Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 974/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Iwona Wiszniewska (spr.)

Sędziowie:

SA Artur Kowalewski

SA Agnieszka Sołtyka

Protokolant:

st. sekr. sądowy Beata Wacławik

po rozpoznaniu w dniu 14 stycznia 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa (...) w M. (Niemcy)

przeciwko W. J. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 31 grudnia 2014 roku, sygn. akt I C 133/13

I. oddala apelację;

II. zasądza od pozwanego na rzecz strony powodowej kwotę 5.400,00 (pięć tysięcy czterysta) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu

apelacyjnym.

SSA A. Kowalewski SSA I. Wiszniewska SSA A. Sołtyka

Sygn. akt I ACa 974/15

UZASADNIENIE

Powódka (...) z siedzibą w M. wniosła o zasądzenie od pozwanego W. J. (1) na rzecz powódki kwoty 62.920 euro wraz z ustawowymi odsetkami od 4 listopada 2010 roku do dnia zapłaty oraz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że wykonywała na rzecz pozwanego prace budowlane, a dochodzone pozwem roszczenie stanowi pozostałą do zapłaty część wynagrodzenia. W dniu 10 marca 2009 roku pozwany uznał z tego tytułu swój dług wobec powódki, zobowiązując się zapłacić kwotę 72.920 euro w terminie do 29 maja 2009 roku. Na podstawie porozumienia z dnia 10 marca 2009 roku pozwany dokonał w dniu 17 marca 2010 roku wpłaty na rzecz powódki jedynie kwoty 10.000 euro. W dniu 26 maja 2010 roku powódka wyraziła zgodę na kolejną prolongatę zapłaty należności w kwocie 62.920 euro, zaś pozwany uznał swój dług wobec powódki w wyżej wymienionej kwocie i zobowiązał się go spłacić w całości do 30 lipca 2010 roku. Powódka ponownie wyraziła zgodę na przesunięcie terminu płatności do 30 sierpnia 2010 roku, co znalazło odzwierciedlenie w pisemnym uznaniu długu z 13 sierpnia 2010 roku. Termin ten upłynął bezskutecznie.

W dniu 20 grudnia 2010 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym, w którym nakazał pozwanemu W. J. (1), aby w terminie dwóch tygodni od doręczenia nakazu zapłacił powódce kwotę 62.920 euro z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 4 listopada 2010 roku oraz kwotę 10.832 zł tytułem kosztów procesu.

Pozwany W. J. (1) wniósł zarzuty od powyższego nakazu zapłaty, zaskarżając go w całości i domagając się uchylenia nakazu zapłaty i oddalenia powództwa oraz zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany po pierwsze podniósł zarzut, że uchylił się od skutków oświadczenia woli o uznaniu długu pismem z dnia 2 grudnia 2010 roku. Po drugie zarzucił niewykonanie przez powódkę części robót budowlanych opisanych w pozycjach (...), (...), (...), (...). oferty złożonej przez powódkę na łączną kwotę 8.281,56 euro. Po trzecie, pozwany podniósł nienależyte wykonanie części robót budowlanych, szczegółowo opisanych w kosztorysie budowlanym z dnia 3 grudnia 2010 roku, uzasadniające obniżenie wynagrodzenia powoda o kwotę 50.997,26 euro. Po czwarte, pozwany zarzucił zawyżenie wartości wynagrodzenia za wykonanie basenu o kwotę 8.944,11 euro. Po piąte, pozwany wskazał, że nieprawidłowo określono datę początkową naliczania odsetek ustawowych za zwłokę, podnosząc, że z uwagi na przedłużenie terminu płatności do dnia 12 grudnia 2010 roku, odsetki za zwłokę winny być naliczone od dnia 13 grudnia 2010 roku.

Powódka (...) z siedzibą w M. wniosła o utrzymanie nakazu zapłaty w mocy.

Wyrokiem z dnia 22 maja 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał w całości w mocy nakaz zapłaty wydany w postępowaniu nakazowym z dnia 20 grudnia 2010 roku oraz zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 9.495 złotych tytułem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych.

Na skutek apelacji pozwanego W. J. (1) od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 22 maja 2012 roku Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyrokiem z dnia 28 grudnia 2012 roku uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, pozostawiając mu rozstrzygnięcie o kosztach instancji odwoławczej.

Wyrokiem z dnia 31 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał w mocy nakaz zapłaty w postepowaniu nakazowym Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 20 grudnia 2010 r. (sygn. akt VIII GNc 372/10) w części zasądzającej od pozwanego W. J. (1) na rzecz powoda (...) w M. kwotę 55.946,36 euro wraz z odsetkami w wysokości ustawowej od dnia 4 listopada 2012 r., uchylił nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 20 grudnia 2010 r. (sygn. akt VIII GNc 372/10 w części zasądzającej od pozwanego W. J. (1) na rzecz powoda (...) w M. kwotę 6.973,62 euro wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 4 listopada 2012 roku i oddalił powództwo w tej części oraz uchylił nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 20 grudnia 2010 r. (sygn. akt VIII GNc 372/10) w części zasądzającej koszty procesu i pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu – przy przyjęciu zasady, że powód (...) w M. wygrał sprawę w 89%, a pozwany W. J. (1) w 11%.

Sąd Okręgowy ustalił, iż W. J. (1) jest właścicielem nieruchomości położonej w M., oznaczonej w ewidencji gruntów jako działka numer (...). W. J. (1) uzyskał pozwolenie budowlane na przebudowę i rozbudowę budynku mieszkalnego jednorodzinnego na powyższej nieruchomości.

(...) z siedzibą w M. (Niemcy) prowadzi działalność budowlaną. W 2007 roku W. J. (1) skontaktował się z (...) z siedzibą w M. w sprawie wykonania na jego zlecenie inwestycji polegającej na wybudowaniu budynku mieszkalnego wraz z basenem na nieruchomości położonej w M.. (...) z siedzibą w M. przygotowała i przedstawiła w dniu 24 lutego 2008 roku wstępną ofertę wykonania robót budowlanych. Opiewała ona na kwotę 587.097,66 euro. Ostatecznie (...) z siedzibą w M. uzgodniła z W. J. (1), że wykona roboty budowlane polegające na wybudowaniu budynku mieszkalnego w stanie surowym. Wykonanie innych prac miało stanowić przedmiot dalszych uzgodnień pomiędzy stronami. Wynagrodzenie (...) z siedzibą w M. miało być rozliczane w miarę postępu prac na podstawie faktycznie wykonanych robót.

Sąd Okręgowy ustalił, iż w kwietniu 2008 roku powódka (...) z siedzibą w M. rozpoczęła prace budowlane na terenie nieruchomości w M.. W ramach tych prac rozebrała uprzednio istniejący na tej nieruchomości budynek oraz wykonała roboty budowlane polegające na wzniesieniu nowego budynku mieszkalnego w stanie surowym. W trakcie trwania budowy, w sierpniu 2008 roku przystąpił do niej, jako doradca inwestora W. J. (1), architekt W. J. (2). W momencie przystąpienia W. J. (2) do budowy nie było żadnych problemów z realizacją inwestycji.

Roboty budowlane były wykonywane na podstawie projektu obejmującego ogólny szkic, który następnie był przez strony konkretyzowany. W trakcie wykonania konkretnych prac na budowie w projekcie nanoszone były zmiany, które każdorazowo były między stronami uzgadniane. W spotkaniach dotyczących takich uzgodnień brali udział inwestor, tj. W. J. (1) oraz architekt W. J. (2). W toku realizacji inwestycji, strony podjęły decyzję o wybudowaniu dodatkowo basenu. (...) z siedzibą w M. w uzgodnieniu z W. J. (1) nie wykonała prac wskazanych w pozycjach (...), (...), (...), (...) oferty z dnia 24 lutego 2008 roku, polegających wykonaniu schodów z betonu zbrojonego, listwy okapowej i daszku, powódka wykonała natomiast inne prace niewymienione w powyższej ofercie, między innymi tymczasowe schody budowlane z drewna łączące parter z poddaszem i boks przeładunkowy dla obornika końskiego w stajni oraz położyła dodatkową warstwę bitumiczną w głębszej piwnicy. Zwiększeniu uległa także ilość wybranej ziemi oraz dostarczonej stali budowlanej.

Sąd I instancji ustalił, iż (...) z siedzibą w M. przygotowała i przedstawiła w dniu 17 września 2008 roku ofertę wykonania robót budowlanych polegających na rozbiórce istniejącego komina i wykonaniu nowego komina w budynku w M. na kwotę 5.440,90 euro, a w dniu 18 września 2008 roku ofertę wykonania dodatkowych robót budowlanych w budynku w M. na kwotę 19.711,81 euro.

Sąd I instancji określił, iż budowa budynku mieszkalnego w stanie surowym zamkniętym wraz z basenem została ukończona przez iż (...) z siedzibą w M. we wrześniu 2008 roku. W sierpniu doszło do zawieszeniu wiechy. Następnie do września były kontynuowane prace związane ze stanem surowym budynku i basenem. Dalsze roboty budowlane na terenie nieruchomości w M. na zlecenie W. J. (1) wykonywały inne podmioty.

W 2009 roku (...) w M. wykonywała prace związane z remontem budynku przy ul. (...) w S. na nieruchomości stanowiącej własność (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S., której wspólnikiem jest W. J. (1).

Z ustaleń Sąd I instancji wynika, iż (...) w M. w miarę wykonywania poszczególnych etapów prac związanych z budową budynku w M. wystawiała faktury obejmujące wynagrodzenie za faktycznie wykonaną część robót budowlanych. Wynagrodzenie to było weryfikowane przez W. J. (1) lub działającego na jego zlecenie.

W dniu 7 kwietnia 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 53500 euro [w tym 7 % VAT]. W. J. (1) zapłacił (...) w M. całość należności objętej powyższą fakturą.

W dniu 1 maja 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 32.100 euro [w tym 7 % VAT]. W. J. (1) zapłacił (...) w M. całość należności objętej powyższą fakturą.

W dniu 8 maja 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 32.100 euro [w tym 7 % VAT]. W. J. (1) zapłacił (...) w M. całość należności objętej powyższą fakturą.

W dniu 2 czerwca 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 32.100 euro [w tym 7 % VAT]. W. J. (1) zapłacił (...) w M. całość należności objętej powyższą fakturą.

W dniu 19 czerwca 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 21.400 euro [w tym 7 % VAT]. W. J. (1) zapłacił (...) w M. całość należności objętej powyższą fakturą.

W dniu 12 lipca 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 53.500 euro [w tym 7 % VAT]. W. J. (1) zapłacił (...) w M. całość należności objętej powyższą fakturą.

W dniu 15 lipca 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 107.000 euro [w tym 7 % VAT]. W. J. (1) zapłacił (...) w M. całość należności objętej powyższą fakturą.

W dniu 1 sierpnia 2008 roku (...) w M. wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 107.000 euro [w tym 7 % VAT] z tytułu cząstkowej kwoty za roboty stanu surowego wraz z materiałem. W. J. (1) zapłacił (...) w M. tytułem należności objętej powyższą fakturą kwotę 92.930 euro, w tym w dniu 28 sierpnia 2008 roku kwotę 62930 euro, w dniu 9 września 2008 roku kwotę 10.000 euro, w dniu 13 października 2008 roku kwotę 20.000 euro.

W dniu 25 sierpnia 2008 roku (...) w M. wystawiła (...) J. fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 10.700 euro [w tym 7 % VAT] z tytułu cząstkowej kwoty za roboty stanu surowego, ciesielskie dachowe wraz z materiałem. W dniu 25 sierpnia 2008 roku (...) wystawiła W. J. (1) fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 48.150 euro [w tym 7 % VAT] z tytułu cząstkowej kwoty za nieckę basenową z żelazobetonu i rynny ze stali szlachetnej wraz z materiałem.

Sąd I instancji ustalił, iż początkowo W. J. (1) została wystawiona faktura numer (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku opiewająca na 32.100 euro, jednak po otrzymaniu tej faktury W. J. (1) zwrócił się do powódki o zmianę tej faktury poprzez rozbicie kwoty z niej wynikającej na mniejsze kwoty i objęcie ich odrębnymi fakturami. W związku z tym faktura nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku opiewająca na kwotę 32.100 euro została anulowana, a należność iż (...) z siedzibą w M. została rozdzielona na dwie faktury, to jest fakturę numer (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku objęto kwotę 10.700 euro, zaś pozostała do zapłaty należność w kwocie 21.400 EURO została uwzględniona w kolejnej fakturze z tą samą datą, tj. fakturze nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku opiewającej na kwotę 48.150 euro. Pierwotna faktura nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku opiewająca na kwotę 32.100 euro miała być przez W. J. (1) zniszczona. Faktura ta nie została zaksięgowana, jako podlegająca likwidacji.

W. J. (1) nie zapłacił (...) w M. żadnej kwoty tytułem należności objętej powyższymi fakturami.

Z ustaleń Sąd Okręgowego wynika, iż w dniu 27 stycznia 2009 roku (...) w M. sporządziła rozliczenie należności przysługujących jej z tytułu robót budowlanych wykonanych na rzecz W. J. (1). W tym rozliczeniu wskazano, że wynagrodzenie za wykonane roboty wyniosło 533.000,53 euro, zaś zapłacono kwotę 408.224,20 euro. Z zestawienia wynikało, że pozostała do zapłaty kwota 114.776,24 euro, w tym nieuregulowane rachunki pozwanego numer (...), (...) i (...) opiewające na łączną kwotę 68.149,53 euro netto [72.920 euro brutto] oraz w rozliczeniu końcowym dodatkowa kwota 46.626,71 euro. Powyższe rozliczenie było weryfikowane przez W. J. (2). Strony uzgodniły, że kwota 46.626,71 euro wynikająca z końcowego rozliczenia zostanie zafakturowana na (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością w S., która zapłaci należność z tego tytułu.

W dniu 10 marca 2009 roku W. J. (1) złożył w formie pisemnej oświadczenie, w którym uznał bez jakichkolwiek sprzeciwów dług pieniężny w kwocie 72.920 euro w stosunku do (...) z siedzibą w M.. Jednocześnie strony zawarły porozumienie, zgodnie z którym kwota długu miała zostać spłacona do dnia 29 maja 2009 roku.

W dniu 3 lipca 2009 roku (...) wystawiła (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S. fakturę VAT numer (...) opiewającą na kwotę 46.626,71euro [w tym 7 % VAT] z tytułu robót budowlanych na budynku w S. przy ulicy (...). Pismem z dnia 16 lipca 2009 roku (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. zapewniła (...) z siedzibą w M., że faktura nr (...) z dnia 3 lipca 2009 roku w wysokości 46.626,71 euro zostanie zapłacona do dnia 29 lipca 2009 roku. (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. uiściła na rzecz (...) z siedzibą w M. kwotę 46.626,71 euro wynikającą z faktury nr (...) z dnia 3 lipca 2009 roku.

W. J. (1) w marcu 2010 roku wpłacił na rzecz powódki (...) z siedzibą w M. kwotę 10.000 euro.

W dniu 26 maja 2010 roku W. J. (1) złożył w formie pisemnej oświadczenie, w którym uznał bez jakichkolwiek sprzeciwów dług pieniężny w stosunku do (...) z siedzibą w M. w kwocie 62.920 euro. Jednocześnie strony zawarły porozumienie, zgodnie z którym kwota długu miała zostać spłacona do dnia 30 lipca 2010 roku.

W dniu 13 sierpnia 2010 roku W. J. (1) po raz kolejny złożył w formie pisemnej oświadczenie, w którym uznał bez jakichkolwiek sprzeciwów dług pieniężny w kwocie 62.920 euro wobec (...) z siedzibą w M.. Jednocześnie strony zawarte porozumienie, zgodnie z którym kwota długu miała zostać spłacona 30 sierpnia 2010 roku.

Sąd Okręgowy ustalił, iż W. J. (1) nie zapłacił na rzecz (...) z siedzibą w M. kwoty 62.920 euro.

Pismem z dnia 22 października 2010 roku (...) z siedzibą w M. działająca przez pełnomocnika wezwała W. J. (1) do zapłaty kwoty 62.920 EURO wynikającej z faktur nr (...) z dnia 1 sierpnia 2008 roku, nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku i nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku wraz z odsetkami za zwłokę w terminie do 3 listopada 2010 roku, z zagrożeniem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.

Z ustaleń sąd Okręgowego wynika, iż W. J. (1) do 2010 roku nie zgłaszał (...) z siedzibą w M. żadnych uwag ani zastrzeżeń co do sposobu wykonania prac budowlanych na terenie inwestycji w M.. Nie domagał się także w tym czasie dokonania protokolarnego odbioru wykonanych prac. Po raz pierwszy z zastrzeżeniami dotyczącymi braku odbioru prac i zarzutami co do jej jakości W. J. (1) wystąpił do (...) z siedzibą w M. dopiero w listopadzie 2010 roku.

W dniu 16 listopada 2010 roku przedstawiciele (...) z siedzibą w M. dokonali oględzin budowy w obecności W. J. (1) i architekta oraz kierownika budowy W. J. (2). W dniu 18 listopada 2010 roku z tych oględzin (...) z siedzibą w M. sporządziła protokół oględzin, w którym wskazano, że stan surowy budowy został zakończony we wrześniu 2008 roku, zaś w międzyczasie inwestor wykonał fasadę i tynki wewnętrzne, a przez króciec wlotowy instalacji ziemnej na skutek spiętrzenia woda dostała się do piwnicy, powstała rysa i lekkie wybrzuszenie w narożniku muru w pobliżu basenu, co wskazuje na przyczynę występującą w statyce. W protokole wskazano, że odpływy wody deszczowej na tarasie są zapchane liśćmi, spadająca woda deszczowa przepływa przez krawędź tarasu i przenika do tynku i muru, przez niezabezpieczony mur pod oknami piwnicznymi woda może przeniknąć do muru z betonu komórkowego, zaś w konstrukcji tynku fasady w obrębie zewnętrznych schodów tarasowych i budynku nie wykonano szczeliny dylatacyjnej. Protokół podpisały obie strony.

W dniu 23 listopada 2010 roku W. J. (1) i jego architekt W. J. (2) skierowali do iż (...) z siedzibą w M. pismo, w którym wskazali, że nie zgadzają się z protokołem oględzin terenu budowy z dnia 18 listopada 2010 roku oraz podali, że nie dysponują pisemną informacją na temat zakończenia prac. W piśmie tym wezwano iż (...) z siedzibą w M. do dokonania odbioru w dniu 2 grudnia 2010 roku lub podanie innego alternatywnego terminu dokonania odbioru. W piśmie wskazano również, że w 2009 roku wykonano fasadę, tynki wewnętrzne, uszczelnienie oraz izolację cieplną tarasu, a prace, za wyjątkiem okładziny, zostały zakończone. W. J. (1) i W. J. (2) podali, że nie zgadzają się z twierdzeniem, że woda przedostała się do piwnicy przez króciec wlotowy instalacji ziemnej.

W piśmie z dnia 25 listopada 2010 roku (...) z siedzibą w M. oświadczyła W. J. (1), że odrzuca wszelkie jego roszczenia gwarancyjne, wskazując, że przed dwoma laty pozwany odebrał od powódki stan surowy budowy bez wad i zlecił wykonanie dalszych prac (fasady, tynków wewnętrznych itd.). Wskazała, że w tym okresie powstały szkody.

Na zlecenie pozwanego W. J. (1) w grudniu 2010 roku sporządzono wykaz usterek na budowie i kosztorys ich usunięcia.

W piśmie z dnia 2 grudnia 2010 roku W. J. (1) działający przez pełnomocnika złożył (...) z siedzibą w M. za pośrednictwem jej pełnomocnika oświadczenie, że uchyla się w całości od skutków oświadczenia woli złożonego w dokumencie „uznanie długu i porozumienie dotyczące spłaty” z dnia 26 maja 2010 roku, jako złożonych pod wpływem błędu wywołanego przez powódkę. Powołał się na to, że nie wiedział, że iż (...) z siedzibą w M. nie wykonała robót opisanych w pozycjach (...), (...), (...), (...). oferty złożonej przez powódkę na łączną kwotę 8.281,56 euro. Ponadto pozwany zarzucił nienależyte wykonanie części robót budowlanych.

W piśmie z dnia 8 grudnia 2010 roku (...) z siedzibą w M. działająca przez pełnomocnika ponownie wezwała W. J. (1) do zapłaty kwoty 62.920 euro wynikającej z faktur nr (...) z dnia 1 sierpnia 2008 roku, nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku i nr (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku wraz z odsetkami za zwłokę w terminie do 12 grudnia 2010 roku, z zagrożeniem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. W. J. (1) nie zapłacił żądanej kwoty.

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że w pomieszczeniu basenu znajdującego się w budynku w M. na ścianach wewnętrznych nie doszło do wykonania części spoin pomiędzy bloczkami ściennymi typu (...) na mniej więcej 1/5 części powierzchni ścian. Wyrównanie powierzchni ścian i wypełnienie spoin pomiędzy bloczkami jest czynnością poprzedzającą jej zewnętrzne wykończenie. Możliwe jest usunięcie tej wady poprzez uzupełnienie spoin pomiędzy bloczkami. Koszt naprawy wynosiłby 920 złotych netto.

W konstrukcji schodów zewnętrznych przy garażu występują odchyłki geometrii poszczególnych stopni. Możliwe jest ich wyrównanie w trakcie wykonywania okładziny stopni i spocznika. Wydatki z tym związane wyniosłyby kwotę 3.530 złotych netto.

W tynku elewacyjnym pomiędzy ścianą budynku a schodami zewnętrznymi brak jest także odpowiedniej szczeliny dylatacyjnej. Możliwe jest jej wykonanie, co powinno nastąpić przed tynkowaniem ściany. Koszty prac naprawczych w tym zakresie wyniósłby 2.380 złotych netto.

W budynku w M. uszkodzona jest izolacja pozioma płyty dennej na całej powierzchni posadzki w pomieszczeniach przy basenie i na jego zapleczu. Do powstania tej wady doszło na skutek stawiania rusztowań podczas wykonywania stropu nad basenem. Możliwe jest usunięcie tej wady poprzez zerwanie uszkodzonej izolacji poziomej i wykonanie nowej. Koszt naprawy wyniósłby kwotę 16.500 złotych netto.

Po wykonaniu budynku występowało przez pewien czas zawilgocenie ściany zewnętrznej w pomieszczeniach piwnicy. Przyczyną tego stanu rzeczy mogła być nieprawidłowo wykonana izolacja pionowa ścian. Doszło jednak do usunięcia zawilgocenia poprzez wykonanie dodatkowej szczelnej izolacji przeciwwilgociowej na ścianie pod oknami i zerwanie nieszczelnej izolacji poziomej na posadzce. Koszt prac naprawczych wynosiłby kwotę 2.580 złotych netto.

Po wykonaniu budynku występowało także zawilgocenie ściany szczytowej w pomieszczeniu basenu. Prawdopodobną przyczyną powstania tej wady było niewłaściwe zabezpieczenie jej przed opadami podczas wykonywania tarasu przez powódkę. Obecnie zawilgocenie nie występuje, gdyż doszło do osuszenia ściany w sposób naturalny bez konieczności ponoszenia dodatkowych wydatków.

Po wykonaniu budynku stwierdzono także spękania ścianki działowej przy schodach prowadzących z tarasu, co prawdopodobnie wiązało się to z brakiem fundamentu pod częścią ściany. Te uszkodzenia zostały usunięte przez pozwanego W. J. (1).

Po wykonaniu budynku w narożniku ściany zewnętrznej basenu od strony schodów zewnętrznych pojawiła się rysa i wybrzuszenie. Obecnie nie można ustalić, że powyższe uszkodzenie wiązało się z procesem wykonywania robót budowlanych przez powódkę.

W projekcie technicznym budynku brak jest rysunku dotyczącego wykonania schodów zewnętrznych przy tarasie oraz fundamentu pod ścianą rozdzielającą biegi schodowe i połączenia naroża zewnętrznej ściany budynku przy basenie ze ścianą zewnętrzną rozdzielającą biegi schodowe, które to elementy posadowione są na różnych poziomach i o różnej wysokości.

Dodatkowo nad tym miejscem na tarasie odprowadzenie wody opadowej z rury spustowej jest wykonane prowizorycznie – zewnętrznym elastycznym wężem ułożonym nad schodami. Wcześniej woda opadowa mogła dostawać się okresowo z tarasu do „ślepej studni” pod schodami powodując także zawilgocenie naroża ściany w basenie.

Sąd I instancji ustalił, iż brak jest podstaw do przyjęcia, że uszkodzenie narożnika ściany basenu wiązało się z procesem wykonywania robót budowlanych przez powódkę.

Kosztorysowa wartość robót budowlanych polegających na wykonaniu basenu w budynku mieszkalnym w M. Wielkim wynosiła 31.4500 złotych netto.

W ocenie Sądu Okręgowego powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

Sąd I instancji wskazał, iż podstawę prawną żądania pozwu stanowi art. 647 k.p.c. zgodnie z którym, przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Sąd Okręgowy zważył, iż w rozpoznawanej sprawie nie stanowiło przedmiotu sporu, że powódka (...) z siedzibą w M. jako wykonawca zawarła z pozwanym W. J. (1) jako inwestorem umowę o roboty budowlane. Spór dotyczył treści poszczególnych postanowień umownych, w szczególności zakresu robót budowlanych stanowiących przedmiot umowy oraz wysokości umówionego wynagrodzenia.

Z przepisu art. 648 § 1 k.c. wynika, że umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem. Z uwagi na to, że ustawodawca nie zastrzegł tej formy pod rygorem nieważności, uznać należy, że niezachowanie formy pisemnej umowy o roboty budowlane powoduje jedynie ograniczenia dowodowe przewidziane w art. 74 § 1 k.c. W rozpoznawanej sprawie umowa o roboty budowlane nie została stwierdzona pismem, jednak zgodnie z art. 74 § 2 k.c. dowody ze świadków lub z przesłuchania stron na fakt dokonania czynności są dopuszczalne, albowiem strona powodowa uprawdopodobniła fakt zawarcia umowy o roboty budowlane z pozwanym za pomocą pism w postaci oświadczeń pozwanego o uznaniu długu i faktur VAT.

W ocenie Sądu Okręgowego analiza przeprowadzonych dowodów wskazuje, że przedmiotem umowy łączącej strony było wykonanie przez powódkę robót budowlanych polegających na wykonaniu budynku mieszkalnego w stanie surowym wraz z basenem. Jednocześnie szczegółowy zakres wykonywanych robót budowlanych był uzgadniany na bieżąco z pozwanym. Zdaniem Sądu Okręgowego trudno sobie wyobrazić sytuację, że pozwany mógłby nie zauważyć, że powódka nie wykonała części umówionych prac, w szczególności dotyczących tak widocznych elementów, jak schody i daszek. Sąd I instancji uznał, że wykonanie tych robót budowlanych ostatecznie nie miało stanowić przedmiotu świadczenia powódki i nie mogło mieć żadnego wpływu na wysokość wynagrodzenia powódki dochodzonego w niniejszym postępowaniu. Ustalenie wysokości pozostałego do zapłaty przez pozwanego wynagrodzenia na rzecz powódki zostało poprzedzone szczegółowym rozliczeniem faktycznie wykonanych prac, które następnie uznał pozwany. Z tego względu fakt niewykonania przez powódkę powyższych robót nie może uzasadniać obniżenia wynagrodzenia dochodzonego przez powódkę w rozpoznawanej sprawie.

Zdaniem Sądu Okręgowego w zakresie wynagrodzenia należnego powódce za wykonanie robót budowlanych decydujące znaczenie przypisać należy w tym zakresie dowodom z dokumentów w postaci oświadczeń pozwanego o uznaniu długu z dnia 10 marca 2009 roku, z dnia 26 maja 2010 roku i z dnia 13 sierpnia 2010 roku. Sąd I instancji wziął pod uwagę, że tzw. niewłaściwe uznanie długu stanowi jedynie oświadczenie wiedzy, jednak pozwany składając te oświadczenia potwierdził, że istnieje po jego stronie zobowiązanie do zapłaty na rzecz powódki wynagrodzenia wskazanego w tych oświadczeniach. Powyższe dokumenty w powiązaniu z innymi dowodami pozwalają przyjąć za wykazane, że na dzień 10 marca 2009 roku strony ustaliły, że pozostało do zapłaty na rzecz powódki wynagrodzenie w kwocie 72.920 euro, zaś na dzień 26 maja 2010 roku i na dzień 13 sierpnia 2010 roku w kwocie 62.920 euro. Pozwany przyznał, że złożył wskazane wyżej oświadczenia o uznaniu długu, jednak zarzucił, że składając te oświadczenia działał pod wpływem błędu. W tym zakresie Sąd Okręgowy wskazał, iż skoro niewłaściwe uznanie długu nie stanowi oświadczenia woli, to nie można stosować do niego przepisów o wadach oświadczeń woli, co jednak nie pozbawia pozwanego możliwości wykazywania, że uznany dług nie istnieje lub istnieje w mniejszej kwocie. Ciężar dowodu nieistnienia długu lub jego długu w mniejszej wysokości spoczywa jednak w takim przypadku na pozwanym.

Zdaniem Sądu Okręgowego w badanej sprawie analiza przeprowadzonego materiału dowodowego wskazuje, że wysokość wynagrodzenia pozostałego do zapłaty przez pozwanego na rzecz powoda odpowiada różnicy pomiędzy umówionym przez strony wynagrodzeniem, a świadczeniem spełnionym z tego tytułu przez pozwanego. Do wniosku tego prowadzi przede wszystkim fakt, że uznanie długu przez pozwanego zostało poprzedzone wystawieniem faktur VAT przez powoda oraz sporządzeniem rozliczenia z dnia 27 stycznia 2009 roku. Ten ostatni dokument nie został podpisany przez pozwanego, ani inną osobę działającą w jego imieniu, jednak bezsporne jest, że został on przedłożony pozwanemu przed złożeniem przez niego oświadczeń o uznaniu długu. Okoliczność, że pozwany uznał dług w kwocie odpowiadającej rozliczeniu z dnia 27 stycznia 2009 roku, znając jego treść oraz treść wystawionych faktur VAT, świadczy jednoznacznie o tym, że rozliczenie to odpowiadało rzeczywistym uzgodnieniom stron co do wysokości wynagrodzenia oraz uwzględniało wszystkie wpłaty dokonane przez pozwanego na poczet świadczenia należnego powodowi.

W ocenie Sądu Okręgowego bez znaczenia w badanej sprawie jest kwestia rozbieżności pomiędzy treścią złożonej do akt sprawy przez obie strony faktury numer (...). Po pierwsze, strona powodowa przekonywająco wyjaśniła, popierając te twierdzenia dowodami z dokumentacji księgowej, że pierwotnie faktura numer (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku została wystawiona na kwotę 32.100 euro, jednak na wniosek pozwanego doszło do rozbicia tej kwoty na dwie faktury, to jest kwotę 10700 euro ujęto w fakturze numer (...), zaś kwotę 21400 euro w fakturze numer (...) opiewającej łącznie na kwotę 48150 euro. Po drugie, przy założeniu odmiennej wersji, a więc, że faktura VAT numer (...) z dnia 25 sierpnia 2008 roku powinna opiewać na kwotę 32100 euro, oznaczałoby to, że dług pozwanego z tego tytułu powinien być większy o kwotę 21400 euro, natomiast powódka z tytułu tej faktury dochodzi niższej kwoty wynikającej z ponownie wystawionej faktury numer (...).

Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy przyjął, że oświadczenie pozwanego z dnia 10 marca 2009 roku o uznaniu długu w kwocie 72.920 euro było zgodne z rzeczywistym stanem zadłużenia pozwanego z tytułu łączącej go z powódką umowy o roboty budowlane. To samo dotyczy oświadczeń pozwanego z dnia 26 maja 2010 roku i z dnia 13 sierpnia 2010 roku o uznaniu długu w kwocie 62.920 euro. Zmiana wysokości uznanego długu w tych oświadczeniach wynikała z faktu, że pozwany w międzyczasie zapłacił na rzecz powódki część należnej kwoty w wysokości 10.000 euro. Co do zasady powódce przysługuje w stosunku do pozwanego roszczenie o zapłatę kwoty 62.920 euro.

Sąd I instancji uwzględnił jednak fakt, że strona pozwana podniosła zarzut wadliwego wykonania robót budowlanych wykonanych przez powoda, wskazując, że z tego tytułu wynagrodzenie przysługującego powódce powinno zostać obniżone.

Przepis art. 656 k.c. stanowi, że do rękojmi za wady obiektu stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o dzieło. Z tego przepisu wynika, że w przypadku wadliwego wykonania dzieła zamawiającemu przysługują roszczenia z tytułu rękojmi określone w art. 637 k.c., który stanowi, iż jeżeli dzieło ma wady, zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając w tym celu przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu nie przyjmie naprawy. Przyjmujący może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów. Gdy wady usunąć się nie dadzą albo gdy z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim, zamawiający może od umowy odstąpić, jeżeli wady są istotne; jeżeli wady nie są istotne, zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego.

W niniejszej sprawie strona pozwany w ramach uprawnień z tytułu rękojmi za wady wystąpił z żądaniem obniżenia wynagrodzenia o kwotę 50.997 euro, wskazując, że odpowiada to wartości robót koniecznych do prawidłowego wykonania umowy.

Z art. 637 k.c. w związku z art. 656 k.c. wynika, że zamawiający może żądać obniżenia wynagrodzenia, gdy dzieło ma wady i wady te usunąć się nie dadzą albo z okoliczności wynika, że przyjmujący zamówienie nie zdoła ich usunąć w czasie odpowiednim albo przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez zamawiającego. Stosownie do dyspozycji art. 6 k.c. ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na stronie pozwanej, albowiem ona wywodzi z tych faktów skutki prawne.

Sąd I instancji wskazał, że zarówno przepisy regulujące umowę o roboty budowlane, jak i przepisy normujące umowę o dzieło nie zawierają ustawowej definicji pojęcia wady, wobec czego należy przyjąć, że zgodnie z art. 657 k.c. w związku z art. 638 k.c. w tym zakresie odpowiednie zastosowanie może mieć przepis art. 556 § 1 k.c., który stanowi, iż sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

Odpowiednie stosowanie powyższego przepisu do umowy o roboty budowlane pozwala przyjąć, że wady fizyczne przedmiotu powyższej umowy polegają na braku elementów, właściwości, cech budynku, przewidzianych w projekcie oraz wymaganych zgodnie z obowiązującymi normami prawa budowlanego, a także niezgodne z projektem i tymi normami wykonanie robót budowlanych powodujące zmniejszenie wartości i użyteczności budynku.

Sąd I instancji ustalając w badanej sprawie, czy wykonane przez powódkę roboty budowlane mają tak rozumiane wady, oparł się na dowodzie z opinii biegłego z zakresu budownictwa, która pozwoliła na weryfikację prawdziwości twierdzeń obu stron. W ocenie Sądu I instancji powyższa opinia okazała się w pełni przekonywająca.

Sąd I instancji wziął pod uwagę, że biegła nie mogła wypowiedzieć się kategorycznie jedynie w kwestii przyczyn uszkodzeń narożnika ściany basenu, co wynikało to z ograniczeń dowodowych związanych z faktem upływu czasu i zakończeniem procesu budowy. Biegła wyjaśniła, że jedynie na podstawie oględzin zewnętrznych ściany basenu nie można wskazać bezpośredniej przyczyny jej spękania, ale byłoby to możliwe zasadniczo w trakcie budowy z udziałem projektanta pełniącego nadzór autorski nad inwestycją. Aktualnie ustalenie przyczyn spękania ściany basenu wymagałoby dokonania odkrywek w niektórych elementach konstrukcyjnych budynku oraz zasięgnięcia opinii projektanta budynku. Strona pozwana takich wniosków natomiast nie złożyła, albowiem nie tożsamy z tym wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu projektowania budynków. Niezależnie od tego biegła wskazała jednak, że według jej wiedzy i doświadczenia życiowego powstanie powyższego uszkodzenia na skutek błędów w procesie wykonywania robót budowlanych jest mało prawdopodobne. Tym samym nie można przyjąć, że powódka odpowiada za tę wadliwość budynku.

Sąd I instancji wskazał, że w niniejszej sprawie z opinii biegłej z zakresu budownictwa wynika jednak, że roboty budowlane wykonane przez powoda mają inne wady.

Po pierwsze brakuje części spoin pomiędzy bloczkami ściennymi na ścianach wewnętrznych basenu na mniej więcej 1/5 części powierzchni ścian. Powyższa wada ma charakter usuwalny i związane z tym koszty oszacować należy na kwotę 920 złotych.

Po drugie występują odstępstwa w geometrii poszczególnych stopni schodów zewnętrznych przy garażu, które jednak są możliwe do usunięcia w trakcie wykonywania okładziny stopni i spocznika za kwotę 3.530 złotych netto. Z ta wadą wiąże się także brak odpowiedniej szczeliny dylatacyjnej, co wymagałoby jej wykonania za kwotę 2.380 złotych netto.

Po trzecie uszkodzona jest izolacja pozioma płyty dennej na całej powierzchni posadzki w pomieszczeniach przy basenie i na jego zapleczu. Do powstania tej wady doszło na skutek stawiania rusztowań podczas wykonywania stropu nad basenem, za co odpowiada wykonawca robót. Możliwe jest usunięcie tej wady poprzez zerwanie uszkodzonej poziomej izolacji i wykonanie nowej, co wiąże z wydatkami w wysokości 16.500 złotych.

Po czwarte, biegła wskazała, że obecnie nie występuje zawilgocenie ściany zewnętrznej w pomieszczeniach piwnicy, potwierdzając jednocześnie fakt jej uprzedniego istnienia, jak również związek tej wady z nieprawidłowo wykonaną izolacją pionową ścian. Z opinii biegłej wynika jednak, że doszło do usunięcia zawilgocenia poprzez wykonanie dodatkowej szczelnej izolacji przeciwwilgociowej na ścianie pod oknami i zerwanie nieszczelnej izolacji poziomej na posadzce. Wydatki z tym związane biegła oszacowała na kwotę 2.580 złotych netto.

Po piąte obecnie nie występuje zawilgocenie ściany szczytowej w pomieszczeniu basenu, gdyż doszło do jej osuszenia w sposób naturalny. Biegła wyjaśniła, że prawdopodobną przyczyną powstania tej wady było niewłaściwe zabezpieczenie jej przed opadami podczas wykonywania tarasu przez powódkę, jednak wada ta została usunięta bez konieczności ponoszenia dodatkowych wydatków.

Po szóste, w zakresie spękania ścianki działowej między schodami biegła wskazała, że obecnie nie można stwierdzić przyczyny jej powstania, gdyż ta wada została usunięta przez pozwanego, jednak prawdopodobnie wiązało się to z brakiem fundamentu pod częścią ściany. Biegła wyjaśniła, że za ten stan rzeczy powódka jako wykonawca nie ponosi odpowiedzialności.

Sąd Okręgowy wskazał, iż z opinii biegłej z zakresu budownictwa wynika, że opisane wyżej wady są możliwe do usunięcia. Tym samym pozwany przed realizacją roszczenia o obniżenie wynagrodzenia powinien wezwać powoda do wykonania naprawy, wyznaczając mu w tym celu odpowiedni termin z zagrożeniem, że po upływie tego terminu nie przyjmie naprawy.

W rozpoznawanej sprawie zostało wykazane, że pozwany dokonał powódce zgłoszenia tych wad i wezwał do ich usunięcia, przy czym po raz pierwszy nastąpiło to dopiero w listopadzie 2010 roku. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że pozwany nie wyznaczył w pismach terminu naprawy zgłoszonych wad, jednak jest bezsporne, że powód odmówił przyjęcia odpowiedzialności za te wady i wobec takiego stanowiska powoda, bezprzedmiotowe było wyznaczanie mu dodatkowego terminu do wykonania robót naprawczych. W konsekwencji pozwany mógł skorzystać z uprawnień przewidzianych w art. 637 § 2 k.c. między innymi w postaci roszczenia o obniżenia wynagrodzenia.

Sąd I instancji wziął pod uwagę, że powód podniósł zarzut, że pozwany utracił uprawnienia z rękojmi na skutek niezachowania aktów staranności wymaganych przez art. 563 k.c. w zw. z art. 638 k.c. w zw. 656 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego – biorąc pod uwagę, że powódka zakończyła wykonywanie robót budowlanych w 2008 roku, zaś pozwany po raz pierwszy zgłosił jej istnienie wad w listopadzie 2010 roku – uzasadniony jest wniosek, że nie dochował on odpowiedniego terminu do zawiadomienia wykonawcy o wadach wykonanego obiektu. Pozwany, będący osobą prowadzącą działalność w branży budowlanej oraz korzystającą z pomocy architekta przy nadzorowaniu budowy musiał znacznie wcześniej zauważyć takie wady inwestycji. W związku z tym powinien w ciągu miesiąca od stwierdzenia tych wad zawiadomić o nich powódkę, czego nie dopełnił. Chybiony jest zarzut pozwanego, że nie doszło do odbioru robót wykonanych przez powódkę i dlatego nie biegły dla niego terminy do zgłoszenia wad. Wprawdzie w istocie nie doszło do sporządzenia protokołu odbioru robót budowlanych, jednak żaden przepis nie wymaga, aby tego rodzaju czynność została utrwalona w formie pisemnej. Zdaniem Sądu Okręgowego w okolicznościach niniejszej sprawie uznać trzeba, że do odbioru prac wykonanych przez powódkę doszło najpóźniej w dniu 27 stycznia 2009 roku, kiedy doszło do sporządzenia końcowego rozliczenia. Bezsporne jest, że w tym okresie powódka wykonała wszystkie prace objęte umową zawartą z pozwanym, zaś plac budowy został przejęty przez pozwanego, który innemu podmiotowi zlecił wykonywanie prowadzenie robót wykończeniowych. Biorąc pod uwagę, że pozwany bez żadnych zastrzeżeń uznał swój dług z tytułu pozostałej do zapłaty części wynagrodzenia, domniemanie faktyczne prowadzi do wniosku, że musiało to zostać poprzedzone odbiorem robót wykonanych przez powódkę.

Zdaniem Sądu I instancji w konsekwencji uznać należało, że pozwany zaniechał dopełnienia aktów staranności wymaganych przez art. 563 k.c. w związku z art. 638 k.c. w związku z art. 656 k.c., co zasadniczo powinno doprowadzić do utraty roszczeń z tytułu rękojmi. W badanej sprawie istotne znaczenie ma jednak okoliczność, że żądanie obniżenia wynagrodzenia zostało podniesione w formie zarzutu mającego zniweczyć roszczenie powódki jako wykonawcy robót budowlanych. Z art. 568 § 3 k.c. w zw. z art. 638 k.c. w zw. z art. 656 k.c., wyprowadzić należy wniosek, że zarzut z tytułu rękojmi może być podniesiony także po upływie terminu do dochodzenia roszczeń z tego tytułu, co należy rozciągnąć także na sytuację, gdy uprawniony nie dopełnił wymaganych aktów staranności. Istotne jest jedynie to, aby zamawiający przed upływem terminu wynikającego z art. 568 § 1 k.c., czyli w tym przypadku terminu trzyletniego liczonego od wydania obiektu, zawiadomił wykonawcę o wadach tego obiektu. W badanej sprawie zgłoszenia wad przez pozwanego nastąpiło przed upływem trzech lat od daty wykonania przez powódkę robót budowlanych, co pozwalało pozwanemu w drodze zarzutu domagać się obniżenia wynagrodzenia dochodzonego przez powódkę.

Z przepisu art. 637 § 2 k.c. w związku z art. 657 k.c. wynika, że obniżenie wynagrodzenia powinno nastąpić w odpowiednim stosunku, przy czym nie określa wprost kryteriów obniżenia wynagrodzenia. Zgodnie z art. 638 k.c. odpowiednie zastosowanie w tym zakresie ma przepis art. 560 § 3 k.c., zgodnie z którym obniżenie ceny powinno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z wadami. W ocenie Sądu Okręgowego odpowiednie zastosowanie powyższego przepisu do umowy o roboty budowlane pozwala przyjąć dwie metody obniżenia wynagrodzenia, to jest albo poprzez porównanie stosunku, w jakim wartość obiektu budowlanego wolnego od wad pozostaje do wartości tego obiektu z istniejącymi wadami; albo też poprzez porównanie wynagrodzenia należnego za wykonanie przedmiotu umowy w stanie niewadliwym z wynagrodzeniem należnym za wykonanie tego samego obiektu w stanie wadliwym. W ocenie Sądu I instancji charakter umowy o roboty budowlane wskazuje, że bardziej właściwe byłoby to drugie kryterium. Wskazuje na to posłużenie się przez ustawodawcę pojęciem obniżenia wynagrodzenia.

Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na stronie powodowej. W niniejszej sprawie na podstawie opinii biegłej z zakresu budownictwa można przyjąć, że koszty wykonania prac naprawczych celem usunięcia wad, za które odpowiada powódka, wynosiłyby kwotę 25.910 złotych netto, które po powiększeniu o obowiązujący wówczas podatek od towarów i usług wynoszący 7 % daje kwotę 27723,70 złotych. Przyjąć trzeba, że o tę kwotę powinno zostać obniżone wynagrodzenie należne powódce. Sąd Okręgowy wziął jednak pod uwagę, że świadczenie należne powódce z tytułu wynagrodzenia zostało ustalone w euro. Posiłkując się przepisem art. 358 k.c. uznał, że kwota 27723,70 złotych dla celów obniżenia wynagrodzenia należnego powódce powinna zostać przeliczona według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski na dzień wymagalności dochodzonego roszczenia, czyli w badanej sprawie na dzień 30 sierpnia 2010 roku wynikający z oświadczenia o uznaniu długu z dnia 13 sierpnia 2010 roku. Tak określony kurs wynosiłby 3,9755 złotych za jedno euro, co oznacza, że kwota 27.723,70 złotych odpowiada kwocie 6.973,64 euro i o taką kwotę należałoby obniżyć należne powódce wynagrodzenie wynoszące 62.920 euro. W ten sposób uznać należało, że roszczenie powódki zasługiwałoby na uwzględnienie w zakresie kwoty 55.946,36 euro.

Sąd Okręgowy wskazał, iż podstawę prawną orzeczenia o odsetkach od powyższej kwoty stanowiły przepisy art. 481 § 1 i 2 k.c. Zgodnie z dyspozycją powyższych przepisów, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek nie była z góry oznaczona, należą się odsetki ustawowe. W badanej sprawie termin spełnienia świadczenia przez pozwanego wynikał z oświadczenia o uznaniu długu z dnia 13 sierpnia 2010 roku, zgodnie z którym pozwany miał zapłacić dług do dnia 30 sierpnia 2010 roku. Strona pozwana nie spełniła świadczenia w tym terminie, odsetki ustawowe od kwoty 55946,36 euro przysługiwały od dnia następnego, to jest od dnia 31 sierpnia 2010 roku. Zgodnie jednak z żądaniem powoda zasądzono te odsetki od daty późniejszej, czyli od dnia 4 listopada 2010 roku.

Sąd Okręgowy wskazał, iż biorąc pod uwagę, że zaistniała potrzeba ponownego orzeczenia o kosztach procesu, celowe było także uchylenie nakazu zapłaty w części zasądzającej koszty procesu i ponowne rozstrzygnięcie o tych kosztach, przy czym Sąd I instancji orzekł jedynie o zasadzie ponoszenia tych kosztów, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu. W niniejszej sprawie żądanie pozwu zostały uwzględnione w części. W takiej sytuacji zgodnie art. 100 k.p.c. koszty procesu powinny być co do zasady wzajemnie zniesione lub rozdzielone między strony – stosownie do wyników procesu. Sąd I instancji wskazał, iż w rozpoznawanej sprawie uznać trzeba, że powódka wygrała sprawę w 89 %, zaś pozwany w 11 % i w tym samym stosunku mogą domagać się od siebie zwrotu poniesionych kosztów procesu.

Od powyższego orzeczenia apelację wywiódł pozwany, wnosząc o zmianę zaskarżonego wyroku i uchylenie nakazu zapłaty w postępowaniu nakazowym z dnia 20 grudnia 2010 roku sygn. akt: VIII GNc 372/10 w całości i oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda jego rzecz kosztów postępowania za I i II instancję oraz poprzedzającą I i II instancję, w tym opłaty od zarzutów, z uwzględnieniem należnych kosztów zastępstwa adwokackiego, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji z orzeczeniem o kosztach postępowania za obie instancje oraz poprzedzające obie instancje, w tym opłatę od zarzutów

Pozwany zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

1) błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu przez Sąd, że:

- roboty budowlane były wykonywane na podstawie projektu obejmującego ogólny szkic, podczas gdy wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę przesądza o tym, że inwestycja posiadała projekt budowlany w pełnym zakresie; ustalenie przez Sąd, iż powódka działała wbrew istniejącemu projektowi implikuje powstanie pełnej odpowiedzialności wykonawcy za wszelkie braki i nieprawidłowości wykonanych robót, a także ma wpływ na rozłożenie ciężaru dowodów w niniejszej sprawie, który został przez Sąd naruszony, bowiem Sąd bezzasadnie przerzucił na pozwanego obowiązek wykazania nieprawidłowości,

- doszło do odbioru robót w 2008 roku, podczas gdy do odbioru robót doszło dopiero w 2010 roku,

2) naruszenie przepisów prawa materialnego:

- art 647 kc. 649 kc poprzez ich niezastosowanie w sprawie, bowiem zdaniem powoda sąd błędnie ustalił, jaki charakter miała umowa zawarta między stronami (z zeznań strony powodowej wynikało, że nie było projektu, pozwolenia na budowę, co wyłącza uznanie, że była to umowa o roboty budowlane - pozwany zaoferował dowody z dokumentów świadczących o istnieniu projektów, pozwolenia na budowę Sąd przyjął, że pozwolenie na budowę było wydane),

- 642 kc w zw z art. 656 kc - poprzez jego niezastosowanie w sprawie i przyjęcie, że wynagrodzenie powodowi należne było przed oddaniem budynku, bowiem rzeczywiste oddanie dzieła, a więc protokolarny odbiór robót, nastąpił dopiero w grudniu 2010 r., co przesądza o tym, że wcześniej, a także w dacie złożenia przez pozwanego oświadczenia, należność powoda co najmniej nie była wymagalna, a jej wymagalność powstała najszybciej z datą protokolarnego odbioru,

3) bezzasadne oddalenie/nieprzeprowadzenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez pozwanego - z opinii biegłego z zakresu konstrukcji oraz dowodów osobowych oferowanych przez pozwanego,

4) rażące przekroczenie swobodnej oceny dowodów co do ustalenia stanu faktycznego – ustalenie bez żadnych dokumentów dokonania odbioru obiektu bez wad w 2008, uznanie wiarygodności zeznań powoda i wiarygodności faktury (...) wobec braku jakichkolwiek dowodów na dokonanie ustaleń przez strony co do rzekomego "wycofania" pierwotnej wersji faktury (...) i jej rozbicia na dwie faktury, nieuznanie przez Sąd dokonania przez powoda zapłaty kwoty 30.000 euro na poczet tej pierwszej, prawdziwej faktury (...), pomimo przyznania tej okoliczności przez powoda. Przekroczenie tej swobody w ocenie dowodów przejawia się również w traktowaniu pozwanego jako profesjonalistę. Pozwany jest konsumentem, nie przedsiębiorcą budowlanym, a to powód jest profesjonalnym podmiotem gospodarczym. Nieprawdą jest, jak twierdzi Sąd, że pozwany jest przedsiębiorcą budowlanym. Pozwany mógł zauważyć, że jakiejś części prac nie wykonano, ponieważ nie doszło do odbioru wykonanych robót do 2010 roku, a budynek nie podlegał dalszym pracom, poza pracami zabezpieczającymi, stał pusty i niezamieszkany.

5) nieobniżenie wynagrodzenia należnego powódce wbrew ustaleniom, że powódka nie wykonała części prac, a także stwierdzenie, iż złożona oferta zastępuje umowę o roboty budowlane i statuuje przedmiot tych robót według zapisów oferty, co stanowi naruszenie zasady jednakowej formy dla umowy, oferty i jej zmiany. Skoro powódka twierdzi, że uzgodniono, iż roboty w tych punktach opisane nie będą wykonane, to tę okoliczność wykazać na piśmie, czego nie uczyniła. Jeśli umowa jest zawarta na piśmie, a tak należy traktować ofertę i jej przyjęcie przez pozwanego, to każda jej zmiana winna być również dokonana na piśmie. Dopuszczenie przez Sąd możliwości ustnej zmiany zakresu robót stanowi ustalenie przeciwko osnowie dokumentu, jakim jest oferta i zostało zaprzeczone przez pozwanego, a zatem nie może zostać przez Sąd przyjęte za dokonane. Nawet gdyby uznać, że ta oferta nie była pisemną umową, która wymaga wprowadzania zmian również w wersji wyłącznie pisemnej, to oznaczałoby to, że w ogóle nie doszło do uzgodnień między stronami co do przedmiotu umowy, a w konsekwencji również i co do wynagrodzenia, a zatem wysokość należnego i ustalonego z pozwanym wynagrodzenia co do zasady, jako wywodzący skutki prawne winien wykazać powód,

6) nieustalenie winnego stanu naruszenia narożnika basenu, pomimo że:

- zgodnie z zasadą równości stron - ewentualne braki w możliwości jednoznacznego rozstrzygnięcia winny obciążać równo obie strony,

- wobec ustalenia przez Sąd, że powódka jako profesjonalista prowadziła budowę domu bez projektu budowlanego, a jedynie na podstawie szkicu, wszelkie nieprawidłowości w budowie wykonane na podstawie tego szkicu obciążają wyłącznie powódkę,

- biegła potwierdziła, że "występują odstępstwa w geometrii poszczególnych stopni schodów zewnętrznych przy garażu", co w połączeniu ze stwierdzonymi przez biegłą spękaniami ścianki działowej między schodami i jej konstatacją o przyczynie w postaci braku fundamentu pod częścią ściany, co dowodzi, że niewłaściwe wykonanie schodów i brak fundamentu spowodowało uszkodzenie tego właśnie narożnika,

6) nieobniżenie należnego wynagrodzenia o koszt wykonania fundamentu pod częścią ściany,

7) pominięcie w całości dowodu z zeznań T. C. oraz przedłożonego kosztorysu usunięcia usterek - istotnych, bowiem stwierdzających zakres i koszt koniecznych prac do przywrócenia stanu zgodnego ze sztuką budowlaną, wobec nieprawidłowości przy wykonywaniu robót przez powódkę. Dowodu tego Sąd nie poddał ocenie, czym naruszył przepisy o prawidłowym uzasadnieniu wyroku.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów zastępstwa adwokackiego przed sądem odwoławczym według norm przepisanych.

W ocenie powódki zaskarżony przez pozwanego wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 31 grudnia 2014 roku odpowiada prawu, a wydanie go zostało poprzedzone właściwym ustaleniem stanu faktycznego oraz wszechstronną i prawidłową oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Uzasadnienie powoływanych przez pozwanego zarzutów apelacyjnych zarówno w zakresie błędów w ustaleniach faktycznych, jak i w zakresie naruszenia przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. sprowadza się w istocie do polemiki z poczynionymi przez Sąd I instancji prawidłowymi, logicznymi i spójnymi wnioskami, co do stanu faktycznego oraz prawnego sprawy. Okoliczności kwestionowane przez pozwanego w zakresie stanu faktycznego nie mają znaczenia dla istoty sprawy, a w konsekwencji nie mają wpływu na treść rozstrzygnięcia. Także zarzut pozwanego odnośnie do, bezpodstawnego jego zdaniem, oddalenia wniosków dowodowych z opinii biegłego z zakresu konstrukcji jest chybiony. Za niezrozumiały uznać także należy zarzut pozwanego w przedmiocie naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 647 kc i art. 649 kc - poprzez ich „niezastosowanie". Treść uzasadnienia pozwanego tego zarzutu jest niezrozumiała i niejasna. W tym zakresie Sąd w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny i dokonał prawidłowej subsumpcji. Podobnie za nietrafny uznać należy zarzut pozwanego co do naruszenia prawa materialnego, a to art. 642 kc w zw. z art. 656 kc. Jak już bowiem wcześniej wskazywała strona powodowa w pismach procesowych przepisy obowiązującego prawa nie nakładają na wykonawcę obowiązku odbioru dzieła (robót budowlanych) potwierdzonego w formie pisemnej. Skuteczne bowiem jest dokonanie faktycznego odbioru, nawet bez sporządzenia formalnego protokołu.

Powódka nadmieniła także, iż zarzuty naruszenia prawa materialnego można podnosić wyłącznie wówczas, gdy nie kwestionuje się prawidłowości ustalenia stanu faktycznego. W niniejszej sprawie stanowisko pozwanego jest w tej mierze niekonsekwentne.

Odnosząc się do zarzutów pozwanego w zakresie naruszenia przepisów procesowych - a to art. 233 par. 1 k.p.c. powódka podkreśliła, iż ramy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi się do pozostałego materiału dowodowego. Stwierdzenie naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów byłoby możliwe wówczas, gdyby skarżący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów tj. regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów. W niniejszej sprawie okoliczności powyższych skarżący nie wykazał i nie podniósł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji, a także wywiedzione w oparciu o te ustalenia wnioski prawne, które zostały odniesione do właściwie zastosowanych przepisów i czyni je integralną częścią swojego uzasadnienia. Wbrew zarzutom skarżącego Sąd I instancji nie dopuścił się uchybień przy ustalaniu stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia, jak również nie naruszył przepisów prawa materialnego znajdujących zastosowanie w sprawie. Sąd Okręgowy szeroko i trafnie omówił zastosowane przepisy i Sąd Apelacyjny nie widzi potrzeby powtarzania tych rozważań, w pełni je akceptując. W konsekwencji rozważania Sądu Apelacyjnego ograniczają się do zajęcia stanowiska co do podniesionych przez skarżącego zarzutów.

W pierwszej kolejności skarżący zarzucił rozstrzygnięciu Sądu I instancji błędy w ustaleniach faktycznych.

Pozwany wskazał, iż w ocenie Sądu I instancji prace budowalne były wykonywane na podstawie projektu stanowiącego ogólny szkic, podczas gdy niezbędną przesłanką wydania pozwolenia na budowę jest sporządzenie projektu budowalnego. Z powyższego zdaniem skarżącego wynika, że powódka wykonała prace wbrew istniejącemu projektowi, wobec czego to na niej ciąży obowiązek wykazania, że prawidłowo wykonał inwestycję.

W ocenie Sądu Apelacyjnego wnioski wysuwane przez skarżącego są zbyt daleko idące. Z zeznań świadków, w tym architekta pozwanego wynikało, że poszczególne etapy inwestycji w stosunku do ogólnego projektu były precyzowane na bieżąco. Sąd I instancji nie badał treści projektu budowlanego, ani pozwolenia na budowę, w szczególności nie ustalał, czy projekt budowalny był wystarczająco precyzyjny, aby na jego postawie mogło być wydane pozwolenie budowlane. Powyższe wcale nie prowadzi do wniosku, że wykonawca działał wbrew projektowi, co z kolei skutkowałoby odwróceniem ciężaru dowodu. Wręcz przeciwnie, w sprawie nie dowiedziono, że wykonawca działał wbrew projektowi, a jedynie że projekt był przez strony uszczegółowiany. Jeżeli pozwany chciałby wywieść jakiekolwiek skutki prawne z naruszenia przez wykonawcę projektu, winien rozbieżności wykazać, stosownie do art. 6 k.c. Wskazać też należy, że przedmiotem postępowania nie był administracyjnoprawny aspekt prowadzenia inwestycji, niemniej w myśl przepisów prawa budowlanego nieistotne odstąpienie o projektu budowlanego jest co do zasady dopuszczalne, natomiast istotne odstąpienie jest dopuszczalne po uzyskaniu decyzji o zmianie pozwolenia na budowę (art. 36a prawa budowlanego). Odstępstwa od pierwotnego projektu nie muszą więc być z założenia niezgodne z prawem, a tym bardziej z wolą inwestora. Nadto należy wskazać, że zarzut niewłaściwego wykonania inwestycji, tj. wbrew projektowi, został poniesiony przez pozwanego dopiero na etapie apelacji. Wcześniej skarżący takich zarzutów nie formułował.

Pozwany zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu również błędne ustalenie, że do odbioru robót doszło w 2008 r., podczas gdy do odbioru doszło dopiero w 2010 r.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy słusznie wskazał, iż odbiór prac nastąpił najpóźniej w styczniu 2009 r., albowiem wtedy strony przystąpiły do końcowego rozliczenia. Wskazać należy, że żaden przepis prawa nie przewiduje formy, w jakiej odbiór winien być dokonany. Oczywistym jest, że odbiór nie mógł nastąpić później, niż rozpoczął się kolejny etap prac, prowadzony już przez innego wykonawcę, co nastąpiło w 2009 r. Niemniej wskazać należy, że chwila odbioru nie była istotna z punktu widzenia pozwanego. Jego roszczenia o zmniejszenie wynagrodzenia należnego powódce zostały uwzględnione mimo, iż nie zostały zgłoszone w odpowiednim terminie, albowiem Sąd I instancji ustalił, iż jeżeli roszczenie o obniżenie wynagrodzenia jest podnoszone jako zarzut, nie ma konieczności zachowania terminów zawiadomienia o wadzie. Termin odbioru nie miał znaczenia również dla ustalenia wymagalności zapłaty wynagrodzenia, albowiem strony rozliczały się na bieżąco, w miarę postępu prac. Było więc ono niezależne od odbioru obiektu.

Pozwany podniósł również, że Sąd I instancji naruszył art. 647 i 649 poprzez ich niezastosowanie, bowiem wbrew zeznaniom strony powodowej sąd błędnie ustalił, że nie było projektu, pozwolenia na budowę, co wyłącza uznanie, że była to umowa o roboty budowlane, a jednocześnie zdaniem powoda Sąd przyjął, że pozwolenie na budowę było wydane.

Powyższy zarzut jest wewnętrznie sprzeczny. Sąd I instancji przyjął, że na wykonanie inwestycji zostało wydane pozwolenie budowlane, istniał również projekt budowalny, który co prawda cechował się ogólnością, ale był podstawą wykonania inwestycji. Powyższe znajduje potwierdzenie w również w zeznaniach świadków – pracowników powoda. Nieprawdą jest, że Sąd nie zastosował art. 647 i 649 k.c., albowiem od początku przyjmował, że inwestycja została wykonana na podstawie projektu i znajdują do niej zastosowanie przepisy umowy o roboty budowlane. Uznał tę okoliczność za bezsporną i na podstawie tych właśnie przepisów rozstrzygnął spór.

Skarżący podniósł również, iż Sąd Okręgowy naruszył art. 642 w zw. z art. 656 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie wbrew tym przepisom, że wynagrodzenie było należne powodowi przez oddaniem dzieła, tj. przed protokolarnym odbiorem dzieła.

W pierwszej kolejności należy wskazać, że przytoczone przepisy nie mogą znajdować łącznego zastosowania. Zgodnie z art. 656 § 1 k.c. do skutków opóźnienia się przez wykonawcę z rozpoczęciem robót lub wykończeniem obiektu albo wykonywania przez wykonawcę robót w sposób wadliwy lub sprzeczny z umową, do rękojmi za wady wykonanego obiektu, jak również do uprawnienia inwestora do odstąpienia od umowy przed ukończeniem obiektu stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o dzieło. Natomiast zgodnie z art. 642 § 1 k.c. w braku odmiennej umowy przyjmującemu zamówienie należy się wynagrodzenie w chwili oddania dzieła. Z zgodnie z § 2 tego artykułu, jeżeli dzieło ma być oddawane częściami, a wynagrodzenie zostało obliczone za każdą część z osobna, wynagrodzenie należy się z chwilą spełnienia każdego ze świadczeń częściowych. Z powyższego wynika, że art. 642 k.c. dotyczy wynagrodzenia, natomiast art. 565 k.c. odsyła do stosowania do umowy o roboty budowlane regulacji dotyczących umowy o dzieło, ale tylko w zakresie wskazanym w art. 656 k.c. W zakresie tym nie znajduje się odesłanie do wynagrodzenia, w związku z czym do umowy o roboty budowalne nie znajduje zastosowanie art. 642 k.c.

Niezależnie od powyższego należy wskazać, że strony umowy nie zawarły pisemnej umowy, z której wynikałby sposób zapłaty, niemniej z wykonywania umowy przez strony wynika, iż strony rozliczały się na bieżąco, tj. po wykonaniu pewnego etapu inwestycji powódka wystawiała fakturę, którą następnie pozwany regulował. W konsekwencji dla wymagalności roszczenia o zapłatę za wykonanie określonych prac nie było konieczne protokolarne odebranie całej inwestycji. Nie miało ono wpływu na rozliczenia między stronami, albowiem mimo braku protokolarnego odbioru inwestycji, pozwany do pewnego momentu na bieżąco regulował należności.

W dalszej kolejności skarżący podniósł, iż Sąd bezzasadnie oddalił wnioski dowodowe pozwanego z opinii biegłego z zakresu konstrukcji oraz dowodów osobowych.

Pozwany wnosił o dopuszczenie dowodu z uzupełaniającego przesłuchania wszystkich świadków na okoliczność sporządzenia faktury i projektu. Powyższy wniosek nie został uwzględniony, w ocenie Sądu Apelacyjnego, zasadnie. Fakt istnienia projektu oraz okoliczności sporządzenia faktury (...) i jej następcze rozbicie na dwie faktury nr (...) nie ulegało wątpliwości. Nadto rozbicie faktury (...) nie miało dla pozwanego negatywnych konsekwencji, ponieważ sprowadziło się do zmniejszenia jego należności. Powyższe wnioski dowodowe nie były zatem konieczne do ustalenia stanu faktycznego. Zgodnie z art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Przeprowadzenie dowodu z zawnioskowanych środków dowodowych nie doprowadziłoby do ustalenia istotnych faktów mających dla sprawy znaczenie, a więc dopuszczenie i przeprowadzenie ich prowadziłoby jedynie do przedłużenia postępowania.

Ponadto pozwany wnosił o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu konstrukcji. Dowód ten był niecelowy z punktu widzenia niniejszego postępowania. Biegła w niniejszej sprawie wskazała, że do rozstrzygnięcia, co było przyczyną uszkodzenia narożnika ściany konstrukcyjnej przy basenie wymagane są ustalenia i wyjaśnienia projektanta konstrukcji, a nie biegłego z zakresu konstrukcji. Zasadnym dla ewentualnego wyjaśnienia przyczyn wskazanej wady byłoby zatem zawnioskowanie dowodu z zeznań projektanta inwestycji, a dopiero w dalszej kolejności dowodu z opinii biegłej na powyższą okoliczność. W konsekwencji wskazany wniosek dowodowy nie podlegał uwzględnieniu z uwagi na niecelowość, a koszt ewentualnej naprawy usterki nie mógł być odliczony od wysokości wynagrodzenia należnego powódce. Sąd I instancji w uzasadnieniu wyroku zasadnie wskazał, iż wniosek o zasięgnięcie opinii projektanta budynku nie jest tożsamy z wnioskiem o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu projektowania, a pozwany nie złożył wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii projektanta budynku.

Skarżący zarzucił Sądowi I instancji również rażące przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów poprzez przyjęcie, że powód wycofał pierwotną wersję faktury (...) i rozbił je na dwie (...) oraz (...). Pozwany wpłacił na poczet pierwotnej faktury 30.000 euro, co powinno być zaliczone na poczet dwóch nowych faktur wystawionych w miejsce pierwszej. W ocenie pozwanego Sąd I instancji rażąco przekroczył swobodę w ocenie dowodów, uznając za wiarygodne wszelkie twierdzenia powoda i jego świadków, zainteresowanych korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem. Przekroczenie tej swobody przejawia się również w traktowaniu pozwanego jak profesjonalistę. Pozwany nie musiał zauważyć, że jakiejś części prac nie wykonano, skoro nie doszło do odbioru robót, bo roboty trwały i nie zostały zakończone, budynek stał pusty i niezamieszkiwany.

Powyższy zarzut jest niezasadny. W pierwszej kolejności wskazać należy, że fakt rozbicia faktur Sąd ustalił na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego zgodnie z zasadami logicznego rozumowania. Nadto, jak już wskazano, zmniejszenie wartości pierwszej z faktur wcale nie spowodowało pogorszenia sytuacji pozwanego, a wręcz było dla niego korzystne. Całokształt materiału dowodowego wskazywał na to, że twierdzenia powoda na temat rozbicia faktur są prawdziwe i Sąd Apelacyjny nie widzi podstaw, aby przyjąć odmienne założenie.

Odnosząc się do zarzutu nieuwzględnienia przez Sąd I instancji wpłaty kwoty 30.000 zł, wskazać należy iż zarzut ten został sformułowany po raz pierwszy w postepowaniu apelacyjnym. Pozwany wnosząc o obniżenie wynagrodzenia nie zażądał, aby zostało ono pomniejszone o kwotę 30.000 zł tytułem uiszczonej wpłaty. Tym samym Sąd I instancji nie mógł takiego roszczenie uwzględnić. Wskazać należy, że zgodnie z twierdzeniem powódki kwota ta została zaliczona na poczet wcześniej wymagalnych faktur. Pozwany tego stanowiska nie zakwestionował. Nadto należy podkreślić, że wpłata łącznej kwoty 30.000 zł nastąpiła przed uznaniem długu, a więc pozwany musiał zdawać sobie sprawę, że dokonana wpłata nie obniżyła jego zaległości w stosunku do kwoty, którą uznał.

Sąd II instancji nie zauważył, aby pozwany poniósł jakiekolwiek ujemne skutki procesowe związane z tym, iż został przez Sąd I instancji uznany za przedsiębiorcę budowalnego. Powyższe stwierdzenie zostało odniesione do faktu, iż pozwany nie mógł nie zauważyć, iż inwestycja została ukończona, niemniej obok tego stwierdzenia wskazano, że pozwany korzystał z usług architekta, który nadzorował proces budowlany. Nie jest prawdą, w kontekście powyższego, że pozwany mógł nie zauważyć, że części prac nie wykonano, albowiem pozwany na terenie budowy wykonywał kolejne prace z pomocą innego wykonawcy i w związku z tym musiał uświadamiać sobie, że powód swoją część prac zakończył, a w nadzorze nad budową pozwany korzystał z pomocy profesjonalisty. Powyższe okoliczności nie zmieniają faktu, iż pozwany posiadał status konsumenta w niniejszej sprawie i właśnie z tych przyczyn sprawa nie była rozpoznana przez sąd gospodarczy.

Skarżący wskazał, iż mimo że powódka nie wykonała części prac, Sąd nie obniżył odpowiednio wynagrodzenia, ale stwierdził, iż złożona oferta została przyjęta i w ten sposób doszło do zawarcia umowy. Formę zawarcia umowy w niniejszej sprawie szeroko opisał Sąd I instancji. Wskazać należy, że czynność prawna, w tym umowa, może być dokonana także w formie ustnej, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej. Umowa o roboty budowlane winna być zawarta w formie pisemnej, ale wymóg ten jest zastrzeżony jedynie dla celów dowodowych. Każda umowa może być wolą stron modyfikowana i jak wskazuje pozwany, zmiana ta winna być dokonana w formie, w której została zawarta umowa. Niemniej, jeżeli umowa została zawarta w formie ustnej, jej zmiany mogą być dokonane w dowolnej formie. Sama oferta nie stanowi umowy, ani jej zmiany, ale mogą ją stanowić ustalenia dokonane w oparciu o ofertę. Zmiana zawartej w formie ustnej umowy o roboty budowlane mogła być dokonana również w formie ustnej, czy jakiejkolwiek innej. Sam fakt, iż oferta nie stanowi umowy nie może prowadzić do wniosku, że w ogóle nie doszło do uzgodnień między stronami, w tym że nie wysokości wynagrodzenia.

Odnosząc się do kwestii nieuwzględnienia, że niektóre z prac nie zostały przez powódkę wykonane, a mimo to Sąd nie uwzględnił tego i nie obniżył w tym zakresie wynagrodzenia, Sąd Apelacyjny w całości podziela stanowisko Sąd Okręgowego, który wskazał, iż wystawione faktury nie uwzględniały niewykonanych prac, albowiem gdyby tak było, pozwany z pewnością nie uznałby długu co do tych należności. Powołany argument jest w pełni przekonywający i pozwala na przyjęcie, iż nie zaistniały podstawy do obniżenia wynagrodzenia. Nadto należy podkreślić, że pozwany nie kwestionował, iż w miejsce niewykonanych prac powódka wykonała inne.

Skarżący wskazał również, że wobec niemożności ustalenia przez biegłą przyczyn zaciekania wody w narożniku i wskazanie przez nią, że mało prawdopodobne by uszkodzenie powstało w toku robót budowalnych, ewentualne braki w możliwości jednoznacznego rozstrzygnięcia winny obciążać równo obie strony, a w zasadzie stronę pozwaną, bo nie prowadziła ona prac na podstawie projektu przedłożonego przez pozwanego i jej odpowiedzialność wynika z okoliczności wskazanych przez pozwanego.

Z powyższym zarzutem nie sposób się zgodzić. W pierwszej kolejności należy wskazać, że na gruncie postępowania cywilnego nie ma możliwości, aby brak możliwości ustalenia jakiejś okoliczności obciążał obie strony. Zgodnie z powoływanym już przez pozwanego art. 6 k.c. ciężar udowodnienia fakt spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. Skoro więc pozwany formułuje roszczenie o obniżenie wynagrodzenia z tytułu wad inwestycji, winien udowodnić odpowiedzialność powódki. Zarzut nieprowadzenia inwestycji na podstawie projektu budowlanego przez powoda został już wyżej omówiony i nie ma potrzeby go w tym miejscu powielać. Nadto odnosząc się do tego, iż pozwany wywiódł samodzielnie, iż powód odpowiada za stan narożnika z uwagi na inne wady inwestycji, Sąd Apelacyjny wskazuje, że biegła nie była w stanie tego jednoznacznie ocenić, wobec czego nie sposób podzielić stanowisko pozwanego, zwłaszcza, że biegła wskazała, że mało prawdopodobne, by uszkodzenie powstało w toku robót budowlanych.

Zdaniem pozwanego Sąd I instancji winien odliczyć od żądanej przez powódkę należności również równowartość usunięcia usterki polegającej na braku części fundamentu pod ścianą.

Z opinii biegłej nie wynika, iż odpowiedzialność za brak fundamentu pod częścią ściany obciąża powódkę. Wręcz przeciwnie, biegła stwierdziła, że spękanie ściany zewnętrznej nie było spowodowane wadą wykonania robót przed powódkę. Nadto w opinii uzupełniającej wskazała, że brak fundamentu nie wyniknął z przyczyn leżących po stronie wykonawcy robót. Brak jest zatem podstaw do przyjęcia jej odpowiedzialności za ten stan rzeczy, a w konsekwencji obniżenia wysokości wynagrodzenia powódki za tę wadę inwestycji.

Pozwany podniósł, iż Sąd I instancji bezzasadnie pominął w całości dowód z zeznań T. C. oraz przedłożonego kosztorysu usunięcia usterek koniecznych do przywrócenia stanu zgodnego ze sztuka budowlaną wobec nieprawidłowości przy wykonywaniu robót przez powódkę.

Powyższy zarzut należy uznać za chybiony. Zeznania świadka T. C. ograniczały się do przypuszczenia co do przyczyn powstania wad inwestycji, natomiast kosztorys koniecznych robót stanowił jedynie dokument prywatny. W tych okolicznościach za przekonywający uznać należy dowód z opinii biegłego, któremu należało dać pierwszeństwo, albowiem został on sporządzony przez profesjonalistę, niezależnego od stron postępowania. Wskazać należy nadto, że wbrew twierdzeniom pozwanego, Sąd I instancji wyżej wskazanych dowodów nie pominął, a jedynie dokonał oceny ich przydatności dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

W związku z powyższą argumentacją apelację oddalono w oparciu o art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie I wyroku.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 108 § 1 zd. 1 w zw. z art 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Skarżący przegrał sprawę, winien zatem zwrócić powódce koszty postępowania apelacyjnego, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego strony powodowej w kwocie 5.400,00 zł, ustalone stosownie do § 13 ust. 1 pkt 2 w zw. § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz. U. z 2013 r. poz. 461 ze zm.).

SSA A. Kowalewski SSA I. Wiszniewska SSA A. Sołtyka