Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 388/02
W Y R O K
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 lutego 2004 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Elżbieta Sadzik (przewodniczący)
SSN Marian Buliński
SSN Halina Gordon – Krakowska
SSN Roman Sądej (spr.)
SSN Andrzej Siuchniński
SSN Feliks Tarnowski
SSN Ewa Strużyna
Protokolant Anna Janczak
przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Waldemara Smardzewskiego
w sprawie C. W.
skazanego z art. 22 mkk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 3 lutego 2004 r.,
kasacji, wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich
od wyroku Sądu Najwyższego w Warszawie
z dnia 9 grudnia 1955 r., sygn. akt I K 895/55
uchyla zaskarżony wyrok i uniewinnia C. W.; kosztami
postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa.
2
U Z A S A D N I E N I E
Wyrokiem Sądu Najwyższego w Warszawie z dnia 9 grudnia 1955r.
(sygn. I K 895/55), uchylony został wyrok Sądu Wojewódzkiego w W. z dnia 24
września 1955r. (sygn. […]) i jednocześnie C. W. został uznany za winnego
tego, że w maju 1955r., w W., rozpowszechniał fałszywe wiadomości dotyczące
stosunków politycznych w Polsce Ludowej, mogące wyrządzić istotną szkodę
interesom Państwa Polskiego i za tak przypisany czyn, na podstawie art. 22
dekretu z dnia 13 czerwca 1946r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych
w okresie odbudowy Państwa (Dz. U. Nr 30, poz. 192 – określanego dalej jako
m.k.k.), C. W. skazany został na karę 6 miesięcy więzienia.
Nadto, na poczet orzeczonej kary, zaliczono oskarżonemu okres
tymczasowego aresztowania od 2 lipca 1955r. oraz zwolniono go od kosztów
postępowania karnego i opłat za obie instancje.
Od powyższego wyroku – na podstawie art. 521 k.p.k. – kasację wniósł
Rzecznik Praw Obywatelskich.
Zarzucił on Sądowi Najwyższemu rażące naruszenie prawa materialnego,
to jest przepisu art. 22 m.k.k., polegające na uznaniu C. W. za winnego
popełnienia przypisanego mu czynu, pomimo braku w jego działaniu znamion
przestępstwa określonego w tym przepisie – co mogło mieć istotny wpływ na
treść zaskarżonego orzeczenia.
Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i
uniewinnienie C. W.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
Kasacja Rzecznika Praw Obywatelskich była w pełni zasadna, a zawarty
w niej wniosek zasługiwał na uwzględnienie.
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 9 grudnia 1955r., dokonując opisu czynu
przypisanego C. W. stwierdził jedynie, że oskarżonego uznaje za winnego tego,
iż „w maju 1955r. w W. rozpowszechniał fałszywe wiadomości dotyczące
3
stosunków politycznych w Polsce Ludowej mogące wyrządzić istotną szkodę
interesom Państwa Polskiego”. Nie sprecyzował jednak jakie to konkretnie
„fałszywe wiadomości” uznał za wyczerpujące znamiona przestępstwa
określonego w art. 22 m.k.k. Także w uzasadnieniu zaskarżonego kasacją
wyroku, podobnie jak w uzasadnieniu wyroku Sądu pierwszej instancji, to
fundamentalne dla odpowiedzialności karnej C. W. zagadnienie zostało
całkowicie pominięte. Sąd Najwyższy ex cathedra stwierdził jedynie, że „wina
oskarżonego, polegająca na napisaniu karty pocztowej wrogiej treści i następnie
przesłanie jej w miesiącu maju 1955r. do «Fali 49» została ustalona
prawidłowo” (str. 4 uzasadnienia – k.36v).
Przepis art. 22 m.k.k. penalizował zachowanie polegające na
„rozpowszechnianiu fałszywych wiadomości, mogących wyrządzić istotną
szkodę interesom Państwa Polskiego, bądź obniżyć powagę jego naczelnych
organów”.
W aktach sprawy nie zachował się dowód rzeczowy – karta pocztowa
napisana przez C. W. i wysłana do funkcjonującego wówczas radia „Fala 49” (k.
4 ). Tym niemniej z wyjaśnień składanych przez oskarżonego (k. 21-22, k.28v,
k.29-30 i k.32-33) z łatwością można odtworzyć treść owej karty pocztowej.
Zawierała ona – jak trafnie przedstawił to Autor kasacji – sformułowaną na
bazie informacji uzyskanych z audycji radia „Głos Ameryki”, krytyczną opinię
o stanowisku władz PRL, które odmówiły prośbie Stanów Zjednoczonych,
dotyczącej zorganizowania w W. wystawy o gospodarczym wykorzystaniu
energii atomowej. Adresując kartę pocztową do radia, C. W. dążył do
zainteresowania tym tematem dziennikarzy „Fali 49”.
Przedstawionej treści karty pocztowej w żadnej mierze nie można ocenić
jako wyczerpującej znamiona art. 22 m.k.k. Wymagana tym przepisem
„fałszywość” wiadomości musiała występować zarówno w płaszczyźnie
obiektywnej, jak i subiektywnej. W sytuacji gdy C. W. kartę pocztową napisał
pod wpływem informacji uzyskanych z radia „Głos Ameryki”, nie może ulegać
4
wątpliwości, że subiektywnie był przekonany o ich prawdziwości. Najjaskrawiej
taki stan świadomości wykazuje już sam fakt domagania się od polskiego radia
zainteresowania wskazanym tematem. Z tego też względu treść korespondencji
C. W. nie spełniała znamion „fałszywych wiadomości” i to niezależnie od tego
czy faktycznie władze USA w ogóle z taką prośbą wystąpili i czy rząd PRL
odniósł się do niej. Co więcej, przecież sama informacja o odrzuceniu takiej
prośby nie zawierała żadnych pejoratywnych odniesień wobec kogokolwiek, nie
mówiąc już o możliwościach wyrządzenia istotnej szkody interesom Państwa
Polskiego, jak tego wymagał art. 22 m.k.k. Wyrażony natomiast na karcie
pocztowej krytyczny stosunek do takiej postawy władz polskich, nie stanowił
już żadnej „wiadomości”, a był jedynie subiektywną opinią czy oceną autora
korespondencji. Zatem i w tej części treść zawarta na karcie pocztowej w nie
mogła być uznaną za wyczerpującą znamiona art. 22 m.k.k.
Należy zwrócić także uwagę na zawarte w tym przepisie znamię
„rozpowszechniania”. Wprawdzie obowiązujący w roku 1955 art. 253 k.k. z
1932r., podobnie jak obecny art. 267 k.k., za przestępcze naruszenie tajemnicy
korespondencji traktują jedynie otwieranie „zamkniętych pism”, to jednak
przepisy te wyznaczały i wyznaczają aksjologiczny kierunek postępowania z
wszelką korespondencją. W kategoriach etycznych powszechnie stosowana i
społecznie akceptowana była i jest zasada nieczytania cudzej korespondencji,
nawet jeśli ma ona postać kart pocztowych. Stąd też przyjęcie, że sprawca
zamiar „rozpowszechniania” realizował w drodze jednorazowej korespondencji
na karcie pocztowej, budzi zasadnicze zastrzeżenia. Z obiektywnego punku
widzenia, o „rozpowszechnianiu” można mówić wówczas, gdy określoną treść
czyni się ogólnodostępną, a przynajmniej dostępną dla większej ilości
nieoznaczonych z góry osób. W sytuacji skierowania korespondencji do
określonego adresata, dopiero działanie tego ostatniego może doprowadzić do
„rozpowszechnienia” treści, ale za to autor korespondencji co do zasady nie
ponosi odpowiedzialności.
5
Sąd Najwyższy w zaskarżonym przez Rzecznika Praw Obywatelskich
wyroku pominął wszystkie przedstawione powyżej zagadnienia. Nie może
ulegać wątpliwości, że przedmiotowe orzeczenie nie było wyrazem rzetelnego i
niezależnego stosowania jakże surowego wówczas prawa, ale było przykładem
podporządkowania sądownictwa doraźnym celom politycznym, w tym
przypadku tłumieniu wszelkich przejawów krytyki i niechęci społecznej wobec
ówczesnego porządku ustrojowego.
Skazanie C. W. wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 1955r.
nastąpiło z rażącym naruszeniem prawa materialnego – art. 22 m.k.k. – jako, że
przypisany mu czyn znamion tego ani żadnego innego przestępstwa nie
wyczerpał. Było to skazanie oczywiście niesłuszne w rozumieniu przepisu art.
537 § 2 k.p.k. Implikacją takiego stanowiska Sądu Najwyższego musiało być
uchylenie tego wyroku i uniewinnienie C. W.
Kosztami procesu w sprawie obciążono Skarb Państwa – art. 632 pkt 2
k.p.k.