Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KO 7/16
POSTANOWIENIE
Dnia 25 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Puszkarski
w sprawie D. S.
oskarżonego o czyn z art. 305 ust. 1 ustawy z dnia 30 czerwca 2000r. - Prawo
własności przemysłowej
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu
w dniu 25 lutego 2016 r.,
wniosku Sądu Rejonowego w S.
o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu z uwagi na
dobro wymiaru sprawiedliwości
na podstawie art. 37 kpk
p o s t a n o w i ł:
wniosku nie uwzględnić
UZASADNIENIE
W październiku 2014 r. prokurator wniósł do Sądu Rejonowego w S. akt
oskarżenia przeciwko D.S., zarzucając mu popełnienie czynu z art. 305 ust. 1
ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. – Prawo własności przemysłowej. Zarazem na
podstawie art. 335 § 1 k.p.k. wniósł o skierowanie sprawy na posiedzenie, wydanie
w trybie art. 343 k.p.k. wyroku skazującego i wymierzenie oskarżonemu
uzgodnionej z nim kary oraz orzeczenie przepadku przedmiotów stanowiących
przedmiot przestępstwa. Oskarżyciel wskazał, że D. S. przebywa w Centrum
Leczenia Uzależnień pod adresem: C.
Na posiedzeniu w dniu 9 czerwca 2015 r. wymieniony Sąd nie uwzględnił
wniosku prokuratora o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy i skierował
2
sprawę na rozprawę. Decyzję umotywował faktem zgłoszenia przez pełnomocnika
oskarżyciela posiłkowego wniosku o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody.
Na rozprawie w dniu 9 września 2015 r. Sąd wydał postanowienie o
zawieszeniu postępowania w sprawie, po ustaleniu, że oskarżony nadal przebywa
w Centrum Leczenia Uzależnień i nie powinien przerywać leczenia, którego
zakończenie jest przewidywane w grudniu 2015 r. Według informacji przekazanej
przez Centrum nastąpiło to wcześniej, bowiem 13 listopada 2015 r. oskarżony
ukończył pełen cykl leczenia i opuścił tę placówkę. Terapeuta opiekujący się D. S.
wystąpił do sądu s. o przeniesienie sprawy do innego miasta (C. bądź K.),
wskazując, że „D. S. postanowił zmienić miejsce zamieszkania i nie wracać już
nigdy do S. Decyzja ta uwarunkowana jest zachowaniem bezpieczeństwa dla
swojej osoby i trzeźwości. S., miasto, w którym wychował się pacjent wywołuje tylko
i wyłącznie negatywne skojarzenia. Względy terapeutyczne przemawiają za tym, by
pacjent już nigdy nie wracał w strony traum rodzinnych oraz miejsc, gdzie pacjent
zaczął uciekać się do bardzo niebezpiecznych i zagrażających zdrowiu i życiu
zachowań”.
Sąd Rejonowy w S., mając na uwadze to wystąpienie, postanowieniem z
dnia 24 listopad 2015 r., na podstawie art. 37 k.p.k. zwrócił się do Sądu
Najwyższego o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi
równorzędnemu, z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości. W uzasadnieniu
przytoczył cytowane wyżej stanowisko terapeuty i wskazał, że sugestię
przeniesienia rozprawy do innego sądu uważa za zasadną. Wyraził
przypuszczenie, że zgodnie z zaleceniami oskarżony będzie unikał powrotu do S. i
nie stawi się na rozprawie, a w konsekwencji dojdzie do przewlekania
postępowania i generowanie kolejnych kosztów. Nadto obstawanie przy
konieczności prowadzenia postępowania sądowego na terenie S. i oczekiwanie od
oskarżonego jego uczestnictwa w procesie stwarza ryzyko jego powrotu do nałogu,
zniweczenia efektów długotrwałej terapii, a w konsekwencje rodzi zagrożenie
naruszania porządku prawnego. Na wsparcie swojego wystąpienia Sąd Rejonowy
powołał postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 sierpnia 2005 r., III KO 47/05,
LEX nr 153240 (w tekście błędnie podano sygnaturę – II KO 47/05), w którym
wyrażono pogląd, że dobro wymiaru sprawiedliwości przemawia za przekazaniem
3
sprawy innemu sądowi, o ile w sprawie zawisłej przed sądem miejscowo właściwym
może w ogóle nie dojść do wydania orzeczenia kończącego postępowanie z
powodu stanu zdrowia oskarżonego, którego uczestnictwo w rozprawie jest
obowiązkowe.
Sąd nadmienił również, że za zasadnością wniosku przemawia fakt, iż żaden
ze świadków zawnioskowanych do przesłuchania w akcie oskarżenia nie mieszka
w S. lub jego okolicach.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniosek Sądu Rejonowego nie zasługuje na uwzględnienie. Nie respektuje
on wyjątkowego charakteru instytucji określonej w tym przepisie, której stosowanie
może nastąpić w szczególnie uzasadnionych wypadkach oraz przedstawia
argumenty, który nie przekonują, iż dobro wymiaru sprawiedliwości przemawia za
przekazaniem sprawy do rozpoznania innemu sądowi. Żadnego związku z
omawianym zagadnieniem nie ma miejsce zamieszkania zawnioskowanych do
przesłuchania świadków, z kolei powołane orzeczenie Sądu Najwyższego zostało
wydane w zupełnie innej sytuacji, kiedy to poważna choroba oskarżonego
wykluczała jego udział w rozprawie przed sądem miejscowo właściwym (zob. także
postanowienie SN z dnia 16 czerwca 2015 r., III KO 36/15, LEX nr 1730710).
Tymczasem stan zdrowia nie uniemożliwia D. S. dojazdu do S., zaś zbyt daleko
idzie obawa Sądu, nie powiązana zresztą bezpośrednio z kwestią dobra wymiaru
sprawiedliwości, że w razie pojawienia się w tym mieście powróci on do nałogu
narkotycznego, względnie, wykonując zalecenie terapeuty nieprzyjeżdżania do S.,
nie stawi się na rozprawie. Przy zaistnieniu szczególnych okoliczności życiowych,
do których należy udział w rozprawie sądowej, oskarżony musi godzić się z
przyjazdem do miejsc, których, być może, wolałby unikać. Gdyby przyjąć, że
zachodzi poważna obawa, iż przyjeżdżając na rozprawę do S., od razu nabędzie
też w tym mieście środki odurzające i powróci do nałogu, to wypadałoby uznać za
praktycznie bezwartościową długotrwałą terapię, której się poddał i stwierdzić, że
oskarżony tylko pozornie chce zerwać z nałogiem i powróci do niego przy innej
okazji.
Poza polem widzenia Sądu Rejonowego pozostały również realia procesowe
sprawy. Pomijając okoliczność, że udział oskarżonego w rozprawie nie jest
4
obowiązkowy (art. 374 § 1 k.p.k.), zawarte przez niego z prokuratorem
porozumienie pozwala przyjąć, że rozstrzygnięcie sprawy może nastąpić już na
pierwszej rozprawie. Nie jest też wykluczone, wydaje się, że nawet celowe,
wyznaczenie zamiast rozprawy posiedzenia, na którym prokurator oraz oskarżony
wypowiedzieliby się co do wniosku oskarżyciela posiłkowego o orzeczenie
obowiązku naprawienia szkody, a w razie jego zaakceptowania przez strony,
wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy. Widać więc, że w grę wchodzi nie
rodzący ewentualne niebezpieczeństwo dla oskarżonego jego powrót do S., ale
jednorazowy, przyjazd do tego miasta, który w razie potrzeby może być
zrealizowany w asyście osoby towarzyszącej.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak na wstępie.
kc