Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II BU 4/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 maja 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Piotr Prusinowski (sprawozdawca)
SSN Romualda Spyt
w sprawie z wniosku J. K.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
z udziałem zainteresowanej E. Sp. z o.o. z siedzibą w W.
o zasiłek chorobowy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 5 maja 2016 r.,
skargi wnioskodawczyni o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego
wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 22 września 2014 r.,
oddala skargę.
UZASADNIENIE
Ubezpieczona odwołała się od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z
dnia 23 maja 2013 r., w której odmówiono jej prawa do zasiłku chorobowego za
okres od dnia 20 kwietnia 2013 roku do dnia 30 kwietnia 2013 roku. Wyrokiem z
2
dnia 6 maja 2014 r. Sąd Rejonowy oddalił odwołanie wnioskodawczyni, a
orzeczeniem Sądu Okręgowego z dnia 22 września 2014 r. oddalono jej apelację.
Sąd drugiej instancji ustalił, że J. K. pobierała zasiłek chorobowy przez okres
182 dni od dnia 1 sierpnia 2011 roku do dnia 29 stycznia 2012 roku. Następnie
organ rentowy przyznał jej prawo do świadczenia rehabilitacyjnego łącznie na okres
12 miesięcy - od dnia 30 stycznia 2012 roku do dnia 23 stycznia 2013 roku. W
okresie od dnia 18 marca 2013 roku do dnia 30 kwietnia 2013 roku
wnioskodawczyni była ponownie niezdolna do pracy. Płatnik składek E. Sp. z o.o.
wypłacił jej należne wynagrodzenie za okres niezdolności do pracy od dnia 18
marca 2013 roku do dnia 19 kwietnia 2013 roku. Organ rentowy odmówił zaś
ubezpieczonej prawa do zasiłku chorobowego za okres od dnia 20 kwietnia 2013
roku do dnia 30 kwietnia 2013 roku.
W ocenie Sądu Okręgowego niezdolność ubezpieczonej do pracy w okresie
od dnia 18 marca 2013 roku do dnia 19 kwietnia 2013 roku oraz od dnia 20 kwietnia
2013 roku do dnia 30 kwietnia 2013 roku spowodowana była tą samą chorobą co
niezdolność do pracy w okresie od dnia 1 sierpnia 2011 roku do dnia 29 stycznia
2012 roku i od dnia 30 stycznia 2012 roku do dnia 23 stycznia 2013 roku.
Ubezpieczona od 2011 roku była leczona z powodu zespołu cieśni nadgarstka
prawego, a od czerwca 2012 roku z powodu zespołu cieśni nadgarstka lewego. W
dniu 18 czerwca 2012 roku odwołującą poddano zabiegowi leczenia operacyjnego
z powodu zespołu cieśni nadgarstka lewego, co stanowiło drugi etap leczenia
zespołu cieśni nadgarstka obustronnego. Leczenie operacyjne dwuetapowe
zespołu cieśni nadgarstka obustronnego należy do zasad leczenia, a okres
niezdolności do pracy wynika z istnienia tej samej jednostki chorobowej (ten sam
układ kostno-stawowy i nerwowy, ten sam mechanizm powstania dolegliwości i ten
sam numer statystyczny choroby G56.1 według Międzynarodowej Klasyfikacji
Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10). Ubezpieczona była hospitalizowana w
okresie od dnia 18 marca 2013 roku do dnia 21 marca 2013 roku z rozpoznaniem:
neuropatia nerwu pośrodkowego lewego na tle zrostów bliznowatych w kanale
nadgarstka (numer statystyczny choroby G56.1 zgodnie z Międzynarodową
Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10). Ubezpieczona została
poddana reoperacji kanału nadgarstka lewego. Leczenie w postaci reoperacji
3
zespołu nadgarstka lewego należało do ciągłości leczenia tego samego schorzenia.
Konkluzja ta została wyprowadzona przez Sąd w oparciu o opinię biegłego
neurologa, który stwierdził, że zwolnienie lekarskie J. K. od 18 marca 2013 r. do
sierpnia 2013 r. było spowodowane leczeniem tego samego schorzenia, tj. zespołu
cieśni nadgarstka. Sąd podkreślił, że schorzenie to stanowi tę samą chorobę w
rozumieniu art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach
pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, gdyż
dotyczy układu kostnego i nerwowego człowieka, zatem tego samego układu, a
mechanizm powstania zespołu cieśni nadgarstka jest taki sam zarówno dla
nadgarstka prawego, jak i lewego. Sąd Okręgowy w tym kontekście podkreślił, że
biegły sądowy dwukrotnie uzupełniał swoja opinię, odnosząc się do zgłoszonych
zastrzeżeń.
Podejmując rozważania w zakresie podstawy prawnej rozstrzygnięcia, Sąd
drugiej instancji nawiązał do poglądów wyrażonych w orzecznictwie Sądu
Najwyższego, przyjął, że tożsamości schorzenia, o której mowa w art. 9 ust 2
ustawy zasiłkowej, nie można wywodzić z tych samych numerów statystycznych,
zgodnych z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób i Problemów Zdrowotnych
ICD-10, gdyż nie chodzi o identyczne objawy odpowiadające numerom
statystycznym, lecz o opis stanu klinicznego konkretnego układu lub narządu, który
- choć daje różne objawy, podpadające pod różne numery statystyczne - stanowi tę
samą chorobę, skoro dotyczy tego samego narządu lub układu. Przenosząc te
zapatrywanie na grunt rozpoznawanej sprawy, stwierdził, że ze zgromadzonego w
sprawie materiału dowodowego, a w szczególności dokumentacji medycznej i opinii
biegłego lekarza neurologa, w sposób nie budzący wątpliwości wynika, iż
niezdolność do pracy skarżącej w okresie od 20 kwietnia 2013 r. do 30 kwietnia
2013 r. była spowodowana chorobą tą samą co wcześniejsza. Sąd Okręgowy
podkreślił, że powołany w sprawie biegły neurolog dostrzegł związek między
leczeniem operacyjnym wnioskodawczyni w czerwcu 2012 r. i następnie w dniu 19
marca 2013 r. Ten ostatni zabieg był bezpośrednim następstwem powikłań
pooperacyjnych wynikłych w związku z zabiegiem z czerwca 2012 r., który nie
przywrócił skarżącej w pełni funkcji lewej dłoni - stanowił on zatem kontynuację
leczenia istniejącego już w okresie wcześniejszego pobierania zasiłku
4
chorobowego schorzenia („tej samej choroby”), a nie odrębną jednostkę
chorobową, dotyczącą innego układu czy narządu.
Skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia
wiosła ubezpieczona. Domagała się stwierdzenia niezgodności z prawem
zaskarżonego wyroku, a w szczególności z:
a) art. 9 ust. 2 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 roku o
świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i
macierzyństwa przez zastosowanie błędnej jego wykładni i niewłaściwe przyjęcie,
że schorzenia powódki to jedna i ta sama choroba w związku z czym niezbędny jest
okres 60 dni przerwy na uznanie ponownej niezdolności do pracy, która mogłaby
skutkować przyznaniem świadczenia chorobowego.
b) art. 67 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, stanowiącym że
obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy
ze względu na chorobę.
Podniosła, że wyrok Sądu Okręgowego w tym zakresie jest niezgodny z
prawem materialnym, a wnioskodawczyni na skutek wydania tego orzeczenia
poniosła szkodę w związku z nieprzyznaniem jej zasiłku chorobowego za okres od
dnia 18 marca 2013 roku do dnia 28 sierpnia 2013 roku.
Skarga została oparta na twierdzeniu, że odwołująca się w spornym okresie
była leczona z powodu zespołu cieśni nadgarstka lewego i w związku z tym
schorzeniem ubiegała się o zasiłek, zaś świadczenia z tytułu niezdolności do pracy
wykorzystała z powodu zespołu nadgarstka prawego, a więc z powodu innego
schorzenia. Przyznała jednak, że zdiagnozowany u niej zespół cieśni nadgarstka
lewej ręki, był przedmiotem operacji z dnia 18 czerwca 2012 roku. Powódka
podkreśliła jednak, że w tym okresie otrzymywała świadczenie rehabilitacyjne
przyznane w związku z zespołem cieśni nadgarstka prawej ręki, i początkowo nie
ubiegała się o przyznanie zasiłku chorobowego w związku z tą nowa jednostka
chorobowa. Jednakże z uwagi na powikłania po zabiegu operacyjnym, które w
sposób znaczący utrudniły prawidłowe funkcjonowanie zarówno zawodowe jak i
codzienne, przeprowadzona została w dniu 19 marca 2013 roku reoperacja
nadgarstka lewej ręki.
5
W dalszej części wywodu wnioskodawczyni podjęła polemikę z
twierdzeniami biegłego neurologa. Zakwestionowała stanowisko biegłego, zgodnie
z którym w dniu 18 czerwca 2012 roku miał miejsce drugi etap leczenia zespołu
cieśni nadgarstka obustronnego. W jej ocenie, najpierw stwierdzono zespół
nadgarstka prawego, a następnie, po dłuższym okresie i po zabiegu operacyjnym
przeprowadzonym na prawnym nadgarstku, zdiagnozowano zespół cieśni
nadgarstka lewego. Zdaniem skarżącej wnioski wyprowadzone przez biegłego są
również sprzeczne z ugruntowanym orzecznictwem, przyjmującym, że decydujące
znaczenie należy nadać opisowi stanu klinicznego konkretnego układu lub narządu,
a nie numerowi statystycznemu schorzenia, czy też jego objawom. Na poparcie
swoich racji przywołała uzasadnienie wyroku wydanego przez Sad Apelacyjny w
Rzeszowie z dnia 20 lutego 2014 roku, w sprawie III AUa 1221/13.
Sąd Najwyższy zważył, co nastepuje:
Skarga nie podlega uwzględnieniu. Za konkluzją tą przemawia kilka
okoliczności.
Z przepisu art. 67 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nie da się
wyprowadzić wniosku, że Sąd drugiej instancji orzekał w niezgodzie z
obowiązującym prawem. Skarżąca powołując się na ten przepis nie zauważyła, że
prawo do zabezpieczenia społecznego (między innymi ze względu na chorobę) nie
ma charakteru bezwzględnego. Zdanie drugie art. 67 ust 1 Konstytucji określa
bowiem, że zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa. W
rezultacie ochrona na wypadek niezdolności do pracy wywołanej chorobą podlega
limitowaniu. Odmowa przyznania zasiłku chorobowego, orzeczona w oparciu o
reguły określone w ustawie o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia
społecznego w razie choroby i macierzyństwa, nie pozostaje w opozycji do wzorca
konstytucyjnego. Podstawa skargi, zgłoszona przez wnioskodawczynię, jest zatem
bezpodstawna.
Ubezpieczona uważa, że doszło do uchybienia przepisom prawa
materialnego, nie podniosła zarzutów naruszenia przepisów postępowania. Mimo
tak zredagowanych podstaw skargi, analiza środka odwoławczego prowadzi do
6
wniosku, że podłożem zakwestionowania wyroku Sądu drugiej instancji nie jest
problem jurydyczny, występujący na tle art. 9 ust 2 ustawy zasiłkowej, ale
odmienne postrzeganie faktów mających znaczenie przy ferowaniu rozstrzygnięcia.
W ten sposób wnioskodawczyni próbuje ominąć zakaz wynikający z art. 4244
k.p.c.
Zabieg ten jest widoczny już przy formułowaniu podstawy skargi. Odwołująca się
twierdzi, że doszło do błędnej wykładni przepisów prawa materialnego, a
jednocześnie dodaje, iż polegało ono na niewłaściwym przyjęciu tożsamości
schorzeń. Zapatrywanie to znajduje potwierdzenie w uzasadnieniu środka
odwoławczego, a szczególnie we fragmentach, w których wnioskodawczyni
polemizuje z tezami postawionymi przez biegłego.
Sąd Najwyższy związany jest granicami podstaw skargi, nie może również
ingerować w ustalenia faktyczne lub ocenę dowodów. Oznacza to, że nie może
zanegować zasadniczej konkluzji, na której oparto zaskarżone rozstrzygniecie.
Sprowadza się ona do twierdzenia, że kolejne operacje (a w konsekwencji
niezdolności do pracy) wywołane zostały zespołem cieśni nadgarstka
obustronnego. Diagnoza ta jest równoznaczna z przyjęciem tożsamości jednostki
chorobowej w rozumieniu art. 9 ust 2 ustawy zasiłkowej. Nie mogło dojść zatem do
mylnego zrozumienia treści wspomnianego przepisu przez Sąd odwoławczy.
Pomijając dotychczasowe rozważania, które samoistnie dyskwalifikują
wniesioną przez wnioskodawczynie skargę, trzeba zwrócić uwagę na inne
okoliczności. Zgodnie z art. 4241
§ 1 k.p.c., skarga o stwierdzenie niezgodności z
prawem prawomocnego orzeczenia przysługuje od orzeczenia sądu drugiej
instancji kończącego postępowanie w sprawie, gdy przez jego wydanie stronie
została wyrządzona szkoda, a zmiana lub uchylenie tego orzeczenia w drodze
przysługujących środków prawnych nie było i nie jest możliwe. Skarga jest
środkiem prawnym, który - w razie jej uwzględnienia - może stanowić podstawę
wystąpienia z powództwem przeciwko Skarbowi Państwa o naprawienie szkody
wyrządzonej orzeczeniem (art. 4171
§ 2 k.c.). Jej trafność nie prowadzi do zmiany
(uchylenia) prawomocnego orzeczenia, lecz jedynie do stwierdzenia jego
niezgodności z prawem (art. 42411
§ 2 k.p.c.), umożliwiając stronie wystąpienie
przeciwko Skarbowi Państwa z żądaniem naprawienia szkody. Sąd Najwyższy w
dotychczasowym orzecznictwie wielokrotnie wypowiadał się na temat przesłanek
7
uwzględnienia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego
orzeczenia, podkreślając nadzwyczajny charakter tego środka. W wyroku z dnia 13
grudnia 2005 r., (II BP 3/05, OSNP 2006 nr 21-22, poz. 323) stwierdził, że
niezgodne z prawem w rozumieniu art. 4244
k.p.c. jest orzeczenie krzywdzące
stronę przez rozstrzygnięcie sprzeczne z jednoznacznie rozumianym przepisem
prawa, regulującym określone uprawnienie lub obowiązek. W wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 9 marca 2006 r., (II BP 6/05, OSNP 2007 nr 3-4, poz. 42)
przyjęto, że skarga może być uwzględniona tylko wówczas, gdy naruszenie prawa
ma charakter kwalifikowany i elementarny. Z tego względu skarga nie może być
traktowana jako środek prowadzący do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych
w odniesieniu do każdego wadliwego wyroku sądu. Niezgodność orzeczenia z
prawem w rozumieniu art. 4241
k.p.c. może wynikać tylko z oczywistych błędów
sądu, spowodowanych rażącym naruszeniem zasad wykładni lub stosowania
prawa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2006 r., IV CNP 25/05, OSNC
2007 nr 1, poz. 17). Dlatego skargę uzasadnia tylko dokonanie przez sąd wykładni
prawa sprzecznej z treścią przepisu, nie uwzględniającej innych regulacji prawnych,
naruszającej zasady utrwalone w orzecznictwie, a nadto bez ustosunkowania się
do prawnej argumentacji strony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2006 r.,
III BP 2/06, OSNP 2007 nr 9-10, poz. 127). Za niezgodne z prawem mogą więc być
uznane orzeczenia sądowe zawierające rozstrzygnięcia wyraźnie sprzeczne z
przepisami prawa, których interpretacja, zastosowanie lub niezastosowanie nie
powinny sprawiać istotnych trudności na gruncie powszechnie obowiązujących
zasad wykładni lub stosowania prawa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5
października 2006 r., I BP 10/06, OSNP 2007 nr 19-20, poz. 274) lub orzeczenia
oczywiście sprzeczne z obowiązującymi standardami orzekania, które zostały
wydane po dokonaniu oczywiście błędnej wykładni lub wadliwego zastosowania
prawa, co można stwierdzić „na pierwszy rzut oka”, bez wnikania w szczegóły
sprawy i bez potrzeby prowadzenia głębszej analizy prawniczej (wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 14 grudnia 2006 r., I BP 13/06, Monitor Prawa Pracy 2007 nr
5, s. 253, z dnia 9 lipca 2008 r., I BP 1/08, LEX nr 1214321).
Biorąc pod uwagę wskazane wyznaczniki trudno stwierdzić, że Sąd drugiej
instancji opierając się na jednoznacznych wnioskach biegłego sądowego orzekał w
8
niezgodzie z przywołanymi w skardze przepisami prawa materialnego. Na
przedstawionych konstatacjach można poprzestać, gdyż wystarczają one do
oddalenia skargi wnioskodawczyni. Nie mniej Sąd Najwyższy widzi potrzebę
podzielenia się dodatkowymi spostrzeżeniami, które również obrazują
bezzasadność środka odwoławczego.
Jednym z czynników reglamentujących długość zasiłku chorobowego jest
relacja zachodząca między niezdolnością do pracy a rodzajem jednostki
chorobowej ją wywołującym. Według art. 9 ust 2 ustawy zasiłkowej niezdolność do
pracy spowodowana tą samą chorobą podlega zliczeniu z poprzednimi okresami
absencji, jeśli przerwa nie przekraczała 60 dni. Oznacza to, że określenie „ta sama
choroba”, rozumiane funkcjonalnie jako przyczyna niezdolności do pracy,
warunkuje długość prawa do zasiłku. Na grunt normatywny przeniesiono zatem
kwestię pochodzącą z systematyki medycznej. Nie ma bowiem wątpliwości, że
tożsamość chorobową należy oceniać nie z punktu widzenia prawnego, ale
medycznego (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 2 września 2009 r., II UZP 7/09,
OSNP 2010 nr 7-8, poz. 93). Zapatrywanie to znajduje potwierdzenie w tym, że z
przepisów ustawy zasiłkowej nie można wyinterpretować nawet dyrektyw
kierunkowych, umożliwiających odwzorowanie reguł podziału chorób. Możliwe jest
jedynie założenie, że poza tymi samymi schorzeniami istnieją również inne choroby
(nie takie same), nie wiadomo jednak jakimi czynnikami należy dokonać
rozróżnienia.
W orzecznictwie podjęto starania interpretacyjne. W postanowieniu Sądu
Najwyższego z dnia 19 maja 2015 r., I UK 408/14, LEX nr 1814906, zauważono, że
gramatyczna wykładnia art. 9 ust 2 ustawy zasiłkowej przemawia za
nieprzywiązywaniem wagi do czynnika zewnętrznego wywołującego schorzenie
(zanegowano w ten sposób aspekt etiologiczny). Zgodnie podkreśla się również, że
pojęcia „tą samą chorobą”, nie należy odnosić do identycznych numerów
statystycznych, nadanych zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób i
Problemów Zdrowotnych ICD-10, gdyż nie chodzi o identyczne objawy
odpowiadające numerom statystycznym, lecz o opis stanu klinicznego konkretnego
układu lub narządu, który - choć daje różne objawy, podpadające pod różne
numery statystyczne - wciąż stanowi tę samą chorobę, skoro dotyczy tego samego
9
narządu lub układu (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2012 r.,
I BU 14/11, LEX nr 1215397; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2008 r.,
II UK 86/09, OSNP 2010 nr 9-10, poz. 124). Zwrócono również uwagę, że
sumowanie następujących po sobie w krótkich odstępach czasu okresów
niezdolności do pracy z powodu tej samej choroby (art. 9 ust. 1 i 2 ustawy z 1999 r.
o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i
macierzyństwa) służy do oddzielenia stanów przemijających od ustabilizowanych,
jeżeli bowiem ten sam proces chorobowy czyni pracownika wielokrotnie niezdolnym
do pracy w dość krótkich odstępach czasu, to uzasadnione jest przypuszczenie, że
wpływ stanu zdrowia na zdolność do pracy nie ma charakteru czasowego
(przemijającego). Rozpoczęcie biegu okresu zasiłkowego z każdą taką
niezdolnością od nowa pozwalałoby na przebywanie na zasiłku bez końca, mimo że
w rzeczywistości stan zdrowia kwalifikowałby pracownika do renty z tytułu
niezdolności do pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2008 r., II UK
86/08, LEX nr 566009).
Analiza dotychczasowego orzecznictwa pozwala na postawienie istotnej
tezy. Tożsamość jednostki chorobowej, prowadząca do zliczania okresu
zasiłkowego, jakkolwiek oceniana jest z medycznego punktu widzenia, to jednak
powinna być rozumiana zważywszy na funkcję ustawy zasiłkowej, polegającą
między innymi na zakreśleniu rozsądnego czasu, w którym ubezpieczonemu
przysługuje zasiłek chorobowy. Z tego powodu ocena przesłanki z art. 9 ust 2
ustawy nie zależy od czynnika zewnętrznego wywołującego schorzenie, abstrahuje
również od stricte medycznego podziału statystycznego chorób. Ratio legis
wprowadzenia do przepisu pojęcia „ta sama choroba” nakazuje objąć tym terminem
wszystkie schorzenia dotykające tego samego organu lub układu wchodzącego w
skład organizmu człowieka. Dlatego w sprawie zakończonej wyrokiem Sądu
Najwyższego z dnia 6 listopada 2008 r. za tą samą chorobę uznano zaburzenia
pracy nerek i schorzenie układu moczowego. Oznacza to, że zakres „lokalizacyjny”
został zakreślony szeroko, nie ogranicza się on do wybranych narządów, ale
rozciąga się również na ich zespół, połączony w układ umożliwiający realizowanie
określonych funkcji życiowych. Do tego aspektu odnosił się Sąd Najwyższy, gdy
10
twierdził, że „ta sama choroba” nie może być odnoszona do numerów
statystycznych wynikających z klasyfikacji chorób.
Relacja zachodząca między chorobami, wyznaczająca ich tożsamość lub
odrębność, powinna być rozpatrywana równolegle także z innego punktu widzenia.
Jasne jest, że zwrot „ta sama” wyznacza związek między poszczególnymi
schorzeniami. Posługując się ujęciem normatywnym nie sposób jednak go
zdefiniować. Problem polega również na tym, że nawet na gruncie medycznym
pojęcie choroby nie jest jasne, co tym bardziej utrudnia utożsamienie jednego
schorzenia z drugim. Mając na uwadze, że zwrot „ta sama choroba” z art. 9 ust 2
ustawy zasiłkowej powiązany został z wcześniejszą i następczą niezdolnością do
pracy, możliwe jest twierdzenie, że identyczność chorzenia należy skojarzyć z
dysfunkcją organizmu, której natężenie wpływa na wystąpienie i czasowe
zaniknięcie niezdolności do pracy. Znaczy to tyle, że przesłanka z art. 9 ust 2
ustawy wystąpi w razie stwierdzenia występowania chorzenia w okresie
wcześniejszej niezdolności do pracy i w okresie jej odzyskania. W tym ostatnim
wypadku stan chorobowy, wprawdzie obecny w organizmie, nie będzie
uniemożliwiał zarobkowania, zintensyfikuje się jednak następczo, doprowadzając
do ponownej niezdolności do pracy. Przedstawiony punkt widzenia koresponduje z
mechanizmem ograniczania prawa do zasiłku chorobowego. Powtarzające się w
krótkim czasie (do 60 dni) symptomy, znajdujące źródło w tym samym procesie
chorobotwórczym, uniemożliwiające pracę zarobkową, według prawodawcy nie
dają podstaw do objęcia ochroną ubezpieczeniową.
Przenosząc wskazane rozważania na grunt faktyczny rozpoznawanej sprawy
oczywiste jest, że zespół cieśni nadgarstka dotyczy układu nerwowego. Tożsamość
„lokalizacyjna” schorzenia została zatem zachowana. Mając na względzie wiążące
Sąd Najwyższy stanowisko biegłego, diagnozujące u wnioskodawczyni zespół
cieśni nadgarstka obustronnego, pewne jest, że wystąpiła również zależność
między chorobą skutkującą wystąpienie poprzedniej i następczej niezdolności do
pracy.
Powołanie się przez ubezpieczoną na wyrok Sądu Apelacyjnego w
Rzeszowie z dnia 20 lutego 2014 r., III AUa 1221/13, LEX nr 1441465, nie jest
miarodajne. Sąd ten przy wydawaniu orzeczenia nie posiłkował się opinią biegłego,
11
nie stwierdzono zatem wystąpienia cieśni nadgarstka obustronnego. W rezultacie
Sąd Apelacyjny samodzielnie założył, że cieśnia nadgarstka lewego i prawego nie
stanowiły tej samej choroby.
Kierując się powyższymi rozważaniami Sąd Najwyższy na podstawie art.
42411
k.p.c. orzekł jak w sentencji.
kc