Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 212/16

POSTANOWIENIE

Dnia 9 września 2016 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie I Wydział Cywilny

w następującym składzie

Przewodniczący: SSO Alicja Fronczyk

Protokolant: sekr. sąd. Paulina Bondel

po rozpoznaniu w dniu 9 września 2016 roku w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa R. K.

przeciwko P. J.

o ochronę dóbr osobistych

postanawia:

odmówić odrzucenia pozwu.

Sygn. akt I C 212/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 19 lutego 2016 roku skierowanym przeciwko P. J., powód – R. K. domagał się udzielenia ochrony dóbr osobistych poprzez nakazanie pozwanemu P. J. zaniechania rozpowszechniania treści naruszających dobra osobiste powoda, a dotyczących prowadzenia przez powoda agencji towarzyskiej lub insynuujących prowadzenie agencji towarzyskiej przez powoda; nakazanie pozwanemu P. J. dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda dokonanego poprzez stwierdzenie, iż powód R. K. prowadzi agencję towarzyską, które to czynności będą polegały na wykupieniu i zamieszczeniu na jednej z pierwszych trzech stron Gazety (...) i gazety (...), w widocznym miejscu, czcionką o standardowym dla strony gazety rodzaju i wielkości, następującego oświadczenia: „Ja, P. J. oświadczam niniejszym, że jakiekolwiek informacje dotyczące prowadzenia przez Pana Posła R. K. agencji towarzyskiej są nieprawdziwe, wobec czego wyrażam ubolewanie i za co przepraszam."; wykupieniu i zamieszczeniu po głównym wydaniu wiadomości w stacjach Telewizja (...) S.A. i (...) S.A. następującego oświadczenia: „Ja, P. J. oświadczam niniejszym, że jakiekolwiek informacje dotyczące prowadzenia przez Pana Posła R. K. agencji towarzyskiej są nieprawdziwe, wobec czego wyrażam ubolewanie i za co przepraszam."; nakazanie pozwanemu, aby w terminie 21 dni od uprawomocnienia się orzeczenia wpłacił sumę 20 000 złotych na rzecz Wojewódzkiego Szpitala (...) w L. (k. 3 – 28).

W odpowiedzi na pozew złożonej w dniu 20 lipca 2016 roku pozwany P. J. wniósł o odrzucenie pozwu powołując się na ochronę wynikającą z przysługiwania mu jako posłowi na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej immunitetu parlamentarnego. Pozwany wskazał, że przysługuje mu immunitet materialny i formalny w rozumieniu art. 105 ust. 1 Konstytucji RP w zw. z art. 6 i 6a ustawy z dnia 09 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora, ponieważ wypowiedź, którą powód uczynił podstawą faktyczną powództwa wygłoszona została w czasie wystąpienia sejmowego, a powód nie przedstawił w procesie zgody Sejmu na pociągnięcie go do odpowiedzialności cywilnej (k. 194-205).

Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:

Powód R. K. oraz pozwany P. J. są posłami na Sejm RP VIII kadencji (niesporne).

Pismem z dnia 25 września 2015 roku mieszkańcy kamienicy przy ul (...) w L. zwrócili się do powoda R. K. o interwencję w związku z tym, że w lokalu nr (...) położonym w tej kamienicy, a należącym do powoda funkcjonuje agencja towarzyska, której klienci zakłócają porządek domowy. Mieszkańcy podali, że są oburzeni faktem, że poseł na Sejm wspiera (pośrednio czy bezpośrednio, świadomie, czy nieświadomie) tak kompromitującą działalność ( dowód: petycja k. 209-210).

Pismem z dnia 02 października 2015 roku powód R. K. zawiadomił mieszkańców kamienicy, że jest to pierwsza informacja, która dotarła do niego w tej sprawie i wymaga sprawdzenia. Powód zapowiedział, że po sprawdzeniu i potwierdzeniu postawionego zarzutu podejmie kroki w celu wypowiedzenia umowy najmu. Jednocześnie zasugerował mieszkańcom zawiadamianie Policji o zakłócaniu ciszy nocnej lub innych zasad współżycia społecznego ( dowód: pismo k. 212).

W liście z dnia 05 października 2015 roku skierowanym do powoda mieszkańcy kamienicy ponownie zażądali podjęcia zdecydowanych działań wskazując, że tolerowanie przez posła sytuacji opisanej w petycji nie licuje z jego godnością ( dowód: list k. 213).

Powód wypowiedział najemcom umowę najmu ( niesporne, vide: odpowiedź na pozew k. 200).

W dniu 23 października 2015 roku portal (...).pl zamieścił artykuł pt. (...). W artykule podano informację, że mieszkańcy kamienicy przy (...) w L. alarmują, że w mieszkaniu należącym do posła R. K. prostytutki przyjmują klientów ( dowód: wydruk z portalu (...).pl k. 73).

Podczas dziesiątego posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 28 stycznia 2016 roku, którego przedmiotem było trzecie czytanie projektu ustawy o Prokuraturze i dyskusja na ten temat - z mównicy sejmowej pozwany P. J. czytając z ekranu telefonu komórkowego powiedział, że: „pan poseł K. wychodzi tu na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach. Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu posła K. skarżą się, że pan poseł K. w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską” ( dowód: stenogram z posiedzenia sejmu k. 55v, nagranie posiedzenia Sejmu – płyta CD k. 2).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów w postaci petycji i listu mieszkańców do powoda, jego odpowiedzi, artykułu prasowego oraz stenogramu z posiedzenia Sejmu, którym to dowodom przydał walor wiarygodności.

Na użytek rozstrzygnięcia wniosku o odrzucenie pozwu Sąd uznał tak ustalony stan faktyczny za wystarczający.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W celu ustalenia, czy dopuszczalna jest droga sądowa w sprawie o ochronę dóbr osobistych powoda R. K. naruszonych wypowiedzią pozwanego posła P. J. w czasie wystąpienia sejmowego analizie prawnej poddać należy przepisy regulujące kwestię immunitetu parlamentarnego.

Art. 105 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej stanowi, że poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu. Regulację konstytucyjną uzupełniają przepisy art. 6 i 6a ustawy z dnia 09 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora (tekst jedn. Dz. U. z 2015 roku, poz. 1605 ze zm.).

Zgodnie z treścią art. 6 ust. 1 wskazanej ustawy poseł lub senator nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu, z zastrzeżeniem art. 6a. Za taką działalność poseł lub senator odpowiada tylko przed Sejmem lub Senatem. Ust. 2 cytowanego przepisu stanowi, że działalność, o której mowa w ust. 1, obejmuje zgłaszanie wniosków, wystąpienia lub głosowania na posiedzeniach Sejmu, Senatu lub Zgromadzenia Narodowego oraz ich organów, na posiedzeniach klubów, kół i zespołów poselskich, senackich lub parlamentarnych, a także inną działalność związaną nieodłącznie ze sprawowaniem mandatu. Stosownie do treści art. 6a przywołanego aktu prawnego poseł lub senator, który, podejmując działania wchodzące w zakres sprawowania mandatu, narusza prawa osób trzecich, może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu lub Senatu.

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 28 listopada 2001 r. (sygn. K 36/01, OTK ZU nr 8/2001, poz. 255) wyjaśnił, że „instytucja immunitetu jest jednym z klasycznych elementów prawa parlamentarnego i od wieków traktowana jest jako istotna gwarancja prawidłowego działania parlamentu jako organu reprezentacji Narodu. W tym rozumieniu, immunitet trzeba traktować nie tyle jako przywilej indywidualny, przyznany poszczególnym członkom parlamentu, ile jako przywilej instytucji ( zob. także orzeczenie TK z 28 stycznia 1991 r., K. 13/90, OTK w 1991 r., s. 76). Ochrona osoby jest jedynie refleksem ochrony prawnej niezależności parlamentu jako zbiorowego organu (Z. Czeszejko-Sochacki, Prawo parlamentarne, Warszawa 1997, s. 74). Oznacza to, że immunitetu parlamentarnego nie można rozpatrywać w kategoriach prawa podmiotowego (a więc na tle zasad wykładni wynikających z rozdziału drugiego Konstytucji), a tylko w kategoriach instytucjonalnych (a więc na tle zasad funkcjonowania organów państwa). Innymi słowy, sens i potrzeba immunitetu sięgają tylko tak daleko, jak jest to niezbędne dla zapewnienia prawidłowego działania parlamentu jako organu i prawidłowego wykonywania mandatu przez posła (senatora) jako członka tego organu. Nie ma natomiast żadnych podstaw konstytucyjnych, by immunitet parlamentarny traktować jako środek zapewniający bezkarność parlamentarzystom, którzy naruszyli prawo (Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, pod red. L. Garlickiego , Warszawa 2001, uwaga 7 do art. 105, s. 7). Tym samym, zakres immunitetu, zasady jego uchylania i zawieszania powinny być wyznaczane w takim tylko rozmiarze, w jakim wiążą się z ochroną izby i jej członków przed zewnętrznymi ingerencjami w działalność parlamentarną. Im bardziej cywilizuje się obraz praktyki politycznej i im bardziej zanika prawdopodobieństwo takich ingerencji, tym mniej miejsca pozostaje dla immunitetów parlamentarnych. Proces wykładni przepisów o immunitecie musi przyjmować za punkt wyjścia faktyczną rolę parlamentu i faktyczny zakres niebezpieczeństw, jakie dla parlamentu mogą stwarzać działania władzy wykonawczej.”

Sąd meriti powyższy pogląd w całości podziela. Immunitet parlamentarny traktuje członka parlamentu w inny (uprzywilejowany) sposób niż pozostałych obywateli, a tym samym regulacje immunitetowe podlegać też muszą ocenie z punktu widzenia zasady równości. W tej perspektywie immunitet należy postrzegać w kategoriach wyjątku od ogólnej zasady, że każdy podlega odpowiedzialności, której realizacja należy najpierw do odpowiednich organów: prokuratury, a ostatecznie – do niezawisłych sądów. Oznacza to, że regulacje immunitetowe muszą być interpretowane według zasad wykładni wyjątków, co m.in. wyklucza stosowanie wykładni rozszerzającej (por. uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 1994 r., I KZP 40/93, OSNKW 1994, nr 3-4, s. 19-20).

Istotą immunitetu materialnego (indemnitetu) jest ograniczenie, zmiana charakteru lub wyłączenie odpowiedzialności za czyny powiązane w określony sposób ze sprawowaniem mandatu parlamentarnego. Przy tym należy zauważyć, że z terminem "odpowiedzialność" nie łączy się żadnego przymiotnika, który relatywizowałby czyny objęte tym immunitetem do konkretnej gałęzi czy dziedziny prawa. Z tego należy wnosić, że obejmuje on wszelkie formy odpowiedzialności; oprócz odpowiedzialności karnej ( sensu largo), odnosi się zatem do odpowiedzialności cywilnej, administracyjnej, na tle prawa pracy itp. Immunitet materialny wyklucza całkowity brak bezprawności danego rodzaju czynów (poseł ponosi za nie odpowiedzialność przed Sejmem) oraz jej sankcjonowania (bo odpowiedzialność ta ma być egzekwowana przed określonym organem).

Z kolei treścią immunitetu formalnego (procesowego) (art. 6a ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora) jest ograniczenie dopuszczalności pociągnięcia do odpowiedzialności przed sądem bez zgody właściwej izby parlamentu. Tworzy on zatem ujemną przesłankę procesową: dopóki immunitet nie zostanie uchylony, nie jest dopuszczalne prowadzenie postępowania przeciwko osobie nim się legitymującej ( zob. L. Garlicki, op. cit., s. 14).

W wyroku z dnia 21 kwietnia 2016 r. ( sygn. K 2/14, opubl. w Dz. U. z 2016, poz. 1235) Trybunał Konstytucyjny podkreślił jednak, że obydwa immunitety przysługują parlamentarzyście tylko wówczas, gdy jego działalność wpisuje się w sprawowanie mandatu wskazując, że: „w aspekcie przedmiotowym sprawowanie mandatu obejmuje wszystkie działania posła (senatora) związane z realizacją konstytucyjnych uprawnień danej izby lub Zgromadzenia Narodowego oraz podejmowaniem wszelkich czynności, do których podjęcia parlamentarzysta jest uprawniony lub zobowiązany przepisami prawa i które łączą się bezpośrednio z wykonywaniem merytorycznych obowiązków członka parlamentu (…). Za tego typu działania uznaje się przede wszystkim: 1) wszelkie głosowania, wystąpienia, oświadczenia, wnioski, interpelacje i inne formy komunikowania parlamentowi czy w parlamencie swoich poglądów czy stanowiska; 2) wszelkie działania podejmowane w ramach organów parlamentu czy na ich zlecenie (np. prace komisji śledczych lub działania wizytacyjne komisji sejmowych); 3) działalność w organach, gremiach czy ciałach (krajowych lub międzynarodowych), w których posłowie lub senatorowie zasiadają jako reprezentanci parlamentu; 4) działalność w ramach klubów, kół czy innych ciał stanowiących konieczne elementy funkcjonowania parlamentu (…). Jednocześnie Trybunał zaznaczył, że: „powyższa działalność mieścić się będzie w sprawowaniu mandatu parlamentarnego tylko, o ile jest podejmowana z użyciem godziwych metod postępowania, nienaruszających dobrej wiary społeczeństwa w stosunku do tego, kto go posiada”. Trybunał zaakcentował, że: „mandat parlamentarny nie może być wykonywany przez nieuczciwe zachowania, takie np. jak posługiwanie się fałszywymi dokumentami lub fałszowanie wykorzystywanych dokumentów w swej działalności poselskiej; nie może wyrażać się w podburzaniu do dokonywania aktów przemocy lub braniu w nich udziału, albo w publicznym nawoływaniu do nieposłuszeństwa obowiązującej ustawie itp.”.

W przywołanym wyżej wyroku z dnia 21 kwietnia 2016 r. ( sygn. K 2/14, opubl. w Dz. U. z 2016, poz. 1235) Trybunał Konstytucyjny powołując się na swe orzeczenie w sprawie o sygn. SK 8/13 podkreślił, że obydwa uregulowane w art. 105 ust. 1 Konstytucji immunitety przysługują posłowi tylko wtedy, gdy jego działalność wpisuje się w sprawowanie mandatu – a w ocenie Trybunału, którą Sąd orzekający w niniejszej sprawie w całości podziela - kwestię tę przesądza jednoznacznie i samodzielnie zdanie pierwsze wskazanego przepisu Konstytucji – najwyższego rangą aktu prawnego. Jeśli zatem dany czyn nie stanowi sprawowania mandatu, to bezprzedmiotowe staje się rozważanie tego, czy zarazem narusza on, czy też nie narusza praw osób trzecich. W takim wypadku poseł ponosi za swój czyn zwyczajną odpowiedzialność, którą egzekwuje się również w zwykłym trybie, o ile czyn ów nie narusza norm prawa karnego - wówczas bowiem, na mocy kolejnych ustępów art. 105 Konstytucji, chroni go immunitet formalny, który uchylić może stosowna decyzja Sejmu albo odpowiednio wyrażona wola samego posła.”

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy Sąd uznał, że droga sądowa w niniejszej sprawie jest dopuszczalna, a pozwanego posła P. J. nie chroni immunitet parlamentarny (materialny i formalny). Wypowiedź pozwanego nie miała bowiem żadnego związku ze sprawowaniem mandatu poselskiego, wykonywaniem funkcji posła.

Dokonując takiej oceny Sąd wziął pod uwagę wypowiedź sejmową pozwanego posła P. J. wygłoszoną w czasie wystąpienia w dniu 28 stycznia 2016 roku w powiązaniu zarówno z przedmiotem toczącej się wówczas debaty sejmowej, jak i treścią pisma mieszkańców kamienicy przy ul. (...) w L. z dnia 25 września 2015 roku skierowanego do powoda, na które pozwany powołał się w czasie swego wystąpienia.

Przypomnieć w tym celu należy, że pozwany P. J. powołując się na głos mieszkańców kamienicy wskazał, że „skarżą się oni, że poseł K. prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską” ( vide: stenogram z posiedzenia Sejmu k. 55, zapis audio-video tego posiedzenia k. 2). Tymczasem treść listu mieszkańców do powoda jednoznacznie wskazuje, że informują oni powoda o tym, że w jego lokalu funkcjonuje agencja towarzyska i proszą o interwencję podkreślając, że nie wiedzą, czy powód ma tego faktu świadomość, czy też nie ( vide: pismo mieszkańców k. 209-211). Niezaprzeczalnie nie formułują oni twierdzenia o tym, że to powód prowadzi w swym mieszkaniu agencję towarzyską.

Nawet choćby publikacja z dnia 23 października 2015 roku zamieszczona na portalu „(...).pl” pt. (...)zawiera informację, że „mieszkańcy kamienicy przy (...) w L. alarmują, że w mieszkaniu należącym do posła R. K. prostytutki przyjmują klientów”, a nie informację o tym, że to powód prowadzi agencję towarzyską ( por. wydruk z portalu (...).pl k. 73).

Widać więc wyraźnie różnicę w sformułowaniach zawartych w wypowiedzi pozwanego oraz petycji mieszkańców, czy publikacji prasowej.

W ocenie Sądu pozwany z pełną świadomością podał inną informację niż zawarta w petycji mieszkańców w kierunku przypisania powodowi – posłowi opozycji parlamentarnej biorącemu czynny udział w dyskusji nad ustawą o Prokuraturze – zachowania noszącego znamiona przestępstwa sutenerstwa w celu jego zdyskredytowania w oczach posłów oraz opinii publicznej. Zdaniem Sądu wskazuje na to fakt, iż w czasie wygłaszania tej wypowiedzi pozwany korzystał z zapisu w telefonie komórkowym. Nie była to spontaniczna wypowiedź w toczącej się burzliwie debacie, lecz przemyślany zarzut ad personam mający obniżyć wiarygodność powoda jako przeciwnika procedowanych zmian legislacyjnych. Pozwany będąc osobą wykształconą zapewne rozumie różnicę pomiędzy sformułowaniem, że „w lokalu funkcjonuje agencja towarzyska”, a zarzutem, że: „poseł K. prowadzi w swoim mieszkaniu agencję towarzyską”, więc twierdzenie, że mieszkańcy skarżą się na to, że powód prowadzi w swym mieszkaniu agencję towarzyską, analizowane przez pryzmat zawartości ich listu ocenione musi zostać jako świadome podniesienie fałszywego zarzutu.

Twierdzenie, że nie pozwolono pozwanemu dokończyć wypowiedzi, a miał on zamiar doprecyzować, że „w mieszkaniu powoda jest prowadzona agencja towarzyska” (odpowiedź na pozew k. 200) nie zasługuje na wiarę, gdy zważy się, że pozwany odczytywał z telefonu rzekomą treść pisma mieszkańców, co wynika z zapisu audio-video z posiedzenia Sejmu.

Oceny powyższej nie może zmienić powoływanie się przez pozwanego na rozprawie w dniu 09 września 2016 roku na nowe, „szokujące” fakty pochodzące z toczącego się postępowania karnego, w świetle których jedna z pań miała przyznać, że uprawiała nierząd w lokalu należącym do powoda, ponieważ z punktu widzenia rozstrzygnięcia wniosku o odrzucenie pozwu istotny jest stan z chwili wygłoszenia inkryminowanej wypowiedzi. Kwestia ta może mieć natomiast znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy.

Należy również podkreślić, że skoro pozwany do odpowiedzi na pozew dołączył obok petycji i listu mieszkańców również odpowiedź powoda, to z tych pism wynika niezbicie, że nie został nigdzie sformułowany zarzut prowadzenia przez powoda agencji towarzyskiej, a sam powód oświadczył mieszkańcom, że jest to pierwsza informacja o fakcie funkcjonowania takiej agencji w należącym do niego lokalu. Gdy nie straci się z pola widzenia tego, że pozwany miał wiedzę o tym, że powód wypowiedział najemcom umowę najmu, bo przyznał to w odpowiedzi na pozew, to nie sposób uznać, że pozwany zamierzał w dalszej części swojej wypowiedzi podać, że w mieszkaniu powoda była prowadzona agencja towarzyska. Wszystko to przemawia za przyjęciem rozmyślnego przeinaczenia przez pozwanego skargi mieszkańców tylko w celu wywołania określonego skutku w czasie debaty sejmowej. Sąd uznał, że pozwany swoim wystąpieniem rozmyślnie podał inną informację niż wynikająca z listu po to, aby poniżyć powoda w oczach parlamentarzystów i opinii publicznej. Bez wątpienia inny byłby ciężar gatunkowy informacji o tym, że mieszkańcy kamienicy, w której powód ma mieszkanie skarżą się, że działa w nim agencja towarzyska, a inaczej wybrzmiała informacja o tym, że to poseł – powód R. K. prowadzi agencję towarzyską.

Analizując wypowiedź pozwanego, którą powód uczynił podstawą faktyczną powództwa przez pryzmat jej związku ze sprawowaniem mandatu posła Sąd uznał, że jakkolwiek formalnie stanowiła ona element wystąpienia sejmowego, o którym mowa w art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 09 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora, to w obliczu zawartego w niej ataku personalnego na powoda - obejmującego zarzut popełnienia przestępstwa sutenerstwa - nie mającego oparcia ani w liście, na który pozwany się powoływał, ani też żadnym innym dokumencie pochodzącym od Sejmu, czy będącym wynikiem prac Sejmu i w istocie pozostającego bez jakiegokolwiek związku z toczącymi się na posiedzeniu tej izby parlamentu pracami legislacyjnymi dotyczącymi zmian w ustawie o Prokuraturze – wypowiedź ta nie wchodzi w zakres sprawowania mandatu posła, co czyni dopuszczalną drogę sądową w sprawie i uznanie, że pozwanemu nie przysługuje w tej sprawie immunitet poselski materialny i formalny.

W przekonaniu Sądu takie działanie pozwanego posła P. J. nie mieści się w sprawowaniu mandatu parlamentarnego ponieważ, zostało podjęte z użyciem niegodziwych metod postępowania, naruszających dobrą wiarę społeczeństwa w stosunku do parlamentarzysty, w całkowitym oderwaniu od przedmiotu debaty prowadzonej w Sejmie.

Według Sądu potrzeba zapewnienia immunitetu pozwanemu nie sięga tak daleko i nie jest niezbędna dla zapewnienia prawidłowego działania Sejmu jako organu i prawidłowego wykonywania mandatu przez pozwanego posła jako członka tego organu. Nie ma żadnych podstaw konstytucyjnych, by immunitet parlamentarny traktować jako środek zapewniający bezkarność parlamentarzystom, którzy swym zachowaniem naruszyli prawo, w tym prawo cywilne.

Trzeba mieć przede wszystkim na uwadze ratio legis przepisu konstytucyjnego zawartego w art. 105 ust. 1, którego celem jest zapewnienie każdemu posłowi swobody wykonywania jego funkcji poselskich. Choć oczywiście przepisów o immunitecie parlamentarnym nie można interpretować w sposób zwężający, ograniczając zakres ich działania poza wyraźnie przewidziane przez ustawę granice. Jednakże trzeba liczyć się z tym, że wszelkie immunitety są odstępstwem od ogólnych (dotyczących wszystkich osób) zasad odnoszących się do odpowiedzialności za naruszenie przepisów prawa i nie mogą być interpretowane w sposób rozszerzający. Z tych względów trzeba posługiwać się w danym wypadku wykładnią ścisłą, dostosowaną zarówno do ratio legis art. 105 ust. 1 Konstytucji, jak i jego literalnego brzmienia.

Orzecznictwo sądowe przywołane w odpowiedzi na pozew przez pozwanego na poparcie twierdzenia o przysługiwaniu posłowi P. J. w niniejszej sprawie ochrony wynikającej z materialnego lub formalnego immunitetu parlamentarnego wyrosło na gruncie innych stanów faktycznych aniżeli ustalony w tym procesie, dlatego Sąd nie jest zobligowany do podjęcia decyzji wynikającej z tych orzeczeń. Niezależny Sąd i niezawisły sędzia ma prawo, ale i obowiązek rozpoznania sprawy w zgodzie z prawem i własnym sumieniem.

Powyższe rozważania konieczne do ustalenia, czy w sprawie dopuszczalna jest droga sądowa, nie przesądzają o merytorycznej zasadności powództwa, roszczeń zgłoszonych w tym postępowaniu. Ich ocena będzie dopiero przedmiotem postępowania.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji postanowienia.