Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 514/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 kwietnia 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Kwaśniewski (przewodniczący)
SSN Anna Owczarek
SSN Władysław Pawlak (sprawozdawca)
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa M. Ł.
przeciwko E. Spółce Akcyjnej z siedzibą w L. i O. Spółce Akcyjnej w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 28 kwietnia 2016 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 5 marca 2015 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego
rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 17 września 2014 r., Sąd Okręgowy w O. w częściowym
uwzględnieniu powództwa M. Ł. zasądził na jego rzecz w oparciu o przepis art.
647¹ § 5 k.c. solidarnie od stron pozwanych T. S.A. w W. (obecnie O.) i E. kwotę
253 642,02 zł, z ustawowymi odsetkami od dnia 6 października 2013 r. do dnia
zapłaty.
W uzasadnieniu ustalił, że w dniu 2 marca 2009 r. strony pozwane zawarły
umowę ramową nr […], na mocy której spółka E. miała wykonać na rzecz inwestora
– T. S.A. usługi w zakresie prac budowlano-montażowych. Według tej umowy
wykonawca był zobowiązany do uzyskania od inwestora autoryzacji na
wprowadzenie podwykonawców i dalszych podwykonawców.
W dniu 29 października 2010 r., strony pozwane zawarły kolejną umowę
ramową nr […], przedmiotem której było m.in. budowa instalacji, modernizacja,
remont i demontaż sieci telekomunikacyjnej, adaptacja budowlano-montażowa,
prace stacyjne i elektryczne w obiektach sieciowych. W ramach tej umowy prace
miały być zlecone na terenie strefy W. Wykonawca został zobowiązany do
przedkładania inwestorowi na każde jego żądanie i w każdym czasie umów
zawieranych z podwykonawcami. Według pkt 4 załącznika nr 9 do powyższej
umowy, odbiór materiałów z magazynów zamawiającego, jak i dostarczanych na
adres wykonawcy miał być dokonywany przez osoby upoważnione przez
wykonawcę, który został też zobowiązany do przesyłania inwestorowi aktualnej listy
pracowników upoważnionych do odbioru materiałów w jego imieniu, w tym
podwykonawców.
Tego samego dnia strona pozwana - jako wykonawca – E. zawarła z T. sp. z
o.o. (następnie S. sp. z o.o.) umowę o współpracy, przedmiotem której było
wykonanie przez spółkę S. jako podwykonawcę prac zleconych wykonawcy przez
inwestora.
Z kolei w dniu 26 stycznia 2012 r. spółka S. zawarła z powodem umowę
ramową o współpracy, która regulowała ich wzajemne uprawnienia i obowiązki
w zakresie wykonywania przez powoda usług pełnej obsługi formalno-prawnej
realizowanych zadań projektowych i budowlanych oraz robót budowlano -
montażowych wraz z usługami towarzyszącymi, przy czym warunki realizacji usług
3
określające ich wartość i terminy dostarczenia miały być każdorazowo zdefiniowane
przez spółkę S. w odrębnym zamówieniu jednostkowym.
Na podstawie tej umowy, spółka S. zleciła powodowi wykonanie robót
budowlanych opisanych jako: B., uruchomienie usług dla A. sp. z o. o. w lokalizacji
N., budowa przyłącza telekomunikacyjnego dla P. w lokalizacji B., O., przyłączenie
do sieci budynku mieszkalno-usługowego w L. i budowa przyłącza w lokalizacji Z.
Powyższe prace zostały zrealizowane i odebrane bez zastrzeżeń.
Pracownicy powoda wykonywali te roboty w kamizelkach oznaczonych logo „E.”, a
sam powód jeździł samochodem z takim logo, a ponadto brał udział w odbiorach
końcowych dokonywanych przez T. S.A. przy udziale przedstawiciela E., ale nie
podpisywał się na dokumentach. Kierownikiem robót z ramienia inwestora był P. G.,
który znał zakres prac wykonywanych przez powoda i z nim czynił uzgodnienia, a
ponadto informował swoich przełożonych, o tym, że to powód wykonuje roboty
budowlane. Tak samo przedstawiciele spółki S. informowali przedstawicieli
inwestora, jak i wykonawcy E., który z podwykonawców będzie wykonywał
konkretne zadania w ramach danej inwestycji.
Spółka S. wykonywała zlecone jej prace za pośrednictwem podwykonawców,
ponieważ sama nie miała ku temu niezbędnych środków. Powszechne znany był
sposób rozliczania się tej spółki z podwykonawcami, który polegał na pobieraniu ok.
20% marży od zleconych jej zadań.
W 2010 r. firma powoda była zgłaszana inwestorowi do autoryzacji.
Natomiast w 2012 r. nie został on formalnie zgłoszony jako podwykonawca.
Za zrealizowane prace, powód wystawił spółce S. faktury, które
ta uregulowała jedynie częściowo. Do zapłaty pozostała kwota 253 642,02 zł.
Po uzyskaniu informacji o nie wywiązywaniu się z zadań oraz o problemach
z wypłacalnością spółki S., spółka E. wypowiedziała jej umowę i z dniem
1 października 2012 r. nawiązała bezpośrednią współpracę z firmą powoda na
podstawie zleceń jednostkowych.
W związku z wykonywanymi pracami na rzecz spółki S., powód miał
pełnomocnictwo od T. S.A. na czas od dnia 30 listopada 2011 r., nie dłużej niż do
4
31 grudnia 2012 r. do reprezentowania tego podmiotu przed organami administracji
państwowej i samorządowej w zakresie budowy i remontu lokalnej sieci miedzianej
światłowodowej, a także kanalizacji teletechnicznej wraz z usługami
towarzyszącymi oraz opracowania dokumentacji projektowo-kosztorysowej na
terenie województwa dolnośląskiego. W dokumencie pełnomocnictwa wskazano,
że powód działa na podstawie umowy ramowej z dnia 29 października 2010 r. W
okresie wcześniejszym powód posiadał podobne pełnomocnictwo udzielone w dniu
4 listopada 2009 r., w którym podano, że działa on na podstawie umowy ramowej z
dnia 2 marca 2009 r.
Pełnomocnictwa dla wykonawców i podwykonawców były udzielane
niezależnie od procesu tzw. autoryzacji, na wniosek generalnego wykonawcy.
W czasie wykonywania prac na rzecz spółki S., powód miał też
upoważnienie do odbioru z magazynów T. S.A. materiałów budowlanych służących
do realizacji inwestycji i wielokrotnie odbierał w imieniu pozwanej spółki E.
materiały z magazynu w D. na poczet konkretnego obiektu. Ponadto przed
zawarciem umowy ze spółką S., powód przez wiele lat współpracował
bezpośrednio z pozwanymi, a kiedy doszło do powołania tej spółki, został
poinformowany przez ówczesnego przedstawiciela E.- A. R., który następnie został
prezesem spółki S., że może wykonywać dalej prace, których inwestorem jest T.,
jedynie poprzez zawarcie umowy ze spółką S.
W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd pierwszej instancji przyjął, iż strony
pozwane jako inwestor i wykonawca ponoszą odpowiedzialność wobec powoda
jako dalszego podwykonawcy za zapłatę wynagrodzenia, które wykonał na
podstawie umowy łączącej go ze spółką S. jako podwykonawcą E., bowiem wyrazili
zgodę w formie czynnej na udział powoda w realizacji prac budowlanych.
W wyniku apelacji obu pozwanych, Sąd Apelacyjny zmienił wyrok Sądu
pierwszej instancji i oddalił powództwo oraz orzekł o kosztach procesu i kosztach
sądowych.
W uzasadnieniu, Sąd drugi instancji uznając za zasadny zarzut naruszenia
art. 233 § 1 k.p.c., dokonał własnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego,
stwierdzając że wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, żaden ze świadków nie
5
potwierdził tezy, aby treść umowy łączącej powoda ze spółką S. była znana
pozwanym, w szczególności aby tę wiedzę miały osoby upoważnione
do reprezentacji tych podmiotów.
Nadto w ocenie Sądu drugiej instancji umowa podwykonawstwa, na
podstawie której powód wykonywał roboty budowlane była nieważna, ponieważ nie
konkretyzowała w formie pisemnej tych prac, zaś powód nie przedstawił
wydawanych w oparciu o umowę ramową zleceń jednostkowych na poszczególne
roboty (art. 647¹ § 4 k.c.). Wskutek nieważności umowy podwykonawczej doszło do
wyłączenia solidarnej odpowiedzialności inwestora i wykonawcy z art. 647¹ § 5 k.c.,
za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy. W takiej sytuacji podwykonawca ma
jedynie roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia zgodnie z art. 410 § 2 k.c.,
ale w stosunku do swojego kontrahenta, czyli spółki S. Natomiast podmiotami
stosunku restytucyjnego wynikłego z nienależnego świadczenia nie mogą być
pozwane spółki, ponieważ nie były stronami nieważnego stosunku prawnego.
W skardze kasacyjnej opartej na pierwszej podstawie kasacyjnej, powód
zaskarżył wyrok Sądu drugiej instancji w całości. Zarzucił naruszenie art. 410 § 2
k.c. w zw. z art. 6471
§ 5 k.c., przez ich błędną wykładnię, pomimo że w wypadku
stwierdzenia prawidłowego wykonania robót, braku zapłaty wynagrodzenia oraz
jednoczesnej nieważności umowy podwykonawczej, istnieją podstawy do
zastosowania przez sąd z urzędu instytucji nienależnego świadczenia także wobec
inwestora i generalnego wykonawcy; art. 6471
§ 2 i § 5 k.c. w zw. z art. 60 k.c.
przez błędne przyjęcie, że niezbędnym warunkiem wyrażenia w formie czynnej
akceptacji umowy podwykonawstwa jest znajomość jej treści przez inwestora lub
generalnego wykonawcę i akceptowanie wynikających z niej postanowień
essentialia negotii.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Stosownie do art. 39813
§ 2 k.p.c., Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami
faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia. Powód domagał się
zasądzenia od pozwanych roszczenia na podstawie art. 6471
§ 5 k.c. W toku
procesu przed Sądem pierwszej instancji sformułował alternatywną podstawę
opartą na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu (k. 503).
6
Sąd drugiej instancji po przedstawieniu wybranych fragmentów ustaleń
faktycznych Sądu pierwszej instancji, dokonał odmiennej oceny zgromadzonego
materiału dowodowego w zakresie odnoszącym się do zagadnienia wyrażenia
przez pozwanych zgody na zawarcie umowy między spółką S. a powodem.
Nie poczynił natomiast w ogóle jakichkolwiek ustaleń faktycznych mogących mieć
istotne znaczenie dla zastosowania drugiej podstawy prawnej dochodzonego przez
powoda roszczenia. Nie wskazał również, które w tej materii z ustaleń faktycznych
dokonanych przez Sąd pierwszej instancji przyjmuje za własne, a które modyfikuje.
W związku z tym uznać należy, że Sąd drugiej instancji nie mógł dokonać
prawidłowej oceny roszczenia powoda opartego na przepisach o bezpodstawnym
wzbogaceniu, skoro nie określił podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, w ramach
której stosowne jest prawo materialne.
O prawidłowym zastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero
wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku
pozwalają na ocenę tego zastosowania. Tym samym brak stosownych ustaleń
faktycznych uzasadnia zarzut skargi kasacyjnej naruszenia prawa materialnego
przez jego niezastosowanie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego
2013 r., III CSK 147/12, nie publ. oraz przywołane tam orzecznictwo).
Zaznaczyć należy, że powyższe uwagi dotyczą zarzutu naruszenia art. 410
§ 2 k.c., bowiem jeśli chodzi o zarzut naruszenia art. 6471
§ 2 i 5 k.c. w zw. z art. 60
k.c., to Sąd drugiej instancji w oparciu o tą podstawę prawną prawidłowo oddalił
powództwo.
Według art. 6471
§ 1 k.c. w umowie o roboty budowlane, o której mowa w art.
647 k.c. (z mocy art. 658 k.c. jej przedmiotem może być także wykonanie remontu
budynku lub budowli) zawartej między inwestorem a wykonawcą (generalnym
wykonawcą), strony ustalają zakres robót, które wykonawca będzie wykonywał
osobiście lub za pomocą podwykonawców. Zgodnie z § 2 tego artykułu,
do zawarcia przez wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą jest
wymagana zgoda inwestora. Jeżeli inwestor, w terminie 14 dni od przedstawienia
mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu, wraz z częścią
dokumentacji dotyczącej wykonania robót określonych w umowie lub w projekcie,
7
nie zgłosi na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się że wyraził zgodę na
zawarcie umowy.
Do zawarcia przez podwykonawcę umowy z dalszym podwykonawcą jest
wymagana zgoda inwestora i wykonawcy, wyrażona w sposób wyżej opisany
(art. 647¹ § 3 k.c.). Umowy podwykonawstwa powinny być zawarte w formie
pisemnej pod rygorem nieważności ( art. 647¹ § 4 k.c.).
W sporządzonej w formie pisemnej umowie ramowej z dnia 26 stycznia
2012 r., nie zostały skonkretyzowane roboty budowlano-montażowe, które powód
miał wykonać na rzecz spółki S. Nie przedstawił też pisemnych zleceń na
wykonanie poszczególnych robót. W tej sytuacji brak jest podstaw do przyjęcia, aby
powoda i spółkę S. łączyła umowa podwykonawstwa, gdyż ta wymaga określenia
jej przedmiotu poprzez sprecyzowanie na piśmie m.in. rodzaju prac budowlanych
oraz wynagrodzenia, względnie podstaw do jego ustalenia.
Skoro powód nie wylegitymował się umową dalszego podwykonawstwa
w rozumieniu przepisów art. 6471
k.c., to nie może domagać się na
podstawie paragrafu 5 tego artykułu zasądzenia od pozwanych roszczenia.
Przedstawiony przez Sąd drugiej instancji w motywach do zaskarżonego wyroku
pogląd o nieważności umowy z dnia 26 stycznia 2012 r. nie jest jednak trafny.
Umowa ta nie mogła zostać zakwalifikowana jako kodeksowa umowa
podwykonawstwa, gdyż nie zawierała postanowień przedmiotowo istotnych, które
pozwalałby na taką jej prawną identyfikację. O rodzaju łączącego strony stosunku
prawnego decyduje wynikający z zawartego porozumienia wzajemny rozkład
uprawnień i skorelowanych z nimi obowiązków.
W ramach swobody kontraktowania strony mogą ułożyć swój stosunek
prawny wedle swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się
właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego
(art. 353¹ k.c.). W konsekwencji, jeśli powoda łączyła ze spółką S. ważna umowa
o charakterze obligacyjnym, która nie była umową podwykonawstwa, lecz rodzajem
świadczenia usług pośrednictwa, to wywód Sądu drugiej instancji kreujący
ewentualne roszczenie powoda w stosunku do tej spółki z bezpodstawnego
8
wzbogacenia jest błędny. Istnienie ważnego stosunku umownego wyklucza
roszczenie z bezpodstawnego wzbogacenia wobec strony takiej umowy.
Problem jednak polega na tym, że z przywołanych przez Sąd drugiej
instancji fragmentów ustaleń faktycznych Sądu pierwszej instancji wynika, że roboty
budowlane, za które powód nie otrzymał wynagrodzenia wykonywali jego
pracownicy w kamizelkach z logo strony pozwanej E. Nadto powód jeździł
samochodem oznaczonym takim logo. Te okoliczności wskazują, że powód
wykonywał te prace bezpośrednio na rzecz generalnego wykonawcy, nie mając
zawartej z nim umowy, która byłaby źródłem jego zobowiązania, nie zaś na rzecz
spółki S. Ustosunkowując się do zarzutu uchybień formalnych, Sąd Apelacyjny
stwierdził, że dokument w postaci pełnomocnictwa z dnia 30 listopada 2011 r.
(w oparciu o który Sąd pierwszej instancji czynił ustalenia faktyczne), mógł być
wykorzystany w sprawie, bowiem jako dowód został złożony w terminie
wyznaczonym przez sąd. W treści pełnomocnictwa udzielonego przez
przedstawiciela pozwanego inwestora, wskazano, że M.Ł. zatrudniony
w Przedsiębiorstwie Wielobranżowym „M.” działa na podstawie umowy z dnia 29
października 2010 r. (czyli umowy łączącej obu pozwanych). Nadto wszelkie
uzgodnienia techniczne dotyczące wykonywanych robót były dokonywane przez
kierownika zadania inwestycyjnego ze strony inwestora P. G. z powodem jako
faktycznym wykonawcą robót.
W takich okolicznościach, istotnym jest, czy inwestor traktował powoda jako
swojego wykonawcę (choć z nim nie zawarł stosownej umowy), tak jak pozwanego
E. (z którym miał zawartą umowę), czy też jako realizującego roboty budowlane na
rzecz E. Podkreślić należy, że takie samo pełnomocnictwo powód miał od
inwestora, z tym że odnoszące się do łączącej pozwanych umowy z dnia 2 marca
2009 r., a zatem w czasie kiedy w konfiguracji podmiotów uczestniczących w
realizacji inwestycji nie brała udziału spółka S. (k. 506). Zresztą data
pełnomocnictwa z dnia 30 listopada 2011 r. wskazuje, że udzielono go zanim
została zawarta umowa między spółką S. a powodem. Natomiast w kolejnym
pełnomocnictwie, w którym pozwany inwestor umocował powoda, po
wypowiedzeniu przez pozwanego E. umowy ze spółką S. i zawarciu przez ten
podmiot umowy z powodem, jest on wymieniany już jako podwykonawca tego
9
pozwanego (k. 44). Ważną okolicznością przy ocenie charakteru umowy z dnia 29
października 2010 r. zawartej między pozwanym wykonawcą a spółką S. jest fakt,
że nie miała ona środków i zdolności technicznych do wykonania prac budowlanych,
które zrealizowała firma powoda, zaś prezes spółki S. (reprezentujący ją przy
umowie z powodem) był jednocześnie kierownikiem budowy z ramienia spółki E. (k.
8, 435, 443, 454). Ponadto według ustaleń Sądu pierwszej instancji, powód odbierał
z magazynu inwestora materiały potrzebne do prac budowlanych w imieniu
pozwanej spółki E.
Dlatego też spółka S. na podstawie zawartych umów z pozwaną spółką E. i
M. Ł. nie była faktycznym wykonawcą prac budowlanych, lecz swoistym ogniwem
pośredniczącym pomiędzy pozwanym generalnym wykonawcą a powodem. Spółka
S. została wprowadzona przez pozwaną E. do łańcucha podmiotów
uczestniczących w realizacji inwestycji zlecanych przez pozwanego inwestora
jedynie w celu uzyskania wynagrodzenia stanowiącego różnicę pomiędzy ceną
wynegocjowaną z generalnym wykonawcą a ceną ustaloną w umowie z powodem.
W ramach powyższych umów pośrednictwa spółka S. miała wypłacić powodowi
wynagrodzenie za zrealizowane przez niego bezpośrednio na rzecz pozwanych
prace budowlane, z pieniędzy otrzymanych od pozwanego generalnego
wykonawcy po potrąceniu własnego wynagrodzenia za usługi pośrednictwa.
Przepisy normujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia mają
zastosowanie do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.).
Stosowanie do art. 410 § 2 k.c., świadczenie jest nienależne jeśli ten kto je spełnił,
nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby,
której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel
świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do
świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Jeśli więc powód wykonywał roboty budowlane na rzecz generalnego
wykonawcy względnie na rzecz inwestora, przy braku zobowiązań umownych
w stosunku do nich (art. 410 § 2 k.c.), to zubożenie i wzbogacenie następuje
w relacjach pomiędzy powodem z jednej strony a pozwanymi z drugiej strony.
W takim układzie stosunków, prawnie irrelewantne pozostają twierdzenia
10
pozwanych o wywiązaniu się z zobowiązań finansowych na rzecz swoich
kontrahentów (tj. pozwanego inwestora w stosunku do pozwanego wykonawcy oraz
pozwanego wykonawcy wobec spółki S.).
Brak poczynienia przez Sąd drugiej instancji ustaleń faktycznych,
uniemożliwia ocenę, na rzecz którego z pozwanych nastąpiło wykonanie przez
powoda robót budowlanych, za które nie otrzymał wynagrodzenia ze stosunku
prawnego ze spółką S. Dlatego zaskarżony wyrok został uchylony w stosunku do
obu pozwanych.
Z tych względów, Sąd Najwyższy orzekł na podstawie art. 398 15
§ 1 k.p.c.
oraz art. 108 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 39821
k.p.c.
jw
kc