Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1170/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 maja 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Marzena Miąskiewicz

Sędziowie:SA Edyta Jefimko (spr.)

SO (del.) Paulina Asłanowicz

Protokolant:Karolina Długosz

po rozpoznaniu w dniu 24 maja 2016 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. S. (1)

przeciwko J. K.

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 3 marca 2015 r.,sygn. akt XXIV C 1365/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od J. S. (1) na rzecz J. K. kwotę 720
zł (siedemset dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Edyta Jefimko Marzena Miąskiewicz Paulina Asłanowicz

Sygn. akt I ACa 1170/15

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 25 listopada 2013 r. J. S. (1) domagała się:

1.  nakazania pozwanemu J. K. złożenia oświadczenia następującej treści: „OŚWIADCZENIE: Wykonując wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, składam wyrazy ubolewania z powodu bezprawnego naruszenia dóbr osobistych Pani J. S. (1), godzącego w Jej cześć, dobre imię, godność i kult pamięci Jej zmarłego Męża Profesora K. S., polegającego na pomówieniu J. S. (1) i Jej Męża Profesora K. S. o działania uwłaczające czci i niegodne. Oświadczam, że informacje zawarte w mojej wypowiedzi podczas rozmowy telefonicznej z koleżanką w dniu 25 czerwca 2013 r. jakoby J. S. (1) i Jej Mąż Profesor K. S. byli związani z SB oraz zawarte w treści pisma skierowanego do Profesora K. S. i złożonego w Sądzie Okręgowym w Warszawie, VI Wydział Cywilny Rodzinny Odwoławczy, w sprawie VI C 1361/12, jakoby Profesor K. S. nadużywał alkoholu, robił awantury, nie wychowywał swojego pasierba i jego córka B. musiała ze wstydu wyjechać za granicę, a Pani J. S. (1) porzuciła swojego syna po urodzeniu w szpitalu były całkowicie nieprawdziwe i bezpodstawne. Bardzo przepraszam Panią J. S. (1) za przykrości i negatywne przeżycia będące następstwem moich nieprawdziwych twierdzeń i obraźliwych sformułowań. J. K..” oraz nakazanie pozwanemu napisania oświadczenia o w/w treści czcionką o rozmiarze co najmniej 12 pkt lub własnoręcznie, własnoręcznego podpisania tego oświadczenie i przesłania go listem poleconym na adres powódki – (...)-(...) W., ul (...) w terminie 7 dni od daty uprawomocnienia wyroku,

2.  zasądzenia od pozwanego kwoty 5.000 zł na rzecz fundacji (...) dla dzieci, na podstawie art. 448 k.c.;

oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według wykazu złożonego na rozprawie.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że w dniu 25 czerwca 2013 r. pozwany odbył rozmowę telefoniczną ze swoją koleżanką, podczas której wypowiadał obelgi pod adresem swojej żony B. K. i jej rodziców, ponadto pełnomocnik pozwanego w sprawie o rozwód, toczącej się przed Sądem Okręgowym w Warszawie, sygn. akt VI C 1361/12 złożył pismo z dnia 30 września 2013 r., przy którym załączył pismo pozwanego adresowane i rzekomo wysłane do jej zmarłego męża, zawierające twierdzenia nieprawdziwe. Strona powodowa wskazała, że w/w wypowiedziami pozwany naruszył jej dobra osobiste w postaci: czci, dobrego imienia, godności i kultu pamięci jej zmarłego męża.

J. K. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych. W uzasadnieniu swojego stanowiska wskazał, że powódka nie wykazała, kogo miałyby dotyczyć wypowiedziane przez niego słowa. Pozwany podniósł, że w żadnej z wypowiedzi nie pada ani razu nazwisko K. S., J. S. (1) ani B. K.. Zdaniem pozwanego powódka bezzasadnie uważa, że nagrana rozmowa dotyczy jej rodziny, poza tym nie wykazała ona, że rzekome słowa pozwanego dotarły do osoby trzeciej, która również nie została przez stronę powodową określona.

Wyrokiem z dnia 3 marca 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo, zasądzając od J. S. (1) na rzecz J. K. kwotę 977 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowy wydał na podstawie następujących ustaleń faktycznych i wniosków.

J. S. (1) była żoną K. S.. K. S. zmarł w dniu 31 grudnia 2012 r. J. S. (1) jest teściową pozwanego J. K.. J. K. oraz córka powódki ‒B. K. ‒ są silnie skonfliktowani. B. K. wniosła w listopadzie 2012 r. pozew o rozwiązanie jej małżeństwa z J. K. przez rozwód z orzeczeniem o winie męża. J. K. żąda orzeczenia rozwodu z winy żony. Proces rozwodowy toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie, pod sygn. akt VI C 1361/12, do chwili obecnej. W dniu 25 czerwca 2013 r., w którym pozwany obchodził swoje urodziny, wrócił on przed północą do domu i udał się do jednego z pokojów, gdzie rozpoczął rozmowę telefoniczną ze swoją koleżanką. B. K. nagrała tę rozmowę przy użyciu telefonu komórkowego. W trakcie rozmowy z ust J. K. padły m.in. następujące wypowiedzi: „A to jest pomiot esbecki, skąd wiesz, co może robić? No. No. Zabawa nie? Niezła zabawa. Tylko jedna jest w tym rzecz, pomioty esbeckie mogą mi skoczyć. Psy. Pójdzie do piachu jak jej pierdolony tatuś. Gnoje.” B. K. udostępniła nagranie rozmowy swojej matce J. S. (1). W toku sprawy o rozwód (sygn. akt VI C 1361/12) pełnomocnik pozwanego złożył, przy piśmie procesowym z 30 września 2013 r., list pozwanego adresowany do jego teścia K. S., jako dowód na okoliczność tworzenia konfliktowej atmosfery przez B. K. i jej rodzinę wobec pozwanego. W liście tym padają następujące stwierdzenia: „Proszę nie przekładać swoich błędów i słabości na mnie. To, że Pan nadużywał alkoholu, robił awantury, że B. ze wstydu musiała wyjechać poza granice kraju, czy to, że nie wychowywał Pan swojego Pasierba, a Pana żona pozostawiła M. po urodzeniu w szpitalu i wychowywali go Babcia i Dziadek nie znaczy, że inni postępują w ten sposób.” B. K. poinformowała swoją matkę o treści ww. pisma procesowego.

Sąd oddalił jako spóźnione, na podstawie art. 207 § 6 k.p.c., wnioski dowodowe zgłoszone przez stronę pozwaną w piśmie procesowym z dnia 26 maja 2014 r., wskazując jednocześnie, że powyższe wnioski nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.).

Sąd Okręgowy oddalił powództwo w całości, uznając je za bezzasadne.

Strona powodowa w pozwie wskazała, że sformułowania użyte przez pozwanego w rozmowie telefonicznej w dniu 25 czerwca 2013 r. oraz w przedmiotowym liście naruszyły jej dobra osobiste w postaci godności, czci, dobrego imienia oraz kultu pamięci jej zmarłego męża – K. S.. Dobro osobiste w postaci czci wymienione jest wprost w katalogu dóbr osobistych zwartym w art. 23 k.c. Cześć człowieka obejmuje dwa aspekty: dobre imię (cześć zewnętrzna) i godność (cześć wewnętrzna). Naruszenie godności (zniewaga - art. 216 k.k.) polega z reguły na ubliżeniu komuś lub obraźliwym zachowaniu wobec niego. Naruszenie dobrego imienia (zniesławienie - art. 212 k.k.) polega na pomówieniu o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć tę osobę w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju. Naruszenie czci może więc nastąpić zarówno przez pomówienie o ujemne postępowanie w życiu osobistym i rodzinnym, jak i przez zarzucenie niewłaściwego postępowania w życiu zawodowym, naruszające dobre imię danej osoby i mogące narazić ją na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu lub innej działalności. Niewątpliwie istnieje również dobro osobiste w postaci kultu pamięci osoby zmarłej, które zasadza się na ochronie bliskiej relacji, szczególnej więzi emocjonalnej i uczuciowej, jaka istnieje pomiędzy osobą dochodzącą ochrony a osobą zmarłą, bliską uprawnionemu. Jednym z przejawów tego prawa przysługującego osobie bliskiej zmarłego jest prawo do niczym niezakłóconego kultywowania pamięci o zmarłym. Przed przystąpieniem do analizy zarzutów powódki Sąd Okręgowy przypomniał, że dokonując oceny, czy nastąpiło naruszenie danego dobra osobistego należy odnosić się do poglądów panujących w społeczeństwie, posługiwać się w tym celu abstrakcyjnym wzorcem „przeciętnego obywatela”, nie zaś odwoływać się do jednostkowych odczuć i ocen osoby pokrzywdzonej.

Rozmowa telefoniczna przeprowadzona przez pozwanego w dniu 25 czerwca 2013 r. musi być interpretowana na tle ostrego konfliktu pomiędzy J. K. a córką powódki B. K., dotyczącego rozwodu oraz stosunków między małżonkami K.. Postępowanie rozwodowe państwa K. przebiega w sposób burzliwy, zaś w jego trakcie B. K. oskarżyła J. K. o fizyczne i psychiczne znęcanie się. W tym stanie rzeczy Sąd nie dał wiary zeznaniom pozwanego w zakresie, w jakim twierdził, że jego telefoniczna rozmowa z koleżanką dotyczyła filmu (...). Powyższemu przeczy analiza całości nagrania, w szczególności słowa „Panie J. pana żona nie kocha swego dziecka (…)”, „Pozew pisała ta szmata”. Całość nagrania niewątpliwie wskazuje, że wypowiedzi pozwanego dotyczyły jego żony oraz postępowania rozwodowego, które B.-S. K. zainicjowała. Wyjaśnienia powoda, że rozmowa nie dotyczyła jego żony, ale filmu (...), w którym główna bohaterka była tajnym współpracownikiem Służb Bezpieczeństwa PRL, są niewiarygodne również z tej przyczyny, że pozwany nie zgłosił tego zarzutu we wniesionej osobiście odpowiedzi na pozew, a dopiero w piśmie z dnia 6 maja 2014 r. sporządzonym przez pełnomocnika procesowego. Mając na uwadze całość nagranej rozmowy i jej tło (sprawa rozwodowa), nie ulegało, w ocenie Sądu Okręgowego, wątpliwości, że sformułowania „esbecka szmata”, „pomiot esbecki”, „pójdzie do piachu jak jej pierdolony tatuś” odnoszą się do żony pozwanego – B. K..

Posługując się miarą przeciętnej kompetencji językowej odbiorcy komunikatu, stwierdzenia „esbecka szmata” i „pomiot esbecki” uznać należało za epitety wymierzone w osobę, której dotyczą (tj. w B. K.), nie zaś w jej rodziców. Przeciętny odbiorca nie będzie bowiem poszukiwał słownikowej definicji słowa „pomiot” (jak czyni to powódka w uzasadnieniu pozwu), poprzestając na negatywnym wydźwięku tego wyrazu. Dlatego użyte przez pozwanego sformułowania niewątpliwie naruszają cześć córki powódki, ale nie godzą one w cześć powódki ani w dobro osobiste w postaci kultu pamięci jej zmarłego męża. Żadna ze stron nie ujawniła tożsamości osoby, z którą pozwany rozmawiał przez telefon w dniu 25 czerwca 2013 r. Brak jest zatem jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia, że interlokutorka pozwanego znała rodziców B. K. i mogła przeprowadzić tego typu rozumowanie, że epitety, których jej rozmówca użył wobec swojej żony, godziły również w dobre imię J. S. (1) i K. S.. Kwestionowane sformułowania zostały użyte przez pozwanego w prywatnej rozmowie, w trakcie której powódka była nieobecna. Nigdy nie było zamiarem pozwanego, aby wypowiedzi te dotarły do wiadomości J. S. (1). Gdyby nie działanie B. K., polegające na nagraniu prywatnej rozmowy swojego męża, a następnie udostępnieniu tego nagrania swojej matce, powódka nie powzięłaby wiadomości o treściach wypowiadanych przez pozwanego. Sąd uznał, że w rozmowie telefonicznej z dnia 25 czerwca 2013 r. przeprowadzonej z osobą, której tożsamość nie została ustalona w toku procesu, pozwany nie naruszył dóbr osobistych J. S. (1). Zdaniem Sądu, biorąc pod uwagę w szczególności kontekst sytuacyjny kwestionowanej rozmowy (konflikt rozwodowy), pozwany dopuścił się naruszenia dóbr osobistych córki powódki - B. K.. W tym zakresie jednak powódce nie przysługuje legitymacja czynna, a z odpowiednimi roszczeniami mogłaby wystąpić B. K..

Natomiast pismo procesowe z 30 września 2013 r., do którego kwestionowany list był załącznikiem, nie było adresowane do powódki. Pismo to zostało złożone w sprawie rozwodowej toczącej się między pozwanym a B. K.. Zgodnie z art. 9 k.p.c. prawo przeglądania akt sprawy oraz sporządzania z nich odpisów, kopii lub wyciągów służy wyłącznie stronom i uczestnikom postępowania. W myśl art. 427 k.p.c. w sprawach małżeńskich posiedzenia, co do zasady, odbywają się przy drzwiach zamkniętych. J. S. (1) tylko i wyłącznie na skutek działań swojej córki powzięła wiadomość o złożeniu przez pozwanego w sprawie o rozwód kwestionowanego listu oraz o jego treści. W tym stanie rzeczy, (bez względu na ocenę treści kwestionowanego listu), nie można uznać, aby to działanie pozwanego spowodowało naruszenie dóbr osobistych powódki. Podkreślić trzeba, że działanie pozwanego nie było bezprawne. Zgodnie z art. 232 k.p.c. strony obowiązane są wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Z pisma procesowego z dnia 30 września 2013 r. (punkt Ad. e) wynika jednoznacznie, że przedmiotowy list został przedstawiony przez pozwanego w odpowiedzi na złożony przez B. K. list jej ojca adresowany do J. K.. Składając w sprawie VI C 1361/12 kwestionowany list, pozwany realizował swoje uprawnienia procesowe, a co za tym idzie jego działanie nie było bezprawne.

Ponadto, w ocenie Sądu, stwierdzenie „Pana żona pozostawiła M. po urodzeniu w szpitalu i wychowywali go Babcia i Dziadek”, nawet jeśli byłoby nieprawdziwe, nie narusza dóbr osobistych powódki w postaci godności, dobrego imienia, czy czci, bowiem nie każdy przypadek dyskomfortu psychicznego, spowodowanego zachowaniem się innej osoby, jest wystarczającą podstawą do poszukiwania sądowej ochrony dóbr osobistych. Swoim działaniem, polegającym na złożeniu w sprawie VI C 1361/12 prywatnego listu adresowanego do K. S., pozwany nie naruszył sfery uczuciowej powódki związanej z kultem pamięci jej zmarłego męża. Powódka nie była adresatką tego listu oraz, w świetle prawa, nie miała dostępu do akt sprawy VI C 1361/12. Ewentualne bolesne uczucia, których powódka doznała na skutek lektury spornego listu zostały wywołane działaniem jej córki, która skopiowała pismo pozwanego z akt sprawy rozwodowej i udostępniła je matce, nie zaś działaniem pozwanego, które mieściło się w ramach realizacji jego prawa do sądu.

Z tych wszystkich przyczyn Sąd Okręgowy, uznając, że pozwany nie naruszył dóbr osobistych J. S. (1) w postaci godności, dobrego imienia, czci oraz kultu pamięci osoby zmarłej, oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu na art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożyła powódka, zaskarżając go w całości na podstawie następujących zarzutów:

1.  naruszenia przepisów postępowania w postaci art. 223 § 1 k.p.c. oraz art. 328§ 1 k.p.c. przez dokonanie całkowicie dowolnej oceny materiału dowodowego, prowadzącej Sąd Okręgowy do przyjęcia, że nigdy nie było zamiarem pozwanego, aby jego wypowiedzi dotarły do wiadomości powódki, pomimo, że Sąd nie dysponował żadnymi dowodami mogącymi uzasadniać tego rodzaju konstatację.

2.  naruszenia przepisów prawa materialnego w postaci art. 24 § 1 k.c. przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na:

a)  przyjęciu, że użyte przez pozwanego określenie „pomiot esbecki” odnosi się wyłącznie do córki powódki, a nie jej rodziców, a tym samym nie narusza ono dóbr osobistych J. S. (2), w tym m.in. jej godności i kultu pamięci jej zmarłego męża,

b)  przyjęciu, iż użyte przez pozwanego stwierdzenie „pójdzie do piachu jak jej pierdolony tatuś” odnosi się wyłącznie do jego żony B. K., pomimo, iż powyższe sformułowanie z pewnością dotyczy zamarłego ojca żony pozwanego i męża powódki,

c)  przyjęciu, iż w rozmowie telefonicznej pozwanego z koleżanką, w dniu 25 czerwca 2013 r., J. K. nie naruszył dóbr osobistych powódki J. S. (1), ponieważ nie było jego zamiarem, aby wypowiedzi dotarły do wiadomości J. S. (1), a nagranie rozmowy udostępniła powódce córka, pomimo, iż do naruszenia dóbr osobistych danej osoby nie jest konieczne jej bezpośrednie uczestnictwo w działaniu, podczas którego do takiego naruszenia doszło,

d)  przyjęciu, iż nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki w postaci godności, dobrego imienia, czy czci stwierdzeniem pozwanego, zawartym w liście złożonym jako dowód w sprawie rozwodowej, a rzekomo wysłanym do męża powódki: „Pana żona pozostawiła M. po urodzeniu w szpitalu i wychowywali go Babcia i Dziadek”, pomimo, że trudno sobie wyobrazić bardziej poniżający i zniesławiający dla matki zarzut niż porzucenie własnego dziecka,

e)  przyjęciu, że pozwany nie naruszył dóbr osobistych powódki treścią listu załączonego do pisma procesowego z dnia 30 września 2013 r. w sprawie rozwodowej, albowiem realizował on swoje uprawnienie procesowe, a co zatem idzie jego działanie nie było bezprawne, pomimo, że naruszenie dóbr osobistych może nastąpić także w piśmie procesowym.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie co do istoty sprawy przez uwzględnienie w całości powództwa z zasądzeniem na rzecz powódki od pozwanego kosztów procesu za obie instancje, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu za obie instancje.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności należało odnieść się do sformułowanych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, ponieważ prawidłowość zastosowania lub wykładni prawa materialnego może być właściwie oceniona jedynie na kanwie niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r. II CKN 18/97 , OSNC 1997/8/112).

Nietrafny jest przede wszystkim zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 328 § 2 k.p.c. Wadliwość uzasadnienia wyroku, aby mogła stanowić podstawę do skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. musiałaby być na tyle istotna, aby uniemożliwić Sądowi Apelacyjnemu przeprowadzenie kontroli instancyjnej (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2009 r., I UK 129/09, LEX nr 558286, z dnia 30 września 2008 r., II UK 385/07, Lex nr 741082 oraz z dnia 26 listopada 1999 r., III CKN 460/98, OSNC 2000/5/100). Natomiast w rozpoznawanej sprawie Sąd Apelacyjny na podstawie uzasadnienia zaskarżonego wyroku był w stanie stwierdzić, jaki stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił i jakie przepisy prawa materialnego do jego oceny zastosował, co umożliwiało przeprowadzenie takiej kontroli. Należy również stwierdzić, iż z natury rzeczy sposób sporządzenia uzasadnienia orzeczenia nie ma wpływu na wynik sprawy, ponieważ uzasadnienie wyraża jedynie motywy wcześniej podjętego rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2010 r., II UK 148/09, LEX nr 577847).

Nie było także podstaw do podzielenia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ponieważ Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia w zakresie okoliczności faktycznych sprawy, na podstawie dokonanej oceny całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie naruszając kryteriów ustawowych wskazanych w wyżej przywołanym przepisie.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia, dotyczące treści rozmowy telefonicznej, przeprowadzonej przez J. K. w dniu 25 czerwca 2013 r. oraz okoliczności towarzyszących tej rozmowie, a w szczególności, iż zamiarem pozwanego nie było, aby wypowiadane przez niego stwierdzenia dotarły do wiadomości jego teściowej J. S. (1). Zasadnie Sąd pierwszej instancji ocenił jako niewiarygodne zeznania pozwanego złożone na okoliczność tej rozmowy, ponieważ w istocie stanowią one dowolną interpretację przez J. K. zdarzenia, z którego powódka wywodzi naruszenie jej dóbr osobistych. Słusznie Sąd Okręgowy zanegował twierdzenia pozwanego, iż prowadził on rozmowę dotyczącą filmu fabularnego pod tytułem (...). W ocenie Sądu Apelacyjnego decydujące znaczenie dla dokonania oceny, czy pozwany chciał ujawnić treść rozmowy, powinny mieć okoliczności towarzyszące jej przeprowadzeniu, a nie ich interpretacja przez rozmawiającego, dokonana zresztą ex post.

Rozmowa odbyła się w późnych godzinach nocnych (po godzinie 23.40) w mieszkaniu J. K. i jego żony B. K., w czasie gdy toczyła się ich sprawa o rozwód, a wzajemne relacje pomiędzy małżonkami były bardzo napięte. Lokal ma powierzchnię ponad 80 m 2, a pozwany i jego żona znajdowali się w oddzielnych pomieszczeniach. Wprawdzie w początkowym fragmencie rozmowy pozwany w sposób nonszalancki wypowiedział słowa: „To niech sobie nagrywa” i „Ale może nagrywać”, ale należy podkreślić, iż w końcowym fragmencie rozmowy zapewnił swojego interlokutora, iż jego żona „Nie słyszy (…), bo jest w sypialni. Drzwi są pozamykane.”. Ponadto za znamienną należy uznać jego reakcję na sytuację, gdy zdaje sobie sprawę, iż żona rzeczywiście może słyszeć jego rozmowę, ponieważ skierowała do niego prośbę, aby ciszej rozmawiał. Pozwany najpierw stwierdza, że będzie rozmawiał ciszej, a po chwili deklaruje, że w ogóle pójdzie spać i kończy rozmowę (nagranie rozmowy na płycie CD k- 82 i jej stenogram k- 22-23). W tej sytuacji trafnie Sąd Okręgowy uznał, iż w takich okolicznościach nie można przypisać J. K., iż działał w zamiarze, aby jego wypowiedzi dotarły do teściowej.

Sąd Okręgowy nie naruszył również dyspozycji art. 24 § 1 k.c. , chociaż nie można podzielić jego stanowiska, iż wskazane w pozwie sformułowania „esbecka szmata”, „pomiot esbecki”, „pójdzie do piachu jak jej pierdolony tatuś. Gnoje.”, odnosiły się jedynie do żony pozwanego – B. K.. Nie można bowiem, zdaniem Sądu Apelacyjnego, pominąć, iż , chociaż wprost dotyczyły córki powódki, to pośrednio znieważały one również jej rodziców, gdyż miały charakter inwektyw także wobec nich.

Znieważanie polega na ubliżaniu komuś, lżeniu, obrażaniu go. Zniewagą są zachowania, które według zdeterminowanych kulturowo i powszechnie przyjętych ocen stanowią wyraz pogardy dla człowieka. Zachowanie znieważające wykracza poza zachowanie niekulturalne, lekceważenie innej osoby. Istotą znieważenia jest okazanie pogardy, która głębiej wyraża ujemny stosunek do wartości, jaką reprezentuje sobą człowiek, niż lekceważenie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2008 r., III KK 234/07, Biul. PK 2008, nr 10, s. 33).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w kontekście wypowiedzi pozwanego, należy uznać, iż używanie przez niego określenia „esbecki” miało charakter inwektywy, a nie informacji o określonym postępowaniu teścia i teściowej (tj. służbie w SB).Natomiast nawet gdyby przyjąć, iż określenie „esbecki” miało charakter nie tylko znieważający, ale również zniesławiający, to w aspekcie całej wypowiedzi, mielibyśmy do czynienia z przewagą elementów znieważających, nad zniesławiającymi przy uwzględnieniu natężenia tych elementów oraz ich proporcji do innych (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2012 r., V CSK 109/11, OSNC 2012/10/119).

Sąd Apelacyjny podziela pogląd prawny wyrażony w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 361/13, OSNC-ZD 2015/3/38, że możliwość znieważenia innej osoby pod jej nieobecność ogranicza się do przypadków zniewagi dokonanej publicznie lub w zamiarze, aby ona do tej osoby dotarła. Jedynie bowiem w tych przypadkach - poza znieważeniem osoby w jej obecności - można atak na chronioną sferę osobowości innego człowieka przypisać autorowi wypowiedzi znieważającej. W innych, jeżeli nawet wypowiedź o treści znieważającej dotrze do osoby, której dotyczy, będzie to wynikiem działania kogo innego; wówczas co najwyżej może powstać kwestia zniewagi ze strony tego "kogoś".

Wypowiedzi znieważające nie zostały dokonane przez pozwanego publicznie, jak również nie miał on zamiaru, aby dotarły dla powódki, dlatego w okolicznościach sprawy brak jest podstaw do stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych J. S. (1). Wypowiedzi dotarły do apelującej nie na skutek działań pozwanego, z którymi ustawa łączy odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych (art. 24 § 1 k.c. w związku z art. 23 k.c.), ale wskutek działań przedsięwziętych przez jego żonę, a córkę powódki, przy wykorzystaniu nagrania zarejestrowanej bez zgody J. K. jego prywatnej rozmowy.

W uzasadnieniu apelacji skarżąca, odwołując się do stanowiska judykatury wyrażonego w aspekcie przestępstwa zniesławienia (art. 212 § 1 k.k.), podniosła, iż wypowiedzi jej zięcia miały charakter zniesławiający, a nie znieważający, a w tym przypadku wystarczy, aby sprawca zakomunikował je przynajmniej jednej osobie, bądź w obecności przynajmniej jednej osoby. Stanowiska tego Sąd Apelacyjny, jak już powyżej wskazano, nie podziela, ale nawet w przypadku jego zasadności, brak byłoby podstaw do udzielenia powódce ochrony prawnej.

Należy bowiem mieć na względzie, iż prywatna wypowiedź pozwanego została rozpowszechniona wbrew jego woli w warunkach naruszenia tajemnicy komunikowania. Art. 49 Konstytucji RP zapewnia prawo i wolność komunikowania się oraz ochronę tajemnicy korespondencji, a więc dotyczy w istocie dwóch praw i wolności ściśle ze sobą powiązanych i objętych często w literaturze jednym terminem "prawo komunikowania się". Wolność komunikowania się jest jedną z konsekwencji szeroko rozumianej wolności obywatelskiej i osobistej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2010 r., IV CSK 87/10, LEX nr 622216).Zagwarantowane konstytucyjnie prawo komunikowania się obejmuje różne formy komunikacji między ludźmi. Mieści się w nim także tajemnica rozmowy. Przepisy regulujące podsłuch procesowy i podsłuch operacyjny, uznawane powszechnie za okoliczności wyłączające bezprawność podsłuchu, należy traktować jako istotną wskazówkę przy ocenie wyłączenia bezprawności w innych wypadkach podsłuchu, ponieważ świadczą one o tym, w jakich sytuacjach sam ustawodawca dopuszcza możliwość wyłączenia tajemnicy komunikowania się (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2002 r., I CKN 1150/00, LEX nr 75292).

Skoro pozwany działał w warunkach, chronionej konstytucyjnie tajemnicy komunikowania się, to należy uznać, iż jego działanie nie było bezprawne. Natomiast brak bezprawności uniemożliwia przypisanie mu odpowiedzialności z tytułu naruszenia dóbr osobistych.

Sąd Okręgowy prawidłowo również ocenił, iż nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki na skutek złożenia przez J. K. w sprawie o rozwód, toczącej się pomiędzy pozwanym i córką powódki, przed Sądem Okręgowym w Warszawie pod sygnatura akt VI C 1361/12, wniosku o przeprowadzenie dowodu z dokumentu w postaci listu pozwanego skierowanego do jego teścia K. S.. Dowód ten został zgłoszony na okoliczność tworzenia konfliktowej atmosfery przez B. K. i jej rodzinę wobec pozwanego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie jest bezprawnym działanie, polegające na złożeniu w postępowaniu cywilnym jako dowodu dokumentu, którego treść narusza cudze dobra osobiste, w celu przeprowadzenia przez Sąd dowodu z tego dokumentu na okoliczność mającą znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Tego rodzaju postępowanie jest realizacją przez stronę jej prawa do obrony, którego elementem jest uprawnienie do składania wniosków dowodowych. Wnioski takie są skierowane do organu państwa, którego ustawowym zadaniem jest sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, w ramach którego do oceny tego organu należy po pierwsze rozważenie dopuszczalności przeprowadzenia określonego dowodu oraz jego przydatności do rozstrzygnięcia sprawy. Tylko w przypadku, gdy wnioski te dotyczą dowodów, które nie mają żadnego związku i znaczenia dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a tym samym przedmiotowo nie są zdolne służyć obronie prawa osoby działającej i gdy podmiotowo podyktowane nie są wolą działającego - wystąpienia w obronie jego prawa, ale na przykład chęcią szykanowania przeciwnika procesowego, to wtedy takie działanie można uznać za bezprawne (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 maja 2010 r., III CSK 257/09, LEX nr 852666 i z dnia 24 sierpnia 2011 r., IV CSK 587/10, LEX nr 1129156).

W toku procesu powódka nie udowodniła zasadności swojego twierdzenia, że przedstawiony dokument został przez pozwanego sfałszowany, tj. stworzony jedynie dla potrzeb procesu o rozwód. Sam fakt, iż ona, jak również jej córka nie posiadają wiedzy na temat otrzymania tego listu przez K. S., nie stanowi wystarczającej podstawy do uznania, że doszło do fałszerstwa. Ponadto zasadnie Sąd Okręgowy zauważył, iż dowód ten został przedstawiony przez pozwanego dopiero w odpowiedzi na złożony przez B. K. list jej ojca adresowany do J. K., na rozpowszechnianie którego pozwany jako adresat korespondencji nie wyrażał zgody.

Zgodnie z przepisami procedury cywilnej zgłoszenie przez stronę wniosku dowodowego obliguje Sąd do wypowiedzenia się w jego przedmiocie przez wydanie właściwego postanowienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2008 r., II PK 125/07, OSNP 2009, nr 5-6, poz. 66). Jeżeli Sąd uzna, że wskazany we wniosku fakt ma istotne znaczenie dla sprawy (por. art. 227 k.p.c.), wymaga udowodnienia (por. art. 228 § 1 k.p.c., art. 229 k.p.c.), twierdzenie o tym fakcie nie jest spóźnione (por. art. 207 § 6 k.p.c. .i art. 217 § 2 k.p.c.), wymieniony we wniosku środek dowodowy jest dopuszczalny (por. na przykład art. 246 k.p.c., art. 247 k.p.c.) i za jego pomocą można stwierdzić określone w tezie dowodowej fakty, zaś okoliczność, na którą zgłoszono dowód nie została jeszcze dostatecznie wyjaśniona i dowód nie jest powołany dla zwłoki (por. art. 217 § 3 k.p.c.) ani nie jest spóźniony (por. art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c..), powinien wydać postanowienie o dopuszczeniu dowodu. W przeciwnym razie, gdy chociaż jeden z wyżej wymienionych warunków nie zachodzi, wniosek kwalifikuje się do oddalenia.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby Sąd Okręgowy, rozpoznający sprawę o rozwód, oddalił powyższy wniosek dowodowy, a tym samym nie sposób przyjąć, że jest to dowód, który nie ma żadnego związku i znaczenia dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a tym samym przedmiotowo nie byłby zdolny służyć obronie praw pozwanego. Nie można również pominąć okoliczności, że przepisy procedury cywilnej nie regulują wprost zagadnienia przeprowadzenia dowodów niezgodnych z prawem. W przypadku spornego dokumentu niezgodność dotyczy naruszenia tajemnicy korespondencji, poprzez ujawnienie jej treści przez pozwanego jako nadawcę bez zgody adresata, zgodnie bowiem z art. 82 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych – t.j. Dz.U. 2016, poz. 666 z późn.zm, zakaz rozpowszechniania korespondencji bez zgody adresata odnosi się w równym stopniu także do samego nadawcy listu. Stanowisko judykatury w kwestii dopuszczalności przeprowadzenia przez Sąd takich dowodów nie jest w tym zakresie jednoznaczne, ale możliwości takiej co do zasady nie wyklucza (por. Dariusz Korszeń- Zakres zakazu przeprowadzania w postępowaniu cywilnym dowodów nielegalnych ( bezprawnych), Monitor Prawniczy nr 1 z 2013 r.).

Z uwagi na powyższe brak było podstaw do uznania, iż złożenie wniosku o przeprowadzenie dowodu ze spornego dokumentu miało charakter bezprawny, a więc że doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki.

Uznając apelację za bezzasadną Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł o jej oddaleniu.

O kosztach procesu za drugą instancję rozstrzygnięto stosownie do wyniku postępowania odwoławczego w oparciu o art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z art. art. 108§ 1 k.p.c. i art. 391§ 1 k.p.c. oraz § 13 ust. 1 pkt 1 w zw. § 6 pkt 3 i § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, zasądzając od powódki na rzecz pozwanego kwotę 720 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Paulina Asłanowicz Marzena Miąskiewicz Edyta Jefimko