Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 450/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 czerwca 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Anna Kozłowska
SSN Grzegorz Misiurek
w sprawie z powództwa A. B.
przeciwko K.Ż.
o ustalenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 12 czerwca 2015 r.,
skargi kasacyjnej powódki
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 13 lutego 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 16 kwietnia 2012 r. powódka A. B. wniosła o ustalenie
nieważności notarialnej umowy darowizny nieruchomości z dnia 9 września 2010 r.
zabudowanej jednorodzinnym domem mieszkalnym, położonej w S. przy ul. Ż. nr
[…], dla której Sąd Rejonowy w S. prowadzi księgę wieczystą nr […], dokonanej
na rzecz K. Ż.
W piśmie z dnia 18 września 2012 r. pełnomocnik powódki, oprócz poparcia
tego roszczenia głównego zgłosił roszczenia ewentualne: o usunięcie
niezgodności w księdze wieczystej nr [...] przez dokonanie wpisu A. B. jako jedynej
właścicielki w dziale II, w dalszej kolejności o zobowiązanie pozwanej do złożenia
oświadczenia woli przenoszącego nieodpłatnie na powódkę prawo własności
objętej pozwem nieruchomości i w końcu ewentualnie o ustalenie, że darowizna
ta została skutecznie odwołana.
Wyrokiem z dnia 14 sierpnia 2013 r., Sąd Okręgowy powództwo oddalił.
Ustalił, że A. B. była właścicielką zabudowanej nieruchomości położonej przy ul. Ż.
[...] w S., w której zamieszkiwała wraz z rodziną. Początkowo powódka zajmowała
parter domu wraz z pozwaną K. Ż. i jej rodziną, natomiast piętro zajmował syn Ar.
B. W dniu 22 lipca 1991 r. K. Ż. otrzymała przydział lokalu mieszkalnego
w budynku przy ul. I., do którego następnie wyprowadziła się wraz ze swoją
rodziną. Od wyprowadzki pozwanej do dnia dzisiejszego w budynku przy ul. Ż.
zamieszkuje wyłącznie powódka wraz z synem Ar. B.
Dnia 9 września 2010 r. A. B. udała się wraz ze swoją córką K. Ż. do
notariusz B. S., gdzie zawarły umowę darowizny nieruchomości zabudowanej
położonej w S. przy ul. Ż. nr [...], dla której Sąd Rejonowy w S. prowadzi księgę
wieczystą nr [...]. W § 2 ust. 2 umowy darowizny K. Ż. ustanowiła na rzecz A. B.
dożywotnią, nieodpłatną służebność osobistą polegającą na prawie korzystania
przez darczyńcę z całego domu oraz dożywotnie, nieodpłatne użytkowanie działki
gruntu. Podczas sporządzania umowy powódka była świadoma jej treści i
skutków.
W styczniu 2012 roku Ar. B. udał się do Urzędu Miejskiego w S. celem
uiszczenia podatku od nieruchomości i wtedy dowiedział się, że właścicielką
nieruchomości nie jest już powódka, lecz pozwana. Informacja ta go zaskoczyła i
3
zdenerwowała. W Urzędzie został także poinformowany, gdzie został sporządzony
akt notarialny przenoszący własność przedmiotowej nieruchomości na pozwaną, a
następnie pojechał wraz z powódką do kancelarii notarialnej celem ustalenia, czy
został on faktycznie sporządzony. Notariusz potwierdziła, że umowa darowizny
została przed nią sporządzona.
Po tych zdarzeniach, do powódki została wezwana wizyta domowa lekarza
rodzinnego, który skierował ją do szpitala, w którym przebywała od dnia
15 stycznia 2012 r. do dnia 20 stycznia 2012 r. Była leczona z powodu nasilenia
się duszności spoczynkowej z obrzękami kończyn dolnych i znacznego osłabienia.
Została wypisana w stanie poprawy do leczenia i kontroli ambulatoryjnej. W czasie
pobytu w szpitalu lekarze stwierdzili, że powódka orientuje się co do miejsca, osób
i czasu. W lutym 2012 roku na kontrolnej wizycie domowej u powódki był lekarz
rodzinny; nie stwierdził wtedy u powódki podejrzenia chorób neurologicznych
wymagających hospitalizacji, jednak zauważył objawy otępienia starczego
i w związku z tym zalecił udzielanie jej pomocy w zakresie podawania lekarstw.
W tej materii od 2012 r. z lekarzem rodzinnym kontaktował się przeważnie jej syn.
Po uzyskaniu przez Ar. B. informacji o umowie darowizny stosunki pozwanej
z bratem uległy pogorszeniu. Zaczął on opiekować się powódką. Ponadto utrudniał
pozwanej oraz jej córce D. Ż. i synowi W. Ż. kontakt z babcią. Podczas ich wizyt
Ar. B. schodził z piętra na parter, by przysłuchiwać się rozmowom powódki z
pozostałymi członkami rodziny, co wszystkich krępowało i tworzyło napiętą
atmosferę. Co więcej, Ar. B. wymienił zamki w drzwiach wejściowych
i początkowo nie dał nowych kluczy pozwanej, co uniemożliwiało jej wejście do
budynku.
W liście z dnia 3 kwietnia 2012 r. skierowanym do pozwanej powódka
wezwała ją do przeniesienia połowy prawa własności do darowanej jej w dniu
9 września 2010 r, nieruchomości. Powódka wskazała, że na dzień 12 kwietnia
2012 r. na godz. 11 umówiła spotkanie w kancelarii notarialnej notariusz E. U.,
celem sporządzenia odpowiedniego aktu notarialnego. Powódka poinformowała
jednocześnie pozwaną, że jeśli zlekceważy jej prośbę to uzna ją za niewdzięczną.
Pozwana nie stawiła się do notariusza na umówione spotkanie.
4
Dnia 16 kwietnia 2012 roku Ar. B. pomógł powódce sporządzić pozew o
ustalenie nieważności umowy darowizny. Następnie, powódka pismem z dnia 17
września 2012 r. odwołała darowiznę nieruchomości przy ul. Ż. [...], wskazując, że
przez ostatnie lata pozwana zaczęła postępować z powódką w sposób, w jaki
córka nigdy nie powinna postępować z matką, a sama darowizna jest krzywdząca
w stosunku do Ar. B.
W rozważaniach Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że powódka przedstawiła
dwie możliwe podstawy prawne jej roszczenia; z jednej strony powoływała się na
dopuszczenie się przez pozwaną wobec niej rażącej niewdzięczności, a z drugiej
strony podnosiła nieważność zawartej umowy darowizny z uwagi na to, iż
składając to oświadczenie woli znajdowała się w stanie wyłączającym świadome
powzięcie decyzji i wyrażenie woli.
Podniósł, że darowizna wytwarza pewien stosunek etyczny pomiędzy
darczyńcą i obdarowanym, wyrażający się w moralnym obowiązku wdzięczności.
W orzecznictwie wskazuje się, że przesłanka niewdzięczności w stopniu rażącym
ma kwalifikowany charakter, odnoszący się do zachowań, które oceniając
rozsądnie, przy uwzględnieniu miernika obiektywnego i subiektywnego, muszą być
uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Za rażącą
niewdzięczność nie można uznać zwykłych konfliktów rodzinnych, ponieważ
darowizna nie może być kartą przetargową w relacjach rodzinnych (wyrok Sadu
Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 października 2012, I ACa 536/12, LEX nr
1237876).
Podkreślił, że darczyńca może odwołać darowiznę z powodu niewdzięczności
obdarowanego jedynie w zamkniętym przedziale czasu. Bieg jednorocznego
terminu rozpoczyna się od momentu dowiedzenia się o przyczynie odwołania
darowizny, a więc powzięcia wiedzy o niewdzięcznym zachowaniu obdarowanego.
W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, że skoro uprawniony przez jeden rok nie
odwołuje darowizny, to albo obdarowanemu przebaczył, albo nie odczuł, iż
zachowanie obdarowanego nosi znamiona zachowania niewdzięcznego (wyrok
Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 26 lutego 2013, I ACa 791/12, LEX
nr 1289515).
5
Mając na uwadze dokonane ustalenia i rozważania doszedł do wniosku, że
brak jest podstaw do przyjęcia, iż po stronie pozwanej mamy do czynienia
z rażącą niewdzięcznością, która skutkowałaby uwzględnieniem roszczenia
powódki.
Ocenił, że oczywistym bodźcem, który skłonił powódkę do odwołania
darowizny jest konflikt, jaki zaistniał między pozwaną, a jej bratem Ar. B. Wskazał,
że to on sporządził za matkę pozew w sprawie, po tym jak dowiedział się, iż
umowa ta w żaden sposób nie zabezpiecza jego potrzeb mieszkaniowych.
Podniósł, że Ar. B. również aktywnie uczestniczył w toku całego postępowania, na
co wskazuje jego wiedza o dołączanych do pism procesowych stron dokumentach.
Istniejący natomiast między rodzeństwem spór o darowaną nieruchomość nie
może być podstawą do odwołania darowizny przez powódkę, zwłaszcza, że
pozwana zapewniła jej prawo dożywotniego korzystania z darowanej
nieruchomości, opłaca podatki związane z nieruchomością oraz regularnie
odwiedza powódkę. Podkreślił, że powódka nie wskazała na jakieś konkretne
zdarzenia, z których można byłoby wnioskować, iż pozwana zachowała się wobec
niej rażąco nagannie.
Dla oceny ważności umowy darowizny, a więc roszczenia głównego
znaczenie ma jedynie, czy powódka w chwili zawierania umowy darowizny
z pozwaną znajdowała się w stanie wyłączającym świadome powzięcie przez nią
decyzji i wyrażenie woli (art 82 k.c.). Istotne są zatem jedynie okoliczności
dotyczące stanu zdrowia powódki w chwili zawierania przez nią umowy darowizny.
Stwierdził, że z zeznań świadków oraz załączonej do akt sprawy dokumentacji
medycznej powódki wynika, iż w momencie zawierania umowy darowizny tj.
W dniu 9 września 2010 r. powódka nie miała problemów zdrowotnych, które
mogłyby spowodować u niej brak świadomości.
Podkreślił, że skoro notariusz sporządziła akt notarialny umowy darowizny
pomiędzy stronami to nie miała wątpliwości, co do ich zamiarów i świadomości.
Znaczne pogorszenie stanu zdrowia powódki nastąpiło dopiero w styczniu
2012 roku, niemniej i tak uznawano wtedy powódkę za osobę mającą
świadomość co do czasu, miejsca i osób. Oznacza to, że nie występowały u niej
schorzenia neurologiczne, w tym otępienie, czy choroba psychiczna w takim
6
stadium, iż uniemożliwiało jej to kontakt z otaczającą ją rzeczywistością, w tym
ludźmi i miejscem w jakim się znalazła. Uznał, za nie mającą znaczenia dla oceny
ważności umowy okoliczność, że obecnie powódka nie pamięta, aby w dniu
9 września 2010 r. dokonała darowizny nieruchomości na rzecz pozwanej.
Wskazał, że fakt ten wiąże się z obecnym stanem zdrowia powódki, gdyż aktualnie
ma problemy z pamięcią i trzeba jej niektóre rzeczy przypominać.
Sąd Okręgowy wskazał, że oddalił wniosek powódki o powołanie biegłego
z zakresu geriatrii, gdyż żadne okoliczności sprawy nie uzasadniają podejrzenia,
iż w trakcie zawierania przez nią umowy darowizny znajdowała się w stanie
wyłączającym świadome podjęcie i wyrażenie swej woli.
Powódka w apelacji zakwestionowała podstawę faktyczną zaskarżonego
wyroku (art. 233 § 1 k.p.c.) i podniosła przede wszystkim zarzuty dotyczące obrazy
prawa procesowego (art. 217, 227, 236, 278 k.p.c.). Sąd Apelacyjny wyrokiem z
dnia 13 lutego 2014 r. apelację oddalił. W całości podzielił dokonane ustalenia
oraz rozważania prawne zawarte w zaskarżonym orzeczeniu.
Odnosząc się do zarzutów dotyczących wadliwości przeprowadzonego
postępowania dowodowego, podniósł, że w sprawach dotyczących wady braku
świadomości, albo swobody przy podjęciu decyzji i wyrażeniu woli niewątpliwie, co
do zasady istnieje potrzeba przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych. Zauważył
przy tym, że w orzecznictwie ukształtowany jest pogląd, iż ilekroć dla
rozstrzygnięcia sprawy wymagane są wiadomości specjalne, to niedopuszczalne
jest pominięcie dowodu z opinii biegłych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
18 lipca 1975 r., I CR 331/75, LEX nr 7729). Poza tym zwrócił uwagę, że jeżeli
dowód z opinii biegłego jest niezbędny dla miarodajnej oceny wytoczonego
powództwa, to w braku stosownego wniosku stron, sąd powinien dopuścić taki
dowód z urzędu (art. 232 zdanie drugie k.p.c.; por. też wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 24 listopada 1999 r., I CKN 223/98, Wokanda 2000, nr 3, poz. 7).
Podkreślił, że postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 13 sierpnia
2013 roku Sąd pierwszej instancji oddalił wnioski powódki o dopuszczenie dowodu
z opinii biegłych lekarzy wszystkich specjalizacji, o które powódka wniosła. Sąd nie
wypowiedział się natomiast w kwestii wniosku o przeprowadzenie dowodu
z dokumentacji szpitalnej powódki. Zwrócił jednak uwagę na obowiązek procesowy
7
wynikający z art. 162 k.p.c. i zauważył, że stronie, która zastrzeżenia, co do
uchybień procesowych zgodnie z tym unormowaniem nie zgłosiła, nie przysługuje
prawo powoływania się na takie błędy w dalszym toku postępowania, chyba że
chodzi o przepisy postępowania, których naruszenie sąd powinien wziąć pod
rozwagę z urzędu, albo że strona uprawdopodobni, iż nie zgłosiła zastrzeżeń bez
swojej winy.
Wyraził pogląd, że skoro Sąd Okręgowy na rozprawie w dniu 13 sierpnia
2013 roku, na którym obecna była pełnomocnik powódki, oddalił wnioski dowodowe
o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych, to wobec nie zgłoszenia zastrzeżenia,
zgodnie z treścią art. 162 k.p.c. skarżąca utraciła możliwość powoływania się na to
uchybienie w dalszym toku postępowania. Odnośnie natomiast wniosku strony
powodowej dotyczącego zwrócenia się przez Sąd do szpitala o przedłożenie
dokumentacji medycznej powódki wskazał, że wniosek ten nie przybrał charakteru
wniosku dowodowego, albowiem strona nie wskazała dla stwierdzenia jakich faktów
dokumentacja ta miałby być przedłożona, a to w konsekwencji doprowadziło do
zaniechania przez Sąd pierwszej instancji jego rozstrzygnięcia. Uznał ponadto, że
skoro ta dokumentacja dotyczyła strony procesu, to nic nie stało na przeszkodzie,
aby sama zainteresowana przeprowadzeniem tego dowodu, jako mająca do niej
dostęp ją przedłożyła.
Zauważył, że z zaświadczenia lekarskiego dołączonego do apelacji,
z którego dowód został przeprowadzony, a wystawionego przez lekarza psychiatrę
wynika, iż z uwagi na zbyt małą ilość danych niemożliwa jest ocena stanu
świadomości powódki w okresie sporządzania umowy darowizny. Ewentualnie,
powołany więc biegły nie dysponowałby materiałem pozwalającym mu na
jednoznaczną odpowiedź na pytanie, czy powódka w chwili zawierania umowy
znajdowała się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne podjęcie decyzji
i wyrażenie woli. Tym bardziej, że nawet sama powódka nie sygnalizowała, aby
kiedykolwiek przed zawarciem umowy darowizny, bądź bezpośrednio później
poddawana była jakimkolwiek badaniom związanym z procesami postrzegania, czy
wyrażania woli (neurologicznym, psychiatrycznym czy psychologicznym bądź
gerontologicznym).
8
Zwrócił też uwagę, że z karty leczenia szpitalnego znajdującej się w aktach
sprawy także w żaden sposób nie wynika, aby w czasie pobytu w tej placówce
poddano ją konsultacjom dotyczącym procesu postrzegania i rozumienia
rzeczywistości, pomimo że w S. jest szpital dysponujący specjalistami w zakresie
psychologii i psychiatrii. Podkreślił, że w okresie sporządzenia umowy darowizny
powódka nie leczyła się na żadne schorzenia neurologiczne, pozostawała
wyłącznie pod opieką lekarza medycyny rodzinnej, który kontynuował wdrożone
wcześniej u powódki leczenie dolegliwości takich jak miażdżyca, niedokrwienie
serca i nadciśnienie tętnicze. Podkreślił natomiast, że jest oczywistym, iż w wieku
powódki upływ prawie czterech lat może drastycznie wpłynąć na osobowość osoby
starszej.
W skardze kasacyjnej opartej na podstawie naruszenia przepisów
postępowania skarżąca zarzuciła obrazę art. 278 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
oraz art. 382 k.p.c. przez dokonanie w postępowaniu apelacyjnym ustaleń
faktycznych w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych; art 3, art. 162, art.
378 § 1, art. 380, oraz art. 382 k.p.c. przez nierozważenie prawidłowości
postępowania przeprowadzonego w pierwszej instancji pod kątem zarzutów
naruszenia prawa procesowego tj. art. 217 § 1 i §2 k.p.c. art. 227 k.p.c. i art. 278
§ 1 k.p.c., w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w następstwie błędnego przyjęcia, że strona
powodowa utraciła możliwość powoływania się na wskazane uchybienia, wobec
niezgłoszenia zastrzeżenia do protokołu rozprawy. Powódka wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Unormowanie zawarte w 162 k.p.c. sprzyja prawidłowemu przebiegowi
postępowania, gdyż zmusza strony do współdziałania w urzeczywistnieniu
sprawnego i szybkiego procesu (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego
z dnia 27 października 2005 r., III CZP 55/05, OSNC 2006, nr 9, poz. 144), a więc
jego cel jest godny aprobaty. Ma zabezpieczyć przed destrukcyjnym działaniem
stron, tj. celowym niewytknięciem spostrzeżonego uchybienia, aby zapewnić sobie
podstawę zaskarżenia orzeczenia. Z drugiej strony, trafnie zwrócono uwagę
w literaturze, że wyłącza ono możliwość skutecznego podniesienia w apelacji
zarzutu naruszenia przepisów postępowania w wypadku, gdy uchybienie to mogło
9
mieć wpływ na wynik sprawy i wzięcie go pod rozwagę skutkowałoby
uwzględnieniem tego środka odwoławczego. W rezultacie, w piśmiennictwie
zauważono, że zastosowanie art. 162 k.p.c. w pewnych wypadkach może stanowić
ograniczenie prawa strony do zaskarżenia orzeczenia sądu pierwszej instancji
(art. 78 zd. 1 Konstytucji). Prawo to oznacza nie tylko uprawnienie do wniesienia
środka zaskarżenia od orzeczenia sądu pierwszej instancji, ale obejmuje także
prawo do powołania we wniesionym środku odwoławczym wszelkich zarzutów,
które mają znaczenie dla jego skuteczności (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 13 stycznia 2004 r., SK 10/03, OTK-A 2004, nr 1, poz. 2 i tam powołane
dalsze orzecznictwo).
Z przedstawionego względu art. 162 k.p.c. winien podlegać wykładni ścisłej.
Strona nie może więc skutecznie zarzucać w apelacji uchybienia przez sąd
pierwszej instancji przepisom postępowania polegającego na wydaniu
postanowienia, które może być zmienione lub uchylone stosownie do okoliczności,
jeżeli nie zwróciła uwagi sądu na to uchybienie w toku posiedzenia, a w razie
nieobecności – na najbliższym posiedzeniu, chyba że niezgłoszenie zastrzeżenia
nastąpiło bez jej winy (por. także uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca
2008 r., III CZP 50/08, OSNC 2009, nr 7-8, poz. 103). Poza tym, unormowania tego
nie stosuje się, jeżeli sąd nie rozstrzygnął wniosku dowodowego strony (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2009 r. IV CSK 185/09, OSNC ZD 2010, nr
B, poz. 65). Dopiero bowiem wydanie postanowienia oddalającego wniosek
o przeprowadzenie dowodu umożliwia zgłoszenie zastrzeżeń, mogących
prowadzić do zmiany stanowiska sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
17 kwietnia 2013 r., I CSK 447/12, Lex Polonica nr 7216251).
Wbrew zapatrywaniu Sądu Apelacyjnego powódka na rozprawie w dniu
13 sierpnia 2013 r. wystąpiła o przeprowadzenie dowodu z historii choroby z jej
leczenia w Szpitalu przy ul. M. w S. Mając na uwadze, że został on zgłoszony w
powiązaniu z podtrzymanym i rozszerzonym wtedy wnioskiem o dopuszczenie
dowodu z opinii biegłych należało dojść do konkluzji, iż wszystkie te środki
dowodowe dotyczyły tej samej wskazanej przez tę stronę tezy dowodowej, tj.
stwierdzenia, czy powódka była świadoma oraz zdolna do podjęcia i wyrażenia woli
przy sporządzeniu aktu darowizny w dniu 9 września 2010 r. Przy tej okazji trzeba
10
zauważyć, że Sąd Okręgowy, dopuszczając zresztą wtedy inne dowody zupełnie
pominął, na jakie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy fakty je przeprowadza.
Zgłoszenie przez stronę środka dowodowego z dokumentu znajdującego się
u podmiotu trzeciego, który może go od niego otrzymać nie zwalnia sądu od
konieczności wydania postanowienia dowodowego w tym przedmiocie, i w żadnej
mierze, wbrew sugestii Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie takiego wniosku ani nie
sugeruje brak obiektywizmu sędziego, ani zaniechania zgłaszania dowodów (art. 6
k.c.). Pomimo więc unormowania zawartego w art 162 k.p.c. powódka mogła
zgłosić w apelacji skuteczny zarzut nierozpoznania przez Sąd Okręgowy tego
wniosku dowodowego i w rezultacie błędnego nieskorzystania z tego środka
dowodowego.
Okoliczność, na wykazanie której zawnioskowana została dokumentacja
lekarska z leczenia szpitalnego powódki, wbrew stanowisku Sądu Apelacyjnego,
może mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, zwłaszcza wobec
przeprowadzonego w postępowaniu apelacyjnym dowodu z zaświadczenia
lekarskiego z dnia 9 września 2013 r. stwierdzającego u powódki zespół
psychoorganiczny. Fakt, że wydający to zaświadczenie lekarz ze względu na zbyt
małą ilość danych, nie był w stanie wypowiedzieć się odnośnie wcześniejszego jej
stanu zdrowia, nie przesądza, iż biegły sądowy nie znalazłby ich w zgromadzonym
już w sprawie materiale dowodowym oraz w szpitalnej dokumentacji lekarskiej i to
bez względu na to, że skarżąca nie była wtedy leczona, ani na oddziale
psychiatrycznym, ani neurologicznym.
W polskim systemie apelacji pełnej (cum beneficio bonorum) sąd drugiej
instancji jest sądem merytorycznym, a zatem jego zadanie nie ogranicza się jedynie
do kontroli zaskarżonego rozstrzygnięcia, lecz polega na ponownym
merytorycznym rozpoznaniu i rozstrzygnięciu całości sprawy. Przedstawione pod
osąd roszczenie procesowe w następstwie apelacji jest rozpoznawane po raz
wtóry, a prowadzona przez sąd rozprawa stanowi jej kontynuację rozpoczętą przed
sądem pierwszej instancji. W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny samodzielnie
oceniając, że powódka w chwili dokonania w dniu 9 września 2010 r. darowizny nie
była w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie i wyrażenie swej woli
naruszył przede wszystkim art. 278 § 1 k.p.c., skoro z pominięciem wiadomości
11
specjalnych wywiódł wniosek ich wymagający. Przypomnieć należy, że w literaturze
i w judykaturze utrwalony jest pogląd, iż jeżeli rozstrzygnięcie sprawy wymaga
wiadomości specjalnych dowód z opinii biegłego nie powinien być pominięty,
choćby ktokolwiek ze składu orzekającego takie wiadomości posiadał. Odmienne
stanowisko pozbawiłoby strony możności stawiania pytań i krytyki określonego
stanowiska, a nadto prowadziłoby do niedopuszczalnego połączenia funkcji
sędziego i biegłego (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 maja
2000 r., IV CKN 1209/00, LEX nr 52621 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia
26 października 2011 r., III CSK 3/11, LEX nr 1110991).
Wprawdzie w judykaturze został wyrażony pogląd, który w obecnym stanie
prawnym jest już zbyt daleko idący, że dowód z opinii biegłego z uwagi na składnik
w postaci wiadomości specjalnych jest dowodem tego rodzaju, że nie może być
zastąpiony inną czynnością dowodową; jeżeli więc zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. sąd
może dojść do wiadomości specjalnych wyłącznie przez skorzystanie z pomocy
biegłego, to sąd dopuszcza się naruszenia art. 232 zdanie drugie k.p.c., skoro
z urzędu nie przeprowadza dowodu z opinii biegłego, natomiast dowód ten jest
niezbędny dla miarodajnej oceny zasadności wytoczonego powództwa (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 1999 r., I CKN 223/98), niemniej stan
faktyczny rozpoznawanej sprawy jest odmienny, gdyż powódka wykazała się
inicjatywą dowodową w tym kierunku.
Skarżąca zgłosiła bowiem dowód z opinii biegłych na okoliczność, czy
powódka była świadoma oraz zdolna do podjęcia i wyrażenia woli przy
sporządzeniu aktu darowizny w dniu 9 września 2010 r. i jak wynika z powyższych
uwag wniosek ten Sąd Okręgowy przed zamknięciem rozprawy bezzasadnie oddalił.
Wbrew natomiast sugestiom zawartym w uzasadnieniu, powódka w apelacji nie
zgłosiła na nowo wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych, lecz
podniosła zarzut naruszenia art. 217 § 1, art. 227 i art. 278 § 1 k.p.c. na skutek
błędnego pominięcia tego dowodu. Sąd narusza bowiem to unormowanie, gdy
pomija środek dowodowy na wykazanie prawdziwości spornego nadal faktu
istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy. Przez wyjaśnienie spornych okoliczności
należy rozumieć taki stan rzeczy, w którym albo nastąpiło uzgodnienie między
stronami spornych dotychczas okoliczności, albo też zostały one wyjaśnione na
12
korzyść strony zgłaszającej dowody. Niedopuszczalne jest pominięcie
przedstawionych środków dowodowych ze względu na „wyjaśnienie sprawy”, jeżeli
ocena dotychczasowych dowodów prowadzi, w przekonaniu sądu, do wniosków
niekorzystnych dla strony powołującej dalsze dowody. Oznaczałoby to bowiem
pozbawienie jednej ze stron możności udowodnienia jej twierdzeń (por. np. wyroki
Sądu Najwyższego: z dnia 26 września 1966 r., OSNCP 1967, nr 2, poz. 39 i z dnia
30 maja 2007 r., IV CSK 41/07, LEX nr 346211).
Wprawdzie obecny na ostatniej rozprawie w dniu 13 sierpnia 2013 r. przed
Sądem Okręgowym pełnomocnik powódki nie zgłosił wtedy zastrzeżenia do
protokołu rozprawy i w rezultacie zgodnie z art 162 k.p.c. w takiej sytuacji strona
traci w zasadzie prawo powoływania się na takie uchybienie w dalszym toku sprawy,
niemniej ze względu na wskazany na wstępie rozważań charakter tego
unormowania oraz okoliczności sprawy należy przyjąć, że pomimo niezwrócenia
uwagi sądowi na błąd w postaci oddalenia wniosku dowodowego o dopuszczenie
dowodu z opinii biegłych, powódka mogła skutecznie podnieść w apelacji ten zarzut
procesowy.
Trzeba przypomnieć, że Sąd Okręgowy uprzedził strony o zamiarze
zamknięcia rozprawy bez rozstrzygnięcia wniosku powódki dotyczącego
przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych. W reakcji pełnomocnik powódki
podtrzymał go i wtedy Sąd oddalił wnioski skarżącej o dopuszczenie tego środka
dowodowego. Następnie, jak wskazuje protokół, bez udzielenia już stronom
końcowego głosu zamknął rozprawę i odroczył ogłoszenie wyroku. W takiej sytuacji
niewątpliwie pełnomocnik powódki został zaskoczony przebiegiem tego końcowego
fragmentu posiedzenia, a skoro nie udzielono mu już głosu przed zamknięciem
rozprawy można przyjąć, że został pozbawiony terminu do zwrócenia uwagi sądowi
na uchybienie pominięcia dowodu z opinii biegłych, a w rezultacie, iż nie zgłosił
zastrzeżenia o jakim mowa w art. 162 k.p.c. bez swej winy.
Wniosek taki jest uzasadniony tym bardziej, że stan sprawy w toku
postępowania apelacyjnego uległ zmianie. Jak już wyżej wskazano,
zaświadczeniem lekarskim z dnia 9 września 2013 r., z którego dowód został
przeprowadzony w drugiej instancji zostało stwierdzone, że obecnie powódka cierpi
na zespół psychoorganiczny, a treść jej oświadczeń - dołączonego do odpowiedzi
13
na skargę kasacyjną oraz stanowiącego osnowę pisma z dnia 5 czerwca 2014 r. -
może wskazywać na brak jej zdolności do samodzielnego podejmowania
i wyrażania swej woli.
W tym stanie rzeczy nie zachodziła potrzeba rozstrzygnięcia stanowiska
skarżącej opartego na poglądzie wyrażonym w literaturze, że skoro oddalenie
wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego przez Sąd Okręgowy było
błędne, to powódka mogła je zakwestionować jedynie zaskarżając orzeczenie
rozstrzygające istotę sprawy, gdyż do tego rodzaju postanowień nie stosuje się art.
162 k.p.c. Można jednak zauważyć, że jest ono oparte na argumencie, iż oddalenie
zasadnego wniosku dowodowego wynika z dokonania jego oceny z punktu
widzenia przydatności, celowości oraz adekwatności, a nie narusza konkretnych
przepisów postępowania.
W każdym razie wytknięte uchybienia natury procesowej, jako mogące
wywrzeć wpływ na wynik sprawy uzasadniały uchylenie zaskarżonego wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zwalniały Sąd Najwyższy
od szczegółowego rozpoznania dalszych zarzutów dotyczących prawa
materialnego. Skuteczne bowiem ich zgłoszenie wchodzi w rachubę wtedy, gdy
ustalony stan faktyczny, nie budzi zastrzeżeń (por. np. orzeczenie Sądu
Najwyższego z dnia 26 marca 1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997, nr 9, poz. 128).
Ze wskazanych względów, Sąd Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c.
orzekł, jak w sentencji.