Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 708/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 października 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
SSN Maria Szulc
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa W.G.
przeciwko Skarbowi Państwa-Wojewodzie […]o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 14 października 2015 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 3 lipca 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w części zmieniającej wyrok Sądu
Okręgowego w W. z dnia 30 kwietnia 2013 r. ( pkt 1 ) oraz w
części oddalającej apelację pozwanego ( pkt 2 ) i orzekającej o
kosztach procesu ( pkt 3 i 4 ) i w tym zakresie przekazuje sprawę
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania pozostawiając
temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 30 kwietnia 2013 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego
Skarbu Państwa - Wojewody […] na rzecz powoda W. G. kwotę 2 306 501,19 zł
tytułem odszkodowania za szkodę spowodowaną wydaniem w dniu 30 października
1979 r. niezgodnej z prawem decyzji wywłaszczeniowej. Ustawowe odsetki
przyznane zostały powodowi od 30 kwietnia 2013 r. Dalej idące powództwo Sąd
oddalił i orzekł o kosztach procesu.
Sąd Apelacyjny, po rozpatrzeniu apelacji obu stron, wyrokiem z dnia 3 lipca
2014 r. zmienił orzeczenie Sądu Okręgowego o tyle, że odsetki od zasądzonej
kwoty przyznał powodowi już od 28 czerwca 2008 r. Pozostałe żądania apelacji
powoda oraz apelacja pozwanego zostały oddalone.
Podstawę faktyczną obydwu orzeczeń stanowiły następujące ustalenia:
W dniu 30 października 1979 r. Naczelnik Gminy w K. wydał decyzję
wywłaszczeniową obejmując nią cztery działki powoda o łącznej powierzchni
4,27 ha, wykorzystywane jako sady i położone ok. 800 m od ówczesnych granic L.
Tereny, na których znajdowały się działki, od 1978 r. przeznaczone były w planie
zagospodarowania przestrzennego pod zabudowę mieszkaniową jedno
i wielorodzinną, osiedlowe centrum usługowo-handlowe i zieleń parkową.
Wywłaszczenie nastąpiło w celu budowy osiedla „P.” W decyzji powodowi
przyznano 1 056 963 zł odszkodowania. Trzy z czterech działek zostały
oddane w wieczyste użytkowanie L. Spółdzielni Mieszkaniowej. Obecnie na
terenie działek znajduje się zabudowa mieszkaniowa wielo - i jednorodzinna, ulice
osiedlowe, tereny zielone. Niezabudowana pozostała działka nr 6/4 i część
działki nr 6/3.
Sąd Okręgowy, posiłkując się opinią biegłej przyjął, że według stanu
nieruchomości na dzień 30 października 1979 r., określonego przy uwzględnieniu
faktycznego przeznaczenia nieruchomości, a nie sposobu ich wykorzystywania
przez powoda i według cen z dnia wydania opinii (listopad 2012 r.),
wartość rynkowa wywłaszczonych działek wynosiła 2 831 000 zł.
Zwaloryzowaną wartość wypłaconego powodowi odszkodowania
wywłaszczeniowego Sąd oszacował na 524 498,81 zł.
3
Nieważność decyzji wywłaszczeniowej z uwagi na rażące naruszenie
przepisów Wojewoda […] stwierdził decyzją z dnia 14 kwietnia 2005 r.
Sądy obu instancji uznały, że roszczenie powoda powinno zostać ocenione
na podstawie art. 160 § 1-3 i 6 k.p.a. Przyjęły, że szkoda, która została wyrządzona
decyzją z 30 października 1979 r. podlega naprawieniu jedynie w zakresie straty
rzeczywistej, a roszczenie nie uległo przedawnieniu, ponieważ zostało zgłoszone
z zachowaniem terminu z art. 160 § 6 k.p.a. Nie zgodziły się ze stanowiskiem
pozwanego, że ocena, czy powód poniósł szkodę wymagała rozważenia, jakiej
treści byłaby decyzja wywłaszczeniowa wydana bez naruszenia przepisów
i zwróciły uwagę, że powód poniósł szkodę, ponieważ został pozbawiony własności
nieruchomości nielegalnie i z rażącym naruszeniem prawa. Sąd Apelacyjny
zaznaczył, że szkody powoda nie stanowiło przyznanie mu zaniżonego
odszkodowania wywłaszczeniowego lecz utrata własności nieruchomości na skutek
decyzji, która została ostatecznie uznana za nieważną. W takim wypadku
odszkodowanie powinno zostać ustalone nie według zasad obowiązujących
w postępowaniu wywłaszczeniowym lecz - w rozpatrywanej sprawie - na podstawie
art. 160 § 1-3 k.p.c. w związku z art. 361 § 1, 362 i 363 k.c., ponieważ stwierdzenie
nieważności decyzji przesądza o nielegalności jej skutków, nawet gdyby można
przewidywać, że prawidłowa decyzja także odjęłaby powodowi własność.
Odszkodowanie powinno odpowiadać rzeczywistej wartości pieniężnej utraconych
nieruchomości, co wymaga uwzględnienia ich stanu i obiektywnie istniejących
możliwości ich wykorzystania, znanych w chwili poniesienia szkody (wydania
wadliwej decyzji) i rzutujących na tę wartość. Należy je obliczyć według cen z dnia
ustalenia odszkodowania. Wypłacone wcześniej odszkodowanie za wywłaszczenie,
które w pewnym zakresie kompensowało wyrządzoną szkodę należy uwzględnić
przez odpowiednie obniżenie zasądzonej kwoty.
Wartość szkody została ostatecznie określona przez Sąd pierwszej instancji
w wysokości różnicy pomiędzy wartością działek i otrzymanego przez powoda
odszkodowania - na kwotę 2 306 501,19 zł z odsetkami od dnia wydania wyroku,
w którym dopiero sprecyzowana została jego wysokość.
4
Sąd Apelacyjny ocenił jednak, że stosując prawidłowe założenia Sąd
Okręgowy dokonał błędnego wyboru wariantu opinii, który przyjął za podstawę
wyliczenia odszkodowania. Oparł się na oszacowaniu, które uwzględniało aktualny
stan działek (z 7 listopada 2012 r.) i ich aktualne ceny, bez wyjaśnienia przyczyn
zastosowania takiego rozwiązania. Sąd odwoławczy natomiast stanął na
stanowisku, że odszkodowanie należało ustalić według cen na dzień wymagalności
roszczenia, wyznaczony wezwaniem dłużnika do zapłaty. Przyjętą przez
Sąd Okręgowy koncepcję, że data ustalenia odszkodowania miałaby wiązać się
z chwilą sporządzenia opinii przez biegłego, a jego wymagalność, rzutująca na
bieg odsetek za opóźnienie, wyznacza data wyrokowania, Sąd Apelacyjny odrzucił,
jako sprzeczną z art. 363 § 2 i art. 455 k.c. Spójność orzeczenia gwarantowała,
zdaniem tego Sądu, wycena szkody dokonana na dzień wymagalności roszczenia
odszkodowawczego (za wezwanie do zapłaty Sąd drugiej instancji uznał
doręczenie pozwanemu odpisu pozwu w końcu czerwca 2008 r.), wobec
czego z urzędu przeprowadził dowód z opinii biegłego i na tej podstawie ustalił
rozmiar rzeczywistej szkody powoda. Uwzględnił przy tym, że działki powoda
w momencie wyrządzenia mu szkody (wydania wadliwej decyzji) znajdowały się
w obszarze, na którym już realizowano plan budowy osiedla mieszkaniowego.
Według cen z końca czerwca 2008 r. ich wartość wynosiła 2.860.900 zł.
Po pomniejszeniu jej o zwaloryzowaną na tę samą chwilę wartość wypłaconego
powodowi odszkodowania za wywłaszczenie (419.509 zł) należałoby mu się
odszkodowanie w wysokości 2.441.391 zł, a więc wyższe niż zasądzone przez Sąd
pierwszej instancji. Ponieważ jednak powód zaskarżył jedynie oddalenie w części
jego roszczenia odsetkowego, Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu Okręgowego
jedynie przez wydłużenie okresu, za który powodowi przysługują odsetki.
Orzeczenie Sądu Apelacyjnego pozwany zaskarżył skargą kasacyjną
w części uwzględniającej apelację powoda oraz w części oddalającej apelację
pozwanego. Oparł ją na obydwu podstawach z art. 3983
§ 1 k.p.c. W ramach
podstawy naruszenia prawa materialnego zgłosił zarzuty niewłaściwego
zastosowania:
- art. 160 § 1 i 2 k.p.a. w zw. z art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że powód
poniósł jakąkolwiek szkodę na skutek wydania nieważnej decyzji z dnia
5
30 października 1979 r. i że zachodzi adekwatny związek przyczynowy
pomiędzy tą decyzją a uwzględnionym w niniejszej sprawie roszczeniem
odszkodowawczym;
- art. 363 § 2 k.c. przez przyjęcie, że odszkodowanie należy ustalić według
wyceny nieruchomości uwzględniającej aktualny sposób jej użytkowania;
- art. 476 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. i art. 482 § 1 k.c. przez przyjęcie,
że odsetki należą się powodowi od innej daty niż data ustalenia
odszkodowania przez Sąd.
Z kolei w ramach podstawy naruszenia przepisów postępowania pozwany
podniósł zarzut naruszenia art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez
nierozpoznanie sprawy w granicach apelacji.
We wnioskach domagał się uchylenia wyroku Sądu Apelacyjnego
w zaskarżonej części i jego zmiany poprzez oddalenie powództwa w całości;
ewentualnie uchylenia orzeczenia w tej części i przekazania sprawy w tym zakresie
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem temu Sądowi
rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Naruszenie art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. pozwany dostrzega
w pominięciu zarzutów nawiązujących do stwierdzonych przez organ nadzorczy
przyczyn wadliwości decyzji wywłaszczeniowej, a w konsekwencji w zaniechaniu
odtworzenia treści decyzji, jaka zapadłaby w razie prawidłowego przeprowadzenia
podstępowania administracyjnego. Jego wywody nie są jednak przekonujące,
ponieważ w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Apelacyjny wyjaśnił,
dlaczego nie odnosił się do innego stanu niż ten, który istniałby, gdyby wadliwa
decyzja nie zapadła. Wskazał, że decyduje o tym nielegalność wywołanych
skutków. Nie ma też podstaw twierdzenie, że Sąd nie wyjaśnił, według jakich
zasad dokonał wyceny szkody, skoro - odnosząc się do poglądów Sądu
Okręgowego - przyjął, że wycena powinna uwzględniać szeroko rozumiany stan
możliwości zagospodarowania działek w momencie wydania wadliwej decyzji i ceny
z chwili miarodajnej dla ustalenia odszkodowania. W jego ocenie wartość szkody
należy szacować według cen z połowy 2008 r., ponieważ wówczas roszczenie
6
powoda stało się wymagalne. Warianty opinii, którymi dysponował Sąd Okręgowy,
zostały odrzucone, ponieważ nie uwzględniały tych założeń. Z kolei zarzuty
skarżącego, że Sąd Apelacyjny rozważał w uzasadnieniu problemy niepodniesione
w apelacji pozwanego nie świadczą o usterkach uzasadnienia, ponieważ zgodnie
z art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji,
a nie jedynie w granicach jej zarzutów (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, mającą moc zasady
prawnej, OSNC 2008/6/55). Niewątpliwie kwestia rozróżnienia utraconych korzyści
i rzeczywistej straty poniesionej przez powoda była istotna, skoro szkoda powstała
w 1979 r. i - w związku z tym - podlegała naprawieniu tylko w zakresie
rzeczywistej straty.
W ramach podstawy naruszenia prawa materialnego skarżący zarzucił
przede wszystkim nieprawidłowe zastosowanie art. 160 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art.
361 § 1 i 2 k.p.c. Problem ten był już poruszony w ramach zastrzeżeń wobec treści
uzasadnienia i sprowadza się do tezy, że orzekając o odszkodowaniu za szkodę
spowodowaną wydaniem wadliwej decyzji sąd jest związany ustalonymi przez
organ nadzorczy przyczynami wadliwości tej decyzji i winien przyjąć jako
hipotetyczny stan porównawczy sytuację, w której wydana zostałaby decyzja
pozbawiona dyskwalifikujących ją nieprawidłowości i ustalić treść takiej decyzji.
Badanie adekwatnego związku przyczynowego musi bowiem, zdaniem pozwanego,
uwzględniać obiektywne uwarunkowania wskazujące na to, że do wywłaszczenia
działek na pewno by doszło, gdyby decyzja była zgodna z prawem, co powoduje,
że utrata własności nie może być uznana za wynikający z wadliwej decyzji skutek,
który nie miałby miejsca, gdyby przy wydawaniu decyzji zachowano wszelkie
wymagania formalno - i materialnoprawne. Formułując ten zarzut skarżący
odwołuje się do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2004 r. (II CK 433/02,
nie publ.), w którym wyrażony został pogląd, że w celu stwierdzenie normalnego
związku przyczynowego pomiędzy wadliwą decyzją a dochodzoną szkodą
nieodzowne jest przeprowadzenie oceny, czy szkoda nastąpiłaby także wtedy,
gdyby zapadła decyzja zgodna z prawem. Zagadnienie to było jednak później
jeszcze wielokrotnie rozważane w orzecznictwie i ostatecznie ukształtował się inny
kierunek wykładni (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 listopada
7
2012 r., I CSK 465/12, niepubl. i wyroki z dnia 14 grudnia 2012 r., I CSK 415/12,
niepubl., oraz z dnia 22 stycznia 2013 r., I CSK 404/11, OSNC 2013/9/110).
Zgodnie z nim powołanie się na możliwość wyrządzenia analogicznego uszczerbku
w wypadku gdyby w miejsce wadliwej zapadła legalna decyzja, określane
jako zarzut tzw. legalnego zachowania alternatywnego sprawcy, nie może być
skuteczne, gdy rzeczywiste zachowanie sprawcy stanowiło naruszenie
normy mającej zapobiegać właśnie tego rodzaju zachowaniu i w ten sposób
wyrządzonej szkodzie. Sąd Najwyższy wyłączył dopuszczalność powołania się
przez pozwanego na możliwość wyrządzenia poszkodowanemu takiej samej
szkody innym własnym działaniem legalnym, którego jednak nie przeprowadził,
mimo braku ku temu przeszkód, uzyskując pożądany wynik przez działanie
bezprawne. Chodzi o sytuację, w której bezprawne działanie sprawcze uwolniło
sprawcę od przeprowadzania sformalizowanego, uregulowanego odrębnymi
przepisami postępowania, przewidującego dla poszkodowanego procesowe środki
ochrony jego prawa. Koncepcja ta w omawianych orzeczeniach była rozważana
w kontekście niemal pewnego podjęcia później, w wypadku niewydania decyzji
nielegalnej, innej decyzji o tożsamym skutku, tym bardziej jednak należy ją
stosować wówczas, kiedy legalnym działaniem alternatywnym miało być
prawidłowe działanie podjęte zamiast nielegalnego (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 14 marca 2014 r., III CSK 152/13, nie publ.). Akceptacja takiego
podstawienia byłaby równoznaczna w konsekwencjach z uznaniem legalności
skutków decyzji bezprawnej. Zgodzić się jednak należy ze skarżącym, że Sąd
odwoławczy nie ustalił ani nie ocenił charakteru wad, które zdecydowały o uznaniu
decyzji za nieważną, lecz zajął arbitralne stanowisko, że bezprawność decyzji,
niezależnie od jej źródła, eliminuje możliwość oceny alternatywnego zachowania
legalnego jako czynnika mogącego wpłynąć na określenie wielkości szkody.
Nie można jednak pominąć jeszcze jednego aspektu sprawy. Nawet uwzględnienie
obrony opartej na zarzucie, że podjęcie decyzji zgodnej z prawem wywołałoby
analogiczne skutki, nie doprowadziłaby do zmiany zakresu odpowiedzialności,
skoro - na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku w sprawie
I CSK 404/11 - na podstawie art. 129 ust. 5 w związku z art. 233 ustawy z dnia
21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (jedn. tekst: Dz.U. z 2015 r.,
8
poz. 782 ze zm. - dalej „u.g.n.”) niezapłacone odszkodowanie wywłaszczeniowe
podlega ustaleniu według przepisów wywłaszczeniowych obecnie obowiązujących,
a więc na podstawie art. 128 ust. 1 u.g.n. - odpowiadać powinno wartości
wywłaszczonego prawa, również wówczas, gdy do odjęcia prawa, z zaniechaniem
rozstrzygnięcia o odszkodowaniu doszło w przeszłości (por. wyrok Naczelnego
Sądu Administracyjnego z dnia 21 grudnia 2009 r., I OSK 1111/08, niepubl. i z dnia
6 marca 2012 r., I OSK 397/11, niepubl.). Oznacza to, że podniesiony zarzut nie
spełnia nadawanej mu przez pozwanego funkcji redukującej.
Kolejny zarzut odnosi się do niewłaściwego zastosowania art. 363 § 2 k.c.
poprzez oszacowanie szkody według stanu nieruchomości uwzględniającego
realizację celu wywłaszczenia, a nie według sposobu wykorzystywania tego gruntu
przez powoda w czasie, gdy zapadła wadliwa decyzja wywłaszczeniowa.
Tak uzasadniony zarzut nie zasługuje na uwzględnienie, ponieważ art. 363 § 2 k.c.
odczytywany musi być w powiązaniu z art. 363 § 1 k.c., w którym poszkodowanemu
- co do zasady - pozostawiono wybór sposobu naprawienia szkody - w formie
restytucji bądź w formie pieniężnej. Zrównanie obydwu form przywrócenia
równowagi zakłóconej szkodą oznacza, że odszkodowanie powinno w formie
pieniężnej rekompensować ten sam zakres utraty wartości, który w wypadku
przywrócenia stanu poprzedniego wymagałby odtworzenia. Decyduje więc - jak
słusznie przyjęły Sądy obu instancji - stan rzeczy z chwili poniesienia szkody,
oceniany całościowo, obiektywnie, pod kątem wszelkich sposobów wykorzystania
przedmiotu dotkniętego szkodą i wpływu tych możliwości na wartość szacowaną już
jednak według cen z chwili ustalania odszkodowania, chyba, że szczególne
okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili.
Jeżeli w chwili wydania wadliwej decyzji wywłaszczeniowej tereny, na których
położone są działki, objęte były już planami urbanistycznymi, to pominięcie tego
faktu i traktowanie ich jako gruntów rolnych, z takimi tylko perspektywami
zagospodarowania, nie oddawałoby rzeczywistego stanu rzeczy. Odtworzenie
warunków, jakie by istniały, gdyby wadliwej decyzji nie wydano, nie może
prowadzić do eliminacji wszystkich okoliczności, które były przyczyną podjęcia tej
decyzji i stanowiły o planistyczno-inwestycyjnej możliwości wykorzystania działek
powoda (por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2013 r., V CSK
9
81/13, nie publ.). Określenie stanu nieruchomości stanowiącego punkt wyjścia
wyceny uznać więc trzeba za prawidłowy. Rację natomiast ma skarżący,
że poważne wątpliwości budzi przyjęta przez Sąd odwoławczy metoda ustalenia
wartości odszkodowania, jego wymagalności oraz okresu, za który powodowi
przysługują odsetki. Skarżący wskazuje w skardze kasacyjnej, że odszkodowanie
wyliczone zostało w oparciu o wartości nieruchomości ustalone przez biegłą w toku
postępowania, wobec czego odsetki nie powinny być zasądzone za okres
poprzedzający dzień wyrokowania, ponieważ odszkodowanie ma odzwierciedlać
wartość nieruchomości z dnia orzekania i przysądzenie od tak obliczonego
odszkodowania odsetek za wcześniejszy okres prowadzi do podwójnej waloryzacji
świadczenia. Zastrzeżenia skarżącego dotykają dwóch istotnych wad
zaskarżonego wyroku. Po pierwsze Sąd Apelacyjny odstąpił od wynikającej z art.
363 § 2 k.c. zasady aktualności odszkodowania poprzez ustalenie go według cen
z daty, kiedy wierzyciel ma je otrzymać, a więc według cen z chwili orzekania
(art. 316 k.c.), na rzecz ustalenia wartości szkody według cen z dnia wezwania
pozwanego do zapłaty. Wprawdzie odstępstwo od reguły ustalania odszkodowania
według cen stosowanych w chwili orzekania zostało dopuszczone w art. 363 § 2
k.c., jednak tylko wtedy, kiedy taki wybór uzasadniają szczególne okoliczności.
Nie można uznać za taką okoliczność wezwania dłużnika do zapłaty, które
jest ustawowo przewidzianym sposobem postawienia wierzytelności
bezterminowej w stan wymagalności, jest więc czynnością normalnie
podejmowaną przez wierzyciela w celu uzyskania świadczenia i może, ale nie
musi się wiązać z jego niezwłocznym otrzymaniem. W wypadku, kiedy do
rozstrzygnięcia sporu o odszkodowanie dochodzi w wyniku postępowania
sądowego, pomiędzy terminem wymagalności roszczenia a uzyskaniem orzeczenia
pozwalającego je skutecznie wyegzekwować z reguły upływa dłuższy czas.
Założeniem art. 363 § 2 k.c. jest zapewnienie ekwiwalentności odszkodowania
w chwili, w której następuje rozstrzygniecie sporu o jego zasadność i wysokość, by
jego zapłata naprawiała szkodę umożliwiając nabycie ekwiwalentnego dobra.
Szczególne okoliczności, pozwalające odstąpić od reguły ustalania wartości
odszkodowania według cen lub innych mierników wartości z dnia orzekania wiązać
należy z potrzebą ochrony poszkodowanego np. wówczas, kiedy dokonał
10
on naprawy we własnym zakresie, ponosząc już określone wydatki lub gdy
przedmiot dotknięty szkodą miał specyficzne przeznaczenie, wyznaczające jego
wartość jedynie w krótkim, konkretnym czasie. W każdym wypadku chodzi więc
o sytuacje, w których zasada ustalania odszkodowania według stanu rzeczy z chwili
orzekania byłaby nieadekwatna i powodowałaby rozziew pomiędzy poniesioną
szkodą a rekompensatą. Przyjmując za podstawę zasądzenia odszkodowania
wartość działek z dnia wymagalności roszczenia Sąd nie wskazał ekonomicznego
uzasadnienia swojego wyboru. Za wystarczające uznał to, że w tym czasie
poszkodowany zażądał wypłaty odszkodowania, co jednak nie jest dostatecznym
argumentem na rzecz odstąpienia od zasady z art. 363 § 2 k.c., szczególnie jeśli
zważyć, że był to okres sztucznie napędzanego wzrostu cen na rynku
nieruchomości.
W konsekwencji nie można zgodzić się także z przesłankami zasądzenia
odsetek od dnia wskazanego przez Sąd Apelacyjny, która to data ponadto – co
słusznie wytyka skarżący – nie odpowiada nawet rzeczywistej dacie doręczenia
pozwu, ponieważ jest od niej wcześniejsza.
W orzecznictwie ścierają się od dłuższego czasu dwa stanowiska co do roli
odsetek i sposobu orzekania o nich w procesach odszkodowawczych. Z jednej
strony akcentowane jest wynikające z art. 481 § 1 k.c. prawo wierzyciela do
żądania odsetek od dłużnika, który opóźnia się ze spełnieniem świadczenia
pieniężnego, chociażby nie poniósł szkody i chociażby dłużnik nie ponosił
odpowiedzialności za okoliczności, które wywołały opóźnienie. W przypadku
zobowiązań wynikających z czynów niedozwolonych sprawca powinien spełnić
świadczenie niezwłocznie po wezwaniu go przez poszkodowanego i od tej chwili
wierzyciel może domagać się odsetek (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
13 października 1994 r. I CRN 121/94, OSNC 1995/1/21, z dnia 17 maja 2000 r.
I CKN 302/00, nie publ. i z dnia 22 października 2003 r. II CK 146/02, nie publ.).
Jednak w orzecznictwie i piśmiennictwie broniony jest także pogląd, że od reguły tej
zachodzi wyjątek w wypadku, kiedy konsekwencją ustalenia odszkodowania
według cen z chwili orzekania i jednocześnie przyznania odsetek za okres od
wymagalności roszczenia byłoby nieuzasadnione wzbogacenie wierzyciela (por.
uchwały Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 1994 r., III CZP 184/93, OSNCP
11
1994/7-8/155, z dnia 6 września 1994 r., III CZP 105/94, OSNCP 1995/2/26, z dnia
19 marca 1998 r., III CZP 72/97, OSNC 1998/9/133 i wyrok tego Sądu z dnia
11 lutego 2010 r., I CSK 262/09, nie publ.). Przyjęcie zasady, że szkodę ustala się
według cen z daty orzekania o odszkodowaniu powoduje, że wierzyciel nie ponosi
negatywnych skutków spadku wartości pieniądza w okresie od wymagalności
zobowiązania do orzekania o obowiązku zapłaty przez dłużnika i w konsekwencji
jego szkoda podlega całkowitemu zaspokojeniu, szczególnie wówczas, kiedy
odszkodowanie ustalone według cen z chwili orzekania jest wyższe niż określone
na chwilę wymagalności. Sąd Najwyższy w składzie rozpatrującym niniejszą
sprawę przychyla się do tego stanowiska. Ocena, czy w rozpatrywanej sprawie
zachodzi taki wypadek nie jest jednak możliwa w oparciu o poczynione dotychczas
ustalenia. W połączeniu z nieprawidłowym założeniem co do zastosowania art. 363
§ 2 k.c., naruszenie art. 481 § 1 k.c. uzasadnia uchylenie zaskarżonego orzeczenia
w części zmieniającej wyrok Sądu pierwszej instancji i w części oddalającej
apelację powoda i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania (art. 39815
§ 1 k.p.c.).
Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego wynika z treści art.
108 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c.
kc