Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V W 12/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 maja 2016 r.

Sąd Rejonowy w Giżycku V Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Węgorzewie

w składzie:

Przewodniczący SSR Lidia Merska

Protokolant Joanna Kucharska

w obecności oskarżyciela publicznego st. sierż. P. K.

po rozpoznaniu w dniach 25 lutego 2016 r., 13 maja 2016 r.

na rozprawie

sprawy przeciwko K. K.

synowi R. i I. z d. S.

ur. (...) w K.

obwinionego o to, że: W dniu 13 stycznia 2016 roku około godziny 20:20 w miejscowości T. gm. W., na drodze publicznej nr (...), kierując samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...), korzystał ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami

tj. o czyn z art. 97 kw w zw. z art. 51 ust. 3 Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym

1.  Obwinionego K. K. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu.

2.  Na podstawie art. 118§2 kpw koszty postępowania przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt V W 12/16

UZASADNIENIE

K. K. został obwiniony o to, że w dniu 13 stycznia 2016r około godziny 20.20 w miejscowości T. gm. W., na drodze publicznej nr (...), kierując samochodem osobowym marki V. (...) o nr rej. (...), korzystał ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami, to jest popełnienie czynu kwalifikowanego z art. 97 kw w zw. z art. 51 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej, ustalono co następuje:

W dniu 13 stycznia 2016r około godziny 20.00 K. K. wspólnie z kolegami – P. S. i M. G., wracał z pracy z W. do domu w K.. Kiedy wracali było już ciemno, leżał śnieg, a w T. po prawej stronie drogi stał radiowóz policyjny. Policjanci – R. K. i A. O. – dokonywali pomiaru prędkości przejeżdżających samochodów. K. K. minął patrol policji i pojechał dalej, nie był zatrzymany do kontroli drogowej. Kiedy pojechał dalej, na wzniesieniu, przed tablicą – koniec terenu zabudowanego – włączył światła drogowe, ale kiedy zorientował się, że z naprzeciwka jedzie inny pojazd, zmienił na światła mijania; ponownie je włączył i zaraz zmienił bo jechał kolejny pojazd. Policjanci zauważyli, że kierowca mrugnął światłami i pojechali za pojazdem, zatrzymali go w odległości kilku kilometrów od T., przeprowadzili kontrolę drogową i zaproponowali mandat w wysokości 200zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień obwinionego k. 18v, zeznań świadków – P. S. k. 27v, M. G. k. 27v oraz częściowo zeznań świadków – A. O. k. 19 i R. K. k. 19.

Obwiniony K. K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, wyjaśniając iż kiedy wyjeżdżał z miejscowości T. przez znakiem „koniec terenu zabudowanego” zmienił światła mijania na drogowe, bo z naprzeciwka jechał inny pojazd, a po tym jak go minął ponownie włączył światła drogowe, ale ponownie jechał pojazd i powtórnie zmienił światła. Wersję podawaną przez obwinionego potwierdzili świadkowie – P. S. i M. G., pasażerowie tego pojazdu. Jednoznacznie stwierdzili, że kierowca nie ostrzegał innych kierowców, że jest kontrola prędkości, tylko włączył światła drogowe przed znakiem „koniec terenu zabudowanego”. Natomiast zdaniem policjantów – A. O. i R. K. – kierujący pojazdem dwukrotnie mrugnął światłami drogowymi aby ostrzec innych kierowców przed kontrolą. Zdaniem A. O. zatrzymali do kontroli kierowcę jadącego z naprzeciwka, zaś zdaniem R. K. od razu ruszyli za obwinionym. Istotne jest, iż w sprawie nie zabezpieczono dowodu z zeznań kierowcy, który miał być ostrzeżony przez innego kierowcę, który mógłby bezspornie potwierdzić, czy został ostrzeżony przed kontrolą czy nie.

Pasażerowie jadący z obwinionym, żołnierze zawodowi, jednoznacznie stwierdzili, iż kierowca nie ostrzegał innych kierujących, ponieważ był to prosty odcinek drogi, było ślisko, więc kierowcy z naprzeciwka i tak jechali z małą prędkością. Niewątpliwie kierujący – K. K. – zmienił światła z mijania na światła drogowe w terenie zabudowanym, tylko że zdaniem Sądu nie można kategorycznie stwierdzić, iż dokonał aby ostrzec innych kierowców przed kontrolą prędkości. Na pewno obwiniony wracał do domu kiedy było już ciemno, warunki drogowe nie były dobre, było ślisko, skoro policjanci nawet zatrzymali go dopiero po kilku kilometrach. Nie bez znaczenie jest to, iż na wyjeździe z miejscowości T. są w skrajni jezdni drzewa, policjanci twierdzili iż było tam oświetlenie zaś obwiniony twierdził iż tego oświetlenia tam nie było. Do akt sprawy nie dołączono żadnych zdjęć, które by w sposób jednoznaczny obrazowały ten obszar. Kierujący, zmieniając światła na drogowe w terenie zabudowanym, miał na względzie panujące warunki drogowe. To od jego decyzji zależało bezpieczeństwo jego i osób, które z nim jechały. Obwiniony podał, iż jeździ tą trasą od około 5 lat i wie gdzie policjanci dokonują pomiaru prędkości. K. K. przyznał, że zmienił światła na drogowe ponieważ teren, gdzie jechał nie był oświetlony i zgodnie z Prawem o ruchu drogowym miał do tego prawo.

Zgodnie z art. 51 ust. 3 prawa o ruchu drogowym – w czasie od zmierzchu do świtu, na nieoświetlonych drogach, zamiast świateł mijania lub łącznie z nimi, kierujący pojazdem może używać świateł drogowych, o ile nie oślepi innych kierujących albo pieszych poruszających się w kolumnie. Kierujący pojazdem, używając świateł drogowych, jest obowiązany przełączyć je na światła mijania w razie zbliżania się:

1) pojazdu nadjeżdżającego z przeciwka, przy czym jeżeli jeden z kierujących wyłączył światła drogowe - drugi jest obowiązany uczynić to samo; (…).

Zdaniem Sądu oskarżyciel publiczny nie przedstawił dowodów jednoznacznie potwierdzających zasadność zarzutu stawianego obwinionemu. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków – P. S. i M. G., ponieważ oni mieli możliwość dokładnego obserwowania drogi i kierunku, w którym poruszał się obwiniony. To, co obserwowali policjanci, to był jedynie błysk świateł, ale nie obserwowali oni tego kiedy i dlaczego obwiniony dokonywał ich zmiany. Policjanci stwierdzili, iż widzieli dwukrotne mrugnięcie i dopiero później nadjechał pojazd. Obserwowali błysk światła na koronach a dopiero później nadjechał samochód. Zatem nie sposób wykluczyć, iż kierowca zmienił światła na drogowe bo nadjeżdżał inny pojazd, a nie że go ostrzegał przed kontrolą. Poza tym obwiniony jechał na wzniesieniu, nie można też wykluczyć iż mógł najechać na jakakolwiek niewielką przeszkodę, nawet niewielki kamień, co powoduje mrugnięcie świateł.

Mając na względzie powyższe ustalenia, Sąd orzekł o uniewinnieniu K. K. do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Rozstrzygniecie o kosztach procesu oparto na treści art. 118§2kpw.