Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 175/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 września 2015 r.

Sąd Rejonowy w Goleniowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Aleksandra Krukar – Leśniak

Protokolant: Magdalena Sapikowska

przy udziale Prokuratora: Dominika Klukowskiego

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 12.06.2015 r., 11.08.2015 r.

sprawy Ł. T.

syna J. i J. z d. K., ur. (...) w G., nie karanego

oskarżonego o to, że:

w dniu 22 maja 2011 r. ok. godz. 01:25 na ul. (...) M. w G. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...) przekroczył on dozwoloną prędkość na danym odcinku drogi, nie zachował szczególnej ostrożności jazdy w czasie zbliżania się do oznakowanego i oświetlonego przejścia dla pieszych oraz w wyniku złej obserwacji przedpola jazdy i nie ustąpienia pierwszeństwa, potrącił prawidłowo przechodzącego po oznakowanym przejściu dla pieszych ze strony lewej na prawą dla kierunku jazdy ww. pojazdu, M. K., który doznał wielonarządowych obrażeń ciała w postaci oderwania kręgu szyjnego pierwszego od podstawy czaszki oraz załamana zęba kręgu szyjnego drugiego z nafaszerowaniem krwotocznym okolicznych tkanek, rozległej rany tłuczono-dartej powłok miękkich głowy oraz otarcie naskórka powłok miękkich twarzy, z nafaszerowaniem krwotocznym wewnętrznej powierzchni powłok miękkich czaszki, wylewami krwawymi podpajęczynówkowymi szczytu mózgu, z cechami jego obrzęku, stłuczenie i częściowe przerwanie ciągłości tętnicy wieńcowej prawej w miejscu jej podziału, złamanie kości łonowej prawej oraz obustronne rozerwanie stawów krzyżowo-biodrowych z obfitym nafaszerowaniem krwotocznym tkanek miękkich miednicy mniejszej, skutkujących jego zgonem na miejscu wypadku drogowego,

tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k.

I.  uznaje oskarżonego Ł. T. za winnego popełnienia tego, że w dniu 22 maja 2011 r., w porze nocnej, około godz. 01:25, na ulicy (...) M. w G., umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierował samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) jadąc od strony dworca PKP z prędkością nie mniejszą niż 106,5 km/h, tj. nadmierną, niebezpieczną i niedostosowaną do warunków, w których ruch się odbywał, niewłaściwie obserwując przedpole jazdy, nie zachował należytej i szczególnej ostrożności zbliżając się do skrzyżowania oraz znajdującego się bezpośrednio za tym skrzyżowaniem, właściwie oznakowanego i oświetlonego, dzielonego, tj. składającego się z dwóch odrębnych części, przejścia dla pieszych, wskutek czego potrącił znajdującego się w stanie nietrzeźwości bardzo silnego stopnia M. K., który chcąc przejść z lewej strony jezdni na prawą, nie obserwując jezdni, wszedł z wyznaczonego znakami poziomymi i wyłączonego z ruchu azylu dla pieszych, na pas ruchu, którym poruszał się kierujący samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) bezpośrednio przed ten pojazd, na skutek czego M. K. doznał wielonarządowych obrażeń ciała w postaci oderwania kręgu szyjnego pierwszego od podstawy czaszki oraz załamana zęba kręgu szyjnego drugiego z nafaszerowaniem krwotocznym okolicznych tkanek, rozległej rany tłuczono-dartej powłok miękkich głowy oraz otarcia naskórka powłok miękkich twarzy z nafaszerowaniem krwotocznym wewnętrznej powierzchni powłok miękkich czaszki, wylewami krwawymi podpajęczynówkowymi szczytu mózgu, z cechami jego obrzęku, stłuczenia i częściowego przerwania ciągłości tętnicy wieńcowej prawej w miejscu jej podziału, złamania kości łonowej prawej oraz obustronnego rozerwanie stawów krzyżowo-biodrowych z obfitym nafaszerowaniem krwotocznym tkanek miękkich miednicy mniejszej, skutkujących jego zgonem na miejscu zdarzenia, tj. przestępstwa kwalifikowanego z art. 177 § 2 k.k. i za ten czyn na podstawie art. 177 § 2 k.k. skazuje go na karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. warunkowo zawiesza wykonanie orzeczonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności na okres 5 (pięciu) lat próby;

III.  na podstawie art. 42 § 2 k.k. orzeka wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 8 (ośmiu) lat;

IV.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności zalicza okres zatrzymania w sprawie w dniu 22.05.2011 r. przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności;

V.  na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k., § 14 ust. 2 pkt 3 i ust. 7 w zw. z § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych Z. K. i H. K. (1) wydatki w kwocie 1.596 (jednego tysiąca pięciuset dziewięćdziesięciu sześciu) złotych;

VI.  na podstawie art. 627 k.p.k., art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym wymierza mu 300 (trzysta) złotych opłaty.

Sygn. akt II K 175/15

UZASADNIENIE

W nocy z 21 na 22 maja 2011 roku Ł. T. wraz ze swoją koleżanką N. K. (1) pojechał na dyskotekę do miejscowości S.. Udali się tam należącym do Ł. T. samochodem osobowym marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Pojazd prowadził Ł. T., natomiast N. K. (1) zajmowała miejsce pasażera z przodu obok kierowcy. Na dyskotece w S. N. K. (1) wypiła jedno piwo. N. K. (1) i Ł. T. spędzili tam około godziny. Po tym czasie postanowili wrócić do G.. Tak jak poprzednio pojazd prowadził Ł. T., natomiast N. K. (1) zajmowała miejsce pasażera z przodu obok kierowcy. Po przyjechaniu do G. Ł. T. zatrzymał samochód naprzeciwko dworca PKP pod barem (...), na zewnątrz którego przebywał jego kolega, z którym rozmawiał przez około 5 minut nie wychodząc z pojazdu.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

zeznania N. K. (1) k. 31-32, 228-229, 683-684.

-

protokół użycia urządzenia kontrolno – pomiarowego do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu dotyczący N. K. (1) k. 4

-

protokół pobrania krwi N. K. (1) k. 92

-

wynik badania krwi N. K. (1) k. 91

Następnie Ł. T. postanowił odwieźć N. K. (2) do jej domu. W tym celu zjechał ze znajdującego się przy dworcu PKP ronda w ulicę (...) M., po czym na wysokości znajdującego się przy tej ulicy (...), wyprzedził jadący przed nim pojazd, którym poruszał się jego znajomy D. J..

Dowód: - częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

zeznania N. K. (1) k. 31-32, 228-229, 683-684.

-

zeznania D. J. k. 33, 229-230

Oparcie fotela kierowcy, który zajmował Ł. T., było znacznie odchylone do tyłu. Takie ustawienie fotela powodowało utrudnienie w prowadzeniu pojazdu oraz skutkowało zmniejszeniem zasięgu pola widzenia kierującego. Podczas jazdy Ł. T. rozmawiał z N. K. (1) spoglądając jednocześnie w jej stronę. Prowadzony przez niego samochód poruszał się wówczas z prędkością 106,5 km/h.

Dowód: - częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

częściowo zeznania N. K. (1) k. 31-32, 228-229, 683-684.

-

opinia biegłego K. S. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 79-87, 88,

-

pisemne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 125-128, 281-289, 730-753,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 231-234, 388-389, 778-779, 945-947

-

opinia biegłego M. M. (2) k. 326-339,

-

pisemna uzupełniająca opinia biegłego M. M. (2) k. 693-704,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego M. M. (2) k. 386-389, 779-780, 945-947

W tym samym czasie chodnikiem znajdującym się po lewej stronie ulicy (...) M. (patrząc od strony dworca PKP) szli R. M. i M. K.. Wracali oni z nocnego sklepu znajdującego się przy dworcu PKP, w którym kupili papierosy. Bezpośrednio za skrzyżowaniem ulicy (...) M. ze znajdującą się po lewej stronie ulicą (...) przeszedł na drugą stronę ulicy (...) M. korzystając z podwójnego przejścia dla pieszych i czekał tam na M. K., który stał przed przejściem dla pieszych i rozmawiał ze spotkanym kolegą.

Dowód: - zeznania R. M. k. 36-37, 230

-

zapis z kamery monitoringu k. 18,

Po około 10 minutach M. K. wszedł na pierwsze przejście dla pieszych biegnące przez dwa pasy ruchu przeznaczone do poruszania się w kierunku dworca PKP. Był on ubrany w jasną kurtkę oraz ciemny spodnie i buty. Wchodzącego na przejście dla pieszych M. K. zauważył jadący za pojazdem prowadzonym przez Ł. T. D. J. i zaczął redukować prędkość samochodu, którym się poruszał.

Dowód: - zeznania D. J. k. 33, 229-230

-

zeznania R. M. k. 36-37, 230

-

zdjęcia wykonane na podstawie zapisu z kamery monitoringu obrazującej miejsce wypadku k. 6-17,

-

zapis z kamery monitoringu k. 18,

-

protokół oględzin zapisu z kamery monitoringu 24-25,

-

schemat stałej organizacji ruchu w miejscu wypadku k. 220,

Przechodząc przez pierwsze przejście dla pieszych i będąc na wysokości drugiego pasa ruchu M. K. zachwiał się i wykonał obrót w lewo o około 90 0, po czym obrócił się przez prawe ramię i kontynuował przechodzenie na drugą stronę ulicy. Poruszając się skosem w lewo przeszedł przez wyznaczony znakami poziomymi i wyłączony z ruchu azylu dla pieszych. Następnie nie patrząc czy ulicą (...) M. porusza się jakiś pojazd, wszedł na drugie przejście dla pieszych biegnące przez pas ruchu przeznaczony do poruszania się w kierunku od dworca PKP, bezpośrednio przed znajdujący się w tym czasie w odległości 25,2 metra od niego samochód, którym kierował Ł. T..

Dowód: - zeznania D. J. k. 33, 229-230

-

zdjęcia wykonane na podstawie zapisu z kamery monitoringu obrazującej miejsce wypadku k. 6-17,

-

zapis z kamery monitoringu k. 18,

-

protokół oględzin zapisu z kamery monitoringu 24-25,

-

schemat stałej organizacji ruchu w miejscu wypadku k. 220,

-

opinia biegłego K. S. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 79-87, 88,

-

pisemne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 125-128, 281-289, 730-753,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 231-234, 388-389, 778-779, 945-947

-

opinia biegłego M. M. (2) k. 326-339,

-

pisemna uzupełniająca opinia biegłego M. M. (2) k. 693-704,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego M. M. (2) k. 386-389, 779-780, 945-947

W tym momencie wchodzącego na drugie przejście dla pieszych M. K. zauważyła N. K. (1). Krzyknęła ona w kierunku Ł. T. używając jego imienia. Wówczas Ł. T. zaczął hamować. Wykonany przez niego manewr okazał się jednak nieskuteczny i doszło do potrącenia M. K. przez kierowany przez niego pojazd, którym jechali wspólnie z N. K. (1). Ciało M. K. zostało uderzone przednim zderzakiem, pokrywą komory silnika, odbiło się od przedniej szyby oraz zostało przerzucone na dach. Przez pewien czas było ono wiezione na pojeździe, po czym oderwało się od samochodu i zostało odrzucone na przejście dla pieszych znajdujące się za skrzyżowaniem ulicy (...) M. ze znajdującą się po prawej stronie ulicą (...).

Dowód: - częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

zeznania N. K. (1) k. 31-32, 228-229, 683-684.

-

zeznania D. J. k. 33, 229-230

-

zeznania R. M. k. 36-37, 230

-

zdjęcia wykonane na podstawie zapisu z kamery monitoringu obrazującej miejsce wypadku k. 6-17,

-

zapis z kamery monitoringu k. 18,

-

protokół oględzin zapisu z kamery monitoringu 24-25,

-

schemat stałej organizacji ruchu w miejscu wypadku k. 220,

-

opinia biegłego K. S. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 79-87, 88,

-

pisemne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 125-128, 281-289, 730-753,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 231-234, 388-389, 778-779, 945-947

-

opinia biegłego M. M. (2) k. 326-339,

-

pisemna uzupełniająca opinia biegłego M. M. (2) k. 693-704,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego M. M. (2) k. 386-389, 779-780, 945-947

Ł. T. zatrzymał kierowany przez siebie pojazd. Następnie cofnął go do miejsca, w którym leżał M. K. i wysiadł z samochodu, aby udzielić mu pomocy. Zadzwonił też do Straży Pożarnej, aby powiadomić ich o wypadku.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

zeznania N. K. (1) k. 31-32, 228-229, 683-684.

-

zeznania D. J. k. 33, 229-230

-

zeznania R. M. k. 36-37, 230

-

protokół zatrzymania telefonu k. 66-68

-

informacja od operatora telefonii komórkowej wraz bilingami k. 98-100,

-

zdjęcia wykonane na podstawie zapisu z kamery monitoringu obrazującej miejsce wypadku k. 6-17,

-

zapis z kamery monitoringu k. 18,

-

protokół oględzin zapisu z kamery monitoringu 24-25,

-

schemat stałej organizacji ruchu w miejscu wypadku k. 220,

-

opinia biegłego K. S. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 79-87, 88,

-

pisemne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 125-128, 281-289, 730-753,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 231-234, 388-389, 778-779, 945-947

-

opinia biegłego M. M. (2) k. 326-339,

-

pisemna uzupełniająca opinia biegłego M. M. (2) k. 693-704,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego M. M. (2) k. 386-389, 779-780, 945-947

R. M., który zobaczył co się wydarzyło, udał się do mieszkania M. K., aby zawiadomić o tym co się stało jego ojca Z. K. oraz siostrę H. K. (1), która przyszła na miejsce wypadku.

Dowód: - zeznania R. M. k. 36-37, 230

-

zeznania M. L. k. 259-260

-

zeznania Z. K. k. 64, 225

-

zeznania H. K. (1) k. 226

M. K. na skutek wypadku doznał wielonarządowych obrażeń ciała w postaci oderwania kręgu szyjnego pierwszego od podstawy czaszki oraz załamana zęba kręgu szyjnego drugiego z nafaszerowaniem krwotocznym okolicznych tkanek, rozległej rany tłuczono-dartej powłok miękkich głowy oraz otarcia naskórka powłok miękkich twarzy z nafaszerowaniem krwotocznym wewnętrznej powierzchni powłok miękkich czaszki, wylewami krwawymi podpajęczynówkowymi szczytu mózgu, z cechami jego obrzęku, stłuczenia i częściowego przerwania ciągłości tętnicy wieńcowej prawej w miejscu jej podziału, złamania kości łonowej prawej oraz obustronnego rozerwanie stawów krzyżowo-biodrowych z obfitym nafaszerowaniem krwotocznym tkanek miękkich miednicy mniejszej, które to obrażenia spowodowały jego zgon. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci było złamanie kręgosłupa na odcinku szyjnym. W chwili śmierci M. K. znajdował się w stanie nietrzeźwości silnego stopnia. Miał on miał 4,3 ‰ - 4,5 ‰ alkoholu we krwi, a 4,5 ‰ - 4,6 ‰ alkoholu stwierdzono w jego moczu.

Dowód: - dokumentacja dotycząca stwierdzenia zgonu M. K. k. 19-20,

-

dokumentacja medyczna dotycząca podejmowanych czynności ratunkowych u M. K. 21,

-

wynik badania chemiczno – toksykologicznego M. K. wraz opinią k. 77

-

protokół sądowo – lekarskich oględzin i protokół sekcji zwłok M. K. wraz z opinią k. 106-115,

Do wypadku doszło w terenie zabudowanym, w porze nocnej około godziny 1.25, gdy obowiązywało ograniczenie prędkości do 60 km/h. Droga w tym miejscu biegła po łuku w lewo, teren był płaski o nawierzchni asfaltowej. Nawierzchnia jezdni była sucha, czysta i gładka, ale z ubytkami asfaltu. Jezdnia była dwukierunkowa z jednym pasem ruchu dla kierunku jazdy od strony dworca PKP i dwoma pasami ruchu dla kierunku jazdy w stronę dworca PKP, z których jeden był przeznaczony do skrętu w prawo (patrząc dla tego kierunku ruchu) w znajdującą się po prawej stronie drogę podporządkowaną. Bezpośrednio za tym skrzyżowaniem z drogą podporządkowaną (patrząc w kierunku ruchu od strony dworca PKP) znajdowało się właściwie oznakowane i oświetlone czterema sprawnymi lampami ulicznymi z żarówkami rtęciowymi dającymi światło o barwie w odcieniu pomarańczowym, dzielone przejście dla pieszych. Pasy ruchu dla przeciwnych kierunków jazdy były rozdzielone wyłączonym z ruchu azylem dla pieszych, dzielącym dwa przejścia dla pieszych przechodzące przez pasy ruchu dla przeciwległych kierunków ruchu. Po obu pasach jezdni występowało pobocze w postaci chodnika z kostki polbrukowej. Warunki atmosferyczne w chwili wypadku były dobre. Do wypadku doszło przy braku opadów atmosferycznych. Temperatura powietrza wynosiła (...), a przy gruncie (...). Mgła nie występowała i było bezwietrznie.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

zeznania N. K. (1) k. 31-32, 228-229, 683-684.

-

zeznania D. J. k. 33, 229-230

-

zeznania R. M. k. 36-37, 230

-

zdjęcia wykonane na podstawie zapisu z kamery monitoringu obrazującej miejsce wypadku k. 6-17,

-

zapis z kamery monitoringu k. 18,

-

protokół oględzin zapisu z kamery monitoringu 24-25,

-

protokół oględzin miejsca wypadku wraz z złącznikiem w postaci dokumentacji fotograficznej 22-23, 27-29, 30,

-

szkic miejsca wypadku 26,

-

schemat stałej organizacji ruchu w miejscu wypadku k. 220,

-

opinia biegłego K. S. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 79-87, 88,

-

pisemne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 125-128, 281-289, 730-753,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 231-234, 388-389, 778-779, 945-947

-

opinia biegłego M. M. (2) k. 326-339,

-

pisemna uzupełniająca opinia biegłego M. M. (2) k. 693-704,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego M. M. (2) k. 386-389, 779-780, 945-947

Samochód, który prowadził Ł. T., przed wypadkiem był sprawny technicznie. Stan układów: kierowniczego, hamulcowego i jezdnego samochodu marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) bezpośrednio przed wypadkiem gwarantował kierującemu możliwość bezpiecznej jazdy. Na skutek wypadku uszkodzeniu uległ przód pojazdu. Popękana została szyba czołowa na całej powierzchni, a w jej środkowej części powstał otwór. Wgnieceniu i zarysowaniu uległ też dach na całej powierzchni prawej strony. Wszystkie stwierdzone uszkodzenia samochodu powstały na skutek przebytego wypadku drogowego.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

protokół oględzin pojazdu 38-39,

-

opinia biegłego K. S. wraz z dokumentacją fotograficzną k. 79-87, 88,

-

pisemne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 125-128, 281-289, 730-753,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego K. S. k. 231-234, 388-389, 778-779, 945-947

-

opinia biegłego M. M. (2) k. 326-339,

-

pisemna uzupełniająca opinia biegłego M. M. (2) k. 693-704,

-

ustne uzupełniające opinie biegłego M. M. (2) k. 386-389, 779-780, 945-947

W chwili wypadku Ł. T. nie znajdował się pod wpływem alkoholu, ani narkotyków. Natomiast u N. K. (2) stwierdzono 0,12 ‰ alkoholu we krwi.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

zeznania N. K. (1) k. 31-32, 228-229, 683-684.

-

protokół użycia urządzenia kontrolno – pomiarowego do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu dotyczący N. K. (1) k. 4

-

protokół pobrania krwi N. K. (1) k. 92

-

wynik badania krwi N. K. (1) k. 91

-

protokół użycia urządzenia kontrolno – pomiarowego do ilościowego oznaczenia alkoholu w wydychanym powietrzu dotyczący oskarżonego k. 5

-

protokół pobrania krwi oskarżonego k. 96

-

wynik badania krwi oskarżonego k. 95

-

wynik badania chemiczno – toksykologicznego oskarżonego wraz opinią k. 116-118,

W toku postępowania oskarżony został poddany jednorazowemu badaniu przez biegłych lekarzy psychiatrów. W wydanej opinii biegli nie stwierdzili jednak u Ł. T. objawów choroby psychicznej w sensie psychozy, ani cech niedorozwoju umysłowego. Biegli podali, że tempore criminis oskarżony nie miał zniesionej, ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, a jego poczytalność nie budzi wątpliwości.

Dowód: - opinia sądowo-psychiatryczna k. 319-322,

Ł. T. ma obecnie (...). Jest bezdzietnym kawalerem. Ma wykształcenie wyższe. Z zawodu jest (...) Obecnie kontynuuje naukę na studiach podyplomowych na kierunku prawo karne wykonawcze. Jest bezrobotny, pozostaje na utrzymaniu rodziców. Podejmuje jednak prace dorywcze oraz liczne prace w charakterze wolontariusza. Nie ma nikogo na utrzymaniu. Cieszy się bardzo dobrą opinią w miejscu zamieszkania i wśród sąsiadów. Nie był wcześniej karany. Co prawda w przeszłości dopuścił się on kilku poważnych wykroczeń drogowych (kolizja drogowa, wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, czy znaczne przekraczanie dopuszczalnej prędkości), jednakże uległy one już zatarciu i nie były brane pod uwagę przy ocenie właściwości i warunków osobistych Ł. T..

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

-

dane o osobie k. 60

-

dane o karalności k. 63, 89, 566, 609, 722, 919

-

wydruk z kartoteki (...) k. 61-62,

-

opinie i zaświadczenia z miejsc pracy k. 199a-200a, 621

-

opinie i zaświadczenia z miejsc wykonywania wolontariatu k. 254, 255, 256, 277, 278-279, 579, 580, 287, 288, 622,

-

opinie sąsiadów i znajomych k. 371-382,

-

opinie psychologiczne k. 257-258, 581-582, 286,

-

zaświadczenia lekarskie k. 295, 296-297, 583,

-

zaświadczenia o kontynuowaniu nauki k. 584, 623,

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Ł. T. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że w dniu 21 maja 2011 r. zaprosił koleżankę N. K. (1) aby pojechali na dyskotekę. Zadzwonił po nią, ona wyszła pod swój blok i pojechali razem do S. przed N.. Pojechali jego samochodem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym którego nie pamięta, koloru srebrnego, który on prowadził. To było około 22 w nocy kiedy tam pojechali. W pojeździe byli tylko we dwoje. Jadąc po N. podwiózł pod blok jej siostrę G. K., która wysiadła pod blokiem, zaś do samochodu wsiadała wtedy N.. Na dyskotece w S. spędzili około godziny czasu. W tym czasie na tej dyskotece nie spożywał żadnego alkoholu, nie zażywał żadnych narkotyków, ani innych środków odurzających. N. wypiła jedno piwo. Tam na dyskotece spotkali znajomych znanych mu z widzenia, z miasta, ale nie zna ich nazwisk. Następnie postanowili wrócić do G., bo on chciał obejrzeć walki (...) w telewizji w barze (...) mieszczącym się przy rondzie ulicy (...) M. i Dworcowej naprzeciwko stacji PKP. Jak wyjeżdżali ze S. on prowadził samochód. N. siedziała po jego prawej stronie jako pasażer. Po wjechaniu do miasta zrobili rundkę lub dwie samochodem po centrum miasta. Następnie zajechał pod bar (...). Nie wchodził do środka do tego baru, siedział w samochodzie zaparkowanym przed wejściem do tego baru razem z N.. Rozmawiał z kolegą, który siedział pod parasolem. Ten kolega się nazywa M., ale nazwiska nie pamięta, chyba K., ale nie jest tego pewien. Ten kolega chyba mieszka na ulicy (...) w G.. Przed tym barem spędził z N. około 2-3 minuty. W tym czasie nie spożywał żadnego alkoholu, ani nie zażywał żadnych środków odurzających, psychotropowych. Również N. nie piła wówczas żadnego alkoholu, ani nie zażywała żadnych narkotyków. Następnie ponieważ N. K. (1) chciała wracać do domu on postanowił ją odwieźć. Ona mieszka na ulicy (...) w tym nowym bloku na który wołają T.. Następnie wsiedli do jego samochodu, on kierował, a N. siedziała obok niego. Pojechał do ronda, a następnie skręcił w prawo w ulicę (...) M. i udał w kierunku K. w centrum G.. Podczas jazdy rozmawiał z N. i spoglądał wtedy na nią. Następnie spojrzał się na pasy na przejściu na pieszych na ulicy (...) M. na wysokości skrzyżowania z ulicą (...) i nie widział nikogo, aby ktoś wchodził na pasy, następnie dalej rozmawiał z N. i spoglądał na nią. Następnie N. nagle krzyknęła jego imię Ł. i on się wtedy spojrzał na ulicę na przejście i wcisnął hamulec i potem tylko było uderzenie. Jak spojrzał wtedy na przejście to nie spostrzegł w światłach reflektora tego mężczyzny. Następnie z tego co pamięta to się zatrzymał za następnymi pasami za skrzyżowaniem z ulicą (...), wysiadł z auta, podbiegł do tego człowieka, mężczyzny, zaczął go reanimować. Nie wie czy ten człowiek jeszcze żył. Wyciągnął telefon komórkowy i zadzwonił pod numer 998 i dodzwonił się do Straży Pożarnej i powiadomił ich o wypadku. Pamięta, że tam stali obok jacyś ludzie znani mu z widzenia i jeden z nich pomagał mu reanimować tego mężczyznę. On próbował wykonywać sztuczne oddychanie. N. z tego co pamięta to w szoku wysiadał z auta i kucnęła przy drodze naprzeciw niego. On posiada prawo jazdy kategorii A i B od 3,5 roku. Około 5 miesięcy temu miał kolizję drogową w S. na T.uderzył w niego inny samochód. Nie ma żadnych problemów ze wzrokiem. Jako funkcjonariusz S. W.jest poddawany badaniom lekarskim i ostatnie takie badania okresowe miał około 2 miesięcy. Wynik tych badan był pozytywny. Jak wyjechał z baru (...) to nie rozpędzał auta zbyt mocno, ale nie potrafi określić z jaką prędkością jechał. Wie, że miał wrzucony 4 bieg. Jego samochód ma 5 biegów. Uważa, że nie rozpędziła auta do prędkości 100 km/h, ale nie potrafi powiedzieć, czy jechał z prędkością powyżej 60 km/h. Według niego jego prędkość nie była szybka. Nie wie dlaczego nie zatrzymał auta zaraz za przejściem dla pieszych, na którym doszło do potrącenia pieszego, a dopiero za następnym. Nie widział, aby inny samochód wtedy za nim jechał. Tego dnia czuł się normalnie. Nie był zmęczony czy też niewyspany. W trakcie jazdy od baru (...) nie kłócił się z N.. Nie nachylał się wtedy do N., ani nie całował jej. Jego samochód marki V. (...) w momencie wypadku był całkowicie sprawny technicznie, nie miał żadnych problemów technicznych, w tym z hamulcami. On ma aktualny przegląd techniczny. Wtedy, jak zawsze zresztą miał odsunięte oparcie fotela lekko odsunięte do tyłu. W trakcie jazdy bezpośrednio przed zdarzeniem kontrolował jazdę bowiem jak rozmawiał z N. spoglądał na nią, a następnie na drogę. Zaczął hamować w momencie jak N. krzyknęła czyli w momencie uderzenia. W tym czasie nie rozmawiał przez telefon, ani nie wysyłał smsa. Również wtedy nie jadł niczego, ani niczego nie podnosił z podłogi. Nie spostrzegł, aby jakaś osoba stała przy przejściu dla pieszych chcąc przejść na drugą stronę. W momencie kiedy ona krzyknęła do niego po imieniu on nie widział drogi ani przejścia. Obserwował drogę patrząc kątami. Jak dojeżdżał do przejścia z daleka jeszcze to nie widział aby ktoś wchodził na przejście dla pieszych, ale widział, że po chodniku szły jakieś osoby spacerkiem. Jego telefon został zatrzymany na miejscu przez policjantów do depozytu. W samochodzie grała jakaś muzyka, ale nie była ona na tyle głośna, aby nie mógł prowadzić rozmowy z N..

Na rozprawie przed Sądem rozpoznającym sprawę po raz pierwszy Ł. T. oświadczył, że przyznaje się do potrącenia M. K.. Odmówił jednak składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania.

Na rozprawie przed Sądem rozpoznającym sprawę po raz drugi Ł. T. także odmówił składania wyjaśnień. Oświadczył jedynie, że nie jest pewien czy jest wyłącznym sprawcą zdarzenia oraz że rozmawianie z pasażerką nie zakłóciło jego obserwacji, gdyż cały czas obserwował drogę i kontrolował przedpole drogi.

Na rozprawie przed Sądem rozpoznającym sprawę po raz trzeci Ł. T. oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Oświadczył jedynie, że w kwestii rozmowy z pasażerem chciałby sprostować, iż rozmawiał jak każdy jednakże cały czas obserwował pole jazdy.

Dowód: - wyjaśnienia oskarżonego k. 43-44, 202, 624, 933

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości.

Ł. T. początkowo przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Z czasem stwierdził jednak, że nie jest wyłącznym sprawcą zdarzenia i oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Zmienił też swoje wyjaśnienia odnośnie obserwacji przedpola jazdy przed wypadkiem. W swoich pierwszych wyjaśnieniach złożonych na etapie postępowania przygotowawczego oskarżony podawał, że podczas jazdy rozmawiał z N. K. (1) i spoglądał wtedy na nią. Potem spojrzał na pasy na przejściu na pieszych na ulicy (...) M. na wysokości skrzyżowania z ulicą (...) i gdy nie zobaczył nikogo kto by wchodził na pasy zaczął dalej rozmawiać z N. K. (1) i spoglądać na nią. Wyjaśnienia te podtrzymał na rozprawie przed Sądem rozpoznającym sprawę po raz pierwszy. Natomiast na rozprawach przed Sądami rozpoznającymi sprawę po raz kolejny sprostował swoje wyjaśnienia podając, że rozmawiał jak każdy, jednakże cały czas obserwował pole jazdy. Tej części jego wyjaśnień nie sposób jednak uznać za wiarygodne. Gdyby bowiem tak było jak twierdzi Ł. T., że przez cały czas obserwował pole jazdy, to jak wytłumaczyć dalszą część jego wyjaśnień, w której podał, że gdy N. K. (1) nagle krzyknęła jego imię to on się wtedy spojrzał na ulicę, na przejście. Obserwowanie pola jazdy przez cały czas wyklucza przecież spojrzenie na ulicę, na przejście, które znajdują się cały czas w obserwowanym polu jazdy. Zresztą wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie przeczy nie tylko logika, ale i zgromadzone w sprawie dowody. D. J., który jechał bezpośrednio za pojazdem kierowanym przez Ł. T. zeznał, że zauważył jakiś cień na przejściu dla pieszych z lewej strony i zaczął redukować prędkość prowadzonego przez siebie samochodu. Skoro zatem jadący za oskarżonym świadek, mimo iż pole jego widzenia było ograniczone przez jadący przed nim pojazd, którym poruszał się Ł. T., mógł nie tylko zauważyć wchodzącego na przejście dla pieszych M. K., ale i odpowiednio zareagować na tę sytuacją (zmniejszenie prędkości), to tym bardziej miałby taką możliwość oskarżony, gdyby tylko właściwie obserwował przedpole jazdy. Zdarzenie miało wprawdzie miejsce w porze nocnej, jednak miejsce, gdzie doszło do wypadku, było oświetlone sprawnymi, prawidłowo działającymi lampami ulicznymi, o czym jednoznacznie świadczy fakt, że znajdującego się na przejściu dla pieszych M. K. dostrzegł D. J., choć znajdował się w dalszej odległości od tego przejścia niż oskarżony i jego pole widzenia było ograniczone przez jadący przed nim pojazd kierowany przez oskarżonego. Ponadto, nie można pominąć tego, że pole widzenia Ł. T. było dodatkowo zawężone na skutek jego działań i byłoby takie nawet w sytuacji gdyby właściwie obserwował on przedpole jazdy. Oskarżony ustawił bowiem sobie fotel kierowcy w pozycji znacznie odchylonej do tyłu i w takiej pozycji prowadził samochód, co jak wynikało z opinii biegłego K. S. skracało jego pole widzenia o około 3-4 metry. Tłumaczy to tę część jego wyjaśnień, w której podawał, że jak spojrzał na pasy, po tym jak N. K. (1) krzyknęła jego imię, to nie spostrzegł w światłach reflektorów M. K..

Za niewiarygodną Sąd uznał też tę część wyjaśnień Ł. T., w której zaprzeczał, aby w chwili wypadku poruszał się z wyliczoną przez biegłych prędkością powyżej 100 km/h, którą Sąd przyjął w korzystniejszej dla oskarżonego wersji przedstawionej przez biegłego K. S. jako 106,5 km/h. W wydanych przez siebie opiniach biegli K. S. i M. M. (2) podali w jaki sposób dokonali wyliczenia prędkości z jaką bezpośrednio przed wypadkiem poruszał się oskarżony. Dodatkowo wskazali, że na fakt poruszania się przez Ł. T. z prędkością tego rzędu wskazują też uszkodzenia pojazdu, którym kierował oraz to, że ciało M. K. zostało przerzucone na dach samochodu. Z treścią opinii biegłych w tym zakresie korespondowały dodatkowo zeznania przesłuchanych w sprawie świadków (R. M., D. J., N. K. (1)), którzy wskazywali, że także w ich odczuciu oskarżony poruszał się z dużą prędkością.

Mając na uwadze powyższe, Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie w jakim twierdził, że właściwie obserwował przedpole jazdy oraz zaprzeczał, aby poruszał się z prędkością 106,5 km/h, uznając, że stanowią one jedynie konsekwencję przyjętej przez niego linii obrony.

Za wiarygodną Sąd uznał natomiast tę część wyjaśnień Ł. T., w której opisywał gdzie i z kim był przed wypadkiem oraz jakie czynności wykonywał po tym jak doszło do wypadku. W tym zakresie jego wyjaśnienia znajdowały bowiem w pełni oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym tak o charakterze osobowym (zeznania N. K. (1), R. M., D. J.), jak i rzeczowym (zapisy z kamery monitoringu, bilingi telefoniczne).

Przy ocenie treści zeznań N. K. (1) Sąd miał na uwadze okoliczność, że w chwili zdarzenia świadek znajdowała się pod wpływem alkoholu, co także mogło mieć wpływ na jej zdolność spostrzegania. Poza tym, jak wynika z zasad doświadczenia życiowego osoby, które nie prowadzą pojazdu, a są tylko pasażerami, nie koncentrują swojej uwagi na przedpolu jazdy tak jak kierowcy, nie obserwują przez cały czas drogi, zwłaszcza jeśli w tym czasie dodatkowo prowadzą rozmowę z kierowcą. Ponadto, przy ocenie zeznań świadka nie można było pominąć faktu, że N. K. (1) jest koleżanką oskarżonego. Tłumaczy to zdaniem Sądu pewną powściągliwość przy podawaniu przez nią okoliczności niekorzystnych dla Ł. T.. Na przykład N. K. (1) najpierw podawała, że prędkość, z którą poruszał się oskarżony nie była wolna, a potem na rozprawie przed Sądem w obecności oskarżonego twierdziła, że nie była to prędkość szybka, albo, że nie wie co miała na myśli mówiąc, że prędkość, z którą poruszał się Ł. T. nie była wolna. Tym samym późniejszym zeznaniom N. K. (1) w zakresie w jakim starała się tłumaczyć oskarżonego zaprzeczając, aby poruszał się z dużą prędkością należało odmówić wiarygodności, tym bardziej, że nie znajdują one oparcia w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Za wiarygodną Sąd uznał natomiast tę część zeznań świadka, w której opisywała gdzie wcześniej byli i co robili z Ł. T. przed wypadkiem.

Żadnych wątpliwości pod względem wiarygodności nie budziły natomiast zeznania D. J., który po tym jak Ł. T. wyprzedził jego pojazd jechał bezpośrednio za nim i miał możliwość obserwowania jego jazdy. Podał on, że oskarżony poruszał się za szybko jadąc przez miasto. Dodał, że on jadąc za Ł. T. gdy zauważył jakiś cień na przejściu dla pieszych to od razu zredukował prędkość prowadzonego przez siebie samochodu.

W większości za wiarygodne Sąd uznał też zeznania R. M., który był na miejscu zdarzenia, gdy doszło do wypadku. Wprawdzie nie widział on samego momentu potrącenia M. K., ale podał, że słyszał silnik nadjeżdżającego pojazdu, który to pojazd w jego ocenie jechał bardzo szybko. Za niewiarygodną Sąd uznał jedynie tę część zeznań świadka, w której twierdził, że M. K. w chwili wypadku był trzeźwy. Zeznaniom świadka w tym zakresie przeczyła bowiem opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej wydana po przeprowadzeniu badania chemiczno – toksykologicznego pokrzywdzonego, z której jednoznacznie wynikało, że M. K. w chwili wypadku znajdował się w stanie nietrzeźwości i to w dodatku silnego stopnia.

Za wiarygodne, choć nie mające istotnego znaczenia z punktu widzenia poczynionych przez Sąd ustaleń stanu faktycznego, Sąd uznał z kolei zeznania Z. K., H. K. (2), M. L. oraz J. T.. Żadna z tych osób nie była świadkiem zdarzenia drogowego, które jest przedmiotem niniejszego postępowania. Okoliczności, jakie poruszali świadkowie w swoich zeznaniach dotyczyły wyłącznie sytuacji jakie zaistniały już po wypadku, w którym zginął M. K., zatem ich zeznania nie miały większego znaczenia przy dokonywaniu ustaleń stanu faktycznego w zakresie sprawstwa czynu zarzucanego oskarżonemu.

Zdaniem Sądu brak było także podstaw by odmówić wiarygodności sporządzonym w sprawie opiniom biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz medycyny, które zostały sporządzone w sposób fachowy i rzetelny, były jasne i nie zawierały sprzeczności.

W wydanych przez siebie opiniach biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych K. S. przeprowadził szczegółową rekonstrukcję zaistniałego wypadku drogowego i wskazał dokładne miejsce, w którym doszło do potrącenia M. K.. Ponadto wyliczył prędkość z jaką poruszał się kierujący samochodem marki V. (...) Ł. T. oraz określił po pierwsze odległość w jakiej znajdował się pojazd kierowany przez oskarżonego, gdy M. K. zszedł z azylu dla pieszych wkraczając na przejście dla pieszych biegnące przez pas ruchu, którym jechał samochód prowadzony przez Ł. T. i po drugie odległość w jakiej znajdowałby się pojazd marki V. (...) od przejścia dla pieszych, gdy oskarżony miał możliwość dostrzeżenia pieszego tj. gdy stał się on widoczny dla kierującego wskutek oświetlenia go przez światła mijania samochodu oraz oświetlenie uliczne. Biegły wyliczył też drogi hamowania samochodu kierowanego przez oskarżonego gdyby poruszał się on z dopuszczalną administracyjnie prędkością, po pierwsze dla sytuacji, w której M. K. wszedł na przejście dla pieszych bezpośrednio przed pojazd kierowany przez Ł. T. oraz po drugie dla sytuacji, w której oskarżony z określonej odległości (wyliczonej przez biegłego jako 59,2 metra od przejścia dla pieszych) miałby możliwość zauważenia pieszego wskutek oświetlenia go przez światła mijania samochodu oraz oświetlenie uliczne i wskazał, że tylko w pierwszym przypadku oskarżony nie zdołałby zahamować prowadzonego przez siebie pojazdu przed przejściem dla pieszych (nawet gdyby poruszał się wówczas z prędkością administracyjnie dopuszczalną). Wprawdzie w toku postępowania biegły w pewnym zakresie zmodyfikował treść wcześniej wydanych przez siebie opinii, uczynił to jednak wskutek odmiennego zakwalifikowania przejścia dla pieszych (biegły ostatecznie zgodził się z wnioskami opinii drugiego biegłego, że przejście, na którym doszło do potrącenia M. K. należy zakwalifikować jako dwa odrębne przejścia, a nie jako jednolite jak wcześniej przyjmował). Okoliczność ta nie może być zatem traktowana jako fakt występowania sprzeczności pomiędzy wydanymi przez biegłego opiniami, tym bardziej, że w zmodyfikowanej opinii korekcie uległy głównie wnioski dotyczące ustaleń jakich naruszeń przepisów ruchu drogowego dopuścili się uczestnicy zdarzenia drogowego oraz kto spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym (pieszy czy kierujący pojazdem), a więc dotyczących kwestii, które są przedmiotem oceny Sądu, a nie biegłego.

Ponadto, ustalenia dokonane przez biegłego K. S. potwierdził w swojej opinii drugi powołany w sprawie biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. M. M. (2) oceniając niezależnie od biegłego K. S. ten sam materiał dowodowy wyliczył bardzo zbliżoną wartość nie tylko prędkości z jaką poruszał się Ł. T., ale i odległości w jakiej znajdował się pojazd kierowany przez oskarżonego, gdy M. K. zszedł z azylu dla pieszych wkraczając na przejście dla pieszych biegnące przez pas ruchu, którym jechał samochód prowadzony przez Ł. T. oraz odległości w jakiej znajdowałby się pojazd marki V. (...) od przejścia dla pieszych, gdy oskarżony miał możliwość dostrzeżenia pieszego tj. gdy stał się on widoczny dla kierującego wskutek oświetlenia go przez światła mijania samochodu oraz oświetlenie uliczne. Bardzo zbliżoną wartość wyliczył też w zakresie drogi hamowania samochodu kierowanego przez oskarżonego gdyby poruszał się on z dopuszczalną administracyjnie prędkością, po pierwsze dla sytuacji, w której M. K. wszedł na przejście dla pieszych bezpośrednio przed pojazd kierowany przez Ł. T. oraz po drugie dla sytuacji, w której oskarżony z określonej odległości (wyliczonej przez biegłego jako 64,1 metra od przejścia dla pieszych) miałby możliwość zauważenia pieszego wskutek oświetlenia go przez światła mijania samochodu oraz oświetlenie uliczne i wskazał, podobnie jak biegły K. S., że tylko w pierwszym przypadku oskarżony nie zdołałby zahamować prowadzonego przez siebie pojazdu przed przejściem dla pieszych (nawet gdyby poruszał się wówczas z prędkością administracyjnie dopuszczalną).

Dodatkowo, na rozprawie przed Sądem biegli K. S. i M. M. (2) wyczerpująco odpowiedzieli na zadane im przez Sąd i strony pytania wyjaśniając wszystkie wątpliwości. Wydając ostatnią ustną opinię przed Sądem rozpoznającym sprawę po raz trzeci biegli podtrzymali wnioski poprzednich opinii (biegły K. S. podtrzymał wnioski swoich opinii po ich zmodyfikowaniu w zakresie kwalifikacji przejścia dla pieszych). Na rozprawie przed Sądem biegli jedynie doprecyzowali kwestie będące przedmiotem ich wcześniejszych opinii, których doprecyzowanie zalecił Sąd Okręgowy uchylając poprzednio wydany wyrok. Podali, że kwestia oświetlenia ulicznego była przez nich brana pod uwagę przy wydawaniu poprzednich opinii podczas rozpatrywania możliwości dostrzeżenia pieszego w światłach mijania. Wskazali, że brak jest powodów, aby uznawać, że oświetlenie to było wadliwe, na co wskazuje fakt, że pieszy był widoczny w kamerze monitoringu miejskiego. Na powyższe zdaniem Sądu wskazuje też zachowanie D. J., który mimo iż znajdował się w dalszej odległości od przejścia niż oskarżony i jego pole widzenia ograniczone było przez pojazd, którym poruszał się Ł. T., to jednak dostrzegł pieszego na przejściu i odpowiednio na tę sytuacje drogową zareagował. Biegli wyjaśnili również skąd się wzięła różnica przy określeniu przez nich prędkości bezpiecznej dla warunków istniejących w chwili wypadku. Biegły M. M. (2) podał, że ustalił prędkość bezpieczną jako niższą od administracyjnie dopuszczalnej przy przyjęciu niewłaściwego obserwowania przedpola jazdy przez kierującego. Przyjmując natomiast, że kierujący właściwie obserwuje przedpole jazdy (tak jak przyjmował to biegły K. S.) to zgodził się z wnioskami opinii K. S., że prędkość administracyjnie dozwolona była w istniejących w chwili wypadku warunkach prędkością bezpieczną. Formułowanie zatem w tym zakresie przez obrońców oskarżonego w głosach stron zarzutów, że biegli dostosowali swoje opinie do wytycznych Sądu Okręgowego jawi się jako całkowicie nieuzasadnione. Zarówno biegły K. S., jak i biegły M. M. (2) od wielu lat są stałymi biegłymi wpisanymi na listę biegłych prowadzoną przez Prezesa Sądu Okręgowego i niewątpliwie z tego tytułu doskonale są im znane konsekwencje prawne wydawania fałszywych opinii, a za takie należałoby przecież uznać zachowanie biegłych gdyby rzeczywiście tak jak twierdzili obrońcy Ł. T. w głosach stron dostosowali wydawane przez siebie opinie do treści uzasadnienia Sądu Okręgowego, które zostało im przesłane celem zorientowania się co będzie przedmiotem wydawania przez nich uzupełniających opinii i umożliwienia im przygotowania się do rozprawy pod tym kątem. Zresztą należy zauważyć, że biegli wydając w niniejszej sprawie opinie zawsze dysponowali całością akt sprawy, równie dobrze można by im zatem czynić zarzuty, że dostosowali swoje opinie do poprzedniego uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego uchylającego pierwszy wydany w sprawie wyrok. Jeszcze raz podkreślić należy, że wydając ostatnią ustną opinię przed Sądem rozpoznającym sprawę po raz trzeci biegli podtrzymali wnioski poprzednich opinii. Nie wiadomo zatem w jaki sposób mieliby dostosować wnioski swoich opinii akurat do uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego uchylającego wyrok w niniejszej sprawie po raz drugi, skoro wnioski ich opinii były takie same jeszcze przed wydaniem tego wyroku.

W ocenie Sądu brak było zatem podstaw by odmówić wiarygodności opinii tych biegłych, tym bardziej, że w zakresie końcowych wniosków korespondowały one nie tylko pomiędzy sobą, ale również znajdowały w pełni oparcie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Wątpliwości Sądu nie budziła również sporządzona w sprawie opinia biegłych z zakresu medycyny opisujące zakres obrażeń doznanych przez M. K. w zaistniałym wypadku drogowym, z którą w pełni korespondowała treść załączonej do akt sprawy dokumentacji medycznego.

Biegli z zakresu medycyny sądowej dr n. med. O. K. oraz dr n. med. P. W. w wydanej opinii podali, że bezpośrednią przyczyną śmierci M. K. było złamanie kręgosłupa na odcinku szyjnym oraz wskazali, że przyczyna ta pozostaje w związku przyczynowo – skutkowym z odniesionymi przez pokrzywdzonego wielonarządowymi obrażeniami ciała powstałymi na skutek potrącenia go przez samochód.

Zastrzeżeń Sądu nie budziły też opinie wydane po przeprowadzeniu badań chemiczno – toksykologicznych i badań krwi, z których wynikało, że w chwili śmierci M. K. znajdował się w stanie nietrzeźwości silnego stopnia, u N. K. (2) stwierdzono obecność 0,12 ‰ alkoholu we krwi, natomiast Ł. T. w chwili wypadku nie znajdował się pod wpływem alkoholu, ani narkotyków.

Za wiarygodne Sąd uznał też dowody z dokumentów, w tym m.in. bilingi, schemat stałej organizacji ruchu w miejscu wypadku, szkic miejsca wypadku oraz protokoły oględzin (miejsca wypadku, samochodu osobowego marki V. (...) oraz zapisu z kamer monitoringu), jak też wyniki badań na zawartość alkoholu w organizmie osób biorących udział w zdarzeniu, które to badania zostały przeprowadzone rzetelnie i zgodnie z obowiązującymi procedurami. Wyżej wymienione dowody nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a Sąd nie znalazł żadnych okoliczności, które by uzasadniały wątpliwości, co do ich wiarygodności.

Reasumując należy stwierdzić, że analiza całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego wykazała sprawstwo oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu.

Przestępstwo określone w art. 177 § 2 k.k. popełnia ten, kto naruszając, choćby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym, lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, którego następstwem jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu. Naruszenie tych zasad może być przy tym zarówno umyślne, jak i nieumyślne.

Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1975 r. (OSNKW 1975/3-4/33) przez zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym należy rozumieć:

-

reguły zawarte w przepisach określających porządek poruszania się na szlakach komunikacyjnych i zachowania się w typowych dla ruchu sytuacjach, zamieszczone przede wszystkim w ustawie o ruchu drogowym lub wyrażone przez przyjęte oznakowanie, oświetlenie i sygnalizację,

-

reguły nie skodyfikowane w sposób szczegółowy, a wynikające z tych przepisów oraz istoty bezpieczeństwa w ruchu, które muszą znaleźć zastosowanie wszędzie tam, gdzie nie ma sprecyzowanego przepisu.

Zasady bezpieczeństwa dotyczące ruchu drogowego określone zostały w ustawie z dnia 19 sierpnia 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym.

Ł. T. swoim zachowaniem naruszył zasadę ostrożności i szczególnej ostrożności wynikającą z przepisu art. 3 ust. 1 i 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którą rozważne i ostrożne prowadzenie pojazdu polega na przedsięwzięciu przez kierowcę wszystkich czynności, które według obiektywnej oceny są niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa ruchu oraz na powstrzymywaniu się od czynności, które według obiektywnej oceny mogłyby bezpieczeństwo zmniejszyć. Naruszenie tej zasady przez oskarżonego polegało nienależytym obserwowaniu przedpola jazdy podczas prowadzenia pojazdu. Zamiast obserwować sytuację na drodze zajęty był rozmową z pasażerką i w dodatku zamiast patrzeć na drogę spoglądał w jej stronę.

Ponadto, Ł. T. swoim zachowaniem naruszył zasadę wynikającą z przepisu art. 19 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, zgodnie z którą kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładowności pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Zasada ta złamana została przez oskarżonego, ponieważ poruszał się on z prędkością nie dostosowaną do panujących warunków na drodze (pora nocna skutkująca ograniczoną widocznością, główna ulica z dużym natężeniem ruchu pieszych), która nie zapewniała mu panowania nad prowadzonym przez niego samochodem.

Zachowanie Ł. T. wyczerpało też znamiona naruszenia przepisu art. 20 ust. 1a ustawy Prawo o ruchu drogowym, gdyż kierował samochodem na obszarze zabudowanym z prędkością znacznie przekraczającą dopuszczalną administracyjnie prędkość 60 km/h.

Zachowanie Ł. T. wyczerpało też znamiona naruszenia przepisów art. 25 ust. 1 i 26 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, gdyż zbliżając się do skrzyżowania, a następnie do znajdującego się bezpośrednio za tym skrzyżowaniem właściwie oznakowanego i oświetlonego przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności. Naruszenie tej zasady przez oskarżonego polegało na nienależytym obserwowaniu przedpola jazdy podczas prowadzenia pojazdu i poruszaniu się z nadmierną, niebezpieczną i niedostosowaną do warunków, w których ruch się odbywał prędkością, co w konsekwencji uniemożliwiło mu podjęcie odpowiedniej reakcji na powstałe zagrożenie na drodze.

Naruszenie przez Ł. T. wyżej wymienionych reguł doprowadziło do potrącenia M. K., który na skutek doznanych w tym wypadku wielonarządowych obrażeń ciała zmarł na miejscu zdarzenia. Wprawdzie to pokrzywdzony swoim zachowaniem (wejście na przejście dla pieszych bezpośrednio przed samochód, którym poruszał się oskarżony, mimo iż biorąc pod uwagę charakter przejścia – dwa oddzielne przejścia oddzielone wyłączonym z ruchu azylem dla pieszych – miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi) stworzył zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, to jednak Ł. T. miał możliwość uniknięcia wypadku lub przynajmniej zminimalizowania jego skutków, gdyby przestrzegał przepisów ruchu drogowego tj. prowadził samochód z dopuszczalną prędkością oraz należycie obserwował przedpole jazdy i właściwie zareagował na zaistniałe zagrożenie, jakim był pieszy na jego torze ruchu.

Jak wynikało ze zgodnych wniosków opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wprawdzie w momencie, gdy M. K. zszedł z azylu dla pieszych wkraczając na przejście dla pieszych biegnące przez pas ruchu, którym jechał samochód prowadzony przez Ł. T., to pojazd kierowany przez oskarżonego znajdował się w zbyt małej odległości od tego przejścia (biegły K. S. określił tą odległość na 25,5 metra, a biegły M. M. (2) na 27,1 metra), aby mógł on zatrzymać się przed przejściem dla pieszych i to nawet w sytuacji, gdyby poruszał się wówczas z prędkością administracyjnie dopuszczalną. Zdaniem Sądu okoliczność ta w żaden sposób nie mogła jednak ekskulpować Ł. T.. Należy bowiem zauważyć, że manewr obronny w postaci hamowania nie jest jedynym dopuszczalnym manewrem. W zaistniałej sytuacji drogowej oskarżony mógł w szczególności wykonać manewr ominięcia pieszego (oczywiście, gdyby właściwie obserwował przedpole jazdy) wjeżdżając na wyłączony z ruchu azylu dla pieszych, czy nawet na któryś z dwóch pasów ruchu przeznaczonych dla przeciwnego kierunku ruchu, którymi w tym czasie nie poruszały się żadne pojazdy. Po drugie, gdyby Ł. T. właściwie obserwował przedpole jazdy i poruszał się z prędkością administracyjnie dozwoloną to miałby on możliwość dostrzeżenia pieszego, gdy stał się on widoczny dla kierującego wskutek oświetlenia go przez światła mijania samochodu oraz oświetlenie uliczne z takiej odległości (biegły K. S. określił tą odległość na 59,2 metra, a biegły M. M. (2) na 64,1 metra), która pozwoliłaby mu zatrzymać kierowany przez siebie pojazd przed przejściem dla pieszych. Jak już wskazywano powyżej, M. K. wchodząc na przejście dla pieszych był dobrze widoczny, co wynikało nie tylko z zapisu kamery monitoringu miejskiego, ale również z zeznań D. J.. Skoro bowiem jadący za oskarżonym świadek, mimo iż pole jego widzenia było ograniczone przez jadący przed nim pojazd, którym poruszał się Ł. T., mógł nie tylko zauważyć wchodzącego na przejście dla pieszych M. K., ale i odpowiednio zareagować na tę sytuacją (zmniejszenie prędkości), to tym bardziej miałby taką możliwość oskarżony, gdyby tylko właściwie obserwował przedpole jazdy i poruszał się z prędkością administracyjnie dopuszczalną, a więc w sytuacji gdyby Ł. T. przestrzegał obowiązujących zasad ruchu drogowego.

Pomiędzy niewłaściwym zachowaniem oskarżonego a zaistnieniem wypadku drogowego, w którym śmierć poniósł M. K., istnieje zatem bezpośredni związek przyczynowo – skutkowy. Gdyby bowiem Ł. T. prowadził samochód zgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego to do wypadku by nie doszło, bo nie tylko miałby on wówczas możliwość podjęcia skutecznego manewru obronnego, ale również najprawdopodobniej podejmowanie przed niego jakichkolwiek manewrów obronnych nie byłoby już konieczne, gdyż pieszy zszedłby już z jego toru ruchu.

W kontekście powyższego nie mogło być zatem wątpliwości, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa stypizowanego w art. 177 § 2 k.k., przy czym Sąd zmienił opis czynu zarzucanego Ł. T. przyjmując za opinią biegłego K. S. prędkość (wartość zbliżona do prędkości wyliczonej przez biegłego M. M. (2), ale nieznacznie niższa więc korzystniejsza dla oskarżonego), z jaką poruszał się Ł. T. oraz dostosowując opis czynu do poczynionych przez Sąd ustaleń stanu faktycznego, odnoszących się zarówno do zachowania oskarżonego, jak i pokrzywdzonego skutkujących zaistnieniem wypadku drogowego.

Wymierzając Ł. T. karę Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 i następnych k.k.

Przy określaniu wymiaru kary za przestępstwo przypisane oskarżonemu, Sąd wziął pod uwagę stopień winy oskarżonego i społecznej szkodliwości jego czynu. Sąd nie znalazł żadnych okoliczności wyłączających, ani ograniczających jego winę. Przeprowadzone w toku postępowania badanie psychiatryczne Ł. T. nie wykazało, aby w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu lub bezpośrednio po jego popełnieniu miał zniesioną, bądź znacznie ograniczoną poczytalność. Ponadto prowadzony przez niego pojazd w chwili wypadku był w pełni sprawy technicznie. Oskarżony umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa, które mają podstawowe znaczenie dla prawidłowości ruchu drogowego. Prowadził pojazd w porze nocnej, a więc przy ograniczonej widoczności, z prędkością prawie dwukrotnie przekraczającą administracyjnie dopuszczalną. W dodatku zamiast obserwować przedpole jazdy zajęty był rozmową z pasażerką pojazdu i spoglądał w jej stronę, zamiast patrzeć na to co dzieje się na drodze i to pomimo tego, że jechał wówczas przez ścisłe centrum miasta, jedną z głównych ulic (...), przy której znajdują się liczne lokale rozrywkowe i w związku z tym w weekend na tej ulicy występuje znaczny ruch pieszych, o czym jako mieszkaniec G. powinien wiedzieć, podobnie jak i o tym, że na tej ulicy znajdują się liczne przejścia dla pieszych. Ł. T. poruszał się z taką prędkością, mimo iż nie było ku temu żadnego powodu, aby gdzieś się śpieszył. Zamierzał jedynie odwieźć swoja koleżankę do jej domu. Niewątpliwie zatem sposób działania oskarżonego, podobnie jak i jego motywacja nie zasługiwały na uwzględnienie. Z drugiej jednak strony Sąd musiał mieć też na uwadze zachowanie pokrzywdzonego, który również naruszył obowiązujące przepisy ruchu drogowego, gdyż znajdował się w stanie nietrzeźwości silnego stopnia i wszedł na przejście dla pieszych bezpośrednio przed samochód, który prowadził oskarżony. To M. K. stworzył zagrożenie w ruchu drogowym wymuszające gwałtowna reakcję Ł. T.. Mimo to oskarżony miał jednak możliwość uniknięcia wypadku lub przynajmniej zminimalizowania jego skutków, gdyby przestrzegał przepisów ruchu drogowego tj. prowadził samochód z dopuszczalną prędkością oraz należycie obserwował przedpole jazdy i właściwie zareagował na zaistniałe zagrożenie, jakim był pieszy na jego torze ruchu. Z kolei jako okoliczność niekorzystną dla Ł. T. należało uwzględnić ujemne następstwa popełnionego przez niego czynu w postaci śmierci młodej osoby.

Przy określaniu wymiaru kary Sąd wziął też pod uwagę dotychczasowy sposób życia oskarżonego, jego właściwości i warunki osobiste. Na jego korzyść niewątpliwie przemawia w tym zakresie fakt, że nie był on dotychczas karany. Co prawda w przeszłości dopuścił się on kilku poważnych wykroczeń drogowych (kolizja drogowa, wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, czy znaczne przekraczanie dopuszczalnej prędkości), jednakże uległy one już zatarciu, więc Sąd nie brał ich pod uwagę przy wymierzaniu kary. Jako okoliczność dla niego korzystną należy uznać także to, że prowadzi ustabilizowany tryb życia, ma bardzo dobrą opinię w miejscu zamieszkania i wśród znajomych. Obecnie kontynuuje naukę na studiach podyplomowych oraz podejmuje zarówno prace dorywcze, jak i liczne prace w charakterze wolontariusza.

Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, że karą odpowiednią dla Ł. T., będzie kara 2 lat pozbawienia wolności. Zdaniem Sądu orzeczona w tej wysokości kara powinna spełnić swe cele wychowawcze oraz uświadomić sprawcy naganność jego zachowania. Przestępstwo kwalifikowane z art. 177 § 2 k.k. zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Wymierzona oskarżonemu kara, która oscyluje w dolnych granicach ustawowego zagrożenia za przypisany mu czyn i nie może być zatem uznana za zbyt surową.

Rozważając kwestię ewentualnego warunkowego zawieszenia orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd rozstrzygając kolizję obowiązujących ustaw stosownie do dyspozycji art. 4 § 1 k.k. zastosował poprzednio obowiązujące brzmienie art. 69 §1 k.k., które dopuszczało warunkowe zawieszenie kary pozbawienia wolności orzeczonej w wysokości do 2 lat (w obecnym brzmieniu tego przepisu możliwości taka istnieje tylko w przypadku kar pozbawienia wolności orzeczonych w wymiarze do 1 roku), jako korzystniejsze dla oskarżonego. Po wnikliwej analizie przesłanek wymienionych w przepisie art. 69 § 1 i § 2 k.k. (w poprzednim brzmieniu) Sąd uznał, że dla osiągnięcia celów kary wobec Ł. T. nie będzie konieczne natychmiastowe jej wykonanie i warunkowo zawiesił wykonanie orzeczonej mu kary pozbawienia wolności na maksymalny okres 5 lat próby. Decydując się na skorzystanie z instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim dotychczasowy tryb życia oraz właściwości i warunki osobiste oskarżonego, w tym w szczególności fakt, że do tej pory nie wchodził on w konflikt z prawem, prowadził ustabilizowany tryb życia i cieszy się bardzo dobrą opinią w miejscu zamieszkania i wśród znajomych. Zdaniem Sądu uzasadnia to przekonanie, że pomimo warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności w przyszłości będzie on przestrzegał porządku prawnego i nie popełni więcej przestępstwa. Orzeczenie maksymalnego przewidzianego w przepisach (w poprzednim brzmieniu) okresu próby podyktowane było faktem, że Ł. T. mimo młodego wieku dopuścił się poważnego przestępstwa, którego ujemne następstwa były tragiczne. W tej sytuacji, w ocenie Sądu koniecznym było zapewnienie możliwości kontrolowania jego zachowania na przestrzeni dłuższego czasookresu.

W myśl przepisu art. 42 § 1 k.k. Sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów określonego rodzaju w razie skazania osoby uczestniczącej w ruchu za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, w szczególności jeżeli z okoliczności popełnionego przestępstwa wynika, że prowadzenie pojazdu przez tę osobę zagraża bezpieczeństwu w komunikacji.

W ocenie Sądu, na gruncie niniejszej sprawy, wskazane wyżej okoliczności zaistniały. Oskarżony umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa, które mają podstawowe znaczenie dla prawidłowości ruchu drogowego. Wskutek zaś naruszenia przez niego tych zasad doszło do zaistnienia poważnego wypadku drogowego, w którym śmierć poniosła młoda osoba. Ł. T. bez żadnego uzasadnionego powodu poruszał się w porze nocnej jadąc przez ścisłe centrum miasta po jednej z górnych ulic z prędkością przekraczającą prawie dwukrotnie administracyjnie dopuszczalną i w dodatku nie obserwując przedpola jazdy. Ze względu na powyższe, Sąd uznał, że prowadzenie pojazdu przez Ł. T. w bardzo dużym stopniu zagraża bezpieczeństwu w komunikacji i orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 8 lat. Zdaniem Sądu okres, na jaki został orzeczony przedmiotowy środek karny jest adekwatny do stopnia winy i społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego czynu. Zgodnie z treścią art. 56 k.k. zasady i dyrektywy wymiaru kary wyartykułowane w przepisach art. 53 k.k., art. 54 § 1 k.k. oraz art. 55 k.k. stosuje się odpowiednio do orzekania środków karnych. Określając wysokość orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym Sąd wziął pod uwagę przede wszystkim okoliczność, że Ł. T. umyślnie dopuścił się naruszenia podstawowych zasad obowiązujących w ruchu drogowym demonstrując swoim zachowaniem skrajnie lekceważącą postawę wobec przepisów ruchu drogowego. Ponadto nie należało też zapominać o rozmiarze ujemnych następstw popełnionego przez niego czynu, które zważywszy na miejsce (na jednej z głównych ulic (...), przy której znajdują się liczne lokale rozrywkowe i liczne przejścia dla pieszych) oraz dzień tygodnia (sobota) i porę (noc), w których doszło do wypadku mogły być jeszcze tragiczniejsze.

Mając na uwadze powyższe, Sąd uznał, że okresem, na jaki koniecznym jest wyeliminowanie oskarżonego z ruchu drogowego jest okres 8 lat.

Jako podstawę orzeczenie wskazanego wyżej środka karnego Sąd w wyroku omyłkowo wskazał jednak § 2 zamiast § 1 z art. 42 k.k. Omyłka ta z oczywistych względów nie mogła zostać skorygowania w trybie przepisu art. 105 § 1 k.p.k. Dokonanie ewentualnej korekty w tym zakresie możliwe będzie jedynie w toku kontroli instancyjnej wydanego wyroku.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet wymierzonej mu kary pozbawienia wolności okres zatrzymania w sprawie w dniu 22.05.2011 r.

Na podstawie art. 627 k.p.k. w zw. z art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k., § 14 ust. 2 pkt 3 i ust. 7 w zw. z § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu Sąd zasądził od Ł. T. na rzecz oskarżycieli posiłkowych Z. K. i H. K. (1) wydatki w kwocie 1.596 złotych, na które składało się wynagrodzenie pełnomocnika będącego adwokatem.

O kosztach sądowych Sąd orzekł zaś na podstawie art. 627 k.p.k. zasądzając je od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa oraz przepisów ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych wymierzając mu 300 złotych tytułem opłaty. Ł. T. obecnie jest co prawda bezrobotny i pozostaje na utrzymaniu rodziców, jednak jest on osobą młodą, zdrową, a zatem zdolną do podjęcia pracy. W dodatku orzeczona wobec niego kara pozbawienia wolności została wymierzona z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Nie ma zatem żadnych przeszkód, aby oskarżony podjął pracę, chociażby dorywczą i zarobił na uiszczenie kosztów sądowych.