Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 130/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 listopada 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Jan Górowski (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa W. J.
przeciwko B. J.
o nakazanie i zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 19 listopada 2015 r.,
skarg kasacyjnych obu stron od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 10 września 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania
i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
W. J. wniósł o zasądzenie od B. J. kwoty 90 000 zł z odsetkami od daty
prawomocności wyroku za naruszenie godności osobistej, dobrego imienia, czci,
wolności, poczucia bezpieczeństwa, a także za spowodowanie uszczerbku na
zdrowiu; zobowiązania pozwanej do zaprzestania przekazywania informacji
zniesławiających powoda i zobowiązania pozwanej do przeproszenia go przez
sporządzenie i doręczenie do rąk powoda w terminie 7 dni od prawomocności
wyroku odręcznego pisma o treści: „Wyrażam szczere ubolewanie z powodu
wszelkich krzywd, jakich doznał W. J. w związku z moim niegodnym,
niesprawiedliwym i nieuczciwym zachowaniem. Przepraszam W. J. za
manipulowanie materiałem dowodowym i tworzenie fałszywych dowodów,
mających obciążyć W. J. w sprawie karnej o sygn. akt .../07, rozpoznawanej przez
Sąd Rejonowy w K. W szczególności przepraszam za przekazywanie fałszywych
informacji, jakoby W. J. miał uderzać mnie oraz wykręcać mi ręce, znęcać się nad
swoim synem M. J. i nieprawidłowo go traktować. Przepraszam za formułowanie
obraźliwych i nieprawdziwych wypowiedzi, które krzywdziły W. J. B. J.".
Sąd Okręgowy w K. wyrokiem z dnia 16 grudnia 2013 r. oddalił powództwo.
Ustalił, że powód i pozwana pozostają w związku małżeńskim, jednakże pomiędzy
małżonkami, jak i pomiędzy powodem oraz członkami rodziny pozwanej istnieje
poważny konflikt, będący wynikiem przede wszystkim różnic światopoglądowych
oraz różnic w zapatrywaniach, co do sposobu wychowania syna stron. Pozwana
zainicjowała przeciwko powodowi postępowania sądowe tj. złożyła zawiadomienie
o popełnieniu przez powoda przestępstwa, polegającego na znęcaniu się
fizycznym i psychicznym, jakiego rzekomo powód miał się dopuścić wobec niej. W
wyniku tego zawiadomienia toczyło się przed Sądem Rejonowym w K.
postępowanie karne w sprawie o sygn. akt .../07, w toku którego pozwana złożyła
w charakterze świadka zeznania obciążające powoda. Sąd w sprawie karnej nie
dał wiary tym zeznaniom i wyrokiem z dnia 14 listopada 2008 r. uniewinnił powoda
od zarzucanego mu czynu.
Pozwana w pismach do Sądu w sprawie karnej twierdziła, że powód znęca
się na nią i dzieckiem, mataczy, „usypiając" czujność organów stosujących prawo.
W zeznaniach w postępowaniu przygotowawczym i sądowym powoływała się na
3
szarpanie jej przez powoda (tam: oskarżonego), odpychanie, uderzanie, używanie
„rękoczynów" i przemocy. Mówiła o znęcaniu się psychicznym i fizycznym,
wykręcaniu rąk, obawie, że powód ją pobije. Zeznawała także o braku wsparcia
finansowego ze strony powoda w utrzymaniu rodziny. Sąd Rejonowy w K. w
pisemnych motywach wyroku zapadłego w sprawie karnej stwierdził, że pozwana
wpływała na świadków, wywołując u nich negatywne nastawienie do powoda, a
nawet sugerowała im treść zeznań.
U pozwanej, zeznającej w sprawie karnej, trudno znaleźć granicę pomiędzy
opisem faktu, a jego subiektywną interpretacją. Pozwana ma skłonność do narracji,
do wyolbrzymiania i w efekcie do deformacji spostrzeżeń. Jest to forma
mechanizmu obronnego pozwanej, polegającego między innymi na tym,
że w sytuacjach zagrażających poczuciu jej własnej wartości przeobraża gniew
w poczucie krzywdy. U pozwanej (świadka w sprawie karnej) występowały cechy
właściwe dla osobowości niedojrzałej. Podlegała ona silnym emocjom,
towarzyszyły jej skrajne uczucia - miłość albo nienawiść. Pozwana skłonna była do
niewybaczania krzywd, do odwracania swych poglądów i sympatii.
Taka osobowość może uniemożliwić pozwanej krytyczny stosunek do własnych
domniemań i interpretacji oraz powodować konserwację sądów na dany temat,
tj. odrzucanie wszystkich informacji niezgodnych z posiadanym przez nią
poglądem. Pozwana posiada utrwalony schemat interpretacyjny zachowań powoda,
przypisując mu wyłączanie negatywne cechy. Nadto - jeśli pozwana, opisując fakty
ze swojego życia, mija się z prawdą, to czyni to pod wpływem bardzo silnej
motywacji do ukarania powoda i negatywnych wobec niego emocji.
Oceniając ten stan faktyczny Sąd Okręgowy wskazał, że doszło do
naruszenia dóbr osobistych powoda, a to na skutek przeprowadzenia przeciwko
niemu postępowania karnego w sprawie o sygn. .../07, w którym ostatecznie
ustalono, że powód nie dopuścił się zarzucanych mu czynów. Uznał także, że już
sama konieczność występowania w sprawie karnej w charakterze oskarżonego
wiązała się dla powoda z szeregiem negatywnych doznań, tak w sferze
psychicznej jak i fizycznej, a świadomość własnej niewinności, która ostatecznie
została potwierdzona w prawomocnym wyroku uniewinniającym, dodatkowo
potęgowała u niego poczucie krzywdy. Samo pozostawanie pod zarzutem
4
popełnienia przestępstwa skutkowało u powoda poczuciem zagrożenia, naruszenia
jego czci, godności osobistej, czy też poczucia bezpieczeństwa - a wartości te
niewątpliwie zawierają się w katalogu dóbr osobistych w rozumieniu art. 23 k.c.
Sąd pierwszej instancji stwierdził jednak, że naruszenie dóbr osobistych
powoda w wyniku bezpodstawnie prowadzonego przeciwko niemu postępowania
karnego nie może stanowić samodzielnej podstawy ustalenia odpowiedzialności
pozwanej. Choć zeznania złożone przez pozwaną w toku tamtego postępowania
były dla powoda niekorzystne i obciążające, to jednak bezprawność działania
pozwanej została wyłączona, albowiem działała ona w ramach porządku prawnego
tj. zeznawała w określonej przepisami prawa karnego procesowego roli procesowej,
mianowicie w charakterze świadka (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia
2000 r., III CKN 777/98, LEX nr 51361). Podkreślił, że zeznania świadków
w procesie karnym często dotykają dóbr osobistych, a wypowiedzi takie - ale
złożone poza postępowaniem, byłyby uznane za bezprawne.
Podniósł, że zeznania świadka ze swej istoty mają zaś charakter
subiektywny i w taki właśnie sposób przedstawiają rzeczywistość, co nie zawsze
jest tożsame z naruszeniem dóbr osobistych osoby, której zeznania dotyczą.
Dodał, że w sprawach osób bliskich zeznania świadka bywają wysoce
nieobiektywne i tak też w ocenie Sądu pierwszej instancji było w sprawie karnej,
w którą pozwana była zaangażowana emocjonalnie. Podkreślił, że także w toku
obecnego procesu, zeznając w charakterze strony, zaprezentowała stanowisko
ujawnione uprzednio w postępowaniu karnym.
Sąd pierwszej instancji, odwołując się do opinii biegłego psychologa,
wskazał także, że pozwana, zeznając jako świadek w sprawie …/07, pozostawała
w uzasadnionym przekonaniu, że podawane przez nią fakty są zgodne z prawdą.
Przekonanie to wypływało z braku rozeznania u pozwanej granicy pomiędzy
opisem faktu, a subiektywną interpretacją danej sytuacji. Wyraził pogląd, że wzgląd
na potrzeby postępowania karnego, dążność do zagwarantowania świadkom
możliwie pełnej swobody wypowiedzi w celu zapewnienia sądowi możności
uzyskania jak najszerszego materiału dowodowego, skutkuje daleko idącą ochroną
prawną świadka, która wyłączona zostaje dopiero w razie złożenia zeznań
subiektywnie nieprawdziwych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia
5
2004 r., IV CK 304/02). Dopiero złożenie takich zeznań wyłącza ochronę prawną
z jakiej korzysta świadek, tj. czyni je bezprawnymi w rozumieniu prawa cywilnego.
Zeznania zaś pozwanej nie były subiektywnie nieprawdziwe, przeciwnie - pozwana
i w obecnie złożonych zeznaniach podtrzymywała, iż zeznawała (uprzednio)
prawdę, zatem była subiektywnie przekonana o prawdziwości swoich zeznań.
Z tego względu przyjął, że działanie pozwanej nie było bezprawne w rozumieniu
unormowań zawartych w art. 23 i art. 24 k.c. oraz art. 448 k.c.
Na skutek apelacji powoda Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 10 września
2014 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zobowiązał pozwaną do
przeproszenia powoda w piśmie zawierającym następujące oświadczenie:
„Przepraszam W. J. za manipulowanie materiałem dowodowym i tworzenie
fałszywych dowodów, mających obciążyć W. J. w sprawie karnej o sygn. akt … /07
rozpoznawanej przez Sąd Rejonowy w K. W szczególności przepraszam za
przekazywanie nieprawdziwych informacji jakoby W. J. miał uderzać mnie oraz
wykręcać mi ręce” oraz do doręczenia powodowi tego pisma w terminie 7 dni od
dnia uprawomocnienia się wyroku; w pozostałej zaś części powództwo oraz
apelację oddalił.
Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy uznał w większości za
prawidłowe i adekwatne do przeprowadzonych w sprawie dowodów. Podkreślił
jednak, że elementem stanu faktycznego ustalonego przez Sąd pierwszej instancji
było także stwierdzenie, oparte głównie na zeznaniach pozwanej złożonych
w obecnym procesie w charakterze strony, ale częściowo także na opinii biegłej
psycholog, co do tego, że treści objęte zawiadomieniem o przestępstwie oraz
zeznania, jakie pozwana składała w charakterze świadka w sprawie karnej, nie były
fałszywe, gdyż składane były w warunkach subiektywnego przekonania pozwanej
o prawdziwości formułowanych zarzutów. Jego zdaniem, stwierdzenie to,
w odniesieniu do tych zachowań powoda (wówczas: podejrzanego i oskarżonego),
które stanowić miały przejawy fizycznego znęcania się podejrzanego nad pozwaną,
było ustaleniem błędnym i w tym właśnie zakresie uznał zarzuty apelacji dotyczące
wadliwości ustaleń faktycznych za trafne.
Za punkt wyjścia dla rozważań dotyczących świadomości pozwanej w chwili
formułowania względem pozwanego zarzutów popełnienia przestępstwa znęcania,
6
a w konsekwencji dotyczących także oceny bezprawności lub braku bezprawności
działania pozwanej, przyjął odmienność rozpatrywanej sprawy od spraw, które
toczyły się z powództw powoda przeciwko innym osobom - bliskim pozwanej, tj. jej
siostrze A. H. (sygn. …/11 Sądu Okręgowego w K. i sygn. …/12 Sądu
Apelacyjnego) oraz matce K. H. (sygn. …/11 Sądu Okręgowego w K. i sygn. … /13
Sądu Apelacyjnego).
Podniósł, że o ile sfera zachowań mogących składać się na znęcanie
psychiczne rodzić może rozbieżne wypowiedzi świadków, nie wyłączając
poszkodowanych, albowiem spostrzeżenia w tym zakresie są w dużej części
wynikiem indywidualnego odbioru postępowania sprawcy i noszą znaczny ładunek
subiektywnych ocen, o tyle zeznania o zdarzeniach stanowiących znęcanie
fizyczne (pobiciach, uderzeniach, potrącaniu, wykręcaniu rąk itp.) dają się znacznie
precyzyjnie sklasyfikować jako prawdziwe, zgodne z rzeczywistością, bądź
nieprawdziwe i jednocześnie - w przypadku gdy składa je osoba rzekomo
pokrzywdzona - fałszywe. Jego zdaniem, w relacjach o faktach stanowiących
przejawy i akty agresji fizycznej nie ma miejsca na jakiekolwiek elementy ocenne,
a jedynie na proste stwierdzenie lub zaprzeczenie. Wyraził zapatrywanie,
że pozwana, składając zawiadomienie o przestępstwie, a następnie zeznając,
iż mąż znęcał się nad nią fizycznie (protokół k. 351-352), szarpał, powodując
siniaki (protokół k. 353), stosował przemoc fizyczną wobec niej i dziecka (protokół
k. 355), jako rzekoma, bezpośrednia ofiara tego rodzaju zachowań, nie mogła
pozostawać w subiektywnym, błędnym przekonaniu, iż zdarzenia takie miały
miejsce, w sytuacji, gdy miejsca nie miały.
Podkreślił, że powód od zarzutu znęcania nad pozwaną został uniewinniony
prawomocnym wyrokiem i to orzeczenie, choć niewiążące sąd cywilny (art. 11
k.p.c.) nie oznacza, że pozbawione było w obecnym postępowaniu mocy
dowodowej. Przeciwnie, jego wartość dowodowa, zważywszy na długotrwałe
i bardzo szczegółowe postępowanie dowodowe oraz nader wnikliwą ocenę
dowodów zamieszczoną w uzasadnieniu tegoż wyroku, jest bardzo znaczna.
Zauważył, że uniewinnienie to nie było oparte na istnieniu wątpliwości co do
winy oskarżonego, które zgodnie z regułami procedury karnej musiałyby
być rozstrzygane na korzyść oskarżonego; w sprawie zostało oparte na
7
jednoznacznym, stanowczym stwierdzeniu, że pozwany nie dopuścił się
zarzucanych mu czynów. Ocenił więc, że zarzuty dotyczące znęcania się
fizycznego i psychicznego były zatem nieprawdziwe i w omawianym wypadku, nie
ma miejsca u pozwanej na rozdźwięk pomiędzy ich obiektywną nieprawdziwością
a subiektywnym przekonaniem co do tego, czy fakty takie miały miejsce bądź nie.
Wyraził też zapatrywanie, że uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego w K. z dnia
14 listopada 2008 roku zapadłego w sprawie sygn. …/07 oraz zestawienie ze sobą
treści omówionych tam dowodów, szczególnie dowodów z zeznań świadków, nie
pozostawia też wątpliwości, iż pozwana usiłowała aktywnie wpływać na treść
zeznań osób, których przyszłe, planowane przesłuchanie w owej sprawie było jej
wiadome.
Sąd Apelacyjny podzielił także stanowisko powoda co do nietrafnych
wniosków, wyprowadzonych przez Sąd pierwszej instancji z opinii biegłej
psycholog odnośnie do nastawienia psychicznego pozwanej w trakcie
formułowania zarzutów wobec powoda. Podkreślił, że świadek B. J.
scharakteryzowana została w tej ekspertyzie jako osoba niewykazująca cech
mogących sugerować istnienie zaburzeń natury psychicznej, ponadprzeciętnie
inteligentna, asertywna i konsekwentnie dążąca do obranego celu, a jednocześnie
przesadnie emocjonalna i dwubiegunowa w przejawianych uczuciach oraz
niemająca skłonności do konfabulacji, tj. zapełniania luk pamięciowych zdarzeniami
urojonymi. Podniósł, że biegła wskazała też na całkowicie negatywne
kwalifikowanie przez świadka wszystkich zachowań powoda oraz ukierunkowanie
działań pozwanej na ukaranie powoda (wzięcie na nim odwetu).
Wyraził pogląd, że nie są to okoliczności, które ujmować można jako
usprawiedliwiające pozwaną i świadczące o jej subiektywnym przekonaniu
o prawdziwości stawianych zarzutów. Przeciwnie, wypowiedzi biegłej psycholog
pozwalają wnioskować o celowym zachowaniu pozwanej, o jej świadomym dążeniu
do wyrządzenia powodowi krzywdy poprzez doprowadzenie do skazania go za
przestępstwo, którego nie popełnił. Taka motywacja działania nie zasługuje na
aprobatę i nie skłania do stwierdzenia wyłączenia bezprawności zachowania
świadka. Zauważył, że w świetle niezakwestionowanej opinii biegłej psycholog,
dysponującej wieloletnim doświadczeniem zawodowym w zakresie opiniowania
8
sądowego i formułującej swoje wypowiedzi na podstawie kilkudziesięciogodzinnej
obserwacji zeznań, oświadczeń oraz zachowań pozwanej, B. J. działała z niskich
pobudek.
Odwołując się do tych względów i stwierdziwszy zarazem, że dowiedzione
pozwanej bezprawne zachowanie godziło w sferę dóbr osobistych powoda tj.
zarówno w jego cześć, poczucie godności i szeroko rozumiane dobre imię, a co
więcej, wikłając powoda w wieloletni proces karny w roli oskarżonego o poważny
występek, istotnie uderzało w poczucie bezpieczeństwa powoda i narażało go na
długotrwały stres, uznał, że istnieje podstawa do udzielenia powodowi ochrony,
o jakiej mowa w art. 24 k.c., w zakresie żądania przeproszenia. Ocenił jednak, że
treść oświadczania żądanego od pozwanej nie była w pełni adekwatna do
rzeczywiście zaistniałego naruszenia, w tym znaczeniu, iż jedynie część
postulowanego przez powoda tekstu odpowiadała naruszeniu jego dóbr osobistych.
W związku z tym, nakazując pozwanej złożenie pisemnego oświadczenia
przepraszającego powoda, Sąd Apelacyjny pominął: pierwsze zdanie tekstu
żądanego przez powoda - dotyczące „wszelkich krzywd, jakich doznał powód”
w związku z „niegodnym, niesprawiedliwym i nieuczciwym zachowaniem"
pozwanej - albowiem stopień ogólności tego oświadczenia był tak znaczny, iż mógł
wywoływać mylne wrażenie o konieczności przepraszania powoda przez pozwaną
za ogół zachowań jakie kiedykolwiek podejmowała ona względem jego osoby,
a także frazę dotyczącą rzekomego rozpowszechniania przez pozwaną informacji
o znęcaniu się powoda nad synem M. J. i nieprawidłowym traktowaniu syna przez
powoda.
W kwestii żądania przeprosin za rozpowszechnianie zarzutów dotyczących
znęcania się powoda nad synem M. J. Sąd Apelacyjny zważył, iż znęcanie się nad
synem nie było treścią oskarżenia, pod jakim stanął powód w sprawie karnej.
Przede wszystkim zaś, ani treść zawiadomienia o przestępstwie złożonego przez
pozwaną, ani jej zeznania i pisma składane przez nią w toku postępowań w
sprawach wymienionych przez powoda w pozwie (poza protokołem posiedzenia
Sądu z dnia 4 grudnia 2003 r. do którego, pozwana zeznała, iż także dziecko było
ofiarą - bez ścisłego odnotowania, czy przemocy fizycznej, czy psychicznej, czy też
jednej i drugiej, o jakich mowa w zdaniu poprzednim) nie dawały dostatecznych
9
podstaw, aby pozwanej przypisywać formułowanie zarzutów o znęcaniu się
powoda nad synem stron.
Zauważył, że zarzuty kierowane przez pozwaną pod adresem powoda, które
można ujmować klamrą „nieprawidłowego traktowania syna" - dokładnie odwrotnie,
aniżeli zeznania o fizycznym znęcaniu się powoda nad pozwaną - miały swoje
podłoże w sferze ocen (a nie samej relacji o faktach), wynikały bowiem z braku
pełnej akceptacji przez pozwaną światopoglądu powoda, braku akceptacji
wdrażanych przez powoda metod postępowania wobec dziecka, sposobu jego
wychowywania oraz sposobu sprawowania opieki, założeń dotyczących sposobu
ubierania i hartowania dziecka oraz jego odżywiania (opartego na radykalnym
wegetarianizmie). Podniósł, że pozwana z racji swych odmiennych od powoda
zapatrywań w opisanych kwestiach, jako rodzic dziecka miała jednak do tego
prawo. Jednocześnie zauważył, że treść skarg i zarzutów pozwanej wskazywała
przy tym na bardzo daleko idącą bezkompromisowość powoda w egzekwowaniu
i żądaniu egzekwowania przez pozwaną założonych przez niego metod
wychowywania i modelu opieki nad dzieckiem.
Podniósł, że apelacja nie była także zasadna w części w jakiej powód
domagał się uwzględnienia żądania zasądzenia zadośćuczynienia pieniężnego.
Zadośćuczynienie przysługuje jedynie za krzywdę wyrządzoną naruszeniem dobra
osobistego, a nie za naruszenie dobra osobistego. Podkreślił, że sąd nie ma
obowiązku zasądzenia zadośćuczynienia w każdym przypadku wyrządzenia
krzywdy naruszeniem dobra osobistego. Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do
zasądzenia na rzecz powoda zadośćuczynienia pieniężnego. Nie zostały
w żadnym stopniu dowiedzione przez powoda powoływane przezeń okoliczności
dotyczące niemożności kontynuowania studiów, niemożności podjęcia
zatrudnienia, ujemnych następstw zdrowotnych - jako rzekomych skutków
naruszenia dóbr osobistych.
Uznał, że formą ochrony prawnej adekwatną do stwierdzonego naruszenia
dóbr osobistych powoda w postaci czci, poczucia godności, dobrego imienia
i poczucia bezpieczeństwa było samo nakazanie pozwanej przeproszenia powoda
wraz z nakazem doręczenia powodowi tego pisma w terminie 7 dni od dnia
uprawomocnienia się wyroku. Podkreślił, że w sytuacji nawarstwionego konfliktu
10
stron, uzyskanie przez powoda takiego oświadczenia stanowić będzie dla niego
znaczącą rekompensatę moralną.
Skargi kasacyjne złożyły obie strony. W. J. zarzucił naruszenie art. 24 § 1
zdanie pierwsze k.c., polegające na tym, że Sąd Apelacyjny - pomimo zmiany
poczynionych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych przez uznanie, że
pozwana naruszyła dobra osobiste powoda w postaci czci, godności osobistej,
dobrego imienia, a także prawa do poczucia bezpieczeństwa swoim zachowaniem
polegającym na wyrażaniu (ustnym i pisemnym) w toku postępowania karnego
obiektywnie nieprawdziwych osądów oraz twierdzeń co do osoby oskarżonego i
jego postępowania, a także na aktywnym usiłowaniu wpływania na treść zeznań
świadków - tworząc fałszywe dowody i manipulując materiałem dowodowym - co
czyniła, występując w charakterze świadka (pokrzywdzonej, a następnie
oskarżycielki posiłkowej), wyłącznie w celu doprowadzenia do skazania powoda za
czyn zakazany w art. 207 § 1 k.k., którego nigdy nie popełnił, - nie zmienił
zaskarżonego wyroku poprzez zobowiązanie pozwanej do zaniechania dalszego
naruszania wskazanych dóbr osobistych powoda; art. 24 § 1 zdanie trzecie k.c. w
zw. z art. 448 zdanie pierwsze k.c., polegające na tym, że Sąd odwoławczy -
pomimo zmiany poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych nie zmienił
zaskarżonego wyroku przez zasądzenie tytułem zadość uczynienia kwoty 90 000 zł,
wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi począwszy od daty uprawomocnienia się
orzeczenia. Zarzucił także naruszenie art. 328 § 2 k.p.c., w szczególności przez
nieprzytoczenie ani podstawy faktycznej ani prawnej co do oddalonego roszczenia
dotyczącego zaniechania dalszego naruszenia przez pozwaną czci, godności
osobistej dobrego imienia powoda, a także nie wskazaniu faktów, które uznał za
udowodnione, dowodów na których się oparł i przyczyn dla których innym
dowodom odmówił wiarygodności, które to braki uniemożliwiają przeprowadzenie
merytorycznej kontroli zaskarżonych wyroków. Powód wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku Sądu Apelacyjnego oraz wyroku Sądu Okręgowego w K. w
zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym zakresie do ponownego
rozpoznania.
Pozwana skardze kasacyjnej zarzuciła naruszenie art. 382 k.p.c. art. 378 § 1
w zw. z art. 328 § 1 k.p.c. i art. 391 k.p.c. przez całkowite pominięcie materiału
11
dowodowego zebranego w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji,
stanowiącego podstawę do dokonania zupełnie odmiennych ustaleń faktycznych
i oceny prawnej jej zachowań, niewskazanie w treści uzasadnienia dlaczego
w całej rozciągłości pominięto zaoferowany przez skarżącą materiał dowodowy,
co spowodowało nierozpoznanie stanowiska pozwanej, co narusza także prawo do
rzetelnego procesu sądowego (art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności, Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284) oraz obrazę art. 24 § 1
k.c. przez jego błędne zastosowanie wyrażające się w nakazaniu pozwanej
przeproszenia powoda przez złożenie oświadczenia o ustalonej treści. Wniosła
o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Trafne są podniesione w obydwu skargach kasacyjnych zarzuty procesowe.
Uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia zawiera wadę konstrukcyjną, nie
pozwalającą ocenić prawidłowości zastosowanego przez Sąd drugiej instancji
prawa materialnego, a zatem uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy.
Należy przypomnieć, że w judykaturze utrwalony jest pogląd, że obraza art.
328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. może stanowić usprawiedliwioną podstawę
skargi kasacyjnej wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera
wszystkich koniecznych elementów, bądź zawiera tak kardynalne braki, które
uniemożliwiają kontrolę kasacyjną (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia
8 października 1997 r., I CKN 312/97, z 19 lutego 2002 r., IV CKN 718/00, z dnia
18 marca 2003 r., IV CKN 11862/00, z dnia 20 lutego 2003 r., I CKN 65/01, z dnia
22 maja 2003 r., II CKN 121/01, niepublikowane i z dnia 10 listopada 1998 r.,
III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83).
Dodać należy, że artykuł 328 § 2 k.p.c. ma odpowiednie zastosowanie
w postępowaniu kasacyjnym przez odesłanie zawarte w art. 391 § 1 k.p.c. Zakres
tego zastosowania zależy od rodzaju wydanego orzeczenia oraz od czynności
procesowych podjętych przez sąd odwoławczy, wynikających z zarzutów
apelacyjnych, limitowanych granicami kognicji sądu drugiej instancji. Jeżeli sąd
odwoławczy oddala apelację i orzeka na podstawie materiału zgromadzonego
w postępowaniu w pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych ustaleń,
12
gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu
Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379,
z dnia 14 lutego 1938, r. C II 2172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia
10 listopada 1998 r., III CKN 792/98,OSNC 1999, nr 4, poz. 83).
Sąd Apelacyjny wydał jednak orzeczenie reformatoryjne. W takim wypadku
nie mógł nawet przyjąć ustaleń zawartych w zaskarżonym wyroku za własne, lecz
na nowo winien samodzielnie ustalić stan faktyczny sprawy i dokonać ponownej
oceny całokształtu materiału dowodowego ze wskazaniem dowodów, na których się
oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy
dowodowej (por. np. uchwałę, zasadę prawną, składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999, nr 7-8, poz. 124).
W polskim systemie apelacji pełnej postępowanie drugoinstancyjne nie ma bowiem
charakteru wyłącznie kontrolnego, lecz jest kontynuacją merytorycznego
rozpoznania sprawy. Dodać należy, że wydając wyrok reformatoryjny Sąd drugiej
instancji ma obowiązek dokonania własnych ustaleń faktycznych niezależnie od
tego, czy wnoszący apelację podniósł zarzut wadliwości podstawy faktycznej
wyroku pierwszej instancji (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2013 r.,
II CNP 72/12, LEX nr 1360205).
W sprawie Sąd Apelacyjny, choć w zasadzie w całości przytoczył
uzasadnienie Sądu pierwszej instancji i wskazał w jakim zakresie przyjmuje za
prawidłową podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku, niemniej nie omówił
całokształtu materiału dowodowego, tj. dowodów na których się oparł i przyczyn dla
których przeciwstawnym środkom dowodowym odmówił wiarygodności i mocy
dowodowej.
Trafnie powód zarzucił, że Sąd drugiej instancji nie odniósł się w ogóle do
żądania sformułowanego w punkcie 2 petitum pozwu - o zaniechanie dalszego
naruszania dóbr osobistych powoda. Wprawdzie w tym zakresie oddalił powództwo,
niemniej tego rodzaju luka w umotywowaniu rozstrzygnięcia jest brakiem, który
mógł mieć wpływ na wynik sprawy.
Ustawowe domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych (art. 24
k.c.) sprawia, że w przypadku postawienia określonych zarzutów, co do faktów,
pozwany ponosi odpowiedzialność zarówno wtedy, gdy w toku procesu zostanie
13
ustalona nieprawdziwość postawionych zarzutów, jak i wtedy, gdy nie powiedzie
mu się próba wykazania prawdziwości tych zarzutów. Wielokrotnie zdarza się,
że pozwany nie może wskazać żadnych uchwytnych zdarzeń, o których twierdzi.
To, że powód w sprawie karnej od postawionych przez powódkę „czynów znęcania”
został uniewinniony oznacza, że ich zaistnienie w tym procesie nie zostało
wykazane. Nie przesądza to automatycznie, że nie miały one rzeczywiście miejsca,
a w szczególności, o nieprawdziwości twierdzeń osoby, która miała zostać nimi
pokrzywdzona, zwłaszcza gdy spór dotyczy małżonków, a czyny miały mieć
miejsce w nieobecności osób trzecich. W takim wypadku oceny dowodów nie
można zawęzić do oceny dokonanej w wyroku karnym uniewinniającym, lecz
konieczna jest skrupulatna ocena całokształtu materiału procesowego, co trafnie
podniosła pozwana.
Pojęcie "materiału", użyte w art. 382 k.p.c. należy rozumieć jako "materiał
procesowy", a więc - poza przeprowadzonymi dowodami (materiałem dowodowym)
- także pozostały materiał procesowy, na który składają się twierdzenia
i oświadczenia stron, zarzuty przez nie podnoszone i składane wnioski.
Przez pominięcie zebranego materiału należy rozumieć niezajęcie co do niego
stanowiska przez sąd (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego 2012 r., II UK
144/11, LEX nr 1135994). Wprawdzie art. 382 k.p.c. dopuszcza możliwość
odmiennej oceny dowodów bez konieczności ponownego ich przeprowadzania
przed sądem drugiej instancji, jednakże ocena ta powinna być oparta na całym,
wszechstronnie rozważonym materiale dowodowym.
Skarżąca trafnie też podniosła, że w postępowaniu przed sądem pierwszej
instancji został zgromadzony obszerny materiał procesowy (świadkowie, wiele
dokumentów), co do których zabrakło odniesienia się Sądu Apelacyjnego.
Doszło zatem także do istotnego naruszenia art. 382 k.p.c., który w konfiguracji
z pozostałymi powołanymi przez skarżącą unormowaniami stanowi podstawę
skargi kasacyjnej wtedy, gdy Sąd jak w omawianym wypadku, wydaje wyrok,
z pominięciem części materiału dowodowego przeprowadzonego przez Sąd
pierwszej instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., III CSK
337/06, LEX nr 274217 oraz wyrok z dnia 9 czerwca 2005 r, III CK 674/04, LEX nr
180851).
14
Skoro wskazane względy przesądzały zasadność zawartych w skargach
kasacyjnych podstaw naruszenia prawa procesowego, to Sąd Najwyższy był
zwolniony od dokonywania rozważań dotyczących obrazy prawa materialnego.
Skuteczne bowiem zgłoszenie zarzutów materialnych wchodzi w rachubę wtedy,
gdy ustalony stan faktyczny, nie budzi zastrzeżeń (por. np. orzeczenie Sądu
Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 128).
W tym stanie rzeczy na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. należało orzec, jak
w sentencji.
eb