Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 62/16
POSTANOWIENIE
Dnia 23 marca 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk
w sprawie D. W.
w przedmiocie odszkodowania i zadośćuczynienia za zatrzymanie w dniu 24 marca
2010 r.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie zrt. 535 § 3 k.p.k.
w dniu 23 marca 2016 r.,
kasacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 8 października 2015 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w
G. z dnia 7 kwietnia 2015 r.,
oddala kasację jako oczywiście bezzasadną, obciążając
wnioskodawcę kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niezasadne, nielegalne i
nieprawidłowe zatrzymanie wnioskodawcy w dniu 24 marca 2010 r., wywodzone z
wyroku uniewinniającego go od zarzucanych mu czynów, a wydanego w dniu 27
lutego 2013 r. przez Sąd Okręgowy w K., został złożony w dniu 6 września 2013 r.
Wnioskodawca wysuwał żądanie w kwocie 100.000.000 Euro z racji
uniemożliwienia mu przez owo zatrzymanie zawarcia umowy z kontrahentem
zagranicznym, a w 2014 r. jego pełnomocnik doprecyzował, że chodzi o
odszkodowanie we wskazanej wcześniej kwocie oraz zadośćuczynienie za krzywdę
w wysokości 100.000 zł.
2
Wyrokiem wydanym w tej sprawie przez Sąd Okręgowy oddalono wniosek D.
W., przyjmując, że nastąpiło przedawnienie tego roszczenia, ustalając jednak
także, iż roszczenie to jest jednocześnie niezasadne, jako że samo zatrzymanie
wnioskodawcy zostało uznane, orzeczeniem z dnia 23 kwietnia 2010 r., wydanym
przez Sąd Rejonowy w K., jako zasadne, legalne i prawidłowe, gdyż wiązało się z
uchylaniem się skarżącego od stawienia się na zarządzoną uprzednio jego
obserwację psychiatryczną, a zatem, że nawet, gdyby nie doszło do jego
przedawnienia, musiałoby także zostać oddalone.
W apelacji wywiedzionej wówczas przez pełnomocnika wnioskodawcy
zarzucono obrazę przepisów postępowania, a to art. 439 § 1 pkt 1 w zw. z art. 40 §
1 pkt 7 k.p.k. przez udział w wydaniu wyroku sędziego wyłączonego z mocy prawa
oraz art. 7 i 167 oraz 366 § 1 i art. 410 k.p.k. przez niedopuszczenie dowodów
uzupełniających z przesłuchania dwóch świadków oraz dopuszczenie dowodu z
wyjaśnień Sądu Rejonowego w C., czy wnioskodawca składał tam wcześniej
wniosek o odszkodowanie, mimo że w aktach znajdują się kopie pism
wnioskodawcy opatrzonych pieczęcią Sądu, a także naruszenie art. 174 k.p.k.
przez dokonanie ustaleń w oparciu o notatki urzędowe funkcjonariusza Policji
zamiast przesłuchania tej osoby oraz błąd w ustaleniach faktycznych przez wadliwą
ocenę dowodów, że wnioskodawca był świadomy wezwania go do stawienia na
badania sądowo – psychiatryczne.
Po rozpoznaniu tego środka odwoławczego, Sąd Apelacyjny zdecydował o
utrzymaniu w mocy zaskarżonego wyroku, z tym jednak, że orzekając w tej materii
w październiku 2015 r. - a więc już po wejściu w życie z dniem 1 lipca 2015 r.,
nowelizacji procedury karnej uchwalonej w dniu 27 września 2013 r., która
wydłużyła termin przedawnienia do dochodzenia odszkodowania i
zadośćuczynienia w trybie procedury karnej do 3 lat (nowy art. 555 k.p.k.) - nie
podzielił stanowiska wyrażonego przez Sąd pierwszej instancji, lecz mając na
uwadze wspomniane wcześniej ustalenia tego Sądu, że do zatrzymania i
doprowadzenia tego wnioskodawcy doszło w związku z faktem niereagowania
przez niego na wezwania do stawienia się na badania psychiatryczne przyjął, iż
stosownie do aktualnie obowiązujących przepisów (nowy art. 553 § 2 k.p.k.),
roszczenia za takie zatrzymanie wnioskodawcy nie przysługują.
3
W kasacji wywiedzionej od wyroku Sądu odwoławczego przez pełnomocnika
wnioskodawcy zarzucono obrazę prawa materialnego, a to art. 45 ust. 1 Konstytucji
RP oraz art. 6 ust. 1 EKPC i art. 47 akapit dwa Karty Praw Podstawowych Unii
Europejskiej przez niezasadne utrzymanie w mocy wyroku Sądu Okręgowego bez
wyjaśnienia wątpliwości odnośnie nienależytej obsady tego Sądu w rozumieniu art.
439 § 1 pkt 7 k.p.k. (w uzasadnieniu kasacji powoływano się tu już jednak
właściwie, tak jak w apelacji, na art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 40 § 1 pkt 7
k.p.k.) i bez rozważenia w sposób szczegółowy wszystkich podniesionych
zarzutów, a także naruszenie prawa procesowego, a to art. 7 w zw. z art. 410 i 440
k.p.k., poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału
oraz art. 552a § 1 k.p.k., przez odmowę zasądzenia dochodzonych roszczeń, w
sytuacji, gdy nie zachodzą przesłanki do ich wyłączenia przewidziane w art. 553 § 1
k.p.k.
Wywodząc w ten sposób, skarżący wniósł o uchylenie obu wydanych w tej
sprawie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w pierwszej
instancji oraz zasądzenie wnioskodawcy kosztów zastępstwa procesowego według
norm przepisanych. W odpowiedzi na tę skargę, prokurator Prokuratury Apelacyjnej
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej.
Rozpoznając tę kasację, Sąd Najwyższy, zważył, co następuje.
Kasacja ta jest rzeczywiście bezzasadna, i to w stopniu oczywistym, stąd też
rozpoznanie jej na posiedzeniu, o jakim mowa w art. 535 § 3 k.p.k.
Już na wstępie skarżącemu należy zwrócić uwagę, że jakiekolwiek
odwoływanie się do regulacji konstytucyjnych lub międzynarodowych nie ma racji
bytu, jeżeli określona przewidziana tam zasada ma swoje uregulowanie
bezpośrednio w przepisach procedury karnej. Uczynienie tak już w pierwszym
zarzucie kasacyjnym nie oznacza jednak niczego innego, jak jedynie
kwestionowania argumentacji Sądu odwoławczego, wskazującego, że w sprawie tej
nie doszło do obrazy art. 439 § 1 pkt 1 w zw. z art. 40 § 1 pkt 7 k.p.k., a więc, że nie
miało miejsca naruszenie konstytucyjnego prawa wnioskodawcy do rozpatrzenia
jego sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd.
Sam ten zarzut, już w aspekcie regulacji kodeksowej jest oczywiście
niezasadny, jako że wyłączenie sędziego ex lege w sprawie, w której brał on udział
4
w wydaniu orzeczenia następnie uchylonego, nie dotyczy wydawania orzeczeń
wpadkowych, dotyczących kwestii właściwego trybu dochodzenia roszczeń, jak to
miało miejsce w tej sprawie, lecz chodzi tu o sytuację, kiedy orzeczenie
merytoryczne wydane przez sędziego zostało uchylone. Wówczas to dopiero
bowiem sędzia ten nie może brać udziału w ponownym rozstrzyganiu tej sprawy.
Natomiast początkowa decyzja wydana przez jednego z członków późniejszego
składu orzekającego o zawieszeniu postępowania z wniosku o odszkodowanie i
zadośćuczynienie wydana została jedynie dla wyjaśnienia w tym czasie, przez
autora tego żądania, charakteru roszczeń, ze wskazaniem, że w zależności od
sytuacji mogą być one dochodzone w trybie cywilnoprawnym lub na drodze
karnoprocesowej. Uchylenie jej następnie w trybie instancji nastąpiło zaś ze
wskazaniem, że w kwestii zawieszenia procesu obowiązują w tej materii jedynie
przepisy karnoprocesowe. Zatem wydanie owej wstępnej decyzji przez sędziego w
żaden sposób nie wnikało w merytoryczną zasadność tych roszczeń, lecz miało na
celu uzyskanie reakcji wnioskodawcy dla wyjaśnienia ich charakteru prawnego. Nie
ma to zatem nic wspólnego z podstawą wyłączenia sędziego z mocy prawa, o jakiej
mowa w art. 40 § 1 pkt 7 k.p.k., a tym samym zasadnie przyjęto, że nie wchodzi tu
w grę również naruszenie z art. 439 § 1 pkt 1 k.p.k. w postaci orzekania w sprawie
przez sędziego podlegającego ex lege wyłączeniu.
W ramach tego zarzutu podniesiono też jednak „nierozważenie w sposób
szczegółowy wszystkich zarzutów zawartych w środku odwoławczym”. W
uzasadnieniu tej skargi odwołano się w tej materii wszak jedynie do kwestii
podnoszonego w apelacji naruszenia art. 174 k.p.k., wskazując, że niezasadnie
ograniczono się przy ustalaniu, czy wnioskodawca miał świadomość wzywania go
do stawienia się na badania psychiatryczne do notatki sporządzonej przez
policjanta bez jego przesłuchiwania, argumentując, że nie jest to wbrew twierdzeniu
Sądu dokument urzędowy w rozumieniu art. 244 § 1 k.p.c. Należy w związku z tym
zauważyć, że Sąd odwoławczy wskazywał, iż funkcjonariusz ten dokonywał
czynności doręczenia, a więc czynności nieprotokołowanej, zatem - stosownie do
art. 143 § 2 k.p.k. - mogła być z niej sporządzona notatka urzędowa, o jakiej mowa
w tym przepisie i mogła też ona być odczytana na rozprawie, jako że przewidziany
w art. 393 § 1 in fine k.p.k. zakaz odczytywania notatek dotyczy jedynie sytuacji,
5
gdyby miały one zastępować wymagany przez przepisy protokół, co w tej sprawie
miejsca nie miało. Nie można przy tym zapominać, że - jak ustalono w tej sprawie -
matka wnioskodawcy potwierdziła w tym postępowaniu, jako świadek, że zawsze
doręczała mu wszelkie pism, jakie przychodziły do niego, choć z uwagi na moment
zeznawania (prawie 5 lat od zatrzymania wnioskodawcy), nie była w stanie określić
konkretnych pism pochodzących od organów procesowych, jakie wówczas mu
przekazywała. Od razu w tym miejscu należy też zauważyć, że analizowany tu
zarzut kasacji wyraźnie wskazuje, iż jej autor próbuje za jego pomocą podważać
ustalenia faktyczne dokonane w prawomocnie zakończonym procesie.
Taki sam w istocie charakter ma pierwszy z zarzutów naruszenia przepisów
postępowania. Jest on bowiem także i w całości niczym innym, jak ubranym w
formę zarzutu obrazy prawa procesowego kwestionowaniem ustaleń faktycznych.
Autor bowiem wskazuje na naruszenie jakoby przez Sąd drugiej instancji zasady
swobodnej oceny dowodów oraz obowiązku opierania się na całokształcie
materiału dowodowego, a przy tym z potrzebą wyjścia poza granicę skargi
apelacyjnej, jako że przywołuje tu nawet art. 440 k.p.k., który pozwala na orzekaniu
sądu odwoławczego poza granicami środka, który rozpoznaje. W istocie zaś
kontestuje w ten sposób szerokie rozważania Sądu odwoławczego, odwołujące się
do dowodów i ich oceny dokonanej przez Sąd meriti, które pozwoliły przyjąć, że
zatrzymanie wnioskodawcy w dniu 24 marca 2010 r. nastąpiło z uwagi na to, iż
utrudniał on postępowanie karne, gdyż mimo wezwań nie stawiał się na zarządzaną
obserwację psychiatryczną. Winno zaś być wiadome pełnomocnikowi - jako
autorowi tej kasacji - że kwestionowanie ustaleń faktycznych w postępowaniu
kasacyjnym jest niedopuszczalne, nawet pod pozorem podnoszonej obrazy prawa.
Mając zaś na uwadze, że Sąd odwoławczy nie przeprowadzał w tej sprawie
żadnych dowodów własnych, a opierał się jedynie na dowodach przeprowadzonych
przez Sąd Okręgowy, nie można mówić, aby naruszył w ten sposób zasadę
swobodnej oceny dowodów, jako że kontrolował tylko taką ocenę dokonaną przez
Sąd pierwszej instancji i wykazywał poprzez własne argumenty jej zasadność.
Uczynił to przy tym w aspekcie całego materiału dowodowego, czyniąc to właśnie w
oparciu o cały materiał dowodowy, a więc bez naruszenia art. 410 k.p.k. Tyle tylko
– co naturalne – jedynie taki, który uznano za materiał wiarygodny. Należy tu zaś
6
wskazać, że oświadczenia dowodowe samego wnioskodawcy nie zostały w całości
potraktowane jako mające taki charakter.
Zupełnie zaś niezrozumiałe jest odwoływanie się w ramach tego zarzutu do
wspomnianej już obrazy art. 440 k.p.k., jako że z uzasadnienia tej kasacji nie
wynika, w jakim to zakresie Sąd odwoławczy miałby rozstrzygać poza granicami
apelacji.
Jeżeli chodzi zaś o ostatni z zarzutów tej kasacji, czyli naruszenie art. 552a §
1 k.p.k. przez odmowę zasądzenia wnioskodawcy odszkodowania i
zadośćuczynienia, to wprawdzie nie budzi wątpliwości, że przy uwzględnianiu tego
roszczenia, mając na uwadze aktualny stan prawny, to przywoływany wyżej przepis
wyraźnie nakazuje jego zasądzenie za każdy zastosowany w sprawie środek
przymusu procesowego, gdy w konsekwencji oskarżony został uniewinniony w
trybie instancji, co oznacza, iż zasadą jest tu nadal branie pod uwagę, faktu
zakończenia procesu w sposób korzystny dla oskarżonego. Autor tej skargi nie
dostrzega jednak, że okoliczności wyłączające prawo do odszkodowania i
zadośćuczynienia reguluje aktualnie nie tylko przywoływany przez niego art. 553 §
1 k.p.k., ale także dalsze jego jednostki redakcyjne. W § 2 tego przepisu wskazano
zaś wyraźnie, że roszczenie takie nie służy z tytułu wykonywania środka przymusu,
gdy jego zastosowanie nastąpiło z powodu bezprawnego utrudniania postępowania
przez oskarżonego.
Skoro zaś w sprawie niniejszej ustalono, że wnioskodawca, jako podejrzany,
miał wiedzę o skierowaniu go na obserwację psychiatryczną i mimo wezwania go
do osobistego stawiennictwa, nie stawił się na nią w wyznaczonym terminie, to
zarządzenie następnie zatrzymania go w celu doprowadzenia do stosownego
szpitala na badania, oznaczało zastosowanie środka przymusu właśnie z uwagi na
bezprawne utrudnianie przez niego prowadzonego postępowania
przygotowawczego. Jest bowiem rzeczą naturalną, że także oskarżony w szerokim
tego słowa znaczeniu, który czuje się niewinny zarzucanego mu czynu, nie może
bezprawnie utrudniać postępowania i nie stawiać się na żądania organów
procesowych. Potrzeba poddania się oskarżonego rygorom procesowym, leży
właśnie u podstaw wyłączenia prawa do odszkodowania i zadośćuczynienia, gdy
środki przymusu stosowane są właśnie dla wymuszenia podporządkowania się
7
przez niego obowiązkom procesowym. Wyłączenie to nie działałoby natomiast,
gdyby środek przymusu zastosowano jedynie z obawy o utrudnianie przez
oskarżonego procesu. Tak jednak w tej sprawie nie było.
Należy w tym miejscu jednak zauważyć, że także przed dniem 1 lipca 2015 r.
dla dochodzenia roszczeń z racji zatrzymania karnoprocesowego, z uwagi na to, że
istniał wówczas wymóg wykazania jego niewątpliwie niesłusznego zastosowania, to
sam fakt późniejszego uniewinnienia zatrzymanego nie musiał jeszcze przesądzać
zasadności tych roszczeń, jeżeli do owego zatrzymania doszło ze względu na to, iż
oskarżony nie reagował na wezwania organów ścigania lub wymiaru
sprawiedliwości, a więc utrudniał postępowanie karne, czyli nie realizował swoich
procesowych obowiązków tożsamych z tymi, jakie i obecnie kodeks na niego
nakłada.
Powyższe wskazuje, że kasacja niniejsza jest całkowicie niezasadna i to w
oczywistym stopniu, jako że nie można mówić o zaistnieniu w tej sprawie
jakiegokolwiek z uchybień, o których mowa w tych zarzutach. Dlatego też oddalono
tę skargę jako oczywiście bezzasadną. Oddalając ją, obciążono jednocześnie
wnioskodawcę, stosownie do art. 637a w zw. z art. 636 § 1 k.p.k., kosztami
sądowymi postępowania kasacyjnego. Mając zaś na uwadze sposób redagowania
zarzutów kasacji przez jej autora - i to w ponad 20 lat od powrotu tej skargi do
polskiego procesu karnego - Sąd Najwyższy zdecydował o sporządzeniu z urzędu
uzasadnienia tego rozstrzygnięcia.
Z tych wszystkich względów orzeczono, jak na wstępie.
kc