Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 70/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 kwietnia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Bogusław Cudowski (przewodniczący)
SSN Jolanta Frańczak
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa R. U.
przeciwko A. Spółka Jawna we W.
o wynagrodzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 12 kwietnia 2016 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych we W.
z dnia 30 października 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu we W. do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia
o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Sąd Rejonowy we W. wyrokiem z dnia 25 marca 2014 r. oddalił powództwo
R. U. o zasądzenie od A. spółki jawnej we W. kwoty 12.500 zł z odsetkami tytułem
wynagrodzenia za pracę.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód był zatrudniony u strony pozwanej
na stanowisku specjalisty do spraw sprzedaży od 19 października 2010 r., ostatnio
na podstawie umowy zawartej na czas określony od 1 stycznia 2011 r. do 31
grudnia 2011 r. Umowa ta uległa rozwiązaniu z dniem 24 września 2011 r. na
skutek wypowiedzenia jej przez pracodawcę. Strona pozwana ma dwie siedziby we
W., tj. na ulicy P., gdzie prowadzi działalność z zakresu druku małoformatowego
oraz na ulicy K., gdzie zajmowano się drukiem wielkoformatowym. W § 6 umowy o
pracę zawartej z powodem wskazano, że przysługuje mu wynagrodzenie w
wysokości 3.500 zł miesięcznie oraz 500 zł prowizji za każde 10.000 zł obrotu netto
od swoich klientów. Powód mógł otrzymać dodatkowo zmienne części
wynagrodzenia określone w regulaminie wynagradzania. Uzyskanie zmiennych
części wynagrodzenia uzależnione było od oceny pracy dokonywanej przez
przełożonego. Pracodawca przewidywał możliwość wypłaty premii uznaniowych dla
pracowników.
Sąd Rejonowy przyjął, że zatrudnienie powoda na stanowisku handlowca
miało na celu rozwinięcie struktury klientów na ul. P. Zdobycie klientów polegało na
pozyskaniu nowych klientów z zakresu druku małoformatowego i nawiązaniu z nimi
współpracy. W początkowym okresie zatrudnienia powód świadczył pracę
wyłącznie w tej siedzibie spółki. Po zawarciu umowy z dnia 1 stycznia 2011 r. został
przeniesiony, na swój wniosek, do oddziału przy ul. K., gdzie zajmował się obsługą
klientów zarówno w zakresie druku wielkoformatowego, jak i małoformatowego. Z
ustaleń Sądu pierwszej instancji wynikało nadto, że w dniu 26 stycznia 2012 r.
strona pozwana złożyła oświadczenie, w którym wskazała, iż § 6 pkt 2 umowy o
pracę dotyczy obrotu handlowego uzyskanego ze sprzedaży produktów Centrum D.
C. przy ul. P. Obroty uzyskane przez powoda z tej sprzedaży od własnych klientów
nie osiągnęły w żadnym miesiącu założonego progu 10.000 zł.
W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, że prowizja
określona umową o pracę należała się powodowi wyłącznie z tytułu obrotów
uzyskanych przez niego w oddziale przy ul. P., a nie jak twierdził, od wszystkich
3
obrotów wypracowanych w obu oddziałach. Sąd nie podzielił też stanowiska
powoda odnośnie do tego, że zawarte w umowie o pracę sformułowanie „od swoich
klientów” oznaczać miało klientów, których przejął od poprzednio zatrudnionych
pracowników bądź takich, którzy nawiązywali współpracę w celu wykonania
nowych, kolejnych zleceń. Zdaniem tego Sądu, chodziło bowiem o klientów, których
powód samodzielnie pozyskał i którzy w przeszłości nie korzystali z usług strony
pozwanej. Skoro zaś obrót od klientów pozyskanych przez powoda w zakresie
druku małoformatowego w żadnym miesiącu jego zatrudnienia nie osiągnął kwoty
10.000 zł, to nie nabył on prawa do prowizji, a tym samym powództwo okazało się
nieuzasadnione.
Sąd Okręgowy we W., rozpoznając sprawę na skutek apelacji powoda,
wyrokiem z dnia 30 października 2014 r. zmienił wyrok Sądu Rejonowego w ten
sposób, że zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 12.500 zł z
ustawowymi odsetkami, a także kwotę 2.730 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za
obie instancje, zasądzając też od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa kwotę
625 zł tytułem opłaty od pozwu, od uiszczenia której powód był zwolniony z mocy
ustawy.
Sąd odwoławczy nie zgodził się z ustaleniami Sądu pierwszej instancji,
wskazującymi na to, że powód miał ustaloną prowizję od zdobytych przez siebie
klientów, co polegało na pozyskaniu nowych klientów i nawiązaniu z nimi
współpracy, a także polegającymi na stwierdzeniu, że uzyskanie tej prowizji
uzależnione było od zdobycia klientów z zakresu druku małoformatowego w
oddziale przy ul. P. Zdaniem Sądu drugiej instancji, uszło bowiem uwadze Sądu
Rejonowego, że miejscem pracy powoda zgodnie z treścią umów o pracę były oba
oddziały strony pozwanej, a więc również ten przy ul. K., gdzie zajmowano się
drukiem wielkoformatowym. W zakresie obowiązków powoda nie było też żadnych
ograniczeń jego zadań tylko do druku małoformatowego, a wręcz przeciwnie, do
jego obowiązków należała znajomość pełnej oferty handlowej strony pozwanej. Na
niekorzyść powoda nie świadczy również fakt, że żaden z pracowników
zatrudnionych jako specjalista do spraw sprzedaży druku wielkoformatowego przy
ul. K. nie miał w umowie o pracę zagwarantowanej prowizji. Nie było to bowiem
spowodowane ich zakresem obowiązków, lecz faktem, że w przeciwieństwie do
4
powoda nie byli w stanie wynegocjować takich warunków wynagradzania. Strona
pozwana nie wykazała przy tym podnoszonej przez siebie okoliczności, jakoby
wszystkie osoby zatrudnione przed powodem w oddziale przy ul. P. na takim
samym stanowisku miały zagwarantowaną w umowie prowizję. Przedstawiła
bowiem tylko jedną taką umowę z postanowieniem o prowizji, jednak była to
umowa zlecenia ze znacznie niższym wynagrodzeniem zasadniczym, co sprawia,
że nie można jej porównać z umową o pracę zawartą z powodem. Istotne, według
Sądu Okręgowego, jest również to, że w oddziale przy ul. P. znajdował się punkt
ksero, gdzie trafiali „mniejsi” klienci, wobec czego trudno było oczekiwać, że powód
byłby w stanie osiągnąć obroty powyżej 10.000 zł, a uwzględniając jego
doświadczenie na stanowisku handlowca nie sposób przyjąć, że zgodziłby się na
taki martwy (nie do zrealizowania) zapis w umowie o pracę. W konsekwencji, w
ocenie Sądu drugiej instancji, należało uznać, że powód zajmował się obydwoma
rodzajami druku, a z uwagi na brak ograniczeń w tym zakresie, prowizja powinna
być liczona od obrotów wypracowanych przez niego w obu oddziałach.
Odnosząc się natomiast do sformułowania, że prowizja przysługiwała za
każde 10.000 zł obrotu netto od swoich klientów, Sąd odwoławczy wskazał, iż
pojęcie „swoich klientów” nie zostało w żaden sposób sprecyzowane. Przyjęcie
przez Sąd Rejonowy, że dotyczy ono tylko klientów nowych, pozyskanych przez
powoda jest błędne, gdyż w nieuprawniony sposób ogranicza liczbę podmiotów, od
obrotów z którymi prowizja była należna. Pojęcie to należy rozumieć bowiem
szerzej, uwzględniając że nowy pracownik otrzymywał do obsługi grupę klientów po
swoim poprzedniku, a nadto miał zadanie pozyskiwać nowych klientów oraz
podtrzymywać kontakty z klientami już pozyskanymi. Z tego nie wynika, że
pozyskiwanie nowych klientów stanowiło priorytet. Niezależnie od tego strona
pozwana nie wykazała, że obroty uzyskane przez powoda dotyczyły klientów już
wcześniej przez nią obsługiwanych. Zdaniem Sądu Okręgowego, takiej oceny nie
zmienia również okoliczność, że świadek M. H. informowała powoda podczas
pierwszej i przy kolejnych umowach o pracę, że prowizja dotyczy klientów
pozyskanych przez niego do oddziału przy ul. P. Zapis taki nie znalazł się bowiem
w treści umów o pracę, a „zgodnie z § 9 ust. 2 umowy, strony uzgadniają, że nie
wiążą je dodatkowe uzgodnienia ustne”. Skoro zatem wiążąca jest tylko treść
5
umowy o pracę, to pojęcie „swoich klientów” należy rozumieć jako oznaczające
wszystkich klientów obsługiwanych przez powoda, zarówno przejętych od
poprzedników, jak i przez niego pozyskanych, bez względu na to, czy już kiedyś
korzystali z usług strony pozwanej. Za użycie nieprecyzyjnego sformułowania
pozwana jako strona przygotowująca umowę o pracę „powinna ponieść
odpowiedzialność”.
Sąd drugiej instancji nie znalazł też podstaw do uznania za trafną
argumentacji strony pozwanej, że to, co określono w umowie o pracę mianem
prowizji, było w rzeczywistości nagrodą, której przyznanie zależało od uznania
pracodawcy. Uzyskanie prawa do nagrody nie jest bowiem uzależnione od
dopełnienia konkretnych warunków, podczas gdy przesłanki przysługiwania spornej
prowizji zostały precyzyjnie uregulowane i nie obwarowano ich żadnym zakresem
uznaniowości.
Z tych przyczyn Sąd Okręgowy, opierając się na zestawieniu obrotów
przedstawionych przez stronę pozwaną, uznał powództwo za zasadne w całości.
Strona pozwana wywiodła skargę kasacyjną od wyroku Sądu drugiej
instancji, zarzucając naruszenie:
1. art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 300 k.p., przez błędną ich wykładnię i w
konsekwencji pominięcie przy interpretacji zawartej przez strony umowy o
pracę okoliczności, jaką jest przebieg negocjacji przed jej zawarciem, mimo
że okoliczność tego rodzaju ma istotne znaczenie dla ustalenia zgodnego
zamiaru stron, wyprzedzającego ewentualne obiektywne rozumienie umowy;
Sąd drugiej instancji przeszedł całkowicie do porządku nad elementem
subiektywnym interpretacji umowy, uznawszy – na przekór przepisowi art. 65
§ 1 i 2 k.c. w związku z art. 300 k.p. – rozmowy poprzedzające jej zawarcie
za zdarzenie nieistotne z punktu widzenia kryteriów wykładni oświadczeń
woli, a ponadto pomylił problem wykładni oświadczeń umowy z kwestią
złożenia tych oświadczeń, gdyż w treści negocjacji upatruje dodatkowych,
czynionych poza umową uzgodnień, nie zaś wskazówki co do tego, jak
należy umowę rozumieć;
2. art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 300 k.p., przez ich błędną wykładnię i
dokonywanie wykładni oświadczeń woli zawartych w umowie przy
6
zastosowaniu kryteriów wykładni w sposób wybiórczy, bez rozważenia
całokształtu postanowień zawartej przez strony umowy o pracę, albowiem
Sąd drugiej instancji, analizując brzmienie umowy, bierze pod uwagę jedne
postanowienia, nad innym zaś przechodzi do porządku: mianowicie pomija
treść § 6 ust. 3 umowy, gdzie wspomina się o uzależnieniu „zmiennych
części wynagrodzenia” od oceny pracy powoda przez stronę pozwaną;
ponieważ trudno kwalifikować stanowiącą przedmiot sporu prowizję inaczej
niż część zmienną wynagrodzenia, znaczy to, że prowizja była w
rzeczywistości nagrodą, wypłacaną według uznania pracodawcy;
3. art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p., przez błędną jego wykładnię i przyjęcie,
jakoby przesłankę, od której zależeć miała wypłata powodowi prowizji
(tj. uzyskanie określonego miesięcznego obrotu z klientami pozyskanymi
przez powoda) udowodnić miał pozwany, choć przecież to nie pozwany
wywodzi z tego faktu skutki prawne i w świetle art. 6 k.c. nie ma ani
obowiązku, ani żadnego interesu prawnego, aby wielkość obrotu
osiągniętego przez powoda z tą kategorią klientów wykazywać.
Opierając skargę na takich podstawach, skarżąca wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego
rozpoznania oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania.
Powód w odpowiedzi na skargę kasacyjną wniósł o jej oddalenie oraz o
zasądzenie od strony pozwanej kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest uzasadniona, choć nie wszystkie jej zarzuty są
usprawiedliwione.
Nie ma podstaw do uznania za trafny zarzutu naruszenia art. 65 § 1 i 2 k.c. w
związku z art. 300 k.p. w zakresie dotyczącym wykładni oświadczeń woli stron
zawartych w umowie o pracę odnośnie do charakteru spornej należności. Sąd
Najwyższy w całości akceptuje pogląd Sądu Okręgowego, że zagwarantowana
umową prowizja nie miała charakteru nagrody. W ukształtowanym od dawna
orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje pogląd o dychotomicznym podziale na
7
premie regulaminowe i nagrody. O premii regulaminowej możemy mówić wówczas,
gdy zasady jej wypłaty są określone w przepisach płacowych w sposób
jednoznaczny i konkretny. Tym samym możliwe jest odkodowanie sytuacji, kiedy
pracodawca jest zobowiązany do jej wypłaty i w jakiej wysokości. Koreluje to z
roszczeniowym charakterem premii regulaminowej, albowiem źródło jej powstania
nie jest uzależnione od uznania pracodawcy. W momencie spełnienia przez
pracownika pozytywnych przesłanek określonych w regulaminie (umowie o pracę)
powstaje po jego stronie prawo do żądania wypłaty świadczenia. Natomiast z
nagrodą (premią uznaniową) mamy do czynienia wówczas, gdy pracodawca w
zakresie przyznania świadczenia dysponuje marginesem swobody, uznania. Krótko
mówiąc, nagroda nie jest uzależniona od dopełnienia przez pracownika
konkretnego warunku, a jej przyznanie stanowi konsekwencję wykonywania zadań
przez wzorowe wypełnianie obowiązków pracowniczych. Już powyższe różnice
wskazują, że linia podziału nie opiera się na różnicach semantycznych, lecz
jakościowych. Stąd też decydującego znaczenia nabiera fakt, czy odpowiednie akty
prawne (regulaminy wynagradzania, umowa o pracę) przewidują z góry
skonkretyzowane i zobiektywizowane (podlegające weryfikacji) przesłanki nabycia
prawa do świadczenia lub przesłanki prowadzące do jego pozbawienia albo
obniżenia (tak zwane reduktory). Odpowiedź pozytywna na tak sformułowane
pytanie prowadzi do wniosku, że mamy do czynienia z premią, której pracownik
może dochodzić od pracodawcy, wykazując spełnienie przesłanek nabycia prawa
(tak zwany roszczeniowy charakter świadczenia). Jeżeli zaś odpowiedź jest
negatywna, przyznanie świadczenia zależy wyłącznie od decyzji (uznania)
pracodawcy, to w sprawie mamy do czynienia z nagrodą (por. orzeczenia Sądu
Najwyższego: wyrok z dnia 30 marca 1977 r., I PRN 26/77, OSNCP 1977 nr 11,
poz. 225; uchwała z dnia 27 kwietnia 1977 r., I PZP 6/77, OSNCP 1977 nr 11, poz.
207; NP 1979 nr 1, s. 135 z glosą M. du Valla; uchwała z dnia 24 sierpnia 1978 r., I
PZP 21/78, OSNCP 1979 nr 2, poz. 29; wyrok z dnia 31 marca 1980 r., I PRN
138/79, Służba Pracownicza 1980 nr 10, s. 34; uchwała z dnia 10 czerwca 1983 r.,
III PZP 25/83, OSNCP 1983 nr 12, poz. 192; OSPiKA 1984 Nr 11, poz. 235 z glosą
M. Seweryńskiego; wyrok z dnia 1 października 1984 r., I PRN 131/84, OSPiKA
1988 nr 1, poz. 21 z glosą J. Pacho; OSP 1991 Nr 5, poz. 125 z glosą
8
T. Gregorczuk; wyrok z dnia 21 września 1990 r., I PR 203/90, OSP 1991 nr 7-8,
poz. 166; wyrok z dnia 26 września 2006 r., II PK 13/06, OSNP 2007 nr 17-18, poz.
254).
Biorąc pod uwagę powyższe, należy stwierdzić, że wskazane w umowie o
pracę zawartej z powodem warunki przysługiwania prowizji są na tyle konkretne i
sprawdzalne, że świadczenie to ma prawny charakter premii, a spełnienie przez
pracownika tych warunków jest źródłem jego prawa do premii. Przyznanie premii
nie zostało pozostawione swobodnemu uznaniu pracodawcy, stąd uzależnienie
wypłaty „zmiennych części wynagrodzenia” od oceny pracy nie może odnosić się
do prowizji, lecz innych składników, np. premii uznaniowej przewidzianej
regulaminem wynagradzania.
Zasadnie natomiast skarżąca zarzuca naruszenie art. 65 § 1 i 2 k.c. w
związku z art. 300 k.p. w odniesieniu do wykładni oświadczeń woli stron umowy o
pracę w zakresie dotyczącym warunków, od jakich przyznanie prowizji zostało
uzależnione.
Wykładnia oświadczeń woli polega na ustalaniu ich znaczenia, czyli sensu.
Ma ona na celu ustalenie właściwej treści regulacji zawartej w oświadczeniu woli.
Ogólne reguły interpretacyjne, prowadzące do osiągnięcia tego celu, określone
zostały w art. 65 k.c. W myśl § 1 art. 65 k.c., oświadczenie woli należy tak
tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone
zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje; § 2 stanowi
natomiast, że w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel
umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Wyrażone w przytoczonym
przepisie reguły interpretacyjne grupują się wokół dwóch respektowanych przez
prawo cywilne wartości. Są nimi z jednej strony wola (intencja) osoby dokonującej
czynności prawnej, z drugiej natomiast zaufanie, jakie budzi złożone oświadczenie
woli u innych osób. Odpowiednio do tych wartości w doktrynie wyróżnia się
subiektywną metodę wykładni, zorientowaną na wolę osoby składającej
oświadczenie woli, oraz metodę obiektywną (normatywną), akceptującą punkt
widzenia adresata. Możliwa jest również kombinowana metoda wykładni,
uwzględniająca obie wspomniane wartości.
9
Zgodnie z kombinowaną metodą wykładni, priorytetową regułę
interpretacyjną oświadczeń woli, składanych indywidualnie adresatom, stanowi
rzeczywista wola stron. Zastosowanie tej reguły wymaga wyjaśnienia jak strony
rzeczywiście zrozumiały złożone oświadczenie woli, a w szczególności, jaki sens
łączyły z użytym w oświadczeniu woli zwrotem lub wyrażeniem. W razie ustalenia,
że były to te same treści myślowe, pojmowany zgodnie sens oświadczenia woli
trzeba uznać za wiążący.
Jeżeli chodzi o oświadczenia woli ujęte w formie pisemnej, czyli wyrażone w
dokumencie, to sens tych oświadczeń ustala się przyjmując za podstawę wykładni
przede wszystkim tekst dokumentu. W procesie jego interpretacji podstawowa rola
przypada językowym regułom znaczeniowym. Wykładni poszczególnych wyrażeń
dokonuje się z uwzględnieniem kontekstu, w tym także związków treściowych
występujących między zawartymi w tekście postanowieniami. Uwzględnieniu
podlegają również okoliczności, w jakich oświadczenie woli zostało złożone, jeżeli
dokument obejmuje takie informacje, a także cel oświadczenia woli wskazany w
tekście lub zrekonstruowany na podstawie zawartych w nim postanowień.
Tekst dokumentu nie stanowi wyłącznej podstawy wykładni ujętych w nim
oświadczeń woli składanych indywidualnie oznaczonym osobom. Dopuszczalny
jest dowód ze świadków lub z przesłuchania stron, jeżeli jest to potrzebne do
wykładni niejasnych oświadczeń woli stron zawartych w dokumencie. W procesie
wykładni zawartych w dokumencie oświadczeń woli składanych indywidualnie
adresatom dopuszczalne jest zatem sięgnięcie do takich okoliczności
towarzyszących złożeniu oświadczenia woli, które mogą być stwierdzone za
pomocą pozadokumentowych środków dowodowych.
Zdaniem Sądu Najwyższego, Sąd drugiej instancji nie zastosował
prawidłowo powyżej opisanych zasad dokonywania wykładni oświadczeń woli,
albowiem biorąc pod uwagę zwerbalizowaną na piśmie treść umowy o pracę,
zupełnie pominął zidentyfikowanie zgodnego zamiaru stron co do rozumienia
zawartych tam warunków przysługiwania prowizji. Zgodzić należy się ze skarżącą,
że żadna okoliczność nie ukazuje dobitniej zgodnego zamiaru stron, aniżeli sposób
rozumienia tego sformułowania uzewnętrzniony w toku rozmów poprzedzających
zawarcie umowy o pracę. Powód, jak ustalił Sąd drugiej instancji, był informowany
10
podczas pierwszej i przy kolejnych umowach o pracę, iż prowizja dotyczyła klientów
pozyskanych przez niego na ul. P. Była to okoliczność, którą wbrew stanowisku
Sądu Okręgowego, należało uwzględnić przy dokonywaniu wykładni oświadczeń
woli, bowiem wynika z niej, jak same strony umowę rozumiały. Nie ma przy tym
żadnych podstaw do uznania, że tego rodzaju negocjacje są jakimś uzgodnieniem
dodatkowym, które dla swej ważności wymagało formy pisemnej. Negocjacje w
świetle art. 65 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p. są okolicznością istotną dla
ustalenia zgodnego zamiaru stron.
Pominięcie tej okoliczności powoduje brak w aktualnym stanie sprawy
jakichkolwiek ustaleń odnośnie do tego, jak strony rzeczywiście rozumiały złożone
w przedmiocie warunków przysługiwania prowizji oświadczenie woli, a w
szczególności, jaki sens łączyły z użytym w oświadczeniu woli określeniem „swoich
klientów”, czy chodziło tylko o klientów nowych, pozyskanych przez powoda, czy
też o wszystkich przez niego obsługiwanych i czy wyłącznie w oddziale przy ul. P.,
czy też w obu oddziałach strony pozwanej.
Uniemożliwia to Sądowi Najwyższemu dokonanie oceny prawidłowości
stanowiska Sądu Okręgowego zajętego w zaskarżonym wyroku, wobec czego za
przedwczesne należy uznać zarzuty odnoszące się do rozkładu ciężaru dowodu.
Jedynie na marginesie podnieść należy, że rację ma pozwana, iż to powód
powinien dowieść wszystkich faktów, z których wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c. w
związku z art. 300 k.p.), a zatem to on powinien wykazać, że obroty uzyskane „od
swoich klientów” w poszczególnych miesiącach sięgały granicznego progu, od
którego przysługiwała mu prowizja. To zaś, od jakich klientów i w którym oddziale
strony pozwanej obrót ten powinien być uwzględniony, zależy od dokonania
prawidłowej wykładni oświadczeń woli stron, której Sąd Okręgowy w aktualnym
stanie sprawy nie sprostał.
Mając to na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 39815
§ 1
k.p.c. i art. 39821
w związku z art. 108 § 2 k.p.c.).
eb