Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIII Ga 1054/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 23 lipca 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia
w Łodzi, XII Wydział Gospodarczy oddalił powództwo wytoczone przez
M. Z. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. i zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 3 900 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu oraz obciążył powoda nieuiszczonymi kosztami procesu w kwocie 6 942,20 złotych.

Rozpoznając przedmiotową sprawę Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi ustalił, że w dniu 20 lutego kwietnia 2002 M. Z. dzierżawi od Gminy M. Z. grunty przy ul. (...) z przeznaczone na świadczenie usług w zakresie sportu i rekreacji. Na dzierżawionych terenach M. Z. wybudowało ośrodek narciarski obejmujący m.in. podwyższenie istniejącego stoku narciarskiego, trzy wyciągi narciarskich z urządzeniami obsługującym i system naśnieżania. W dniu 28 kwietnia 2003 roku uzyskał pozwolenie na użytkowanie ośrodka narciarskiego. Po każdym sezonie zimowym stwierdzał powstawanie ubytków w skarpie, na której znajdowała się stalowa konstrukcja, będąca podwyższeniem stoku narciarskiego i we własnym zakresie zabezpieczył nasyp. Po sezonie zimowym 2011/2012 zauważył bardzo wyraźne zmiany w skarpie, na której znajdowała się konstrukcja. Ślady wskazywały na to, że zniszczenia powstają na skutek rozjeżdżania jej przez osoby wjeżdżający na dzierżawiony teren na quadach i motocyklach. Złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Śledztwo było prowadzone w kierunku nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa w postaci zawalenia się pochylni zjazdowej na terenie ośrodka narciarskiego. Ostatecznie zostało umorzone wobec niewykrycia sprawców. Decyzją z dnia 23 maja 2012 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Z. zakazał użytkowania pochylni najazdowych stoku do czasu wykonania robót naprawczych. W dniu 25 czerwca 2012 roku powód wystąpił do Starostwa Powiatowego w Z. o wydanie pozwolenia na rozbiórkę pomostu startowego oraz pochylni zjazdowej i wjazdowej stoku. Starosta Powiatowy w Z. zatwierdził projekt rozbiórki i udzielił pozwolenia na rozbiórkę obiektu. W oparciu o tę decyzję powód przystąpił do rozbiórki obiektu. Zgodnie z kosztorysem inwestorskim wartości robót miała wynieść 125 068,67 złotych. Konstrukcja została rozebrana w maju 2013 roku. Po demontażu wyciągu narciarskiego powód poniósł koszty w wysokości 49 795,25 złotych, celem przywrócenia obiektu do używalności. Uszkodzenia na skarpie, na której znajdowała się rozebrana przez powoda instalacja miały charakter erozji powierzchniowej, do której doszło wskutek rozjeżdżania skarpy od strony południowo - zachodniej, południowej i południowo - wschodniej przez pojazdy. Pojazdy usuwały roślinności, odsłonięte podłoże z piasku było następnie rozmywane przez wody opadowe i uległo rozluźnieniu w procesie powierzchniowego wysychania. W efekcie częściowemu wpłynięciu uległy fundamenty, zmniejszyła się minimalna odległość fundamentów od linii zbocza, a pochylenia zboczy uległy zwiększeniu. Powód M. Z. ubezpieczał dzierżawiony tereny w pozwanej Spółce od 2002 roku. Uzyskał on polisę ubezpieczeniową na okres od 12 kwietnia 2011 roku do dnia 11 kwietnia 2012 roku, która obejmowała ubezpieczenie m. in. w zakresie ubezpieczenia od ognia i innych zdarzeń losowych, któremu podlegały budynki, maszyny, urządzenia i wyposażenie - suma ubezpieczenia wynosiła 350 000 złotych dla każdej z pozycji. Ubezpieczenie to obejmowało dewastację z sumą ubezpieczenia do 50 000 złotych oraz maszyny elektryczne lub szkody elektrycznych z sumą ubezpieczenia do 50 000 złotych. W treści polisy ubezpieczeniowej M. Z. złożył pisemne oświadczenie, że zapoznał się z treścią aktualnie obowiązujących ogólnych warunków ubezpieczenia i jednocześnie potwierdził ich otrzymanie przed zawarciem umowy ubezpieczenia. Wymieniona polisa ubezpieczeniowa nie obejmowała swoim zakresem katastrofy budowlanej. Następnie powód uzyskał od pozwanej polisę ubezpieczeniową na okres od 24 kwietnia 2012 roku do dnia 23 kwietnia 2013 roku. Ubezpieczenie to było od ognia i innych zdarzeń losowych i obejmował ono mienie powoda w postaci budynków, budowli i lokali z sumą ubezpieczenia do 350 000 złotych, nakłady inwestycyjne z sumą ubezpieczenia do 100 000 złotych, maszyny, urządzenia i wyposażenie z sumą ubezpieczenia do 650 000 złotych - zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia, które powód zaakceptował przez złożenie pisemnego oświadczenia na polisie. Ponadto wskazywały, że przez inne zdarzenie losowe należy rozumieć uderzenie pioruna, wybuch, upadek statku powietrznego, powódź, huragan, deszcz nawalny, grad, trzęsienie ziemi i inne naturalne ruchy ziemi nie spowodowane działalnością człowieka, zalanie, w tym działanie ciężaru śniegu, uderzenia pioruna. Przez dewastacją należy rozumieć zdarzenie polegające na rozmyślnym zniszczenie lub uszkodzenie mienia przez osoby trzecie, a przez katastrofę budowlaną należy rozumieć niezamierzone, nieprzewidziane i gwałtowne zniszczenie obiektu budowlanego lub jego części w wyniku nagłej, samoistny utraty wytrzymałość jego elementów konstrukcyjnych. Pismem z dnia 13 listopada 2012 roku powód zgłosił szkodę i wniosek o wypłatę odszkodowania wysokości 240 000 złotych, na którą składają się: kwota 100 000 złotych na skutek dewastacji, kwota 100 000 złotych na skutek katastrofy budowlanej, kwota 8 995 złotych z tytułu kosztów rzeczoznawcy oraz utraty dochodów w wysokości 32 000 złotych. W uzasadnieniu wniosku wskazano, iż dewastacja ośrodka narciarskiego spowodowana została przez młodych ludzi poruszających się na quadach i motocyklach, co doprowadziło do katastrofy budowlanej i konieczności rozbiórką wyciągu narciarskiego, rozbiórki pomostu startowego z pochylnią wjazdową i zjazdową oraz znacznego zredukowania nartostrad. Pismem z dnia 1 grudnia 2012 roku ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania co uzasadnił tym, że szkoda powstała w marcu 2012 roku, a więc w okresie obowiązywania poprzedniej polisy, a dopiero polisach z dnia 23 kwietnia 2012 roku obejmowała ubezpieczenie z rozszerzonym zakresem m.in. o katastrofę budowlaną czy dewastację. Od tej decyzji powód odwołał się, jednak ubezpieczyciel nie zmienił stanowiska w sprawie.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi wskazał, iż podstawą dochodzonego roszczenia jest zawarta pomiędzy stronami umowa ubezpieczenia, jak wynika z art. 805 § 1 i § 2 pkt. 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Przy ubezpieczeniu majątkowym świadczenie ubezpieczyciela polega w szczególności na zapłacie określonego odszkodowania za szkodę powstałą wskutek przewidzianego w umowie wypadku. Zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przedmiotem ubezpieczenia majątkowego może być każdy interes majątkowy, który nie jest sprzeczny z prawem i daje się określić w pieniądzu. Sąd Rejonowy wskazał, że powód zażądał odszkodowania, gdyż szkoda miała powstać w wyniku dewastacji lub katastrofy budowlanej, co było objęte przedmiotem ubezpieczenia. Ustalono, że szkoda powstała w sezonie zimowym pomiędzy rokiem 2011 a 2012 i polegała na erozji powierzchniowej, mechanicznej i wodnej skarpy w ośrodku narciarskim, do której doszło wskutek rozjeżdżania skarpy od strony południowo – zachodniej, południowej i południowo - wschodniej przez pojazdy typu quady i motocykle. Polisa ubezpieczeniowa obejmująca ten okres swoim zakresem obejmowała mienie znajdujące się na gruntach dzierżawionych przez M. Z. i dotyczyła ubezpieczenia od ognia i innych zdarzeń losowych, a także od dewastacji i od szkód elektrycznych. Jak wskazano wprost w polisie nie obejmowała ona swoim zakresem katastrofy budowlanej - to podlegało ubezpieczeniu dopiero od następnego sezonu od kwietnia 2012 roku. Powód jako datę powstania szkody również wskazywał marzec 2012 roku - co wynika wprost ze zgłoszenia szkody do ubezpieczyciela. W efekcie Sąd ustalił, że to właśnie polisa obejmująca okres od dnia 12 kwietnia 2011 roku do dnia 11 kwietnia 2012 roku powinna mieć zastosowanie na gruncie niniejszej sprawy. Ubezpieczenie udzielone powodowi w oparciu o tę polisę nie obejmowało swoim zakresem zdarzenia w postaci katastrofy budowlanej. Szkoda polegająca na erozji skarpy spowodowała konieczność rozbiórki konstrukcji pochylni najazdowych stoku narciarskiego i nie miało znamion gwałtowności i nagłości. Już z samej istoty procesu erozji wynika, że do szkody w ich wyniku dochodzi na skutek działań długofalowych. Sąd ustalił również, iż przedmiotowe zdarzenie nie było objęte ubezpieczeniem w ramach innego zdarzenia objętego polisą. Nie ma wątpliwości, że przedmiotowe zdarzenie nie miało charakteru pożaru oraz nie było innym zdarzeniem losowym objętym polisą. Przedmiotowe zdarzenie nie może być podstawą wypłaty odszkodowania. Jak wynika z opinii biegłego do erozji doszło w wyniku działalności osób trzecich, które rozjeżdżały ją motocyklami i quadami. Należy zauważyć, iż dla uznania takich czynności za dewastację w rozumieniu umowy łączącej strony niezbędne jest wykazanie umyślności w postępowaniu osób trzecich na co wskazuje zwrot zawarty w ogólnych warunkach ubezpieczenia „działanie rozmyślne”. W przedmiotowej sprawie to na powodzie ciąży obowiązek dowodzenia umyślności postępowanie osób jeżdżących pojazdami po skarpie. Sąd Rejonowy uznał, że powód obowiązkowi temu nie podołał. Nie ma jakiegokolwiek materiału dowodowego, który mógłby świadczyć o umyślności osób trzecich, nie wykazano, aby osoby te wjeżdżając na teren dzierżawiony przez powoda miały lub chociażby mogły mieć świadomość, że wskutek jeżdżenia po nasypie doprowadzają do jego erozji co może skutkować rozbiórką pochylni zjazdowej. Strona powodowa nie zaproponowała żadnego dowodu, który wskazywałby na stosowanie jakichkolwiek ostrzeżeń o takich skutkach wjeżdżania na teren ośrodka. Złożone zdjęcia tablicy z informacją o zakazie wjazdu motocykli oraz quadów pod groźbą kary administracyjnych jest niewystarczające. Nie sposób określić czy informacje te były widoczne dla osób jeżdżących po terenie ośrodka na motocyklach lub quadach zanim osoby te dokonały wjazdu na skarpę. Ponadto powód nie wskazał, kiedy ta tablica została umieszczona. Ze zdjęć wynika, że znajdowała się na konstrukcji stalowej, kiedy już prawie skarpa doprowadziła do przedmiotowej szkoły, zatem nie można było ustalić czy w okresie, kiedy osoby trzecie jeździły po skarpie mogły w jakikolwiek sposób dowiedzieć się o zakazie jeżdżenia po niej. Co więcej z treści tablicy nie wynika, że jeżdżenie po skarpie może skutkować zniszczeniem nasypu i niebezpieczeństwem dla konstrukcji - wobec niewykrycia tych osób, tylko taka informacja mogłaby ponad wszelką wątpliwość świadczyć o działaniu umyślnym, to z kolei było niezbędną przesłanką, aby móc obciążać odpowiedzialnością za szkodę pozwanego ubezpieczyciela. Sąd Rejonowy wskazał również, iż strona powodowa nie udowodniła swojego roszczenia co do wysokości. Dla wykazania poniesionej szkody załączyła do pozwu kosztorys inwestorski oraz wskazała, że musiała zakupić specjalną koparkę. W toku postępowania M. Z. złożył faktury VAT za prace, mające na celu przywrócenie wyciągu narciarskiego do stanu nadającego się do użytkowania, po rozbiórce pochylni zjazdowej. Jednakże należy uznać, że powód nie udowodnił w ten sposób, aby poniósł koszty wskazane w tym kosztorysie. Nie przedłożył bowiem żadnej faktury, rachunku lub potwierdzenia przelewu, ani nie zaproponował innego materiału dowodowego. Jeśli chodzi o zakup koparki to nie wskazał nawet kwoty za jaką był zmuszony kupić to urządzenie. Wskazał jedynie koszty dotyczące faktur VAT za prace wykonywane przy rozbiórce, których łączna wysokość wyniosła 49 795,25 złotych. Jednakże wobec kwestionowania zakresu prac prowadzonych w związku ze szkodą powód winien wykazać, że poniesione koszty były uzasadnione i adekwatne do wartości wykonanej pracy. W tym zakresie również powód nie zaoferował żadnego dowodu. Fakt uiszczenie określonej kwoty nie może dowodzić do tego, że ich wysokość była adekwatna do zakresu koniecznych prac. Funkcją odszkodowania jest przede wszystkim kompensacja szkody rzeczywistej, której wartość powinna podlegać ustaleniu w oparciu o opinię w zakresie wartości prac rozbiórkowych. Przedmiotem umowy ubezpieczenia było mienie powoda w postaci obiektów znajdujących się na dzierżawionym przez niego terenie, wchodzące w skład ośrodka narciarskiego. Sąd uznał, że brak jest przeszkód określenia wartości poszczególnych składników ubezpieczonego mienia. Bez znaczenia jest przy tym to czy inni ubezpieczyciele chcą zawierać tego typu umowy. Są to bowiem umowy dobrowolne i co oczywiste nie można przymusić żadnego podmiotu do udzielenia określonego rodzaju ubezpieczenia. Niemniej jednak udzielenie takiej ochrony jest jak najbardziej możliwe. O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. i art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa, zaskarżając orzeczenie
w całości oraz wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów postępowania odwoławczego ewentualnie o zmianę zaskarżonego orzeczenia i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 50 000 złotych wraz z należnymi ustawowymi odsetkami oraz kosztami postępowania, w tym kosztami za postępowanie odwoławcze.

Zaskarżonemu orzeczeniu powód zarzuciła:

1.  niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i przekroczenie swobodnej oceny dowodów poprzez przyjęcie, że do sprawy ma zastosowanie polisa z dnia 12 kwietnia 21011 roku, uznanie, że koszty opinii biegłych powołanych na wniosek pozwanej potwierdzających konieczność rozbiórki skarpy winny obciążać powoda uznanie, że nie zachodzi konieczność oceny umowy z punktu funkcji ochronnej uznanie, że ponad dziesięcioletni okres ubezpieczenia skarpy i wyciągu narciarskiego rozumianego przez powoda jako maszyny i urządzenia może pomijać cel zawartej umowy;

2.  naruszenie prawa materialnego w skutek błędnej wykładni i niewłaściwe zastosowanie art. 805 § 2 pkt. 1 i § 4 k.c. w związku z art. 65 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, że szkoda powstała w wyniku nieprzewidzianego w umowie wypadku oraz że do sprawy nie mają zastosowania przepisy art. 385 1 k.c.art. 385 3 k.c.;

3.  naruszenie art. 66 ust. 1 pkt. 1 i 2 w związku z art. 73 prawa budowlanego przez przyjęcie, że nie mają znaczenia w przedmiotowej sprawie.

W uzasadnieniu środka odwoławczego apelujący wskazał, iż Sąd Rejonowy błędnie ustalił, że od powstałej szkody ma zastosowanie umowa zawarta na okres od dnia 12 kwietnia 2011 roku do dnia 11 kwietnia 2012 roku, przyjmując niezasadnie, że złożenie wniosku do prokuratury z 8 marca 2012 roku o rozjeżdżanie skarpy przez osoby trzecie, jak i pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z dnia 20 kwietnia 2012 roku stanowią o dacie powstania szkody. Tymczasem czynności te świadczą wyłącznie o podejrzeniu pogarszającego się stan obiektu zaobserwowane przez powoda po ustąpieniu zaśnieżania i zamknięciu sezonu narciarskiego. Daty podejmowanych przez powoda czynności wskazują, że szkoda powstała w okresie obowiązywania umowy zawartej na okres od 23 kwietnia 2012 roku do dnia 23 kwietnia 2013 roku. Zebranie stosownej dokumentacji pozwoliło powodowi ustalić czy rozbiórka jest nieuchronna i zorientować się w przyczynach i kosztach koniecznych inwestycji. Ponadto powód wskazał, że krzywdzącymi jest obciążenie go w wyroku kwotą 6 942,20 złotych. Kosztowna opinia biegłego została zlecona na wniosek pozwanego. Opinia ta jest zgodna z opinią wykonano wcześniej przez powoda co do przyczyn zniszczenia skarpy, która znajduje się w aktach sprawy. Tezy tej opinii są korzystne dla powoda, ponieważ potwierdzają słuszność decyzji Starosty (...). Sąd I instancji nie zajął stanowiska w sprawie wniosku zgłoszonego na rozprawie naruszenie art. 385 1 k.c.art. 385 3 k.c.. Powód wskazał, że zawierał przez kolejne lata z ubezpieczycielem ubezpieczenie związane bezpośrednio z jego działalnością gospodarczą. Za niedozwolone należy uznać postanowienia ogólnych warunków ubezpieczenia, z którymi przy zawieraniu umowy powód nie mógł się zapoznać. Wiążącą interpretację tych zapisów pozwany przyznaje wyłącznie sobie nie stosując zasad płynących z art. 65 k.c.. Powód wskazał, iż jest zaskoczony definicją zarówno dewastacji, jak i katastrofy budowlanej. Definicja katastrofy budowlanej z ogólnych warunków ubezpieczenia jest inna niż definicja z prawa budowlanego. Zgodnie z tym katastrofa budowlana jest to niezamierzone, gwałtowne zniszczenie obiektu budowlanego lub części. Jako gwałtowne należy potraktować takie zdarzenia, które są nieoczekiwany oraz niezamierzone; takie zdarzenia, których wystąpienia nie przewidywano w czasie, który nastąpił. Apelujący powołał się na orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 1997 roku, w którym wskazano, że ogólne warunki ubezpieczenia powinny w sposób precyzyjny określać zdarzenia a wątpliwości postanowienia interpretować należy na korzyść ubezpieczonych. Nie można promować wykładni pozwalającej na odmowę wypłaty odszkodowania w sytuacji, w której ubezpieczony dopiero po zajściu zdarzenia dowiaduje się, że nie spełnia wymagań do wypłaty odszkodowania. Z akt sprawy wynika, że powód nie otrzymał ogólnych warunków ubezpieczenia nawet jeżeli nieświadomie je podpisał, że zapoznał się z nimi, to przed zawarciem umowy nie wiedział i przy zachowaniu należytej staranności nie mógł wiedzieć czy nie spełnia wymogów uzasadniających wypłatę odszkodowania. Wskazano, że między stronami jest tak, że sporna definicja dewastacji ubezpieczyciel utrzymuje, że zniszczenie miało mieć charakter umyślny. Jednakże takie stanowisko wynika z nieuwzględnienia faktu, że dewastację skarpy miały miejsce przez samowolne wejście na teren dzierżawiony przez powoda. M. Z. wskazując, iż udowodnił wysokość szkody, na którą zostały przedstawione faktury VAT na kwotę ponad 49 000 złotych oraz kosztorys robót rozbiórkowych. Roboty te zostały wykonane co potwierdza dokumentacja fotograficzna zawarta w opinii biegłego. Koszty poniesione przez stronę powodową są ogromne, a dochodzone odszkodowanie to ułamek tej wartości. Zaskarżony wyrok jest krzywdzący dla apelującego.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych. Strona pozwana wskazała, że Sąd I instancji dokonał wszechstronnego rozważenia całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Wnioski płynące z tych rozważań są logiczne, spójne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Nie jest skuteczny zarzut błędnego określenia przez Sąd I instancji daty powstania szkody. Już z samego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa złożonego przez powoda w dniu 8 marca 20112 roku można wnioskować, że najpóźniej w tej dacie dowiedział się o szkodzie. Ponadto powód zgłaszając dewastację obiektów pozwanej, jako datą szkody podał marzec 2012 roku. Oznacza to, iż Sąd Rejonowy trafnie uznał, iż na gruncie niniejszej sprawy powinna mieć zastosowanie polisa obowiązujące do dnia 11 kwietnia 2012 roku. Polisa ta swoim zakresem obejmowały mienie znajdujące się na gruntach dzierżawionych przez stronę powodową oraz dotyczyła ubezpieczenia od ognia i innych zdarzeń losowych, także dewastacji i szkód elektrycznych, natomiast swoim zakresem nie obejmowała katastrofy budowlanej. Co więcej według definicji zawartej w ogólnych warunkach ubezpieczenia katastrofą budowlaną jest niezamierzone, nieprzewidziane, gwałtowne zniszczenie obiektu budowlanego lub jego części w wyniku nagłej, samoistnej utraty wytrzymałości jego elementów konstrukcyjnych. Natomiast w przedmiotowej sprawie biegli, jak podał Sąd I instancji wskazali, że szkoda powstała wskutek procesu erozyjne, odbywającego się przez dłuższy czas. Z pewnością nie miała ona znamion gwałtowności czy nagłości. Ponadto wskazano, że nie doszło do żadnej katastrofy budowlanej, gdyż pas startowy oraz pochylnia wjazdowa i zjazdowa stoku narciarskiego zostały rozebrane. Polisa ubezpieczeniowa obejmowała swoim zakresem zdarzenia w postaci dewastacji, czyli ciągłego zdarzenia, polegającego na rozmyślnym zniszczeniu i uszkodzenie mienia przez osoby trzecie. By móc mówić o działalności osób trzecich konieczne jest wykazanie umyślności ich zachowań. Tych okoliczności powód nie wykazał, a to na nim spoczywał ciężar dowodu wynikający z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c.. Ponadto z postanowienia wydanego przez Prokuraturę Rejonową w Z. jednoznacznie wynika, że osoby jeżdżące po skarpie motorami i quadami działał nieumyślnie, a ich jedynym celem była rekreacja. Ponadto na przestrzeni wielu lat były to prawdopodobnie różne osoby. które pewnie nie zdawały sobie sprawy z tego, że uprawiając tę formę rekreacji przyczyniają się do powstania zagrożeń. Wskazano również, że decyzja powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o zakazie użytkowania nie nakazywała rozbiórki pochylni wjazdowej ale przeprowadzenie określonych prac zabezpieczających, polegających na powiększeniu całego zbocza, fundamentu, odpowiednim zagęszczeniu gruntu. Sama rozbiórka obiektu była konsekwencją nieprzeprowadzenia tych prac przez powoda. Ponadto wskazano, że w przedmiotowej sprawie mają zastosowanie ogólne warunki ubezpieczenia, które stanowią integralną część umowy w związku z tym w przedmiotowej sprawie znajdują zastosowanie definicję katastrofy budowlanej, a także dewastacji zawarte w ogólnych warunkach ubezpieczenia. Warunki te zostały zaakceptowane przez powoda poprzez złożenie pisemnego oświadczenia na polisie. Sąd Rejonowy słusznie odmówił wiarygodności zeznaniom M. Z. w zakresie, że ubezpieczyciel nie przedstawił mu ogólnych warunków ubezpieczenia, gdyż jak wynika z polisy ubezpieczeniowej powód zapoznał się z tymi dokumentami i złożył pisemne oświadczenie. Zatem zarzut, iż przed zawarciem umowy ubezpieczenia nie wiedział i przy zachowaniu należytej staranności nie mógł wiedzieć, że nie spełnia wymagań do wypłaty odszkodowania jest sprzeczny z dokumentem w postaci polisy ubezpieczeniowej. Ponadto powód nie wykazał by oświadczenie pisemne złożone w tej polisie było obarczone jakąkolwiek wadę prawną. Powód nie udowodnił także swojego roszczenia co do wysokości. Dokumenty załączone do pozwu są dokumentami prywatny. Z kosztorysu inwestorskiego w żaden sposób nie wynika, że powód rzeczywiście poniósł wskazane koszty zaś jeśli idzie o zakup koparki nawet ni została wskazana kwota uiszczona przez powoda. Do pozwu strona powodowa załączyła jedynie faktury VAT na prace dokonane po rozbiórce obiektu, których zakres był kwestionowany przez pozwanego jednakże strona powodowa nie wykazała, że poniesione koszty miały uzasadnienie i były adekwatne do wartości wykonanych prac.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka podlega oddaleniu w całości.

Nie można uznać za zasadny zarzut powoda M. Z., iż Sąd pierwszej instancji naruszył w sposób istotny przepisy postępowania cywilnego, w szczególności art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i dokonanie ustaleń faktycznych w sposób dowolny, z pominięciem zawnioskowanych przez powoda dowodów. Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zgromadzony materiał dowodowy oraz dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, a następnie prawnych. Rozumowaniu Sądu I instancji nie można postawić zarzutów natury logicznej, czy formalnej. Uzasadnienie zawiera szczegółowe przedstawienie stanowiska i szczegółowe wyjaśnienie podstawy faktycznej i prawnej dokonanego rozstrzygnięcia, a uzasadnienie czyni zadość wymogom stawianym treścią art. 328 § 2 k.p.c..

Nie jest uzasadniony podniesiony przez apelującego zarzut, iż Sąd I instancji przekroczył, naruszył zasady swobodnej oceny dowodów uznając, iż w przedmiotowej sprawie ma zostawanie umowa ubezpieczenia numer (...) z kwietnia 2011 roku, a nie umowa zawarta w kwietniu 2012 roku. Zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, iż w przedmiotowej sprawie należało zastosować zapisy umowy obowiązującej od dnia 11 kwietnia 20011 roku do dnia 12 kwietnia 2012 roku. Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, iż M. Z. wiedzę o powstałej szkodzie w ubezpieczonym mieniu miał już co najmniej w dniu 8 marca 2012 roku, kiedy to składał zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Powód kwestionując te ustalenia Sądu Rejonowego nie wskazał w ogóle w takiej sytuacji, kiedy w jego ocenie dowiedział się o powstałej szkodzie. W tej sytuacji twierdzenia powoda w tym zakresie należy uznać za całkowicie dowolne i stanowiące jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.

Fakt zwarcia przez strony umowy ubezpieczenia i jej kontynowania przez kilka lat, a następnie odmowy wypłaty odszkodowania nie może świadczyć o nieprawidłowościach po stronie ubezpieczyciela. Zawierając umowę ubezpieczenia strony określają ryzyka, których zaistnienie powoduje wypłatę odszkodowania. W przedmiotowym przypadku żadne z ryzyk od powstania, których powód się ubezpieczył nie zaistniała, co nie oznacza nieprawidłowości przy rozpoznawaniu sprawy po stronie pozwanej. Obie strony działały w ramach swobody umów określonej w art. 353 1 k.c., która pozwala na ułożenie stosunku prawnego przez same strony, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości stosunku ( naturze ), ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Takich okoliczności w sprawie nie można stwierdzić, a także i strona powodowa prze Sądem I instancji nie przeprowadzała postępowania dowodowego w tym kierunku i nie stawiała takich zarzutów.

Za chybiony należy uznać zarzut M. Z. polegający na niezastosowaniu przez Sąd Rejonowy unormowań zawartych w treści art. 385 1 k.c.art. 385 3 k.c.. W przedmiotowej sprawie powód występował jako przedsiębiorca, prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Powód przedmiotowe umowy ubezpieczenia zawarł w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, celem ubezpieczenia mienia posiadanego w prowadzonym ośrodku narciarskim. Natomiast cytowane przez powoda przepisy dotyczą konsumentów, czyli osób fizycznych podejmujących działania poza prowadzoną działalnością gospodarczą, do których w tym konkretnym przypadku M. Z. się nie zalicza.

W procesie cywilnym strony mają prawo i obowiązek przedstawiać sądowi swoje stanowiska, twierdzenia i zarzuty. Jednakże samo przedstawienie stanowisk, twierdzeń i zarzutów nie jest wystarczające, a stanowiska te należy udowodnić podejmując stosowną inicjatywę dowodową. Strona pozwana zobowiązana była powołać - celem udowodnienia swojego stanowiska i wobec kontrargumentu wobec stanowiska powoda, że do szkody doszło na skutek zdarzeń w postaci dewastacji i katastrofy budowlanej – dowód z opinii biegłego. Złożony przez powoda dowód z dokumentu prywatnego jakim była ekspertyza prywatna nie mógł być zwalczony przez pozwaną innym dowodem, niż dowód z opinii biegłego sądowego, powołanego w toku niniejszego postępowania przez sąd orzekający w przedmiotowej sprawie. Przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego wiąże się z wydatkami, które Sąd – zgodnie z treścią art. 108 § 1 k.p.c. – jest obowiązany rozliczyć w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Z uwagi na to, iż powód M. Z. przegrał przedmiotowy proces w całości, a koszty związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego poniósł tymczasowo Skarb Państwa, to powód jako strona przegrywająca przedmiotowy proces i w oparciu o zasadę wyrażoną w treści art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, jest obowiązany zwrócić te koszty. Strona powodowa poza stwierdzeniem, iż nie powinny obciążać jej te koszty, nie wskazała żadnych argumentów, które mogłyby stanowić podstawę do nieobciążania jej tymi kosztami.

Nie jest zasadny również zarzut powoda, iż rozumienie pojęć „katastrofa budowlana” i „dewastacja” są różne w ogólnych warunkach ubezpieczenia i w ustawie prawo budowlane, a przyjęcie rozumienia tych pojęć zgodnie z ogólnymi warunkami ubezpieczenia jest istotnym uchybieniem, którego dopuścił się Sąd Rejonowy. Nie można pominąć, iż strony zgodnie zaakceptowały takie rozumienie tych pojęć, jak zawarte w umowie łączącej strony. Powód znaczenie to zaakceptował i potwierdził własnoręcznym podpisem. Oznacza to, iż na potrzeby łączącej strony umowy należy rozumieć te pojęcia w taki sposób, jak ustaliły to strony. Poza tym nie można mówić o wprowadzeniu powoda w błąd, bowiem znaczenie tych pojęć nie odbiega również znacząco od potocznego rozumienia tych pojęć. Katastrofa budowalna to zdarzenie nagłe i niespodziewane, którego źródło tkwi w samej budowli czy jej części, która uległa uszkodzeniu. Natomiast dewastacja wiąże się z działaniem osób trzecich, które umyślenie, bez uzasadnienia i wytłumaczenia doprowadzają do zniszczenia czy uszkodzenia cudzej rzeczy. Sad Rejonowy prawidłowo uznał, iż w przedmiotowej sprawie nie mamy do czynienia z tego typu zjawiskami, bowiem proces erozji gruntu jest procesem długotrwałym i powolnym. Natomiast przeprowadzone postępowanie dowodowe nie wykazało umyślności w działaniu osób trzecich, wjeżdżających na teren ośrodka.

Nie jest również skuteczny zarzut pozwanego, iż nie otrzymał ogólnych warunków ubezpieczenia, nie miał wiedzy odnośnie warunków zwartej umowy i o tym, że nie spełnia tych warunków dowiedział się dopiero w chwili odmowy wypłaty odszkodowania przez pozwaną. Sad Rejonowy prawidłowo uznał, iż takie twierdzenia M. Z. pozostają w oczywistej sprzeczności z zebranym materiałem dowodowym. Na złożonej do akt polisie ubezpieczeniowej więdnieją podpisy powoda, którymi potwierdził między innymi fakt zapoznania się i otrzymania ogólnych warunków ubezpieczenia. Powód nie zanegował tych podpisów, w świetle tego podawane przez niego tezy należy uznać za niewiarygodne. Zwłaszcza, że powód nie wskazał, iżby zawarta umowa była dotknięta jakimiś wadami prawnymi.

Reasumując należy uznać, iż Sąd Rejonowy dokonał w przedmiotowej sprawie prawidłowych ustaleń zarówno faktycznych i prawnych, a swoje stanowisko szczegółowo uzasadnił. Zarzuty stawiane w apelacji przez stronę powodową są chybione i nie mogą skutecznie zakwestionować prawidłowego rozstrzygnięcia Sądu I instancji.

Mając na uwadze powyższe Sąd – na podstawie art. 385 k.p.c. – oddalił apelację w całości, jako bezzasadną.

O kosztach procesu, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu przez sądem II instancji w kwocie 1 200 złotych, Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., § 13 ust. 1 pkt. 1 i § 6 ust. 1 pkt. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu ( Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm. ).

Tomasz Bajer Iwona Godlewska Marzena Rudnik - Niewrzał