Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIII Ga 1149/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 15 października 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia
w Łodzi w sprawie z powództwa J. D. (1) przeciwko L. B.
o zapłatę kwoty 19.820,00 zł oddalił powództwo (pkt 1), zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.475,98 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 2.417,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego (pkt 2) oraz nakazał zwrócić powodowi z kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 15,04 zł stanowiącą nadpłaconą zaliczkę na poczet wynagrodzenia biegłego sądowego.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi powód zarzucił:

I.  naruszenie przepisów postępowania, mających wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewszechstronną, dowolną i sprzeczną
z zasadami doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, polegającą na:

a)  pominięciu dowodów z dokumentów, z których wynikało, że wolą stron było zawarcie umowy o roboty budowlane oraz strony przez cały czas traktowały zawartą umowę, jako umowę o roboty budowlane oraz były świadome skutków, wynikających z takiej umowy;

b)  pominięciu dowodu z zeznań powoda, z których wynikało, że umowa dotyczyła robót budowlanych w toku inwestycji budowlanej, prowadzonej na podstawie pozwolenia na budowę, w oparciu o projekt budowlany, pod nadzorem kierownika budowy i inspektora nadzoru
(k. 181);

c)  pominięciu dowodu z zeznań świadka F. K., złożonych
na rozprawie dnia 05 kwietnia 2012 roku w sprawie XIII GC 532/10
(k. 80), z których wynikało, że wykonanie prac w toku inwestycji budowlanej podlegało przepisom prawa budowlanego oraz normom
i wytycznym dotyczącym danego rodzaju prac i stosowanych materiałów;

d)  ocenie zeznań pozwanego jako spójnych, logicznych i wzajemnie się uzupełniających, podczas gdy zeznania te są wewnętrznie sprzeczne
oraz sprzeczne z dowodami z dokumentów i nie wzięcie pod uwagę,
że w prawomocnie zakończonym postępowaniu o sygn. akt XIII GC 532/10, toczącym się pomiędzy tymi samymi stronami i na podstawie
tej samej umowy o roboty budowlane pozwany nigdy nie kwestionował kwalifikacji prawnej umowy zawartej między stronami, a czynił
to dopiero w tym postępowaniu, co jednoznacznie prowadzi do wniosku, że były to twierdzenia podnoszone jedynie w celu zwalczania roszczenia powoda, sprzeczne z rzeczywista wolą stron co do charakteru łączącej
je umowy;

1.  art. 479 12 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku powoda o przeprowadzenie dowodu z wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi
z dnia 17 kwietnia 2012 roku w sprawie o sygn. akt XIII GC 637/10
w sytuacji, gdy konieczność powołania tego dowodu powstała dopiero
w wyniku zeznań powoda złożonych na rozprawie dnia 01 października 2015 roku, w których powód odniósł się do toczącego się pomiędzy stronami postępowania XIII GC 637/10, a pełnomocnik powoda wykazał konieczność powołania zgłoszonego dowodu dopiero na tym etapie postępowania, wobec faktu, że skład orzekający uległ zmianie, zaś poprzedni skład orzekał w sprawie XIII GC 637/10;

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego, polegające na:

1.  błędnej wykładni art. 647 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że umowa zawarta przez strony nie jest umową o roboty budowlane, podczas gdy prawidłowa interpretacja tego przepisu prowadzi do wniosków odmiennych;

2.  niezastosowaniu przepisu art. 3 pkt 7 ustawy prawo budowlane,
która zawiera ustawową definicję robót budowlanych, której zastosowanie pozwoliłoby uznać, że łącząca strony umowa była umową o roboty budowlane;

3.  niewłaściwym zastosowaniu art. 646 k.c. i zastosowaniu dwuletniego terminu przedawnienia, podczas gdy przedmiotowa umowa jest umową
o roboty budowlane, a nie umową o dzieło i zastosowanie powinien znaleźć trzyletni termin przedawnienia;

4.  niezastosowaniu przepisu art. 117 § 2 k.c. i uznaniu, że strony zawarły umowę o dzieło uzgadniając trzyletni okres gwarancji, podczas gdy strony umowy nie mogły dokonać tego przy umowie o dzieło z uwagi na dwuletni okres przedawnienia i zakaz zrzeczenia się zarzutu przedawnienia przed jego upływem;

5.  niewłaściwe zastosowanie przepisu art. 750 k.c. w zw. z art. 734 i n. k.c.
do roszczenia powoda o zwrot kwoty 1.980,00 zł za wykonanie ekspertyzy
i uznanie, że jest to roszczenie dochodzone z umowy zlecenia, podczas
gdy powód żąda zwrotu tej kwoty tytułem odszkodowania od pozwanego, czyli osoby trzeciej, a nie od osoby, z którą tę umowę zawarł;

I.  naruszenie przepisu art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niepodanie podstawy faktycznej ani prawnej w zakresie merytorycznej zasadności roszczenia powoda, ograniczając się do lakonicznych sformułowań nie opartych na zgromadzonych w toku sprawy dowodach ani nie popartych przepisami prawa, co uniemożliwia powodowi obronę jego praw oraz zaskarżenie wydanego wyroku w tej części.

W oparciu o powyższe skarżący wniósł o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości;

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania przed Sądem
I instancji oraz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych;

3.  dopuszczenie dowodu z wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia
w Łodzi z dnia 17 kwietnia 2012 roku w sprawie XIII GC 637/10 na okoliczność jego treści, z której wynika, że doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia
z uwagi na zgłoszenie przez J. D. (1) zarzutu potrącenia,
który w sprawie XIII GC 637/10 nie był rozpoznany ze względów proceduralnych.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 30 maja 2016 roku pozwany wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył:

Apelacja powoda co do zasady zasługiwała na uwzględnienie.

Zasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego, tj. art. 647 k.c., art. 3 pkt 7 ustawy prawo budowlane, art. 646 k.c. i art. 117 § 2 k.c.

Sąd I instancji nieprawidłowo uznał bowiem, że łącząca strony umowa, z której powód wywodzi swoje roszczenie, jest umową o dzieło a nie umową o roboty budowalne. Kwalifikacja ta zdecydowała o uwzględnieniu zgłoszonego przez pozwanego zarzutu przedawnienia i oddaleniu powództwa. Rodzaj łączącej strony umowy ma zatem kluczowe znaczenie w niniejszej sprawie.

Wbrew zarzutom powoda zawartym w apelacji określenie rodzaju umowy zawartej miedzy stronami jako umowy o dzieło, jak przyjął Sąd I instancji, nie jest wynikiem przekroczenia zasady swobodnej oceny dowodów, ale dokonaniem błędnej subsumpcji zapisów umowy pod niewłaściwy przepis prawa materialnego. Z tych względów bezzasadny okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. sformułowany w petitum apelacji.

O tym, jaką umowę strony zwarły decyduje bowiem przede wszystkim jej przedmiot, ale także wynikające z niej uprawnienia i obowiązki stron, sposób wykonywania umowy przez obie strony, a w szczególności stronę zobowiązaną do świadczenia niepieniężnego, charakterystycznego dla tejże umowy. W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy przyjmując
za podstawę żądania powoda art. 627 k.c. zamiast art. 647 k.c. nie naruszył art. 233 § 1 k.p.c., naruszył natomiast wskazane wyżej normy prawa materialnego: art. 627 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w sprawie i art. 647 k.c. poprzez jego niezastosowanie.

W ocenie Sądu Okręgowego łącząca strony umowa z dnia 03 listopada 2008 roku
jest umową o roboty budowlane.

Zgodnie z art. 647 k.c. przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie dzieła, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Dokonując analizy zgodności z Konstytucją art. 647 1 § 4 k.c. Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 15 grudnia 2009 roku, sygn. akt P 105/08 (OTK - A 2009/11/168, Dz. U. 2009/218/170, LEX nr 531413) podkreślił znaczenie tych cech,
które przesądzają, że dana umowa zawarta między wykonawcą a podwykonawcą jest umową o roboty budowlane, a nie umową o dzieło. Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego Trybunał Konstytucyjny wskazał, że o charakterze umowy o podwykonawstwo przesądza
nie samo uczestnictwo w procesie inwestycyjnym, lecz cechy przedmiotowe umowy.
Jeżeli przedmiotem umowy jest obiekt budowlany, to umowa o podwykonawstwo spełnia warunki umowy o roboty budowlane.

Zgodnie z art. 3 pkt 7 prawa budowlanego pod pojęciem „roboty budowlane” należy rozumieć budowę, czyli wykonywanie obiektu budowlanego w określonym miejscu,
a także odbudowę, rozbudowę i nadbudowę obiektu budowlanego, jak również prace polegające na przebudowie, montażu, remoncie lub rozbiórce obiektu budowlanego.
W tej sytuacji ustalenie, które roboty są, a które nie są „robotami budowlanymi” wydaje się nie przedstawiać trudności. Zgodnie z kolei z art. 647 k.c. wykonawca zobowiązuje się umową budowlaną „do oddania (…) obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej”. Ponieważ kodeks cywilny nie definiuje pojęcia obiektu budowlanego należy się w tym zakresie odwołać ponownie do prawa budowlanego, zawierającego
tę definicję. Zgodnie z nim (art. 3 pkt. 1 – 4) obiektem jest budynek wraz z instalacjami
i urządzeniami technicznymi, budowa stanowiąca całość techniczno – użytkową
wraz z instalacjami i urządzeniami oraz obiekt małej architektury. Zarówno judykatura
jak i doktryna uznają, że obiektem w rozumieniu art. 647 k.c. jest każdy oznaczony w umowie rezultat robót budowlanych, stanowiący samoistną całość dającą się wyodrębnić co najmniej pod względem technicznym lub technologicznym. Obiekt ten ma być wykonany zgodnie
z projektem technicznym, którego wymagania i zawartość określił ustawodawca
w art. 34 prawa budowlanego i w rozporządzeniu Ministra Transportu, Budownictwa
i Gospodarki Morskiej z dnia 25 kwietnia 2012 roku w sprawie szczegółowego zakresu
i formy projektu budowlanego (Dz. U. z 2012 roku, poz. 462 ). Pojęcie zasad wiedzy technicznej nie jest zdefiniowane w prawie budowlanym, jednak pewne wskazówki
co do jego rozumienia zawarte są w art. 5 prawa budowlanego, zawierającego wskazanie,
że obiekt budowlany należy projektować i budować zgodnie z zasadami wiedzy technicznej, zapewniając m.in. spełnienie wymagań dotyczących bezpieczeństwa konstrukcji, bezpieczeństwa użytkowania i odpowiednie warunki higieniczne i zdrowotne, odpowiednie warunki użytkowe, warunki BHP, odpowiednie usytuowanie na działce budowlanej
oraz warunki bezpieczeństwa i ochrony zdrowia osób przebywających na terenie budowy.

W powołanym wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 15 grudnia 2009 roku, wskazano na rozbieżności w orzecznictwie Sądu Najwyższego, co do tego, jakie czynniki przesądzają o tym, czy umowa o podwykonawstwo jest umową o roboty budowlane.
W wyroku z dnia 22 lipca 2004 roku, sygn. akt II CK 477/03, Sąd Najwyższy stwierdził,
że charakter prawny umowy o podwykonawstwo jest zależny od przedmiotu świadczenia wykonawcy, natomiast w wyroku z dnia 07 grudnia 2005 roku, sygn. akt V CK 423/05,
za decydujące uznał cechy przedmiotowe umowy o podwykonawstwo wskazując,
że sam udział w procesie inwestycyjnym nie przesądza o charakterze prawnym umowy podwykonawcy z wykonawcą.

Ponieważ przepis art. 647 k.c. nawiązuje do pojęć występujących w ustawie z dnia
07 lipca 1994 roku Prawo budowlane
zasadniczym kryterium rozróżnienia umowy o roboty budowlane od umowy o dzieło jest ocena przedmiotu umowy o podwykonawstwo
w kontekście przepisów Prawa budowlanego. Umową o roboty budowlanej
jest przedsięwzięcie o większych rozmiarach, zindywidualizowanych właściwościach, zarówno fizycznych jak i użytkowych, z reguły powiązane z wymogiem projektowania
i zinstytucjonalizowanym nadzorem (patrz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca
1998 roku, II CKN 653/97, OSNC 12/98, poz. 207 )
.

Wprawdzie powołane wyżej orzeczenia dotyczą umów o podwykonawstwo,
ale wskazane w nich kryteria są uniwersalne i znajdują zastosowanie w każdej sprawie,
w której istnieje wątpliwość co do rodzaju umowy łączącej strony – o dzieło, czy o roboty budowlane.

Bez względu na to, które ze wskazanych wyżej kryteriów zostanie przyjęte
w odniesieniu do niniejszej sprawy, tj. udział w procesie inwestycyjnym czy przedmiot umowy, umowa łącząca strony tego postępowania jest w ocenie Sądu Okręgowego umową
o roboty budowlane.

Oczywiste i nie będące przedmiotem sporu było, iż pozwany jako wykonawca zawarł
z powodem jako inwestorem umowę o posadowienie parapetów w całym nowobudowanym sześciokondygnacyjnym budynku przy ul. (...) w Ł.. Spełnione zostało zatem kryterium udziału pozwanego przy wykonywaniu przedmiotu umowy w procesie inwestycyjnym.

Zdaniem Sądu Okręgowego także przedmiot zwartej między stronami umowy świadczy o zasadności zakwalifikowania stosunku prawnego stron jako umowy o roboty budowlane. Dokonując analizy zapisów umowy z dnia 03 listopada 2008 roku z uwzględnieniem kryteriów wskazanych w powołanym wyroku Sąd Najwyższego z dnia 25 marca 1998 roku wskazać należy, że umowa łącząca strony dotyczyła przedsięwzięcia większych rozmiarów – pozwana na podstawie powyższej umowy miała zamontować parapety w całym budynku
przy ul. (...) w Ł., w ilości ponad sześćdziesięciu sztuk.

Przedmiot umowy miał zostać wykonany zgodnie obowiązującymi przepisami
i normami. Do obowiązków powoda należało m.in. dostarczenie materiałów (ust. 3 umowy),
a do obowiązków pozwanego przestrzeganie przepisów BHP (ust. 6 umowy). Płatność wynagrodzenia pozwanego miała nastąpić po dokonanym częściowym odbiorze na podstawie faktury VAT (ust. 11 umowy). Pozwany udzielił trzyletniej gwarancji na wykonany zakres robót (ust. 12 umowy). Wszystkie powyższe postanowienia umowy świadczą o tym,
że z uwagi na przedmiot, umowny stosunek prawny łączący strony niniejszego procesu należało zakwalifikować jako umowę o roboty budowlane.

Dodatkowo przemawia za tym także nazewnictwo stosowane w umowie, począwszy
od jej tytułu: „Umowa o wykonanie robót budowlanych”, poprzez konieczność wykonania przedmiotu umowy zgodnie z normami, obowiązek odebrania odcinka robót, a skończywszy na udzieleniu przez pozwanego trzyletniej gwarancji na wykonany zakres robót.
Powyższe okoliczności także świadczą o woli stron co do rodzaju zawartej umowy.

O takim charakterze przedmiotowej umowy świadczy także udział we wszystkich wykonywanych pracach na terenie budowy kierownika budowy i inspektora nadzoru, prowadzenie dziennika budowy.

Podkreślić także należy, że prace pozwanego stanowiły część obiektu budowlanego. Ponadto przedmiot umowy stanowił wyrób budowlany w rozumieniu art. 2 pkt 1 ustawy
z dnia 16 kwietnia 2004 roku o wyrobach budowlanych
(t.j. Dz.U. z 2014 r., poz.883), zgodnie z którym ilekroć w ustawie jest mowa o wyrobie budowlanym należy przez
to rozumieć wyrób budowlany, o którym mowa w art. 2 pkt 1 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 305/2011 z dnia 09 marca 2011 r. ustanawiającego zharmonizowane warunki wprowadzania do obrotu wyrobów budowlanych i uchylające dyrektywę Rady 89/106/EWG. Cytowane rozporządzenie zawiera definicję wyrobu budowlanego. Wyrób budowlany oznacza każdy wyrób lub zestaw wyprodukowany
i wprowadzony do obrotu w celu trwałego wbudowania w obiektach budowlanych
lub ich częściach, którego właściwości wpływają na właściwości użytkowe obiektów budowlanych w stosunku do podstawowych wymagań dotyczących obiektów budowlanych
(art. 2 pkt 1 Rozporządzenia).

Mając na uwadze powyższe rozważania należało uznać za zasadne zarzuty apelacji naruszenia prawa materialnego w postaci art. 647 k.c. i art. 3 pkt 7 ustawy prawo budowlane oraz art. 646 k.c. a umowę łącząca strony zakwalifikować jako umowę o roboty budowlane, ze wszystkim tego konsekwencjami, w szczególności w odniesieniu do terminów przedawnienia roszczeń z niej wynikających.

Trafny jest także zarzut naruszenia art. 117 § 2 k.c.

Traktując umowę między stronami jako umowę o dzieło Sąd Rejonowy usankcjonował zrzeczenie się przez pozwanego korzystania z przedawnienia przed jego upływem,
wbrew treści art. 117 § 2 zd. drugie k.p.c.

W sposób oczywisty Sąd I instancji naruszył również art. 750 k.c. w zw. z art. 734
i n. k.c.
stosując dwuletni termin przedawnienia roszczenia powoda o zwrot kwoty 1.980,00 zł Podstawą dochodzenia przez powoda tej sumy nie były bowiem powołane przepisy,
a art. 471 k.c. Art. 734 k.c. w zw. z art. 750 k.c. miałby zastosowanie w relacjach pomiędzy stronami umowy o dokonanie ekspertyzy prac wykonanych przez pozwanego, tj. między powodem a rzeczoznawcą. W niniejszej sprawie natomiast koszt wydania ekspertyzy
przez prywatnego rzeczoznawcę stanowi część szkody, którą poniósł powód na skutek nienależytego wykonania umowy przez pozwanego i znajduje do niej zastosowanie, podobnie jak do pozostałej części roszczenia odszkodowawczego w postaci kosztów demontażu
i ponownego montażu parapetów, trzyletni termin przedawnienia z art. 117 § 2 k.c.

Zgodnie z art. 455 k.c., mającym zastosowanie do roszczeń odszkodowawczych,
jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika
do wykonania. Z kolei art. 120 § 1 zd. drugie k.c. przewiduje, że jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie.

W niniejszej sprawie powód nie podpisał protokołu odbioru końcowego z 16 marca 2009 roku (protokół k. 10). Pismem z dnia 25 marca 2009 roku zgłosił reklamację na piśmie, co do sposobu zamontowania parapetów w całym budynku i wyznaczył pozwanemu termin na usunięcie usterek. Termin ten został następnie dwukrotnie wydłużony, ostatecznie do dnia 08 maja 2009 roku, pod rygorem zlecenia wykonania zastępczego (pisma pozwanego z dnia 25.03.2009 r., 03.04.2009 r. i z 16.04.2009 r. k. 11 – 13). Pozwany nie usunął usterek
w wykonanych robotach. W dniu 29 czerwca 2009 roku prywatny rzeczoznawca na zlecenie powoda wydał opinię odnośnie zbadania zgodności z warunkami technicznymi sposobu zamontowania parapetów wewnętrznych przez pozwanego, potwierdzając zasadność reklamacji powoda (opinia inż. W. S. (1) k. 14 – 22). W lipcu 2009 roku wykonujący na podstawie umowy z powodem demontaż i ponowny montaż parapetów świadek A. S. (1) sporządził kosztorys powykonawczy. Dopiero wówczas powód znał wysokość roszczenia, które przysługiwało mu od pozwanego z tytułu nienależytego wykonania umowy. Zatem dopiero w lipcu 2009 roku mógł wezwać pozwanego do zapłaty dochodzonej pozwem kwoty. Powód wniósł pozew w dniu 27 kwietnia 2012 roku,
czyli przed upływem trzyletniego terminu przedawnienia, co skutkowało bezskutecznością podniesionego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia.

W tym miejscu odnieść należy się do zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., poprzez niepodanie podstawy faktycznej i prawnej w zakresie merytorycznej zasadności roszczenia powoda. Z zarzutem tym nie można się zgodzić. Wprawdzie zasadniczą podstawą oddalenia powództwa przez Sąd Rejonowy było uwzględnienie zarzutu przedawnienia, jednak
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazane zostały także przyczyny, dla których
z przyczyn merytorycznych powództwo nie zasługiwało w ocenie Sądu I instancji
na uwzględnienie. Argumentów tych Sąd Okręgowy nie podziela, wskazując, że w tym zakresie Sąd Rejonowy naruszył zasadę swobodnej oceny dowodów wskazaną w art. 233
§ 1 k.p.c.
Wprawdzie skarżący zarzutu tego nie sformułował w petitum apelacji,
jednak zawarł go w uzasadnieniu apelacji, na stronie 10 – 11 (k. 232 – 233 akt).

Wskazać należy po pierwsze, że powód nie podpisał protokołu końcowego odbioru robót z dnia 16 marca 2009 roku, zatem ustalenie poczynione przez Sąd Rejonowy w oparciu m.in. o ten dokument, że powód nie kwestionował i nie miał uwag ani zastrzeżeń
do wykonania parapetów przez pozwanego (str.9 uzasadnienia k. 210) jest sprzeczne treścią w/w dokumentu. Powyższe ustalenie pozostaje także w sprzeczności z zeznaniami samego powoda, który wyjaśnił, że nie podpisał drugiego protokołu, bo po około półtora miesiąca, „parapety zaczęły się wyginać, falować” (zeznania J. D. k. 181). Nieprawidłowość wykonania prac przez pozwanego potwierdził świadek W. S. (1), któremu powód zlecił wykonanie ekspertyzy w zakresie prawidłowości wykonania prac przez pozwanego. Świadek S. zeznał, że w losowo wybranych pomieszczeniach zdemontowano osiem – dziesięć parapetów zamontowanych wcześniej przez pozwanego. Świadek stwierdził, że podłoże pod nimi nie zostało w ogóle przygotowane. W podłożu znajdowały się rozmaite rzeczy, kawałki płyt kartonowo – gipsowych, kawałki cegieł, a najwięcej było pianki rozprężającej (zeznania świadka
W. S. k. 114). Sposób wykonania przez pozwanego podłoża pod parapety potwierdzają także zdjęcia, sporządzone przez świadka W. S.. Taki sposób wykonania podłoża pod parapety wynika również z zeznań świadka A. S. (1), który dokonał demontażu parapetów zamontowanych przez pozwanego (zeznania świadka
A. S. k. 67 – 67 odw.).

Przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że powód nie kwestionował wykonania umowy
przez pozwanego w zakresie montażu parapetów jest nielogiczne i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego w kontekście zlecenia przez powoda wydania opinii
co prawidłowości tych prac. Zlecenie to byłoby wówczas pozbawione racjonalnego wytłumaczenia.

Wbrew stanowisku Sądu Rejonowego nie stoi na przeszkodzie ustaleniu, że pozwany wykonał swoje prawce niezgodnie ze sztuka budowlaną okoliczność, że powód zapłacił pozwanemu za czterdzieści siedem parapetów. Jak bowiem zeznał J. D. (1), zapłata miała miejsce po sporządzeniu protokołu częściowego odbioru, kiedy jeszcze nie było widać falowania parapetów (zeznania powoda k. 181). Taki sposób zapłaty – tj. po odebraniu części prac – wynikał z ust. 11 łączącej strony umowy (umowa k. 102).

Wprawdzie Sąd Rejonowy słusznie podniósł, że biegły sądowy inż. S. S. (2), który wydawał opinię w niniejszej sprawie, nie mógł wydać kategorycznej opinii w zakresie prawidłowości prac wykonanych przez pozwanego, z powodu demontażu
i ponownego montażu parapetów, jednak opierając się na materiale dowodowym znajdującym się w aktach niniejszej sprawy oraz na dowodach zawartych w aktach sprawy XIII GC 532/10, biegły udzielił jasnej odpowiedzi na wszystkie pytania zawarte w tezie dowodowej. Wskazując zakres opinii dla biegłego Sąd Rejonowy zlecił wydanie opinii po zapoznaniu się także aktami w/w sprawy, które zostały załączone do akt niniejszego postępowania (postanowienie k. 115).

W tym miejscu na marginesie wskazać należy, że w sprawie XIII GC 532/10
Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi uznał za bezpodstawne żądanie powoda – pozwanego w niniejszej sprawie – zapłaty pozostałej niezapłaconej części wynagrodzenia
za wykonanie montażu parapetów wobec nieprawidłowego, niezgodnego ze sztuką budowlaną wykonania prac przez L. B. (uzasadnienie wyroku z dnia
29.11.2011 r. str.5).

W kontekście powyższych rozważań uznać należy, że zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na ustalenie, iż pozwany nie wykonał umówionych prac montażu parapetów w sposób prawidłowy, co skutkowało koniecznością ich demontażu i ponownego zamontowania. Koszty tych prac oraz koszty oczyszczenia podłoża i parapetów oraz uprzątnięcia pozostałości, stanowią szkodę, która poniósł powód na skutek nienależytego wykonania umowy przez pozwanego.

Co do wysokości szkody w części dotyczącej demontażu, oczyszczenia parapetów
i podłoża, uprzątnięcia pozostałości oraz ponownego montażu wynosi ona 17.086,92 zł netto (opinia biegłego S. S. k. 123).

Za zasadne uznać należy także koszty poniesione przez pozwanego na sporządzenie opinii prywatnego rzeczoznawcy, w celu potwierdzenia nieprawidłowości prac wykonanych przez pozwanego.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok na podstawie
art. 386 § 1 k.p.c. w ten sposób, że na podstawie art. 471 k.c. w zw. z art. 647 k.c. zasądził
od pozwanego na rzecz powoda kwotę 19.066,92 zł, z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa, tj. zgodnie z żądaniem pozwu do dnia zapłaty (z uwzględnieniem zmiany stopy odsetek od dnia 01 stycznia 2016 roku) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie. Na zasądzoną kwotę złożyły się: koszt demontażu, oczyszczenia, uprzątnięcia pozostałości i ponownego montażu parapetów w wysokości 17.086,92 zł oraz koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy w wysokości 1.980,00 zł.

O kosztach procesu przed Sądem I instancji Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., nakładając na pozwanego obowiązek ich zwrotu powodowi w całości, wobec tego, że powód uległ tylko co do 3,8% dochodzonego roszczenia. Na zasądzoną kwotę złożyły się: 991,00 zł opłata od pozwu, 2.400,00 zł wynagrodzenie pełnomocnika procesowego powoda ustalone zgodnie z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku
w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu
(t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 461), 17,00 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa, 1.784,96 zł wynagrodzenie biegłego sądowego
inż. S. S..

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy oddalił apelację powoda na podstawie
art. 385 k.p.c. jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego, które powód wygrał w 96,2%, Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., obciążając nimi w całości pozwanego. Na koszty
te złożyły się: opłata od apelacji w wysokości 991,00 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika powoda, będącego adwokatem w wysokości 1.200,00 zł. Wynagrodzenie to zostało ustalone zgodnie z § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 powołanego wyżej rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku.