Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ka 475/16

UZASADNIENIE

R. S. został oskarżony o to, że:

I.  w dniu 16 kwietnia 2014 roku w K., przy ul. (...) znieważył W. D. słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, tj. o czyn z art. 216 § 1 k.k.

II.  w tym samym miejscu i czasie pomawiał W. D. o gnębienie jego ojca, tj. o czyn z art. 212 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 25 stycznia 2016 roku, wydanym w sprawie o sygnaturze akt II K 57/15, Sąd Rejonowy w Brzezinach:

1.  uniewinnił oskarżonego R. S. od dokonania zarzucanych mu czynów,

2.  obciążył oskarżyciela prywatnego kosztami postępowania.

Przedmiotowy wyrok zaskarżyli w całości na niekorzyść oskarżonego R. S. oskarżyciel prywatny W. D. oraz jego pełnomocnik.

Pełnomocnik oskarżyciela prywatnego W. D.:

I.  na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 2 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażącą obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a to art. 4, 7 i 410 k.p.k. poprzez:

1.  nieuzasadnioną odmowę wiarygodności zeznaniom świadka A. D., która wskazywała na określone, wypowiadane przez jednego i drugiego sprawcę słowa, a to z uwagi na stwierdzenie Sądu I instancji, iż: „trudno bowiem uwierzyć, że była ona w stanie tak szczegółowo zapamiętać treść konkretnych słów i przypisać je do określonego sprawy”, podczas gdy biegła A. M. - ekspert fonoskopii - zeznała podczas rozprawy w dniu 22 września 2015 roku, iż: „jeżeli jakość materiału niepozwala na to poznanie w wystarczającym stopniu, lub pozwała w stopniu znikomym, tak jak w tym przypadku, wtedy w sposób naturalny większą wiedzę i tych cechach mowy i głosu będzie miała osoba, która dobrze zna osobę identyfikowaną”, a w przedmiotowej sprawie nie budzi żadnych wątpliwości, iż taką osobą jest właśnie A. D.,

2.  dowolną a nie swobodną, ocenę dowodu w postaci opinii mgr inż. A. M. - biegłego sądowego z zakresu kryminalistycznych badań fonoskopijnych przy Sądzie Okręgowym w Łodzi (opinia nr (...) z dnia 4 kwietnia 2015 roku), polegającą na przyjęciu, iż w ocenie Sądu Rejonowego trudno uznać, iż słowa obraźliwe wypowiadał oskarżony R. S., działając z zamiarem, aby zniewaga dotarła do W. D., podczas gdy w treści w/w opinii na stronie 31 pkt 1 wniosków końcowych biegła wskazała, iż nie można wykluczyć, że w dowodowych nagraniach słyszalne są wypowiedzi R. S., a następnie na stronie 33 w/w opinii biegła podała, że „słyszalny jest odgłos przypominający np. szarpanie furtki; widoczne jest szarpanie furtki”, a następnie wypowiedzi osoby określonej jako S oraz S? takie jak:

a)  otwórz mi furtkę!

b)  kurwa, uszaty, jebany,

c)  ta kurwa patrzy i

d)  chodź no! kurwa ...!

e)  U.! Ta-da, ta-da!

f)  Łosiu jebany.

g)  Łoś jebany. .... Wiesz?

h)  Łosiu ! Ł. !,

3.  uznanie przez Sąd I instancji, iż wyjaśnienia oskarżonego zasługują na uwzględnienie, z powodu braku jednoznacznych, obiektywnych dowodów świadczących o winie oskarżonego R. S., mimo iż:

a)  biegła z zakresu fonoskopii wyraźnie stwierdziła na stronie 26 opinii, że: - w odniesieniu do osoby oznaczonej symbolem S oraz S? - " Wypowiada się on raczej prześmiewczo, co zdaje się wprawiać go w zadowolenie.”, ,,Sama analiza treści nie daje odpowiedzi, kogo dotyczą określenia U., pedał, uszaty, jednak analiza obrazu wykazuje, ze określenia te mogą towarzyszyć gestom wykonywanym przez dwóch widocznych kierowanym w stronę kamer, (czyli budynku usytuowanego naprzeciw widocznej posesji). Równocześnie w treści wszystkich wypowiedzi - nie tylko przypisanych mężczyźnie S - odnajduje się słowa: „sąsiad”, (...),

b)  biegła z zakresu fonoskopii wyraźnie stwierdziła na stronie 27 opinii - Ad 2), że: „Z analizy całej treści dowodowych wypowiedzi wynika, że adresatem tych słów (podmiotem żartów) prawdopodobnie był mężczyzna określany jako „sąsiad” i (...). Natomiast analiza dowodowych obrazów wykazała, że dwóch mężczyzn widocznych w kadrze wykonuje gesty poruszania uszu rękoma oraz machania ręką (jeden) w stronę kamer, czyli budynku usytuowanego naprzeciwko posesji widocznej na nagraniach”,

c)  oskarżony R. S. w protokole rozprawy z dnia 30 października 2014 roku stwierdził, że to był jego brat (strona 3 protokołu), a K. S. brat oskarżonego, na rozprawie w dniu 23 listopada 2015 roku nie potwierdził wersji zdarzeń oskarżonego oraz stwierdził, iż nigdy nie ubliżał wraz z S. Z. oskarżycielowi prywatnemu W. D.,

d)  oskarżyciel prywatny i jego żona A. D. zgodnie i konsekwentnie twierdzili, że osobą, która wypowiada obraźliwe słowa pod adresem W. D., był R. S., którego znają od 10 lat i doskonale znają jego postawę, osobę, jak i głos, a tym samym — mimo że materiał dowodowy wskazany powyżej jednoznacznie i obiektywnie świadczy o winie i sprawstwie oskarżonego R. S.,

4. przyjęcie, że - jak wskazuje treść uzasadnienia skarżonego wyroku — „Zaznaczyć należy też, iż niezrozumiałe byłoby zachowanie oskarżonego, który wiedząc, że jest ciągle nagrywany i oskarżany przez W. D. świadomie obrażał go narażając na odpowiedzialność karną”, mimo że oskarżyciel i świadek A. D. wskazywali, że R. S. i S. Z. podczas przedmiotowego zdarzenia byli pod wpływem alkoholu, a biegła w treści opinii fonoskopijnej podała że:

a.  na stronie 10 opinii - jednym z czynników rzutujących na wartość badawczą nagrań jest „niewykluczony wpływ alkoholu na zachowanie i sposób wypowiadania się”, „fragmentami śmianie się i/lub pokrzykiwanie

zamiast wypowiadania się ”,

b.  na stronie 26 opinii - mężczyzna, którego dowodowe wypowiedzi oznaczono symbolami S oraz S?: "Wypowiada się prześmiewczo co zdaje się wprawiać go w zadowolenie. Nie można wykluczyć, że nastrój ten spowodowany jest spożyciem alkoholu, jednak nie do rozmiarów upojenia.”,

c.  na stronie 9 w/w opinii - jeden z czynników rzutujących na wartość badawczą nagrań stanowi „nienaturalny charakter wypowiedzi wynikający ze stanu emocjonalnego odbiegającego od towarzyszącego przeciętnym sytuacjom życiowym, który chwilami można określić, jako zabawowy ”,

które to uchybienia doprowadziły do błędnego uznania przez Sąd Rejonowy, iż w przedmiotowej sprawie brak jest jednoznacznych, obiektywnych dowodów świadczących o winie oskarżonego oraz poczynienia przez Sąd Rejonowy błędnych ustaleń w zakresie zamiaru oskarżonego, a w konsekwencji - bezzasadnego zwolnienia oskarżonego od odpowiedzialności karnej za zarzucane mu czyny.

II. na podstawie art . 427 § 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, a to:

5.  poprzez wskazanie w treści uzasadnienia skarżonego wyroku, iż oskarżyciel prywatny „ O. okno, usłyszał wułgarne i obraźliwe słowa wypowiadane na jego temat przez dwie lub trzy osoby i rozpoczął nagrywanie telefonem komórkowym”, podczas gdy ilość osób została dokładnie określona przez oskarżyciela, wskazana w akcie oskarżenia oraz materiale dowodowym, a ponadto liczba osób biorących udział w zdarzeniu i wypowiadających słowa została także dokładnie określona przez biegłego z zakresu fonoskopii,

6.  poprzez stwierdzenie w treści uzasadnienia, że: „trudno również uznać, iż oskarżony działał z zamiarem, aby zniewaga dotarła do W. D.. Rozmowa prowadzona była między mężczyznami na terenie prywatnym, żaden z nich nie wykrzykiwał bezpośrednio słów do oskarżyciela. ”, mimo iż biegła w treści opinii fonoskopijnej wskazała na stronie 26, że „określenia "U., pedał, uszaty” .... towarzyszą gestom dwóch widocznych mężczyzn kierowanym w stronę kamer (czyli budynku usytuowanego naprzeciw widocznej posesji)” czyli do mężczyzny określanego jako „sąsiad”, (...), a tym samym skoro - jak wskazała biegła w/w określenia dwóch mężczyzn skierowane były w kierunku ich sąsiada, tj. W. D., wobec tego oskarżony działał z zamiarem, aby wulgarne słowa dotarły bezpośrednio do oskarżyciela.

W konsekwencji pełnomocnik oskarżyciela prywatnego W. D. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Oskarżyciel prywatny W. D. w złożonej apelacji w rzeczywistości postawił tożsame zarzuty w zakresie naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów proceduralnych oraz błędu w ustaleniach faktycznych, jak jego pełnomocnik w złożonej przez siebie apelacji, choć uczynił to innymi słowami i w sposób bardziej opisowy, ale w swej istocie dotykając tych samych uchybień. Nadto W. D. zarzucił Sądowi I instancji brak bezstronności w orzekaniu w niniejszej sprawie, co – w jego przekonaniu – miało wynikać ze skarg składanych w innych sprawach przez niego oraz jego matkę do Ministerstwa Sprawiedliwości, dotyczących Przewodniczącej składu orzekającego w przedmiotowej sprawie.

W konsekwencji oskarżyciel prywatny W. D. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacje oskarżyciela prywatnego W. D. i jego pełnomocnika, które zainicjowały kontrolę instancyjną okazały się zasadne i skutkowały uchyleniem zaskarżonego wyroku oraz przekazaniem sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

W sprawie nie ulega wątpliwości, że nie wszystkie podniesione przez skarżących zarzuty są zasadne, co dotyczy w szczególności apelacji W. D.. W przedmiotowej apelacji zostało bowiem podniesione, iż zasadniczym elementem decydującym o treści zapadłego w sprawie wyroku miał być brak bezstronności składu orzekającego z uwagi na uprzednio podejmowane działania przez tego skarżącego i jego matkę w innych sprawach. Ta właśnie kwestia jest elementem najmocniej akcentowanym przez W. D., który miał przesądzać o sposobie procedowania przez Sąd meriti. Tego typu zarzuty postawione przez oskarżyciela prywatnego są niczym konkretnym nieuzasadnione, jak też stanowią wyraz braku rozeznania i wiedzy w kontekście sposobu orzekania przez Sądy, a także łatwego stawiania gołosłownych tez o przyczynach zapadłych orzeczeń, z których określona osoba jest niezadowolona, bez wgłębiania się w istotę faktyczną i merytoryczną ich wydania. W konsekwencji zaś wskazać należy, iż skoro W. D. widział, we własnym przekonaniu, zachowania mające świadczyć o braku bezstronności Przewodniczącej składu orzekającego w przedmiotowej sprawie to winien złożyć stosowny wniosek o wyłączenie sędziego, czego jednak nie uczynił, zaś okoliczności te bezpodstawnie podnosił dopiero po wydaniu przez Sąd I instancji wyroku, z którego treści był niezadowolony. W tym stanie rzeczy te kwestie zostały pominięte przez Sąd w toku orzekania w niniejszej sprawie.

Niezależnie jednak od powyższych uwag, zasadniczo, pozostałe zarzuty sformułowane w apelacjach podlegały uwzględnieniu, gdyż argumentacja przedstawiona na ich uzasadnienie w całości lub w istotnej części jest przekonująca.

Przechodząc do meritum zagadnień przyznać trzeba rację skarżącym, że zakwestionowane orzeczenie w obecnym stanie zgromadzonego materiału dowodowego i przy występującej niezmiernie powierzchownej i logicznie sprzecznej ocenie kluczowych dla odtwarzanych zdarzeń części dowodów, w już utrwalonej procesowo postaci, nie może się ostać, a trafnie wytknięte uchybienia natury formalnoprawnej, jakich niestety nie ustrzegł się Sąd I instancji, mogły mieć wpływ na jego treść. Dostrzeżone naruszenia przepisów postępowania karnego wiązać należy przede wszystkim z zasygnalizowaną obrazą art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k., co w konsekwencji doprowadziło do nieprawidłowych ustaleń faktycznych oraz obrazy art. 424 § 1 pkt 1 i 2 k.p.k.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że uzasadnienie wyroku jest podstawowym elementem pozwalającym na skontrolowanie przez sąd odwoławczy zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia. Uzasadnienie wyroku musi przedstawiać tok rozumowania Sądu meriti i to w taki sposób, by można było zweryfikować słuszność tego rozumowania i jego zgodność z materiałem dowodowym, a także dać wyczerpującą i logiczną odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie taki, a nie inny wyrok został wydany (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 22.02.1982r, II KR 337/81, OSN PG 1983, nr 2, poz. 22; z dnia 14.06.1984r, I KR 120/84, OSN PG 1984, nr 12, poz. 115).

Konieczne jest w tym wypadku podkreślenie, że uzasadnienie wyroku służy nie tylko do jego kontroli instancyjnej, ale stanowi także zasadniczy element gwarancyjny dla stron postępowania, pozwalający na skontrolowanie przez nie zapadłego rozstrzygnięcia i przyczyn, które legły u jego podstaw. Prawidłowość sporządzenia uzasadnienia wyroku jest więc podstawowym elementem dającym uprawnienie do korzystania przez strony z prawa do odwołania się. Wadliwość sporządzonego uzasadnienia wyroku, w szczególności, gdy wady te są istotne, czyni to uprawnienie stron – pomijając nawet możność skutecznego prawidłowego skontrolowania wyroku przez Sąd II instancji – iluzorycznymi, naruszając tym samym ich prawa (tak też Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyrokach z 19.01.2000 roku; II AKa 231/99 – KZS 2000, Nr 2, poz.26; 1.03.2005 roku, II AKa 23/05 – KZS 2005, Nr 4, poz.37).

Sąd oczywiście zauważa aktualne regulacje prawne dotyczące postępowania odwoławczego, czego wyrazem jest choćby art. 455a k.p.k. Nie zmienia to jednak istoty, że uzasadnienie wyroku jest podstawowym elementem określającym sferę motywów, którymi kierował się Sąd wydając orzeczenie określonej treści. Od tych zagadnień nie sposób uciec, jak też ich pomijać, gdyż to właśnie uzasadnienie wyroku obrazuje wprost przyczyny i powody wydania określonej treści rozstrzygnięcia przez Sąd.

Warto tu zasygnalizować wypracowane przez lata w orzecznictwie i doktrynie uwagi odnośnie wymogów, jakie muszą być spełnione, aby można było mówić o prawidłowości dokonanej w sprawie oceny dowodów oraz poczynionych ustaleń faktycznych, a przez to również, by uzasadnienie wyroku sporządzone przez Sąd I instancji mogło być uznane za prawidłowe, poddające się kontroli odwoławczej.

W pierwszej kolejności należy wskazać, iż dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne muszą opierać się na konkretnie wskazanych i precyzyjnie określonych dowodach. W tym aspekcie niezbędne jest przeprowadzenie wszechstronnej analizy zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd rozpoznający sprawę obowiązany jest przeprowadzić analizę wszystkich zebranych w sprawie dowodów, podać przyczyny dania wiary tym, na których oparte zostały ustalenia faktyczne, a także precyzyjnie określić oraz podnieść argumenty przemawiające za odmową dania wiary dowodom przeciwnym. Jak słusznie ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13.05.2008 roku wydanym w sprawie V KK 435/07: „Ustalenia faktyczne tylko wtedy mieszczą się w ramach swobodnej oceny dowodów, gdy poczynione zostały na podstawie wszechstronnej analizy przeprowadzonych dowodów, których ocena nie wykazuje błędów natury faktycznej czy logicznej, zgodna jest ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz prowadzi do sędziowskiego przekonania, odzwierciedleniem którego powinno być uzasadnienie orzeczenia. Kierując się treścią przepisu art. 7 k.p.k. sąd może dać wiarę określonym zeznaniom świadka, pod warunkiem, że przekonanie swoje w sposób przekonujący uzasadni w konfrontacji z całością dowodów” (LEX nr 398541). Dokonanie pełnej, wszechstronnej i przekonującej analizy zebranych w sprawie dowodów jest niezbędne w każdej sprawie, a już w szczególności, gdy dowody te są sprzeczne, rozbieżne, wzajemnie wykluczające się, niekonsekwentne. W takim wypadku konieczne jest wyjątkowo precyzyjne nie tylko ustalenie stanu faktycznego w sprawie, ale także dokonanie w pełni logicznej i zgodnej z zasadami wiedzy życiowej oceny dowodów potwierdzających, w niebudzący wątpliwości sposób, ustaloną przez ten Sąd wersję przebiegu zdarzenia, jak i odrzucenie wersji przeciwnych (zob. tak też: Sądy Apelacyjne: we W. w wyroku z dnia 14.12.2006 roku, II AKa 333/06 – LEX nr 211745; w K. w wyroku z dnia 9.11.2006 roku, II AKa 161/06 - KZS 2007, Nr 1, poz.48; w K. w wyroku z dnia 19.10.2006 roku, II AKa 145/06 – LEX nr 217105; w L. w wyroku z dnia 9.03.2006 roku, II AKa 36/06 – Prok. i Pr. 2006, Nr 10, poz.18; w Ł. w wyroku z dnia 18.04.2001 roku, II AKa 246/00 – Prok. i Pr. 2002, Nr 10, poz.28).

Należy w pełni podzielić pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 01.04.2005 roku w sprawie V KK 360/04, a mianowicie: „Z uzasadnienia wyroku sądu pierwszej instancji powinno w sposób klarowny wynikać, iż dokonał oceny wszystkich zebranych dowodów, a także to, które z tych dowodów uznał za wiarygodne, które zaś odrzucił (art. 424 § 1 k.p.k.). Jedynie w oparciu o uzasadnienie odpowiadające tym wymogom można ocenić, czy sąd wypełnił swoim procedowaniem dyspozycje norm art. 92 i art. 410 k.p.k.” (LEX nr 148230). Na tym tle należy podkreślić, iż nie ulega żadnej wątpliwości, że w każdym wypadku Sąd meriti ma obowiązek odnieść się do wyjaśnień oskarżonego i dokonać ich przekonującej i pełnej oceny, jak i dowodów powołanych na obronę oskarżonego (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21.11.2007 roku, V KK 186/07 – OSN w SK 2007, nr 1, poz. 2669; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 9.02.2000 roku, II AKa 211/99 – KZS 2000, nr 4, poz. 46).

Zamykając kwestie sposobu procedowania w sprawie, przeprowadzania dowodów, ich oceny, jak i wyłuszczania tych zagadnień ze sfery faktycznej i motywacyjnej w uzasadnieniu wyroku koniecznie należy podkreślić, iż aby uznać, że nie doszło do naruszenia podstawowych zasad procedury (art. 4, art. 7, art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.) niezbędne jest, aby przekonanie o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych:

a) było poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy;

b) stanowiło rozważenie wszelkich okoliczności przemawiających tak na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (oskarżonych);

c) było zgodne z zasadami doświadczenia życiowego i wiedzy oraz w logiczny i wyczerpujący sposób uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 12.07.2006 roku, II KK 12/06 – LEX 193084; w wyroku z dnia 23.07.2008 roku, IV KK 208/06 – LEX 445353; w wyroku z dnia 28.02.2008 roku, V KK 326/07 – LEX 362203; w postanowieniu z dnia 18.01.2007 roku, III KK 271/06 – OSN w SK 2007, nr 17, poz. 9; w wyroku z dnia 23.07.2003 roku, V KK 375/02 – LEX 80278; Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 20.03.2002 roku, II AKa 49/02 – Prok. i Pr. 2004, nr 6, poz. 29).

Sąd podnosi wyżej przedmiotowe okoliczności, aby zobrazować wymogi, jakie stawiane są przed wyrokiem Sądu I instancji, a w konsekwencji jego uzasadnieniem zgodnie z treścią art. 424 k.p.k. oraz skutki niespełnienia wskazanych kryteriów, w tym rzutujące na naruszenie innych norm procedury o zasadniczym znaczeniu, choćby art. 7 k.p.k., czy art. 410 k.p.k.

Rozstrzygając kwestię odpowiedzialności karnej oskarżonego Sąd Rejonowy winien mieć także w polu widzenia dyrektywę dociekania prawdy usytuowaną w art. 2 § 2 k.p.k. oraz zasadę obiektywizmu wyrażoną w art. 4 k.p.k., uwzględniając normy prawne w oparciu o jakie procedował w sprawie. Sąd meriti powinien także dążyć do realizacji obowiązku nakładającego na organ procesowy wymóg wyjaśnienia za pomocą możliwych do przeprowadzenia i dostępnych środków dowodowych wszystkich istotnych faktów w obszarze ustaleń, w granicach wyznaczonych aktem oskarżenia, pozwalających na odtworzenie inkryminowanego zachowania w sposób poddający się obiektywnemu i miarodajnemu osądowi, czy rzeczone zachowanie miało charakter bezprawny i zawiniony – podlega subsumcji pod określoną normę ustawy karnej typizującą czyn zabroniony w postaci, którą zarzucono i przypisano, albo przeciwnie, że nie zawiera ono elementów warunkujących odpowiedzialność karną oskarżonego, więc pozostaje obojętne z punktu widzenia prawa karnego materialnego.

Wskazane wyżej kwestie mają wprost przełożenie na rozstrzygnięcie jakie winno zapaść w sprawie przed sądem II instancji. Wymogi podniesione wyżej nie zostały w przedmiotowej sprawie zachowane. Stwierdzić bowiem trzeba, że Sąd Rejonowy dokonał oceny dowodów jedynie na podstawie fragmentu zgromadzonego materiału dowodowego, na uboczu rozważań pozostawiając te dowody, które przeczyły tezie znajdującej odzwierciedlenie w treści wydanego w sprawie wyroku.

W przedmiotowej sprawie zapadłe orzeczenie zostało zasadniczo oparte o zasadę wynikającą z treści art. 5 § 2 k.p.k., co jednoznacznie zaakcentował Sąd meriti w treści uzasadnienia wyroku (k. 186). W tej sytuacji należy podkreślić, iż zasada in dubio pro reo wyrażona w art. 5 § 2 k.p.k. nie może być wykorzystywana w kontekście oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, a takie potraktowanie owej zasady stanowi wyraz niezrozumienia jej istoty. Przedmiotowa zasada nie ma bowiem zastosowania jako jedno z kryteriów oceny dowodów. Z zebranych dowodów wynikać mogą różne wersje zdarzeń, a rolą Sądu jest dokonanie prawidłowej ich oceny, nawet w wypadku oczywistej sprzeczności dowodów. Ocena ta jest przeprowadzana w oparciu o wynikającą z art. 7 k.p.k. zasadę swobodnej oceny. Stosowanie zasady in dubio pro reo wchodzi w grę dopiero na etapie ustalania faktów w oparciu o dowody ocenione przez Sąd jako wiarygodne. W sytuacji, gdy z zebranych dowodów wysnuć można różne wnioski co do faktycznego przebiegu zdarzenia (ewentualnie może to mieć zastosowanie w kontekście kwalifikacji prawnej), to zgodnie z art. 5 § 2 k.p.k. wszelkie wątpliwości należy poczytywać na korzyść oskarżonego. Dotyczy to jednak ustalenia okoliczności faktycznych po uprzednim dokonaniu oceny wiarygodności zebranych w sprawie dowodów (tak też Sąd Najwyższy: w postanowieniu z dnia 16.06.2005 roku, II KK 257/05, OSNKW 2005, nr 9, poz. 86; w postanowieniu z dnia 09.05.2006 roku, II KK 254/05, OSN w SK 2006, nr 1, poz. 980; w wyroku z dnia 10.05.2006 roku, III KK 361/05, LEX nr 186958; w postanowieniu z dnia 20.09.2006 roku, II KK 327/05, LEX nr 202149; Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 15.09.2015 roku, II AKa 183/15, LEX nr 1820503). Oznacza to, że zasada in dubio pro reo nie może służyć jako kryterium oceny dowodów w sytuacji, gdy Sąd nie potrafił lub nie chciał dokonać oceny rozbieżnych w swej treści dowodów w oparciu o kryteria ujęte w art. 7 k.p.k. Odwoływanie się do tej zasady w tym kontekście jest nieprawidłowe i dyskwalifikuje wyrok, który jest oparty na tego typu stanowisku.

W przedmiotowej sprawie niestety w ten sposób należy odczytać istotę strony motywacyjnej zapadłego orzeczenia przed Sądem I instancji. W sprawie zostały bowiem zebrane dowody, których treść wskazywała na sprawstwo oskarżonego, przynajmniej w kontekście czynu art. 216 § 1 k.k., jak również dowody przeciwne negujące tą okoliczność. Rolą Sądu meriti było, w tym stanie rzeczy, dokonanie kompleksowej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego z posłużeniem się zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz jasnego określenia przyczyn i powodów, które legły u podstaw dokonania określonej, konkretnej oceny dowodów w zakresie ich wiarygodności. Sąd Rejonowy jednak zadaniu temu nie podołał, zaś przeprowadzona ocena dowodów ma charakter wręcz minimalistyczny, pomijając cały zespół okoliczności, które jawią się z całokształtu zebranych dowodów.

W przedmiotowej sprawie został zgromadzony obszerny materiał dowodowy, który dawał podstawy do odtworzenia przebiegu inkryminowanego zdarzenia z dnia 16 kwietnia 2014 roku. Zostało ono bowiem utrwalone w zakresie wizji i fonii, co było przedmiotem obszernej opinii biegłej z zakresu fonoskopii (k. 76 – 113, 149v – 150). Nie ulega wątpliwości, że opinia ta wskazuje na szereg niedociągnięć przedmiotowego nagrania, co w wielu istotnych elementach nie pozwala na wywiedzenie jednoznacznych wniosków. Tym niemniej w opinii tej, której wiarygodność nie została zakwestionowana, zawartych jest szereg stwierdzeń pozwalających na ustalenie określonych zachowań osób utrwalonych na nagraniach. Te akurat fragmenty przedmiotowej opinii Sąd Rejonowy pominął w dokonanej ocenie dowodów, co wskazuje na nieprawidłowość poczynionej oceny wiarygodności zebranych w sprawie dowodów, jak również oparcie rozstrzygnięcia jedynie na części materii dowodowej zebranej w sprawie lub w ogóle istniejącej. W szczególności opinia ta pozwala, z określonym prawdopodobieństwem, ustalić nagrane wypowiedzi i przypisać je oskarżonemu. W kontekście przedmiotowej oceny dowodów nie sposób pominąć owego elementu, co jednak w sprawie nastąpiło. Opinia biegłej, jak i sama treść nagrań nie powinna bowiem w swym zakresie być oceniona w oderwaniu od innych zgromadzonych w sprawie dowodów, a tak postąpił Sąd Rejonowy. Oprócz tych wskazanych dowodów, w sprawie istniały również zeznania świadka A. D.. Treść tych zeznań dotyczy bezpośrednio zdarzenia będącego przedmiotem rozpoznania w sprawie. A. D. zaś w swoich zeznaniach określiła w sposób jednoznaczny osobę oskarżonego jako uczestnika tego zdarzenia oraz wskazała słowa, zdania, gesty jakie w jego trakcie wypowiadał lub wykonywał właśnie R. S.. Całość tych dowodów winna być oceniona kompleksowo, gdyż każdy z nich dotyczy bezpośrednio przedmiotowego zdarzenia i pozwala na ustalenie jego przebiegu, jak też ewentualnego zachowania oskarżonego. Koniecznym wręcz było jasne wskazanie istoty wiarygodności zeznań A. D. w tych częściach, które dotykały określonych fragmentów opinii biegłej z zakresu fonoskopii, wskazujących na prawdopodobieństwo wypowiedzenia określonych słów przez oskarżonego. Skoro biegła określiła w opinii ten element w zakresie prawdopodobieństwa, zaś zeznania świadka wskazują jako pewnik, że właśnie te wypowiedzi (słowa) pochodzą od oskarżonego, to oba te dowody stanowią pewną całość, zazębiają się, pokrywają i uzupełniają. Wymagało to dokonania właśnie określonej kompleksowej oceny owych dowodów, a dopiero po jej dokonaniu ustalenia zakresu możliwości czynienia ustaleń faktycznych w sprawie, zaś w dalszej kolejności określenia ewentualnej konieczności wykorzystania regulacji ujętej w art. 5 § 2 k.p.k. Sąd Rejonowy tego jednak nie uczynił. Nawet więcej, w sposób zupełnie niezrozumiały, uznał że przedmiotowe nagranie oraz opinii fonoskopijna przeczą prawdziwości treści zeznań A. D.. Teza ta jest sprzeczna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, gdyż w rzeczywistości te ostatnio wskazane dowody nie stoją w żadnej mierze w sprzeczności z zeznaniami A. D., a – co najwyżej – mogą być uznane za niepozwalające na jednoznaczne dokonaniu w oparciu o nie same ustaleń faktycznych. W rzeczywistości jednak, w kontekście zeznań A. D., stanowią one dowody uprawdopodabniające wiarygodność zeznań tego świadka.

W kontekście oceny zeznań świadka A. D. nie sposób określić, a także ustalić, w jaki sposób oraz w jakim zakresie dowód ten został oceniony jako wiarygodny. Sąd Rejonowy zupełnie tego nie określa, używając jedynie sformułowania: „Trudno zatem uznać za w pełni wiarygodne zeznania A. D.” (k. 185v). Z tego określenia zupełnie nie da się ustalić, jaki zakres zeznań świadka, o ile w ogóle to nastąpiło, został uznany za wiarygodny, w których fragmentach, sformułowaniach świadek miał zeznawać nieprawdę, bo z tego zwrotu użytego przez Sąd I instancji zupełnie nic konkretnego nie wynika. Nie sposób również przyjąć jako prawidłową ocenę tego dowodu polegającą na określeniu: „Trudno bowiem uwierzyć” (k. 185v). Jest to zaś zasadniczo jedyny element określający, iż w bliżej nieokreślonym zakresie Sąd Rejonowy odmówił wiary zeznaniom świadka, gdyż nie mógł uwierzyć, że świadek zapamiętał szczegóły przebiegu inkryminowanego zdarzenia. Nie jest to ocena dowodu, która może być uznana za mieszczącą się w granicach art. 7 k.p.k. Sąd I instancji nie posłużył się bowiem w tym zakresie konkretami, logicznymi argumentami opartymi o doświadczenie życiowe, treścią innych dowodów, dokonując oceny zeznań świadka. Kwestia wiary nie stanowi bowiem argumentacji, która mieściłaby się w granicach swobodnej oceny dowodów, bez wsparcia owej wiary konkretnymi i przekonującymi w sposób racjonalny argumentami.

Podkreślenia również wymaga, że po stronie A. D. istniały obiektywnie uzasadnione okoliczności pozwalające na przyjęcie, iż była ona w stanie rozpoznać oskarżonego, jak też jego głos. Postawienie przeciwnej tezy przez Sąd meriti nie zostało wsparte żadnymi racjonalnymi argumentami. Nie ulega zaś wątpliwości, że A. D. zna oskarżonego od wielu lat, z racji sąsiedztwa widzi i słyszy R. S. niemal codziennie, była świadkiem różnych zachowań oskarżonego, wynikających choćby z długoletniego konfliktu istniejącego między oskarżonym a jej małżonkiem. W tym stanie rzeczy nieracjonalnie i nielogicznie brzmi teza Sądu Rejonowego, iż A. D. nie była w stanie rozpoznać oskarżonego i jego głosu, bez wsparcia jej przekonującymi argumentami.

Na tym tle należy podkreślić zasadniczy błąd jakiego dopuścił się Sąd Rejonowy procedując w sprawie. Sąd ten bowiem w ogóle nie przesłuchał w charakterze świadka pokrzywdzonego W. D.. Jest to zupełnie niezrozumiały sposób postępowania. Sąd nie znajduje racjonalnych przyczyn takiego sposobu procedowania oraz pominięcia zasadniczego dowodu, który winien rzutować na treść rozstrzygnięcia, w szczególności w kontekście stawianych oskarżonemu zarzutów. W sprawie znajdują się jedynie oświadczenia W. D., jako oskarżyciela prywatnego oraz nieokreślone dowodowo i proceduralnie wypowiedzi zawarte w protokole rozprawy z dnia 23 listopada 2015 roku (k. 171).Wypowiedzi tych nie sposób uznać za zeznania, gdyż takowych W. D. nie składał, nie był nigdy pouczony o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań, nie zostały od niego odebrane dane osobowe, jak i nie zostały wykonane jakiekolwiek inne czynności pozwalające na uznanie, że złożył on w sprawie zeznania mogące służyć za dowód. Nic zaś nie stało na przeszkodzie w przesłuchaniu pokrzywdzonego W. D.. Zaniechanie zaś przeprowadzenia tego dowodu przez Sąd I instancji ewidentnie musi być uznane za poważne uchybienie procesowe, sprowadzające się do procedowania w oparciu jedynie o fragmenty dostępnej materii dowodowej, a przez to także niedopuszczalne odwoływanie się do zasady wynikającej z art. 5 § 2 k.p.k., co jednoznacznie dyskwalifikuje wydany w sprawie wyrok.

Podobnie należy dostrzec istotne uchybienie w kontekście sposobu przesłuchania świadka K. S., brata oskarżonego. Jak wynika z protokołu rozprawy z dnia 23 listopada 2015 roku K. S. został pouczony o treści art. 182 k.p.k. i nie skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań, jako osoba najbliższa, co jasno oświadczył (k. 169v). W takiej sytuacji niedopuszczalnym było, aby świadek na dalszym etapie przesłuchania odmówił odpowiedzi na pytania oskarżyciela prywatnego „jako osoba najbliższa” (k. 169v). Sąd Rejonowy nie mógł dopuścić do zaakceptowania takiej postawy świadka, a to niestety nastąpiło. K. S. bowiem zrezygnował z tego prawa, o czym był prawidłowo pouczony, a konsekwencją owej rezygnacji był obowiązek świadka złożenia pełnych i prawdziwych zeznań, bez możliwości późniejszego odżycia prawa do odmowy ich składania, jako osoba najbliższa dla oskarżonego. Stanowi to kolejny element niedopuszczalności sposobu procedowania przez Sąd meriti i to w kwestii zasadniczej, a mianowicie dopuszczenia do braku wyjaśnienia dowodowego sprawy w oparciu o dostępny materiał dowodowy poprzez przyjęcie, iż na tym etapie postępowania K. S. przysługiwało prawo do odmowy zeznań jako osobie najbliższej dla oskarżonego, skoro uprzednio, będąc pouczony o takim uprawnieniu, zrezygnował z niego.

W sprawie podkreślić również należy, że Sąd Rejonowy w ogóle nie dokonał oceny wiarygodności zeznań K. S., a jednocześnie przyjął, iż możliwa była wersja zdarzenia, wskazywana przez oskarżonego, że to K. S. uczestniczył w inkryminowanym zdarzeniu. Tyle tylko, że wersję tą wykluczył w swoich zeznaniach K. S. podkreślając: „Ja nigdy nie ubliżałem wraz z Z. panu D.” (k. 169v). W tej sytuacji, skoro Sąd Rejonowy nie podważył wiarygodności tej treści zeznań K. S., to nie mógł twierdzić, że możliwa jest wersja zdarzenia, w której miał uczestniczyć K. S. i być pomylonym z oskarżonym przez A. D. (ale już nie przez W. D., gdyż ten nie został przesłuchany). Aby przyjąć taką możliwą wersję, jak chce Sąd Rejonowy, należało dogłębnie przesłuchać K. S., a następnie zanegować prawdziwość jego twierdzeń, iż nigdy nie zachowywał się w określony, naganny sposób w stosunku do W. D.. Ten sposób procedowania przez Sąd I instancji świadczy o zupełnej dowolności ocen oraz ustaleń, które nie mają żadnego oparcia w konkretnej treści danych dowodów, czy to przeprowadzonych przez ten Sąd, czy też zupełnie pominiętych.

Natomiast teza Sądu Rejonowego o tym, że owe zarejestrowane zachowania osób z dnia 16 kwietnia 29014 roku miały charakter prywatnej rozmowy, co wyklucza możliwość uznania ewentualnych zachowań R. S. jako czynów zabronionych (k. 186), razi dowolnością. Sąd meriti pomija w tym względzie treść zeznań A. D. oraz oświadczeń W. D., które jednak nie mają w pełni mocy dowodowej, argumentując, iż pochodzą od osób skonfliktowanych z oskarżonym. Jednakże treść nagrania, niekwestionowane przez Sąd I instancji oceny i tezy zaprezentowane w opinii biegłej z zakresu fonoskopii, jednoznacznie obrazują i określają zachowania osób uczestniczących w tym zdarzeniu, przecząc wskazanemu stanowisku Sądu Rejonowego. Sąd nie przesądza tej kwestii, jednakże bez dogłębnego jej wyjaśnienia, zawarcia argumentacji zbornej logicznie, przemawiającej za przyjętym stanowiskiem, nie sposób arbitralnie stwierdzić, iż była to jedynie prywatna rozmowa. To zaś, że Sąd meriti ocenił owo ewentualne zachowanie R. S. jako nieracjonalne, co wykluczać ma możność uznania, iż dopuścił się on owego czynu zabronionego, nie może zostać uznane za przekonujące. Generalnie bowiem cały szereg zachowań stanowiących czyny zabronione wynika z nieracjonalnej postawy. W ogóle trudno znaleźć jakiekolwiek racjonalne przyczyny, które przekonywałyby za tym, że używanie wulgarnych i obelżywych słów pod adresem innej osoby ma racjonalny charakter.

W ocenie Sądu Odwoławczego żadnych wątpliwości nie budzi zasadnicza nieprawidłowość przyjętej przez Sąd I instancji metody postępowania, jest ona bowiem sprzeczna z podstawowymi założeniami swobodnej oceny dowodów, której dokonywać należy w sposób wszechstronny, w świetle wszystkich ujawnionych w toku sprawy okoliczności. Sąd Rejonowy miał obowiązek poddać weryfikacji i starannej analizie wszystkie, z istotnych dla meritum dociekań, faktów ujawnionych w sprawie. Konieczność rozstrzygania sprawy na podstawie pełnych i prawdziwych ustaleń powodowała z jednej strony obowiązek rzetelnego merytorycznego przeanalizowania zeznań pokrzywdzonego, którego to dowodu Sąd Rejonowy w ogóle nie przeprowadził oraz rozważenia linii obrony prezentowanej przez oskarżonego, przy jednoczesnej analizie zeznań świadków oraz innych dowodów zgromadzonych w sprawie. Niezbędne było zatem rzeczowe odniesienie się do zachodzących ewentualnych rozbieżności w zeznaniach pokrzywdzonego, o ile takie byłyby, po czym skonfrontowanie ich z innymi dowodami i porównania z twierdzeniami oskarżonego, i dopiero wówczas wyrażenie przekonania co do wiarygodności jednych oraz niewiarygodności innych dowodów. W sprawie zwłaszcza niezbędnym było wyjaśnienie wszelkich podniesionych wyżej zagadnień, przeprowadzenie dowodów bezpośrednio dotyczących sedna sprawy oraz dokonanie konkretnych, jasnych, rzetelnych i prawdziwych ustaleń faktycznych, co niestety nie nastąpiło.

Biorąc pod uwagę poczynione powyżej ustalenia i rozważania należy wskazać, że w obecnej postaci zaskarżone rozstrzygnięcie dotknięte jest takimi brakami, których nie sposób usunąć w toku kontroli instancyjnej, co zresztą wynika z treści art. 454 § 1 k.p.k., ale nadto podkreślić wypada, iż w sprawie niezbędne jest ponowne przeprowadzenie pełnego postępowania dowodowego, a następnie rzeczowa analiza jego rezultatów w świetle dyrektyw określonych w art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. oraz dokonania konkretnego ustalenia faktów, co powodowało konieczność wydania orzeczenia kasatoryjnego.

Nie przesądzając treści przyszłego orzeczenia w przedmiocie odpowiedzialności oskarżonej, Sąd Okręgowy w Łodzi uchylił zaskarżony wyrok, na podstawie art. 437 § 1 i 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 k.p.k., i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Brzezinach.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy przeprowadzi postępowanie dowodowe dążąc do wyjaśnienia zasygnalizowanych w niniejszym wywodzie wątpliwości, nie pomijając przeprowadzenia dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia, czyli przesłuchania pokrzywdzonego, ale również S. Z.. Sąd I instancji następnie dokona oceny całego zgromadzonego materiału dowodowego wedle dyrektyw art. 7 k.p.k., czyli stosując odpowiednie kryteria weryfikacyjne w stosunku do występujących na jego gruncie sprzeczności, pamiętając o treści art. 410 k.p.k. Sąd I instancji dokona prawidłowych i jednoznacznych ustaleń faktycznych w oparciu o dowody ocenione jako wiarygodne, po czym w zależności od tej oceny, rozstrzygnie czy zachowania oskarżonego, konkretnie ustalone co do czasu, miejsca i sposobu działania, wyczerpały znamiona przestępstw określonych w art. 216 § 1 k.k. i art. 212 § 1 k.k., a jeżeli nie to, czy dokonane ustalenia faktyczne poddają się subsumcji pod inny przepis ustawy karnej. W tym elemencie niezbędnym jest podkreślenie oczywistej konieczności poczynienia w sprawie ustaleń faktycznych zgodnych z rzeczywistością, odpowiadających wiarygodnym dowodom, z których wynikają przedmiotowe okoliczności, ale też wskazujących na słuszność zapadłego orzeczenia, czego w przedmiotowej sprawie zabrakło. Wydając orzeczenie w sprawie Sąd Rejonowy będzie baczył, aby spełniało ono kryteria zakreślone przez art. 413 k.p.k., a w razie potrzeby stanowisko swoje uzasadni stosownie do wymogów art. 424 k.p.k. W tych zakresach Sąd I instancji weźmie pod uwagę zasygnalizowane i przedstawione wyżej kryteria stawiane orzeczeniu i jego uzasadnieniu.

Z tych wszystkich względów należało orzec jak w części dyspozytywnej.