Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1107/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 maja 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Ewa Giezek

Sędziowie:

SA Mirosław Ożóg (spr.)

SA Ewa Tomaszewska

Protokolant:

stażysta Krzysztof Domitrz

po rozpoznaniu w dniu 11 maja 2016 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa W. L. i C. M.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 4 września 2015 r. sygn. akt XV C 114/14

I/ oddala apelację;

II/ zasądza od pozwanego na rzecz powódki W. L. kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;

III/ zasądza od pozwanego na rzecz powoda C. M. kwotę 1.800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Ewa Tomaszewska SSA Ewa Giezek SSA Mirosław Ożóg

Sygn. akt I ACa 1107/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 4 września 2015r. Sąd Okręgowy w Gdańsku zasądził od pozwanego (...) S.A. na rzecz powódki W. L. kwotę 90.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 listopada 2014 r do dnia zapłaty, zasądził od pozwanego (...) S.A. na rzecz powódki W. L. kwotę 40.000 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 listopada 2014 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo powódki W. L. oddalił, zasądził od pozwanego (...) S.A. na rzecz powoda C. M. kwotę 90.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 listopada 2014 r. do dnia zapłaty, zasądził od pozwanego (...) S.A. na rzecz powoda C. M. kwotę 40.000 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8 listopada 2014 r. do dnia zapłaty, w pozostałym zakresie powództwo powoda C. M. oddalił i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Sąd Okręgowy ustalił w toku postępowania, że K. M. był absolwentem Liceum (...), był osobą sprawną fizycznie. W pewnym czasie odnosił sukcesy sportowe (m.in. tenis stołowy, wielobój milicyjny, rajdy strzeleckie). Z powódką W. L. (wdową z dzieckiem J. L.) poznali się na imieninach u wspólnej koleżanki w 1993r. K. M. był rozwiedziony, miał córkę z poprzedniego małżeństwa. Konkubenci zamieszkali wspólnie w domu rodzinnym powódki. W dniu 11 marca 1995r. W. L. urodziła syna C. M..

Konkubenci wraz z dziećmi tworzyli bardzo ciepłe relacje, niemalże takie jak w małżeństwie i rodzinie. Czasami wyjeżdżali do rodziny w S., spędzali wspólnie wakacje na M., wspólnie wędkowali, zbierali grzyby. Swego czasu konkubenci uczęszczali na kurs tańca towarzyskiego. Mieszkali w domu wielopokoleniowym – z rodzicami powódki W. L.. Nie było pomiędzy nimi konfliktów, atmosfera w domu była bardzo dobra. K. M. kupował konkubinie kwiaty, biżuterię. Był osobą bardzo spokojną, uczynną.

Gorsze relacje panowały pomiędzy konkubentami a rodziną ze strony K. M.. Bliscy odwiedzali się znacznie rzadziej, dochodziło do wzajemnych konfliktów i oskarżeń między innymi na tle związku pomiędzy powódką a K. M. i narodzin ich wspólnego syna.

Z dalszych ustaleń Sądu I instancji wynikało, że powódka W. L. pracowała w Fabryce (...)(...). K. M. był (...), po pewnym czasie przeszedł na emeryturę. Wtedy pracował dodatkowo w ochronie. Wszyscy żyli na dobrym poziomie ekonomicznym, mieli samochód osobowy ((...), potem O. (...)).

K. M. jeździł po drzewo aby zapewnić opał na zimę, wykonywał naprawy w domu, pomagał powódce w robieniu zakupów. W 2004r. K. M. otrzymywał emeryturę (...). Jego przychód z tego tytułu za rok 2004r. wyniósł 17.091,60 zł. Powódka z K. M. wspólnie gospodarowali pieniędzmi.

Powód C. M. miał bardzo dobre relacje ze swoim ojcem. K. M. odwoził go do przedszkola, potem do szkoły, uczestniczył w przedstawieniach, chodził na wywiadówki. Jako dziecko C. M. otoczony był troską i opieką. K. M. był kochającym ojcem, dumnym ze swojego syna. Cieszył się, że będzie miał z kim jeździć na ryby. Potrafił też wprowadzić rygor w domu. Spędzał z synem dużo czasu, gdyż powódka pracowała na dwie zmiany.

K. M. w dniu (...) pojechał do rodziny do S. aby zaprosić matkę i siostrę ze szwagrem na uroczystość Pierwszej Komunii C. M.. Gdy szedł ulicą, akurat spotkał jadącego w nowo zakupionym samochodzie szwagra M. Z.. Ten zaprosił go na wspólną przejażdżkę. K. M. zgodził się i zajął miejsce na siedzeniu pasażera. Około godziny 21.00 doszło do wypadku. W wyniku odniesionych obrażeń, dużego obrzęku, K. M. zmarł w szpitalu. Powodowie dowiedzieli się o zdarzeniu około godz. 3 nad ranem.

Powódka ustaliła z siostrą K. M., że sprawami pogrzebu zajmą się członkowie jego rodziny ze S..

Sąd Okręgowy ustalił również, że dla powoda informacja o śmierci ojca była szokiem. Dziewięcioletni wówczas powód zamknął się w sobie, nie chciał chodzić do szkoły i do kościoła. Wciąż jest małomówny. Sytuacja była tym bardziej dojmująca, że powód około dwa tygodnie po pogrzebie swojego ojca przyjmował Pierwszą Komunię Świętą w K. w O..

Podczas uroczystości nie odwiedziła go matka chrzestna – J. Z. ani większość rodziny ze S.. Po tym czasie całkowicie urwał się kontakt z rodziną ojca ze S..

Powódka W. L. bardzo dotkliwie odczuła śmierć K. M. . Bliscy, którzy ją odwiedzali wspominają płacz, zaburzenia snu, ból po stracie konkubenta. Powódka wraz z dzieckiem korzystała w pewnym okresie z poradni psychologicznej w O.. Powódka unikała towarzystwa tłumacząc, że musi zająć się synem. Narzekała, że ma kłopoty z C. M.. Do chwili obecnej powódka trzyma zdjęcia K. M.. Jest samotna, nie związała się z żadnym mężczyzną. Ma duży dom z ogrodem i to jest jej zajęcie. Powódka zakończyła pracę zawodową w 2013r. Ze względu na chorobę swojego ojca powódka przeszła na świadczenie przedemerytalne. Sytuacja ekonomiczna uległa pogorszeniu. (...) pomagają powódce w pracach domowych, remontach i naprawach. Powódka unika wyjazdów w miejsca, w których była z K. M.. W domu wciąż panuje smutek.

W postanowieniu z dnia 4 sierpnia 2005r. Komenda Powiatowa Policji w S. umorzyła śledztwo w sprawie wypadku drogowego zaistniałego w dniu (...) ok. godziny 20:50 na trasie (...)D., Gm. (...), w którym samochód osobowy marki C. o nr rej. (...) kierowany przez M. Z. zjechał na prawe pobocze drogi i uderzył w przydrożne drzewo, w wyniku czego śmierć na miejscu poniósł kierowca M. Z. a pasażer K. M. został przywieziony do Szpitala Wojewódzkiego w O. gdzie zmarł, tj. o przestępstwo z art. 177 § 2 kk w zw. z art. 178a § 1 kk – wobec śmierci sprawcy. W uzasadnieniu postanowienia wskazano w szczególności, że wynik badań krwi M. Z. wskazał, że w chwili wypadku znajdował się w stanie nietrzeźwości, tj. 1,5 i 1,3 promila, a pasażer K. M. podczas zdarzenia był trzeźwy. M. Z. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, poruszał się z prędkością powyższej dopuszczalnej administracyjnie, uderzył w przydrożne drzewo.

Sąd I instancji ustalił również, że powodowie zgłosili swoje roszczenia do pozwanego. Po przeprowadzeniu stosownego postępowania likwidacyjnego pozwany uznał swoją odpowiedzialność za zdarzenia z dnia 4 sierpnia 2005r. co do zasady. Przyznał odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej oraz zadośćuczynienia. Jednocześnie jednak stwierdził 50% przyczynienie się K. M. do wypadku. W konsekwencji wypłacił powódce 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia i 10.000 zł tytułem stosownego odszkodowania. Analogiczne kwoty wypłacone zostały powodowi.

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie materiału dowodowego zaoferowanego przez strony postępowania, w tym dokumenty i zeznania świadków.

Sąd Okręgowy zważył, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w zakresie roszczeń głównych w całości, zaś w zakresie odsetek w części.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że bezspornym jest, że pozwany w toku postępowania likwidacyjnego prowadzonego w 2011 roku uznał co do zasady swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia z 2005 roku i przyznał konkubinie oraz synowi K. M. odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia jak również stosowne odszkodowanie. Odpowiedzialność pozwanego wynikała z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego – sprawcy tragicznego zdarzenia. Tego rodzaju odpowiedzialność wynika z przepisów art. 805 i nast. k.c (tytuł XXVII) jak również ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. 2013 poz.382 ze zm.).

Kwestią sporną pomiędzy stronami pozostawało to, czy i w jakim stopniu K. M. przyczynił się do zdarzenia poprzez to, że wsiadł do samochodu M. Z. , który znajdował się w stanie nietrzeźwości. Pozwany ocenił, że K. M. przyczynił się w 50% do wypadku komunikacyjnego.

W myśl art. 362 kc jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększeniu szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Stosownie zaś do art. 6 kc ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.

Sąd Okręgowy wskazał, że cytowany przepis ma zastosowanie do roszczeń osób najbliższych związanych ze śmiercią bezpośrednio poszkodowanego, a dotyczących rekompensaty uszczerbku niemajątkowego oraz wyrównania szkody majątkowej . Tym niemniej pozwany, który powołuje się na przyczynienie osoby bezpośrednio poszkodowanej do szkody powinien w sposób należyty udowodnić wszelkie przesłanki przyczynienia w szczególności związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem poszkodowanego a powstaniem lub podwyższeniem rozmiaru szkody. Przykładowo mógłby udowodnić, że K. M. spożywał wspólnie ze szwagrem alkohol, a następnie wsiadł z nim do pojazdu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 grudnia 1985 roku, sygn. Akt IV CR 398/85, wyrok Sądu Najwyższego z 2 grudnia 1985 roku, sygn. akt IV CR 412/85).

Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom świadków oraz przesłuchaniu stron co do okoliczności, w jakich K. M. wsiadł do pojazdu kierowanego przez jego szwagra i zważył, że brakuje dowodów przeciwnych, które powinien dostarczyć pozwany. Nie ma dowodu na to, aby K. M. miał świadomość stanu nietrzeźwości swojego szwagra. Poszkodowany wsiadł do samochodu przypadkiem, miał zobaczyć nowy nabytek szwagra, odbyć jazdę próbną. W takich okolicznościach każdy przeciętny człowiek zaufałby kierowcy, że nie spożywał on alkoholu przed jazdą samochodem. Fakt, że K. M. był emerytowanym (...) nie musiał wiązać się z nadmierną podejrzliwością względem osób postronnych. Prawdopodobnie bez specjalnego urządzenia nie było faktycznej możliwości zweryfikowania stanu kierowcy.

Biorąc pod uwagę powyższe, na podstawie art. 362 kc w zw. z art. 6 kc. stosowanymi a contrario Sąd Okręgowy nie uznał przyczynienia poszkodowanego do powstania lub zwiększenia rozmiaru szkody.

Sąd pierwszej instancji zważył ponadto, na utrwalony w judykaturze pogląd, według którego najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 24 § 1 kc zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 roku, sygn. akt III CZP 76/10).

W razie naruszenia dobra osobistego Sąd Okręgowy może przyznać temu czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia (art. 448 kc).

Krąg osób bliskich dla zmarłego nie jest ściśle zdefiniowany w prawie cywilnym. Nie budzi wątpliwości, że dziecko K. C. należy do osób objętych dyspozycją normy wyinterpretowanej z art. 24 w zw. z art. 448 kc. Spór obejmuje natomiast uprawnienia konkubiny. Doktryna prawa cywilnego opowiadała się za nie obejmowaniem statusem najbliższego członka rodziny konkubentów. Judykatura wprowadzała tu wyłomy, czego przykładem jest orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1970 r. (sygn. akt II CR 541/70), w którym przyznano konkubinie prawo do żądania renty fakultatywnej ze znacznymi ograniczeniami wskazując, iż kobieta i mężczyzna, którzy nie zawarli związku małżeńskiego, mogą być uważani za osoby uprawnione w rozumieniu art. 446 § 2 kc jeśli zostały spełnione wymagane w tym przepisie przesłanki (dobrowolne i trwałe dostarczanie środków utrzymania), w szczególności jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego. Konkubina może być uznana za najbliższego członka rodziny, jeżeli istnienie konkubinatu nie krzywdzi żadnych innych osób czy też z innych przyczyn nie powinno być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Sąd pierwszej instancji zważył, że w okolicznościach niniejszej sprawy związek pomiędzy K. M. a powódką W. L. był na tyle bliski, że można zaliczyć powódkę do kręgu osób najbliższych poszkodowanemu. Takie stanowisko de facto zajął pozwany przyznając powódce świadczenia. Kwestię sporną pomiędzy stronami pozostawała natomiast wysokość zadośćuczynienia należnego powodom.

Pozwany – wbrew twierdzeniom wyrażonym w odpowiedzi na pozew – przyznał powódce W. L. zadośćuczynienie w wysokości rażąco zaniżonej, co więcej bezzasadnie uznał przyczynienie się K. M. do szkody. Żądania powódki dochodzone w niniejszym procesie nie były wygórowane. Sąd Okręgowy uznał, że łączna kwota 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia (10.000 zł wypłacone w toku postępowania likwidacyjnego oraz zasądzona kwota 90.000 zł) będzie odpowiednią w rozumieniu art. 448 kc.

Uwzględniając bowiem kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, którego głównym celem jest zatarcie lub co najmniej złagodzenie następstw naruszenia takich dóbr osobistych (zob. A. Szponar, Uwagi o funkcjach odpowiedzialności odszkodowawczej, Pip 2003, z .1, poz. 17) uznaje się, że wysokość zadośćuczynienia winna zależeć przed wszystkim od wielkości doznanej krzywdy. Dla jej sprecyzowania i przyjęcia „odpowiedniej” sumy zadośćuczynienia uwzględnić należy takie okoliczności, jak:

- rodzaj naruszonego dobra,

- rozmiar doznanej krzywdy – oceniana obiektywnie,

- intensywność naruszenia – oceniana obiektywnie,

- stopień negatywnych konsekwencji dla pokrzywdzonego wynikających z dokonanego naruszenia dobra osobistego, w tym także niewymiernych majątkowo

- nieodwracalność skutków naruszenia

- stopień winy sprawcy,

- sytuację majątkową i osobistą zobowiązanego.

Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe wykazało ponad wszelką wątpliwość, że powódkę z K. M. wiązały silne więzi emocjonalne. Od wielu lat (1993 – 2005r.) tworzyli związek konkubencki, wspierali się w czynnościach życia codziennego (zakupy, życie szkolne dzieci, wczasy, wakacje, udział w kursie tańca towarzyskiego), stanowili dla siebie oparcie. Funkcjonowali niemalże jak małżeństwo, K. M. wypełniał tradycyjną rolę męża, konkubenci mieli podział obowiązków domowych oraz wychowawczych, wspólnie gospodarowali pieniędzmi.

Po stracie K. M. powódka do dnia dzisiejszego odczuwa samotność i ból związany z brakiem osoby bliskiej. Wciąż wspomina zmarłego konkubenta. Dlatego też w ocenie Sądu Okręgowego nieprawidłowe byłoby wyłączenie powódki spośród kręgu osób, które to powszechnie uznaje się za osoby bliskie. Należy mieć na względzie również to, że coraz większa cześć społeczeństwa żyje w związkach nieformalnych, z pewnych względów nie decydując się na zawarcie związku małżeńskiego. Z punktu widzenia przepisów dotyczących zadośćuczynienia oraz odszkodowania należy więc mieć wzgląd bardziej na faktyczne relacje panujące pomiędzy osobami zainteresowanymi, nie zaś kwestie formalne, jak miałoby to miejsce przy rozpatrywaniu obowiązku alimentacyjnego względem konkubiny.

Dodać należy, że przyznana kwota zadośćuczynienia powinna mieć realny charakter ekonomiczny, nie zaś symboliczny. W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługują na uwzględnienie argumenty pozwanego co do rzekomego szacowania zadośćuczynienia na czas, w którym doszło do zdarzenia. Ani w 2005 roku ani obecnie kwota 10.000 zł przyznana konkubinie (oraz synowi) osoby zmarłej nie była odpowiednią w rozumieniu art. 448 kc.

W toku postępowania pozwany w żaden sposób nie udowodnił, jakoby powodowie byli skonfliktowani ze zmarłym. Wręcz przeciwnie – jak wynika z relacji świadków tworzyli oni zgodny i trwały związek. Okoliczności związane z konfliktem z rodziną K. M. ze S. nie miały ujemnego wpływu na relacje pomiędzy pokrzywdzonymi a zmarłym. Wręcz przeciwnie – w ocenie Sądu Okręgowego mogły one czynić je jeszcze silniejszymi. W obliczu braku akceptacji ze strony rodziców jednego z konkubentów ci ostatni byli jeszcze bardziej zjednoczeni albowiem pragnęli udowodnić, że mogą żyć wspólnie, w pełnej zgodzie.

Pozwany nie zdołał również udowodnić tego, że powódka nie zamieszkiwała z K. M. w okresie poprzedzającym tragiczne zdarzenie. Co zaś tyczy się urządzenia pogrzebu w miejscowości, z której pochodził konkubent powódki, to w ocenie Sądu Okręgowego nie można wywodzić z tego faktu zbyt daleko idących konsekwencji. Nie można dopatrywać się w tym zdarzeniu złej woli powódki, a jedynie uzgodnienia poczynionego pomiędzy nią a siostrą zmarłego.

Wobec powyższego na podstawie art. 24 w zw. z art. 448 kc Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku.

Mając na uwadze powyżej poczynione uwagi natury ogólnej Sąd Okręgowy zważył, że krzywda w postaci nagłego rozerwania więzi pomiędzy synem (C. M.) a kochającym ojcem (K. M.) powinna zostać należycie zrekompensowana. K. M. pełnił w życiu powoda tradycyjną rolę mężczyzny i ojca. Nie była to osoba „dochodząca”, odwiedzająca syna podczas weekendów, Uczestniczył w jego życiu, rozwoju umiejętności, edukacji. Nieustannie wspierał syna, przekazywał jemu właściwe wzorce zachowania. Był obecny podczas uroczystości przedszkolnych i szkolnych.

Tragiczna śmierć ojca odcisnęła na powodzie istotne piętno. Stracił oparcie życiowe. K. M. był człowiekiem w sile wieku. Powód mógł liczyć jeszcze na kilkadziesiąt lat dobrych relacji ze swoim ojcem. Żal i smutek po śmierci K. M. spowodował, że powód wycofał się na jakiś czas z normalnych relacji, miał trudności z adaptacją do nowej sytuacji. Nie potrafił zrozumieć dlaczego musi się wychowywać bez ojca. Z tego względu miał problemy w szkole, zamknął się w sobie. Jego ból po stracie ojca był bardziej dotkliwy, gdyż wkrótce po zdarzeniu przyjmował Pierwszą Komunię Świętą.

W odpowiedzi na pozew pozwany stwierdził, że reakcja powoda na śmierć K. M. nie pozostawała atypowa. Sąd Okręgowy wskazał, że być może w części zgodzić się można z takim twierdzeniem, jednakże z natury rzeczy reakcja na śmierć ojca, który spędzał ze swoim małoletnim dzieckiem dużo czasu, pozostawał jemu niezmiernie bliski, jest wystarczająco dramatyczna, zaś krzywda z tym związana na tyle silna, że powinny być właściwie zrekompensowane.

Biorąc to pod uwagę, Sąd Okręgowy uznał, że łączna kwota 100.000 zł (10.000 zł plus 90.000 zł) będzie odpowiednim zadośćuczynieniem za krzywdę C. M. związaną ze śmiercią K. M. i dlatego na podstawie art. 24 w zw. z art. 448 kc orzekł jak w punkcie 4 sentencji wyroku.

Stosownie do art. 446 § 3 kc Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.

Przez sytuację życiową, w rozumieniu art. 446 § 3 kc należy rozumieć ogół czynników składających się na położenie życiowe jednostki, także trudno wymierzalne wartości ekonomiczne (por. wyrok sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 1976r., sygn. akt IV CR 271/76). Zachowując pełną konsekwencję, skoro uznano, że powodowie żyli z K. M. w relacjach prawie rodzinnych, wyjątkowo ścisłych i zażyłych, to należy pozytywnie przesądzić o uprawnieniu do uzyskania odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej.

Ponownie kwestią sporną pomiędzy stronami pozostawała nie sama zasadność lecz wysokość odszkodowań należnych powodom.

K. M. traktował powódkę jak żonę, członka rodziny. Dlatego też jego nagła i tragiczna śmierć istotnie wpłynęła na pogorszenie jej sytuacji ekonomicznej. Nagle spadł na nią obowiązek samodzielnego prowadzenia domu i wychowania syna. Musiała z tym łączyć obowiązki zawodowe. Szereg świadczeń, które można byłoby wymierzyć w pieniądzu (opieka nad dzieckiem, drobne naprawy, prowadzenie domu) do tej pory należały do K. M. . Po tragicznym zdarzeniu powódka nie może już liczyć na osobę bliską, która pomoże jej w organizacji wspólnych wyjazdów. K. M. pozostawał w sile wieku, z pewnością jeszcze przez wiele lat mógłby wspierać swoją konkubinę.

Powódka w ścisłym tego słowa znaczeniu nie wykazała istotnej zmiany stopy życiowej. Pomimo to Sąd Okręgowy uznał, że wartość świadczeń, które K. M. mógłby wykonywać na rzecz powódki co najmniej przekraczała łączną kwotę 50.000 zł, tj. 10.000 zł wypłacone już przez pozwanego w roku postępowania likwidacyjnego oraz 40.000 zł zasądzone w niniejszym wyroku.

Wobec powyższego na podstawie art. 446 § 3 kc Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 2 sentencji wyroku.

Na K. M. jako ojcu powoda ciążył ustawowy obowiązek alimentacji oraz wsparcia syna w dojrzewaniu, wchodzeniu w dorosłe życie aż do czasu, gdy się usamodzielni. Zgodnie z regulacjami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego powód miał prawo do równej stopy życiowej ze swoimi rodzicami, zaś na K. M. spoczywał obowiązek alimentacyjny. Nagła i nieoczekiwana śmierć ojca pozbawiła powoda poczucia stabilizacji. Utracił osobę, która go wychowywała, wspierała w życiu, wprowadzała w dorosłe życie. Powód z uwagi na śmierć ojca poczuł się gorszym, innym. Nie będzie już nigdy mógł liczyć na jego wsparcie, doradztwo, bezpośrednie sfinansowanie potrzeb w okresie dorastania.

K. M. jeszcze przez około piętnastu lat wspierałby syna majątkowo, zapewnił adekwatne wykształcenie i poziom życia., Tym samym łączna suma 50.000 tytułem odszkodowania (10.000 zł wypłacone już przez pozwanego oraz 40.000 zasądzone w wyroku w ocenie Sądu Okręgowego powinna w sposób należyty zapewnić powodowi wyrównanie szans w stosunku do osób wychowujących się w pełnych rodzinach, mogących liczyć na wsparcie swoich ojców.

Wobec powyższego na podstawie art. 446 § 3 kc Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 5 sentencji wyroku.

Powodowie wnieśli o zasądzenie odsetek od zasądzonych na ich rzecz roszczeń od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Jak wskazał Sąd Okręgowy żądanie takie pozostawało w pewnym zakresie nieuzasadnione.

W myśl art. 481 § 1 kc jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, z które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że powyższy przepis należy interpretować w świetle art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. 2013. 382 ze zm.), zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie.

W okolicznościach niniejszej sprawy powodowie nie udowodnili, aby kiedykolwiek wcześniej poinformowali pozwanego o wysokości swoich roszczeń związanych z zapłatą zadośćuczynienia oraz odszkodowania. Początkiem biegu terminu, o którym mowa powyżej będzie doręczenie odpisu pozwu pozwanemu (8 października 2014r.). Tym samym pozwany popadł w opóźnienie z zapłatą należnych powodom świadczeń dopiero od dnia 8 listopada 2014r.

Wobec powyższego, na podstawie art. 481 § 1 kc oraz art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. 2013.382 ze zm.) Sąd Okręgowy orzekł o odsetkach jak w punktach 1 – 6 sentencji wyroku.

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł w punktach 7 – 9 sentencji wyroku biorąc pod uwagę art. 98 § 1 kpc w zw. z art. 108 § 1 zd. 1 kpc.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając wyrok w zakresie punktu 1 – w kwocie 50.000 zł, punktu 2 – całość kwoty, punktu 4 – w kwocie 50.000 zł oraz punktu 7,8,9 – kwoty zasądzonych kosztów proporcjonalnie do zaskarżonej części wyroku.

Pozwany zarzucił:

1)  naruszenie prawa materialnego poprzez błędne jego zastosowanie i nieprawidłową wykładnię, a szczególności:

- art. 362 kc poprzez nieuwzględnienie bezspornego faktu, iż poszkodowany decydując się na jazdę z pijanym kierowcą przyczynił się znacznie do szkody,

- art. 446 § 3 kc poprzez przyznanie powódce stosownego odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, pomimo przyznania przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku, iż powódka nie wykazała w procesie istotnej zmiany stopy życiowej,

- art. 6 kc poprzez nałożenie na pozwanego obowiązku dowodowego na fakt, który był udowodniony,

2) naruszenie art. 45 § 1 Konstytucji RP tj. prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez bezstronny Sąd poprzez wymaganie od pozwanego dowodów niemożliwych do przedstawienia,

3) naruszenie prawa procesowego tj. art. 232 kpc, poprzez wymaganie dowodów, które były fizycznie i prawnie niemożliwe do wykonania, podczas gdy:

- fakt jazdy z pijanym kierowcą był bezsporny i udowodniony,

- brak było udowodnienia faktu pogorszenia sytuacji życiowej powódki, co zresztą Sąd potwierdził w uzasadnieniu wyroku.

4) sprzeczność istotnych ustaleń Sądu Okręgowego z zebranym materiałem dowodowym, poprzez przyznanie powódce odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, w sytuacji, gdy sam Sąd ustalił, że powódka nie wykazała zmiany sytuacji życiowej.

Apelujący wniósł o zmianę wyroku w części objętej zaskarżeniem, zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych ewentualnie o uchylenie wyroku w części objętej zaskarżeniem i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie w całości i zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym według norm prawem przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie. Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 232 kpc pozwany zarzucał, że powódka nie wykazała, że pogorszyła się jej sytuacja życiowa. Przepis art. 446 § 3 kc służy możliwości częściowego choćby zrekompensowania szczególnej postaci uszczerbku, którym jest znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, powstałego w następstwie tragicznego zdarzenia, którym jest śmierć najbliższego członka rodziny wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia. Z tego względu sformułowanie w art. 446 § 3 o „znacznym pogorszeniu sytuacji życiowej" nadaje odszkodowaniu przewidzianemu w tym przepisie charakter szczególny. Chodzi tu wprawdzie o szkodę o charakterze majątkowym, jednakże najczęściej ściśle powiązaną i przeplatającą się z uszczerbkiem o charakterze niemajątkowym, a więc o szkodę często trudną do uchwycenia i ścisłego matematycznie zmierzenia, którą zazwyczaj wywołuje śmierć najbliższego członka rodziny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2004 r., II CK 17/2003, LexisNexis nr (...)). Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej oceny stopnia zmiany sytuacji życiowej powódki po śmierci jej konkubenta. Niewątpliwie wskutek utraty poszkodowanego, który traktował powódkę jak żonę i przyczyniał się do utrzymania wspólnego gospodarstwa domowego oraz wychowania syna, pogorszyła się sytuacja ekonomiczna oraz życiowa powódki. Biorąc pod uwagę wiek poszkodowanego w chwili wypadku należy przyjąć, iż jeszcze przez wiele lat mógłby wspierać powodów, co przemawia za uznaniem, że sytuacja powodów uległa pogorszeniu w stopniu znacznym. Nie był zasadny również zarzut naruszenia art. 45 § 1 Konstytucji, poprzez wymaganie Sądu pierwszej instancji przedstawienia przez pozwanego dowodów niemożliwych na okoliczność, że poszkodowany spożywał wraz z kierowcą alkohol. Zgodnie bowiem z treścią postanowieniem o umorzeniu śledztwa z dnia 4 sierpnia 2005r. pasażer w czasie zdarzenia był trzeźwy (k. 24) a brak było jakichkolwiek innych dowodów wskazujących, by poszkodowany spożywał ze swoim szwagrem alkohol przed wspólną jazdą samochodem lub namawiał go do prowadzenia samochodu wiedząc, że jest w stanie nietrzeźwym.

Nietrafny jest także zarzut naruszenia art. 6 kc. Sąd Okręgowy nie kwestionował tego, że kierowca samochodu był nietrzeźwy, lecz ocenę pozwanego, że poszkodowany przyczynił się do wypadku. Z faktu przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody skutki prawne w postaci częściowego zwolnienia się od odpowiedzialności cywilnej wywodził pozwany. Na nim zatem spoczywał ciężar dowodu co do faktów wskazujących na przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody. Odnosząc się natomiast do zarzutu naruszenia art. 362 kc, należy wskazać, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie, pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba, przy czym o przyczynieniu się poszkodowanego można mówić wyłącznie w przypadku, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, a nie w jakimkolwiek innym powiązaniu przyczynowym. Innymi słowy - zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się musi jako dodatkowa przyczyna szkody, a nadto, co istotne, zachowanie to musi być zawinione, tj. obiektywnie wadliwe, z przyczyn leżących po stronie poszkodowanego. Zastosowanie przepisu art. 362 k.c. może nastąpić dopiero po ustaleniu istnienia opisanego związku przyczynowego. Biorąc pod uwagę to, że poszkodowany w chwili wypadku był trzeźwy oraz okoliczności dotyczące kierującego pojazdem można było domniemywać, że poszkodowany nie wiedział, że kierowca znajduje się w stanie nietrzeźwym, zaś pozwanemu nie udało się tego domniemania obalić.

Nie zasługuje też na uwzględnienie zarzut apelacji, że Sąd pierwszej instancji niewłaściwie uznał, że konkubinat można uznać za rodzinę i powódce należy się zadośćuczynienie w niniejszej sprawie. Na tle przepisu art. 446 § 3 k.c. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 kwietnia 2005 r. IV CK 648/04 (OSNC 2006/3/54) zwracając uwagę na brak legalnej definicji pojęcia "rodziny" przyjął jej bardzo szerokie rozumienie zaliczając do kręgu najbliższej rodziny konkubentów. Sąd Najwyższy uznał mianowicie, że na gruncie tego przepisu pod pojęciem „rodzina” należy rozumieć "najmniejszą grupę społeczną, powiązaną poczuciem bliskości i wspólności, osobistej i gospodarczej, wynikającej nie tylko z pokrewieństwa". Pogląd ten podziela także Sąd Apelacyjny w obecnym składzie. Zważywszy na specyfikę szkody niemajątkowej, przy ustalaniu kręgu osób uprawnionych do dochodzenia zadośćuczynienia na dalszy plan schodzą z natury rzeczy powiązania ekonomiczne. Decydujące znaczenie ma faktyczny układ stosunków między konkretnymi osobami, a nie formalna kolejność pokrewieństwa wynikająca w szczególności z przepisów k.r.o.

Powódkę z K. M. wiązały silne więzi emocjonalne. Przez 12 lat tworzyli związek konkubencki, z którego urodził im się syn. Mieszkali razem i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Relacje między poszkodowanym i powódką były bardzo dobre, tworzyli zgodną parę, co potwierdziły zeznania świadków (k. 122, 149, 150). W realiach rozpoznawanego sporu zostało zatem dowiedzione, że istniała silna i pozytywna więź emocjonalna pomiędzy powódką a zmarłym K. M., co pozwalało na zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia na podstawie art. 448 kc.

Rozważając zagadnienie dotyczące ustalania wysokości zadośćuczynienia, warto zwrócić uwagę na liczne orzeczenia sądów powszechnych, w których podkreśla się, że ingerencja sądu odwoławczego w przyznane powodowi zadośćuczynienie jest możliwa, o ile Sąd orzekający o zadośćuczynieniu w sposób rażący naruszył przyjęte zasady jego ustalania, a więc wtedy, gdy jest nadmiernie wygórowane lub rażąco niskie. Zarzut zawyżenia lub zaniżenia wysokości zasądzonego zadośćuczynienia może być więc uwzględniony tylko w razie wykazania oczywistego naruszenia przyjętych w orzecznictwie kryteriów przytoczonych przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, tym bardziej, że w pojęciu „odpowiednia suma zadośćuczynienia" zawarte jest uprawnienie swobodnej oceny sądu, motywowanej dodatkowo niematerialnym - a zatem z natury rzeczy trudnym do precyzyjnego oszacowania wartości - charakterem doznanej krzywdy.

Nie sposób uznać za pozwanym, iż kwota 90,000 zł przyznana zarówno powodowi jak i powódce tytułem zadośćuczynienia, jest kwotą zawyżoną. Apelujący, w ocenie Sądu odwoławczego, nie wykazał w sposób logiczny i przekonywujący, aby zadośćuczynienie zasądzone przez Sąd pierwszej instancji zostało zawyżone. Przyjąć należy, że kryteria wpływające na wysokość zadośćuczynienia muszą być zawsze rozważane indywidualnie, w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową, w której się znalazł. W ocenie Sądu drugiej instancji, Sąd Okręgowy przedstawił wszystkie istotne kryteria, mające wpływ na wysokość zadośćuczynienia oraz prawidłowo określił wysokość zadośćuczynienia należnego powodom . W judykaturze i w doktrynie utrwalony jest pogląd według którego celem zadośćuczynienia, jako formy rekompensaty pieniężnej z tytułu doznanych krzywd, jest przede wszystkim złagodzenie doznanych i odczuwanych cierpień. Z tego względu powinno stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. Z drugiej strony nie może prowadzić ono do "wzbogacenia się" osoby pokrzywdzonej na skutek żądania wygórowanej kwoty zadośćuczynienia w stosunku do doznanych krzywd (por. wyrok SN z dnia 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, LEX nr 1980509).

Ustalona przez Sąd Okręgowy wysokość zadośćuczynienia na rzecz każdego z powodów spełnia powyższe kryteria, uwzględnia indywidualną sytuację każdej z tych osób.

Chybiony jest także zarzut naruszenia prawa materialnego przez niewłaściwe zastosowanie przepisu art. 446 § 3 k.c. Określając wysokość odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w następstwie śmierci osoby bliskiej sąd jest obowiązany wziąć pod uwagę różnicę między stanem, w jakim znaleźli się członkowie rodziny zmarłego po jego śmierci, a przewidywanym stanem materialnym, gdyby zmarły żył. Pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale także na utracie rzeczywistej możliwości uzyskania stabilnych warunków życiowych oraz ich realnego polepszenia. Istotne jest też pozbawienie możliwości korzystania przez najbliższych z faktycznego wsparcia zmarłego, w tym wykonywania przez niego różnego rodzaju świadczeń również niepieniężnych na rzecz rodziny. Świadczenia te, jakkolwiek trudno wyliczalne, mają niewątpliwie swój wymiar majątkowy, bowiem zwalniają uprawnionych z konieczności pokrywania ich kosztów. Chodzi tu np. o wykonywanie różnych prac, w tym fizycznych, na rzecz rodziny, opiekę, pomoc w nauce, w tym również czynności życia codziennego itp. Przez sytuację życiową, w rozumieniu art. 446 § 3 kc należy rozumieć ogół czynników składających się na położenie życiowe jednostki, także trudno wymierzalne wartości ekonomiczne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lipca 1976r., sygn. akt IV CR 271/76).

Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że nagła i tragiczna śmierć K. M. istotnie wpłynęła na pogorszenie sytuacji życiowej i ekonomicznej powodów. Na powódkę spadł obowiązek samodzielnego prowadzenia domu i wychowania syna, z czym musiała łączyć obowiązki zawodowe. K. M. pozostawał w sile wieku, z pewnością jeszcze przez wiele lat mógłby wspierać swoją konkubinę. Trafnie ocenił Sąd Okręgowy, że wartość świadczeń składających się na wsparcie powódki w znaczeniu już wskazanym przekraczałaby w perspektywie wielu lat co najmniej 50 000 zł. ( art. 322 k.p.c.).

Kierując się przedstawionymi motywami, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w punkcie II oraz III sentencji wyroku, stosownie do jego wyniku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z art. 108 § 1 kpc w zw. z § 6 pkt 5 i 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2013.461 j.t.).

Ewa Giezek Mirosław Ożóg Ewa Tomaszewska