Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 11/16

UZASADNIENIE

Postanowieniem częściowym z dnia 30 czerwca 2015 r. Sąd Rejonowy w Pabianicach w sprawie z wniosku (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. oraz B. L. (1) z udziałem K. K., J. N., T. B., N. L., D. D. (1), M. N., G. B. o zniesienie współwłasności i zasiedzenie, postanowił oddalić wniosek o zasiedzenie.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte o następujące ustalenia faktyczne: umową sprzedaży z dnia 4 czerwca 1959 r. zawartą w formie aktu notarialnego B. L. (2) i F. W. nabyli własność nieruchomości w postaci działki rolnej położonej w S., gromadzie R. o powierzchni 5327 m 2 po ½ części każdy z nich. B. L. (2) dokonał nabycia do wspólności majątkowej małżeńskiej ze S. L. (1) a F. W. z W. W..

Umową sprzedaży z dnia 29 maja 1962 r. zawartą w formie aktu notarialnego G. N. wraz ze swoim ojcem P. B. nabyli od F. W. i jego żony w częściach równych udział wynoszący ½ części we współwłasności nieruchomości położonej w S., gminie R. o powierzchni 5327 m 2. Pozostała część nieruchomości w zakresie udziału ½ stanowiła nadal współwłasność B. i S. małżonków L. na prawach małżeńskiej wspólnoty ustawowej.

Nieruchomość objęta księgą wieczystą (...) składa się z dwóch działek: nr (...) o powierzchni 2578 m 2 i nr 274 o powierzchni 2583 m 2 i została podzielona do użytkowania w 1959 r.

Na działce nr (...) zamieszkiwali małżonkowie B. i S. L. (1). W dniu 3 maja 1968 r. B. L. (2) otrzymał pozwolenie na budowę budynku mieszkalnego o powierzchni 101 m 2 na tej nieruchomości. Budowa zakończyła się w 1971 r. W 1973 r. w budynku mieszkalnym zamieszkała B. L. (1), która wyszła za mąż za S. L. (2), syna B. i S. L. (1). B. L. (1) z mężem mieszkała na górze, a B. L. (2) z żoną na dole budynku. B. i S. L. (1) zamieszkiwali na nieruchomości do chwili swej śmierci, tj. odpowiednio do dnia 20 czerwca i 2 marca 1999 r. Ich spadkobiercą był syn S. L. (2), który zmarł w 2001 r. Jego spadkobiercami są: żona B. L. (1) i córki M. N. i J. N..

Obecnie na działce (...) znajduje się dwukondygnacyjny budynek mieszkalny, w którym mieszkają córki B. L. (1): J. N. i M. N. oraz budynek gospodarczy, zaadaptowany na mieszkalny, w którym zamieszkuje B. L. (1).

Wszelkie nakłady na działce nr (...) w postaci wznoszenia budynków i ich remontów były czynione przez małżonków B. i B. L. (1) oraz S. L. (2) i B. L. (1). Po śmierci S. L. (2) nakłady na nieruchomość w postaci remontów są czynione także przez J. N. i M. N..

Działkę nr (...) użytkowała G. N.. Zamieszkiwała ona wraz z córką D. D. i jej dziećmi w budynku parterowym, w którym są dwa pokoje i dwie kuchnie. Na działce nr (...) znajdują się także komórki i blaszany garaż.

W latach 70. XX wieku wraz z rodziną zamieszkał na tej nieruchomości również P. B. wraz z żoną A. B. - rodzice G. N.. Zamieszkiwali oni w tym miejscu do swojej śmieci. P. B. zmarł 3 maja 1974 r., jego żona zaś 30 kwietnia 1993 r.

Spadek po P. B. nabyli z mocy ustawy: żona A. B. oraz dzieci: G. N., A. K. i J. B. po ¼ części. Spadek po A. B. nabyły na podstawie ustawy dzieci: G. N., J. B. i A. K. po 1/3 części każde z nich. A. K. zmarła 1 sierpnia 1995 r. w S., ostatnio stale zamieszkiwała w U.. Spadek po niej nabyły na podstawie ustawy dzieci: K. K., T. B., N. L., G. B. po ¼ części każde z nich.

Wszelkie naprawy i remonty na nieruchomości budynkowej położonej na działce (...) były dokonywane przez G. N. i D. D..

Umową sprzedaży zawartą w formie aktu notarialnego w dniu 10 czerwca 2011 r. J. B. zbył na rzecz (...) sp. z o.o. w Ł. swój udział wynoszący 1/12 części w nieruchomości położonej w S. objętej księgą wieczystą (...).

Obecnie współwłaścicielami nieruchomości objętej wskazaną księgą wieczystą są: B. L. (2) i S. L. (1) na prawach małżeńskiej wspólnoty ustawowej w ½ części, D. D. (3) w 16/48 części, K. K. w 1/48 części, T. B. w 1/48 części, N. L. w 1/48 części, G. B. w 1/48 części, (...) sp. z o.o. z siedzibą w Ł. w 1/12 części.

Sąd Rejonowy dokonał powyższych ustaleń faktycznych w oparciu o dowody z zeznań świadków i dokumentów oraz okoliczności przyznane. Z uwagi na związek przedmiotowy i podmiotowy, Sąd Rejonowy na wniosek uczestników wykorzystał również materiał dowodowy zgromadzony w sprawie I Ns 276/12 o zasiedzenie prowadzonej z wniosku G. N., która została prawomocnie zakończona.

Na gruncie rozważań prawnych Sąd Rejonowy wskazał, że oddalił wniosek, uznając, że nieruchomość, dla której prowadzona jest księga wieczysta o nr (...), składająca się z działek o nr ewidencyjnych: 273 przy ul. (...) przy ul. (...), już w dacie nabycia została podzielona przez współwłaścicieli do użytkowania. Małżonkowie B. i S. L. (1) oraz ich następcy prawni użytkują i posiadają nieprzerwanie działkę nr (...). Posiadanie prowadzące do zasiedzenia musi mieć jednak charakter władania rzeczą z zamiarem posiadania jej dla siebie (cum animo rem sibi habendi) stosownie do art. 172 § 1 k.c., zgodnie z którym posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość jako posiadacz samoistny; nadto posiadanie musi być nieprzerwane przez okresy wskazane w tym przepisie.

Sąd Rejonowy zważył, że w okolicznościach niniejszej sprawy B. i S. L. (1) służyło prawo własności w ½ części nieruchomości gruntowej, której część stanowiła działka (...) objęta wnioskiem o zasiedzenie. Wnioskodawczyni i uczestnicy nie wykazali, iż B. i S. L. (1) byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości w zakresie przekraczającym ich udział w nieruchomości, dla której jest urządzona księga wieczysta (...). Sam fakt, iż małżonkowie B. i S. L. (1) posiadali i użytkowali jedynie działkę (...) nie może prowadzić do wniosku, iż nabyli jej własność przez zasiedzenie, gdyż ich posiadanie i użytkowanie odbywało się w ramach przysługującego im prawa własności udziału ½ części nieruchomości. Jedynie posiadanie samoistne ponad udział w prawie własności mogłoby prowadzić do nabycia własności nieruchomości w części objętej posiadaniem ponad udział. Wnioskodawczyni i popierający ją uczestnicy nie przedstawili żadnych dowodów wskazujących, iż działka (...) wykracza ponad udział 1/2 w prawie własności nieruchomości, który przypadał B. L. (2) i S. L. (1) w związku z umową sprzedaży z dnia 4 czerwca 1959 r.

Powyższe postanowienie w całości zaskarżyła apelacją wnioskodawczyni B. L. (1), zarzucając:

a) naruszenie przepisów postępowania, tj.: art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. polegające na nierozważeniu całokształtu materiału dowodowego i przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, które to uchybienia doprowadziły do błędów w ustaleniach faktycznych i oparcia się przez Sąd Rejonowy na niepełnym stanie faktycznym co miało istotny wpływ na wynik postępowania, w szczególności poprzez:

- pominięcie przy ustalaniu stanu faktycznego dokumentów w postaci zaświadczenia Burmistrza R. z dnia 14 marca 2014 r. znak B.F.3140.169.2014, decyzji podatkowych z dnia 24 stycznia 2008 r. i 22 stycznia 2010 r. wydanych przez Urząd Miejski w R., decyzji Urzędu Gminy w R. z dnia 30 marca 1987 r. o nadaniu numeru porządkowego działce ewid. 274, informacji z (...) Ośrodka (...) dla Powiatu (...) Wschodniego Ewidencja Gruntów - R. z dnia 27 marca 2014 r. i w konsekwencji nieodniesienie się do okoliczności, iż na działkę nr (...) były wystawiane odrębne decyzje podatkowe adresowane jedynie do B. i S. L. (1) jako właścicieli działki (...), a następnie ich następców prawnych, decyzji o pozwoleniu na budowę domu, która została wydana B. L. (2) jako właścicielowi (nie współwłaścicielowi) działki (...), nadanie odrębnych numerów posesji dla działek (...), tj. ul. (...) i ul. (...), w których B. L. (2) wskazuje się jako właściciela (nie współwłaściciela) działki (...), informacji z (...) Ośrodka (...) dla Powiatu (...) Wschodniego Ewidencja Gruntów - R. z dnia 27 marca 2014 r. dotyczącej osoby wpisanej jako właściciel działki nr (...) w latach 1965-2010, z których to okoliczności wynika, że organy administracji traktowały małżonków B. i S. L. (1), a następnie ich następców prawnych jako wyłącznych właścicieli działki (...),

- pominięcie i brak oceny zeznań świadków S. S. (1), H. F., E. G., E. R., z których wynika wprost, że osoby trzecie traktowały B. i S. L. (1) jako wyłącznych właścicieli działki (...), a także zeznań wnioskodawczyni B. L. (1) oraz uczestniczki D. D. (1), które przyznały, że B. i S. L. (1) traktowali działkę (...) jako swoją własność z wyłączeniem innych osób i samodzielnie podejmowali decyzje dotyczące przedmiotowej działki, a także pominięcie zeznań złożonych przez świadków w sprawie Sądu Rejonowego w Pabianicach I Wydział Cywilny o sygn. I Ns 276/12 (I Ns 687/11), tj. H. W., M. S., J. S., A. Ś., E. C., S. Z..

b) naruszenie przepisów art. 172 k.c. oraz 336 k.c. poprzez ich błędną wykładnię oraz błędne przyjęcie, że B. i S. L. (1) nie byli posiadaczami samoistnymi działki (...), a nadto, iż jedynie posiadanie samoistne ponad udział w prawie własności może prowadzić do nabycia własności fizycznie wydzielonej części nieruchomości przez zasiedzenie, a posiadanie fizycznej części nieruchomości w zakresie odpowiadającym udziałowi we współwłasności nie może prowadzić do jej zasiedzenia.

W uzasadnieniu apelacji podniesiono, opierając się na poglądach Sądu Najwyższego wyrażonych w uchwałach z dnia 19 grudnia 1968 r. (III CZP 106/68, OSNCPiUS 69/9/108) i z 20 stycznia 1956 r. (III CO 38/55, OSNCK 1956/3/88), że dla oceny możliwości zasiedzenia przez poszczególnych współwłaścicieli fizycznie wydzielonych i posiadanych części nieruchomości obojętne jest, czy części te odpowiadają dotychczasowym ich udziałom, w jakich byli współwłaścicielami w częściach ułamkowych. Z chwilą bowiem upływu terminów potrzebnych do zasiedzenia dotychczasowi współwłaściciele stają się z mocy prawa wyłącznymi właścicielami wydzielonych i posiadanych przez nich części fizycznych danej nieruchomości.

Wedle skarżącej, współwłaściciele już na samym początku zgodnie dokonali fizycznego podziału nieruchomości, znosząc nieformalnie współwłasność, w ten sposób, że w zakresie przypadających im udziałów połowa przedmiotowej nieruchomości - oznaczona obecnie jako działka o nr ewidencyjnym 273 - przypadła do wyłącznego samoistnego posiadania małżonkom F. i Wierze W., zaś druga połowa nieruchomości oznaczona obecnie jako działka o nr ewidencyjnym 274 przypadła do wyłącznego samoistnego posiadania małżonkom B. i S. L. (1).

Każda z rodzin wykonywała samoistne posiadanie przypadłej im działki i uważała się za jej wyłącznych właścicieli, z pominięciem innych osób, w tym pozostałych współwłaścicieli nieruchomości. Charakter powyższego posiadania był wiadomy pozostałym współwłaścicielom, jak i osobom trzecim. Okoliczność ta wynika wprost z zeznań wnioskodawczyni B. L. (1), uczestniczki D. D. (1), a także świadków przesłuchanych w toku niniejszej sprawy, tj. S. S. (1), H. F., E. G. i E. R., jak i świadków przesłuchanych w toku powoływanej wyżej sprawy o sygn. I Ns 276/12 (I Ns 687/11), tj. H. W., M. S., J. S., A. Ś., E. C., S. Z.. Zeznania świadków, wnioskodawczyni i uczestniczki korespondują ze złożonymi w sprawie dokumentami, których Sąd Rejonowy jednak nie wziął pod uwagę przy wydawaniu zaskarżonego rozstrzygnięcia, a które wskazują na okoliczność samoistnego posiadania działki nr (...) przez B. i S. L. (1) i ich następców prawnych.

W konkluzji skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez stwierdzenie, że małżonkowie B. L. (2) i S. L. (1) nabyli przez zasiedzenie do wspólności ustawowej małżeńskiej z dniem 1 stycznia 1985 r. wydzieloną część nieruchomości położoną przy ul. (...), (...)-(...) S., dla której Sąd Rejonowy w Pabianicach V Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą o numerze (...), tj. działkę o numerze ewidencyjnym (...), względnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Odpowiedź na apelację złożyli: uczestniczka T. B. oraz wnioskodawca (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł., wnosząc o oddalenie apelacji.

Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 9 czerwca 2016 r. pełnomocnik wnioskodawczyni poparł apelację. Do apelacji przyłączyli się: D. D. (3) i J. N.. Pełnomocnik wnioskodawcy (...) spółka z o.o. wnosił o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów postępowania za II instancję na podstawie art. 520 § 3 k.p.c.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jako bezzasadna podlega oddaleniu.

Analizę złożonego środka zaskarżenia należy rozpocząć od zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, albowiem prawidłowo ustalony stan faktyczny i oceniony zgodnie z regułami zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c. determinuje kierunek dalszych rozważań.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własny ustalony przez Sąd I instancji stan faktyczny. Ustalenia poczynione przez Sąd Rejonowy nie budzą zastrzeżeń w kontekście zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego. Sąd I instancji nie uchybił ani zasadom doświadczenia życiowego, ani logicznego rozumowania. Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. podniesiony w apelacji abstrahuje od tych okoliczności, a tylko dokonanie oceny sprzecznej ze wskazanymi zasadami mogłoby doprowadzić do naruszenia przywołanych norm. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Podniesiony zarzut jest zaś nakierowany na zwalczanie oceny prawnej dokonanej na podstawie prawidłowo poczynionych ustaleń faktycznych, których podstawą był materiał dowodowy zgromadzony w sprawie. Weryfikacja znaczenia faktów ustalonych w toku postępowania dla prawidłowości rozstrzygnięcia musi zaś nastąpić przez pryzmat relewantnych przepisów prawa materialnego, nie zaś prawa procesowego.

W tym miejscu można jedynie wskazać, że nie jest uprawniony zarzut apelującej dotyczący naruszenia prawa procesowego poprzez brak odniesienia się przez Sąd Rejonowy do zeznań świadków S. S. (1), H. F., E. G. i E. R. złożonych w sprawie o sygn. akt I Ns 831/11. Apelująca nie wniosła o przeprowadzenie dowodów z zeznań tych świadków w przedmiotowej sprawie. Nadto dowód ten miałby wykazywać okoliczność stosunku osób trzecich do współwłaścicieli, podobnie jak powołane dowody z dokumentów. Należało ocenić je zatem jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Fakt używania przez każdego ze współwłaścicieli geodezyjnie wyodrębnionych działek (oraz wiążących się z tym następstw w sferze relacji z osobami trzecimi, w tym organami administracji) był poza sporem. Powołane dowody zmierzały zatem do wykazywania okoliczności, które zostały już udowodnione za pomocą innych środków dowodowych lub były przyznane albo bezsporne. Odmienna jest jednak ocena ustalonych faktów na gruncie przepisów prawa materialnego i to z nią w istocie polemizuje skarżąca. Przywołane dowody nie zwalczają zaś prawidłowych ustaleń Sądu I instancji, przede wszystkim ustalenia, że nabywcy nieruchomości w 1959 r. dokonali podziału nieruchomości quoad usum. Z kolei Sąd Rejonowy na wniosek uczestników wykorzystał materiał dowodowy zgromadzony w sprawie I Ns 276/12, dlatego nieuprawnione jest twierdzenie, że Sąd I instancji pominął dowody z zeznań świadków, którzy byli przesłuchiwani we wskazanej sprawie. Wręcz odwrotnie, wiele ustaleń stanu faktycznego dokonano w oparciu o treść zeznań wskazanych świadków.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 361 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Pisemne uzasadnienie kwestionowanego postanowienia w całości realizuje funkcje przypisywane temu dokumentowi. Pełni on rolę sprawozdawczą i przede wszystkim ma pozwolić na zrekonstruowanie rozumowania, jakie wiodło do sformułowania wniosków przyjętych przez orzekający Sąd. To z kolei ma umożliwić ich weryfikację w toku kontroli instancyjnej. Tak opisanym wymogom odpowiadają pisemne motywy orzeczenia sporządzone przez Sąd Rejonowy.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego należy dokonać oceny materiału faktycznego sprawy w kontekście sposobu władania sporną nieruchomością. Kwestia zasadnicza w tej sprawie dotyczy charakteru posiadania, co w konsekwencji jest decydujące dla stwierdzenia, czy doszło do zasiedzenia działki o numerze geodezyjnym (...) przez małżeństwo B. i S. L. (1) czy też przez ich następców prawnych.

W apelacji podniesiono, że B. i S. L. (1) byli posiadaczami samoistnymi działki (...) i że w tej sprawie nie zasiadywali oni udziału we współwłasności, a fizycznie wydzieloną część nieruchomości w zakresie odpowiadającym ich udziałowi, co może skutkować stwierdzeniem zasiedzenia tej części. Niekonsekwentnie jednak, w podsumowaniu wywodów apelacji stwierdzono, że w tej sprawie wykazano nawet, że małżonkowie L. posiadali samoistnie część nieruchomości nawet przenoszącą ich udział, co jednak odmiennie ocenił Sąd Rejonowy.

Odnosząc się do postawionych przez skarżącą zarzutów i mając na względzie treść uzasadnienia Sądu I instancji należy dokonać na wstępie uwag porządkujących.

Skarżąca, odmiennie od Sądu Rejonowego, u podstaw fizycznego, geodezyjnego wydzielenia działek upatruje nieformalnego zniesienia współwłasności, gdy tymczasem jego źródłem był podział nieruchomości do korzystania – quoad usum. Twierdzenie to, oparte na ocenie stanu faktycznego badanej sprawy, w sposób zasadniczy wpływa na określenie charakteru posiadania nieruchomości przez małżeństwo L..

Istota instytucji zasiedzenia wyraża się w nabyciu prawa przez nieuprawnionego posiadacza wskutek faktycznego wykonywania tego prawa w ciągu oznaczonego w ustawie czasu. Podstawową funkcją zasiedzenia jest eliminacja długotrwałej rozbieżności między faktycznym wykonywaniem uprawnień właścicielskich a formalnoprawnym stanem własności, co przyczynia się z kolei do ustabilizowania i uporządkowania stosunków społecznych pod względem prawnym. Istotnym skutkiem zasiedzenia w sferze prawnej dotychczasowego właściciela jest utrata przez niego prawa własności, z równoczesnym nabyciem prawa przez posiadacza.

Przesłankami nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości jest łączne ziszczenie się dwóch warunków: upływu oznaczonego przez ustawę czasu i nieprzerwanego posiadania samoistnego podczas całego tego terminu (jego długość zależy od dobrej lub złej wiary w chwili nabycia posiadania). W tym ogólnym zestawieniu naczelną przesłanką zasiedzenia jest samoistne posiadanie nieruchomości. Stawiając taki warunek, ustawodawca odsyła do pojęcia zawartego w art. 336 k.c., zgodnie z którym posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel. Oczywiście w kontekście zasiedzenia mamy na uwadze posiadanie samoistne niepoparte tytułem własności, gdyż chodzi o nabycie własności nieruchomości przez posiadacza samoistnego „nie będącego jej właścicielem”. Elementem stanu faktycznego, który stanowi podłoże zasiedzenia, jest samoistne posiadanie, polegające na faktycznym władaniu rzeczą jak właściciel (art. 172 k.c. w zw. z art. 336 k.c.). Konieczne jest zatem – jak wyjaśnił Sad Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 1998 r. (I CKN 430/98, OSNC 11/99/98, Lex nr 1213009) – wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych i prawnych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innych osób stan władztwa. Mówiąc inaczej, wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela. Stan posiadania współtworzą fizyczny element (corpus) władania rzeczą oraz intelektualny element zamiaru (animus) władania rzeczą dla siebie. W przypadku posiadania samoistnego mamy na uwadze animus domini (posiadacz samoistny włada rzeczą „jak właściciel”). Wola posiadania rzeczy w zakresie własności oznacza wolę posiadania jej dla siebie, z wyłączeniem innych podmiotów, a więc chęć wyłącznego władania w zakresie stosownym do najszerzej pojętych uprawnień do rzeczy. Czynnik woli pozwala na rozróżnienie posiadania samoistnego od posiadania zależnego. Decydujące będą tu zewnętrzne (czyli widoczne dla otoczenia) przejawy władztwa nad rzeczą, wyrażające się jednoznacznym manifestowaniem dla otoczenia władaniem jak właściciel.

Samoistne posiadanie nieruchomości, zdefiniowane w art. 336 k.c., które prowadzi do zasiedzenia jej własności może odnosić się do pełnego prawa albo też jego idealnej części. Z charakteru współwłasności, jako prawa własności do jednej rzeczy, przysługującego kilku osobom, wynika uprawnienie do jej współposiadania i korzystania w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli (art. 206 k.c.).

Uprawnienie to jest konsekwencją przyjętej w art. 195 k.c. koncepcji prawa współwłasności jako prawa przysługującego niepodzielnie kilku osobom. Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Ta ostatnia cecha wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innych współwłaścicieli nie uprawnia wniosku, że współwłaściciel posiadający przejmuje rzecz w samoistne posiadanie w zakresie ich uprawnień (postanowienie SN z 29.06.2010 r., III CSK 300/09, Lex nr 852670, por. post. SN z 12.2.2015 r., IV CSK 251/14, L., post. SN z 15.5.2013 r., III CSK 263/12, L.).

Jak wynika z powyższego, ustawodawca w sposób odmienny traktuje współposiadanie i posiadanie indywidualne, co wyklucza, w przypadku tego pierwszego, stosowanie domniemania wynikającego z art. 339 k.c. (zob. post. SN: z 26.6.2013 r., II CSK 581/12, L., z 2.4.2014 r., IV CSK 412/13, L., z 30.10.2013 r., V CSK 488/12, L.). Konieczne jest wobec tego wykazanie, że zakres samoistnego posiadania został rozszerzony o zakres udziałów pozostałych współwłaścicieli i zmiana ta została uzewnętrzniona nie tylko w stosunku do osób trzecich, ale w sposób widoczny w stosunku do współwłaścicieli, których udziały są objęte wnioskiem o zasiedzenie (postanowienia SN: z 17.10.2003 r., IV CK 115/02, Lex nr 602272, z 7.11.2003 r., I CK 235/03, Lex nr 599509, z 7.01.2009 r., II CSK 405/08, Lex nr 577171, z 1.04.2011 r., III CSK 184/10, Lex nr 863394, z 15.05.2013 r., III CSK 263/12, niepubl.).

Należy więc w konkretnych przypadkach rozróżnić posiadanie „jako właściciel” (a ściślej — współwłaściciel) i posiadanie jako posiadacz samoistny — (a więc „jak właściciel”). Wydaje się, że skarżąca takiego rozróżnienia nie dokonała, co uzasadnia niekonsekwencję w określaniu zakresu posiadania przez małżeństwo L., które wskazywała jako odpowiadające udziałowi, by z kolei twierdzić, że posiadanie samoistne dotyczyło części nieruchomości przenoszącej ten udział.

Przy tożsamości władania fizycznego, czyli corpus, tym, co różni obie formy, jest bez wątpienia animus. Nie wystarczy jednak samo ustalenie, że właściciel korzystał z rzeczy w większym zakresie niż wynosił przysługujący mu udział, żeby nastąpiło zasiedzenie. A., jako wola nabycia udziału we współwłasności w większym zakresie niż wynika to z aktualnego stanu własności, winien być wiadomy dla pozostałych współwłaścicieli — powinien się przejawiać w widocznych działaniach współwłaściciela wskazujących na zmianę jego woli co do sposobu posiadania. Konieczne jest do tego wyraźne zamanifestowanie woli władania cum animo rem sibi habendi. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy: „(…) surowe wymagania wobec współwłaściciela zamieniającego zakres posiadania samoistnego uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek (J. Ignatowicz, K. Stefaniuk, Prawo rzeczowe, Warszawa 2009, s. 120, 132; E. Gniewek: Prawo rzeczowe, s. 143, postanowienie SN z 13.03.1998 r., I CKN 538/97, LexPolonica nr 350704). Sama zmiana woli współwłaściciela mogłaby zbyt łatwo prowadzić do utraty praw przez pozostałych współwłaścicieli.

W okolicznościach badanej sprawy nie wykazano, że posiadanie małżonków L. było posiadaniem samoistnym ponad udział im przypadający we współwłasności nieruchomości. Konstatacja ta jest wynikiem przede wszystkim oceny faktów sprawy, prowadzącej do wniosku, że u podstaw geodezyjnego wyodrębnienia działek i ich używania leżał podział nieruchomości do korzystania – quoad usum, co rzutuje na charakter posiadania części nieruchomości wydzielonych na jego podstawie, a w tej sprawie także na jego zakres. Prawo do wyłącznego korzystania z określonej części rzeczy wspólnej, gdy posiadaczami są właściciele rzeczy, nie przysługuje bowiem z samego tytułu udziału we współwłasności. Ustalenie sposobu korzystania z nieruchomości może jednak nastąpić, np. w trybie podziału quoad usum. Ma on charakter umowny, obligacyjny — współwłaściciel ma roszczenie o wyłączne korzystanie z wydzielonej części rzeczy, któremu odpowiada świadczenie pozostałych współwłaścicieli polegające na zaniechaniu korzystania z niej i znoszeniu wyłącznego korzystania przez współwłaściciela w ramach części jemu wydzielonej. Rozdzielne korzystanie z przedmiotu współwłasności nie narusza jego substancji, nie wzbogaca nikogo bezpodstawnie, nie odejmuje władztwa nad rzeczą, lecz konkretyzuje je w stosunku do każdego ze współwłaścicieli. Współwłaściciel w ramach posiadania quoad usum jest nadal posiadaczem samoistnym całości rzeczy oraz posiadaczem zależnym wydzielonej mu umownie części. W konstrukcji prawnej podziału nie sposób bowiem doszukać się jakiejkolwiek analogii do obligacyjnego stosunku najmu, dzierżawy czy użyczenia. Dokonanie podziału quoad usum oznacza wewnętrzne „zorganizowanie” sposobu korzystania (przy współposiadaniu samoistnym) z rzeczy wspólnej. Nie następuje natomiast żadna zmiana w stosunkach własnościowych.

Sam podział do korzystania nie może zatem prowadzić do zasiedzenia. Sąd Okręgowy podziela w tym zakresie pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 11 października 2002 roku (I CKN 1009/00, Lex nr 533892), że nie byłaby zgodna z celem art. 172 k.c. wykładnia, w wyniku której podziały quoad usum po upływie określonego czasu niejako automatycznie prowadziłyby do podziału nieruchomości.

Zasiedzenie przez jednego ze współwłaścicieli fizycznej części nieruchomości podzielonej w drodze umowy współwłaścicieli do używania może wprawdzie nastąpić, ale konieczna jest jawna dla otoczenia zmiana kwalifikacji posiadania. Wypowiedział się w tym zakresie Sąd Najwyższy, wprost wyjaśniając, że „posiadanie przez współwłaściciela fizycznie wydzielonej — w ramach podziału quoad usum — części nieruchomości nie prowadzi do jej zasiedzenia, jeżeli wola zmiany charakteru władania nie została dostatecznie wyraźnie ujawniona”. Podobny pogląd wyrażono w postanowieniu z dnia 1 kwietnia 2011 r. (III CSK 184/10, Lex nr 863394), wskazując, że w wypadku podziału quoad usum przyjmuje się, że fakt korzystania przez współwłaściciela z fizycznie wydzielonej części nieruchomości nie prowadzi do nabycia jej własności przez zasiedzenie, chyba że dojdzie do zmiany charakteru władztwa przez wyraźne zamanifestowanie woli władania cum animo rem sibi habendi (zob. postanowienie SN z 20.10.1997 r., II CKN 408/97, OSNC 98/4/61, Lex nr 32202). Współwłaściciel powinien zatem wykazać, analogicznie jak w przypadku zasiadywania udziału przenoszącego udział wynikający ze współwłasności, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 k.c. oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrznił tę zmianę w stosunku do współwłaściciela, do którego udział ten należał (zob. postanowienia SN: z 07.01.2009 r., II CSK 405/08, Lex nr 577171 i z 29.06.2010 r., III CSK 300/09, Lex nr 852670). Nie jest więc wystarczające powołanie się na domniemanie z art. 339 k.c., ale konieczne jest wykazanie, że zakres samoistnego posiadania zmienił się. Dla oceny, czy do tego doszło konieczna jest weryfikacja, czy zmiana ta została uzewnętrzniona nie tylko w stosunku do osób trzecich, ale w sposób widoczny w stosunku do współwłaścicieli, których udziały są objęte wnioskiem o zasiedzenie (postanowienia SN: z 17.10.2003 r., IV CK 115/02, Lex nr 602272, z 7.11.2003 r., I CK 235/03, Lex nr 599509, z 7.01.2009 r., II CSK 405/08, Lex nr 577171, z 1.04.2011 r., III CSK 184/10, Lex nr 863394, z 15.05.2013 r., III CSK 263/12, niepubl.). Chodzi bowiem, tak jak w przypadku zasiadywania udziału, o zapewnienie bezpieczeństwa stosunków prawnych i ochrony własności. Potwierdzeniem tego poglądu jest stanowisko wyrażone przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 28 października 2003 r. (P 3/03, OTK-A, Nr 8, poz. 82), w którym odnosząc się do konstytucyjnej gwarancji nienaruszalności prawa własności wskazano, że zasiedzenie jest bardzo daleko idącym odstępstwem od tej zasady, a zatem wszelkie wątpliwości muszą być tłumaczone na korzyść ochrony własności.

Przywołane wyżej orzeczenia Sądu Najwyższego, dotyczące zamanifestowania zmiany animus prowadzą do wniosku, że to na zasiadającym spoczywa ciężar dowodu, że zmienił się jego stan psychiczny, że nie jest on już posiadaczem zależnym w zakresie wydzielonej części, a posiadaczem samoistnym (stosownie do art. 6 k.c.).

Trudność polega na zdefiniowaniu, na czym polega zamanifestowanie tej zmiany wobec innych współwłaścicieli (zob. więcej J. K., M. K., Zasiedzenie udziału, s. 133–146 i wskazywane tam poglądy innych autorów).

Sąd Najwyższy wskazał jedynie, że o wykroczeniu poza uprawnienia współwłaścicielskie można mówić wtedy, gdy posiadający współwłaściciel podejmuje sam decyzje o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności (zob. post. SN z 30.1.2015 r., III CSK 179/14, L.), a zatem nie jedynie wydzielonej części. Zdaniem Sądu Najwyższego (zob. post. SN z 26.6.2013 r., II CSK 581/12, L.) nie jest w tym zakresie wystarczające udowodnienie przez zasiadującego, że przez okres potrzebny do zasiedzenia podejmował on i jego poprzednicy prawni w odniesieniu do całości nieruchomości czynności takie jak: samodzielne wykonywanie uprawnień właścicielskich względem władz i osób trzecich, administrowanie nieruchomością, ponoszenie ciężarów związanych z utrzymaniem (podatki, ubezpieczenia, remonty, modernizacje), wpisanie się jako właściciel na listę w Lokalnym Zrzeszeniu (...).

Kontrola instancyjna doprowadziła Sąd Okręgowy do wniosku, że i w tej sprawie nie zdołano wykazać, że małżonkowie L. zamanifestowali zmianę swojego animus względem pozostałych współwłaścicieli co do części, którą używali w ramach podziału quoad usum. Nie wskazano ani kiedy to nastąpiło, ani czy zmiana animus miałaby dotyczyć ostatecznie jedynie wydzielonej części czy całej nieruchomości.

Bezsporne było, że na podstawie umowy sprzedaży z dnia 4 czerwca 1959 roku (akt notarialny Rep. A I (...) - umowa sprzedaży k. 12-13 w aktach I Ns 494/14) B. L. (2) oraz F. W. nabyli od małżonków S. i H. M. udziały w prawie własności nieruchomości objętej księgą wieczystą (...) po ½ części każdy z nich do wspólności majątkowej małżeńskiej.

Obie rodziny, L. i W., w dalszej kolejności ich następcy prawni, użytkowali określone części tej nieruchomości. Stanowiły one geodezyjnie wyodrębnione działki o numerach (...) (użytkowała ją rodzina W.) i 274 (użytkowała ją rodzina L.). Od czasu nabycia nieruchomości w latach 60. XX wieku dla nieruchomości obejmującej wskazane działki prowadzona jest jedna księga wieczysta. Geodezyjne wyodrębnienie działek miało swoje konsekwencje w postaci ich wydzielenia i ogrodzenia, wydawania samodzielnych, dla każdej z działek, pozwoleń na budowę, rzutowało także na sposób relacji z organami administracji. Ocena całokształtu tych okoliczności nie może być jednak dokonana w oderwaniu od określenia, czy charakter posiadania nieruchomości zmienił się na przestrzeni lat i co było prawną podstawą użytkowania nieruchomości w taki sposób, jak to czynili małżonkowie L. i W., a następnie ich następcy prawni.

W opinii apelującej u podstaw podziału nieruchomości leżało nieformalne zniesienie współwłasności, które nastąpiło w 1959 r. Dla uzasadnienia swojego stanowiska przywołuje ona szereg argumentów, które nadto mają wykazać, że posiadanie geodezyjnie wyodrębnionych działek miało charakter samoistny. Wedle skarżącej B. i S. L. (1) władali jak właściciele fizycznie wydzieloną połową nieruchomości, oznaczoną jako działka (...) (uprzednio jako działka nr (...) ), z wyłączeniem małżonków W. i ich następców prawnych, którzy z kolei czuli się właścicielami działki o numerze (...). W sposób bowiem widoczny dla otoczenia i pozostałych współwłaścicieli mieli wolę posiadania działki nr (...) tylko dla siebie. Przesłuchani w sprawie świadkowie, jak i wnioskodawczyni i uczestniczka potwierdzili, że małżonkowie L. uważali się za właścicieli działki (...), samodzielnie podejmowali wszelkie decyzje dotyczące powyższej działki, bez konsultacji ze współwłaścicielami, wykonywali samodzielnie i bez udziału pozostałych współwłaścicieli uprawnienia i obowiązki wobec działki (...), m.in. samodzielnie czynili nakłady na działce (...) - wznieśli ogrodzenie, dom mieszkalny, uzyskując pozwolenie na budowę jedynie dla siebie, dokonywali remontów na swojej części, ponosili całość kosztów związanych z utrzymaniem działki (...), płacili podatki od nieruchomości naliczane jedynie od działki o nr (...) oraz ciężary realne. Między małżonkami L. a pozostałymi współwłaścicielami nie było również żadnych sporów granicznych czy rozliczeń o poniesione nakłady lub osiągnięte pożytki. Również organy administracji traktowały małżonków L. jako wyłącznych właścicieli działki nr (...) - do 2010 roku B. L. (2), a później jego spadkobiercy byli wpisani w ewidencji gruntów S. gminy R. jako wyłączni właściciele działki (...). Także decyzje w sprawie ustalenia podatku od nieruchomości były wydawane osobno dla działki (...) i dotyczyły B. i S. L. (1) (następnie B. L. (1), J. N. i M. N.), zaś osobno wydawano decyzje podatkowe dotyczące działki nr (...) i jej posiadaczy.

Wymaga podkreślenia, że wynikające z przywołanych powyżej zdarzeń okoliczności faktyczne nie budzą wątpliwości, nie było konieczności przeprowadzania dowodów na ich poparcie. To, że każda z rodzin użytkowała określoną geodezyjnie działkę nie było objęte sporem. Również sposób postrzegania swojego posiadania przez każdą z nich, w szczególności przez rodzinę L. per se nie przesądza, że było to posiadanie samoistne. Przedstawione zdarzenia nie rzutują tym samym na dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę prawną, gdyż są jedynie konsekwencją geodezyjnego wyodrębnienia działek. Argumentacja ta abstrahuje od określenia, co legło u podstaw takiego sposobu użytkowania nieruchomości, jak czynili to współwłaściciele. Przedstawione okoliczności, w szczególności sposób traktowania sposobu posiadania przez osoby trzecie i organy administracji nie przesądza, czy doszło do nieformalnego

zniesienia współwłasności, jak chce skarżąca, czy też dokonano podziału do używania.

Wersja przyjęta przez skarżącą jest nie do przyjęcia z kilku powodów. Po pierwsze, instytucja nieformalnego zniesienia współwłasności nie jest znana polskiemu prawu cywilnemu. Ponadto, gdyby taka konstrukcja rzeczywiście była przez strony wykorzystana musiałby je charakteryzować zupełny brak świadomości prawnej, czemu jednak przeczy szereg czynności dokonywanych na przestrzeni lat, które zawsze uwzględniały dokonany wcześniej podział nieruchomości oraz wskazywały na świadomość współwłasności całej nieruchomości (zawieranie umów sprzedaży udziałów w formie aktu notarialnego, przenoszenie roszczeń na nabywców, zawieranie umów renty, darowizny, ujawnianie danych w księdze wieczystej, w rejestrach urzędowych). Gdyby faktycznie strony miały wolę wyjścia ze współwłasności, zrobiłyby to. Trwanie we współwłasności należy zaś tłumaczyć dokonanym przed laty podziałem quoad usum, który strony konsekwentnie wykonywały. Skoro zatem w dacie nabycia udziałów w spornej nieruchomości dokonano faktycznego podziału nieruchomości do używania, nie mógł on jednocześnie stanowić nieformalnego zniesienia współwłasności.

Analiza materiału sprawy i ocena okoliczności faktycznych w kontekście cech podziału quoad usum prowadzi do wniosku, że to on był podstawą takiego sposobu korzystania z nieruchomości, jak czynili to małżonkowie L. i W. oraz ich następcy prawni.

Podział do używania jest instytucją specyficzną, całkowicie w zasadzie odformalizowaną, pozbawioną charakterystycznych cech procedury podziałowej. Nie powstaje bowiem nowa nieruchomość, ani nie dochodzi do jakiejkolwiek ingerencji w granice istniejących działek gruntu. Nie jest to zatem podział sensu stricto, lecz porozumienie w zakresie rozdziału kompetencji właścicielskich do nieruchomości. Z założenia powinien on jasno i precyzyjnie określać uprawnienia każdego ze współwłaścicieli zarówno w zakresie części nieruchomości, z której może korzystać samodzielnie, jak i w zakresie korzystania z określonych części nieruchomości łącznie z innymi współwłaścicielami. W okolicznościach tej sprawy geodezyjne wyodrębnienie działek umożliwiało dokonanie podziału strefy działań właścicielskich każdego ze współwłaścicieli. Konsekwentne przestrzeganie podziału dokonanego w 1959 r. potwierdza zatem, że raz ustalona strefa wpływów nie zmieniała się z biegiem lat i ciągle respektowano pozostawanie we współwłasności.

Nie przeczy podziałowi quoad usum także brak pisemnej umowy w tym zakresie.

O ile rzeczywiście podziału nieruchomości do użytkowania dokonuje się poprzez zawarcie stosownej umowy pomiędzy współwłaścicielami, to ustawodawca nie wymaga dotrzymania określonej formy. W związku z tym, zgodnie z art. 60 k.c., może być ona zawarta w dowolnej formie, również ustnie lub w sposób dorozumiany, tj. per facta concludentia. Jasna jest też in concreto zgoda wszystkich współwłaścicieli na dokonanie podziału do korzystania, co jest warunkiem jego przeprowadzenia. Świadczy o tym geodezyjne wyodrębnienie działek zaraz po nabyciu nieruchomości, ich ogrodzenie i użytkowanie przez każdą z rodzin w ramach dokonanego podziału. Argumentacja przedstawiona przez skarżącą w apelacji właściwie służy wzmocnieniu tego poglądu.

Należy z kolei zaznaczyć, iż części nieruchomości powstałe w wyniku podziału quoad usum nie są odrębnym przedmiotem własności. Każdy ze współwłaścicieli może, z wyłączeniem pozostałych, korzystać z przydzielonej mu części nieruchomości wspólnej. Przykładowo, współwłaściciel może dopuścić do współkorzystania z przydzielonej mu części także osobę trzecią. Tak było w tej sprawie. Małżonkowie L. wynajmowali budynek posadowiony na działce, którą używali zgodnie z podziałem.

Jak podkreślała nadto skarżąca, sposób posiadania działki nr (...) przez małżonków L. nie zmienił się od 1959 r. Nie wykazało tego także przeprowadzone postępowanie dowodowe. Nie świadczą o tym również powołane w apelacji okoliczności. Nie sposób zatem twierdzić, że wykazano w tej sprawie zamanifestowanie zmiany animus względem współwłaścicieli. Udowodniono jedynie, że zmiany tej nigdy nie było, a zakres posiadania ograniczał się do posiadania swojego udziału we współwłasności przez B. i S. L. (1). Implikuje to wniosek, że posiadanie części nieruchomości przez małżeństwo L. nie mogło mieć charakteru posiadania samoistnego – „jak właściciel”. W konsekwencji nie mogło prowadzić do zasiedzenia. W realiach niniejszej sprawy jedynie zmiana charakteru posiadania na przestrzeni lat mogłaby być rozpatrywana w kontekście rozpoczęcia biegu terminu zasiedzenia, o ile byłaby ona zamanifestowana pozostałym współwłaścicielom.

B. i S. L. (1) nie zamanifestowali wobec współwłaścicieli, iż zmieniają swoje nastawienie do nieruchomości i zaprzestają realizacji umowy o podział do użytkowania (nie doszło do zniesienia współwłasności, strony w tej sprawie

konsekwentnie realizowały podział quoad usum, nie wychodząc ze współwłasności).

O braku zamanifestowania zmiany animus świadczy zachowanie pozostałych współwłaścicieli, którzy byli cały czas niezmiennie świadomi, że współposiadają całą nieruchomość i w ramach współwłasności realizują umowę o podziale nieruchomości do użytkowania. Wynika to z treści umowy sprzedaży z dnia 29 maja 1962 roku (akt notarialny Rep. A I (...) - k. 14-16 w aktach I Ns 276/12,), w której małżonkowie F. i W. W. oświadczyli, że cały swój udział w opisanej nieruchomości wynoszący 1/2 części wraz z roszczeniami do pozostałych współwłaścicieli za nakłady na zabudowania sprzedają P. B. i G. N. w równych częściach. Z dniem zawarcia umowy na nabywców przechodziło prawo współposiadania nieruchomości. W tym akcie notarialnym sprzedawcy oświadczyli ponadto, że na powyższej nieruchomości własnym kosztem wybudowali budynek gospodarczy, fundamenty pod budynek mieszkalny, ogrodzenie oraz połowę studni i zasadzili dwadzieścia drzewek owocowych. Studnia została zbudowana przez obie rodziny po połowie i była użytkowana przez wszystkich współwłaścicieli (akt notarialny Rep. A I (...) - k. 14-16 w aktach I Ns 276/12, umowa renty za wynagrodzeniem z dnia 23.07.2010 roku – k. 211-215 w aktach I Ns 276/12).

Zachowania następców prawnych współwłaścicieli również potwierdzają, że nie zmienił się sposób posiadania nieruchomości. W projekcie umowy darowizny z dnia 1 czerwca 2010 r. G. N. oświadczyła, iż B. i S. L. (1) są współwłaścicielami nieruchomość w 2/4 częściach, G. N. w ¼ części, zaś P. B. w ¼ części. Oświadczyła również, iż nieruchomość składa się dwóch działek. Nadto po wykonaniu umowy darowizny, obdarowanej G. N. miało służyć prawo do współposiadania nieruchomości (projekt aktu notarialnego z 01.06.2010 roku – k. 122-125 w aktach I Ns 276/12).

W umowie renty za wynagrodzeniem z dnia 23 lipca 2010 r. G. N. i D. D. (3) wskazały udziały przysługujące poszczególnym współwłaścicielom w prawie własności nieruchomości oraz G. N. oświadczyła, że przenosi na rzecz D. D. (1) całe należące do niej prawo własności udziału wynoszącego 16/48 części zabudowanej nieruchomości uregulowanej w księdze wieczystej KW nr (...) wraz ze wszystkimi należącymi do niej prawami i roszczeniami z tytułu nakładów poniesionych na tej nieruchomości. Nadto G. N. oświadczyła, że znajdująca się na nieruchomości studnia służy do wspólnego użytku wszystkich współwłaścicieli tej nieruchomości. Po przeniesieniu na rzecz D. D. (1) udziałów w nieruchomości przysługujących G. N., tej pierwszej miało służyć prawo współposiadania całej nieruchomości (umowa renty za wynagrodzeniem z dnia 23.07.2010 roku – k. 211-215 w aktach I Ns 276/12 ).

Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika zatem wprost, że zarówno małżonkowie W., jak i G. N. i P. B. zdawali sobie sprawę, iż są współwłaścicielami nieruchomości uprawnionymi do jej współposiadania. Współposiadanie nieruchomości realizowali poprzez wykonywanie umowy o podział nieruchomości do użytkowania, zachowując jednocześnie roszczenia wobec współwłaścicieli o nakłady na nieruchomość. Taka świadomość musiała także występować u B. i S. L. (1), skoro od chwili nabycia nieruchomości nie wykazali oni ani woli ani chęci zniesienia współwłasności. Pozostali współwłaściciele uważali ich zatem ciągle za współwłaścicieli, uprawnionych jedynie do korzystania z działki o numerze (...) i jej używania.

Ustalonego podziału nieruchomości nie przekreśla także sprzedaż udziału w prawie własności tej nieruchomości. Nabywcy nieruchomości objętej podziałem do korzystania będą nim związani, jeżeli o tym wiedzieli lub z łatwością mogli się dowiedzieć. Zastosowanie znajduje tutaj bowiem dyrektywa art. 211 k.c. Okoliczności tej sprawy potwierdzają, że następcy prawni wiedzieli o podziale do korzystanie, skoro konsekwentnie go wykonywali. Potwierdza to także treść przywoływanych wyżej pism (umów, aktów) sporządzanych na przestrzeni lat przez współwłaścicieli.

Nie budzi zatem wątpliwości, że mocą umowy z 1959 r. małżonkowie L. nabyli jedynie udział w nieruchomości, współwłaściciele dokonali następnie podziału quoad usum i stosownie do niego B. i S. L. (1) używali wydzielonej części w postaci działki numer (...). Zgodnie z istotą tego podziału B. i S. L. (1) używali swojej części rozdzielnie z małżonkami W. i taki stan rzeczy dotyczył także ich następców prawnych. Nie można bowiem uznać za wiarygodne twierdzeń samej wnioskodawczyni, że nie czuła się współwłaścicielką, ale wyłączną właścicielką jednej działki, skoro dysponowała umową nabycia 1/2 udziałów we współwłasności, która była ujawniona w księdze wieczystej nieruchomości, w postanowieniach o stwierdzeniu nabycia spadku i innych urzędowych

dokumentach.

Dokonany w 1959 r. podział określił zatem sposób współposiadania i korzystania z rzeczy wspólnej przysługującego każdemu ze współwłaścicieli z mocy art. 206 k.c. W wyniku jego dokonania współwłaściciele, pozostając współposiadaczami samoistnymi rzeczy wspólnej, uzyskali posiadanie zależne wydzielonych części rzeczy.

Z uwagi na brak uzewnętrznienia współwłaścicielom zmiany nastawienia do nieruchomości przez B. i S. L. (1) - pozostali współwłaściciele nie musieli sprzeciwiać się sposobowi władania przez nich nieruchomością. Przez cały okres współposiadania nieruchomości, było on wykonywane w ten sam sposób, zgodnie i niezmiennie przez obie rodziny i ich następców prawnych oraz bez pretensji (co sama apelująca podkreśliła w apelacji). Skarżąca nie sprostała zatem ciężarowi dowodu w zakresie wykazania, że doszło do zmiany charakteru posiadania spornej nieruchomości. Implikuje to wniosek, że przesłanki zasiedzenia nie zostały wykazane, a zatem rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego jest prawidłowe.

Mając na uwadze powyższe oraz nie dostrzegając okoliczności, które skutkowałyby uchyleniem postanowienia z urzędu, apelację oddalono jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.