Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 447/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 kwietnia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Anna Kozłowska (przewodniczący)
SSN Zbigniew Kwaśniewski
SSN Władysław Pawlak (sprawozdawca)
Protokolant Agnieszka Łuniewska
w sprawie z powództwa V. P.
Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.,
poprzednio M. P. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością
w S.
przeciwko A. K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie
w Izbie Cywilnej w dniu 14 kwietnia 2016 r.,
skargi kasacyjnej pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 19 lutego 2015 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od pozwanej na rzecz
strony powodowej kwotę 5400 (pięć tysięcy czterysta) zł, tytułem
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem, Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanej A. K. od
wyroku Sądu Okręgowego w S., którym zasądził od niej na rzecz strony powodowej
V. sp. z o.o. w S. (poprzednio M. P. sp. z o.o. w S.) kwotę 92 000 euro,
z ustawowymi odsetkami od dnia 1 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, z tytułu kary
umownej za nienależyte wykonanie przez pozwaną umowy.
Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w następującym stanie faktycznym
ustalonym przez Sądy obu instancji:
W dniu 24 maja 2012 r. została zawarta umowa, na mocy której pozwana
jako sprzedająca zobowiązała się dostarczyć stronie powodowej jako skupującemu,
w D., do 30 listopada 2012 r., 2000 ton kukurydzy uzyskanej ze zbiorów w 2012 r.,
w cenie 185 euro za tonę, o parametrach określonych w stanowiących integralną
część umowy ogólnych warunkach skupu i rozliczeń za dostawy zbóż, rzepaku i
roślin strączkowych (dalej: o.w.u.), w wersji aktualnej na dzień zawarcia umowy, z
którymi pozwana zapoznała się i nie wnosiła do nich zastrzeżeń. Według o.w.u., w
przypadku odbioru przez skupującego zakontraktowanego towaru w miejscu
wskazanym przez sprzedającego, a innego niż określone w umowie, ustalona cena
miała być pomniejszona m.in. o koszty transportu. W razie niewykonania lub
nienależytego umowy przez sprzedającego, przez brak terminowej dostawy całości
lub części towaru lub odrzucenia go przez skupującego z uwagi na niespełnienie
norm jakościowych określonych w o.w.u., strony przewidziały karę umowną w
wysokości 25% wartości umowy, a jej zapłata stawała się wymagalna z dniem
następnym po upływie umownego terminu dostawy.
W dniu 4 listopada 2012 r. pozwana zgłosiła gotowość wydania
zakontraktowanej kukurydzy z magazynu w P. od ręki, zaś z D. od 19 listopada
2012 r. w ilości po 5-6 aut dziennie. W piśmie z dnia 8 listopada 2012 r. skupujący
wezwał pozwaną do realizacji kontraktu. Strony podjęły negocjacje co do zmiany
umowy w zakresie miejsca wykonania umowy, która to zmiana wiązała się ze
wzrostem kosztów transportu o 8 euro za tonę. Ostatecznie strony nie doszły do
3
porozumienia. Pismem z dnia 14 listopada 2012 r. pozwana wezwała kontrahenta
do odbioru towaru. Koszenie kukurydzy w D. rozpoczęło się 15 listopada 2012 r.
Od początku realizacji umowy występowały problemy komunikacyjne
skupującego z pozwaną, której nie było w gospodarstwie w D. Obecny tam jej mąż
R. K. nie zawsze odbierał telefony i smsy. Z kolei, umocowany przez pozwaną
magazynier przekazywał powódce informacje co do gotowości nadającej się do
wydania kukurydzy, które ona następnie kontestowała. Zdarzało się, że pozwana
informowała, że chce wydać towar, którego faktycznie nie było w magazynach w D.
Nie było sytuacji, aby przewoźnik, który na zlecenie strony powodowej
transportował kukurydzę nie był gotowy do jej odbioru. Nie zawsze też kukurydza
był należycie wysuszona, co powodowało, że skupujący dokonywał zwrotu towaru
do magazynu pozwanej.
Do 30 listopada 2012 r. pozwana dostarczyła stronie powodowej 659,91 ton
kukurydzy, a do 12 grudnia 2012 r. jeszcze 413,66 ton. Po 1 grudnia 2012 r.
wydawała kukurydzę również innemu kontrahentowi.
Po obciążeniu pozwanej karą umowną w kwocie 92 400 euro w związku
z niezrealizowaniem w całości umowy, nie chciała już ona dalej współpracować
ze stroną powodową. Kwestionowała swoją odpowiedzialność i zarzucała, że to
skupujący wysyłał zbyt małą ilość pojazdów transportowych. Strona powodowa
wyraziła wolę polubownego rozwiązania sporu i odstąpienia od dochodzenia
naliczonej kary umownej, pod warunkiem, że pozwana dostarczy pełną ilość
zakontraktowanego towaru, według harmonogramu po 100 ton dziennie,
począwszy od 28 stycznia 2013 r. Tego dnia przewoźnik powódki przyjechał po
odbiór kukurydzy pod magazyn w D. Nie wjechał na wagę i nie kontaktował się z
kierownikiem magazynu, po czym odjechał bez odebrania towaru. Za ten kurs
przewoźnik obciążył stronę powodową kwotą 307,50 zł, zaś ta domagała się jej
zwrotu od pozwanej; w piśmie z dnia 6 marca 2013 r. pozwana odmówiła zapłaty
podnosząc, że nikt nie zgłosił się po towar.
Ustalona w umowie cena kukurydzy na poziomie 185 euro za tonę była
korzystna dla strony powodowej, bowiem w okresie od listopada 2012 r. do marca
2013 r., cena kształtowała się na poziomie 219-230 euro za tonę. W związku
4
z niedostarczeniem przez pozwaną zakontraktowanej kukurydzy, strona powodowa
zmuszona była zakupić towar w postaci przenżyta u innych dostawców, po wyższej
cenie niż 185 euro za tonę.
Sąd drugiej instancji dokonując oceny prawnej ustalonego stanu faktycznego
uznał, iż strony łączyła umowa sprzedaży, a nie kodeksowa umowa kontraktacji,
a ponadto były one związane dołączonymi do pozwu przez powódkę o.w.u., w
których zawarte były postanowienia dotyczące podstaw i zasad naliczania kar
umownych. W oparciu o o. w. u. pozwana nie była uprawniona do jednostronnej
zmiany umowy w zakresie miejsca wykonania świadczenia, gdyż do tego
wymagane było złożenie oświadczeń przez obie strony, w formie pisemnej pod
rygorem nieważności, chyba że wyraziłyby pisemną zgodę na odstąpienie od
wymogu zachowania formy pisemnej, co w tej sprawie nie miało miejsca. Skoro nie
doszło do skutecznej zmiany miejsca wykonania świadczenia z D. na P., zaś
pozwana ostatecznie wykonała umowę jedynie w zakresie 1073,57 ton, to w ocenie
Sądu Apelacyjnego strona powodowa miała podstawy do naliczenia kary umownej
od wartości umowy, w dochodzonej pozwem wysokości i w walucie euro.
Sąd drugiej instancji nie znalazł podstaw do miarkowania wysokości kary umownej
wobec częściowego wykonania przez pozwaną zobowiązania i podzielił w tej
materii stanowisko Sądu pierwszej instancji .
W skardze kasacyjnej pozwana zaskarżyła wyrok Sądu drugiej instancji
w całości. Zarzuciła: 1) naruszenie przepisów prawa procesowego, a to: art. 379 pkt
2 k.p.c. skutkujące nieważnością postępowania; art. 378 § 1 k.p.c. wobec
nierozpoznania zawartego w apelacji zarzutu wygaśnięcia zobowiązania na skutek
zwolnienia z długu; art. 245 k.p.c. w zw. z art. 253 k.p.c., przez przyjęcie, iż to na
pozwanej spoczywał ciężar obalenia domniemania wynikającego z treści
dokumentu prywatnego pochodzącego od obu stron; art. 385 k.p.c.; 2) naruszenie
prawa materialnego, a to: art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 385 § 2 k.c. oraz art. 6 k.c.
w zw. z art. 483 § 1 k.c., polegające na przyjęciu, iż łączący strony stosunek
prawny uprawniał do naliczania dochodzonej przez powódkę kary umownej;
art. 384 § 1 k.c.; art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 385 § 2 k.c., art. 613 § 1 k.c. oraz art.
354 § 1 k.c., przez przyjęcie, że strony były związane umową sprzedaży, a nie
umową kontraktacji, oraz że o. w. u. nie przyznawały pozwanej uprawnienia do
5
jednostronnej zmiany miejsca świadczenia, a także iż strona powodowa była
uprawniona do żądania zapłaty kar umownych w euro; art. 365 § 1 i 3 w zw. z art.
354 § 1; art. 58 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 353¹ k.c., a także art. 484 § 2 k.c.,
polegające na nie powiązaniu wysokości kary umownej z wartością także
wykonanej części zobowiązania, oraz przez odmowę miarkowania tej kary; art. 66
§ 1 k.c. w zw. z art. 508 k.c. i art. 93 § 1 k.c., poprzez ich niezastosowanie
w sytuacji, gdy doszło do zwolnienia z długu.
We wnioskach kasacyjnych strona pozwana wniosła o uchylenie w całości
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania, ewentualnie orzeczenie co do istoty sprawy przez zmianę wyroku
Sądu Okręgowego i oddalenie powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W ramach bezpośredniej kontroli kasacyjnej, Sąd Najwyższy z urzędu,
w granicach zaskarżenia, bierze pod uwagę nieważność postępowania przed
sądem drugiej instancji (art. 39813
§ 1 k.p.c.). Nie jest natomiast uprawniony do
takiej kontroli postępowania przed sądem pierwszej instancji, chyba że skarżący
zarzuci w ramach drugiej podstawy kasacyjnej naruszenie art. 386 § 2 k.p.c.,
przez nieuwzględnienie przez sąd drugiej instancji nieważności postępowania
przed sądem pierwszej instancji (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia
2013 r., II CSK 334/12, nie publ.).
Pozwana wskazuje na naruszenie art. 379 pkt 2 k.p.c., wskutek
dopuszczenia do zastępowania jej przed Sądem Apelacyjnym przez
nienależycie umocowanego pełnomocnika – radcę prawnego W. K., który jej
imieniem wniósł apelację. Prawdą jest, że w dokumencie pełnomocnictwa
udzielonego przez pozwaną radcy prawnemu W. K. wskazano na umocowanie do
występowania w sprawie roszczeń związanych z umową z dnia 28 czerwca 2012
r., jednakże okoliczności wskazują, iż miał on umocowanie również do
występowania w imieniu pozwanej co do roszczeń strony powodowej z umowy z
dnia 24 maja 2012 r. Wpisanie w dokumencie pełnomocnictwa dołączonego w tej
sprawie daty 28 czerwca 2012 r., zamiast 24 maja 2012 r. był oczywistą omyłką,
tym bardziej, że załączając to pełnomocnictwo do korespondencji przedsądowej
6
pojawia się w niej prawidłowy numer umowy z dnia 24 maja 2012 r. (k. 25-26).
Radca prawny W. K. reprezentował pozwaną w sporach sądowych ze stroną
powodową w odniesieniu do roszczeń z obu tych umów. W piśmie z dnia 1 grudnia
2014 r. pozwana poinformowała Sąd Apelacyjny o wypowiedzeniu radcy prawnemu
W. K. pełnomocnictwa w sprawie I ACa …/14, jak i I ACa 8../14 (II CSK 445/15) - k.
349. Wszak gdyby nie udzieliła pełnomocnictwa do tej sprawy, to przecież nie
wypowiadałaby umocowania. Dokumenty pełnomocnictw zostały dołączone w obu
sprawach. W dalszym postępowaniu apelacyjnym pozwana była reprezentowana
przez nowego pełnomocnika, który popierał apelację sporządzoną przez
poprzedniego pełnomocnika i z jego udziałem zapadł zaskarżony wyrok.
Z tych względów postępowanie przed Sądem Apelacyjnym nie było dotknięte
zarzucaną wadliwością.
Rozpoznanie sprawy w granicach apelacji oznacza nakaz wzięcia pod
uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków, które mogły
spowodować skutki materialno-prawne (zob. postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 18 czerwca 20015 r., III CSK 401/14, nie publ., wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 10 lutego 2012 r., II CSK 314/11 nie publ oraz z dnia 7 listopada 2013 r.,
V CSK 550/12 nie publ.). Sformułowane w apelacji zarzuty oraz wnioski określają
granice zaskarżenia, a także granice kognicji sądu apelacyjnego (postanowienie
Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015 r. V CSK 677/14, nie publ.).
Jakkolwiek, Sąd drugiej instancji nie ustosunkował się do zawartego
w apelacji zarzutu wygaśnięcia zobowiązania - wskutek podnoszonego przez
pozwaną zwolnienia jej z długu – ale uchybienie art. 378 § 1 k.p.c. nie miało wpływu
na wynik sprawy. Skuteczność zarzutu opartego na drugiej podstawie kasacyjnej
jest uzależniona od istnienia istotnego wpływu na wynik sprawy popełnionego przez
sąd drugiej instancji naruszenia prawa procesowego (art. 398³ § 1 pkt 2 k.p.c.).
Pozwana podnosząc zarzut wygaśnięcia zobowiązania z tytułu kary
umownej, powoływała się na pismo strony powodowej ze stycznia 2013 r.,
zawierające nowy harmonogram dostaw pozostałej części kukurydzy wraz ze
zwolnieniem jej od naliczonej kary umownej. Sąd drugiej instancji zaaprobował
w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i przyjął je za własne.
7
Według tych ustaleń, które są wiążące dla Sądu Najwyższego (art. 39813
§ 2 k.p.c.),
strona powodowa wyraziła wolę polubownego rozwiązania sporu i odstąpienia od
realizacji naliczonej kary umownej, pod warunkiem jednak, że pozwana dostarczy
pełną ilość zakontraktowanego towaru, według harmonogramu po 100 ton dziennie,
począwszy od 28 stycznia 2013 r. Tego dnia przewoźnik powódki przyjechał po
odbiór kukurydzy pod magazyn w D., ale nie wjechał na wagę i nie kontaktował się
z kierownikiem magazynu, po czym odjechał bez odebrania towaru. W skardze
kasacyjnej nie ma zarzutu naruszenia art. 382 k.p.c. w zw. z art. 217 k.p.c. i art. 227
k.p.c. ze względu na pominięcie innych okoliczności faktycznych. Zatem należało
uznać, że w tym fragmencie poczynione przez Sądy obu instancji ustalenia
odzwierciedlają faktyczny stan rzeczy. Wbrew wywodom pozwanej przedstawiony
stan faktyczny nie uprawniał do przyjęcia, że nastąpiła zmiany umowy w zakresie
realizacji pozostał części towaru oraz zwolnienie pozwanej z długu wynikającego z
naliczonej kary umownej. Zgodnie z umową, która na ten czas kiedy strona
powodowa wystąpiła z propozycją rozwiązania sporu nadal obowiązywała, jej
zmiana wymagała zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności (§ 6 ust. 2
zd. 3). Tymczasem, pozwana nie twierdzi, aby uzewnętrzniła w jakiejkolwiek formie
wolę realizacji propozycji strony powodowej, która to propozycja została
obwarowana warunkiem dostarczania przez pozwaną po 100 ton kukurydzy,
począwszy od 28 stycznia 2013 r.
Po drugie, zwolnienie z długu (art. 508 k.c.) jest umową wymagającą do swej
skuteczności przyjęcia przez dłużnika tego zwolnienia, a to wymaga złożenia
stosownego oświadczenia woli (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 maja
2014 r., III CSK 224/13, nie publ., z dnia 20 września 2007 r., II CSK 242/07,
nie publ.). Z niekwestionowanych przez pozwaną ustaleń faktycznych w żaden
sposób nie wynika, aby strony zawarły takie porozumienie. Zresztą pozwana
również po 28 stycznia 2013 r. nie była zainteresowana kontynuowaniem umowy
na warunkach zaoferowanych przez powódkę. Z faktu prawomocnego oddalenia
przez Sąd pierwszej instancji powództwa w zakresie żądania zwrotu kosztów
pustego transportu w związku z niewydaniem przez pozwaną w dniu 28 stycznia
2013 r. towaru, nie można wywodzić jak czyni to pozwana brak wywiązania się
przez powódkę z deklarowanej woli realizacji pozostałej części umowy na nowych
8
przez nią zaoferowanych warunkach. Przede wszystkim pozwana nawet nie
próbowała wykazać, że miała zamiar kontynuowania umowy i doprowadzenia jej do
wykonania. Po tym jak przewoźnik odjechał bez odbioru towaru, nie podejmowała
działań mających na celu wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy, ani też nie
zaoferowała stronie powodowej towaru do odbioru. Z kolei fakty dotyczące
zawierania przez powódkę po 30 listopada 2012 r. umów na zakup przenżyta,
potwierdzają rzeczywistą jej wolę wykonania umowy. W tych okolicznościach zarzut
pozwanej jakoby powodowa spółka przeszkodziła w ziszczeniu się zastrzeżonego
warunku jest nieuzasadniony.
W konsekwencji zarzut naruszenia art. 66 § 1 k.c. w zw. z art. 508 k.c. i art.
93 § 1 k.c. należy uznać za bezzasadny. Brak odniesienia się przez sąd drugiej
instancji do zarzutu naruszenia prawa materialnego nie stanowi skutecznej
podstawy skargi kasacyjnej naruszenia art. 378 § 1 k.p.c., jeśli ustalony przez sąd
meriti stan faktyczny, którego strona skarżąca nie kwestionuje, nie uzasadnia
zastosowania wskazanych w apelacji przepisów prawa materialnego.
Z poczynionych przez Sądy obu instancji ustaleń faktycznych wynika,
że integralną częścią umowy z dnia 24 maja 2012 r. były ogólne warunki skupu
i rozliczeń za dostawy zbóż, rzepaku i roślin strączkowych, które strona powodowa
załączyła do pozwu. W § 1 tej umowy jest zawarte postanowienie, w którym strony
powołały się na ogólne warunki, których nazwa („ogólne warunki skupu i rozliczeń
zbóż, rzepaku, roślin strączkowych i oleistych) różni się nieznacznie od nazwy
dołączonych do pozwu. Po drugie, w umowie jest mowa o o. w. u. w aktualnej
wersji, podczas gdy w o. w. u. przedłożonych przez stronę powodową jest
adnotacja o obowiązywaniu od 1 czerwca 2012 r. Powyższe nieścisłości nie
przeczą ustaleniu, iż faktycznie integralną częścią umowy z dnia 24 maja 2012 r.
były o. w. u., załączone do pozwu, które pozwana otrzymała i zapoznała się
z nimi. Sądy meriti wyjaśniły należycie podstawę takich ustaleń. Wbrew
stanowisku pozwanej nie doszło do naruszenia art. 245 k.c. w zw. z art. 253 k.c.
i w konsekwencji przyjęcia, że to na niej spoczywał ciężar obalenia domniemania
wynikającego z treści dokumentu prywatnego.
9
Brak przedłożenia przez pozwaną ogólnych warunków, które otrzymała od
strony powodowej stanowił dla Sądu drugiej instancji jeden z argumentów
przemawiających za tezą strony powodowej co do tego jakie o. w. u. stanowiły
integralną część tej umowy. Pozwana nie twierdziła bowiem, że nie otrzymała
w ogóle ogólnych warunków, lecz przeczyła, aby były to warunki, z których skutki
prawne wywodziła strona powodowa. Art. 3 k.p.c. stanowi, że strony obowiązane są
dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać
wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania
czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. Oświadczenie strony, że jej przeciwnik
procesowy nie udowodnił określonego faktu, w sytuacji gdy strona składająca takie
oświadczenie zna rzeczywisty stan rzeczy, nie jest tożsame z zaprzeczeniem temu
faktowi, ale stanowi uchylenie się od oświadczenia, czy dany fakt miał miejsce,
połączone z próbą odwołania się jedynie do prawdy formalnej.
Jednym z elementów, który ma znaczenie przy ustalaniu postanowień
umowy jest sposób jej wykonywania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
3 czerwca 2015 r., V CSK 588/14, nie publ.). Strony realizowały kontrakt, stosując
przewidziane w o. w. u. dołączonych do pozwu parametry jakościowe, jakim miała
odpowiadać dostarczana przez pozwaną kukurydza. Pozwana nie przeczyła
stosowanym przez powódkę przy odbiorze towaru normom jakościowym,
określonym w tych o.w.u.
W sytuacji, gdy integralną częścią umowy z dnia 24 maja 2012 r. były o.w.u.
dołączone do pozwu, to okoliczność zamieszczenia w nich stwierdzenia
„obowiązuje od: 1.06.2012 r.” nie przeczy zawartym w § 1 ust. 1 umowy
oświadczeniom stron wskazującym na o.w.u. w wersji aktualnej na dzień jej
zawarcia. Zgodnie z art. 385 k.c. w razie sprzeczności treści umowy z wzorcem
umowy, strony są związane umową. Wolą stron wyrażoną w umowie było
włączenie do niej, z momentem jej zawarcia, unormowań o.w.u., w tym
dotyczących podstaw i zasad naliczania kary umownej (§ 8), a wobec tego nie ma
znaczenia prawnego dla oceny łączącego strony stosunku prawnego data
wymieniona w o.w.u.
10
Stosownie do art. 384 § 1 k.c., ustalone przez jedną ze stron ogólne warunki
umów wiążą drugą stronę, jeżeli zostały jej doręczone przed zawarciem umowy.
Według zapisu zawartego w § 1 ust. 2 umowy, pozwana oświadczyła, że otrzymała
od strony powodowej o.w.u., zapoznała się z nimi i nie wniosła do nich żadnych
zastrzeżeń. Oświadczenie to poprzedza postanowienia dotyczące przedmiotu
umowy, rodzaju, ceny i terminu dostawy (§ 2), terminu realizacji dostawy towaru
(§ 3), płatności (§ 4) oraz innych warunków realizacji umowy (§ 5) i postanowienia
końcowe (§ 6). W konsekwencji umiejscowienie zapisu dotyczącego oświadczenia
o otrzymaniu i zapoznania się z o.w.u. przed postanowieniami wyznaczającymi
essentialia negotii umowy, czyli przed jej zawarciem oznacza, iż wymóg z art. 384
§ 1 k.c. został dochowany. Umowa została zawarta na piśmie, a zatem zgodnie
z art. 78 § 1 zd. 2 k.c. skutek ten nastąpił z chwilą jej podpisania przez obie strony.
Doręczenie kontrahentowi ogólnych warunków umowy przed zawarciem
umowy, umożliwiające mu zapoznanie się z nimi, a następnie włączenie
postanowień zawartych w tym dokumencie do umowy powoduje, że zapisy
ogólnych warunków umowy, które stały się jej integralna częścią mogą podlegać
wykładni według zasad określonych w art. 65 § 1 i 2 k.c., jakkolwiek powinny być
sformułowane jednoznacznie i w sposób zrozumiały (art. 385 § 2 k.c.).
Nadmienić należy, że w stanie prawnym obowiązującym przed 10 sierpnia 2007 r.
(ustawa z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz
o zmianie niektórych innych ustaw, Dz. U. Nr 82, poz.557), wystarczające było
doręczenie ogólnych warunków przy zawarciu umowy. Pozwana w ramach
łączącego strony stosunku prawnego nie była konsumentem w rozumieniu art. 221
k.c., a wobec tego co do zasady nie korzysta z uprawnienia przewidzianego w art.
385 § 2 zd. 2 k.c. Podkreślić jednak trzeba, że kontestowane przez pozwaną
w skardze kasacyjnej zapisy umowy oraz o. w. u., nie wywołują upatrywanych
przez nią wątpliwości interpretacyjnych, który podlegałyby preferowanej przez nią
wykładni.
Zawartej przez strony umowy - wbrew stanowisku pozwanej - nie można
kwalifikować jako kodeksowej kontraktacji. Rzecz jasna, o tym jaki rodzaj stosunku
prawnego łączy kontrahentów nie decyduje nadany mu przez nich tytuł, lecz
11
prawna ocena wzajemnego rozkładu praw i obowiązków pod kątem właściwych
przepisów prawa materialnego.
Stosownie do art. 613 § 1 k.c., przez umowę kontraktacji producent rolny
zobowiązuje się wytworzyć i dostarczyć kontraktującemu oznaczoną ilość
produktów rolnych określonego rodzaju, a kontraktujący zobowiązuje się te
produkty odebrać w terminie umówionym, zapłacić cenę oraz spełnić świadczenia
dodatkowe (przykładowo wymienione w art. 615 k.c.), jeżeli umowa lub przepisy
szczególne przewidują obowiązek spełnienia takie świadczenia.
Przedmiotem kontraktacji nie jest dostawa skądkolwiek pochodzącego
produktu in genere, lecz wyprodukowanie w gospodarstwie producenta produktu
rolnego i jego dostarczenie, a zatem własna produkcja jest istotnym elementem
umowy kontraktacji (por. wyrok SN z 18 marca 1998 r., I CKN 576/97, nie publ.).
Ponadto, rzeczywiste odróżnienie umowy kontraktacji od innych umów w obrocie
gospodarczym towarami (sprzedaż, dostawa) może tkwić w świadczeniach
dodatkowych, które producentowi rolnemu zapewnia kontraktujący (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2015 r., IV CSK 437/14, nie publ.).
Z zawartej przez strony umowy nie wynika, aby jej przedmiot w postaci
kukurydzy miał zostać wytworzony w gospodarstwie rolnym pozwanej.
Strony określiły jedynie miejsce spełnienia przez pozwaną świadczenia oraz
zaznaczyły, iż przedmiotem umowy jest kukurydza uzyskana (zebrana) w 2012 r.
Po drugie, dla strony powodowej nie zastrzeżono uprawnień związanych
z procesem kontroli wywarzania tego produktu, jak również nie zostały nałożone
obowiązki w zakresie świadczeń dodatkowych. Po trzecie, w o.w.u. przewidziano
odrębności dotyczące umów kontraktacji (§ 16-19), które przez strony nie były
stosowane i nie zostały włączone do umowy.
W efekcie, Sąd drugiej instancji trafnie przyjął, że strony zawarły umowę
sprzedaży kukurydzy.
Zgodnie z umową, miejscem spełnienia przez pozwaną świadczenia
a zarazem miejscem odbioru towaru przez powódkę była D. Strony prowadziły
negocjacje w kwestii wprowadzenia dodatkowego miejsca spełnienia świadczenia
12
w P., ale ostatecznie nie osiągnęły w tym przedmiocie konsensusu. Podkreślić
należy, że według § 6 ust. 2 umowy, jej zmiany i uzupełnienia wymagały
zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności, chyba ze strony zgodnie (na
piśmie) odstąpiły od zachowania formy pisemnej. Wbrew zarzutom pozwanej,
paragraf 7 ust. 6 o.w.u. nie kreował po jej stronie uprawnienia do jednostronnej
zmiany miejsca spełnienia świadczenia, lecz dotyczył zagadnienia rozliczenia
kosztów, w sytuacji gdy skupujący, czyli strona powodowa odebrałaby towar
z miejsca wskazanego przez pozwaną, ale innego niż określone w umowie.
Z powyższego zapisu zamieszczonego w regulacji normującej płatność nie wynika
jakiekolwiek prawo pozwanej, które byłoby wiążące dla strony powodowej.
Przeciwnie, to powodowej spółce przysługiwało w takim przypadku prawo do
odbioru towaru z miejsca wskazanego przez pozwaną, innego, niż to które zostało
wynegocjowane w umowie i związane z tym uprawnienie do pomniejszenia
ustalonej w umowie ceny, o koszt odbioru towaru, w tym transportu. Strona
powodowa nie skorzystała z tego uprawnienia, zaś pozwana nie wyraziła woli
dostarczenia na własny koszt przedmiotu umowy z innego miejsca niż wskazane
w umowie. W związku z tym, nie może powoływać się na to, że nienależyte
wykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności za które nie ponosi
odpowiedzialności i w efekcie na uwolnienie się od obowiązku zapłaty naliczonej
przez powódkę kary umownej (art. 471 k.c. in fine w zw. z art. 483 § 1 k.c.).
Dla rozstrzygnięcia kwestii, w jakiej walucie strona powodowa miała prawo
domagać się zapłaty kary umownej, istotne są zapisy umowy oraz o.w.u.
W pierwszej kolejności wyjaśnić trzeba, że strony określiły cenę przedmiotu umowy
w walucie euro (185 euro za tonę - § 2). Z kolei w § 4 ust. 2 uregulowano
sposób płatności przez powódkę świadczenia należnego pozwanej za dostarczony
towar, wskazując, że nastąpi to w walucie polskiej przy zastosowaniu stałego kursu
euro do PLN wynoszącego 4,33 PLN/1 euro. Według § 8 o.w.u., w przypadku
niewykonania lub nienależytego wykonania umowy przez pozwaną strona
powodowa była uprawniona do naliczenia kary umownej w wysokości 25% wartości
umowy, przy czym nie wskazano odrębnie waluty.
Po wejściu w życie ustawy z dnia 23 października 2008 r. o zmianie ustawy -
Kodeks cywilny oraz ustawy- Prawo dewizowe (Dz. U. Nr 228, poz. 1506),
13
nie obowiązuje już zasada waluty polskiej dla zobowiązań pieniężnych, statuowana
przez przednie brzmienie art. 358 § 1 k.c. Z tego względu zakres swobody
wyrażania zobowiązań pieniężnych w walucie obcej jest od tego czasu wyznaczany
przez art. 3531
k.c.
W doktrynie prawniczej przyjmuje się, że klauzula walutowa może odnosić
się do części zobowiązania pieniężnego (tzw. ograniczona klauzula walutowa),
a jeśli z takiej klauzuli nie wynika nic innego, należy przyjmować, że odnosi się do
całego zobowiązania pieniężnego (tzw. nieograniczona klauzula walutowa).
W związku z tym w razie, gdy w treści zobowiązania obejmującego klauzulę
walutową nie został określony sposób naprawienia szkody, jaka może wyniknąć
z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, a w szczególności nie
została określona waluta świadczenia mającego na celu naprawienie szkody
kontraktowej, to wówczas odszkodowanie z tego tytułu powinno być określone
w takiej walucie, w jakiej strony określiły walutę zobowiązania. Skoro bowiem
obowiązek naprawienia szkody kontraktowej stanowi element zobowiązania, które
zostało naruszone, świadczenie polegające na naprawieniu szkody z tego tytułu
przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powinno być określone w walucie
zobowiązania. Waluta zobowiązania w zakresie, w jakim determinuje ona walutę
świadczenia polegającego na zapłacie odszkodowania za szkodę kontraktową
może być inna niż waluta zobowiązania wyznaczająca walutę świadczenia
głównego, wtedy, gdy strony w sposób wyraźny określiły walutę zobowiązania
w obu tych zakresach.
W przedmiotowej sprawie walutą umowy (zobowiązania) jest euro.
Tak określona klauzula walutowa została wyraźnie wyłączona jedynie w odniesieniu
do świadczenia należnego pozwanej za dostarczony przez nią stronie powodowej
towar, na rzecz waluty polskiej, ale przeliczonej według stałego kursu euro.
Natomiast skoro ani w umowie, jak i o.w.u. nie określono waluty odszkodowania
w postaci kary umownej, to walutą tą jest waluta umowy, czyli euro. Dlatego nie
mogło dojść do naruszenia art. 358 § 1 k.c., zaś wskazane w zarzutach skargi
kasacyjnej art. 365 § 1 i 3 k.c. oraz art. 354 § 1 k.c. nie mają w tej sprawie
zastosowania.
14
Waluta płatności, tak samo jak i waluta świadczenia odszkodowawczego
z tytułu niewykonania albo nienależytego wykonania zobowiązania jest pochodną
waluty umowy (zobowiązania). W związku z tym, żądanie spełnienie świadczenia
pieniężnego przez kontrahenta, tudzież żądanie zapłaty odszkodowania za szkodę
kontraktową może być wyrażone w innej walucie niż waluta umowy (zobowiązania),
o ile zostało to wyraźnie przewidziane w umowie (art. 353¹ k.c. w zw. z art. 358 § 1
k.c.).
Paragraf 8 o. w. u. przewiduje karę umowną w wysokości 25% wartości
umowy (185 euro/tona x 2000 ton), tj. 92 500 euro i nie rozróżnia sytuacji
niewykonania umowy w ogóle od nienależytego wykonania umowy, czyli
niewykonania jej w terminie w całości, względnie wykonania po terminie i zarazem
jedynie częściowo. Tak ukształtowana kara umowna nie jest sprzeczna z art. 483
§ 1 k.c., skoro co do zasady przepis ten pozwala na zastrzeżenie kary umownej,
zarówno w wypadku niewykonania umowy, jak i jej nienależytego wykonania.
Jak stanowi art. 484 § 1 k.c., w razie niewykonania lub nienależytego wykonania
zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten
wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Zważywszy na
podstawy miarkowania kary umownej wskazane w art. 484 § 2 k.c., zarzut
pozwanej niezgodności z prawem paragrafu 8 o. w. u. (art. 58 § 1 i 2 k.c.), oparty
na braku powiązania wysokości kary umownej z wartością wykonanego częściowo
zobowiązania jest oczywiście bezzasadny. W ramach swobody kontraktowania,
strony mają znaczną autonomię w zakresie regulacji sankcji nienależytego
wykonania zobowiązania świadczeń niepieniężnych, skoro kara umowna ma na
celu skłonienie dłużnika do spełnienia swego zobowiązania, pod groźbą sankcji
w razie jego niewykonania bądź nienależytego wykonania, jak i autonomię
w odniesieniu do sposobu oszacowania szkody (w postaci ryczałtowej), jaką
wyrządziłby dłużnik w razie niewykonania lub nienależytego wykonania
zobowiązania (zob. uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów Sadu Najwyższego
z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, OSNC 2004/5/69).
Skuteczność zarzutu nieważności postanowień umownych dotyczących kary
umownej, opartego na braku zróżnicowania jej wysokości w zależności od tego
czy zobowiązanie nie zostało wykonane w całości albo w części (art. 3531
k.c. w
15
zw. z art. 483 § 1 k.c.), jest istotnie ograniczona, bowiem dłużnik w ramach obrony
może domagać się zmniejszenia kary umownej, jeśli jest rażąco wygórowana,
a także gdy zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane. Sąd drugiej
instancji odnosząc się do zarzutu pozwanej naruszenia art. 484 § 2 k.c.
podzielił zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego apelacją wyroku, stanowisko
Sądu pierwszej instancji w tej materii (k. 405), który w stanie faktycznym tej
sprawy nie znalazł podstaw do zmniejszenia naliczonej przez powódkę kary
umownej, w oparciu o ocenę obu wyżej wymienionych przesłanek miarkowania jej
wysokości (k. 264-266).
Jak wynika ustaleń faktycznych Sądów obu instancji, pozwana wykonała
zobowiązanie w ok. 53%, z czego w umówionym terminie (do 30 listopada 2012 r.),
w zakresie jedynie ok. 1/3 części. Wobec tego oczywistym jest, że nie może być
mowy o wykonania zobowiązania w znacznej części.
Strony ustaliły w umowie cenę 185 euro za tonę, natomiast powodowa
spółka, aby uzupełnić niezrealizowaną przez pozwaną część umowy,
zawierała umowy z innymi kontrahentom przy cenach wynoszących 219-230 euro
za tonę, czyli o ok. 20-25% wyższych. W konsekwencji brak podstaw do uznania,
iż zastrzeżenie kary umownej w wysokości 25% wartości umowy może być
zakwalifikowane jako rażąco wygórowane.
Przywołane umowy dowodzą poniesienie przez stronę powodową wymiernej
szkody, na którą składa się nie tylko różnica w cenie, ale i koszty powstałe
w związku z potrzebą poszukiwania innych kontrahentów i zawarciem z nimi umów.
Dlatego też do miarkowania kary umownej nie mogło dojść w oparciu o zarzut
pozwanej braku szkody powódki wskutek nienależytego wykonania umowy.
Z powyższych względów, Sąd Najwyższy orzekł na podstawie art. 39814
k.p.c.
oraz art. 39821
k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99.
Na zasądzone koszty postępowania kasacyjnego składa się wynagrodzenie
za zastępstwo procesowe ustalone według minimalnej stawki taryfowej (§ 12 ust. 4
pkt 1 w zw. z § 6 pkt 7 i § 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz
16
ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę
prawnego ustanowionego z urzędu, j.t. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 ze zm. w zw.
z § 21 i 23 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych, Dz. U. z 2015r., poz. 1804).
jw
eb