Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 630/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 maja 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - Sędzia SA Jacek Sadomski

Sędziowie: SA Jolanta Pyźlak

SO del. Tomasz Szanciło (spr.)

Protokolant: Izabela Nowak

po rozpoznaniu w dniu 17 maja 2016 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. w W.

przeciwko Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

o nałożenie kary pieniężnej

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów

z dnia 27 lutego 2015 r.

sygn. akt XVII AmA 149/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w części w ten sposób, że:

a)  w punkcie pierwszym zmienia zaskarżoną decyzję w części w ten sposób, że obniża karę pieniężną do kwoty 122.646 zł (sto dwadzieścia dwa tysiące sześćset czterdzieści sześć złotych), stanowiącej równowartość kwoty 30.000 euro (trzydzieści tysięcy euro);

b)  w punkcie drugim zasądza od Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na rzecz (...) sp. z o.o. w W. kwotę 508,50 zł (pięćset osiem złotych pięćdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na rzecz (...) sp. z o.o. w W. kwotę 500 zł (pięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt VI ACa 630/15

UZASADNIENIE

Powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. (dalej: (...), Spółka) wniósł odwołanie od decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (dalej: Prezes UOKiK, Prezes Urzędu) z dnia 9.09.2013 r. nr (...), w której – na podstawie art. 106 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 16.02.2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2015 r., poz. 184 ze zm., dalej: u.o.k.k.), po przeprowadzeniu postępowania antymonopolowego wszczętego z urzędu, Prezes UOKiK nałożył na Spółkę karę pieniężną w wysokości 204.410 zł, stanowiącej równowartość 50.000 euro, z tytułu nieudzielenia informacji żądanych na podstawie art. 50 ust. 1 u.o.k.k. w toku wszczętego w dniu 22.11.2012 r. postępowania antymonopolowego w sprawie koncentracji polegającej na przejęciu przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w W. (dalej: (...)) kontroli nad (...) spółka akcyjna w R. ((...)), a nadto o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na pozew pozwany Prezes UOKiK wniósł o oddalenie odwołania i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 27.02.2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w sprawie XVII AmA 149/13, oddalił odwołanie i rozstrzygnął o kosztach procesu.

Sąd Okręgowy ustalił, że w toku postępowania antymonopolowego w sprawie koncentracji, polegającej na przejęciu przez (...) kontroli nad (...), pismem z dnia 29.11.2012 r. Prezes UOKiK wezwał (...) do nadesłania w terminie 14 dni określonych danych i informacji, niezbędnych do dokonania oceny stanu koncentracji na rynku wprowadzania do obrotu wybranych produktów AGD w Polsce i zbadania wpływu, jaki może mieć na nie zrealizowanie zamiaru koncentracji przez (...). Wobec niewykonania tego obowiązku, pismem z dnia 14.01.2013 r., Prezes UOKiK ponownie wezwał Spółkę do nadesłania ww. danych i informacji – w terminie 5 dni od dnia doręczenia pisma. Ponieważ brak było odpowiedzi, postanowieniem z dnia 11.02.2013 r. Prezes UOKiK wszczął z urzędu postępowanie antymonopolowe w sprawie nałożenia na (...) kary pieniężnej z tytułu nieudzielenia żądanych informacji. O wszczęciu tego postępowania Prezes UOKiK zawiadomił Spółkę pismem z tego samego dnia, wzywając ją jednocześnie do ustosunkowania się do postawionego zarzutu, wyjaśnienia przyczyn nieudzielenia żądanych informacji oraz podania wielkości przychodu osiągniętego przez Spółkę w 2012 r. Na to żądanie Spółka również nie odpowiedziała, w związku z czym pismem z dnia 3.07.2013 r. Prezes UOKiK zawiadomił ją o zakończeniu postępowania dowodowego w sprawie, a także poinformował o możliwości zapoznania się z aktami sprawy oraz wypowiedzenia się odnośnie do zebranych dowodów i materiałów. W dniu 15.07.2013 r. pełnomocnik Spółki zapoznał się z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a w piśmie z dnia 17.07.2013 r. Spółka przedstawiła swoje stanowisko w sprawie, wyjaśniając w szczególności, że przyczyną braku udzielenia żądanych przez Prezesa UOKiK informacji było nieprzekazanie przez recepcjonistkę biura korespondencji pochodzącej od Prezesa Urzędu odpowiednim i odpowiedzialnym pracownikom w Spółce. W dniu 9.09.2013 r. Prezes UOKiK wydał decyzję, która została zaskarżona w niniejszym postępowaniu.

W toku postępowania antymonopolowego w sprawie koncentracji Prezes UOKiK wystąpił z żądaniem nadesłania określonych danych i dokumentów – analogicznym do tego, jakie skierował do (...) – również do innych uczestników rynku wprowadzania do obrotu sprzętu/produktów AGD, w tym m.in. do (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w M. (dalej: (...)) oraz (...) spółka akcyjna we W. (dalej: W.), które udzieliły odpowiedzi dopiero po wszczęciu przeciwko nim postępowań analogicznych do postępowania przeciwko (...). Za uchybienie obowiązkowi informacyjnemu Prezes UOKiK wymierzył spółce (...) karę pieniężną w wysokości 16.352,80 zł, a spółce (...) – karę pieniężną w wysokości 32.705,60 zł.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy wskazał, że odwołujący nie kwestionował faktu niewywiązania się z obowiązku przedłożenia Prezesowi UOKiK żądanych przez niego – na podstawie art. 50 ust. 1 u.o.k.k. – informacji w toku postępowania antymonopolowego w sprawie koncentracji, polegającej na przejęciu przez (...) kontroli nad (...), jak i zasadności wymierzenia za to naruszenie kary pieniężnej. Skutkowało to oddaleniem wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka T. O.. Zarzuty zawarte w odwołaniu dotyczyły, w głównej mierze, wysokości orzeczonej kary, która zdaniem Spółki powinna być wymierzona na poziomie równowartości 10.000 euro. Jest to istotne, gdyż przywołany przepis wprowadza ustawowy obowiązek przekazywania Prezesowi Urzędu żądanych przez niego danych i informacji. Owo żądanie organu jest czynnością procesową o charakterze władczym, podejmowaną w celu zgromadzenia materiału niezbędnego do wykonania zadań określonych w ustawie, zarówno tych, które mają charakter orzeczniczy, jak i poza orzeczniczy, jak np. prowadzenie badań i analiz rynkowych. Takie żądanie może być skierowane zarówno do przedsiębiorcy będącego stroną określonego postępowania administracyjnego, jak i tego, który takiego statusu nie posiada. Instrument przewidziany w art. 50 ust. 1 u.o.k.k. stanowi jeden z najważniejszych środków, za pomocą którego Prezes UOKiK może realizować swoje ustawowe zadania oraz we właściwy sposób stosować przepisy ustawy antymonopolowej. Dla realizacji tych celów musi on dysponować informacjami w różnych kwestiach, jak np. zwyczajowo związanych z działalnością przedsiębiorców, ich strukturą organizacyjną, kapitałową i personalną, wynikami finansowymi, powiązaniami z innymi podmiotami, rynkami na których działają. Żądanie organu oparte na art. 50 u.o.k.k. jest dla przedsiębiorcy wiążące, a konsekwencją nieudzielenia wnioskowanych informacji, względnie udzielenia informacji nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd, jest narażenie się przedsiębiorcy na karę pieniężną w wysokości stanowiącej równowartość do 50.000.000 euro, przewidzianą w art. 106 ust. 2 pkt 2 u.o.k.k. Ta sankcja przewidziana jest za choćby nieumyślne naruszenie obowiązku. Kara pieniężna stanowi sankcję związaną z naruszeniami proceduralnymi, przewidziana jest za naruszenie (niedotrzymanie) obowiązku natury procesowej, tj. udzielenia informacji niezbędnych dla wszczęcia i prowadzenia – w interesie publicznym – postępowania antymonopolowego. Ma ona na celu zniechęcenie przedsiębiorców do nieprzestrzegania obowiązku udzielania informacji na żądanie Prezesa UOKiK. Możliwe jest jej nałożenie nie tylko wtedy, gdy nie została udzielona żadna informacja, ale również wówczas, gdy żądana informacja została udzielona ze znacznym opóźnieniem, już po wszczęciu postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej.

Sąd Okręgowy podkreślił, że kara ma charakter represyjny i prewencyjny, a zagrożenie nią nadaje jej charakter dyscyplinujący. Jej wymierzenie ma charakter uznaniowy, na co wskazuje sformułowanie, że Prezes UOKiK „może” ją nałożyć. Orzeczenie tej kary nie może być uzależnione od oceny skutków wpływu naruszenia na postępowanie w sprawie koncentracji, gdyż art. 106 ust. 2 pkt 2 u.o.k.k. dotyczy wypadku niewykonania obowiązku informacyjnego, względnie jego nienależytego wykonania, i sam fakt jego niedopełnienia stanowi podstawę nałożenia kary. Ewentualny brak negatywnych następstw niewykonania danego obowiązku mógłby, co najwyżej, mieć wpływ na wysokość kary pieniężnej.

W ocenie Sądu Okręgowego chybiony był zarzut Spółki dotyczący kwestii stopnia zawinienia. W niniejszej sprawie Prezes Urzędu dwukrotnie zwrócił się do przedsiębiorcy o przedstawienie stosownych informacji w oznaczonym terminie – pod rygorem sankcji płynących z ustawy. W pismach tych organ określił zakres żądanych informacji, cel żądania, termin na udzielenie odpowiedzi oraz pouczenie o sankcjach za choćby nieumyślne nieudzielenie informacji lub udzielenie informacji nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd. Na zwrotnym potwierdzeniu odbioru pisma z dnia 29.11. 2012 r., w miejscu przeznaczonym na podpis odbiorcy, widnieje podpis osoby o nazwisku Z. oraz pieczątka (...). Również sama Spółka wskazała, że korespondencja od Prezesa UOKiK dotycząca zarówno postępowania w sprawie koncentracji, jak i postępowania w przedmiocie wymierzenia kary pieniężnej, była odbierana przez recepcjonistkę biura – M. Z., z którą zakończono współpracę w dniu 6.04.2013 r. Mając na uwadze treść art. 40 i 45 k.p.a., skutki uchybień pracowników obciążają adresata. Przedsiębiorca nie kwestionował skuteczności doręczenia korespondencji pochodzącej od Prezesa UOKiK, dokonywanej za pośrednictwem (...). Prezes Urzędu przyjął wyjaśnienia Spółki, że przyczyną braku udzielenia żądanych przez organ informacji było nieprzekazanie przez recepcjonistkę korespondencji odpowiednim i odpowiedzialnym pracownikom w Spółce. Chociaż według przedsiębiorcy, osoby zarządzające Spółką nigdy nie miały wiedzy i świadomości o istnieniu jakiejkolwiek korespondencji od Prezesa UOKiK, albowiem nie została ona im nigdy przekazana i mimo podjętych prób odszukania tej korespondencji, po otrzymaniu zawiadomienia z dnia 3.07.2013 r., nie została ona odnaleziona, to taka sytuacja – dotycząca nienależytego wykonywania obowiązków przez pracownika Spółki – nie stanowi okoliczności ekskulpującej przedsiębiorcy z niewywiązania się z ustawowego obowiązku informacyjnego. W analizowanym okresie odbioru korespondencji kierowanej do Spółki dokonywał „upoważniony pracownik” w rozumieniu przepisów procedury administracyjnej. Strona odwołująca nie może zasłaniać się nieprawidłowościami w procesie obiegu korespondencji w Spółce, aby wyjaśnić swoje zaniechanie, ponieważ sposób organizacji pracy, rejestrowanie i obieg korespondencji jest wewnętrzną sprawą przedsiębiorcy. W zaskarżonej decyzji zasadnie przyjęto, że uchybienie obowiązkowi informacyjnemu nastąpiło z przyczyn leżących po stronie Spółki, za które ponosi ona odpowiedzialność, zatem miało charakter zawiniony, przy czym wina przedsiębiorcy miała postać nieumyślności. Zaniechanie (...) nie wynikało bowiem z jej złej woli, nie miało charakteru intencyjnego, nie było przez nią zamierzone, lecz wynikało ze szczególnej okoliczności, tj. niewypełnienia obowiązków przez pracownika. Natomiast obiektywnie rzecz ujmując – co prawidłowo stwierdził Prezes UOKiK – Spółka posiadała żądane informacje i mogła ich udzielić, czego jednak nie uczyniła z ww. przyczyn.

W świetle art. 106 u.o.k.k. choćby nieumyślne nieudzielenie żądanych informacji stanowi wystarczającą podstawę do zastosowania sankcji w postaci kary pieniężnej. Ustawa określając przedział kary „do 50.000.000 euro” nie przypisuje go tylko do umyślnego naruszenia, zaś stopień zawinienia jest uwzględniany przy wymiarze kary (art. 111 u.o.k.k.). Za bezpodstawny Sąd Okręgowy uznał zarzut przekroczenia w zaskarżonej decyzji swobodnego uznania administracyjnego odnośnie do wysokości kary pieniężnej z uwagi na nieuwzględnienie przy jej wymiarze stopnia zagrożenia interesu publicznoprawnego, szkodliwości zarzucanego czynu oraz potencjału ekonomicznego strony skarżącej. Odniesienie się przez organ przy wymiarze kary do aktualnej sytuacji ekonomicznej Spółki nie ma ustawowego uzasadnienia, gdyż punktem odniesienia przy ustalaniu kary za nieudzielenie żądanych informacji jest maksymalny pułap kary „do 50.000.000 euro” (art. 106 ust. 2 u.o.k.k.), a nie przychód (art. 106 ust. 1 u.o.k.k.), ani tym bardziej zysk. Sytuacja ekonomiczna podmiotu jest jedynie uwzględniana, aby zachować funkcje represyjne kary. Kara ma być odczuwalna, a miernikiem odczuwalności jest jej stosunek do przychodu. W zawiadomieniu z dnia 11.02.2013 r. Prezes Urzędu wezwał stronę m.in. do podania wielkości przychodu, w rozumieniu art. 4 pkt 15 u.o.k.k., osiągniętego przez Spółkę w 2012 r., co nie zostało wykonane, również na etapie postępowania sądowego. Zatem potencjał Spółki za 2012 r. nie jest znany, ale dane z lat poprzednich świadczą, że można zasadnie zakładać jego wzrost. Wymiar kary nie spowoduje zaburzeń w funkcjonowaniu Spółki, a jednocześnie utrzymane zostaną funkcje kary. Sugerowana kara 10.000 euro jest subiektywną propozycją strony, która nie poddaje się weryfikacji pod kątem utrzymania funkcji kary. Natomiast przesłanka interesu publicznego, o której mowa w art. 1 u.o.k.k. pełni funkcję korekcyjną. Przekazanie Prezesowi Urzędu żądanych informacji miało służyć sprawnemu i efektywnemu przeprowadzeniu postępowania antymonopolowego i było istotne dla rozstrzygnięcia w przedmiocie wyrażenia zgody na koncentrację. Nieprzekazanie tych danych w zakreślonym terminie stanowiło istotną przeszkodę w osiągnięciu tego celu. Nie ma znaczenia dla oceny braku wykonania obowiązku (...) podkreślanie braku wykazania przez Prezesa, o ile przedłużyło się postępowanie w sprawie koncentracji. Spółka miała wykonać swój obowiązek informacyjny i bezsporne jest, że go nie wykonała. Jeżeli chce akcentować okoliczność łagodzącą, że jej zaniechanie nie miało wpływu na czas postępowania w sprawie koncentracji, to na niej spoczywa ciężar dowodu. Nieprzekazanie przez Spółkę danych dotyczących rynku obrotu sprzętem AGD spowodowało, że organ antymonopolowy musiał się oprzeć na danych komercyjnych, przedstawianych przez instytucje badawcze oraz dostarczonych przez konkurentów Spółki danych szacunkowych jej dotyczących. Tym samym utrudniło to znacząco Prezesowi Urzędu przeprowadzenie rzetelnej i wnikliwej analizy rynku i zwiększyło spekulatywność jej wyników. Jak wskazał Prezes UOKiK, uczestnicy przedmiotowej koncentracji należą do grupy największych podmiotów działających na krajowych rynkach wprowadzania do obrotu poszczególnych typów sprzętu AGD i na wielu rynkach właściwych ich udziały rynkowe były bliskie lub przekraczały 40% udziału, natomiast odwołująca się Spółka jest ich konkurentem. Okoliczności te jednoznacznie wskazują na znaczną szkodliwość czynu, polegającego na niewypełnieniu przez Spółkę obowiązku informacyjnego, jak również wysoki stopień zagrożenia interesu publicznego wywołany tym zaniechaniem.

Odnośnie do zarzutu dotyczącego żądania od skarżącego informacji nieistotnych dla postępowania w sprawie koncentracji Sąd Okręgowy wskazał, że przedsiębiorcy są obowiązani do przekazywania wszelkich koniecznych informacji i dokumentów na żądanie Prezesa Urzędu. Żądanie to jest wiążące dla przedsiębiorcy, a niewywiązanie się z przedmiotowego obowiązku zagrożone zostało karą pieniężną. Bez znaczenia pozostaje natomiast w tym zakresie kwestia „przydatności” żądanych informacji. Żądanie Prezesa UOKiK nie podlega ocenie zobowiązanego przedsiębiorcy z punktu widzenia celu, w jakim uzyskiwane są informacje, czy ich ewentualnej przydatności w jakimkolwiek postępowaniu. Co do zasady, zobowiązany przedsiębiorca nie jest uprawniony do kwestionowania zakresu omawianego obowiązku. Ocena, czy żądane informacje i dokumenty są wystarczające z punktu widzenia wypełnienia ustawowych zadań Prezesa UOKiK, czy nie, należy do tego organu, nie zaś do przedsiębiorcy. Wystosowane do Spółki żądanie przekazania określonych informacji było zgodne z zasadą praworządności, proporcjonalności oraz celowości działań organu. Wymagane dane były bowiem faktycznie istotne dla postępowania w sprawie koncentracji.

W toku procesu, poza twierdzeniami o „rażącym zawyżeniu kary”, „represyjnej wysokości”, czy „dotkliwości”, Spółka nie wskazała punktu odniesienia dla tezy o dowolności i zawyżeniu wysokości kary pieniężnej. Podniosła jedynie, że kary nałożone na innych przedsiębiorców w sprawie koncentracji (...) nie powinny stanowić punktu odniesienia w jej sprawie. Niemniej organ, wymierzając karę, uzasadnił dlaczego przyjmuje taką wysokość i jest to zgodne ze wskazanymi punktami odniesienia wymiaru kary „do 50.000.000 euro” w kontekście wagi naruszenia i celów nałożenia kary. Prezes UOKiK dokonał wszechstronnego rozważenia i prawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego. Strona odwołująca nie sprecyzowała, które z dowodów zostały pominięte przez organ, w czym przejawiała się „zbyt pochopna i powierzchowna ocena okoliczności i dowodów” i w konsekwencji, jaki to miało wpływ na ustalenia faktyczne w sprawie.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód (...), zarzucając naruszenie:

I.  naruszenie przepisów prawa procesowego:

1)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego zbadania wszystkich istotnych okoliczności sprawy i błędne uznanie przez Sąd I instancji, że Prezes UOKiK prawidłowo ustalił wysokość kary pieniężnej, pomimo że kara w wysokości 204.410 zł jest rażąco wygórowana i nieadekwatna do stopnia zawinienia skarżącego;

2)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego zbadania wszystkich istotnych okoliczności sprawy oraz błędne uznanie przez Sąd I instancji, że naruszenie skarżącego prowadziło do utrudnienia ustalenia stanu faktycznego sprawy oraz zmniejszyło prawidłowość prognozowanych skutków koncentracji, pomimo braku ustalenia przez Sąd I instancji konkretnych skutków naruszenia przez skarżącego obowiązku informacyjnego;

3)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego zbadania wszystkich istotnych okoliczności sprawy i błędne uznanie przez Sąd I instancji, że nie występują szczególne okoliczności nieumyślnego niewykonania obowiązku informacyjnego przez skarżącego, pomimo że niespełnienie obowiązku informacyjnego nie wynikało z zawinienia osób upoważnionych do reprezentacji Spółki, lecz z zawinienia jego szeregowego pracownika;

4)  art. 217 § 3 i art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego z zeznań świadka (T. O.) na okoliczność braku winy w nieudzieleniu żądanych przez Prezesa UOKiK informacji i braku wiedzy osób upoważnionych do reprezentacji Spółki o toczących się postępowaniach, gdy przeprowadzenie tego dowodu miało istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. ustalenia wymiaru kary pieniężnej dla skarżącego przy uwzględnieniu braku wiedzy ww. osób jako dodatkowej okoliczności łagodzącej;

5)  art. 479 31a § 1 k.p.c. poprzez oddalenie przez Sąd I instancji odwołania, pomimo istnienia podstaw do jego uwzględnienia;

II.  naruszenie prawa materialnego, tj.:

1)  art. 106 ust. 2 pkt 2 u.o.k.k. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na utrzymaniu w mocy kary pieniężnej, gdy wymierzenie niższej kary spełniałoby również jej ustawowe funkcje;

2)  art. 111 w zw. z art. 106 ust. 2 pkt 2 i art. 1 ust. 1 u.o.k.k. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na utrzymaniu w mocy kary pieniężnej wymierzonej w sposób dowolny i nieuwzględnieniu przy ustalaniu wysokości tej kary istotnych okoliczność łagodzących;

3)  art. 111 w zw. z art. 50 ust. 1 u.o.k.k. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie i nieuwzględnienie przy wymiarze kary jako okoliczności łagodzącej faktu, że żądane informacje nie były na tyle istotne i konieczne, skoro Prezes UOKiK ustalił je ostatecznie samodzielnie, bez udziału skarżącego.

Wskazując na powyższe zarzuty, powód wniósł o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka T. O. (art. 380 k.p.c.), zmianę zaskarżonego wyroku przez zmianę zaskarżonej decyzji w części poprzez uchylenie nałożonej kary w części, tj. w wysokości 163.528 zł, stanowiącej równowartość 40.000 euro, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a także o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów procesu za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji wskazano, że twierdzenia Sądu I instancji o naruszeniu przez Spółkę obowiązku informacyjnego, co miało prowadzić do utrudnienia ustalenia stanu faktycznego sprawy, zmniejszenia prawidłowości prognozowanych skutków koncentracji oraz utrudnienia Prezesowi UOKiK rzetelnej i wnikliwej analizy rynku, są zbyt ogólne i świadczą o braku wszechstronnego rozpatrzenia i ustalenia wszystkich okoliczności sprawy. Sąd I instancji nie poczynił żadnych swoich ustaleń, a jedynie powtórzył argumentację Prezesa Urzędu, który ani w toku postępowania administracyjnego, ani w toku postępowania sądowego nie wykazał, jakie były konkretnie skutki zaniechania przez Spółkę obowiązkowi informacyjnemu, a ustalenie tych skutków ma wpływ na wymiar kary. Sąd I instancji bezkrytycznie przyjął twierdzenia Prezesa UOKiK za prawdziwe, co narusza art. 233 § 1 k.p.c. Organ administracyjny opisywał szeroko w treści odpowiedzi na odwołanie, jakie są skutki naruszenia art. 50 ust. 1 u.o.k.k., wymieniając m.in. utrudnianie ustalenia stanu faktycznego sprawy, zmniejszenie prawidłowości prognozowania skutków rynkowych koncentracji, a „w niektórych sytuacjach ubezskutecznia postępowanie dowodowe”, że może to prowadzić do wydawania wadliwych decyzji oraz do zwiększenia kosztów prowadzenia działalności przez innych przedsiębiorców i zwiększania niepewności prowadzonej działalności gospodarczej, przez co naruszenie ww. przepisu obciążone jest wysokim zagrożeniem dla interesu publicznego i wiąże się z istotną szkodliwością społeczną. Prezes UOKiK nie udowodnił w żaden sposób, aby nieumyślne nieudzielenie przez Spółkę informacji miało właśnie takie konsekwencje w niniejszej sprawie. Prezes UOKiK twierdził, że w wyniku nieudzielenia przez Spółkę informacji, zmuszony był przeprowadzić komercyjne badanie rynkowe oraz uzyskiwać szacunkowe dane od innych przedsiębiorców. Na potwierdzenie powyższego nie przedstawił jednak żadnych dowodów, w tym przede wszystkich przedmiotowych wyników badań rynkowych. Podobnie organ administracyjny czynił zarzut Spółce, że nieprzedstawienie żądanych informacji faktycznie wydłużyło przeprowadzanie analiz rynkowych i uniemożliwiło wcześniejsze rozstrzygnięcie postępowania w sprawie koncentracji (...) i (...), a jednocześnie twierdził, że nie jest w stanie wskazać czasu, o jaki wydłużyło się postępowanie. Zarówno w toku postępowania administracyjnego, jak i w postępowaniu sądowym Prezes UOKiK nie przedstawił żadnych konkretnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń o negatywnych konsekwencjach dla postępowania w sprawie koncentracji, wynikających z zaniechania Spółki. Sąd I instancji nie uwzględnił, że brak wykazania przez Prezesa UOKiK, o ile przedłużyło się postępowanie w sprawie koncentracji, powinien być uwzględniony przy ocenie adekwatności kary do stopnia naruszenia. To Prezes Urzędu jest autorem decyzji administracyjnej i to jego obowiązkiem było szczegółowe ustalenie i przedstawienie w treści decyzji wszelkich okoliczności łagodzących i obciążających Spółkę, w tym konsekwencji wynikających z naruszenia dla prowadzonego postępowania w sprawie koncentracji. Sąd I instancji zaniechał ustalenia tych okoliczności na nowo w toku postępowania sądowego. Tymczasem w toku postępowania przed Sądem I instancji skarżący zgłosił wniosek dowodowy z zeznań świadka T. O., aby wykazać, że twierdzenia Prezesa UOKiK o lekceważącej postawie Spółki dla ustawy antymonopolowej i innych przedsiębiorców oraz rzekomym „wyborze” samej Spółki nieskorzystania z uprawnień do czynnego udziału w postępowaniu są w całości nieprawdziwe. A skoro Sąd I instancji dostrzegł, że niespełnienie obowiązku informacyjnego przez Spółkę nie wynikało z jej złej woli, zasadnym było oczekiwanie od Sądu I instancji zmniejszenia wymiaru rażąco nieadekwatnej kary pieniężnej. Dopuszczenie tego dowodu pozwoliłoby Sądowi I instancji na wszechstronne rozważenie wszystkich okoliczności i uwzględnienie jako dodatkowej okoliczności łagodzącej braku wiedzy osób upoważnionych do reprezentacji Spółki o żądaniu Prezesa UOKiK. Brak wiedzy osób upoważnionych do reprezentacji Spółki o tym żądaniu oraz okoliczność zawinienia przez szeregowego jej pracownika stanowią właśnie taką szczególną okoliczność, której uwzględnienie jako okoliczności łagodzącej powinno zostać wzięte pod uwagę w toku rozpoznawania odwołania od decyzji.

Powód podniósł, że kara pieniężna w wysokości 50.000 euro jest wadliwa, gdyż jej wysokość jest nadmiernie dolegliwa i represyjna w stosunku do stopnia zawinienia Spółki. Decyzje Prezesa UOKiK o nałożeniu kary pieniężnej na podstawie art. 106 u.o.k.k. podejmowane są w ramach uznania administracyjnego, jednak nie może to oznaczać dowolności w nakładaniu kar. Organ antymonopolowy nie powinien stosować sankcji wyższej niż ta, jaka jest wystarczająca dla osiągnięcia zakładanego celu. Ustawowe funkcje kary pieniężnej zostałyby spełnione w stosunku do skarżącego również wówczas, gdyby wysokość nałożonej kary nie była tak znacząco zawyżona. Ponadto nie przeprowadzono dostatecznej analizy, czy dla realizacji celów ustawy i ustawowych funkcji kar pieniężnych wystarczyłoby ustalenie niższej kary, tj. np. w wysokości 10.000 euro. Przyjęcie domniemania doręczenia przesyłek listowych nie powinno automatycznie stanowić podstawy do nałożenia kary pieniężnej z art. 106 ust. 2 u.o.k.k. w tak rażąco dotkliwej wysokości. Po powzięciu wiadomości w przedmiocie żądania Spółka niezwłocznie podjęła działania mające na celu wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i wyraziła gotowość przedstawienia żądanych informacji oraz współpracy z Prezesem UOKiK. Już samo powzięcie wiadomości przez Spółkę o toczącym się postępowaniu spełniło powyższe funkcje, tj. dyscyplinującą, prewencyjną i represyjną. W niniejszej sprawie istnieje szereg okoliczności łagodzących, które powinny zostać wzięte pod uwagę przez Sąd I instancji przy ocenie wysokości kary, a które zostały pominięte, jak brak uprzedniej karalności skarżącego, nieumyślność, gotowość do współpracy z organem antymonopolowym, nieznaczna szkodliwość zarzucanego czynu, niski stopień zagrożenia interesu publicznoprawnego, nieistotny charakter informacji żądanych przez Prezesa UOKiK. Przepis art. 111 u.o.k.k. nie zawiera zamkniętego katalogu czynników, które powinny być wzięte pod uwagę przy ustalaniu wysokości kary pieniężnej. Dodatkowo Prezes UOKiK nie wyjaśnił, o ile zostało wydłużone przedmiotowe postępowanie, ani nie wskazał, które dokładnie dane miałyby wpłynąć na spekulatywność wyniku postępowania i w jakim stopniu, w ogóle nie przytoczył tych danych, przez co twierdzenie, że wpłynęły one na spekulatywność analiz rynkowych, jest jedynie teoretyczne i zbyt ogólnikowe. Poza tym skoro organ antymonopolowy, pomimo braku przedstawienia żądanych danych przez skarżącego, zdołał uzyskać przedmiotowe dane w inny sposób, szkodliwość czynu nie może być uznana za aż tak znaczącą, a przez to wpływającą na ustalenie wymiaru kary w wysokości równowartości 50.000 euro. Skoro bowiem ustalenie tych okoliczności było możliwe w inny sposób niż od samego skarżącego, zasadnym jest przypuszczenie, że uzyskanie tych informacji od Spółki nie było konieczne i niezbędne dla ostatecznego wyniku postępowania w sprawie koncentracji. Szkodliwość czynu skarżącego mogłaby się sprowadzić się, co najwyżej, do wydłużenia prowadzonego postępowania, jednak z uwagi na brak wskazania przez Prezesa UOKiK czasu, o jaki to postępowanie zostało wydłużone, nie sposób jest uznać, że szkodliwość tego czynu była na tyle znacząca, że uzasadniała ustalenie wymiaru kary we wskazanej wysokości.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda była częściowo niezasadna.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji i przyjmuje je za swoje. Te ustalenia nie naruszały zasady oceny materiału dowodowego wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. Sprawia to, że nie zachodzi potrzeba powtarzania szczegółowych ustaleń faktycznych oraz dokonanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku interpretacji przepisów prawa mających zastosowanie w niniejszej sprawie (zob. np. postanowienie SN z dnia 22.04.1997 r., II UKN 61/97, OSNAP 1998 r. nr 3, poz. 104, wyrok SN z dnia 8.10.1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999 r., nr 3, poz. 60). Natomiast problem w niniejszej sprawie sprowadzał się do adekwatności kary wymierzonej spółce (...) przez Prezesa UOKiK.

Zgodnie z art. 50 ust. 1 i 2 u.o.k.k. przedsiębiorcy są obowiązani do przekazywania wszelkich koniecznych informacji i dokumentów na żądanie Prezesa Urzędu, przy czym takie żądanie powinno zawierać: wskazanie zakresu informacji, wskazanie celu żądania, wskazanie terminu udzielenia informacji i pouczenie o sankcjach za nieudzielenie informacji lub za udzielenie informacji nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd. W literaturze przedmiotu wskazuje się, że w przepisie tym przewidziano jeden z ważniejszych środków, przy pomocy którego Prezes UOKiK może realizować swoje ustawowe zadania oraz we właściwy sposób stosować przepisy ustawy. Z uprawnienia do żądania od przedsiębiorcy informacji Prezes UOKiK może skorzystać zarówno w toku postępowania antymonopolowego, postępowania w sprawach praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, jak i wyjaśniającego. Obowiązek, o którym mowa w art. 50 u.o.k.k., dotyczy nie tylko przedsiębiorców będących stroną postępowania, czyli Prezes UOKiK może, działając na podstawie tego przepisu, zobligować do udzielenia mu informacji każdy podmiot mający status przedsiębiorcy (ewentualnie związku przedsiębiorców). To miało miejsce w niniejszej sprawie, jako że Spółka nie była stroną postępowania, którego dotyczyło żądanie ze strony Prezesa Urzędu, gdyż toczyło się ono w sprawie koncentracji polegającej na przejęciu przez (...) kontroli nad (...).

Bezsporne było, że pomimo dwukrotnego wezwania opartego na powołanym przepisie, Spółka nie wywiązała się ze wskazanego obowiązku, a to z uwagi na okoliczność, że jej pracownica nie przekazała korespondencji (wezwań), w wyniku czego osoby uprawnione do reprezentowania (...) nie miały wiadomości w tym przedmiocie, ale gdy tylko taka informacja do nich dotarła, wówczas zadeklarowali pełną współpracę. W związku z tym Prezes UOKiK uznał, że adekwatną karą pieniężną będzie kwota równoważna kwocie 50.000 euro, zaś według Spółki powinna to być kwota 10.000 euro. Obie te kwoty mieszczą się w zakresie wyznaczonym w art. 106 ust. 2 pkt 2 u.o.k.k., zgodnie z którym w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie udzielił, choćby nieumyślnie, informacji żądanych przez Prezesa Urzędu na podstawie m.in. art. 50 ustawy, może on nałożyć na przedsiębiorcę, w drodze decyzji, karę pieniężną w wysokości stanowiącej równowartość do 50.000.000 euro.

Wskazać w tym miejscu trzeba, że w kontekście niniejszej sprawy z brzmienia tego przepisu wynikały dwie kwestie.

Po pierwsze, Prezes UOKiK „może” nałożyć karę pieniężną w takiej sytuacji, co jednoznacznie świadczy o tym, że kara ma charakter fakultatywny, a nie obligatoryjny. Niemniej Spółka nie kwestionowała w niniejszej sprawie samej zasadności nałożenia na nią kary pieniężnej, co świadczyło o tym, że zgadzała się, iż mimo fakultatywnego charakteru przedmiotowej kary, w realiach niniejszej sprawy, powinna ona była zostać nałożona. Co istotne, cel postawiony przed wspomnianymi przepisami wymaga przyjęcia możliwości nałożenia na przedsiębiorcę kary pieniężnej nie tylko wtedy, gdy nie została udzielona żadna informacja, ale również wówczas, gdy żądana informacja została udzielona ze znacznym opóźnieniem, już po wszczęciu postępowania w sprawie nałożenia kary pieniężnej (zob. wyrok SN z dnia 7.04.2004 r., III SK 31/04, Lex nr 103149).

Po drugie, kara w wysokości 50.000 euro stanowiła 0,1% maksymalnego limitu kary, można więc ją uznać za stosunkowo niską, przy czym powód żądał jej obniżenia do 0,02% maksymalnego limitu, co stanowiło oś sporu między stronami. Nie można przy tym zapominać, że w przypadku tej kary pieniężnej w ustawie powołano się na kwotowy jej limit, tj. „do 50.000.000 euro" (art. 106 ust. 2 u.o.k.k.), a nie na przychód (art. 106 ust. 1 u.o.k.k.), ani tym bardziej na zysk, jako osiąga podmiot naruszający przepisy ustawy. Sytuację ekonomiczną przedsiębiorcy należy uwzględnić jedynie, aby zachować funkcję represyjną kary, czyli w zakresie jej wysokości. Nie może bowiem ulegać wątpliwości, że kara ma być odczuwalna, a więc musi być wzięty pod uwagę chociażby przychód przedsiębiorcy w określonym roku obrotowym. W związku z tym trzeba podkreślić, że w zawiadomieniu z dnia 11.02.2013 r. o wszczęciu przeciwko (...) postępowania antymonopolowego Prezes UOKiK wezwał tę spółkę m.in. do podania wielkości przychodu w rozumieniu art. 4 pkt 15 u.o.k.k. osiągniętego przez Spółkę w 2012 r. (k. 16 akt admin.). Spółka nie przedstawiła takich danych i dokumentów ani na etapie postępowania administracyjnego, ani na etapie postępowania sądowego, zatem negatywne skutki takiego zaniechania obciążają powoda. Tak więc nie sposób twierdzić, że w tym kontekście kara pieniężna jest nieadekwatna (zawyżona).

Zgodzić się należy z poglądem Sądu I instancji, że przedmiotowa kara spełnia różne funkcje, a przede wszystkim:

- funkcję dyscyplinującą, gdyż istnieje potencjalna możliwość jej nałożenia, a więc przedsiębiorca powinien tę okoliczność uwzględnić, jeżeli będzie chciał uchylić się od ustawowego obowiązku udzielania informacji,

- funkcję represyjną, gdyż nakładana jest za naruszenie ustawowego obowiązku udzielenia informacji,

- funkcję prewencyjną, gdyż ma zapobiegać podobnym naruszeniom w przyszłości i zniechęcić do naruszania prawa zarówno przedsiębiorcę, który nie spełnił omawianego obowiązku, jak i innych przedsiębiorców,

- funkcję edukacyjną, gdyż stanowi jeden z elementów uświadamiania przedsiębiorców co do ich ustawowych obowiązków.

Natomiast zgodnie z art. 111 u.ok.k., przed nowelizacją, która weszła w życie w dniu 18.01.2015 r., przy ustalaniu wysokości kar pieniężnych, o których mowa w art. 106-108, należy uwzględnić w szczególności okres, stopień oraz okoliczności naruszenia przepisów ustawy, a także uprzednie naruszenie przepisów ustawy. Zatem Prezes Urzędu, działając przy wydaniu decyzji o nałożeniu kary pieniężnej w ramach uznania administracyjnego, nie ma dowolności, gdyż powinien kierować się zasadami adekwatności i proporcjonalności kary, przy uwzględnieniu kryteriów określonych w tym artykule.

Przenosząc powyższe na realia niniejszej sprawy trzeba wskazać, że niezasadny był zarzut apelującego dotyczący nieuwzględnienia w zaskarżonej decyzji, a następnie w zaskarżonym wyroku, kwestii nieumyślności zachowania po stronie Spółki. Wręcz przeciwnie, nieumyślność była jedną z podstaw orzeczenia kary pieniężnej w takiej, a nie innej wysokości, co wprost wynika ze s. 7-8 uzasadnienia decyzji oraz ze s. 10 uzasadnienia wyroku. Mieliśmy tu do czynienia z winą po stronie powoda, ale miała ona charakter nieumyślności. Tak naprawdę zarzut apelacji w tym przedmiocie był niejasny, gdyż powód nie kwestionował, że odpowiada za działania swojego pracownika, ale działania zarządu nie były umyślne, skoro nie wiedział on o korespondencji ze strony pozwanego. Cały czas powód podkreślał, że nie w sposób umyślny nie wypełnił ustawowego obowiązku, i tak też uznał zarówno Prezes UOKiK, jak i Sąd I instancji. Słusznie wskazano w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że okoliczności sprawy skutkują uznaniem, iż nie doszło do ekskulpacji ze strony Spółki, jednak jej zaniechanie miało postać nieumyślności, gdyż nie wynikało z jej złej woli, nie miało charakteru intencyjnego i nie było przez nią zamierzone, ale wynikało ze szczególnej okoliczności. Ta okoliczność to niewypełnienie obowiązków przez pracownicę Spółki o nazwisku Z. (która zakończyła pracę w (...) w kwietniu 2013 r.), która odebrała dwa pisma Prezesa UOKiK z dnia 29.11.2012 r. i 14.01.2013 r., którymi organ administracji zwrócił się do przedsiębiorcy o przedstawienie stosownych informacji w oznaczonym terminie, pod rygorem sankcji płynących z ustawy. Pisma te spełniały wymogi określone w art. 50 ust. 2 ustawy, a więc powód był zobowiązany przedstawić żądane informacje, jednak nie dotarły one do osób reprezentujących Spółkę. Sąd Apelacyjny zgadza się z wywodami Sądu I instancji odnośnie do odpowiedzialności Spółki za zaniechania jej pracownika, również w kontekście art. 40 i 45 k.p.a. Zresztą powód nie kwestionował, aby pani Z. nie była uprawniona do odbioru korespondencji, okoliczność tę należało więc uznać za przyznaną (art. 230 k.p.c.). Doręczenia należało więc uznać za skuteczne. Prezes Urzędu przyjął wyjaśnienia Spółki co do tego, że przyczyną braku udzielenia żądanych przez organ informacji było nieprzekazanie przez recepcjonistkę korespondencji odpowiednim i odpowiedzialnym pracownikom w Spółce, a w konsekwencji, że osoby zarządzające Spółką nigdy nie miały wiedzy i świadomości o istnieniu jakiejkolwiek korespondencji od Prezesa UOKiK, gdyż nie została ona im nigdy przekazana i mimo podjętych prób odszukania tej korespondencji, po otrzymaniu zawiadomienia z dnia 3.07.2013 r., nie została ona odnaleziona. Oczywistym jest jednak, że w wyniku takich zdarzeń nie dochodzi do ekskulpacji przedsiębiorcy z niewywiązania się z ustawowego obowiązku informacyjnego względem Prezesa UOKiK, a jedynie można mówić o zawinieniu w wyniku nieumyślności. Strona odwołująca nie może zasłaniać się nieprawidłowościami w procesie obiegu korespondencji w Spółce, aby wyjaśnić swoje zaniechanie, ponieważ sposób organizacji pracy, rejestrowanie i obieg korespondencji jest wewnętrzną sprawą przedsiębiorcy. Zatem zasadnie przyjęto w decyzji i w wyroku, że w niniejszej sprawie uchybienie obowiązkowi informacyjnemu nastąpiło z przyczyn leżących po stronie Spółki, za które ta Spółka ponosi odpowiedzialność, zatem miało charakter zawiniony, przy czym wina przedsiębiorcy miała postać nieumyślności. Obiektywnie rzecz ujmując, Spółka posiadała informacje żądane przez Prezesa Urzędu i mogła ich udzielić, czego jednak nie uczyniła z ww. przyczyn.

Tak więc nie można uznać, aby w tym aspekcie zaskarżony wyrok naruszał przepisy prawa materialnego lub procesowego wskazane w apelacji. Powyższe okoliczności zostały prawidłowo uwzględnione nie tylko w aspekcie nałożenia kary pieniężnej, ale również w odniesieniu do jej wysokości. W tym miejscu należy dodatkowo wskazać, że Sąd I instancji zasadnie oddalił wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka T. O., zaś Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw, aby dokonać zmiany postanowienia w tym przedmiocie w trybie art. 380 k.p.c. Po pierwsze, okoliczność „braku wiedzy osób upoważnionych do reprezentacji skarżącego o toczących się postępowaniach” była bezsporna. Prezes Urzędu, a za nim Sąd I instancji okoliczność tę ustalili na podstawie dokumentów zebranych w aktach sprawy i wyjaśnień Spółki. Zatem okoliczność ta została wyjaśniona zgodnie z twierdzeniami powoda, a więc zastosowanie znajdował art. 217 § 3 k.p.c. Po drugie, okoliczność „braku winy w nieudzieleniu żądanych przez Prezesa UOKiK informacji” jest kwestią prawną, podczas gdy świadek może zeznawać jedynie na okoliczności faktyczne (art. 258 § 1 k.p.c.). To do sądu należy ocena konkretnego zachowania się podmiotu z punktu widzenia braku winy lub zawinienia, jak i umyślności lub nieumyślności. Innymi słowy, to sąd dokonuje oceny w aspekcie prawnym zdarzeń, jakie zostaną przedstawione m.in. w wyniku zeznań świadków.

W odniesieniu do zarzutu dotyczącego tego, że wezwanie powoda było bezcelowe, skoro Prezes UOKiK i tak uzyskał potrzebne mu informacje, podkreślić należy, że żądanie udzielenia informacji skierowane przez Prezesa UOKiK w trybie art. 50 ust. 1 u.o.k.k. jest wiążące dla adresata tego żądania (przedsiębiorcy). W doktrynie oraz orzecznictwie prawidłowo przyjęto, z czym należy się zgodzić, że ustalenie, czy określona informacja lub dokument są konieczne do realizacji zadań Prezesa UOKiK, należy do tego organu (zob. np. E. Modzelewska-Wąchal, Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2002, s. 222, K. Kohutek, w: K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2008, s. 773, wyrok SAntym z dnia 16.12.1998 r., XVII Ama 62/98, „Wokanda” 2000, nr 4, s. 52, wyrok SOKiK z dnia 31.01.2008 r., XVII Ama 32/07, niepubl.). Oznacza to, że przedsiębiorca nie może odmówić udzielenia żądanej informacji, nawet gdy uważa, iż nie jest ona konieczna dla Prezesa UOKiK. Niemniej zasada proporcjonalności działań organu administracji nakazuje, aby informacje żądane przez Prezesa UOKiK na podstawie art. 50 ust. 1 u.o.k.k. były faktycznie konieczne (niezbędne) do prowadzonego przezeń postępowania oraz istotne dla końcowego wyniku postępowania, czyli niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy (K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa o ochronie..., s. 774). Ponadto słusznie wskazuje się, że zgodnie z zasadą praworządności i celowości działania administracji publicznej, na której opiera się postępowanie administracyjne, żądane przez Prezesa UOKiK informacje i dokumenty nie mogą być oczywiście nieprzydatne do celów postępowania (zob. K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa o ochronie..., s. 774, wyrok SAntym z dnia 19.11.1992 r., XVII Amr 24/92, „Wokanda” 1993, nr 5, s. 38). Tak więc zasadne jest przyjęcie, że możliwa jest weryfikacja zakresu żądanych informacji i dokumentów pod kątem ich niezbędności przez sąd rozpatrujący odwołanie od decyzji nakładającej karę pieniężną za niedopełnienie nałożonego obowiązku udzielenia żądanych informacji i dokumentów.

Zamiar koncentracji podlega zgłoszeniu Prezesowi Urzędu, jeżeli ma zajść jedna z form koncentracji wymienionych w art. 13 ust. 2 u.o.k.k. (w tym przypadku z punktu 2), przy spełnieniu warunków dotyczących łącznego światowego lub krajowego obrotu przedsiębiorców uczestniczących w koncentracji (art. 13 ust. 1 u.o.k.k.), o ile nie zachodzą tzw. koncentracje bagatelne. Jest to bardzo istotne, gdyż w wyniku koncentracji może dojść do zakłócenia konkurencji na rynku, czy to w zakresie wszystkich segmentów rynku, na których działają podmioty biorące udział w koncentracji, czy też jedynie w niektórych jego częściach. Zwrócić tu należy uwagę na art. 4 pkt 10 ustawy, który zawiera definicję pozycji dominującej, przez którą rozumie się przez to pozycję przedsiębiorcy, która umożliwia mu zapobieganie skutecznej konkurencji na rynku właściwym przez stworzenie mu możliwości działania w znacznym zakresie niezależnie od konkurentów, kontrahentów oraz konsumentów, przy czym domniemywa się, że przedsiębiorca ma pozycję dominującą, jeżeli jego udział w rynku właściwym przekracza 40%. Nie ulega wątpliwości, że doprowadzenie do zajęcia przez określony podmiot, w wyniku np. koncentracji, pozycji dominującej na rynku, zwykle wpływa niekorzystnie na ten rynek. Stąd bardzo ważna jest rola Prezesa UOKiK w celu ochrony interesu publicznego, aby uchronić rynek przed koncentracjami, które mogą „zachwiać” konkurencją na określonym rynku. Dlatego obowiązek, o którym mowa w art. 50 ust. 1 u.o.k.k., jest bardzo istotny dla tego rodzaju postępowań antymonopolowych. Nie można więc zgodzić się z wywodami powoda, jakoby Sąd I instancji nie uwzględnił przy rozpatrywaniu odwołania od decyzji kwestii zagrożenia interesu publicznoprawnego. Na s. 11-12 uzasadnienia zaskarżonego wyroku to zagadnienie zostało podniesione, a rozważania tam zawarte należało uzupełnić o powyższe wywody.

Niemniej w odniesieniu do powyższego, o ile można zgodzić się z poglądem Sądu I instancji, że wymierzenie kary pieniężnej w oparciu o 106 ust. 2 u.o.k.k. ma charakter uznaniowy, na co wskazuje sformułowanie, że Prezes UOKiK „może” ją nałożyć, o czym była mowa, a więc że orzeczenie tej kary nie może być uzależnione od oceny skutków wpływu naruszenia na postępowanie w sprawie koncentracji, to nie sposób abstrahować od tych skutków w odniesieniu do wysokości kary. Trzeba zauważyć, że w art. 111 u.o.k.k., w brzmieniu obowiązującym w dacie wydania decyzji, kryteria, jakie Prezes UOKiK powinien był wziąć pod uwagę, były wymienione jedynie przykładowo. Oznacza to, że powinny być wzięte pod uwagę również inne okoliczności, jakie wynikały ze stanu faktycznego w danej sprawie. Jest to o tyle istotne, że po zmianie tego przepisu od dnia 18.01.2015 r., jako jedne z okoliczności mających wpływ na karę pieniężną za niedopełnienie obowiązków z art. 50 ust. 1 ustawy, dodano wpływ naruszenia na przebieg i termin zakończenia postępowania. Jest to dosyć oczywista zmiana, jako że skoro chodzi o obowiązek, który ma umożliwić organowi administracji prawidłowe wykonywanie ustawowych obowiązków, to powinno być uwzględnione, czy w realiach konkretnej sprawy uchylenie się przez przedsiębiorcę od omawianego obowiązku faktycznie miało wpływ na postępowanie antymonopolowe, a jeżeli tak, to jaki. Powyżej była mowa o tym, że sąd ma możliwość badania, czy żądane informacje i dokumenty miały znaczenie dla postępowania dowodowego, a w tym miejscu trzeba dodać, że jeżeli sąd rozpatrujący sprawę uzna, iż odpowiedź jest pozytywna, to powinien przy ustaleniu, jaka kara jest adekwatna, mieć na uwadze skutki, jakie zostały wywołane niedopełnieniem obowiązku przez przedsiębiorcę.

W kontekście niniejszej sprawy jest to o tyle istotne, że Prezes UOKiK podnosił, iż niewypełnienie ustawowego obowiązku przez powoda skutkowało wydłużeniem postępowania w sprawie koncentracji, a jednocześnie zmusiło organ administracji do szukania niezbędnych informacji w inny sposób, w tym był on zmuszony przeprowadzić badania rynkowe, aby ustalić stan faktyczny sprawy. Oczywistym jest, że takie okoliczności powinny mieć wpływ na wysokość kary pieniężnej, jednak Sąd I instancji nie zauważył, że Prezes Urzędu ani nie wykazał, czy w ogóle, a jeśli tak, to o ile przedłużyło się postępowanie antymonopolowe, jak i jakie badania przeprowadził i na czym miały one polegać, a w szczególności, czy te badania nie dotyczyły jedynie informacji uzyskanych od podmiotów, do których Prezes Urzędu zwrócił się z żądaniami udzielenia informacji. Należy podkreślić, że rozpatrując zasadność odwołania od wysokości kary pieniężnej, sąd porusza się w granicach wyznaczonych decyzją, jako że w decyzji wymienione powinny zostać wszystkie okoliczności, jakie zostały wzięte pod uwagę, zarówno co do samego wymierzenia kary, jak i jej wysokości. SOKiK nie może jednak bezkrytycznie podchodzić do twierdzeń strony procesu, ale musi mieć na uwadze reguły postępowania dowodowego określone w art. 217 i n. k.p.c. Innymi słowy, okoliczności, jakie zostały wzięte pod uwagę przy wydaniu zaskarżonej decyzji, muszą wynikać z materiału dowodowego albo być okolicznościami przyznanymi lub niezaprzeczonymi (art. 229-230 k.p.c.), ewentualnie takimi, do których można zastosować np. domniemanie faktyczne (art. 231 k.p.c.). Postępowanie sądowe wszczęte w wyniku odwołania od decyzji organu antymonopolowego jest bowiem postępowaniem cywilnym, do którego zastosowanie znajdują reguły dowodowe określone w przepisach kodeksu postępowania cywilnego.

W konsekwencji to na Prezesie UOKiK jako organie wydającym decyzję administracyjną spoczywa obowiązek wykazania podstaw orzeczenia kary pieniężnej, jako że z nich (podstaw) ma wynikać zarówno sama zasadność jej nałożenia, jak i jej wysokość. Choć to odwołanie przedsiębiorcy inicjuje postępowanie sądowe, ciężar dowodu w zakresie przesłanek uzasadniających nałożenie kary pieniężnej spoczywa na organie. W odwołaniu przedsiębiorca powinien wnosić o przeprowadzenie dowodów na okoliczności istotne dla podważenia ustaleń leżących u podstaw decyzji, jednak to organ w odpowiedzi na odwołanie, ustosunkowując się do sformułowanych w nim zarzutów, powinien zawnioskować o przeprowadzenie dowodów, na podstawie których można ustalić w postępowaniu sądowym fakty pozwalające na ocenę prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego przez Prezesa Urzędu. Organ powinien także wskazać sądowi, na podstawie jakich dowodów, zgromadzonych w toku postępowania administracyjnego, ustalił okoliczności faktyczne uzasadniające zastosowanie odpowiednich norm sankcjonujących. Samo poprzestanie na odesłaniu do treści uzasadnienia decyzji lub akt postępowania administracyjnego nie jest wystarczające, gdy wnoszący odwołanie kwestionuje ustalenia faktyczne leżące u podstaw decyzji, a nie samą ich ocenę prawną (zob. wyrok SN z dnia 28.01.2015 r., III SK 29/14, Legalis nr 1200477).

Wbrew twierdzeniu Sądu I instancji, kwestia ustalenia, czy zaniechanie po stronie przedsiębiorcy miało wpływ na czas trwania postępowania w sprawie koncentracji, nie dotyczyła okoliczności łagodzącej, którą powinien udowodnić powód, ale jednej z przesłanek, którą organ administracji powinien wziąć pod uwagę przy ustaleniu wysokości kary pieniężnej. Podobnie rzecz ma się z badaniami rynkowymi, które jakoby przeprowadził Prezes UOKiK. Te przesłanki powinny mieć odzwierciedlenie nie tylko w gołosłownych twierdzeniach zawartych w decyzji i podtrzymanych w toku postępowania sądowego, ale również w materiale dowodowym, tym bardziej, gdy były kwestionowane już w odwołaniu od decyzji. Korzystając ze swoich uprawnień procesowych, Prezes UOKiK w toku postępowania sądowego powinien przedstawić stosowne dowody na te okoliczności, np. dokumenty z akt postępowania w sprawie koncentracji oraz dokumenty świadczące o przeprowadzonych badaniach rynkowych, jako że okoliczności te były sporne między stronami, a więc wymagały przeprowadzenia właściwych dowodów.

Zgodzić się należy z poglądem, że przekazanie Prezesowi UOKiK żądanych informacji miało służyć sprawnemu i efektywnemu przeprowadzeniu postępowania antymonopolowego i było istotne dla rozstrzygnięcia w przedmiocie wyrażenia zgody na koncentrację. Natomiast stwierdzenie Sąd I instancji, że „nieprzekazanie tych danych w zakreślonym terminie stanowiło istotną przeszkodę w osiągnięciu tego celu” budzi poważne wątpliwości w aspekcie przedstawionego materiału dowodowego. W szczególności Sąd ten nie ustalił, czy organ administracji faktycznie przeprowadził jakieś badania rynkowe, a jeśli tak, to na czym one polegały i jaki był ich zakres. W tym zakresie zostało powielone twierdzenie Prezesa Urzędu. Równie dobrze można postawić tezę, że dla wydania decyzji w sprawie koncentracji (...) i (...) wystarczające były informacje i dokumenty przedstawione przez konkurentów (...). Nie można bowiem zapominać, że Prezes UOKiK zwrócił się o udzielenie informacji do niemal 20 podmiotów będących konkurentami spółek (...), w tym do (...). O ile, jak wynikało z treści pism z dnia 29.11.2012 r. i 14.01.2013 r., Prezes Urzędu wezwał do udzielenia informacji, które niewątpliwie miały wpływ na podjęcie decyzji w przedmiocie wydania zgody na koncentrację tych dwóch spółek, to nie wiadomo, na jakiej podstawie Sąd I instancji przyjął, że „nieprzekazanie przez Spółkę (...) danych, dotyczących rynku obrotu sprzętem AGD, spowodowało, że organ antymonopolowy musiał się oprzeć na danych komercyjnych, przedstawianych przez instytucje badawcze”. Materiał dowodowy nie dawał podstaw do takiego wniosku, a wręcz przeciwnie – nieprzedstawienie w tym przedmiocie żadnych dowodów implikuje wniosek, że Prezes UOKiK oparł się na informacjach, które zostały mu udzielone przez pozostałe wezwane podmioty, a więc uznał, że informacje te były właściwe do podjęcia prawidłowej decyzji w przedmiocie koncentracji (...) i (...). Wbrew wywodom powoda, nie oznacza to, że informacje, które miał obowiązek przedstawić organowi administracji, nie miały znaczenia w postępowaniu antymonopolowym, o czym była mowa powyżej, jednak ich nieprzedstawienie nie wywarło negatywnego skutku w tym znaczeniu, że nie uniemożliwiło Prezesowi Urzędu wydania stosownej decyzji. Okoliczność ta musi rzutować na wysokość kary pieniężnej, a więc zarzut apelacji w tym przedmiocie był jak najbardziej zasadny.

Taki sam wniosek dotyczy kwestii przedłużenia postępowania w sprawie koncentracji w wyniku zaniechania ze strony Spółki, na co powoływał się Prezes UOKiK. Także na tę okoliczność nie został przedstawiony żaden dowód. Dodatkowo trzeba wskazać, że nie tylko spółka (...) nie odpowiedziała na wezwanie organu administracji, ale z tego obowiązku nie wywiązały się również spółki (...). Co prawda, spółki te ostatecznie udzieliły odpowiedzi na wezwanie, jednak zaniechanie po ich stronie miało również wpływ na czas trwania postępowania antymonopolowego, o czym świadczyłyby kary pieniężne na nie nałożone. Innymi słowy, z materiału dowodowego w żaden sposób nie wynikało, w jakim stopniu zaniechanie ze strony Spółki spowodowało wydłużenie postępowania w sprawie koncentracji, a więc jaki miało wpływ na termin wydania decyzji przez Prezesa UOKiK.

Reasumując, Sąd I instancji oddalił odwołanie Spółki, mimo że część okoliczności, która miała negatywny wpływ na wysokość kary pieniężnej, nie została w żaden sposób udowodniona w toku postępowania sądowego. Oparcie się na twierdzeniach Prezesa UOKiK, które były sporne między stronami, a nie zostały poparte żadnymi dowodami, nie miało żadnego uzasadnienia, co musi mieć wpływ na ustalenie wysokości kary jako adekwatnej do okoliczności niniejszej sprawy. Jednocześnie podkreślić należy, że niezasadne jest odwoływanie się do wysokości kar pieniężnych nałożonych na spółki (...) – równowartości odpowiednio 4.000 euro i 8.000 euro. Każda decyzja ma charakter autonomiczny i – jak wskazano powyżej – sąd jest zobowiązany rozpatrzeć przesłanki leżące u podstaw zaskarżonej decyzji, a wynikające z art. 111 u.o.k.k. Zatem o ile faktycznie zaniechanie ze strony (...) charakteryzowało się szkodliwością i naruszało interes publiczny, to nie sposób stwierdzić, jak to uznał Sąd I instancji, aby stopień naruszeń był znaczny. Należy mieć tu na względzie brak winy umyślnej po stronie Spółki oraz brak utrudnienia Prezesowi UOKiK, a tym bardziej w znaczący sposób, przeprowadzenia rzetelnej i wnikliwej analizy rynku, jak i wydłużenia postępowania antymonopolowego. Jak wskazano, okoliczności te nie zostały w żaden sposób udowodnione. Trzeba podkreślić, że kara pieniężna powinna spełniać ww. funkcje, a jednocześnie nie powinna być nieproporcjonalna w stosunku do celów, których realizacji służy, czyli zapewnieniu poszanowania reguł konkurencji. Wysokość kary pieniężnej powinna być więc proporcjonalna do naruszenia, które należy oceniać in casu, co w odniesieniu do postępowania sądowego oznacza konieczność oceny wszystkich okoliczności, które legły podstaw nałożenia przez Prezesa UOKiK kary w określonej wysokości. Ta ocena powinna więc odbywać się w odniesieniu do wydanej decyzji.

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe wywody, zaskarżona decyzja nie mogła się ostać. W ocenie Sądu Apelacyjnego, w omówionych okolicznościach niniejszej sprawy, adekwatną i spełniającą wszystkie przedstawione funkcje i cele kary pieniężnej jest kwota w wysokości stanowiącej równowartości kwoty 30.000 euro. Oznaczało to konieczność zmiany zaskarżonego wyroku w części przez zmianę zaskarżonej decyzji przez obniżenie kary pieniężnej do tej kwoty. Zmiana zaskarżonego wyroku co do żądania głównego skutkowała zmianą tego wyroku co do kosztów procesu w postępowaniu przed Sądem I instancji, z uwagi na treść art. 100 k.p.c. Koszty te należało rozdzielić stosunkowo, przy uwzględnieniu, że strony wygrały sprawę w 50%. Na koszty te składały się: opłata od odwołania, koszty zastępstwa procesowego stron, zgodnie z § 14 ust. 3 pkt 1 rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 461 ze zm.) i w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 490 ze zm.), oraz opłata skarbowa od dokumentu pełnomocnictwa strony powodowej, przy czym skoro strony wygrały po połowie, koszty zastępstwa procesowego zniosły się. W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu.

Mając powyższe na względzie, na podstawie art. 386 § 1 i art. 385 k.p.c., należało orzec jak w punktach I i II sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 w zw. z art. 108 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z § 14 ust. 3 pkt 1 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 2 powyższych rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości, z uwzględnieniem okoliczności, że strony wygrały w postępowaniu apelacyjnym również po połowie, a więc również w tym postępowaniu koszty zastępstwa procesowego zniosły się.