Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 180/15
POSTANOWIENIE
Dnia 5 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jarosław Matras (przewodniczący)
SSN Józef Dołhy
SSN Dorota Rysińska (sprawozdawca)
SSN Barbara Skoczkowska
SSN Jacek Sobczak
Protokolant Anna Kowal
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Małgorzaty Wilkosz - Śliwy
w sprawie M. M.
skazanego z art. 148 § 2 pkt 1 kk i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 5 listopada 2015r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 15 października 2014 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w J.
z dnia 5 maja 2014 r.,
1. oddala kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. S. - Kancelaria
Adwokacka - kwotę 1476 (jeden tysiąc czterysta siedemdziesiąt
sześć) złotych, w tym 23 % VAT, tytułem sporządzenia i
wniesienia kasacji oraz obrony z urzędu przed Sądem
Najwyższym;
3. zwalnia skazanego od ponoszenia kosztów sądowych
postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Okręgowego w J. z dnia 5 maja 2014 r. M. M. został uznany
za winnego dokonania w nocy z 7 na 8 marca 2013 r. w J. dwóch zbrodni
zabójstwa, tj. popełnionej ze szczególnym okrucieństwem na osobie P. K.,
zakwalifikowanej na podstawie art. 148 § 2 pkt 1 k.k., oraz popełnionej ze
szczególnym okrucieństwem, w związku ze zgwałceniem oraz rozbojem na osobie
V. J., wypełniającej znamiona art. 148 § 2 pkt 1 k.k. w zw. z art. 148 § 2 pkt 2 k.k. w
zw. z art. 197 § 1 k.k. w zw. z art. 197 § 4 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art.
11 § 2 k.k. Za każde z tych przestępstw, a następnie łącznie, wymierzono M. M.
karę dożywotniego pozbawienia wolności, zastrzegając, na podstawie art. 77 § 2
k.k., że oskarżony może skorzystać z warunkowego przedterminowego zwolnienia
po odbyciu 50 lat pozbawienia wolności. Na podstawie art. 46 § 2 k.k. Sąd
Okręgowy orzekł ponadto od oskarżonego na rzecz M. K. oraz J. Ż. nawiązki w
kwotach po 250.000 zł.
Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, zarzucając
orzeczeniu:
„a) obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a to:
- art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. przez dokonanie dowolnej, a nie
swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w
szczególności opinii biegłych psychiatrów i psychologa oraz biegłego seksuologa,
które zdaniem obrony, wbrew twierdzeniom Sądu I instancji, nie są zupełne, jasne i
rzetelne oraz nie uzupełniają się wzajemnie, co doprowadziło do wyprowadzenia z
materiału dowodowego zebranego w sprawie treści z niego wprost niewynikających
tj. do ustalenia że oskarżony w chwili popełnienia czynu zdolny był do rozpoznania
znaczenia swego działania i pokierowania własnym postępowaniem, podczas gdy z
opinie te są w tym zakresie niespójne;
- art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 5 § 2 k.p.k., przez rozstrzygnięcie
ujawnionych w realiach przedmiotowej sprawy wątpliwości co do zdolności
pokierowania przez oskarżonego swym postępowaniem tempore criminis i
rozpoznania znaczenia podjętego przez siebie działania, których nie usunięto w
toku przeprowadzonego postępowania dowodowego, na niekorzyść oskarżonego;
3
- art. 201 k.p.k. w zw. z art. 193 § 2 k.p.k. oraz art. 4 i art. 9 § 2 k.p.k.
polegające na zaniechaniu przez Sąd I instancji powołania dowodu z opinii innych
biegłych lub opinii instytucji naukowej lub specjalistycznej celem jednoznacznego
ustalenia, czy w chwili popełnienia zaburzenia psychiczne stwierdzone u
oskarżonego (w szczególności uzależnienie od alkoholu, narkotyków, hazardu i
seksoholizm) mogły mieć wpływ na zdolność do pokierowania przez niego swym
postępowaniem oraz czy wyłączały one lub ograniczały w stopniu znacznym
poczytalność oskarżonego, w sytuacji gdy powołani w sprawie biegli psychiatrzy,
zdaniem obrony, nie mieli doświadczenia w opiniowaniu podobnych przypadków, a
wskutek opinii biegłego seksuologa ich pierwotne wnioski w tym zakresie zostały
poddane w wątpliwość;
b) mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych
przyjętych za jego podstawę, wyrażający się w przyjęciu, że oskarżony dopuścił się
popełnienia zarzucanych mu czynów, będąc w stanie umożliwiającym mu
rozpoznanie znaczenia swego czynu, mimo iż zgromadzony w toku postępowania
materiał dowodowy nie daje jednoznacznych podstaw dla takiego przyjęcia;
natomiast, w przypadku uznania powyższych zarzutów za nieuzasadnione,
skarżący zarzucił temu orzeczeniu, na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k.:
c) rażącą niewspółmierność kary oraz niesłuszne zastosowanie art. 77 §
2 kk polegające na orzeczeniu wobec oskarżonego ograniczenia w możliwości
ubiegania się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu przez niego 50
lat kary pozbawienia wolności, w sytuacji gdy zastrzeżenie takie stanowi de facto
pozbawienie skazanego możliwości skorzystania z instytucji warunkowego
przedterminowego zwolnienia, prowadzące zdaniem obrony do naruszenia prawa
materialnego tj. art. 3 k.k. i wyrażonej w niej zasady humanitaryzmu”,
Podnosząc powyższe zarzuty obrońca wniósł o uchylenie zaskarżonego
orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania,
ewentualnie zaś w oparciu o zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej wobec
oskarżonego kary o zmianę zaskarżonego orzeczenia w zakresie wymierzonej
oskarżonemu kary poprzez jej stosowne złagodzenie.
Wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 15 października 2014 r. wyrok Sądu
Okręgowego został zmieniony w zakresie ograniczenia skorzystania przez
4
oskarżonego z warunkowego zwolnienia z odbycia reszty kary, przez skrócenie
okresu, o którym mowa w art. 77 § 2 k.k., z 50 do 40 lat. W pozostałym zakresie
wyrok utrzymano w mocy.
Od powyższego prawomocnego rozstrzygnięcia obrońca skazanego wniósł
kasację, zarzucając temu wyrokowi:
„1) rażące naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 438 pkt 2 k.p.k.
przez nieuchylenie zaskarżonego orzeczenia pomimo tego, iż Sąd I instancji:
- naruszył przepisy prawa procesowego, w szczególności art. 2 k.p.k., 4 k.p.k., 5 §
1 i 2 k.p.k., 7 k.p.k., 92 k.p.k., 410 k.p.k. oraz 424 k.p.k. mające istotny wpływ na
treść orzeczenia, a polegające na:
- dowolnej i nieobiektywnej ocenie dowodów,
- odmowie wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego i dowodom
potwierdzającym jego wersję, a uznaniu za w pełni wiarygodne dowodów
przeciwnych,
- oparciu orzeczenia o winie oskarżonego tylko i wyłącznie na dowodach
obciążających oskarżonego z pominięciem dowodów dla niego korzystnych,
- wysnuciu błędnych wniosków i uznaniu działania oskarżonego jako
zaplanowanego,
- naruszył przepisy prawa procesowego, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 201 k.p.k., które
miało istotny wpływ na treść orzeczenia, przez uznanie opinii biegłych psychiatrów
za pełną, podczas gdy ocena w niej przyjęta jest odmienna niż to wynika z badania
pomocniczego przeprowadzonego przez biegłego seksuologa, który wskazał, że
zaburzenia seksualne oskarżonego mogły mieć wpływ na zdolność pokierowania
przez oskarżonego swoim postępowaniem,
2) rażące naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 433 § 2 k.p.k. i
art. 457 § 3 k.p.k., które miało istotny wpływ na treść orzeczenia, przez nienależyte
rozważenie zarzutów podniesionych w apelacji oskarżonego, skutkiem czego miało
być naruszenie art. 7 k.p.k., polegające na ocenie wszystkich przeprowadzonych
dowodów z naruszeniem zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy
i doświadczenia życiowego, w następstwie czego doszło do:
- nieustosunkowania się do wszystkich zebranych w tej sprawie dowodów
przemawiających za tezami obrony i potraktowanie ich jedynie jako zbioru
5
wniosków i wrażeń, które muszą być zinterpretowane niekorzystnie dla
oskarżonego,
- braku wszechstronnej analizy i oceny wydawanych w tej sprawie opinii
biegłych psychiatrów, częściowo ze sobą sprzecznych, a częściowo opartych na
domniemaniach i dowolnych założeniach niepełnej opinii biegłych”.
Podnosząc powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku Sądu Apelacyjnego oraz zmienionego nim wyroku Sądu Okręgowego i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji.
Ewentualnie, w przypadku nieuwzględnienia powyższego wniosku, skarżący
wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi drugiej instancji.
W odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Apelacyjnej wniósł o jej
oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
W piśmie nazwanym „uzupełnienie kasacji” obrońca skazanego podtrzymała
zarzuty kasacji, klaryfikując je w kontekście treści odpowiedzi Prokuratora na
wniesiony nadzwyczajny środek zaskarżenia.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się bezzasadna w stopniu oczywistym, co zgodnie z treścią
art. 535 § 3 k.p.k. zwalniało Sąd Najwyższy od sporządzenia pisemnych motywów
zapadłego w niniejszej sprawie orzeczenia. W ramach przysługujących uprawnień
Sąd Najwyższy uznał jednak za celowe podkreślenie na piśmie najważniejszych
powodów swego rozstrzygnięcia, których podstawę – zgodnie z art. 7 i art. 39
ustawy z dnia 25 października 2013 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania
karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2013, poz. 1247 ze zm.) – stanowiły
przepisy procesowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 30 czerwca 2015 r.
W pierwszej kolejności, za niezbędne Sąd Najwyższy uznał przypomnienie,
że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia o wysoce sformalizowanym
charakterze, który znajduje odzwierciedlenie tak w procesowych wymogach
określających warunki formalne tej skargi oraz podstawy jej wniesienia, jak i w
dotyczącym jej postępowaniu, zwłaszcza uregulowanym w przepisie art. 536 k.p.k.
To bowiem unormowanie – stanowiąc, że Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację w
granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym tylko w
6
wypadkach wskazanych w art. 435, 439 i 455 k.p.k. – w jednoznaczny sposób
zakreśla pole upoważnienia Sądu Najwyższego do badania zasadności wniesionej
kasacji oraz do ewentualnego wykraczania poza jej zakres.
W realiach niniejszej sprawy z oczywistych powodów nie ma mowy o sytuacji
wskazanej w przepisie art. 435 k.p.k., ani też w art. 455 k.p.k., natomiast przyczyny
wymienione w art. 439 § 1 k.p.k. nie wystąpiły. Oznacza to więc, że Sąd Najwyższy
pozostał w swym postępowaniu związany nie tylko określonymi kasacją granicami
zaskarżenia (których sprecyzowanie nie wywołuje żadnych komplikacji), ale
również podniesionymi w kasacji zarzutami. Reguły rozpoznania kasacji,
unormowane w art. 536 k.p.k., nie pozostawiają zatem w niniejszej sprawie
żadnego marginesu wątpliwości co do tego, że obowiązek – a zarazem
uprawnienie – Sądu Najwyższego w omawianym przedmiocie, zostały ograniczone
wyłącznie do zbadania trafności dwóch zarzutów, jakie zostały wysunięte w
badanej skardze, tj.1) rażącej obrazy przez Sąd Apelacyjny unormowania art. 438
pkt. 2 k.p.k. – w związku z naruszeniem przywołanych w tym zarzucie przepisów
prawa procesowego oraz 2) rażącego uchybienia przez Sąd Apelacyjny przepisom
art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., skutkującego, zdaniem skarżącego,
naruszeniem art. 7 k.p.k. Dobitnego zarazem podkreślenia wymaga, że
wspomnianego marginesu wątpliwości nie pozostawia w sprawie nie tylko
odczytanie samych zarzutów kasacyjnych, ale również i uzasadnienia skargi
kasacyjnej, którego analiza nie daje pola do rozważań – hipotetycznie możliwych
po myśli art. 118 § 1 i 2 k.p.k. – że intencją skarżącego było podniesienie innych,
poza wyartykułowanymi w petitum skargi (art. 526 § 1 k.p.k.), powodów jej
wniesienia.
Rozpoznając zatem niniejszą kasację zgodnie z dyspozycją art. 536 k.p.k.,
Sąd Najwyższy stwierdził, że tylko zarzut sformułowany w jej punkcie 2 spełnia,
choćby częściowo, wymogi określone w unormowaniach art. 519 k.p.k. i art. 523 §
1 k.p.k., jako że podnosi się w nim rażące naruszenie przepisów procesowych
regulujących standard kontroli odwoławczej, z istotnym skutkiem dla oceny
trafności orzeczenia sądu merytorycznego. Zarzut ten jest jednak całkiem
bezpodstawny.
7
Przedstawione zapatrywanie wynika z wręcz jednoznacznej, nasuwającej się
już na pierwszy rzut oka oceny, że treść pisemnych motywów zaskarżonego
wyroku nie dostarcza żadnych argumentów, które potwierdzałyby zaistnienie
rozważanego tu uchybienia w postępowaniu Sądu odwoławczego. Przeciwnie,
podkreślenia wymaga, że uzasadnienie to – w zestawieniu z apelacją wprost
drobiazgowe – daje odpowiedzi na wszystkie argumenty obrońcy wspierające
zarzuty wniesionej apelacji. Dobitnie o tym świadczy porównanie treści pisemnych
motywów wyroku Sądu Apelacyjnego z treścią wymienionego środka
odwoławczego. Stwierdzenie to ma o tyle fundamentalne znaczenie, że nie może
budzić żadnego sporu, iż apelacja kontestowała li tylko ocenę stanu poczytalności
oskarżonego M. M. w chwili popełnienia przypisanych mu zbrodni, a przy tym, iż
wszystkie jej zarzuty (obrazy prawa procesowego i błędu w ustaleniach
faktycznych) koncentrowały się wyłącznie na podważeniu – przede wszystkim z
perspektywy unormowań art. 201 k.p.k. i art. 193 § 2 k.p.k. – przyjętej przez Sąd
meriti, jako pełnowartościowego, dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów.
Skoro więc punktem wyjścia tych zarzutów i dalszym ich rozwinięciem (w aspekcie
naruszenia także art. 5 § 2, art. 7 i art. 424 § 1 k.p.k.) były niezupełność zbadania
oskarżonego, w tym jego linii życiowej i sylwetki, nadto brak wystarczającej praktyki
psychiatrów w zetknięciu ze zjawiskiem seksoholizmu oraz eksponowana, a
zdaniem obrońcy niewyjaśniona, sprzeczność między opinią biegłych lekarzy
psychiatrów i opinią biegłego z zakresu seksuologii co do zdolności rozumienia
znaczenia czynu i pokierowania przez oskarżonego swym postępowaniem,
dążeniem zaś, wywołanie dowodu z opinii innych biegłych lekarzy psychiatrów i
poddanie M. M. obserwacji sądowo-psychiatrycznej, to nie można mieć cienia
wątpliwości, że każdy z argumentów apelacji spotkał się z adekwatną reakcją Sądu
Apelacyjnego tak na płaszczyźnie prawnej, jak i faktycznej – z odwołaniem się do
przyjętych w sprawie ustaleń. W uzasadnieniu wyrażono przy tym klarowne
stanowisko o powodach uznania argumentacji obrońcy za niesłuszną.
Rozważany obecnie wywód kasacji w części, w której zarzuca Sądowi a quo
nieodniesienie się do zarzutów apelacji należy więc uznać za całkowicie
gołosłowny. Uwagę zwraca fakt, że skarżący po prostu nie liczy się ze
stanowiskiem Sądu Apelacyjnego oraz – co także wypada dostrzec – z rzeczywistą
8
treścią złożonych w sprawie (zwłaszcza ustnie) opinii sądowo-psychiatrycznej i
sądowo-seksuologicznej. Odnosić to należy szczególnie do zgodnych stwierdzeń
obu opinii o braku wpływu na poczytalność sprawcy samego li tylko zjawiska
uzależnienia od seksu, stwierdzonego u M. M. (jego zaburzenia preferencji
seksualnych, a to ekshibicjonizm, transwestytyzm i fetyszyzm, wskazane w
pisemnej opinii seksuologa, pozostawały w sprawie poza polem zainteresowania,
także obrony), jak również do pomijanego faktu uwzględnienia w tychże opiniach
innych, niż wskazywała obrona, uwarunkowań popełnienia zbrodni przez
oskarżonego – wynikających ze szczegółowej analizy cech jego dyssocjalnej
osobowości (sprzyjającej też powstawaniu uzależnień), ze stanu jego nietrzeźwości
tempore criminis oraz z analizy poszczególnych faz jego działania w obrazie czynu,
ocenianych przez Sąd Apelacyjny na tle wypowiedzi biegłych obu specjalności.
Podchodząc wybiórczo i bezkrytycznie do opinii biegłego zakresu seksuologii
(psychologa), autor kasacji bezrefleksyjnie powtarza za apelacją te same kwestie,
dotyczące pomijania przez lekarzy psychiatrów opinii tego biegłego oraz wadliwości
ambulatoryjnych badań sądowo-psychiatrycznych i zaniechania przeprowadzenia
obserwacji oskarżonego, nie dostrzegając żadnych innych, niż dotąd podniesione,
uchybień procesowych w przeprowadzonym postępowaniu. O ile bowiem skarżący
w ogóle powołuje się w omawianym zarzucie kasacyjnym na owe inne uchybienia,
to ujęcie ich w formule wysuwającej „naruszenie art. 7 k.p.k. polegające na ocenie
wszystkich przeprowadzonych w sprawie dowodów z naruszeniem zasady
prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego”,
należy uznać za całkowicie bezskuteczne. Wystarczy tylko przypomnieć, że w
apelacji w żadnym, poza omówionym, zakresie nie zakwestionowano poprawności
przeprowadzonej przez Sąd pierwszej instancji oceny któregokolwiek z
ujawnionych w sprawie dowodów, nie podniesiono też żadnego uchybienia co do
któregokolwiek z przyjętych przez ten Sąd ustaleń faktycznych – czy to co do
sprawstwa M. M., czy to co do przebiegu będących przedmiotem osądu zdarzeń.
Wysunięcie więc pod adresem Sądu Apelacyjnego zarzutu kontestującego ocenę
dowodów in toto, i to w sytuacji, gdy Sąd ten własnych ocen w ogóle nie czynił, a
nawiązał tylko do ocen i ustaleń przyjętych przez Sąd meriti – jako w apelacji
niepodważanych i niewadliwych – należy uznać za wręcz niezrozumiałe. Pozostaje
9
ono w oczywistej sprzeczności z warunkami stawianymi kasacji w art. 519 i art. 523
§ 1 k.p.k., jak również z wymogami art. 526 § 1 k.p.k., gdy zważyć, że w tej części
uzasadnienia skargi zarzut ten nie został rozwinięty. Sumując zatem rozważania,
Sąd Najwyższy stwierdził, że omawiany zarzut kasacji pozostaje w oderwaniu od
realiów procesowych sprawy, a przy tym zawiera zarówno wady konstrukcyjne, jak i
jaskrawe niedociągnięcia w zakresie sposobu jego sformułowania i uzasadnienia,
co w części poddającej się kasacyjnej kontroli według podanych na wstępie
kryteriów, powodowało ocenę tego zarzutu w kategoriach oczywistej
bezzasadności.
Z kolei, drugi z wysuniętych w kasacji zarzutów sytuuje się wprost na granicy
dopuszczalności.
Po pierwsze, niedocieczony jest powód podniesienia pod adresem Sądu
Apelacyjnego rażącego uchybienia przepisowi art. 438 pkt. 2 k.p.k. Przypomnieć
wypada, że unormowanie art. 438 k.p.k. reguluje sposób postąpienia sądu
odwoławczego w sytuacji, gdy sąd ten stwierdzi, że zaskarżone orzeczenie sądu
pierwszej instancji zawiera określone w tym unormowaniu uchybienia powodujące
uchylenie lub zmianę tego orzeczenia (tzw. zwykłe podstawy odwoławcze).
Rzeczywiście, w sprawie niniejszej Sąd Apelacyjny stwierdził takie uchybienie
podniesione w apelacji. Plasowało się ono na płaszczyźnie art. 438 pkt. 4 k.p.k. i
ten fakt procesowy wywołał zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie orzeczenia o
karze w części orzekającej o ograniczeniu, po myśli art. 77 § 2 k.k., do skorzystania
przez oskarżonego z warunkowego przedterminowego zwolnienia. Do sytuacji
natomiast, o której mowa w kasacji – a więc do stwierdzenia przez instancję
odwoławczą uchybień procesowych obecnie eksponowanych w zarzucie skargi – w
sprawie w ogóle nie doszło. Przeciwnie, rozpoznając sprawę w granicach
określonych przepisem art. 433 § 1 i 2 k.p.k., Sąd Apelacyjny uznał za chybione
podniesione w środku odwoławczym zarzuty naruszenia przepisów procesowych
dotykających opiniowania sądowo-psychiatrycznego, a wykładając swoje
stanowisko nie popadł w żadną sprzeczność z wydanym przez siebie
rozstrzygnięciem utrzymującym w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części. W
tym stanie rzeczy dalsze rozważania co do uchybienia przepisowi art. 438 pkt. 2
k.p.k. stają się całkiem bezprzedmiotowe i niczego tu nie zmienia wyrażane teraz
10
przez autora kasacji przekonanie, że wyrok Sądu Okręgowego zawierał jednak
wymienione w niej wady procesowe.
Po wtóre jednak nie sposób nie zauważyć, że nawet już pobieżna lektura
omawianego zarzutu kasacji i jego uzasadnienia dostarcza wyraźnych argumentów
do stwierdzenia, że pod pretekstem podniesienia rażącego naruszenia prawa,
wymuszonego dyspozycją art. 523 § 1 k.p.k., postawiono w tej skardze
niedopuszczalny zarzut błędu w ustaleniach faktycznych zaskarżonego wyroku, i to
skierowany pod adresem sądu pierwszej, a nie drugiej instancji, jak wymaga
przepis art. 519 k.p.k. Powyższe należy odnosić zwłaszcza do wywodzonych w
kasacji tez – uzasadnionych zresztą, co dobitnie trzeba podkreślić, własnymi tylko
założeniami dowodowymi i interpretacyjnymi skarżącego – kwestionujących
przyjęte w sprawie ustalenie co do zbornego i planowego sposobu działania M. M.
Podkreślenia przy tym wymaga, o czym już wcześniej kilkukrotnie była mowa, że
wymienione w zarzucie kasacyjnym, jako naruszone, przepisy prawa procesowego,
które co do zasady regulują wszak postępowanie pierwszoinstancyjne (art. 92, art.
410, art. 424 k.p.k., a także art. 5 § 1 i 2 i art. 7 k.p.k.), w apelacji zostały wskazane
jedynie w kontekście jej zasadniczego zarzutu – obrazy art. 201 i 193 § 2 k.p.k. –
podważającego trafność uznania opinii sądowo-psychiatrycznej za pełną i jasną.
Podniesienie tych przepisów, jako naruszonych, na obecnym etapie postępowania
w nowym, całkiem innym ujęciu (i to czysto polemicznym) należy więc ocenić jako
niedopuszczalny zabieg wymuszenia na Sądzie Najwyższym kontroli ustaleń
faktycznych, przyjętych przez Sąd pierwszej instancji.
Z tych wszystkich przyczyn, stwierdzając, że wniesiona kasacja –
rozpoznana zgodnie z treścią art. 536 k.p.k. w określonych nią granicach
zaskarżenia i podniesionych zarzutów – w najmniejszym stopniu nie kwalifikuje się
do uwzględnienia, Sąd Najwyższy orzekł, jak w postanowieniu.
kc