Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 877/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2013 r.

Sąd Okręgowy w Lublinie V Wydział Karny – Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący : SSO Wiesław Pastuszak

Sędziowie: SO Artur Makuch (spr.)

SO Dorota Janicka

Protokolant: st. prot. sądowy Ewa Kruk

przy udziale Prokuratora Małgorzaty Kwaśnickiej

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2013 r.

sprawy D. D.

oskarżonego o przestępstwo z art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego Lublin - Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku

z dnia 12 czerwca 2013 r. sygn. akt II K 170/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uchyla rozstrzygnięcie o oddanie oskarżonego pod dozór kuratora sądowego;

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

III.  zwalnia oskarżonego od wydatków za postępowanie odwoławcze obciążając nimi Skarb Państwa.

V Ka 877/13

UZASADNIENIE

Prokurator Rejonowy w Świdniku oskarżył D. D. o to, że w dniu 25 grudnia 2011 w D. woj. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem m-ki S. (...) nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności i uwagi, jak też nie prowadził w sposób prawidłowy obserwacji jezdni przed pojazdem, skutkiem czego podczas manewru skrętu w lewo, w drogę podporządkowaną, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu nadjeżdżającemu z naprzeciwka pojazdowi marki A. (...) o nr rej. (...) kierowanemu przez E. R., a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia w wyniku czego E. R. doznała obrażeń ciała w postaci skręcenia prawego stępu i prawego śródstopia, co skutkowało u niej rozstrojem zdrowia i naruszeniem czynności narządu ciała na czas dłuższy od siedmiu dni, tj. o czyn z art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 12 czerwca 2013 r. Sąd Rejonowy Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku oskarżonego D. D. uznał za winnego tego, że w dniu 25 grudnia 2011 w D. woj. (...) nieumyślnie spowodował wypadek, naruszając nieumyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem marki S. (...) nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności i uwagi oraz prawidłowej techniki jazdy, jak też nie prowadził w sposób dostateczny obserwacji jezdni, skutkiem czego podczas manewru skrętu w lewo, w drogę podporządkowaną, nie udzielił pierwszeństwa przejazdu nadjeżdżającemu z naprzeciwka pojazdowi marki A. (...) o nr rej. (...) kierowanemu przez E. R., przez co doprowadził do zderzenia z tym pojazdem, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia, w którym to wypadku E. R. doznała obrażeń ciała w postaci skręcenia prawego stępu i prawego śródstopia, co skutkowało u niej rozstrojem zdrowia i naruszeniem czynności narządu ciała na czas dłuższy od siedmiu dni, to jest przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. skazał oskarżonego na karę roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

na podstawie art. 69 § 1 i § 2 k.k. i art. 70 § 2 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby 4 (czterech) lat;

na podstawie art. 73 § 2 k.k. oddał oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego;

na podstawie art. 42 § 2 k.k. orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 (dwóch) lat;

na podstawie art. 46 § 2 k.k. zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej E. R. kwotę 2.000 (dwa tysiące) złotych tytułem nawiązki;

zwolnił oskarżonego od kosztów sądowych, z których poniesionymi wydatkami obciąża Skarb Państwa.

Powyższy wyrok, w części dotyczącej orzeczenia o karze wymierzonej oskarżonemu D. D. zaskarżył, nie określając przy tym kierunku apelacji, Prokurator Rejonowy w Świdniku, który powołując się na treść art. 438 pkt 1 k.p.k. rozstrzygnięciu temu zarzucił obrazę przepisów prawa karnego materialnego, a mianowicie art. 73 § 2 k.k. poprzez jego niesłuszne zastosowanie jako podstawy orzeczenia w przedmiocie oddania oskarżonego pod dozór kuratora sądowego w sytuacji gdy młodocianemu oskarżonemu D. D. nie przypisano popełnienia przestępstwa umyślnego a przypisany mu występek miał charakter nieumyślno – nieumyślny co uniemożliwiało zastosowanie wskazanego środka probacyjnego na podstawie art. 73 § 2 k.k. Podnosząc ten zarzut skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, jako podstawy prawnej orzeczenia o dozorze wobec oskarżonego D. D. art. 73 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Apelacja Prokuratora, pomimo dość ubogiej, a częściowo również nietrafnej argumentacji, wyraźnego nie dostrzegania przez skarżącego istoty występującego problemu, jak też wszystkich uchybień popełnionych przez Sąd meriti przy procedowaniu w tej niezwykle prostej, tak pod względem faktycznym, jak i prawnym sprawie, jest jednak w swej istocie zasadna. Trafnie wskazuje bowiem skarżący, iż rozstrzygnięcie o oddaniu oskarżonego pod dozór kuratora zapadło z obrazą prawa karnego materialnego. Tym samym skutkiem rozpoznania w postępowaniu odwoławczym wywiedzionej przez oskarżyciela publicznego apelacji musi być stosowana, jednakże całkowicie niezgodna z intencją jej autora, korekta zaskarżonego wyroku, możliwa do dokonania już w tej fazie procesu. Nie istnieje zatem konieczność uchylania, już po raz kolejny, zapadłego w stosunku do D. D. rozstrzygnięcia oraz przekazywania sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W pierwszym rzędzie podnieść tu jednak należy, choć orzeczenie w tym zakresie nie było kwestionowane przez żadną ze stron, iż Sąd Rejonowy dokonał w zasadzie prawidłowych i pełnych ustaleń w zakresie stanu faktycznego, trafnie w ramach uprawnień wynikających z art. 7 k.p.k. ocenił materiał dowodowy, w postaci wyjaśnień oskarżonego oraz zeznań pokrzywdzonej i Z. R., uwzględniając przy tym wskazania art. 4 k.p.k. i art. 5 k.p.k., zasadnie uznał, że oskarżony D. D. dopuścił się zarzucanego mu czynu, realizując swym zachowaniem dyspozycję art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 178 § 1 k.k. i dał temu wyraz w uzasadnieniu wyroku generalnie odpowiadającemu wymogom art. 424 k.p.k. Argumentacja zaprezentowana w pisemnych motywach rozstrzygnięcia, co do popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu występku, jest logiczna i przekonująca, a zatem zasługuje na aprobatę. Dodać należy, iż nie budzi też zastrzeżeń przyjęta przez Sąd Rejonowy kwalifikacja prawna zachowania przypisanego D. D.. Słuszny jest także zaskarżony wyrok w zakresie rozstrzygnięcia o wymierzonej mu karze pozbawienia wolności, warunkowym zawieszeniu jej wykonania, zakazie prowadzenia pojazdów, nawiązce, wreszcie zaś kosztach. Tym samym Sąd Okręgowy, nie dopatrując się też uchybień podlegających uwzględnieniu z urzędu, określonych w art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k. nie miał podstaw do zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku w przedstawionym powyżej zakresie.

Trafnie podnosi natomiast Prokurator, iż Sąd Rejonowy ferując zaskarżony wyrok dopuścił się oczywistej obrazy prawa materialnego. Przypomnieć należy, iż uchybienie to, określone w art. 438 pkt 1 k.p.k., zachodzi w szczególności wówczas, gdy Sąd dokona błędnej wykładni przepisu lub też zastosuje przepis nieodpowiedni. Polega również na wadliwym zastosowaniu (lub niezastosowaniu) prawa materialnego w orzeczeniu opartym na prawidłowych ustaleniach faktycznych (OSNKW1974 r., z. 12, poz. 233).

Z treści zaskarżonego wyroku jednoznacznie i w sposób nie budzący jakichkolwiek rozsądnych wątpliwości wynika, iż decydując o oddaniu oskarżonego pod dozór kuratora, Sąd I instancji uznał, iż podstawą prawną takiego orzeczenia winien być przepis art. 73 § 2 k.k., a zatem, że zastosowanie tego środka wobec D. D. jest w okolicznościach tej sprawy obligatoryjne. Pogląd ten nie przekonuje jednak Sądu Okręgowego. Trudno przy tym, w oparciu o treść pisemnych motywów wyroku ustalić, czy jest on wynikiem jedynie zwykłej pomyłki Sądu meriti, czy też stanowi następstwo dokonanej w pełni świadomie przez ten organ oceny prawnej charakteru czynu przypisanego D. D.. Sąd Rejonowy swe uwagi w tym przedmiocie (k. 149) ograniczył bowiem do lapidarnego stwierdzenia, że oskarżony „ w chwili czynu miał mniej niż 21 lat, zaś w dacie orzekania w I instancji nie ukończył lat 24, a więc jest osobą młodocianą w rozumieniu art. 115 § 10 k.k. ”, a w związku z tym „ zgodnie z dyspozycją art. 73 § 2 k.k. oddał oskarżonego pod dozór kuratora w okresie próby”. O ile jednak pierwsza z tych wypowiedzi, w realiach niniejszej sprawy, jest w sposób oczywisty zasadna, o tyle druga, jednoznacznie sugerująca obligatoryjność zastosowania względem oskarżonego omawianej tu instytucji, nasuwa już istotne wątpliwości. Przepis art. 73 § 2 k.k. wyraźnie traktuje bowiem wprawdzie o obligatoryjnym oddaniu pod dozór, w związku z zastosowaniem instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności, w szczególności sprawcy młodocianego, jednakże tylko takiego, który dopuścił się przestępstwa umyślnego.

W chwili obecnej, jak zasygnalizowano już powyżej, wobec milczenia w tym zakresie uzasadnienia zaskarżonego wyroku, trudno co najmniej rozstrzygnąć czy zastosowanie wobec D. D. omawianego tu przepisu było wynikiem pomyłki, niedostatecznego zapoznania się przez Sąd I instancji z jego treścią, czy też wręcz przeciwnie, stanowiło rezultat szczegółowej i pogłębionej analizy tego unormowania oraz wyraz poglądu prawnego, iż przypisany oskarżonemu występek, winien być, w aspekcie art. 73 § 2 k.k., traktowany jako czyn umyślny. Pierwsza z tych możliwości nie wymaga rzecz jasna żadnego komentarza ze strony Sądu II instancji. Szerszą uwagę poświęcić natomiast bez wątpienia należy drugiej z nich, podkreślając przy tym jednocześnie, iż nie jest zupełnie wykluczone, że przedstawienie przez Sąd Rejonowy stosownej, wszechstronnej i logicznej argumentacji, zdołałoby przekonać Sąd Okręgowy o trafności kwestionowanego rozstrzygnięcia, a w konsekwencji zapobiegło konieczności modyfikacji zapadłego wyroku.

Odnosząc się zatem do powyższego problemu przypomnieć przede wszystkim wypada, iż tak w orzecznictwie, jak i literaturze prawa karnego żadnych praktycznie wątpliwości nie budzi fakt, że występek stypizowany w art. 177 § 1 k.k., jako całość ma zawsze charakter nieumyślny, zupełnie niezależnie od tego czy zasady bezpieczeństwa w ruchu naruszone zostały przez sprawcę nieumyślnie, czy też umyślnie (tak np. Sąd Najwyższy w postanowieni z dnia 20 maja 2010 r., V KK 96/10, OSNwSK 2010/1/1063). Rzecz tylko w tym, iż w sprawie niniejszej Sąd meriti – niewątpliwie słusznie – uznał, iż będące przedmiotem procesu zachowanie D. D. określone jest nie tylko tym przepisem, lecz również – z uwagi na jego ucieczkę z miejsca wypadku – art. 178 § 1 k.k. Zachowanie takie, z uwagi na swój intencjonalny charakter ma zaś bez wątpienia zawsze charakter umyślny. Nie sposób zatem wykluczyć, iż uwzględniając ten fakt Sąd Rejonowy uznał, iż jako całość czyn oskarżonego stanowił przestępstwo nieumyślno – umyślne, a w związku z tym, w aspekcie unormowania zawartego w art. 73 § 1 i 2 k.k. winien zostać jednak uznany za występek umyślny. Przyjmuje się bowiem, że w tych przypadkach, w których przepis uzależnia stosowanie danej instytucji od umyślności lub nieumyślności zachowania sprawcy (np. art. 64 § 1 k.k., art. 73 § 2 k.k.), przestępstwo o mieszanej stronie podmiotowej traktuje się jako przestępstwo umyślne.

Odczytując w przedstawiony powyżej sposób możliwe w tej sprawie intencje Sądu Rejonowego rozważyć zatem należy charakter czynu przypisanego D. D., a w szczególności odpowiedzieć na pytanie, czym w istocie jest przepis art. 178 § 1 k.k., tj. czy tworzy on typ kwalifikowany przestępstwa z art. 177 § 1 k.k., czy też jest on jedynie instytucją sądowego wymiaru kary, przewidując jej nadzwyczajne obostrzenie. Podkreślić tu trzeba, iż kwestia ta ma istotny wymiar praktyczny. Nie idzie przy tym wyłącznie o problemy związane z prawidłowym określeniem strony podmiotowej, traktowaniem przestępstwa, jako umyślnego lub nieumyślnego, co jest istotne dla rozstrzygnięcia tej konkretnej sprawy, lecz również, co warto w tym miejscu zasygnalizować, pomimo że chwili obecnej ma to jedynie znaczenie teoretyczne, wiąże się możliwością stosowania instytucji, które uzależnione są od przewidzianego za dany występek ustawowego zagrożenia karą (np. art. 66 k.k., art. 59 k.k.).

W pierwszym z wymienionych powyżej przypadków, a zatem przy potraktowaniu przepisu art. 178 § 1 k.k., jako tworzącego typ kwalifikowany przestępstwa, należałoby konsekwentnie uznać, iż czyn D. D. jest występkiem o mieszanej stronie podmiotowej, ma charakter nieumyślno – umyślny, a w związku z tym oddanie oskarżonego pod dozór kuratora winno jednak nastąpić właśnie w oparciu o zastosowany przez Sąd meriti przepis art. 73 § 2 k.k. Efektem takiego stanowiska byłoby rzecz jasna uznanie wywiedzionej przez Prokuratora apelacji za zupełnie bezzasadną. Zwrócić przy tym wypada uwagę, iż taki sposób postrzegania charakteru art. 178 § 1 k.k. prezentowany jest niekiedy w literaturze prawa karnego, gdzie wprost wskazuje się, że przepis ten za pomocą ogólnej klauzuli tworzy typy kwalifikowane przestępstw, w których to znamionami kwalifikującymi są: stan nietrzeźwości, stan odurzenia oraz zbiegniecie z miejsca zdarzenia (tak np. M. Budyn – Kulik, Komentarz do art. 178 § 1 k.k. Lex). Podobnie wypowiedział się w tym przedmiocie również K. Buchała (Kodeks karny. Część szczególna pod red. A. Zolla, Zakamycze 1999, s. 403) wskazując, iż w przypadku zbiegnięcia sprawcy z miejsca zdarzenia zachowanie to należy potraktować jako element kwalifikujący typ czynu zabronionego, prowadzący do konstrukcji przestępstwa wieloczynowego. W art. 178 k.k. określone są więc, jego zdaniem, znamiona kwalifikujące typy czynu zabronionego wymienione w tym przepisie. Stanowisko takie nie przekonuje jednak Sądu Okręgowego i to pomimo faktu, że przecież powszechną praktyką orzeczniczą jest powoływanie omawianego tu przepisu nie tylko w postawie wymiaru kary, lecz również w kwalifikacji prawnej przypisywanego sprawcy czynu. Znajduje ona przy tym wyraźnie oparcie również w poglądzie Sądu Najwyższego, jaki wprost wyrażony został w postanowieniu z dnia 29 maja 2008 r. (V KK 91/08, Lex nr 43644). Nie sposób jednak również nie dostrzec, iż w omawianej tu materii zdecydowanie dominuje pogląd przeciwny. Przede wszystkim odwoływać się tu wypada do stanowiska wyrażonego w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2006 r. (II KK 285/05 , LEX nr. 193050), w którym to wprost stwierdzono, że art. 178 § 1 k.k. przewiduje nadzwyczajne obostrzenie kary wobec sprawcy jednego z przestępstw wymienionych w jego dyspozycji. Wskazywany w tym przepisie stan nietrzeźwości powiązany jest z osobą sprawcy, nie zaś ze znamionami popełnianego przestępstwa, które zostały opisane w art. 173, 174 i 177 k.k. (i nie należy do nich stan odurzenia, nietrzeźwości lub ucieczka z miejsca wypadku). Tej treści zapatrywanie zyskało również aprobatę w literaturze prawa karnego. I tak, w szczególności A. M. (Komentarz do art. 178 § 1 k.k., Lex) wskazał, iż przeważa stanowisko, że art. 178 § 1 jest instytucją przewidującą swoiste nadzwyczajne zaostrzenie kary (zob. J. Wojciechowski, Komentarz, s. 343; R.A. Stefański, Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu i w komunikacji. Komentarz, Warszawa 2000, s. 347; M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, Odpowiedzialność za spowodowanie wypadku komunikacyjnego w świetle regulacji k.k. z 1997 r., Pal. 1999, nr 3-4, s. 37 i n.). Nie przekonuje natomiast pogląd odmienny. W wypadku bowiem typów kwalifikowanych zwykle mamy do czynienia z "dodaniem" do typu podstawowego znamion kwalifikujących, które zmieniają ustawowe zagrożenie za ten typ przestępstwa, podczas gdy w art. 178 ustawodawca wprowadził nadzwyczajne obostrzenie kary odnoszące się do sankcji przewidzianych za różne typy przestępstw komunikacyjnych. Analogiczne stanowisko zajął również A. Herzog (Niektóre problemy kwalifikacji prawnej przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, Prok. i Pr. 2002/2/153-158) wskazując, iż z konstrukcji art. 178 k.k. wynika, że nie kształtuje on nowych typów kwalifikowanych, lecz opisane w nim okoliczności wpływają na sytuację prawną sprawcy w razie skazania, stanowiąc podstawę nadzwyczajnego zaostrzenia kary. Nie zwalnia to oczywiście prokuratora od obowiązku wyraźnego wskazania przepisu art. 178 k.k. - w razie zaistnienia przesłanek jego zastosowania - w proponowanej w akcie oskarżenia kwalifikacji prawnej, a zatem określenia, iż zarzucane przestępstwo z art. 177 § 1 bądź § 2 k.k. pozostaje "w związku z art. 178 k.k.". Podobnie wypowiedział się J. M. Iwaniec (glosa do uchwały SN z dnia 16 marca 1999 r., I KZP 4/99, Prokurator 2002/2/83-87) podnosząc, że nie sposób [...] zgodzić się z tezą, że zbiegnięcie z miejsca zdarzenia jest znamieniem przestępstwa spowodowania wypadku. Okoliczność ta nie należy do struktury czynu określonego w art. 177 § 1 k.k. i 178 k.k., na co wskazuje jej charakter i podłoże psychologiczne. Sprawca podejmuje w tym czasie inny czyn, inną akcję celową. Zbiegnięcie z miejsca zdarzenia może natomiast w pewnych wypadkach uzasadniać odpowiedzialność za przestępstwo określone w art. 162 k.k. (przestępstwo nieudzielenia pomocy w niebezpieczeństwie) i wtedy jest ona znamieniem czynu, jego początkową fazą. Chodzi tu o takie zdarzenia, w których sprawca, zdając sobie sprawę ze spowodowanego uszczerbku na życiu i zdrowiu innych osób, "przechodzi obojętnie do porządku dziennego". [...] Nie jest również zasadne traktowanie zbiegnięcia z miejsca zdarzenia jako znamienia czynu typu kwalifikowanego z art. 178 k.k., wychodząc z założenia konstrukcji przestępstwa wieloczynowego. [...] Należy zatem postulować, by w procesie interpretacji normy prawnej, okoliczność zbiegnięcia z miejsca zdarzenia wyznaczała wysokość sankcji karnej, odpowiednio ją podwyższając w jednostkowym przypadku. Co za tym idzie, należy postulować wyodrębnienie tej okoliczności z art. 178 k.k. i skonstruowanie odpowiedniego przepisu w części ogólnej k.k. Dlatego, w pełni zasadne jest twierdzenie, że bez opisu tej okoliczności w treści art. 178 k.k. odpowiedzialność sprawcy jako surowszą rozpatrywalibyśmy wyłącznie pod kątem art. 53 k.k. Na gruncie ustawowej regulacji art. 177 § 1 k.k. i art. 178 k.k., wydaje się, że zarówno stan nietrzeźwości, jak i wpływ środka odurzającego powinny być uznane za znamiona typu kwalifikowanego, uzasadniającego wyższą karalność. Tak jednak nie jest. Na przeszkodzie stoi forma redakcyjna art. 178 k.k., która nie odpowiada aksjologii kodeksu w materii przestępstw komunikacyjnych. Są jeszcze inne powody, dla których potrzebne jest jasne określenie omawianej kwestii, mianowicie powody procesowe. Artykuł 540 § 1 pkt 2 lit. b k.p.k. w przesłankach wznowienia postępowania zakończonego prawomocnym orzeczeniem wymienia m.in. skazanie sprawcy za przestępstwo, błędnie przyjmując okoliczności wpływające na nadzwyczajne obostrzenie kary. Pogląd taki podzielili również w pełni J. Kulesza i R.A. Stefański. Pierwszy z nich stwierdził, że zmieniająca się treść art. 145 § 4 d. k.k. i art. 178 k.k. wskazuje właśnie na to, że odmienne ujęcie stylistyczne prawnokarnych konsekwencji powiązanych z tymi samymi okolicznościami pociąga za sobą właśnie zmianę oceny ich prawnego charakteru. Nie można zatem [...] potraktować zastosowanego w art. 178 k.k. "zabiegu stylistycznego", jako pozostającego bez znaczenia dla charakteru prawnego instytucji zawartej w tym przepisie, skoro wskazuje on w sposób jednoznaczny na brak możliwości wymierzenia samodzielnej sankcji za zachowania opisane w art. 178 k.k. (J. Kulesza, Glosa do postanowienia SN z dnia 28 czerwca 2006 r., II KK 285/05, Prok. i Pr. 2008/4/155-168). Z kolei R. A. Stefański podniósł, iż stylizacja art. 178 k.k. dowodzi, że nie określa on samodzielnie znamion typu czynu zabronionego i chociaż odwołuje się do przestępstw określonych w art. 173, 174 i 177, to nie sposób uznać je za tzw. powtórzenie skróconego opisu znamion określonych w tych przepisach. Czyny opisane w tych przepisach mają samodzielne znacznie i tylko one określają czyny zabronione, które sprawca może popełnić w okolicznościach wymienionych w tym przepisie. Art. 178 § 1 k.k. zezwala na przekroczenie dolnego i górnego ustawowego zagrożenia kar przewidzianych w sankcjach art. 173, 174 i 177 k.k., a nie stanowi nowego ustawowego zagrożenia. [...] Jest to typowe nadzwyczajne zaostrzenie kary; nie oznacza ustanowienia nowego ustawowego zagrożenia karnego. Wskazuje na to już sama stylizacja tego przepisu. Zaczyna się od słów: "skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo", więc przepis ten trzeba odczytać w ten sposób, że w razie skazania sprawcy za wymienione w nim przestępstwo, wymierza się karę z możliwością przekroczenia dolnego i górnego pułapu ustawowego zagrożenia. Przepis ten może być zastosowany dopiero wówczas, gdy zostanie uznana wina sprawcy; najpierw musi nastąpić przypisanie sprawcy popełnienia przestępstwa. Mamy do czynienia z zastosowaniem klasycznego ogólnego schematu określającego budowę przepisów określających ustawowe okoliczności obciążające, np. jak w art. 64 § 1 i 2 k.k. (Glosa do postanowienia SN z dnia 28 czerwca 2006 r., II KK 285/05, Prok. i Pr. 2007/1/153-160).

Już tylko dla porządku, jako że w okolicznościach tej sprawy nie ma to rzecz jasna żadnego praktycznego znaczenia, warto – zdaniem Sądu II instancji – odnotować pogląd niejako pośredni, w stosunku do tych przytoczonych powyżej, a sprowadzający się do tezy o niejednolitym charakterze przepisu art. 178 § 1 k.k. Konsekwentnie lansował go w szczególności K. Szmidt stwierdzając, że odnośnie stanu nietrzeźwości nie ma większych wątpliwości, że jest to okoliczność o charakterze statycznym, a zatem art. 178 n.k.k. jest typem kwalifikowanym w stosunku do typów z art. 173, 174 i 177 n.k.k. Zbiegnięcie z miejsca zdarzenia, chociaż podjęte w konsekwencji realizacji znamion typu czynu zabronionego, nie jest następstwem (skutkiem) powstałym w wyniku tego czynu. [...] Przyjmując kryterium czynu należy wnosić, iż przestępstwo z art. 178 n.k.k. jest typem wieloczynowym. [...] Ze względu na znamię zbiegnięcia z miejsca zdarzenia przestępstwo określone w art. 178 k.k. nie stanowi typu kwalifikowanego w stosunku do art. 173, 174 lub 177 k.k. (glosa do uchwały SN z dnia 16 marca 1999 r., I KZP 4/99, Prok. i Pr. 2001/3/115-126), a nadto, że art. 178 k.k. stanowi typ kwalifikowany w zakresie stanu nietrzeźwości wobec typów z art. 173, 174 i 177 k.k. i odrębny, samodzielny typ przestępstwa ze względu na znamię zbiegnięcia z miejsca zdarzenia. (Glosa do postanowienia SN z dnia 28 marca 2002 r., I KZP 4/02, Prok.i Pr. 2003/4/131-138).

Podsumowując powyższe uwagi stwierdzić zatem należy, iż w świetle poglądu bez wątpienia dominującego w literaturze i orzecznictwie przepis art. 178 § 1 k.k. nie tworzy typu kwalifikowanego w szczególności do występku z art. 177 § 1 k.k., lecz przewiduje nadzwyczajne obostrzenie kary wobec sprawcy jednego z czynów określonych w jego treści. Tym samym nie ma wpływu na ukształtowanie znamion przestępstwa. To zaś z kolei prowadzi do wniosku, iż czyn, jakiego dopuścił się D. D., a będący przedmiotem osądu w niniejszej sprawie, jako całość, ma charakter nieumyślny. Zatem w sytuacji, gdyby Sąd Rejonowy uznawał, że dla kontroli przyszłego zachowania oskarżonego niezbędne jest (a nie jedynie obligatoryjne, jako że w takiej sytuacji kwestii celowości w ogóle rzecz jasna się nie bada) oddanie go pod dozór kuratora, podstawą tego rozstrzygnięcia mógł być jedynie przepis art. 73 § 1 k.k. W żadnym zaś razie nie mógł nim być przyjęty w zaskarżonym wyroku art. 73 § 2 k.k. Stosując ten ostatni Sąd meriti dopuścił się zatem jego oczywistej obrazy. W tym więc zakresie niezbędne było dokonanie przez Sąd Okręgowy stosownej zmiany zaskarżonego wyroku. Wbrew stanowisku skarżącego nie mogła ona jednak polegać na prostej zmianie podstawy prawnej orzeczenia omawianego tu środka. Niezbędne zaś było całkowite uchylenie zapadłego w tym względzie rozstrzygnięcia i to niezależnie od oceny jego merytorycznej zasadności. Podkreślić tu bowiem trzeba, iż dokonanie postulowanej przez Prokuratora zmiany zaskarżonego wyroku wiązałoby się z koniecznością dokonania zmiany również ustaleń faktycznych. Nie sposób tu bowiem nie dostrzec, iż jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia jedyną przesłanką zastosowania wobec D. D. dozoru kuratora był fakt, iż zgodnie z brzmieniem przepisu art. 73 § 2 k.k. środek ten był po prostu obligatoryjny. Sąd Rejonowy nie wskazał natomiast żadnych przesłanek, a zatem i nie poczynił w tym zakresie jakichkolwiek ustaleń faktycznych, które wskazywałoby na celowość, potrzebę, czy wręcz konieczność (wobec dotychczasowego sposobu jego funkcjonowania w społeczeństwie) oddania D. D. pod dozór kuratora. Tym samym zmiana wyroku, jakiej żąda oskarżyciel publiczny, który również nie przytacza konkretnych okoliczności przemawiających za zastosowaniem dozoru, nie polegałaby jedynie na prostym poprawieniu błędnie wskazanej podstawy prawnej, lecz wymagałaby poczynienia przez Sąd II instancji, nowych, a przy tym bez wątpienia niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń faktycznych co do istnienia przesłanek przemawiających za zastosowaniem instytucji przewidzianej w art. 73 § 1 k.k. Wprawdzie oczywistym jest, że w świetle obowiązujących przepisów, co do zasady, poczynienie takich ustaleń przez Sąd Odwoławczy nie jest całkowicie wykluczone, tym niemniej w okolicznościach tej sprawy nie jest ono prawnie dopuszczalne i to aż z dwóch zasadniczych przyczyn. Po pierwsze braku takich ustaleń nie zakwestionował oskarżyciel publiczny w swej apelacji. W takiej zaś sytuacji Sąd II instancji poszukując ich i przyjmując za podstawę orzeczenia dozoru, de facto orzekałby na niekorzyść oskarżonego poza granicami wniesionego środka odwoławczego. Temu zaś w sposób oczywisty stoi na przeszkodzie zakaz wynikający z treści art. 434 § 1 k.p.k., o którym to zakazie – w związku z naruszeniem przez Sąd meriti zasady wyrażonej w art. 443 k.p.k., szerzej będzie jeszcze mowa w dalszej części niniejszego uzasadnienia. Ponadto, co w chwili obecnej wydaje się nawet istotniejsze, zwrócić trzeba Prokuratorowi uwagę, iż sprawa niniejsza już po raz drugi poddana została, w wyniku apelacji, ocenie Sądu Okręgowego. Pierwszy wyrok, jaki zapadł w niej w dniu 5 listopada 2012 r. przed Sądem Rejonowym, w swej treści również zawierał rozstrzygnięcie o oddaniu D. D. pod dozór kuratora. Jego podstawą prawną również był jednak przepis art. 73 § 2 k.k., co nie zostało przez oskarżyciela zakwestionowane, zaś w pisemnych motywach wyroku organ ten nie przedstawiając żadnych okoliczności przemawiających za potrzebą stosowania omawianego tu środka, przyjął po prostu, iż jego orzeczenie jest obligatoryjne. W tych zaś warunkach ustalenie takich okoliczności dopiero w chwili obecnej, przez Sąd II instancji, byłoby w istocie, jak już wskazano powyżej, poczynieniem nowych, a przy tym oczywiście niekorzystnych dla D. D. ustaleń faktycznych. Tym samym uwzględnienie zawartego w apelacji żądania Prokuratora prowadziłoby w istocie do ewidentnego naruszenia przez Sąd Okręgowy zakazu wyrażonego w treści art. 443 k.p.k.

Podsumowując powyższe uwagi, w ocenie Sądu Okręgowego, stwierdzić zatem należy, iż niewątpliwie rację ma oskarżyciel publiczny podnosząc, iż zawarte w zaskarżonym wyroku orzeczenie o oddaniu oskarżonego pod dozór kuratora obarczone jest uchybieniem w postaci obrazy prawa karnego materialnego. W chwili obecnej jedynym sposobem jego konwalidowania jest jednak wyłącznie uchylenie tego rozstrzygnięcia. Zmiana bowiem jego podstawy, jak żąda tego skarżący, w rzeczywistości prowadziłaby bowiem do istotnego naruszenia przez Sąd II instancji przepisów prawa procesowego, mających charakter dla oskarżonego gwarancyjny.

Na zakończenie zwrócić jeszcze należy uwagę na dwa, bez wątpienia poważne, uchybienia Sądu I instancji, które niestety nie zostały dostrzeżone przez Prokuratora i w konsekwencji nie stały się przedmiotem stosownych zarzutów apelacji. Nie mogły zatem zostać konwalidowane przez Sąd Odwoławczy, jako że – pomimo swego rażącego charakteru – nie należą one do kategorii tych, o jakich mowa w art. 439 k.p.k., zaś ich zaistnienie nie prowadzi również do sytuacji, o jakiej traktuje art. 440 k.p.k. Tym niemniej nie mogły też zostać pominięte całkowitym milczeniem przez Sąd II instancji.

W pierwszej kolejności przypomnieć tu trzeba, że jak zasygnalizowano to powyżej sprawa niniejsza już po raz drugi jest przedmiotem postępowania odwoławczego. Pierwszy zapadły w niej wyrok uchylony przy tym został w całości na skutek apelacji Prokuratora. Wprawdzie, jak wyraźnie wskazuje to jej część wstępna (k. 92), oskarżyciel publiczny zaskarżył wówczas rozstrzygnięcie, jakie zapadło w trybie określonym w art. 335 k.p.k., w całości na niekorzyść D. D.. Jednakże nawet pobieżna analiza treści tego środka odwoławczego nie pozostawia wątpliwości, że skarżący zakwestionował jedynie brak obligatoryjnego orzeczenia o środku karnym, określonym w art. 46 k.k. W tych więc warunkach rozpoznając niniejszą sprawę ponownie Sąd Rejonowy bez wątpienia winien był mieć w polu widzenia przepis art. 443 k.p.k., jako że do dyskwalifikacji rozstrzygnięcia doszło jedynie z powodu uchybień Sądu Rejonowego, dostrzeżonych przez oskarżyciela, nie zaś na skutek złamania ugody przez D. D. i jego nielojalnej postawy procesowej. Jak wyjaśniał to Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 20.01.2004 r., III KK 224/03 , Lex nr 84455) Sąd I instancji rozpoznający sprawę ponownie po uchyleniu pierwszego wyroku, może orzekać na niekorzyść oskarżonego tylko w odniesieniu do tego zakresu rozstrzygnięcia, które zostało objęte wniesionym na jego niekorzyść środkiem zaskarżenia. Stąd też obowiązkiem sądu meriti rozpoznającego ponownie sprawę powinno być zawsze dokładne zbadanie nie tylko w jakim zakresie przekazano mu sprawę do ponownego rozpoznania, ale także w jakim zakresie dopuszczalne jest orzekanie na niekorzyść oskarżonego. Warto tu również zwrócić uwagę na rozstrzygnięcia Sądów Apelacyjnych w Lublinie (z dnia 21.11.2012 r. II AKa 244/12, Lex nr 1237272) i Krakowie (z dnia 20.01.2010 r., II AKa 249/09, KZS 2010/4/32), w których wprost wskazano, że wniesienie środka odwoławczego na niekorzyść oskarżonego nie otwiera możliwości orzekania na jego niekorzyść w pełnym zakresie, lecz w takim tylko, w jakim orzeczenie zostało zaskarżone. W badanej sprawie na niekorzyść oskarżonego można było orzec tylko co do kary, gdyż tylko w takim zakresie wyrok został zaskarżony na niekorzyść oskarżonego. Nie można było natomiast czynić żadnych niekorzystnych dla oskarżonego ustaleń, tak w opisie czynów w części dyspozytywnej wyroku, jak i zawartych w uzasadnieniu wyroku, dotyczących zespołu znamion przypisanych czynów (art. 434 § 1 k.p.k.). Takich niekorzystnych ustaleń nie mógłby też dokonać sąd I instancji po ewentualnym uchyleniu zaskarżonego wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania, a to ze względu na tzw. pośredni zakaz reformationis in peius (art. 443 k.p.k.). W tej sytuacji Sąd Apelacyjny był związany ustaleniem faktów bezpośrednio rzutujących na subsumcję czynów oskarżonego pod określone przepisy prawa karnego materialnego. Odnosząc te poglądy (powtarzane zresztą konsekwentnie również w szeregu innych judykatów, których w tym miejscu nie ma rzecz jasna potrzeby przytaczać) do okoliczności niniejszej sprawy, wskazać zatem trzeba, iż Sąd Rejonowy procedując w niej ponownie, mógł wydać orzeczenie surowsze w porównaniu z tym, jakie zapadło w dniu 5 listopada 2012 r. (k. 74), jedynie w odniesieniu do rozstrzygnięcia o środku karnym określonym w art. 46 k.k. Nie miał natomiast prawa w szczególności poczynić żadnych nowych, a przy tym niekorzystnych dla D. D., ustaleń faktycznych. Kwestia ta, wielokrotnie wyjaśniana była w orzecznictwie i tym samym winna być doskonale znana Sądowi I instancji. Skoro jednak doszło w tym zakresie do uchybienia celowym, a wręcz koniecznym wydaje się przytoczenie kilku dotyczących omawianego tu problemu wypowiedzi judykatury. I tak np. w wyroku z dnia 21.11.2012 r. (III KKN 264/00, Lex nr 56861) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że orzeczeniem surowszym w rozumieniu art. 443 kpk jest każde orzeczenie, które zawiera rozstrzygnięcie dla oskarżonego mniej korzystne, w tym również w zakresie przyjętej kwalifikacji prawnej przypisanego mu czynu i to niezależnie od wymiaru kary. Mówiąc innymi słowy, wprowadzenie do opisu czynu - w sytuacji objętej uregulowaniem wynikającym z przepisu art. 443 kpk - każdej nowej okoliczności rzutującej na odmienną, surowszą ocenę prawną zachowania oskarżonego stanowi naruszenie zakazu wynikającego z powołanego wyżej przepisu. Z kolei w wyrokach z dnia 13.11.2007 r., V KK 371/07, Lex nr 332925) oraz z dnia 2.03.2005 r. (IV KK 9/05, Lex nr 147114) Sąd Najwyższy przyjął, że orzeczeniem surowszym, w rozumieniu przepisu art. 443 k.p.k., będzie każde z którym wiąże się realne zwiększenie dolegliwości dla oskarżonego, przy czym dolegliwość ta nie ogranicza się do składników orzeczenia o karze, a winna być rozumiana równie szeroko jak w przypadku zakazu bezpośredniego z art. 434 § 1 k.p.k., w tym także w zakresie kwalifikacji prawnej przypisanego czynu. Również Sąd Apelacyjny w Łodzi (wyrok z dnia 5.06.2007 r., II AKa 90/07, Prok.i Pr.-wkł. 2008/6/44) stwierdził, że orzeczeniem surowszym jest takie, w którym ustalenia faktyczne są mniej korzystne dla oskarżonego w porównaniu z poprzednimi. Nie ulega wątpliwości, że doszło do pogorszenia sytuacji prawnej oskarżonego w ponownym postępowaniu przez ustalenie, że oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim, skoro takiego ustalenia nie było w poprzednim postępowaniu, a ustalono zamiar ewentualny. Wreszcie zaś przytoczyć tu można stanowisko Sądu Apelacyjnego w Krakowie (wyrok z dnia 12.07.2012 r., II AKa 4/12, KZS 2012/9/47), w którym to stwierdzono, że przepis art. 443 k.p.k. zezwala na wydanie przy ponownym rozpoznaniu sprawy surowszego orzeczenia jedynie w stosunku do tych rozstrzygnięć, które zostały wcześniej zaskarżone na niekorzyść oskarżonego (z wyłączeniem wyjątków z art. 434 § 3 i 4 k.p.k. - dop. KZS). Funkcja gwarancyjna tego przepisu rozciąga się także na ustalenia faktyczne i to niezależnie od tego czy ustalenia te zostały zawarte w tzw. części dyspozytywnej wyroku, czy jedynie w części motywacyjnej orzeczenia. W tej sytuacji zakaz orzekania na niekorzyść rozumieć należy, jako zakaz dokonania jakichkolwiek zmian, które powodować mogą negatywne skutki dla oskarżonego, także zmian w zakresie ustaleń faktycznych, także tych zmian, które są uwidocznione jedynie w treści uzasadnienia orzeczenia.

Reguł wynikających z przytoczonych powyżej orzeczeń, wyrażających dość konsekwentne, a przy tym bez wątpienia bardzo restryktywne stanowisko judykatury odnośnie sposobu rozumienia zakazu wyrażonego w przepisach art. 434 k.p.k. oraz art. 443 k.p.k., Sąd I instancji rozpoznający niniejszą sprawę wyraźnie nie respektował. Formułując ten pogląd zwrócić bowiem trzeba uwagę, iż w pierwszym wyroku skazującym (z dnia 5 listopada 2012 r.) oskarżony uznany został za winnego czynu w postaci określonej w akcie oskarżenia. Sąd Rejonowy przyjął zatem, że naruszenie przez D. D. reguł bezpieczeństwa w ruchu drogowym polegało na „nie zachowaniu należytej ostrożności i uwagi” oraz „nie prowadzeniu w sposób prawidłowy obserwacji jezdni przed pojazdem”. Natomiast rozpoznając sprawę ponownie Sąd Rejonowy w wydanym wyroku w sposób istotny zmodyfikował opis zachowania D. D.. Znalazły się w nim nie tylko nowe stwierdzenia o „nieumyślnym spowodowaniu wypadku” i „doprowadzeniu do zderzenia” z innym pojazdem, których to w poprzednio wydanym wyroku nie było, lecz również rozszerzony został zakres nieprawidłowości występujących w zachowaniu oskarżonego, które uzasadniały przyjęcie naruszenia przez niego zasad bezpieczeństwa w ruchy drogowym. Sąd Rejonowy ustalił bowiem nie tylko, że wyrażało się to nie zachowaniem należytej staranności i uwagi oraz nie prowadzeniem w sposób dostateczny obserwacji jezdni, lecz również wiązało się z „nie zachowaniem prawidłowej techniki jazdy”. W tych więc warunkach nie budzi jakichkolwiek wątpliwości Sądu II instancji, iż poczynione przy ponownym rozpoznaniu sprawy i wskazane w zaskarżonym wyroku ustalenia faktyczne są dla oskarżonego mniej korzystne, jako że wskazują na większą ilość popełnionych przy kierowaniu pojazdem nieprawidłowości, co z kolei niewątpliwie zwiększa też stopień społecznej szkodliwości jego czynu, a w konsekwencji w pełni uzasadnia przyjęcie, że Sąd Rejonowy w sposób oczywisty naruszył regułę wyrażoną w art. 443 k.p.k. Niczego przy tym nie zmienia fakt, iż jednocześnie organ ten wymierzył D. D. łagodniejszą karę, odstępując od orzeczenia grzywny. Zdaniem Sądu Okręgowego każde z zawartych w wyroku rozstrzygnięć, w aspekcie wskazanego powyżej przepisu, oceniać bowiem trzeba indywidualnie. Jednocześnie raz jeszcze podkreślić należy, iż dostrzegając omówione uchybienie Sąd II instancji nie miał podstaw do stosownej modyfikacji zapadłego rozstrzygnięcia. Nie zostało ono bowiem podniesione w apelacji, zaś jego zaistnienie nie prowadzi do uznania, że utrzymanie wyroku w mocy w zakresie orzeczenia o winie byłoby oczywiście niesprawiedliwe, a zatem, że zostały spełnione przesłanki z art. 440 k.p.k. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy jedynie zasygnalizował Sądowi meriti fakt jego popełnienia.

Drugim uchybieniem, które również nie mogło ujść uwadze Sądu Okręgowego, pomimo faktu, że jego zaistnienie w okolicznościach tej sprawy nie miało i realnie mieć też nie mogło jakiegokolwiek wpływu na treść wyroku, było ujawnienie przez odczytanie zeznań złożonych w postępowaniu przygotowawczym przez P. D. (k. 132). Jak wynika bowiem z akt sprawy jest on bratem oskarżonego, a zatem bez wątpienia osobą dla niego najbliższą w rozumieniu art. 115 § 11 k.p.k. W związku zaś z tym, stosownie do treści art. 182 § 1 k.p.k. przysługiwało mu rzecz jasna prawo do odmowy złożenia zeznań, o czym Sąd bezwzględnie zobowiązany był go pouczyć (art. 191 § 2 k.p.k.), zaś stosowne oświadczenie, co do tego czy chce z tego prawa skorzystać mógł on złożyć (również na piśmie) aż do chwili rozpoczęcia pierwszego zeznania w postępowaniu sądowym (art. 186 § 1 k.k.). Tak w orzecznictwie, jak i literaturze nigdy nie budziło wątpliwości, że co do zasady, nie jest dopuszczalne odczytanie zeznań świadka, który nie stawił się, a któremu to, jako osobie dla oskarżonego najbliższej przysługiwało uprawnienie z art. 182 § 1 k.p.k. Za absolutnie niedopuszczalne uznać to zaś należy przede wszystkim w sytuacji, gdy tak właśnie, jak miało to miejsce w niniejszej sprawie, Sąd nie podjął nawet próby wezwania P. D. na rozprawę (brak było stosownego zarządzenia – k. 124), a tym samym nie dal mu nawet szansy na złożenie oświadczenia, co do tego czy chce ze swego ustawowego prawa skorzystać. Zwrócić przy tym warto uwagę, iż również w postepowaniu przygotowawczym nie został on o uprawnieniu tym pouczony, a w dodatku pomimo faktu, że nie miał on jeszcze ukończonych 18 lat, przesłuchany był bez obecności swego przedstawiciela ustawowego. Jak wyjaśnił to Sąd Najwyższy (wyrok z dnia 27.05.2002 r. V KK 51/02, Lex nr 54418) kiedy świadek uprawniony do odmowy zeznań nie stawia się na rozprawę, zeznania złożone przez niego uprzednio wolno odczytać stosownie do art. 391 § 1 k.p.k., jeżeli spełnione są łącznie następujące warunki: świadek był uprzedzony o prawie odmowy zeznań, doręczono mu wezwanie na rozprawę, sąd stwierdził, że niestawiennictwo świadka nastąpiło z powodu nie dających się usunąć przeszkód, a świadek nie nadesłał oświadczenia, iż korzysta z prawa odmowy zeznań. Analogiczne stanowisko wyrażone również zostało w postanowieniu z dnia 21.01.2003 r. (II KKN 314/01, OSNKW 2003/5-6/45), gdzie Sąd Najwyższy wskazał na możliwość odczytania zeznań świadka, któremu przysługiwało prawo odmowy zeznań w sytuacji, gdy nie można mu doręczyć wezwania oraz w postanowieniu z dnia 8.05.2001 r. (V KKN 470/99, Lex nr 51660), gdzie stwierdzono, że naruszenie przepisu art. 182 § 1 k.k. w zw. z art. 186 § 1 k.k. zachodzi wówczas, gdy Sąd odczytuje zeznania świadka uprawnionego do odmowy składania zeznań bez podjęcia próby uzyskania jego stawiennictwa na rozprawie lub przynajmniej powiadomienia o jej terminie, a tym samym uniemożliwia mu złożenie ewentualnego oświadczenia o odmowie zeznań.

Uwzględniająca powyższe okoliczności stwierdzić zatem należy, iż w sprawie niniejszej wskazane powyżej warunki, pozwalające na odczytanie zeznań osoby najbliższej, która nie stawiła się na rozprawę, nie zostały spełnione. Tym samym nie ulega wątpliwości, że Sąd Rejonowy nie wzywając na rozprawę świadka P. D. i odczytując jego zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym dopuścił się zarówno oczywistej, jak i rażącej obrazy art. 182 § 1 k.p.k. w zw. z art. 186 § 1 k.p.k. Również to uchybienie nie stało się jednak przedmiotem apelacji, pomimo swego rażącego charakteru nie ma i nie mogło mieć wpływu na rozstrzygniecie sprawy, a jego zaistnienie nie prowadzi do sytuacji objętej treścią art. 440 k.p.k. Tym samym stwierdzenie naruszenia tych przepisów nie może prowadzić do uchylenia lub zmiany wyroku. Niezbędne było jednak zwrócenie uwagi Sądu I instancji na konieczność pełnego respektowania i to nawet w sprawach zupełnie oczywistych, podstawowych reguł rzetelnego i uczciwego procesu. Takie procedowanie, jakie miało miejsce w sprawie niniejszej, nawet przy utrzymaniu w mocy zaskarżonego wyroku, może się bowiem spotkać z konsekwencjami przewidzianymi w szczególności w art. 40 usp.

Mając na względzie wszystkie przedstawione powyżej okoliczności, wobec braku uchybień podlegających uwzględnieniu z urzędu, powodujących konieczność uchylenia zaskarżonego rozstrzygnięcia, Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.

Rozstrzygniecie o kosztach sądowych za II instancję uzasadnia art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k.

D. Janicka

W. Pastuszak

A. Makuch