Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 68/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 października 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący - Sędzia: SA Magdalena Tymińska

Sędziowie: SA Ewa Stryczyńska (spr.)

SO Anita Górecka

Protokolant: sekr.sądowy Marta Brzezińska

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2015 r. w Warszawie

sprawy A. K.

przeciwko B. W., O. M., M. W., J. W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę

na skutek apelacji A. K.

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa- Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 24 maja 2013 r. sygn. akt VII P 40/12

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1 w ten sposób, że zasądza od B. W., O. M., M. W. i J. W. w częściach równych na rzecz powódki A. K. kwotę 60000,00 złotych (sześćdziesiąt tysięcy) z ustawowymi odsetkami od dnia 10 czerwca 2010r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia;

II.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 w ten sposób, że zasądza od B. W., O. M., M. W. i J. W. w częściach równych na rzecz powódki A. K. kwotę 2700,00 złotych (dwa tysiące siedemset) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w pierwszej instancji;

III.  w pozostałym zakresie oddala apelację;

IV.  nakazuje pobrać od B. W., O. M., M. W. i J. W. w częściach równych na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie kwotę 2212,00 złotych (dwa tysiące dwieście dwanaście) tytułem uiszczenia części opłaty od pozwu, od której powódka była zwolniona w całości;

V.  nakazuje pobrać od B. W., O. M., M. W. i J. W. w częściach równych na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie kwotę 2968,00 złotych (dwa tysiące dziewięćset sześćdziesiąt osiem) tytułem uiszczenia części opłaty od apelacji, od której powódka była zwolniona w całości;

VI.  koszty zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej znosi wzajemnie między stronami.

Sygn. akt III APa 68/13

UZASADNIENIE

W pozwie z 8 stycznia 2010r. powódka A. K. wniosła o zasądzenie od pozwanego A. W. następujących kwot: 100.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od 24 czerwca 2009r. - na podstawie art. 446 § 4 k.c., nadto renty miesięcznej w kwocie 1.000,00 zł za okres od 5 września 2008r. oraz odszkodowania za znaczne pogorszenie się jej sytuacji życiowej w kwocie 100.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 24 czerwca 2009r. - na podstawie art. 446 §3 k.c. Powódka wniosła także o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Powódka sprecyzowała ostatecznie w powyższy sposób roszczenie po kilkakrotnej jego modyfikacji w toku procesu przed Sądem pierwszej instancji.

W odpowiedzi na pozew pozwany A. W. oświadczył, że uznaje powództwo do kwoty 36.000 zł, w innym jednak zakresie niż roszczenia określone przez powódkę, bowiem wskazał, że na kwotę tę składają się miesięczne kwoty w wysokości po 600 zł na rzecz dzieci powódki przez okres 5 lat, „o ile będą one wykazywały rzeczywistą chęć kontynuowania nauki i będą ją pobierały”. W pozostałej części pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu w stosownej wysokości wskazując na roszczeniową postawę powódki i nieprezentowanie przez nią dowodów mogących wykazać, że dochodzone pozwem kwoty są rzeczywiście należne. Nadto pozwany wskazał, że wpłacił już dobrowolnie na rzecz powódki kwotę 8.720 zł stanowiącą równowartość trzykrotnego wynagrodzenia zmarłego męża powódki, tytułem odprawy pomimo, że zmarły nie miał wymaganego stażu pracy. Pozwany zaoferował powódce wybudowanie nagrobka, ale powódka odrzuciła tę propozycję. Odnosząc się do roszczeń powódki pozwany wskazał, że powódka nie określiła okresu, na który miałaby być przyznana jej renta, a także podniósł, że powódka sama mogłaby podjąć pracę i zapewnić sobie środki do życia. W jego ocenie nie wykazała ona także by zmarły stale i dobrowolnie dostarczał jej środków utrzymania oraz by dzieci były osobami najbliższymi dla zmarłego, zwłaszcza, że ich nie „usynowił” i często nie wracał do domu na noc nocując w piekarni.

W związku ze śmiercią pozwanego A. W. Sąd Okręgowy postanowieniem z 30 stycznia 2012r. zawiesił postępowanie na podstawie art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c. Postanowieniem z 8 maja 2012r. postępowanie zostało podjęte, zaś do udziału w sprawie wezwano następców prawnych zmarłego A. W. w osobach: B. W. (1), O. M., M. W. i J. W. na podstawie orzeczenia stwierdzającego, że jest to krąg spadkobierców zmarłego pracodawcy.

Na rozprawie przed Sądem Okręgowym 4 marca 2013r. powódka w związku z podjęciem postępowania z udziałem spadkobierców A. W. (po okresie zawieszenia postępowania w związku ze śmiercią pozwanego) wniosła o zasądzenie dochodzonych kwot w częściach po ¼ od każdej z pozwanych, które wstąpiły w miejsce pracodawcy tj. B. W. (1), O. M., M. W. i J. W..

Wyrokiem z 24 maja 2013r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo w całości, nie obciążając powódki kosztami procesu.

Podstawą rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego były następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 15 czerwca 2008r. właściciel piekarni A. W. udał się do szpitala w celu poddania się operacji. Od tego dnia transportem towarów do magazynu i z magazynu, znajdującego się na I piętrze obiektu piekarni zajmował się J. K. – mąż powódki, pracownik piekarni (niesporne). Transport ten odbywał się przy użyciu windy tzw. samoróbki.

W dniu 1 września 2008r. J. K. rozpoczął pracę o godzinie 6.00 rano. Pomiędzy godz. 9.00 a 10.00 do piekarni dotarła dostawa surowców piekarniczych – drożdży, margaryny, masy jajowej itp. w łącznej masie ok. 400 kg. J. K. przed godz. 11.00 - załadował do windy przywieziony towar (prawdopodobnie w całości) w celu przewiezienia go do chłodni w magazynie znajdującym się na I piętrze. W trakcie jazdy do góry wraz z pracownikiem winda zerwała się i spadła na dół. W wyniku uderzenia klatki windy o podłoże pracownika rzuciło na konstrukcję klatki na wysokości 1,7 m, na której zawisł. J. K. nie był w stanie sam zejść z konstrukcji, dopiero po interwencji I. A. - sprzątaczki, kilka osób wyniosło pracownika na zewnątrz.

Winda była tzw. samoróbką sprzed ok. 10 lat. Napęd stanowiła wciągarka produkcji niemieckiej o nieznanej nośności (brak DTR-ki, tabliczka znamionowa nieczytelna). Klatka windy (o wysokości 1,7 m) wraz z konstrukcją po której klatka się przemieszczała, zrobiona została przez ślusarza bez odpowiednich uprawnień. Klatka wykonana była z kształtowników stalowych i podłogi stalowej - nie posiadała ścian i sufitu, jedynie podłogę. Klatka ta wciągana była za pomocą stalowej liny o średnicy 5 mm nie posiadającej atestu. Lina nośna nawijana była na bęben wciągarki, przewinięta przez kołowrotek na szczycie konstrukcji, zamocowana do haka przymocowanego do klatki windy. Aby pracownik mógł umieścić towar w magazynie na I piętrze lub zabrać towar z tego magazynu musiał skorzystać z windy, gdyż dojście po schodach było bardzo kłopotliwe. Kaseta sterownicza w trakcie transportu windą znajdowała się w klatce. Przyciski w kasecie sterowniczej oraz korytarz, w którym znajdowała się winda nie były zabezpieczone przed dostępem osób nieuprawnionych do obsługi windy. Pracodawca nie posiadał decyzji Urzędu Dozoru Technicznego, zezwalającej na eksploatację windy oraz dziennika konserwacji tego urządzenia. Pracodawca nie określił nominalnego udźwigu windy - brak również takiej informacji w windzie i jej pobliżu. Ponadto J. K. nie posiadał uprawnień od obsługi windy towarowej, ani wciągarki elektrycznej. Po zdarzeniu sprzątaczka I. A. oraz żona właściciela posprzątały wszystko z windy - miejsce wypadku nie zostało zabezpieczone do przybycia organów kontrolnych.

Winda została zainstalowana w korytarzu będącym jednocześnie drogą ewakuacyjną.

Winda została uruchomiona ponownie przez zamontowanie nowej linki nośnej. Z oświadczenia właściciela - A. W. wynika, że windę obsługiwał tylko on sam i jego żona. Nie posiadali oni uprawnień do obsługi urządzeń dźwignicowych (protokół kontroli Państwowej Inspekcji Pracy z 30 września 2008r. k. 75-79 a.s.).

Przyczyną wypadku ustaloną w wyniku kontroli było:

- niespełnienie minimalnych wymagań dotyczących bhp przez dopuszczenie do użytku eksploatowanej windy;

- eksploatacja windy bez pozytywnej decyzji Urzędu Dozoru Technicznego, zezwalającej na obsługę urządzenia poddozorowego;

- brak uprawnień przez poszkodowanego do obsługi urządzeń dźwignicowych;

- brak aktualnych szkoleń w zakresie bhp przez poszkodowanego;

- brak badań (w tym na stanowisku obsługi windy) profilaktycznych poszkodowanego (protokół kontroli Państwowej Inspekcji Pracy z 30 września 2008r. k. 75-79 a.s.).

Od 2003r. powódka prowadziła wspólne gospodarstwo domowe z J. K.. W dniu 26 września 2007r. powódka i J. K. zawarli związek małżeński. Śmierć J. K. spowodowała załamanie psychiczne u powódki i depresję w wyniku czego konieczne było podęcie przez powódkę leczenia psychiatrycznego. Do śmierci J. K. powódka pracowała nieregularnie, podejmując się wykonywania maksymalnie kilku miesięcznych prac o charakterze incydentalnym. Otrzymywane przez nią wynagrodzenie wynosiło niewiele ponad 1000 zł. Czasami powódka pracowała też dorywczo. J. K. utrzymywał całą rodzinę tj. powódkę i dwójkę jej dzieci z poprzedniego związku - K. G. i P. G.. Mąż powódki wyremontował mieszkanie, w którym wspólnie wraz z dziećmi powódki mieszkali, zaprojektował i wykonał meble do pokoju, wyremontował łazienkę i położył w niej glazurę. Były mąż powódki, ojciec jej dzieci nie łożył na utrzymanie swoich dzieci, mimo, że ciążył na nim obowiązek alimentacyjny. W czasie związku powódki z J. K., przyczyniał się on do utrzymania dzieci powódki. Sąd ustalił, że J. K. przynosił niekiedy także z pracy produkty spożywcze np. jaja, pieczywo, olej, cukier. Powódka z J. K. planowała mieć jeszcze jedno dziecko. Sąd ustalił, że w czasie procesu w pierwszej In stancji, rodzina powódki utrzymywała się z pracy K. G., której miesięczny dochód nie przekraczał ok. 2000 zł.

Sąd ustalił, że tuż przed śmiercią J. K. jego relacje z żoną znacznie się pogorszyły. Zdarzało się, że na noc zostawał w piekarni. Kolegom w miejscu pracy skarżył się, że ma problemy z żoną. W ostatnim tygodniu przed śmiercią powiedział kolegom z pracy, że poszukuje dla siebie mieszkania.

Po śmierci J. K., A. W. pokrył koszt zakupu pieczary dubeltowej na cmentarzu w kwocie 1400,00 zł, a także pokrył pozostałe koszty związane z pochówkiem pracownika w łącznej kwocie 3920 zł.

Sąd Rejonowy w W. II Wydział Karny rozpoznał z oskarżenia publicznego sprawę o sygn. akt II K 128/09 A. W., oskarżonego o to że: w dniu 1 września 2008r. w K. przy ul. (...), będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy jako właściciel piekarni (...) nie dopełnił wynikającego stąd obowiązku braku projektu dokumentacji technicznej windy towarowej poprzez niezastosowanie podstawowych urządzeń zabezpieczających /chwytaczy/ przed możliwością zerwania się liny nośnej, braku instrukcji obsługi windy, braku decyzji Urzędu Dozoru Technicznego dopuszczającego urządzenie do eksploatacji, braku odpowiednich kwalifikacji osób odpowiedzialnych za obsługę urządzenia, braku odpowiednich kwalifikacji osób odpowiedzialnych za konserwację urządzenia i przez to naraził pracownika J. K. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia co spowodowało zerwanie się liny mocującej windę i upadek platformy ładunkowej wraz z J. K., który doznał urazu głowy i kręgosłupa szyjnego oraz nieumyślnie spowodował zgon J. K. w dniu 5 września 2008r. w Szpitalu (...) w W., to jest o czyn z art. 220 § 1 k.k. w zb. z art. 155 w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z 21 grudnia 2009r. Sąd Rejonowy w W. uznał oskarżonego A. W. za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i skazał go za to na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie zostało warunkowo zawieszone na okres próby wynoszący dwa lata, ponadto orzekł względem niego karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na 20 złotych. Od oskarżonego zasądzono na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1419,50 zł tytułem częściowego zwrotu kosztów postępowania, zaś na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. K. zasądzono kwotę 654,88 zł z tytułu zastępstwa adwokackiego (akta Sądu Rejonowego w W. II Wydział Karny sygn. akt II K 128/09). Wyrok ten stał się prawomocny 21 października 2010r.

W okresie od 23 sierpnia 2010r. do 23 listopada 2010r. A. K. pracowała w Piekarni (...) zatrudniona na podstawie umowy o pracę zawartej na okres próbny, zaś od 24 listopada 2010r. do 24 maja 2011r. zatrudniona była na czas określony na stanowisku sprzedawcy. W czasie zatrudnienia A. K. osiągała wynagrodzenie miesięczne brutto w wysokości 1317,33 zł, zaś w ostatnim miesiącu pracy 1195,09 zł netto. Po śmierci męża powódka podjęła pracę w listopadzie 2011r. na stanowisku sprzedawcy uzyskując dochód w wysokości 1400 zł miesięcznie netto. Umowa został zawarta na czas określony dwóch lat - do lutego 2013r.

Powódka po śmierci męża otrzymała odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 46.000 zł. Dzieci powódki w związku ze śmiercią J. K. uznanego za ich żywiciela, pobierały rentę rodzinną w kwocie 1460 zł miesięcznie, co wystarczało na żywność, środki czystości, ubrania i buty. Miesięcznie powódka ponosiła koszty utrzymania w łącznej kwocie 1320 zł za czynsz, prąd, gaz i leki.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zebranych w sprawie i załączonych do akt dokumentów, jak również częściowo na podstawie twierdzeń stron i zeznań świadków. Okoliczności przebiegu samego wypadku, który był przyczyną zgonu męża powódki, nie były sporne.

Sąd stwierdził, że podstawowy dowód w sprawie, jakim jest protokół kontroli Państwowej Inspekcji Pracy wskazuje, że do wypadku doszło z wyłącznej winy pracodawcy. Sąd uznał dowód ten za w pełni wiarygodny. Sąd Okręgowy uznał zeznania stron za wzajemnie się uzupełniające i wiarygodne o ile znajdowały potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym.

Sąd stwierdził, że okoliczności faktyczne zdarzenia, podnoszone przez świadków nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a zatem brak było podstaw by zeznaniom świadków odmówić wiarygodności.

Oceniając materiał dowodowy zgromadzony w sprawie w świetle obowiązującego prawa Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo A. K. przeciwko B. W. (1), O. M., M. W. i J. W. jest w całości bezzasadne i podlega oddaleniu.

Sąd Okręgowy w motywach tego rozstrzygnięcia wskazał, że rozpoznając sprawę był związany ustaleniami Sądu Karnego - Sądu Rejonowego w W., który w wyroku w sprawie o sygn. II K 128/09 prawomocnie skazał A. W. za przypisane mu przestępstwo. Sąd zwrócił uwagę, że ustalenie zakresu mocy wiążącej wyroku w wymienionej sprawie karnej w niniejszym postępowaniu wymaga sięgnięcia do treści przepisu art. 11 k.p.c., który określa wyjątek od zasady bezpośredniości, swobodnej oceny dowodów i niezawisłości sędziego. Sąd Okręgowy stwierdził, że na mocy tego przepisu sąd cywilny jest związany ustaleniami wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa.

W ocenie Sądu Okręgowego prawomocny wyrok skazujący właściciela piekarni w sprawie o sygn. II K 128/09 zawiera decydujące o popełnieniu przestępstwa z art. 220 § k.k. ustalenia stwierdzając jednocześnie, że J. K. w dniu 1 września 2008r. pozostawał w stosunku pracy u pozwanego. Sąd podniósł, że do ustawowych znamion strony podmiotowej przestępstwa z art. 220 § 1 k.k. należy narażenie pracownika na pośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przedmiotem ochrony normy prawnej z art. 220 § 1 k.k. są prawa pracownika. Sąd Najwyższy w uchwale z 15 grudnia 2005r. wydanej w sprawie o sygn. I KZP 34/05 zajął jednoznaczne stanowisko, stwierdzając, że „przedmiotem ochrony są w normach prawnych zawartych w art. 220 k.k. prawa osoby pozostającej w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p., a więc w takim stosunku, jaki - uwzględniając jego rzeczywiste cechy - jest lub powinien być nawiązany przez dokonanie jednej z czynności prawnych określonych w art. 2 k.p.

Przypisanie oskarżonemu A. W. popełnienia czynu z art. 220 §1 k.k. rodzi więc w zakresie niniejszego postępowania doniosłe konsekwencje polegające na związaniu Sądu Okręgowego orzekającego w niniejszej sprawie, ustaleniem sądu karnego zawartym w prawomocnym wyroku skazującym. Z uwagi na treść art. 11 k.p.c. Sąd nie może w niniejszej sprawie czynić własnych ustaleń co do charakteru stosunku prawnego łączącego J. K. i A. W., a także znamion podmiotowych i przedmiotowych przestępstwa. Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 2 lutego 2010r. (sygn. II PK 157/09) prawomocny wyrok skazujący za przestępstwo z art. 220 k.k. wiąże sąd w postępowaniu cywilnym (art. 11 k.p.c.) także co do tego, że pokrzywdzony był pracownikiem w rozumieniu art. 2 i 22 k.p.

Sąd Okręgowy podkreślił, że powódka dochodziła w niniejszej sprawie zapłaty przez pozwanych ogólnej kwoty 100.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, 1000,00 zł miesięcznie tytułem renty oraz 100.000,00 zł tytułem odszkodowania, przy czym pełnomocnik powódki roszczenia te wywodził z art. 446 § 2, 3 i 4 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego wszystkie roszczenia powódki są niezasadne. Sąd wskazał, że zgodnie z art. 446 § 1 k.c. jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł. Z art. 446 § 2 k.c. wynika, że osoba, względem której ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny, może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. Takiej samej renty mogą żądać inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

Art. 446 § 3 k.c. stanowi natomiast, że Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej, a z art. 446 § 4 k.c. wynika, że Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Sąd stwierdził, że poszkodowany J. K. zmarł wskutek wypadku przy pracy, wobec czego nie może on dochodzić roszczeń na podstawie art. 446 § 1 k.c. Roszczenia natomiast przysługują żonie zmarłego - A. K., która jako osoba pośrednio poszkodowana może ich dochodzić na podstawie art. 446 § 2 i 3 k.c. Sąd stwierdził dalej, że jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, przepis art. 446 § 2 zd. 1 k.c. przyznaje osobom, względem którym ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny, możliwość żądania od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. Krąg podmiotów uprawnionych do renty stosownie do art. 23, 27, 60, 128 i nast. k.r.o., wyznacza istnienie obowiązku alimentacyjnego, obciążającego zmarłego w stosunku do osoby pośrednio poszkodowanej przez jego śmierć. Nie wystarczy jednak, aby podmiot należał do kręgu potencjalnie uprawnionych do żądania alimentów od zmarłego, lecz konieczne jest, aby spełnione zostały ustawowe przesłanki aktualizujące obowiązek świadczenia (np. niemożność samodzielnego utrzymania się, czy niedostatek). Zasądzenie renty obligatoryjnej nie jest zależne od tego, czy obowiązek alimentacyjny zmarłego był stwierdzony prawomocnym wyrokiem ani też od tego, czy zmarły obowiązek ten wypełniał. Roszczenie o rentę nie jest również zależne od tego, czy istnieją inne osoby zobowiązane do alimentacji w dalszej kolejności niż sam zmarły.

Roszczenie o zasądzenie renty ma charakter odszkodowawczy, ale ponieważ ma kompensować korzyści, jakie uprawniony utracił przez śmierć poszkodowanego, jego zakres wyznaczają okoliczności prawnie relewantne dla ustalenia wysokości świadczenia alimentacyjnego (por. A. Śmieja (w:) System prawa prywatnego, t.VI, s. 727 i n.).

Prawo do renty na podstawie art. 446 § 2 zd. 1 k.c. ma małżonek, który przed śmiercią swojego współmałżonka nie pracował zarobkowo i to bez względu na swoją zdolność do samodzielnego utrzymania się. Obowiązek alimentacyjny między małżonkami na podstawie art. 27 k.c. ma charakter bezwzględny i nie uchyla go zdolność małżonka do samodzielnego utrzymania się z pracy zarobkowej lub prowadzonej działalności gospodarczej (por. także wyrok SN z 24 sierpnia 1990 r., I CR 422/90, OSN 1991, nr 10-12, poz. 124, z glosą A. Szpunara, OSP 1992, z. 1, poz. 7; wyrok SN z 28 lipca 2005r., V CK 31/05, Mon. Praw. 2005, nr 17, s. 827). Okoliczności te mogą mieć jedynie wpływ na zakres tego obowiązku.

Sąd wskazał, że rentę z art. 446 § 2 zd. 2 k.c. przyjęło się określać mianem fakultatywnej, ponieważ ustawodawca uzależnił prawo do niej od dokonania oceny zasadności jej zasądzenia w świetle zasad współżycia społecznego. Renta ta ma charakter odszkodowawczy, zatem ocenie w świetle norm moralnych należy poddać wszystkie okoliczności konkretnego przypadku. Mogą być one związane ze zmarłym, z osobą bliską zmarłego, żądającą kompensaty utraconych korzyści, jak i z osobą odpowiedzialną za delikt. Ani świadczenia dostarczane przez zmarłego, ani renta nie muszą służyć osobie znajdującej się w niedostatku, chociaż ten fakt powinien być uwzględniony podczas dokonywanej oceny na podstawie reguł słuszności.

Przesłanka pozytywnej oceny w świetle zasad współżycia społecznego nie jest spełniona, jeżeli zasądzenie renty fakultatywnej mogłoby ujemnie wpływać na wykonywanie obowiązków z tytułu renty obligatoryjnej, tj. zasądzonej na podstawie art. 446 § 2 zd. 1 k.c. W szczególności negatywnie należy ocenić w świetle zasad współżycia społecznego zasądzenie renty, gdyby kompensowała świadczenia zmarłego na rzecz jego konkubenta, dostarczane z uszczerbkiem dla najbliższych członków rodziny zmarłego (por. wyrok SN z 2 grudnia 1970r., sygn. akt II CR 541/70, OSP 1972, z. 3, poz. 52).

Jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, niezależnie od roszczeń wymienionych w art. 446 § 1 i § 2 k.c., najbliżsi członkowie rodziny zmarłego mogą domagać się stosownego odszkodowania, jeżeli wskutek śmierci poszkodowanego nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej (art. 446 § 3 k.c.) oraz odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę (art. 446 § 4 k.c.).

Roszczenie o odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego było przedmiotem regulacji art. 446 § 3 k.c. od początku obowiązywania kodeksu cywilnego. W judykaturze i doktrynie ukształtowało się stanowisko, że chociaż należy przy zasądzaniu tego odszkodowania uwzględniać całokształt okoliczności wpływających na sytuację życiową najbliższych zmarłego, to jednak kompensata ta ma służyć naprawieniu szkody majątkowej (por. uchwała SN (7) z 26 października 1970r., sygn. III PZP 22/70, OSN 1971, nr 7-8, poz. 120; A. Cisek (w:) E. Gniewek, Komentarz, 2008, art. 446, nb 10; W. Czachórski (w:) System prawa cywilnego, t. III, cz. 1, s. 678; Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania, 2008, nb 655; M. Safjan (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2005, art. 446, nb 13-16; odmiennie Z. Masłowski (w:) Komentarz, t. II, 1972, s. 1120 i n.). Natomiast przepis art. 446 § 4 k.c., pozwalający domagać się zadośćuczynienia za krzywdę, został wprowadzony do kodeksu cywilnego dopiero w ostatnim czasie. Zmianę tę spowodował brak społecznej akceptacji dla wykładni art. 446 § 3 k.c., która utrwaliła się w okresie, gdy majątkowa ochrona dóbr osobistych wywoływała poważne opory moralne i w konsekwencji oznaczała niedopuszczalność kompensowania krzywdy w przypadku śmierci osób najbliższych. Ustawą z 30 maja 2008r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 116, poz. 731) wprowadzono art. 446 § 4 k.c., na podstawie którego sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Sąd wskazał dalej, że pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w art. 446 § 3 k.c. polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale obejmuje także przyszłe szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia, prowadzące jednak do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej (wyrok SN z 2 grudnia 2009r., I CSK 149/09, LEX nr 607232). Zobowiązany do naprawienia szkody na podstawie art. 446 § 3 i § 4 jest podmiot, który według reguł określonych dla danego zdarzenia szkodzącego ponosi odpowiedzialność deliktową za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia, a w konsekwencji śmierć bezpośrednio poszkodowanego. Uprawnionymi do żądania kompensaty - na podstawie art. 446 § 3 i § 4 k.c. są wyłącznie członkowie rodziny zmarłego, przy czym muszą to być najbliżsi członkowie tej rodziny. Jest to węższy krąg podmiotów niż osoby bliskie, bo ograniczony do członków rodziny. Roszczenie z art. 446 § 3 k.c. przysługuje „najbliższym członkom rodziny zmarłego”. Przyjmuje się, że do grona tego zalicza się takie osoby, których sytuacja życiowa kształtowała się w pewnej zależności od zmarłego oraz istniał faktyczny stosunek bliskości ze zmarłym. Stopień pokrewieństwa ma natomiast znaczenie wtórne, choć samo pokrewieństwo musi wystąpić. Najczęściej są to małoletnie lub niesamodzielne dzieci, małżonek, pozostający ze zmarłym we wspólnym gospodarstwie domowym. Do kręgu tego zalicza się również dalszych zstępnych i wstępnych, macochę, ojczyma (por. M. Saljan (w:) Kodeks..., s. 1448; A. Cisek (w:) Kodeks..., s. 801; wyrok SN z 10 grudnia 1969r., III PRN 77/69, OSNC 1970, nr 9, poz. 160).

Zakresem odszkodowania - na podstawie art. 446 § 3 k.c., objęty jest uszczerbek określany mianem pogorszenia się sytuacji życiowej wskutek śmierci poszkodowanego, wywołanej uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Nie jest to zatem pełna kompensata całej szkody majątkowej spowodowanej śmiercią i z pewnością nie obejmuje tych uszczerbków, które podlegają naprawieniu na podstawie art. 446 § 1 i § 2 k.c. Znaczne pogorszenie sytuacji życiowej może przejawiać się w utracie wsparcia i pomocy w różnych sytuacjach życiowych, a zwłaszcza w utracie szansy na pomoc w przyszłości, gdy byłaby szczególnie pożądana z uwagi na wiek rodzica zmarłego (por. wyrok SN z 13 maja 1969r., sygn. II CR 128/69, OSP 1970, z. 6, poz. 122).

Pogorszenie się sytuacji życiowej osoby najbliżej może polegać na utracie zdrowia (rozstrój psychiczny), wywołanej szczególnie tragicznymi okolicznościami śmierci osoby bezpośrednio poszkodowanej (por. wyrok SN z 8 maja 1969r., II CR 114/69, OSN 1970, nr 7-8, poz. 129; odmiennie wyrok SN z 4 września 1967r., I PR 23/67, OSP 1969, z. 1, poz. 5, z glosą krytyczną Z. Radwańskiego). Z kolei w wyroku Sądu Najwyższego z 30 czerwca 2004r. (sygn. IV CK 445/03, Mon. Praw. 2006, nr 6, s. 315) sąd uznał, że znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w art. 446 § 3 k.c., obejmuje niekorzystne zmiany bezpośrednio w sytuacji materialnej najbliższych członków rodziny zmarłego (niewyczerpujące hipotezy art. 446 § 2 k.c.), jak również zmiany w sferze dóbr niematerialnych, które rzutują na ich sytuację materialną. Mogą to być zatem również zmiany w stanie zdrowia. Należy jednak zaznaczyć, że ocena powinna być dokonywana za pomocą kryteriów obiektywnych i stąd słuszny wydaje się pogląd, że nie podlega kompensacie szkoda stanowiąca następstwo subiektywnej reakcji podmiotu na śmierć (por. wyrok SN z 4 listopada 1980r., IV CR 412/80, LEX nr 8277).

Z uwagi na kompensatę szkody majątkowej przy określeniu stosownego odszkodowania - na podstawie art. 446 § 3 k.c. prawnie irrelewantny jest stopień winy podmiotu odpowiedzialnego za szkodę. Natomiast należy uwzględnić świadczenia, które żądający odszkodowania uzyskał z innych tytułów, na przykład ubezpieczenia społecznego. Dlatego też istotnym było przy rozpoznaniu niniejszej sprawy, ustalenie w jakim zakresie powódka uzyskała odpowiednie odszkodowanie i rentę ze środków ZUS.

Odszkodowanie stanowi rekompensatę za szkodę, której wyliczenie jest możliwe na podstawie dostępnych metod kalkulacji szkód, albowiem jest pieniężnym zrekompensowaniem szkody w wysokości odpowiadającej wartości rzeczy w stanie przed jej uszkodzeniem. Warunkiem uzyskania odszkodowania jest jednak wykazanie wszelkich koniecznych i celowych wydatków pozostających w związku z pogorszeniem się sytuacji życiowej w następstwie śmierci najbliższego członka rodziny wraz z wykazaniem wysokości w jakiej nastąpiło pogorszenie się sytuacji życiowej.

W ocenie Sądu pierwszej instancji powódka w toku postępowania nie wykazała w sposób dostateczny, że faktycznie wskutek śmierci J. K. doszło do pogorszenia jej sytuacji życiowej oraz w jakiej wysokości powstała szkoda. Powódka wielokrotnie w toku postępowania podnosiła, że śmierć J. K. stanowiła dla niej i nadal stanowi ogromne obciążenie psychiczne. Powódka nie wykazała jednak, czy leczy się wyłącznie z tego powodu, nie wskazała także pod opieką jakich lekarzy pozostaje, co jej konkretnie dolega i jakie powoduje dla niej utrudnienia, a co najistotniejsze w ocenie Sądu nie wskazała jakie ponosi z tego tytułu koszty. Odszkodowanie ma charakter wyłącznie majątkowy co łączy się z obowiązkiem ciążącym na stronie, która go dochodzi, wykazania w sposób obiektywny kosztów. Sąd wskazał, że w toku postępowania powódka ograniczyła się jedynie do stwierdzenia, że co do zasady pozostawała na wyłącznym utrzymaniu J. K., ale nie wskazała w jakiej wysokości otrzymywała pomoc od J. K.. Tym samym powódka pozbawiła Sąd Okręgowy możliwości obiektywnego ustalenia ewentualnej wysokości poniesionej przez nią szkody. Art. 446 § 3 k.c. ma tymczasem umożliwić naprawienie szkód majątkowych, mimo że są one niekiedy trudne do uchwycenia i wymierzenia. W konsekwencji określając wysokość odszkodowania przyznanego najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej z powodu wypadku zawinionego przez inną osobę, jeżeli wskutek śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej, sąd jest obowiązany wziąć pod uwagę różnicę między stanem, w jakim znaleźli się członkowie rodziny zmarłego po jego śmierci, a przewidywanym stanem materialnym, gdyby zmarły żył (por. wyrok Sądu Najwyższego z 16 lipca 2004 r., I CK 83/04, M. Prawn. 2004/16/726). Powódka nie wskazała jednak jak kształtowała się jej sytuacja finansowa przed śmiercią J. K. - jakie ponosiła konkretnie wydatki i z jakiego tytułu oraz w jakim zakresie koszty te były pokrywane z uzyskiwanego przez nią dochodu lub z otrzymywanych alimentów, a w jakim zakresie z dochodów zmarłego. Stan ten z kolei uniemożliwił Sądowi porównanie sytuacji majątkowej powódki przed wypadkiem i po nim. Sąd podkreślił, że warunkiem do uzyskania odszkodowania jest nie tylko okoliczność „pogorszenia sytuacji życiowej”, ale także jej „znaczny” charakter i uznał, że powódka nie wykazała zaistnienia tej okoliczności.

Pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale także na utracie rzeczywistej możliwości uzyskania stabilnych warunków życiowych oraz ich realnego polepszenia (por. Sąd Najwyższy w wyroku z 10 listopada 2010r., II CSK 213/10). Tymczasem w toku postępowania powódka wykazała, że jest w stanie podjąć pracę i otrzymywać wynagrodzenie zbliżone do otrzymywanego przez J. K.. Nadto w toku postępowania zmieniła się sytuacja życiowa powódki - przed wypadkiem na powódce ciążył obowiązek wychowania i utrzymania dzieci, ale z momentem uzyskania przez nie pełnoletniości obowiązek ten ustał. Jest to o tyle istotne, że w toku postępowania powódka jak i świadkowie wskazywali, że środki finansowe uzyskiwane przez zmarłego były w dużej mierze przeznaczane na koszty utrzymania dzieci powódki. W sytuacji, gdy obowiązek ten ustał nie ma już obecnie potrzeby by dalej łożyć na dzieci, które są dorosłe i utrzymują się z własnej pracy.

Także sam ból, poczucie osamotnienia, krzywdy i zawiedzionych nadziei po śmierci osoby bliskiej nie stanowią podstawy do żądania odszkodowania na podstawie art. 446 § 3 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 grudnia 2010r., IPK 88/10).

Zadośćuczynienie jest z kolei formą odszkodowania odnoszącą się do szkód niematerialnych, których wycenienie nie jest możliwe za pomocą żadnej z dostępnych metod. Na rozmiar należnego zadośćuczynienia pieniężnego wpływa stopień doznanej krzywdy, na którą składają się cierpienia fizyczne i psychiczne, ich intensywność i czas trwania czy nieodwracalność następstw zdarzenia powodującego podstawę roszczenia. Wysokość zadośćuczynienia pieniężnego powinna uwzględniać aktualne warunki oraz stopę życiową społeczeństwa, kraju, w którym mieszka poszkodowany. Najbliższym punktem odniesienia powinien być poziom życia osoby, której przysługuje zadośćuczynienie, gdyż jej stopa życiowa rzutuje na rodzaj wydatków konsumpcyjnych mogących zrównoważyć doznane cierpienie (wyrok Sądu Najwyższego z 29 maja 2008r., sygn. II CSK 78/2008).

Sąd Okręgowy miał przy tym w szczególności na uwadze, że podstawowym warunkiem przyznania zadośćuczynienia jest wykazanie zaistnienia stosownych ku temu przesłanek wskazanych w poszczególnych normach prawnych określających zasady odpowiedzialności, a w szczególności udowodnienie powstania szkody i wykazanie jej związku przyczynowo - skutkowego ze zdarzeniem, którego miałaby być następstwem. Celem odszkodowania jest bowiem uzyskanie stanu sprzed powstania szkody. Przy czym zrekompensowanie strat musi być równoważne z powstałymi realnie, faktycznie, po stronie poszkodowanego, konkretnymi i wymiernymi stratami. Powyższe oznacza, że dochodzona kwota nie może być ustalana dowolnie, a w szczególności zmierzać do wzbogacenia poszkodowanego. Tymczasem, zdaniem Sądu Okręgowego, powódka ograniczyła się tylko do wskazania ogólnych konsekwencji śmierci J. K., nie wykazując w żaden sposób wymiaru doznanej szkody.

Dla ustalenia, że doznana krzywda jest następstwem zdarzeń, o których stanowi art. 446 § 4 k.c. i przypisania podmiotowi odpowiedzialności, istotne jest powszechne zastosowanie oznaczonej w art. 361 § 1 k.c. koncepcji związku przyczynowego. Przy czym krzywda, szkoda powinny być normalnym następstwem czynu sprawcy. Trzeba jednocześnie zauważyć, że przy dokonywaniu oceny normalności nie jest konieczne ustalenie, że każdorazowemu zaistnieniu danej przyczyny towarzyszy krzywda (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 lutego 2006r., III CSK 135/05). Nie jest też konieczne stwierdzenie, że jest to skutek typowy, zazwyczaj występujący. Wystarczy stwierdzenie, że zwiększa się prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Zwiększenie prawdopodobieństwa określa się, porównując możliwość wystąpienia danego skutku w dwóch sytuacjach: gdy dana przyczyna zaistnieje i gdy jej zabraknie. Ciężar dowodu powyższych okoliczności spoczywa na pokrzywdzonym (art. 6 k.c.) i to on musi wykazać przesłanki prawne odpowiedzialności odszkodowawczej w postaci ciążącej na pracodawcy odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, ponadto poniesioną szkodę (uszczerbek na zdrowiu) i związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem krzywdy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 lipca 2005r., sygn. I PK 293/04, a także wyrok Sądu Najwyższego z 20 stycznia 1998r., sygn. II UKN 450/97).

Zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej i poniesienia szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, a więc złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji.

Sąd podniósł, że krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Jak podkreśla się w literaturze i orzecznictwie każdy przypadek powinien byś traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach poszkodowanej. Należy przy tym zaznaczyć, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonej. Jedynie zatem rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej" społeczeństwa ma więc charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego rozmiar (por. między innymi wyroki Sądu Najwyższego z 12 września 2002r., IV CKN 1266/00; z 3 czerwca 2011r., III CSK 279/10; z 10 maja 2012r., IV CSK 416/11, Lex nr 1212823).

Biorąc pod uwagę wszystkie te wskazania oraz okoliczności niniejszej sprawy Sąd Okręgowy stwierdził, że oceniając krzywdę powódki wywołaną śmiercią jej męża, według kryteriów obiektywnych, należy uznać, że jest ona dotkliwa. Sąd uznał, że trzeba jednak uwzględnić fakt oddzielnego zamieszkiwania małżonków przed śmiercią J. K.. Prowadzić to musi, w ocenie Sądu, do wniosku, że mąż powódki przestał pełnić dominującą rolę w rodzinie. Z tych wszystkich względów w ocenie Sądu Okręgowego brak było podstaw do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia.

Ponadto Sąd stwierdził, że dochodzona kwota nie może być ustalana dowolnie, a w szczególności nie może zmierzać do wzbogacenia poszkodowanej. Tymczasem powódka ograniczyła się tylko do wskazania ogólnych konsekwencji śmierci J. K., nie odnosząc się do sytuacji życiowej sprzed jak i po wypadku. Powódka co prawda w sposób ogólny, ale całkowicie subiektywny wskazała na cierpienia, apatię, zaburzenia na tle depresyjnym, czy wahania nastrojów, nie przedstawiając jednak na tę okoliczność żadnych zaświadczeń od lekarza, pod którego opieką pozostaje. Nadto strona powodowa nie wskazała intensywności tych odczuć, ani stopnia ich zaawansowania. Zeznania powołanych w sprawie świadków będących dziećmi powódki są, zdaniem Sądu, niewystarczające do wykazania w sposób obiektywny rozmiaru doznanej krzywdy. Brak było przy tym dowodów świadczących o nieodwracalności odczuwanych przez powódkę następstw wypadku.

Sąd zwrócił uwagę, że w toku postępowania strona pozwana wielokrotnie składała propozycje ugody, które były odrzucane przez powódkę, gdyż nie odpowiadały jej oczekiwaniom. Sama jednak w toku postępowania nie wykazała, że dochodzona przez nią kwota 100.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia rekompensuje w sposób równoważny poniesione przez nią straty.

W ocenie Sądu sama śmierć J. K. stanowiła niewątpliwie traumatyczne przeżycie, ale zebrany w sprawie materiał dowodowy jest zbyt nikły, by Sąd w sposób obiektywny mógł zweryfikować, czy wskazana kwota nie prowadzi do nadmiernego wzbogacenia się powódki, i czy jest uzasadniona w zaistniałych okolicznościach. Tymczasem to na powódce ciążył obowiązek wykazania, że dochodzone przez nią roszczenie w sposób zrównoważony i realny odpowiada faktycznym, konkretnym i wymiernym stratom. W związku z powyższym Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powódka nie udowodniła wysokości dochodzonego roszczenia z tytułu zadośćuczynienia.

Odnosząc się do kwestii renty Sąd zauważył, że przepis art. 446 § 2 k.c. przewiduje dwie przesłanki określenia wysokości renty dla osoby uprawnionej: jej potrzeby oraz możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego. Ponieważ pierwsza przesłanka nie została niczym ograniczona, przeciwnie niż podobna przesłanka przewidziana w art. 135 k.r.o., może ona obejmować wszystkie potrzeby uprawnionego, których został pozbawiony w wyniku czynu niedozwolonego, rzeczywiście zaspokajane przez zmarłego, a nie tylko potrzeby „usprawiedliwione”. Jednakże wysokość należnej na podstawie art. 446 § 2 k.c. renty alimentacyjnej została ograniczona przez wprowadzenie drugiej przesłanki w postaci „możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego”, które determinują wysokość renty, a więc jednocześnie determinują zakres potrzeb uprawnionego, które mogą być zaspokojone przez zasądzenie takiej renty. Renta ta może być wyższa niż alimenty przewidziane w art. 135 k.r.o., jednakże nie może być wyższa niż uzasadniona możliwościami zarobkowymi i majątkowymi zmarłego.

W ocenie Sądu pierwszej instancji powódka nie wskazała jakie jej potrzeby miałoby zaspokajać dochodzone przez nią zobowiązanie oraz w jakim zakresie jest w stanie sama zaspokajać swoje potrzeby, co jest istotne z uwagi na fakt, że powódka pracuje i uzyskuje z tego tytułu dochód. Kwestia wysokości faktycznie uzyskiwanego dochodu przed jak i po zdarzeniu jest o tyle istotna, że powódka nigdy nie pozostawała na wyłącznym utrzymaniu zmarłego. Tak jak i on pracowała, ale w mniejszym wymiarze. Tymczasem renta ma charakter odszkodowawczy, a co za tym idzie powinna stanowić wynagrodzenie straty, jakiej doznała osoba uprawniona do alimentacji przez niemożność uzyskania świadczenia zezwalającego na zaspokojenie jej wszystkich potrzeb. Nie zakreślenie zakresu potrzeb pozbawiło Sąd Okręgowy możliwości ustalenia na realnych podstawach wysokości renty, należnej powódce.

Zdaniem Sądu Okręgowego określenie zakresu zobowiązania zmarłego, który zobowiązany byłby do alimentacji na rzecz powódki wymaga także uprzedniego ustalenia w sposób obiektywny wysokości dochodów uzyskiwanych przez zmarłego, a także jego możliwości finansowych. Jednak powódka nie wykazała nawet jakie wykształcenie miał zmarły, gdzie pracował przed zatrudnieniem u pozwanego, jaki dochód uzyskiwał w poszczególnych latach oraz czy był zdrowy. Sąd wskazał, że przy ustalaniu zakresu zobowiązania zmarłego, który był obciążony obowiązkiem alimentacyjnym, sąd musi dokonać oceny nie tylko rzeczywiście uzyskiwanych przez zmarłego dochodów, ale jego możliwości zarobkowych. Wyznaczenie tych możliwości musi być oparte na realnych podstawach, których, zdaniem Sądu, powódka nie wykazała. Wskazaną przez nią kwotę należy zatem, w ocenie Sadu, uznać za całkowicie abstrakcyjną, a tym samym nie nadającą się do porównania z możliwościami finansowymi strony pozwanej.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie bez znaczenia jest fakt, że powódka uzyskała odszkodowanie od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, zaś pozwany wspierał ją po wypadku, a także pokrył koszty pochówku. Na obecnym etapie postępowania Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że kwota uzyskana przez powódkę jest adekwatna do rozmiaru natężenia i czasu trwania cierpień fizycznych i związanych z tym skutków mając na uwadze nie tylko rozmiar doznanej przez powódkę straty, ale także jej wiek i doświadczenie zawodowe.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy orzekł o oddaleniu powództwa w całości. Sąd zniósł wzajemnie koszty postępowania pomiędzy stronami na podstawie art. 100 k.p.c., mając na względzie, że z uwagi na okoliczności faktyczne niniejszej sprawy zastosowanie ogólnych zasad odpowiedzialności za wynik procesu byłoby sprzeczne z zasadą słuszności.

Apelację od powyższego wyroku wniosła powódka A. K. zaskarżając go w całości. Apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od pozwanych na rzecz powódki kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych. Nadto powódka wniosła o zwolnienie jej od kosztów sądowych w zakresie obowiązku poniesienia opłaty stosunkowej od apelacji.

Wyrokowi apelująca zarzuciła naruszenie przepisów prawa procesowego - art. 233 §1 k.p.c. poprzez dokonanie wadliwej oceny materiału dowodowego sprawy, z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez uznanie, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uwzględnienia roszczeń powódki, bezpodstawnej odmowy przyznania wiarygodności faktom podanym przez powódkę i niektórych świadków, a także przyjętej dowolności w uznaniu pewnych faktów za udowodnione. Apelująca zarzuciła ponadto naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie art.446 § 2 - 4 kc, poprzez błędną ich wykładnię w postaci przyjęcia, że ustalony w sprawie stan faktyczny nie pozwala na uwzględnienie roszczeń powódki, w świetle treści przywołanych przepisów.

Zdaniem skarżącej Sąd Okręgowy oparł się na zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym interpretując go w sposób dowolny, w szczególności poprzez uznanie, że zeznaniom powódki, czy też wskazanych przez nią świadków: K. G. i P. G. - dzieci powódki stale z nią i jej zmarłym mężem mieszkających, nie można odmówić wiarygodności, ale nie potwierdziły one okoliczności wskazujących na zasadność roszczeń powódki. Sąd bezpodstawnie uznał te zeznania za niewiarygodne i nie oparł się na nich wydając wyrok.

Zdaniem apelującej, z zeznań świadków wynika, że powódka ze zmarłym mężem stanowiła normalną zgodną rodzinę, co potwierdziła także świadek B. S. - sąsiadka powódki i M. T., „chłopak” K. G.. Sąd pierwszej instancji ustalił też, na podstawie zeznań kolegów z pracy zmarłego, że tuż przed jego śmiercią relacje zmarłego z żoną znacznie się pogorszyły, że zaczął sypiać w miejscu pracy oraz, że ma problemy z żoną i szuka mieszkania. Sąd oceniając zasadność roszczenia powódki o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, wynikającą ze śmierci męża powódki i oddalając to roszczenie, doszedł do wniosku, że „oceniając według kryteriów obiektywnych, krzywda wywołana śmiercią - męża powódki jest dotkliwa. Trzeba jednak uwzględnić fakt ich oddzielnego zamieszkiwania przed śmiercią. To prowadzić musi do wniosku, że mąż powódki przestał pełnić dominującą rolę w rodzinie. Z tych wszystkich względów w ocenie Sądu Okręgowego brak było podstaw do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia”. Skarżąca nie zgodziła się z tak sformułowanym wnioskiem.

Apelująca wskazała, że zdaniem Sądu, w świetle art.446 §4 k.c., istnienie i rozmiar doznanej krzywdy po śmierci męża wynika z jego „pozycji” w rodzinie i faktu jego kilkukrotnego nocowania poza domem, a nie bólu, rozpaczy, pustki i osamotnienia powódki spowodowanej taką śmiercią. Sąd uznał, że powódka nie wykazała w sposób obiektywny cierpienia, bólu, osamotnienia, zaburzeń nastrojów oraz, że uczucia te spowodowane zostały wyłącznie śmiercią męża. Sąd nie uwzględnił zeznań powódki, jej dzieci i pozostałych świadków. Z zeznań natomiast kolegów z pracy zmarłego męża powódki Sąd wyciągnął wniosek o złych relacjach osobistych powódki i jej zmarłego męża. Także fakt, że powódka prowadziła ze zmarłym wspólne gospodarstwo od 2003r., a od 2007r. pozostawała z nim w związku małżeńskim dla Sądu nie miał żadnego znaczenia. Apelująca podniosła przy tym, że nawet poprzedni pozwany uznał powództwo powódki co do kwoty 36.000 zł, co Sąd pominął.

Zdaniem apelującej Sąd, przywołując bardzo obszernie bogate orzecznictwo w materii przesłanek nabycia prawa do renty, o której mowa w art. 446 §2 zd. 1 kc i odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej, stwierdził w uzasadnieniu wyroku, że powódka nie wykazała jakie jej potrzeby miałaby zaspokajać żądana renta, w jakim zakresie jest w stanie sama zaspokajać swoje potrzeby, nie udowodniła wysokości dochodów uzyskiwanych przez zmarłego, jego możliwości finansowych w przyszłości, co nie pozwalało Sądowi na przyznanie powódce renty. Sąd jednak ustalił, że powódka pracowała będąc w związku ze zmarłym nieregularnie i otrzymywane przez nią wynagrodzenie wynosiło niewiele więcej niż 1000 zł miesięcznie, a J. K. utrzymywał rodzinę i dwójkę dzieci powódki osiągając miesięcznie wynagrodzenie w wysokości 2400,00 zł miesięcznie.

Sąd czyniąc rozważania co do zasadności zasądzenia na rzecz powódki renty, podkreślając, że art. 446 § 2 kc zawiera dwie przesłanki określenia wysokości renty tj. potrzeby osoby pokrzywdzonej oraz możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego, stwierdził, wbrew własnym ustaleniom, że powódka nie udowodniła w/w przesłanek. Powódka udowodniła swoje potrzeby, wskazując jakie kwoty wydaje na utrzymanie siebie, w tym, ponoszone koszty utrzymania lokalu, którym zamieszkuje, żywności, leków i innych niezbędnych wydatków - w łącznej wysokości ok. 2300 zł miesięcznie. Zeznaniami powódki i jej dzieci zostały ustalone miesięczne dochody zmarłego, w wysokości 3200 zł, w tym, 2400 zł z tytułu zatrudnienia, co oznacza, że przesłanki do zasądzenia renty zostały ustalone.

Apelująca wskazała, że w świetle art. 446 § 2 k.c. osoba, względem której ciążył na zmarłym obowiązek alimentacyjny, może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego (renta obligatoryjna). Renta przewidziana w tym przepisie ma charakter odszkodowawczy - ma stanowić wynagrodzenie szkody, jakiej doznała osoba uprawniona do alimentacji w wyniku śmierci osoby zobowiązanej przez to, że utraciła należne jej od zmarłego świadczenia alimentacyjne. Skarżąca podniosła, że podstawę prawną żądania przez nią renty stanowi art. 27 k.r.o., nakładający na małżonków obowiązek przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Renta należy się przez cały czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. W zakresie wysokości renty, zdaniem apelującego, należy dokonać oceny nie tylko rzeczywiście osiąganych przez zmarłego dochodów, ale też uwzględnić jego „możliwości zarobkowe”, co polega na ustaleniu z dużym stopniem prawdopodobieństwa, że określone dochody zostałyby osiągnięte przez zmarłego. Art. 446 §2 k.c. przewiduje samodzielne przesłanki określenia wysokości renty, a tymi przesłankami są potrzeby poszkodowanego oraz możliwości majątkowe i zarobkowe zmarłego.

W tym kontekście nie ma zastosowania art.135 k.r.o. określający przesłanki stanowiące kryterium ustalenia wysokości alimentów, który jako jedną z przesłanek wymienia usprawiedliwione potrzeby uprawnionego. W rozumieniu art.446 § 2 k.c. potrzeby poszkodowanego to wszystkie, a nie tylko usprawiedliwione potrzeby uprawnionego, których został on pozbawiony w wyniku czynu niedozwolonego, tj. potrzeby zaspokajane przez zmarłego, niezależnie od tego czy mieściły się, czy też wykraczały poza granice usprawiedliwionych potrzeb w rozumieniu art. 135 k.r.o. Renta winna być obliczona stosownie do potrzeb uprawnionego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego. Z tego powodu należy miarkować rentę i w konsekwencji uznać, że te możliwości zarobkowe i majątkowe zmarłego determinują zakres potrzeb uprawnionego. W związku z tym, że przepis art.446 § 2 k.c. nie ogranicza potrzeb uprawnionego do potrzeb usprawiedliwionych, należy, zdaniem apelującej, przyjąć, że w myśl tego przepisu można zasądzić rentę wyższą niż świadczenie alimentacyjne, a celem renty jest restytucja – w granicach możliwych do zrealizowania – stanu rzeczy, jaki istniał w chwili śmierci poszkodowanego. Ten stan rzeczy dotyczy dotychczasowych zarobkowych i majątkowych możliwości zmarłego, jak też stopnia ich prawdopodobieństwa w przyszłości.

Apelująca podkreśliła, że jej zmarły mąż osiągał dochody miesięczne netto w wysokości ok. 3200 zł, w tym kwotę 2400 zł z tytułu zatrudnienia w firmie pozwanego, był człowiekiem pracowitym, uzdolnionym technicznie, w związku z czym oprócz pracy u pozwanego wykonywał dodatkowo stale remonty mieszkań (malowanie, prace hydrauliczne, montażowe itp.). Z wykonywania tych prac zmarły osiągał miesięczne dochody w wysokości ok. 800 - 1200 zł. W związku z tym, że zmarły był człowiekiem stosunkowo młodym, a przy tym pracowitym, nie ulega wątpliwości, że jego aktywność zawodowa trwałaby jeszcze wiele lat.

Apelująca wskazała, że osiąga dochody z pracy w wysokości ok. 1200 zł miesięcznie wiec to zmarły mąż w znacznej części pokrywał niezbędne wydatki związane z zaspokajaniem potrzeb rodziny, którą jako małżonkowie stanowili. Na te niezbędne wydatki miesięczne składają się takie pozycje, jak: czynsz za lokal, wraz z opłatami za media - 700 zł, energia elektryczna 120-130 zł, opłaty za TV i internet - 140 zł, opłaty za konsultacje lekarskie psychiatryczne powódki - 320 zł, leki przyjmowane przez powódkę - 150 zł, wyżywienie, środki czystości i higieniczne w łącznej kwocie - 800 zł. Oznacza to, że wydatki te kształtują się na poziomie kwoty ok.2300 zł miesięcznie. Nie są to wszystkie wydatki niezbędne do zaspokojenia przez powódkę podstawowych potrzeb życiowych, bowiem nie obejmują kosztów dojazdów powódki do pracy, zakupu odzieży itd., których powódka nie jest w stanie ponieść, gdyż dochody męża pokrywały w znacznej części te koszty.

Uzasadniając żądanie zasądzenia odsetek od dochodzonej renty, co do daty początkowej, apelująca przywołała treść wyroku Sądu Najwyższego z 17 września 2009r. (sygn. IV CNP 42/09), w którym zawarto tezę, że prawo do renty przewidzianej w art.446 § 2 kc powstaje z chwilą wystąpienia szkody polegającej na utracie przez uprawnionego alimentów w wyniku śmierci zobowiązanego, a w niniejszej sprawie był to dzień śmierci męża powódki tj. 5 września 2008r.

Zdaniem apelującej Sąd Okręgowy zupełnie bezpodstawnie uznał, że, powódka nie udowodniła zasadności i wysokości swego żądania w zakresie zasądzenia renty. W zakresie roszczenia o odszkodowanie za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej apelująca wskazała, że Sąd bardzo szczegółowo omawiając w uzasadnieniu jurydyczne aspekty tego roszczenia stwierdził, że powódka nie wykazała, że faktycznie wskutek śmierci J. K. doszło do pogorszenia jej sytuacji życiowej oraz w jakiej wysokości powstała szkoda, co nie jest zgodne z ustalonym w postępowaniu stanem faktycznym. Przesłanka odszkodowania wynikająca z art.446 §3 kc jest określona w sposób ogólny, bowiem dotyczy znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego. W następstwie śmierci następuje pogorszenie sytuacji materialnej, powstaje uczucie osamotnienia i osłabienia energii życiowej. Odszkodowanie winno obejmować naprawienie szkody majątkowej, którą stanowią uszczerbki majątkowe nieuwzględnione przy ustaleniu renty z art.446 §2 k.c. oraz szkoda niemajątkowa trudna do obliczenia, a wynikła wskutek śmierci żywiciela rodziny, która wywołuje poczucie osamotnienia i trudności życiowe pozostałych członków rodziny. Pogorszenie sytuacji życiowej obejmuje szkody obecne i przyszłe, które przynajmniej w pewnym stopniu dają się ocenić materialnie.

Apelująca podkreśliła, że po śmierci męża stała się osobą zamkniętą, ograniczyła swoją aktywność towarzyską. Jest osobą apatyczną, pozbawioną energii życiowej, jej plany życiowe ograniczyła do minimum koniecznego do zapewnienia sobie utrzymania.

Powódka od śmierci męża wolne chwile spędza w domu, w zasadzie samotnie. Z dziećmi nie może nawiązać kontaktu z powodu niezrozumienia przez nie złego psychicznego stanu powódki, a ten stan to przewlekła depresja spowodowana śmiercią męża, leczona psychiatrycznie. Powódka utraciła wiarę w siebie, nie czuje sił i potrzeby aktywności zawodowej oraz towarzyskiej. Jej życie załamało się, a przygnębienie spowodowane śmiercią męża trwa do dziś, co potwierdza, że stan zdrowia powódki uległ znacznemu pogorszeniu, co spowodowane było śmiercią męża. Okoliczności te zostały potwierdzone zeznaniami powódki oraz świadków, w tym dzieci powódki.

W zakresie odsetek żądanych od dochodzonej kwoty, począwszy od 24 czerwca 2009r. apelująca wskazała, że w wyroku z 30 września 2009r. (sygn. akt V CSK 250/09), Sąd Najwyższy uznał, że zasadnym jest zasądzenie odsetek za opóźnienie od daty wezwania sprawcy szkody do jego zapłaty przez poszkodowanego.

W zakresie roszczenia o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę apelujący wskazał, że oddalając to roszczenie Sąd z jednej strony stwierdził, że, krzywda wywołana śmiercią męża jest dla powódki dotkliwa, a z drugiej, że, powódka całkowicie subiektywnie wykazała cierpienie, apatie, zaburzenia depresyjne i że tych skutków nie udowodniła. Zdaniem apelującej Sąd pominął składane w tej materii zeznania dzieci i pozostałych świadków (M. T., B. S.), nie dając też wiary zeznaniom powódki. Zeznania potwierdziły przeżywany przez powódkę ból, cierpienia, pustkę po śmierci męża, załamanie jej dotychczasowego życia i zaistniałe problemy zdrowotne w postaci depresji i podjęcia przez powódkę leczenia. Oddalając to roszczenie Sąd bezpodstawnie stwierdził, że, powódce obce były negatywne stany emocjonalne spowodowane śmiercią męża.

Powołując się na art.446 § 4 k.c., skarżąca podniosła, że sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, która powstała wskutek śmierci osoby bliskiej. Przyznając takie zadośćuczynienie i ustalając jego wysokość należy ustalić występowanie i rozmiar szkody niemajątkowej, a więc odczuwalnych cierpień po śmierci osoby bliskiej. W tym zakresie należy brać pod uwagę dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie jej osamotnienia i pustki po śmierci osoby bliskiej, jak też przeżywany wstrząs psychiczny. Istotnymi czynnikami są także: długotrwałość odczuwanych cierpień, szczególnie bliski stosunek w ramach relacji rodzinnych między zmarłym a osobą dochodzącą zadośćuczynienia, wpływ utraty osoby bliskiej na życie codzienne, utrudnienia z tym związane, zachowanie sprawcy po zdarzeniu, jeżeli tylko prowadzi do negatywnych odczuć. Celem zadośćuczynienia jest wynagrodzenie bólu i cierpienia odczuwanych po śmierci osoby bliskiej. Apelująca podkreśliła, że nadal odczuwa ból i cierpienie po śmierci męża, rozpamiętując codziennie wspólnie spędzone z nim dni. Powódka czuje osamotnienie i pustkę po stracie męża, nie może nawiązać kontaktu z dziećmi, z którymi wspólnie zamieszkuje, przez co ich stosunki emocjonalne i rodzinne ulegają permanentnemu ochładzaniu. Powódka stroni od towarzystwa innych osób, stała się osobą zamkniętą, izoluje się od ludzi, nie chce z nimi rozmawiać, a z dziećmi rozmawia jedynie o swoim bólu po stracie męża. Będąc przed śmiercią męża osobą towarzyską, radosną, chętnie nawiązującą kontakty towarzyskie, zainteresowaną wieloma sprawami, stała się po jego śmierci apatyczna, obojętna, stroniąca od ludzi.

Poza powyższym skarżąca podniosła, że utrata męża spowodowała u niej rozstrój zdrowia w postaci depresji. Powódka podniosła, że od kwietnia 2011r. pozostaje pod opieką lekarską lekarza psychiatry dr. D. J. w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej ze stwierdzeniem przewlekłej depresji. Apelująca wskazała, że przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych szczegółowych postanowień, które stanowiłyby wytyczne oceniające rozmiar szkody niemajątkowej, a co za tym idzie wysokość należnego zadośćuczynienia. W literaturze postuluje się, aby kwoty takiego zadośćuczynienia oscylowały na poziomie 200 – 300 tys. zł, uznając, że są to kwoty, które mogą znajdować aprobatę w społeczeństwie jako uwzględniające aktualne warunki gospodarcze i finansowe. (vide: E. Ryś „Odpowiedzialność cywilna z tytułu śmierci osoby bliskiej„ - Monitor Prawniczy 2008r., nr.24, s.1315. Podobne stanowisko w: J. Matys „Model zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu szkody niemajątkowej w kodeksie cywilnym” - Wolters Kluwer, W-wa 2010r., s.292 ).

Apelująca przywołała też orzecznictwo sądowe zawierające wytyczne w zakresie wykładni art. 446 §4 k.c. co do wysokości zadośćuczynienia. Przykładowo w wyroku z 14 kwietnia 2010r. (sygn. I ACa 178/10; OSA rok 2010, nr.3, poz.24) Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że kwota zadośćuczynienia 100.000 zł przyznana powódce z tytułu śmierci pełnoletniego i samodzielnie utrzymującego się syna, nie zamieszkującego z powódką i nie partycypującego w jej utrzymaniu, jest odpowiednią sumą za doznaną przez powódkę krzywdę. Sąd w uzasadnieniu wyroku podniósł, że roszczenie z art. 446 § 4 kc nie ma na celu wyrównania straty poniesionej przez najbliższych członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz ma pomóc dostosować się tym członkom do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Sąd uznał w tej sprawie, że okolicznościami wpływającymi na wysokość świadczenia są dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny spowodowany śmiercią osoby bliskiej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarła, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować ten stan rzeczy, także proces leczenia doznanej traumy. Skarżąca podniosła, że krzywda powódki spowodowana śmiercią jej męża została udowodniona, wbrew twierdzeniom Sądu pierwszej instancji, dlatego też zasadna jest apelacja od wyroku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki jest w znaczącej części zasadna, skutkując częściową zmianą zaskarżonego wyroku w zakresie żądania zasądzenia zadośćuczynienia za doznane przez powódkę krzywdy, zaś w pozostałym zakresie podlega oddaleniu.

Uwzględniając zakres i przedmiot zaskarżenia wyroku określony w apelacji oraz treść sformułowanych przez skarżącą zarzutów i wniosków, Sąd Apelacyjny uznał konieczność uzupełnienia materiału dowodowego w zakresie poczynienia jednoznacznych ustaleń dotyczących podstawy zatrudnienia J. K. w piekarni (...), sytuacji zawodowej powódki, jej potencjału zawodowego, zatrudnienia i osiągania dochodów bezpośrednio przed zdarzeniem, w wyniku którego śmierć poniósł jej mąż, jak również po tym zdarzeniu, nadto charakteru i wysokości świadczeń, jakie przyznane zostały powódce i jej dzieciom z ubezpieczenia społecznego w związku ze śmiercią jej męża. Ponadto Sąd Apelacyjny uznał konieczność jednoznacznego ustalenia wysokości i charakteru świadczeń, które powódka otrzymała od A. W. w związku ze śmiercią J. K., wysokości wynagrodzenia uzyskiwanego przez męża powódki w okresie zatrudnienia w zakładzie (...), a także poddania się przez powódkę leczeniu po śmierci męża i skutków psychicznych, jakie wywołała śmierć męża powódki.

Poza powyższymi brakami Sąd Apelacyjny uznał, że materiał dowodowy stanowiący podstawę rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji należy uznać za dostateczny. Tę część ustaleń, które Sąd Apelacyjny uznał za niezbędne, a jednocześnie prawidłowe w odniesieniu do żądania powódki zasądzenia zadośćuczynienia, przyjął jako podstawę także własnego rozstrzygnięcia, w zakresie, w którym zmienił wyrok co do meritum. W odniesieniu natomiast do roszczeń obejmujących żądanie zasądzenia renty i odszkodowania Sąd Apelacyjny uznał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy zarówno w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, jak również odwoławczego, nie pozwala na ich uwzględnienie.

Odnosząc się do sformułowanego w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., należy uznać go za trafny, gdyż w istocie wydając zaskarżony wyrok Sąd Okręgowy przedstawił w jego motywach błędną, rażąco wewnętrznie niespójną i w dużej mierze bezpodstawną ocenę materiału dowodowego, formułując wnioski nie korespondujące z analizą treści zebranych w sprawie dowodów, przez co dopuścił się przekroczenia granic swobodnej oceny zebranych dowodów.

Zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd pierwszej instancji z okoliczności ujawnionych w toku postępowania, nie odpowiada elementarnym zasadom prawidłowości logicznego rozumowania w zakresie ustaleń faktycznych wynikających z zebranego materiału dowodowego, jak również nie pozwala na uznanie ich za prawidłowe z punktu widzenia doświadczenia życiowego.

Z art.233 k.p.c. wynika, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Sąd Okręgowy tak rozumianej oceny zebranych w sprawie dowodów nie przeprowadził. W orzecznictwie podkreśla się, że oceny materiału dowodowego dokonuje się z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość i ważąc moc poszczególnych dowodów oraz ich wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego skarżąca, w odniesieniu do roszczenia o zadośćuczynienie, wykazała w apelacji istotne błędy poczynionych przez Sąd ustaleń, a także sprzeczność dokonanej przez Sąd oceny z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Doprowadziło to w istocie do sytuacji, w której sformułowane przez Sąd Okręgowy wnioski w wyniku dokonanej oceny dowodów, nie korespondują w znacznej części z treścią, wskazanych jako podstawa dokonanych ustaleń, dowodów.

Odnosząc się zatem w pierwszej kolejności do ustaleń faktycznych i ich uzupełnienia, należy przede wszystkim wskazać, że J. K. był zatrudniony w Piekarni (...) w K. przy ul. (...) na podstawie umowy o pracę zawartej przez strony 1 maja 1998r. na stanowisku piekarza. Umowa łącząca strony zawarta była na czas nieokreślony. W chwili zdarzenia, w wyniku którego J. K. poniósł śmierć, tj. w dniu 1 września 2008r. poszkodowany pozostawał pracownikiem A. W.. Okoliczność ta nie była kwestionowana w toku postępowania, a jest istotna z punktu widzenia ustalenia podstawy prawnej roszczeń powódki.

Odnosząc się do dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny w zakresie wzajemnych relacji i więzi J. K. z żoną przed śmiercią i wyciągniętych przez Sąd wniosków skutkujących oddaleniem powództwa w zakresie żądania zadośćuczynienia należy stwierdzić, że nie znajdują one żadnego odzwierciedlenia w zebranych w sprawie dowodach, dotknięte są rażącą dowolnością, nie znajdując także żadnego uzasadnienia w doświadczeniu życiowym. Brak związku pomiędzy przytoczonymi obszernie w motywach zaskarżonego wyroku poglądami doktryny i judykatury w odniesieniu do wykładni podstawy prawnej żądanego przez powódkę zadośćuczynienia, a wyprowadzonymi zeń wnioskami, w kontekście poczynionych w sprawie ustaleń, jest dla Sądu Apelacyjnego niezrozumiałe i wskazuje na bezrefleksyjność ich przytoczenia po stronie Sądu pierwszej instancji. W tym znaczeniu uzasadnienie wyroku nie spełnia podstawowych wymagań określonych w art. 328 § 2 k.p.c.

Jak wynika z utrwalonego dorobku orzeczniczego Sądu Najwyższego wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku wymaga przede wszystkim wskazania przepisu prawa, na którym sąd się oparł bądź w świetle którego ocenił roszczenie. Sąd powinien również wyjaśnić, w jaki sposób przepis ten wpływa na treść rozstrzygnięcia, zarówno gdy powództwo zostaje uwzględnione, jak i oddalone (por. np. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 14 grudnia 2000 r., I PKN 156/2000, OSNAPiUS 2002, nr 15, poz. 360, LexisNexis nr 356338).

Sąd powinien bowiem wskazać nie tylko, dlaczego roszczenie jest usprawiedliwione w świetle określonej normy prawnej, lecz także dlaczego dany stan faktyczny nie wypełnia przesłanek żadnej z wchodzących w grę norm prawa materialnego (zob. na ten temat motywy wyroków SN: z 29 maja 2008 r., sygn. II CSK 39/2008, LexisNexis nr 2021691; z 19 kwietnia 2007 r., sygn. I CSK 17/2007, LexisNexis nr 1909767; z 20 kwietnia 2004 r., sygn. V CK 92/2004, LexisNexis nr 2027918; z 28 czerwca 2001 r., sygn. I PKN 498/2000, OSNP 2003, nr 9, poz. 222, LexisNexis nr 360733). W wyroku z 8 grudnia 2005 r., sygn. II CK 317/2005 (LexisNexis nr 1610992), Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w uzasadnieniu wyroku musi znaleźć odzwierciedlenie dokonany wybór określonych przepisów, ustalenie w drodze wykładni ich znaczenia i zastosowanie norm prawnych w związku z poczynionymi ustaleniami faktycznymi.

Sąd Okręgowy w motywach wyroku zwrócił uwagę, że ocena zasadności zadośćuczynienia jako formy odszkodowania za szkody niematerialne, jest bardzo trudna, a wręcz wycenienie szkody w takim przypadku nie jest możliwe za pomocą żadnej z dostępnych metod. Sąd wskazał, że na rozmiar należnego zadośćuczynienia pieniężnego wpływa stopień doznanej krzywdy, na którą składają się cierpienia fizyczne i psychiczne, ich intensywność i czas trwania czy nieodwracalność następstw zdarzenia powodującego podstawę roszczenia. Jednocześnie Sąd Okręgowy nie wyjaśnił przyczyn, dla których przyjął, że powódka w jego ocenie nie doznała krzywdy albo, że krzywda ta nie uzasadnia zasądzenia zadośćuczynienia, pomimo, że na skutek nagłego zdarzenia została wdową. Nie uzasadnił także, że w jego ocenie nie doznała cierpień psychicznych na tyle intensywnych i dolegliwych, aby uzasadniały one uwzględnienie roszczenia. Twierdzenia Sądu, że do wykazania zaistnienia takich cierpień konieczne jest przedstawienie dowodów potwierdzających, że powódka się leczyła, nie znajduje oparcia w przepisach stanowiących materialno prawną podstawę żądania zadośćuczynienia.

Sąd Okręgowy podniósł, że podstawowym warunkiem przyznania zadośćuczynienia jest wykazanie zaistnienia stosownych ku temu przesłanek wskazanych w poszczególnych normach prawnych określających zasady odpowiedzialności, a w szczególności udowodnienie powstania szkody i wykazanie jej związku przyczynowo - skutkowego ze zdarzeniem, którego miałaby być następstwem. Zrekompensowanie strat musi być równoważne z powstałymi realnie, faktycznie, po stronie poszkodowanego, konkretnymi i wymiernymi stratami, co oznacza, że dochodzona kwota nie może być ustalana dowolnie, a w szczególności zmierzać do wzbogacenia poszkodowanego. Tymczasem, zdaniem Sądu Okręgowego „powódka ograniczyła się tylko do wskazania ogólnych konsekwencji śmierci J. K., nie wykazując w żaden sposób wymiaru doznanej szkody”. Sąd stwierdził, że zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. nie jest zależne od pogorszenia sytuacji materialnej osoby uprawnionej, a jego celem jest kompensacja doznanej krzywdy, złagodzenie cierpienia psychicznego wywołanego śmiercią osoby najbliższej i pomoc pokrzywdzonemu w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym jego sytuacji.

Sąd stwierdził, że krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej, a każdy przypadek powinien byś traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych.

Biorąc pod uwagę wszystkie te wskazania oraz okoliczności niniejszej sprawy Sąd Okręgowy stwierdził, że oceniając krzywdę powódki wywołaną śmiercią jej męża, według kryteriów obiektywnych, należy uznać, że jest ona dotkliwa. Sąd uznał, że trzeba jednak uwzględnić fakt oddzielnego zamieszkiwania małżonków przed śmiercią J. K., co prowadzi do wniosku, że mąż powódki przestał „pełnić dominującą” rolę w rodzinie, wobec czego brak było podstaw do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia.

Sąd stwierdził też, że powódka całkowicie subiektywnie wskazała na cierpienia, apatię, zaburzenia na tle depresyjnym, wahania nastrojów, nie przedstawiając na tę okoliczność żadnych zaświadczeń od lekarza, pod którego opieką pozostaje. Nie wskazała też intensywności tych odczuć, ani stopnia ich zaawansowania.

Sąd uznał zeznania powołanych w sprawie świadków (dzieci powódki) i zeznania powódki jako pokrzywdzonej, za niewystarczające do wykazania w sposób obiektywny rozmiaru doznanej krzywdy. Stwierdził nadto, że brak jest dowodów świadczących o nieodwracalności odczuwanych przez powódkę następstw wypadku, co wobec śmierci męża powódki, jest twierdzeniem niezrozumiałym.

Powyższe tezy sformułowane przez Sąd w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku świadczą o przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów.

W doktrynie i judykaturze przyjmuje się, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność (zob. m.in. uzasadnienie wyroku SN z 29 września 2000r., V CKN 94/00, LEX nr 52589; wyroku SN z 15 listopada 2000r., IV CKN 1383/00, LEX nr 52544; wyroku SN z 14 marca 2002r., IV CKN 859/00, LEX nr 53923; motywy postanowienia SN z 16 maja 2002r., IV CKN 1050/00, LEX nr 55499; uzasadnienie wyroku SN z 27 września 2002r., II CKN 817/00, LEX nr 56906; wyroku SN z 27 września 2002r., IV CKN 1316/00, LEX nr 80273).

Stanowcze stwierdzenie Sądu w przedmiotowej sprawie o fakcie oddzielnego zamieszkiwania małżonków przed śmiercią J. K. nie znajduje oparcia w materiale dowodowym zebranym w sprawie. Analiza zeznań poszczególnych świadków i pozwanej B. W. daje jedynie podstawę do stwierdzenia, że kilka razy zdarzyło się, że mąż powódki nocował w piekarni, bądź w samochodzie w miejscu pracy. Żaden ze świadków nie stwierdził jednak, że J. K. wyprowadził się od powódki.

Świadek M. K. zeznał, że przed śmiercią widział, że J. K. dwa razy spał w samochodzie, a trzy razy w szatni w piekarni (k.260 a.s.). Świadek T. D. zeznał, że kilka razy widział, że J. K. spał w piekarni w szatni i że miał problemy w małżeństwie, nie znając ich szczegółów (k. 260 a.s.). Świadek B. S. zeznała natomiast, że nic nie wie o tym aby mąż powódki nie wracał na noc do domu, nie potwierdziła, że wyprowadził się od powódki, nie stwierdziła też aby pogorszyły się kontakty między małżonkami (k.261 a.s.). Pozwana B. W. (2) w swoich zeznaniach stwierdziła, że J. K. przed śmiercią raz nocował w samochodzie i dwa razy w szatni w miejscu pracy (k.286 a.s.). Biorąc pod uwagę treść przytoczonych zeznań nie sposób uznać za uzasadnione stwierdzenie Sądu odnoszące się do roszczenia powódki o zadośćuczynienie, że „trzeba uwzględnić fakt oddzielnego zamieszkiwania męża powódki przed śmiercią”. Powyższa teza stała się też podstawą do stwierdzenia przez Sąd, że „mąż powódki przestał pełnić dominującą rolę” w rodzinie. Taka ocena jest całkowicie dowolna i nie znajduje podstaw w materiale dowodowym sprawy, a co istotne stała się podstawą do oddalenia powództwa w zakresie zadośćuczynienia, gdyż Sąd uznał, że wobec „oddzielnego zamieszkiwania” męża powódki przed śmiercią i zaprzestania pełnienia przez niego „dominującej roli” - brak było podstaw do zasądzenia na rzecz powódki zadośćuczynienia. Te twierdzenia Sądu są zadziwiające, zwłaszcza wobec postawy byłego pracodawcy jej męża, który starał się wesprzeć powódkę rozumiejąc jej dramat i wyrażał wobec niej głębokie współczucie.

Nie sposób zgodzić się także ze stanowiskiem Sądu, że powódka nie wykazała dramatu cierpień i negatywnych odczuć psychicznych po nagłej stracie męża. Stwierdzenie Sądu, że powódka w „sposób ogólny i całkowicie subiektywny wskazała na cierpienia, apatię, zaburzenia za tle depresyjnym”, jest w ocenie Sądu Apelacyjnego całkowicie dowolne. Sąd uwarunkował nadto obiektywne uznanie doznanej przez powódkę krzywdy od przedłożenia przez nią stosownego zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego jej stan i przeżycia psychiczne, nie wyjaśniając jednocześnie podstawy prawnej tej powinności. Wskazać należy, że jak wynika z zebranych w sprawie dowodów wstrząs psychiczny powódki, jej cierpienie po stracie męża, poczucie osamotnienia, apatia, znajdują potwierdzenie nie tylko w zeznaniach i twierdzeniach powódki, zeznaniach jej dzieci, ale także w zeznaniach świadka B. S., która stwierdziła, że powódka po śmierci męża „podupadła psychicznie, załamała się, bardzo często płakała”. Zeznania tego świadka Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne. Dla oceny podstawy faktycznej zasadności roszczenia w omawianym zakresie, znaczenie ma także wiedza ogólna dotycząca wpływu więzi rodzinnych dla psychicznej równowagi człowieka i doświadczenie życiowe, które pozwalają zobiektywizować ocenę odczuć osoby pokrzywdzonej.

Uwzględniając powyższe wskazać należy, że roszczenie powódki o zasądzenie zadośćuczynienia znajduje podstawę prawną w art. 446 § 4 k.c., z którego wynika, że najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej wskutek popełnienia czynu niedozwolonego sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przepis ten został wprowadzony do systemu prawnego ustawą nowelizacyjną z 30 maja 2008 r. (Dz. U. Nr 116, poz. 731) i wszedł w życie 3 sierpnia 2008 r. Obowiązywał zatem w dacie zdarzenia, wskutek którego śmierć poniósł mąż powódki.

Prawidłowa wykładnia omawianego przepisu wymaga uwzględnienia, że przyznanie zadośćuczynienia członkowi najbliższej rodziny zmarłego wskutek czynu niedozwolonego nie jest zależne od pogorszenia się sytuacji materialnej tej osoby i poniesienia przez nią szkody majątkowej, a jego celem jest kompensacja doznanej przez nią krzywdy, a więc złagodzenie cierpień psychicznych wywołanych śmiercią osoby najbliższej i pomoc w dostosowaniu się do nowej sytuacji życiowej zmienionej przez to zdarzenie. Zadośćuczynienie ma wyrównywać cierpienia spowodowane przedwczesną utratą członka rodziny, skutkującą naruszeniem chronionej prawem więzi rodzinnej i prawa do życia w rodzinie jako dobra osobistego.

W piśmiennictwie wskazuje się, że kryterium mającym istotne znaczenie przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia jest przede wszystkim rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy. Podnosi się, że na tę wysokość mają między innymi wpływ: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopnia w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego. Sąd może również przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia odnosić się do kryterium stopy życiowej społeczeństwa, które w sposób pośredni może rzutować na jego wysokość, bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka ta ma jednak tylko uzupełniający charakter i ogranicza wielkość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do nieuzasadnionego wzbogacenia osoby uprawnionej, aczkolwiek nie może ona pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej roli jaką jest funkcja kompensacyjna i zmierzać do wyeliminowania innych czynników kształtujących jego wymiar (por. wyrok Sądu Najwyższego z 12 września 2002r., sygn. akt IV CKN 1266/00, LEX nr 80272). Zadośćuczynienie powinno mieć charakter całościowy i powinno obejmować swym zakresem zarówno cierpienia fizyczne i psychiczne związane ze śmiercią osoby najbliższej już doznane, jak też przyszłe.

Określenie wysokości zadośćuczynienia powinno być dokonane z uwzględnieniem wszystkich zachodzących w danej sprawie okoliczności. Zarówno okoliczności wpływające na wysokość zadośćuczynienia, jak i kryteria ich oceny muszą być rozważane indywidualnie w związku z konkretną osobą poszkodowanego.

Zwraca się również uwagę, że rozmiar krzywdy nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Przesłanka "przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa" może więc mieć tylko charakter uzupełniający i nie powinna pozbawiać zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 września 2002 r. IV CKN 1266/00, Lex nr 80272; z dnia 14 stycznia 2012 r., I PK 145/10, OSNP 2012, nr 5-6, poz. 66). Właśnie ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia, jego wysokość powinna być ekonomicznie odczuwalna. W przeciwnym wypadku nie dojdzie do przywrócenia równowagi zakłóconej na skutek czynu niedozwolonego.

Niewątpliwie śmierć osoby bliskiej stanowi dla poszkodowanego bolesne przeżycie, nie tylko w momencie powzięcia o niej wiadomości, ale również w okresie późniejszym, czasem nawet utrzymującym się kilka lat. Odczuwanie traumy po śmierci osoby bliskiej jest przy tym sprawą indywidualną każdej osoby.

Krzywda, będąca skutkiem utraty bliskiej osoby, a taką osobą dla powódki niewątpliwie był jej mąż, jest trudna do jednoznacznej oceny, zwłaszcza wyrażenia jej w formie pieniężnej. W orzecznictwie przyjmuje się, że każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie wyłącznie na subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. W uzasadnieniu wyroku z 3 czerwca 2011r. (sygn. III CSK 279/10), Sąd Najwyższy podkreślił, że wprowadzenie do przepisu klauzuli "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym ("może") charakterem tego przyznania, co wskazuje na zasadność roszczenia o należne zadośćuczynienie dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy wskutek śmierci osoby bliskiej. Swoboda ta, zwana „prawem sędziowskim”, nie oznacza jednak dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy.

W literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że na rozmiar krzywdy podlegającej naprawieniu przez zadośćuczynienie, o którym mowa w art. 446 § 4 k.c., mają wpływ przede wszystkim: wstrząs psychiczny i cierpienia moralne wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej; stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdolność do jej zaakceptowania; wiek zarówno zmarłego, jak i pokrzywdzonego (por. np. uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z 3 czerwca 2011r., sygn. III CSK 279/10; wyroku z 20 grudnia 2012 r., sygn. IV CSK 192/12; wyroku z 10 maja 2012 r., sygn. IV CSK 416/11).

Sąd Okręgowy powołał się na powyższe stanowisko, nie formułując jednocześnie adekwatnych wniosków. Nie ulega wszakże wątpliwości, że J. K. był dla powódki osobą bliską. Małżonkowie jeszcze przed ślubem mieszkali razem przez kilka lat, J. K. opiekował się i troszczył o dzieci powódki z poprzedniego związku, łożył na ich utrzymanie, miał z nimi dobry kontakt, pomagał powódce w codziennych obowiązkach, poczuwał się do odpowiedzialności za rodzinę, starał się o podniesienie standardu jej życia, wyremontował mieszkanie powódki.

W niniejszej sprawie zerwane na skutek wypadku więzi rodzinne pozbawiło powódkę pomocy i wsparcia, w aspekcie faktycznym i finansowym, pozostała bowiem z koniecznością radzenia sobie samodzielnie z codziennymi problemami; w tym też sensie skutki wypadku są nieodwracalne. Istotny jest przy tym fakt, że śmierć nastąpiła nagle, z przyczyn niezawinionych przez zmarłego. W tej sytuacji opisywane w sprawie cierpienia, towarzyszące traumatycznym zdarzeniom oraz związane z nimi zmiany w psychice powódki, jej trudności adaptacyjne, obawy co do przyszłości, znajdują w pełni obiektywne uzasadnienie, a skoro składały się na poczucie krzywdy - nie mogły być pominięte przy orzekaniu.

W przedmiotowej sprawie, Sąd pierwszej instancji wyżej wymienionych okoliczności nie wziął pod uwagę, stwierdzając w sposób nie znajdujący podstawy w zebranym w sprawie materiale dowodowym, że powódka nie wykazała istnienia przesłanek potwierdzających zasadność roszczenia o zadośćuczynienie. Sąd ten nie uwzględnił dramatyzmu doznań powódki, która utraciła najbliższą osobę, nie wziął pod uwagę charakteru więzi małżeńskiej, poczucia osamotnienia powódki, cierpień moralnych i wstrząsu psychicznego wywołanego śmiercią J. K., zwłaszcza w kontekście roli jaką pełnił on w rodzinie powódki. Wobec powyższego nie sposób zgodzić się z twierdzeniem Sądu, że odczucia powódki, opisywane w toku procesu, mają charakter nadmiernie subiektywny. Ocena bowiem rzeczywistej sytuacji życiowej i osobistej powódki, w jakiej znalazła się ona po nagłej, tragicznej śmierci męża, przy uwzględnieniu obiektywnych wzorców odczuć i zachowań osób po stracie swoich bliskich i przy uwzględnieniu doświadczenia życiowego daje podstawę do stwierdzenia, że opisywane przez powódkę odczucia są normalne, typowe i adekwatne. Powódka straciła bliską sobie osobę, co niewątpliwie ma zasadnicze znaczenie w jej życiu po zdarzeniu i powoduje, że, tak jak twierdzi, faktycznie z trudem obecnie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Mając na względzie powyższe rozważania nie można zgodzić się Sądem pierwszej instancji, że przejściowe nieporozumienia powódki z mężem i kilkakrotnie nocowanie J. K. w miejscu pracy oraz stwierdzenie na tej tylko podstawie przez Sąd „utraty dominującej roli w rodzinie” przez poszkodowanego uzasadniać może oddalenie w całości roszczenia o zadośćuczynienie. W szczególności w sytuacji gdy pracodawca A. W. uznał w odpowiedzi na pozew częściowo zgłoszone roszczenia do wysokości 36000 zł. Ponadto następcy prawni pracodawcy m.in. B. W. (2) również uznała roszczenie powódki o zadośćuczynienie do kwoty 25000 zł (protokół rozprawy z 28 listopada 2012 r. k. 259 a.s.). Niezrozumiałym jest nieuwzględnienie tych okoliczności przez Sąd pierwszej instancji.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie budzi wątpliwości Sądu drugiej instancji, że śmierć męża powódki stanowiła dla niej dramatyczne przeżycie. Zerwana zostaje wówczas więź rodzinna, której naprawienie jest niemożliwe. Określając wysokość zadośćuczynienia i uwzględniając wymóg jego kompensacyjnego charakteru należy poddać analizie wypracowane w doktrynie i orzecznictwie kryteria ustalenia jego rozmiaru. Należy uwzględnić przy tym przede wszystkim fakt, że J. K. był oparciem dla swojej żony, pomagał jej w prowadzeniu domu, przyczyniał się do utrzymania jej dzieci, wykonał szereg remontów i usprawnień w ich wspólnym mieszkaniu. Małżonkowie planowali wspólną przyszłość.

W niniejszej sprawie należy mieć również na względzie, że śmierć męża wywołała u powódki stan depresyjny, który został wywołany tragiczną śmiercią męża powódki i trwał przynajmniej do maja 2014 r. (zaświadczenie lekarskie z 22 maja 2014 r. k. 435 a.s.) W tym miejscu należy wskazać, że w trakcie żałoby osoba poszkodowana przeżywa stan przygnębienia po stracie bliskiej osoby, któremu może towarzyszyć obniżenie nastroju, płaczliwość, niepokój psychiczny, problemy ze snem. Reakcja żałoby jako relatywny stan depresyjny zanika i następuje powrót do równowagi psychicznej. Nie wywołuje ona trwałych zmian chorobowych w psychice i nie niesie ze sobą trwałego uszczerbku na zdrowiu. Jednak reakcja psychologiczna na śmierć męża wykraczała u powódki poza ogólnie przeżywaną w takich okolicznościach reakcję żałoby. Stan wywołany wypadkiem męża powódki wpłynął na jej dalsze funkcjonowanie w życiu osobistym i społecznym. Ból i cierpienie skarżącej spowodowane śmiercią męża w tragicznych, nagłych i nieoczekiwanych okolicznościach jest wyrazisty i oczywisty.

Określenie wysokości konkretnego świadczenia pieniężnego należy do sądu, który w tym zakresie winien uwzględnić wszystkie okoliczności danej sprawy, czego Sąd pierwszej instancji nie dopełnił.

Należy podkreślić, że kwota zasądzona tytułem zadośćuczynienia musi być adekwatna do rozmiaru krzywdy doznanej wyłącznie na skutek zdarzenia, za które ponosi odpowiedzialność strona pozwana. Powódka wykazała w przedstawionym środku odwoławczym konieczność zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia.

W świetle powyższego, istniały zatem podstawy do podzielenia zarzutów podnoszonych przez skarżącą w apelacji, że oddalenie powództwa w całości przez Sąd Okręgowy co do zadośćuczynienia było bezpodstawne. Z tych też względów, Sąd Apelacyjny uznał, że ocena okoliczności sprawy według kryteriów obiektywnych, pozwala na stwierdzenie, że krzywda, jakiej doznała powódka w związku z tragiczną śmiercią męża, była dla niej bolesna i dotkliwa, z uwagi na rodzaj i siłę więzi małżeńskiej i rolę jaką J. K. odgrywał w jej życiu nie tylko w odniesieniu do niej, ale także jej dzieci, a zatem odpowiednim zadośćuczynieniem w rozumieniu art. 446 § 4 k.c. za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią męża jest kwota 60.000 zł. W okolicznościach niniejszej sprawy należało uznać, że zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia w zasądzonej wysokości nastąpiło z uwzględnieniem wszystkich okoliczności i spełnia kryterium odpowiedniości z art. 446 § 4 k.c.

Wysokość tego świadczenia jest społecznie uzasadniona i nie doprowadzi do wzbogacenia powódki w związku ze zdarzeniem, które uzasadniało jego przyznanie (por. uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z 10 maja 2012r., sygn. IV CSK 416/11oraz z 3 czerwca 2011r., sygn. III CSK 279/10).

Odnosząc się natomiast do zarzutów naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 446 § 2 i 3 kc, dotyczących zasądzenia renty i odszkodowania Sąd Apelacyjny uznał je za bezzasadne.

Na podstawie art. 446 § 3 k.c. Sąd zasądza odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia się sytuacji życiowej. Odszkodowanie to obejmuje niekorzystne zmiany w sytuacji materialnej członków rodziny osoby bezpośrednio poszkodowanej i jednocześnie zmiany w sferze ich dóbr niematerialnych, które wpływają na sytuację materialną. Są to zarówno zmiany znane i istniejące w dacie orzekania, jak i zmiany dające się przewidzieć w przyszłości na podstawie m.in. zasad doświadczenia życiowego. W orzecznictwie podkreśla się, że art. 446 § 3 k.c. stanowi podstawę prawną do kompensaty jedynie szkody majątkowej, jednakże o szczególnym charakterze, nie poddającą się ścisłemu ustaleniu, czemu ustawodawca dał wyraz przyznając sądowi uprawnienie do określenia "stosownego" odszkodowania, tj. uwzględniającego wszelkie okoliczności danej sprawy. Doznanie szkody niemajątkowej (krzywdy) wskutek śmierci najbliższego członka rodziny jest bowiem podstawą innego roszczenia, czyli roszczenia o zadośćuczynienie opartego na art. 446 § 4 k.c., które jest rodzajowo i normatywnie odmienne od roszczenia o odszkodowanie wywodzonego z art. 446 § 3 k.c.

Pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w art. 446 § 3 k.c., polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale obejmuje także przyszłe szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia, niemniej prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej (wyrok Sądu Najwyższego z 2 grudnia 2009r., sygn. akt I CSK 149/09, LEX nr 607232; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 10 października 2012r., sygn. akt I ACa 439/12 LEX nr 1223149). Sytuacja życiowa w rozumieniu art. 446 § 3 k.c. to ogół czynników, składających się na położenie życiowe jednostki, to także trudne niekiedy do wyliczenia wartości ekonomiczne.

Kodeks cywilny nie określa i nie formułuje żadnych konkretnych kryteriów, wedle których należy szacować uszczerbek polegający na pogorszeniu się sytuacji życiowej, stanowi jedynie, że odszkodowanie ma być "stosowne" do pogorszenia się sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny. Wykładnia celowościowa wskazuje, że odszkodowanie stosowne to takie, które w sposób dostateczny rekompensuje doznaną szkodę, uwzględniając jej rozmiar, długotrwałość, szczególne okoliczności danego przypadku, jak również stopę życiową społeczeństwa. Odszkodowanie przewidziane w art. 446 § 3 k.c. powinno więc przedstawiać konkretną wartość ekonomiczną. Musi wyrażać się taką kwotą, która będzie odbierana jako realne adekwatne przysporzenie zarówno przez uprawnionego, jak i z obiektywnego punktu widzenia, uwzględniającego ocenę większości rozsądnie myślących ludzi (motywy wyroku Sądu Najwyższego z 30 czerwca 2004r., sygn. akt IV CK 445/03, LEX nr 173555).

Zgodnie z tymi uwagami, w przedmiotowej sprawie należy podkreślić, że powódka otrzymała odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w kwocie 46.000 zł, którego wysokość biorąc, pod uwagę dochody gospodarstwa domowego powódki w chwili śmierci męża, stanowi zabezpieczenie potrzeb powódki na dłuższy czas i uzupełnia uszczerbek w dochodach powódki w związku z tragicznym wypadkiem. Powódka w czasie trwania małżeństwa ze zmarłym, przed śmiercią męża nie pracowała, choć nie było przeszkód do podjęcia zatrudnienia. Po śmierci męża powódka podejmowała zatrudnienie. Obecnie osiąga miesięczny dochód w wysokości około połowy wykazanych w tym postępowaniu dochodów miesięcznych męża, które to środki stanowią źródło jej utrzymania. Sytuacja obecna powódki, w porównaniu z sytuacją przed śmiercią męża zmieniła się o tyle w sposób zasadniczy, że dzieci powódki stały się dorosłe i są w stanie samodzielnie zapewnić sobie podstawowe środki do życia, podejmując prace zarobkową. Wprawdzie powódka poniosła szkodę ekonomiczną ale mając na uwadze kryteria wynikające z art. 446 § 3 k.c., o których była mowa wyżej, brak jest podstaw by szkodę materialna powódki wyliczyć na kwotę wyższą niż kwota odszkodowania przyznana powódce z tytułu ubezpieczenia wypadkowego przez Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Odnośnie renty wskazać należy, że w myśl art. 446 § 2 k.c. osoba, względem której ciążył na zmarłym ustawowy obowiązek alimentacyjny, może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody renty obliczonej stosownie do potrzeb poszkodowanego oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego przez czas prawdopodobnego trwania obowiązku alimentacyjnego. Takiej samej renty mogą żądać inne osoby bliskie, którym zmarły dobrowolnie i stale dostarczał środków utrzymania, jeżeli z okoliczności wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego. Z kolei, zgodnie z art. 27 k.r.o. oboje małżonkowie są obowiązani, każdy według swych sił oraz możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. Wedle zaś ugruntowanego w tej mierze orzecznictwa przy ustalaniu wysokości renty przewidzianej w art. 446 § 2 k.c. sąd musi dokonać oceny nie tylko rzeczywiście uzyskiwanych przez zmarłego dochodów, ale także uwzględnić jego "możliwości zarobkowe". Ocena możliwości zarobkowych musi być przy tym oparta na realnych podstawach. Celem bowiem renty odszkodowawczej, o jakiej mowa w art. 446 § 2 k.c., jest naprawienie szkody polegającej na tym, że uprawniony do alimentów nie może ich uzyskać wobec śmierci zobowiązanego. Renta ma charakter odszkodowawczy, stanowi wynagrodzenie straty, jakiej doznała osoba uprawniona do alimentacji przez niemożność uzyskania świadczenia zezwalającego na zaspokojenie jej wszystkich potrzeb. Zmierza zatem do restytucji, w granicach możliwych do zrealizowania, stanu rzeczy, jaki istniał w chwili zdarzenia wywołującego szkodę. Określenie wysokości należnego uprawnionemu świadczenia uwzględniać powinno kwotę, jaką zobowiązany alimentowałby go oraz otrzymywaną z tytułu ubezpieczenia społecznego z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych rentę rodzinną. Przy ustalaniu zakresu zobowiązania zmarłego, który był obciążony obowiązkiem alimentacyjnym, sąd musi dokonać oceny nie tylko rzeczywiście uzyskiwanych przez niego dochodów, ale jego możliwości zarobkowych. Wyznaczenie tych możliwości powinno być oparte na realnych podstawach, przemawiających za tym, że z dużym stopniem prawdopodobieństwa zmarły osiągnąłby oznaczone dochody. Na takie rozumienie charakteru renty przewidzianej art. 446 § 2 k.c. wskazuje utrwalone orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. m.in. uzasadnienie wyroku z 20 stycznia 2004r., II CK 360/02, niepubl., z 18 maja 2004r., IV CK 371/03, niepubl., z 16 maja 2008r., III CSK 386/07, niepubl., z 3 lipca 2008r., IV CSK 113/08, niepubl.).

W rozpoznawanej sprawie powódka dysponuje na zaspokojenie swoich potrzeb życiowych sumą 1800 zł z tytułu wynagrodzenia za pracę. Twierdziła ona wprawdzie, że ta kwota nie jest wystarczająca ale nie wskazała jakich konkretnie potrzeb nie może zaspokoić. Powódka w toku postępowania oszacowała koszty utrzymania siebie na kwotę 2500 zł, jednak wraz z powódką w mieszkaniu, którego jak twierdzi koszty utrzymania pokrywa w całości, mieszkają dorosłe dzieci powódki tj. syn i córka wraz z mężem, posiadające własne dochody. Zatem koszty utrzymania powódki nie zostały rzetelnie wykazane bowiem nie uwzględniają obowiązku przyczyniania się do pokrywania kosztów utrzymania mieszkania przez dorosłe i samodzielne finansowo dzieci powódki, stale w nim zamieszkujące. Nie ma również podstaw do przyjęcia, że obowiązek alimentacyjny męża przewyższałby uzyskiwane przez niego dochody, co potwierdza ustalona na podstawie dokumentacji płacowej wysokość jego dochodów z tytułu stosunku pracy przed śmiercią, gdy powódka nie pracowała. Jednocześnie zaś powódka nie wykazała, że faktyczne przychody jej męża nie ograniczały się tylko do wynagrodzenia z tytułu umowy o pracę. Powódka twierdziła wprawdzie, że jej mąż poza pracą wykonywaną w piekarni (...), wykonywał także różne remonty na zasadzie prywatnych zleceń, jednak żadnych dowodów na potwierdzenie tej tezy nie przedstawiła. Sąd zatem nie uwzględnił, ustalając poziom rzeczywistych dochodów J. K., tych dodatkowych źródeł zarobkowania. Powódka nie wykazała ponadto, że uzyskiwany przez nią po śmierci męża przychód nie zezwala na zaspokojenie jej potrzeb. Wysokość uzyskiwanego przez nią wynagrodzenia z tytułu pracy podjętej po śmierci męża i rzeczywiste jej możliwości kształtują się w granicach połowy wynagrodzenia męża powódki uzyskiwanego przez J. K. przed śmiercią, kiedy powódka nie uzyskiwała własnych dochodów i małżonkowie dysponowali wspólnie kwotą 2400 zł miesięcznie przy uwzględnieniu konieczności utrzymania wówczas także niesamodzielnych, niepełnoletnich jeszcze dzieci. Nie można zatem przyjąć, uwzględniając sytuację materialną powódki po śmierci męża, że uległa ona pogorszeniu, co uzasadniałoby przyznanie renty stosownej do potrzeb powódki oraz do możliwości zarobkowych i majątkowych zmarłego.

Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Apelacyjny uznał apelację powódki za częściowo zasadną w zakresie żądania zadośćuczynienia i na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. częściowo zmienił wyrok w punkcie 1 zasądzając od pozwanych na rzecz powódki kwotę 60.000 w częściach równych od każdej z pozwanych z ustawowymi od 10 czerwca 2010r. do dnia zapłaty. O dacie początkowej zasądzenia odsetek od zasądzonej kwoty zadecydowała data doręczenia pozwanemu A. W. odpisu pozwu. Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W przedmiotowej sprawie stwierdzić należy, że fakt krzywdy powódki spowodowanej śmiercią jej męża był dla strony pozwanej oczywisty tuż po zdarzeniu. Świadczy o tym zachowanie się pozwanego pracodawcy wobec powódki, przejawiającego zrozumienie dla jej trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła.

Zobowiązanie wszystkich czterech pozwanych B. W. (1), O. M., M. W. i J. W., które wstąpiły do procesu w miejsce zmarłego pracodawcy, do pokrycia zasądzonej kwoty z podziałem na części równe, jest uzasadnione odpowiednim ułamkowym ich udziałem w spadkobraniu, co wynika ze złożonego do akt postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku (każda z pozwanych dziedziczyła po A. W. w ¼ części spadku).

W pozostałym zakresie apelacja powódki podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie III sentencji wyroku.

O kosztach zastępstwa prawnego przed Sądem Okręgowym Sąd Apelacyjny orzekł zgodnie z ustanowioną w art. 98 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności strony za wynik procesu (strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony), a biorąc pod uwagę, że powódka była w procesie reprezentowana przez adwokata, zatem związane z tym koszty należało wyliczyć przy zastosowaniu § 6 pkt 6 w związku z § 12 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013r. poz. 461). Powyższe uzasadnia zmianę rozstrzygnięcia zawartego w punkcie II zaskarżonego wyroku.

W punktach IV i V wyroku Sąd Apelacyjny orzekł o nieuiszczonych kosztach sądowych. Powódka bowiem na mocy postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie z 12 lutego 2010r. została zwolniona od kosztów sądowych w zakresie opłaty stosunkowej od pozwu, a postanowieniami Sądu Okręgowego Warszawa - Praga w Warszawie z dnia 6 sierpnia 2013 r. i Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 września 2013r. została zwolniona od kosztów sądowych w zakresie opłaty stosunkowej od apelacji. Nie miała zatem obowiązku uiszczenia opłaty stosunkowej od pozwu, jak również opłaty od apelacji. Wobec powyższego tymi kosztami w odpowiedniej części do przegranego przez pozwane procesu, zgodnie z art.100 k.p.c. - w pierwszej instancji i w instancji odwoławczej - należało obciążyć pozwane, zgodnie z art. 13 ust. 1 w związku z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. z 2014r. poz.1025 ze zm.). W zakresie odnoszącym się natomiast do kosztów postępowania przed Sądem Apelacyjnym, na podstawie art. 100 k.p.c., należało je, wobec wyniku procesu, znieść wzajemnie. Jeżeli bowiem strony w równym lub w zbliżonym stopniu wygrały i przegrały proces, a poniesione przez nie koszty nie pozostają w dysproporcji, właściwym rozstrzygnięciem jest zniesienie wyłożonych kosztów postępowania (zob. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 12 października 2012r., sygn. IV CZ 68/12, LEX nr 1232621). W przedmiotowej sprawie powódka wygrała proces jedynie w części