Pełny tekst orzeczenia

Sygn akt: I C 14/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 lipca 2015 r.

Sąd Rejonowy w Kościerzynie I Wydział Cywilny

w składzie następujacym:

Przewodniczący : SSR Magdalena Lemańczyk-Lis

Protokolant : st. sekr. sądowy Julita Formela

po rozpoznaniu w dniu 17 czerwca 2015 r. w Kościerzynie

na rozprawie

sprawy z powództwa L. P.

przeciwko Szpitalowi (...) sp. z o.o. w K.

o zapłatę

I. Zasądza od pozwanego Szpitala (...) sp. z o.o. w K. na rzecz powódki L. P. kwotę 10.000zł. (dziesięć tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 21 września 2012r. do dnia zapłaty.

II. Oddala powództwo w pozostałym zakresie.

III. Znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania w sprawie.

IV. Zasądza od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Kościerzynie kwotę 248,33zł. tytułem częściowego zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

V. Zasądza od powódki na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Kościerzynie kwotę 23,70zł. tytułem częściowego zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Sygn. akt I C 14/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 20 września 2012 roku powódka L. P. wniosła o:

- zasądzenie od pozwanego Szpitala (...) w K. kwoty 30.000,- złotych tytułem zadośćuczynienia za szkodę wyrządzoną jej w dniu 9 października 2009 roku wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od tej kwoty od dnia 21 września 2012 roku do dnia zapłaty

- zasądzenie od pozwanego na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego według spisu kosztów

- przeprowadzenie rozprawy także pod nieobecność powódki.

W uzasadnieniu pozwu podniesiono, iż w dniu 9 października 2009 roku powódka zgłosiła się do Szpitala (...) w K. celem wyjęcia blach i dwóch śrub z wyleczonej prawej nogi, które zostały założone w tym samym szpitalu po złamaniu, jakie miało miejsce w dniu 20 września 2008 roku. W trakcie operacji, jak wskazała powódka, na skutek nieudolności wykonującego i stosowania niewłaściwych narzędzi złamano jej prawą nogę w innym miejscu. Z powodu złamania noga została zespolona przy pomocy płyty o stabilności kątowej. Powódka uznając zdarzenie, jako uszkodzenie ciała w dniu 2 czerwca 2010 roku w KPP w K. zgłosiła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa (RSD 455/10 KPP K.). Postanowieniem z dnia 21 października 2012 roku postępowanie umorzono wobec braku znamion czynu zabronionego, co Prokuratura Rejonowa w Kościerzynie zatwierdziła z datą 26 października 2012 roku. Powódka podniosła, iż na skutek błędu lekarskiego i wadliwie wykonanej operacji została doprowadzona do uszczerbku na zdrowiu, długotrwałej rehabilitacji i braku możliwości podjęcia pracy przez okres ponad 1 roku, wobec czego domaga się naprawy szkody tytułem odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, za swoje straty, cierpienie fizyczne i moralne. Wskazano dalej, iż dokument Karta Informacyjna (...) Szpitalnego z dnia 12 października 2009 roku wydany powódce, z nieznanych przyczyn nie został podpisany przez ordynatora oddziału a przez lekarza asystenta S. S., który jak zeznał podczas przesłuchania w KPP w K. z w dniu 8 października 2010 roku - nie pamięta pacjentki. Potwierdzenie złamania nogi w trakcie operacji znajduje się w protokole KPP w K., gdzie świadek K. S. - lekarz asystujący w trakcie operacji powódki - zeznał, iż w czasie operacji doszło do złamania kostki bocznej w okolicy poprzedniego złamania, co zostało określone mianem ,,wypadku przy pracy". Kolejnym dowodem potwierdzającym złamanie nogi powódki podczas operacji jest notatka urzędowa KPP K., z której wynika, iż lekarz wykonujący operację A. W. stwierdził, iż takie przypadki się zdarzają i nie jest to ,,ciężki uszczerbek na zdrowiu". Fakt ponownego złamania nogi potwierdza także lekarz z przychodni w S. A. O., opisująca w dokumencie choroby zdarzenie jako ,,(…)złamanie powyżej starego złamania + złamanie piszczeli na tej wysokości". W dalszej części uzasadnienia pozwu powódka podnosi, iż z rozmów z lekarzami z ortopedii szpitala (...) dowiedziała się, że w trakcie operacji lekarze nie posiadali specjalistycznego sprzętu, dlatego dokonywano to w prymitywny sposób.

W piśmie procesowym z dnia 3 września 2014 roku oraz z dnia 8 stycznia 2015 roku powódka doprecyzowując żądanie pozwu, wniosła o zapłatę kwoty 30000,- zł łącznie zadośćuczynienia za wyrządzoną szkodę, uszczerbek na zdrowiu, cierpienie moralne, fizyczne oraz utratę zarobku i długotrwałą rehabilitację, przy czym powódka wniosła o zapłatę kwotę 20000,- zł tytułem utraconego zarobku z powodu niepodjęcia pracy po ponownym złamaniu nogi oraz kwoty 5000,- zł tytułem kosztów związanych z rehabilitacją, tj. zabiegi, dojazdy, zakup urządzenia P. do terapii światłem spolaryzowanym. (k. 266, k. 285 akt)

W odpowiedzi na pozew, pozwany Szpital (...) w K. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesu według norm przepisanych. Pozwany wskazał, iż leczenie powódki (w tym leczenie operacyjne) zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy, zgodnie z wiedzą i zachowaniem wszelkich procedur medycznych, dlatego brak podstaw do uznania, że stan zdrowia powódki został spowodowany zawinionym działaniem pozwanego. Pozwany nadto zaprzeczył wszelkim twierdzeniem powódki zawartym w pozwie, których wyraźnie nie przyzna. Twierdzenie powódki pozostają w sprzeczności z dokumentacją medyczną, z której wynika, iż w dniu 3 października 2008 roku dokonano otwartej repozycji złamania ze stabilizacją kostki bocznej tytanową płytką o stabilizacji kątowej K., z zespoleniem uszkodzonego więzozrostu piszczelowo-strzałkowego za pomocą śruby stabilizującej. Złamanie kostki przyśrodkowej zespolono przy pomocy 2 śrub kostkowych. W dniu 9 października 2009 roku wykonano zabieg operacyjny usunięcia materiału zespalającego z kostek goleni. W trakcie usuwania materiału z kostki bocznej, z powodu zaklinowania jednej ze śrub w otworze płytki o stabilizacji kątowej, doszło do niefortunnego pęknięcia kości strzałkowej w miejscu poprzedniego złamania. Ponownie dokonano anatomicznego zespolenia odłamów z zespoleniem płytką K. i śrubami. Przebieg pooperacyjny nastąpił bez powikłań. W dniu 12 października 2009 roku wypisano powódkę z zaleceniem kontynuacji leczenia w (...). Według pozwanego do złamania nie doszło z winy wykonującego zabieg operacyjny, bowiem doszło do zaklinowania materiału zespalającego. Nadto, u powódki nie doszło do złamania nogi w innym miejscu a do pęknięcia kości w miejscu poprzedniego złamania wskutek osłabienia tkanki kostnej w przebiegu algodystrofii. Ponieważ nie można pozostawić płyty zespolonej z kością za pomocą jednej nieusuwalnej śruby, podjęto prawidłową decyzję o próbie jej usunięcia, co spowodowało pęknięcie osłabionej kości. Pozwany stwierdził, iż Karta (...) Szpitalnego jest podpisywana przez lekarza przygotowującego wypis, który nie musi uczestniczyć w zabiegu operacyjnym.

Pozwany złożył wniosek o wezwanie ubezpieczyciela (...) S.A. do udziału w sprawie.

Pozwany w piśmie procesowym z dnia 8 października 2014 roku podniósł zarzut przedawnienia roszczeń o zapłatę odszkodowania 20000,- zł tytułem utraconego zarobku z powodu niepodjęcia pracy oraz kwoty 5000,- zł tytułem zwrotu kosztów związanych z rehabilitacją - zabiegi, dojazdy i zakup urządzenia P. na podstawie art. 4421 k.c. (k. 278-279 akt)

Ustosunkowując się do argumentów zawartych przez pozwanego w odpowiedzi na pozew powódka w piśmie z dnia 3 grudnia 2012 r. podkreśliła, iż nie kwestionuje techniki ponownego zespolenia złamanej nogi, lecz działanie, które to poprzedziły. Pozwany w dalszym ciągu nie wyjaśnił co spowodowało, że zamiast profesjonalnych narzędzi służących do usuwania śrub użyto ,,przecinaka i młotka", co zdaniem powódki jest podstawą całego incydentu, który doprowadził do złamania nogi. Powódka podtrzymała swoje stanowisko, że w trakcie zabiegu operacyjnego w dniu 9 października 2009 r. odczuwała potworny ból, a lekarz anestezjolog podawał dodatkowe znieczulenie.

Postanowieniem z dnia 11 marca 2013 roku Sąd zawiadomił o toczącym się procesie (...) S.A. w W. doręczając odpis odpowiedzi na pozew. (k.142 akt), który nie zgłosił swojego przystąpienia do sprawy po stronie pozwanego.

Sąd ustalił, następujący stan faktyczny:

Pozwany Szpital (...) w K. w chwili wniesienia pozwu był osobą prawną - samodzielnym publicznym zakładem opieki zdrowotnej wpisanym do Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem (...). W dniu 12 lipca 2013 roku uległ przekształceniu w spółkę prawa handlowego i funkcjonuje pod firmą Szpital (...) sp. z o.o. z siedziba w K., jako następca prawny samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej.

(okoliczności bezsporne, nadto dowód: odpis z KRS k. 27-29)

Bezspornym jest, że powódka L. P., w dniach od 8 - 12 października 2009 roku była leczona przez pozwanego i w dniu 9 października została poddana zabiegowi operacyjnemu usunięcia materiału zespalającego z kostek goleni.

Powódka rok wcześniej tj. w okresie od 2-7 października 2008 roku została przyjęta na oddział w pozwanym szpitalu z powodu złamania kostki bocznej podudzia prawego. W dniu 3 października 2008 roku wykonano u niej zabieg operacyjny otwartej repozycji złamania ze stabilizacją kostki bocznej tytanową płytką o stabilizacji kątowej K. z zespoleniem uszkodzonego więzozrostu piszczelowo-strzałkowego za pomocą śruby stabilizującej. Złamanie kostki przyśrodkowej zespolono przy pomocy 2 śrub kostkowych. Łącznie powódka miała w sumie 9 śrub, dwie w kostce i 7 w płytce.

W dniu 9 października 2009 roku wykonano zabieg operacyjny mający na celu usunięcie materiału zespalającego z kostek goleni. Do wykonania zabiegu użyto dłuta rynnowego i młotka chirurgicznego. W trakcie usuwania materiału z kostki bocznej, z powodu zaklinowania jednej ze śrub w otworze płytki o stabilizacji kątowej, doszło do pęknięcia kości strzałkowej w miejscu poprzedniego złamania.

Ponownie dokonano anatomicznego zespolenia odłamów z zespoleniem płytką K. i śrubami.

W dniu 12 października 2009 roku powódka została wypisana do domu w stanie ogólnym dobrym.

Po wykonanym zabiegu operacyjnym powódka przez okres 8 miesięcy korzystała z pomocy lekarskiej i zabiegów rehabilitacyjnych złamanej prawej nogi w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej w S., Poradni (...) w K. oraz Zakładzie (...) w K..

Powódka w chwili wniesienia pozwu odczuwała ból i obrzęk nogi przy dłuższym chodzeniu i przebywaniu w pozycji stojącej. Obecnie normalnie się porusza, czasami zdarza przykurcz, jak źle postawi nogę lub jest jej ciężko. W czasie wykonywania zabiegu usunięcia materiału zespalającego z kostek goleni powódka nie pracowała. Obecnie powódka nie pracuje, poszukuje pracy. Pobiera zasiłek dla bezrobotnych.

Dowód: opinie sądowo-lekarska k. 183-186, opinia uzupełniająca k.215, 225-226; dokumentacja lekarska w postaci wyników badań, historii choroby, kart informacyjnych, kart rejestracyjnych, kart wypisowych k. 5-6, 7, 8, 13, 51-56; 57, 60-74, 128-130; karta znieczulenia k. 77-78, dokumentacja płytek zespolonych K. i śruby k. 79-124, instrukcja k. 160-169; protokół pielęgniarki k. 213; zeznania powódki L. P. k. 245-246, k. 140-142; zeznania M. K. k. 154-156; zeznania A. W. k. 156-158; zeznania C. B. k. 259-261 akt; zeznania K. S. k. 307-308 verte.

Biegły sądowego z zakresu chirurgii i traumatologii narządów ruchu lek. med. A. K. w opinii sądowo - lekarskiej sporządzonej na potrzeby niniejszej sprawy wskazał, że złamanie, do jakiego doszło w trakcie usuwania metalu zespoleniowego nie można uznać, jako błąd medyczny operacyjny. W przypadku powódki nie doszło do naruszenia zasad wiedzy ortopedycznej przez operatora. Do złamania doszło z niedołożenia należytej staranności i ostrożności przy usuwaniu metalu zespoleniowego. Jako prawdopodobną dodatkową przyczynę biegły wskazał na brak kompletnego instrumentarium do usuwania płytek. Znaczenie miała również obniżona wytrzymałość kości w miejscu pierwotnego złamania. Biegły nie stwierdził aby u powódki wystąpiła algodystrofia kości jako zespół objawów klinicznych.

Przy znieczuleniach podpajęczynówkowych, a takie miała zastosowane powódka, pacjent ma zniesione odczuwanie bólu z zachowaną świadomością i słyszy odgłosy i rozmowy z sali operacyjnej. Anestezjolog powinien pacjenta o tym powiadomić i jeżeli chory chce w czasie zabiegu spać to podaje się dodatkowo środki usypiające. Innych środków znieczulających nie odnotowano w złożonej do sprawy dokumentacji.

Biegły wskazał złamanie spowodowało długotrwały 5% -owy uszczerbek na zdrowiu i wydłużyło okres powrotu do zdrowia powódki o około 6 miesięcy. Zarówno badanie ortopedyczne, jak i zdjęcie radiologiczne z dnia 18 października 2011 roku pozwalają z bardzo dużym prawdopodobieństwem sądzić, że złamania u powódki nie będą w przyszłości powodować żadnych konsekwencji zdrowotnych.

Usuwanie typowego materiału zespoleniowego po przebytych złamaniach jest operacją stosunkowo prostą, która może wykonywać każdy lekarz oddziału ortopedycznego - nawet bez specjalizacji. W opiniach uzupełniających biegły podtrzymał opinię podstawową sporządzoną w sprawie.

(dowód: opinia sądowo lekarska k. 183-186, opinie uzupełniające k.215, 225-226)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie, ale jedynie w części.

Wyżej przedstawiony stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o całokształt zgromadzonego w niniejszym postępowaniu materiału dowodowego, w szczególności zaś w oparciu o złożoną do akt sprawy dokumentację lekarską, opinię sądowo-lekarską wraz z wyjaśnieniami uzupełniającymi, nadto zeznaniami powódki oraz przesłuchanych w sprawie świadków tj. ordynatora Oddziału (...), operatora lek. A. W., C. B. lekarza kierującego na zabieg usunięcia materiału zespalającego oraz K. S. lekarza asystującego podczas operacji.

Przechodząc do oceny poszczególnych dowodów, podkreślić należy, iż Sąd dał w pełni wiarę załączonej historii choroby L. P. z pozwanego szpitala oraz z Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w S., Poradni (...) w K. oraz Zakładu (...) w K.. Historie choroby w sposób jasny i precyzyjny pozwoliły ustalić czasokres hospitalizacji, rodzaje wykonywanych badań i zabiegów operacyjnych oraz charakter rozpoznań chorobowych u powódki. Co prawda protokół operacyjny jest bardzo ogólnikowy i nie dawał on jednoznacznej odpowiedzi w jaki konkretnie sposób doszło do złamania kości oraz czy pozwany szpital był w posiadaniu podczas zabiegu zestawy instrumentarium do usuwania uszkodzonych implantów, jednakże Sąd miał na uwadze, iż dokumentacja lekarska z oddziałów zabiegowych rzadko jest idealna i wyczerpująca, a okoliczność ta nie stanowiła przeszkody dla sformułowania przez biegłego definitywnej opinii w przedmiotowej sprawie, opierającego się w tym zakresie na zeznaniach świadków M. K. - ordynatora oddziału i operatora A. W..

Sąd dał wiarę oświadczeniu lekarza przeprowadzającego zabieg A. W., co do przebiegu zabiegu operacyjnego u powódki z zastosowaniem narzędzi standardowych tj. dłuta rynnowego oraz młotka. Okoliczność tę potwierdził także ordynator oddziału ortopedii w pozwanym szpitalu (...), który choć nie uczestniczył w zabiegu operacyjnym, to jak sam to określił zna sprawę z racji piastowanej funkcji. Zeznania lekarza asystującego K. S. sąd uwzględnił w zakresie, w jakim korespondują one z zeznaniami pozostałych świadków, z uwagi na okoliczność, iż świadek ten ,,nie pamięta przebiegu operacji" oraz z dokumentacją medyczną zgromadzoną w niniejszej sprawie.

Co się tyczy zeznań powódki L. P., Sąd doszedł do przekonania, iż zasługują na wiarę w zakresie, w jakim korespondują z treścią dokumentacji lekarskiej. Jednocześnie podkreślić trzeba, że zeznania te w pewnej części mają charakter wyłącznie subiektywnej oceny powódki, co do sposobu postępowania lekarzy pozwanego. Dlatego też w tym zakresie zeznania te okazały się nieprzydatne dla poczynionych przez Sąd ustaleń.

W ocenie Sądu w całości należało uwzględnić opinię sądowo-lekarską wykonaną na potrzeby niniejszego postępowania, którą sporządził biegły A. K. chirurg ogólny i specjalista z chirurgii urazowo-ortopedycznej, która w połączeniu z opiniami uzupełniającymi biegłego zawartymi w pismach z dnia 3 listopada 2013 roku i 24 listopada 2013 roku tworzy przejrzysty i jednoznaczny obraz zdarzeń, odpowiada na pytania Sądu i wątpliwości stron. Sąd stanął na stanowisku, że opinię tę należy uznać za kompletną, wyczerpującą i sporządzoną zgodnie z zasadami wiedzy specjalistycznej, której dotyczy. Nadto opinia ta, uwzględnia w sposób rzetelny wszystkie wytyczne Sądu, wyjaśnia wszystkie wątpliwości sygnalizowane przez obie strony wyczerpując tezę dowodową. Biegły w oparciu o wszechstronną analizę przedstawionej mu dokumentacji lekarskiej, wydał opinię jednoznaczną i dokładną, zaś komunikatywność zawartych w niej sformułowań pozwala na zrozumienie wyrażonych ocen oraz poglądów, a także sposobu dochodzenia do nich. Brak także w tejże opinii wewnętrznych sprzeczności i wykluczających się wzajemnie wniosków. Żadnych wątpliwości nie budzi przy tym fachowość i kompetentność autora opinii, który posiada wystarczającą wiedzę w dziedzinie, w której się wypowiadał.

Biegły w opinii z dnia 1 września 2013r. jednoznacznie stwierdził, że nie są uprawnione twierdzenie pozwanego, że przyczyna złamania była algodystrofia kości. Wyjaśnił że algodystrofia jest zespołem objawów klinicznych a w całej dokumentacji medycznej zawartej w aktach sprawy zarówno szpitalnej jak i ambulatoryjnej nie ma żadnej wzmianki o objawach tego pourazowego powikłania. Zespół (...), czyli algodystrofia pourazowa manifestuje się bardzo burzliwymi i częstymi objawami takimi jak: silny ból, obrzęk, zmiany skórne, potliwość i przeczulica skóry oraz charakterystycznym obrazem radiologicznym kości. Odwapnienia i zaburzenia struktury kostnej w miejscu przebytego złamania są - w mniejszym lub większym stopniu - w każdym przypadku zrostu kostnego, ale nie można takiego stanu nazwać algodystrofią miejscową.

Podstawową przyczyną trudności w usunięciu płytki było zniszczenie gniazda wkrętu przy próbie wykręcania wkrętu. Takie uszkodzenia dość często zdarzają się przy próbach wykręcania wkrętów i nie można tego traktować, jako błąd lub niestaranność operatora. W przypadku zniszczenia gniazda wkrętu (inbusowe wgłębienie w głowie wkrętu służące do połączenia z śrubokrętem) w kompletnym zestawie do tego rodzaju zespoleń, znajduje się odpowiednie instrumentarium do usunięcia całej główki zaklinowanej w gwincie łączącym wkręt z płytką. Katalog takiego zestawu instrumentarium do usuwania uszkodzonych implantów znajduje się w aktach sprawy jednakże z dokumentacji złożonej do sprawy nie można wywnioskować, czy taki zestaw był w posiadaniu szpitala w K. w dacie przeprowadzania zabiegu, ale jak wynika przede wszystkim z zeznań świadków M. K. i A. W. nie był używany w czasie operacji powódki. Protokół operacyjny jest bardzo ogólnikowy i nie daje odpowiedzi, w jaki konkretnie sposób doszło do złamania kości. Przy użyciu dłuta rynnowego i młotka ortopedycznego, które zastosowano do usunięcia uszkodzonego wkrętu było duże prawdopodobieństwo złamania kości (mała średnica kości i dodatkowo przebytym złamaniem). Przy braku oryginalnego instrumentarium do usuwania uszkodzonych wkrętów, zazwyczaj w pierwszej kolejności sprawdza się możliwość wykręcenia wszystkich wkrętów a przy stwierdzeniu trudności w wykręceniu choćby jednego z nich można było w tym przypadku zaniechać usuwania płytki i poprzestać tylko na uprzednio wykonanym usunięciu śruby z kostki przyśrodkowej.

Biegły wskazał złamanie spowodowało długotrwały 5% uszczerbek na zdrowiu i wydłużyło okres powrotu do zdrowia powódki o około 6 miesięcy. Według tabeli procentowego uszczerbku na zdrowiu, będącej załącznikiem do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku (poz. 1974) złamanie spowodowało tylko nieznaczne ograniczenie zakresu ruchy w stawie skokowo-goleniowym, co dało 5 % uszczerbku na zdrowiu - pkt 162 a tabeli (skala 1% do 15%). W konkluzji biegły podał że zarówno badanie ortopedyczne, jak i zdjęcie radiologiczne z dnia 18 października 2011 roku pozwalają z bardzo dużym prawdopodobieństwem sądzić, że złamania u powódki nie będą w przyszłości powodować żadnych konsekwencji zdrowotnych. Samo usuwanie typowego materiału zespoleniowego po przebytych złamaniach jest operacją stosunkowo prostą, która może wykonywać każdy lekarz oddziału ortopedycznego - nawet bez specjalizacji.

Dodatkowo w związku z zarzutami ze strony stron postępowania biegły sporządził opinie uzupełniające.

Ustosunkowując się do pytań powódki zawartych w piśmie procesowym z dnia 8 października 2013 roku biegły wskazał iż do złamania w dniu 9 października 2009 roku doszło w miejscu poprzedniego złamania z dnia 20 września 2008 roku. Zdjęcie radiologiczne jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości potwierdza ten fakt. Dla istoty sprawy nie ma znaczenia, w którym miejscu doszło do wtórnego złamania. Jeżeli szpital nie dysponował zestawem do usuwania zablokowanych wkrętów, to operator powinien odstąpić od usuwania płytki (...).

Ustosunkowując się do pytań pozwanego zawartych w piśmie procesowym z dnia 28 października 2013 roku autor opinii pokreślił, że o braku ostrożności lub małym doświadczeniu operatora w opiniowanym przypadku świadczy fakt usuwania zaklinowanego wkrętu przy pomocy dłuta rynnowego i młotka ortopedycznego. Przekrój kości strzałkowej w miejscu przebytego złamania był znacznie pomniejszony i wynosił około 0,5 cm. Trudno - zdaniem biegłego - sobie wyobrazić, aby doświadczony operator uderzając młotkiem ortopedycznym w dłuto rynnowe nie zdawał sobie sprawy z możliwości złamania osłabionej kości przez takie działanie. Biegły jak stwierdził, nie neguje posiadania przez pozwanego zestawu do usuwania uszkodzonych wkrętów, jest jednak faktem, że w opisie przebiegu operacji nie ma wzmianki o używaniu przez operatora takiego zestawu. Biegły podkreślił także, że wyznaje zasadę, że lepszym wyjściem jest pozostawienie metalu niż złamanie kości i narażanie pacjenta na powtórne gojenie przez następne kilka miesięcy jatrogennego złamania. Rtg z dnia 7 kwietnia 2009 roku przedstawiało typowy obraz radiologiczny prawidłowego zrostu złamania bez żadnego powikłań, które mogłyby być przyczyną dolegliwości. Osteoporoza z całą pewnością nie była dodatkową przyczyna złamania. Samo pojęcie osteoporozy, bez określenia stopnia jej zaawansowania i innych danych klinicznych, jest pojęciem na podstawie, którego nie można wyciągać żadnych wniosków

Sąd uwzględnił wszelkie wnioski dowodowe zgłoszone w terminie w toku postępowania przez strony i przeprowadził je zgodnie ze zgłoszonymi tezami. Pełnomocnik pozwanego w piśmie z dnia 8 września 2014 roku (k. 269 z datą wpływu do Sądu 11 września 2014), wniósł o ponowne wezwanie na rozprawę i przesłuchanie świadka dr n med. M. K. ordynatora Oddziału (...) pozwanego szpitala jak też wniósł o przeprowadzenie dowodu z dokumentu - skierowania powódki na usunięcie materiału zespalającego wystawionego przez lekarza med. K. S. z dnia 12 września 2009 roku. Z uwagi na złożenie powyższych wniosków po upływie czternastodniowego terminu zakreślonego przez Przewodniczącego do złożenia ewentualnych wniosków dowodowych pod rygorem ich pominięcia, Sąd postanowieniem z dnia 17 czerwca 2015 roku oddalił powyższe wnioski. W ocenie Sądu na chwilę orzekania żadna z istotnych okoliczności nie pozostawała niewyjaśniona, bowiem zarówno opinia pisemna biegłego okazała się kompletna, szczegółowa a nadto korelowała z zeznaniami przesłuchanych w sprawie świadków, w zakresie, w jakim sąd dał im wiarę.

Pozwany odpowiada na podstawie art. 430 k.c., w myśl, którego kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Przesłanka odpowiedzialności za szkodę jest, więc nie tylko sam fakt powstania szkody, ale również wina osoby, której powierzono wykonanie czynności, a więc w tym wypadku lekarzowi, który przeprowadził zabieg operacyjny.

Podkreślić przy tym trzeba, iż kodeks cywilny przyjął dualistyczną koncepcję winy, polegającą na tym, że łączy ona w sobie dwa elementy. Element obiektywny oznacza niezgodność działania sprawcy z określonymi regułami postępowania, czyli każde zachowanie niewłaściwe, bezprawne, niezgodne bądź z przepisami prawa przedmiotowego, bądź też - w stosunku do lekarza - naruszenie obowiązujących reguł wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii zawodowej lub też zachowanie się sprzecznie z powszechnie obowiązującymi zasadami współżycia. Bezprawność zaniechania ma miejsce wówczas, gdy istniał obowiązek działania, występował zakaz zaniechania lub też zakaz sprowadzenia skutku, który przez zaniechanie mógłby być sprowadzony. Element subiektywny winy wyraża się natomiast w niewłaściwym nastawieniu psychicznym sprawcy szkody (w postaci umyślności lub nieumyślności) i może - w zakresie dotyczącym techniki medycznej - przejawiać się w niewiedzy lekarza, nieostrożności w postępowaniu, nieuwadze bądź też niedbalstwie polegającym na niedołożeniu pewnej miary staranności. Zatem zachowanie lekarza musi być obiektywnie bezprawne i subiektywnie zawinione, a dopiero wówczas zakład leczniczy będzie mógł ponosić odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez lekarza (por. wyroki SN: z dnia 10 lutego 2010 r. V CSK 287/09, niepubl. oraz z dnia 18 stycznia 2013 r. IV CSK 431/12 niepubl.; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 30 maja 2014 roku I ACa 795/11; wyrok SN z dnia 25 stycznia 2001 r., IV CKN 232/00, niepubl.; szerzej odnośnie przesłanek odpowiedzialności deliktowej zob. G. Bieniek (red.), Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. 1, Warszawa 2003, s. 221 i n.).

Należy zdaniem Sądu przyjąć, iż dochodzone przez powódkę roszczenie opiera się na podstawach określonych w przepisach art. 445 § 1 k.c. zgodnie, z którym sąd, może przyznać poszkodowanemu na skutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Powódka L. P., po ostatecznym sprecyzowaniu pozwu domagała się zasądzenia kwoty 30000,- złotych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Precyzując wskazała, że w tej kwocie mieści się 20000,- zł tytułem utraconego zarobku z powodu niepodjęcia pracy po ponownym złamaniu nogi oraz kwota 5000,- zł tytułem kosztów związanych z rehabilitacją, tj. zabiegi, dojazdy, zakup urządzenia P. do terapii światłem spolaryzowanym, w związku z czym, to na niej - zgodnie zasadą wyrażoną w art. 6 k.c. - spoczywał ciężar udowodnienia wszystkich wyżej powołanych warunków odpowiedzialności ex delicto. Powódka nie przedstawiła żadnych dowodów na potwierdzenie okoliczności wymaganych dla zgłoszenia roszczenia odszkodowawczego, jednakże żądanie powódki sprecyzowane pismem procesowym stanowiło, w ocenie Sądu jedynie dodatkowe uzasadnienie dla łącznej kwoty zadośćuczynienia i nie stanowiło nowego żądania zgłoszonego zamiast roszczenia wskazanego w pozwie.

W niniejszej sprawie ocenie, pod kątem omówionych wyżej przesłanek podlegało postępowanie personelu medycznego tj. operatora i lekarza asystującego przy zabiegu pozwanego Szpitala, wobec powódki w trakcie wykonywania zabiegu usunięcia materiału zespalającego z kostek goleni. Podlegającą rozważeniu była przy tym kwestia, czy doszło do zawinionego złamania u powódki kostki przyśrodkowej podczas usuwania płytki zespalającej oraz związku przyczynowego pomiędzy tego rodzaju działaniem a szkodą na zdrowiu powódki.

Po przeanalizowaniu całokształtu materiału dowodowego, Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, iż personelowi lekarskiemu można było przypisać odpowiedzialność na ogólnych zasadach, co statuowało odpowiedzialność pozwanego na zasadzie art. 430 k.c. Podczas zabiegu usunięcia materiału zespalającego z kostek goleni a konkretnie zaklinowanego wkrętu, personel medyczny zastosował narzędzia w postaci dłuta rynnowego i młotka ortopedycznego, co w ocenie biegłego świadczyło o braku ostrożności operatora w opiniowanym przypadku. Jak stwierdził biegły trudnym do wyobrażenia jest by doświadczony operator uderzając młotkiem ortopedycznym w dłuto rynnowe nie zdawał sobie sprawy z możliwości złamania osłabionej kości przez takie działanie. Przy czym, jak ustalono w niniejszej sprawie istnieje specjalny sprzęt do usuwania zatartych wkrętów w pełnym zestawie instrumentarium dla płyt (...) firmy (...) (czyli takich jakie zastosowane były u powódki), który nie został użyty przez operatora podczas zabiegu. Zaniechanie zastosowania wyspecjalizowanego w tego rodzaju przypadkach sprzętu medycznego przez pozwanego, a tym samym brak oceny ryzyka powikłania jest niewątpliwie naruszeniem powszechnie przyjętych zasad postępowania w procedurach medycznych. Tym samym w świetle ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia przyjąć należy, że personelowi pozwanego Szpitala można także przypisać subiektywny element winy w postaci niedbalstwa wyrażającego się w niedochowaniu wymaganej staranności w procesie leczenia.

W tzw. procesach lekarskich nie jest konieczne wykazanie związku przyczynowego o charakterze bezpośrednim i stanowczym, lecz wystarczy przyjęcie wystąpienia związku o odpowiednim stopniu prawdopodobieństwa. Wykazanie związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania jednego zjawiska z drugiego (por. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 kwietnia 2012 r. w sprawie sygn. akt II CSK 402/11, LEX nr 1168538; Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 14 listopada 2013 r. w sprawie sygn. akt I ACa 819/13, LEX nr 1416234; Sąd Apelacyjny w B. w wyroku z dnia 7 marca 2013 r. w sprawie sygn. akt I ACa 879/12, LEX nr 1294707).

Nie wymaga się także, aby związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy wadliwym zastosowaniem lub brakiem określonej procedury medycznej a szkodą miał charakter bezpośredni. Związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. istnieje także wtedy, gdy określone zdarzenie stworzyło warunki przychylne albo ułatwiło powstanie zdarzenia innego, które stało się bezpośrednią przyczyną szkody (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2007 r. w sprawie sygn. akt II CSK 285/07, LEX nr 490418).

Mając na uwadze powyższe ogólne rozważania uznać należy, że na tle przedmiotowej sprawy, zawinione zaniechanie personelu medycznego użycia wyspecjalizowanego do tego instrumentarium w trakcie usuwania zespolenia przełożyło się w konsekwencji na ponowne złamanie kości i narażenie powódki na powtórne gojenie przez następne kilka miesięcy jatrogennego złamania.

Choć decyzja lekarza o wdrożeniu określonej procedury medycznej zawsze podyktowana jest sumą jego wiedzy medycznej i doświadczenia zawodowego, powinna wynikać z kompleksowej analizy aktualnego stanu pacjenta oraz wszystkich zdiagnozowanych objawów i czynników ryzyka. W przypadku powódki, przekrój kości strzałkowej w miejscy przebytego wcześniej złamania był znacznie pomniejszony i wynosił 0,5 cm w związku, z czym przy tak obniżonej wytrzymałości kości należało zachować szczególną ostrożność i staranność przy usuwaniu metalu zespoleniowego. Już te okoliczności winny skłonić personel medyczny do rozważenia przeprowadzenia zabiegu wyłącznie przy użyciu oryginalnego instrumentarium. Użycie zamiennie dłuta rynnowego i młotka ortopedycznego dawało duże prawdopodobieństwo złamania kości.

Ostatecznie należało przypisać temu personelowi winę w rozumieniu art. 415 k.c., w kategorii niedbalstwa, polegającą na niedołożeniu pewnej miary staranności przy wykonywanym zabiegu u powódki. Między działaniem personelu medycznego, a szkodą na zdrowiu powoda wystąpił adekwatny związek przyczynowy po myśli art. 361 § 1 k.c.

W związku z przypisaniem pozwanemu odpowiedzialności z art. 430 k.c., otwartą pozostawała kwestia wysokości przysługującego powódce zadośćuczynienia za krzywdę.

Przechodząc do rozważań w tym zakresie należało zaznaczyć, iż stosownie do art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę może domagać się poszkodowany, który w wyniku czynu niedozwolonego doznał uszkodzenia ciał lub rozstroju zdrowia. Ustawodawca nie sprecyzował sposobu ustalania wysokości świadczeń z tego tytułu, pozostawiając decyzję w tym przedmiocie sędziowskiemu uznaniu, opartemu na całokształcie okoliczności danej sprawy. Przeprowadzona w ten sposób analiza konkretnego przypadku ma doprowadzić do wyliczenia odpowiedniej sumy, to jest takiej, która opowiada krzywdzie, ale nie jest nadmiernie wygórowana na tle stosunków majątkowych społeczeństwa. Przez krzywdę należy rozumieć cierpienia fizyczne w postaci bólu i innych dolegliwości oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych doznaniach przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi i ich następstwami, zwłaszcza trwałymi lub nieodwracalnymi uszkodzeniami ciała lub rozstrojem zdrowia. W pojęciu krzywdy mieszczą się nie tylko cierpienia fizyczne i psychiczne już doznane, ale również te, które mogą powstać w przyszłości. W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że ocena rozmiarów krzywdy wymaga uwzględnienia nasilenia cierpień, długotrwałości choroby, rozmiaru kalectwa, trwałości następstw zdarzenia oraz konsekwencji uszczerbku na zdrowiu w dziedzinie życia osobistego i społecznego (m.in. wyrok SN z dnia 10 czerwca 1999 r. II UKN 681/98 OSNP 16/2000, poz. 626).

Zadośćuczynienie ma przede wszystkim charakter kompensacyjny, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty sumy symbolicznej, lecz musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie winno ono być utrzymane w rozsądnych granicach. Od osoby odpowiedzialnej za szkodę poszkodowany winien otrzymać sumę pieniężną na tyle w danych okolicznościach odpowiednią, by mógł za jej pomocą zatrzeć lub złagodzić poczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną. (uchwała SN z dnia 8 grudnia 1973 r. III CZP 37/73, OSNC 9/1974, poz. 145). Istotne jest także to, że zadośćuczynienie ma charakter jednorazowy, powinno zatem uwzględniać w sposób całościowy wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które mogą powstać w przyszłości.

Podkreślić należy, że rzeczą fachowego personelu medycznego jest takie przygotowanie pacjenta do zabiegu aby miał świadomość zarówno przebiegu samego zabiegu, jego celu, wskazań czy przeciwskazań oraz wszelkich możliwych konsekwencji. Pozostawienie pacjenta w nieświadomości a następnie, po wystąpieniu powikłań bez pomocy i ograniczanie się do suchych medycznych wyjaśnień skutkuje eskalacją poczucia krzywdy i zawinionego działania ze strony operatorów.

W niniejszej sprawie podkreślenia wymaga, iż ponowne złamanie powódce kości spowodowało długotrwały uszczerbek na zdrowiu i wydłużyło okres powrotu do zdrowia powódki o około sześciu miesięcy. Powódce towarzyszył po operacji silny ból, i obrzęk nogi przy dłuższym chodzeniu i przebywaniu w pozycji stojącej. Powódka odbyła wiele zabiegów rehabilitacyjnych i badań. Zmierzała do odzyskania w pełni zdrowia, wiedząc, że od tego są uzależnione jej możliwości zarobkowe. W tej sytuacji Sąd uznał, iż kwotą adekwatna do krzywdy powódki będzie kwota 10000,- złotych, o czym orzeczono w punkcie pierwszym wyroku.

Odsetki podlegały zasądzeniu zgodnie ze zgłoszonym w tym zakresie żądaniem tj. od dnia 21 września 2012 roku do dnia zapłaty.

Sąd oddalił powództwo w pozostałej części mając przede wszystkim na uwadze, iż złamanie spowodowało tylko nieznaczne ograniczenie zakresu ruchu w stawie skokowo-goleniowym. Przeprowadzone u powódki badania ortopedyczne pozwalają z dużym prawdopodobieństwem sądzić, że złamania u powódki nie będą w przyszłości powodować żadnych konsekwencji zdrowotnych. Powódka obecnie normalnie się porusza. Roszczenie w zakresie utraconych korzyści zgłoszone przez powódkę z tytułu utraconego zarobku z powodu niepodjęcia pracy po ponownym złamaniu nogi jak też koszty związane z rehabilitacją nie zostały przez powódkę wykazane w toku niniejszego postępowania. Sąd miał na uwadze, iż przed zabiegiem usunięcia materiału zespalającego z kostek goleni powódka nie pracowała. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie nie wynika, jaką konkretnie pracę powódka miała podjąć, gdzie oraz z jakim miesięcznym wynagrodzeniem, co czyni twierdzenia powódki w tym zakresie jedynie werbalnymi. Obecnie również powódka nie pracuje, poszukuje pracy. Powódka nie przedstawiła w toku postępowania faktur, rachunków potwierdzających poniesienie przez nią kosztów związanych z rehabilitacją (zakupu sprzętu polaris, koszty dojazdów na zabiegi). Nie zostały przez nią zgłoszone w tym zakresie żądne wnioski dowodowe ani rzeczowe ani osobowe. Jednakże jak już wskazano powyżej żądania te ni zostały w ocenie sądu zgłoszone zamiast żądania pierwotnego a stanowiły jedynie jego uzupełnienie, swoiste "uzasadnienie". Powódka nie była reprezentowana przez fachowego pełnomocnika procesowego zatem jej oświadczenia należy je tłumaczyć zgodnie z ich celem i zasadniczym brzmieniem.

Nie zasługuje przy tym na uwzględnienie zarzut przedawnienia powyższych roszczeń zgłoszony przez pozwanego w piśmie z dnia 8 października 2014 roku (k. 278) Zgodnie z art. 4421 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat 3 od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Do przedawnienia roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych stosuje się ogólne zasady księgi pierwszej kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 123 k.c. bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Powódka wniosła pozew do sądu w dniu 20 września 2012 roku a zatem przed upływem 3-letniego terminu, o którym mowa w art. 4421 k.c. Dokonane przez powódkę w piśmie z dnia 3 września 2014 roku "doprecyzowanie" powództwa nie stanowiła jednak zgłoszenia nowego powództwa zamiast lub obok roszczenia pierwotnego, żądanie powódki, oparte na tym samym zdarzeniu nie miało samodzielnego bytu. Przy zachowaniu ciągłości postępowania zmieniła się tylko treść żądania powódki.

O kosztach postępowania Sąd orzekł w punkcie II, III i IV wyroku działając na mocy art. 100 k.c. oraz art. 108 § 1 k.p.c.

Stosownie do art. 100 k.c. w przypadku częściowego uwzględnienia żądań stron sąd, kierując się względami słuszności, może dokonać bądź wzajemnego zniesienia kosztów (ale w każdym wypadku obie strony ponoszą te koszty sądowe, które spowodowały swoimi czynnościami), bądź stosunkowego rozdzielenia kosztów, które polega na wyważonym rozłożeniu kosztów pomiędzy stronami, odpowiednio do wysokości, w jakiej zostały poniesione, oraz stosownie do wyniku postępowania (stopnia uwzględnienia i nieuwzględnienia żądań). Wówczas, jak powszechnie się przyjmuje, podstawę obliczeń przy podziale kosztów stanowi suma należności obu stron, ustalona na podstawie zasad wskazanych w art. 98 § 2 i 3 oraz art. 99 i dzielona proporcjonalnie do stosunku, w jakim strony utrzymały się ze swoimi roszczeniami lub obroną.

W przedmiotowej sprawie roszczenie powódki zostało uwzględnione w 1/3 wysokości. Powódka przy tym uiściła tytułem zaliczki na opinię biegłego kwotę 500,- zł. Postanowieniem z dnia 25 września 2013 r. Sąd ustalił i przyznał biegłemu wynagrodzenie za sporządzenie opinii w kwocie 480,48,- zł. Jednocześnie zwrócono powódce nadpłaconą zaliczkę w wysokości 19,52,- zł. Postanowieniem z dnia 12 grudnia 2013 roku oraz z dnia 14 marca 2014 roku przyznano i wypłacono biegłemu ze Skarbu Państwa za sporządzenie opinii uzupełniającej kwotę w łącznej wysokości 247,84,- złotych. W związku, z czym sąd zasądził od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 248,33,- zł tytułem częściowego zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, o czym orzeczono jak w punkcie IV wyroku oraz od powódki kwotę 23,70,- zł - jak w punkcie V wyroku.

ZARZĄDZENIE

1. odnotować w kontrolce termin. sporządzenia uzasadnień

2. doręczyć zgodnie z wnioskiem