Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 115/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Pietrzykowski (przewodniczący)
SSN Monika Koba (sprawozdawca)
SSA Janusz Kaspryszyn
Protokolant Bożena Kowalska
w sprawie z powództwa R. W.
przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń A. […], Przedsiębiorstwu Budowlano-
Handlowemu "A." . sp.j. […], M. A. i G.Towarzystwu Ubezpieczeń S.A. o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 25 lutego 2016 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej Towarzystwa Ubezpieczeń A.
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 6 listopada 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok w punkcie 1 (pierwszym),
podpunkcie I (pierwszym), V (piątym), VII (siódmym),
VIII (ósmym) oraz w punktach 3 (trzecim), 5 (piątym), 6 (szóstym)
w części uwzględniającej apelację i rozstrzygającej o kosztach
postępowania w stosunku do pozwanego Towarzystwa
Ubezpieczeń A. Spółki i w tym zakresie przekazuje sprawę
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania,
2
pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 6 listopada 2014 r. uwzględnił częściowo
apelację powoda R. W. od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 29 kwietnia 2014
3
r. i zmieniając częściowo wyrok zasądził od pozwanych Przedsiębiorstwa
Budowlano- Handlowego „A.” (dalej: „ A.”), M.A., G. Towarzystwa Ubezpieczeń
(dalej: „G.”) i Towarzystwa Ubezpieczeń A. (dalej: „A.”) na rzecz powoda R. W.
kwotę 170.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 17 września 2013 r. tytułem
zadośćuczynienia, rentę miesięczną w kwotach po 1039,72 zł za okres od czerwca
2012 r. do grudnia 2012r., 1039,72 zł za okres od stycznia 2013 r. do lutego 2013 r.,
1015,93 zł za okres od marca 2013 r. do lutego 2014 r., 1005,77 zł począwszy od
marca 2014 r., od pozwanych szczegółowo wymienionych w punkcie pierwszym
podpunktach od II do V sentencji, zastrzegając, iż spełnienie świadczenia w całości
lub części przez jednego z pozwanych zwalnia pozostałych od odpowiedzialności
do wysokości spełnionego świadczenia, a w pozostałym zakresie oddalił
powództwo i orzekł o kosztach postępowania.
W sprawie ustalono, iż pozwani spółka „A.” i M. A. realizowali, jako
konsorcjum firm inwestycję w postaci budowy budynku mieszkalnego położonego
na osiedlu […] w R., przy której zatrudniali na podstawie umowy o pracę: powoda
R. W. i S. B., jako pracowników budowlanych, J. W., jako kierownika budowy i M.
N., jako kierownika robót.
W dniu 21 kwietnia 2010 r. powód wspólnie ze S. B. wykonywali prace na
stropie nad piątą kondygnacją mieszkalną, przy murowaniu komina wentylacyjnego.
Około godziny 13.30 powód zszedł ze stanowiska pracy celem udania się do
toalety, przy czym wyszedł z budynku, przez nie posiadający barierki balkon na
parterze, po opartych na wylewce balkonu deskach, stanowiących zejście na
ziemię. Była to zwyczajowo przyjęta trasa, tolerowana przez nadzór, która nie była
odpowiednio zabezpieczona przed spadającymi elementami. W tym czasie S. B.,
chcąc uporządkować stanowisko pracy, postanowił przemieścić niezamocowaną do
konstrukcji dachu krokiew, która przeszkadzała mu przy murowaniu komina
wentylacyjnego, a nie została usunięta przez poprzednio pracującą ekipę, ani
odpowiednio zabezpieczona. Niestety krokiew w trakcie przemieszczania obsunęła
się na dół i uderzyła w głowę oraz lewe ramię wychodzącego z budynku powoda.
Na skutek wypadku, powód doznał stłuczenia mózgu, złamania kręgu piersiowego
ósmego, złamania łopatki lewej, całkowitego uszkodzenia splotu barkowego lewego
(wyrwanie korzeni z rdzenia, całkowity bezwład kończyny), porażenia przepony.
4
Trwały uszczerbek na zdrowiu wyniósł 45%, a powód jest niezdolny do
jakiejkolwiek pracy zarobkowej, wymaga dalszej rehabilitacji i leczenia
farmakologicznego ukierunkowanego na uśmierzanie bólu.
Kierownik budowy i kierownik robót tolerując odstępstwa od przepisów
i zasad bhp, dopuścili się zaniedbań w zakresie sprawowania nadzoru nad pracami
budowlanymi, w tym szczególnie niebezpiecznymi, do których zalicza się prace
na wysokości. W szczególności tolerowali poruszanie się po placu budowy
niezabezpieczonymi odpowiednio szlakami komunikacyjnymi, składowanie
na stropie materiałów budowlanych utrudniających pracę oraz brak zabezpieczenia
wyjść z budynku przed spadającymi elementami. Ponadto M. N. był uprawniony
jedynie do kierowania robotami budowlanymi w obiektach o kubaturze mniejszej niż
5000 m3
i nie wyższych niż 15 m nad poziomem terenu lub o wysokości do czwartej
kondygnacji naziemnej w odniesieniu do budynków. W konsekwencji z braku
wymaganych uprawnień nie powinien być dopuszczony przez J. W. do
sprawowania nadzoru nad pracami wykonywanymi na piątej naziemnej kondygnacji.
Powód nie przyczynił się do zaistnienia szkody w żadnym stopniu. Natomiast S. B.
został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w R. za przestępstwo z
art. 220 § 2 k.k. oraz 156 § 1 pkt 2 i § 2 k.k., polegające na nieumyślnym
spowodowaniu obrażeń ciała powoda, kwalifikowanych, jako ciężki uszczerbek na
zdrowiu.
Pracodawcy S. B., M. N. i J. W. spółka „ A.” i M. A. są wypłacalni, a
dodatkowo za okres objęty wypadkiem powoda byli ubezpieczeni od
odpowiedzialności cywilnej w zakresie prowadzonej działalności w G., rozszerzając
ochronę ubezpieczeniową, o klauzulę odpowiedzialności pracodawcy z tytułu
wypadku przy pracy z sublimitem 300.000 zł na jedno i wszystkie zdarzenia dla
szkód osobowych.
Natomiast kierownik budowy i kierownik robót, jako członkowie Okręgowej
Izby Inżynierów w dniu wypadku byli objęci ochroną ubezpieczeniową, w zakresie
odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w następstwie działania lub
zaniechania ubezpieczonego, w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji
5
technicznych w budownictwie w zakresie posiadanych uprawnień budowlanych
przez pozwaną A.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sądy obu instancji nie miały żadnych
wątpliwości, co do solidarnej odpowiedzialności za szkodę doznaną przez powoda
przez pozwaną spółkę A. i M. A., jako pracodawców J. W., M. N., S. B. na
podstawie art. 120 § 1 k.p. w zw. z art. 430 k.c. i 441 § 1 k.c. zgodnie, z którymi do
pokrycia szkody wyrządzonej przez pracownika przy wykonywaniu przez niego
obowiązków pracowniczych zobowiązany jest wyłącznie pracodawca. Z kolei
odpowiedzialność pozwanej G., mająca charakter in solidum, wynikała z ochrony
ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej udzielonej pozwanym
pracodawcom (art. 822 § 1 k.c.).
W stosunku do tych podmiotów zapadło prawomocne orzeczenie, które nie
jest kwestionowane w postępowaniu kasacyjnym, a sprawa w tym zakresie została
ostatecznie zakończona.
Stanowisko Sądu Okręgowego i Apelacyjnego było natomiast rozbieżne
odnośnie do odpowiedzialności pozwanej A., w stosunku, do której powód
skierował roszczenie, jako ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej kierownika
robót J. W. i kierownika budowy M. N.
Sąd Okręgowy oddalił w tym zakresie powództwo w całości argumentując,
iż zarówno M. N. jak i J. W. zostali zatrudnieni w konsorcjum firm realizujących
inwestycję w trakcie, której doszło do wypadku powoda na podstawie umowy o
pracę, a to wyłącza ich odpowiedzialność zgodnie z treścią art. 120 § 1 k.p.
zwłaszcza, że obaj pracodawcy są wypłacalni i dodatkowo ubezpieczeni od
odpowiedzialności cywilnej w G. Natomiast objęcie kierownika budowy i kierownika
robót ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej, w związku z wykonywanym
zawodem, nie może stanowić argumentu na rzecz odpowiedzialności
ubezpieczyciela, skoro jest ona wtórna względem odpowiedzialności
ubezpieczonego.
Sąd Apelacyjny nie podzielił tego stanowiska i uwzględnił w znacznej części
apelację powoda w stosunku do pozwanej A. Zauważył, że zarówno kierownik
budowy jak i kierownik robót byli wprawdzie zatrudnieni na umowę o pracę,
6
ale ich status prawny był szczególny, skoro jednocześnie byli uczestnikami
procesu budowlanego, sprawując samodzielne funkcje w budownictwie,
zachowując w zakresie określonym ustawą z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane
(jedn. tekst: Dz.U. z 2013 r., poz. 1409, ze zm. - dalej: „p.b.”) niezależność od
zatrudniającego ich podmiotu i nie podlegając w tej materii jego kierownictwu
w rozumieniu art. 430 k.c. Taki stan prawny przemawia za przyjęciem, że szkody
wyrządzone osobom trzecim w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji
w budownictwie podlegają reżimowi odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c.,
co nie może być modyfikowane regulacją art. 120 § 1 k.p., stosunek pracy jest,
bowiem w analizowanym przypadku wtórny do obowiązków nałożonych na
kierownika budowy i kierownika robót przepisami p.b.
Z tych też względów zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r.
o samorządach zawodowych architektów oraz inżynierów budownictwa
(jedn. tekst: Dz. U. z 2014 r., poz. 1946 - dalej: „s.z.a.o.i.b”) inżynierowie
budownictwa zostali objęci obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności
cywilnej za szkody, które mogą wyniknąć w związku z wykonywaniem
samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. W przekonaniu Sądu
Apelacyjnego za słusznością prezentowanego stanowiska, przemawia
również treść rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 11 grudnia 2003 r.
w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej architektów
oraz inżynierów budownictwa (Dz.U. Nr 220, poz. 2174 - dalej: „o.c.a.i.b.”),
które określając szczegółowy zakres obowiązkowego ubezpieczenia w związku
z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, w zakresie
posiadanych uprawnień budowlanych, nie zawiera żadnych wyłączeń w zakresie
obowiązku zawarcia umowy, w stosunku do inżynierów budownictwa zatrudnionych
na podstawie umowy o pracę. Zauważył również Sąd, iż niepozbawione racji
są poglądy doktryny, co do możliwości wyłączenia stosowania art. 120 k.p.
w sytuacji, gdy pracownik objęty jest ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej.
Sąd Apelacyjny uwzględnił jednak powództwo w stosunku do pozwanej A.
jedynie w tym zakresie, w jakim ponosi ona odpowiedzialność, jako ubezpieczyciel
odpowiedzialności cywilnej (art. 822 § 1 k.c.) kierownika budowy J. W., który w
sposób wadliwy wykonywał swoje obowiązki w ramach nadzoru nad
7
przestrzeganiem zasad bhp, co pozostawało w związku przyczynowym ze szkodą
powoda (art. 361 § 1 k.c.). Natomiast odnośnie do kierownika robót M. N. miał na
względzie, iż naruszył on wprawdzie obowiązki w zakresie nadzoru nad
przestrzeganiem zasad bhp, ale przekroczył też swoje uprawnienia, wykonując
nadzór na obiekcie, który kubaturą i liczbą kondygnacji nie odpowiadał jego
uprawnieniom. Za ten eksces pozwany ubezpieczyciel nie odpowiada, skoro jego
odpowiedzialność ogranicza się do szkód wyrządzonych w związku z
wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych, ale jedynie w zakresie
posiadanych uprawnień.
W skardze kasacyjnej pozwana A. zaskarżyła wyrok Sądu Apelacyjnego w
części uwzględniającej apelację powoda i rozstrzygającej o kosztach postępowania
w stosunku do tej pozwanej (punkt 1 podpunkt I, V, VII, VIII oraz punkt 3, 5, 6)
wnosząc o jego uchylenie w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości w
stosunku do pozwanej A. oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów
postępowania za obie instancje wraz z kosztami postępowania kasacyjnego
ewentualnie uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy w tym
zakresie Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
Skargę kasacyjną oparto na zarzutach naruszenia art. 120 § 1 k.p.
poprzez jego niezastosowanie, w wyniku uznania, że w przypadku wykonywania
samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie na podstawie umowy
o pracę oraz w przypadku objęcia pracownika ochroną ubezpieczeniową
w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej art. 120 § 1 k.p. nie
znajduje zastosowania, art. 119 k.p. poprzez jego niezastosowanie i zasądzenie
od ubezpieczyciela ubezpieczającego odpowiedzialność cywilną pracownika na
rzecz powoda odszkodowania w kwocie przekraczającej kwotę trzymiesięcznego
wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody,
podczas gdy przepis ten wprowadza ograniczenie odpowiedzialności pracownika,
a zatem i jego ubezpieczyciela, i w efekcie naruszenie również art. 822 § 1 k.c.
poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że w przypadku
objęcia ochroną ubezpieczeniową w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności
cywilnej pracownika, ubezpieczyciel może ponosić odpowiedzialność w stosunku
8
do osoby trzeciej, także w sytuacji, gdy odpowiedzialności w stosunku do tej osoby
nie ponosi pracownik i może być ona szersza niż odpowiedzialność
ubezpieczonego.
Powód w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniósł o jej oddalenie
i zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Decydujące znaczenie w sprawie ma wykładnia art. 120 § 1 k.p.
w kontekście stanowiska Sądu Apelacyjnego, iż szczególny status prawny osób
sprawujących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie oraz objęcie tej
grupy zawodowej obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej,
wyłącza jego stosowanie.
Przepis art. 120 § 1 k.p. od chwili jego ustanowienia jest wykładany
w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jako wyłączający osobistą odpowiedzialność
pracownika - sprawcy szkody wobec osoby trzeciej na podstawie przepisów
kodeksu cywilnego o odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu czynów
niedozwolonych, a jednocześnie nie stanowiący odrębnej od przepisów prawa
cywilnego odpowiedzialności pracodawcy wobec osoby trzeciej. Uznaje się zatem,
iż art. 120 § 1 k.p. o tyle tylko wkracza w unormowania prawa cywilnego o ile
ustanawia wyłączną legitymację bierną zakładu pracy wobec poszkodowanej osoby
trzeciej, nie określając ani podstawy prawnej roszczenia poszkodowanego,
ani podstawy prawnej oznaczenia szkody, którą powinien zakład pracy naprawić
przy zaistnieniu stanu faktycznego odpowiadającego hipotezie art.120 § 1 k.p.
Znajduje on również zastosowanie, w sytuacji gdy poszkodowanym - jak
w rozpoznawanej sprawie - jest inny pracownik tego samego pracodawcy
(por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 1975 r., III PZP 5/75, OSP i KA
1976, z. 7-8, poz. 135; z dnia 7 czerwca 1975 r., III CZP 19/75, OSNC 1976, nr 2,
poz. 20; z dnia 7 czerwca 1976 r., III CZP 9/75, OSNCP 1976 r., nr 2, poz. 20;
z dnia 8 października 1975, V PZP 8/75, NP. 1977, nr 1, s. 119; z dnia 12 czerwca
1976r., III CZP 5/76, OSNCP 1977, nr 4, poz. 61; z dnia 19 czerwca 1975r., V PRN
2/75, OSNCP 1976, nr 4, poz. 70; z dnia 1 czerwca 1978 r., III PZP 6/78, OSNC
1978, nr 11, poz. 202; z dnia 16 września 1997 r., I PKN 261/97, OSNAPiUS 1998,
9
nr 18, poz. 535 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 1975 r., I PR
238/74, OSP 1975, nr 7-8, poz. 181 i z dnia 25 lutego 1975 r., I PR 302/74).
Takie stanowisko jest uzasadniane literalną wykładnią art. 120 § 1 k.p.
i harmonizuje z innymi przepisami kodeksu pracy zgodnie, z którymi pracownik
ponosi odpowiedzialność względem pracodawcy za wyrządzone szkody,
w granicach rzeczywistej straty (art. 115 k.p.), z uwzględnieniem kwotowego
ograniczenia wynikającego z treści art. 119 k.p., z możliwością obniżenia wysokości
odszkodowania (art. 121 k.p.).
W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się również zasługujący na
podzielenie pogląd, iż art. 120 § 1 k.p. znajduje zastosowanie jedynie w tych
stanach faktycznych, w których przepisy prawa cywilnego łączą z wyrządzoną
szkodą obowiązek jej naprawienia przez pracodawcę, a za szkodę tę byłby
solidarnie z zakładem pracy odpowiedzialny pracownik (art. 415 i 441 § 1 k.c.).
Wyłączenie odpowiedzialności pracownika na podstawie art. 120 § 1 k.p. nie
znajdzie natomiast zastosowania w razie wyrządzenia szkody z winy umyślnej
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 1975 r., II PR 302/74, NP. 1975,
nr 9; z dnia 28 sierpnia 1980 r., IV PR 252/80, OSNC 1981, nr 4, poz. 65; z dnia
2 lutego 2011 r., II PK 189/10, nie publ. i uchwała składu siedmiu sędziów
Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 1976 r., III CZP 5/76, OSNCP 1977, nr 4,
poz. 61) oraz przy okazji (sposobności) wykonywania obowiązków pracowniczych
(por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 16 października 1976 r., III CZP 38/76,
OSN 1977, nr 6, poz. 76; z dnia 12 czerwca 1976 r., III CZP 5/76, OSN 1977, nr 4,
poz. 61 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 1976 r., III PR 21/76,
NP. 1977, nr 3, poz. 414; z dnia 19 czerwca 1975 r., V PRN 2/75, OSNC 1976,
nr 4, poz. 70 i z dnia 5 maja 1998 r., I CKU 110/97, nie publ.).
Nie sposób jednak nie dostrzec, iż ratio legis art. 120 § 1 k.p. ma na celu
nie tylko ochronę pracownika, przed surowymi skutkami odpowiedzialności
z uwagi na związane z procesem pracy ryzyko popełnienia uchybień bądź
zaniedbań, z którymi związane jest niejednokrotnie powstanie wysokiej szkody,
ale również lokalizację odpowiedzialności odszkodowawczej w podmiocie,
który z ekonomicznego punktu widzenia daje większą gwarancję zaspokojenia
10
roszczeń odszkodowawczych poszkodowanego. Z zasadą tą koresponduje
realizacja odpowiedzialności bezpośredniego sprawcy, w trybie rozliczeń
regresowych z podmiotem, który naprawił szkodę doznaną przez
poszkodowanego.
Przyjąć, zatem należy, iż art. 120 § 1 k.p. modyfikuje zasady
odpowiedzialności cywilnej za wyrządzenie szkody, przez ustanowienie legitymacji
biernej pracodawcy za szkodę wyrządzoną przez pracownika osobie trzeciej, ale
granicą tej modyfikacji jest niemożność pozbawienia poszkodowanego możliwości
uzyskania pełnego odszkodowania, ochrona pracownika wyrządzającego szkodę
nie może, bowiem odbywać się kosztem poszkodowanego. Wprawdzie pracodawca
jest zobligowany do wyłącznego wynagrodzenia szkody wyrządzonej osobie
trzeciej nieumyślnie przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków
pracowniczych, ale odpowiedzialność cywilna pracownika nie zostaje uchylona,
a zmodyfikowana przez wprowadzenie kolejności świadczenia, obligującego
poszkodowanego do kierowania roszczenia w pierwszej kolejności do pracodawcy.
Konsekwencją powyższego jest uznanie, iż przepis ten ustanawia subsydiarną
odpowiedzialność pracownika wobec poszkodowanego za szkodę wyrządzoną
przez pracownika nieumyślnie czynem niedozwolonym przy wykonywaniu
obowiązków pracowniczych, jeżeli pracodawca ponoszący odpowiedzialność
w pierwszej kolejności, nie jest w stanie wypłacić należnego odszkodowania.
Odpowiedzialność ta będzie jednak wchodziła w grę jedynie w sytuacji, gdy
upadnie możliwość wyłącznego wynagrodzenia szkody przez pracodawcę,
na skutek niemożności uzyskania od tego podmiotu realnego zaspokojenia.
Na taką potrzebę wykładni analizowanej regulacji zwracano uwagę już
w uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca
1975 r. (III CZP 19/75, OSNC 1976, nr 2, poz. 20) mającej moc zasady prawnej,
wskazując, iż wyłączna odpowiedzialność zakładu pracy odnosi się do sytuacji
typowych, gdy pracodawca sprawcy, może (ze względu na swoją kondycję
finansową) naprawić szkodę osoby trzeciej, nie rozważano jednak konstrukcji
prawnej stojącej u podstaw zajętego stanowiska. Tymczasem założeniem takiego
rozwiązania, podobnie jak praw do regresu pracodawcy, musi być przyjęcie, iż sens
regulacji art. 120 § 1 k.p. nie polega na zniesieniu osobistej odpowiedzialności
11
pracownika, a na pozbawieniu poszkodowanego możliwości egzekwowania swego
roszczenia odszkodowawczego od pracownika.
Na brak podstaw do traktowania zasady wyłącznego wynagrodzenia szkody
przez pracodawcę za mającą charakter bezwzględny wskazano w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2008 r. (II CKN 618/07, OSNC-ZD 2009, nr B,
poz. 41) przyjmując, iż art. 120 § 1 k.p. powinien podlegać ścieśniającej, ale
jednocześnie elastycznej wykładni, której granicą jest zapewnienie możliwie pełnej
rekompensaty szkody doznanej przez poszkodowanego niezawinionym działaniem
pracownika. Celowi temu służy taka interpretacja tego przepisu zgodnie, z którą
w sytuacji faktycznej niemożności zaspokojenia roszczenia poprzez świadczenie
otrzymane od pracodawcy sprawcy, norma ta nie wyłącza możliwości dochodzenia
przez poszkodowanego wyrównania szkody bezpośrednio od niego. Stanowisko
to należy podzielić i je podtrzymać, zwolnienie bowiem z obowiązku
odszkodowawczego bezpośredniego sprawcy w sytuacji, gdy brak podmiotu
ustawowo zobowiązanego do naprawienia szkody, godziłoby w usprawiedliwiony
interes poszkodowanego. W takiej sytuacji ustaje ochronna wobec pracownika
funkcja art. 120 § 1 k.p., polegająca na przerzuceniu ryzyka wyłącznej
odpowiedzialności na zakład pracy, co w założeniu miało się odbywać bez szkody
dla ochrony praw poszkodowanego.
Z ustaleń faktycznych poczynionych w rozpoznawanej sprawie wynika,
iż szkoda została wyrządzona nieumyślnie, przy wykonywaniu obowiązków
pracowniczych, a pracodawcy kierownika robót J. W. spółka jawna „A.” i M. A. są
wypłacalni i dodatkowo ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej w pozwanej G.
Ponadto wspólnicy spółki jawnej J. A. i S. A. ponoszą subsydiarną
odpowiedzialność wobec powoda, w razie gdyby egzekucja z majątku spółki
okazała się bezskuteczna (art. 31 § 1 k.s.h.). W takim stanie faktycznym nie ma,
zatem podstaw do przyznawania powodowi materialnej legitymacji
czynnej w stosunku do bezpośredniego sprawcy szkody będącego pracownikiem,
skoro uzyskuje on pełne zaspokojenie od podmiotów odpowiedzialnych w pierwszej
kolejności.
Nie budzi kontrowersji, iż analizowany przepis obejmuje wszystkich bez
12
wyjątku pracowników zarówno na stanowiskach kierowniczych jak i wykonujących
pracę podporządkowaną, a także niezależnie od rodzaju pracodawcy i podstawy
nawiązania stosunku pracy (art. 2 k.p.). Ma on charakter normy ogólnej, która
w sposób kompleksowy reguluje zasady odpowiedzialności w razie wyrządzenia
szkody przez pracownika osobie trzeciej, nie czyniąc rozróżnienia na poszczególne
kategorie pracowników, z wyłączeniem zatrudnienia o charakterze cywilnoprawnym
i administracyjnoprawnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2003 r.,
IV CSK 166/01, nie publ.).
Natomiast odpowiedzialność pracodawcy wobec poszkodowanego na
gruncie art. 430 k.c. w zw. z art. 120 § 1 k.p. obejmuje również
zatrudnionych w zakładzie pracy wysokokwalifikowanych fachowców, co do
których istnieją zaostrzone wymagania z uwagi na przynależność do określonych
grup zawodowych. Za wystarczające do kwalifikacji relacji w kategoriach
zwierzchnik - podwładny uznaje się ogólne podporządkowanie organizacyjne
sprawcy szkody powierzającemu, który czerpie korzyści z jego aktywności,
a wykonywanie działalności niezależnej nie wyklucza podporządkowania prawnego,
charakterystycznego dla umowy o pracę.
W orzecznictwie i doktrynie wypracowano w tym zakresie stanowisko
zgodnie, z którym niezależność zawodowa pracowników nie wyłącza istnienia
podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c., mimo znacznej dozy samodzielności
i wymogu stosowania się do swojej wiedzy fachowej oraz podejmowania decyzji na
podstawie specjalistycznej wiedzy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 maja
1999 r., II CKN 325/98, nie publ.; z dnia 26 stycznia 2011 r., IV CSK 308/10,
OSNC 2011, nr 10, poz. 112). Podobnie szeroko należy traktować przesłankę
„wykonywania obowiązków pracowniczych” z art. 120 § 1 k.p. Okoliczność,
iż samodzielne funkcje w budownictwie mogą wykonywać wyłącznie osoby mające
odpowiednie wykształcenie techniczne i praktykę zawodową, dostosowane do
rodzaju, stopnia skomplikowania działalności i innych wymagań związanych
z wykonywaną funkcją, nie zmienia faktu, iż osoby te mogą być zatrudniane
na umowę o pracę. Akcentowany przez Sąd Apelacyjny obowiązek wstrzymania
robót budowlanych w pewnych sytuacjach, ogranicza się do niezwłocznego
zawiadomienia właściwego organu o możliwości powstania zagrożenia i faktycznym
13
wstrzymaniu robót (art. 22 pkt 4 w zw. z art. 24 ust. 2 p.b.), nie daje natomiast
uprawnienia kierownikowi robót do wydawania aktów administracyjnych
dotyczących budowy.
Natomiast nałożenie na tę kategorię pracowników obowiązków
wynikających z p.b. i uczynienie ich odpowiedzialnymi za wykonywanie tych funkcji
zgodnie z przepisami i zasadami wiedzy technicznej pod sankcją odpowiedzialności
zawodowej i karnej oraz za należytą staranność w wykonywaniu pracy, jej właściwą
organizację, bezpieczeństwo i jakość (art. 12 ust. 6 p.b.), nie niweczy ustawowego
warunku podporządkowania zawartego w art.430 k.c. i nie wyłącza tej kategorii
pracowników z regulacji art. 120§1 k.p. Odmienny pogląd mógłby znajdować
uzasadnienie jedynie w istnieniu w stosunku do tej grupy zawodowej przepisów
szczególnych wyłączających regulację kodeksu pracy (art. 5 k.p.), a przepisów
takich brak (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1989 r., III CZP
49/88, OSNC 1989, nr 9, poz. 128).
Zauważenia wymaga, iż uczestnicy procesu budowlanego korzystają
z instrumentarium cywilnoprawnego dla ustalenia swoich praw i obowiązków, w tym
mogą wykorzystywać pracownicze lub cywilnoprawne stosunki zatrudnienia.
Przepisy p.b. mające charakter ius cogens będą wywierać bezpośredni wpływ na
stosunki cywilnoprawne tych podmiotów, ale z regulacji tych nie wynika wyłączenie
stosowania art. 120 § 1 k.p., w stosunku do osób zatrudnionych na umowę o pracę,
wykonujących samodzielne funkcje techniczne w budownictwie.
Nie ma również podstaw do podzielenia stanowiska jakoby objęcie
pracownika, który wyrządził szkodę osobie trzeciej w związku z wykonywaniem
obowiązków pracowniczych, ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej miało
uchylać stosowanie art. 120 § 1 k.p., z uwagi na odpadnięcie w takiej sytuacji celu
ochronnego tego przepisu. Stanowisko takie może być traktowane, jako postulat
de lege ferenda, ale nie może być wyprowadzane na gruncie obowiązującej
regulacji, jako sprzeczne z jednoznacznymi wynikami jego wykładni i istotą umowy
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Konstrukcja prawna ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ma zmierzać
do ochrony ubezpieczającego, który wyrządził szkodę osobie trzeciej, oraz do
14
ochrony osoby trzeciej, stwarzając gwarancję rzeczywistego uzyskania
odszkodowania należnego jej na podstawie przepisów prawa cywilnego.
Stosunek ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ma jednak
charakter akcesoryjny, obowiązek świadczenia ubezpieczyciela jest,
bowiem każdorazowo uwarunkowany stanem odpowiedzialności cywilnej
ubezpieczającego (ubezpieczonego) bezpośrednio odpowiedzialnego za szkodę,
a wysokość świadczenia jest determinowana wysokością jego zobowiązań
odszkodowawczych (art. 822 § 1 k.c.). Nie można zatem uzasadniać
odpowiedzialności pracownika, wtórnej w stosunku do jego odpowiedzialności
odpowiedzialnością ubezpieczyciela, skoro powstaje ona z chwilą powstania stanu
odpowiedzialności cywilnej jego kontrahenta. Rację ma zatem skarżący, iż jego
odpowiedzialność będzie miała miejsce dopiero wówczas, gdy ubezpieczony
będzie miał obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej osobie trzeciej, a sytuacja
taka w rozpoznawanej sprawie, z przyczyn wyżej podniesionych nie zaistniała.
Oceny tej nie zmienia nałożony na osoby pełniące samodzielne funkcje
techniczne w budownictwie, obowiązek ubezpieczenia od odpowiedzialności
cywilnej za szkody, które mogą wyniknąć w związku z wykonywaniem
tych funkcji (art. 6 ust. 2 s.z.a.o.i.b.) i niewyłączenie w rozporządzeniu
Ministra Finansów z dnia 11 grudnia 2003 r. w sprawie obowiązkowego
ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej architektów oraz inżynierów
budownictwa (Dz.U. Nr 220, poz. 2174) z zakresu ubezpieczenia, szkód
wyrządzonych przez ubezpieczonego w ramach stosunku pracy.
Obowiązek zawarcia ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej nie zmienia,
bowiem istoty obowiązku ubezpieczyciela warunkowanego istnieniem i rozmiarem
odpowiedzialności cywilnej podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia (art. 9,
art. 13 ust. 2 i 22 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych,
Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli
Komunikacyjnych (jedn. tekst: Dz.U. z 2013 r., poz. 392, ze zm. - dalej: „ u.o.u.o”)
w zw. z art. 822 § 1 k.c.).
Nie można również upatrywać w nałożonym na inżyniera budownictwa
obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia, podstaw do uchylenia stosowania art.
15
120§1 k.p. w oparciu o funkcjonalną wykładnię tego przepisu, akcentującą
jego ochronną funkcję wobec pracownika. Nie można nie dostrzec,
iż ubezpieczenie to nie staje się bezprzedmiotowe i spełnia swoją rolę mimo,
pozostawania przez ubezpieczonego w pracowniczym stosunku zatrudnienia.
Ubezpieczyciel będzie, bowiem ponosił odpowiedzialność w tych
wszystkich różnorodnych stanach faktycznych, w których odpowiedzialność
za szkodę poniesie ubezpieczony. Dotyczy to regresu przysługującego
pracodawcy (art. 119 k.p.), wyrządzenia szkody przy sposobności wykonywania
obowiązków pracowniczych oraz niewypłacalności pracodawcy, co w aktualnej
rzeczywistości społeczno - gospodarczej nie jest zjawiskiem rzadkim. Ponadto
omawiana kategoria pracowników w praktyce obrotu niejednokrotnie obok
umowy o pracę jest zatrudniana na podstawie umów cywilnoprawnych. Zajęcie
stanowiska, iż stosowanie art. 120 § 1 k.p. jest wyłączone w tych wszystkich
przypadkach, w których pracownik korzysta z ochrony ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej, mogłoby w praktyce powodować, w aktualnych realiach
rynku pracy, obligowanie pracowników do zawierania umów ubezpieczenia,
osłabiając istotnie funkcję ochronną art. 120 § 1 k.p.
Z tych powodów uzasadniony okazał się zarzut obrazy art. 120 § 1 k.p. i art.
822 § 1 k.c.
Nie zasługuje natomiast na podzielenie zarzut naruszenia art. 119 k.p.,
który wprowadza wprawdzie ograniczenie odpowiedzialności odszkodowawczej
pracownika (a w ślad za tym jego ubezpieczyciela), do wysokości trzymiesięcznego
wynagrodzenia przysługującego mu w dniu wyrządzenia szkody, dotyczy on jednak
wyłącznie odpowiedzialności materialnej pracownika wobec pracodawcy, który
naprawił szkodę wyrządzoną osobie trzeciej, w granicach rzeczywistej straty
poniesionej przez pracodawcę (art. 120 § 2 w zw. z art. 119 i 115 k.p.).
Z przytoczonych względów Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone orzeczenie
w części wskazanej w sentencji wyroku i w tym zakresie przekazał sprawę do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego
(art. 39815
§ 1 i art. 108 § 2 w zw. z art. 39821
k.p.c.).
kc
16