Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 235/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 stycznia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Zabłocki (przewodniczący)
SSN Kazimierz Klugiewicz
SSN Zbigniew Puszkarski (sprawozdawca)
Protokolant Marta Brylińska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Zdzisława Brodzisza
w sprawie R. G.
skazanego z art. 286 § 1 k.k. i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 8 stycznia 2016 r.,
kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 25 marca 2015 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w W.
z dnia 20 marca 2014 r.
1. na podstawie art. 531 w zw. z art. 530 § 2 k.p.k., art. 429 § 1
k.p.k. i art. 110 § 1 k.p.s.w. kasację pozostawia bez rozpoznania w
części dotyczącej skazania za wykroczenie z art. 119 § 1 k.w. i w
tej części kosztami sądowymi za postępowanie kasacyjne
obciąża skazanego;
2
2. uchyla zaskarżony wyrok w pozostałej części i w tym zakresie
sprawę przekazuje do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym Sądowi Okręgowemu w W.;
3. nakazuje zwrócić R. G. uiszczoną opłatę od kasacji w kwocie
450 (czterysta pięćdziesiąt) zł.
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy w W. wyrokiem z dnia 20 marca 2014 r., uznał R. G. za
winnego popełnienia:
- przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. na szkodę M. T. (z ustaleniem sumy strat na nie
mniej niż 1500 zł), za które wymierzył oskarżonemu karę 4 miesięcy pozbawienia
wolności;
- przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. na szkodę M. T. (z
ustaleniem sumy strat na kwotę 2600 zł);
- czterech przestępstw z art. 286 § 1 k.k. – na szkodę I. L. (z ustaleniem sumy
strat na kwotę 1200 zł), M. S. (dwa czyny, z ustaleniem sumy strat na kwoty 2500
oraz 700 zł) i M. P. (z ustaleniem sumy strat na kwotę 1300 zł), za które, uznając,
że stanowią ciąg przestępstw określony w art. 91 § 1 k.k., wymierzył oskarżonemu
karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;
na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. połączył kary jednostkowe i wymierzył
karę łączną roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, zaliczając oskarżonemu na jej
poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 23 listopada 2012 r. do
dnia 4 kwietnia 2013 r.;
na podstawie art. 46 § 1 k.k. nałożył na oskarżonego obowiązek naprawienia
szkody w części poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych: M. T. kwoty 3700 zł, I.
L. kwoty 1200 zł, M. P. kwoty 1300 zł.
Tym samym wyrokiem Sąd Rejonowy uznał R. G. za winnego popełnienia
wykroczenia z art. 119 § 1 k.w. na szkodę I. L., za które wymierzył mu karę grzywny
w wysokości 1000 zł oraz uniewinnił go od zarzutu popełnienia na szkodę M. P. i A.
S. przestępstwa z art. 284 § 1 k.k.
Apelację od tego wyroku, zaskarżając go w części skazującej, wniósł
obrońca oskarżonego, zarzucając:
3
1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który miał
wpływ na jego treść;
2. obrazę przepisów postępowania (skarżący nie zaznaczył, że obraza ta
mogła mieć wpływ na treść orzeczenia): art. 410 k.p.k. w zw. z art. 424 § 1 k.p.k.,
art. 7 k.p.k. w zw. z art. 193 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 193 § 1 k.p.k. oraz
art. 7 k.p.k.;
3. obrazę prawa materialnego: art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 58 § 1 k.k., art.
286 § 1 k.k., art. 286 § 1 k.k. w zw. z art.12 k.k. oraz art. 278 § 1 k.k.;
4. rażącą niewspółmierność kary.
Podnosząc te zarzuty, skarżący każdorazowo sprecyzował, niekiedy
posługując się podpunktami, w czym upatruje uchybień, których miał dopuścić się
Sąd meriti, zaś formułując wniosek w zakresie orzeczenia, które, jego zdaniem,
powinien wydać Sąd odwoławczy, postulował zmianę wyroku w zaskarżonej części
przez uniewinnienie oskarżonego od wszystkich czynów, ewentualnie o uchylenie
wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w
tym zakresie Sądowi I instancji.
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 25 marca 2015 r., wyrok Sądu
Rejonowego w W. w zaskarżonej części utrzymał w mocy, uznając apelację za
oczywiście bezzasadną.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego, zaskarżając go w
całości, wniosła obrońca aktualnie skazanego R. G. Wyrokowi zarzuciła:
I. rażące naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść
zapadłego w postępowaniu wyroku, tj.:
1. art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. poprzez lakoniczne, a tym
samym nierzetelne i niepełne odniesienie się do zarzutów apelacji, zawartych w:
a) pkt 1. i - 1. iii petitum apelacji poprzez ogólne odwołanie się do
przyznanego już przez Sąd I instancji waloru wiarygodności zeznaniom
pokrzywdzonych i arbitralne uznanie zarzutów apelacji za „własną, odmienną ocenę
zgromadzonych dowodów dokonaną w interesie oskarżonego";
b) pkt 2. iv petitum apelacji poprzez bezpodstawne, oparte na dowolnej
interpretacji art. 295 § 2 k.k., zdeprecjonowanie faktu zawarcia przez skazanego
ugody z pokrzywdzoną M. S. oraz wykonania tej ugody w znacznej części z tej
4
jedynie przyczyny, że fakt ten nastąpił już po wszczęciu postępowania karnego,
przy jednoczesnym braku odniesienia się do meritum zarzutu, który wykazał
zupełny brak rozważenia przez Sąd I instancji wpływu w/w naprawienia szkody na
kwalifikację prawną czynu skazanego;
c) pkt 3. i petitum apelacji poprzez uznanie nieprawidłowości w dopuszczeniu
i przeprowadzeniu szeregu wskazanych przez obrońcę dowodów za nieistotne z
tego względu, iż dowody te zdaniem Sądu „uzupełniały tylko wiarygodne dowody, w
szczególności w postaci zeznań pokrzywdzonych, dotyczące zachowań
oskarżonego", co stanowi nie tylko niedopuszczalną selekcję dowodów na takie,
które należy przeprowadzić prawidłowo i pozostałe, których prawidłowość
przeprowadzenia nie jest istotna, jak również stoi w istotnej sprzeczności z
oparciem orzeczenia m.in. na opinii biegłej D. C., pomimo iż okoliczności, na które
opiniowała biegła, również teoretycznie mogły być ustalone wyłącznie na podstawie
zeznań pokrzywdzonych;
d) pkt 3. ii oraz 4. petitum apelacji poprzez lakoniczne, a zarazem niesłuszne
w sprawie niniejszej stwierdzenie, iż „nieskuteczna próba przeprowadzenia dowodu
z opinii innego biegłego (...) nie świadczy automatycznie o braku wiarygodności
opinii wykonanej przez wyżej wymienioną biegłą”, jak również błędne przytoczenie
podstawy podjęcia próby przeprowadzenia dowodu z nowej opinii biegłego jako
„ścisłe ustalenie wartości rzeczy", przy całkowitym pominięciu podnoszonej przez
obrońcę kwestii, iż biegła nie dysponowała rzeczami mającymi należeć do
pokrzywdzonych, opiniowała na podstawie fotografii, nie miała możliwości
sprawdzenia, czy rzeczy te były oryginalne, wykonane z wysokogatunkowych
materiałów, jak również wskazała, iż metodą jej pracy było wpisywanie konkretnych
markowych rzeczy w wyszukiwarkę internetową, co było bezpośrednią przyczyną
poszukiwania innej opinii, a dopiero wobec braku podjęcia się jakiegokolwiek
innego biegłego sporządzenia takiej opinii, Sąd uznał opinię biegłej C. za pełną,
jasną i wiarygodną;
e) pkt 6. petitum apelacji poprzez nie mające związku z treścią zarzutu
ustosunkowanie się do niego stwierdzeniem, iż „art. 69 § 1 k.k. nie nakłada
obowiązku, a jedynie fakultatywnie przewiduje możliwość warunkowego
zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności", podczas gdy
5
obrońca w istocie odwołał się również do art. 69 § 2 w zw. z art. 58 § 1 k.k. i
zarzucił przyjęcie przez Sąd I instancji niewłaściwych, nieprzewidzianych tymi
przepisami kryteriów warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary oraz
brak wystarczającego uzasadnienia decyzji sprzecznej z przewidzianym tymi
przepisami priorytetem kar nieizolacyjnych;
co w sposób oczywisty narusza dyspozycję płynącą z art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art.
457 § 3 k.p.k. oraz ogranicza prawo do prawidłowej kontroli instancyjnej zapadłego
wyroku skazującego;
2. art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. poprzez de facto zupełny
brak odniesienia się do zarzutów zawartych w pkt 1. iv - 1. vii oraz 7. petitum
apelacji, a jedynie poprzestanie na teoretycznym pouczeniu skarżącego o przyjętej
niedopuszczalności łączenia w jednym środku odwoławczym zarzutów błędu w
ustaleniach faktycznych oraz naruszenia prawa materialnego, w sytuacji gdy
obrońca zarzut naruszenia prawa materialnego sformułował wyraźnie z ostrożności
procesowej, na wypadek nieuwzględnienia zarzutów błędnych ustaleń faktycznych i
przyjęcia ustaleń Sądu I instancji, co w sposób oczywisty narusza dyspozycję
płynącą z art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. oraz ogranicza prawo do
prawidłowej kontroli instancyjnej zapadłego wyroku skazującego;
3. art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. poprzez de facto brak
odniesienia się do zarzutu w pkt 7. apelacji, a jedynie odwołanie się w tym zakresie
do prawidłowości wyroku Sądu I Instancji i jego uzasadnienia („Sąd Rejonowy
przyjął właściwą kwalifikację co do wszystkich przypisanych oskarżonemu czynów i
należycie uzasadnił swoje stanowisko"), podczas gdy uzasadnienie wyroku Sądu I
instancji w ogóle nie zawiera rozważań w przedmiocie zastosowania art. 286 § 3
k.k. i 278 § 3 k.k. do kwalifikacji prawnej czynów przypisanych skazanemu;
4. art. 433 § 2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. poprzez de facto zupełny
brak odniesienia się do zarzutów zawartych w pkt 2. i - 2. iii oraz 5. petitum apelacji,
w sytuacji wskazywania przez obrońcę na sferę motywacyjną dotyczącą
pokrzywdzonych oraz świadków, zarówno na etapie użyczania przez pokrzywdzone
pieniędzy skazanemu, jak i na etapie składania przez nie zeznań, co miało
znaczący wpływ tak na realizację znamion czynu zabronionego w postaci art. 286 §
1 k.k., jak i na wiarygodność pokrzywdzonych i świadków na etapie postępowania
6
karnego, a które to okoliczności Sądy obu instancji w swoich rozważaniach
zupełnie pominęły, co w sposób oczywisty narusza dyspozycję płynącą z art. 433 §
2 k.p.k. w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. oraz ogranicza prawo do prawidłowej kontroli
instancyjnej zapadłego wyroku skazującego;
5. art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k. poprzez samodzielne dokonanie
przez Sąd odwoławczy oceny zgromadzonego w przedmiotowej sprawie materiału
dowodowego w sposób sprzeczny z zasadami wiedzy, doświadczenia życiowego i
logicznego rozumowania, a polegającej na kategorycznym stwierdzeniu przez Sąd
odwoławczy, że:
- zawierając znajomości z pokrzywdzonymi oraz posługując się nazwiskiem
panieńskim matki i przedstawiając się jako architekt skazany niewątpliwie działał ze
z
góry powziętym zamiarem oszustwa, podczas gdy brak jest dowodów
pozwalających na wysnucie takiego stwierdzenia przez Sąd odwoławczy, zaś
opisane wyżej działania służyć mogły z równym prawdopodobieństwem samemu
zawarciu towarzyskiej lub intymnej relacji z pokrzywdzonymi, którym zresztą
pokrzywdzone nie zaprzeczały;
- skazany, chcąc wywołać u pokrzywdzonych błędne wyobrażenie co do swojej
osoby, a także zdobywając ich zaufanie, a nawet uczucia, doprowadził je do
niekorzystnego rozporządzenia mieniem, podczas gdy pokrzywdzone przyznały, iż
utrzymywały skazanego i były świadome jego złej kondycji finansowej, a pieniądze
przekazały mu mimo tej świadomości;
- nasilenie złej woli, premedytacja i konsekwencja w działaniu oraz cyniczne
wykorzystywanie pokrzywdzonych uzasadniały wymierzenie bezwzględnej kary
pozbawienia wolności, podczas gdy brak jest jakichkolwiek dowodów,
pozwalających przypisać skazanemu stwierdzone cechy, zwłaszcza w świetle faktu,
że nie ukrywał się on przed pokrzywdzonymi już po otrzymaniu pieniędzy,
pozostawał z nimi w kontakcie, a sam również był zaangażowany w intymne relacje
z nimi;
6. art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. poprzez jego niezastosowanie w sprawie,
podczas gdy czyn przypisany skazanemu w pkt III wyroku Sądu I instancji został
zakwalifikowany jako wykroczenie z art. 119 § 1 k.w., zaś w dniu orzekania przez
7
Sąd II Instancji upłynął już okres przedawnienia karalności wykroczenia i w
konsekwencji orzeczenie w zakresie wskazanego czynu winno ulegać uchyleniu, a
postępowanie w tym zakresie umorzeniu, co Sąd II Instancji winien uwzględnić z
urzędu.
II. rażące naruszenie prawa materialnego, tj.:
1. art. 295 § 2 k.k. przez jego niewłaściwą wykładnię, polegającą na
stwierdzeniu, iż „powołany przepis dotyczy bowiem sprawcy, który dobrowolnie
naprawił szkodę w znacznej części, zaś oskarżony uczynił to dopiero po ujawnieniu
przestępstwa i pod presją toczącego się już postępowania jurysdykcyjnego",
podczas gdy zgodnie z orzecznictwem „Dla zastosowania przez sąd art. 295 k.k.
nie ma znaczenia fakt, kiedy sprawca przestępstwa wymienionego w tym przepisie
naprawił szkodę - jeszcze przed wszczęciem postępowania karnego czy też
dopiero w czasie jego trwania (nawet w toku rozprawy głównej), natomiast jest
istotne, czy uczynił to "dobrowolnie", czyli w wyniku własnej swobodnej decyzji"
(wyrok Sądu Najwyższego z dn. 6 marca 2002 r., WA 6/02, OSNKW 2002/7-8/57),
a w konsekwencji brak nawet rozważenia jego zastosowania do sytuacji
skazanego, który niewątpliwie spełnił przewidziane nim warunki;
2. art. 286 § 3 k.k. i 278 § 3 k.k. poprzez ich niezastosowanie, a nawet
zupełny brak rozważenia zasadności ich zastosowania przez Sąd II instancji w
sytuacji, gdy czyny przypisane skazanemu nawet przy przyjęciu całkowitej
prawidłowości ustaleń faktycznych dokonanych przez Sądy obu instancji winny być
zakwalifikowane z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 3 k.k. oraz z art. 278 § 1 k.k. w
zw. z art. 278 § 3 k.k., bowiem wartość przedmiotów majątkowych występująca w
każdym z nich nie jest znaczna, a okoliczności ich popełnienia oraz charakter relacji
skazanego z pokrzywdzonymi wskazuje na świadomość pokrzywdzonych co do
sytuacji majątkowej skazanego i źródeł jego utrzymania.
Wskazując na powyższe, obrońca wniosła o uchylenie w całości
zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu I instancji w części, w której został
zaskarżony przez obrońcę skazanego i przekazanie sprawy temu Sądowi do
ponownego rozpoznania.
8
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej w W.
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej i takie stanowisko zajął też na
rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że uchybiając profesjonalizmowi
wymaganemu od podmiotu fachowego, autorka kasacji zaskarżyła m.in. orzeczenie
dotyczące wykroczenia (zarzut z pkt 6). W tej części kasację należało pozostawić
bez rozpoznania jako niedopuszczalną z mocy ustawy, stosownie do treści art. 110
§ 1 k.p.s.w., który w sprawach o wykroczenie możliwość wniesienia kasacji daje
wyłącznie podmiotom specjalnym. Nie oznacza to, że orzeczenie w tym zakresie
może być wzruszone tylko w następstwie wystąpienia któregoś z tych podmiotów.
Dopatrując się zaistnienia bezwzględnej przyczyny uchylenia wyroku (art. 104 § 1
k.p.s.w.), obrońca może zasygnalizować właściwemu sądowi potrzebę wznowienia
postępowania z urzędu (art. 113 § 1 k.p.s.w.).
Odnosząc się merytorycznie do pozostałych zarzutów podniesionych w
kasacji trzeba stwierdzić, że większość z nich nie jest zasadna. Ta uwaga odnosi
się do zarzutów ujętych w:
- pkt I.1.a), bowiem Sąd Okręgowy odniósł się w sposób spełniający minimalne
standardy kontroli odwoławczej do zarzutów sformułowanych w pkt 1. i - 1. iii
petitum apelacji. Chociaż uzasadnienie wyroku tego Sądu jest nader zwięzłe i w
znacznym stopniu zbiorczo odnosi się do zarzutów i argumentów skarżącego, było
to jednak dopuszczalne w sytuacji, gdy uzasadnienie wyroku Sądu I instancji było
obszerne i szczegółowe, zaś autor apelacji polemikę z tym wyrokiem w znacznej
mierze rzeczywiście oparł na negowaniu zeznań pokrzywdzonych, które Sąd meriti
uznał za wiarygodne, po ich wszechstronnym rozważeniu i odwołaniu się do innych
dowodów. W sytuacji, gdy skarżący nie wykazał błędu w rozumowaniu Sądu a quo,
Sąd odwoławczy, dysponując pełnym obrazem sprawy, mógł bez drobiazgowego
odnoszenia się do każdego twierdzenia obrońcy uznać, że we wniesionej apelacji
przedstawił on „własną, odmienną ocenę dowodów dokonaną w interesie
oskarżonego zgodnie z rolą procesową skarżącego”. Nie poprzestając na tym, Sąd
odwoławczy podkreślił, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny i
wyciągnął trafne wnioski co do winy oskarżonego, uznając, że w celu osiągnięcia
9
korzyści majątkowej kreował on fałszywy obraz własnej osoby i podejmował
oszukańcze zabiegi, aby wyłudzić od pokrzywdzonych pieniądze, których nie
zamierzał im zwracać. Dodatkowo dokonał kradzieży na szkodę M. T. Sąd ad quem
zwrócił uwagę, że nie zaprzecza popełnieniu przez oskarżonego przestępstw fakt,
że pozostające z nim w związkach partnerskich pokrzywdzone dobrowolnie
dostarczały mu niektórych środków utrzymania albo płaciły za wspólne rozrywki
oraz że nie oznacza to, że zachowywałyby się one w ten sposób, gdyby znały jego
prawdziwe oblicze. Natomiast podstępne zabiegi oskarżonego wywołały u
pokrzywdzonych błędną ocenę rzeczywistości, która skłoniła je do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem. Odnosząc się do tezy, że nie znajduje potwierdzenia w
dowodach pogląd, że to oskarżony stworzył fikcyjny profil kobiety nazwanej „A. W.”,
Sąd Okręgowy stwierdził, że okoliczność ta nie rzutuje w istotny sposób na ocenę
zachowania oskarżonego. Uchybieniem Sądu II instancji jest nieodniesienie się do
zarzutu apelacji, iż błędnie ustalono, że oskarżony pożyczył od M. T. kwotę 2600, a
nie 1400 zł. Nie było to jednak uchybienie rażące w sytuacji, gdy skarżący jako
jedyny argument powołał okoliczność, że Sąd I instancji ustalenia w tym względzie
oparł na zeznaniach pokrzywdzonej, chociaż oskarżony „konsekwentnie” im
zaprzeczał. Wcześniej nadmieniono, że Sąd odwoławczy nie doszukał się błędu w
dokonanej przez Sąd Rejonowy ocenie dowodów, co każe przyjąć, że odnosi się to
także do oceny wiarygodności wymienionej pokrzywdzonej;
- pkt I.1.b) oraz pkt II.1, bowiem określona ocena przez Sąd odwoławczy faktu
zawarcia przez skazanego ugody z M. S. oraz częściowego wykonania tej ugody,
chociaż nasuwająca zastrzeżenia, nie mogła mieć istotnego wpływu na treść
orzeczenia. Uboczną kwestią jest, że myli się skarżąca, iż meritum zarzutu apelacji
było brak rozważenia przez Sąd I instancji wpływu naprawienia szkody na
kwalifikację prawną czynu skazanego. Zarzut taki byłby błędny, bowiem fakt
naprawienia szkody nie rzutuje na kwalifikację prawną czynu; w rzeczywistości
obrońca wskazywał tę okoliczność jako przemawiającą za zastosowaniem wobec
R. G. nadzwyczajnego złagodzenia kary na podstawie art. 295 § 2 k.k. Trzeba
jednak stwierdzić, że zastrzeżenia skarżącej co do stanowiska zajętego w
omawianej kwestii przez Sąd Okręgowy nie są całkiem bezpodstawne. Sąd ten
przyjął, że „powołany przepis dotyczy sprawcy, który dobrowolnie naprawił szkodę
10
w znacznej części, zaś oskarżony uczynił to dopiero po ujawnieniu przestępstwa i
pod presją toczącego się już postępowania jurysdykcyjnego”. Należy w związku z
tym stwierdzić, że w piśmiennictwie prawniczym i orzecznictwie słusznie wskazuje
się, że naprawienie przez sprawcę szkody w czasie trwania postępowania karnego,
nawet krótko przed jego prawomocnym zakończeniem, nie wyklucza zastosowania
art. 295 k.k., istotne jest jedynie to, czy sprawca uczynił to dobrowolnie [zob. np. B.
Michalski (w:) A. Wąsek, R. Zawłocki (red.), Kodeks karny. Część szczególna, t. II,
Warszawa 2010, s. 1287; wyrok SN z dnia 6 marca 2002 r., WA 6/02, OSNKW
2002, z. 7-8, poz. 57]. Sąd Okręgowy w sposób dowolny przyjął, że fakt, iż skazany
zwrócił część pieniędzy jednej z pokrzywdzonych w trakcie postępowania
sądowego świadczy o tym, że działał pod presją tego postępowania, zatem o braku
dobrowolności takiego postąpienia. Argumentację w tym zakresie należało uznać
za powierzchowną i niesłusznie prowadzącą do odrzucenia możliwości
skorzystania przez sprawcę z unormowania art. 295 k.k. w wypadku, gdy naprawi
on szkodę po wszczęciu postępowania karnego. Trzeba także zauważyć, że
ustawodawca wyraźnie to zaznacza, gdy uzależnia możliwość skorzystania przez
sprawcę z korzystnego dla niego uregulowania od naprawienia szkody w
określonym czasie (zob. art. 296 § 5 k.k.). Jednak i to uchybienie Sądu nie mogło
mieć wpływu, tym bardziej istotnego, na treść orzeczenia. Trzeba bowiem dostrzec,
że trudno mówić o dobrowolności częściowego naprawienia szkody przez
skazanego w sytuacji, gdy przekazał pieniądze pokrzywdzonej w następstwie
wydania przez sąd cywilny nakazu zapłaty, stanowiącego prawomocny tytuł
wykonawczy, na podstawie którego wszczęto postępowanie egzekucyjne (wynika
to z zawartej przez strony ugody – t. V, k. 994-996). Realia niniejszej sprawy nie
wymagają prowadzenia pogłębionych rozważań, jak powinien postąpić sąd, gdy
sprawca szeregu przestępstw wymienionych w art. 295 § 1 k.k., tworzących ciąg
przestępstw określony w art. 91 § 1 k.k., dobrowolnie naprawi w znacznej części
szkodę wyrządzoną np. tylko jednym przestępstwem. Odrzucić trzeba jednak
pogląd, który zdaje się prezentować występujący w niniejszej sprawie obrońca, że
w takim wypadku zaistnieją warunki do nadzwyczajnego złagodzenia kary
orzekanej za ciąg przestępstw;
11
- pkt I. 1. c), bowiem inaczej niż uważa skarżąca, Sąd odwoławczy wskazując, że
nie było konieczne przeprowadzenie dowodów z opinii biegłych z zakresu technik
informatycznych, fonoskopii i badania autentyczności fotografii, ponieważ
załączone do akt wydruki uzupełniały dowody z zeznań pokrzywdzonych, nie
przeprowadził selekcji dowodów na takie, które należy przeprowadzać prawidłowo i
pozostałe, których prawidłowość przeprowadzenia nie jest istotna. W istocie wyraził
pogląd, chociaż nie dość jasno wyartykułowany, że dopuszczanie dowodów z opinii
biegłych nie było konieczne, bowiem materiały, które miały być poddane
opiniowaniu, nie rzutowały znacząco na rozstrzygnięcie sprawy. Stanowisko to jest
zasadne, gdy dodatkowo zauważyć, że chociaż Sąd Rejonowy, wpisując się w
występującą ciągle nieprawidłową praktykę zbiorczego powoływania dowodów,
które posłużyły do poczynienia ustaleń faktycznych, wymienił wśród nich takie,
których wykorzystanie, według autora apelacji, powinno zostać poprzedzone
opiniami biegłych, to jest widoczne, że wymienienie wspomnianych materiałów jako
służących do czynienia ustaleń faktycznych miało charakter niejako rutynowy, a w
rzeczywistości nie miały one znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. W części
uzasadnienia wyroku poświęconej ocenie dowodów, kiedy to omawiano te dowody,
które rzeczywiście ukształtowały przekonanie Sądu a quo o przebiegu zdarzeń,
tenże Sąd do materiałów, które według obrońcy miałyby zostać poddane badaniu
przez biegłych, praktycznie nie nawiązał. Tylko w jednym przypadku odwołał się do
wydruku korespondencji prowadzonej ze skazanym przez I. L. – na okoliczność, że
korespondencja ta potwierdzała zeznania pokrzywdzonej, iż domagała się od R. G.
zwrócenia pieniędzy (faktowi, że otrzymał pieniądze od I. L., skazany nie przeczył).
Ma przy tym wymowę okoliczność, że w toku postępowania pierwszoinstancyjnego
skazany ani jego obrońca nie kwestionowali wiarygodności wspomnianych
materiałów i nie zgłosili wniosku o poddanie ich badaniu przez biegłych. Omawiany
zarzut jest niezasadny również z tego względu, że skarżąca nie sprecyzowała,
wartość jakiego konkretnie dowodu może być wątpliwa i jak ewentualne wykazanie
przez biegłego jego nieautentyczności rzutowałoby na rozstrzygnięcie;
- pkt I.1.d), bowiem nie jest błędne stanowisko Sądu odwoławczego, iż próba
przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego nie świadczy automatycznie o
braku wiarygodności opinii złożonej przez biegłą D. C. (opinia dotyczyła wartości
12
rzeczy zabranych przez skazanego na szkodę M. T. oraz rzeczy stanowiącej
przedmiot wykroczenia). Trzeba mieć na uwadze, że co prawda Sąd Rejonowy
podjął nieskuteczną próbę uzyskania opinii innego biegłego co do wartości
utraconych przez pokrzywdzoną rzeczy, wskazując, że chodzi o „opinię
uzupełniającą” (k. 949 akt sprawy), jednak było to posunięcie niezbyt zrozumiałe, w
sytuacji, gdy nie sprecyzował dlaczego, dysponując opinią na piśmie biegłej C. i po
wysłuchaniu jej na rozprawie, uznał za celowe uzyskanie kolejnej opinii.
Ostatecznie Sąd meriti oparł się na opinii wymienionej biegłej, co oznacza, że po
namyśle uznał ją jednak za nadającą się do procesowego wykorzystania. W
sytuacji, gdy powodem angażowania biegłego do spraw wyceny ruchomości było
poczynienie ustaleń, rzutujących na odpowiedzialność R. G., mianowicie jaka była
wartość przedmiotów, które pokrzywdzona wskazywała jako przez niego zabrane,
mało zrozumiałe jest kwestionowanie przez skarżącą poglądu Sądu Okręgowego,
iż próba przeprowadzenia dowodu z opinii innego biegłego miała na celu ścisłe
ustalenie wartości rzeczy. Jeżeli natomiast obrońca podnosi, że Sąd ad quem
pominął określone okoliczności rzutujące na wiarygodność opinii D. C., to wypada
zauważyć, iż Sąd odnotował, że biegła wartość przedmiotów określiła tylko
szacunkowo, w sposób ostrożny i na poziomie minimalnym, odbiegającym od ich
znacznie wyższej wartości podanej przez pokrzywdzoną. Właśnie dlatego, że
biegła nie mogła zetknąć się bezpośrednio z wycenianymi rzeczami, ich wartość
określiła w sposób nie całkiem ścisły, co nie znaczy, że zupełnie wadliwy. Nie miała
jednak powodów, by negować zapewnienie pokrzywdzonej co do oryginalności
przedmiotów i ceny ich nabycia, czy też by rezygnować z poszukiwania danych
porównawczych w Internecie. Na marginesie można odnotować, że wadą
uzasadnienia zaskarżonego kasacją wyroku jest niewytłumaczenie obrońcy, iż myli
się twierdząc (w zarzucie 4. apelacji), że warunkiem przypisania skazanemu
przestępstwa z art. 278 § 1 k.k. było ustalenie, że wartość każdej z zabranych
przez niego rzeczy była wyższa niż 400 zł. Skoro skazanemu przypisano
jednorazowe zabranie rzeczy [„w bliżej nieustalonym dniu (…) zabrał w celu
przywłaszczenia następujące przedmioty: …”] znaczenie miała, jak przyjął to
prawidłowo Sąd Rejonowy, łączna wartość zabranych rzeczy, a nie wartość każdej
rzeczy z osobna;
13
- pkt I.2. w części, w jakiej podnosi „zupełny” brak odniesienia się do zarzutów z
pkt 1.iv – 1.vii apelacji, bowiem Sąd odwoławczy, chociaż w sposób ogólny, odniósł
się do tych zarzutów. Nie wchodząc szczegółowo w zagadnienie omówienia przez
ten Sąd zarzutów z pkt 1.v i 1.vii, które dotyczyły skazania za wykroczenie, można
zauważyć, że odniesienie się do wspomnianych zarzutów nie musiało być
drobiazgowe, w sytuacji, gdy skarżący argumentował, że błędnie ustalono, iż
skazany zabrał torebkę i okulary na szkodę M. T., bowiem „w aktach sprawy brak
jakichkolwiek dowodów, z których wynikałoby, że pokrzywdzona kiedykolwiek taką
torebkę posiadała lub nabyła” (pkt. 1.iv) oraz że okularów nie zabrał, bowiem
„przedmiotu takiego nie znaleziono u oskarżonego podczas przeszukania, jak też
brak jakiegokolwiek innego dowodu, z którego wynikałoby, iż (…) okulary takie
oskarżony posiadał” (pkt 1.vi). Widać, że argumentacja obrońcy sprowadzała się do
prostej negacji zeznań pokrzywdzonej, które w kontekście całokształtu okoliczności
sprawy (należały do nich i takie, że skazany przebywając w mieszkaniu M. T. pod
jej nieobecność, proponował innej zaproszonej kobiecie, by ta wzięła sobie rzeczy z
mieszkania, a przy innej okazji proponował jej nabycie markowej torebki, że
fotografował się w charakterystycznych okularach ekskluzywnej marki i był w nich
widziany, jak też przyznał, iż miał inne okulary również należące do M. T., podając
okoliczności wejścia w ich posiadanie, którym pokrzywdzona zaprzeczyła) zostały
uznane przez Sąd meriti za wiarygodne, zaś Sąd odwoławczy, przy wspomnianej
argumentacji obrońcy mógł poprzestać na stwierdzeniu, iż zeznania
pokrzywdzonych są wiarygodne oraz że „w świetle zebranego materiału
dowodowego nie może budzić wątpliwości, że oskarżony R. G. (…) zabrał w celu
przywłaszczenia na szkodę M. T. torebkę i okulary o łącznej wartości 1500 zł”;
- pkt I.4, bowiem Sąd odwoławczy odniósł się do zarzutów z pkt 2.i – 2.iii apelacji
oraz, pośrednio, do zarzutu 5. Zwrócił uwagę, że nie podważa wiarygodności
pokrzywdzonych fakt, iż kontaktowały się ze sobą oraz że ta okoliczność „nie może
jednak być utożsamiana ze zmową mającą na celu tylko zemstę za wyrządzone im
krzywdy”, nie pominął okoliczności, że pozostając w związkach partnerskich ze
skazanym, pokrzywdzone dobrowolnie dostarczały mu niektórych środków
utrzymania albo płaciły za wspólne rozrywki (co nie oznacza, iż godziły się tym
samym, że wszelkie przekazywane skazanemu pieniądze, również jako pożyczki,
14
nie zostaną im zwrócone). Sąd ad quem wskazał także na brak po stronie
pokrzywdzonych należytej ostrożności, a nawet na ich naiwność, co można odnieść
do argumentacji obrońcy, iż pokrzywdzone nie zostały oszukane przez skazanego,
skoro przekazywały mu pieniądze wiedząc, że nie ma on stałego źródła dochodu.
Można też zauważyć, że z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, iż prosząc
pokrzywdzone o pożyczenie mu pieniędzy R. G. zapewniał, że je zwróci oraz że
pokrzywdzone wierzyły mu, uważając, że jego kłopoty finansowe są przejściowe.
Chociaż nie można odmówić skarżącej racji, gdy zgłasza zastrzeżenia
odnośnie do sposobu potraktowania przez Sąd II instancji zarzutu z pkt 5. apelacji,
w którym podnoszono nierozważenie przez Sąd meriti wpływu na treść zeznań
składanych przez pokrzywdzone i niektórych świadków ich negatywnego
nastawienia do skazanego, wynikającego z zerwania silnych więzów
emocjonalnych łączących je z nim w przeszłości, wypada uznać, że sygnalizowane
uchybienie ani nie było rażące, ani nie mogło mieć istotnego wpływu na treść
wyroku. Wcześniej wspomniano, że Sąd odwoławczy odrzucił tezę, iż
pokrzywdzone kierowały się „tylko zemstą”, należy też odnotować, że Sąd ten
nadmienił, iż skazany zawiódł oczekiwania pokrzywdzonych i uczucia jakimi go
darzyły. Chociaż wprost nie podjął rozważań, czy ta okoliczność powinna rzutować
na ocenę ich zeznań, trzeba przyjąć, że ostatecznie uznał, iż ewentualne
negatywne nastawienie pokrzywdzonych do skazanego (z reguły nastawienie
pokrzywdzonego do sprawcy nie jest pozytywne) nie nakazuje uznać ich zeznań za
niewiarygodne. Ma przy tym wymowę okoliczność, że pokrzywdzone nie twierdziły,
iż przekazały R. G. kwoty bardzo poważne oraz że on sam nie przeczył przyjęciu
pieniędzy, negując tylko niekiedy wysokość kwot, względnie twierdząc, że pożyczka
była „bezterminowa”;
- pkt 5 tiret drugi, bowiem niezależnie od tego, że nie jest prawidłowe stawianie w
kasacji zarzutu naruszenia art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., gdy Sąd odwoławczy
nie przeprowadzał dowodów, ani nie zmienił wyroku Sądu I instancji po dokonaniu
odmiennej oceny dowodów, jest oczywiste, że stwierdzając, iż „oskarżony chcąc
wywołać u pokrzywdzonych błędne wyobrażenie co do swojej osoby, a także
zdobywając ich zaufanie, a nawet uczucia, doprowadził je do niekorzystnego
15
rozporządzenia mieniem” Sąd ad quem jedynie afirmował ustalenia i oceny Sądu
Rejonowego.
Aprobata dla znacznej części działań Sądu Okręgowego nie mogła jednak
zmienić poglądu, że w trakcie jego procedowania doszło do uchybień, które
nakazywały zaskarżony wyrok w zasadniczej części uchylić i przekazać sprawę R.
G. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na nieprawidłowe rozpoznanie
podniesionego w apelacji (pkt 7) zarzutu obrazy prawa materialnego, co obrońca
podniosła w zarzutach ujętych w pkt I. 2 i 3 (stawiając te zarzuty, zbędnie już
podniosła zarzut z pkt II. 2) kasacji. Sąd ad quem zasadniczo słusznie wskazał, że
w apelacji nie powinny być jednocześnie podnoszone zarzuty błędu w ustaleniach
faktycznych oraz obrazy prawa materialnego. Z kolei skarżąca nie bez racji
nadmieniła, że ten ostatni zarzut obrońca podniósł niejako ubocznie, na wypadek,
gdyby Sąd odwoławczy ustalenia faktyczne uznał za prawidłowe. Ostatecznie Sąd
ad quem zagadnienie kwalifikacji prawnej przypisanych skazanemu czynów
skwitował krótko, iż „Sąd Rejonowy przyjął właściwą kwalifikację prawną co do
wszystkich przypisanych oskarżonemu czynów i należycie uzasadnił swoje
stanowisko”. To stwierdzenie byłoby do zaakceptowania, gdyby Sąd I instancji
podjął na tyle szerokie rozważania co do kwalifikacji prawnej przypisanych
skazanemu czynów, że wytłumaczyłby, i to mając w polu widzenia okoliczności
podniesione później w apelacji, dlaczego odrzucił możliwość uznania, iż stanowią
one występki mniejszej wagi (art. 278 § 3 i art. 286 § 3 k.k.). Przy braku w tym
względzie stanowiska Sądu meriti, Sąd odwoławczy miał obowiązek
szczegółowego odniesienia się do zarzutu i argumentów apelacji, bez czego
kontrola instancyjna okazała się niepełna, a wpływ tego rażącego uchybienia na
treść wyroku mógł być istotny. Nie sposób bowiem z góry wykluczyć, że poddanie
zarzutu dokładnej analizie doprowadziłoby do podzielenia stanowiska skarżącego.
Pomijając zasadność kwalifikowania uchybienia jako naruszającego art. 410
k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., wypada też zgodzić się ze skarżącą, że co do niektórych
okoliczności Sąd Okręgowy wypowiedział się w sposób zbyt daleko idący. Autorka
kasacji trafnie zwróciła uwagę (pkt 5 tiret pierwszy), że nasuwa zastrzeżenia
twierdzenie tego Sądu, iż zawierając znajomości z pokrzywdzonymi oraz
16
posługując się nazwiskiem panieńskim matki i przedstawiając się jako architekt,
skazany działał ze z góry powziętym zamiarem dokonania oszustwa. Sąd ad quem
przeoczył, że takiego ustalenia nie poczynił Sąd I instancji. Nie występuje ono w
części uzasadnienia wyroku przedstawiającej poczynione ustalenia faktyczne, w
dalszej części motywów Sąd zawarł jedynie wzmiankę o „dokładnym zaplanowaniu”
czynów, poczynioną w aspekcie wykazania, że R. G. działał w zamiarze
bezpośrednim (s. 26 uzasadnienia). Nie musi być ona jednak rozumiana w ten
sposób, iż skazany zamierzał popełnić przestępstwo już w chwili zawierania
znajomości z daną kobietą. Skarżąca nie bez racji wskazała, że na etapie
pierwszych kontaktów z pokrzywdzonymi wspomniane zachowanie może być
tłumaczone chęcią skazanego wywarcia na nich lepszego wrażenia i dążeniem do
samego nawiązania z nimi bliższej znajomości, a trzeba też odnotować, że w opisie
przypisanych skazanemu czynów nie ma nawiązania do posługiwania się przez
niego nieprawdziwymi danymi personalnymi. Miało to o tyle znaczenie, że Sąd
odwoławczy, wskazując, iż sprawcy należało wymierzyć bezwzględną karę
pozbawienia wolności, akcentował m.in. okoliczności i sposób popełnienia przez
niego przestępstw oraz jego premedytację (nawiązała do tego skarżąca w zarzucie
z pkt 5 tiret trzeci).
Wytkniętym zasadnie w pkt I.1.e) kasacji uchybieniem rażącym, mogącym
mieć istotny wpływ na treść wyroku, było także zupełne pominięcie przez Sąd II
instancji zarzutu 6. apelacji, kwestionującego niezastosowanie warunkowego
zawieszenia wykonania wymierzonej skazanemu kary pozbawienia wolności, przy
przyjęciu wadliwych kryteriów prognozowania kryminologicznego i zarazem
pominięciu istotnych okoliczności rzutujących na to prognozowanie. Skarżący
wskazywał m.in., że Sąd Rejonowy negatywną prognozę co do zachowania
skazanego, skutkującą przekonanie, iż „orzeczenie bezwzględnej kary pozbawienia
wolności wobec oskarżonego R. G. jest w tym przypadku niezbędne ze względu na
konieczność jego izolacji w warunkach izolacji więziennej”, umotywował
niewykazaniem przez skazanego skruchy w toku postępowania i
nieprzeproszeniem pokrzywdzonych. W związku z tym obrońca podniósł, że skoro
wyrażenie skruchy i przeprosin oznaczałoby przyznanie się do popełnienia
przestępstw, Sąd orzekający odmówił zawieszenia wykonania orzeczonej kary z
17
powodu korzystania przez skazanego z prawa do nieprzyznania się do popełnienia
zarzucanych mu czynów. Inaczej mówiąc, w apelacji podniesiono, że wobec
skazanego, który, co też wypada uwzględnić, w toku postępowania przez kilka
miesięcy był pozbawiony wolności, dlatego sformułowano negatywną prognozę
kryminologiczną i orzeczono surową karę, że korzystał z przysługującego mu prawa
do obrony. Nieodniesienie się Sądu odwoławczego do tego poważnego zarzutu, jak
też przemilczenie niektórych argumentów, które zdaniem obrońcy przemawiały za
uznaniem, że mimo niewykonania kary jej funkcja prewencyjna zostanie spełniona,
a skazany będzie przestrzegał porządku prawnego (w tym względzie nawiązano
m.in. do faktu, że R. G. nie wszedł w konflikt z prawem po okresie objętym aktem
oskarżenia, tj., uwzględniając datę sporządzenia apelacji, w ciągu dwóch lat, jak też
do podjęcia przez niego nauki i zatrudnienia), było kolejnym uchybieniem
nakazującym ponowienie postępowania odwoławczego.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy uwzględni powyższe
uwagi, dysponując pełną swobodą w zakresie oceny zasadności apelacji, jako że
poglądy wyrażone w niniejszym uzasadnieniu przy ocenie tych zarzutów kasacji,
które uznano za niezasadne, nie powinny być traktowane przez Sąd ad quem jako
wiążące wskazania co do dalszego postępowania. Natomiast jeżeli dojdzie do
sporządzenia uzasadnienia wyroku, celowe będzie systematyczne, uporządkowane
odniesienie się do zarzutów apelacji, co zapobiegnie przy ich omawianiu
przeoczeniu, względnie zbyt powierzchownemu potraktowaniu któregoś z nich.
Mając na uwadze przedstawione wyżej względy, Sąd Najwyższy orzekł, jak
w części dyspozytywnej wyroku. O zwrocie skazanemu uiszczonej opłaty od kasacji
rozstrzygnął zgodnie z art. 527 § 4 k.p.k.
kc