reprezentowani przez tego samego pełnomocnika. Sąd Apelacyjny podziela pogląd, że w sprawach, gdzie współuczestnicy, o których mowa w art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c. są reprezentowani przez tego samego pełnomocnika należy się im zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika ( zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2007 r., III CZP 130/06). Brak jednocześnie podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie art. 105 § 2 k.p.c. Przepis ten ma bowiem zastosowanie wobec współuczestników występujących po stronie przegrywającej. Skoro nie ma zatem podstaw do zasądzenia na rzecz pozwanych kosztów procesu, w zakresie wynagrodzenia ich wspólnego pełnomocnika, solidarnie, to pozostaje zasądzenie tych kosztów w częściach równych.

Z tego względu, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił częściowo zaskarżony wyrok w ten sposób, że w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 i § 10 ust. 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia w punkcie drugim zasądził od powoda na rzecz B. N. kwotę 920 zł (2.760 zł / 3) tytułem zwrotu kosztów procesu; w punkcie trzecim zasądził od powoda na rzecz J. B. kwotę 920 zł tytułem zwrotu kosztów procesu oraz w punkcie czwartym zasądził od powoda na rzecz (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w W. kwotę 920 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Jednocześnie, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powoda w pozostałej części, jako bezzasadną.

Wymaga przy tym wyjaśnienia, że wobec zmiany firmy oraz formy organizacyjnej pozwanego wydawcy, Sąd Apelacyjny zgodnie z art. 350 § 3 k.p.c. sprostował w zaskarżonym wyroku firmę strony pozwanej z (...) na (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna”.

Nadto, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 i § 10 ust. 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia zasądził od (...) z siedzibą w S. na rzecz B. N., J. B. i (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w W. kwoty po 690 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Wobec powyższego Sąd Apelacyjny orzekł, jak w sentencji.