Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 184/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 kwietnia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Romualda Spyt
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku Akademii […]przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
z udziałem zainteresowanej E. O.
o ubezpieczenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 19 kwietnia 2016 r.,
skargi kasacyjnej organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 26 czerwca 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 11 września 2013 r. Sąd Okręgowy w W. oddalił odwołanie
Akademii […] (dalej jako płatnik składek) od decyzji Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych z dnia 7 lutego 2013 r. stwierdzającej, że E. O. (dalej jako
zainteresowana) podlegała - w okresach wskazanych w decyzji - obowiązkowemu
ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu jako osoba wykonująca
pracę u wnioskodawcy na podstawie umowy zlecenia.
Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia. Zainteresowana
jest z wykształcenia filologiem, teatrologiem, kulturoznawcą i pedagogiem
twórczości. Pracowała jako nauczyciel akademicki. W latach 2002, 2003, 2004,
2005, 2009 i 2010 płatnik składek zawarł z zainteresowaną, ówczesnym
pracownikiem Państwowej Szkoły […], umowy nazwane umowami o dzieło. W
ramach tych umów zainteresowana prowadziła wykłady w plenerze i warsztaty
integracyjne na Studium Podyplomowym „[...]”. Według umów zainteresowana była
zobowiązana do prowadzenia w siedzibie płatnika składek zająć dydaktycznych
objętych planem studiów w zakresie plastyki, muzyki w formie wykładów, ćwiczeń i
egzaminów, prowadzenia wykładów w plenerze oraz warsztatów integracyjnych, a
także wykładów, ćwiczeń i egzaminów z psychopedagogiki twórczości, zdolności i
zainteresowań, warsztatów z dziełem sztuki. W ramach tych zajęć powstawały
projekty twórcze i instalacje, które miały na celu rozwój twórczy studentów oraz
nauczenie ich tych umiejętności w ich pracy pedagogicznej. Zajęcia
przeprowadzane były w ustalonym umową czasie, na podstawie opracowanego u
płatnika składek harmonogramu studiów. Program zajęć, sposób i metodyka
ustalane były przez zainteresowaną samodzielnie.
W tak ustalonym stanie faktycznym i z powołaniem się na art. art. 6 ust. 1 i
art. 12 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz art. 66 ust. 1 ustawy o
świadczeniach zdrowotnych, Sąd Okręgowy uznał, że przedmiot świadczenia
zawartej umowy o dzieło nie spełniał warunków określonych w przepisach Kodeksu
cywilnego, gdyż obowiązki zainteresowanej polegały na przeprowadzeniu w
określonym miejscu i czasie zajęć dydaktycznych opartych na sporządzonym przez
nią programie. Program ten podlegał weryfikacji kierownika studiów w oparciu o
zgodność ze standardami ramowymi studiów. Przedmiotem umów było przekazanie
studentom określonej wiedzy w powtarzających się okresach czasu, a obowiązkiem
3
zainteresowanej było dołożenie wszelkich starań, aby osiągnąć zamierzony
rezultat, jakim było stosowne wykształcenie studentów płatnika składek. W
przypadku przeprowadzenia cyklu wykładów nie następuje żaden rezultat
ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie
wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy ma ją przekazać
studentom. Wygłoszenie wykładu nie powoduje samoistnego zrealizowanego celu
umowy w postaci nabycia przez studentów pewnej wiedzy. Poziom wiedzy
studentów nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem, a liczba
wykonywanych godzin wykładów nadaje im charakter powtarzalnych czynności,
nawet jeżeli wykład podzielono na części. Nadto zainteresowana nie miała
swobody w wyborze miejsca i czasu procesu dydaktycznego. Zdaniem Sądu
pierwszej instancji, praca nauczyciela, nawet najwyżej kwalifikowanego, jest typową
usługą starannego działania polegającą na wykładaniu wiedzy uczniom. Skoro
zatem umową łączącą strony była umową o świadczenie usług, zainteresowana
podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu i zdrowotnemu.
Wyrokiem z dnia 26 czerwca 2014 r. Sąd Apelacyjny zmienił powyższy
wyrok oraz poprzedzającą go decyzję organu rentowego i stwierdził, że
zainteresowana nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu,
rentowym i wypadkowemu w okresach wskazanych w decyzji z tytułu wykonywanej
umowy o dzieło.
Sąd odwoławczy podniósł, że art. 627 k.c. definiuje umowę o dzieło jako
umowę, w której przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania
oznaczonego dzieła, a zamawiający zobowiązuje się do uiszczenia wynagrodzenia.
Za przedmiot umowy o dzieło uznaje się rezultat ludzkiej pracy lub twórczości. Dla
właściwej kwalifikacji przyjmuje się, że dziełem jest z góry określony samoistny,
materialny lub niematerialny, znajdujący ucieleśnienie w rzeczy lub nieucieleśniony
w żadnym przedmiocie materialnym, obiektywnie osiągalny (w danych warunkach),
rezultat pracy fizycznej lub umysłowej i umiejętności przyjmującego zamówienie,
których charakter nie wyklucza możliwości zastosowania przepisów o rękojmi za
wady, a zespół tych cech musi występować łącznie. Przez ucieleśnienie należy
rozumieć materialne uprzedmiotowienie dzieła w takiej formie, aby mogła być
przedmiotem postrzegania, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych
4
przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego dzieła. Dzieło może mieć również
rezultat niematerialny, nieucieleśniony w przedmiocie materialnym, jednak powinno
zostać utrwalone w postaci poddającej się ocenie ze względu na istnienie wad lub
by można uchwycić istotę osiągniętego rezultatu.
W ocenie Sądu drugiej instancji, umowa łącząca płatnika składek z
zainteresowaną była umową o dzieło, gdyż „działanie polegające na wygłoszeniu
cyklu wykładów na konkretny temat, mający cechy wykładu monograficznego,
traktujących o konkretnym zagadnieniu, mających na celu dokładne i szczegółowe
przedstawienie określonej problematyki lub wyczerpanie zagadnienia ujętego w
tytule, który ma cechy utworu w pojęciu art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim, nie
jest objęte obowiązkiem ubezpieczenia społecznego” (tak Sąd Najwyższy w wyroku
z dnia 27 sierpnia 2013 r., II UK 26/13). Wygłoszenie wykładu o charakterze
niestandardowym, niepowtarzalnym, spełniającym kryteria twórczego i
indywidualnego utworu naukowego jest przedmiotem prawa autorskiego. Ustalenie,
że wykład spełnia powyższe standardy, nosi znamiona działalności twórczej i jest
utworem w rozumieniu prawa autorskiego, prowadzi do przyjęcia, że strony łączyła
umowa o dzieło.
Sąd odwoławczy - w wyniku uzupełnienia materiału dowodowego o
przesłuchanie zainteresowanej w charakterze strony - ustalił, że zawarła ona z
płatnikiem składek umowę o dzieło, której przedmiotem była nauka twórczości w
różnych zakresach - umiejętności prowadzenia warsztatów twórczych z zakresu
percepcji sztuki, aktywności twórczej, przez proces twórczy, recepcję - zdobywanie
wiedzy o sztuce. Prowadzone przez zainteresowaną zajęcia miały charakter
nowatorski, zindywidualizowany i niepowtarzalny, były prowadzone według
autorskiego programu stworzonego przez zainteresowaną oraz polegały na
wygłoszeniu autorskiego wykładu, warsztatów, ćwiczeń i inspiracji warsztatowej,
także w formie konwersatoryjnej lub seminaryjnej. Ten cykl wykładów - będąc
przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalonym we
wskazanych wyżej postaciach - stanowił utwór w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z
dnia 24 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
W skardze kasacyjnej organ rentowy zarzucił: I. naruszenie prawa
materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie: 1) art. 6 ust. 1
5
pkt 4, art. 9 ust. 4a, art. 12 ust. 1 i 3 oraz art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13
października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z
2015 r., poz. 121 ze zm.; dalej jako ustawa systemowa), poprzez błędne uznanie,
że umowy cywilnoprawne łączące zainteresowaną z płatnikiem składek są
umowami o dzieło, a co za tym idzie błędne ustalenie, że zainteresowana nie
podlega w spornych okresach obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym z tytułu
wykonywania umów o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem
cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia; 2) art. 627 oraz art. 750 w
związku z art. 734 k.c. przez przyjęcie, że umowy cywilnoprawne zawarte przez
płatnika składek z zainteresowaną są umowami o dzieło, gdyż ich wykonanie
skutkowało powstaniem określonego rezultatu, podczas gdy prawidłowa wykładnia i
zastosowanie wskazanych przepisów wskazuje, że zainteresowana wykonywała
sporne umowy na zasadach staranności, co świadczy jednoznacznie o tym, że
umowy są umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy
dotyczące zlecenia; 3) art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie
autorskim i prawach pokrewnych (jednolity tekst: Dz.U. z 2006r., Nr 90, poz. 631
ze zm.; dalej jako ustawa o prawie autorskim), przez przyjęcie, że w wyniku
wykonania przez zainteresowaną spornych umów powstał utwór w myśl prawa
autorskiego, podczas gdy prawidłowa wykładnia i zastosowanie tego przepisu
prowadzi do wniosków odmiennych, albowiem ochronie prawa autorskiego nie
podlegają działania polegające na wykonywaniu czynności wymagających
określonej wiedzy i zdolności do jej przekazania, a takie czynności wykonywała
zainteresowana w niniejszej sprawie, a nadto wobec błędnego uznania, że
zainteresowanej przysługiwały jakiekolwiek prawa autorskie do nieokreślonego
utworu (dzieła), którymi to zadysponowała na rzecz płatnika składek, mimo że
ustaleń takich w sprawie nie poczyniono: II. naruszenie przepisów postępowania,
które miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, a mianowicie: 1) art. 382
k.p.c., przez pominięcie znacznej części zebranego materiału dowodowego
dotyczącego sposobu wykonywania spornych umów świadczących o ich
powtarzalności, braku jednorazowości oraz wielości i różnorodzajowości
podejmowanych czynności, a także rozciągnięciu w czasie wykonania określonych
czynności i tym samym bezpodstawne oparcie skarżonego orzeczenia jedynie na
6
fragmentarycznym i dowolnie wybranym materiale dowodowym, prowadzącym -
według Sądu - do uznania, że sporne umowy nie są umowami starannego działania
a są umowami o dzieło z uwagi na fakt, iż prowadzą do powstania określonego
rezultatu, mającego nadto cechy utworu w myśl przepisów prawa autorskiego,
podczas gdy całość materiału dowodowego zebranego w postępowaniu przed
Sądami obu instancji nakazywała poczynienie ustaleń odmiennych; 2) art. 316 § 1
w związku z art. 391 § 1 k.p.c., przez nieuwzględnienie stanu rzeczy istniejącego w
chwili zamknięcia rozprawy apelacyjnej, który wskazywał, że zgromadzone w
sprawie dowody jednoznacznie przemawiają za twierdzeniem, iż sporne umowy są
umowami starannego działania, tj. umowami o świadczenie usług, do których
stosuje się przepisy dotyczące zlecenia i jako takie winny stanowić tytuł do objęcia
zainteresowanej w spornych okresach obowiązkowymi ubezpieczeniami
społecznymi; 3) art. 328 § 2 w związku z art. 391 k.p.c., przez niewskazanie w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku powodów, dla których Sąd odwoławczy nie
wziął pod uwagę faktów i dowodów świadczących o podjęciu się przez
zainteresowaną w ramach spornych umów procesu kształcenia studentów zgodnie
z obowiązującym u płatnika składek harmonogramem studiów, przejawiającym się
w wykonywaniu bardzo wielu różnorodnych czynności i zadań, takich jak:
sporządzanie programu zajęć akceptowanego przez pracowników etatowych
uczelni, prowadzenie wykładów, ćwiczeń i warsztatów oraz przeprowadzanie
egzaminów i konsultacji, co uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu i tym
samym weryfikację wydanego wyroku.
Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi drugiej instancji do ponownego
rozpoznania, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i orzeczenie
co do istoty sprawy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest usprawiedliwiona.
Zgodnie z art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie
zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty
wynagrodzenia. W judykaturze Sądu Najwyższego przyjmuje się, że jest to umowa
7
konsensualna, wzajemna, w której przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do
osiągnięcia w przyszłości indywidualnie oznaczonego, samoistnego, obiektywnie
możliwego a subiektywnie pewnego rezultatu pracy ludzkiej o charakterze
materialnym lub niematerialnym. Pomijając wątpliwości co do uznawania za dzieło
rezultatów niematerialnych nieucieleśnionych, rezultatem nieucieleśnionym nie
może być sama czynność, a jedynie wynik tej czynności. Dzieło musi bowiem
istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych
przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Stosunek prawny
wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego).
Stanowi zobowiązanie do świadczenia jednorazowego i to po obu stronach tego
stosunku, którego ramy czasowe wyznacza powierzenie wykonania i wykonanie
dzieła. Rozkładanie dzieła na części wiąże się niekiedy z rozłożeniem na części
świadczenia zamawiającego (tj. wynagrodzenia). W ten sposób, niezależnie od
nazwy umowy, strony przez odpowiednie ukształtowanie konkretnych obowiązków
powodują, że oba świadczenia stają się świadczeniami ciągłymi. Przez to trudno
uznać, że zobowiązanie - nawet nazwane przez strony zobowiązaniem z umowy o
dzieło - zachowuje w dalszym ciągu taki charakter. Z kolei wynagrodzenie z umowy
o dzieło generalnie określa się w sposób ryczałtowy lub kosztorysowy (art. 629-632
k.c.). W odniesieniu do umowy o dzieło wynagrodzenie jest związane z samym
dziełem i jego wykonaniem, a nie z ilością, jakością i rodzajem wykonanej pracy,
jak ma to miejsce w przypadku umów starannego działania (umowy o pracę,
umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług). W konsekwencji, w przypadku
zastosowania przez strony umowy wynagrodzenia czasowego (np. za każdą
godzinę wygłaszanych cyklicznie wykładów) można mieć wątpliwości, czy celem
stron było zawarcie umowy o dzieło i rozliczanie się za wynik, czy też wykonywanie
powtarzalnej pracy, za którą wynagrodzenie ustalane jest w jednostkach
czasowych (por. wyroki z dnia 4 lipca 2013 r., II UK 402/12, LEX nr 1350308 oraz z
dnia 12 sierpnia 2015 r., I UK 389/14, LEX nr 1816587 i powołane w nich
orzecznictwo).
W doktrynie i judykaturze przyjmuje się, że przedmiotem umowy o dzieło
może być także utwór w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim. W
wyroku z dnia 4 czerwca 2014 r., II UK 420/13 (OSNP 2015 nr 10, poz. 140) Sąd
8
Najwyższy stwierdził, iż możliwa jest umowa o dzieło, nieobjęta obowiązkiem
ubezpieczenia społecznego, której przedmiotem jest wygłoszenie wykładu, pod
warunkiem jednak, że wykładowi można przypisać cechy utworu. Te warunki
spełnia tylko wykład naukowy (cykl wykładów) o charakterze niestandardowym,
niepowtarzalnym, wypełniający kryteria twórczego i indywidualnego dzieła
naukowego (podobnie w powołanym przez Sąd drugiej instancji wyroku z dnia 27
sierpnia 2013 r., II UK 26/13, LEX nr 1379926). W wyroku z dnia 18 czerwca
2003 r., II CKN 269/01 (OSNC 2004 nr 9, poz. 142) Sąd Najwyższy wyraził pogląd,
że jeżeli przedmiotem umowy o dzieło ma być utwór w rozumieniu art. 1 ust. 1
ustawy o prawie autorskim, to przedmiot oznaczenia dzieła powinien być tak
określony, aby obowiązkiem przyjmującego zamówienie było dostarczenie
zamawiającemu dzieła będącego rezultatem działalności twórczej, o indywidualnym
charakterze, ustalonego w skonkretyzowanej przez strony postaci. W razie
zawarcia takiej umowy, dla oceny praw i obowiązków stron mają zastosowanie
przepisy Kodeksu cywilnego, a w zakresie, w którym dzieło jest utworem - przepisy
ustawy o prawie autorskim.
W orzecznictwie podkreśla się, że nie stanowi umowy o dzieło umowa o
przeprowadzenie cyklu bliżej niesprecyzowanych wykładów z danej dziedziny
wiedzy, których tematy pozostawiono do uznania wykładowcy, bowiem wskazuje to,
że zamawiający nie jest zainteresowany określonym dziełem (utworem)
intelektualnym o indywidualnym charakterze w rozumieniu przepisów ustawy o
prawie autorskim, ale przekazywaniem odbiorcom wykładu wiedzy z danej
dyscypliny. W uzasadnieniu tego stanowiska akcentuje się przede wszystkim
konieczność skonkretyzowania w umowie o dzieło samego dzieła. Zauważa się, iż
umowa o dzieło należy do umów rezultatu - jej przedmiotem jest indywidualnie
oznaczony wytwór (efekt). Dla oceny, że zawarto umowę o „rezultat usługi”
(wytwór) - co jest podstawową cechą odróżniającą ją od umowy o pracę oraz od
umowy zlecenia (świadczenia usług) - konieczne jest, aby działania przyjmującego
zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie
oznaczonego rezultatu - w postaci materialnej bądź niematerialnej. Przedmiot
umowy o dzieło może być określony w różny sposób i różny może być stopień
dokładności tego określenia, pod warunkiem że nie budzi wątpliwości, o jakie dzieło
9
chodzi. Nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od
innych występujących na danym rynku rezultatów pracy - materialnych bądź
niematerialnych, gdyż wówczas zatraciłby się indywidualny charakter dzieła. Dzieło
nie musi wprawdzie być czymś nowatorskim i niewystępującym jeszcze na rynku,
jednak powinno posiadać charakterystyczne, wynikające z umowy cechy,
umożliwiające zbadanie, czy zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z
indywidualnymi wymaganiami bądź upodobaniami zamawiającego. Przedmiotem
umowy o dzieło jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu,
zdefiniowanego przez zamawiającego w momencie zawierania umowy. Dzieło jest
wytworem, który w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z
góry przewidziany i określony w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy.
Dlatego też jednym z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od
umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła
sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych. Sprawdzian taki jest zaś niemożliwy do
przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów
indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez
zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem
zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich
rezultat. Biorąc to pod uwagę, w przypadku umowy o dzieło autorskie w postaci
utworu naukowego (wykładu), przesłanką przedmiotowo istotną (przesądzającą)
jest jego zakres, którego wskazanie nie może się ograniczać do danej dziedziny
nauki. Tak bowiem szeroko ujęty przedmiot umowy uniemożliwia jego identyfikację
wśród innych utworów intelektualnych dotyczących tego samego zakresu. Istotą
wykładu, jako dzieła autorskiego jest jego treść zawierająca przekaz określonej
myśli intelektualnej twórcy, której granice wytycza z góry zamówiony temat. Skoro
w momencie zawierania umowy temat wykładu jest nieznany, to nie jest możliwy do
ustalenia (zidentyfikowania) jej rezultat (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2
marca 2013 r., III CSK 216/12, LEX nr 1324298; z dnia 3 października 2013 r.,
II UK 103/13, OSNP 2014 nr 9, poz. 134; z dnia 14 listopada 2013 r., II UK 115/13,
LEX nr 1396411 i z dnia 6 sierpnia 2014 r., II UK 566/13, LEX nr 1500668).
Przyjmując, że cykl zajęć prowadzonych przez zainteresowaną - jako
przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w postaci
10
wykładów, warsztatów, ćwiczeń i inspiracji warsztatowej - stanowił utwór w
rozumieniu art 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim, Sąd odwoławczy pominął, że
twórczy charakter dzieła jako rezultatu umowy strony muszą uczynić przedmiotem
zamówienia w umowie o dzieło oraz ustalić wynagrodzenie za przeniesienie praw
do utworu (umowa zbycia praw autorskich), co wymaga wykazania, że prawa takie
wykonawcy przysługiwały. Tymczasem takich ustaleń w sprawie brak. Ze stanu
faktycznego wynika natomiast, że przedmiotem ocenianych umów było
przygotowywanie i realizacja zajęć dydaktycznych objętych planem studiów w
formie wykładów, ćwiczeń, warsztatów i egzaminów z zakresu plastyki, muzyki,
psychopedagogiki twórczości, zdolności i zainteresowań, według programu
przygotowanego przez zainteresowaną i weryfikowanego przez uczelnię. Tak
określony przedmiot umowy nie charakteryzuje się wymaganą cechą
indywidualizującą utwór (dzieło) przede wszystkim dlatego, że nawet w zarysie nie
konkretyzuje tematu poszczególnych wykładów. Oznacza to, że temat wykładów
pozostawiono do uznania wykonawcy, a więc w momencie zawierania umowy nie
był on znany. Nie można więc przyjąć, aby zamawiający wymagał od wykonawcy
osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego wytworu, który poddawałby
się sprawdzianowi w aspekcie wykonania umowy zgodnie z zamówieniem.
Zainteresowana została zobowiązana do przekazywania wiedzy w formie
wykładów, ćwiczeń i warsztatów z danych dziedzin nauki w zakresie wynikającym z
umowy, taka zaś forma prowadzenia zajęć edukacyjnych nie przesądza o ich
wykonywaniu w ramach umowy o dzieło, gdyż jest także zwykle stosowana przez
osoby nauczające na podstawie umowy o pracę czy umowy o świadczenie usług. Z
tak określonego celu umowy (edukacja studentów, czy - jak określił to Sąd drugiej
instancji - „nauka twórczości”) nie mógł wynikać obiektywnie osiągalny i pewny
rezultat. Chodziło więc o wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających
się czynności) bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie. Zatem
przedmiotem umów była określona czynność (czynności), a nie jej wynik, co
przesądza o ich kwalifikacji jako umów starannego działania - umów o świadczenie
usług (art. 750 k.c.).
Oceniając istnienie między płatnikiem składek i zainteresowanym stosunku
prawnego odpowiadającego umowie o dzieło, Sąd drugiej instancji pominął również
11
sposób określenia wynagrodzenia. Jak wyżej wskazano, w odniesieniu do umowy o
dzieło istnieje związek wynagrodzenia z samym dziełem - jego wartością, a nie jak
w przypadku usługi rozłożonej w czasie - z jej ilością, jakością i rodzajem.
Generalnie więc wynagrodzenie z umowy o dzieło określa się w sposób ryczałtowy
lub kosztorysowy. Tymczasem, według twierdzeń skarżącego, w wykonaniu umowy
jej strony stosowały jednolite stawki wynagrodzenia odpowiednie do czasu realizacji
umowy, co wskazuje na zapłatę za działanie rozłożone w czasie. Ukształtowanie
obowiązków wykonawcy spowodowało zatem, że jego świadczenia stały się w
wykonaniu usługi świadczeniami ciągłymi. Mogłoby to potwierdzać, że przedmiotem
spornych umów nie było wykonanie dzieła, lecz powtarzalnej pracy za
wynagrodzeniem ustalonym w jednostkach czasowych, a w konsekwencji, że
oczekiwania towarzyszące stronom przy zawieraniu i wykonywaniu umów
nazwanych przez nie umowami o dzieło mogły się realizować wyłącznie jako
elementy umowy starannego działania.
W rezultacie zasadne okazały się zarzuty podniesione przez skarżącego w
ramach obydwu podstaw kasacyjnych, co prowadzi do orzeczenia jak w sentencji
na podstawie art. 39815
§ 1 i odpowiednio stosowanego art. 108 § 2 k.p.c.
kc