Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 124/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 1 października 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jacek Sobczak (przewodniczący)
SSN Andrzej Stępka
SSA del. do SN Stanisław Stankiewicz (sprawozdawca)
Protokolant Małgorzata Sobieszczańska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Andrzeja Wieczorka
w sprawie W. S.
skazanego z art. 56 §1 k.k.s i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 1 października 2015 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 7 listopada 2014 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w W.
z dnia 28 listopada 2011 r.,
1) uchyla zaskarżony wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia
o kosztach sądowych (punkt III wyroku) i - w tym zakresie -
sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu do ponownego
rozpoznania w postępowaniu odwoławczym;
2) oddala kasację w pozostałej części jako oczywiście
bezzasadną i zwalnia skazanego, w tym zakresie, od kosztów
sądowych za postępowanie kasacyjne;
2
3) zwraca skazanemu W. S. uiszczoną opłatę od kasacji w kwocie
450 (czterysta pięćdziesiąt) złotych.
UZASADNIENIE
W. S. został oskarżony o to, że:
pełniąc w Sp. z o.o. „M.” z siedzibą w W. funkcję Prezesa Zarządu i będąc z tego
tytułu, na mocy postanowień art. 4 ust. 5 ustawy o rachunkowości,
odpowiedzialnym za wykonywanie obowiązków określonych tą ustawą, w tym także
za prawidłowość rozliczeń z budżetem – spowodował wystąpienie uszczuplenia w
podatku od towarów i usług za 2005 r., tj. za styczeń – na kwotę 2.023.462 zł, luty –
na kwotę 1.939.900 zł, marzec – na kwotę 1.048.440 zł oraz za kwiecień – na
kwotę 1.730.765 zł, łącznie zatem na kwotę 6.742.567 zł – poprzez to, że w
złożonych we właściwym Urzędzie Skarbowym deklaracjach w tym podatku, tj. za
styczeń w dniu 25.02.2005 r., za luty – w dniu 21.03.2005 r., za marzec – dniu
19.04.2005 r. oraz za kwiecień – w dniu 20.05.2005 r., Spółka podała dane
niezgodne z rzeczywistością, na skutek pomniejszenia podatku należnego o
podatek naliczony zawarty w fakturach zakupu VAT, których oryginałów, jak
również duplikatów tych faktur, nie posiadała w dniu podjęcia czynności
kontrolnych,
tj. o czyn określony w art. 56 § 1, art. 6 § 2 w zw. z art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s.
W wyniku postępowania toczącego się pod nieobecność oskarżonego, Sąd
Rejonowy wyrokiem z dnia 28 listopada 2011 r., uznał W. S. za winnego
popełnienia zarzucanego mu czynu, z tym że ustalił, iż czyn ten popełnił jako
Prezes Zarządu spółki „I.” Sp. z o.o., której nazwa później została zmieniona na
„M.” Sp. z o.o. oraz, iż swoim zachowaniem spowodował uszczuplenie należności
publicznoprawnej wielkiej wartości, czyn ten zakwalifikował z art. 56 § 1 k.k.s. w zw.
z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 k.k.s. i za to na podstawie art. 56 § 1
k.k.s. w zw. z art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s. w brzmieniu obowiązującym w dniu popełnienia
czynu wymierzył mu kary roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i 600 stawek
grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 100 zł, orzekł o kosztach
nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu, a nadto, na
podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. zwolnił oskarżonego od
ponoszenia kosztów procesu w całości.
3
Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca skazanego, który zaskarżył
orzeczenie w całości i zarzucił:
1) obrazę prawa materialnego w postaci art. 56 § 1 k.k.s. poprzez błędną
subsumcję ustalonego w sprawie stanu faktycznego sprowadzającego się do
przyjęcia, iż oskarżony nie dysponując odpowiednią dokumentacją wykazał w
deklaracjach VAT-7 poniesienie wydatków i dokonywał obniżenia podatku
należnego w sytuacji, gdy zgodnie z dyspozycją w/w przepisu sprawca ma przy
składaniu deklaracji albo oświadczenia podać nieprawdę lub zataić prawdę, a
pewnych ustaleń w tym zakresie Sąd I instancji nie dokonał,
2) obrazę przepisów postępowania, a mianowicie art. 4, 5 § 2, 7 k.p.k. w zw.
z art. 410 k.p.k. oraz art. 366 § 1 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej
oceny dowodów i nierozważenie wszystkich okoliczności przemawiających na
korzyść oskarżonego, a przede wszystkim przyjęcia, iż oskarżony popełnił
zarzucane mu przestępstwo karno-skarbowe na podstawie alternatywnych
przypuszczeń i domniemań co do jego zachowania, mającego stanowić czynność
sprawczą, tzn.:
- uznaniu za pewne tego, iż dokumentacja spółki „I.” została w maju 2005 r.
zabrana z biura spółki na polecenie oskarżonego, przez przesłanie przez
oskarżonego osoby, w sytuacji gdy dowód z zeznań świadka A. W. złożonych w
postępowaniu przygotowawczym nie może stanowić wystarczającej podstawy
dowodowej dla takiej konkluzji,
- przyjęciu odpowiedzialności oskarżonego na podstawie alternatywnych
przypuszczeń co do tego, że dokumentacja stanowiąca podstawę składanych
deklaracji VAT-7 w ogóle nie istniała albo, że dokumentacja taka istniała tylko
została później usunięta przez oskarżonego, co nie pozwala na jednoznaczne i
pewne ustalenia co do czynności sprawczej przestępstwa z art. 56 § 1 k.k.s.,
- przyjęciu, iż oskarżony usunął dokumentację ze spółki, w oparciu o to, że
wobec oskarżonego toczy się postępowanie dotyczące działania w zorganizowanej
grupie przestępczej zajmującej się obrotem paliwami, co stanowi wyraz zasady
domniemania winy oskarżonego i absolutne zaprzeczenie założeń postępowania
karnego.
4
W konkluzji obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez
uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie uchylenie
tegoż wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy w dniu 28 maja 2012 r. wydał wyrok, w którym:
1) utrzymał w mocy zaskarżony wyrok i uznał wniesioną apelację za
oczywiście bezzasadną,
2) zasądził od Skarbu Państwa koszty nieopłaconej pomocy prawnej
udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym,
3) zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów procesu za instancję
odwoławczą, a wyłożone wydatki przejął na rachunek Skarbu Państwa.
W. S. powziął informację o zapadłym orzeczeniu i za pośrednictwem swego
obrońcy złożył wniosek o przeprowadzenie rozprawy w sprawie o sygn. akt IV Ks
…1/08, w której został wydany wyrok w postępowaniu prowadzonym w stosunku do
nieobecnych. Na skutek tego wniosku i stawiennictwa na rozprawie skazanego,
wyrok Sądu Okręgowego w W. z dnia 28 maja 2012 r. (sygn. akt IX Ka …6/12)
utracił moc, a sąd ponownie rozpoznał sprawę W. S. w postępowaniu
odwoławczym.
Wyrokiem z dnia 7 listopada 2014 r., wydanym w sprawie o sygn. akt IX Ka
…7/14 Sąd Okręgowy:
I. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście
bezzasadną,
II. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy z urzędu oskarżonego
koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu w postępowaniu
odwoławczym,
III. zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za
postępowanie odwoławcze, w tym opłatę w kwocie 120.000 (sto dwadzieścia)
tysięcy złotych.
Obecnie, kasację od powyższego wyroku wniósł obrońca z wyboru W. S.,
który zaskarżył orzeczenie Sądu Okręgowego w całości i zarzucił:
1) obrazę przepisów prawa materialnego – art. 3 ust. 1 ustawy o opłatach w
sprawach karnych, poprzez wyliczenie opłaty i kosztów procesu w wysokości
niezgodnej z obowiązującymi przepisami prawa, jak również rażące naruszenie art.
5
443 k.p.k. w zw. z art. 177 k.k.s., polegające na wydaniu orzeczenia surowszego
niż uchylone, poprzez orzeczenie opłaty i obciążenie skazanego kosztami procesu,
podczas gdy wyrokiem, który stracił moc na skutek złożenia wniosku w trybie art.
177 k.k.s. skazany był zwolniony od ponoszenia kosztów sądowych,
2) rażące naruszenie przepisów postępowania karnego mające istotny wpływ
na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 433 § 2 k.p.k., art. 457 § 3 k.p.k., art. 453 § 1
k.p.k., w zw. z art. 458 k.p.k., poprzez ogólnikowe i w sposób odbiegający od
rzetelnej oceny ustosunkowanie się do zarzutu podniesionego na rozprawie
apelacyjnej przez obrońcę z wyboru, w szczególności art. 173 § 2 pkt 1 k.k.s., tj.
błędne uznanie przez sąd I instancji, że wina i okoliczności popełnienia czynu
zabronionego nie budzą wątpliwości, a w konsekwencji zachodziły podstawy do
prowadzenia postępowania pod nieobecność skazanego, co w efekcie
doprowadziło do rażącego naruszenia prawa do obrony oskarżonego.
Mając na uwadze powyższe zarzuty, obrońca wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku sądu odwoławczego w całości i przekazanie sprawy Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna obrońcy W. S. zasługiwała na uwzględnienie jedynie w
odniesieniu do jej pierwszego zarzutu, co determinowało konieczność uchylenia
zaskarżonego wyroku w części – dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach sądowych
oraz wydania rozstrzygnięcia następczego o przekazaniu sprawy, w powyższym
zakresie, Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym. Przed przystąpieniem jednak do wyjaśnienia, dlaczego wskazany
zarzut kasacji zasługiwał na uwzględnienie, niezbędne było omówienie – rzecz
jasna w skomprymowanej formie, w związku z jego oczywistą bezzasadnością –
drugiego zarzutu skargi kasacyjnej obrońcy skazanego.
Na wstępie trzeba przypomnieć, że Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację w
granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym - jedynie w
wypadkach określonych w art. 435, 439 i 455 k.p.k. (arg. ex art. 536 k.p.k.), których
nie ujawniono w niniejszej sprawie. Już sam sposób sformułowania drugiego
zarzutu, sprowadzający się expressis verbis do kwestionowania wdrożenia
procedury z art. 173 § 1 k.k.s. poprzez „(…) błędne uznanie, że wina i okoliczności
6
popełnienia czynu zabronionego nie budzą wątpliwości”, wskazuje iż autor kasacji
de facto ponownie domaga się - tym razem od Sądu Najwyższego –
zweryfikowania poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, irrelewantnych w
postępowaniu kasacyjnym. Podstawy kasacyjne mają charakter autonomiczny, stąd
skarga może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439
k.p.k. lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ
na treść orzeczenia (art. 523 § 1 k.p.k.). Oczywiście nietrafne nazwanie przez
skarżącego podnoszonej wadliwości, polegającej na przyjęciu za podstawę wyroku
błędnych ustaleń faktycznych – naruszeniem prawa materialnego, czy też
procesowego, nie może prowadzić do ignorowania ustawowej regulacji podstaw
kasacji (vide np. wyroki SN: z dnia 19 grudnia 1996 r., V KKN 116/96, OSNKW
1997, z. 3-4, poz. 34; z dnia 30 maja 1996 r., V KKN 29/96, OSNKW 1996 z. 7-8,
poz. 44; z dnia 19 stycznia 2006 r., V KK 169/05, OSNwSK 2006/1/90/15). Sąd
kasacyjny nie jest przecież sui generis sądem trzeciej instancji, który ma po raz
kolejny zweryfikować, czy zebrany w sprawie materiał dowodowy dawał
dostateczne podstawy do przypisania W. S. przestępstwa skarbowego -
uszczuplenia należności publicznoprawnej wielkiej wartości. Obrońca zdaje się nie
dostrzegać, że w myśl art. 519 k.p.k. kasacja może być wnoszona jedynie od
prawomocnych wyroków sądów odwoławczych, kończących postępowanie.
Rażącym naruszeniem prawa, o którym mowa w art. 523 § 1 k.p.k., musi zatem być
dotknięte orzeczenie sądu ad quem, a nie sądu pierwszej instancji.
Przedstawionym wymogom nie do końca sprostał autor omawianej skargi, skoro
atakuje w pewnym zakresie (nota bene niemałym) wprost orzeczenie sądu meriti i
kwestionuje in concreto sposób procedowania Sądu Rejonowego, tj. zastosowanie
unormowań przewidzianych w dziale VI ustawy z dnia 10 września 1999 r. Kodeks
karny skarbowy (Dz.U.2013.186 j.t. ze zm.) „Postępowanie w stosunku do
nieobecnych”. Warto w tym miejscu podkreślić, że tryb postępowania in absentia,
jest logiczną konsekwencją obowiązywania w polskim procesie karnym zasady
legalizmu i generalnie nie uchybia on art. 42 ust. 2, art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, jak
też art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności,
sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. 1993.61.284). Zarówno
bowiem prawo do obrony oraz prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia
7
sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i
niezawisły sąd zależy wyłącznie od tego, czy podejrzany (skazany) dobrowolnie
stawi się przed tym sądem (vide uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 9 lipca 2002 r., P 4/01, OTK-A 2002/4/52; J. Kosonoga: Zakres gwarancji
procesowych oskarżonego w postępowaniu w stosunku do nieobecnych, Prok. i Pr.
2002, nr 7-8, s. 93 i n.). Artykułowana przez autora skargi regulacja stanowi, że
przeciwko sprawcy przestępstwa lub wykroczenia skarbowego, przebywającemu
stale za granicą albo gdy nie można ustalić jego miejsca zamieszkania lub pobytu
w kraju, postępowanie toczyć się może podczas jego nieobecności (arg ex § 1 art.
173). Natomiast przepisu tego nie stosuje się, jeżeli wina sprawcy lub okoliczności
popełnienia czynu zabronionego budzą wątpliwości (arg. ex § 2 art. 177 k.k.s.).
Zatem postępowanie wobec nieobecnych może mieć miejsce wyłącznie wtedy, gdy
istnieje merytoryczne przekonanie, że przestępstwo lub wykroczenie skarbowe
realnie zaistniało. Rzecz jednak w tym, że wbrew odmiennym twierdzeniom autora
skargi, sąd pierwszej instancji w pisemnych motywach swego orzeczenia
racjonalnie i szczegółowo uargumentował swoje stanowisko, iż w świetle
całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego W. S. niewątpliwie
popełnił zarzucane mu przestępstwo skarbowe (vide str. 7), zaś ocenę tę
zaakceptował sąd ad quem.
Niczego też w tej materii nie zmienia przywołanie w petitum drugiego zarzutu
naruszenia przepisów art. 433 § 1 k.p.k., art. 457 § 3 k.p.k. i art. 453 § 1 k.p.k. w
zw. z art. 458 k.p.k. Stosownie do treści unormowania art. 433 § 1 k.p.k.,
obowiązkiem sądu odwoławczego jest rozpoznanie wszystkich zarzutów zawartych
w środku odwoławczym, zaś w korelacji z tą powinnością pozostaje, wynikający z
art. 457 § 3 k.p.k., wymóg wskazania w uzasadnieniu wyroku, dlaczego zarzuty i
wnioski apelacji uznaje za zasadne lub niezasadne. Tymczasem Sąd Okręgowy w
pisemnych motywach swego orzeczenia, odniósł się na adekwatnym poziomie
merytorycznej szczegółowości zarówno do zastrzeżeń artykułowanych w apelacji
obrońcy W. S., związanych z sygnalizowanym (po raz pierwszy dopiero na
rozprawie odwoławczej) zaistnieniem przesłanki negatywnej z art. 173 § 2 pkt 1
k.k.s. wyłączającej postępowanie w stosunku do nieobecnych, tj. sytuacji, w której
„wina sprawcy i okoliczności popełnienia czynu zabronionego budzą wątpliwości”
8
(vide str. 5). Nie można zatem zgodzić się z tym, że sąd ad quem, w tym aspekcie,
dokonał niepełnej i nierzetelnej kontroli instancyjnej. Aprobując w pełni ocenę
dowodów, a w konsekwencji i ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej
instancji, powołując się dodatkowo na logiczną i obszerną argumentację tegoż
sądu, Sąd Okręgowy tym samym podzielił również i to stanowisko, że zgromadzone
w stadium przygotowawczym dowody, pozwalały na pełną i jednoznaczną ocenę
popełnionego przestępstwa skarbowego oraz winy jego sprawcy, a zatem dawały
możliwość realizacji zasady prawdy w prowadzonym postępowaniu in absentia.
Sąd Najwyższy podziela w tym zakresie wcześniejsze poglądy wyrażone w
postanowieniu SN z dnia 9 lipca 2003r. (III KK 79/02, OSNwSK 2003 nr 1, poz.
15230). Oczywistym jest, że nie „obrażono” w niniejszej sprawie przepisu art. 173 §
1 i 2 k.k.s. także i dlatego, że przecież ex definitione unormowanie to przewiduje
możliwość prowadzenia postępowania w stosunku do nieobecnych, gdy sprawca
przebywa stale za granicą albo gdy nie można ustalić jego miejsca zamieszkania
lub pobytu w kraju.
Należy podkreślić, że stopień skrupulatności uzasadnienia wyroku sądu
odwoławczego, czego zdaje się nie dostrzegać skarżący, był w tym wypadku
adekwatny do merytorycznej wartości pisemnych motywów wyroku sądu pierwszej
instancji oraz do poziomu i jakości argumentacji zaprezentowanej przez obrońcę
skazanego na rozprawie odwoławczej - in extenso: „(…) obrońca (…) wnosi o
rozważenie prawidłowości zastosowania art. 173 § 2 pkt 1 k.k.s.”. Przyjmuje się
bowiem, że sposób procedowania polegający na tym, że sąd ad quem poprzestaje
na odwołaniu się do rzetelnych rozważań poczynionych przez sąd meriti – w
szczególności wtedy, gdy wartość argumentacji autora skargi jest nikła (vide np.
postanowienie SN z dnia 12 stycznia 2006 r., II KK 96/05, LEX nr 172202; wyrok
SN z dnia 21 września 2000 r., IV KKN 316/00, Lex nr 51096).
Jeśli zatem wniesiona uprzednio apelacja, zarzucając błędną ocenę
dowodów, która doprowadziła do nieprawidłowych, zdaniem obrońcy, ustaleń, miała
charakter stricte polemiczny i nie przywoływała żadnej merytorycznej argumentacji
na poparcie swoich tez i wniosków, to de facto ponowne odwołanie się w treści
kasacji do argumentacji zawartej w apelacji, świadczy o próbie wymuszenia kolejnej
kontroli odwoławczej, w aspekcie zarzutu błędnych ustaleń faktycznych. Innymi
9
słowy zmierza do kolejnego badania okoliczności niedopuszczalnych w
procedowaniu kasacyjnym.
Z kolei wyjaśniając przyczyny częściowego uwzględnienia kasacji, należy
przypomnieć, że – co do zasady - możliwe było rozpoznanie pierwszego jej zarzutu,
zwerbalizowanego jako obraza przepisów prawa materialnego – art. 3 ust. 1 ustawy
o opłatach w sprawach karnych, jak również rażące naruszenie art. 443 k.p.k. w zw.
z art. 177 k.k.s. W judykaturze jednoznacznie wskazuje się bowiem (vide np. wyrok
SN z dnia 30 kwietnia 2015 r., V KK 420/14, Lex nr 1710411; wyrok SN z dnia 8
kwietnia 2015, IV KK 358/14, Lex nr 1710385; postanowienie SN z dnia 9 marca
2007 r., II KZ 2/07, OSNKW 2007, z. 5, poz. 44;), że kasacja na korzyść
oskarżonego z powodu rażącego naruszenia prawa, innego niż wymienione w art.
439 k.p.k., może być wniesiona także od tych, zawartych w wyroku sądu
odwoławczego rozstrzygnięć, które nie dotyczą odpowiedzialności karnej
oskarżonego, jeżeli tylko kończą postępowanie w sprawie, w której orzeczono
bezwzględną karę pozbawienia wolności (arg. ex art. 523 § 3 k.p.k. w zw. z art. 519
k.p.k.). Właśnie ta sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie, gdyż wobec W. S., na
podstawie art. 56 § 1 k.k.s w zw. z art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s. prawomocnie orzeczono
karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
W szczególności nie była przekonująca teza zarzutu skarżącego, że doszło
w przedmiotowej sprawie do „rażącego naruszenia art. 443 k.p.k. w zw. z art. 177
k.k.s – polegającego na wydaniu orzeczenia surowszego niż uchylone – poprzez
obciążenie skazanego kosztami procesu, podczas gdy wyrokiem, który utracił moc
na skutek złożenia wniosku w trybie art. 177 k.k.s. skazany był zwolniony od
ponoszenia kosztów sądowych. Odnosząc się do tak postawionej kwestii trzeba
przypomnieć, że w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego przyjmuje się, że
konstytucyjne prawo do obrony należy rozumieć szeroko, gdyż jest ono nie tylko
fundamentalną zasadą procesu karnego, ale też elementarnym standardem
demokratycznego państwa prawnego (vide np. wyrok TK z dnia 28 listopada 2007
r., sygn. K 39/07, OTK ZU nr 10/A/2007, poz. 129; wyrok TK z 3 czerwca 2008 r., K
42/07, OTK ZU nr 5/A/2008, poz. 77). Jednak to prawo do obrony nie było i nie
może być traktowane jako prawo absolutne, które nie podlega żadnym
ograniczeniom. Konstytucyjne prawo do obrony może bowiem podlegać pewnym
10
ograniczeniom, których dopuszczalność należy oceniać przez pryzmat zasady
proporcjonalności, wyrażonej w art. 31 ust. 3 Konstytucji (vide np. wyrok z dnia 29
stycznia 2002 r., K 19/01, OTK ZU nr 1/A/2002, poz. 1). Zatem mutatis mutandis
także zakaz reformationis in peius, nie należący do istoty konstytucyjnego prawa do
obrony - co do zasady - może podlegać ograniczeniom (vide uzasadnienie wyroku
TK z dnia 28 kwietnia 2009 r., P 22/07, OTK-A 2009/4/55).
W ustawie karnoprocesowej zakaz orzekania na niekorzyść oskarżonego
statuują przepisy art. 434 § 1 k.p.k. oraz z art. 443 k.p.k. Warunkiem działania tego
zakazu jest zaskarżenie orzeczenia wyłącznie na korzyść oskarżonego (vide K.
Marszał, [w:] K. Marszał, S. Stachowiak, K. Zgryzek; Proces karny, Katowice 2005,
s. 571). Zakaz ten generalnie zabrania pogarszania sytuacji prawnej oskarżonego,
gdy wniesiono jedynie środek odwoławczy na jego korzyść (vide S. Zabłocki:
Postępowanie odwoławcze w Kodeksie postępowania karnego po nowelizacji,
Warszawa 2003, s. 278 i n.; T. Grzegorczyk, [w:] T. Grzegorczyk, J. Tylman;
Polskie postępowanie karne, Warszawa 2007, s. 821; postanowienie SN z dnia 5
sierpnia 2009 r, II KK 36/09, OSNKW 2009, z. 9, poz. 80). Zakaz reformationis in
peius pełni zatem funkcję gwarancyjną na różnych etapach procesu karnego i w
odniesieniu do różnych szczególnych procedur, wszelako jego uzasadnienie
aksjologiczne pozostaje niezmienne - zabezpiecza on oskarżonemu swobodę
zaskarżenia wyroku, uwalniając go jednocześnie od obawy, czy też ryzyka wydania
orzeczenia na jego niekorzyść, skoro nie dopuszcza do przełamania kierunku
zaskarżenia w sytuacji wniesienia jedynie środka odwoławczego na korzyść
oskarżonego. Bezpośredni zakaz reformationis in peius dotyczy instancji ad quem
w postępowaniu odwoławczym ale i obowiązuje przed Sądem Najwyższym w
procedowaniu kasacyjnym (vide wyrok SN z dnia 21 października 2008 r., IV KK
314/08, Lex nr 609437; M.J.Szewczyk: Zakaz reformationis in peius w polskim
procesie karnym, Warszawa 2015, s. 245), zaś warunkiem jego działania jest
przede wszystkim wniesienie kasacji wyłącznie na korzyść oskarżonego (arg. ex.
art. 518 k.p.k. w zw. z art. 434 § 1 k.p.k. a contrario). Natomiast pośredni zakaz
reformationis in peius obowiązuje w postępowaniu ponownym, mającym miejsce po
uchyleniu wyroku na skutek zaskarżenia go również wyłącznie na korzyść
11
oskarżonego (arg. ex art. 443 zd. 1 k.p.k. a contrario), przy czym zakaz pośredni
ma taki sam zakres, jak zakaz bezpośredni i podlega tym samym ograniczeniom.
Nie ulega też wątpliwości, że ratio legis rozwiązania normatywnego, jakie
statuuje przepis art. 177 k.k.s., podyktowane jest również względami
gwarancyjnymi i zmierza, w drodze quasi-sprzeciwu - wniosku o wyznaczenie
rozprawy, do urealnienia prawa skazanego do zaskarżenia wyroku wydanego w
postępowaniu in absentia. Warunkiem sine qua non wywołania adekwatnego
skutku - utraty ex lege mocy prawnej prawomocnego wyroku wydanego w
powyższym trybie - jest łączne ziszczenie się dwóch przesłanek – złożenie przez
skazanego wniosku o wyznaczenie rozprawy oraz osobiste stawiennictwo
skazanego na rozprawie wyznaczonej w następstwie złożonego wniosku.
Aczkolwiek ustawa precyzuje, że uprawnienie do złożenia na piśmie wniosku o
wyznaczenie rozprawy przysługuje wyłącznie skazanemu, to oczywiście (nota bene
tak, jak w przedmiotowej sprawie) może to uczynić także obrońca skazanego (arg.
ex art. 86 § 1 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s.).
W doktrynie wskazuje się także, że przepis art. 177 k.k.s. przewiduje
nadzwyczajny środek zaskarżenia, zaś wskazana w nim utrata mocy przez wyrok
wydany w postępowaniu prowadzonym w stosunku do nieobecnych może mieć
miejsce wyłącznie w sytuacji ujawnienia się (ujęcia) sprawcy po uprawomocnieniu
się takiego orzeczenia, jednocześnie będącego wyrokiem, gdyż tylko wówczas
można mówić o „skazanym” - arg. ex art. 177 zd. 1 in fine k.k.s. (vide np. T.
Grzegorczyk: Kodeks karny skarbowy. Komentarz, Warszawa 2009, s. 695; A.
Bulsiewicz: Przebieg postępowania karnego w zarysie, Toruń 1989, s. 244; T.
Razowski: Zgłoszenie się (ujęcie) sprawcy, wobec którego prowadzono
postępowanie w stosunku do nieobecnych, Prok. i Pr. 2014, Nr 1, s. 60 i n.). Środek
ten, określany verba legis mianem „wniosku”, należy do kategorii tzw. quasi-
sprzeciwów, albowiem wywołuje utratę mocy wydanego wyroku ex lege. Wniosek o
wyznaczenie rozprawy, o jakim mowa w art. 177 k.k.s., nie jest stricte środkiem
odwoławczym, a zatem w przypadku, gdy traci moc wyrok wydany przez sąd
pierwszej instancji, nie obowiązuje zakaz reformationis in peius w toczącym się
postępowaniu ponownym przed tym sądem, zaś od wydanego orzeczenia będą
służyły środki odwoławcze na zasadach ogólnych. Jednakże, w razie ponownego
12
rozpoznania sprawy na rozprawie odwoławczej, wyznaczonej w wyniku złożenia
środka zaskarżenia z art. 177 k.k.s. oraz utraty ex lege, z chwilą stawienia się
skazanego na tej rozprawie, mocy wyroku sądu drugiej instancji, wydanego w trybie
in absentia - sąd ad quem związany jest zakazem reformationis in peius tylko
wtedy, gdy uprzednio orzekał rozpoznając apelację wniesioną jedynie na korzyść
oskarżonego (por. też T. Grzegorczyk: Kodeks karny skarbowy. Komentarz,
Warszawa 2009, s. 696; G. Bogdan, A. Nita, J. Raglewski, A.Światłowski: Kodeks
karny skarbowy. Komentarz, Gdańsk 2007, s. 879). Ochrona ta nie jest jedynie
prostą implikacją samego złożenia – wskazanego w art. 177 k.k.s. „wniosku”, lecz
podyktowana jest przede wszystkim tymi względami gwarancyjnymi, jakie związane
są z faktem zaskarżenia apelacją, wyłącznie na korzyść oskarżonego, wyroku
wydanego przez sąd pierwszej instancji. Zakaz reformationis in peius odnosić
bowiem należy tylko do środków odwoławczych (vide D. Świecki: Kodeks
postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2013, t. II s. 490).
W realiach przedmiotowej sprawy złożenie owego quasi-sprzeciwu oraz
stawiennictwo skazanego W. S. na rozprawie odwoławczej, spowodowało ex lege
utratę mocy wyroku Sądu Okręgowego w W. z dnia 28 maja 2012 r., sygn. akt IX
Ka …6/12, a jego sprawa apelacyjna podlegała rozpoznaniu na zasadach
ogólnych. Rzeczywiście rozstrzygnięcie „pierwszego” wyroku odwoławczego w
punkcie III stanowiło o „zwolnieniu oskarżonego od ponoszenia kosztów procesu za
instancję odwoławczą”, zaś wydany, w następstwie złożonego wniosku z art. 177
k.k.s., „drugie” orzeczenie instancji ad quem - wyrok Sądu Okręgowego z dnia 7
listopada 2014 r., sygn. akt IX Ka …7/14 (zaskarżony następnie niniejszą kasacją),
w tymże punkcie III zawierał przeciwne rozstrzygnięcie - in extenso: „zasądza od
oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe za postępowanie
odwoławcze”.
Co do zasady, zakaz orzekania na niekorzyść oskarżonego, w wypadku
braku środka odwoławczego wniesionego na jego niekorzyść – tak, jak to miało
miejsce w niniejszej sprawie – oznacza, że ani w postępowaniu odwoławczym, ani
w postępowaniu ponownym, jego sytuacja procesowa nie może ulec pogorszeniu w
jakimkolwiek zakresie. Powyższe nie uzasadnia jednak racjonalności twierdzenia
autora kasacji o rażącej obrazie przepisu art. 443 k.p.k. w przedmiotowej sprawie.
13
Warto bowiem zauważyć, że istota dwóch orzeczeń sądu ad quem była za każdym
razem tożsama i expressis verbis stanowiła: „zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,
uznając apelację za oczywiście bezzasadną”. Aczkolwiek artykułowany przez
skarżącego pośredni zakaz reformationis in peius z art. 443 k.p.k. – co do zasady -
dotyczy także rozstrzygnięcia o kosztach zawartego w uchylonym wyroku, to nie
obejmuje on kosztów powstających w ponownym postępowaniu (vide
postanowienie SN z dnia 17 października 2007 r., II KK 207/07, Lex nr 346243;
wyrok SN z dnia 9 grudnia 2009 r., V KK 312/09, Lex nr 553742 z glosą M. Siwka,
Lex/el 2011; D. Świecki: Apelacja w postępowaniu karnym, LexisNexis, Warszawa
2011, str. 206, M. J. Szewczyk: Zakaz… op. cit., s. 227).
Zatem w przypadku uchylenia orzeczenia wskutek środka odwoławczego
wniesionego na korzyść oskarżonego, pośredni zakaz reformationin in peius nie
obejmuje swym zakresem także i opłat sądowych w ponownym postępowaniu. Co
do zasady opłat sądowych nie można nawet identyfikować z karą w sensie
kryminalnym, gdyż funkcje opłat są zupełnie inne (K. Marszał: Zakaz reformationis
in peius w nowym ustawodawstwie karno-procesowym, Warszawa 1970, s. 167-
168). Wreszcie, oczekiwania obrońcy, że w przedmiotowej sprawie zakaz
reformationis in peius „zagwarantuje”, że w ponowionym postępowaniu
odwoławczym także wydane zostanie identyczne rozstrzygnięcie - zwalniające W.
S. od kosztów sądowych były nieuzasadnione z powodu specyfiki adekwatnej
regulacji normatywnej. Mianowicie, w zakresie unormowań ustawowych
dotyczących ponoszenia ciężaru kosztów postępowania odwoławczego, racjonalny
ustawodawca przewidział tylko dwa warianty: 1) kiedy apelacja nie została
uwzględniona, bądź 2) kiedy została uwzględniona w całości (vide postanowienie
SN z dnia 11 czerwca 2003 r., IV KKN 129/00, Lex nr 80285).
W przypadku wydania przez sąd odwoławczy orzeczenia kończącego
postępowanie w sprawie, czyli – tak jak w przedmiotowej sprawie – in concreto
utrzymania w mocy zaskarżonego wyroku sądu pierwszej instancji, wydanego w
trybie in absentia, względnie wydania orzeczenia kończącego postępowanie w innej
sprawie (utrzymującego w mocy lub zmieniającego zaskarżone orzeczenie) - do
kosztów procesu za postępowanie odwoławcze stosuje się odpowiednio przepisy o
kosztach za postępowanie przed sądem pierwszej instancji (arg. ex art. 634 k.p.k.
14
w zw. z art. 113 § 1 k.k.s.). Jurydyczna specyfika procesu karnego przed sądem ad
quem powoduje, że ta ogólna reguła ponoszenia kosztów podlega modyfikacji,
wynikającej z normatywnej regulacji art. 635 - 637 k.p.k., zaś w pozostałym
zakresie stosuje się m.in. przepisy art. 627 - 632 k.p.k., a więc zasadę, że każdy,
kto przez swój czyn spowodował postępowanie karne, obowiązany jest do
poniesienia adekwatnych kosztów tego postępowania, chyba, że został
uniewinniony, lub postępowanie umorzono. Zgodnie z treścią art. 636 § 1 k.p.k. (w
zw. z art. 113 § 1 k.k.s.) in extenso: „w sprawach z oskarżenia publicznego, w razie
nieuwzględnienia środka odwoławczego, wniesionego wyłącznie przez
oskarżonego lub oskarżyciela posiłkowego, koszty procesu za postępowanie
odwoławcze ponosi na ogólnych zasadach ten, kto wniósł środek odwoławczy (…)”.
Zatem w przedmiotowej sprawie, skoro apelacja obrońcy oskarżonego uznana
została za „oczywiście bezzasadną”, treść cytowanego wyżej przepisu nie zwalniała
oskarżonego od wydatków (ponowionego) postępowania odwoławczego. Również
wykładnia art. 8 w zw. z art. 21 pkt. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach
w sprawach karnych – w tej sytuacji - nie zwalniała go od ponoszenia opłaty za to
postępowanie odwoławcze. W orzecznictwie aprobowany jest pogląd, że dopiero
wniesienie przez stronę „zasadnego”, nawet „tylko częściowo” środka
odwoławczego, nie powinno powodować skutków dla niej niekorzystnych – w
postaci nałożenia obowiązku uiszczenia odrębnej opłaty za drugą instancję (vide
postanowienie SN z dnia 28 marca 2000 r., IV KKN 599/99, Lex nr 51092).
Odczytanie treści wniesionej skargi kasacyjnej przez pryzmat art. 118 § 1
k.p.k. (vide np. wyrok SN z dnia 14 listopada 2002 r., V KK 216/02, Lex nr 56859)
wskazuje, że skarżący w ogóle nie zna, jak się zdaje, powodów obciążenia
oskarżonego kosztami, w tym opłatą w wysokości 120.000 zł. Sąd ad quem,
sporządzając pisemne motywy swego wyroku, zawsze powinien przede wszystkim
wskazać, czym się kierował wydając orzeczenie (arg. ex art. 457 § 3 in principio
k.p.k.). W sytuacji, gdy środek odwoławczy został wniesiony na korzyść
oskarżonego, a skarżący sformułował określone zarzuty odwoławcze, to
niezależnie od wynikającego z tego unormowania obowiązku ustosunkowania się
do nich, sąd drugiej instancji powinien także należycie wyjaśnić wszystkie zapadłe
w wyroku rozstrzygnięcia.
15
Decyzja Sądu Okręgowego o obciążeniu oskarżonego kosztami, nie została
w sposób racjonalny uzasadniona. Nie sposób przecież przyjąć, że adekwatne
standardy spełnia lakoniczny passus: „orzeczenie o kosztach sądowych za
postępowanie odwoławcze uzasadniają…” in concreto same przywołane przepisy z
rozdziału 70 k.p.k. („Zasądzanie kosztów procesu”) i to w sytuacji, gdy uprzednio
sąd meriti dokładnie zwerbalizował te przesłanki, dla których zastosował regulację z
art. 624 § 1 k.p.k. z zw. z art. 113 § 1 k.k.s., zaś następnie, w trybie in absentia,
rozstrzygnięcie to zaaprobowała instancja ad quem. Aczkolwiek art. 6 Europejskiej
Konwencji nie gwarantuje prawa do zwolnienia od kosztów, jednakże, zdaniem
Trybunału, państwa-strony muszą dbać o to, aby z powodów ekonomicznych nie
uniemożliwiać korzystania z prawa do sądu (vide sprawa Airey przeciwko Irlandii,
wyrok ETPCz z dnia 9.10.1979 r. – L. Garlicki (red.): Konwencja o Ochronie Praw
Człowieka i Podstawowych Wolności. Komentarz, t.1, W-wa 2010, s. 307). W tym
kontekście, owo bliżej „nieuzasadnione” obciążenie oskarżonego
nieproporcjonalnie wysokimi kosztami sądowymi postępowania odwoławczego,
przy braku wskazania jakichkolwiek nowych, istotnych okoliczności rzutujących na
jego sytuację np. materialną, nawet mimo wyłączenia zakazu reformationis in peius
(w odniesieniu do kosztów ponowionego postępowania odwoławczego), de facto
może być traktowane jako sui generis „kara” za wniesienie quasi-sprzeciwu z art.
177 k.k.s., co jest oczywiście sprzeczne z postulatem zapewnienia każdemu
oskarżonemu swobody w podejmowaniu decyzji o wniesieniu środka zaskarżenia.
Warto podkreślić i to, że wynikający z treści art. 6 ust. 1 EKPC standard
rzetelnego procesu (fair trial), obejmuje także postępowanie odwoławcze (vide np.
wyrok SN z dnia 24 czerwca 2009 r., IV KK 28/09, OSNKW 2012, z.11, poz.97),
zaś jednym z wyznaczników tego standardu jest właśnie wyraźne wskazanie przez
sąd zrozumiałych (także dla stron) przesłanek rozstrzygnięcia, co in concreto w
relacji do kosztów sądowych postępowania odwoławczego, niestety nie miało
miejsca. Sąd Okręgowy dopuścił się zatem rażącego naruszenia przepisów art. 457
§ 3 in principio k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. i to uchybienie miało niewątpliwie
istotny wpływ na treść zapadłego wyroku, naturalnie w części dotyczącej
orzeczenia o kosztach, co musiało determinować adekwatne rozstrzygnięcie
kasatoryjne i następcze.
16
Niezależnie od powyższego sąd ad quem wymierzył opłatę w błędnej
wysokości - 120.000 zł, a obrońca trafnie podniósł obrazę prawa materialnego (art.
3 ust. 1 ustawy o opłatach w sprawach karnych). Mianowicie, zgodnie z treścią w/w
przepisu, w razie orzeczenia grzywny obok kary pozbawienia wolności, skazany
zobowiązany jest do uiszczenia opłaty w wysokości 20 % od kwoty wymierzonej
grzywny. Stąd w razie wymierzenia kary roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności i
60.000 zł grzywny, należna za drugą instancję opłata winna wynosić 12.300 zł (arg.
ex. art. 2 ust. 1 pkt 4, art. 3 ust. 1, art. 8 oraz art. 21 ustawy z dnia 23 czerwca 1973
r. o opłatach w sprawach karnych - Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm.).
Oczywiście w polu rozważań Sądu Najwyższego pozostawała także treść
przepisu art. 105 § 1 k.p.k., który pozwala na sprostowanie w każdym czasie
oczywistych omyłek pisarskich i rachunkowych. Do tej regulacji odwoływał się
również prokurator w odpowiedzi na kasację. Skorygowanie wysokości kwoty
opłaty, wymierzonej przez sąd ad quem za postępowanie odwoławcze, może
nastąpić zarówno z urzędu, jak i na wniosek strony (arg. ex art. 9 § 2 k.p.k.), w
trybie sprostowania oczywistej omyłki rachunkowej, przewidzianym w art. 105 § 1, 2
i 3 k.p.k. Stopień błędnego wyliczenia jest przy tym irrelewantny, jeśli ocena
dokonana in concreto na tle okoliczności danej sprawy wskazuje, że doszło do
oczywistej omyłki rachunkowej, wynikającej z nieprawidłowego zastosowania
odpowiednich działań matematycznych. Rzecz jednak w tym, że Sąd Najwyższy
dokonuje sprostowania oczywistych omyłek pisarskich i rachunkowych tylko we
własnych orzeczeniach, natomiast nie ma takiego uprawnienia w odniesieniu do
omyłek w orzeczeniach sądów odwoławczych, tudzież sądów pierwszej instancji,
będących przedmiotem rozpoznania sądu kasacyjnego. W tym wypadku zachodzi
bowiem sytuacja szczególna, w której przepisy art. 518 k.p.k. i art. 458 k.p.k. nie
pozwalają na "odpowiednie" stosowanie art. 105 § 2 k.p.k., gdyż przepis ten
stanowczo ogranicza możliwość sprostowania do sytuacji, gdy postępowanie toczy
się przed "instancją odwoławczą", jako wyjątek od reguły, że sprostowanie musi
być udziałem organu, który popełnił omyłkę (vide np. postanowienie SN z dnia 7
października 2009, IV KK 161/09, OSNwSK 2009/1/1946 z aprobującą glosą – J.
Kosonogi, Prok. i Pr. 2012, nr 4; postanowienie SN z dnia 16 grudnia 2009 r., IV KK
355/09, OSNwSK 2009/1/2573; postanowienie SN z dnia 3 lutego 2010 r., IV KK
17
351/09, Lex nr 578203). Nadto, samo istnienie - innego niż kasacja – powyższego
procesowego instrumentu korygowania wadliwego rozstrzygnięcia sądu
odwoławczego, nie może skutkować oddaleniem skargi kasacyjnej, w sytuacji, gdy
Sąd Najwyższy stwierdził trafność postawionego zarzutu obrazy prawa oraz
możliwość istotnego jego wpływu na treść orzeczenia sądu ad quem. Prowadziłoby
to bowiem do oddalenia tej skargi z przyczyn leżących poza podstawami kasacji, co
więcej, przy trafności zarzutów kasacji prowadziłoby do przekroczenia granic
rozpoznania tej skargi w sposób nieuprawniony (art. 536 k.p.k.), zaś podstawą
rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego miałaby być okoliczność, która nie mieści się w
żadnym z przepisów k.p.k. pozwalających na wyjście poza granice zaskarżenia i
podniesione zarzuty. Konsekwencją tego byłoby zerwanie logicznego związku
pomiędzy treścią orzeczenia sądu kasacyjnego a zasadnością lub niezasadnością
kasacji (vide uzasadnienie postanowienie SN z dnia 4 stycznia 2008 r., IV KK
241/07, Lex nr 362187). W tej zatem sytuacji, gdy do chwili orzekania przez Sąd
Najwyższy nie doszło do skorygowania wysokości wymierzonej Witalisowi
Siedleckiemu opłaty, to trafność postawionego zarzutu rażącej obrazy prawa
materialnego oraz wykazany istotny wpływ tego uchybienia na treść wyroku sądu
odwoławczego w postaci rażąco wadliwego orzeczenia o opłacie, de facto
powiązanego przecież funkcjonalnie z rozstrzygnięciem o kosztach sądowych
(punkt III wyroku), zaś przede wszystkim stwierdzona wcześniej obraza przepisów
prawa procesowego (art. 457 § 3 in principio k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s.) -
musiała prowadzić do uchylenia zaskarżonego wyroku w części dotyczącej kosztów
sądowych i przekazania sprawy - w tym zakresie – do ponownego rozpoznania
sądowi odwoławczemu.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy – w określonym powyżej zakresie –
Sąd Okręgowy winien uwzględnić zatem powyższe uwagi i wnioski (arg. ex art. 442
§ 3 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.), co pozwoli mu, w sposób respektujący adekwatne
regulacje, należycie uzasadnić rozstrzygnięcie co do kosztów postępowania
odwoławczego.
Konsekwencją uwzględnienia w części kasacji wniesionej na rzecz
skazanego - zgodnie z art. 527 § 4 k.p.k. – było zwrócenie W. S. uiszczonej opłaty
od kasacji.
18
W pozostałej części Sąd Najwyższy oddalił kasację jako oczywiście
bezzasadną (art. 535 § 3 k.p.k.) i zwolnił W. S. - w tym zakresie - od kosztów
sądowych za postępowanie kasacyjne. To ostatnie rozstrzygnięcie znajduje
uzasadnienie w treści art. 634 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy orzekł, jak na wstępie.
kc