Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 1815/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 czerwca 2016 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Krzysztof Depczyński

Sędziowie: SSA Joanna Walentkiewicz – Witkowska (spr.) SSA Jacek Pasikowski

Protokolant: stażysta Weronika Skalska

po rozpoznaniu w dniu 22 czerwca 2016 r. w Łodzi na rozprawie

sprawy z powództwa P. W.

przeciwko M. K.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 30 września 2015 r. sygn. akt I C 869/13

I. z apelacji pozwanego zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 1. w ten sposób, że zasądza od M. K. na rzecz P. W. kwotę 100 (sto) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 1 listopada 2012 roku do dnia 31 grudnia 20 15 roku i z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części ;

II. oddala apelację powoda;

III. zasądza od P. W. na rzecz M. K. kwotę 3.487,05 ( trzy tysiące czterysta osiemdziesiąt siedem 05/100) złotych brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu
w postępowaniu apelacyjnym;

IV. przyznaje adwokat E. Z. prowadzącej Kancelarię A dwokacką
w Ł. kwotę 4.649,40 ( cztery tysiące sześćset czterdzieści dziewięć 40/100) złotych brutto tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym i poleca kwotę tę wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi.

Sygnatura akt I ACa 1815/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym przez obie strony procesu wyrokiem z dnia 30 września 2015 roku Sąd Okręgowy w Łodzi w sprawie oznaczonej sygnaturą I C 869/13 z powództwa P. W. przeciwko M. K. o zapłatę kwoty 102.000 złotych

- w pkt.1 zasądził od pozwanego na rzecz powoda 1.600 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 października 2012 roku do dnia zapłaty;

- w pkt. 2 oddalił powództwo w pozostałej części;

- w pkt. 3 przyznał wynagrodzenie za pomoc prawną udzieloną pozwanemu z urzędu.

Kwestionowane rozstrzygnięcie zapadło na tle następującego stanu faktycznego:

Strony procesu odbywają karę pozbawienia wolności. Powód P. W. osadzony został w dniu 3 grudnia 2003 roku za zabójstwo. Nie było przerw w odbywaniu kary. Powód był skazany także za kradzież samochodu i wyłudzenia. W okresie od 27 lipca 2011 roku do 10 sierpnia 2011roku, oraz od 5 kwietnia 2012 roku do 26 czerwca 2012 roku i od 1 października 2012 roku do 21 marca 2013 roku powód przebywał w Areszcie Śledczym w Ł., w pawilonie A oddział IV. W latach 90-tych powód utrzymywał się z nielegalnego obrotu spirytusem oraz co najmniej do 2006 roku prowadził działalność gospodarczą, z której nie wykazywał dochodów.

W 2009 roku w sprawie I Nc 77/09 tut. Sądu powód wystąpił z powództwem o zapłatę 100.000 zł od P. R.. W oświadczeniu majątkowym załączonym do wniosku o zwolnienie od kosztów w w/w sprawie powód wskazał, że nie posiada żadnego majątku, ani dochodów. Uzyskał wówczas zwolnienie od kosztów sądowych w całości

Pozwany osadzony został w 2010 roku za rozbój. W sierpniu 2010r. opuścił zakład karny. Po kradzieży kwoty 300 zł ponownie został osadzony w marcu 2012r. Strony w tym samym IV Oddziale pawilonu A Aresztu Śledczego w Ł. przebywały razem w okresie od 1 października 2012 roku do 23 listopada 2012 roku.

W trakcie wspólnego pobytu w Areszcie Śledczym powód udzielił pozwanemu pożyczki w kartach telefonicznych o wartości 500 zł, a pozwany zobowiązał się na wypadek uchybienia terminu zwrotu oddać powodowi kwotę 2000 zł. Pozwany nie dotrzymał terminu zwrotu pożyczki, który upływał w ciągu miesiąca od daty zawarcia umowy.

Na okoliczność zawarcia umowy strony spisały dwa dokumenty: jeden zatytułowany „umowa pożyczki” z datą 15 czerwca 2011 roku – napisany przez powoda i podpisany przez obie strony i drugi – zatytułowany „pokwitowanie” z datą 22 czerwca 2011 roku – spisany i podpisany przez pozwanego, potwierdzający fakt otrzymania kwoty wynikającej z umowy pożyczki z dnia 15 czerwca 2011 roku.

Widoczny w zakończeniu pierwszego wiersza drugiego akapitu umowy pożyczki zapis „na 102 tys.” (jako kwotę pożyczki) ukazuje pewną nierówność odstępów pomiędzy cyframi składowymi (cyfra „1” jest w stosunku do cyfry środkowej „0” w większym odstępie, niż ona w stosunku do cyfry końcowej „2”). Ta nierówność odstępów jest pewnym zjawiskiem atypowym w stosunku do prawidłowości uwidaczniających się w rękopisach powoda, co dopuszcza możliwość świadomego działania wykonawcy, polegającego na celowym pozostawieniu „większego” odstępu przy kreśleniu całości tekstu, a następnie wtórne dopisanie brakujących cyfr przy użyciu długopisu o tym samym odcieniu. Występuje 90% stopień prawdopodobieństwa, że cyfra „10” została przez powoda dopisana przed cyfrą „2”.

Przy słownym określeniu kwoty pożyczki („sto dwa tysiące złotych 00 groszy”) widoczne właściwości topograficznego rozmieszczenia i odstępów pomiędzy wyrazami składowymi nie ukazują różnic uzasadniających jednoznacznie wniosek o wtórnym dopisaniu wyrazu początkowego „sto”. Jednak nie można również teoretycznie całkowicie wykluczyć czynnika świadomego działania polegającego na pozostawieniu miejsca i wtórnego dopisania wyrazu „sto” (choć brak jest wyraźnych śladów o tym świadczących) bez pozostawienia graficznych śladów takich działań.

Brak w metodyce badań kryminalistycznych opracowanych metod mogących jednoznacznie ustalić precyzyjnie relacje czasowe pomiędzy poszczególnymi naniesieniami graficznymi na dokumentach, zwłaszcza w obrębie krótkiego czasu (np. dnia, tygodnia czy miesiąca) W dniu 15 grudnia 2012 roku pozwany wpłacił na konto powoda w zakładzie karnym kwotę 400 zł. Reszty pożyczki nie zwrócił.

Oceniając zebrany materiał dowodowy Sąd podkreślił, że każda ze stron prezentowała odmienną wersję wydarzeń. Powód twierdził, że umowa została zawarta za pośrednictwem jego ojca w czerwcu 2011r. Spisał wtedy dwa egzemplarze umowy, z których jeden jego ojciec przekazał pozwanemu wraz z pieniędzmi, otrzymując w zamian pokwitowanie załączone do pozwu. Swój egzemplarz umowy powód załączył do pozwu.

Pozwany twierdził, że umowa została spisana w 2012 roku, kiedy obie strony odbywały karę pozbawienia wolności w tym samym zakładzie karnym. Wtedy poprosił powoda o pożyczenie kart telefonicznych za kwotę 500 zł, które zamierzał oddać w ciągu miesiąca. Na wypadek, gdyby pożyczki nie spłacił do zwrotu dla powoda miała być kwota 2.000 zł i taka kwota pożyczki wpisana została do umowy, która na dodatek została antydatowana, tak aby sprawiała wrażenie, że pochodzi z okresu jego pobytu na wolności. Zapis, że umowę sporządzono w dwóch egzemplarzach oznaczał, że był 1 egzemplarz umowy i 1 egzemplarz pokwitowania. Pozwany nigdy nie otrzymał żadnego egzemplarza umowy.

Dla Sądu Okręgowego bardziej przekonująca okazała się wersja pozwanego.

Sąd dokonał oceny przedłożonych przez powoda dokumentów, mając na uwadze opinię biegłego z zakresu badania dokumentów A. C.. Z opinii wynika, że zapis „102 tys” w umowie stron ukazuje pewną nierówność odstępów pomiędzy cyframi składowymi. Pomimo wskazania w opinii pisemnej jedynie na prawdopodobieństwo w dopisaniu zespołu (...) przed cyfrą „2”, w ustnej uzupełniającej opinii biegły określi stopień prawdopodobieństwa na 90%, a to wystarcza do zakwestionowania wiarygodności twierdzeń powoda, pomimo niemożności stwierdzenia dopisania wyrazu „sto” przy słownym określeniu kwoty pożyczki (choć biegły takiej możliwości również nie wykluczył). Biegły A. C. dokonał wnikliwej oceny materiału porównawczego, a jego wnioski Sąd uznał za spójne i logiczne. Pomimo, że powód nie uczestniczył w rozprawie, na której przesłuchiwany był biegły, na skutek uprzedniego zobowiązania przedstawił on szczegółowe pytania do biegłego, na które biegły udzielił wyczerpującej odpowiedzi, co uczyniło zarzuty powoda do opinii bezskutecznymi.

Tym samym przedstawiona przez powoda umowa pisemna została skutecznie zakwestionowana przez pozwanego i nie stanowiła dla Sądu Okręgowego wiarygodnego źródła dowodowego.

Sąd uznał za niewiarygodne twierdzeniom powoda co do okoliczności udzielenia pozwanemu pożyczki – w szczególności nie dał wiary powodowi, że w dacie pożyczki dysponował kwotą 500.000 zł. Ponadto powód od 2003r. przebywa w zakładzie karnym, bez przerwy w odbywaniu kary. Mimo że, jak twierdził do 2006 roku, a potem - do 2011r. – prowadził działalność gospodarczą, to nie wypełniał zeznań podatkowych i nie wykazywał dochodów, bo inwestował. Nie są też wiarygodne zeznania powoda, że w dacie pożyczki jego ojciec dysponował jego gotówką w wysokości 500.000 zł, którą przechowywał w domu i z tych pieniędzy zostało pożyczone pozwanemu 90.000 złotych, z czego do zwrotu było 102.000 zł, bo 10.000 zł miało stanowić dochód dla powoda, a 2.000 zł było dla jego ojca za pośrednictwo w umowie. Ta wersja powoda pojawiła się dopiero na ostatniej rozprawie. Niewiarygodnym dla Sądu było, aby podejmując decyzję o kilkudziesięciotysięcznej pożyczce powód nie znał pozwanego i opierał się jedynie na znajomości z jego ojcem B. sprzed ponad 10-ciu lat – wtedy, gdy mieli prowadzić przez 1,5 – 2 lata półlegalny interes.

Ponadto powód nie pamiętał pozwanego z tego czasu, nie wiedział czy jego ojciec B. ma żonę, ile ma dzieci, ani nawet gdzie mieszka. Sąd podkreślił, że każdy rozsądnie oceniający sytuację człowiek starałby się zebrać więcej informacji o pożyczkobiorcy, chociażby w celu oceny jego zdolności do spłaty ewentualnego zadłużenia. Nie do zaakceptowania z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego była sytuacja, w której powód podjął decyzję o pożyczeniu wówczas 20-letniemu pozwanemu kwoty 90.000 zł na realizację bliżej niesprecyzowanych projektów finansowych i nie sprawdził jego sytuacji majątkowej.

W ocenie Sądu powód bez trudu mógł powołać świadków, którzy potwierdziliby jego znajomość z ojcem pozwanego, a także fakt udzielania przez powoda pożyczek i obracania wysoką gotówką. Skoro, jak twierdził, udzielił pożyczek 30-40 osobom, to powinien wskazać choćby jedną czy dwie z nich.

Z drugiej strony pozwany konsekwentnie zaprzeczał kwocie pożyczki, choć przyznawał, że umowa pożyczki miała miejsce. Twierdzenia pozwanego co do przerobienia kwoty na umowie z dwóch tysięcy na sto dwa tysiące zostały potwierdzone opinią biegłego, a tym samym skutecznie została zakwestionowana wiarygodność dokumentu prywatnego, który miałby potwierdzić umowę stron co do wysokości należności. Jednocześnie pozwany nie zaprzeczył, że napisał pokwitowanie, z którego jednak nie wynika potwierdzenie otrzymania konkretnej kwoty, a jedynie „kwoty pieniężnej zgodnie z umową pożyczki z dn. 15 czerwca 2011 roku”. Tym samym powód nie udowodnił, jaka rzeczywiście kwota została pozwanemu w ramach zawartej umowy wydana. Pozwany potwierdził zaś, że otrzymał karty o wartości 500 zł, a zobowiązał się do zwrotu powodowi kwoty 2000 zł.

Pozwany nie udowodnił swoich twierdzeń co do antydatowania umowy z uwagi na brak technicznych możliwości zbadania daty sporządzenia dokumentu. Biorąc jednak pod uwagę skuteczne zakwestionowanie umowy co do kwoty, dla Sądu bardziej wiarygodne są twierdzenia pozwanego także co do okoliczności zawarcia pożyczki. Potwierdzone zostały zeznania pozwanego, że obie strony odbywały karę pozbawienia wolności w IV oddziale Aresztu Śledczego w Ł. w tym samym okresie, czemu powód początkowo zaprzeczał, a później twierdził, że „być może przebywali na jednym oddziale, ale nigdy się nie spotkali”. Ponadto pozwany został skazany w 2010 roku i przebywał w zakładzie karnym do sierpnia 2010r. Logiczne są jego twierdzenia, że gdyby pożyczył od powoda kwotę 102.000 zł, to nie zostałby ponownie osadzony w marcu 2012 r. za kradzież 300 zł. Ponadto pozwany wpłacił powodowi kwotę 400 zł w dniu 15 grudnia 2012 roku. Była to wpłata jednorazowa. Gdyby pozwany rzeczywiście pożyczył kwotę 90.000 zł w czerwcu 2011 roku, to albo chciałby spłacać należność i wpłacałby w miarę możliwości różne kwoty w różnych datach, albo nie miałby zamiaru spłacać długu i wtedy żadnej wpłaty na konto powoda by nie dokonał. Wpłata 400 zł w grudniu 2012 roku uprawdopodobnia w świetle doświadczenia życiowego wersję wydarzeń pozwanego, tym bardziej, że została dokonana w okresie przed doręczeniem pozwanemu odpisu pozwu i nakazu zapłaty.

Za niewiarygodne Sąd uznał twierdzenia pozwanego, że nie podpisywał umowy pożyczki. Ta kwestia z kolei została jednoznacznie przesądzona opinią biegłej S. S., która nie została skutecznie zakwestionowana przez żadną ze stron. Ocena zeznań pozwanego prowadzi do konkluzji, że bardziej chciał podkreślić, że nie podpisał z powodem umowy o określonej treści tj. na kwotę 102 tys. złotych, aniżeli że nie podpisał umowy w ogóle, bo fakt zaciągnięcia pożyczki był przez pozwanego od początku niekwestionowany.

Sąd uznał za nieudowodnione twierdzenia pozwanego jakoby w dacie zaciągania pożyczki pozostawał w stanie wyłączjącym świadome wyrażanie woli. Wnioski dowodowe, które zmierzałyby do wykazania w/w okoliczności zostały przez pozwanego cofnięte. Nadto z opinii biegłej S. S. wynika, że pismo zatytułowane (...), nakreślone przez pozwanego, nie ujawnia cech charakteryzujących grafizm po zażyciu środków odurzających tj. utratę czytelności, zmniejszenie staranności, obniżenie klasy pisma, falistość linii, nierównomierne odstępy między wierszowe jak i tendencję do minimalizacji pisma.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy przyjął, że fakt zawarcia umowy pożyczki nie był kwestionowany. Natomiast wysokość kwoty pożyczki, data i okoliczności zawarcia umowy zostały przez pozwanego skutecznie zakwestionowane. Sąd uznał, że umowa została zawarta w 2012 roku na okres 1 miesiąca, a na wypadek uchybienia terminowi spłaty pozwany zobowiązał się do zwrotu na rzecz powoda kwoty 2000 zł, z czego 400 zł spłacił w dniu 15 grudnia 2012 roku. Oznacza to, że do zapłaty pozostała kwota 1.600 zł i taką też kwotę Sąd zasądził, oddalając powództwo w pozostałej części. O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 k.c. przyjmując, że najwcześniej powód mógł się domagać zwrotu pieniędzy od 1 października 2012r. (data osadzenia na wspólnym oddziale obu stron), a pozwany nie wskazał konkretnej daty zwrotu pożyczki, oświadczając jedynie, że w dniu zapłaty tj. 15 grudnia 2012 roku pozostawał już w opóźnieniu.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. uznając, że pozwany uległ jedynie w nieznacznej części (powód przegrał w ok. 98,5%). Pozwany korzystał z pomocy prawnej z urzędu i Sąd przyznał i nakazał wypłacić na rzecz adw. B. R. kwotę 4.428 zł tytułem należnego wynagrodzenia.

Apelacje od tego wyroku złożyły obie strony procesu.

Strona powodowa zaskarżyła rozstrzygniecie Sądu Okręgowego w części oddalającej powództwo, tj. w zakresie pkt 2 wyroku, zarzucając: naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia to jest:

1.  art. 227, art. 228 i art. 232 art. 233 k.p.c. poprzez:

odmówienie wiarygodności zeznaniom powoda w zakresie daty zawarcia umowy pożyczki i kwoty pożyczki, widniejących na dokumentach (umowie pożyczki i pokwitowaniu) oraz w zakresie okoliczności towarzyszących jej zawarciu w sytuacji, gdy pozwany nie przedstawił żadnych obiektywnych dowodów na poparcie przedstawianej przez siebie wersji wydarzeń, a nadto nie wykonał nałożonego przez Sąd obowiązku przedłożenia swojej wersji umowy pożyczki. Sąd, w ocenie powoda, winien był odmówić wiarygodności zeznaniom pozwanego, bowiem pozwany kilkakrotnie zmieniał swoje stanowisko, w tym kwestionował swój podpis widniejący na umowie pożyczki oraz dokument zatytułowany „pokwitowanie”, a przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało jednak, że podpisy widniejące na wyżej wymienionych dokumentach są własnoręcznymi podpisami pozwanego,

błędne ustalenie przez Sąd, że do zawarcia umowy doszło w 2012 r. w sytuacji, gdy data zawarcia umowy pożyczki, tj. 15.6.2011 r. została wykazana za pomocą dowodów: zeznań powoda, umową pożyczki, pokwitowaniem, a pozwany kwestionując tę datę nie przedstawił jakiegokolwiek obiektywnego dowodu na poparcie swoich twierdzeń (art. 232 k.p.c.). Co więcej, redakcja treści umowy pożyczki świadczy o tym, że pozwanemu była znana treść umowy przed jej podpisaniem. Sąd pominął również okoliczność, że dokument pt. „pokwitowanie” (w którym to dokumencie wskazana jest data zawarcia umowy pożyczki (...).06.2011 r.) został sporządzony własnoręcznie przez pozwanego;

2.  art. 227, art. 228, art. 233 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. poprzez:

pominięcie dowodu z uzupełniającej opinii biegłej sądowej z zakresu klasycznych badań dokumentów mgr S. S. (2), z której bezpośrednio wynika, że „nie stwierdzono prób maskowania własnego graficyzmu ani w materiale dowodowym ani w materiale porównawczym” (k. nr 222). W ocenie tej biegłej w dokumencie zatytułowanym „umowa pożyczki” próby maskowania graficyzmu powoda nie występują;

uznanie przez Sąd, że umowa pożyczki opiewała na kwotę 2.000 zł, a nie na 102.000 zł w sytuacji, gdy z opinii biegłego sądowego A. C. z dnia 12.03.2015 r. wynika, iż nie można kategorycznie stwierdzić faktu wtórnego dopisania zespołu cyfr „10” przed cyfrę „2” na umowie, a różnica odstępu pomiędzy cyframi może być czynnikiem przypadkowym. Sąd pominął, że zdaniem biegłego czynnikiem negującym wtórne dopisanie zespołu cyfr „10” jest występowanie w umowie pożyczki zapisu w postaci słownego określenia kwoty pożyczki, bowiem w zakresie zapisu słownego widoczne właściwości topograficznego rozmieszczenia i odstępów pomiędzy wyrazami składowymi nie ukazują różnic. W ocenie biegłego brak jest wyraźnych śladów świadczących o świadomym działaniu powoda polegającym na pozostawieniu miejsca i wtórnego dopisania wyrazu „sto”, tym samym Sąd dokonując oceny dowodu z dokumentu zatytułowanego „umowa pożyczki” powinien wobec powyższego uznać, że decydujące znaczenie ma kwota wpisana słownie. Potwierdzenie powyższego znajduje potwierdzenie w pominiętej przez Sąd treści ustnej opinii uzupełniającej biegłego A. C. z dnia 07.07.2015 r. z której wprost wynika, iż „nie ma podstaw w oparciu o zebrany materiał dowodowy do stwierdzenia, aby w słownym oznaczeniu kwoty wyraz „sto” został w jakikolwiek sposób dopisany”.

3.  art. 227 k.p.c. w związku z art. 233 k.p.c. poprzez uchylenie się od dokonania prawidłowej oceny przedstawionych dowodów w aspekcie ich istotności dla rozstrzygnięcia, poprzez dokonanie dowolnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego z pominięciem prawidłowej oceny twierdzeń strony powodowej i przeprowadzonych dowodów oraz poprzez oparcie orzeczenia na ocenie niekompletnego materiału dowodowego z pominięciem pełnej treści opinii uzupełniającej biegłego sądowego z zakresu klasycznych badań dokumentów mgr S. S. (2) z dnia 31.07.2014 r. oraz wskazanych w uzasadnieniu treści opinii biegłego sądowego mgr A. C. (2) z dnia 12.03.2015 r. i z dnia 07.07.2015 r.

W efekcie przedstawionych naruszeń procedury apelujący zarzucił naruszenie zasady prawdy materialnej z art. 3 k.p.c.

4.  art. 379 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 149 § 2 k.p.c. poprzez przeprowadzenie rozprawy w dniu 07.07.2015 r. podczas nieobecności powoda w sytuacji, gdy powód złożył do Sądu wniosek o jego doprowadzenie, a Sąd nie dysponował dowodem doręczenia zawiadomienie powoda o terminie. Z uwagi na fakt, że na rozprawie został dopuszczony dowód z ustnej opinii uzupełniającej biegłego sądowego, strona powodowa pozbawiona została możliwości obrony swych praw, co prowadzi do nieważności postępowania. Protokół rozprawy zawierający treść ustnej opinii uzupełniającej biegłego został doręczony pozwanemu dopiero po fakcie wydania wyroku przez Sąd. Nadto doszło do przeprowadzenia rozprawy w dniu 13.02.2014 roku pomimo wadliwego zawiadomienia powoda o terminie

Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku, zniesienie postępowania w zakresie dotkniętym nieważnością i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania w razie stwierdzenia przez Sąd nieważności postępowania;

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty żądanej czyli 102.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 01.01.2012 r. - w przypadku niestwierdzenia przez Sąd nieważności postępowania

- ewentualnie o uchylenie orzeczenia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.

Pełnomocnik z urzędu powoda wniósł także o przyznanie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej powodowi z urzędu.

Z kolei pozwany zaskarżył wymieniony wyżej wyrok w pkt 1, w części obejmującej zasądzenie na rzecz powoda kwoty 1500 zł, zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a)  art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 483 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 1500 zł, podczas gdy kara umowna może być zastrzeżona jedynie na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego, a postanowienia umowy przewidujące karę umowną na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania pieniężnego są sprzeczne z ustawą, a co za tym idzie - bezwzględnie nieważne,

b)  ewentualnie w przypadku nieuznania zarzutu z lit a), naruszenie art. 359 § 2 1 oraz § 2 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie, a w konsekwencji zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda tzw. odsetek „lichwiarskich" w wysokości 300%, co jest sprzeczne ze wskazanymi przepisami, które określają maksymalną wysokość odsetek wynikających z czynności prawnych, oraz wskazują, że w przypadku zastrzeżenia odsetek przekraczających tę wartość należą się odsetki maksymalne,

c)  art. 481 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegająca na przyjęciu, że pozwany zobowiązany jest do zapłaty odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty od 1 października 2012 r., gdy w rzeczywistości najwcześniejszy możliwy termin, od którego można liczyć w niniejszej sprawie ewentualne odsetki to 1 listopada 2012 r.

Wskazując na powyższe apelujący wniósł o zmianę wyroku w zaskarżanej części poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 100 zł wraz z odsetkami ustawowymi od tej kwoty od dnia 1 listopada 2012 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych

ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia apelacji o:

przyznanie kosztów pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu.

W odpowiedzi na apelację powoda pozwany wniósł o oddalenie apelacji oraz zasadzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu przed sądem II instancji.

W toku rozprawy apelacyjnej pełnomocnik powoda wniósł o oddalenie apelacji pozwanego oraz o zasądzenie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu przed sądem II instancji.

Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił:

Pozwany pożyczył do powoda karty telefoniczne na 500 złotych, ale to wedle wiedzy stron była zbyt mała kwota, żeby skierować sprawę do sądu na wypadek niewywiązania się z obowiązku zwrotu. Dlatego w umowie została wpisana kwota 2000 złotych, która była przez strony traktowana, jako minimalna wartość zobowiązania, podlegająca rozpatrzeniu przez sąd powszechny. ( zeznania pozwanego złożone w dniu 17 września 2015 roku k- 334 v akt )

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

W ramach kontroli instancyjnej zapadłego orzeczenia Sąd Apelacyjny uznał, że zasadna jest apelacja pozwanego, skutkująca koniecznością dokonania korekty orzeczenia Sądu I instancji na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., natomiast całkowicie bezzasadna jest apelacja wywiedziona przez powoda i ona podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

W pierwszej kolejności rozważeniu podlegają zarzuty apelacji powoda, koncentrujące się na naruszeniu procedury, w szczególności prowadzące do wysnucia przez apelującego zarzutu nieważności postępowania.

Nieważności postępowania powód dopatrzył się przeprowadzeniu rozprawy pod jego nieobecność w dniu 7 lipca 2015 roku, w sytuacji gdy powód domagał się jego doprowadzenia na rozprawę, sąd nie dysponował dowodem doręczenia zawiadomienia o terminie rozprawy, a protokół zawierający treść ustnej opinii uzupełniającej biegłego został doręczony powodowi dopiero po wydaniu wyroku. Nadto apelujący zarzuca przeprowadzenie rozprawy w dniu 13 lutego 2014 roku, mimo wadliwego zawiadomienia go o terminie.

Powyższe zarzuty są bezzasadne. W dniu 13 lutego 2014 roku odbyła się rozprawa przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie, który w ramach pomocy sądowej przesłuchiwał pozwanego. Na k- 133 akt znajduje się notatka, z której wynika, że w dniu rozprawy sekretarz sądowy ustalił telefonicznie w Areszcie Śledczym w Ł., że przesyłka dla powoda wpłynęła w dniu 7 lutego 2014 roku i została doręczona adresatowi, a zwrotne poświadczenie odbioru zostało już odesłane. Dowód doręczenia zawiadomienia znajduje się na k- 143 akt.

Przed rozprawą w dniu 7 lipca 2015 roku powód wniósł o przeprowadzenie rozprawy pod jego nieobecność, ewentualnie o przesłuchanie go w drodze pomocy sądowej przez sąd właściwy dla miejsca osadzenia, bowiem podjął pracę. Został zwolniony z obowiązku stawiennictwa na wyznaczoną rozprawę i zobowiązany do złożenia listy pytań do biegłego, co uczynił w piśmie procesowym z dnia 28 maja 2015 roku. Powód został jednak przetransportowany do Ł. i w związku z tym wniósł w dniu 24 czerwca 2015 roku o doprowadzenie go na rozprawę. Po wydaniu zarządzenia o nakazaniu doprowadzenia powoda (29 czerwca 2015 roku) Wydział Konwojowy KWP w Ł. wskazał, że nakazy doprowadzenia wysłane bez 14 dniowego terminu na realizację są zwracane do sądów. Stąd też nie było możliwości doprowadzenia powoda na rozprawę w dniu 7 lipca 2015 roku. Istotnie w toku tej rozprawy biegły był słuchany uzupełniająco, ale sąd dysponował listą pytań do biegłego, sformułowaną przez samego powoda. Na kolejną rozprawę w dniu 17 września 2015 roku powód został już doprowadzony, podobnie jak i pozwany, był wtedy przeprowadzony dowód z przesłuchania stron. Powód nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń do przebiegu poprzedniej rozprawy. Natomiast protokół z rozprawy w dniu 7 lipca 2015 roku został doręczony powodowi już po wydaniu wyroku, bowiem wniosek w tym przedmiocie wpłynął do akt w dniu 8 października 2015 roku- a wyrok wydany został w dniu 30 września 2015 roku.

Należy wskazać, że zarzut nieważności postępowania z uwagi na pozbawienie strony możności obrony jej praw jest uzasadniony jedynie wtedy, gdy strona wskutek wadliwości procesowych strony czy sądu nie brała udziału w postępowaniu lub jego istotnej części, a skutki tych wadliwości nie mogły być usunięte na kolejnych rozprawach, aż do wydania wyroku w danej instancji. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 października 1997 roku w sprawie I CKN 283/97 ( OSNC 1998/4/64), przyjął, że nie zachodzi nieważność postępowania, polegająca na pozbawieniu strony ochrony jej praw, gdy strona nie była prawidłowo zawiadomiona o rozprawie, na której sąd dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłego, jeżeli na następnych rozprawach strona zarzucająca nieważność brała udział i mogła zgłosić swe zastrzeżenia do opinii.

Powód istotnie nie brał udziału w rozprawie w dniu 7 lipca 2015 roku, był o niej prawidłowo zawiadomiony, tyle że nie został doprowadzony z uwagi na zbyt krótki czas, jaki pozostał do zrealizowania nakazu doprowadzenia. Powód złożył listę pytań do biegłego i pierwotnie wnosił o przeprowadzenie rozprawy pod jego nieobecność. Na kolejnej rozprawie oświadczył, że nie ma żadnych wniosków, na tej rozprawie przesłuchiwany był także pozwany i wtedy powód miał nieskrępowaną możliwość zadawania pytań swemu przeciwnikowi procesowemu. O nieważności postępowania z przyczyn wskazywanych w apelacji, ani żadnych innych nie ma w tej sprawie mowy.

Dalsze zarzuty apelacji powoda, zawarte w punktach II 1-3 obejmują naruszenie procedury ( art. 227, 228, 232, 233 oraz 278 §1 k.p.c.) w związku z poczynionymi ustaleniami faktycznymi i oceną materiału dowodowego, dokonaną przez Sąd Okręgowy. Analiza uzasadnienia podniesionych zarzutów, prowadzi do wniosku, że powód polemikę z dokonaną przez Sąd I instancji oceną wiarygodności zgromadzonego materiału oraz poczynionymi w oparciu o tę ocenę ustaleniami faktycznych uczynił w istocie główną osią swego środka odwoławczego. Zarzuty te sprowadzają się do polemiki z ustaleniami Sądu meriti, dokonanymi po wszechstronnej ocenie materiału dowodowego, jaki udało się zgromadzić w toku procesu. Sąd Apelacyjny aprobuje ustalenia Sądu I instancji i przyjmuje je za własne, czyniąc je podstawą własnego orzekania, podziela też ocenę materiału dowodowego, dokonaną przez ten Sąd. Nie podziela natomiast toku rozumowania i argumentacji tego Sądu na etapie stosowania prawa materialnego, uznając zasadność zarzutów zawartych w apelacji pozwanego, o czym niżej.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści art. 328 § 2 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązek: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej wyższej instancji i skarżącemu na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. ( vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 1 października 2015 r. w sprawie I ACa 433/15 LEX nr 1856641) .

Podkreślania wymaga, że zarzut przekroczenia zasady swobodnej oceny materiału dowodowego nie może zostać uznany za skuteczny, kiedy polega na zaprezentowaniu własnych, korzystniejszych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej oceny materiału dowodowego (tak: postanowienie SN z 10 lutego 2002 r., sygn. II CKN 572/99). Równie nieskuteczny jest zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny materiału dowodowego polegający na odmiennej interpretacji dowodów zebranych w sprawie, bez jednoczesnego wykazania przy pomocy argumentacji jurydycznej, że ocena dowodów przyjęta przez sąd za podstawę rozstrzygnięcia przekracza granice swobodnej oceny dowodów. Pamiętać bowiem należy, że na sądzie ciąży obowiązek wyłącznie wyciągnięcia w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wniosków logicznie poprawnych, zaś w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego ustawodawca przyznał sądowi swobodę, pod warunkiem, że ocena ta nie jest jednak sprzeczna ze wskazaniami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego. W ocenie Sądu Apelacyjnego mając na uwadze powyższe uznać należy, że jeśli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logiczne poprawne i niesprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, to ocena ta nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów, nie może w żadnym wypadku zostać uznana za dowolną. Co więcej ocena taka pozostaje pod ochroną przepisu statuującego zasadę swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego można by było budować wnioski odmienne. Zatem jedynie w sytuacji, kiedy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo dokonywane jest wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to tylko wtedy przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak: SN w wyroku z 27 września 2002 r., sygn. II CKN 817/00).

Analiza akt sprawy w ocenie Sądu Apelacyjnego prowadzi do wniosku, że nie sposób uznać, by wyjątkowo wnikliwa ocena materiału dowodowego i ustalenia faktyczne były sprzeczne z zasadami logiki, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a poczynione ustalenia faktyczne nie znajdowały logicznego uzasadnienia w zgromadzonym materiale dowodowym. Zdaniem Sądu Apelacyjnego mimo obszerności argumentacji uznać należało, że powód nie podołał ciążącemu na nim obowiązkowi wykazania, argumentacją jurydyczną, niedostatków w zakresie logiki ustaleń faktycznych i oceny zgromadzonego materiału dowodowego, ani też ich sprzeczności z doświadczeniem życiowym. Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że Sąd Okręgowy w sposób wnikliwy i rzetelny zgromadził niezbędny dla potrzeb rozstrzygnięcia sprawy materiał dowodowy, dokonał jego trafnej oceny, która to nie jest oceną dowolną i poczynił na jego podstawie trafne ustalenia faktyczne.

Nie można zapominać, oceniając przyjęte za podstawę orzekania ustalenia, że sprawa była nader skomplikowana pod względem faktycznym, a okoliczności sporządzenia umowy pożyczki i ostatecznie jej treści wymagały sięgnięcia do wielu wątków pobocznych w relacji do treści zobowiązania, objętego umową pisemną. Inaczej zasady logiki i doświadczenia życiowego nie mogłyby być w pełni zastosowane . W sprawie tej zasadniczym problemem był wybór jednej z wersji, bo każda ze stron prezentowała diametralnie różne możliwe warianty zaciągnięcia zobowiązania przez powoda. Właściwie należało postawić pytanie, która wersja jest bardziej nieprawdopodobna. Wiedza fachowa, niezbędna do oceny autentyczności dokumentów powołanych przez powoda i poddanych analizie Sądu Okręgowego pochodziła z opinii biegłego ds. badania dokumentów A. C.. Opinię tę Sąd uznał za logiczną i spójną. Tak też ocenia ją Sąd Apelacyjny.

Sąd meriti był w pełni uprawniony do pominięcia dowodu z uzupełniającej opinii biegłej z zakresu klasycznych badań dokumentów S. S., do której odwołuje się apelujący, bowiem sama biegła przyznała, że badanie możliwości przerobienia dokumentu wykraczało poza jej kompetencje. Ta opinia jednoznacznie wskazywała zaś na podpisanie umowy pożyczki przez pozwanego oraz napisanie i podpisanie przez niego pokwitowania. W sprawie tej istotne jest nie to czy doszło do maskowania grafizmu przez powoda, na co zwracała uwagę ta biegła, ile to czy była możliwość i na ile prawdopodobna, zmodyfikowania treści i układu umowy pożyczki, bądź zmiany jej istotnych fragmentów.

Zapis „102 tys” w umowie stron niewątpliwie wykazuje pewną nierówność odstępów pomiędzy cyframi składowymi. Prawdopodobieństwo dopisania zespołu (...) przed cyfrą „2” zostało ostatecznie określone na 90%, a to wystarczało do zakwestionowania wiarygodności twierdzeń powoda, pomimo niemożności jednoznacznego stwierdzenia dopisania wyrazu „sto” przy słownym określeniu kwoty pożyczki, co także – wbrew zarzutom apelacji- rozważał Sąd I instancji. Treść pokwitowania, napisanego przez pozwanego nie nawiązuje wprost do kwoty podlegającej zwrotowi. Wobec tak zasadniczych wątpliwości, co do faktycznej treści zobowiązania, obciążającego pozwanego -wbrew twierdzeniom apelującego- Sąd był uprawniony, by uznać, że kwota wpisana słownie nie ma decydującego znaczenia, zwłaszcza że biegły A. C. także w odniesieniu do niej nie wykluczył takiej możliwości z całą stanowczością - wskazał natomiast w opinii ustnej, że nie ma bezpośrednich śladów, wskazujących na dopisanie wyrazu „sto”.

Ogromne znaczenie dla oceny wiarogodności jednej z wersji wespół z wnioskami płynącymi z opinii biegłego A. C. miały okoliczności udzielenia pozwanemu pożyczki. Trudno było przyjąć, że powód odbywając od roku 2003 wieloletnią karę pozbawienia wolności w dacie pożyczki dysponował kwotą 500.000 zł. Mimo, że jak twierdził, prowadził działalność gospodarczą, (choć nie był w stanie określić do kiedy), to nie wypełniał zeznań podatkowych i nie wykazywał dochodów, bo inwestował (bez możliwości określenia w co). Nie są też prawdopodobne twierdzenia, że te 500.000 złotych przechowywał w domu, jak i te, że podejmując decyzję o kilkudziesięciotysięcznej pożyczce powód nie znał pozwanego – bardzo młodej wówczas osoby i opierał się jedynie na znajomości z jego ojcem B. sprzed ponad 10-ciu lat. Powód sam twierdził, że kiedy widział ostatnio pozwanego był 12-13 letnim chłopcem.

Danie wiary pozwanemu co do treści zaciągniętego zobowiązania i okoliczności jego powstania dało Sądowi I instancji podstawy do konsekwentnej oceny daty, kiedy umowa została zawarta. W ustalonych okolicznościach jedyny możliwy czas to okres od 1 października 2012 roku do 23 listopada 2012 roku. Wbrew oczywistym faktom powód początkowo zaprzeczał, by odbywał karę w Oddziale IV Aresztu Śledczego w Ł. w tym samym czasie co powód. Wersję pozwanego wzmacnia wpłata kwoty 400 złotych dokonana przez pozwanego dla powoda w dniu 15 grudnia 2012 roku. Jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy, gdyby pozwany nie miał zamiaru wywiązać się ze zobowiązania, objętego nominalnie umową pożyczki to i ta wpłata nie zostałaby dokonana, a jeśli chciałby wywiązać się ze zobowiązania to zapewne ta wpłata nie byłaby jedyną. Sąd nie mógł brać pod uwagę żadnych obiektywnych dowodów, bo ich po prostu nie ma. Zamiar antydatowania umowy został wytłumaczony przez pozwanego dość logicznie, biorąc pod uwagę ustalony stan relacji między stronami i sytuację, w jakiej się znajdowały. Podobnie, gdy chodzi o 2 egzemplarze umowy.

Reasumując – apelacja wywiedziona przez powoda nie mogła odnieść zamierzonego skutku procesowego i podlegała oddaleniu. (art. 385 k.p.c.)

Przechodząc do apelacji pozwanego należy stwierdzić, że zarzuty w niej zawarte - choć nie wszystkie – doprowadziły do zmiany rozstrzygnięcia w kierunku wnioskowanym przez pozwanego – a to na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.

Zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 483 § 1 k.c. nie wymaga głębszej analizy, bowiem w uzasadnieniu kwestionowanego wyroku, jak też w przebiegu procesu wątek kary umownej nie był w ogóle podnoszony i analizowany. W takich kategoriach Sąd Okręgowy nie rozpatrywał obowiązku zapłaty kwoty 1500 złotych na rzecz powoda i czynienie dalszych rozważań w tym kierunku jest zbędne.

Bardziej wnikliwej analizy wymagał drugi z zarzutów- naruszenia art. 359 § 2 1 oraz 359 § 2 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie, a w konsekwencji zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda sprzecznie z powołanymi regulacjami tzw. odsetek ,,lichwiarskich” w wysokości 300%. Apelujący przyjął, że kwota 1500 złotych to odsetki za opóźnienie w zapłacie kwoty 500 złotych.

Wskazać należy, że kodeks cywilny nie określa pojęcia odsetek. W literaturze najczęściej rozumie się przez nie wynagrodzenie za korzystanie z cudzych pieniędzy albo też innych zamiennych rzeczy ruchomych lub za obracanie własnymi pieniędzmi w cudzym interesie. Są to odsetki zwykłe, mające charakter kredytowy. Od tego rodzaju odsetek należy odróżnić odsetki za opóźnienie w wykonaniu zobowiązania pieniężnego (art. 481 § 1 k.c.), które nożna traktować, jako quasi odszkodowanie, odszkodowanie ryczałtowe czy też swoistą represję cywilną. ( tak T. W. w Komentarzu do art. 359 k.c. – Baza LEX). Odsetki kapitałowe należne są za czas od powstania zobowiązania do jego wymagalności, jako wynagrodzenie za korzystanie z cudzych pieniędzy. Wskazać także trzeba, że przepisy kodeksu cywilnego o umowie pożyczki nie przewidują roszczenia o odsetki kapitałowe. Do powstania takiego roszczenia konieczne jest stosowne i jasno określone postanowienie umowne.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego brak w materiale dowodowym sprawy wystarczających podstaw do przyjęcia, że strony umówiły się o odsetki kapitałowe w kwocie 1500 złotych za czas korzystania z kapitału w kwocie 500 złotych przez 1 miesiąc. Pozwany przesłuchany w charakterze strony zeznał, że pożyczył karty telefoniczne na 500 złotych, ale to „była za mała kwota, żeby ruszyć sprawę w sądzie i dlatego w umowie wpisali 2000 złotych Jakby nie oddał tych pieniędzy to popadłby w zwłokę. Powód musiałby napisać do sądu i ściągaliby z pozwanego te pieniądze i dlatego zamiast 500 złotych wpisali 2.000 złotych”

Mylne przeświadczenie stron i niewiedza o kognicji sądów sprawiły, że została wpisana do umowy kwota 2000 złotych. Strony nie umówiły się, że pozwany zapłaci powodowi za korzystanie z kapitału 1500 złotych i że kwota ta zostanie doliczona do kwoty 500 złotych. Nie ma żadnych podstaw prawnych, by wobec tego zasądzić te dodatkowe 1500 złotych, jak uczynił to Sąd Okręgowy, nie poddając tego fragmentu zeznań pozwanego bliższej analizie. Sąd Okręgowy nie wyjaśnił wprost, na jakiej podstawie uwzględnił powództwo w tym zakresie.

Jeśli zaś chodzi o odsetki za opóźnienie to także nie ma podstaw do przyjęcia, że w tym zakresie umowa stron obejmowała odsetki wyższe niż ustawowe. Zresztą sam powód za opóźnienie domagał się odsetek ustawowych. Gdyby przyjąć, że kwota 1500 złotych stanowiła odsetki za opóźnienie to nie wiadomo czy niezależnie od czasu trwania opóźnienia należałoby naliczyć taką kwotę czy też jakoś ją różnicować i w jaki sposób. Poza tym takie postanowienie byłoby nieważne – w tym zakresie wywody apelacji pozwanego objęte drugim zarzutów są zasadne.

Zasadny okazał się także zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, polegająca na przyjęciu, że pozwany obowiązany jest do zapłaty odsetek ustawowych od zasądzonej kwoty od 1 października 2012 r., gdy w rzeczywistości najwcześniejszy możliwy termin, od którego można liczyć w niniejszej sprawie ewentualne odsetki to 1 listopada 2012 r.

Sąd Okręgowy przychylił się do wersji pozwanego, jako najbardziej prawdopodobnej w świetle zebranego materiału dowodowego i uznał, że do zawarcia umowy doszło w okresie od 1 października 2012 do 23 listopada 2012 – wtedy to pozwany z powodem przebywali w Areszcie Śledczym w Ł.. Wobec tego rację ma apelujący, że najwcześniej do zawarcia analizowanej umowy pożyczki mogło dojść 1 października 2012 roku i w konsekwencji pozwany popadłby w stan opóźnienia dopiero 1 listopada 2012 r. Sąd Okręgowy niezasadnie utożsamił datę zawarcia umowy pożyczki z momentem, od którego można naliczyć odsetki za opóźnienie w spłacie pożyczki i przyjął, że w obu przypadkach będzie to 1 października 2012 r.

Wobec powyższego należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 100 złotych- na podstawie przepisu art. 720 k.c., jako niezwróconą część pożyczki wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, poczynając od 1listopada 2012 roku – a to na podstawie art. 481 § 1 k.c., bowiem od tego dnia pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia na rzecz powoda.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. zasądzając od powoda, jako przegrywającego w całości postępowanie apelacyjne koszty zastępstwa procesowego pełnomocnika z urzędu strony przeciwnej w kwocie 3487,05 złotych brutto, ustalone od apelacji pozwanego na kwotę 166,05 zł oraz od apelacji powoda na kwotę 3.321 złotych wg 75 % stawki minimalnej wynikającej z § 6 pkt 2 w zw. z § 13 ust. 1 pkt.2 oraz § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu /t.j. Dz. U. 2013. 461./.

Na podstawie § 19 i 20 w zw. z powołanymi wyżej przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie Sąd nakazał przyznać należne wynagrodzenie pełnomocnikowi z urzędu powoda, z tym, że przyznana kwota to 100 % stawki (221,40 + (...)), bowiem pełnomocnik powoda został ustanowiony na etapie postępowania apelacyjnego.