Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 243/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 lipca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec (przewodniczący)
SSN Bogusław Cudowski
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
Protokolant Ewa Wolna
w sprawie z powództwa A. K.
przeciwko Holdingowi Węglowemu […]o zadośćuczynienie i rentę wyrównawczą,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 9 lipca 2015 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 28 marca 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części odnoszącej się do apelacji
powoda A. K. i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Powód A.K. w pozwie wniesionym do Sądu Okręgowego – Sądu Pracy w K.,
po jego ostatecznym sprecyzowaniu, domagał się zasądzenia od pozwanej
Holdingu Węglowego […]: (-) kwoty 100.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od
dnia 8 listopada 2010 r. tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będącą
następstwem wypadku przy pracy, któremu uległ w dniu 18 września 2009 r.; (-)
renty wyrównawczej w kwocie po 500,00 zł miesięcznie za okres od dnia 18
września 2009 r. do dnia 14 marca 2011 r., stanowiącej różnicę pomiędzy
wynagrodzeniem wraz z wszelkimi dodatkami, jakie powód otrzymywałby, gdyby
wypadek nie miał miejsca, a wartością świadczenia rehabilitacyjnego wypłacanego
powodowi przez ZUS w tym okresie czasu wraz z ustawowymi odsetkami na
wypadek opóźnienia, począwszy od dnia wyrokowania; (-) renty wyrównawczej w
kwocie po 400,00 zł miesięcznie od dnia 15 marca 2011 r. na przyszłość, płatnej do
dnia 10-tego każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia
terminowi płatności którejkolwiek z rat, stanowiącej różnicę pomiędzy
wynagrodzeniem wraz z wszelkimi dodatkami, jakie powód otrzymywałby na
ówcześnie zajmowanym stanowisku, gdyby wypadek nie miał miejsca, a
wynagrodzeniem otrzymywanym obecnie w Oddziale Szybowym; (-) ustalenia
odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku z dnia 18 września
2009r.
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy w K. wyrokiem z dnia 18 lipca 2013 r. zasądził
od pozwanej na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę
kwotę 100.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 50.000,00 zł od dnia
11 listopada 2010 r., a od pozostałej kwoty 50.000,00 zł od dnia 9 marca 2011 r.
Nadto ustalił, że pozwana będzie ponosić na przyszłość odpowiedzialność cywilną
za skutki wypadku przy pracy z dnia 18 września 2009r., oraz oddalił powództwo w
pozostałym zakresie i dokonał rozliczenia kosztów procesu.
Rozstrzygnięcie to Sąd pierwszej instancji poprzedził następującymi
ustaleniami faktycznymi. Powód był i pozostaje nadal pracownikiem pozwanej na
podstawie umowy o pracę, początkowo zawartej w dniu 8 września 2009 r. na czas
określony do dnia 7 kwietnia 2010 r. na stanowisku młodszy górnik, a następnie na
czas nieokreślony od dnia 8 września 2010 r.
3
W dniu 18 września 2009 r. powód pracował na zmianie rannej i został
przydzielony do prac w rejonie ściany 5, znajdującej się na poziomie 1050 m, w
pokładzie 409 PP, zaliczonym do IV kategorii zagrożenia metanowego. O godzinie
10:13 nastąpiło zapalenie metanu i jego wybuch. W momencie wybuchu powód
znajdował się w strefie objętej zapaleniem i wybuchem metanu, w związku z czym
doznał obrażeń ciała w postaci licznych poparzeń. Pozwana uznała zdarzenie za
wypadek przy pracy zaistniały w okolicznościach niepozbawiających powoda prawa
do świadczeń. Bezpośrednio po wypadku rozpoznano u powoda oparzenia
termiczne twarzy, szyi, kończyn górnych i dolnych, tułowia I oraz II stopnia,
podejrzenie oparzenia III stopnia kończyny górnej lewej, stan po wybuchu gazów
kopalnianych. Następnie, wskutek diagnozy sporządzonej po przekazaniu powoda
do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich (CLO), rozpoznano u
powoda oparzenia termiczne II/III stopnia twarzy, głowy, szyi, klatki piersiowej,
tułowia, prawego pośladka, kończyn górnych i dolnych (45% powierzchni ciała),
oparzenia dróg oddechowych, oparzenie powiek i spojówek obu oczu. Ogólny stan
powoda określono jako poważny. Przeprowadzono też operacyjne oczyszczenie
ran ziarninujących kończyn górnych oraz wolny przeszczep skóry pośredniej
grubości. W CLO stwierdzono u powoda oparzenia dróg oddechowych
potwierdzone badaniem bronchoskopowym. Rozszerzono więc leczenie o
antybiotykoterapię i inhalacje. Powód był także konsultowany przez internistę,
laryngologa, okulistę, pulmonologa oraz został objęty opieką psychologiczną.
Po zakończeniu leczenia powód został przekazany w dniu 24 października
2009 r. do Oddziału Rehabilitacji CLO, gdzie przebywał do dnia 14 listopada 2009 r.
Zastosowano wówczas farmakoterapię i leczenie usprawniające. Następnie był
leczony także w innych placówkach medycznych. W wyniku wypadku na ciele
powoda pozostały liczne blizny.
Powód powrócił do pracy u pozwanej, jednak na swoją prośbę został
przeniesiony do pracy do oddziału szybowego, gdzie zagrożenie wybuchami i
tąpnięciami jest znikome, albowiem bał się zjeżdżać na dół kopalni. Przed
wypadkiem powód czynnie uprawiał karate, zdobywając tytuł wicemistrza Polski. Po
wypadku, wobec przeciwwskazań lekarskich, nie mógł kontynuować uprawiania
sportu, uprawiał jedynie ćwiczenia fizjoterapeutyczne celem zniwelowania
4
przykurczy, osiągając w tym względzie znaczącą poprawę. Po wypadku powód
korzystał najpierw ze zwolnienia chorobowego, a od dnia 20 marca 2010 r. do dnia
14 marca 2011 r. ze świadczenia rehabilitacyjnego.
Na podstawie przeprowadzonych dowodów z opinii biegłych lekarzy
specjalistów Sąd Okręgowy ustalił ponadto, że rozległość oparzeń doznanych przez
powoda wiązała się z bardzo dużymi dolegliwościami bólowymi występującymi w
bezpośrednim okresie pourazowym, jak również w dalszym procesie leczenia.
Następstwem przebytego oparzenia były liczne blizny, w obrębie kończyn górnych
mające cechy blizn przyrosłych, skutkujące trwałym uszczerbkiem na zdrowiu,
powodujące zarazem dolegliwości bólowe i zaburzenia czucia o różnym natężeniu,
a także w perspektywie czasowej mogące implikować inne poważne schorzenia, w
tym także nowotworowe. Obrażenia okolic oczu wymagały leczenia
specjalistycznego i wiązały się z dolegliwościami bólowymi. Leczenie było jednak
skuteczne i uraz nie pozostawił u powoda trwałych skutków pourazowych w
narządzie wzroku. Cierpienia związane z urazem układu oddechowego były
krótkotrwałe i niezbyt uciążliwe, a powód znajdował się w tym czasie pod
specjalistyczną opieką w szpitalu, jednakże winien raz w roku wykonywać badanie
spirometryczne w celu uchwycenia ewentualnych późnych następstw oparzenia
dróg oddechowych. Skutki wypadku spowodowały nasilone objawy
psychopatologiczne, w rezultacie których powód korzystał z pomocy i wsparcia
psychologicznego i psychiatrycznego. Pomimo otrzymanego wsparcia
psychologicznego, objawy psychopatologiczne utrzymały się. Przewlekłe
dolegliwości psychiczne pozostały w znacznych rozmiarach, zaburzając w sposób
istotny funkcjonowanie powoda i powodując konieczność poddania się przez niego
długotrwałej terapii.
Sąd pierwszej instancji ustalił również, iż orzeczeniem lekarza orzecznika
ZUS z dnia 26 maja 2010 r. stwierdzono u powoda 14% stały uszczerbek na
zdrowiu, a ZUS w związku z wypadkiem wypłacił powodowi tytułem jednorazowego
odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu kwotę 8.694,00 zł. Zarazem powód
otrzymał z PZU Życie S.A. kwotę 5.040,00 zł (pobyt w szpitalu), kwotę 400,00 zł
(operacja chirurgiczna), kwotę 6.000,00 zł (ciężka choroba) oraz kwotę 16.240,00 zł
(trwały uszczerbek na zdrowiu), a z PZU S.A., z polisy opłacanej przez pozwaną,
5
kwotę 4.350,00 zł tytułem trwałego uszczerbku na zdrowiu i 17.350,00 zł zasiłku z
tytułu niezdolności do pracy. Ponadto od Fundacji Rodzin Górniczych powód
otrzymał w grudniu 2010 r. bony towarowe w wysokości 1.220,00 zł, a w ramach
pomocy sfinansowanej z budżetu Wojewody […] kwotę 14.000,00 zł.
Dokonując prawnej oceny tak ustalonego stanu faktycznego sprawy, Sąd
pierwszej instancji podkreślił, iż nie ulegała wątpliwości kwestia podstawy prawnej
odpowiedzialności pozwanej, określona przez art. 435 k.c. Zaakcentował przy tym,
że w świetle przeprowadzonego postępowania dowodowego zasadne okazało się
roszczenie powoda o zadośćuczynienie. Biegli jednoznacznie stwierdzili
wystąpienie u niego schorzeń powypadkowych, do których należały: stan po
oparzeniu ciała i dróg oddechowych, powiek i spojówek oraz zaburzenia
adaptacyjne depresyjno-lękowe o charakterze fobijnym, znacznie utrudniające
życie osobiste i zawodowe powoda. Leczenie powypadkowe było bardzo bolesne i
uciążliwe. Powód przebywał w szpitalach, w tym rehabilitacyjnych, do lutego 2010 r.
Odbywał terapię psychologiczną. Odniesione obrażenia poważnie obniżyły komfort
jego życia, został trwale oszpecony. Dolegliwości powoda nie pozwalają mu na
uprawianie sportu w takim zakresie jak przed wypadkiem, a w szczególności
całkowicie uniemożliwiają uprawianie sportu sztuk walki, w którym przed
wypadkiem powód odnosił sukcesy, obniżyły jakość kontaktów z rówieśnikami, nie
pozwoliły na kontynuację dotychczasowego stylu życia i zmusiły do unikania np.
promieniowania UV, urazów mechanicznych czy chodzenia w ubraniach
uciskowych. Wszystko to spowodowało, że powód, liczący sobie w dacie
wyrokowania przez Sąd pierwszej instancji 24 lata, czuje się i prowadzi życie jak
osoba w starszym wieku, a jego plany osobiste oraz zawodowe zostały mocno
ograniczone.
Sąd pierwszej instancji podkreślił, że pozwana będzie ponosić na przyszłość
odpowiedzialność cywilną za skutki wypadku przy pracy z dnia 18 września 2009 r.,
albowiem u powoda może wystąpić operacyjny przykurcz lewego stawu łokciowego
i hipotetycznie nowotwór skóry.
Oddalając powództwo w zakresie renty wyrównawczej jako bezzasadne, Sąd
Okręgowy, akcentując uzupełniający charakter roszczeń cywilnoprawnych
wywodzonych z czynów niedozwolonych, podniósł, że od daty zdarzenia do dnia 14
6
marca 2011 r. powód pobierał zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne w
wysokości 100% podstawy wymiaru, w oparciu o przepisy ustawy z dnia 30
października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych. W tym okresie nie ponosił zatem szkody majątkowej. Powód
nie zaprzestał też zatrudnienia wskutek niezdolności do pracy wywołanej skutkami
wypadku. Co więcej, nigdy nie został uznany za niezdolnego do pracy wskutek
wypadku przy pracy; nie przyznano mu także z tego tytułu prawa do renty. Po
wypadku, na mocy stosownych orzeczeń lekarskich, został uznany za zdolnego do
pracy na stanowisku młodszego górnika pod ziemią. Dlatego Sąd pierwszej
instancji przyjął, mając na względzie regulację art. 444 § 2 k.c., że powód nie utracił
ani w całości, ani w części zdolności do zarobkowania w związku z wypadkiem przy
pracy, a to stanowiło podstawę faktyczną jego pozwu. Fakt, że powód przeniósł się
do pracy w oddziale szybowym, gdzie zjazdy pod ziemię są rzadsze, stanowił zaś
wyłączną decyzję powoda i nie mógł obciążać pozwanej.
Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyły obie strony sporu, jednakże Sąd
Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 28 marca
2014 r. oddalił obie apelacje, uznając je za bezzasadne.
Odnosząc się do zarzutów podniesionych w apelacji powoda, Sąd drugiej
instancji wskazał, iż nie może podzielić żadnego z nich. Podkreślił równocześnie, iż
Sąd pierwszej instancji, dokonując oceny zebranego w sprawie materiału
dowodowego, w żaden sposób nie przekroczył granic swobodnej oceny dowodów.
Przeciwnie, przeprowadzone postępowanie należało ocenić jako wnikliwe i
staranne, a wyników tego postępowania nie sposób było ocenić inaczej, jak
dokonał tego Sąd Okręgowy, uwzględniając także dokonaną ocenę dowodów w
postaci opinii biegłych. Tym bardziej za trafne należało uznać poczynione w tym
względzie ustalenia Sądu pierwszej instancji, skoro po zakończeniu „zasadniczej”
części procesu leczenia powód powrócił do pracy jako osoba w pełni zdolna do niej
z medycznego punktu widzenia.
Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości podzielił ponadto pogląd Sądu
Najwyższego, wyrażony w uzasadnieniu wyroku z dnia 29 lipca 1998r., II UKN
155/98, iż cywilnoprawna odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy
pracy ma charakter uzupełniający. Pracownik nie może dochodzić odszkodowania i
7
renty na podstawie art. 444 k.c. przed rozpoznaniem jego roszczeń o świadczenia
przysługujące na podstawie przepisów ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o
świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, której materię
regulują obecnie przepisy ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu
społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.
W tym stanie rzeczy, za bezzasadny uznał Sąd Apelacyjny podniesiony w
apelacji powoda zarzut obrazy przez Sąd pierwszej instancji art. 444 § 2 k.c.
Powód A. K. wniósł do Sądu Najwyższego skargę kasacyjną od
prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 28 marca 2013 r., zaskarżając
ten wyrok w części, a mianowicie co do rozstrzygnięcia w przedmiocie oddalenia
apelacji powoda oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.
Skarga kasacyjna została oparta na podstawie naruszenia art. 444 § 2 k.c.,
przez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, iż w powód, legitymujący się
orzeczeniem dopuszczającym do pracy w charakterze górnika pod ziemią nie może
domagać się na drodze procesu zasądzenia renty wyrównawczej z tytułu obniżenia
zdolności do zarobkowania, z uwagi na zaniechanie uprzedniego wystąpienia z
wnioskiem o świadczenie rentowe z zabezpieczenia społecznego.
Skarżący podniósł również zarzuty odnoszące się do naruszenia przepisów
postępowania, to jest: (-) art. 378 § 1 k.p.c., przez zaniechanie rozpoznania
podniesionego w apelacji zarzutu dotyczącego niewszechstronnej oceny materiału
dowodowego, polegającej na pominięciu analizy treści wniosków opinii sądowo -
psychiatrycznej z dnia 17 lutego 2012 r., wniosków opinii sądowo - psychologicznej
z dnia 15 czerwca 2012 r. oraz zeznań powoda w części dotyczącej przyczyn
zmiany stanowiska pracy; (-) art. 382 k.p.c., przez pominięcie podczas
wyrokowania oceny części materiału dowodowego opisanej wyżej; (-) art. 385
k.p.c., przez oddalenie zasadnej apelacji; (-) art. 100 k.p.c. w związku z art. 391 § 1
k.p.c., przez wzajemne zniesienie kosztów zastępstwa procesowego za drugą
instancję i zaniechanie ich stosunkowego rozdzielenia w sytuacji istotnej
dysproporcji pomiędzy wartościami przedmiotu zaskarżenia apelacji każdej ze
stron.
Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku w zakresie objętym skargą i przekazanie sprawy do ponownego
8
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu wraz z rozstrzygnięciem o kosztach
postępowania za wszystkie instancje, względnie o uchylenie zaskarżonego wyroku
w zakresie objętym skargą i uwzględnienie powództwa w całości.
Uzupełniając argumentację zamieszczoną w zarzutach procesowych,
skarżący zauważył, iż Sądy obydwu instancji oparły wydane orzeczenia w
zaskarżonym zakresie wyłącznie na części dowodów z opinii biegłych i orzeczeń
lekarskich. Sąd pierwszej instancji wziął pod rozwagę jedynie orzeczenie lekarskie
z dnia 15 marca 2011 r. i orzeczenie psychologiczne nr 1575/2011 z dnia 16 marca
2011 r., pomijając resztę przeprowadzonych w sprawie dowodów z opinii
specjalistów. Tymczasem wnioski opinii lekarskich wyraźnie przedstawiają
odmienne stanowisko co do możliwości wykonywania przez powoda pracy
zarobkowej. We wnioskach opinii sądowo - psychiatrycznej z dnia 17 lutego
2012 r., biegły lekarz specjalista jednoznacznie określił, iż stan psychiczny
badanego A. K. ogranicza możliwość funkcjonowania zawodowego. Podobne
wnioski wypływają z opinii sądowo - psychologicznej z dnia 15 czerwca 2012 r. Tym
samym, wyrażone przez Sąd pierwszej instancji i zaaprobowane przez Sąd
Apelacyjny zapatrywanie , iż „powód nie utracił ani w całości ani w części zdolności
do zarobkowania w związku z wypadkiem przy pracy, a fakt że przeniósł się do
pracy w oddziale szybowym, gdzie zjazdy są rzadsze, stanowił wyłączną decyzję
powoda, zaś okoliczność, że tym samym uzyskuje niższe zarobki, nie może
obciążać pozwanej” jest w oczywisty sposób sprzeczne z treścią materiału
dowodowego, w tym zeznań świadków, stron oraz wniosków opinii biegłych
specjalistów. Podobnie nieuzasadnione w świetle materiału dowodowego sprawy
pozostaje stwierdzenie, iż powód po zakończeniu zasadniczej części leczenia
powrócił do pracy jako osoba w pełni do niej, z medycznego punktu widzenia,
zdolna. Mając na względzie treść dowodowych opinii można jedynie wysnuć
wniosek, iż kontrolne badania lekarskie przeprowadzane na zlecenie pracodawcy
nie obejmują w sposób dostateczny wszystkich czynników wpływających na ocenę
zdolności poszkodowanego wypadkiem pracownika do pracy, w szczególności -
poza przypadkami ewidentnych schorzeń - nie są w stanie uchwycić istotnych
ograniczeń wynikających z niesprawności sfery psychicznej i emocjonalnej,
wywołanej stresem pourazowym.
9
W ocenie powoda, Sąd drugiej instancji, oddalając apelację w części
dotyczącej rozstrzygnięcia w przedmiocie powództwa o rentę wyrównawczą,
naruszył art. 444 § 2 k.c., przez jego błędną wykładnię. Sąd Apelacyjny w sposób
mechaniczny powielił zapatrywanie wyrażone w zaskarżonym wyroku Sądu
pierwszej instancji, powołując się za Sądem Okręgowym na wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 29 lipca 1998 r., II UKN 155/98 i wywodząc, że cywilnoprawna
odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy ma charakter
uzupełniający, a pracownik nie może dochodzić odszkodowania i renty na
podstawie art. 444 k.c. przed rozpoznaniem jego roszczeń o świadczenia
przysługujące na podstawie ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z
tytułu wypadków przy pracy i chorobach zawodowych. W konsekwencji
rozstrzygnięcie w przedmiocie roszczenia o rentę wyrównawczą oparto na
bezspornej zresztą okoliczności, iż powód nigdy nie został uznany za niezdolnego
do pracy w skutek wypadku przy pracy ani nie przyznano mu z tego tytułu prawa do
renty inwalidzkiej, a zatem nie został wyczerpany obligatoryjny etap postępowania
administracyjnego.
Sąd Apelacyjny nie dostrzegł jednak faktu, iż w okolicznościach konkretnej
sprawy materiał dowodowy dawał oczywiste podstawy do wniosku, iż powód nie
uzyska uprawnienia do renty inwalidzkiej z ZUS. Już w chwili wystąpienia z
powództwem powód był zdolny do pracy w myśl kryteriów stosowanych w ramach
systemu zabezpieczeń społecznych. Ustawowe przesłanki roszczenia określonego
w art. 444 § 2 k.c. w sprawie nie miały polegać na „utracie możliwości
zarobkowania uzasadniającej uzyskanie renty z tytułu niezdolności do pracy”, a na
utracie tychże możliwości w stopniu powodującym ograniczenie możliwości
zarobkowania u dotychczasowego pracodawcy. Powód miał bowiem na względzie,
iż dla oceny zasadności przyznania renty decydujące znaczenie mają gospodarcze
następstwa uszkodzenia ciała bądź rozstroju zdrowia. W tych okolicznościach
wynikające z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wymaganie, by powód złożył -
oczywiście bezzasadny - wniosek o ustalenie prawa do renty wypadkowej jedynie
po to, by uzyskać możliwość dochodzenia renty wyrównawczej od sprawcy szkody,
pozostaje nie do pogodzenia z zasadą racjonalności i adekwatności stosowania
środków prawnych dla osiągnięcia celów im przypisanych.
10
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna powoda ma usprawiedliwione podstawy, aczkolwiek nie
wszystkie sformułowane w niej zarzuty są uzasadnione.
W związku z oparciem jej na obu podstawach zaskarżenia, Sąd Najwyższy
pierwszej kolejności stwierdza, że słuszna jest część zarzutów dotyczących
naruszenia przepisów postępowania, a konkretnie art. 378 § 1 k.p.c. i 382 k.p.c.,
przez zaniechanie rozpoznania podniesionego w apelacji zarzutu braku
wszechstronnej oceny materiału dowodowego i pominięcie oceny części tego
materiału podczas wyrokowania.
Wynikający z art. 378 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. obowiązek rozpoznania
sprawy w granicach apelacji oznacza nie tylko bezwzględny zakaz wykraczania
przez sąd drugiej instancji poza te granice, ale przede wszystkim nakaz wzięcia
pod uwagę oraz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i
wniosków. W konsekwencji, sąd drugiej instancji może - a jeżeli je dostrzeże, to
powinien - naprawić wszystkie stwierdzone w postępowaniu apelacyjnym
naruszenia prawa materialnego przez sąd pierwszej instancji, nawet jeśli nie
zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach
zaskarżenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 lutego 2006 r., II CSK 132/05,
LEX nr 189904). Natomiast z całą pewnością jego obowiązkiem jest rozważenie
wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów skarżącego odnoszących się do
naruszenia przepisów postępowania. O ile bowiem sąd drugiej instancji
rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej
zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, o tyle wiążą go zarzuty
dotyczące naruszenia prawa procesowego (por. uchwałę składu siedmiu sędziów z
dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6, poz. 55). Z kolei w myśl
art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału dowodowego
zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym
i choć przepis ten ma charakter ogólnej dyrektywy określającej istotę postępowania
apelacyjnego jako kontynuację merytorycznego rozpoznania sprawy, to jednak
wynika z niego równocześnie, że sąd drugiej instancji nie może bezpodstawnie
11
pominąć części zebranego materiału i oprzeć swoich ustaleń faktycznych na
niepełnym materiale dowodowym (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 21 marca
2013 r., II CSK 322/12, Gazeta Prawna 2013/99/3 oraz z dnia 12 czerwca 2013r.,
II CSK 634/12, LEX nr 1363015). Materiałem zebranym w rozumieniu tego przepisu
są zaś twierdzenia, wnioski i zarzuty stron oraz przeprowadzone dowody.
Ma zatem rację pełnomocnik skarżącego, podnosząc, że Sąd Apelacyjny nie
odniósł się wystarczająco wnikliwie do wszystkich podniesionych w omawianym
zakresie istotnych zarzutów w apelacji. W szczególności Sąd drugiej instancji
zaniechał bowiem rozpoznania podniesionego w apelacji zarzutu dotyczącego
niepełnej oceny materiału dowodowego, polegającej na pominięciu w postępowaniu
pierwszoinstancyjnym analizy treści wniosków opinii sądowo - psychiatrycznej z
dnia 17 lutego 2012 r. oraz opinii sądowo - psychologicznej z dnia 15 czerwca
2012 r. Sam również nie dokonał oceny tych dowodów, choć na pewno stanowiły
one istotną część materiału dowodowego sprawy. Biegły sądowy z zakresu
psychiatrii w swojej opinii z dnia 17 lutego 2012 r. stwierdził bowiem, że powód
cierpi na zaburzenia adaptacyjne o charakterze fobijnym, związane z doznanym
urazem, wymaga kontynuacji działań psychoterapeutycznych, a jego aktualny stan
psychiczny ogranicza możliwości funkcjonowania zawodowego. Również biegły
psycholog w opinii z dnia 15 czerwca 2012 r. podkreślił, że powód przejawia
wyraźne symptomy zaburzeń adaptacyjnych, których wystąpienie pozostaje w
związku przyczynowym z traumą związaną z wypadkiem przy pracy w dniu 18
września 2009 r. W aspekcie stanu psychicznego na skutek powyższego wypadku
nastąpiło istotne pogorszenia samopoczucia, wyraźne pogorszenie jakości życia,
ból, blizny, pesymistyczne nastawienie wobec przyszłości, lęki. Zdaniem biegłego
psychologa, dolegliwości psychiczne opiniowanego są znaczne i zaburzają w
sposób istotny jego funkcjonowanie.
Tymczasem Sąd Apelacyjny, odnosząc się do sformułowanych w apelacji
powoda zarzutów naruszenia przepisów postępowania, ograniczył się w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do ogólnych wywodów na temat granic
swobodnej oceny dowodów, przedstawiając w tym zakresie wprawdzie obszerne,
ale abstrakcyjne rozważania dotyczące wynikającej z art. 233 § 1 k.p.c. zasady
swobodnej oceny dowodów. Natomiast w żaden sposób nie wypowiedział się w
12
odniesieniu do konkluzji wspomnianych opinii w kontekście sygnalizowanego w
nich związku problemów psychicznych skarżącego ze skutkami przebytego przez
niego wypadku przy pracy oraz wpływu tych problemów na jego zdolność do pracy
zarobkowej. Nie zakwestionował przy tym owych opinii i nie wyjaśnił, dlaczego
odmawia im wiarygodności w zakresie, w jakim opisują one ograniczenia w
zakresie „funkcjonowania zawodowego” skarżącego. Równocześnie jednak Sąd
Apelacyjny zaakceptował ocenę Sądu pierwszej instancji, że skarżący odzyskał, z
medycznego punktu widzenia, zdolność do pracy.
Przedstawione uchybienia przepisom postępowania mogły, zdaniem Sądu
Najwyższego, mieć wpływ na wynik sprawy, skoro całkowita lub nawet częściowa
utrata zdolności do pracy stanowi jedną z przesłanek prawa do renty
odszkodowawczej, o której mowa w art. 444 § 2 k.c.
Nie jest natomiast uzasadniony sformułowany w ocenianej skardze
kasacyjnej zarzut naruszenia art. 385 k.p.c. Wypada bowiem podnieść, iż powołany
przepis, analogicznie jak art. 386 § 1 k.p.c., jest adresowany do sądu drugiej
instancji. Oba przesądzają zaś o tym, w jaki sposób ma on rozstrzygnąć sprawę,
jeżeli stwierdzi, że apelacja jest bezzasadna, bądź że powinna być uwzględniona.
O naruszeniu każdego z tych przepisów mogłaby być zatem mowa jedynie wtedy,
gdyby Sąd drugiej instancji stwierdził, że apelacja jest niezasadna, lecz ją
uwzględnił, czego skarżący przecież nie zarzuca. Natomiast sąd drugiej instancji
nie narusza art. 385 k.p.c., podobnie jak art. 386 § 1 k.p.c., jeżeli nie uwzględni
apelacji na podstawie oceny, że jest ona bezzasadna, niezależnie od twierdzenia
strony, iż była zasadna, bądź przeciwnie, jeżeli uwzględni apelację, uznając ją za
uzasadnioną, mimo że strona twierdzi, że apelacja jest nieuzasadniona (por. np.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 1997 r., I PKN 403/97,
OSNP 1998 nr 20, poz. 602, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2000 r.,
I PKN 711/99, OSNP 2002 nr 1, poz. 13).
Również zarzut naruszenia art. 100 k.p.c. nie może zostać uznany za
uzasadniony. Zniesienie przez Sąd wzajemnie między stronami kosztów
zastępstwa procesowego było bowiem logiczną konsekwencją oddalenia obu
wniesionych w sprawie apelacji.
13
Przechodząc z kolei do oceny zarzutu sformułowanego w ramach pierwszej
podstawy zaskarżenia (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.), opartego na naruszeniu art. 444 §
2 k.c., przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż powód, legitymujący
się orzeczeniem dopuszczającym go do pracy w charakterze górnika pod ziemią,
nie może domagać się na drodze procesu zasądzenia renty wyrównawczej z tytułu
obniżenia zdolności do zarobkowania, Sąd Najwyższy jest zdania, że na tym etapie
postępowania zarzut ten należałoby uznać za zasadny.
Wypada w tym miejscu przypomnieć, że na podstawie art. 444 § 2 k.c.
poszkodowany może żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody
odpowiedniej renty, jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia utracił
całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się
jego potrzeby lub zmniejszyły się widoki powodzenia na przyszłość.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego zgodnie przyjmuje się, że dopuszczalne
jest dochodzenie przez pracownika od pracodawcy roszczeń uzupełniających z
tytułu wypadku przy pracy, opartych na przepisach prawa cywilnego (w tym art. 444
k.c. i art. 445 k.c.). Pracownik, występując z takim powództwem, nie może jednak
powołać się w postępowaniu sądowym jedynie na sam fakt wypadku przy pracy,
który został stwierdzony protokołem powypadkowym, lecz jest obowiązany wykazać
wszystkie przesłanki prawne cywilnej odpowiedzialności odszkodowawczej, to jest:
1) ciążącą na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego,
2) poniesioną szkodę (np. uszczerbek na zdrowiu),
3) związek przyczynowy między zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy
a powstaniem szkody i jej rozmiarem, co wpływa na wysokość należnego
odszkodowania (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2005 r.,
I PK 293/04, Prawo Pracy 2005, nr 11 s. 35).
Wykładnię tego przepisu przeprowadzoną przez Sąd Apelacyjny
zdeterminował pogląd Sądu Najwyższego, wyrażony w uzasadnieniu wyroku z dnia
29 lipca 1998 r., II UKN 155/98 (OSNP 1999 nr 15, poz. 495), zgodnie z którym
cywilnoprawna odpowiedzialność pracodawcy za skutki wypadku przy pracy ma
charakter uzupełniający, a pracownik nie może dochodzić odszkodowania i renty na
podstawie art. 444 k.c. przed rozpoznaniem jego roszczeń o świadczenia
przysługujące na podstawie przepisów ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o
14
świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (materię tę
regulują obecnie przepisy ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu
społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych).
Należy wszakże zauważyć, że pogląd ten nie jest w żadnym razie utrwalony
w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Przeciwnie, ma odosobniony charakter, zaś
Sąd Najwyższy w obecnym składzie poglądu tego nie aprobuje. Należy bowiem
podkreślić, że już w wyroku z dnia 19 maja 1969 r. II PR 159/69 (OSNC 1970 nr 4,
poz. 64) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że orzeczenia organów rentowych w zakresie
inwalidztwa powypadkowego nie wiążą sądu powszechnego. Dlatego też nawet
stwierdzenie przez komisję lekarską do spraw inwalidztwa (KIZ) braku podstaw do
zaliczenia pracownika do którejkolwiek grupy inwalidzkiej nie przesądza o tym, że
może on być inwalidą z wypadku w zatrudnieniu w stopniu niższym od
wymaganego do uznania go za inwalidę III grupy. Dotyczy to wszystkich
wypadków, gdy utrata zdolności do pracy zarobkowej jest niższa niż 45%, co
jednak nie usprawiedliwia wniosku, że wówczas szkoda w rozumieniu art. 161 § 2
k.z. nie istnieje i że roszczenie o jej wyrównanie przez rentę jest nieuzasadnione.
Sąd Najwyższy podkreślił również, że istotną przesłanką warunkującą przyznanie
poszkodowanemu odpowiedniej renty uzupełniającej z art. 161 § 2 k.z. (w obecnym
stanie prawnym art. 444 § 2 k.c.) jest jedynie wykazanie szkody, polegającej na
utracie w całości lub części zdolności do pracy zarobkowej lub na zmniejszeniu
widoków powodzenia w przyszłości i to bez względu na to czy szkoda ta może być
oceniana jako znaczna, czy też niewielka. Rozmiar szkody będzie wpływał tylko na
wysokość ewentualnej renty, która winna być odpowiednia.
W wyroku z dnia 8 czerwca 1994 r. II PRN 3/94 (OSNP 1994 nr 5, poz. 87)
Sąd Najwyższy uznał z kolei, że inwalidztwo II grupy, wywołane schorzeniami
samoistnymi, nie wyłącza dochodzenia renty uzupełniającej (art. 444 § 2 k.c.) z
tytułu występującego obok niego inwalidztwa III grupy spowodowanego chorobą
zawodową. Odpowiedzialność cywilnoprawna pracodawcy za wypadek przy pracy
jest bowiem całkowicie odrębna od tej, którą ponosi Zakład Ubezpieczeń
Społecznych na mocy ustawy wypadkowej. Odmienne są zasady i zakres
tej odpowiedzialności - w przeciwieństwie do odpowiedzialności organu,
odpowiedzialność cywilnoprawna pracodawcy nie jest w żaden sposób limitowana i
15
jej zakres jest wyznaczany wielkością poniesionej przez pracownika szkody.
Charakterystyczny jest jednocześnie relatywnie surowszy reżim dla dochodzenia
uzupełniających roszczeń odszkodowawczych według Kodeksu cywilnego. W
postępowaniu sądowym mającym na celu ustalenie cywilnoprawnej
odpowiedzialności pracodawcy wykluczony jest jakikolwiek automatyzm. Wysokość
ewentualnie zasądzanych przez sąd świadczeń powinna być dostosowana do
konkretnych okoliczności oraz rozmiaru krzywdy doznanej przez konkretnego
pracownika. Na ocenę rozmiaru poniesionej przez pracownika w wyniku wypadku
przy pracy szkody co do zasady wpływ będą jednak miały uprzednio przez niego
uzyskane świadczenia z ubezpieczenia społecznego.
Sąd Najwyższy w obecnym składzie podziela te poglądy. Uzupełniając je
stwierdza zatem, że art. 444 § 2 k.c. może być podstawą prawną samodzielnego
roszczenia. Taka sytuacja ma miejsce, gdy poszkodowany pracownik, wskutek
uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, zostaje pozbawiony szans na osiągnięcie
sukcesu zawodowego, ponieważ utracił sprawność fizyczną lub pogorszeniu uległ
jego wygląd, a cechy te były istotne dla rozwoju jego kariery. Renta należy się więc
poszkodowanemu pracownikowi, gdy wykaże on, że utracił zdolności zarobkowania
oraz widoki na przyszłość, a także zwiększyły się jego potrzeby wywołane
uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Nie wystarczy przy tym sama utrata
zdrowia spowodowana wypadkiem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21
czerwca 2013 r., I CSK 624/12, LEX nr 1365593). Wypada także dodać, że nawet
przy zastosowaniu systemowych metod wykładni, nie mówiąc już o wykładni
gramatycznej, brak jest podstaw do przyjęcia, iż przewidziana w art. 444 § 2 k.c.
przesłanka utraty całkowicie lub częściowo zdolności do pracy zarobkowej winna
być utożsamiana wyłącznie z legitymowaniem się przez poszkodowanego
pracownika orzeczeniem lekarza orzecznika bądź komisji lekarskiej ZUS uznającej
go za niezdolnego do pracy w rozumieniu art. 12 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o
emeryturach i rentach z FUS. Przepis art. 444 § 2 k.c. nie nawiązuje bowiem w
jakikolwiek sposób do regulacji powołanej ustawy, gdyż jest w nim mowa wyłącznie
o całkowitej lub częściowej utracie zdolności do „pracy zarobkowej”, a nie do pracy
zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji bądź do jakiejkolwiek pracy, przy
16
równoczesnym braku rokowań odzyskania zdolności do pracy po
przekwalifikowaniu.
Przyjęcie odmiennej wykładni musiałoby zaś prowadzić do przyjęcia, że brak
możliwości wystąpienia przez poszkodowanego wypadkiem przy pracy pracownika
z roszczeniem opartym na regulacji art. 444 § 2 k.c. przed rozpoznaniem jego
roszczeń o świadczenia przysługujące na podstawie przepisów ustawy wypadkowej
stanowi negatywną przesłankę materialnoprawną (bądź procesową), jednakże
występowania takich przesłanek nie da się wywieść, zarówno z treści omawianego
przepisu, jak i z przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków
przy pracy i chorób zawodowych.
Należy oczywiście zaznaczyć w tym miejscu, że wynik postępowania o
świadczenia z ubezpieczenia społecznego prowadzonego na podstawie ustawy
wypadkowej będzie miał wpływ na postępowanie w sprawie o świadczenia
uzupełniające (wyrównawcze). Co już zostało wcześniej podniesione, uzyskane
uprzednio przez pracownika świadczenia z ubezpieczenia społecznego co do
zasady będą bowiem miały wpływ na ocenę rozmiaru szkody poniesionej przez
niego w wyniku wypadku przy pracy, a w konsekwencji na wysokość świadczeń
uzupełniających. Dlatego jest możliwe, a w pewnych przypadkach nawet celowe,
zawieszenie postępowania o roszczenia z art. 444 § 2 k.c. do czasu zakończenia
postępowania przed organem rentowym (art. 177 § 1 pkt 3 k.p.c.) lub wyznaczenie
terminu do wszczęcia takiego postępowania (art. 177 § 2 k.p.c.), jednakże
równocześnie jest także możliwe samodzielne ustalenie przez sąd prowadzący
postępowanie o świadczenia uzupełniające spełnienia przez pracownika przesłanek
prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego i ich wysokości.
W okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy znamienne jest
jednak, że skarżący od początku nie kwestionował braku możliwości uzyskania
prawa do renty z ubezpieczenia wypadkowego. Dochodzone przez siebie
świadczenie nazwał nawet nie rentą uzupełniającą, lecz rentą wyrównawczą,
ustalając jej wysokość jako różnicę pomiędzy wynagrodzeniem otrzymywanym na
stanowisku zajmowanym przed wypadkiem a wynagrodzeniem otrzymywanym na
obecnie zajmowanym stanowisku.
17
Należy w związku z tym przypomnieć, że jeżeli wypadek przy pracy nie
spowodował całkowitej niezdolności do pracy, a jedynie ograniczył możliwości
zarobkowania pracownika, jako podstawę ustalenia wysokości renty wyrównawczej
określonej art. 444 § 2 k.c. przyjmuje się wysokość spodziewanego wynagrodzenia
pomniejszonego o wynagrodzenie, które pracownik może uzyskać, wykorzystując
ograniczoną zdolność do pracy. Przy ustalaniu wysokości renty wyrównawczej sąd
powinien brać pod uwagę realną, praktyczną możliwość podjęcia pracy przez
poszkodowanego w granicach zachowanej zdolności do pracy, a nie możliwość
czysto teoretyczną. Poszkodowany, ubiegający się o rentę wyrównawczą ma
obowiązek wykorzystania pozostałej zdolności do pracy. Zakres odpowiedzialności
pracodawcy za skutki wypadku przy pracy, któremu uległ pracownik, musi
pozostawać w adekwatnym związku przyczynowym z tym zdarzeniem (art. 361 § 1
i 2 k.c.). Z tego punktu widzenia należy wyraźnie podkreślić, że pracodawca nie
może odpowiadać za skutki różnych samoistnych schorzeń pracownika, które nie
są następstwem doznanego przez niego rozstroju zdrowia będącego skutkiem
wypadku przy pracy. Nie może też odpowiadać za skutek w postaci podjęcia przez
pracownika niżej opłacanej pracy mimo obiektywnie istniejącej możliwości
wykonywania pracy dotychczasowej. W licznych orzeczeniach dotyczących
roszczenia o naprawienie szkody w postaci renty wyrównawczej, dochodzonego
przez poszkodowanych, którzy w wypadku przy pracy utracili jedynie częściowo
zdolność do pracy, Sąd Najwyższy przyjmuje, że zobowiązany do naprawienia
szkody pracodawca ponosi odpowiedzialność za szkodę jedynie w granicach
utraconej zdolności zarobkowej poszkodowanego, a w granicach zachowanej
zdolności do pracy poszkodowany jest obowiązany tę zachowaną zdolność
wykorzystywać, zaś brak jej wykorzystania nie stanowi normalnego następstwa
zdarzenia będącego wypadkiem przy pracy i w tym zakresie pozwanemu
pracodawcy nie można przypisać odpowiedzialności (por. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 254/06, LEX nr 848782; z dnia 21 maja
2009 r., V CSK 432/06, LEX nr 619673). Pracodawca na podstawie art. 444 § 2 k.c.
nie ponosi bowiem odpowiedzialności za niemożność realizacji zachowanej
zdolności do pracy poszkodowanego z przyczyn niepozostających w normalnym
związku przyczynowym ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała lub
18
rozstrój zdrowia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008 r., I PK 12/08,
OSNP 2009 nr 23-24, poz. 312).
Rozstrzygnięcie tych kwestii w okolicznościach niniejszej sprawy wymaga
wszakże stanowczych ustaleń poprzedzonych oceną tej części materiału
dowodowego (opinii sądowo - psychiatrycznej oraz opinii sądowo -
psychologicznej), która z naruszeniem zasadnie wytkniętych w skardze kasacyjnej
przepisów postępowania nie została dotychczas dokonana.
Kierując się przedstawionymi motywami oraz opierając się na treści
art. 39815
§ 1 k.p.c., a w odniesieniu do kosztów postępowania kasacyjnego na
podstawie art. 108 § 2 k.p.c. w związku z art. 39821
k.p.c., Sąd Najwyższy orzekł jak
w sentencji swego wyroku.