Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KO 41/16
POSTANOWIENIE
Dnia 14 czerwca 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Cesarz
w sprawie z zażalenia R. M.
na postanowienie prokuratora Prokuratury Rejonowej w S.
z dnia 29 lutego 2016 r.,
o odmowie wszczęcia śledztwa,
po rozpoznaniu w Izbie Karnej
na posiedzeniu w dniu 14 czerwca 2016 r.
wniosku Sądu Rejonowego w K., zawartego w postanowieniu z dnia 24 maja 2016
r., o przekazanie sprawy do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu,
na podstawie art. 37 k.p.k. a contrario i art. 93 § 1 k.p.k.
postanowił:
nie uwzględnić wniosku.
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia 24 maja 2016 r. Sąd Rejonowy w K. wystąpił do
Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu w celu
rozpoznania zażalenia na postanowienie „odmawiające wszczęcia śledztwa
przeciwko” m.in. sędziemu tego Sądu – „A. S., procedującej w sprawie o sygn. akt
IV K …/14 o niedopełnienie obowiązków służbowych, poprzez zaniechanie
określonych czynności w toku postępowania ze szkodą dla interesu publicznego
oraz interesu R. M. – z uwagi na brak znamion czynu zabronionego”. Podniesiono
także, że w innych postępowaniach, których stroną był R. M., orzekali również inni
sędziowie Sądu Rejonowego w K., którzy kontrolowali, w składach trzyosobowych,
określone decyzje procesowe SSR A. S. W ocenie Sądu występującego istotne
jest, „aby sprawy dotyczące zarzutów wobec sędziów orzekających w tym Sądzie
2
nie były rozpoznawane przez sędziów tego Sądu”. W wystąpieniu wskazano też, że
„w tym konkretnym przypadku obawa przed niekorzystnymi społecznymi opiniami i
stanowiskiem skarżącego nie ma charakteru wyłącznie hipotetycznego, ale jest
realna”. M. in. powyższe okoliczności, zdaniem występującego Sądu, przemawiają
za przekazaniem przez Sąd Najwyższy sprawy do rozpoznania innemu sądowi
równorzędnemu, albowiem wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniosek nie zasługuje na uwzględnienie.
Warunkiem przełamania właściwości sądu w trybie art. 37 k.p.k., a więc
przekazania sprawy do rozpoznania sądowi niewłaściwemu miejscowo i w ten
sposób dokonanie odstępstwa od konstytucyjnej zasady rozpatrywania spraw przez
sąd właściwy (zob. art. 45 Konstytucji RP) jest wykazanie, że przemawia za tym
dobro wymiaru sprawiedliwości. Do okoliczności przemawiających za przekazaniem
sprawy należą sytuacje, które mogą wywierać wpływ na swobodę orzekania lub
stwarzać przekonanie (nawet w istocie mylne, jakkolwiek powzięte w oparciu o
racjonalne przesłanki) o braku warunków do rozpoznania danej sprawy w sposób w
pełni obiektywny, przez sąd właściwy. Ciężar ich przekonywującego wykazania
spoczywa na tym sądzie.
Wystąpienie Sądu Rejonowego w K. nie spełnia tego kryterium nawet w
podstawowym zakresie.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że w przedmiotowym postanowieniu
nie wskazano imiennie sędziów, którzy mieliby ponownie kontrolować decyzje
procesowe wydawane przez SSR A. S. Ponadto żaden z sędziów Sądu właściwego
nie wyłączył się z rozpoznania sprawy ani nie złożył wniosku w tym zakresie.
Wydaje się wręcz nieprawdopodobne, by w licznym kadrowo Sądzie, w którym na
co dzień orzeka kilkudziesięciu sędziów, żaden z nich nie był w stanie bezstronnie
rozpoznać prostej sprawy, w której sędzia wymieniony w zawiadomieniu nie jest
nawet osobą podejrzaną.
Ponadto, należy zwrócić uwagę na zakres kognicji sądu weryfikującego
zasadność decyzji prokuratora w postępowaniu przygotowawczym. Obowiązkiem
Sądu właściwego było przede wszystkim rozważenie, czy opisywane w
zawiadomieniu R. M. zachowania w ogóle można zakwalifikować jako przestępstwa
3
(jeżeli funkcjonariusz publiczny działał w granicach swych uprawnień i
obowiązków), a dopiero w dalszej kolejności – rozpatrywać kwestię ewentualnych
podejrzanych. W niniejszej sprawie prokurator przeprowadził jedynie postępowanie
sprawdzające, a następnie odmówił wszczęcia śledztwa. Jest więc oczywiste, że
nie toczyło się żadne postępowanie przeciwko określonej osobie, w szczególności
– przeciwko SSR A. S. Tego rodzaju postępowanie zresztą nie mogło zostać
wszczęte ani toczyć się wobec braku uchwały właściwego sądu dyscyplinarnego
zezwalającej na pociągnięcie sędziego lub prokuratora do odpowiedzialności karnej
(zob. art. 181 Konstytucji RP, art. 80 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych, art.
135 § 1 Prawa o prokuraturze). Błędne jest zatem, zawarte w cytowanym
wystąpieniu, samo posłużenie się zwrotem „śledztwa (…) przeciwko sędziemu
Sądu Rejonowego A. S.” (k. 3), albowiem stwarza ono mylne przekonanie, że w
toku postępowania przygotowawczego doszło do przedstawienia zarzutów wobec
tego sędziego.
Sąd rozpoznający zażalenie na postanowienie prokuratora o odmowie
wszczęcia śledztwa ocenia prawidłowość procedowania prokuratora w powyższym
zakresie, a nie kwestię odpowiedzialności osób wskazanych w zawiadomieniu. Z
tego względu nie sposób przyjąć, że rozpoznanie zażalenia R. M. wiązałoby się z
koniecznością merytorycznego „rozstrzygania” w przedmiocie jego zarzutów w
stosunku do konkretnych osób, jakie formułuje w zawiadomieniu. W tym kontekście
brak jest podstaw do przyjęcia podmiotowego powiązania czynu stanowiącego
przedmiot zawiadomienia z działalnością Sądu właściwego, wykluczającego albo
zagrażającego obiektywnemu rozpoznaniu sprawy.
Tak wyznaczony zakres powinności Sądu właściwego do rozpoznania
zażalenia powoduje, że dezaktualizuje się podnoszona w wystąpieniu obawa przed
odbiorem sprawy, zarówno w społeczeństwie, jak i przez samego skarżącego.
Należy mieć na uwadze, że coraz częściej dochodzi do prób wzruszenia
określonych decyzji procesowych przez osoby z nich niezadowolone, z
pominięciem kontroli instancyjnej, poprzez instrumenty prawne służące do ścigania
sprawców przestępstw. Treść wcześniejszych pism formułowanych przez R. M.,
zawartych w aktach, daje podstawy przypuszczać, że w przyszłości także będzie
kwestionował każde rozstrzygnięcie nie odpowiadające jego wyobrażeniom.
4
Bezstronne orzekanie, jako przymiot sędziego w trakcie wykonywania obowiązków,
może wywoływać niechęć stron postępowania, albo – czego dowodzi niniejsza
sprawa – wręcz składanie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga, by sędziowie przy orzekaniu nie kierowali
się obawą o potencjalnie negatywny odbiór określonego rozstrzygnięcia. Zawsze
orzeczenia mogą być narażone na krytykę osób niezadowolonych z ich treści.
Obawa taka nie upoważnia jednak do bezzasadnego powstrzymywania się od
wydania decyzji procesowych.
W tym stanie rzeczy, Sąd Najwyższy orzekł jak w postanowieniu.
kc