Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 51/16
POSTANOWIENIE
Dnia 11 maja 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Puszkarski
w sprawie G. U.
skazanego z art. 197 § 1 i in. k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
w dniu 11 maja 2016 r.
kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w P.
z dnia 10 lipca 2015 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w G.
z dnia 31 stycznia 2014 r.
postanowił:
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. zasądzić od skazanego na rzecz Skarbu Państwa koszty
sądowe postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z dnia 31
stycznia 2014 r., uznał G. U. za winnego tego, że:
1. w okresie co najmniej od marca 2004 r. do stycznia 2007 r. w G., działając
w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, przemocą
oraz nadużywając stosunku zależności wynikającego z więzów pokrewieństwa,
kilkakrotnie doprowadził swoją małoletnią córkę K. U. do obcowania płciowego, tj.
przestępstwa z art. 197 § 1 k.k., art. 199 § 2 k.k., art. 200 § 1 k.k. i art. 201 k.k. w
zw. z art. 11 § 2 k.k. i w zw. z art. 12 k.k. i za to na podstawie art. 197 § 1 kk w zw.
z art. 11 § 3 kk wymierzył mu karę 4 lat pozbawienia wolności;
2
2. w tym samym miejscu i czasie jak w pkt 1, działając w krótkich odstępach
czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, nadużywając stosunku zależności
wynikającego z więzów pokrewieństwa, wielokrotnie doprowadził swoją małoletnią
córkę K. U. do poddania się czynnościom seksualnym, tj. przestępstwa z art. 199 §
2 k.k., art. 200 § 1 k.k. i art. 201 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12 k.k. i za to na
podstawie art. 200 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 2 lat
pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. Sąd połączył kary jednostkowe i
orzekł karę łączną 5 lat pozbawienia wolności.
Apelację od tego wyroku, zaskarżając go w całości, wniósł obrońca
oskarżonego. Zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, iż
oskarżony dopuścił się przypisanych mu czynów, nadto obrazę szeregu przepisów
postępowania, w tym art. 7 k.p.k.
Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia 10 lipca 2015 r., zmienił zaskarżony
wyrok w ten sposób, że w ramach zarzucanych oskarżonemu czynów, po opisaniu
na nowo jego zachowania, uznał go za winnego jednego przestępstwa z art. 197 §
1 k.k., art. 199 § 2 k.k., art. 200 § 1 k.k. i art. 201 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i art. 12
k.k. i za to na podstawie art. 197 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę
5 lat pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet okresy pozbawienia wolności
od 3 października 2007 r. do 3 lutego 2011 r. oraz od 3 marca 2011 r. do 31
października 2012 r., a w pozostałym zakresie wyrok utrzymał w mocy.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego, zaskarżając go w
całości, wniósł obrońca aktualnie skazanego G. U. Zarzucił rażące naruszenie
prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na treść wyroku, to jest przepisów:
1. art. 201 k.p.k. poprzez uzupełniające przesłuchanie biegłej A. K. na
okoliczność występowania u ofiar przemocy seksualnej jej objawów, w sytuacji, gdy
biegła ta została powołana do ustalenia kwestii rozwoju psychicznego
pokrzywdzonej, jej relacji emocjonalnych, zdolności postrzegania i odtwarzania
postrzeżeń, a zatem nie była władna do wypowiadania się co do tej okoliczności;
2. art. 433 § 1 k.p.k. w brzmieniu sprzed 1 lipca 2015 r. w zw. z art. 443
k.p.k. poprzez dokonanie wadliwej kontroli odwoławczej w zakresie ustaleń
faktycznych i zaakceptowanie wyroku Sądu I instancji, surowszego od wcześniej
3
wydanego wyroku Sądu Rejonowego w G. z dnia 30 października 2008 r., który był
zaskarżony wyłącznie na korzyść skazanego.
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.
W odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Okręgowej wniósł o jej
uznanie za oczywiście bezzasadną.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Pogląd prokuratora zasługuje na aprobatę, bowiem rzeczywiście kasacja
wniesiona przez obrońcę G. U. jest bezzasadna w stopniu oczywistym. Na wstępie
należy zauważyć, że zgodnie z art. 523 § 1 k.p.k. warunkiem skuteczności kasacji
jest wykazanie przez skarżącego, że sygnalizowane przez niego naruszenie prawa
mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. Tymczasem autor rozpatrywanej
kasacji wprost nie twierdził, by zgłoszone przez niego nieprawidłowości mogły mieć
wpływ istotny na treść zaskarżonego wyroku. Niewykluczone, iż było to wynikiem
przeoczenia, okoliczność ta jest jednak o tyle bez znaczenia, że sygnalizowane
przez skarżącego naruszenia prawa w ogóle nie zaistniały, zatem nie zachodziła
potrzeba badania, czy ich wpływ na treść wyroku osiągnął poziom istotności. W
drugiej kolejności trzeba odnotować, że autor kasacji najwyraźniej niezbyt uważnie
zapoznał się ze skarżonym wyrokiem, skoro w uzasadnieniu nadmienił, że Sąd
Okręgowy zmodyfikował wyrok Sądu I instancji jedynie w zakresie kwalifikacji
prawnej czynów przypisanych skazanemu. Zmiana wyroku była przecież znacznie
dalej idąca, skoro Sąd ad quem przyjął własny opis czynu, a w miejsce dwóch
przestępstw przypisał skazanemu tylko jedno, co skutkowało też odstąpieniem od
wymierzenia kary łącznej. Przechodząc zaś do zarzutów kasacji, należy powtórzyć,
że Sąd odwoławczy nie naruszył wskazanych przez skarżącego przepisów prawa
procesowego. Sąd ten uzupełnił przewód sądowy m.in. przez przesłuchanie biegłej
psycholog A. K., która uprzednio sporządzała opinię odnoszącą się do kwestii
spełnienia przez zeznania pokrzywdzonej psychologicznych kryteriów
prawdopodobieństwa i potencjalnego zawierania elementów świadczących o
konfabulacji. Jest widoczne, że decyzja ta miała związek z jednym z zarzutów
apelacji, który kwestionował oddalenie przez Sąd I instancji wniosku obrońcy o
poddanie pokrzywdzonej badaniu psychologicznemu na okoliczność, czy występują
4
u niej symptomy charakterystyczne dla ofiar przestępstw o charakterze
seksualnym. Biegła obszernie omówiła kwestię występowania wspomnianych
objawów u dzieci pokrzywdzonych tego rodzaju przestępstwami, wskazując, że w
zależności od indywidualnych predyspozycji i szeregu innych czynników, część z
nich nie wykazuje objawów doznania przemocy seksualnej, jak też, że „nie ma
takiej puli objawów, która prowadziłaby do stwierdzeń, że jeśli u dziecka występuje
to znaczy, że dziecko było molestowane, a jeśli nie występuje to znaczy, że nie
doświadczyło wykorzystania seksualnego” (k. 1583 akt sprawy). W konsekwencji
Sąd Okręgowy oddalił ponowiony przez obrońcę na rozprawie odwoławczej
wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa na okoliczność,
czy u pokrzywdzonej (wtedy już prawie 22-letniej) występują symptomy
wskazujące, że jako dziecko padła ofiarą przemocy seksualnej, uznając, że dowód,
którego przeprowadzenie postuluje obrońca, jest nieprzydatny do rozstrzygnięcia o
sprawstwie oskarżonego. Twierdzenie skarżącego, iż w sytuacji, gdy biegła zgodnie
z art. 185a k.p.k. była obecna przy przesłuchaniu pokrzywdzonej, to „nie była
uprawniona do wypowiadania się w kwestiach, które Sąd Okręgowy poruszał w
trakcie jej przesłuchania” jest błędne, bowiem żaden przepis, w szczególności art.
201 k.p.k., nie zabrania sądowi skorzystania z wiedzy biegłego, który już wcześniej
w toku postępowania wypowiadał się co do określonej, innej kwestii. Ostatecznie,
skarżący dopuszcza możliwość zasięgnięcia przez Sąd Okręgowy opinii biegłej K.,
ale „nie na uzupełniająco, lecz na okoliczność tego, czy w przypadku
pokrzywdzonej można mówić o wystąpieniu objawów przemocy seksualnej”. W
związku z tym wypada zauważyć, że zwracając się do biegłej o wskazanie, czy u K.
U. zaobserwowała symptomy świadczące, że jest ofiarą przestępstwa o
charakterze seksualnym, Sąd ad quem konkludentnie postanowił o zasięgnięciu
opinii biegłej na tę okoliczność. Niezależnie od tego należy zauważyć, że o ile
obrońca podnosi, iż „na podstawie wypowiedzi tejże biegłej Sąd Okręgowy uznał
zarzut apelacji za niezasadny”, to dla skuteczności wniesionej kasacji konieczne
byłoby wykazanie, bądź przynajmniej uprawdopodobnienie merytorycznej
wadliwości tej wypowiedzi, a nie opieranie zarzutu na formalnym aspekcie
uzyskania przez Sąd opinii biegłej psycholog. Ten aspekt jest bowiem pozbawiony
znaczenia, także z punktu widzenia respektowania prawa skazanego do obrony.
5
Drugi z podniesionych przez skarżącego zarzutów niewątpliwie ma większą
wagę. Odnosząc się do niego, w pierwszej kolejności trzeba wskazać, że zarzut ten
– pozostawienia przez Sąd odwoławczy bez reakcji naruszenia przez Sąd I instancji
tzw. pośredniego zakazu reformationis in peius – bazuje na porównaniu treści
wyroku Sądu Rejonowego w G. z dnia 31 stycznia 2014 r. z uzasadnieniem wyroku
tego Sądu wydanego w sprawie G. U. w dniu 30 października 2008 r. W
szczególności zastrzeżenia obrońcy budzi fakt, że o ile wcześniej Sąd Rejonowy
stwierdził, że skazany kilkakrotnie podejmował wobec córki wszelkie przestępcze
zachowania, to ostatnio uznał, że kilkakrotnie ją zgwałcił, natomiast wielokrotnie
dopuścił się wobec niej molestowania bez użycia przemocy. W związku z tym
należy zauważyć, iż nie jest jasne, dlaczego skarżący uchybienia Sądu ad quem
upatruje jedynie w zaakceptowaniu wyroku Sądu I instancji, który, jak uważa, jest
surowszy od wyroku wcześniej wydanego, zaskarżonego wyłącznie na korzyść
skazanego. Wszak to Sąd odwoławczy, zmieniając wyrok Sądu Rejonowego,
sfomułował opis czynu przypisanego G. U., w którym zawarł stwierdzenie, że
wielokrotnie doprowadził on swoją córkę do poddania się czynnościom seksualnym.
W takim razie, będąc przekonany o zaistnieniu obrazy art. 443 k.p.k., obrońca
powinien wskazać, że wprost dopuścił się jej Sąd ad quem, a nie twierdzić, że
jedynie nie zareagował na naruszenie wspomnianego przepisu przez Sąd I instancji
i wskazywać też na naruszenie art. 433 § 1 k.p.k. Wywodził przy tym, że „Sąd
Okręgowy, rozpoznając apelację obrońcy, miał obowiązek skontrolowania wyroku
Sądu Rejonowego pod kątem uchybień wszystkich wymienionych w przepisie art.
438 k.p.k.”, nawiązując do koncepcji totalnej kontroli odwoławczej, która na gruncie
dawnego brzmienia art. 433 § 1 k.p.k. nie była powszechnie aprobowana (zob.
m.in. T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. I, Warszawa
2014, s. 1430).
Fakt niewłaściwego wskazania przez skarżącego organu, który miał
dopuścić się obrazy art. 443 k.p.k. nie stanowi przeszkody, by stwierdzić, że obraza
ta nie miała miejsca. Literalne odczytanie wymienionego przepisu nakazywałoby
uznać, że skoro mówi on o wydaniu w postępowaniu ponownym orzeczenia
surowszego niż uchylone, to w toku badania, czy nie doszło do naruszenia
przedmiotowej regulacji, można poprzestać na porównaniu jedynie treści orzeczeń.
6
Jednak powszechnie się przyjmuje, że do naruszenia wspomnianego przepisu
dojść może także wtedy, gdy mniej korzystne niż poprzednio ustalenia faktyczne
znalazły się w części motywacyjnej orzeczenia (zob. np. postanowienia Sądu
Najwyższego: z dnia 5 sierpnia 2009 r., II KK 36/09, OSNKW 2009, z. 9, poz. 80; z
dnia 5 października 2010 r., III KK 79/10, OSNKW 2010, z. 12, poz. 106). Nie
zmienia to faktu, że o tym, jakie ustalenia co do zachowania sprawcy przestępstwa
poczynił sąd orzekający, decyduje treść wyroku, a nie jego uzasadnienie (zob. np.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 1984 r., I KR 6/84, OSNKW 1984, z. 11-
12, poz. 128), jakkolwiek jest zrozumiałe, że zasadnicza rozbieżność pomiędzy tymi
dokumentami, także w zakresie ustaleń faktycznych, nie powinna pozostać bez
reakcji. Trzeba wszakże mieć na uwadze, iż prokurator oskarżył G. U. o popełnienie
dwóch przestępstw, w tym o to, że wielokrotnie doprowadził swoją córkę do
poddania się czynnościom seksualnym, a Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z dniu 30
października 2008 r., w żaden sposób nie modyfikując opisu czynu, uznał go za
winnego m.in. „popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt II wyroku” (k. 305-306),
który zakwalifikował z art. 199 § 2 k.k. i in. Znaczy to, że skazał go za czyn, którego
opis był tożsamy z opisem zawartym w akcie oskarżenia, a więc za wielokrotne
doprowadzenie córki do poddania się czynnościom seksualnym. Nie odbiega to od
opisu czynu przyjętego w wyroku zaskarżonym kasacją. Z kolei fakt, iż w
uzasadnieniu pierwszego wyroku wydanego przez Sąd Rejonowy wskazano, że „G.
U. kilkakrotnie powtarzał opisane wyżej zachowania wobec K. – przy czym nie
zawsze były to gwałty” (k. 330), nie prowadzi do wniosku, że Sąd odwoławczy
naruszył, tym bardziej rażąco art. 443 k.p.k. Niezależnie bowiem od zachodzącej
zbieżności przyjętego przez ten Sąd opisu czynu z opisem zawartym w pierwszym
wyroku Sądu Rejonowego, należy zauważyć, że nie ma racji skarżący, gdy
przekonuje, iż znaczenie słowa „wielokrotnie” jest zasadniczo różne od znaczenia
słowa „kilkakrotnie”, wobec tego, że „«wiele» dotyczy zdecydowanie większej ilości
jednostek, aniżeli «kilka»”. Nie jest to wcale oczywiste, jak bowiem zauważa autor
kasacji, „kilka” zawiera się w przedziale od 3 do 9, nie kłóci się zaś z odczuciem
językowym określenie, w zależności od kontekstu, jako wielu zachowań, zachowań
mieszczących się, co do ilości, w tym przedziale. Np. nie zostanie uznane za
niezgodne z rzeczywistością określenie osoby skazanej 7, 8, względnie 9 razy, jako
7
osoby wielokrotnie karanej. Uwzględniają to opracowania słownikowe, w których
podaje się, że „wielokrotny” oznacza także: „niejednokrotny, kilkakrotny”
(Uniwersalny Słownik Języka Polskiego red. S. Dubisz – LEX/el).
Z podanych wyżej powodów Sąd Najwyższy uznał kasację za oczywiście
bezzasadną i oddalił ją w trybie 535 § 3 k.p.k. Skutkowało to obciążeniem
skazanego, na podstawie art. 636 § 1 i art. 637a k.p.k., kosztami sądowymi
postępowania kasacyjnego.
kc